Slovenská demokratická koalícia / Słowacka Koalicja Demokratyczna
SDKÚ
Slovenská demokratická a krest’anská únia / Słowacka Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna
SDKÚ-DS
Slovenská demokratická a kresťanská únia ― Demokratická strana
SDĽ
Strana demokratickej ľavice / Partia Lewicy Demokratycznej
SDSS
Sociálnodemokratická strana Slovenska / Słowacka Partia Socjalno-Demokratyczna
SF
Slobodné fórum / Forum Wolności
SHS
Slovenská historická spoločnosť / Słowackie Towarzystwo Historyczne
SKD
Strana konzervatívnych demokratov / Partia Konserwatywnych Demokratów
SKÚ
Sociálno-kresťanská únia / Unia Socjalno-Chrześcijańska
SĽS
Slovenská ľudová strana / Słowacka Partia Ludowa
SMER
Smer / Kierunek
SMER-SD
SMER - sociálna demokracia / Kierunek ― Socjalna Demokracja
SMK / MKP
Strana maďarskej koalície / Magyar Koalíció Pártja / Partia Koalicji Węgierskiej
SNDH
Slovenské národnodemokratické hnutie / Słowacki Ruch Narodowo-Demokratyczny
SNJ
Slovenská národná jednota / Słowacka Jedność Narodowa
SNP
Slovenské národné povstanie / Słowackie Powstanie Narodowe
SNR
Slovenská národná rada / Słowacka Rada Narodowa (parlament słowacki)
SNS
Slovenská národná strana / Słowacka Partia Narodowa
SSNJ
Strana slovenskej národnej jednoty / Partia Słowackiej Jedności Narodowej
SOP
Strana občianskeho porozumenia / Partia Porozumienia Obywatelskiego
SPŽ SR
Strana podnikateľov a živnostníkov SR / Partia Przedsiębiorców i Rzemieślników Republiki Słowackiej
SR/RS
Slovenská republika / Republika Słowacka
SSl
Strana slobody / Partia Wolności
SSO
Strana slovenskej obrody / Partia Słowackiego Odrodzenia
SV
Spoločna voľba / Wspólny Wybór
SZ
Strana zelených / Partia Zielonych
SZA
Slovenská zelená alternatíva / Słowacka Zielona Alternatywa
SZOPK
Slovenský zväz ochrany prírody a krajiny / Słowacki Związek Ochrony Przyrody i Krajobrazu
SZS
Strana zelených Slovenska / Partia Zielonych na Słowacji
UE
Unia Europejska
ÚŽPR
Únia živistníkov, podnikateľov a roľníkov / Unia Drobnych Przedsiębiorców, Przedsiębiorców i Rolników
VPN
Verejnosť proti násiliu / Społeczeństwo Przeciwko Przemocy
VPN-HZD
Verejnosť proti násiliu-Hnutie za demokraciu
VPN-ODÚ
Verejnosť proti násiliu-Občiansko-demokratická únia
VÚC
Vyšší územný celok / Jednostka terytorialna wyższego rzędu (województwa ― słow. kraje)
ZSRR
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich
ZRS
Združenie robotníkov Slovenska / Zrzeszenie Robotników Słowackich
12
Wstęp
Tożsamość narodowa jest pojęciem modnym, kontrowersyjnym i wyjątkowo niedookreślonym. Na gruncie nauk społecznych, zwłaszcza socjologii i politologii raczej nie usłyszymy jednoznacznej i niekwestionowanej przez nikogo odpowiedzi na pytanie, czym jest tożsamość narodowa. Z drugiej jednak strony, trudno oprzeć się wrażeniu, że dla wielu ludzi, nieroztrząsających teoretycznych dylematów, tożsamość narodowa jest czymś oczywistym, co zrozumiałe jest samo przez się, co wyraża się w różnego rodzaju rytuałach, sposobie zachowania się, manifestuje się w tak prozaicznych miejscach jak kuchnia, boisko sportowe czy kino. Od kilkunastu lat jesteśmy świadkami żywego zainteresowania tożsamością narodową, zarówno w jej wymiarze etnicznym, jak i obywatelskim. Tożsamość narodowa okazuje się być jednym z najistotniejszych tematów dyskursów politycznych w wielu państwach współczesnej Europy, zarówno tych dopiero „unaradawiających się”, jak i tych dawno „unarodowionych”. To właśnie w sferze politycznej dokonują się rozmaite rekonstrukcje narodowych autowizerunków, których celem jest podniesienie poziomu integracji społecznej wewnątrz wspólnoty narodowej, ale także zwiększenie jej atrakcyjności w relacjach międzynarodowych (nation branding). Bez wątpienia stają się one ponadto wygodnym narzędziem stosowanym w walce politycznej. Temat narodowej tożsamości na nowo rozpala emocje uczestników życia politycznego. Dla jednych stanowi on pierwszorzędną rację bytu w polityce. Inni uważają go za niebezpieczny powrót do XIX-wiecznych sporów, w efekcie których Europa przez kilka dziesięcioleci pogrążona była w chaosie. Dyskursy o narodowej tożsamości na ogół rzeczywiście skutkują podniesieniem poziomu politycznej partycypacji obywateli, którzy częściej niż zwykle odczuwają potrzebę zabrania głosu, pisania listów do redakcji, brania udziału w rozmaitych sondażach, uczestniczenia w demonstracjach ulicznych. Wielu silniej uświadamia sobie wówczas znaczenie więzi z narodem, a przynajmniej się nad nią zastanawia. Z drugiej jednak strony, nie można nie zauważyć, że dyskursy polityczne dotyczące tożsamości narodowej, nierzadko skutkują wzmocnieniem wielu antagonizmów w relacjach wewnątrznarodowych, ale przede wszystkim w stosunkach międzynarodowych. Pojawiający się w nich, niejako z konieczności, obraz narodowego wroga i nieprzyjaciela, wywołuje powszechną niechęć do swoich sąsiadów lub nawet bardzo odległych grup narodowych lub religijnych. Fakt ten nie pozostaje na ogół bez odpowiedzi ze strony przedstawicieli „oskarżonych” narodów. Przypadek słowackiej tożsamości narodowej wydał mi się z wielu względów interesujący. Chodzi tutaj bowiem o państwo, które ― jeśli nie liczyć krótkiego epizodu z czasów II wojny światowej (Państwo Słowackie 1939-1945) ― po raz pierwszy pojawiło się na mapie politycznej Europy w latach 90. ub. wieku (samo istnienie narodu słowackiego dla wielu Europejczyków nie było zaś wcale takie oczywiste), sytuując się niejako na pograniczu dwóch różnych wydarzeń i procesów cywilizacyjnych. Słowacka państwowość powstawała w czasie największego powojennego konfliktu etnicznego w Europie, którego symbolem są wojny jugosłowiańskie i dezintegracja Związku Radzieckiego oraz w momencie podjęcia decyzji o zacieśnieniu współpracy międzynarodowej ― utworzeniu Unii Europejskiej jako bezprecedensowego projektu integracji politycznej. Bratysława znalazła się w bardzo dziwnym miejscu, polu cywilizacyjnego napięcia, między Belgradem i Brukselą. W latach 90. ubiegłego wieku obserwujemy na Słowacji zarówno renesans etnonacjonalizmu i narodowego separatyzmu, jak i wytrwałe oraz konsekwentne próby włączenia tego kraju do wspólnoty ponadnarodowej, jaką jest Unia Eu-
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ropejska. Wyjątkowość Słowacji wyraża się tym, że w latach 90. ub. wieku byliśmy, i nadal jesteśmy, świadkami interesującej konfrontacji z jednej strony ― pokusy etnicznego zamknięcia, wyraźnego i ostentacyjnego odgrodzenia się od sąsiednich kultur narodowych, z drugiej ― licznych prób odczytania słowackości w kategoriach aktywnego uczestnictwa we wspólnotach ponadnarodowych. Zderzenie dwóch różnych koncepcji słowackości w dyskursie politycznym jest bardzo wyraźne i obfituje w zdumiewające syntezy. Kazus słowackiego dyskursu o narodzie pozwala zrozumieć mechanizm tworzenia i utrwalania obrazu znaczącego „innego”, „obcego” i „wroga” w Europie Środkowej. Można powiedzieć, że uporczywe i konsekwentne dążenie do wyznaczenia wyraźnej granicy pomiędzy tym, co z jednej strony ― słowackie, z drugiej ― czeskie i węgierskie, wyraźnie dominuje w słowackim dyskursie politycznym i prezentowanych w nim wyobrażeniach o narodzie. Antyczeski, a zwłaszcza antywęgierski wymiar słowackiej tożsamości narodowej, szczególnie w latach 90. ub. wieku, nie pozostał niezauważony także przez opinię międzynarodową, stale informowaną o ekscesach słowackich skrajnych nacjonalistów, tradycyjnie stawiających kwestię narodową (słowacką, węgierską) na ostrzu noża. Ten właśnie wizerunek Słowacji skutecznie niestety przesłonił drugi wymiar tożsamości słowackiej, w którym słowackość wpisywano w szerszy, ponadnarodowy i niekonfrontacyjny układ odniesień. Bycie Słowakiem, dla wielu uczestników dyskursu politycznego oznaczało dumę z bycia Słowianinem, Środkowoeuropejczykiem, pozytywną ocenę czechosłowackiej i uhorskiej (Korona św. Stefana) przeszłości. Przypadek słowacki jest interesujący także z tego względu, że w dyskursie o tożsamości narodowej pojawia się wiele pojęć i haseł z połowy XIX wieku. Gdy wsłuchać się uważnie w poszczególne narracje odnoszące się do narodu słowackiego, konstytuujące wizję wspólnoty narodowej, można odnieść wrażenie „podróży w czasie”. Szczególnie interesujące jest tutaj zderzenie lub całkowite rozmijanie się dwóch różnych języków dyskursu, zasadniczo odmiennych narracji: języka XIX-wiecznego nacjonalizmu z językiem nowoczesnego liberalizmu. Niezwykle trudno w tym przypadku mówić o jakimś minimum wspólnych pojęć, które umożliwiałyby kompromis. Kazus słowackiego dyskursu politycznego pozwala uzmysłowić sobie wagę i znaczenie języka jako narzędzia politycznej komunikacji oraz walki politycznej. Dostrzegamy, że język nie tylko jest pewną formą ekspresji (nośnikiem i wyrazem) uprzednio zdefiniowanej treści, ale odgrywa istotną rolę w urzeczywistnianiu nowych treści, w tworzeniu nowych pojęć, w procesie inkluzji i ekskluzji politycznej. Podobnie jak miało to miejsce na Bałkanach czy w państwach powstałych po rozpadzie ZSRR, w rolę obrońców narodu, najbardziej zagorzałych nacjonalistów, wcielili się wczorajsi komuniści, w wielu przypadkach dawni głosiciele idei internacjonalistycznego braterstwa, nierzadko etatowi pracownicy zakładów marksizmu-leninizmu. Kategorię wroga klasowego z dnia na dzień zastąpiono pojęciem wroga narodowego, czemu przyklasnęły niektóre antykomunistyczne środowiska emigrantów otwarcie sympatyzujących z wojennym Państwem Słowackim (1939-1945). Niemniej, w odróżnieniu od Bałkanów czy państw postradzieckich, nowe-stare elity polityczne nie były w stanie zatrzymać Słowacji w drodze do struktur integracyjnych (UE, NATO), choć były bliskie osiągnięcia tego celu. Należy zauważyć, że to właśnie „nawróceni na nacjonalizm” komuniści oraz ci wszyscy, którzy po cichu lub otwarcie uznawali za własną tradycję Państwa Słowackiego (1939-1945), definiowali ramy politycznego dyskursu o narodzie. Pozostali, w tym zwłaszcza słowaccy liberałowie, na ogół ograniczali się jedynie do składania protestów, wprowadzania korekt czy też uznawania całej dyskusji za niepotrzebną i nieodpowiadającą „duchowi czasu”. Stąd też, analiza zawarta w niniejszej pracy sprowadzać się będzie w dużej mierze de facto do dyskursu nacjonalistycznego. Są to, jak sądzę, najważniejsze przyczyny, dla których warto zająć się kazusem Słowacji i zbadać, w jaki sposób odczytywano i konstruowano słowacką tożsamość narodową od 1989 roku. Interesuje mnie zjawisko dyskursywnego odtwarzania i tworzenia narodowej tożsamości, z którym mamy do czynienia w debatach parlamentarnych, prasowych oraz innych. Analiza słowackiego dyskursu poli14
Wstęp
tycznego dostarcza dostatecznie dużo powodów i zachęt do tego, by naukowo zająć się wspomnianym dyskursywnym aspektem narodowej tożsamości. Tym bardziej zastanawiać musi wyraźny deficyt naukowych opracowań tej tematyki i to zarówno w języku słowackim (co bardzo dziwi), jak i pozostałych językach. Spodziewałem się znaleźć publikację książkową w języku słowackim, której autor bądź autorzy, podjęliby próbę kompleksowej analizy słowackiego dyskursu politycznego pod kątem jego tożsamościowotwórczego znaczenia. Próba ta zakończyła się niepowodzeniem. Udało się mi dotrzeć jedynie do książek i artykułów naukowych, w których zajmowano się problem słowackiej tożsamości narodowej w kontekście analiz współczesnego słowackiego nacjonalizmu1 oraz zmian zachodzących w sferze symboliki politycznej2. Ponadto uwagę zwracają publikacje z zakresu filozofii polityki3. Autorzy wspomnianych opracowań rezygnują niestety z próby kompleksowej analizy zjawiska dyskursywnego tworzenia tożsamości narodowej, koncentrując się na jego wybranych aspektach. Naukowy dorobek umożliwiający rozpoznanie słowackiej tożsamości narodowej w ujęciu politologicznym wydaje się wyjątkowo skromny. Deficyt badań politologicznych wynikać może z kilku zasadniczych przyczyn. Po pierwsze ― słowacka politologia jest stosunkowo młodą dyscypliną, z wielkim trudem emancypującą się z nauk historycznych i socjologii. Po drugie ― słowaccy politologowie na ogół związani są i sympatyzują (w odróżnieniu np. od dużej części historyków) z nurtem liberalnym. Ten zaś nie wykazuje większego zainteresowania problemem tożsamości narodowej (etnicznej) kładąc większy nacisk na pojęcie społeczeństwa obywatelskiego, jakby programowo przemilczając tematy związane z tożsamością etniczną. Wreszcie po trzecie ― Słowacja wielu naukowcom wydaje się, niesłusznie zresztą, krajem mało interesującym do prowadzenia badań politologicznych. Wybierają oni raczej lepiej rozpoznane obszary, w tym np. Republikę Czeską (w Polsce zdecydowanie więcej opracowań politologicznych i socjologicznych dotyczy Rep. Czeskiej aniżeli Słowacji). Przynajmniej do niedawna umiejscawiano Słowację w jednym rzędzie z Mołdawią, Macedonią, Bośnią i Hercegowiną ― państwami, o których wiadomo, że istnieją, lecz nie dzieje się w nich nic na tyle interesującego, by poświęcać temu swoją uwagę. Refleksja nad słowacką tożsamością narodową (w tym także nad obecnością tego tematu w dyskursie politycznym) zauważalna jest na gruncie innych nauk społecznych: socjologii4, antropologii5, a także 1 Zob. np. M. Bútora, Z. Bútorová, Slovakia: The Identity Challenges of the Newly Born State, „Social Research” 1993 nr 4, s. 705-736; P. van Duin, Is national mobilization in Slovakia on the decline? A contribution to the debate on determinants and manifestations of ethnic nationalism, „Slovak Foreign Policy Affairs” Spring 2001, s. 121-128; K. Deegan-Krause, Uniting the Enemy: Politics and the Convergence of Nationalisms in Slovakia, „East European Politics and Societies” 2004 nr 4, s. 651-696; O. Gyárfášová, From Defense Against the „Others” to Formulation of Own Interests: The case of Slovakia, mps. 2 Zob. np. S. Miháliková, Dimenzia politickej symboliky v procesoch formovania politického systému (teoretickometodologické východiská skúmania), w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 340-351; S. Miháliková, Slovensko v rokoch 1993-2003 optikou politickej symboliky, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: Desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 113-131; S. Miháliková, Sviatky na Slovensku ako súčasť politických rituálov, „Historický časopis” 2005 nr 2, s. 339-354; T. Strážay, Myths in Action: Two Cases from southern Slovakia, w: Z. Hlavičková, N. Maslowski (red.), The Weight of History in Central European Societies of the 20th Century, „Central European Studies in Social Sciences” 2005 nr 2, s. 101-113. 3 Zob. np. V. Bačová (red.), Historická pamät’ a identita, Košice 1996; Gbúrová M., Národný a občiansky princíp v kontexte politického myslenia na Slovensku, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 19-24; Gyárfášová O., Individuálna historicka pamäť, w: O. Gyárfášová, V. Krivý, M. Velšic i in., Krajina v pohybe. Správa o politických názoroch a hodnotách ľudí na Slovensku, Bratislava 2001, s. 251-264. Przyczynkiem do badań nad dyskursywnym wymiarem słowackiej tożsamości narodowej może być artykuł dwóch słowackich politologów: J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá, Politická zmena v spoločenskej rozprave, Bratislava 1996, s. 79-96. 4 Zob. np. V. Krivý, Politicky relevantné hodnotové orientácie obyvateľstva SR ― zdieľané hodnotové dominanty a hodnotové štiepienia, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 17-47. 5 Zob. np. J. Podoba, Etnická identita, menšinové elity a etnický konflikt: súvislosti a determinanty, w: G. Kiliánová (opr.), Identita etnických spoločenstiev. Výsledky etnologických výskumov, Bratislava 1998, s. 83-92; J. Podoba, Národná identita a kultúra, národné a štátne záujmy, w: F. Gál, G. Mesežnikov, M. Kollár (red.), Vizia vývoja Slovenskej republiky do roku
15
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
filologii6 i filozofii7. Przede wszystkim jednak tematyka ta cieszy się tradycyjnie dużym zainteresowaniem historyków, zwracających uwagę głównie na znaczenie wieku XIX (jako okresu formowania nowoczesnego narodu słowackiego) oraz okresu międzywojennego (1918-1938)8. Trzeba przy tym zauważyć, że ten właśnie dział literatury jest szczególnie podatny na różnego rodzaju ideologiczne manipulacje, stąd też należy zachować szczególną ostrożność w doborze opracowań. W ramach niniejszej rozprawy zamierzam skorzystać z wyników badań prowadzonych w ramach wymienionych wyżej dyscyplin. Pozwalają one bowiem zrozumieć pozapolityczny kontekst słowackiego dyskursu tożsamościowego. W niniejszej pracy stawiam sobie pytanie o to, w jaki sposób po 1989 roku odczytywano, odtwarzano i kreowano słowacką tożsamość narodową w dyskursie politycznym. Jakie treści odnoszące się do wyobrażeń o wspólnocie narodowej pojawiają się najczęściej we wspomnianym dyskursie oraz jaką pełnią rolę w ogólnym autowizerunku narodowym (hierarchia)? Szukam także odpowiedzi na pytanie o to, w jakiej mierze dyskusja o narodowej tożsamości prowadzi do pogłębienia podziałów socjopolitycznych na Słowacji. Czy różne koncepcje słowackiej tożsamości narodowej w istotny sposób wzmacniają istniejące podziały ideologiczne lub tworzą nowe? Czy temat tożsamości narodowej stał się ważnym czynnikiem mobilizacji politycznej na Słowacji? Którzy aktorzy życia politycznego na Słowacji budują swoją tożsamość polityczną poprzez wprowadzanie do dyskursu politycznego tematu słowackiej tożsamości narodowej (z jakim skutkiem)? Przyjmuję hipotezę, że z uwagi na niedokończony (może nawet na poważnie nigdy nie zapoczątkowany) dyskurs na temat narodowej historii oraz z racji bardzo silnej u przedstawicieli narodów „świeżo upaństwowionych” potrzeby udokumentowania swojej „starożytności”, dyskurs o słowackiej tożsamości narodowej sprowadzać się będzie głównie do debat na temat kształtu pamięci zbiorowej. Prospektywny wymiar narodowej tożsamości stanowić będzie jedynie wąski margines analizowanego dyskursu, co wnioskuję na podstawie pobieżnej analizy zgromadzonego materiału empirycznego. Ponadto zakładam, że temat tożsamości narodowej może okazać się istotnym czynnikiem kształtującym tożsamość polityczną tych ugrupowań politycznych, które otwarcie kontestują liberalną wizję państwa i społeczeństwa. Może okazać się zatem, że po jednej stronie ideologicznej barykady znajdą się: narodowi (eks)komuniści, konserwatyści, chrześcijańscy demokraci oraz nacjonaliści. Nie musi to jednak oznaczać jakiegoś sojuszu (nawet strategicznego) między tymi podmiotami, z których każdy reprezentować może inną nie-liberalną wizję narodu. Zaryzykuję stwierdzenie, że we wspomnianej grupie to nacjonaliści odgrywać będą pierwszoplanową rolę, zaś pozostałe nurty w mniejszym lub większym 2020, Bratislava 2003, s. 219-230; J. Podoba, Národna identita a „Erinnerungspolitik” v slovenskej historiografii: niekoľko kritických postrehov od „susedov”, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 261-268. 6 Zob. np. M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej w postkomunistycznych krajach słowiańskich. Uwagi o genezie i transformacjach kategorii tożsamości, Kraków 2006; B. Suchoń-Chmiel, Aspekt kulturowy kształtowania się świadomości narodowej Słowaków, w: J. Hvišč (red.), Historické a kultúrne zdroje slovensko-poľských vzťahov, Bratislava 2000, s. 46-52. 7 Zob. np. F. Novosád, Alchýmia dejín. Slovensko v dobe neurčitosti, Bratislava 2004; M. Oravcová, The Ethnic and Cultural Dimension of National Emancipation. The Evocation of the Slovak Nation, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Language, Values and the Slovak Nation, Slovak Philosophical Studies I, Washington 1994, s. 9-23. 8 P. Brock, Slovenské národné obrodenie 1787-1847. K vzniku modernej slovenskej identity, Bratislava 2002; L. Franková, Slovenské národné obrodenie 1780-1848, Prešov 2000; J. Mésároš, Zložité hľadanie pravdy o slovenských dejinách. Výber štúdií, odborných polemík a článkov z polstoročnej výskumnej a publikáčnej činnosti, Bratislava 2004; I. Nurmi, Slovakia ― a Playgroung for Nationalism and National Identity. Manifestations of the National Identity of Slovaks 1918-1920, Helsinki 1999; D. Škvarna, Začiatky moderných slovenských symbolov. K vytváraniu národnej identity od konca 18. do polovice 19. storočia, Banská Bystrica 2004; V. Bakoš, Question of the nation in Slovak thought. Several chapters on the National-Political thought in modern Slovakia, Bratislava 1999; D. Kováč, Słowacka tożsamość w procesie historycznym, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), Kim są Słowacy? Historia ― Kultura ― Tożsamość, Kraków 2005, s. 57-65; Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť a pamäť ako jej diferencujúci činiteľ, w: V. Bačová (red.), Historická pamäť a identita, Košice 1996, s. 120-137; P. Macho, Poznámky k výskumu kolektívnych identít v 19. a 20. storočí na Slovensku, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 353362; E. Mannová, Historické dimenzie kolektívnych identít v Strednej Europé, „Historický časopis” 2003 nr 3, s. 491-500.
16
Wstęp
stopniu (w zależności od konkretnej sytuacji) stawać się będą „zakładnikami” retoryki nacjonalistycznej, balansującej na granicy etnicznej nienawiści. Interesujące zatem będzie to, w jaki sposób będą one próbowały odciąć się od tejże retoryki, zachowując jednocześnie prawo do definiowania narodowej tożsamości. Liberałowie, znajdujący się po drugiej stronie sporu o tożsamość narodową przyjmować będą raczej pozycję defensywną, uznając sam temat narodowej tożsamości za „nienowoczesny”, antymodernizacyjny, przesłaniający ważniejsze problemy społeczne i stanowiący nieuchronny przyczynek do waśni na tle etnicznym. Kilka uwag na temat zakresu przedmiotowego rozprawy. W aspekcie podmiotowym analizą objęci zostaną najważniejsi uczestnicy słowackiego życia politycznego: reprezentanci partii i ruchów politycznych, autorytety społeczne wypowiadające się otwarcie na interesujący mnie temat, publicyści (często w podwójnej roli publicystów i polityków) reprezentujący wybrane tytuły prasowe, na łamach których po 1989 roku toczyły się debaty o narodowej tożsamości. Interesuje mnie przy tym zasadniczo dyskurs wewnątrzsłowacki, stąd też nie zamierzam analizować szczegółowo debat między przedstawicielami Słowaków jako narodu większościowego i słowackich Węgrów jako mniejszości narodowej (choć bez wątpienia zawierają one istotne wątki odnoszące się do słowackiej tożsamości narodowej). W aspekcie materialnym, badaniami zamierzam objąć te wypowiedzi, które bezpośrednio lub pośrednio odnoszą się do problemu słowackiej tożsamości narodowej, przy czym chodzi zarówno o wystąpienia o charakterze werbalnym (w parlamencie), jak i niewerbalnym ― pisemnym (teksty w czasopismach, w książkach). Zamierzam zwrócić uwagę zwłaszcza na te wypowiedzi, które spotkały się z największym rezonansem społecznym oraz te, które wydają się być bardzo typowe, często powtarzalne w ramach danego nurtu myślenia o narodzie słowackim i jego tożsamości. Jeśli chodzi o aspekt terytorialny, interesuje mnie wyłącznie dyskurs, jaki miał miejsce na terytorium Słowacji, stąd pominięcie debaty w parlamencie federalnym w Pradze (1989-1992) i wyłączenie z niej, interesującego skądinąd, dyskursu toczącego się na łamach prasy emigracyjnej w Kanadzie, USA, Argentynie, Australii oraz innych państwach, w których Słowacy tworzą większe skupiska. Umieszczenie w tytule rozprawy nazwy „Republika Słowacka” może na pierwszy rzut oka budzić pewne wątpliwości, zwłaszcza, że analiza dyskursu sięga roku 1989, a zatem dotyczy okresu sprzed powstania suwerennej państwowości słowackiej. Należy jednak zauważyć, że Republika Słowacka istnieje od 1 stycznia 1969 roku, przy czym do marca 1990 roku w nazwie republiki funkcjonowało dopełnienie wskazujące na socjalistyczny charakter państwa (Slovenská socialistická republika – Słowacka Socjalistyczna Republika). Stąd też uzasadnione jest posługiwanie się tą nazwą w omawianym okresie, z dwoma istotnymi zastrzeżeniami. Po pierwsze, w czasie zaledwie kilku miesięcy (od listopada 1989 do 1. marca 1990 r.) formalnie republika była nadal socjalistyczna (w praktyce otwarcie kontestowano jednak ów ideologiczny emblemat); po drugie – nazwa „Republika Słowacka” odnosi się zarówno do członu federacji (przed 1993 r.), jak i do suwerennej państwowości (od 1. stycznia 1993 r.). Odnośnie do aspektu czasowego ― został on zdefiniowany w temacie pracy i obejmuje okres od wydarzeń tzw. aksamitnej rewolucji do przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej w maju 2004 roku. Znaczenia roku 1989 dla debaty o tożsamości narodowej nie trzeba bliżej uzasadniać. Przyjęcie jako daty zamykającej roku 2004 związane jest zarówno z członkostwem Słowacji w ponadnarodowej organizacji i perspektywą zredefiniowania swojej europejskiej tożsamości w praktyce politycznej (współdecydowania o losach UE), ale także z zakończeniem najbardziej gorących sporów ideologicznych dotyczących narodowej tożsamości. Scharakteryzowanym wyżej planom badawczym odpowiada struktura pracy, którą rozpoczyna rozdział pt. Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka. Postaram się w nim zdefiniować najważniejsze dla późniejszych analiz pojęcia: tożsamości narodowej i dyskursu (w tym dyskursu politycznego). Zamierzam odpowiedzieć na pytanie na czym polega dyskursywne odczytywanie, odtwarzanie i kreowanie tożsamości narodowej oraz jakie może mieć to znaczenie dla życia politycznego. W kolejnych dwóch
17
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
rozdziałach, zamierzam udzielić odpowiedzi na pytanie o najważniejsze uwarunkowania (konteksty) dyskursu o słowackiej tożsamości narodowej. Najpierw wspomnę o uwarunkowaniach historycznych (wertykalnych) ― rozdział drugi, by móc następnie, w rozdziale trzecim skoncentrować się głównie na latach 90. ub. wieku (uwarunkowania współczesne, horyzontalne). Analiza uwarunkowań historycznych jest tutaj o tyle istotna, że po pierwsze ― historia Słowacji nie jest powszechnie znana, po drugie w XIX i na początku XX wieku stworzono pewien katalog pojęć i swego rodzaju „zaklęć narodowych”, do którego chętnie sięgnięto na początku lat 90. ub. wieku, nieznacznie tylko modyfikując jego zawartość. Te dwa argumenty pozwalam sobie sformułować licząc się już teraz z zarzutem odejścia od zasadniczego tematu rozprawy. Będę wdzięczny za ich rozważenie. W rozdziale czwartym chciałbym dokonać niezbędnej charakterystyki uczestników słowackiego życia politycznego, koncentrując się na słowackiej scenie partyjnej i jej ewolucji począwszy od 1989 roku. To zawężenie pojęcia uczestnictwa do partii politycznych jest tylko pozorne, jako że de facto chodzi tutaj o nakreślenie najważniejszych linii podziałów socjopolitycznych na Słowacji i wskazanie na znaczenie tematu tożsamości narodowej jako jednego z generatorów tychże podziałów. W rozdziale piątym zamierzam dokończyć charakterystykę pozatreściowych aspektów dyskursu politycznego. Zwrócę w nim uwagę na miejsce oraz sposoby wymiany poglądów na interesujący mnie temat, na język debat publicznych. Postaram się zdefiniować najważniejszą oś sporu ideologicznego, wreszcie zasygnalizować najistotniejsze tematy słowackiego dyskursu o tożsamości narodowej. Analizę merytorycznej zawartości dyskursu zamierzam przeprowadzić w rozdziałach szóstym i siódmym. W rozdziale szóstym chciałbym skoncentrować się na wizerunku „innego”, „obcego”, „wroga”, jaki wyłania się z poszczególnych, objętych analizą wypowiedzi, i który odgrywa ważną rolę w procesie narodowej autodefinicji. W rozdziale siódmym zajmę się z kolei „narodowym autoportretem”, czyli tym, w jaki sposób uczestnicy dyskursu postrzegają własną wspólnotę narodową, niekoniecznie odwołując się przy tym do opozycji względem innych grup narodowych (oraz innych podmiotów takich jak np. organizacje międzynarodowe).
18
I. Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Kilkunastoletnie zainteresowanie przedstawicieli nauk społecznych tożsamością narodową wielu daje nadzieję na lepsze zrozumienie tegoż, jakże interesującego fenomenu społecznego. Jednakże nadal brakuje jakichś definitywnych rozstrzygnięć i chyba trzeba być bardzo naiwnym, żeby liczyć na nie w nieodległej przyszłości. Okazuje się, że podejmując temat narodowej tożsamości znajdujemy się w miejscu przecięcia się kilku rodzących spore kontrowersje pojęć. Wystarczy wskazać tylko na naród i nacjonalizm, którym poświęcono już setki tysięcy naukowych analiz. Badaczom problematyki narodu, nacjonalizmu i tożsamości narodowej trudno jest uzgodnić przynajmniej zakres przedmiotowy analizowanych zjawisk. W żadnym jednak wypadku nie możemy powiedzieć, że dotychczasowe wyniki badań niczego nie wyjaśniają. Przeciwnie, naukowy dyskurs prowadzony w ramach różnych dziedzin nauk społecznych, a zwłaszcza dyskurs interdyscyplinarny, obfitują w wiele interesujących spostrzeżeń, o których chciałbym w niniejszym rozdziale wspomnieć ze świadomością, że z uwagi na charakter tego opracowania, możliwe jest tylko ich zasygnalizowanie. Celem tego rozdziału jest, poza próbą zrozumienia, czym jest tożsamość narodowa, odpowiedź na pytanie o jej dyskursywny wymiar. Zakładam bowiem, że tożsamość narodowa, którą mogę wstępnie zdefiniować jako względnie trwały zespół wyobrażeń (o sobie) znacznej części członków danej zbiorowości narodowej, jest konstruowana, zmieniana i odtwarzana w procesie komunikacji społecznej, zwłaszcza zaś w dyskursie politycznym (a także w innych dyskursach, zwłaszcza literackich, którymi jednak, czego żałuję, nie mogę zająć się w niniejszej pracy). Stwierdzenie to nie oznacza jednak, że tożsamość poza dyskursem nie istnieje (żydowski marsz milczenia w Oświęcimiu jest chyba najbardziej wymownym dowodem na to, że tożsamość narodowa może być kształtowana poprzez „ciche” doświadczenie). Temu celowi podporządkowana jest struktura rozdziału. Najpierw zatem postaram się udzielić odpowiedzi na pytanie o możliwe sposoby rozumienia tożsamości narodowej, z konieczności odnosząc się także do dwóch kluczowych pojęć: narodu i nacjonalizmu. W drugiej części rozdziału chciałbym zastanowić się nad pojęciem dyskursu, ale przede wszystkim scharakteryzować relację zachodzącą między dyskursem a tożsamością narodową. Efekty analiz przeprowadzonych w ramach tego rozdziału pozwolą mi następnie uporządkować, opisać i zrozumieć zgromadzony materiał empiryczny w postaci zapisu dyskursu na temat narodowej tożsamości, jaki miał miejsce na Słowacji w latach 1989-2004.
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1. Czym jest tożsamość narodowa? Tożsamość narodowa stanowi ważny przedmiot zarówno debat publicznych jak i dyskusji naukowych. Samo zainteresowanie tożsamością stanowi już swoisty fenomen, nad którym warto się przez chwilę zatrzymać, zanim postaram się udzielić odpowiedzi na pytanie, czym jest tożsamość narodowa. Jakie są generalne przyczyny zainteresowania fenomenem narodowej tożsamości? Dlaczego i od kiedy interesują się nią nauki społeczne? Jaki charakter ma owo zainteresowanie? Przyczyny zainteresowania tożsamością narodową. Od kiedy i dlaczego zaczęto zajmować się tożsamością narodową posługując się tą nazwą lub odwołując się do pojęć pokrewnych ― „charakteru narodowego”, „ducha narodu” itp.? Można sądzić, że potrzeba mówienia i dyskutowania o tożsamości narodowej ma tak samo długą historię jak nowoczesne narody. Odkąd bowiem rozpoznano istnienie narodu lub też ― odwołując się do perspektywy konstruktywistycznej ― uznano konieczność ideologicznego wykreowania stosunkowo dużej grupy społecznej (jako wspólnoty politycznej), zaczęto zastanawiać się nad jego właściwościami i cechami odróżniającymi jedne narody od drugich1. Pytanie czym2 jest naród jako całość i kim są tworzący go ludzie, zaczęło na początku epoki nowożytnej nabierać szczególnego znaczenia, zwłaszcza politycznego. Pytanie o tożsamość narodową musiało się zatem pojawić w momencie uświadomienia sobie, że oto mniejsza lub większa grupa ludzi, wewnętrznie zróżnicowana pod wieloma względami (status społeczno-ekonomiczny, przekonania ideologiczne, czasem także przynależność etniczna, religia i język), ma w zamyśle „ojców i matek narodu” stworzyć wspólnotę polityczną wyróżniającą się na tle innych grup narodowych. Bez nieustannie powracającego i domagającego się jednoznacznej odpowiedzi pytania „kim jesteśmy?”, zadawanego w imieniu danej, najczęściej przestrzennie wyodrębnionej grupy ludzi, przez elity polityczne i elity kulturalne (które wybitny polski socjolog Florian Znaniecki, określa mianem „przodowników”3), niemożliwe byłoby wytworzenie poczucia wspólnoty. W reakcji na to pytanie pojawia się kanon gotowych, na ogół niezbyt skomplikowanych odpowiedzi, których powielanie i odtwarzanie będące częścią pewnego świeckiego rytuału, dawało gwarancję dotarcia do serc i umysłów setek tysięcy lub milionów ludzi. Nie istnieje historia nowoczesnych narodów bez, często dramatycznej i pełnej napięć ― historii pytań zadawanych przede wszystkim w obrębie grup przywódczych (elit), a następnie reprodukowanych wśród zwykłych członków danej grupy narodowej. Samo pojawienie się pytań tożsamościowych należy wiązać z doświadczeniem zmiany społecznej, odrzuceniem względnie sztywnego feudalnego systemu społecznego, w którym określone role społeczne wynikały z faktu urodzenia w określonym miejscu i z określonych rodziców. W społeczeństwie, w którym pojawił się „problem tożsamości”, można było ― zdaniem socjologa kultury Zbigniewa Bokszańskiego ― dostrzec następujące procesy: transformację społecznego podziału pracy, wpływającą na przemiany więzi społecznych i sprzyjającą waloryzowaniu „podmiotowości” jako „zasobu” umożliwiającego odnoszenie korzyści w różnego rodzaju rywalizacjach społecznych; wysoki poziom różnego rodzaju ruchliwości społecznej; postępującą złożoność struktur społecznych, stwarzającą ciągłą sytuację konieczności rozwiązywania problemu „wielości lojalności”; wysokie tempo zmian społecznych i związaną z nimi nietrwałość struktur społecznych i instytucji, tworzących sytuację, w której konieczne wy1 U. Kurczewska, Tożsamość narodowa a tożsamość europejska, czyli pożądanie nieosiągalnego, w: J. Kurczewska (red.), Kultura narodowa i polityka, Warszawa 2000, s. 233. 2 Czy raczej: KIM? Wybór między „kim?” a „czym?” w odniesieniu do narodu wydaje się wskazywać na preferencje autora ― „kim?” ― zapyta zwolennik organicystycznej teorii narodu (bo naród to przecież „człowiek zbiorowy”), „czym?” ― zapyta zwolennik woluntarystycznej koncepcji narodu, który jest dla niego jedynie pewną formą mniej lub bardziej dobrowolnego stowarzyszenia. 3 F. Znaniecki, Współczesne narody, Warszawa 1990, s. 367-368.
20
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
daje się ciągłe rekonstruowanie tożsamości ― przy równoczesnym tworzeniu zagrożenia dla poczucia ciągłości tożsamości indywidualnej4. Krótko mówiąc: w płaszczyźnie jednostkowej, zainteresowanie tożsamością narodową wynika z zaniku tradycyjnych więzi społecznych i chęci zrekompensowania ich poprzez odwołanie się do wspólnoty wyższego rzędu. Pytanie „kim jestem?” pojawiło się na gruzach systemu feudalnego, i wynikało z niepewności co do istoty swego „ja ― społecznego”. Tę tezę zdają się potwierdzać słowa historyka Jerzego Jedlickiego, który pisze, że „Ludzka potrzeba przynależności do rozpoznawalnej długowiecznej wspólnoty, która nie rodzi się i nie umiera wraz ze mną, (...) zdaje się niezbywalnym atrybutem naszej społecznej natury. I tak już jest, że w czasach rosnącej ruchliwości ludzi porzucających rodzinną wieś i mieszania się spójnych kiedyś społeczności etnicznych, afiliacja narodowa stała się w naszej cywilizacji najskuteczniejszą, choć przecież nie jedyną formą zaspokojenia tych potrzeb”5. Im silniejsze i dokuczliwsze wydaje się być doświadczenie alienacji i atomizacji, tym coraz wyraźniej zaznacza się potrzeba z(re)definiowania tożsamości zbiorowej (w tym narodowej) i uczynienia z niej „punktu oparcia”. Potrzeba z(re)definiowania tożsamości ― stwierdza socjolog Jerzy Szacki ― „wiąże się przypuszczalnie z rozpowszechnionym przekonaniem, że we współczesnym świecie mamy do czynienia z daleko posuniętym rozchwianiem tradycyjnego porządku i zanikiem jasnej świadomości miejsca zajmowanego przez jednostki i grupy w przestrzeni społecznej”6. Podobnego zdania jest filolog i literaturoznawca Maria Bobrownicka. W swej interesującej analizie przemian tożsamości narodowych w Europie Środkowej i Wschodniej po upadku komunizmu, autorka stwierdza, że dyskusja na temat tożsamości narodowej jest symptomem nieprzystosowania kulturowego i dramatycznego poszukiwania jakiejś nowej formuły, nowego „kostiumu”, nowej ― akceptowanej przez siebie i innych ― roli społecznej7. Wyjątkowo nietrafione okazały się prognozy dotyczące zaniku narodowej i religijnej identyfikacji wraz z zachodzącymi w świecie procesami modernizacyjnymi. Przeciwnie: istnieje coraz większe zapotrzebowanie na ugruntowanie tych tożsamości, które ― zdaniem Anthony Giddensa ― stają się „potężnym źródłem sensu”8. Tożsamość narodowa stale utrzymuje się w zglobalizowanym świecie i wydaje się, że naród (a także państwo narodowe) nadal stanowi pierwszorzędną kategorię pojęciową, wokół której kształtowana jest tożsamość zarówno indywidualna jak i zbiorowa9. Globalizacja generuje poczucie niepewności, a tym samym wzmaga ― zdaniem brytyjskiego socjologa i antropologa kultury Tima Edensora ― pragnienie znalezienia „stałego lądu”, którego rolę doskonale spełnia tożsamość narodowa, będąca tradycyjnym „punktem zakotwiczenia”. W miarę rozszerzania się globalnych prądów kulturowych, omawiane procesy ułatwiają „ekspansję tożsamości narodowych”, a ponadto „dostarczają zasobów kulturowych, które można udomowić, zawrzeć w obrębie popularnych i codziennych kultur narodowych”10. Główną tezą cytowanej przeze mnie publikacji tegoż autora jest przeko4 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, Warszawa 2006, s. 50. Zob. także: M. Łuczewski, Od tożsamości do tożsamości, w: M.N. Jakubowski, A. Szahaj, K. Arbiszewski (red.), Indywidualizm. Wspólnotowość. Polityka, Toruń 2002, s. 135-143; M. Karłowski, Epizody i tożsamość, „Kultura i Społeczeństwo” 1996 nr 4, s. 69. 5 J. Jedlicki, Nacjonalizm, patriotyzm i inicjacja narodowa, „Znak” 1997 nr 3, s. 60-61. Ważnym tematem na osobną refleksję jest mająca miejsce zwłaszcza w wieku XVIII i XIX w kulturze europejskiej rywalizacja między dwoma fundamentalnymi tożsamościami: religijną i narodową, będącą do pewnego stopnia rywalizacją między tożsamością uniwersalną a partykularną (termin „partykularna” jest przy tym względny ― gdyż z perspektywy przekraczania jednostkowych tożsamości plemiennych czy regionalnych ― tożsamość narodowa jest „uniwersalna”). 6 J. Szacki, Tożsamość narodowa w kontekście integracji europejskiej (zarys wykładu), mps (w posiadaniu autora). 7 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej w postkomunistycznych krajach słowiańskich. Uwagi o genezie i transformacjach kategorii tożsamości, Kraków 2006, s. 5-6. Na uwagę zasługuje także publikacja pod redakcją Zagorki Golubović i George’a F. McLean: Z. Golubović, G.F. McLean (red.), Models of Identity in Postcommunist Societies, „Yugoslav Philosophical Studies” nr 10, http://www.crvp.org/book/Series04/IVA-10/contents.htm 23.02.2006). 8 A. Giddens, Socjologia, Warszawa 2007, s. 52. 9 T. Edensor, Tożsamość narodowa, kultura popularna i życie codzienne, Kraków 2004, s. 9. 10 Tamże, s. 45 i 47.
21
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nanie, że „tożsamość narodowa stanowi nieodłączną część rzeczy, które z reguły przyjmujemy za oczywiste ― od krajobrazów i nawyków żywieniowych do turystyki, kina i muzyki”11. Jesteśmy świadkami ciągłej ― znajdującej wyraz w debatach publicznych ― redefinicji różnych tożsamości, nie tylko narodowych, dokonujących się w wyniku „zagrożenia globalizacją”. Tam, gdzie tradycyjne, dobrze zaznaczone odmiennościami kulturowymi podziały stopniowo ulegają zanikowi, niemal na zasadzie „odbicia od dna” rozpoczyna się bardzo intensywny proces ponownego określania swej tożsamości, jej budowy nie tyle na gruncie „obiektywnych” treści kulturowych, ile przede wszystkim poprzez wykorzystanie elementów świadomego wyboru, samoidentyfikacji, tworzenia nowego typu wspólnot „wyobrażonych” ― uważa etnolog Aleksander Posern-Zieliński12. Globalizacja pozwala lepiej uświadomić sobie swoją odmienność i oryginalność ― stwarza bowiem więcej okazji do porównań własnej kultury narodowej z innymi, nawet bardzo odległymi przestrzennie13. Wybitny intelektualista szwajcarski, historyk dziejów najnowszych Urs Altermatt w książce pod bardzo znamiennym tytułem: Sarajewo przestrzega: etnonacjonalizm w Europie, bije na alarm. Stwierdza, że „im bardziej kraje europejskie upodabniają się do siebie technicznie i ekonomicznie, tym więcej ludzi czuje się zagrożonymi w swojej tożsamości kulturowej i chce się jakoś odróżnić od innych. O ile w sferze konsumpcji i gospodarki Europejczycy wzajemnie się do siebie dostosowują, o tyle w sferze kultury dochodzi do swego rodzaju rebelii przeciwko globalizacji. Z obawy przed utratą swej tożsamości kulturowej mieszkańcy poszczególnych krajów wzajemnie się od siebie izolują, wznoszą etnonacjonalistyczne twierdze i wykorzystując różnice kulturowe jako pretekst do izolowania obcych”14. Swój wywód Altermatt kończy natomiast zastanawiającym stwierdzeniem: „Europa cierpi na nowotwór tożsamości, którego przeżuty zaczynają pokrywać całą mapę naszego kontynentu”15. Po upadku dwubiegunowego ładu geopolitycznego, coraz bardziej widoczne staje się zjawisko powrotu do identyfikacji etnicznych, regionalnych i narodowych (i nieustającego konfliktu między tymi tożsamościami). Wydawałoby się, że nacjonalizm i towarzyszące mu dramatyczne pytania o narodową tożsamość, stanowią specyfikę Europy Środkowej i Wschodniej z jej „niedokończoną historią”, z jej „zamrożonymi nacjonalizmami”. Wielu jednak w latach 90. ubiegłego wieku zaczęło przecierać oczy ze zdziwienia, gdy okazało się, że uznane dawno za wygasłe „etniczne wulkany” w Europie Zachodniej, zaczęły przejawiać swoją aktywność. Działalność ruchów etnicznych i regionalnych w Katalonii, Kraju Basków, Szkocji, Belgii (Flandria i Walonia), Fryzji, Korsyce, Padanii zmusza do refleksji nad zaniedbanym tematem narodowej (etnicznej) tożsamości16. Współczesna dyskusja na temat tożsamości narodowej przywołuje na myśl obraz pomieszania języków w końcowym etapie budowania Wieży Babel17. O ile jednak możemy zakładać, że budowniczowie Wieży mówili o tym samym, tyle że różnymi językami, o tyle takie założenie w przypadku debaty o tożsamości narodowej jest z całą pewnością fałszywe. Używa się tutaj bowiem wielu różnych „języków” (pojęć, modeli analitycznych) w odniesieniu do przedmiotu, którego granice okazują się być bardzo nieostre. Wspólny pozostaje w zasadzie jedynie termin, którym posługują się uczestnicy dyskursu. Socjolog kultury Robert Szwed, diagnozując owo zjawisko, słusznie zauważa, że „Wieloznaczność, niejasność i kontrowersje związane z terminem ‘tożsamość’ zdają się mieć swoje źródło między innymi w różnym rozumieniu istoty, zakresu i treści samego pojęcia oraz w ontologicznych podstawach apli-
Tamże (tekst z okładki). A. Posern-Zieliński, Tożsamość a terytorium. Perspektywa antropologiczna, „Przegląd Zachodni” 2005 nr 3, s. 3. A. Kłoskowska, Kultury narodowe wobec globalizacji a tożsamość jednostki, „Kultura i Społeczeństwo” 1997 nr 4, s. 9. 14 U. Altermatt, Sarajewo przestrzega. Etnonacjonalizm w Europie, Kraków 1998, s. 7-8. 15 Tamże, s. 8. 16 Por. tenże, Powrót wojen etnicznych w Europie. Europejska wielokulturowość a kwestia narodowa, „Znak” 1997 nr 3, s. 95-107; P. Milén, Pláč a naděje nové Evropy, Praha 1998, s. 15-18. 17 Por. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 31. 11 12 13
22
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
kujących je koncepcji”18. Owo kłopotliwe zróżnicowanie pojawia się nie tylko w obrębie dyskusji naukowych ― wśród badaczy z dziedziny nauk społecznych, lecz dotyczy znacznie szerszego spektrum osób. Trzeba pamiętać, że tożsamość narodowa nie stanowi jedynie tematu dysput intelektualistów, lecz funkcjonuje jako istotny element w grze ideologicznej. Zarówno bowiem tożsamość narodowa jak i religijna wydają się być współcześnie bardzo ważnymi kategoriami w każdej dyskusji politycznej dotyczącej bezpieczeństwa, ładu międzynarodowego oraz integracji społecznej. Fakt, iż zagadnienie tożsamości narodowej należy równocześnie do języka nauk humanistycznych oraz do repertuaru pojęć używanych w walce politycznej, zdecydowanie nie ułatwia zadania, którego celem jest poznanie właściwości tego zjawiska. Są to dwa jakościowo różne rodzaje uczestnictwa i rodzaje zaangażowania w odgadnięcie istoty omawianego problemu. Mamy tutaj do czynienia ze spojrzeniem na tożsamość narodową z dwóch zasadniczo odmiennych perspektyw. Chodzi tutaj w pewnej mierze o rozróżnienie na perspektywę deskryptywną i normatywną. W pierwszym przypadku, celem podejmowanych wysiłków jest odpowiedź na pytanie „czym jest” i „jaka jest” naprawdę tożsamość narodowa jako pewien fenomen zarówno indywidualny jak i społeczny. Czym jest tożsamość jednostki jako niepowtarzalnego bytu (osoby), czym jest tożsamość jednostki jako uczestnika danej zbiorowości społecznej (tożsamość społeczna jednostki), wreszcie ― co nas interesuje najbardziej ― czym jest tożsamość kolektywna (tutaj: narodowa) jako pewien ponadjednostkowy i ponadpokoleniowy fenomen społeczny. W przypadku drugim z kolei, odpowiedź na pytanie „jaka jest?” tożsamość narodowa stanowi tylko punkt wyjścia do postawienia sobie pytania o to „jaka być powinna”. Nierzadko całkowicie pomija się pytanie o stan rzeczywisty i od razu przechodzi się do formułowania pewnych zaleceń. W tej perspektywie posiadanie tożsamości stanowi pewną wartość pozytywną w odróżnieniu od stanu określanego mianem „utraty tożsamości”. Sformułowana w języku danej ideologii instrukcja daje jednak gwarancję jej „odnalezienia”, „powrotu” i „poznania siebie”19. W dyskursach politycznych tożsamość narodowa pojawia się najczęściej jako coś, co należy za wszelką cenę zachować i obronić przed zakusami konkretnego przeciwnika narodowego lub wpływem globalizacji. Następuje utożsamienie tożsamości narodowej z bardzo szeroko pojmowanym dziedzictwem narodowym, z narodową kulturą. Tożsamość narodowa bywa przedmiotem zaciekłych sporów ideologicznych, w których strony starają się udowodnić, że ich sposób odczytywania tożsamości jest „najbardziej narodowy” i ogólnie ― „najprawdziwszy”. Pojęcie tożsamości narodowej jest tutaj często jedynie dogodnym punktem odniesienia ― kontekstem dla podejmowanych działań i decyzji politycznych oraz narzędziem walki politycznej. Nawiązując do zaproponowanej przez socjologa (i polityka) Marka Ziółkowskiego typologii „podmiotów pamięci” jako uczestników gry dokonującej się w „polu społecznej pamięci przeszłości”, można wyróżnić zasadniczo trzy rodzaje uczestników dyskursu na temat historii narodowej. Analogia jest tutaj, jak sądzę, jak najbardziej uprawniona, zważywszy na fakt (o czym będzie jeszcze mowa), że pamięć zbiorowa stanowi rdzeń definicji tożsamości narodowej, bodaj najistotniejszy element określający jej kształt. W pierwszej grupie uczestników dyskursu tożsamościowego należy usytuować instytucje należące do systemu władzy państwowej, centralnej i lokalnej ― a więc rząd, administrację oraz partie polityczne20, państwowe instytucje oświatowe i wychowawcze, wydawnictwa i środki masowego przekazu poddawane politycznemu kierownictwu i kontroli jako swoisty „pas transmisyjny do mas”. Drugą grupę tworzą instytucje społeczeństwa obywatelskiego jako całokształt stowarzyszeń tworzonych oddolnie i dobrowolnie, których członkowie uczestniczą przede wszystkim w kompleksie pozapaństwowej aktywności i w ten sposób zachowują lub poddają przekształceniom swoją tożsamość poprzez wywieranie wszelkiego rodzaju nacisków na instytucje państwowe. Wreszcie w skład trzeciej grupy uczestR. Szwed, Ontologiczne podstawy koncepcji tożsamości, „Studia Socjologiczne” 1999 nr 3, s. 146. Por. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 31-33. M. Ziółkowski, Pamięć i zapominanie. Trupy w szafie polskiej zbiorowej pamięci, „Kultura i Społeczeństwo” 2001 nr 3-4, s. 5. Zob. także: J. Kurczewska, Party Leaders Facing Polanďs Past and Culture, „Polish Sociological Review” 1996 nr 4.
18 19 20
23
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ników dyskursu tożsamościowego wchodzą aktorzy niezinstytucjonalizowani ― „kręgi znajomych, niesformalizowane grupy, rodziny, czyli świat codziennych podstawowych spontanicznych interakcji, związków i wspólnot (tworzących w myśl koncepcji Jürgena Habermasa tzw. świat przeżywany ― Lebenswelt)”. Na tym poziomie kultywowana jest „pamięć prywatna” i „mała tradycja”21. Między wspomnianymi wyżej trzema poziomami (re)konstrukcji pamięci zbiorowej, a za jej pośrednictwem ― tożsamości zbiorowej, zachodzą relacje, których jakość determinuje kształt pamięci ogólnonarodowej, powszechnej. W przypadku społeczeństw demokratycznych lub podlegających demokratyzacji, należy zauważyć zmniejszającą się rolę pierwszego poziomu, związanego z władzą państwową. Nie oznacza to jednak, że elity polityczne rezygnują całkowicie z wywierania wpływu na kształt tożsamości narodowej. Zmuszone są one jednak brać pod uwagę pojawiające się oddolnie propozycje tożsamościowe, wyłaniające się na skutek nieskrępowanej debaty publicznej, w której znaczący udział przypada poszczególnym instytucjom społeczeństwa obywatelskiego. Tego typu teza wymaga jeszcze przemyślenia w odniesieniu do coraz wyraźniej zaznaczającego się zjawiska „ucieczki w życie prywatne” i braku zainteresowania sprawami publicznymi, powstawania czegoś, co określa się mianem „społeczeństwa postobywatelskiego”22. Obok wymienionych trzech wymiarów ― poziomów rekonstrukcji tożsamości narodowej, warto zwrócić także uwagę na jeszcze jeden typ podmiotów pamięci, o którym wspomina Ziółkowski, sytuując go niejako obok wcześniej zarysowanej hierarchii. Chodzi tutaj o „aktorów zewnętrznych”, do pewnego stopnia włączających się w przebieg dyskursów tożsamościowych toczących się w obrębie danej zbiorowości narodowej. Do tej grupy należy zaliczyć przede wszystkim: władze innych państw oraz działające w nich partie polityczne (świetnym przykładem może być tutaj dyskusja o wypędzeniach i przesiedleniach Niemców po II wojnie światowej, tocząca się w Republice Czeskiej oraz w Polsce, która była „recenzowana” zarówno przez rząd niemiecki jak i poszczególne partie polityczne działające w RFN) oraz instytucje z drugiego poziomu ― w tym przypadku należy wspomnieć o różnego rodzaju stowarzyszeniach działających w innych państwach lub organizacjach międzynarodowych (znów debata o wypędzeniach i wysiedleniach wydaje się być tutaj doskonałym przykładem na to, w jaki sposób Erice Steinbach, szefowej Związku Wypędzonych, udało się wpłynąć na charakter i przebieg ogólnonarodowej dyskusji na temat powojennej przeszłości i stosunków polsko-niemieckich i czeskoniemieckich). Należy także zwrócić uwagę na coś, co trudno jednoznacznie zdefiniować, ale co bez cienia wątpliwości stanowi ważny „podmiot” w grze o tożsamość narodową, mianowicie ― międzynarodową opinię publiczną. Stale recenzuje ona poszczególne projekty tożsamościowe, uznając je za „ksenofobiczne, szowinistyczne, nazbyt obciążone pamięcią historyczną i rozdrapywaniem starych ran” lub też z drugiej strony ― za „postępowe, otwarte na współpracę i porozumienie, przełamujące uprzedzenia i stereotypy”. Aktorzy zewnętrzni tworzą i narzucają pewne standardy myślenia i mówienia o przeszłości, formułują oczekiwania, definiują kryteria dla tych wszystkich, którzy chcieliby zostać zaakceptowani jako pełnoprawni członkowie jakiejś ponadnarodowej wspólnoty (np. państw demokratycznych), podsuwają nowe tematy dyskursu o przeszłości23. Problem tożsamości, w tym także tożsamości narodowej, jest współcześnie na tyle popularny, że nieuczestniczenie w dyskusji na ten temat jest praktycznie niemożliwe. Wszechobecność pytań o tożsamość formułowanych przy wielu okazjach i w okolicznościach nierzadko wcale nieprzystających do charakteru tej problematyki, sprawia, że każdy naukowiec i każdy polityk wywoływany jest „do tablicy” i proszony o ustosunkowanie się do pytania „czym jest” lub „czym być powinna” tożsamość naro-
M. Ziółkowski, art. cyt., s. 5-6. Zob. także: J. Szacki, Historia myśli socjologicznej. Wydanie nowe, Warszawa 2002, s. 931-933. Por. M. Ziółkowski, art. cyt., s. 6. 23 Tamże, s. 7. 21
22
24
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
dowa. Samuel P. Huntington pisze, że ilustracją „irytującej niemożności ucieczki od tożsamości” jest przykład wybitnego socjologa Leona Wieseltiera. W 1996 roku opublikował on książkę pt. Against Identity (Przeciw tożsamości), potępiającą i wyśmiewającą intelektualną fascynację tą koncepcją. Jednak już dwa lata później opublikował książkę Kaddish (Kadysz), będącą „dobitną, pełną pasji i otwartą afirmacją jego żydowskiej tożsamości”24. Tożsamość narodowa jako przedmiot dyskursu naukowego ― perspektywy i ograniczenia. Rozmiary, wielopłaszczyznowość i wielowątkowość współczesnego dyskursu tożsamościowego dobitnie świadczy o tym, że tożsamość stała się pojęciem służącym do wyjaśniania wielu zjawisk. O stale zwiększającym się zainteresowaniu naukowym tożsamością świadczy liczba prac jej poświęconych, którą można obecnie liczyć nie w setkach, lecz w tysiącach. Ogromnej liczbie prac towarzyszy naturalne „rozdrobnienie” problematyki25. Pisze się o tożsamości narodowej, kulturowej, kulturalnej, a nawet tożsamości poszczególnych zjawisk i instytucji społecznych26. Robert Szwed zauważa, że część autorów posługuje się terminem „tożsamość” a priori przyjmując określone założenia dotyczące istoty i charakteru badanego zjawiska, konstruując przy tym własne kategorie pojęciowe. Zakres pojęcia tożsamości staje się przez to wyjątkowo niejasny i zróżnicowany27. Można powiedzieć ― najczystszy paradoks: bo które z pojęć jest bardziej oczywiste niż tożsamość ― pojęcie, zauważa wybitny amerykański filozof i logik Orman van Quine, „ostentacyjnie określone, jednoznaczne”, wskazujące na to „co identyczne z samym sobą i niczym innym”28. Wydaje się zatem, że podstawowy problem związany jest raczej z drugim członem interesującego nas pojęcia (narodem), który tradycyjnie wymyka się wszelkim definicjom i próbom uściślenia. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że słowo tożsamość zapowiada rzeczy ważne, obiecuje sięgnięcie do istoty rzeczy, ma skłaniać odbiorcę do pogłębionej refleksji29. Pojęcie tożsamości stało się ― zdaniem Tima Edensora ― ważnym narzędziem, dzięki któremu można badać zróżnicowane przemiany społeczne i kulturowe w sferze politycznej, ale także: „ekonomicznej, płciowej, etnicznej, związanej z pracą i wypoczynkiem, seksualnej i lokalnej”30. Twórca pojęcia tożsamości na gruncie nauk społecznych ― Erik Homburger Erikson, wybitny psycholog amerykański niemieckiego pochodzenia, stwierdza, że tożsamość ma podobne znaczenie dla współczesnych, jak popęd seksualny dla ludzi żyjących w cza-
S. Huntington, Kim jesteśmy? Wyzwania dla amerykańskiej tożsamości narodowej, Kraków 2007, s. 32. R. Szwed, Tożsamość a obcość kulturowa. Studium empiryczne na temat związków pomiędzy tożsamością społecznokulturalną a stosunkiem do obcych, Lublin 2003, s. 15. 26 K. Kwaśniewski, Tożsamość społeczna i kulturowa, „Studia Socjologiczne” 1986 nr 3, s. 5. Wystarczy wpisać do katalogu bibliotecznego hasło „tożsamość”, a wyszukiwarka zidentyfikuje opracowania naukowe, w których tożsamość, w tym także jako tożsamość narodowa, pojawi się w wielu zaskakujących kontekstach. Przykłady (zaczerpnięte z największej biblioteki internetowej Questia www.questia.com): Sport and National Identity in the Post-War World (Adrian Smith, Dilwyn Porter), A Nation by Rights: National Cultures, Sexual Identity Politics, and the Discourse of Rights (Carl F. Stychin), Imagine Hope: AIDS and Gay Identity (Simon Watney), Identity and Health (David Kelleher, Gerard Leavey), A Question of Identity: Women, Science, and Literature (Marina Benjamin), Fictions of Identity in Medieval France (Donald Maddox). 27 Wystarczy ― pisze R. Szwed ― przytoczyć zestaw najczęściej używanych terminów, jakie pojawiają się w kontekście opisu zjawiska tożsamości: koncepcja siebie, obraz siebie, samoocena, autokoncepcja, ja osobiste, ja prywatne, ja podmiotowe, ja społeczne, ja publiczne, ja przedmiotowe, ja rozlane, ja kolektywne, jaźń, jaźń społeczna, jaźń odzwierciedlona, tożsamość ego, tożsamość prywatna, tożsamość osobista, tożsamość własna, tożsamość publiczna, tożsamość społeczna, tożsamość jednostki, tożsamość zbiorowa, tożsamość kolektywna, tożsamość kulturowa, tożsamość polityczna, tożsamość etniczna, tożsamość narodowa, tożsamość religijna. Powyższe wyliczenie bynajmniej nie wyczerpuje całej listy pojęć związanych z tożsamością, gdyż dodatkowe modyfikacje ― stwierdza R. Szwed ― uzyskujemy choćby przez odpowiednie połączenie wymienionych kategorii z wyrażeniami: osobista czy grupowa, indywidualna czy zbiorowa. Gdy do tego dołączymy wielość kategorii podmiotów tożsamości, jesteśmy w stanie wymienić kilkadziesiąt różnych jej „odmian”. R. Szwed, art. cyt., s. 146-147; R. Szwed, dz. cyt., s. 15. 28 Van Quine O.W., Quiddities. An Intermittently Philosophical Dictionary, Cambridge 1987, s. 89. 29 K. Koseła, Polak i katolik. Splątana tożsamość, Warszawa 2003, s. 44. Autor ten uważa ponadto, że w piśmiennictwie naukowym i nienaukowym wyróżniają się dwa znaczenia tożsamości. Raz tożsamość pojmowana jest jako „istota, esencja, cechy najbardziej charakterystyczne i podstawowe”, innym razem tożsamość pojmuje się jako „równość, równoważność, jednakowość, identyczność”. Tamże. 30 T. Edensor, dz. cyt., s. 40. 24 25
25
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
sach Freuda31. Socjolog kultury Aldona Jawłowska zauważa jednak, iż „Obecność problematyki tożsamości w naukach społecznych i humanistycznych nie idzie w parze z oczywistością samego terminu ‘tożsamość’. Jest on używany w bardzo różnych znaczeniach i kontekstach. Psychologowie definiują ‘tożsamość’ inaczej niż socjologowie, jeszcze inaczej tym pojęciem posługuje się filozof lub artysta”32. Poważne utrudnienie dla zrozumienia czym jest tożsamość stanowi swoista moda na posługiwanie się tym pojęciem. Funkcjonuje ono w społecznej świadomości jako swoista klisza ― popularny slogan, frazes33. Nazwy „tożsamość narodowa” używa się często bez sensownego uzasadnienia, w charakterze jakiegoś przerywnika lub ozdobnika. Nierzadko w tytułach artykułów naukowych pojawia się „tożsamość narodowa”, po czym w tekście odnajdujemy luźne rozważania dotyczące: folkloru, architektury, polityki, historii itd. Nie dowiadujemy się czym jest tożsamość narodowa, lecz z czym kojarzy się ona danemu autorowi. „Tożsamość narodowa” ma za zadanie przyciągnąć uwagę czytelnika i zainteresować go czymś, co nierzadko ma niewiele lub nawet nie ma nic wspólnego z tożsamością narodową. Jerzy Szacki zauważa, iż „mamy do czynienia z prawdziwą inflacją lub wręcz hiperinflacją uczonych i nieuczonych wypowiedzi na temat, jeśli nie tożsamości jako takiej, to, w każdym razie, jej kryzysu lub braku, potrzeby lub zagrożeń”34. Jego zdaniem, „Wielkie Gadanie o tożsamości nie zaowocowało, niestety, na razie pełniejszą artykulacją wchodzącej w grę problematyki i powstaniem jako tako zadowalającej teorii przedmiotu. Rozprawia się o nim ciągle w sposób daleki od precyzji i konsekwencji, a czasem i sensu, by nie wspominać o tym, iż nader często wszystko sprowadza się do zmiany nazewnictwa, a więc zastępowania bez wiadomego powodu takich dajmy na to, słów, jak ‘przynależność’ czy ‘świadomość grupowa’, terminem ‘tożsamość’, słowa zaś ‘narodowość’ terminem ‘tożsamość narodowa’”35. Philip Gleason, historyk z Uniwersytetu Notre Dame, stwierdza wprost, iż przy użyciu terminu „tożsamość” próbuje się w naukach społecznych wyjaśnić tak wiele różnych zjawisk, że w praktyce nie posiada on już żadnego znaczenia36. Tożsamość narodowa jest pojęciem modnym, ale nie nowym. Pojawiło się w języku polskim stosunkowo dawno, choć początkowo funkcjonowało ono w języku potocznym (jako tosamość). W odniesieniu do piśmiennictwa naukowego, należy zauważyć, że termin „tożsamość” występował pierwotnie w matematyce, logice i filozofii, w związku z czym można postawić tezę, że posiada on daleko głębsze korzenie w naukach ścisłych i filozofii aniżeli w socjologii, antropologii czy politologii37. Na gruncie nauk społecznych zdecydowanie lepiej rozpoznano zagadnienie tożsamości jednostkowej aniżeli tożsamości kolektywnej, w tym także narodowej. Związane jest to z faktem, że pojawiło się ono najpierw na gruncie psychologii i psychoanalizy (E.H. Erikson)38. Na temat tożsamości zbiorowej istnieje zdecydowanie więcej kontrowersji i niejasności, aniżeli w odniesieniu do tożsamości jednostki39. Tożsamość kolektywna ― zauważa politolog Paweł Ścigaj ― wydaje się w sferze teoretycznej, problemem zaniedbanym. Rodzi to, w przypadkach skrajnych, podejrzenie o brak zrozumienia terminu. Niezbyt pomocne ― dodaje ― wydaje się wykreślenie znaczenia tożsamości narodowej na podstawie tego, co bywa przedmiotem badania, albowiem otrzymuje się na ogół zbiór, który pojawia się także w przypadku badań nad kulturą narodową, świadomością narodo31 P. Roazen, E.H. Erikson, The power and limits of a vision, New York 1976, za: J. Miluska, O różnych formach tożsamości narodowej, „Przegląd Zachodni” 2001 nr 1, s. 1. 32 A. Jawłowska, Tożsamość na sprzedaż, w: A. Jawłowska (red.), Wokół problemów tożsamości, Warszawa 2001, s. 52-53. 33 R. Szwed, art. cyt., s. 146. Zob. także: P. Gleason, Identyfying identity: A semantic history, „Journal of American History” 1983 nr 4, s. 913. 34 J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 10. 35 Tamże, s. 16. 36 P. Gleason, Identyfying Identity: A Semantic History, „Journal of American History” 1983 nr 4, s. 914. 37 P. Ścigaj, Tożsamość narodowa. Przegląd problematyki, „Politeja” 2004 nr 1, s. 153. 38 A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa w perspektywie historycznej i psychologicznej, „Kultura i Społeczeństwo” 1992 nr 1, s. 132. 39 R. Szwed, dz. cyt., s. 43.
26
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
wą, „charakterem narodowym”, a wcześniej „duchem narodu” czy „psychologią narodową”. Owocem tego jest nader częste wymienne stosowanie terminów świadomość narodowa i tożsamość narodowa w literaturze40. Mamy zatem niewątpliwie do czynienia z sytuacją, w której sam termin „tożsamość” zrobił na gruncie nauk społecznych ― zwłaszcza socjologii i psychologii ― zawrotną karierę. Rodzi się jednak pytanie na ile opisuje on jakościowo nowe zjawiska, na ile zaś stanowi tylko nową nazwę na określenie rzeczywistości, która od dawna stanowiła przedmiot badań. Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia głównie z nową retoryką, aniżeli z odkryciem całkowicie nowego pola badawczego. Problem tożsamości związany jest bowiem z pytaniami fundamentalnymi, które były podejmowane przed nastaniem mody na posługiwanie się terminem „tożsamość”. Bardzo często zauważa się, że poprzez wprowadzenie do nauk społecznych pojęcia tożsamości narodowej próbuje się w jakiś sposób ratować będącą przedmiotem wielu krytyk koncepcję „charakteru narodowego” i jej pochodnych. Jerzy Szacki wyraża przekonanie, że pojęcie tożsamości zbiorowej wprowadza się do dyskursu naukowego i publicznego na zasadzie prostej analogii nawiązującej, świadomie lub nieświadomie, do koncepcji „duszy zbiorowej”, „charakteru narodowego” oraz „ducha narodu”41. Jest to, jego zdaniem, usprawiedliwione, jako że w kręgu tych pojęć rozpoczęto systematyczne badania nad przedmiotem, którego nazwa wydaje się mieć tutaj znaczenie drugorzędne42. Podobnego zdania jest wybitna polska socjolog Antonina Kłoskowska. Zauważa ona, że koncepcje tożsamości narodowej pośrednio odnoszą się do uznanej na gruncie socjologii za niewłaściwą kategorii „charakteru narodowego”, która była „używana i nadużywana (...) często zresztą bez stosowania samego terminu”43. Wspomniana autorka zauważa następnie, że „Pojęcie tożsamości narodowej całych wspólnot narodowych w kolektywnym rozumieniu może mieć uzasadnienie z licznymi zastrzeżeniami, ale nie powinno być rozumiane jako równoważnik określenia ‘charakter narodowy’”44. Za fundament teorii charakteru narodowego należy uznać pracę niemieckiego filozofa Johanna Gottfrieda Herdera (1744-1803) pt. Ideen zur Philosophie der Geschichte der Menschheit (Myśli o filozofii
P. Ścigaj, art. cyt., s. 156. Ryszard Radzik proponuje oddzielić świadomość narodową od tożsamości narodowej jednostki. Uznaje, że pierwsza z nich jest odpowiedzią na pytanie „co ja myślę o narodzie jako o mojej grupie?”, druga zaś charakteryzuje się pytaniem „co ja sądzę o sobie jako o członku narodu?”. Do pewnego stopnia jest to odróżnienie świadomości od samoświadomości. Ogólnie pojmowana świadomość narodowa jest ― zdaniem Radzika ― „zespołem wyobrażeń odnoszących się do zakresu i składu zbioru szeroko rozumianych faktów społecznych (treści kulturowych) określających naród, zawiera aprobatywną ocenę tego zbioru oraz jego wyraźne, pozytywne zabarwienie emocjonalne. (...) Świadomość narodowa jest zatem wizją tego, co wspólne, grupowe, ogólnonarodowe (wizją grupy jako własnej wspólnoty bez wizji siebie), w przeciwieństwie do tożsamości narodowej jako skupieniu się na sobie, tym co własne, jednostkowe ― w odniesieniu do treści, jakie niesie naród”. Dalej stwierdza, iż: „Tożsamość narodowa jednostki jest samoświadomością własnego (jednostkowego) wymiaru narodowego, w przeciwieństwie do świadomości narodowej będącej świadomością cech wspólnoty narodowej niejako w jej oglądzie zewnętrznym. Przeprowadzenie wyraźnej granicy między oboma pojęciami jest możliwe tylko poprzez nadanie temu podziałowi charakteru analitycznego. Oba pojęcia zawierają postawy, pozbawione są natomiast sfery behawioralnej”. R. Radzik, Od zbiorowości etnicznej do wspólnoty narodowej. Podstawowe pojęcia układu etniczno-narodowego w Europie Środkowo-Wschodniej w XIX i XX wieku, „Studia Socjologiczne” 1999 nr 2, s. 32-34. Z kolei Z. Bokszański stwierdza, iż „Pojęcie ‘świadomości narodowej’ odnoszone bywało najczęściej do jednostek, i to znajdujących się w sytuacji budzenia się ich poczucia więzi z narodem i kulturą. Zarówno naród, jak i jego kultura z różnych powodów mogły pozostawać wcześniej poza kręgiem bezpośrednich doświadczeń takich jednostek. Odgradzały je od nich granice państw, właściwości struktury społecznej, niekiedy zawikłana biografia (...). Świadomość narodowa dotyczyła w tej sytuacji znajomości języka, symboli bytu narodowego, emocjonalnego do nich stosunku i deklarowanej na różne sposoby przynależności do wspólnoty narodowej”. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 105-106. 41 Leszek Kołakowski uważa, że dość mglista idea „ducha narodowego” (Volksgeist), znajdującego swój wyraz w swoistych formach życia kulturalnego i w zachowaniach zbiorowych, sugeruje, że stanowi on glebę zjawisk kulturalnych, nie będąc wszakże tożsamy z nimi. „W odróżnieniu od nich ― stwierdza Kołakowski ― nie jest on przedmiotem doświadczenia historycznego, nie jest zbiorem faktów, lecz odkrytym przez Hegla i romantyków bytem metafizycznym odznaczającym się (...) mocą wyjaśniającą”. L. Kołakowski, Moje słuszne poglądy na wszystko, Kraków 1999, s. 161. 42 J. Szacki, Tożsamość narodowa w kontekście..., art. cyt. 43 A. Kłoskowska, Kultury narodowe u korzeni, Warszawa 1996, s. 97. 44 Tamże, s. 99. 40
27
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dziejów ludzkości), wydaną pod koniec XVIII wieku, w której podkreśla się formującą moc „charakteru narodowego” i wskazuje na to, że każdy naród stanowi historycznie ukształtowaną wspólnotę kulturową mającą do odegrania w dziejach ludzkości określoną rolę45. Jego koncepcja narodowej tożsamości staje w wyraźnej opozycji do francuskiego racjonalizmu doby oświecenia oraz roszczeń do kulturalnej hegemonii Francji (skądinąd „znaczącym innym”, narodowym kontrapunktem w procesie formowania niemieckiej tożsamości narodowej)46. Należy przy tym zauważyć, że przemyślenia Herdera odznaczały się znacznie większym realizmem i wyższą wartością socjologicznych sugestii aniżeli teorie jego licznych kontynuatorów, roztapiające bez reszty realny problem społeczno-kulturowego uwarunkowania zachowań członków grup etnicznych w metafizyce „ducha narodu”47. Kontynuatorami myśli Herdera byli niemiecki filolog i filozof Heymann Steinthal (1823-1899) oraz Moritz Lazarus (1824-1903), niemiecki filozof i psycholog żydowskiego pochodzenia. Ich odkrycia naukowe, w których centralną pozycję zajmowała koncepcja „duszy ludu”, wyznaczały w wieku XIX kierunki badań nad odrębnościami etnicznymi. Należy również wspomnieć o publikacji brytyjskiego politologa Ernesta Barkera (1874-1960) pt. National Character and the Factors in its Formation (Charakter narodowy i czynniki jego formowania), wydanej po I wojnie światowej (1927). „Charakter narodowy” jest w niej definiowany jako zespół kultywowanych przez społeczeństwo tradycji, których jedność jest wyznaczana przez tożsamość czynników etnicznych, geograficznych, ekonomicznych, politycznych, religijnych, językowych i instytucjonalnych48. „Psychologią ludów” zajmował się z kolei w wieku XX Wilhelm Maximilian Wundt (1832-1920), psycholog i filozof niemiecki, autor dzieła pt. Völkerpsychologie. Badaniami nad „narodowym charakterem” zajmowali się także francuski socjolog, filozof i pedagog Emil Durkheim (1858-1917), francuski filozof i socjolog August Comte (1798-1857), brytyjski filozof i socjolog Herbert Spencer (1820-1903) oraz francuski socjolog i psycholog Gabriel de Tarde (18431904), którzy bądź bezpośrednio mówili o „duchu zbiorowym ludu”, „zbiorowych przedstawieniach”, „wyobrażeniach”, „umyśle grupowym” bądź też przyjmując te koncepcje rozróżniali psychologię indywidualną i społeczną49. Zdaniem Z. Bokszańskiego, „Przekonanie o istnieniu trwałego ‘ducha ludu’ czy ‘geniusza narodu’ skłoniło wielu badaczy do zapoczątkowania rozległych i systematycznych badań językoznawczych, folklorystycznych, literaturoznawczych, porównawczych analiz instytucji społecznych itp.”50. Pojęcie „charakteru narodowego” wyznaczało kierunek refleksji nad różnicami kulturowymi. Jego wpływ można dostrzec bez trudu w tzw. etnopsychologii rozwijanej na gruncie antropologii amerykańskiej, którą uznaje się za formę opozycji wobec europejskiej (głównie niemieckiej) socjologii i etnologii, podejmujących te kwestie w sposób spekulatywny51.
Tamże, s. 200. Na tytuł prekursora naukowej refleksji nad „charakterem narodowym” zasługuje z kolei ― zdaniem Bokszańskiego ― David Hume, którego esej pt. Of National Characters (O charakterze narodowym) z 1748 roku, przyczynił się do późniejszej popularności tego pojęcia. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 45. Robert Szwed stwierdza, że poza pracą Huma, odwoływano się także do Lewiatana Thomasa Hobbesa, wspomnianej już koncepcji duszy narodowej Johanna G. Herdera, ducha narodowego Georga W.F. Hegla, a także ducha narodów Charlesa L. Montesquieu. R. Szwed, art. cyt., s. 155. 46 I. Prizel, National Identity and Foreign Policy. Nationalism and leadership in Poland, Russia and Ukraine, Cambridge 1998, s. 18. W połowie XIX wieku akcent z antyfrancuskości w procesie formowania niemieckiej tożsamości narodowej przesuwa się na antybrytyjskość i jest on silnie związany z opozycją wobec brytyjskiej koncepcji wolnego rynku. Krytyce podlega „bezkresny kosmopolityzm”, „martwy materializm” i „dezorganizujący partykularyzm” jako cechy liberalnej gospodarki transnarodowej. Friedrich List atakuje Adama Smith’a m.in. stwierdzeniem, że „naród musi byś scementowany przez gospodarkę narodową”. Tamże, s. 19. 47 A. Kłoskowska, „Charakter narodowy” a osobowość we współczesnej problematyce badań społecznych, „Kultura i Społeczeństwo” 2002 nr 2, s. 80. 48 E. Barker, National Character and the Factors of its Formation, London 1948, s. 4. Zob. także: M. Szegedy-Maszák, O pojęciu charakteru narodowego, w: A. Cetnarowicz, C.G. Kiss, I. Kovacs (red.), Węgry ― Polska w Europie Środkowej: historia ― literatura. Księga pamiątkowa ku czci profesora Wacława Felczaka, Kraków 1997, s. 213. 49 R. Szwed, art. cyt., s. 155. 50 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 46-47. 51 Tamże, s. 47. 45
28
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Poczynając od lat 30. po lata 60. XX wieku badania szkoły amerykańskiego antropologa i językoznawcy pochodzenia niemieckiego Franza Boasa i psychoanalitycznie zorientowanej psychoetnologii przyczyniły się do krytyki koncepcji „ducha” i „charakteru narodowego” zastępując tamte impresjonistyczne koncepcje pojęciami osobowości podstawowej lub modalnej człowieka w społecznościach pierwotnych. Jednakże pogłębione i bardziej rygorystyczne studia doprowadziły również do częściowej dyskredytacji także i tych pojęć. Odnosi się to zwłaszcza do prac amerykańskiej socjolog Margaret Mead (1901-1978) i do prób zastosowania etnopsychologicznych koncepcji w badaniach społeczeństw rozwiniętych. Na gruncie socjologii praktycznie zaprzestano posługiwania się „charakterem narodowym” jako kategorią analityczną52. Należy odnotować, że poszczególni autorzy podejmujący problem „charakteru narodowego” dążyli zasadniczo do rekonstrukcji pewnych cech psychologicznych występujących u zdecydowanej większości członków badanej populacji. Badania nad „charakterem narodowym” dokonywane są zatem z pozycji obserwatora zewnętrznego, dla którego nie miał większego znaczenia problem samoświadomości członków danej zbiorowości narodowej. Zdaniem Z. Bokszańskiego, pojęcie „charakteru narodowego” zakładało po pierwsze ― zasadniczą niezmienność w długich okresach dziejów narodu pewnych cech „charakterologicznych”, po drugie ― kierowało w stronę „’etycznych’ procedur metodologicznych, przekreślających podmiotowy charakter zbiorowości narodowej i udział jej członków (prawda, że najczęściej elit politycznych i intelektualnych) w formowaniu własnego wizerunku narodu”53. Nawet, jeśli uznamy, że „charakter narodowy” nie ma prawa bytu jako kategoria analityczna w naukach społecznych, nie należy zapominać, że ― a jakże ― funkcjonuje on z powodzeniem jako kategoria praktyczna, pojęcie używane w dyskursie publicznym. Warto zauważyć przy tym, że problem „charakteru narodowego” nie cieszy się w nim stałym zainteresowaniem, lecz „nabrzmiewa szczególnie w okresach przełomowych dziejów narodów, państw, kiedy wyjaśnienie fenomenu przemian danego narodu coraz częściej usiłuje się tłumaczyć i wiązać z charakterem jego psychiki”54 ― pisze wybitny polski historyk Wojciech Wrzesiński. Od kilkudziesięciu lat problem tożsamości narodowej podejmowany jest głównie na gruncie takich nauk społecznych jak: filozofia, socjologia, antropologia kulturowa, a także na gruncie psychologii społecznej (psychologowie koncentrują się zwłaszcza na badaniu stereotypów narodowych i wzajemnego postrzegania się narodów, próbując ustalić zarówno tożsamość jednostek, jak i całych grup narodowych55). Szczególne zainteresowanie tożsamością narodową przypada na lata 90. ubiegłego wieku (zainteresowanie tożsamością jako taką datuje się z kolei na początek lat 70. ub. wieku)56. Obserwujemy wówczas zjawisko gwałtowanego powrotu do problematyki narodowej w ogóle. Okazało się bowiem, że idee i uczucia narodowe (w tym nacjonalizm) stały się „zlekceważoną potęgą”57, a nauki społeczne ― pisze politolog Sławomir Sowiński ― skoncentrowane na rozpoznawaniu instytucji nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego, problemu tego nie doceniły i jakby go zlekceważyły58. Kluczową pozycję, stanowiącą punkt wyjścia do dalszych dyskusji nad tożsamością narodową, okazała się
A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa..., art. cyt., s. 135. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 106. Współczesny badacz „charakterów narodowych” polski socjolog Edmund Lewandowski pod pojęciem charakteru narodowego rozumie „wspólny większości danego społeczeństwa zespół postaw i wzorców postępowania ukształtowany historycznie i trwały przez pokolenia”. E. Lewandowski, Charakter narodowy Polaków i innych, Londyn-Warszawa 1995, s. 15. 54 W. Wrzesiński, Charakter narodowy Polaków. Z rozważań historyka, Wrocław 2004, s. 4. 55 N. Hopkins, N. Murdoch, The Role of the „Other” in National Identity: Exploring the Context-dependence of the National Ingroup Stereotype, „Journal of Community & Applied Social Psychology” 1999 nr 9, s. 321-322. 56 B. Skarga, Tożsamość i różnica. Eseje metafizyczne, Kraków 1997, s. 14. 57 I. Berlin, Dwie koncepcje wolności, Warszawa 1991, s. 193. 58 S. Sowiński, Europa narodów, ale jakich? Naród w dyskusji o integracji Polski z Unią Europejską, „Studia Europejskie” 2004 nr 1, s. 10. Zob. także: J. Szacki, O narodzie i nacjonalizmie, „Znak” 1997 nr 3, s. 8; D. Langewiesche, Naród, nacjonalizm, państwo narodowe: stan i perspektywy badań, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 20, s. 11. 52 53
29
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
praca znanego brytyjskiego historyka, socjologa i teoretyka nacjonalizmu Anthony’ego D. Smitha pt. National Identity (Tożsamość narodowa, wyd. 1991), stanowiąca kontynuację i rozwinięcie refleksji zapoczątkowanej w książce pt. The Ethnic Origins of Nations (Etniczne pochodzenie narodów, wyd. 1986). Do tego dyskursu, nawiązując do badań norweskiego antropologa i etnologa Fredrika Bartha, przystąpił jego uczeń norweski antropolog społeczny Thomas Hylland Eriksen, który prócz wielowątkowego przedstawienia związków między nacjonalizmem a etnicznością w Nationalism and Ethnicity (Nacjonalizm i etniczność, wyd. 1993), wystąpił także z tezą, iż nacjonalizmy (zwłaszcza etniczne) dążą do zastąpienia wieloskładnikowej tożsamości (multiple identity) człowieka tożsamością jednoskładnikową, monistyczną, która ma go wiązać w nieambiwalentny sposób wyłącznie z jednym narodem. Należy również wspomnieć o nurcie, który wyłania się w polskiej literaturze przedmiotu od połowy lat 80. ubiegłego wieku. Chodzi o nurt kulturologiczny, który można wiązać z socjologią zorientowaną antropologicznie (np. praca Antoniny Kłoskowskiej pt. Kultury narodowe u korzeni wydana w 1996 roku, prace Z. Bokszańskiego i Leona Dyczewskiego). Badacze tożsamości narodowej często odwołują się również do pracy brytyjskiego historyka i znawcy kultury Islamu, Bernarda Lewisa pt. The Multiple Identities of the Middle East (1999)59. Refleksja nad problemem tożsamości narodowej coraz częściej staje się przedmiotem badań politologicznych, choć należy przyznać, że dorobek socjologii, antropologii kulturowej czy psychologii znacząco wyprzedza osiągnięcia politologii w tej dziedzinie. Na gruncie nauk o polityce coraz bardziej popularny staje się termin „polityka tożsamości” (politics of identity). Pojawia się on w dyskursie, w którym mowa z jednej strony ― o intencjonalnych działaniach administracji państwowej, skierowanych w stronę wspólnot etnicznych i regionalnych, z drugiej zaś ― gdzie mamy do czynienia z wysiłkami obronnymi tychże wspólnot, starających się zachować swoją odrębność i specyfikę60. W ramach comparative politics, tożsamość odgrywa istotną rolę w rozpoznawaniu takich zjawisk jak nacjonalizm czy konflikt etniczny61. W nauce o stosunkach międzynarodowych koncepcja „tożsamości państwa” pojawia się w centrum konstruktywistycznej krytyki realizmu i analiz suwerenności państwa62. Na uwagę zasługuje praca psychologa polityki Williama Blooma pt. Personal Identity, National Identity and International Relations (Tożsamość osobowa, tożsamość narodowa i stosunki międzynarodowe, wyd. 1990). Ramy tematyczne niniejszej rozprawy pozwalają jedynie na zasygnalizowanie dorobku naukowego, dzięki któremu mamy szansę lepszego zrozumienia interesującego nas zjawiska. Z całą pewnością można przytoczyć wiele innych nazwisk i kluczowych publikacji, niemniej poprzestanę na tym krótkim wykazie odsyłając zainteresowanych do literatury przedmiotu. Należy zauważyć, że poszczególne próby rozpoznania tożsamości narodowej podążają, jak się wydaje, w dwóch zasadniczo odmiennych kierunkach. Inaczej na tożsamość narodową spoglądają socjologowie, inaczej antropologowie. W dalszej części rozdziału owa różnica w podejściu zostanie szczegółowo zanalizowana. Nadmienię tylko, że chodzi tutaj o spór o to, czy tożsamość narodową powinno się odczytywać w kategoriach samoświadomości narodowej (świadomości jednostki jako tożsamości indywidualnej lub świadomości ponadjednostkowej utrwalonej w kulturze jako tożsamości zbiorowej), czy też w kategoriach dających się 59 T. Kamusella, Nacjonalizm i jego badacze (z perspektywy anglosaskiej). Przegląd literatury, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 128. 60 A. Posern-Zieliński, art. cyt., s. 4. 61 Zob. D.L. Horowitz, Ethnic Groups in Conflict, Berkeley 1985; A.D. Smith, National Identity, London 1991; F.M. Deng, War of Visions: Conflict of Identities in Sudan, Washington 1995; D.D. Laitin, Somalia: Civil War and International Intervention, w: B.W. Walter, J. Snyder (red.), Civil War, Insecurity, and Intervention, New York 1999. 62 Zob. A. Wendt, Anarchy is What States Make of It, „International Organization” 1992 nr 46, s. 391-426; A. Wendt, Social Theory of International Politics, New York 1999; P. Katzenstein (red.), The Culture of National Security: Norms and Identity in World Politics, New York 1996; Y. Lapid, F. Kratochwil (red.), The Return of Culture and Identity in IR Theory, Boulder 1996; T.J. Biersteker, C. Weber (red.), State Souverignty as Social Construct, Cambridge 1990; M. Márton, Otázky kultúry a identity v teórii medzinárodných vzťahov, „Medzinárodné vzťahy” 2003 nr 2, s. 66-71; M. Albert i in., Identities, Borders, Orders, Minnesota 2001; M. Zehfuss, Constructivism and Identity: A Dangerous Liaison, „European Journal of International Relations” 2001 nr 3, s. 315-348.
30
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
obiektywnie stwierdzić „sposobów życia” członków danej zbiorowości narodowej63. Dla politologa wybór między tymi propozycjami eksplanacyjnymi wydaje się być szczególnie trudny. *** W centrum każdej tożsamości, czy to jednostkowej, czy zbiorowej znajduje się pytanie „kim jestem” lub „kim jesteśmy”. Jest ono sformułowane w czasie teraźniejszym, lecz bardzo silnie i nierozerwalnie wiąże się z pamięcią zbiorową („kim byłem”, „kim byliśmy”). W znacznie mniejszym stopniu, tożsamość zbiorowa definiowana jest w czasie przyszłym, wyrażana w różnorakich projektach przeorganizowania życia zbiorowego lub w konserwatywnych próbach ocalenia i zachowania pewnej swoistości kulturowej. Śledząc różne debaty publiczne, w których ogniskują się kwestie istotne dla kształtu danej tożsamości narodowej, można zauważyć, że „gra tożsamościowa” rozgrywa się między przeszłością a przyszłością, gdzie teraźniejszość stanowi jedynie środek pola, granicę między tym co było, a tym, co dopiero nastąpi. Pytaniom tożsamościowym formułowanym w odniesieniu do narodu jako specyficznego rodzaju wspólnoty ― kim byliśmy, jesteśmy, będziemy ― towarzyszą liczne odpowiedzi, które już to układają się w pewną logiczną hierarchię wartości, już to wzajemnie się wykluczają, tworząc dwie lub więcej konkurujących ze sobą tożsamości. Co więcej, odpowiedzi na pytanie kim byliśmy, jesteśmy, będziemy ― nie są udzielane raz na zawsze i podlegają nieustannym modyfikacjom, korektom, uzupełnieniom. Czasem chodzi tylko o przesunięcie akcentów, czasem o gruntowną redefinicję. Wspomniane pytania i odpowiedzi na nie tworzą pewien obraz przekonań dotyczących siebie (narodowy autoportret), będących wyrazem samoświadomości narodowej. Jakkolwiek proces autodefinicji przebiega nieustannie, należy zauważyć, że pytania tożsamościowe przybierają na sile i znaczeniu w momentach przełomowych, zwrotnych, związanych najczęściej z doświadczeniem kryzysu w różnych wymiarach życia społecznego64. Zdaniem niemieckiego filozofa i prawnika Ernesta-Wolfganga Böckenförde, procesy istotnych zmian w tożsamości narodowej mogą zarówno powstawać spontanicznie i być wywoływane przez budzące grozę oraz przerażenie działania polityczne, jak np. zbrodnie dokonywane w czasie II wojny światowej lub współczesne czystki etniczne na Bałkanach, inicjowane przez pojawiających się nagle charyzmatycznych przywódców politycznych lub powstające nowe ruchy ideologiczne65. Pytania tożsamościowe należące do gatunku pytań egzystencjalnych zazwyczaj stawiane są i eksponowane z odpowiednim namaszczeniem, w atmosferze podniosłości, z wyraźną sugestią, że od odpowiedzi na nie zależy los narodu i jego przyszłość. Nierzadko owa celebracja odbywa się w tonie alarmistycznym, mającym wywołać możliwie dużą mobilizację społeczną. Zdarza się, że bardziej przypomina ona jakąś nieudaną akademię i przedstawienie, w którym role wyraźnie przerastają aktorów. Elity polityczne mają skłonność do nadużywania przy byle okazji ważnych pojęć i umieszczania ich w jakichś niezrozumiałych konstrukcjach myślowych. Innego zdania co do podniosłej atmosfery pytań tożsamościowych jest brytyjski socjolog Michael Billig, który reprezentuje pogląd, iż pytania tożsamościowe pojawiają się codziennie, niemal na każdym kroku, a odpowiedzi na nie udzielamy bez zastanowienia, automatycznie, poprzez takie, a nie inne zachowanie się w danej sytuacji. Z tezą autora książki pt. Banal nationalism (Banalny nacjonalizm,
Zob. R. Szwed, dz. cyt., s. 20-21. J. Podoba, Národná identita a kultúra, národné a štátne záujmy, w: F. Gál, G. Mesežnikov, M. Kollár (red.), Vízia vývoja Slovenskej republiky do roku 2020, Bratislava 2003, s. 219. 65 E.-W. Böckenförde, Naród ― tożsamość..., art. cyt., s. 136. 63 64
31
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wyd. 1995), doskonale koresponduje stanowisko cytowanego już Tima Edensora66, a także amerykańskiego historyka Raymonda Grew67. Niezwykle trudno jest przywołać powszechnie akceptowaną definicję tożsamości narodowej. Jest to zadanie zgoła niewykonalne. Próby uściślenia tego terminu napotykają nadal na wiele barier i ograniczeń głównie o charakterze metodologicznym, ale także utrudniane są przez wspomnianą już swoistą modę na używanie68, a raczej nadużywanie tego terminu (dotyka to zresztą niestety coraz większą liczbę pojęć z zakresu nauk społecznych). Szczególnie dużym problemem są emocje, jakie towarzyszą dyskusji o zagadnieniach związanych z tożsamością narodową. Znaczna część opracowań dotyczących tożsamości narodowej (w tym także i to, jak się okazuje) rozpoczyna się zresztą od wykazania obiektywnych trudności w ustaleniu ponad wszelką wątpliwość zakresu omawianej nazwy. Nie oznacza to jednak, że dyskusja na temat tożsamości musi być pozbawiona sensu. Przeciwnie. Warto bowiem wskazać na te aspekty tożsamości narodowej, które pozwalają przybliżyć się do ― mówiąc patetycznie ― prawdy o zjawisku będącym przedmiotem badania. W dalszej części rozważań zajmiemy się kilkoma wybranymi aspektami tożsamości narodowej. Zamierzam poszukać odpowiedzi na następujące pytania: 1. Czy tożsamość narodowa jest wyrazem samoświadomości i samowiedzy poszczególnych jednostek identyfikujących się z daną zbiorowością narodową lub też wyrazem zapośredniczonej samoświadomości grupy narodowej? Czy też ― być może ― powinno się o niej wyrokować na podstawie obserwacji pewnych, często ukrytych i niewidocznych „gołym okiem” kodów kulturowych i „stylów życia”? Innymi słowy: czy tożsamość narodowa powinna być rekonstruowana poprzez odwołanie się do opinii o sobie większości przedstawicieli danej grupy narodowej (tudzież ― odwołanie się do poglądów jej „rzeczników” ― elit politycznych i kulturalnych), czy też ― nie zważając na deklaracje świadomościowe ― należy poświęcić uwagę analizie danej kultury narodowej, sposobom (rozpowszechnionym wzorom) zachowania się, obiektywnym wskaźnikom tożsamości narodowej? (Ten dylemat wyraża napięcie między teorią socjologiczną i antropologiczną). 2. Czy naród jako zbiorowość społeczna, którą trudno rozpatrywać w kategoriach bytu substancjalnego posiadającego zdolność do autorefleksji, może być podmiotem tożsamości (może mieć świadomość)? Czy też „nosicielem” tożsamości, w tym tożsamości narodowej, mogą być jedynie jednostki jako byty świadome i zdolne do autorefleksji? A może tożsamość narodowa posiada charakter ponadjednostkowy niekoniecznie stanowiąc jednocześnie „własność” grupy pojmowanej w kategoriach substancjalnych? 3. Jaką rolę w odpowiedzi na pytanie tożsamościowe „Kim jesteśmy?” pełnią z jednej strony ― doświadczenie ciągłości, bycia sobą, z drugiej natomiast ― poczucie odrębności, inności, oryginalności i dystansu wobec innych grup narodowych. Jak kształtują się relacje między obydwoma wzmiankowanymi typami reakcji na pytanie „Kim jesteśmy”? 4. Czy tożsamość narodowa jest wartością „daną” czy też „za-daną”? Czy otrzymuje się ją wraz z urodzeniem względnie z wczesnym procesem socjalizacji (nacjonalizacji), czy też tożsamość narodowa jest w większym stopniu przedmiotem świadomych wyborów? A może myślenie w kategoriach alboalbo wydaje się być w tym przypadku nieuzasadnione? Jak należy rozumieć te problemy w odniesieniu do tożsamości zbiorowej? Czy znajdują one w tym przypadku jakieś zastosowanie? Czy tożsamość
T. Edensor, dz. cyt. Zob. R. Grew, The Construction of National Identity, w: P. Boerner (red.), Concepts of National Identity ― an Interdisciplinary Dialogue, Baden-Baden 1986, s. 31-43. 68 Z. Bauman zauważa, że moda na używanie poszczególnych terminów sprawia, że „im więcej doświadczeń zyskuje dzięki nim przejrzyste wyjaśnienie, tym bardziej same stają się mętne i niejasne. W miarę jak rośnie liczba dogmatycznych prawd, wypartych i wyrugowanych przez modne słowa, one same coraz szybciej stają się zasadami, o których się nie dyskutuje. Z. Bauman, Globalizacja, Warszawa 2000, s. 5. 66 67
32
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
narodowa w sposób naturalny i spontaniczny wyrasta na bazie dziedzictwa narodowego czy też jest nieustannie konstruowana przez aktorów społecznych, zwłaszcza przez elity polityczne i intelektualne? 5. Czym jest naród będący podmiotem tożsamości? W jakim stopniu nierozstrzygnięty (bo nierozstrzygalny?) spór o istotę narodu komplikuje zrozumienie tożsamości narodowej? W jaki sposób spór między zwolennikami teorii naturalistycznej a protagonistami teorii konstruktywistycznej może wpływać na kształt i sposób rozumienia tożsamości narodowej? 6. Jaki typ relacji wiąże tożsamość narodową z nacjonalizmem? Czy nacjonalizm jest wskaźnikiem, specyficznym wyrazem narodowej tożsamości czy też ową tożsamość na swój sposób konstruuje?
1.1. Świadomość siebie czy „styl” bycia? Jednym z poważniejszych dylematów, z którymi musi zmierzyć się każdy badacz tożsamości narodowej (czy też tożsamości w ogóle) jest rozstrzygnięcie, czy oznacza ona złożony konglomerat subiektywnych sądów członków danego narodu (lub reprezentujących go elit politycznych i kulturalnych), czy też jest ona dana obiektywnie jako pewien zbiór empirycznie stwierdzalnych faktów, zjawisk i procesów odnoszących się do „sposobu życia” danej zbiorowości narodowej. Innymi słowy: czy chodzi o samopostrzeganie się czy raczej o to, jak dana zbiorowość narodowa jawi się dla zewnętrznego obserwatora. Jerzy Szacki analizując ów problem formułuje go w następujący sposób: „Czy jest to wyłącznie kwestia (…) ‘uznania się w jestestwie swoim’ czy też może kwestia jakichś (…) cech ‘obiektywnych’, które mogą i powinny być ustalane również lub, być może, przede wszystkim drogą zewnętrznej obserwacji? Czy chodzi o to jedynie, za kogo ktoś się uważa i podaje, czy też w grę muszą wchodzić także lub głównie jakieś niezależne od autodefinicji świadectwa, że dany ktoś jest, dajmy na to, X, a nie Y czy Z”69. Są to pytania, na które na gruncie nauk społecznych, padają różne odpowiedzi. Daje się zaobserwować spór między zwolennikami teorii obiektywistycznej i teorii subiektywistycznej, który bynajmniej nie jest tylko sporem ― jak mogłoby się wydawać ― metodologicznym. Ma on bowiem także swój wymiar ontologiczny, posiadający ― zdaniem Szackiego ― poważne konsekwencje pozanaukowe70. 1.1.1. Stanowisko obiektywistyczne Zwolennicy podejścia obiektywistycznego wychodzą z założenia, że tożsamość stanowi swoisty fenomen kulturowy odnoszący się w przypadku tożsamości narodowej ― do całokształtu specyficznych postaw ― wzorów zachowań, „stylów życia” rozpowszechnionych w danej zbiorowości narodowej. Istnieje zatem możliwość empirycznego stwierdzenia, czym dana tożsamość jest na podstawie odpowiednich badań socjologicznych, antropologicznych, etnologicznych, historycznych czy politologicznych. Wystarczy zbadać „obiektywne” wskaźniki tego, co uznaje się za tożsamość narodową, by móc kompetentnie wypowiedzieć się na temat jej cech jakościowych. Rzecz jasna, badacza zainteresować powinno to, co przedstawiciele danego narodu mówią o sobie. Wysłuchuje się ich jednak niejako z grzeczności. Nie można ― stwierdza Ruth Benedict ― „w całości polegać tylko na tym, co dany naród mówi o swoich nawykach myślenia i działania”71. W związku z tym należy, używając odpowiedniej aparatury badawczej, odkrywać „wzory” zachowań niekoniecznie dostrzegalne i uświadamiane przez działających zgodnie z nimi ludzi72. Tożsamość narodowa ― zgodnie z tym antropologicznym podej69 70 71 72
J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 18. Tamże, s. 24. R. Benedict, Chryzantema i miecz. Wzory kultury japońskiej, Warszawa 1999, s. 24, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 20. R. Benedict, dz. cyt., s. 20.
33
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ściem ― jest pewnym „stylem”, który dominuje w obrębie danej grupy i jest postrzegany oraz asymilowany przez jej członków. Kluczowym elementem staje się związek kultury i jej powszechnego przeżywania przez członków danego narodu. Tożsamość narodowa ― stwierdza Z. Bokszański ― jest zgodnie z założeniami nurtu obiektywistycznego „(…) generowana w sposób ‘demokratyczny’. Wszyscy członkowie grupy partycypują bowiem we właściwej jej kulturze i mogą w związku z tym postrzegać i przeżywać w określony sposób jej swoistość”73. O tożsamości decyduje zatem to, w jaki sposób żyją członkowie danej zbiorowości narodowej, nie zaś to, jaki mają na ten temat pogląd. Ilustracją takiego podejścia może być definicja zaproponowana przez Jana Szmyda, który na gruncie filozofii de facto utożsamia pojęcie tożsamości narodowej z pojęciem „charakteru narodowego”. Ważne są dla niego przede wszystkim obiektywne wskaźniki tożsamości narodowej („charakteru narodowego”). Tenże autor stwierdza, że mówiąc o „charakterze narodowym” mamy do czynienia „z ontyczną, dynamiczną, historycznie i cywilizacyjnie, w długich okresach rozwojowych i pod wpływem różnorakich czynników kształtowaną rzeczywistością psychospołeczną i kulturową”, której nazwa ma znaczenie drugorzędne74. J. Szmyd proponuje jednocześnie własną definicję „charakteru narodowego”, który rozumie jako „(...) określony syndrom względnie trwałych i zarazem swoistych cech umysłowości i postępowania danej zbiorowości narodowej, wspólnych cech osobowych i postaw ukształtowanych we wspólnej historii narodowej i tradycji, w podobnych uwarunkowaniach zewnętrznych i wewnętrznych (geograficznych, społecznych, ekonomicznych, politycznych, kulturowych itp.) życia zbiorowego i jednostkowego”75. Dalej stwierdza, że wymienione wyżej cechy „(...) ulegają ― wraz z całą swoją strukturą ― zmianom, modyfikacjom ― mamy tu wszak do czynienia ze zjawiskiem historycznie zmiennym i wariabilnym”76. Tworzą one „(...) pewną całość mentalnozachowaniową, czy ― mówiąc inaczej ― pewną strukturę psychoświadomościową i behawioralną, która rządzi się prawami właściwymi dla zjawisk całościowych w sferze ludzkiej świadomości, dla której właściwe jest m.in. to, że poszczególne składniki owej całości pozostają w różnorakich wzajemnych relacjach i w rozmaity sposób się warunkują. Jednocześnie uzależnione są one od tej całości. Całość ta z kolei wpływa w pewien sposób na konstytuujące ją składniki, a także na inne, zewnętrzne w stosunku do niej struktury ze sfery ludzkiej świadomości i zachowania ― przy równoczesnej możliwości ulegania oddziaływaniom z ich strony”77. W przypadku tożsamości narodowej nie można ― zdaniem zwolenników podejścia obiektywistycznego ― zatrzymać się wyłącznie na poziomie autodeklaracji w postaci określonych ideologii wyrażających „ducha” danego narodu, jego cele i postulaty, wizje przeszłości i przyszłości. Należy wniknąć w coś, co Michael Billig określa mianem „banalnego nacjonalizmu”, czyli „w to wszystko, co na poziomie życia codziennego reprodukuje narodową tożsamość jako pewien ‘sposób życia’, do którego nie muszą należeć ani szumne deklaracje nacjonalistyczne, ani działania podejmowane świadomie w imię wspólnoty narodowej”78. Banalny nacjonalizm obchodzi się bez wielkich słów i gestów, wiąże się jednak Z. Bokszański, Stereotypy i kultura, Wrocław 2001, s. 92. Można tę rzeczywistość określać bowiem mianem wspomnianego „charakteru narodowego”, ale także: „psychiki narodowej”, „struktury psychicznej narodu”, „zbiorowej duszy narodu”, „narodowej odrębności psychicznej”, „narodowego zróżnicowania psychicznego”, „psychicznej jedności społeczności narodowej”, „duszy zbiorowej”, „tożsamości psychicznej narodu”, „psychologicznego typu narodowego”, „psychologicznej sylwetki narodu”, „psychologicznego wizerunku narodu”, „wzoru kulturowego narodu”, „kanonu mentalnego narodu”, „osobowości narodowej”, „systemu wartości i hierarchii potrzeb narodu”, „duchowości i zachowaniowości narodu”, „etosu narodowego” itp. Zob. J. Szmyd, Tożsamość narodowa w procesie cywilizacyjnym. Uwagi na przykładzie polskiego charakteru narodowego, w: T. Falęcki (red.), Skąd przychodzi Antychryst? Kontakty i konflikty etniczne w Europie Środkowej i Południowej, Kraków 2004, s. 25. Jednocześnie cytowany autor zauważa, że część z przytoczonych pojęć „nie poddaje się ‘obróbce’ semantycznej”, w związku z czym „Z takich terminów należy zrezygnować”. Tenże, Charakter narodowy i duchowość wspólnoty. Szkice teoretyczne, Kraków 1998, s. 12. 75 Tamże, s. 13-14. 76 Tamże. 77 Tamże, s. 12. 78 M. Billig, Banal Nationalism, London 1999, s. 38-39, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 20. Billig wskazuje, iż „cały kompleks wierzeń, założeń, nawyków, wyobrażeń i praktyk”, które (re)produkują tożsamość narodową, jest odtwa73 74
34
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
z kształtowaniem w skali masowej określonych sposobów myślenia, tak o świecie jak i o jednostce. Sposoby te odwołują się na ogół do mechanizmów podświadomego działania, tworząc za pomocą pozornie mało znaczących i niepowiązanych ze sobą gestów czy symboli idylliczny i holistyczny wizerunek własnej grupy narodowej79. Zdaniem T. Edensora, dynamiczny proces formowania tożsamości zachodzi zarówno w codziennym życiu, jak i podczas spektakularnych zgromadzeń masowych, zarówno podczas wykorzystywania wiedzy praktycznej, jak i w otwartym zmaganiu się bądź celebracji wartości i cech wspólnotowych, które łącznie są równoprawnymi elementami wyższego, społecznego wymiaru doświadczenia, przekonań i działania80. Zgodnie z paradygmatem obiektywistycznym, tożsamość narodowa jest rekonstruowana poprzez analizę poszczególnych elementów składowych kultury symbolicznej, uznawanych za nośniki wartości podstawowych lub konstytutywnych w przypadku danej zbiorowości narodowej. Wartości te ― stwierdza Z. Bokszański ― pozwalają „wyraźnie zarysować odrębność i swoisty charakter zbiorowości. A także (...) pozwalają uzyskać wgląd w to, kim są jako podmioty indywidualne członkowie zbiorowości i co składa się na ich koncepcje-siebie”81. Tożsamość wyinterpretowywana jest zatem z kultury symbolicznej stanowiącej „zbiór tekstów, których ważność potwierdza ich ‘kanoniczny’ charakter i przejście przez ‘ucho igielne’ akceptacji społecznej”82. Wspomniany autor dodaje, iż fundamentalną cechą takiego podejścia do problemu tożsamości narodowej, który można nazwać antropologicznym, jest „’niekoniunkturalność’ tożsamości narodowej przejawiająca się w podkreślaniu rzeczywistych więzi istniejących między właściwościami kultury a tożsamością grupy doświadczaną przez jej członków”83. Zwolennikiem takiego sposobu rozumienia tożsamości narodowej jest m.in. wspomniany już Anthony D. Smith, autor pierwszej obszernej monografii dotyczącej interesującego nas problemu (National Identity, wyd. 1991). Smith koncentruje się na elementach przesądzających o trwałości bytu zbiorowości narodowej. Liczą się dla niego jedynie „twarde fakty” polityczno-gospodarcze, stanowiące podstawę powstawania różnych form świadomości, których punktem koncentracji jest trwanie narodu jako zbiorowości. Dlatego też w zaproponowanej przez siebie definicji tożsamości narodowej, uwzględnia on następujące elementy: „(1) historyczne terytorium albo ojczyzna; (2) podzielane powszechnie mity pochodzenia i pamięć historyczna; (3) wspólna kultura masowa; (4) wspólne określone prawem uprawnienia i obowiązki wszystkich członków; oraz: (5) wspólna gospodarka z terytorialną ruchliwością członków”84. Badanie tożsamości narodowej, powinno się ― zdaniem A.D. Smitha ― ograniczać zatem do analizy obiektywnych cech bytu narodowego, którego postać jest zmienna w czasie85. Przyjęcie powyższych założeń sprawia, że często mamy do czynienia z konstrukcjami ideologicznymi uznającymi tożsamość zbiorową za coś zewnętrznego w stosunku do tego, jak jednostki wchodzące w skład danej zbiorowości są skłonne same siebie definiować86. „Odkryta” przez badaczy „prawdziwa” rzany w banalnej sferze tego, co codzienne, jako część „stanu endemicznego” narodów. Krytykuje obsesję pojmowania tożsamości narodowej jedynie w jej widowiskowych przejawach i momentach kryzysów narodowych. Utrzymuje, że pojęcie nacjonalizmu zostało niesłusznie zawężone do „żarliwych i egzotycznych wzorów”, z pominięciem jego rutynowego, przyziemnego aspektu. Jako metafora ilustrująca obraz tej niewidowiskowej strony służy mu „niepowiewająca flaga” narodowa, sugerująca liczne elementy znaczące i przypomnienia o narodzie, które są częścią przestrzeni codziennych, rutynowych zachowań i praktyk, w odróżnieniu od tej flagi, którą dzierży się podczas hucznych manifestacji ideologii narodowej. Zdaniem Billiga, odtwarzanie tożsamości narodowej jest zakorzenione w nawykowych założeniach o przynależności, gdzie terminu „my” w odniesieniu do wspólnoty narodowej używa się zasadniczo bezrefleksyjnie. M. Billig, Banal Nationalism, London 1995, s. 14, za: T. Edensor, dz. cyt., s. 25. 79 S. Wojciechowski, Nacjonalizm w Europie Środkowo-Wschodniej, Wrocław 1999, s. 41-42. 80 T. Edensor, dz. cyt., s. 41. 81 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 66. 82 Tamże. 83 Tenże, Obrazy innych etnicznych a tożsamość narodowa, „Kultura i Społeczeństwo” 1995 nr 4, s. 12. 84 A.D. Smith, National Identity, dz. cyt., s. 14. 85 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 116. 86 J. Szacki, Tożsamość narodowa w kontekście..., art. cyt.
35
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tożsamość staje się następnie narzędziem, za pomocą którego bada się autodeklaracje członków danej zbiorowości narodowej. Na podstawie wypowiedzi niezgodnych z „obiektywnym” wzorcem stawia się tezy o różnych „zaburzeniach” tożsamości, o niezgodności samopostrzegania się z obiektywnym stanem rzeczy. Stąd już jesteśmy tylko o krok od granicy między wypowiedzią deskryptywną a normatywną. Po przekroczeniu tej trudno dostrzegalnej granicy, zaczyna się już mówić o tzw. „fałszywej tożsamości” lub „utracie tożsamości”. 1.1.2. Stanowisko subiektywistyczne Zwolennicy podejścia subiektywistycznego z kolei, którzy wydają się być w większości, uznają, że pytanie o tożsamość powinno dotyczyć nade wszystko samowiedzy jednostek i zbiorowości, nie zaś tego, jak przedstawia się ich widoczny dla zewnętrznego obserwatora sposób życia87. (Mamy tutaj do czynienia ze zmianą paradygmatu ― z antropologicznego na socjologiczny). Owszem, uznaje się istnienie pewnych obiektywnych wyznaczników bytowania danej zbiorowości narodowej, ale jednocześnie stwierdza się, że o tożsamości decyduje pewien sposób przeżywania siebie, a w przypadku tożsamości narodowej ― sposób przeżywania wspólnotowości narodowej. W tym ujęciu tożsamość jest silnie związana z wolą określonej interpretacji zjawisk, faktów i procesów mających miejsce w życiu danego narodu. Interpretacja rzeczywistości, nie zaś sama rzeczywistość społeczna, jest zatem wyznacznikiem tożsamości. Amerykański socjolog i badacz myśli społecznej Edward Shils stwierdzając istnienie w obiegu naukowym zarówno pojęcia tożsamości narodowej, jak i „charakteru narodowego”, zauważa, że nie są w tym przypadku ważne stałe podobieństwa członków jakiegoś narodu, postrzegane przez zewnętrznych obserwatorów, lecz istotą tego, co określa on mianem „zbiorowej samoświadomości narodowej” jest „obraz własny samookreślenia jednostek należących do danego ugrupowania narodowego lub etnicznego”88. Peter W. Preston, brytyjski socjolog polityki, stwierdza wprost, że tożsamość jest „sposobem, w jaki bardziej lub mniej świadomie sytuujemy się w naszym świecie społecznym”89. Antonina Kłoskowska określa tożsamość narodową jako „zbiorową samowiedzę zbiorowości narodowej”, jej „samookreślenie, tworzenie obrazu własnego”, „całą zawartość, treść samowiedzy”, odrzucając jednocześnie koncepcję tożsamości narodowej jako „z zewnątrz konstruowanego obrazu charakteru narodu”90. Powiada ona, że tożsamość wyraża się „w licznych wyobrażeniach wspólnych świadomym członkom społeczności, czyniących ją spójną całością, emocjonalnie określoną ― a więc wspólnotą”, dodając zarazem, że jest to „wspólnota wyobrażona”, zgodnie z określeniem Benedikta Andersona. Wspólnota realna, ale zapośredniczona przez poglądy i przekonania, które bynajmniej nie muszą być realne po to, aby wywierać wpływ”91. Zdaniem Kłoskowskiej, „zbiorowa tożsamość narodowa” oznacza zatem „zbieżność subiektywnych postaw wielu ludzi odnoszonych do własnej grupy kulturowej”92. (Należałoby tutaj jeszcze dopowiedzieć, że poza faktem istnienia pewnej sumy zbliżonych do
M. Melchior, Problemy tożsamości w sytuacji zagrożenia. Koncepcja badania, „Kultura i Społeczeństwo” 1999 nr 1, s. 91. E. Shils, Naród, narodowość i nacjonalizm a społeczeństwo obywatelskie, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 1, s. 14. 89 P.W. Preston, Political, Cultural Identity. Citizens and Nations in a Global Era, London 1997, s. 4, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 21-22. 90 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 99. 91 Tamże, s. 66-67. Wspólnota wyobrażone nie jest ― zdaniem A. Kłoskowskiej ― „mniej rzeczywista od grup etnicznych, chociaż nie polega na mechanicznej identyczności członków i nie w każdym momencie życia zbiorowego jednakowo silnie się manifestuje. Ma ona swe centrum i peryferie, jest więc strukturalnie zróżnicowana, ale przez to nie unicestwiona”. Tenże, Stereotypy a rzeczywistość narodowej identyfikacji i przyswojenia kultury, „Kultura i Społeczeństwo” 1993 nr 4, s. 41. 92 A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa..., art. cyt., s. 134. 87 88
36
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
siebie postaw, ważna jest wzajemna sugestia, przekonanie poszczególnych jednostek, że określone wartości dzielą również inni członkowie tej samej grupy93). Teoria tożsamości narodowej, którą posługuje się Antonina Kłoskowska, opiera się na dwóch koncepcjach pośredniczących: kulturze narodowej oraz na tożsamości jednostkowej (osobniczej)94. Te zaś z kolei opierają się na szeregu założeń i diagnoz nie zawsze wyrażanych explicite95. Punktem wyjścia jest „uniwersum kultury” rozumiane jako system kultury symbolicznej. System ten tworzą poszczególne podsystemy kultury symbolicznej o charakterze paradygmatycznym: „język, sztuka i literatura, wiedza i nauka (humanistyka), religia, obyczaje i rytuały, czyli swoiste zespoły symboli i emblematów odnoszące się do kryteriów i obiektów szczególnej czci i znaczenia (...)”96. Są one elementami pomyślanej lub realnej kultury pojmowanej jako wyobrażona potencjalna całość uniwersalna albo jako realna suma wszystkich cząstkowych etnicznych i narodowych systemów danego rodzaju: wszystkich religii, wszystkich języków, zbiorów obyczajów, systemów sztuk, jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek realizowano w dziejach całej ludzkości”97. W ramach wspomnianych przez Kłoskowską uniwersalnych systemów kultury, należy wyodrębnić poszczególne kultury narodowe otoczone kulturami obcymi. Są one (kultury obce) z jednej strony ― odrzucane i ignorowane (sfera alienacji), z drugiej zaś ― adaptowane i przyswajane (sfera uniwersalizacji)98. Jądro kultury narodowej tworzy kanon99 jako zbiór elemen-
S. Ossowski, Dzieła, t. 5, Warszawa 1968, s. 89, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 29. Wydaje się przez to, że koncepcja tożsamości narodowej autorstwa A. Kłoskowskiej pozwala pogodzić ze sobą stanowiska obiektywistyczne i subiektywistyczne. W tym ujęciu tożsamość będąca wyrazem samoświadomości osobniczej jednocześnie wynika z kultury narodowej, w którą dana jednostka jest włączona, ale także wpływa na jej współczesny kształt. Tożsamość jest bowiem przez kulturę tworzona, ale także kulturę tworzy. Bohdan Dziemidok słusznie zauważa, że między kulturą narodową a tożsamością narodową istnieje istotny i organiczny związek. Kultura narodowa konstytuowana jest przez takie składniki, jak język ojczysty, mity i symbole, przekonania dotyczące wspólnego pochodzenia, podzielana przez wspólnotę selektywna pamięć zbiorowa, obyczaje oraz twórczość artystyczna zarówno w formie folkloru jak i sztuki wysokiej. Kultura narodowa stanowi zatem jeden z najistotniejszych czynników kształtujących tożsamość narodową i zapewniających jej ciągłość i trwałość. W kulturze narodowej, tożsamość narodowa znajduje najpełniejszy wyraz. B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka i nowe media w epoce globalizacji, „Kultura i Społeczeństwo” 2002 nr 1, s. 59. „Prawie we wszystkich przypadkach ― pisze Ross Poole ― pojawienie się poczucia tożsamości narodowej zbiegło się w czasie z rozkwitem kultury narodowej”. R. Poole, Nation and Identity, London-New York 1999, cyt. za: B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 59. 95 Zob. A. Szpociński, Tożsamość narodowa w perspektywie kulturalistycznej, w: T. Kostyrko, T. Zgółka (red.), Kultura wobec kręgów tożsamości, Poznań-Wrocław 2000, s. 12. 96 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 37-38. 97 Tamże, s. 37-38. 98 Podobnie rozumuje Leon Dyczewski, który pisze, że „Kultura jakiegokolwiek społeczeństwa pozostawiona sama sobie, jak też kontaktująca się tylko z jednym typem kultury, traci dynamikę lub nie rozwija się wszechstronnie. Wszechstronny rozwój kultury wymaga kontaktu z wieloma kulturami, bo żadna kultura nie jest samorodna (...). Każde społeczeństwo oscyluje między dwiema tendencjami: trzymania się razem i trwania przy swoim oraz naśladowania innych i podążania za innymi. Te dwie tendencje ― dodaje Dyczewski ― muszą zachować równowagę, inaczej ― proporcjonalną dynamikę. Jeżeli zwycięży tendencja pierwsza, społeczeństwo traci dynamikę rozwoju, jeśli druga ― słabnie rodzima kultura”. L. Dyczewski, Tożsamość społeczno-kulturowa w globalizującym się świecie, „Kultura i Społeczeństwo” 2000 nr 1, s. 3233. Zob. także: Tenże, Kultura europejska a kultura narodowa, w: P. Koslowski (red.), Europa jutra. Europejski rynek wewnętrzny jako zadanie kulturalne i gospodarcze, Lublin 1994, s. 37-55. Z kolei R. Linton stwierdza dobitnie: „nie istnieje obecnie kultura, która by zawdzięczała więcej niż 10% całości swych elementów wynalazkom poczynionym przez członków jej własnego społeczeństwa”. R. Linton, Dyfuzja, w: W. Dereczyński, A. Jasińska-Kania, J. Szacki (opr.), Elementy teorii socjologicznych. Materiały do dziejów współczesnej socjologii zachodniej, Warszawa 1975, s. 262. 99 A. Kłoskowska używa w odniesieniu do opisywanej przez siebie rzeczywistości pojęcia „kanon”, podczas gdy inni autorzy ― „centrum” (L. Dyczewski, Kultura polska w procesie przemian, Lublin 1995, s. 43-45), „rdzeń” (J.J. Smolicz, Wartości rdzenne a tożsamość kulturowa, „Kultura i Społeczeństwo” 1987 nr 1, s. 59-75), „uniwersum” (J. Prokop, Polskie uniwersum, w: A. Kłoskowska (red.), Oblicza polskości, Warszawa 1990, s. 115-127. Dokonując syntezy różnych odnoszących się do kultury narodu, społeczeństwa czy grupy społecznej koncepcji, Leon Dyczewski wyodrębnia jej trzy elementy: (a) wartości centralne, (b) utrwalające je wytwory kulturowe i (c) związane z obydwoma stany psychospołeczne. Uwzględniając je, definiuje centrum kultury jako: „(...) zintegrowany zbiór centralnych (rdzennych) wartości kulturowych i utrwalających je wytworów oraz ukształtowane w związku z nimi wzory reakcji uczuciowych, struktury myślowe, wzory międzyosobowych kontaktów wewnątrz społeczeństwa, jak też tego społeczeństwa z innymi społeczeństwami”. L. Dyczewski, dz. cyt., s. 60-61. R. Szwed dodaje, że ciągłe „odtwarzanie” tego centrum ma miejsce w ramach systemu społeczno-kulturalnego i istnieje ono niezależnie od tego, czy jest w danym momencie przez konkretne jednostki subiektywnie doświadczane. Istnieje ono nawet wtedy, gdy aktualnie nikt go sobie nie uświadamia. Brak świadomości istnienia zewnętrznych ram zo93 94
37
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tów szczególnej wagi (podtrzymywany i rozpowszechniany przez różnego rodzaju instytucje). Posługując się pojęciem „syntagmy”, Kłoskowska stwierdza, iż „pomiędzy językiem a literaturą, religią a obyczajem, humanistyką a literaturą i tradycją danego narodu istnieją nierozerwalne powiązania”100. Syntagma stanowi tutaj pewien układ wiążący ze sobą wspomniane elementy „na zasadzie przyległości, współwystępowania w swoistym dla każdego narodu układzie syntaktycznym, na podobieństwo zdania łączącego różne formy gramatyczne w odpowiedniej strukturze”101. Syntagma to zakres kultury, który dana grupa społeczna włącza w zakres własnej kultury narodowej, czemu towarzyszy proces tzw. walencji, tzn. uznawania elementów i wytworów kulturowych za wartościowe i kluczowe dla danej tożsamości narodowej102. Przekonanie Kłoskowskiej zdaje się podzielać socjolog i politolog Jan Błuszkowski, twierdząc, że „Tożsamość narodowa stanowi (...) następstwo samoistnego, aktywistycznego i ciągłego procesu autoidentyfikacyjnego właściwego dla zbiorowości narodowej, opierającej swą odrębność i pozostawanie tą samą zbiorowością na samowiedzy, samookreśleniu i samoumiejscowieniu w otoczeniu narodowo-państwowym. (...) Można ją określić jako utrwalone i przekazywane z pokolenia na pokolenie wzory kulturowe autopercepcji wspólnoty narodowej należące do zakresu jej symbolicznej kultury i będące niezbywalną własnością wspólnoty. Tożsamość narodowa oznacza w tym przypadku autoidentyfikację kolektywną wspólnoty narodowej, na którą składają się wyobrażenia, sądy i przekonania o sobie samej”103. Znany amerykański politolog Samuel P. Huntington w jednej ze swoich ostatnich książek, będących po części manifestem jego amerykańskiego patriotyzmu, zauważa, iż „tożsamość to poczucie bycia sobą żywione przez jednostkę lub grupę. Jest ona wytworem samowiedzy, że ja lub my posiadamy swoiste właściwości odróżniające mnie od ciebie lub nas od nich”104. W innej publikacji tenże autor stwierdza, że „tożsamość narodowa jest rezultatem długiego procesu ewolucji historycznej, wyrażającej się we wspólnych koncepcjach, podzielanych doświadczeniach, wspólnym pochodzeniu etnicznym, języku, kulturze i zwykle wspólnej religii. Tożsamość narodowa ma w związku z tym charakter organiczny”105. Na subiektywistyczny wymiar (jako wyłączny i konstytutywny) tożsamości narodowej zwracają uwagę holenderscy socjologowie Jan Berting i Christiane Villain-Gandossi. Stawiają oni pojęcie tożsamości narodowej w opozycji do „charakteru narodowego”, z którym wiąże się „zewnętrzny ogląd” zbiorowości narodowej. W pojęciu tożsamości narodowej zawiera się ― ich zdaniem po pierwsze ― „świadomość członków danej zbiorowości istnienia różnic między nimi a obcymi, czyli innymi narodami”. Wiąże się ona ze świadomością przynależności do specyficznej zbiorowości ― „własnego narodu”. Po drugie, wspomniani autorzy stwierdzają, że w tożsamość narodową wkodowana jest potrzeba solidarności wewnątrzgrupowej i wyrażający ją emocjonalny związek z narodem. To poczucie solidarności może podlegać zmianom w różnych okresach historycznych i zależy „zarówno od charakteru stosunków międzynarodowych panujących w danym okresie, jak i od dynamiki powiązań wewnątrz narodu, wynikłej z różnic religijnych (...), antagonizmów klasowych i etnicznych oraz związków językowych, które mogą osłabić lub zablokować poczucie solidarności narodowej”. Trzecim istotnym komponentem tożsamości narodowej, zdaniem cytowanych autorów, jest „idea totalności (...) ogarniająca wszystkie
bowiązujących czy stanowiących jedynie propozycję podjęcia określonych działań, brak świadomości istnienia struktury aksjologiczno-normatywnej nie oznacza, że nie ma jej w rzeczywistości. R. Szwed, dz. cyt., s. 52. 100 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 38; tenże, Sąsiedztwo narodowe i uniwersalizacja kultury, „Kultura i Społeczeństwo” 1991 nr 4, s. 21-26. 101 Tenże, Uniwersalne i narodowe tendencje w kulturze, „Kultura i Społeczeństwo” 1990 nr 2, s. 14. 102 Więcej nt. znaczenia tego procesu dla tworzenia się tożsamości etnicznej w: G. Babiński, Metodologia a rzeczywistość społeczna. Dylematy badań etnicznych, Kraków 2004, s. 185. 103 J. Błuszkowski, Stereotypy a tożsamość narodowa, Warszawa 2005, s. 118. 104 S.P. Huntington, Who Are We? The Challenges to America’s National Identity, New York 2004, s. 12, cyt. za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 22. 105 Tenże, American Politics. The Promise of Disharmony, Cambridge 1981, s. 60, za: Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 118.
38
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
różnice wewnątrz narodu i dominująca nad nimi”. Wyraża się ona w przekonaniu poszczególnych członków zbiorowości narodowej, że ich los i szanse życiowe zależą w znacznym stopniu, a może nawet wyłącznie, od osiągnięć narodu jako całości106. Amerykańska politolog i socjolog, uznawana za jeden z największych autorytetów w dziedzinie badań nad nacjonalizmem, Liah Greenfeld jest jeszcze bardziej radykalna w odniesieniu do problemu autonomii świata obiektywnie stwierdzalnych wartości kulturowych i świata przeżyć. Powiada bowiem, że „obiektywne” posiadanie przez zbiorowość wspólnej kultury bynajmniej nie musi pociągać za sobą powstania odpowiadającego jej dokładnie poczucia tożsamości. Co więcej: brak takiej kultury bynajmniej nie uniemożliwia istnienia tożsamości narodowej. Narody byłej Jugosławii z pewnością były sobie kulturowo bliższe aniżeli grupy imigrantów napływające do Stanów Zjednoczonych, a przecież nie wytworzyły one żadnej, praktycznie rzecz biorąc, wspólnej tożsamości porównywalnej z tą, jaka cechuje wielokulturowy naród amerykański. „Żadna tożsamość nie jest Pawłowską reakcją na zewnętrzne bodźce, jakiekolwiek by one były. Przeciwnie, jest ona rezultatem twórczego interpretowania, a więc i tworzenia, społecznej rzeczywistości, w jakiejś części ― nigdy jednak nie więcej niż w części ― stymulowanej przez sytuację zewnętrzną. Charakter tożsamości jest odzwierciedleniem nie tej sytuacji, lecz jej twórczej interpretacji”107 ― stwierdza L. Greenfeld. Podobnie uważa Antonina Kłoskowska, gdy stwierdza, iż „chrześcijańskie narody średniowiecznej, a w części i późniejszej Europy manifestowały negatywny stosunek wobec Żydów, choć chrześcijaństwo zapożyczyło od nich wiele doniosłych dla siebie elementów kultury”108. Innymi słowy, często mamy do czynienia z niepełnym pokrywaniem się (lub nawet z rozchodzeniem się) tzw. cech obiektywnych, które są przypisywane zbiorowości narodowej ze świadomością ich członków określającą zakres ich wspólnotowości109. Jerzy Szacki, opowiadając się po stronie drugiej z wymienionych wyżej interpretacji tożsamości narodowej zauważa, iż „bardzo wątpliwe, czy wtedy, gdy mowa o tożsamości zbiorowej, ktokolwiek jest w stanie rozporządzać wiarygodną wiedzą o tym, czym dana zbiorowość jest ‘naprawdę’. Nauki społeczne są w stanie przedstawić lepiej lub gorzej, z jednej strony, jej ‘sposób życia’, czyli kulturę, z drugiej strony ― rozmaite wyobrażenia na własny temat rozpowszechnione wśród jej członków. Nie po-
J. Berting, Ch. Villain-Gandossi, Rola i znaczenie stereotypów narodowych w stosunkach międzynarodowych: podejście interdyscyplinarne, w: T. Walas (red.), Narody i stereotypy, Kraków 1995, s. 19-20. Zob. także: K. Plecitá-Vlachová, National identity in the eleven CEE nations: where do we belong?, „Policy paper” 2/2004 w ramach projektu: Values Systems of the Citizens and Socio-Economic Conditions ― Challenges from Democratisation for the EU-Enlargement. 107 L. Greenfeld, The Spirit of Capitalism. Citizens and Nations in a Global Era, London 1997, s. 93, cyt. za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 24. 108 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 40. 109 R. Radzik, Od zbiorowości etnicznej..., art. cyt., s. 31. Autor zwraca uwagę, iż „tożsamość narodowa nie zawsze pokrywa się z tożsamością kulturową” (widać, że t. kulturową traktuje on w tym przypadku jako pewien „styl życia” nie zaś sferę samoświadomości). Przywołuje przykład inicjatorów narodowych ruchów plebejskich w XIX wieku w Europie Środkowo-Wschodniej. Wychowywani byli oni z konieczności w kulturach od dawna już wykształconych, bliskich im, aczkolwiek nie na poziomie ich własnych odniesień narodowych. Ukraińscy „budziciele narodowi”, członkowie powstałej w latach 30. XIX wieku we Lwowie tzw. „Ruskiej Trójcy”, wychowywani i wykształceni w kulturze polskiej, tworzyli podstawy literatury ukraińskiej i ukraińskiej ideologii narodowej w Galicji, ucząc się języka ukraińskiego, którym nie wszyscy dobrze władali. Spór o alfabet druków ukraińskich prowadzili publikując swoje wystąpienia w języku polskim. Podobnie było w przypadku czeskiego ruchu narodowego, którego przedstawiciele (m.in. Fr. Palacký, a następnie także T.G. Masaryk) swoje pierwsze teksty polityczne publikowali w języku niemieckim. Tamże, s. 50-51. Z kolei Juliusz Bardach zauważa, iż nierzadko problemem było znalezienie dla siebie odpowiedniej nazwy ― wskazuje na przykład Białorusinów określających się często jako „Litwini” (ze względu na pamięć wielu wieków bytowania w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego). Czasem do określenia tej samej społeczności narodowej używano różnych nazw, vide: Rusini i Ukraińcy. J. Bardach, Od narodu politycznego do narodu etnicznego w Europie Środkowo-Wschodniej, „Kultura i Społeczeństwo” 1993 nr 4, s. 5. Jerzy Bartmiński pisze z kolei, że jeszcze w XIX wieku relacja język ― naród była swobodna. „To, że inteligencja czeska posługiwała się językiem niemieckim, chorwacka łaciną i niemieckim, polska ― łaciną i francuskim, słowacka ― węgierskim, rosyjska ― francuskim, a dalmatyńska ― włoskim, nie świadczyło jeszcze bynajmniej, iż była ona wynarodowiona, że nie miała lub utraciła świadomość narodową”. J. Bartmiński, Językowy obraz świata jako podstawa tożsamości narodowej, w: T. Kostyrko, T. Zgółka (red.), dz. cyt., s. 154. Zob. także: J. Podoba, Etnická identita, menšinové elity a etnický konflikt: súvislosti a determinanty, w: G. Kiliánová (opr.), Identita etnických spoločenstiev. Výsledky etnologických výskumov, Bratislava 1998, s. 84-85. 106
39
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
trafią wszakże orzec, które z tych wyobrażeń są prawdziwe, a które fałszywe. Jest to domena nieustającego sporu ideologicznego, w którym nauka nie ma i nie może mieć nic do powiedzenia poza przypominaniem o różnicy między tym, co jest, i tym, co ewentualnie być powinno z takiego lub innego punktu widzenia”110. Przyjmuję w swojej pracy pogląd, że w przypadku badania tożsamości narodowej bardziej racjonalnym rozwiązaniem wydaje się być analiza różnych przejawów samoświadomości członków danej zbiorowości narodowej, bez podejmowania w gruncie rzeczy beznadziejnych prób zrekonstruowania i kompleksowego opisu danej kultury narodowej (i uzgadniania zakresów obydwu „tożsamości”). Niefortunne jest bowiem traktowanie kultury narodowej jako doskonale zintegrowanej całości i wnioskowanie na tej podstawie o słuszności lub niesłuszności określonych deklaracji o charakterze tożsamościowym. Za Craigem Calhoun’em przyjmuję ponadto, że w odróżnieniu od tożsamości etnicznej czy regionalnej przeżywanej w kategoriach „tutejszości” i „swojskości”, tożsamość narodowa oznacza wzniesienie się na poziom abstrakcyjnej „wspólnoty wyobrażonej”, której kształt określa zawsze jakiś projekt ideologiczny, nie zaś zespół przyzwyczajeń. Poszczególne manifestacje narodowej tożsamości są w związku z tym permanentnie kształtowane przez różnego rodzaju dyskursy111. Dające się empirycznie stwierdzić fragmenty „sposobu życia” danej zbiorowości same w sobie nie tworzą jeszcze tożsamości. Muszą bowiem najpierw zostać scalone przez szczególny rodzaj narracji, który nie pojawia się wszędzie tam, gdziekolwiek to, co swojskie, przeciwstawiane jest temu, co obce. Wiele przemawia za tym ― stwierdza Jerzy Szacki ― że owa narracja ma charakter mniej lub bardziej polityczny112. Nie oznacza to, że należy całkowicie abstrahować od pewnych, poddających się empirycznej obserwacji „sposobów życia” danej zbiorowości narodowej. Wyniki takiej obserwacji powinny jednak stanowić jedynie dodatkowe źródło informacji, tym istotniejsze ― zauważa Szacki ― że samowiedza niekoniecznie znajduje wyraz w pełni dyskursywny, będąc, co zrozumiałe, samowiedzą bardziej praktyczną niż teoretyczną113. W ogóle wydaje się, że radykalne przeciwstawienie sobie obydwu podejść teoretycznych ― obiektywistycznego i subiektywistycznego, nie wydaje się słuszne. Zwraca na to uwagę m.in. cytowana wcześniej A. Kłoskowska. Nie ulega przecież wątpliwości, że z jednej strony ― określona samoświadomość znajdująca wyraz w deklaracjach dużej części danej populacji lub w wypowiedziach reprezentujących ją elit politycznych i kulturalnych nie pojawia się z nikąd. Jest bowiem na ogół silnie zakorzeniona w pewnej tradycji kulturowej. Nawet w przypadku, gdy na poziomie prezentowanych przekonań, zmierza się do jej zakwestionowania, tak czy inaczej, pozostaje ona ważnym punktem odniesienia. Z drugiej strony ― podejmując próbę rekonstrukcji tożsamości narodowej na podstawie analizy poszczególnych elementów kultury symbolicznej, nie można obojętnie przejść obok tezy, że taki, a nie inny jej kształt jest specyficznym wyrazem samoświadomości dużej części członków danej grupy narodowej, żyjących w określonym czasie i miejscu114.
J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 26. C. Calhoun, Nationalism, Minneapolis 1997, s. 3, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 21. J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 21. 113 Tamże, s. 23. Zob. także: G. Babiński, dz. cyt., s. 184-185. 114 Zbigniew Bokszański zauważa, że analiza współczesnych stanowisk dotyczących tożsamości narodowej w odniesieniu do interesującego nas przeciwstawienia podejść: subiektywistycznego i obiektywistycznego, pozwala postawić następujące wnioski: „(1) tożsamości narodowe pojmowane są często jako różnorodne postacie kolektywnych autopercepcji, odzwierciedlające wybrane cechy zbiorowości narodowej i jej kultury; podkreśla się niekiedy współwystępowanie tych autopercepcji z wywoływanymi przez nie emocjami; (2) treści składające się na tożsamości narodowe mogą być syndromami przekonań, postaw i systemów wartości ogółu członków zbiorowości narodowej bądź pewnych grup w jej obrębie; mogą być także zawarte w dyskursie politycznym i artefaktach kulturowych; (3) tożsamości narodowe powstają, według niektórych autorów, jako obiektywnie uwarunkowane odzwierciedlenia konstytutywnych dla narodu wartości kulturowych w długotrwałym procesie historycznym. Według innych ujęć, są konstruowane i istnieją przede wszystkim jako postacie dyskursu. Natomiast ich konkretne treściowe właściwości uwarunkowane są społecznymi, politycznymi i gospodarczymi 110 111 112
40
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Próbę „pogodzenia” obydwu omawianych „wymiarów” tożsamości narodowej podejmuje także politolog Henryk Skorowski, twierdząc, że na pojęcie tożsamości narodowej składają się zarówno elementy obiektywne (wspólnota narodowa i kultura narodowa) oraz elementy subiektywne, do których zalicza „poczucie tożsamości narodowej”115. Zauważa jednocześnie, że ów drugi z wymienionych komponentów tożsamości narodowej, czyli poczucie, stanowi przedmiot kontrowersji w naukach społecznych. H. Skorowski pisze, że we wszystkich definicjach „przewijają się pewne wspólne elementy, takie jak: samowiedza, świadomość, identyfikacja, chociaż we wszystkich ujęciach nie zajmują one takiego samego miejsca. Dla niektórych autorów samowiedza i świadomość to właśnie istota poczucia tożsamości, dla innych jest to jedynie jego podstawa, treść zaś stanowi identyfikacja”116. Wspomniany autor stawia tezę, że na „poczucie tożsamości narodowej” składają się samoświadomość narodowa jako „przeżycie psychiczne w ścisłym tego słowa znaczeniu” zarówno w aspekcie przynależności narodowej jak i odrębności od innych narodów, oraz identyfikacja narodowa, stanowiąca pełną „partycypację w wartościach universum” (kultury narodowej)117. Treści odpowiadające pojęciu „tożsamość narodowa” pozwalają się, moim zdaniem, uporządkować w ramach pięciu najistotniejszych komponentów czy też „filarów” narodowej tożsamości. Łącznie pozwalają one zrekonstruować obraz siebie, własnej grupy narodowej. Wspomniane „filary” tworzą swego rodzaju pentagram tożsamościowy, który może służyć jako model analityczny. Składają się na niego następujące elementy: epos, genos, logos, etos i topos118. Kategorie te znajdują wyraz w aktach świadomości ― wyobrażeniach wspólnoty narodowej. Poszczególne kategorie nie są do końca rozłączne. Dla przykładu genos w istocie stanowi integralną część eposu jako symbolu pamięci historycznej. Niewątpliwie można także uznać logos za integralną część etosu. W znacznej mierze wyznacznikiem toposu są genos i epos, jako że poczucie własności jakiegoś kawałka ziemi jest nierozerwalnie związane z jej zasiedleniem, rodzeniem się na niej kolejnych pokoleń, z dokonującymi się na niej ważnymi wydarzeniami. Za wyodrębnieniem poszczególnych kategorii przemawia jednak ich wewnętrzna
okolicznościami ich powstawania, a nie swoistymi wzorami kulturowymi trwale związanymi z istnieniem zbiorowości narodowej”. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 108. 115 Zob. H. Skorowski, Naród i państwo w nauczaniu społecznym Kościoła, Warszawa 1999/2000, s. 15-24. 116 Tamże, s. 25. Zob. także: tenże, Wolność, integracja, solidarność w nauczaniu społecznym Jana Pawła II, Warszawa 2002, s. 83-90. Andrzej Szpociński w swoich rozważaniach dotyczących tożsamości narodowej zwraca uwagę na konieczność odróżniania dwóch pojęć: identyfikacji i tożsamości (narodowej). Dlatego też zapewne postulowałby on w tym przypadku użyć terminu „utożsamiające się” zamiast „identyfikujące się”. Stwierdza on, że „w tradycji europejskiej funkcjonują dwa bliskoznaczne terminy na oznaczenie tożsamości lub/i identyfikacji: idem i ipse. Pierwsze tłumaczone bywa jako identyczne, drugie jako tożsame”. Identyczność (idem) oznacza sytuację, gdy „A odnosimy do jakiegoś B” oraz „gdy znajdujemy między nimi cechy wspólne”. W tożsamości chodzi o „odniesienie się A do samego siebie, o bycie sobą (...)”. W ujęciu bardziej socjologicznym z pojęciem identyfikacji wiąże się normy i role związane z uczestnictwem w danej grupie, różnego rodzaju konformizmy, którym jednostka ulega. Stopień uległości jest tutaj miarą intensywności identyfikacji jednostki z grupą. „Intensywność tożsamości zbiorowej zasadza się na czymś zgoła odmiennym” ― stwierdza Szpociński. Istotny jest tutaj stopień „w jakim jednostka budując swoją sobość odwołuje się do zasobów kultury narodowej stając się tym samym uczestnikiem pewnej wspólnoty komunikacyjnej czy też ‘światów’ w rozumieniu A.L. Straussa”. A. Szpociński, art. cyt., s. 14-15. Z kolei Miroslav Hroch zauważa, że część teoretyków postuluje rozróżnienie między „tożsamością narodową” jako prostą świadomością przynależności do narodu a „identyfikacją” stanowiącą wyraz aktywnego zaangażowania jednostki względem narodu. M. Hroch, Úvodem k čítance textů o nacionalismu, w: M. Hroch (red.), Pohledy na národ a nacionalismus. Čítanka textů, Praha 2003, s. 21. 117 H. Skorowski, Naród i państwo, dz. cyt., s. 25-28. 118 Zob. C. Tullio-Altan, Etnos e civiltà etniche e valori democratici, Milano 1995, s. 21-32, za: M. Waldenberg, Narody zależne i mniejszości narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzieje konfliktów i idei, Warszawa 2000, s. 32. Zob. także: W. Connor, Ethnonationalism. The Quest for Understanding, Princeton-New York 1994. A.D. Smith wymienia z kolei osiem głównych komponentów ― „mitów” tworzących narodową tożsamość: (1) Mit pochodzenia w czasie ― odpowiedź na pytanie o datę narodzin narodu, (2) Mit ziemi ojczystej, do której wyłączne prawo mają członkowie danego narodu, (3) Mit przodków ― komu naród zawdzięcza swoje istnienie oraz wielkość (w nacjonalistycznej historii każdy naród, nawet najmniejszy, jest wielki), (4) Mit misji ― dokąd i do czego naród dążył wytrwale przez swoją historię, (5) Mit wyzwolenia w pradawnych czasach, (6) Mit „złotego wieku”, (7) Mit upadku ― w jaki sposób naród upadał i czyja to była wina, jakie były jego późniejsze losy oraz (8) Mit odrodzenia ― w jaki sposób udało się odzyskać utraconą sławę. A.D. Smith, The Ethnic Origins of Nations, Oxford 1993, s. 191 i nn.
41
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
złożoność. Owa typologia nawiązuje do propozycji klasyfikacyjnej autorstwa włoskiego antropologa kultury Carlo Tullio-Altana. Tenże owe kategorie odnosi jednak wyłącznie do wspólnot etnicznych, podczas gdy ― w moim przekonaniu ― poddane pewnej poszerzającej reinterpretacji zyskują one uniwersalny charakter. Należy jedynie rozszerzyć nieco zakres poszczególnych kategorii. Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym elementom pentagramu tożsamościowego. Epos stanowi symbol pamięci historycznej, świadomość ciągłości rozwoju narodu, jego „wzlotów” i „upadków”119, momentów historii, które w istotny sposób zaważyły na jego współczesnej kondycji. Przede wszystkim zaś chodzi o rozmaite legendy tworzące atmosferę szczególnej atencji dla wspólnoty narodowej. Epos to zatem historia zinterpretowana w szczególny sposób, nierzadko odbiegająca od faktów znajdujących potwierdzenie w badaniach naukowych, czasem od początku do końca spreparowana120. „Historyczne osiągnięcia”, „bohaterskie czyny”, „nieśmiertelne dzieła” literatury i sztuki podsycają poczucie narodowej godności. Brytyjski socjolog Stuart Hall zauważa, że zasadniczą cechą konstrukcji eposu jest swoisty pomost występujący pomiędzy wielkimi wydarzeniami a współczesnymi ludźmi deklarującymi przynależność do danej grupy narodowej. Wielka historia nadaje znaczenie ich zwykłej egzystencji, łącząc ich życie z narodowym przeznaczeniem. Odpowiada na fundamentalną potrzebę poczucia, choćby zapośredniczonej, wielkości i chwały121. Tożsamość narodowa zawsze stanowi przede wszystkim ― i jest to jedna z kilku najbardziej wyraźnych cech tego zjawiska ― świadomość wspólnej (w domyśle wielkiej) przeszłości, w myśl zasady, że naród jest specyficzną „wspólnotą losu”122. Socjolog i politolog Zbigniew T. Wierzbicki zwraca uwagę na pewną prawidłowość mówiącą, że kreowanie i podtrzymywanie mitów i mistyfikacji charakteryzuje najczęściej (ale nie tylko) „młode narody”, które tym sposobem starają się zniwelować brak lub deficyt narodowej historii wyrażającej się w dziejach państwowości. „Młode narody”, które dopiero w wieku XX uzyskały własną państwowość, gorączkowo poszukują swych historycznych korzeni i swej legitymacji, transponując przy tym rozmaite legendy lub odległą historię obszaru aktualnie zamieszkiwanego. Tym sposobem często całkowicie zmyślone lub nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością historie, podniesione zostają do rangi historii narodowej, okraszonej odpowiednim patosem i ostentacyjną dumą narodową (obowiązuje tutaj zasada: im bardziej odległa historycznie przeszłość narodowa, tym lepsza). Przykładem mogą być Słowacy odwołujący się do Państwa Wielkomorawskiego, a także Rumunii ― do Dacji i Daków z epoki rzymskiej, uznający się za obrońców cywilizacji stworzonej przez Rzym, otoczeni przez wrogie sobie żywioły: madziarski i słowiański (także: idea „łacińskiej wyspy” w „prawosławnym morzu”), Ukraińcy ― odwołujący się do Rusi Kijowskiej, ustawiający się w opozycji do moskiewsko-tatarskiej despotii123. W przypadku Rosji obserwujemy nośną społecznie i politycznie ideologię „Trzeciego (i ostatniego) Rzymu”, uprawniającą Moskwę do prowadzenia polityki z pozycji imperium124. Historia Polski w oczach wielu Polaków jawi się jako dzieje ciągłych zmagań i wojen w obronie chrześcijańskiego Zachodu, tak-
119 Ernest Renan zwraca uwagę, że „upadki” są w perspektywie tworzenia narodu ważniejsze od „wzlotów”: „Wśród narodowych wspomnień żałoba warta jest więcej niż triumf, ponieważ nakłada obowiązki, domaga się wspólnego wysiłku”. E. Renan, Co to jest naród?, „Res Publica Nowa” 2005 zima, s. 143. 120 Przykładem mogą być Rękopis królodworski (Rukopis kralodvorský) „odkryty” w 1817 roku i Rękopis zielonogórski, (Rukopis zelenohorský) „odkryty” w 1818 roku. Obydwa dokumenty zostały sporządzone przez czeskiego filologa i archiwistę Václava Hankę i Josefa Lindę. Miały one zaświadczyć o historyczności narodu czeskiego w wiekach IX-X. Obydwa dokumenty wywołały wśród Czechów żywą dyskusję na temat narodowej przeszłości. W. Bernacki, Nacjonalizm, w: B. Szlachta (red.), Słownik społeczny, Kraków 2004, s. 727. Szerzej nt. europejskich eposów: B. Bednarek, Epos europejski, Wrocław 2001. 121 S. Hall, The Question of Cultural Identity, w: S. Hall, T. McGrew (red.), Modernity and Its Futures, Cambridge 1992, s. 293-295. 122 F. Novosád, Alchýmia dejín. Slovensko v dobe neurčitosti, Bratislava 2004, s. 214. Zob. także: M. Hroch, Małe narody Europy. Perspektywa historyczna, Wrocław-Warszawa-Kraków 2003, s. 123-132. 123 Z.T. Wierzbicki, Problemy etniczne Europy Środkowej w perspektywie socjologicznej, „Kultura i Społeczeństwo” 1995 nr 3, s. 51; I. Prizel, dz. cyt., s. 27. 124 Tamże, s. 27.
42
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
że jako „Chrystus narodów” oraz bastion prawdziwego katolicyzmu w morzu herezji125. Węgrzy gustują z kolei w wyobrażeniach Węgier jako „wyspy prawdziwej cywilizacji na morzu słowiańskim”126. Trzy ostatnie przykłady pokazują, że nie tylko „młode narody” mają skłonność do narodowej mitologii. Zresztą, gdyby sięgnąć do eposów narodów zachodnioeuropejskich, znajdziemy nie mniej fascynujące historie i obrazy. Problem dotyczy raczej politycznej eksploatacji tematu, pewnej ostentacji w odwoływaniu się do eposu, co rzeczywiście w przypadku „młodych narodów” ma miejsce w o wiele większym stopniu. Integralnym elementem kreacji narodowego eposu w przypadku „młodych narodów” ― zauważa Maria Bobrownicka ― była zawsze identyfikacja „kozła ofiarnego”, na którego można by zrzucić winę za wszystkie historyczne niepowodzenia, niedolę i „opóźnienie” procesu dojrzewania narodowego. Takim „kozłem” najczęściej stawał się sąsiedni naród, na ogół bardziej rozwinięty pod względem politycznym, ekonomicznym i cywilizacyjnym. Należy przy tym zauważyć, że ów rozwój interpretowano nie jako efekt jakiegoś szczególnego uzdolnienia członków danego narodu, ale jako konsekwencję wielowiekowego wyzysku, prowadzonego względem sąsiednich narodów. I tak, dla przykładu słowacka historiografia chętnie posługuje się argumentem, iż Słowacy jako pracowici rolnicy, drobni rzemieślnicy i murarze walnie przyczyniali się do świetności Korony św. Stefana. Ikona parlamentaryzmu węgierskiego ― monumentalny budynek Parlamentu w Budapeszcie, wzniesiona została, a jakże, rękoma słowackich, serbskich i rumuńskich murarzy. Innymi słowy ― żeby Węgrzy mogli napawać się swoją wielkością i w pełni realizować swe megalomańskie skłonności, inne narody, w tym Słowacy, musieli ciężko fizycznie pracować. Funkcję „kozła ofiarnego” może także pełnić część własnego społeczeństwa (np. szlachta, inteligencja). W przypadku Słowacji, w wieku XIX, „amputowano” szlachtę słowacką, a także inteligencję i mieszczan posługujących się językiem słowackim, od prostego ludu wiejskiego, który uznano za rzeczywistą i jedyną skarbnicę „niezanieczyszczonych” obcymi wpływami wartości narodowych (będzie o tym mowa w następnym rozdziale). Wreszcie „kozłem ofiarnym” może stać się jakaś obca strefa kulturowa (np. Zachód). Ten element także zauważalny jest w procesie kształtowania słowackiej tożsamości narodowej, zwłaszcza, gdy przyjrzymy się bliżej popularnej na Słowacji ideologii pansłowiańskiej127. Kolejny element pentagramu tożsamościowego stanowi genos. Oznacza on przekonanie o posiadaniu wspólnych przodków, często uznanych za założycieli narodu i wielkich bohaterów. Przodkowie mogą być postaciami historycznymi lub całkowicie zmyślonymi, nieistniejącymi nigdy w rzeczywistości (najczęściej mamy do czynienia z przemieszaniem faktów historycznych z rozmaitymi legendami)128. Tworzą oni otoczony czcią „panteon ojców i matek narodu”129. Genos przybiera nierzadko postać fantastycznych genealogii narodowo-plemiennych, które stają się pożywką dla różnych narodowych mesjanizmów. Posiadają one także cele perswazyjne: wobec obcych, by ich przekonać o nieocenionym lub zupełnie zapomnianym wkładzie własnego narodu w rozwój powszechnej kultury i cywilizacji świato125 W skład polskiego eposu wchodzą także takie wydarzenia jak: chrzest Polski, bitwa pod Grunwaldem (niesłusznie zresztą odczytywana w kategoriach narodowościowej konfrontacji polsko-niemieckiej), unia polsko-litewska (tutaj warto zwrócić uwagę na skrajnie odmienne interpretacje tego wydarzenia po stronie polskiej i litewskiej), obrona Jasnej Góry (obrona katolicyzmu), zwycięstwo pod Wiedniem (obrona całej chrześcijańskiej Europy), martyrologia podczas II wojny światowej, bezkrwawa rewolucja Solidarności. Por. L. Dyczewski, Tożsamość społeczno-kulturowa..., art. cyt., s. 39. Zob. także: K. Łastawski, Polska tożsamość narodowa a integracja europejska, w: M. Marczewska-Rytko (red.), Polska między Zachodem a Wschodem w dobie integracji europejskiej, Lublin 2001, s. 35-45. 126 I. Prizel, dz. cyt., s. 27. 127 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 16. Zob. także: Ch. Taylor (w wywiadzie z: A. BielikRobson, A. Pawelec i Ł. Tischnerem), Granice oświeconego rozsądku, „Tygodnik Powszechny” 2002 nr 35, s. 18. 128 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 81; W.J. Burszta, Antropologia kultury, Poznań 1998, s. 148. 129 W przypadku polskiej tożsamości narodowej za najważniejsze postaci należy uznać z pewnością: Mieszka I, Bolesława Chrobrego (pierwsi władcy), Kazimierza Wielkiego (wielki modernizator), królową Jadwigę, Władysława Jagiełłę (rozsławionego głównie przez Sienkiewicza i jego narodowe epopeje), Jana III Sobieskiego, Tadeusza Kościuszkę, Józefa Piłsudskiego, wreszcie ― Jana Pawła II. L. Dyczewski, Tożsamość społeczno-kulturowa..., art. cyt., s. 39.
43
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wej, a wobec członków własnej grupy narodowej ― by pobudzić narodową megalomanię, wiarę w siebie, we własne siły i możliwości. Maria Bobrownicka zwraca także uwagę na istnienie mitów etnogenezy skierowanych wyłącznie, a przynajmniej przede wszystkim, przeciwko jednemu tylko sąsiedniemu narodowi, „obsesyjnie uważanemu za największego wroga”. Chodzi tutaj zwykle o naród pozostający na wyższym poziomie rozwoju cywilizacyjnego, a wówczas kreowanie i podtrzymywanie mitu etnogenezy stanowi oznakę skrywanej zawiści i chęci dewaluacji kultury wroga130. Czasami poszczególnych zdarzeń i postaci nie sposób umiejscowić dokładnie w czasie; nie ma to jednak większego znaczenia: one same bowiem wyznaczają skutecznie exordium temporis, początek swojego czasu historycznego131. Nie o prawdę historyczną czy udokumentowane dane tutaj bowiem chodzi. Ważne jest podzielanie intuicyjnego przekonania o odrębnym pochodzeniu i osobnej ewolucji. Mamy tutaj często do czynienia z odwołaniem się do historii tak odległej, że naukowo niesprawdzalnej. Zresztą ― zauważa Maria Bobrownicka ― „mity nigdy naukowych potwierdzeń nie szukały”, choć z drugiej strony zauważyć należy tendencję do uhistoryczniania mitów i nadawania im stempli naukowości (chodzi tutaj o mity nowe, tworzone współcześnie, na użytek jakiegoś interesu politycznego, nie chodzi zatem o mity stare, autentycznie ludowe, samorodne)132. Zadaniem mitów zawartych w różnego rodzaju legendach, sagach, opowieściach i innych narracjach jest uczynienie świata bardziej zrozumiałym. Liczą się tutaj wyłącznie subiektywne odczucia adresatów, których nie mające wiele wspólnego z prawdą historyczną mity, umacniają w przekonaniu o własnej transcendencji133. Generalizując ― w przypadku genos, mamy do czynienia ze świadomością członków danego narodu istnienia pewnego wyobrażenia o jego początku, który najczęściej usytuowany jest w „mrokach dziejów”. Należy przy tym zauważyć, że wspominając o początkach, obowiązkowo podkreśla się i uwydatnia element ciągłości, więzi, tradycji i niezmienności. Panteon bohaterów umiejscowiony na trwałe w pamięci zbiorowej pełni rolę pośrednika między przeszłością a teraźniejszością134. Narodowa tożsamość jest przedstawiana jako pierwotna, zakorzeniona w naturze rzeczy, czasem uśpiona, ale zawsze gotowa do „przebudzenia się”135. Znaczenie tego czynnika dla konstytucji tożsamości narodowej jest przedmiotem kontrowersji. Jedni uważają go za archaiczny, nieprzystosowany do nowoczesnych stosunków społecznych doby globalizacji136, inni ― podkreślają wzrost jego znaczenia w perspektywie coraz silniejszych i coraz powszechniejszych doświadczeń „wykorzenienia”. Poszukiwanie swojej genealogii jest atrakcyjne nie tylko dla zagubionych we współczesnym świecie jednostek, ale także dla narodów, poszukujących w swojej historii usprawiedliwienia, pocieszenia i mobilizacji. Jakkolwiek genos, co może sugerować nazwa, odnosi się do narodu etnicznego (mowa bowiem o etnogenezie), nic nie stoi na przeszkodzie rozszerzenia tej kategorii. Możemy nią objąć także „ojców założycieli” typowych narodów politycznych (np. narodu amerykańskiego ― „Founding Fathers”). Pod
130 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 199. Na uwagę zasługuje także inne opracowanie odnoszące się do całego regionu Europy Środkowej, w którym autor szczegółowo opisuje znaczenie poszczególnych mitów politycznych: V. Tismaneanu, Wizje zbawienia. Demokracja, nacjonalizm i mit w postkomunistycznej Europie, Warszawa 2000. Bardzo ciekawe studium mitów politycznych, zwłaszcza tych dotyczących etnogenezy, stanowią książki Ivana Čolovicia, w których poddaje on analizie przypadek serbski. Zob. I. Čolović, Polityka symboli. Eseje o antropologii politycznej, Kraków 2001 oraz I. Čolović, Bałkany ― terror kultury. Wybór esejów, Wołowiec 2007. Zob. także: B. Zieliński, Serbska powieść historyczna. Studia nad źródłami, ideami i kierunkami rozwoju, Poznań 1998, s. 151-172. 131 L. Kołakowski, dz. cyt., s. 163. 132 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 197-198. 133 E. Kovacs, From the Turul Bird to the Image of the Finance Minister: The Role of Myths in the Post-Communist Transition, Hungary 1988-1996, www.ssees.ac.uk/kovacs1.htm (12.08.2006). Zob. także: G. Schőpflin, The Functions of Myth and a Taxonomy of Myths, w: G. Hosking, G. Schőpflin (red.), Myth and Nationhood, London 1997, s. 19-35. 134 M. Olejník, Základné prvky obsahu historickej pamäti a ich úloha pri formovani kolektívnej identity, w: V. Bačová (red.), dz. cyt., s. 49. 135 S. Hall, The Question of Cultural..., dz. cyt., s. 294; M. Olejník, art. cyt., s. 44-45. 136 T. Paleczny, Państwo a świadomość narodowa, „Sprawy Międzynarodowe” 1983 nr 12, s. 94.
44
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
tym pojęciem możemy rozumieć wszelkie inne postaci uznawane za znaczące dla danego narodu, łącznie z żyjącymi członkami narodu rozpoznawanymi na świecie jako jego symbole. Tożsamość narodowa zawiera w sobie przekonanie o nierozerwalnej ciągłości współczesnych i zmarłych członków danego narodu, jak również przekonanie o pewnej „logice dziejów” wyznaczającej specyficzną drogę narodowego rozwoju (idea misji). W tym sensie ― dotyczy to zarówno tego, co określamy mianem epos jak i genos ― „naród jest poza czasem, albo inaczej ― egzystuje w czasie, który jest przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jednocześnie. To (...) czas mityczny, w którym sens narodowego bytu jest z góry określony i staje się prawidłowością postrzeganą jako prawidłowość naturalna, a nie konwencjonalna, oparta na uprzednich pojęciowych ustaleniach”137. Wspominając o narodowej historii, podlegającej nieustannej reinterpretacji, w której szuka się pocieszenia i motywacji, nie można nie zatrzymać się nad pojęciem pamięci zbiorowej. Jest to fenomen, który w jakimś stopniu „przenika” wspomniane przeze mnie kategorie pentagramu tożsamościowego (zwłaszcza epos i genos), nie będąc jednocześnie z nimi tożsamym. Pamięć zbiorowa (określana czasem mianem pamięci społecznej lub historycznej, a także świadomości historycznej138) zazwyczaj zajmuje centralne miejsce w rozważaniach dotyczących narodowej tożsamości139, stanowiąc jednocześnie przedmiot najbardziej zagorzałych sporów (przekonamy się o tym analizując słowacki dyskurs o tożsamości narodowej). Uwaga ta dotyczy zwłaszcza narodów Europy Środkowej i Wschodniej w latach 90. ub. wieku. Politolog i teolog Helmut Juros pisze, że „Po upadku komunizmu w 1989 roku staliśmy się niejako republiką ‘historyków’”140. Poszczególne wydarzenia i procesy historyczne, a raczej wyobrażenia o nich, stanowią bardzo ważny przedmiot dyskursów politycznych dotyczących współczesnej kondycji kulturowej i politycznej danego narodu. Są przedmiotem zażartych sporów i polemik, a sam stosunek do przeszłości nierzadko stanowi wyznacznik podziałów ideologicznych, staje się pretekstem do „narodowej ekskomuniki”, wykluczenia ze wspólnoty narodowej. W polityce rywalizują ze sobą różne wizje historii i żądania uczynienia pamięci zbiorowej w postulowanym kształcie, tą jedyną i obowiązującą. Owa rywalizacja nie odbywa się jedynie w układzie horyzontalnym ― między poszczególnymi elitami politycznymi i kulturalnymi, jako najbardziej zainteresowanymi tego typu dyskusjami, ale posiada także swój wymiar wertykalny wyrażający się w spotykanej czasem nieadekwacji „pamięci oficjalnej” i „pamięci potocznej”, tworzonej oddolnie, niemal spontanicznie (choć czasem owa spontaniczność jest tylko pozorna, gdyż w praktyce po cichu reżyserowana jest przez media, np. wysokonakładowe tabloidy). Konsensus dotyczący kształtu pamięci zbiorowej należy przy tym uznać za istotny czynnik integralności narodowej i państwowej. Funkcjonowanie w obrębie danej zbiorowości narodowej dwóch lub więcej, różniących się od siebie zasadniczo pamięci zbiorowych, z całą pewnością osłabia sprawność rządzenia i rozwiązywania problemów społecznych i politycznych141. W.J. Burszta, Etnonacjonalizm. Nauka w poszukiwaniu sensu wydarzeń, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1994 z. 2, s. 41. Barbara Szacka ubolewa nad owym pluralizmem pojęć, zauważając, że w efekcie w literaturze przedmiotu panuje „pojęciowy i terminologiczny chaos”. Nierzadko w obrębie jednej pracy, zauważa autorka, poszczególni autorzy posługują się zamiennie wspomnianymi wyżej nazwami. B. Szacka, Czas przeszły, pamięć, mit, Warszawa 2006, s. 32-34. 139 Zob. np. B. Stråth, Myth and Memory in the Construction of Community. Historical Patterns in Europe and Beyond, Frankfurt a/M 2000; A.D. Smith, Myths and Memories of the Nation, Oxford 1999; D.S.A. Bell, Mythscapes: Memory, Mythology and National Identity, „British Journal of Sociology” 2003 nr 1; K. Eder, Remembering National Memories Together: The Formation of a Transnational Identity in Europe, w: K. Eder, W. Spohn (red.), Collective Memory and European Identity, Berlin 2005, s. 197-220; W. Spohn, National Identities and Collective Memory in an Enlarged Europe, w: K. Eder, W. Spohn (red.), dz. cyt., s. 1-14; R.S. Esbenshade, Remembering to Forget: Memory, History, National Identity in Postwar East-Central Europe, „Representations” 1995 nr 49, s. 72-96. 140 H. Juros, Pamięć i historia w Europie, w: A. Dylus (red.), Europa. Drogi integracji, Warszawa 1999, s. 45. 141 J.K. Olick, J. Robbins, Social Memory Studies: From „Collective Memory” to the Historical Sociology of Mnemonic Practices, „Annual Review of Sociology” 1998, s. 124; J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna. Zarys socjologii narodu, Warszawa 2004, s. 193-194. 137
138
45
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„Tożsamość jest integralną częścią dyskursu pamięciowego”, zaś „(...) prawdziwą popularność ‘tożsamość’ zdobyła w latach 70. ubiegłego stulecia, czyli nieco dekadę przed pojawieniem się ‘pamięci’. Dzisiaj obydwa pojęcia ― zauważa amerykański antropolog kultury Kerwin Lee Klein ― funkcjonują ‘w parze’ ― innymi słowy, nie można mówić o jednym bez wspominania drugiego”142. W podobnym tonie wypowiada się znany francuski historyk i filozof Pierre Nora, wspominając, iż „(...) jakaś głębinowa fala pamięci rozlała się ostatnio po świecie, wszędzie wiążąc ze sobą bardzo ściśle wierność dla rzeczywistej lub wyobrażonej przeszłości z poczuciem przynależności, świadomość zbiorową ze samoświadomością jednostkową, pamięć z tożsamością”143. To zainteresowanie pamięcią zbiorową związane jest w pewnej mierze ze zmianą w metodologii badań nad nacjonalizmem, która dokonała się w latach 80. ubiegłego stulecia. Do tego czasu badacze koncentrowali się głównie na „realnych” i „naturalnych” czynnikach takich jak: język, naród, środowisko geograficzne, za pomocą których dochodziło do integracji jednostek z danym systemem politycznym (ideologicznym). Teorie modernizacji (K. Deutsch) czy modele socjoantropologiczne (E. Gellner) pozwalały na interpretację nacjonalizmu jako funkcjonalnej ideologii umożliwiającej integrację nowoczesnych społeczności. Nowe teorie nacjonalizmu wyjaśniają polityczną integrację jednostek odwołując się do wyobrażeń o znakach i symbolach pozwalających na pozytywną identyfikację z daną wspólnotą i odróżniających jednostkę i grupę od innych grup społecznych. Narody i państwa są tym samym rozumiane w kategoriach „konstrukcji społecznych” albo „wspólnot wyobrażonych”, bazujących na symbolach historycznych144. Pamięć zbiorową należy rozumieć ― zdaniem socjolog Barbary Szackiej ― jako pewien „zbiór wyobrażeń członków danej zbiorowości o jej przeszłości, o zaludniających ją postaciach i zaszłych w niej wydarzeniach”, wyrażający się w sposobach ich „upamiętniania i przekazywania o nich wiedzy, uważanej za obowiązkowe wyposażenie członka tej zbiorowości”. Innymi słowy, pamięć zbiorowa to „wszystkie świadome odniesienia do przeszłości, które występują w bieżącym życiu zbiorowym”145. Na pamięć zbiorową składają się ― w opinii Marka Ziółkowskiego ― takie przekonania odnoszące się do przeszłości, które, po pierwsze ― są wspólne pewnej grupie czy zbiorowości, po drugie ― są uświadamiane bądź zakładane jako wspólne, i po trzecie ― towarzyszą pewnym działaniom bądź stanowią ich podstawę. Pewne powszechnie podzielane w danej grupie narodowej przekonania odnoszące się do wspólnej historii, poza tym, że zawierają komponent poznawczy, mają także wymiar emocjonalnooceniający i zachowaniowy (dyspozycji do określonych zachowań)146. Ważne są przekonania dotyczące istnienia oraz szczegółowej treści własnej przeszłości, nie zaś „przeszłość obiektywna” ― taka, jaką można ustalić na drodze badań historycznych147. To one, w postaci szczególnej interpretacji historii ― pamięci zbiorowej, tworzą tożsamość narodową (poczucie tożsamości) oraz zapewniają odpowiedni poziom integracji społecznej w ramach danej zbiorowości narodowej148. Owe wyobrażenia dotyczące przeszłości są zresztą wcześniejsze od historii rozumianej K. Lee Klein, O pojawieniu się pamięci w dyskursie historycznym, „Konteksty” 2003 nr 3-4, s. 53. P. Nora, Czas pamięci, „Res Publika Nowa” 2001 nr 7, s. 37. E. Mannová, Historické dimenzie kolektívnych identít v Strednej Europé, „Historický časopis” 2003 nr 3, s. 492-493. 145 B. Szacka, Historia i pamięć zbiorowa, „Kultura i Społeczeństwo” 2003 nr 4, s. 4. Autorka zauważa, że można wyróżnić dwa zasadnicze sposoby rozumienia pamięci zbiorowej. Występuje ona jako (1) „świadomość procesualnego charakteru rzeczywistości, poczucie zmienności historycznej ― i co za tym idzie ― sytuowanie wydarzeń na osi czasu linearnego, ilościowego, nieodwracalnego, oraz postrzeganie teraźniejszości jako umiejscowionej pomiędzy przeszłością a przyszłością” (przeciwstawienie świadomości mitycznej, której elementem jest specyficzna koncepcja czasu jakościowego czy też „bezczasu”); (2) „wszelka uświadamiana obecność przeszłości w teraźniejszości, wszelkie występujące w niej wyobrażenia o przeszłości i wszelkie odniesienia do niej, wszelkie rytuały i praktyki upamiętniające postacie i wydarzenia przeszłości” oraz „rozpowszechniona w zbiorowości wiedza o przeszłości”. Tamże, s. 32-34. 146 M. Ziółkowski, art. cyt., s. 4. Zob. także: A. Szpociński, Inni wśród swoich, Warszawa 1999. 147 M. Billig, Collective Memory, Ideology and the British Royal Family, w: D. Middleton, D. Edwards (red.), Collective Remembering, London 1990, s. 61. 148 Ch. Reinprecht, Collective Remembrance and National Orientations (Patriotism, Nationalism): an International Comparison in Five Central European Countries, ECPR Joint Sessions of Workshops, Grenoble 2001, s. 3; M. Olejník, art. cyt., s. 43. 142 143 144
46
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
w kategoriach naukowego odkrycia. Można by w tym miejscu przywołać słynną tezę jednego z najwybitniejszych historyków XX wieku Erica Hobsbawma o „wynajdowaniu tradycji” (stała się ona tematem jednej z jego publikacji książkowych)149. Historia poddana ideologicznej obróbce, wspiera i legitymizuje poczucie tożsamości narodowej, a czasami, „mocą historycznej projekcji” dopiero powołuje narody do istnienia, uważa E.-W. Böckenförde150. Pamięć zbiorowa „żywi się” wiedzą historyczną, wykorzystując ją jednak selektywnie jako tworzywo do budowania pożądanych obrazów przeszłości wedle własnych zasad, nie mających wiele wspólnego z krytyką historyczną. Nie oznacza to jednak, zauważa Barbara Szacka, że dokonująca się pod postacią pamięci zbiorowej mitologizacja przeszłości, oznacza tworzenie mitów w antropologicznym tego słowa znaczeniu. Jakkolwiek bowiem w pamięci zbiorowej dokonuje się mitologizacja przeszłości, to nie polega ona na jej fałszowaniu, lecz na „spontanicznym przekształcaniu postaci oraz wydarzeń przeszłości w bezczasowe wzory i personifikacje wartości, które sankcjonują zachowania i postawy ważne dla życia zbiorowości”151. Ponadto ― zauważa B. Szacka ― w pamięci zbiorowej postacie i wydarzenia są sytuowane w bezczasowej dawności, nie zaś w czasie linearnym. O ich wzajemnej bliskości i oddaleniu decyduje wówczas stopień zbieżności uosabianych przez nie wartości, nie zaś odległość w czasie152. „Przeszłość jest wprawdzie usytuowana przed teraźniejszością, ale to ‘przed’ jest jednym wielkim wczoraj, dawniej, uporządkowanym według innych niż chronologia zasad”153. Pamięć zbiorowa w odróżnieniu od historii, jest refleksją na temat przeszłości, która ma charakter niesystematyczny i niesystemowy. W porównaniu z historiografią jest bezpośrednio przeżywanym jednostkowo lub grupowo doświadczeniem przeszłości, nie zaś osadzonym w jakichś instytucjonalnych ramach wykładem historii. Pamięć historyczna ― zdaniem słowackiej historyk Soňi Gabzdilovej ― jest silnie zdeterminowana obecnymi wydarzeniami i procesami społecznymi, których zrozumienie i oswojenie wymaga pewnego kontekstu dziejowego. Zatem zadaniem pamięci historycznej jest wytłumaczenie ich znaczenia, usprawiedliwienie lub dostarczenie argumentacji umożliwiającej zajęcie krytycznego stanowiska. Ponadto należy pamiętać, że w odróżnieniu od historii, pamięć zbiorowa cechuje się wysokim potencjałem emocjonalnym, jest pełna nieskrywanych uprzedzeń, wrogości, lęków, ale także sympatii, empatii i solidarności154. Centralną pozycję w pamięci zbiorowej zajmują ― pisze słowacka psycholog Viera Bačová ― tryumf i trauma. O ile jednak tryumf jest zazwyczaj podobnie odbierany 149 Zob. E.J. Hobsbawm, Introduction: Inventing Tradition, w: E.J. Hobsbawm, T. Ranger (red.), The Invention of Tradition, Cambridge 1983. Autor definiuje „wymyśloną tradycję” (invented tradition) jako „zbiór praktyk, zwykle kierowanych przez otwarcie lub milcząco akceptowane zasady, cechujące się rytualną i symboliczną naturą, które poprzez powtarzanie dążą do wpojenia pewnych wartości i norm zachowania, i które automatycznie zakładają ciągłość z przeszłością”. Tamże, s. 1. Należy zwrócić uwagę na interpretację teorii Hobsbawma, polegającą na stwierdzeniu, że Hobsbawmowskie „wynalezienie tradycji” nie powinno być rozumiane jako „wymyślanie”, lecz jako rekonfiguracja (i nowa konceptualizacja) elementów zastanych. W konsekwencji kształtowanie kultury (konstruowanie dyskursu) ― pisze Tomasz Stryjek ― polega nie tyle na kreacji czegoś całkowicie nowego, ile na „operacji przesuwającej znaczenia, po to, by efektywnie zmieniać zastaną rzeczywistość społeczną”. T. Stryjek, Swoi i obcy ― ukraiński dyskurs o tożsamości, czyli „nation building” i „othering”. Rozważania wokół książki Oli Hnatiuk, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 3, s. 185. W innym miejscu Hobsbawm pisze: „Nie powinniśmy dać się zmylić osobliwemu, lecz zrozumiałemu paradoksowi: nowoczesne narody z całym ich bagażem głoszą, że są przeciwieństwem nowości. Mianowicie, że są zakorzenione w najodleglejszej starożytności, że są przeciwieństwem konstruktu, mianowicie, że są tak ‘naturalnymi’ wspólnotami, iż nie wymagają innej definicji niż samopotwierdzenie. Jakakolwiek historyczna lub inna ciągłość zawarta jest w nowoczesnym pojęciu ‘Francji’ i ‘Francuzów’ ― a temu nikt nie chce zaprzeczać ― to same te pojęcia muszą zawierać element skonstruowany lub wymyślony. Ponieważ tak wiele z tego, co subiektywne tworzy nowoczesny ‘naróď, składa się z takich konstruktów i jest związane z odpowiednimi, i generalnie, całkiem niedawnymi symbolami lub odpowiednio uformowanym dyskursem (takim jak ‘narodowa historia’), to zjawisko narodu nie może być adekwatnie badane bez zwrócenia bacznej uwagi na ‘wymyśloną tradycję’”. E.J. Hobsbawm, art. cyt., s. 14. Interesującą krytykę teorii narodu i nacjonalizmu E.J. Hobsbawm’a można znaleźć w artykule K. Jaskułowskiego pt. Naród jako artefakt. Teoria nacjonalizmu Erika J. Hobsbawma i jej krytyka, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 61-79. 150 E.-W. Böckenförde, Naród ― tożsamość..., art. cyt., s. 134. 151 B. Szacka, art. cyt., s. 8. 152 Tamże. 153 Tamże, s. 92. 154 S. Gabzdilová, Historická pamäť ― jeden z formatívnych fenoménov interpretácie dejín, w: V. Bačová (red.), dz. cyt., s. 19-20.
47
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
przez zdecydowaną większość społeczeństwa, o tyle w przypadku traumy mamy na ogół do czynienia z kontrowersjami. Poszukuje się bowiem różnych wyjaśnień i usprawiedliwień, które zależą ściśle od orientacji politycznej, wyznania lub też innych czynników155. Viera Bačová zwraca ponadto uwagę na dość istotny, lecz bardzo często pomijany aspekt budowania pamięci zbiorowej. Chodzi o to, że pamięci zbiorowej nie tworzy się wyłącznie dla siebie, w celu zapewnienia odpowiedniej integracji wewnątrzgrupowej. Uznanie autodefinicji narodowej przez inne narody jest bowiem koniecznym warunkiem kreowania pozytywnej tożsamości156. Pamięci historycznej (zbiorowej) nie należy rozumieć w kategoriach „narodowego kuferka”, do którego mechanicznie dodaje się opowieści o nowych (lub nowo odkrytych) postaciach, formacjach społecznych czy wydarzeniach. Jest ona ruchoma: ulega wybiórczości i manipulacji, pewne jej elementy zmieniają swoje proporcje, a nawet znaczenie. Niektóre wcześniejsze interpretacje są potępiane i skazywane na banicję. W konsekwencji nie może dziwić nieobecność nierzadko całych epok historycznych czy też dość swobodne obchodzenie się z zasadą chronologicznego ciągu zdarzeń157. Selektywny charakter należy uznać za bardzo istotną, jeśli nie najistotniejszą cechę pamięci zbiorowej158. Historia narodowa nigdy nie jest raz na zawsze dana i rozpoznana. Generowanie pamięci zbiorowej stanowi bardzo złożony i skomplikowany proces, w którym decydującą rolę odgrywają (przynajmniej w odniesieniu do Europy Środkowej), zdaniem Marii Bobrownickiej, cztery elementy: historiografia narodowa, publicystyka, literatura i folklor159. Ujmując to od strony podmiotowej, powiedzielibyśmy: historycy, dziennikarze (choć to chyba nie najszczęśliwsze określenie w stosunku do autorów artykułów z XVIII i XIX wieku), pisarze, poeci, twórcy ludowi, a także: politycy, duchowni oraz różnej maści myśliciele (jedno bodaj z najbardziej zabawnych słów w języku polskim). Historiografia narodowa i powstałe w wyniku odpowiedniej selekcji oraz interpretacji materiału historycznego syntezy historyczne dziejów narodowych, w pewnej mierze formują współczesne wyobrażenia dotyczące tożsamości narodowej. Jednakże większe znaczenie należy ― jak się wydaje ― przypisać publicystyce polityczno-społecznej, podejmującej problematykę państwa i prawa. Kształtowała i kształtuje ona podstawowe kategorie myślenia elit. Ściśle naukowa historiografia z uwagi na swoją specyfikę nie mogła i nie może stać się lekturą masową, w przeciwieństwie do publicystyki będącej swego rodzaju „popularną historiografią” (ze wszystkimi ułomnościami wynikającymi z uproszczeń), która od początku „schodziła pod strzechy” z uwagi na formę prezentowanych przez nią treści160. Poważną rolę, zwłaszcza w przypadku narodów Europy Środkowej, w kształtowaniu pamięci zbiorowej odgrywała literatura161 lub szerzej ― sztuka, obejmująca także malarstwo historyczne, rzeźbę i inne formy przekazu. W naszej części Europy, sztuka nie była formą intelektualnej rozrywki, doświadczeniem egzystencjalnych roztargnień, obaw i wątpliwości. Miała ona wymiar bardziej prozaiczny, co nie znaczy, że pozbawiona była swoistego heroizmu (tego akurat jest nadmiar). Literatura stanowiła bowiem oręż w politycznej i kulturalnej (między tymi pojęciami nigdy nie było wyraźnej granicy) walce o przetrwanie narodu pod obcym panowaniem. Pisarze i poeci niejako „z urzędu” stawali się bojownikami o wolność i wielkość narodu, zaś tych, którzy nie chcieli przyjąć tej roli, bądź byli w swej twórV. Bačová, Historická pamäť ako zdroj konštruovania identity, w: tenże (red.), dz. cyt., s. 19-20. Tamże, s. 9. 157 Tamże, s. 19-20; S. Gabzdilová, art. cyt., s. 36. 158 Tamże, s. 20. 159 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 9-14; Jürgen Habermas dodaje, że „Literackie zapośredniczenia i publicystyczne rozpowszechnianie nadają nacjonalizmowi cech czegoś sztucznego; jest on do pewnego stopnia sztucznie skonstruowany, co sprawia, że staje się szczególnie podatny na manipulowanie przez odwołujące się do niego elity polityczne”. J. Habermas, Obywatelstwo a tożsamość narodowa. Rozważania nad przyszłością Europy, Warszawa 1993, s. 8. 160 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 14-16. 161 Zob. I. Even-Zohar, The Role of Literature in the Making of the Nations of Europe: a Socio-Semiotic Study, „Applied Semiotics / Sémiotique appliquée” 1996 nr 1, s. 39-59. 155 156
48
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
czości mało przekonujący, usuwano z pamięci zbiorowej, ich twórczość była marginalizowana, czasem także ośmieszana162. Nierzadko przestawali tworzyć lub wyjeżdżali na Zachód (vide: Józef Korzeniowski ― Joseph Conrad). Literatura obowiązkowo przesiąknięta patosem, pisana „ku pokrzepieniu serc”, konserwująca skutecznie wiele mitów i stereotypów narodowych, bardzo skutecznie oddziaływała na umysły mas. Kształtowała rodzimą historiografię, nierzadko rozmijającą się w poważnym stopniu z faktami, ale przede wszystkim kształtowała pewien typ patriotyzmu. Maria Bobrownicka zauważa, że wspólną cechą praktycznie wszystkich pamięci zbiorowych narodów słowiańskich (choć wydaje się, że jeśli mowa o Europie Środkowej ― śmiało można dodać także Węgrów, Litwinów czy Rumunów, Żydów zaś w szczególności), jest wiktymizm. Przybiera on z jednej strony ― postać hasła gloria victis (przyznanie moralnej satysfakcji zwyciężonym), pełni rolę pocieszyciela, z drugiej natomiast ― dąży się do rozbudzenia w pokonanych żądzy odwetu, wyrównania doznanych krzywd i upokorzeń (np. „szablą odbierzemy” z polskiego hymnu państwowego)163. Wspomniany przez M. Bobrownicką folklor jako element konstytuujący pamięć zbiorową, należy rozumieć w tym przypadku jako pozaliteracką formę przekazu wiedzy na temat przeszłości danej grupy etnicznej. Folklor stanowi społeczny i kulturowy fenomen, w którym odnajduje się echa historycznych wydarzeń ― doznanych porażek i odniesionych zwycięstw. Nie mamy tutaj jednak do czynienia z historią, ale raczej ze zbiorem rozmaitych historyjek przekazywanych z ust do ust, zapisywanych w pamiętnikach lub przedstawianych w postaci ludowych obrazków. Owe historyjki opisujące wydarzenia, prawdziwe i zmyślone, które miały miejsce w obrębie jakiejś miejscowości lub regionu, jakoś wpisują się w nurt historii narodowej. Folklor jest przy tym raczej przedmiotem, jednym z elementów pamięci zbiorowej, dowodem na autentyczność i oryginalność danej kultury narodowej, nie zaś czymś, co obiektywie wydatnie wpływałoby na kształt tejże pamięci. Zasadniczo bowiem znaczenie konkretnego folkloru ogranicza się do stosunkowo nielicznej grupy regionalnej, wchodzącej w skład grupy narodowej. Z przedstawieniem opozycji między obiektywną historią a subiektywną i pełną zafałszowań pamięcią zbiorową, nie zgadza się socjolog Andrzej Szpociński. Jego zdaniem ― ugruntowanie opozycji między nimi tkwi w dwóch bynajmniej nie oczywistych przekonaniach. Po pierwsze ― w przekonaniu, iż wizja przeszłości oferowana przez historyków, poddawana prymatowi prawdy historycznej, nie może pełnić praktycznych funkcji przypisywanych pamięci zbiorowej. Po drugie ― w przekonaniu, że pamięć zbiorowa jest siedliskiem fałszu i uproszczeń. Szpociński twierdzi, że oba przekonania nie wytrzymują krytyki, gdyż z jednej strony ― historia nie jest całkiem odporna na społeczne zapotrzebowania (co niekoniecznie musi być zjawiskiem negatywnym, gdyż polityka czasem inspiruje do bardziej odważnych poszukiwań prawdy historycznej). Z drugiej strony ― pamięć zbiorowa nie musi być siedliskiem przekłamań i uproszczeń, gdyż w warunkach nowoczesności poddawana jest ona permanentnej konfrontacji z odkryciami historycznymi164. Na szczególną uwagę zasługuje stanowisko wspomnianego już francuskiego historyka Pierre Nora, który definiując opozycję istniejącą między pamięcią zbiorową a historią, opowiada się ― jeśli można użyć 162 Wyjątek od tej reguły mogą stanowić postaci, które osiągnęły międzynarodowy sukces, lecz ich dzieła nie miały wiele wspólnego z narodową agitacją. Stają się oni wówczas symbolem i wizytówką narodu, dowodem na jego wielkość, witalność i inteligencję. 163 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 80-81. 164 Podstawą krytyki jest obserwacja, że w literaturze przedmiotu spotyka się trzy niewykluczające się kryteria odróżniania pamięci społecznej od historii: (1) funkcjonalne ― w którym zwraca się uwagę na motywy (intencje), które sprawiają, że interesujemy się historią; historia charakteryzować ma się krańcową bezinteresownością, z kolei pamięć społeczna służyć ma osiąganiu praktycznych celów, głównie legitymizacji określonych porządków (kulturowych, politycznych, społecznych) i dostarczaniu budulca tożsamości zbiorowej; (2) strukturalne ― w historii operuje się czasem linearnym, w pamięci zbiorowej zakłada się cykliczność i/lub mityczność czasu; (3) poznawcze ― relacja historyczna nastawiona jest na dostarczanie prawdziwej wiedzy o przeszłości, zaś pamięć społeczna jest wiedzą ułomną, sfałszowaną, zmistyfikowaną. A. Szpociński, Formy przeszłości a komunikacja społeczna, w: A. Szpociński, P.T. Kwiatkowski, Przeszłość jako przedmiot przekazu, Warszawa 2006, s. 18-20. Zob. także: B. Korzeniewski, Pamięć zbiorowa we współczesnym dyskursie humanistycznym, „Przegląd Zachodni” 2005 nr 2, s. 129-130.
49
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
takiego określenia ― po stronie pamięci zbiorowej jako czegoś naturalnego, wynikającego z doświadczenia społecznego, w przeciwieństwie do historii, którą uznaje on za „delegitymizację żywej przeszłości”, której misją jest „zniszczenie i wyparcie pamięci”. P. Norra w książce pt. Geschichte und Gedächtnis (Historia i Pamięć) wskazuje na kilka podstawowych różnic pomiędzy tak pojętą pamięcią zbiorową a nowoczesnym pojęciem historii. O ile „(...) pamięć jest życiem: zawsze zostaje przenoszona przez jakąś zbiorowość i dlatego jest stale otwarta, w ruchu, w dialektyce pamiętania i zapominania, (...) jest zawsze aktualnym fenomenem, wieczną obecnością przeżywanej więzi”, to historia „jest zawsze problematyczną i nieustającą rekonstrukcją tego, co już nie istnieje”. O ile pamięć ma afektywną czy wręcz magiczną naturę, przenosząc wspomnienia w sferę sakralną, to „historia wymaga, przez to, iż jest intelektualną i zsekularyzowaną operacją, analizy i krytycznej argumentacji”, jej zadaniem jest „odczarowanie przeszłości”. O ile pamięć „(...) jest społeczna, mnoga i mimo wszystko zindywidualizowana”, to historia w przeciwieństwie do tego „(...) należy do wszystkich i do nikogo; jest powołana do uniwersalności”. O ile „pamięć jest absolutem”, o tyle „historia zna tylko to, co relatywne”165. Pamięć zbiorowa ma swój wymiar subiektywny i obiektywny. W pierwszym przypadku, pozwala się ona zrekonstruować na podstawie wyników prowadzonych badań sondażowych, w których prosi się respondentów o ustosunkowanie się do poszczególnych elementów historii narodowej, a także o zrelacjonowanie własnych wyobrażeń odnoszących się do przeszłości grupy narodowej, z którą dana jednostka utożsamia się. Zebrany w ten sposób „materiał dowodowy” jest często interesujący pod względem poznawczym, zwłaszcza, gdy rozpatruje się go w dłuższej perspektywie czasowej i ma się możliwość śledzenia często wcale nie tak powolnych i ewolucyjnych przemian w świadomości historycznej. Z drugiej strony ― należy wskazać na obiektywny wymiar pamięci zbiorowej. Marek Ziółkowski uważa, że zobiektywizowane elementy pamięci zbiorowej występują we współczesnych społeczeństwach w trzech podstawowych wymiarach. Po pierwsze ― w rozbudowanej postaci słownej, książek oraz artykułów w gazetach, w programach partii politycznych, manifestach lokalnych stowarzyszeń. Po drugie ― w postaci krótkich haseł werbalnych, uobecniających się na przykład w czasie kampanii wyborczych czy nawet w reklamie komercyjnej. Wreszcie po trzecie ― w postaci obrazkowej, czyli ikonicznej ― w obrazach telewizyjnych, zdjęciach w kolorowych magazynach, komiksach itp. M. Ziółkowski zauważa jednocześnie, że współcześnie wzrasta rola trzeciego nośnika pamięci zbiorowej, gdyż dyskurs tożsamościowy staje się w coraz większym stopniu „dyskursem poprzez obraz” (o ile ― zauważa ― w ogóle można nazwać to dyskursem)166. Do wspomnianych przez Ziółkowskiego nośników narodowej tożsamości należałoby ― jak się wydaje ― dołączyć także: cały repertuar świąt narodowych, powszechnie obchodzonych wielkich rocznic, hymny narodowe (stare i nowe ― tutaj warto prześledzić ewolucję ich treści), symbole umieszczane na środkach płatniczych, najczęściej używane nazwy głównych ulic, placów itp.167 Pamięć zbiorowa stanowi warunek sine qua non istnienia narodu. Dany naród nie może trwać ― zauważa Leszek Kołakowski ― „nie będąc świadomy, iż jego obecna egzystencja jest przedłużeniem istnienia w przeszłości oraz, że im dalej w przeszłość sięgają te rzeczywiste lub urojone wspomnienia, tym Cyt. za: tamże, s. 124. Zob. także: P. Ricoeur, Pamięć, historia, zapomnienie, Kraków 2007, s. 533-545. M. Ziółkowski, art. cyt., s. 4. 167 Na znaczenie symbolicznych obiektywizacji tożsamości narodowej zwraca uwagę socjolog Elżbieta Hałas. Autorka pisze m.in., że „Tożsamość ― złożony kompleks symboliczny ― zarówno w przypadku tożsamości jednostkowej, jak i w przypadku tożsamości zbiorowej, jest konstruktem. (...) Można powiedzieć, że tożsamość zbiorowa jest w istocie wielością tożsamości ― tożsamości sytuacyjnych i tożsamości ról w dramacie historycznym (...) W obszarze publicznym kalendarz świąt stanowi, tak w społeczeństwach pierwotnych, jak w społeczeństwach ponowoczesnych, istotny szkielet tożsamości. (...) Kalendarz świąt publicznych ucieleśnia pamięć społeczną przekazywaną przez rytuały spoglądania wstecz”. E. Hałas, Symbole publiczne a polska tożsamość. Zmiana i niejednoznaczność w kalendarzu świąt państwowych III Rzeczypospolitej, „Kultura i Społeczeństwo” 2001 nr 3-4, s. 50-51; Zob. także: tenże, Konstruowanie tożsamości państwa-narodu. Konflikt symboliczny o preambułę do konstytucji, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 3, s. 121-142; tenże, Symbole w interakcji, Warszawa 2001. 165 166
50
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
mocniej ugruntowana jest jego tożsamość narodowa”168. Narody bez przynajmniej wyimaginowanej przeszłości nie istnieją. Konieczna jest recepcja i ― jak powiada Edward Shils ― ciągłe aktywizowanie tradycji, które „przenoszą obrazy znaczących wydarzeń i osób z przeszłości”. Dodaje przy tym, iż „Naród jest taką zbiorowością, w której przeszłość i teraźniejszość istnieją równocześnie”169. (Na myśl przychodzą tutaj słowa polskiego wieszcza Cypriana Kamila Norwida: „przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej”). Celebracja własnej „historii” jest przeto nieodzownym elementem konstytuującym narodową tożsamość. Uznaje się przy tym, że to, kim jesteśmy obecnie wynika z wielopokoleniowych doświadczeń, z dziedzictwa określającego nasz sposób widzenia siebie oraz innych. Naród i odpowiadająca mu tożsamość jako wyraz grupowej samoświadomości nie jest „zjawiskiem jednopokoleniowym”170. Odpowiedź na pytanie tożsamościowe: Kim jesteśmy? nierozerwalnie związana jest ustosunkowaniem się do swojej przeszłości (Kim byliśmy?). Zdaniem Jana Szmyda, historia danej zbiorowości, wspólne dzieje, wyobrażone głównie w twórczości literackiej (w mniejszym stopniu ― udokumentowane na podstawie krytycznych badań historycznych), „rzeźbią przemożnie, kształtują ostatecznie świadomość i psychikę zbiorową, charakter i typ psychiczny, swoistości kulturowe i narodowe, często też ethos i style życia, a w konsekwencji ― poczucie wspólnotowej tożsamości”171. Poddając analizie poszczególne przypadki tożsamości narodowych należy zauważyć, że niezależnie od tego jak odległa i bogata jest historia danej grupy narodowej, akcentowanie własnej przeszłości i tworzenie pewnych wyobrażeń o niej, jest zjawiskiem powszechnym. Pamięć zbiorowa w warunkach dynamicznie zmieniających się stosunków politycznych, kulturalnych i gospodarczych, wydaje się coraz bardziej zyskiwać na wartości jako pewien stały punkt odniesienia, swego rodzaju „kotwica”, jako coś, co nie podlega arbitralnej zmianie i zakwestionowaniu172. Przeszłość w odróżnieniu od przyszłości i pytań „kim chcemy być?”, jest „materiałem zgromadzonym”, a nie postulowanym i niepewnym. Zdaniem L. Lindstroma, pamięć zbiorowa pozwala „odczytywać teraźniejszość w pojęciach z przeszłości poprzez opisywanie przeszłości w pojęciach teraźniejszości”173. Barbara Szacka wyróżnia trzy mechanizmy działania pamięci społecznej w procesie tworzenia tożsamości grupowej174. Po pierwsze, chodzi o samą świadomość wspólnej przeszłości, „wspólnego trwania w czasie”, która „budzi emocjonalny oddźwięk wśród członków zbiorowości, bez względu na to, jakiego rodzaju jest to zbiorowość. Wskaźnikiem istnienia takiej właśnie świadomości jest zazwyczaj bar-
168 L. Kołakowski, O tożsamości zbiorowej, w: K. Michalski (red.), Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków 1995, s. 49; także w: tenże, dz. cyt., s. 162. 169 E. Shils, art. cyt., s. 14. 170 Tamże, s. 15. Andrzej Szpociński zauważa, że „zjawisko upamiętniania (konstruowania dziedzictwa) nie jest uniwersalną cechą ludzkich kultur”. Koniecznie muszą być bowiem spełnione dwa istotne warunki. Po pierwsze ― upamiętnienie może zachodzić tylko w tych kulturach, które są w stanie odróżniać stany rzeczy ważne od nieważnych w perspektywie długiego trwania. Chodzi zatem o te kultury, które są w ogóle zdolne operować kategorią długiego trwania. Po drugie ― warunkiem upamiętnienia jest respektowanie w danej kulturze przekonania, że można „w taki lub inny sposób uchwycić (opisać) istotę (tożsamość) dzieł sztuki, zdarzeń i postaci historycznych, bowiem tylko mające swą tożsamość mogą być przedmiotem upamiętnienia”. Tamże, s. 10. 171 J. Szmyd, art. cyt., s. 23. 172 Zjawisko pamięci społecznej od dawna ― zauważa Barbara Szacka ― bo od czasów klasycznych prac Maurice’a Halbwachsa (1877-1945), przyciąga uwagę przedstawicieli najrozmaitszych dyscyplin ― historyków, antropologów, psychologów społecznych i socjologów. Wciąż jednak napotkać można głosy kwestionujące sens tego pojęcia, na rzecz argumentu, że pamięcią rozporządzają jedynie jednostki. B. Szacka, Pamięć społeczna a identyfikacja narodowa, w: A. Jasińska-Kania (red.), Trudne sąsiedztwa. Z socjologii konfliktów narodowościowych, Warszawa 2001, s. 30. Autorka zauważa także, że w bogatej literaturze przedmiotu pamięć zbiorowa nie jest jednolicie pojmowana i definiowana. Mówi się bowiem o „pamięci zbiorowej”, „pamięci społecznej”, „pamięci kulturowej” czy też „pamięci historycznej”. Jeszcze inni wspominają o „świadomości historycznej”. Wszystkie te pojęcia wypełniane są różnymi treściami. B. Szacka, art. cyt., s. 4. 173 L. Lindstrom, Leftmap Kastom: the political history of tradition on Tauna Vannatu, „Mankind” 1982 nr 13, s. 317, cyt. za: W.J. Burszta, dz. cyt., s. 171. 174 Jej zdaniem pamięć zbiorowa posiada dwie podstawowe funkcje: tożsamościową i legitymizacyjną. Znaczenie tej pierwszej w wielu przypadkach przyćmiewa drugą. Pamięć zbiorowa legitymizuje nie tylko samo istnienie danej zbiorowości, ale także określone struktury społecznej dominacji i formy władzy politycznej. B. Szacka, dz. cyt., s. 54.
51
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dzo rozbudowany repertuar różnych świąt i rocznic narodowych, jubileusze różnych ważnych instytucji itd. Trzeba tutaj pamiętać, że dawność ma w społecznościach ludzkich moc sakralizującą. Jest synonimem trwałości, a pośrednio uzasadnia prawo danego narodu do istnienia. W ową dawność wpisane jest także przesłanie, że naród jest wspólnotą „żywych i umarłych”, nie tylko tych, którzy żyją dzisiaj, ale także tych, którzy żyli „wczoraj, przedwczoraj i jeszcze dawniej”. Po drugie ― w pamięć społeczną wpisany jest pewien przekaz wartości i wzorów zachowań. Poszczególne elementy tejże pamięci nie są neutralne, są jednoznacznie moralne ― złe lub dobre i jako takie potępiane lub czczone. Ze świadomości wypiera się na ogół to, co złe i co nie tworzy korzystnego dla danego narodu wizerunku. Istotną cechą tego przekazu jest imperatyw przedkładania interesu grupowego nad interes osobisty. Tym sposobem, pamięć społeczna działa na rzecz nadawania zbiorowości narodowej charakteru grupy ideologicznej. Po trzecie ― pamięć społeczna określa „specyficzny język grupy”, stający się jej istotnym wyróżnikiem. Istnienie pewnych niezrozumiałych dla „obcych” kodów językowych, swoistych niuansów, które można zrozumieć jedynie w świetle historii danego narodu, czyni daną społeczność narodową osobnym, suwerennym podmiotem175. Maria Bobrownicka stwierdza, że pamięć historyczna posiada „znacznie większy ciężar gatunkowy w procesie dojrzewania zbiorowej tożsamości niż wspólnota językowa czy związek z terytorium, jakkolwiek i one mają tu poważne znaczenie”176. Zwraca uwagę na to, że pamięć zbiorowa jest w dużej mierze niezależna od zanikania i odradzania się języka lub też zajmowania przez dany naród takiego, a nie innego terytorium. Przykładem mogą być tutaj Irlandczycy, którzy mimo marginalizacji swojego języka narodowego na rzecz angielskiego, zachowali bardzo silną świadomość odrębności od Anglików. Inną egzemplifikacją mogą być Żydzi, którzy przez wieki nie posiadali własnego państwa czy choćby terytorium, które mogliby uznać za własne i nim bez większych przeszkód rozporządzać (oczywiście należy tutaj pamiętać o „ziemi obiecanej” jako przedmiocie tęsknoty). Pamięć zbiorowa jest bowiem przede wszystkim antropocentryczna (utrwalanie postaci przywódców ― królów, wodzów, różnych „mężów opatrznościowych”, wizjonerów i proroków itp.) oraz historiocentryczna (zwycięstwa i klęski urastające do rangi symboli)177. Pamięć zbiorowa może być ― i zazwyczaj jest ― ważnym czynnikiem zapewniającym integrację wewnątrz grupy narodowej, ale też, na co zwraca uwagę m.in. izraelski pisarz Awraham B. Jehoszua (podejmujący w jednym z esejów temat tożsamości żydowskiej), pewne jej elementy mogą okazać się szkodliwe i niebezpieczne dla narodu i państwa. W XXI wieku konieczna jest ― jego zdaniem ― demitologizacja pamięci kolektywnej. Jehoszua stwierdza, że istnieją zasadniczo dwa modele budowania tożsamości ― amerykański, kreujący i pielęgnujący tożsamość na fundamencie dawnych i nowych mitów oraz europejski, gdzie tożsamość narodowa (i ponadnarodowa) budowana jest na „poczuciu historycznej ciągłości czasu i miejsca”178. Oczyszczanie pamięci zbiorowej z różnego rodzaju narodowych mitologii daje z jednej strony ― gwarancję lepszej percepcji rzeczywistości i przystosowania do przemian zachodzących we współczesnym świecie, z drugiej jednak ― pozbawia naród czegoś, co zostało już w jakiś sposób przyswojone i oswojone, uznane za integralną część tożsamości narodowej. Taka amputacja bywa bolesna, choć rzeczywiście czasami nieunikniona i pożądana. Jehoszua niestety, przeszedł obojętnie obok pytania o związek demitologizacji i denacjonalizacji, o minimum mitów potrzebnych dla przetrwania narodowej tożsamości. Wydaje się, że pamięć zbiorowa oczyszczona całkowicie z mitów, będąca wynikiem żmudnej pracy wielu komisji złożonych z najwybitniejszych i niezideologizowanych historyków (czy aby nie jest to zbiór pusty?), jest po pierwsze ― niemożliwa, a po B. Szacka, Pamięć społeczna..., art. cyt., s. 39-41; tenże, dz. cyt., s. 48-54. M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 10. Tamże, s. 10-11. 178 A.B. Jehoszua, Izrael: między mitem a historią. Dwa modele żydowskiej tożsamości, „Europa” (dodatek do „Dziennika”) 2006 nr 21, s. 14-15. 175 176 177
52
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
drugie ― gdyby nawet udało się wykreować taki rodzaj pamięci zbiorowej, byłaby ona najprawdopodobniej niestrawna dla mas. Nie oczekują one bowiem ― zabrzmi to pewnie cynicznie ― naukowego wykładu, lecz pocieszenia, uwznioślenia, dodania otuchy, słowem ― czegoś w rodzaju seansu psychoterapeutycznego zamiast trudnej lekcji historii, w trakcie której trzeba będzie dodatkowo wyznawać własne grzechy i zaniedbania. Mówienie o tożsamości narodowej wyłącznie w odniesieniu do pamięci zbiorowej, bez uwzględnienia niepamięci zbiorowej będącej efektem nie tyle ignorancji, co świadomego zapominania, oznaczałoby zbyt jednostronne ujęcie tego bardzo istotnego aspektu tożsamości narodowej. Pamięć i niepamięć zbiorowa stanowią bowiem w istocie dwie strony tego samego medalu. Jeśli więc jako pamięć określa się kulminację i rejestrację informacji oraz utrwalone w świadomości struktury ich interpretacji, to niepamięć stanowi to wszystko, co znajduje się poza tym obszarem ― zarówno treści nieprzyswojone (a będące przedmiotem wcześniejszych doświadczeń), jak i te, które uległy eliminacji179. Pamięć zbiorowa tworzona jest ― powtórzmy ― na podstawie selektywnej recepcji materiału historycznego, który dodatkowo zostaje poddany obróbce ideologicznej. Oznacza to, że pewne obiektywnie ważne dla kondycji kulturowej danej zbiorowości narodowej elementy historii, mogą zostać celowo pominięte. Zgodnie z zasadą Maurice Halbwachsa180 pamięta się to, co wygodnie pamiętać, a zapomina to, co wygodnie zapomnieć. Następuje zatem wypieranie ze świadomości społecznej informacji prawdziwych, lecz z jakichś względów niewygodnych, zakłócających dobre samopoczucie członków danej zbiorowości. Przy powtórnym zetknięciu się z informacjami poprzednio wypartymi dochodzi na ogół do wzburzenia, oporu, emocjonalnych i irracjonalnych reakcji odrzucających owe informacje181. Zdaniem Maurice Halbwachsa, zapominaniu ulega to, co mogłoby dzielić grupy takie jak rodzina, współwyznawcy czy klasa społeczna, ponieważ warunkiem społecznej równowagi jest utrzymanie jedności i spójności zbiorowej. „(...) Społeczeństwo dąży do usunięcia ze swojej pamięci wszystkiego, co mogłoby dzielić jednostki, oddalać grupy od siebie i w każdej epoce zmienia ono swoje wspomnienia w ten sposób, by były zgodne ze zmiennymi warunkami społecznej równowagi”182. Jerzy Szacki stwierdza, że stworzona przez Halbwachsa teoria pamięci zbiorowej zmierzała do wykazania, że „pamięć nie jest mechaniczną zdolnością rejestrowania zaobserwowanych zjawisk, lecz polega raczej na nieustannym rekonstruowaniu przeszłości przez pamiętający podmiot”183. Z kolei amerykański historyk David Thelen stwierdza, że „Ludzie są zależni od innych, którzy pomagają im decydować, o których doświadczeniach zapominać, jakie zapamiętywać i jak je interpretować. Ludzie rozwijają wspólną toż-
Por. M. Hirszowicz, E. Neyman, Społeczne ramy niepamięci, „Kultura i Społeczeństwo” 2001 nr 3-4, s. 24. Maurice Habwachs ― francuski socjolog, uznawany jest za osobę, która jako pierwsza wprowadziła problematykę pamięci zbiorowej do humanistyki. Jego rozważania na temat pamięci zbiorowej, zawarte m.in. w Społecznych ramach pamięci (1925) miały o tyle nowatorski charakter, że pojawiła się w nich większość kluczowych wątków właściwych dla znacznie późniejszego dyskursu, dotyczącego omawianej problematyki. Nowatorski charakter prac Halbwachsa wynika także stąd, że w odróżnieniu od prac Henryka Bergsona i Zygmunta Freuda, Halbwachs nie daje pierwszeństwa pamięci indywidualnej nad zbiorową (jak uczynił to Bergson), ani nie szuka w pamięci tajemnic indywidualnej osobowości człowieka (Freud), ale twierdzi, że pamięć zbiorowa posiada pierwszeństwo nad pamięcią jednostki do tego stopnia, że nie można mówić o istnieniu czystej pamięci prywatnej bez wpływu kategorii społecznych. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że Halbwachs wprowadzając rozróżnienie na pamięć zbiorową i pamięć historyczną, twierdzi, że pamięć zbiorowa zapewnia właściwość i kontynuację zbiorowości, podczas gdy pamięć historyczna nie posiada funkcji zapewniających tożsamość. B. Korzeniewski, art. cyt., s. 122. 181 M. Ziółkowski, art. cyt., s. 5. Maria Hirszowicz i Elżbieta Neyman zwracają uwagę, że w odniesieniu do niepamięci analogie między świadomością indywidualną i zbiorową obejmują następujące elementy: (1) wypieranie ze świadomości kolektywnej informacji w jakiś sposób niewygodnych, zakłócających dobre samopoczucie zbiorowości, (2) tendencje do nieuświadomionego powtarzania pewnych zachowań wypartych z informacyjnego rejestru, (3) irracjonalne reakcje w zetknięciu się z faktami, które dotyczą spraw zakamuflowanych w świadomości indywidualnej, (4) opory w przyjmowaniu informacji uprzednio wypartych, (5) katalityczne znaczenie ujawniania owych informacji. M. Hirszowicz, E. Neyman, art. cyt., s. 27. 182 M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci, Warszawa 1969, cyt. za: M. Hirszowicz, E. Neyman, art. cyt., s. 26. 183 Zob. J. Szacki, dz. cyt., s. 40. Zob. także: P. Ricoeur, Pamięć..., dz. cyt., s. 523-528. 179 180
53
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
samość badając i dochodząc do porozumienia co do wspomnień”184. Selekcja materiału historycznego i towarzyszące jej ideologiczne interpretacje są konieczne również z uwagi na narastającą w czasie liczbę wydarzeń i przemian kulturowych. Inaczej może dojść do czegoś, co Maria Bobrownicka określa mianem „przeciążenia historycznej pamięci”185. Zapominanie można rozpatrywać w dwóch aspektach: biernym i aktywnym. Pierwszy polega na strategii unikania, na dążeniu, by czegoś nie wiedzieć, nie dowiadywać się, nie wnikać w informacje mogące naruszyć wyidealizowany obraz własnej grupy narodowej. Z kolei aspekt drugi, związany jest z aktywnym przeciwdziałaniem określonej pamięci. Ma on charakter świadomie selektywny, polega zwłaszcza na zapominaniu z jednej strony o ofiarach i ich cierpieniach, z drugiej ― o własnym udziale w zadawaniu tych cierpień. Na oddolne, spontaniczne procesy zapominania nakładają się więc świadome manipulacje informacją dokonywane zwłaszcza przez władzę państwową lub inne wpływowe elity186. Mamy tutaj do czynienia z zapominaniem i niepamięcią jako swoistym, obok oficjalnej wersji pamięci zbiorowej, narzędziem kształtowania zbiorowej tożsamości, którą „oczyszcza się” z tego wszystkiego, co mogłoby narazić na szwank reputację danego narodu na zewnątrz, a także osłabić przywiązanie do zbiorowości narodowej poszczególnych jej członków. Reasumując, można powiedzieć, że każda tożsamość narodowa jest efektem złożonego procesu przypominania i zapominania, ale przede wszystkim „brązowienia” i „odbrązawiania” narodowej przeszłości. Zwraca się czasem uwagę na to, że zbytnie przywiązanie do narodowych mitów, traumatyczne przylgnięcie do nich w obawie przed nowoczesnością, sąsiednimi narodami czy własną słabością, skutkuje spowolnieniem rozwoju. Życie w fikcji uniemożliwia podejmowanie trafnych decyzji, gdyż opierają się one na fałszywych przesłankach. Obniża ono zdolność przystosowawczą narodu do przemian współczesnego świata, coraz silniej infantylizuje myślenie o własnej tradycji. Zdolność do krytycznej oceny własnych dziejów wydaje się być współcześnie bardzo ważnym wyzwaniem stającym przed państwami narodowymi. Jest wskaźnikiem narodowej dojrzałości. Maria Bobrownicka stwierdza dosadnie: „Im dojrzalszy jest naród, tym większą wykazuje zdolność do autokrytycznego obiektywizmu, do wyzwalania się z konwencji zmitologizowanego myślenia o swej przeszłości, na co przeważnie nie stać narodów szczególnie (słusznie czy niesłusznie) zakompleksionych i przez to skłonnych do ulegania populistycznym sloganom demagogicznych haseł kompensacyjnych czy roszczeniowych i grania nimi jako swoimi jedynymi atutami politycznymi”187. Zauważa ona przy tym, że „Im niższy poziom wykształcenia danej grupy społecznej, tym mniejsza jest jej świadomość historyczna, tym łatwiej przyjmuje ona wszelkie popularne stereotypy, gdyż ― zgodnie z prawem natura horret vacuum ― brak wiedzy zastąpi zawsze jakaś skażona lub zdeformowana jej namiastka”188. Najgorszym rozwiązaniem wydaje się „podany do wierzenia”, nieznoszący krytyki obraz własnej przeszłości narodowej. Towarzyszy temu uznanie historyków, socjologów i politologów odkrywających rzeczywiste karty narodowej historii za wrogów narodu, zmierzających do jego unicestwienia. Trzeci element pentagramu tożsamościowego ― logos oznacza wspólny język etniczny lub poszerzając tę kategorię (m.in. z myślą o narodzie politycznym): powszechnie uznany i akceptowany sposób komunikacji wewnątrz wspólnoty, odróżniający ją od innych wspólnot narodowych. Chodzi tutaj o istnienie pewnego wspólnego i szczególnego „repertuaru pojęć”189 i wyrażających je znaków werbalnych D. Thelen, Memory and American History, „The Journal of American History” 1989 nr 4, cyt. za: M. Hirszowicz, E. Neyman, art. cyt., s. 26. M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 10. 186 M. Ziółkowski, art. cyt., s. 5. 187 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 7. 188 Tamże, s. 11; J. Wyrozumski, Cywilizacja i historia, „Zagrożenia Cywilizacyjne” 2001 nr IV, s. 55. 189 Jerzy Bartmiński zwraca uwagę, iż poszczególne języki uznawane przez członków danej zbiorowości narodowej za nośniki szczególnych i oryginalnych (ale także uniwersalnych) wartości mają w swoim repertuarze „wielkie słowa”, opisywane jako „słowa kluczowe” (Anna Wierzbicka), „słowa sztandarowe” (Walery Pisarek), „symbole kolektywne” (Michael Fle184
185
54
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
i pozawerbalnych, pewnych „zobiektywizowanych konfiguracji symbolicznych”190. W przypadku wspólnoty językowej najczęściej pokrywa się ona ze wspólnotą narodową. Zdarzają się jednak przypadki istnienia wielojęzycznych narodów (np. Szwajcarzy, Kanadyjczycy, Belgowie, szczególny przypadek stanowią natomiast Żydzi) lub też przypadki, gdy wiele narodów posługuje się tym samym językiem (np. niemieckim posługują się Niemcy, Austriacy i część Szwajcarów, angielskim ― Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy, Australijczycy, Nowozelandczycy itd.). Obiektywnie rzecz ujmując, nie ma zatem jednoznacznej, prostej zależności między językiem etnicznym a tożsamością narodową191. Poza tym należy pamiętać, że do czasów rewolucji francuskiej, język nie stanowił wyznacznika tożsamości narodowej, nie miał praktycznie żadnego znaczenia politycznego, stanowił ― można powiedzieć ― zwykłe narzędzie komunikacji. Sytuację tę zmienił dopiero romantyzm, wysuwając kryterium językowe jako najważniejszy czynnik identyfikacji narodowej. Było to związane z ewolucją kategorii narodu ― z zanikaniem kategorii narodu politycznego w przednowoczesnym tego słowa znaczeniu, i karierą etnokulturowej koncepcji narodu192. Nie ulega jednak wątpliwości, że wspólnota językowa w wielu przypadkach stanowi bardzo ważną determinantę solidarności wewnątrzgrupowej. Odpowiedź na pytanie: dlaczego mówienie tym samym językiem wzmacnia więzi społeczne i staje się częścią zbiorowej samoświadomości (podobnie jak „krew”, pamięć historyczna, przekonanie o wspólnych wartościach oraz uznanie za własne jakiegoś terytorium) jest zdaniem Edwarda Shilsa jednoznaczna: język to nie tylko narzędzie komunikacji, lecz także swoiste sacrum193. Język ― zwłaszcza w Europie Środkowej, gdzie granice polityczne zmieniały się stosunkowo często ― uznawany jest za fundament tożsamości narodowej, swoistą „skarbnicę wartości narodowych”, możliwych do wyrażenia tylko w danym języku194. Język staje się tu podstawowym elementem definiującym naród195, w przeciwieństwie do Europy Zachodniej, gdzie stanowi on raczej
ischer), czy „nazwy wartości” (Jerzy Bartmiński). Są to słowa-idee, które niekiedy dla podkreślenia atencji dla nich, zapisuje się wielkimi literami. Bartmiński zauważa także, że w sferze dyskursu politycznego wokół „słów sztandarowych” toczone są zarówno boje, jak i zabiegi manipulacyjne, których celem jest ich zawłaszczenie dla potrzeb prowadzonej agitacji ideologicznej. J. Bartmiński, art. cyt., s. 162. 190 E. Shils, art. cyt., s. 17. 191 M. Kuniński, Język a tożsamość narodowa. Aspekty filozoficzne i socjologiczne, w: M. Bobrownicka (red.), Język a tożsamość narodowa. Slavica, Kraków 2000, s. 7. Jerzy Bartmiński zwraca uwagę, że na nieadekwatność języka i poczucia tożsamości narodowej, wskazuje przykład współczesnych ukraińskich nacjonalistów wypowiadających się w języku rosyjskim (wcześniej także w polskim). Wspomina także o Chorwatach i Serbach posługujących się jednym językiem ― serbo-chorwackim utworzonym na bazie dialektu sztokawskiego, zaznaczając, że w tym przypadku tożsamości narodowe rozwijały się głównie na bazie elementów historycznych, kulturowych i religijnych. J. Bartmiński, art. cyt., s. 153-154; E. Renan, art. cyt., s. 141. 192 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 208. 193 E. Shils, art. cyt., s. 17. Miron J. Musiał zwraca uwagę na fakt, że w Europie Środkowo-Wschodniej język poza tym, że pełni funkcję „strażnika etnokultury”, stanowi także gwarancję suwerenności politycznej. Zob. M.J. Musiał, Język państwowy jako narzędzie ochrony suwerenności państwa. Sytuacja po rozpadzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2003 z. 23, s. 165-172. Zob. także: M. Todorova, Language in the construction of ethnicity and nationalism: the Bulgarian case, „Sprawy Narodowościowe. Seria Nowa” 2006 z. 28, s. 7-31. 194 Amerykański politolog Alexander Caviedes zwraca uwagę na różne podejścia do roli języka w odniesieniu do tożsamości narodowej. Naturaliści zwracają uwagę na nierozerwalny związek „charakteru narodowego” oraz języka, jakim posługują się członkowie danej zbiorowości narodowej. Konstruktywiści natomiast są przekonani, że kształt danej tożsamości narodowej wynika z ujednolicenia języka poprzez stworzenie jego literackiej formy pozwalającej na komunikowanie się i precyzyjne wyrażanie swoich intencji i odczuć między członkami danej zbiorowości narodowej, którzy wcześniej ― na etapie zbiorowości etnicznych ― posługiwali się wyłącznie lokalnymi dialektami. Mamy tutaj poniekąd do czynienia z różnicą, jaką można w omawianej kwestii zaobserwować między dziedzictwem romantyzmu i oświecenia. A. Caviedes, The Role of Language in NationBuilding within the European Union, „Dialectical Anthropology” 2003 nr 27, s. 250-251. Zob. także: G. Schöpflin, Aspects of Language and Ethnicity in Central and Eastern Europe, „Transition” 1996 nr 2, s. 6-9. 195 I tak, na przykład w czasach Jugosławii za rządów marszałka Josipa Broz-Tity uznano macedoński za odrębny język, co stało się zresztą powodem nadania Macedonii Wardarskiej statusu republiki federacyjnej. W tym samym czasie władze bułgarskie nie szczędziły wysiłków w udowadnianiu, że macedoński stanowi jedynie dialekt regionalny w obrębie języka bułgarskiego. Podobne spory dotyczą języka mołdawskiego, uznawanego przez stronę rumuńską i większość językoznawców za dialekt rumuński, który jednak dysponuje konstytucyjnym zaświadczeniem o swojej odrębności. Nie inaczej, tyle tylko, że przeszło 100 lat wcześniej sytuacja przedstawiała się w odniesieniu do języka słowackiego, który uznawano powszechnie za regionalny dialekt (wschodni) języka
55
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
narzędzie, którym posługiwały się administracja państwowa i elity polityczne w celu wzmocnienia władzy politycznej na danym terytorium196. Bardzo wyraźnie rysuje się tutaj opozycja Niemiec i Francji197. Na uwagę zasługuje przy tym powszechne przekonanie, że dany język powstawał w sposób naturalny w procesie historycznym, podczas gdy nowoczesne języki narodowe stanowią de facto konsekwencję wielu zabiegów standaryzacyjnych, likwidujących różnice między poszczególnymi dialektami (które można uznać za naturalne)198. Ich powstanie związane było z dominacją silnych ośrodków władzy politycznej lub centrów kultury wyższej oddziałujących na cały obszar zamieszkany przez ludzi poczuwających się do wspólnoty politycznej, etnicznej lub kulturowej199. W perspektywie tożsamości narodowej, język standardowy spełnia trzy istotne funkcje: jednoczącą (łączenie różnych dialektów i umożliwianie identyfikacji z szerszą społecznością ― narodem), separującą (przeciwstawienie innym językom narodowym) oraz prestiżową (istnienie języka standardowego jako świadectwo wyższej organizacji społecznej)200. Czwarty element pentagramu tożsamościowego ― etos oznacza sakralizację całokształtu norm i instytucji regulujących życie społeczne narodu. Chodzi tutaj o uznanie za własne i poniekąd święte, różnych tradycji i zwyczajów, dzięki którym naród funkcjonuje jako całość, zachowuje swoją tożsamość i suwerenność201. Etos oznacza pewne powszechnie akceptowane sposoby zachowania się, reagowania na różnego rodzaju sytuacje, specyficzny „styl życia”. Owa wspólnota języka, religii, obyczajów, zwyczajów i wartości może być ― zdaniem socjologa Tadeusza Palecznego ― rzeczywista lub urojona. Mówiąc o kulturze narodowej, której istotnym i integralnym elementem jest etos, należy mieć na myśli cały dorobek materialny i duchowy narodu, z którym jednostki intuicyjnie i automatycznie się utożsamiają, głównie poprzez literaturę, sztukę i naukę202. Zwolennicy konstruktywizmu przywołują pojęcie „wymyślonej tradycji”, która zdaniem Hobsbawma oznacza „zbiór praktyk, zwykle opartych na otwarcie lub milcząco akceptowanych zasadach, o rytualnej lub symbolicznej naturze, które poprzez czeskiego. Należy zauważyć, że w sporach dotyczących oryginalności języków, opinie językoznawców odgrywają generalnie zdecydowanie mniejszą rolę aniżeli stanowiska polityków nie posiadających na ogół choćby elementarnej wiedzy z zakresu językoznawstwa. Jest to wymowny dowód na to, że język stanowi wartość polityczną, nie zaś jedynie kulturalną. Jest zarówno językiem codziennej komunikacji, jak też nierzadko, zażartej walki politycznej. Zob. M. Todorova, art. cyt., s. 7-31. 196 Historyk Roman Szporluk zauważa, że jądrem działalności narodotwórczej w Europie Środkowej i Wschodniej był język, a działaczy narodowych określa on mianem „językowych rewolucjonistów” i „filologicznych podpalaczy”. R. Szporluk, Imperium, komunizm i narody. Wybór esejów, Kraków 2003, s. 289. 197 P. Sériot, Ethnos i demos: dyskursywne konstruowanie zbiorowej tożsamości, „Teksty Drugie” 1994 nr 1, s. 135-136. Autor poruszając problem relacji języka i narodowej tożsamości pisze: „Naród francuski jest pewnym projektem politycznym, zrodzonym wśród gwałtownych walk politycznych i społecznych. Naród niemiecki, przeciwnie, pojawił się najpierw w dziełach intelektualistów okresu romantyzmu, jako odwieczna dana, bazująca na wspólnocie języka i kultury. Dla nich język stanowił esencję narodu, podczas gdy dla francuskich rewolucjonistów był środkiem osiągnięcia jedności narodowej. (...) W myśl koncepcji niemieckiej na początku był język i kultura, podczas gdy w koncepcji francuskiej język jest jedynie środkiem politycznego zjednoczenia. (...) w myśl koncepcji niemieckiej lud już posiada język, podczas gdy w koncepcji francuskiej „wspólnoty” język należy narzucić całej ludności tworzącej naród, a nawet, i to zwłaszcza, tej części ludności, która go nie zna”. Tamże, s. 136. Zob. także: C. Calhoun, Nationalism and ethnicity, „Annual Review of Sociology” 1993, s. 221-222. Analizę genezy i rozwoju nacjonalizmu francuskiego, w tym analizę jego oryginalności na tle innych nacjonalizmów znaleźć można w: A. Wielomski, Nacjonalizm francuski 1886-1940. Geneza, przemiany i istota filozofii politycznej, Warszawa 2007. 198 W epoce „narodowego odrodzenia” ważna była tradycja literacka poszczególnych wspólnot narodowych (etnicznych). Tam, gdzie jej zabrakło, albo przejawiała się ona tylko w językach uniwersalnych, głównie eklezjalnych, z konieczności sięgano do mowy ludu, nadając wyróżnionej gwarze rangę języka narodowego. W czasach romantyzmu czyniono to nie tyle z konieczności, ile z wiary w prawdziwość Herderowskiej tezy mówiącej o tym, że w języku ludu ujawnia się Volksgeist. M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 209. 199 M. Kuniński, art. cyt., s. 7; R. Máiz, Nieobecność polityki: naród i demokracja w debacie „liberalnego nacjonalizmu”, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 21, s. 13. 200 M. Kuniński, art. cyt., s. 13. Zob. także: M. Hroch, dz. cyt., s. 132-138. Szerzej na temat politycznych funkcji języka zob. J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna..., dz. cyt., s. 215-225. 201 Np. Leon Dyczewski stwierdza, że polskość wyraża się głównie w takich wartościach jak: umiłowanie wolności i związana z tym tolerancja, rodzina, dziecko, bogata emocjonalność, gościnność, wrażliwość na sacrum (religijność). L. Dyczewski, Tożsamość społeczno-kulturowa..., art. cyt., s. 39. Zob. także: J. Szmyd, dz. cyt., s. 14-20; S. Piskor, O tożsamości polskiej, Kraków 1988; J.A. Majcherek, W poszukiwaniu nowej tożsamości, Warszawa 2000. 202 T. Paleczny, Państwo a świadomość narodowa..., art. cyt., s. 94.
56
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
powtarzanie sprzyjają wpojeniu pewnych wartości oraz norm zachowania i które automatycznie zakładają ciągłość z przeszłością”203. Wreszcie ostatni, piąty element konstrukcyjny tożsamości narodowej ― topos rozumieć należy jako specyficzny rodzaj przestrzeni (a raczej sposób jej pojmowania). Z jednej strony ― mocno splata się on z aspektami etnicznymi (etnicznością), z drugiej ― wtapia się w struktury administracyjno-polityczne. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z koncepcją „terytorium etnicznego” obejmującego przestrzeń uznawaną za „rdzenną ziemię” danej grupy etnicznej. Może być ona aktualnie zamieszkiwana przez nią w całości lub w części, może także stanowić przedmiot tęsknot i chęci powrotu do niej (doskonałym przykładem jest tutaj historia narodu żydowskiego wygnanego ze swojej ziemi, lecz przechowującego pamięć o niej niezależnie od miejsca, w którym aktualnie przebywali członkowie tego narodu)204. Może to być także „terytorium urojone” funkcjonujące jako ideał ojczyzny ideologicznej. Drugi aspekt tożsamości terytorialnej wiąże się z instytucją państwa, gdzie czynniki o charakterze etnicznym albo schodzą na plan dalszy, albo nie odgrywają praktycznie żadnej roli. Terytorium jest tutaj postrzegane jako „naturalna ekumena wspólnoty politycznej (narodu obywatelskiego)”205. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku, ziemia ta przeżywana jako szczególna wartość, która rodzi różnego rodzaju zobowiązania (przede wszystkim zaś zobowiązanie do jej obrony)206. W idei toposu ogniskują się ― zdaniem Tadeusza Palecznego ― „syndromy znaczeń, przybierające postać zbitek pojęciowych”, zawierających trzy aspekty świadomości narodowej: poznawczy, afektywny i wartościujący207. Na gruncie polskiej socjologii szczególnie doniosłe i interesujące są rozważania wybitnego polskiego socjologa Stanisława Ossowskiego dotyczące pojęć „ojczyzny prywatnej” i „ojczyzny ideologicznej” (nas interesuje zwłaszcza to drugie). „Ojczyzna prywatna ― pisze Ossowski ― jest różna dla różnych członków narodu, a zasięg jej może być większy lub szerszy. Ojczyzna ideologiczna jest jednakowa dla wszystkich, bo jest całemu narodowi przyporządkowana w całości”208. Ossowski, który szczegółowo opisuje znaczenie toposu narodowego dla rozwoju tożsamości narodowej, stwierdza, że terytorium pozwala wyobrazić sobie członkom danej zbiorowości narodowej siebie jako zamkniętą i odrębną całość. Używając pojęcia „terytorium naturalnego” pisze on, że ambicją prawie każdej narodowej ideologii jest dostosowanie terytorium narodowego do warunków naturalnych, nadanie mu granic naturalnych209. Podkreślając ideologiczny wymiar (funkcję) terytorium narodowego, używając przy tym pojęcia „ojczyzny ideologicznej”, Ossowski pisze, że nie chodzi tu wyłącznie o przestrzeń fizyczną, geograficzną, ale przede wszystkim o pewien ładunek emocjonalny, o „wiarę, że z tym krajem jestem związany w szczególny sposób i że ten związek ma charakter normatywny, że odczuwanie go stanowi dla członków zbiorowości obowiązek moralny”210. Terytorium narodowe ― stwierdza politolog Edwin Bakker ― można przyrównać do domu rodzinnego ze wszystkimi tworzącymi go, często tylko pod-
E.J. Hobsbawm, art. cyt., s. 1. M. Olejník, art. cyt., s. 46-47; L.M. Nijakowski, Domeny symboliczne. Konflikty narodowe i etniczne w wymiarze symbolicznym, Warszawa 2006, s. 63-65. 205 A. Posern-Zieliński, art. cyt., s. 6. 206 E. Shils, art. cyt., s. 15. 207 T. Paleczny, Państwo a świadomość narodowa..., art. cyt., s. 94. Zdaniem autora, aspekt poznawczy należy odnieść do treści opisujących i wyjaśniających znaczenie terytorium dla rozwoju narodowego i tożsamości narodowej. Aspekt ten jest na ogół „kontrolowany przez systemy myślenia racjonalnego i w miarę dojrzewania narodu opiera się w coraz większej mierze na empirycznie sprawdzalnej wiedzy o świecie”, choć ― jak sam stwierdza ― „na różnych etapach rozwoju tożsamości narodowej poszczególne aksjomaty świadomości narodowej, opierające się na aspekcie poznawczym, mogą mieć uzasadnienie zgoła irracjonalne i empirycznie niesprawdzalne”. Aspekt afektywny nadaje świadomości narodowej temperatury emocjonalnej, z kolei wartościujący niejako porządkuje treści poznawcze i emocjonalne „poprzez nadanie im, w określonym układzie kulturowym, odpowiedniego znaczenia i wartości”. Tamże, s. 88-89, 94. Zob. także: J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna..., dz. cyt., s. 181-192. 208 S. Ossowski, O ojczyźnie i narodzie, Warszawa 1984, s. 27. 209 Tamże, s. 50. 210 Tamże, s. 53-54. 203 204
57
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
świadomie rejestrowanymi symbolami, generującymi tożsamość. Mamy do czynienia z czymś, co E. Bakker określa mianem „sensu miejsca” (sense of place). „Dom” pozwala na stosunkowo czytelne rozróżnienie między „naszą” a „obcą” tożsamością, pozwala definiować tożsamość narodową zarówno ad intra, jak i ad extra ― jest bowiem widocznym znakiem obecności danego narodu211. Długotrwały i wieloraki związek określonych elementów przestrzeni geograficznej z dziejami danej zbiorowości narodowej zamieszkującej określone terytorium, w naturalny sposób ― pisze Barbara Szacka ― przyczynia się do uzyskiwania przezeń szczególnej, symbolicznej wartości212. Pewne elementy przestrzeni z czasem, na skutek różnych historycznych powikłań, stają się jakby „naturalnymi pomnikami”, których przesłanie zrozumiałe jest na ogół tylko dla członków danego narodu. Inni zobaczą w nich tylko jeszcze jedną górę, jeszcze jedno miasto, jeszcze jedną rzekę. „Miejsca upamiętniające ― stwierdza Barbara Szacka ― czynią przeszłość „dotykalną” i pozwalają przezwyciężyć upływ czasu. Przebywanie tam, gdzie kiedyś coś się działo, odnajdywanie śladów umarłych ludzi i dawno minionych wydarzeń urealnia i stwarza poczucie bezpośredniego z nimi obcowania213. Zwraca ona przy tym uwagę na ścisły związek między toposem a genosem i eposem: „Przeszłość, nadając znaczenie niektórym miejscom w przestrzeni pomaga w jej jakościowym zorganizowaniu. Jednocześnie miejsca te ułatwiają zatrzymanie owej przeszłości w pamięci”214. „Miejscami pamięci” mogą być zarówno elementy krajobrazu przyrodniczego, takie jak: morza, rzeki, jeziora, góry, szczyty górskie, doliny, płaskowyże itp., ale także elementy krajobrazu kulturowego, zwłaszcza miasta i prastare grodziska uznawane za kolebki narodowe oraz cmentarzyska (lub groby znanych postaci ― bohaterów narodowych) rozumiane nierzadko w kategoriach „słupów granicznych”215. Socjolog Lech M. Nijakowski uważa, że to właśnie krew przelana w obronie danego miejsca czyni go własnym. „Ten niezwykle płodny symbol, którego znaczenie niezwykle trudno nakreślić (...), łączy ściśle terytorium z grupą narodową, i to więzią mityczną, nie do przecięcia. Krew przelana za dane terytorium czyni je bowiem ciałem narodu”216. Zdarza się czasem, że ten sam element krajobrazu stanowi „miejsce pamięci” dla dwóch lub nawet większej liczby narodów (np. Góra Świętej Anny dla Ślązaków-Niemców i Ślązaków-Polaków, Lwów/Lviv dla Polaków i Ukraińców, Kluż/Kolozsvár i Alba Iulia/Gyulafehérvár dla Rumunów i Węgrów)217. Należy także dodać, że topos stanowi szczególnie trudny „temat” w przypadku „ojczyzn migrujących”. Przykładem może być Polska, której położenie geograficzne na przestrzeni lat ulegało poważnym zmianom218. Z zagadnieniem toposu ściśle wiąże się pojęcie granicy, odgrywającej istotną rolę w konstruowaniu świata społecznego, oddzielającej „swoich” od „obcych”. Topos bez granicy nie istnieje, choćby miała być ona nieostra, płynna, podlegająca ciągłym rekonstrukcjom. Granica pozwala uporządkować przestrzeń, nadać jej cechę konkretnego miejsca na ziemi. Analiza poszczególnych tożsamości narodowych pozwala zauważyć, jak istotną rolę w konstruowaniu i odtwarzaniu narodowej tożsamości od-
E. Bakker, Minority Conflicts in Slovakia and Hungary, Capelle a/d Ijssel 1997, s. 22-24. B. Szacka, Pamięć społeczna..., art. cyt., s. 43. Tamże, s. 44. 214 Tamże. 215 Serbski etnolog Ivan Čolović opisuje zjawisko mitycznego toposu serbskiej ziemi jako „terytorium, którego granice wyznaczają serbskie groby”. Przytacza słowa jednej z „piosenek neofolklorystycznych”: „Tam gdzie dziadów naszych kości, są granice serbskich włości”. W jednym z esejów literackich znajduje natomiast następujący fragment: „Granic nie wyznaczyli Serbowie, wyznaczono je ciałami zabitych Serbów. Tam, gdzie padły ścięte głowy, wzniesiono strażnice graniczne”. I. Čolović, Polityka symboli..., dz. cyt., s. 19-20. 216 L.M. Nijakowski, Domeny symboliczne..., dz. cyt., s. 64. 217 J. Kukułka, Pojmowanie i istota tożsamości narodowej pod koniec XX wieku, w: S. Bieleń, W.M. Góralski (red.), Nowa tożsamość Niemiec i Rosji w stosunkach międzynarodowych, Warszawa 1999, s. 14. 218 Zob. artykuł dotyczący relacji przestrzeni i tożsamości w odniesieniu do polskich Kresów: K. Kaźmierska, Identyfikacja z przestrzenią w procesie budowania tożsamości. Analiza narracji wojennych mieszkańców Kresów Wschodnich, „Przegląd Socjologiczny” 1999 nr 2, s. 101-112. 211 212 213
58
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
grywa obraz granicy (zwróćmy uwagę na polski mit Kresów szeroko upowszechniony w literaturze). Sygnalizuję jedynie ów problem, gdyż zasługuje on na osobną, bardziej pogłębioną refleksję219. Wracając do rozważań dotyczących trzech wymiarów czasowych tożsamości narodowej: przeszłości ― teraźniejszości ― przyszłości, można powiedzieć, że stanowią one swego rodzaju pole, na którym rozmieszczane są wspomniane wyżej komponenty i czynniki tworzące tożsamość narodową (epos, genos, logos, etos i topos). Zasadniczo są one przypisane do przeszłości, przy czym ― co stwierdzono wcześniej ― granica między przeszłością a teraźniejszością w praktyce dyskursu tożsamościowego nie zawsze jest uchwytna. Należy w tym przypadku każdorazowo pytać o aktualność poszczególnych kategorii i ich treściowej zawartości, albowiem poszczególne, z definicji historyczne elementy konstytuujące tożsamość, w jednym przypadku rozumiane są jako relikty, pewne zastygłe w czasie formy ― pomniki narodowej pamięci, w innym natomiast ― jako wciąż żywa i aktualizowana treść narodowej tożsamości. Ponadto jeśli chodzi o odniesienie do trzeciego z wymienionych wymiarów czasowych, warto zastanowić się co i w jakim zakresie postuluje się utrwalać lub transformować do przyszłości. Jakie elementy powinny podlegać rewitalizacji (i być obecne w życiu codziennym danej zbiorowości narodowej), jakie natomiast należy schować głęboko w „narodowym skarbcu” (by móc je w razie potrzeby kiedyś, jeśli zajdzie taka potrzeba, na powrót przywołać i zaktualizować). Pytanie o przeszłość i teraźniejszość w naturalny sposób implikuje pytanie o przyszłość, o to „kim będę” ― „kim chcę być”, „kim będziemy” ― „kim być chcemy”. Kołakowski porównując sytuację jednostki i narodu powiada, iż są one „zorientowane na przyszłość, niepokoją się o to, co może się im przydarzyć, starają się utwierdzić swój byt i zabezpieczyć przed ewentualnymi przeciwnościami losu, myślą w kategoriach jutrzejszych interesów”. Zauważa przy tym tylko jedną różnicę: „inaczej niż jednostka, naród zazwyczaj nie antycypuje swej śmierci”220. Mogłoby się wydawać, że ― jeśli chodzi o konstrukcję tożsamości narodowej ― projekcja przyszłości jest elementem znacznie słabszym od „pamięci zbiorowej”. Barbara Szacka zwraca jednak uwagę, że można wyobrazić sobie „grupy celowe, których poczucie tożsamości kształtuje w pierwszym rzędzie wspólnota zadań i usytuowana w przyszłości wizja ich realizacji”221. Jan Błuszkowski podziela tę opinię, wspominając o „narodach wykazujących nastawienie prospektywne”. Ich tożsamość ma „charakter antycypacyjny związany z tworzeniem przyszłości”. Są one „(...) owładnięte ideą, wizją czy misją narodową” i „(...) dążą do odgrywania przodującej roli w świecie w tworzeniu postępu cywilizacyjno-kulturowego ludzkości (...)”. Dodaje przy tym, że ich tożsamość zyskuje przez to „wymiar demiurgiczny”222. Socjolog Bartosz Korzeniewski zwraca jednocześnie uwagę, że to, w jaki sposób wyobrażamy sobie przyszłość w znacznej mierze decyduje o tym, co postanawia się zachować z przeszłości, jakie elementy pamięci zbiorowej zakonserwować, a jakie odrzucić223.
1.2. Tożsamość narodu czy narodowa tożsamość jednostek? Jest rzeczą oczywistą, że stwierdzenie typu: „naród definiuje swoją tożsamość poprzez ustosunkowanie się do kluczowych pytań dotyczących swojego istnienia”, jest naukowo nieuzasadnione. O ile w przypadku jednostki bez wahania mówimy o „samookreśleniu się” i „określeniu przez innych”, biernym i czynnym aspekcie identyfikacji, gdzie osoba raz jest podmiotem, a raz przedmiotem tożsamości, o tyle intuicje językowe nie prowadzą do podobnych rozwiązań w przypadku grup czy zbiorowości, Zob. M. Trojanowska-Strzęboszewska, Granice i terytorium w Europie ― proces kształtowania się i znaczenie pojęć, „Civitas” 2006 nr 9, s. 65-66. L. Kołakowski, art. cyt., s. 50. 221 B. Szacka, Pamięć społeczna..., art. cyt., s. 39. 222 J. Błuszkowski, Stereotypy a tożsamość..., dz. cyt., s. 119. 223 B. Korzeniewski, art. cyt., s. 127. 219
220
59
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
choć ― co zauważa Robert Szwed ― stosunkowo łatwo zidentyfikować i wyodrębnić określoną grupę spośród innych grup224. Naród nie stanowi jednak ― wbrew zapewnieniom zwolenników teorii naturalistycznej i organicystycznej ― jakiejś substancjalnej całości, „ciała zbiorowego”, „duszy zbiorowej”225, a jedynie stosunkowo trwały sojusz poszczególnych jednostek wyrażających chęć wzajemnej afiliacji, wspólnie wyznających i realizujących pewne wartości uznawane powszechnie za „narodowe”, posiadających „wspólną” przeszłość oraz plany na przyszłość. Dzielą one przy tym przekonanie, że naród istnieje realnie jako coś więcej niż tylko forma porozumienia i wymaga on wobec nich bezwzględnej lojalności. I to z kolei jest fakt, z którym naukowcy muszą się liczyć. Czym innym jest bowiem naród jako byt substancjalny (którego istnienie odrzuca się na gruncie nauk społecznych), czym innym zaś wyobrażenia dużej grupy osób, że naród istnieje jako byt substancjalny (z tym z kolei nie da się polemizować, gdyż przedmiotem badania są właśnie owe wyobrażenia, będące skądinąd źródłem ludzkiej aktywności, inspiracją do działania politycznego itd.). Prawdą jest, że naród przez długi czas traktowany był na gruncie socjologii i nauk pokrewnych (w tym także nauk politycznych) w kategoriach bytu substancjalnego. Jednakże ― jak zauważa amerykański socjolog Rogers Brubaker ― pod koniec XX wieku co najmniej cztery zjawiska podważyły ten sposób rozumowania. Jako pierwsze zidentyfikował on „wzrastające zainteresowanie formami sieciowymi, rozkwit teorii sieci i wzrastające wykorzystanie sieci jako ogólnej metafory orientacyjnej w teorii społecznej”. Drugi czynnik związany jest z „teorią racjonalnego działania z jej nieugiętym metodologicznym indywidualizmem”. Po trzecie chodzi o „przesunięcie od szerokich strukturalistycznych postaw teoretycznych do rozmaitych bardziej ‘konstruktywistycznych’; o ile te pierwsze traktowały grupy jako trwałe komponenty struktur społecznych, o tyle te drugie ujmują grupy jako konstrukty warunkowe i płynne”. Wreszcie jako czwarty powód zmian dokonujących się w rozumieniu narodu, Brubaker podaje „wyłaniającą się postmodernistyczną wrażliwość teoretyczną”, która „podkreśla fragmentaryczność, efemeryczność i erozję trwałych form i jasnych granic”. Wszystkie te zjawiska, różniące się od siebie zasadniczo, łączy ze sobą poddawanie w wątpliwość aksjomatów o trwałym istnieniu grup226. Rzeczony autor stawia przy tym interesującą tezę, iż bynajmniej „Traktowanie narodów jako rzeczywistych bytów i substancjalnych zbiorowości nie jest charakterystyczne wyłącznie dla tak zwanych naturalistów (primordialists), tych, którzy podkreślają głębokie korzenie, starożytne źródła i emocjonalną siłę narodowego przywiązania”. Tego typu poglądy znaleźć można bowiem także w pracach wielu „modernistów” i „konstruktywistów”, głoszących poglądy o postawaniu narodów na skutek różnych procesów cywilizacyjnych (industrializacja, rozwój państwa narodowego itp.). Zasadniczy problem dotyczący reifikacji zbiorowości narodowej wiąże się z tym, iż adoptuje się kategorie praktyczne jako kategorie analityczne, gdzie naukowiec przyjmuje potoczne wyobrażenia o istnieniu narodu jako bytu substancjalnego nie jako przedmiot badania, lecz jako narzędzie badawcze227.
R. Szwed, art. cyt., s. 154. 225 Takie traktowanie zbiorowości społecznej w literalny sposób ― zauważa Antonina Kłoskowska ― było właściwe organicystom XIX wieku i zostało zarzucone w nowszych socjologicznych teoriach jako naiwne. Nikt obecnie nie doszukuje się ścisłej analogii pomiędzy tkankami żywego ciała a instytucjami społecznymi. Dodaje jednak, że pewne echa organicystycznych pojęć można odnaleźć także w teoriach XX-wiecznych. Powiada ona, że koncepcja wspólnego sensorium społecznego organizmu odradza się właśnie m.in. w pojęciu zbiorowej tożsamości. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 97. 226 R. Brubaker, Nacjonalizm inaczej. Struktura narodowa i kwestie narodowe w nowej Europie, Warszawa-Kraków 1998, s. 15-16. 227 Tamże, s. 17-18. W dalszej części rozważań cytowany autor pisze: „Przeciwstawienie się realistycznemu i substancjalnemu ujmowaniu narodów nie oznacza podważania realności struktury narodowej. Oznacza raczej rekonceptualizację tej realności. Jest to raczej odróżnienie badań nad strukturą narodową i przynależnością narodową od badań nad narodami jako substancjalnymi bytami, zbiorowościami lub społecznościami. Oznacza to zatem skupienie się na przynależności narodowej jako konceptualnej zmiennej (…), a nie na narodach jako realnych zbiorowościach. Oznacza to traktowanie narodu nie jako substancji, lecz jako zinstytucjonalizowanej formy; nie jako zbiorowości, lecz jako praktycznej kategorii; nie jako bytu, lecz jako możliwego zdarzenia. Tylko w ten sposób możemy uchwycić realność struktury narodowej i rzeczywistą siłę nacjonalizmu bez wprowadzania do naszej teorii ‘politycznej fikcji narodu’, której siłę w praktyce zamierzamy wyjaśnić”. Tamże, s. 19-20. 224
60
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Naród jako taki nie bierze udziału w dyskusji, nie formułuje odpowiedzi na pytanie „kim jestem”, gdyż jest to po prostu niemożliwe. Tożsamość ― pisze Robert Szwed ― „jako zjawisko ex definitione bazuje na refleksyjnym stosunku podmiotu do samego siebie”. Treść tożsamości stanowi „zespół samookreśleń wyłaniających się w procesie introspekcji obrazów siebie”228. Czy zatem można mówić o tożsamości zbiorowej, skoro, jak powiada Antonina Kłoskowska: „Żadna zbiorowość społeczna, do której można byłoby odnieść pojęcie tożsamości, nie ma psychicznego organu samowiedzy produkującego coś, co można byłoby uznać za ścisły odpowiednik samoświadomości osobniczej”229? Kłoskowska stawia tym samym bardzo istotne pytanie, od którego nie można uciec, gdy ma się zamiar zdefiniować tożsamość narodową230. Gdy bowiem „uznaje się naród za przedmiot jego własnej samowiedzy, powstaje pytanie, co jest podmiotem tej świadomości”. Zdaniem autorki, naród nie jest bowiem „jednostką psychiczną, której można w sposób dowolny przypisywać jako całości funkcje poznawcze, socjalne, oceniające. Nie jest jednolity pod względem społecznych i demograficznych cech członków, ich życiowych sytuacji i ich psychicznych właściwości”231. Zbigniew Bokszański wyrażając podobne wątpliwości wskazuje na konieczność ustosunkowania się do następujących pytań: „Jaka agenda, w obrębie zbiorowości, w jaki sposób i na mocy jakich uzasadnień poznaje i wyraża tożsamość zbiorowości?; Czy jest to cała zbiorowość, czy tylko pewna grupa w jej obrębie?; Jeżeli jest to jakaś grupa, klasa bądź warstwa, to dlaczego właśnie ta?; Jeżeli reprezentanci całości, nie stanowiący jakiejś znaczniejszej grupy w sensie liczbowym, to jacy reprezentanci; jak wybierani lub desygnowani?”232. Wydaje się, że w sporze naukowym o istnienie lub nieistnienie tożsamości zbiorowej, po wzięciu w nawias tez o substancjalnym charakterze narodu, daje się zauważyć dwa rodzaje stanowisk. Pierwsze zajmują zwolennicy klasycznego indywidualizmu (lub nominalizmu) metodologicznego, drugie zaś ci wszyscy, którzy dostrzegają w nim istotne ograniczenia uniemożliwiające właściwe zrozumienie fenomenu tożsamości (antyindywidualiści, realiści)233. Jerzy Szacki powołując się na autorytet Stanisława Ossowskiego ową oś sporu definiuje w następujący sposób: „(...) problemem zasadniczym jest (...) nie tyle to, czy dopuszcza się istnienie psychicznych bytów zbiorowych, czego nikt rozsądny już od dawna nie robi, ile to, jak rozumie się (...) „indywidualnych ludzi”, będących ― jak się poniekąd słusznie mniema ― jedynym datum nauk społecznych, oraz to, jakie się zajmuje stanowisko w kwestii możliwości redukcji wszelkich twierdzeń o zjawiskach społecznych do czysto psychologicznych twierdzeń o jednostkach ludzkich”234. Przyjrzyjmy się racjom obydwu stron tegoż sporu.
R. Szwed, dz. cyt., s. 43. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa..., art. cyt., s. 132. Za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 26. Zob. także: A. Kłoskowska, Kulturologiczna analiza biograficzna. Tożsamość zbiorowa a narodowa identyfikacja jako czynniki ładu społecznego i indywidualnej tożsamości, w: A. Sułek, J. Styk, I. Machaj (red.), Ludzie i instytucje. Stawanie się ładu społecznego. Pamiętnik IX Ogólnopolskiego Zjazdu Socjologicznego, Lublin 1995, s. 83-89. 230 Powiada ona, że „’Zbiorową tożsamość’ można określić w języku filozoficznym jako hipostazę ― twór czysto myślowy, dla niektórych wręcz fikcyjny” i zaraz dodaje: „Badane u korzeni zjawiska kultur narodowych mają charakter konkretny, realny, chciałoby się rzec: pulsują często krwią żywych ludzkich emocji i działań”. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 9-10. 231 Tamże, s. 99. 232 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 65. 233 R. Szwed, dz. cyt., s. 23. 234 J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 29; Na gruncie psychologii społecznej pojęcie tożsamości zbiorowej, o ile w ogóle się pojawia, jest przypisane do kondycji jednostki jako członka danej zbiorowości narodowej, nie istnieje natomiast jako rzeczywistość ponadjednostkowa. Nie bada się zatem tożsamości narodowych, lecz: (a) albo indywidualne formuły internalizacji pewnego zbioru treści, o których można powiedzieć, że stanowią one istotne lub kluczowe elementy zbiorowej tożsamości narodowej, albo (b) za pomocą poddanych operacjonalizacji pojęć teoretycznych analizuje się właściwości czy aspekty indywidualnych postaw jednostek wobec ich przynależności do zbiorowości narodowych. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 132-133. 228 229
61
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1.2.1. Narodowa tożsamość jednostek Zwolennicy klasycznego indywidualizmu metodologicznego wychodzą z założenia, że o tożsamości zbiorowej w ogóle nie należy wspominać lub, w każdym razie, należy o niej traktować jakoś całkiem inaczej niż o tożsamości jednostek dbając o to, by nie uczynić ze zbiorowości myślącej i czującej jednostki. Trzeba pytać raczej o to, z czym identyfikują się członkowie grupy, niż o to, jaka jest jej tożsamość jako grupy, gdyż postępując tylko w ten sposób będziemy mieli do czynienia z uchwytnymi empirycznie faktami, nie zaś z mocno wątpliwą konstrukcją teoretyczną235. Indywidualizm metodologiczny zasadzający się na odrzuceniu jakiejkolwiek możliwości i postaci „antropomorfizowania” kategorii tożsamości narodowej, zdecydowanie występuje przeciwko założeniom o istnieniu „świadomości zbiorowej”. Zdaniem filozofa Cezarego J. Olbromskiego tożsamość zbiorowa jako taka nie istnieje, albowiem tożsamość „związana jest ze świadomością, ta zaś jest cechą osoby. Społeczeństwo zaś nie jest formą nadrzędnego względem osoby organizmu świadomego, jest ono jednością nietożsamych ‘zdarzeń społecznych’”236. Podobnego zdania są cytowani przez Bokszańskiego P.L. Berger i T. Luckmann, wyrażający wprost obawę przed niebezpieczeństwem fałszywego i reifikującego hipostazowania237. Wyraża się przekonanie, że tylko jednostki mogą budować tożsamość, zaś odnoszenie tego pojęcia do narodu jako podmiotu jest nieporozumieniem238. Tylko bowiem jednostka jest zdolna do postawienia sobie pytania „kim jestem?” i tylko człowiek nosi w sobie sprzeczną do pewnego stopnia potrzebę „uznania” i manifestowania własnej oryginalności, potrzebę, która stanowi źródło wszelkich tożsamości, wykreowaną ― zdaniem kanadyjskiego filozofa Charlesa Taylora, przez XIX-wieczną rewolucję egalitarną i ekspresywistyczną239. Jeśli jednak chcielibyśmy posługiwać się dość dobrze zadomowionym w naukach społecznych terminem „tożsamość zbiorowa”, należy od razu zastrzec, że oznacza ona zbiorczą nazwę pewnej liczby jednostkowych aktów identyfikacji. Nie istnieje bowiem społeczeństwo, a jedynie „zbiór indywiduów”, zaś czynnik społeczny wraz z innymi czynnikami stanowi jedynie tło, środowisko, kontekst, który jest źródłem zakłóceń i trudności, z którymi musi się jednostka borykać240. Należy dać jasno do zrozumienia, że nie chodzi tutaj o tożsamość, która przypisana byłaby do grupy, ale o specyficzną „konfigurację identyfikacji” poszczególnych jednostek uznających swą przynależność do danej grupy społecznej241. Przyjmując taki punkt widzenia, moglibyśmy za Williamem Bloomem powtórzyć, że tożsamość J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 27. J.C. Olbromski, Tożsamość społeczna: typowość czy wspólność, bezbarwność czy przejrzystość, „Colloquia Communia” 2000 nr 3, s. 16. 237 Zob. P.L. Berger, T. Luckmann, Społeczne tworzenie rzeczywistości, Warszawa 1983, s. 263, za: Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 58. 238 R. Szwed, dz. cyt., s. 14. 239 S. Sowiński, Europa narodów..., art. cyt., s. 25. Zob. także: Ch. Taylor, Źródła współczesnej tożsamości, w: K. Michalski (red.), dz. cyt., s. 9-21. 240 R. Szwed, dz. cyt., s. 23. 241 K. Koseła, dz. cyt., s. 28. K. Kwaśniewski stwierdza, że ustalenie tożsamości zbiorowej dokonuje się poprzez „trzy stopnie”: (1) „charakterystykę zjawiska obejmującą ustalenie możliwie wszystkich cech powtarzalnych we wszystkich przedmiotach (osobach, zachowaniach) należących do danej klasy zjawisk”, (2) następnie dokonuje się „wyodrębnienia tych cech obiektów zaliczonych do danej klasy zjawisk, które przysługując wszystkim tym obiektom, nie przysługują zarazem obiektom nie należącym do danej klasy zjawisk” (w tym miejscu autor powątpiewa w możliwość przeprowadzenia takiej operacji w odniesieniu do kategorii kultury), (3) „Tożsamość zjawiska wiąże się: a) nie tylko z tym, co jest dla niego charakterystyczne i specyficzne, ale przede wszystkim z tym, jaka jest racja bytu danego zjawiska, zarówno z punktu widzenia sił społecznych reprezentujących je od wewnątrz, jak i na zewnątrz; b) z tym, co dla zjawiska jest centralne i zasadnicze, a nie tym, co marginalne, chociażby również musiało być zaliczone do zakresu tego zjawiska; c) z tym, co konkretne i co powoduje realne skutki, a nie tym, co stanowi tylko model idealny; d) z tym, co stanowi rezultat podstawowej współzależności danego zjawiska z innymi zjawiskami, a nie z tym, co stanowi tylko jego wyizolowaną koncepcję”. Dalej K. Kwaśniewski stwierdza, że jeśli chcemy ustalić tożsamość jakiejś ludzkiej zbiorowości, „musimy przede wszystkim ustalić, jaka jest racja (interes społeczny) jej wyodrębnienia przez nią samą i przez jej otoczenie. Dalej należy ustalić cechy tych członków społeczności, którzy w największym stopniu spełniają powyższe kryteria zaliczenia do niej, co nie musi być zgodne ze statystyczną przeciętną cech wszystkich członków tej społeczności”. K. Kwaśniewski, Tożsamość społeczna..., art. cyt., s. 8-9. 235 236
62
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
narodowa oznacza „stan społeczny”, w którym duża liczba ludzi identyfikuje się z tymi samymi symbolami narodowymi, które zostały przez nich głęboko zinternalizowane242. Należy jednocześnie zauważyć, że osobista tożsamość narodowa, eksponująca czynnik różnicy w stosunku do innych członków tej samej grupy narodowej, może w różnym stopniu zbliżać się do prototypu członka grupy narodowej pod względem znajomości, ewaluacji i respektowania symboli, wartości i norm kulturowych. Istnieje więc ― zauważa psycholog Jolanta Miluska ― mniej lub bardziej „typowy” Polak, Niemiec oraz Włoch, a zakres różnicy w stosunku do wzoru określa obecność indywidualnego pierwiastka w odniesieniu do tożsamości narodowej243. Narodowa tożsamość jednostek oznaczająca specyficzną relację wiążącą daną jednostkę z innymi osobnikami odczuwającymi przynależność do tej samej grupy, wyrasta ― zdaniem filozofa Bohdana Dziemidoka244 ― z trzech podstawowych potrzeb. Po pierwsze ― chodzi o potrzebę przynależności do jakiejś trwałej wspólnoty. Jej zaspokojenie pozwala bowiem eliminować lub minimalizować poczucie samotności. Walorem tej formy zaspokojenia potrzeby przynależności jest między innymi to, że ― podobnie jak przynależność rodzinna ― nie wymaga ona spełnienia żadnych warunków, nie wymaga od jednostki żadnych szczególnych osiągnięć, jest zapewniana bezwarunkowo245. Nie ma żadnego osobnego rytuału czy aktu wprowadzenia nowego członka do narodu (rozumianego w kategoriach etnicznych lub kulturowych), takiego jak chrzest w społeczności religijnej czy nadanie obywatelstwa bądź wręczenie dowodu osobistego we wspólnocie politycznej, jaką jest państwo246. Drugą ważną potrzebą zaspakajaną przez przynależność narodową jest potrzeba szacunku i uznania. Trzecią potrzebą znajdującą wyraz w narodowej tożsamości jednostki jest potrzeba orientacji aksjologicznej warunkująca wybranie sensownego modelu życia i pełniejszą realizację dążenia do wolności. Instrumentalna wartość tożsamości narodowej polega między innymi na tym, że kontekst kultury narodowej określa wiedzę, wyobraźnię i horyzont aksjologiczny człowieka i dostarcza mu sensownych propozycji dotyczących sposobu życia we wszystkich sferach ludzkiej aktywności. Związek z kulturą narodową stanowi tutaj swego rodzaju „kotwicę” umożliwiającą jednostce samoidentyfikację w sposób łatwy i bezpieczny247. Zdaniem Antony’ego Smith’a, najważniejszą funkcją tożsamości narodowej w epoce sekularyzacji jest zapewnienie jednostce pewnego stopnia osobistej nieśmiertelności (personal imortality) i uchronienie jej od osobistego zapomnienia (personal oblivion)248. Zdaniem Jerzego Szackiego, takie „indywidualistyczne podejście (...) ma niewątpliwie poważne zalety, nie tylko pozwala bowiem wyeliminować hipostazę ‘duszy zbiorowej’, ale i zmusza do nader potrzebnego zastanowienia się nad tym, na jakiej podstawie zdarza się nam przypisywać tej czy innej zbiorowości określoną tożsamość zbiorową oraz kto jest w danym momencie jej nosicielem: ‘wszyscy’ członkowie danej zbiorowości, ich większość czy może tylko jej takie lub inne elity, występujące samozwańczo w jej imieniu i starające się ‘przebudzić’ masy, które na razie mogą być jeszcze dalekie od świadomego w niej uczestnictwa”249.
W. Bloom, Personal Identity, National Identity, and International Relations, Cambridge 1990, s. 52. J. Miluska, art. cyt., s. 3-4. 244 B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 60-61. 245 A. Margalit, Moral Psychology of Nationalism, w: R. McKim, J. McMaham (red.), The Morality and Nationalism, New York 1997, s. 84; B. Moore, Jr., Injustice: The Social Bases of Obedience and Revolt, New York 1978, s. 488. 246 E. Krzyżaniak, Tożsamość w ruchu ― rzecz o dialektycznym charakterze tożsamości europejskiej, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 21, s. 37. 247 B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 60. Zob. także: W. Kymilicka, Multicultural Citizenship, Oxford 1989, s. 83, 76, 89; K. Nielsen, Cultural Nationalism, neither Ethnic not Civic, „The Philosophical Forum” 19961997 nr 1-2, s. 42-52; Y. Tamir, Liberal Nationalism, Princeton 1993, s. 41, 43. 248 A.D. Smith, National Identity, dz. cyt., s. 161. 249 J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 28. 242 243
63
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1.2.2. Tożsamość narodu Zwolennicy „urealnienia” indywidualizmu metodologicznego, uważają, że „tożsamość narodowa” to coś więcej niż tylko prosta suma czy też wypadkowa tożsamości-deklaracji poszczególnych jednostek uznających swą przynależność do danej zbiorowości narodowej250. Szacki powołuje się przy tym na Stanisława Ossowskiego, który stwierdza, że składową tożsamości społecznej są także takie „(...) pojęcia, obrazy, przekonania i oceny, które są mniej lub więcej wspólne ludziom pewnego środowiska i które w świadomości poszczególnych jednostek umacnia wzajemna sugestia, umacnia przekonanie, że dzielą je również inni członkowie tej samej grupy”251. Dlaczego ― zapytuje brytyjski socjolog Richard Jenkins ― mielibyśmy kwestionować istnienie tożsamości kolektywnej, skoro powszechnie przyjmuje się, że zbiorowość jest wielością jednostek, które postrzegają siebie nawzajem jako wystarczająco podobne, aby można było używać kategorii „my”. Dlaczego postrzeżeń, przekonań i uświadamianego podobieństwa w jego wymiarze treściowym nie uznawać za tożsamość zbiorowości, która w dodatku pełni funkcję integrującą jednostki w grupę?252 Trudno wyobrazić sobie „człowieka bez społecznych właściwości”, gdyż każda tożsamość jednostkowa zbudowana jest na obszarze społecznych wartości, norm zachowania się i kolektywnych symboli253. W rzeczywistości ― powiada Jerzy Szacki ― jednostki są wielorako uwarunkowane przez sytuację swego społecznego „zakorzenienia”, należy zatem porzucić wizję jednostki jako monady, homo clausus254. Mówiąc o tożsamości narodowej należy podkreślić, że poszczególne jednostki są do pomyślenia wyłącznie jako „członkowie konkretnych społeczeństw, co pociąga za sobą między innymi tę istotną konsekwencję, że trzeba uwzględniać nie tylko ich dyspozycje i cechy osobnicze, lecz również to wszystko, co ma swoje źródło w środowisku społecznym, w jakim się znajdują”255. Przypisanie określonej roli wpływom środowiska i procesom zachodzącym w trakcie rozwoju osobowościowego jednostek, posiada ― zdaniem Roberta Szweda ― zasadnicze znaczenie dla określenia funkcji i miejsca kultury oraz zjawisk kulturowych w procesie tworzenia tożsamości zbiorowej. Niezbędne jest zatem zdefiniowanie relacji, jakie zachodzą między wzajemnie przenikającymi się i uzupełniającymi poziomami zjawisk: jednostkowym, zbiorowym i kulturalnym256. Jednostki ― w przypadku tożsamości narodowej ― muszą, zdaniem Michaela Billiga, wyobrazić sobie siebie jako członków narodu, następnie muszą wyobrazić sobie swój naród jako zbiorowość, a ponadto także wyobrazić sobie, że wiedzą co to takiego naród, i zidentyfikować tożsamość własnego narodu257. Zbigniew Bokszański stwierdza, że „tożsamość narodowa jest zbiorem przekonań, postaw i emocji, który zostaje ukształtowany w świadomościach członków zbiorowości narodowej w związku z poczuciem więzi z narodem i przeżywaniem przez nich uczestnictwa w grupie narodowej. Są to przekonania, postawy i emocje poddające się w istotnym zakresie procesom upodabniania czy uniformizacji”258. Dalej zauważa on, że „podobieństwo treści poznawczych, postaw i emocji wielu jednostek zogniskowanych wokół więzi z macierzystą zbiorowością 250 Na gruncie klasycznego realizmu uznaje się, że grupa jest równie realnym bytem co jednostka ― bytem, którego nie można ponadto sprowadzić ― jak chcieliby tego indywidualiści i nominaliści ― jedynie do zbioru jednostek. Przyjmując antyindywidualistyczną perspektywę nie twierdzi się jednak, że aby poznać daną tożsamość narodową należy abstrahować od jednostek. To one bowiem ostatecznie konstytuują społeczeństwo będące nośnikiem danej tożsamości. Tożsamość na gruncie realizmu odnosi się więc nie tylko do jednostek, ale i do grup społecznych oraz całych społeczeństw. Z tej perspektywy są one rzeczywistościami sui generis wywierającymi na poszczególne jednostki zewnętrzny nacisk, w takim zakresie, że zachowują się one w określony sposób. R. Szwed, dz. cyt., s. 24. 251 S. Ossowski, Dzieła, t. 5, dz. cyt., s. 89, cyt. za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 29. 252 R. Jenkins, Social Identity, London-New York 1996, s. 19, za: Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 59. 253 E. Balibar, I. Wallerstein, Race, Nation, Class, Ambiguous Identities, London-New York 1991, s. 94, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 29. 254 J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 30. 255 Tamże. 256 R. Szwed, art. cyt., s. 154. 257 M. Billig, Banal Nationalism, London 1999, s. 68, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 31. 258 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 133.
64
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
narodową pozwala na charakterystykę tożsamości tej zbiorowości”259. Dochodzi ostatecznie do wniosku, który uzasadnia posługiwanie się kategorią tożsamości zbiorowej jako jakościowo różnej od prostej sumy lub wypadkowej jednostkowych autodeklaracji. Z. Bokszański pisze, że „tożsamość narodowa, powstająca jako rezultat syntezy wielu jednostkowych ‘świadectw’ sposobów postrzegania zbiorowości narodowej, byłaby rodzajem odtworzonej tą drogą ogólnej ‘matrycy’ przekonań, postaw i emocji, modelującej w trakcie procesów socjalizacyjnych identyfikacje ze zbiorowością narodową” lub też „(...) byłaby formułą opisującą upowszechnione wzory reakcji na symbole narodowe, wzory określające pamięć przeszłości i wzory postaw wobec wybranych postaci i wydarzeń z bliższej i odleglejszej przeszłości narodu”260. Amerykański mikrobiolog i myśliciel społeczny francuskiego pochodzenia René Dubos jakby kontynuując ten wątek zauważa z kolei, że „(...) zdrowy rozsądek nie pozwala nam wątpić, iż z przymiotnikami ‘amerykański’, ‘niemiecki’, ‘grecki’, ‘włoski’ czy ‘hiszpański’ wiążą się określone zespoły cech intelektualnych i zachowaniowych”261. Tenże autor funkcjonowanie tego zjawiska uzasadnia „duchem narodowym” rodzącym się spontanicznie ze struktury wzajemnych związków, struktury powstającej na skutek stałego współoddziaływania różnych jego elementów. Podobny u wielu członków narodu „duch narodowy” wynika z ludzkich wyborów, opartych na wspólnej akceptacji pewnych konwencji i tradycji. Dlatego, zdaniem Dubosa „(...) istnieje homeostaza narodów, tak jak istnieje homeostaza gatunków biologicznych i pojedynczych osobników”262. Jerzy Szacki odnosząc się do kontrowersji wokół tożsamości jednostki i tożsamości zbiorowej stwierdza, iż „po pierwsze (...) wprowadzenie na miejsce tożsamości zbiorowej jednostkowych identyfikacji nie likwiduje problemu zależności tych ostatnich od takich czy innych cech zbiorowości, po drugie zaś ― kategoria odrzucona stanowczo jako kategoria analityczna powraca nieuchronnie jako składnik badanej rzeczywistości, jako brzemienne w konsekwencje uznanie przez jednostki wchodzące w skład badanej grupy, iż stanowi ona realną całość, której one są częściami”263. Konkluduje następnie, że „nie do przyjęcia jest zarówno naiwny ‘grupizm’ [czyli proklamowanie istnienia tożsamości grupowej na bazie wcześniejszego uznania substancjalnego charakteru grupy społecznej ― R.Z.], jak i równie naiwny ‘atomistyczny’ czy aspołeczny indywidualizm264. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że podmiotem tożsamości narodowej mogą być zarówno jednostki, jak i grupy, choć podmioty pierwszego rodzaju wydają się być znacząco uprzywilejowane i pierwotne. Wyróżnikiem ich pozycji jest zdolność do refleksji, której pozbawiony jest podmiot zbiorowy. Konstytuuje on bowiem swoją tożsamość w sposób zapośredniczony265. Tożsamość narodu może być zatem zapodmiotowana jedynie w członkach danej zbiorowości. Konieczne jest przy tym aktywne zaangażowanie tych osób i ciągłe ponawianie raz dokonanego wyboru. Politolog Piotr Mazurkiewicz stwierdza, iż taka tożsamość narodowa może trwać „tylko tak długo, jak długo jej uczestnicy masowo się do niej odwołują w procesie samookreślania. W przeciwnym wypadku grozi jej przekształcenie się w pewien rodzaj fikcji podtrzymywanej oficjalnie za sprawą działań propagandowych”266. Samuel Huntington zauważa przy tym, że tożsamość grupy jest zasadniczo trwalsza od tożsamości jednostki, wykazując mniejszą podatność na zmiany267.
Tamże. Tamże. Zob. także: A. Piotrowski, Wprowadzenie do projektu „Biografia a tożsamość narodowa”, „Kultura i Społeczeństwo” 1995 nr 4, s. 4. 261 R. Dubos, Pochwała różnorodności, Warszawa 1986, s. 97. Cyt. za: R. Szwed, dz. cyt., s. 47. 262 R. Dubos, dz. cyt., s. 98-99. 263 J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 31. Zob. także: P. Kaczorowski, Państwo w czasach demokracji. Rudolf Smend i Carl Schmitt o istocie porządku państwowego Europy kontynentalnej, Warszawa 2005, s. 80-83. 264 Tamże, s. 32. 265 P. Ścigaj, art. cyt., s. 155 i 167. 266 P. Mazurkiewicz, Europeizacja Europy. Tożsamość kulturowa Europy w kontekście procesów integracji, Warszawa 2001, s. 43. 267 S. Huntington, Kim jesteśmy?..., dz. cyt., s. 33. 259 260
65
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Ten charakter tożsamości kolektywnych ― zauważa Paweł Ścigaj ― nie oznacza jednak „możliwości ich redukcji do tożsamości jednostek”. Jego zdaniem, tożsamości kolektywne, w tym tożsamości narodowe, można traktować w sposób zbliżony do „trzeciego świata”268 Karla Rajmunda Poppera. Są one inicjowane i konstruowane przez jednostki, jednakże, ulegając obiektywizacji, przekraczają możliwości percepcyjne poszczególnych jednostek. W tej perspektywie, tożsamość narodową można rozważać w kategoriach obiektywnej względem jednostek przestrzeni symbolicznej, której „kształt zależy jednak od wyborów dokonywanych przez jednostki identyfikujące się z wybranymi elementami owej symbolicznej przestrzeni konstytuowanej przez świadome projekty podmiotów polityki”269. Nie oznacza to jednak, że tożsamość może „wisieć na włosku” ― twierdzi Thomas Hylland Eriksen. Musi być ona, jego zdaniem, silnie sprzężona z osobistymi doświadczeniami poszczególnych osób tworzących daną wspólnotę270. Tezę Ścigaja zdaje się podzielać socjolog Elżbieta Hałas, która zauważa, że „obiektywizacja zbiorowości dokonuje się przez praktyki symboliczne i jej symboliczną reprezentację”. To one ― pisze Hałas ― „tworzą (...) jej tożsamość zbiorową”. Dalej autorka stwierdza, że „każda grupa, nie tylko pierwotna, jest jakąś wspólnotą ― posiada pewne wspólne wartości i system komunikacji. Rzeczywistość wspólnoty jest wyrażana i wyróżniana symbolicznie. Zbiorowość, wspólnota nie będąc materialną częścią, wydzielana jest jako całość za pomocą granic symbolicznych (...) Cechy obiektywnej jedności są zatem nadawane zbiorowościom za pomocą symbolizacji, poczynając od ich nazwy, przez symbole władzy grupowej, po wszystkie symboliczne sugestie wartości zbiorowych, w tym ciągłości istnienia zbiorowości”271. Krytycy omawianych koncepcji uważają, że nie zbudowano do tej pory jasnej i przekonującej teorii zbiorowego umysłu czy duszy (i pewnie takowa nie powstanie). Trzeba jednak na problem spojrzeć z innej perspektywy. Amerykański historyk Philip Bagby zauważa mianowicie, że (...) nie ma wszak nic nieprawomocnego ani nienaukowego w postulowaniu bytów niewidzialnych, pod warunkiem, że rzeczywiście pomagają nam zrozumieć zjawiska”272. Takim zjawiskiem ― pisze R. Szwed ― są niewątpliwie „występujące w obrębie danego społeczeństwa względnie trwałe właściwości i dyspozycje psychiczne wspólne wielu jego członkom, określane jako charakter narodowy i zazębiające się z pojęciem zbiorowej tożsamości”273. Doświadczenie takich właśnie zjawisk ― nieuchwytnych i zmiennych bytów abstrakcyjnych, w postępowaniu badawczym prowadzić może ― zdaniem amerykańskiego antropologa Alfreda L. Kroebera (1876-1960) ― do dwojakiego typu decyzji. Po pierwsze możliwa jest reduk-
268 Karl Rajmund Popper (1902-1994), brytyjski filozof urodzony w Austrii, zajmujący się m.in. metodologią badań naukowych, twierdził, że wytwory ludzkiego umysłu tworzą osobną sferę rzeczywistości i rządzą się własnymi prawami. Popper podzielił dostępny człowiekowi świat na fizyczny, psychiczny oraz intelektualny. „Trzeci świat”, czyli świat wytworów ludzkiego umysłu może, jego zdaniem, funkcjonować niezależnie od człowieka, niezależnie od konkretnej jednostki czy grupy społecznej, może istnieć niezależnie od źródeł pochodzenia wchodzących w jego skład dzieł i zasobów wiedzy. „Trzeci świat” tworzą pojęcia, sądy, problemy, teorie, prawa, wyjaśnienia, systemy dedukcyjne, język itd. Powstał on dzięki światu drugiemu (psychicznemu), ale zyskał autonomię. Zob. K.R. Popper, Wiedza obiektywna. Ewolucyjna teoria epistemologiczna, Warszawa 1992, s. 148-149. 269 P. Ścigaj, art. cyt., s. 155 i 167. Na przestrzeń symboliczną ― zdaniem Ścigaja ― mogą składać się: (1) miejsca pamięci; (2) wzorce zachowań i normy społeczne; (3) „kod cywilizacyjny”, przez który rozumie on wizje dobra i moralności. Tamże, s. 167. W tym kontekście nie sposób odwołać się także do myśli Émila Durkheima, który był przekonany, że „życie społeczne należy wyjaśniać nie przez wyobrażenia na jego temat, jakie mają jego uczestnicy, lecz przez głębsze przyczyny, które umykają ich świadomości”. Uważał on, że owych przyczyn należy poszukiwać głównie w „sposobie zgrupowania połączonych w społeczeństwo jednostek”. Wyobrażenia zbiorowe, aby istnieć, muszą mieć ― jego zdaniem ― jakieś podłoże, „a skoro nie mogą tworzyć zamkniętego kręgu, ich źródło musi znajdować się poza nimi samymi”. Durkheima interesowało właśnie owo podłoże świadomości zbiorowej, którego badaniom poświęcił osobną uwagę, tworząc dział socjologii nazywany przezeń morfologią społeczną. Zob. J. Szacki, dz. cyt., s. 386-388. 270 T.H. Eriksen, Antropologie multikulturních společností. Rozumět identitě, Praha-Kroměříž 2007, s. 129. 271 E. Hałas, Konstruowanie tożsamości..., art. cyt., s. 53-54. Zob. także: P. Bordieu, Language and Symbolic Power, Cambridge 1991, s. 249-250; A.P. Cohen, The Symbolic Construction of Community, London 1985, s. 74, 98, 115; F. Znaniecki, Wstęp do socjologii, Warszawa 1988, s. 311, 321. 272 P. Bagby, Kultura i historia. Prolegomena do porównawczego badania cywilizacji, Warszawa 1975, s. 174. 273 R. Szwed, dz. cyt., s. 49.
66
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
cja, w której interesujące nas zjawiska sprowadzone zostaną do rzeczy niższego porządku (w tym przypadku psychicznego), przez co zagubimy specyfikę zjawisk społeczno-kulturowych. Po drugie możliwe jest pozostanie na poziomie kulturowym i analiza kultury jako sfery autonomicznej. Takie postępowanie pozwoli odkryć „(...) czy i ile autonomii posiadają zjawiska kulturowe oraz jaki jest rodzaj tej autonomii”274. Używając określenia „naród definiuje swoją tożsamość poprzez ustosunkowanie się do kluczowych pytań dotyczących swojego istnienia” mamy zatem do czynienia ze swoistą przenośnią, użyteczną i barwną formą literacką, której wolno na gruncie nauki używać pod warunkiem, że ma się świadomość metaforycznego charakteru tegoż stwierdzenia. Inaczej popełnialibyśmy błąd hipostazowania. Tożsamość narodowa nie jest przy tym ani wyrazem „samoświadomości narodu”, ani prostą sumą ― zbiorem lub wypadkową zbliżonych do siebie treściowo wypowiedzi poszczególnych jednostek uznających się za część danego narodu. Ich deklaracje bowiem nie wynikają wyłącznie z ich „osobności”, lecz są silnie zakorzenione we wspólnym dla danej grupy świecie wartości, kulturze symbolicznej. Żeby uniknąć nieporozumienia w kwestii identyfikacji tego, czym jest tożsamość zbiorowa, należy ― jak sądzę ― oddzielić od siebie dwie płaszczyzny. Pierwszą płaszczyznę stanowi rozstrzygnięcie, kto ― jaka „agenda” wypowiada się w imieniu danej zbiorowości narodowej. Używając terminu „tożsamość narodowa” można mieć na myśli odpowiedzi na pytanie „kim jesteśmy?” formułowane przez (a) przedstawicieli danej zbiorowości narodowej (elity polityczne i kulturalne) lub (b) większość członków danej zbiorowości narodowej. Nie ulega wątpliwości, że należy tutaj zdecydowanie odrzucić fikcję substancjalnego narodu, który wypowiada się w swoim imieniu. Naród jako podmiot nie może wypowiadać się na temat swojej tożsamości. Mogą to czynić tylko jednostki ― jako indywidua bądź jako członkowie różnych zbiorowości istniejących w obrębie narodu, będąc ich reprezentantami (elity). Zbigniew Bokszański zauważa, że w każdym z tych przypadków „mamy do czynienia z jakąś formułą legitymizacji ‘głosu’ jednostki lub grupy, nadającą im status prawomocnej ekspresji tożsamości narodowej”275. Zaznacza przy tym, iż „Formuły legitymizacyjne (...) mogą być bardzo zróżnicowane. Rozciągają się bowiem od respektowania zasad doboru statystycznej próby reprezentacyjnej, aż do prerogatyw charyzmatycznego przywództwa”276. Płaszczyznę drugą stanowi określenie, czym w efekcie jest tożsamość narodowa. Można bowiem przyjąć, że stanowi ona „tu i teraz” odzwierciedlenie aktualnej kondycji psychiczno-intelektualnej większości członków danej zbiorowości narodowej lub przedstawicieli elit ją reprezentujących. Możemy jednak także uznać, że odpowiedź na pytanie „kim jesteśmy”, niezależnie od tego, przez kogo jest udzielana jest ― co może zabrzmieć nieco kuriozalnie ― do pewnego stopnia autonomiczna względem jej autorów. Jej kształt oraz treść wynika bowiem z czegoś więcej niż aktualny stan umysłów osób wypowiadających się na ten temat. Stanowi ona bowiem przejaw kultury, będącej z definicji czymś ponadpokoleniowym, ponadjednostkowym, zakorzenionym w nieraz bardzo odległej przeszłości. Trzeba pamiętać, że poszczególne stanowiska są zdeterminowane przez historycznie ukształtowany świat symboli i wyobrażeń dotyczących narodu, jak i poprzez ich reinterpretację w świetle nowych doświadczeń.
1.3. Sameness i Distinctiveness Tożsamość narodowa wydaje się funkcjonować w dwóch różnych wymiarach. Pytanie „Kim jesteśmy?” implikuje zarówno pytanie „Kim jesteśmy sami w sobie?”, jak i pytanie „Kim jesteśmy względem INNYCH?”. Proces kształtowania się tożsamości można widzieć zarówno w ujęciu pozytywnym, jak i ne274 275 276
A.L. Kroeber, Istota kultury, Warszawa 1989, s. 267; R. Szwed, dz. cyt., s. 49-50. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 113. Tamże.
67
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
gatywnym. Z jednej strony chodzi o uświadamianie sobie własnych cech charakterystycznych, z drugiej ― przeciwstawianie siebie innym, „stygmatyzowanym” na różne sposoby277. Obydwie te osie ― pisze socjolog Bronisław Misztal ― „gdy stają się faktycznym wyznacznikiem działania i zachowania społecznego (...) składają się na współczesny fenomen tożsamości”278. W literaturze naukowej znaleźć można zgrabne określenie obydwu podejść: sameness (pozostawanie tym samym) i distinctiveness (różnienie się)279. Tożsamość kolektywna, w tym także narodowa, jest bowiem wyznaczana zarówno przez poczucie ciągłości i spójności, jak i poczucie odrębności od innych grup280. Należy zauważyć, że obydwie te kategorie pozwalają zdefiniować (a) naród jako grupę społeczną w swej osobności oraz (b) naród jako część szerszej wspólnoty (ponadnarodowej). W literaturze druga możliwość jest znacznie rzadziej rozważana i opisywana, a nie ulega przecież wątpliwości, że byciu we wspólnocie ponadnarodowej towarzyszy zarówno poczucie podzielania tych samych wartości, jak i wspólne z innymi narodami poczucie obcości względem innych wspólnot ponadnarodowych. 1.3.1. Sameness W pierwszym przypadku, w odpowiedzi na pytanie tożsamościowe wskazuje się na to wszystko, co w przekonaniu członków danej zbiorowości narodowej, stanowi podstawę ich identyfikacji bez wskazywania na opozycję czy też tylko odrębność wobec obcych elementów kulturowych. Sameness oznacza fakt pozostawania ciągle (bądź przez dostatecznie długi czas) tym samym. Istotą tej identyfikacji jest bycie kimś, kto jest tożsamy z sobą z przeszłości ― ze swoimi przeszłymi wartościami, tradycjami i działaniami. Mowa zatem o kontynuacji w czasie pewnego zbioru cech zewnętrznych i charakterystyk psychologicznych, połączonych w dodatku z zasadą odpowiedzialności281. Tenże kanon treści, składa-
Z. Bauman, Wieloznaczność nowoczesna, nowoczesność wieloznaczna, Warszawa 1995, s. 99 i n. B. Misztal, Tożsamość jako pojęcie i zjawisko społeczne w zderzeniu z procesami globalizacji, w: E. Budakowska (red.), Tożsamość bez granic. Współczesne wyzwania, Warszawa 2005, s. 24. 279 A. Jacobson-Widding, Introduction, w: A. Jacobson-Widding (red.), Identity: Personal and Socio-Cultural, Uppsala 1983, za: P. Ścigaj, art. cyt., s. 159. Zob. także: I. Taboada-Leonetti, Identité individuelle, identité collective. Problèmes poses par ľintroduction du concept ďidentité en sociologie. Quelques propositions théoretiques a partir de trois Recherches sur ľimmigration, „Social Science Information” 1981 nr 1, s. 137-167; M. Rembierz, Źródła i dylematy tożsamości ― filozofia wobec pytań o treść i sens egzystencji, w: J. Mizińska, H. Rarot (red.), Tożsamość człowieka wobec życia i śmierci, „Colloquia Communia” 1999 nr 2, s. 14; A. Peterson-Royce, Ethnic Identity, Bloomington 1982, s. 27. 280 W odniesieniu do tożsamości jednostkowej, Bokszański odwołując się do teorii P. Ricoeura wskazuje na dwie płaszczyzny definiowania tożsamości: la mêmete (ciągłość osoby, trwanie jej charakterystycznych cech mimo upływu czasu i na przekór zmiennym okolicznościom życia) oraz ľipseité (odrębność własnej osoby od innych, jej cechy wyjątkowe, które tę odrębność konstytuują). Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 37. Zob. P. Ricoeur, Filozofia osoby, Kraków 1992, s. 33 i nn. W literaturze przedmiotu znaleźć można także inną parę pojęć opisujących zjawisko będące przedmiotem analiz. Chodzi o permanence, czyli ciągłość w czasie i unity, czyli jedność, pozwalającą określić granice danego podmiotu lub przedmiotu i odgraniczyć go od innych. M. Schlesinger, Media, State, and Nations: Political Violence and Collective Identity, London 1991, s. 154. Zob. także: J.D. Fearon, What is Identity (As We Now Use The Word)?, Stanford 1999, s. 8. 281 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 36. Filozof Józef Lipiec rozróżnia pytanie o istotę przedmiotu ― „co w danym przedmiocie wystąpić musi, aby wśród wielości rozmaitych przedmiotów rozpoznać go” i pytanie o „tożsamość ontyczną” ― „co decyduje o tym, że jest on przez szereg lat, a nawet wieków, tym samym przedmiotem”. Z perspektywy tożsamości zbiorowej byłyby to takie elementy lub ich konfiguracje, które wynikają z uczestnictwa w zbiorowości, i których utrata powoduje automatycznie utratę tożsamości, a w konsekwencji brak możliwości identyfikowania siebie i identyfikowania przez innych jako członka określonej zbiorowości. W każdym okresie dynamicznego trwania przedmiotu „(...) musi bowiem istnieć przynajmniej jeden składnik zawartości ― bądź to element, bądź to relacja ― który nie może ulec wymianie. Ten składnik lub grupa składników stanowi jądro zawartości rdzennej”. J. Lipiec, Podstawy ontologii społeczeństwa, Warszawa 1972, s. 124, cyt. za: K. Kwaśniewski, Tożsamość społeczna..., art. cyt., s. 5. Z podobnym rozumowaniem spotykamy się w pracach: J.J. Smolicza, A. Kłoskowskiej, L. Dyczewskiego i W. Świątkiewicza. Choć pierwsze pytanie stawiane w odniesieniu do tożsamości brzmi „kim jestem?” ― pisze R. Szwed ― to obok niego jednocześnie pojawiają się inne: „kim jest on?”, „kim jesteśmy my?” i „kim są oni?”. Andrew J. Weigert, J. Smith Teitge i Dennis W. Teige stwierdzają, że sama „forma pytania implikuje tożsamość zbiorową grupy jako takiej”. R. Szwed, dz. cyt., s. 45-46. Zob. także: A.J. Weigert, J.S. Teige, D.W. Teige, Society and Identity: toward a sociological psychology, Cambridge-Oxford-New York 1986, s. 32-35, cyt. za: R. Szwed, dz. cyt., s. 45-46; T. Buksiński, Nowe szaty modernych tożsamości, w: B. Markiewicz, R. Wonicki (red.), Kryzys tożsamości politycznej a proces integracji europejskiej, Warszawa 2006, s. 29. 277 278
68
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
jących się na rodzaj „koncepcji-siebie” jest reprodukowany w świadomości kolejnych pokoleń282. Przywołuje się na przykład literaturę narodową, w której wychwala się wiejski i małomiasteczkowy sposób życia oraz spędzania wolnego czasu, folklor podkreślający przywiązanie do natury i tradycyjnych wartości, wskazuje się na wyjątkową gospodarność, zaradność, otwartość na inne kultury itp. Przede wszystkim zaś następuje odwołanie do języka jako naturalnego wyznacznika narodowości (przynajmniej w naszej części Europy). Język etniczny bowiem, jako narzędzie przekazywania informacji o kulturze, państwie, tradycji, historii i religii pozwala utrzymać integralność danej zbiorowości narodowej. Innymi słowy, identyfikuje się pewne wartości, którym przypisuje się szczególne znaczenie w kształtowaniu „charakteru narodowego” oraz utrzymywaniu spoistości i jednolitości grupy w długim okresie. Może temu towarzyszyć poczucie wyłączności, uznanie, że „tylko my” podzielamy taki światopogląd i kultywujemy takie, a nie inne tradycje. To, co występuje na zewnątrz, poza daną zbiorowością narodową nie ma przy tym najczęściej większego znaczenia. Poczucie swoistości jest obecne dopiero na etapie wspólnoty narodowej, gdyż ― jak zauważa Antonina Kłoskowska ― w przypadku pierwotnych grup etnicznych traktowanych jako wstępna faza form narodowych, „’tożsamość’ jest raczej sprawą nawykowego działania, aniżeli samozwrotnej refleksji”283. Następnie dodaje ona, iż: „Refleksja rodzi się raczej w kontaktach z kulturową obcością. Swoistość własnej kultury nie musi być uświadamiana, jak długo grupa nie jest zmuszona do konfrontacji z inną kulturą. Własny sposób życia jako po prostu oczywisty nie budzi refleksji. Stanowi przy tym całość, w której nawykowe sposoby praktycznego działania są nierozłącznie splecione ze sferą symbolicznych sensów nie wyrażanych w formie dyskursywnej”284. Dopiero wyjście poza etap pierwotnej grupy etnicznej w kierunku „wspólnoty wyobrażonej” i „ojczyzny ideologicznej” rodzi konieczność uświadomienia sobie czym jest „swoistość” własnej kultury i przy użyciu jakich symboli powinna być ona opisywana. Innymi słowy: pytanie „kim jesteśmy sami w sobie?” pojawia się w sytuacji doświadczenia pewnej różnorodności w sferze kultury, jednak cały czas w obrębie własnej wspólnoty narodowej. Nie pojawia się natomiast wśród członków pierwotnej grupy etnicznej, gdyż nie istnieją czynniki motywujące do zadawania sobie tego typu pytań. Z drugiej jednak strony, we współczesnym świecie coraz trudniej nie stawiać sobie pytań o to, czy aby dane wartości i sposoby życia nie są równie cenione (a może nawet bardziej) w przypadku innych narodów. Jeśli tak, to wówczas mamy do czynienia z definiowaniem siebie w kategoriach członka szerszej, ponadnarodowej wspólnoty, która jednak zasadniczo nie unieważnia ani nie wywłaszcza z członkostwa we wspólnocie narodowej285. Na pytanie „kim jesteśmy?”, poza stwierdzeniem kategorii narodowej „Jestem Polakiem”, padają także odpowiedzi typu „Jestem katolikiem”, „Jestem Europejczykiem”, „Jestem Słowianinem”. Mamy tutaj do czynienia z czymś, co na gruncie psychologii i socjologii określane bywa mianem „multitożsamości” (multi-identity). Oznacza to, że poszczególne rodzaje tożsamości kolektywnych jednostki dookreślają się wzajemnie, a nie wykluczają się, tworząc całościowy i niepowtarzalny układ tożsamości osobowej. Tożsamość narodowa jednostki w takiej sytuacji istnieje niejako „obok” lub „wśród” innych tożsamości kolektywnych „posiadanych” przez jednostkę286. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 110. A. Kłoskowska, Tożsamość i identyfikacja narodowa..., art. cyt., s. 132. 284 Tamże. 285 Można nawet powiedzieć, że warunkiem pełnoprawnego uczestnictwa w tożsamości „wyższego rzędu” jest ugruntowanie tożsamości „niższego rzędu”. Sugeruje to m.in. Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz, stwierdzając, iż: „Pojęcia ‘tożsamości narodowej’ i ‘tożsamości europejskiej’ ― to nie alternatywa, to bezwzględna koniunkcja. Nie można budować tożsamości europejskiej bez poczucia własnej tożsamości narodowej”. E. Skotnicka-Illasiewicz, Głos w dyskusji pt. Przyszłość państw narodowych w zjednoczonej Europie, Zapis dyskusji na konferencji zorganizowanej przez Fundację „Polska w Europie” pt. „Jutro Europy” w dniu 13 grudnia 2001 roku, „Polska w Europie” 2002 nr 1, s. 114. 286 Multitożsamość jednostki jest budowana i interpretowana różnorako. Trzy podstawowe modele to: (a) tożsamość zagnieżdżona, w której poszczególne formy tożsamości kolektywnej jednostki (lokalna/regionalna, narodowa i cywilizacyjna) są inkluzyjne ― tożsamość lokalna/regionalna „zawiera się” w tożsamości narodowej, ta zaś z kolei „zawiera się” w tożsa282 283
69
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
W opozycji do takiego sposobu rozumienia tożsamości jest pojmowanie jej w kategoriach „gry o sumie zero”. W niektórych przypadkach tożsamość narodowa może bowiem znajdować się w polu rywalizacji z tożsamościami subnarodowymi (np. lokalnymi) lub supranarodowymi (np. odwołującymi się do wspólnoty cywilizacyjnej, religijnej, klasowej itp.). Wówczas im silniej dana jednostka czuje się Polakiem, tym mniej może czuć się Ślązakiem lub Europejczykiem (i odwrotnie). 1.3.2. Distinctiveness Używając pojęcia distinctiveness dotykamy drugiego ze wspomnianych wymiarów tożsamości. Jego treścią jest próba rozpoznania siebie jako członka danego narodu i narodu jako całości w kategoriach odrębności od przedstawicieli innych narodów w ogóle i konkretnych nacji jako zbiorowości społecznych. Chodzi o wskazanie w czym i w jaki sposób jednostki oraz zbiorowości różnią się od innych (jednostek i zbiorowości)287. Owo przeciwstawienie odwołuje się przy tym do pewnego wybranego zespołu cech dających się łatwo zaobserwować, które wydobyte z całego bogactwa elementów charakteryzujących inną zbiorowość, przyjmują na siebie funkcje sygnałów odmienności i stają się sui generis cechami dystynktywnymi. Z natury społecznego postrzegania wynika, że są to raczej cechy zewnętrzne aniżeli wewnętrzne, raczej fonetyczne niż semantyczne288. Praktycznie dla wszystkich badaczy zajmujących się problemem tożsamości, jest czymś oczywistym, że wspomniana kategoria jest w swej istocie relacyjna i obciążona myśleniem upraszczającym, stereotypowym. Dla określenia cech danej tożsamości, konieczne jest istnienie uznawanego za społecznie, ekonomicznie, politycznie i kulturowo istotnego kontrapunktu289. Tożsamość narodowa ― stwierdza grecka politolog i socjolog Anna Triandafyllidou ― jest nie do pomyślenia sama przez się, pozakontekstowo290. Brytyjski psycholog społeczny Henri Tajfel stwierdza lapidarnie, akcentując znaczenie przeciwstawienia: „Bardzo często jesteśmy tym, czym jesteśmy, ponieważ oni nie są tym, czym my”291. Georg W. Hegel ujmuje to na gruncie filozoficznym następująco: „(...) abstrakcyjna identyczność ze sobą samym nie nadaje jeszcze życia: dopiero to, że pozytywność jest w sobie samej negatywnością, sprawia, że wychodzi ona poza siebie i zaczyna się zmieniać. Coś jest więc żywe o tyle, o ile zawiera w sobie sprzeczność, o ile jest mianowicie tą siłą, która potrafi sprzeczność sobą ogarnąć. Jeśli więc coś, co posiada egzystencję, nie potrafi w swoim pozytywnym określeniu [kim jestem ― R.Z.] objąć zarazem swego określenia nega-
mości cywilizacyjnej. Poszczególne poziomy odznaczają się zróżnicowaniem pod kątem ogólności i abstrakcyjności definiujących detali; (b) tożsamość skrzyżowana, w której poszczególne tożsamości kolektywne jednostek nachodzą na siebie, przecinają się wzajemnie. W tym wypadku kształt tożsamości narodowej jest zależny od całego układu tożsamości kolektywnych jednostki, nie występują tu tak jasne i czytelne poziomy tożsamości, ale poszczególne tożsamości składające się na multitożsamość są wyodrębnione; (c) tożsamość synkretyczna, w której poszczególne składowe multitożsamości są ze sobą wymieszane do tego stopnia, że nie sposób ich jasno i czytelnie wyodrębnić, a zmiana w postrzeganiu siebie jako np. Polaka zmienia także postrzeganie siebie jako Europejczyka. Th. Risse, The Euro and Identity Politics in Europe, referat wygłoszony na konferencji „The Lear of Euro” odbywającej się w dniach 6-8 XII 2002 r., zorganizowanej przez University of Notre Dame (maszynopis niepublikowany), za: P. Ścigaj, art. cyt., s. 158-159. 287 R. Jenkins, dz. cyt., s. 4; E. Kosowska, Przestrzenie tożsamości, w: W. Kalaga (red.), Dylematy wielokulturowości, Kraków 2004, s. 70. 288 J. Bartmiński, art. cyt., s. 159. 289 N. Hopkins, N. Murdoch, art. cyt., s. 322. 290 A. Triandafyllidou, National identity and the „other”, „Ethnic and Racial Studies” 1998 nr 4, s. 599. Kulturoznawca Ewa Kosowska, wskazując na aspekt różnicy w rozumieniu tożsamości (ujęcie filozoficzne), zauważa, że „Sama idea porządkowania świata poprzez koncentrowanie się na podobieństwach jego elementów była u progu wieku siedemnastego niezmiernie ważną busolą epistemologiczną: (...) pozwalała ogarnąć całość (...) Ale już u schyłku wieku osiemnastego kierunek poszukiwań zaczął się odwracać ― nie podobieństwa, ale różnice stały się ważne, choć z idei porządkowania całości jeszcze nie rezygnowano. Odstąpiono od niej ― i to w sposób nie do końca oczywisty ― dopiero w wieku dwudziestym. (...) Wtedy to problem TOŻSAMOŚCI ujawnił się jako fundamentalny: o ile bowiem moderna porządkowała serie zjawisk na podstawie aspektowego podobieństwa, to postmoderna, koncentrując się na ich jednostkowości, musiała zwrócić się ku pytaniom ontologicznym”. E. Kosowska, art. cyt., s. 68-69. 291 Cyt. za: J. Madrosz-Wróblewska, Tożsamość i niespójność ja a poszukiwanie własnej odrębności, Wrocław 1988, s. 30.
70
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
tywnego [kim nie jestem ― R.Z] i jedno utrzymać w drugim, jeśli nie potrafi mieć w sobie samej sprzeczności, to nie jest ono żywą jednością (...), lecz zostaje w sprzeczności tej unicestwione”292. Distinctiveness oznacza doświadczenie BYCIA INNYM i postawienie możliwie jak najbardziej wyrazistej granicy między „MY” a „NIE-MY”. Wyobrażenia o sobie w sposób nieuchronny skutkują wykluczeniem kogoś, jakichś konkretnych zbiorowości narodowych293. „Nie ma ‘my’ ― stwierdza Szacki ― bez oddzielenia tego, co ‘swoje’, od tego, co ‘obce’”294. Niektórzy autorzy, np. Fredrik Barth i Zbigniew Bokszański uważają nawet, że nie trwałość tradycji czy kultury narodowej, nie pamięć kolektywna i poczucie wspólnoty losu, lecz właśnie granice między „nami” a „nimi” są najistotniejsze w tożsamości narodowej295. Norweski antropolog społeczny Thomas Hylland Eriksen słusznie jednak zwraca uwagę, że „istnieje wiele rodzajów ‘my’ i ‘oni’”. Trudno w tym przypadku mówić o jakimś zbiorze względnie jednolitych zjawisk i postaw296. Niewątpliwie doświadczenie różnicy, zetknięcie z „obcymi” wraz z procesem uświadamiania sobie tego faktu, stanowią bardzo istotny czynnik krystalizacji poczucia narodowego i tożsamości narodowej297. Należy koniecznie podkreślić tutaj słowo „proces”, bowiem w tym przypadku mamy do czynienia z ciągłą zmianą, nie zaś z ustanowioną „raz na zawsze” wizją siebie i innych. Tożsamość narodową należy w tym wypadku rozumieć jako ciągłą agregację zbioru cech, które uniemożliwiają pojawienie się sytuacji „zaprzestania bycia sobą” poprzez „stanie się innym podmiotem”298. Antropolog kultury Wojciech J. Burszta pisze, że wytyczanie granic i definiowanie „innego” jest czymś zasadniczo nieuniknionym, jeśli konieczne jest udzielenie odpowiedzi na pytanie „kim jesteśmy?”. Wyznaczane wciąż na nowo granice między tym, co nasze, a tym, co nie-nasze tworzą mentalny obraz „terytorium naszej kultury”, którego należy strzec. „’Inwentarz’ kultury każdej grupy etnicznej ― styl życia, religia, język, kuchnia, muzyka, rytuały ― wyznacza granice jej autentyczności i odrębności”. Burszta zauważa przy tym, że praktycznie każdej tożsamości narodowej towarzyszy poczucie zagrożenia dwojakiego rodzaju: po pierwsze ― w postaci obawy przez jej „zanieczyszczeniem” obcymi wpływami kulturowymi, po drugie ― w formie zawłaszczenia np. przez „machinę kultury popularnej”299. Edward Shils podejmując problem relacji tożsamości i różnicy pisze, iż „Ludzie nie potrafią żyć bez zbiorowej samoświadomości, skupionej na czynnikach wytwarzających granice. Może powinniśmy powiedzieć, że istoty ludzkie pragną żyć w zamkniętym państwie. Potrzebują tego zamknięcia, bo potrzebują wspólnoty. Bycie narodem dostarcza i tego, i tamtego. Ta ludzka wrażliwość nigdy nie zaniknie”300. „Zbiorową samoświadomość narodową rozumie on jako „wspólny obraz narodu, podzielany i wzajemny u jego członków, którzy w jego funkcjonowaniu uczestniczą”301. Ten właśnie element jest niezbędny w procesie formowania się tożsamości narodowej, przy czym ― co bardzo ważne ― od razu dodaje, że niekoniecznie musi to być czynnik najważniejszy, wskazując jednocześnie na pierwszy ze wspomnianych wyżej wymiarów tożsamości: „samoświadomość narodowa nie musi być w pierwszym rzędzie skupiona na ‘innym’, może się skupiać na własnym narodzie i na konstytuujących go czynnikach”. Ponadto cytowany autor stwierdza, że warunkiem istnienia zbiorowej samoświadomości narodowej jest „przynajmniej minimalna znajomość innych zbiorowości żyjących poza wytyczonymi granicami tego narodu”, zastrzegając jednocześnie, że „zbiorowa samoświadomość narodowa sama G.W. Hegel, Nauka logiki, t. 2, Warszawa 1968, s. 93-94. I. Kerner, Tożsamość kulturowa i dezintegracja: etnocentryzm, etnopluralizm, neorasizm, w: B. Markiewicz, R. Wonicki (red.), dz. cyt., Warszawa 2006, s. 191. 294 J. Szacki, Tożsamość narodowa w kontekście..., art. cyt. Zob. także: S. Hall, Ethnicity: Identity and Difference, „Radical America” 1989 nr 23, s. 9-20; A. Peterson-Royce, Ethnic Identity, Bloomington 1982, s. 12. 295 B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 58; Z. Bokszański, Stereotypy a kultura, Wrocław 1997, s. 93-97. 296 T.H. Eriksen, dz. cyt., s. 155. 297 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 60. 298 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 36. 299 W.J. Burszta, Ideologia różnicy i tożsamość zbiorowa, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1999 z. 14-15, s. 54-55. 300 E. Shils, art. cyt., s. 18. 301 Tamże, s. 20. 292 293
71
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
w sobie jest tylko świadomością istnienia tej własnej wspólnoty, utworzonej przez zamieszkanie na ograniczonym terytorium lub pochodzenie od mieszkających na nim osób”302. Poszukiwanie swojej odmienności, czegoś, co odróżnia dany naród od innych grup narodowych, jest zatem czymś koniecznym i nieuniknionym (podobnie zresztą jak poszukiwanie podobieństw). W wymiarze distinctiveness, tożsamość jawi się jako rezultat kreślenia rozgraniczeń i kontrastów między „nami” a „innymi”, które czasami przybiera wręcz karykaturalne formy. W konstruowaniu tożsamości istotne jest wskazanie na to, czym dany podmiot (w tym przypadku naród) nie jest303. Niezbędny punkt odniesienia stanowią ― zdaniem Aldony Jawłowskiej ― „znaczący inni”. Warunkiem tożsamości jest rozpoznanie tych „znaczących, ważnych dla ludzi punktów odniesienia, determinujących treść odpowiedzi na pytanie ‘kim jestem?’ lub wynalezienie czy też wytyczenie na nowo takich punktów orientacyjnych na mapie zastanej kultury”304. Brytyjscy naukowcy Nick Hopkins i Neil Murdoch na gruncie antropologii społecznej stawiają tezę, że to, jaka tożsamość jest w danym momencie przyjmowana i powszechnie akceptowana, zależy w znacznym stopniu od „manipulacji kontekstem porównawczym”, od sposobów publicznego przedstawiania i charakteryzowania „znaczącego innego”305. Wydaje się wobec tego, że nie sposób kształtować tożsamość narodową odwołując się wyłącznie do doświadczenia samego siebie i siebie w społeczności narodów (w którym skądinąd zawiera się założenie o odrębności od innych, choć owa odrębność nie występuje tutaj na pierwszym planie). Współczesne narody ― zauważa Charles Taylor ― tworząc wspólnotową tożsamość nie mogą się określać wyłącznie w odniesieniu do swoich członków. Każdy naród zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że istnieje wśród innych narodów, w przestrzeni międzynarodowej. „Międzynarodowa przestrzeń publiczna ― dodaje ― jest areną, na której tożsamości narodowe muszą niejednokrotnie walczyć, aby przetrwać”306. Konieczne wydaje się być zatem uświadomienie sobie swojej odrębności. Antonina Kłoskowska uważa przy tym, że pierwotne jest doświadczenie „uniwersum kultury uznanej za własną”, na podstawie którego wytwarza się następnie identyfikacja narodowa oraz „poczucie swojskości przeciwstawiane obcości”307. Ma tutaj miejsce odgraniczanie własnej zbiorowości od innych, coraz silniej zaznacza się świadomość granicy oraz gotowość obrony granic zarówno w sensie terytorialnym jak i symbolicznym308. Charles Taylor wprowadza dodatkowy wątek do dyskusji o tożsamości i powiada, że w proces definiowania dystansu i odmienności, nieodłącznie wpisana jest potrzeba uznania. Przedstawiciele danego narodu muszą z jednej strony określić swoją oryginalność, z drugiej zaś ― uzyskać dla niej akceptację ze strony innych narodów: „Volker, tak samo jak jednostki, muszą siebie nawzajem uznawać, sankcjoTamże. Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 110 A. Jawłowska, art. cyt., s. 55. Nick Hopkins i Neil Murdoch przywołują liczne przykłady na poparcie wspomnianych wyżej tez. Stwierdzają m.in., że angielskość i brytyjskość głównie w wieku XVIII definiowana była jako przeciwstawienie katolickiej i absolutystycznej Francji. Pierwsza znana karykatura Anglika ― Johna Bulla, przedstawia go jako osobę dostojną, silną i wspaniałomyślną, zaś Francuz zilustrowany jest jako postać chuderlawa i niezdrowo wyglądająca. N. Hopkins, N. Murdoch, art. cyt., s. 324. Definiowanie tożsamości narodowej w walce przeciwko narodom uznanym i stygmatyzowanym jako obce i wrogie jest także przedmiotem pracy znanej brytyjskiej historyk Lindy Colley, która uważa, że „brytyjskość” formowała się z jednej strony ― w konflikcie z „francuskością” oznaczającą przesądy, wojowniczość, dekadencję, zniewolenie, z drugiej strony ― w opozycji do narodów żyjących w podbijanych przez siebie koloniach. Stwierdza on m.in., że wspólna wojna przeciwko amerykańskim koloniom związała ze sobą Anglię i Szkocję silniej niż kiedykolwiek przedtem, zaś konflikt z rewolucyjną Francją, głównie zaś lęk przed francuską inwazją, doprowadziły do powstania „patriotyzmu wojennego”. L. Colley, Britons. Forging the Nation 1707-1837, New Haven-London 1992, s. 9, 144 i 296. M. Billig stwierdza z kolei, że „identyfikacja z karykaturą własnej grupy jest także identyfikacją przeciwko Innemu uznawanemu za rywala”. M. Billig, Nationalism as an international ideology: imagining the nation, others and the world of nations, w: G.M. Breakwell, E. Lyons (red.), Changing European Identities: Social Psychological Analyses of Social Change, Oxford 1996, s. 189. 305 N. Hopkins, N. Murdoch, art. cyt., s. 333. 306 Ch. Taylor, Źródła współczesnej..., art. cyt., s. 20. 307 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 43. 308 Tamże. 302 303 304
72
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
nując swoje różnice: jedyne w swoim rodzaju, lecz komplementarne, tworzą one bowiem w sumie wielką orkiestrę ludzkości”309. Samookreślenie się przez naród w odniesieniu do pewnego katalogu szczególnie cenionych wartości, sposobów życia, swoich sympatii i antypatii ma służyć de facto uznaniu, które jest podstawową potrzebą psychiczną zarówno jednostki, jak i całych wspólnot (w tym także narodowych). Za Taylorem można powiedzieć, że uznanie daje bowiem gwarancję „bycia godnym”310. Uważam, że doświadczenie różnicy posiada co najmniej pięć istotnych cech. Ich identyfikacja pozwala lepiej zrozumieć mechanizm tworzenia tożsamości narodowej poprzez przeciwstawienie i opozycję. Zamierzam je jedynie zasygnalizować, odsyłając zainteresowanych do odpowiednich opracowań naukowych lub zachęcając do podjęcia dalszych badań w tym zakresie. Po pierwsze ― jest ono stopniowalne (problem dystansu). Różnica między „naszą” a „nie-naszą” tożsamością narodową (w języku potocznym powiedzielibyśmy „charakterem narodowym”) może być mniejsza lub większa. Pozwala to na określenie rozmiarów dystansu ― „odległości” do poszczególnych, „innych” tożsamości narodowych, które nieustannie zmieniają się w czasie pod wpływem wielu czynników, których kompletna lista jest niemożliwa do jednoznacznego ustalenia. Należy pamiętać, że poczucie odrębności może manifestować się ― poza innymi narodami ― także w relacji do wielkich wspólnot: religijnych, ruchów społecznych i kulturowych, różnego rodzaju grup i środowisk, a także autorytetów, tradycji, ideologii, wartości, wizji przyszłości, które uznawane są przez elity polityczne i większość społeczeństwa za obce i niezgodne z wartościami uznawanymi przez członków danej zbiorowości narodowej311. W tym sensie kontrowersyjna wydaje mi się opinia Samuela Huntingtona, który głosi pogląd, że tożsamościowa opozycja musi zachodzić „w tym samym uniwersum, na tej samej arenie”. W pewnym sensie ― pisze autor cytując psychologa społecznego Vamika D. Volkana ― „’wróg’ musi być ‘podobny do nas’”312. Po drugie ― w rozpoznawaniu różnicy najczęściej wychodzi się poza zwykły opis i posiada ona wobec tego charakter wartościujący. Jeden naród może nie wywoływać u członków danej zbiorowości narodowej większych emocji poza tym, że mają oni mniejszą lub większą świadomość istnienia pewnych różnic (świadomość „inności”), zaś inny naród stygmatyzowany jako „obcy” lub nawet „wrogi” wyzwalać może szereg negatywnych reakcji. Negatywne emocje niekoniecznie muszą przy tym przejawiać się w postaci postaw jednoznacznie wrogich, dominować może bowiem na przykład ironia i lekceważenie. Mamy tutaj do czynienia ze stereotypami wskazującymi cechy odróżniające dany naród od innych, przy czym owe stereotypy mogą być równie dobrze kształtowane i podtrzymywane przez elity polityczne, co powstawać samoczynnie i spontanicznie, jako narzędzie klasyfikacji otaczającej rzeczywistości313. Turecki lingwista i badacz dyskursów Lütfiye Oktar zauważa, że tożsamość zbiorowa tworzy się dwustopniowo: po pierwsze ― następuje podział na „my” i „oni”, po drugie ― kategorii „oni” przypisuje się zazwyczaj cechy negatywne314. Stereotypowe wyobrażenia innych narodów i grup etnicznych stanowią rezultat nakładania się tradycyjnych, historycznie ukształtowanych i ugruntowanych niechęci i fobii z jednej strony, z drugiej zaś ― zmieniających się sojuszy i paktów międzynarodowych, szeroko propagowanych przez media masowe315. Zbigniew Bokszański stwierdza, że obca zbiorowość Ch. Taylor, Źródła współczesnej..., art. cyt., s. 15. Taylor stwierdza także, że potrzeba uznania w porządku społecznym odróżnia nowoczesność od czasów przednowoczesnych. W czasach przednowoczesnych, w warunkach stabilnej i niezmiennej hierarchii społecznej, „ludzie nie mówili o ‘tożsamości’, i o ‘uznaniu’, nie dlatego, że nie mieli (jak my je nazywamy) tożsamości, ani dlatego, że nie zależały one od uznania, lecz po prostu dlatego, że były one w owym czasie zbyt bezproblematyczne, by je w ogóle artykułować”. Ch. Taylor, Etyka autentyczności, Kraków-Warszawa 1996, s. 43. 311 Por. A. Jawłowska, art. cyt., s. 54; N. Hopkins, N. Murdoch, art. cyt., s. 335. 312 S. Huntington, Kim jesteśmy?..., dz. cyt., s. 36. 313 Z. Bokszański, art. cyt., s. 14. 314 L. Oktar, The Ideological Organization of Representational Process in the Presentation of Us and Them, „Discourse and Society” 2001 nr 3, s. 318. 315 E. Krzyżaniak, art. cyt., s. 32. 309 310
73
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
stanowi swego rodzaju „ekran”, na który rzutowane są negacje najbardziej cenionych, konstytutywnych cech własnej grupy narodowej316. Wizerunek „innego”, „obcego”, „wroga” jest przy tym stereotypowy, najczęściej nie oddaje wiernie prawdziwych cech i złożoności „charakteru narodowego” drugiego narodu. Nie ma w nim miejsca na jakieś niuanse, relatywizacje. Musi być lapidarny i wyzwalać emocje. Takie jest jego zadanie. Edward Shils zauważa, iż tam, gdzie wśród narodów występuje niedostatek cenionych wartości, jest bardzo prawdopodobne, że będziemy mieli do czynienia z przypisywaniem sobie tychże wartości kosztem innych narodów. Tożsamość narodowa z trudem bowiem obywa się bez skłonności do „ukrytej konkurencji między własną wspólnotą narodową a wspólnotą narodową „innego”. Rywalizacja ta dotyczy nie tylko rzeczy materialnych, ale przede wszystkim ― jeśli mamy na uwadze współczesne stosunki międzynarodowe ― godności i prestiżu317. W odniesieniu do dwóch wymienionych wyżej cech doświadczenia różnicy, kształtującego tożsamość narodową, należy zauważyć, że w naukach społecznych kategorii „my” na ogół przeciwstawia się kategorię „obcy” sugerując tym samym nieprzezwyciężalną logikę opozycji. Wydaje się, że jest to zbytnie uproszczenie. Uważam, że kategorii „my” powinno się przeciwstawić na zasadzie prostej klasyfikacji kategorię „nie-my”, która jest stopniowalna. W jej skład mogą wchodzić bowiem: „inni-bliscy”, „inni/obcy-obojętni” oraz „obcy-wrogowie/rywale”. To rozróżnienie wydaje się być szczególnie istotne w perspektywie niniejszej rozprawy, w której zamierzam przeanalizować sposób, w jaki identyfikowane są inne narody (i ich państwa) w słowackim dyskursie politycznym. Trzecia cecha dotycząca doświadczenia różnicy dotyczy zmieniającego się zakresu podmiotowego kategorii „my” i „nie-my”. Warto przyjrzeć się procesom wyznaczania tego, kto należy, a kto (już) nie należy do narodu, ponieważ, jak zauważa Tim Edensor: „walka o wykluczenie i inkluzję trwa bezustannie”318. Szczególnie widoczne jest to warunkach świeżo odzyskanej lub uzyskanej państwowości, gdy mamy do czynienia ze zredefiniowaniem wielu kluczowych wartości odnoszących się do narodu i państwa. Spory ideologiczne, które wówczas mają miejsce są szczególnie intensywne, zaś operowanie retoryką wykluczenia jest na porządku dziennym. Takie nastawienie czyni z ideologii nacjonalistycznej ― zdaniem socjolog Joanny Kurczewskiej ― konstrukcję z jednej strony dydaktycznomoralizatorską, a z drugiej ― kolektywistyczną, autorytarną, zewnętrzną i przymusową319. Myślenie w kategoriach albo-albo nie pozwala wówczas na osiąganie kompromisów, zaś poszczególni uczestnicy gry ideologicznej najbardziej obawiają się utraty swojej wyrazistości. Elastyczność kategorii „my” i „nie-my” zależy w dużym stopniu od tego, jaka koncepcja narodu jest w danym przypadku uprzywilejowana. Niewątpliwie mniej „rozciągliwa” jest tożsamość odnosząca się do narodu jako wspólnoty etnicznej czy kulturowej, gdyż jest ona z definicji ekskluzywna. W tej sytuacji mają miejsce głównie przypadki wykluczenia ze wspólnoty narodowej „renegatów”, „zdrajców sprawy narodowej” itp. Z kolei koncepcję narodu politycznego należy uznać za inkluzywistyczną320. Występuje tutaj bowiem możliwość powiększania się ilościowego kategorii „my” nie tylko poprzez reprodukcję w ramach danej wspólnoty (jak ma to miejsce w przypadku poprzedniego modelu), ale poprzez włączanie w obręb wspólnoty osób podzielających pewne wartości i przekonania.
Z. Bokszański, art. cyt., s. 14. E. Shils, art. cyt., s. 21. 318 T. Edensor, dz. cyt., s. 41. Zob. także interesujące prace amerykańskiego politologa analizującego zjawisko nacjonalizmu oraz tworzenia/odczytywania narodowej tożsamości w perspektywie dwóch paralelnych procesów: ekskulzji i inkluzji, nadających narodowej tożsamości swoistej dynamiki. A.W. Marx, Faith in Nation: Exclusionary Origins of Nationalism, New York 2003; A.W. Marx, The nation-state and its exclusions, „Political Science Quarterly” 2002 nr 1, s. 103-126. 319 J. Kurczewska, Etnocentryzm a ideologia narodowa, „Kultura i Społeczeństwo” 1988 nr 4, s. 82. 320 Socjolog Grzegorz Babiński zwraca uwagę, że etnos również charakteryzuje się inkluzywizmem, w tym sensie, że w obręb wspólnoty narodowej włącza także te jednostki, które nie uważają się za członków danej wspólnoty, lecz są z nią związane na podstawie faktu urodzenia. G. Babiński, dz. cyt., s. 180-184. 316 317
74
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Kolejną istotną cechą związaną z doświadczeniem różnicy ― distinctiveness ― jest fakt, że kategoria „inny” w praktyce występuje często w dwóch wymiarach: zewnętrznym i wewnętrznym. Widać to doskonale na przykładzie modelu, przy użyciu którego Rogers Brubaker opisuje główne cechy środkowoeuropejskich nacjonalizmów. Istotne znaczenie odgrywa tutaj koncepcja terytorium etnicznego, a w jeszcze większym stopniu ― terytorium państwowego, gdyż to ono właśnie pozwala rozróżniać to, co wewnętrzne i to, co zewnętrzne. W tej perspektywie w roli „innego wewnętrznego”, występują mniejszości narodowe (w przypadku Słowacji ― głównie Węgrzy) lub renegaci oskarżani o „zdradę narodu” i „zaprzedanie się wrogom”. Trzeba zauważyć, że na ogół „inny wewnętrzny” stanowi tylko ekspozyturę, „piątą kolumnę” pozostającą w dyspozycji „innego zewnętrznego”. Odmawia się mu samodzielności, samosterowności. Pogarda i niechęć żywiona w stosunku do „innego wewnętrznego” jest przez to często dużo silniejsza, aniżeli w stosunku do „innego zewnętrznego”321. Wreszcie ostatnia, piąta cecha distinctiveness znajduje wyraz w tezie, że kategoria „inny” może występować w odniesieniu do różnych dziedzin życia społecznego322. Inność może manifestować się bowiem w płaszczyznach: etnicznej, politycznej, ekonomicznej czy kulturowej, przy czym wszystkie cztery rozpoznawane są w kategoriach narodowych. W jednym przypadku w ustalaniu dystansu do drugiej grupy narodowej decydującą rolę odgrywać będą względy etniczne i podkreślanie różnic rasowych (bardzo częsty przypadek w Europie Środkowo-Wschodniej), w innym różnice społeczno-ekonomiczne (np. kazus Irlandii), jeszcze w innym względy ustrojowe ― preferencje ideologiczne (np. kazus Czarnogóry podejmującej decyzję o rozstaniu z Serbią), wreszcie także różnice o charakterze kulturowym (np. separatyzm Quebecu). Najczęściej w poszczególnych przypadkach współwystępują wszystkie cztery rodzaje dystansów, z których zawsze któryś pełni rolę dominującą. Obydwa sposoby definiowania narodowej tożsamości ― sameness i distinctiveness ― przeplatają się ze sobą w dyskursie politycznym i rzadko kiedy jeden z nich uzyskuje zdecydowaną przewagę na drugim. Wyjątkiem wydają się być przypadki unaradawiających się społeczeństw, zwłaszcza, jeśli dokonuje się to w ramach świeżo uzyskanej państwowości (vide kazus Słowacji). Podkreślanie wyłącznie faktu, że jest się innym, bądź jest się w opozycji do jakiegoś narodu czy określonej grupy narodów (kręgu kulturowego) trudno uznać za wystarczający element w procesie budowania tożsamości narodowej323. Istnieje zatem zawsze potrzeba wskazania na rezerwuar kultury narodowej324, oryginalnej w swej formie i treści, niepowtarzalnej, ale także wskazania na te elementy kulturowe, które łączą Zob. I. Prizel, dz. cyt., s. 27; N. Hopkins, N. Murdoch, art. cyt., s. 336. Zob. I. Prizel, dz. cyt., s. 16-20. Przywołany przez R. Radzika, J. Obrębski, zwraca uwagę na to, że dochodzenie do samoświadomości etnicznej na drodze refleksji nad odmiennością „obcych” jest typowe dla grupy etnicznej, nie zaś w pełni ukształtowanego narodu. Stwierdza on bowiem, iż „grupa etniczna nie posiada rozbudowanej, skrystalizowanej i zintegrowanej świadomości etnicznej, to znaczy zespołu usystematyzowanych i uzgodnionych ze sobą koncepcji, ujmującego w pewien schemat wyobrażeniowy własną rzeczywistość grupową. (...) Wizerunek własny jest tylko refleksem tych kontrastów, na których podstawie jakaś grupa etniczna definiuje odrębność od innych. To wszystko, co grupa ocenia jako swoje, własne, różniące się od innej grupy etnicznej, zostaje postawione w ten związek jako antyteza tych cech, które stanowią o odrębności grupy obcej. (...) O rzeczywistości wyobrażeniowej grupy etnicznej decydują więc nie tyle własne i samorodne wyobrażenia o sobie, ile jej wyobrażenia o sąsiednich grupach etnicznych i wyobrażenia tych grup o niej. Poczucie odrębności dominuje tu zawsze nad świadomością wspólnoty”. Można zatem powiedzieć, że tożsamość w wymiarze etnicznym pojawia się dopiero w wyniku konfrontacji z innymi, a zatem ma charakter wtórny. Refleksja nad odmiennością „obcych” zdecydowanie góruje nad autorefleksją, postrzeganiem kulturowego siebie. J. Obrębski, Problem grup etnicznych w etnologii i jego socjologiczne ujęcie, „Przegląd Socjologiczny” 1936 nr 1-2, s. 187, cyt. za: R. Radzik, Od zbiorowości etnicznej..., art. cyt., s. 45. 324 Pojęcie kultury narodowej wydaje się oczywiste, ale bynajmniej takie nie jest ― zauważa Jerzy Szacki. „(...) w grę wchodzą co najmniej dwa jej rozumienia. W znaczeniu szerokim (antropologicznym) pojęcie to odnosi się do wzorów i wartości itp. łączących ogół czy też większość członków narodu (...) i przejawiających się w ich życiu codziennym i zachowaniach zbiorowych. (...) W znaczeniu wąskim pojęcie ‘kultury narodowej’ odnosi się do czegoś innego. Opisuje ogół wytworów duchowych i materialnych, którym przypisuje się szczególną wartość symboliczną jako świadectwom odrębności danego narodu i jego wkładu do tzw. skarbnicy kultury ogólnoludzkiej. Wytwory te mogą być w znacznej części nieznane przeciętnym członkom narodu, częścią ich świadomości jest wszakże wiara w ich istnienie utwierdzana przez szkołę oraz inne ośrodki politycznej socjalizacji”. J. Szacki, Tożsamość narodowa w kontekście integracji..., art. cyt. 321 322 323
75
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dany naród z innymi wspólnotami narodowymi w większe, ponadnarodowe całości. Każdy naród staje bowiem przed pytaniem o szczegółową treść swojej oryginalności, indywidualności i niepowtarzalności, ale także przed pytaniem o to, jakie konkretne, powszechnie wyznawane wartości oraz „cechy narodowe” są wspólne jemu oraz innym narodom (mają charakter uniwersalny). Brytyjski politolog i uznany specjalista z dziedziny stosunków międzynarodowych Peter Katzenstein zauważa, iż sameness i distinctiveness wzajemnie na siebie oddziałują: obraz siebie jest silnie uzależniony od tego, w jaki sposób rozpoznaje się innych, ale przede wszystkim obraz innych wykazuje bardzo silny związek ze sposobem pojmowania własnej wspólnoty narodowej325. Inny brytyjski politolog Biku Parekh zgłębiając ten wątek, stwierdza, że „Chociaż te dwa znaczenia [sameness i distinctiveness ― R.Z.] są ze sobą związane, mają jednak odmienne punkty koncentracji i implikacje. W pierwszym z nich dostrzegalną intencją jest eksploracja społeczności ’od wewnątrz’ i dążenie do uwidocznienia jej cech konstytutywnych. To, czy te cechy są specyficzne i czy czynią ją całkowicie różną od innych społeczności, jest w tym przypadku niezbyt istotne. Różnica jest ważna, ale ma charakter pochodny, a ontologicznie jest drugoplanowa. (...) W drugim sposobie pojmowania tożsamości narodowej relacja ta jest odwrócona. Różnica stanowi podstawę tożsamości zbiorowości i przedmiot jej ciągłego zainteresowania. Jeżeli ma ona nie ulec rozpadowi lub utracić swą tożsamość, powinna za wszelką cenę podtrzymywać różnice dzielące ją od innych. W tej sytuacji skupienie uwagi na tożsamości narodowej prowadzi do paradoksów i ostatecznie do jej samolikwidacji. Ponieważ różnice w stosunku do innych konstytuują tożsamość społeczności, inni stają się jej permanentną ramą odniesienia. (...) Dlatego coraz bardziej staje się ona nakierowana na innych i zachowuje swoją tożsamość kosztem własnej autonomii. Zbiorowość traci możliwość refleksji nad tym, czy jest naprawdę sobą, gdyż pochłania ją to, czy i w jakim stopniu odróżnia się od innych. Uwypukleniu podlegają przede wszystkim te właściwości jej tożsamości, które różnią ją od innych, co prowadzi ostatecznie do zmian i zniekształcenia jej całościowo pojmowanego sposobu życia” ― uważa Biku Parekh326. Tożsamość, w tym tożsamość narodowa właściwie nie istnieje poza polem napięcia i nieustannej konfrontacji między sameness i distinctiveness. Według znanego amerykańskiego socjologa Charlesa Tilly, podkreślającego istotne znaczenie wspomnianych kategorii, tożsamość składa się z czterech komponentów: (a) granicy separującej „nas” od „nich”, (b) relacji zachodzących w obrębie odpowiednio wyznaczonej granicy między „nami” a „nimi”, (c) relacji przekraczających ową granicę, oraz (d) historii na temat owej granicy i owych relacji327. Definiowanie tożsamości narodowej w kategoriach „swojskości” czy „odmienności” (różnicy) pozostaje w ścisłym związku ze autostereotypami narodowymi (dotyczącymi własnej grupy narodowej) oraz z heterostereotypami narodowymi (dotyczącymi innych grup narodowych). Poddając analizie jakąkolwiek tożsamość narodową mamy bowiem do czynienia z zestawem pewnych uproszczeń, łatwych do zakomunikowania i rozpowszechniania. Zdaniem Jana Bertinga i Christiane Villain-Gandossi ― tożsamości narodowe są konstruktami społecznymi przenikającymi życie zbiorowości narodowej i wobec tego zależą od stereotypów narodowych328. W przypadku autostereotypów chodzi z reguły o ustalenie zależności między postrzeganiem własnej zbiorowości a stereotypowymi wizerunkami „obcych” lub też ocenę fenomenu, który można określić mianem „kolektywnego samopoczucia” zbiorowości, wyrażającego się w wyraźnie zarysowanej tendencji do przypisywania własnej grupie licznych cech pozytywnych lub negatywnych329. Jan Błuszkowski, P. Katzenstein (red.), dz. cyt., New York 1996, s. 59. B. Parekh, Discourses on National Identity, „Political Studies” 1994 nr 42, s. 503, za: Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 110. 327 Ch. Tilly, Political Identities in Changing Polities, „Social Research” 2003 nr 2, s. 608. 328 J. Berting, Ch. Villain-Gandossi, art. cyt., s. 19. 329 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 49. 325 326
76
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
który analizuje autostereotyp jako korelat tożsamości narodowej stwierdza, że autostereotyp jest „obrazem własnym, w którym odtwarzamy i chronimy tożsamość”. Jego zdaniem, silne przywiązanie do własnego obrazu jako korelatu zbiorowej tożsamości stanowi źródło trwałości i sztywności autostereotypu ― tym bardziej, że wyraża grupowe dążenia i interesy330. Antonina Kłoskowska włącza autostereotyp do sfery zjawisk subiektywnych, ale i podzielanej intersubiektywnie refleksji o samym sobie, przez co w jakimś stopniu wspólnej dla całej zbiorowości narodowej331. Tożsamość narodowa jest konstruktem społecznym powstającym w wyniku wewnętrznego samooglądu grupy narodowej, a jest on możliwy głównie za pośrednictwem autostereotypów jako stosunkowo łatwych do przyswojenia komunikatów332. Heterostereotypy narodowe jako specyficzne zarówno w formie jak i treści wyobrażenia o innych narodach (zwłaszcza sąsiednich) na ogół pośrednio wyrażają przekonania odnoszące się do kondycji narodu oceniającego333. Stąd też heterostereotypy narodowe, zawierające pewną uproszczoną i emocjonalnie zabarwioną wizję „innych” oraz autostereotypy, będące wizją siebie pośród innych, stanowią integralną część danej tożsamości narodowej. Zdaniem socjologa i antropologa kultury Andrzeja Zajączkowskiego (1922-1994), „Nie może istnieć stereotyp obcego bez stereotypu samego siebie, bez autostereotypu. Jednakże stereotyp obcego to w pewnym sensie odwrócona i skarykaturowana projekcja nas samych, wyrażających w autostereotypie ważne dla nas treści kulturowe”334. Pojęcie stereotypu ― zdaniem Jana Błuszkowskiego ― należy do języka współczesnych nauk społecznych i humanistycznych posługujących się nim w celu określenia powszechnie występującej formy świadomości społecznej, będącej uproszczonym i arbitralnym oglądem rzeczywistości335. Tenże autor jako punkt wyjścia w swoich analizach dotyczących stereotypów narodowych, stwierdza istnienie pewnej kłopotliwej wieloznaczności pojęcia stereotypu określanego na gruncie definicji klasyfikującej. Wśród zgłaszanych propozycji definicyjnych wyróżnia on pięć cząstkowych statusów ontologicznych stereotypów: poznawczy, empiryczny, walencyjny, lingwistyczny i inwariacyjny336. W wyniku analizy semantycznej pięciu wspomnianych cząstkowych definicji stereotypu, Błuszkowski proponuje następującą, całościową definicję interesującego nas zjawiska. Stereotyp jest ― zdaniem tego autora: formą świadomości: (1) całkowicie lub częściowo niezgodną z faktami, (2) wyrażającą treści pochodzące ze źródeł w ogóle lub w pewnym stopniu niezależnych od doświadczenia, (3) zawierającą oceny emocjonalne i sądy wartościujące, (4) powiązaną ze słowem odgrywającym rolę impulsu aktualizującego z góry powzięte przekonania, (5) charakteryzującą się względną trwałością i nieelastycznością337. NaJ. Błuszkowski, Stereotypy a tożsamość..., dz. cyt., s. 117-118. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 74-75. J. Błuszkowski, Stereotypy a tożsamość..., dz. cyt., s. 118. 333 L. Kołakowski, Mini-wykłady o maxi-sprawach, Kraków 2001, s. 102. 334 A. Zajączkowski, Obrazy świata białych, Warszawa 1973, s. 287. 335 J. Błuszkowski, Stereotypy narodowe w świadomości Polaków. Studium socjologiczno-politologiczne, Warszawa 2003, s. 19. 336 Tamże, s. 20. W ramach statusu poznawczego występuje, jego zdaniem, silnie zarysowująca się wieloznaczność definicji: od uznawania stereotypów za formę świadomości całkowicie niezgodną z faktami, fikcję oddzielającą ludzi od rzeczywistości, niegodną zaufania nienaukową generalizację rzeczywistości ― poprzez poglądy mówiące, iż stereotypy są częściowo zgodne z faktami ― do stanowiska traktującego stereotypy jako uprawniony i pełny zapis rzeczywistości. W przypadku statusu empirycznego konkurują ze sobą: pogląd, że stereotypy mogą być całkowicie niezależne od bezpośredniego poznania zmysłowego (ich treść ma charakter założeń apriorycznych) oraz pogląd, że uczenie się stereotypów dokonuje się w znacznym stopniu na drodze osobistego doświadczania danej rzeczywistości i w związku z tym, stereotypy są tylko częściowo niezależne od bezpośredniego doświadczenia jednostki. W ramach statusu walencyjnego mamy do czynienia z jednej strony z poglądami, że stereotypy nie są neutralne pod względem emocjonalnym i oznaczają wyłącznie negatywne odnoszenie się i przypisywanie cech ujemnych różnym grupom rasowym i etnicznym albo też w przypadku stereotypów mamy do czynienia zarówno z pozytywnymi jak i negatywnymi ocenami, przychylnością lub nieprzychylnością. Z drugiej strony obecne są poglądy zakładające neutralny charakter stereotypów, co oznaczałoby istnienie stereotypów obojętnych. Na poziomie statusu lingwistycznego spór rozgrywa się między tymi, którzy są przekonani, że stereotypy są zawsze werbalne i funkcjonują jako stereotypy językowe (słowo-nazwa jest tutaj impulsem wywołującym treści stereotypów) oraz tymi, którzy są przekonani, że same wyrażenia werbalne są stereotypami i mogą być z nimi utożsamiane. Wreszcie w odniesieniu do statusu inwariacyjnego, Błuszkowski zauważa, że w etymologicznym sensie wyrażenie „stereotyp” oznacza właśnie trwały obraz przedstawiciela jakiejś klasy zjawisk. Tamże, s. 20-21. 337 Tamże, s. 49. W Bibliografii znajduje się obszerny wykaz literatury z zakresu teorii stereotypu. 330 331 332
77
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
leży dodać, że istnienie w stereotypie warstwy wartościującej zakłada możliwość istnienia ocen zarówno negatywnych jak i pozytywnych, co pozwala odróżnić stereotyp od uprzedzenia. Jednakże nie można powiedzieć, że uprzedzenie jest negatywnym stereotypem, albowiem w stereotypach większy nacisk kładzie się na komponent poznawczy, natomiast w uprzedzeniach ― na komponent działania. Komponent emocjonalny występuje jako istotny w uprzedzeniach, natomiast jako charakterystyczny (częsty) w stereotypach, przy czym w praktyce są od siebie trudno rozróżnialne. Można powiedzieć, że stanowią one jakby dwie strony tego samego medalu338. Tak rozumiane stereotypy narodowe, będące integralną częścią tożsamości narodowej (wraz z najróżniejszymi mitami narodowymi stanowiącymi bardziej rozbudowany, choć równie uproszczony i „ubarwiony” opis własnych początków genealogicznych, zmagań historycznych, pełnionych ról i znaczeń poszczególnych postaci oraz wydarzeń339), pełnią zwykle kilka ważnych funkcji. Po pierwsze ― stereotypy narodowe służą członkom zbiorowości narodowej jako wspólne dla wszystkich, gotowe układy odniesienia, które pozwalają im konstruować w sposób społecznie istotny zarówno obraz „innych”, jak swój własny. Ponadto ułatwiają one, jako swoiste skróty myślowe, porozumiewanie się członkom danej społeczności politycznej. Po drugie ― stereotypy narodowe wzmacniają więź między członkami narodu, podkreślając poczucie współprzynależności. Po trzecie ― wyrażają one wspólnotę wartości poprzez przeciwstawienie „naszych” wartości i zwyczajów, wartościom i zwyczajom „obcych”. Po czwarte ― stereotypy narodowe mogą stać się narzędziem służącym do ekskluzji osób lub całych grup, których wartości i zwyczaje uznaje się za zagrożenie dla „naszych” (dyskryminacja). Po piąte ― osoby należące do danej zbiorowości narodowej mogą używać stereotypów narodowych dla wykazania swej lojalności ― prawdziwej lub fałszywej ― względem tejże zbiorowości. Wreszcie po szóste ― stereotypy narodowe niewątpliwie służą także do kreowania „kozła ofiarnego” w okresie kryzysu, załamania politycznego lub gospodarczego (a tym samym zmniejszenia agresji w grupie)340. Czasem można spotkać się ze stwierdzeniem, że szczególne nasilenie stereotypów narodowych ma miejsce w przypadku narodów etnicznych czy etnokulturowych, w przeciwieństwie do „nowoczesnych” narodów obywatelskich, którym zasadniczo obce są tego typu kategorie myślenia. Wydaje się jednak, że jest to zbyt duża generalizacja, gdyż skłonność do stereotypowego myślenia jest względnie trwałym elementem ludzkiej psychiki. Zmieniać się może jedynie treść i forma wyrażania owych stereotypów, nie zaś w sposób szczególny ich nasilenie341.
1.4. Esencjalizm versus konstruktywizm Z problematyką tożsamości narodowej związany jest kolejny dylemat, który znajduje wyraz w sporze toczonym między zwolennikami esencjalizmu a protagonistami konstruktywizmu. Z jednej strony usłyszeć możemy zapewnienie, że tożsamość jest zasadniczo czymś primo ― względnie stałym, secundo ― wrodzonym, danym, jest ona przypisana do konkretnej jednostki i konkretnej zbiorowości narodowej. Z drugiej strony, jesteśmy przekonywani o tym, że tożsamość podlega ciągłym zmianom, jest
Cz. Maj, Stereotypy sąsiadów w polskiej opinii publicznej, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio: K”, 1995/1996 vol. II/III, s. 25; Z. Chlewiński, art. cyt., s. 12-19. 339 W. Nawrocki stwierdza, że stereotypy mogą stać się budulcem mitu (utożsamianego z legendą, gdy odnosi się on do bohaterów historycznych). Jego zdaniem, mity stanowią pewną konstrukcję złożoną ze stereotypów. W. Nawrocki, Mity i stereotypy jako kulturowa legitymizacja uprzedzeń i agresji (przypadek serbski), w: M. Kofta, A. Jasińska-Kania, Stereotypy i uprzedzenia. Uwarunkowania psychologiczne i kulturowe, Warszawa 2001, s. 227-228. 340 J. Berting, Ch. Villain-Gandossi, art. cyt., s. 19. Zob. także: M. Dąbrowska-Partyka, Zagadnienie tożsamości a konflikt jugosłowiański, w: M. Bobrownicka, L. Suchanek, F. Ziejka (red.), Współcześni Słowianie wobec własnych tradycji i mitów. Sympozjum w Castel Gandolfo 19-20 sierpnia 1996, Kraków 1997, s. 61-76; Z. Chlewiński, art. cyt., s. 13-16; Z. Benedyktowicz, Portrety „obcego”. Od stereotypu do symbolu, Kraków 2000, s. 81-114. 341 Por. W. Nawrocki, art. cyt., s. 228. 338
78
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
stale rekonstruowana, tworzona od nowa, „negocjowana”. Istotnego znaczenia w dyskusji o tożsamości nabiera linia podziału „oddzielająca tych autorów, których fascynuje to, co w ludzkiej tożsamości trwałe i biologicznie lub kulturowo zdeterminowane, od tych, których interesuje raczej przestrzeń przypadku i swobody wyboru”342. Jest to z pewnością inna wersja sporu o obiektywny czy subiektywny charakter tożsamości ― pisze Szacki343. Przyjrzyjmy się bliżej obydwu stanowiskom. 1.4.1. Stanowisko esencjalistyczne Esencjaliści głoszą nieusuwalność samej przez się zrozumiałej, rodowej, naturalnej tożsamości. Jest ona zasadniczo niezniszczalna i może podlegać jedynie pewnym, zasadniczo niewielkim modyfikacjom. Jest tu wyrażany konserwatywny pogląd o niezmienności i trwałym, jakoby genotypowym, zakorzenieniu w naturze członków wspólnot etnicznych swoistości ich psychiki zbiorowej344. Zdaniem amerykańskiego politologa Harolda R. Isaacsa głoszącego koncepcję „podstawowej tożsamości etnicznej”, to wszystko, z czym jednostka przychodzi na świat i co nabywa od chwili urodzenia tylko dlatego, że dorasta i żyje w określonym środowisku społecznym, tworzy jej naturalną tożsamość rozumianą jako swoiste „dziedzictwo”. Dopiero na tejże tożsamości „naturalnej” czy też „pierwotnej” nadbudowują się inne, „wtórne” ― tożsamości345. Podobne stanowisko zajmuje Gertrude Himmelfarb, która powiada, iż takie „dane życia” jak: rodzice, przodkowie, rodzina, rasa, religia, dziedzictwo, historia, kultura, tradycja, wspólnota i narodowość” stanowią „zasadnicze atrybuty” jednostek. Tożsamość ― jej zdaniem ― nie jest „sprawą ani przypadku, ani wyboru”346. Odnosząc te spostrzeżenie do pojęcia tożsamości zbiorowej, należy wspomnieć o „rdzeniu” tożsamościowym, który pozostaje zasadniczo niezmienny. Zmianom podlega to, co zewnętrzne, jedynie przejawy tożsamości narodowej. „Rdzeń”, wyrażający to, co specyficzne dla danej wspólnoty narodowej, pozostaje natomiast nienaruszony. W pewnym sensie stanowisko esencjalistyczne jest silnie sprzężone z różnego rodzaju ideologiami etnonacjonalistycznymi (nawet, jeśli nie życzy sobie takiego sojuszu). Dobrym przykładem jest serbski etnomit polityczny opisywany przez Ivana Čolovićia, w którym tożsamość narodowa jest „podstawową, trwałą, łatwo rozpoznawalną i zrozumiałą samą przez się charakterystyczną cechą członków jednego narodu, tym, co wyraża się w postaci jasnej, zasadniczej różnicy narodowych mentalności i kultur, i co stanowi również ‘naturalny’ fundament politycznej suwerenności etnonacji. Tożsamość narodowa jest stała, nie podlega zmianom, opiera się naciskom i wpływom z zewnątrz”347. 1.4.2. Stanowisko konstruktywistyczne Konstruktywiści, lub szerzej: antyesencjaliści wychodzą z założenia, że w społeczeństwie nowoczesnym, charakteryzującym się ciągłymi zmianami dokonującymi się zarówno w życiu jednostek, jak i w samej strukturze społecznej, tożsamość staje się „przedsięwzięciem refleksyjnym”348. Zadawanie pytań o tożsamość i próby udzielenia na nie odpowiedzi ― wynikają ― zauważa Zygmunt Bauman, z jakiegoś nie-
J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 34. Tamże. 344 J. Szmyd, art. cyt., s. 24. Zob. także: W.J. Burszta, dz. cyt., s. 139-141; D. Alijevová, Osobnostná identita: kontinuita verzus diskontinuita, „Sociólogia” 2000 nr 4, s. 322-327. 345 H.R. Isaacs, Basic Group Identity: the Idols of the Tribe, w: N. Glazer, D.P. Moynihan (red.), Ethnicity. Theory and Experience, London 1975, s. 30-35, za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 34-35. 346 G. Himmelfarb, The Illusions of Cosmopolitanism, w: J. Cohen (red.), For Love of Country. Debating the Limits of Patriotism, Boston 1996, s. 77, cyt. za: J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 35. 347 I. Čolović, Polityka symboli..., dz. cyt., s. 79. 348 A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, Warszawa 2001, s. 8. Zob. także: M. Melchior, art. cyt., s. 91. 342 343
79
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
zadowolenia, niespełnienia, są wyrazem poszukiwania najbardziej właściwego rozwiązania. „Tożsamość jest protestem wobec status quo ante i wyzwaniem rzuconym status quo”349. W podobny sposób ujmuje to Ewa Krzyżaniak. Jej zdaniem, „Tożsamość (...) jako przedmiot ponowoczesnych dyskursów, nie jest solidną i pewną wiedzą o charakterze kumulatywnym, lecz pełną nieciągłości dyspozycją do zadawania pytań o swoje miejsce w świecie”350. Tożsamość jest ― zdaniem Tima Edensora ― zawsze procesem w trakcie stawania się; ulega ciągłej rekonstrukcji „ze względu na ulokowanie tego procesu w kontekstach społecznych, materialnych, czasowych i przestrzennych”351. Stanowisko to podziela brytyjska politolog Erika Harris, która stwierdza, że „Tożsamość nie jest wyryta w kamieniu; rozwija się w ramach politycznych i instytucjonalnych uwarunkowań, podlegając permanentnej rekonstrukcji”352. Przyjmowanie tezy o niezmienności tożsamości jest ― zdaniem socjologa Krzysztofa Kwaśniewskiego ― nieporozumieniem. Tożsamość jest zawsze „w jakimś stopniu tożsamością procesu, podobnie jak i każde zjawisko może być tylko względnie wyodrębnione z łączności i współzależności zjawisk”353. Poczucie narodowej tożsamości „(...) stanowi kontinuum zmiennych w czasie stanów świadomości jednostkowej i zbiorowej, konstruowanych na podstawie postrzeganych elementów wspólnoty własnej i odrębności innych. Kształtowanie się tożsamości ― stwierdza Ewa Krzyżaniak ― jest społecznym procesem, w którym, obok tradycyjnych, pojawiają się nowe elementy konsolidacji”354. Filozof Krzysztof Michalski pisze, że „Tożsamość jest rzeczą dynamiczną, wciąż się staje, wciąż definiuje na nowo”355. Wtóruje mu E.-W. Böckenförde: „(...) naród jest tożsamością, która znajduje się w ruchu”356. Ta „płynność” tożsamości nie oznacza jednak braku spójności, ale raczej jej „ciągłą reprodukcję w celu zapewnienia stałości”357. Aldona Jawłowska deklaruje z kolei: „Bliższe mi są sposoby definiowania tożsamości, wedle których pojęcie to obejmuje raczej pewien proces niż stan, będący rezultatem tego procesu. Akcent pada tu na pytanie, w jaki sposób tożsamość się tworzy i zmienia, a nie na to, czym jest. Takie podejście do problemu tożsamości zawiera założenie, że wysiłek samookreślenia nie zostaje uwieńczony ostatecznym wpisaniem się w jakiś rodzaj kulturowego porządku, a jednostka lub grupa trwa w stanie permanentnego braku wyraźnie określonej tożsamości, dającej poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Owa ‘tożsamość’ jest więc raczej postulatem, celem niż właściwością, sytuacją niż trwałym stanem posiadania. (...) Ma ona zawsze charakter relacyjny i twórczy”358. Socjolog Konrad Kubala akcentuje niepewność, która towarzyszy wyborom tożsamościowym w tzw. późnej nowoczesności. Brakuje ― jego zdaniem ― jednoznacznych kryteriów, które umożliwiałyby dokonywanie mniej lub bardziej satysfakcjonujących wyborów. Dylematy wyboru drogi są wzmocnione dylematami celów, mającymi być zwieńczeniem przebytej drogi. Sytuacja ta ― pisze Kubala ― prowadzić może zarówno do integracji, jak i dezintegracji realizowanych projektów tożsamościowych, zarówno w wymiarze jednostkowym jak zbiorowym359.
Z. Bauman, O tarapatach tożsamości w ciasnym świecie, w: W. Kalaga (red.), dz. cyt., s. 36. E. Krzyżaniak, art. cyt., s. 40. T. Edensor, dz. cyt., s. 47. 352 E. Harris, Management of the Hungarian Issue in Slovak Politics: Europeanisation and the Evolution of National Identities, „Polis Working Paper ― University of Leeds. School of Politics & International Studies” 2004 February nr 7, s. 27. 353 K. Kwaśniewski, Tożsamość społeczna..., art. cyt., s. 6. 354 E. Krzyżaniak, art. cyt., s. 38. 355 K. Michalski, Europa i co z tego wynika?, w: A. Jarmusiewicz (red.), W Polsce czyli w Europie. Rozmowy na początek XXI wieku, Kraków 1998, s. 90. Zob. także: T. Czapik, Tożsamość narodowa, tożsamość ponadnarodowa ― z perspektywy chorwackiej, „Roczniki Humanistyczne KUL” 1997 nr 7, s. 93. 356 E.-W. Böckenförde, Naród, „Przegląd Polityczny” 1994 nr 26, s. 75. 357 T. Edensor, dz. cyt., s. 47. 358 A. Jawłowska, art. cyt., s. 54. Odnosząc te stwierdzenia do tożsamości jednostkowej autorka zauważa, że dana tożsamość narodowa nie może być raz na zawsze utrwalona i przekazywana do wierzenia. Jednostka, wyrasta co prawda w kręgu określonych wartości narodowych, podlega procesowi socjalizacji (i nacjonalizacji), to jednak jej prawem i możliwością jest wybór innej narodowości. To ona bowiem decyduje, z jaką zbiorowością narodową czuje się związana w stopniu dostatecznie dużym, ażeby móc uczynić ją przedmiotem swojej afiliacji i lojalności. Tamże. 359 K. Kubala, Dylematy tożsamościowe a społeczeństwo obywatelskie, „Przegląd Socjologiczny” 2004 nr 2, s. 34. 349 350 351
80
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Studia socjologiczne i politologiczne ― zauważa hiszpański politolog Ramón Maiz ― wielokrotnie pokazywały, że narodowe tożsamości nie są naturalnymi, niezmiennymi całościami, lecz stale otwartymi i „niedomkniętymi” konstruktami360. O „ustabilizowanej” tożsamości można by więc zatem mówić tylko w odniesieniu do narodów wymarłych. Tożsamość narodowa, którą niektórzy, jak np. Jan Szmyd, utożsamiają z „charakterem narodowym”, podlega zmianom, choć bardzo rzadko są one gwałtowne. Do cech charakterystycznych dynamiki przemian tożsamości narodowej wspomniany autor zalicza: „powolność i długookresowość tych zmian”, „tendencję do przyspieszania i pogłębiania w okresie przełomów społeczno-ekonomicznych, politycznych i kulturowych”, „zróżnicowanie tempa, rozległości i intensywności zmian w przypadku odmiennych narodów, grup etnicznych i plemiennych”, „niejednakowo głębokie zakorzenienie się zmian w ich tradycji, obyczaju, kulturze, etosie, a być może także w genotypie”, „współczesne procesy cywilizacyjne globalizacja ekonomiczna, technologiczna, polityczna i kulturalna dynamizują i przyspieszają te zmiany, ale nie czynią ich ― i czynić nie mogą ― zupełnymi i odrębnymi, a zatem nie podważają one zasadniczo postaw psychologiczno-społecznych i kulturowych identyfikacji narodowej (...)”361. J. Szmyd zauważa również, iż zmiany całościowe czy strukturalne tożsamości narodowej na ogół poprzedzane są osłabieniem, a nawet zanikiem tych jej składników, które najgorzej „dopasowują” dane wspólnoty do zmian dokonujących się w rzeczywistości zewnętrznej (międzynarodowej). Zastępują je nowe składniki, ułatwiające adaptację do otoczenia, ale równocześnie „rozsadzające” starą strukturę psychologiczno-zachowaniową i będące „zawiązkiem nowej struktury, stanowiącej punkt wyjścia dla nowej tożsamości”362. Ponadto należy zauważyć, że wspomniane zmiany w tożsamości narodowej dokonują się na ogół spontanicznie, żywiołowo, choć obejmują także działania świadome i celowe określonych grup czy instytucji społecznych, zainteresowanych wypromowaniem pewnego wzorca tożsamościowego, który uznają one za optymalny, najwłaściwszy w danym czasie363. Wspomniane przemiany tożsamości narodowej dokonują się na skutek oddziaływania takich czynników analizowanych na gruncie nauk społecznych jak: „podłoże historyczne”, „proces historyczny”, „proces społeczny”, „warunki ekonomiczno-społeczne”, „proces cywilizacyjny”, „transformacja systemowa”, „demokratyzacja”, „globalizacja” itp.364 Publicysta i działacz polityczny Aleksander Bocheński (1904-2001) zauważa, że charakter narodowy „nie jest przecież fatum. Historia pokazuje, że zmienia się on pod wpływem nowych warunków społeczno-ekonomicznych i politycznych. (...) Nowy byt społeczny zawsze kształtuje nowe poglądy i nawyki”365. Janusz Andrzej Majcherek, filozof i socjolog kultury, charakteryzując zjawisko polskości, dokonuje typologizacji czynników wpływających na przemiany tożsamości narodowej, dzieląc je na: utrudniające i spowalniające zmiany oraz sprzyjające zmianom i przyspieszające je366. R. Máiz, Nieobecność polityki..., art. cyt., s. 20. Zob. także: R. Stavenhagen, Ethnic Conflict and the Nation State, London 1996; J. Nederveen, Deconstructing/reconstructing ethnicity, „Nations and Nationalism” 1997 nr 3, s. 365-395. J. Szmyd, art. cyt., s. 28-29. 362 Tamże, s. 29. 363 Tamże. 364 Tamże, s. 26. 365 A. Bocheński, Rzecz o psychice narodu polskiego, Warszawa 1986, s. 48-49. 366 Do pierwszej kategorii zalicza on następujące determinanty: (a) głęboko zakorzenione w świadomości zbiorowej różne postacie mitologii narodowej, z romantyczno-mesjanistycznymi stereotypami narodowymi i mitami kresowymi, (b) martyrologiczno-heroiczną wizję własnej historii, podtrzymywaną m.in. przez oficjalną historiografię, (c) żywotność stereotypu Polakakatolika, (d) duże nasycenie świadomości zbiorowej formami myślenia według rozmaitych dogmatów historycznych i ideologicznych, (e) wielkie przywiązanie do tradycji narodowej i zmitologizowanej polskości, (e) stosunkowo duża spoistość wewnętrzna, a przez to odporność na zmiany całego historycznie ukształtowanego syndromu, tzw. cech narodowych, (f) żywotność spajających i utrwalających ten syndrom różnych ideologii i orientacji zachowawczych, (g) niewygasłe w narodzie różne lęki, fobie, uprzedzenia wobec „innych” i „inszości”. Z kolei do czynników przyspieszających zmiany J.A. Majcherek zalicza: (a) pojawienie się nowych koncepcji życia i podnoszenie jego standardów, (b) zmiana stratyfikacji społecznej, (c) umocnienie demokracji i samorządności w kraju, (d) modernizacja edukacji narodowej, (e) demitologizacja świadomości historycznej, (f) osłabienie wpływu ideologii i instytucji zachowawczych na społeczeństwo, (g) podnoszenie i unowocześnianie kultur życia 360
361
81
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Zdaniem Jerzego Szackiego, obydwa wyżej wymienione stanowiska w toczącym się sporze o naturę tożsamości są „formułowane w kategoriach nazbyt ogólnych, to jest bez uwzględnienia faktu, iż różne tożsamości jednostki są w niejednakowym stopniu ‘dane’ lub ‘konstruowane’, to zaś, że bez wątpienia mogą być w niemałym stopniu ‘konstruowane’, niekoniecznie znajduje potwierdzenie w skali masowej i, jakkolwiek liczne są konwersje wszelkiego rodzaju, znaczna część członków wszelkich trwałych zbiorowości zachowuje się tak, jak gdyby swą tożsamość w stanie gotowym dziedziczyła, jak gdyby była im ona po prostu raz na zawsze przypisana”367. Szacki wzywa do wyjścia poza alternatywę konstruktywizmu i esencjalizmu, wskazując na fakt, iż „cały problem został w gruncie rzeczy źle postawiony i chodzi bynajmniej nie o to, które z dwóch skrajnych stanowisk jest słuszne, lecz o to, jak w konkretnych wypadkach i sytuacjach kształtuje się relacja czynników predestynacji i wolnego wyboru”. Dodaje przy tym, że „każde z owych stanowisk zubaża w pewien sposób problematykę podjętą pod hasłem badania tożsamości”, oskarżając konstruktywizm o uchylanie pytania o wszystko, co trwałe, zaś substancjalizm o pozbawianie możliwości „docenienia głębokich zmian, których obserwacja przebudziła dzisiejsze zainteresowanie tożsamością”368. Stanowisko to podziela W.J. Burszta, który stwierdza, że tożsamość narodowa nie jest czymś na zawsze danym i niepodatnym na rewizje. Narody nie są nosicielami niezmiennej tożsamości, od których jednostka nie może się dowolnie „uwalniać” (krytyka „hiperdeterminizmu”). Z drugiej strony ― unikać należy „hiperwoluntaryzmu”, gdzie „każdy dowolnie, zależnie od potrzeb ‘uruchamia’ taką tożsamość, która jest najbardziej odpowiednia do sytuacji”. Burszta zauważa przy tym, że pojęcia różnicy i tożsamości stanowią jedną z osi współczesnych sporów między komunitarystami a liberałami. Wokół ich odmiennego rozumienia ogniskuje się ― jego zdaniem ― sedno sporu, który „w swej ostatecznej instancji jest sporem o zasady funkcjonowania demokratycznego państwa”369. Tożsamość narodową należy rozpatrywać jako zjawisko procesualne, w którym obserwujemy zarówno ciągłość w odniesieniu do najistotniejszych, kluczowych elementów konstytuujących daną tożsamość, jak i zmienność wynikającą z konieczności adaptacji do zmieniających się uwarunkowań różnego rodzaju (socjalnych, ekonomicznych, politycznych itp.) i różnego zasięgu (wewnętrznych, międzynarodowych). Można powiedzieć, że bycie tym samym nie musi oznaczać bycia takim samym. W niniejszej rozprawie interesować mnie będzie zwłaszcza drugi z wymienionych wyżej aspektów. Zajmować się będę przede wszystkim działaniami konstrukcyjnymi podejmowanymi przez elity polityczne jako grupę społeczną predestynowaną do udzielania w imieniu zbiorowości narodowej wykładni jej tożsamości. Jeśli wziąć w nawias przypadki rewolucji kulturalnych jako przykład radykalnego zakwestionowania
zbiorowego, (h) osłabianie żywotności mitów i stereotypów narodowych, (h) postępująca swoista „skansenalizacja”, tzn. tylko zwyczajowe, symboliczne, „odświętne” traktowanie szeregu tradycyjnych wartości i sposobów zachowania, oraz (i) coraz bardziej selektywne odnoszenie się do doktrynalnej części religii i wyznaczanych przez nią wzorców myślenia i zachowania. J.A. Majcherek, W poszukiwaniu nowej tożsamości, Warszawa 2000, za: J. Szmyd, art. cyt., s. 30-31. 367 J. Szacki, O tożsamości..., art. cyt., s. 35. 368 Tamże, s. 35-36. 369 W.J. Burszta, Ideologia różnicy..., art. cyt., s. 56-57. Zdaniem Zygmunta Baumana, „różnica” komunitarystów i „różnica” liberałów niewiele mają ze sobą wspólnego: „Ta różnica, którą liberałowie cenią i lubią jest niejako wobec jednostki ludzkiej zewnętrzna: gdy mówią oni o zróżnicowaniu, mają na myśli obfitość wyborów między sposobami bycia człowiekiem, między sposobami przeżywania własnego życia. Ta różnica, o jaką idzie wspólnotowcom, rezyduje lub ma rezydować, przeciwnie, ‘wewnątrz’ jednostki ― i to zanim do wyboru dojdzie. (...) Mówiąc krótko ― jeśli w języku liberałów o ‘różnicy’ mówi się w kontekście jednostkowej wolności wyboru, to w języku komunitarystów powołuje się na nią, gdy mowa o zamknięciu lub ograniczeniu wyboru”. Z. Bauman, O komunitaryzmie i wolności czyli o kwadraturze koła, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 2, s. 11. Zob. także: Z. Bauman, Płynna nowoczesność, Kraków 2006, s. 260-267. W efekcie ― pisze W.J. Burszta ― „to, co liberałowie mają za ‘tożsamość’, dla komunitarystów jest właśnie przekleństwem kultury ponowoczesnej, gdzie tożsamości są płytkie, naskórkowe, niepewne, zmienne, ‘wykorzenione’, ‘zawieszone’ w społecznej próżni. Dla tych ostatnich tożsamość musi być ‘dana’, to nie kwestia wolnego wyboru. Komunitaryści rozumieją bowiem tożsamość jako coś oryginalnego, niepowtarzalnego i danego z góry. Tożsamość nie jest tutaj tworzona, lecz odkrywana”. Tamże, s. 56.
82
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
dziedzictwa i kultury narodowej, elity polityczne dokonują jedynie pewnej interpretacji oraz modyfikacji obiektywnie istniejących już elementów tożsamości narodowej.
1.5. Naród jako podmiot tożsamości Dotychczas, starając się odpowiedzieć na pytanie czym jest tożsamość narodowa, a raczej wskazać najistotniejsze dylematy metodologiczne występujące w procesie odkrywania właściwości badanego zjawiska, koncentrowałem się zasadniczo na pierwszym członie nazwy „tożsamość narodowa”. Pytanie o naród, czyli o podmiot tożsamości jest nieuchronne. Należy za Zbigniewem Bokszańskim powtórzyć, że „struktura obszaru zmienności koncepcji tożsamości narodowej jest w przeważającej mierze wyznaczona sposobami pojmowania jej podstawowych elementów składowych, czyli: (a) sposobami interpretowania pojęcia tożsamości oraz (b) sposobami pojmowania narodu. (...) Swoistość poszczególnych ujęć tożsamości narodowej wyznaczają rozstrzygnięcia teoretyczne dokonywane na tych dwóch płaszczyznach”370. Kontrowersje dotyczące sposobu rozumienia narodu mają istotne znaczenie dla charakteru koncepcji tożsamości narodowej371. Każdy socjolog, antropolog, politolog czy historyk zdaje sobie przy tym jednak doskonale sprawę z tego, jak ― w gruncie rzeczy beznadziejnym przedsięwzięciem ― jest próba udzielenia satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie o to, czym jest naród372. Dyskusja, która na ten temat toczy się od wieku XIX na gruncie socjologii i nauk politycznych dowodzi, że nie jest to (zresztą podobnie jak w przypadku tożsamości) wyłącznie problem teoretyczny. Ideologiczne uwikłania poszczególnych stanowisk są tutaj dość wyraźne i wskazują na polityczną wagę przyjęcia takiej, a nie innej koncepcji narodu. Jesteśmy świadkami sporu o to, jakiemu zjawisku powinna przysługiwać bądź co bądź zaszczytna nazwa „naród”. Nie jest to wyłącznie spór o nazwę (który ― dodajmy ― jest bardzo ważny, zważywszy na nobilitujący politycznie i kulturowo termin „naród”, towarzyszą temu zresztą pewne konsekwencje w prawie międzynarodowym), ale także o realność tego, co ona w danym przypadku oznacza. Socjolog Jarosław Kilias pisze, że prawdopodobnie pisząc o danym narodzie „nie mamy na myśli jednego, a wiele różnych zjawisk, wybieranych w zróżnicowany sposób, stosownie do kontekstu badawczego”373. Możemy zatem, za znanym polskim historykiem Benedyktem Zientarą (1928-1983), jedynie bezradnie stwierdzić, że „wszystkie próby zdefiniowania narodu są zgodne w stwierdzeniu, że
Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 109. Tamże, s. 111. Zob. także: V. Bačová, The Construction of Nation Identity ― On Primordialism and Instrumentalism, „Human Affairs” 1998 nr 1, s. 29-43. Szerzej na ten temat: E. Wnuk-Lipiński, Świat międzyepoki – globalizacja, demokracja, państwo narodowe, Kraków 2005, s. 215-221. 372 Joanna Kurczewska stwierdza, że „w centrum uwagi znajdują się już nie poszukiwania takiej naukowej definicji narodu, która byłaby akceptowana przez większość historyków, socjologów i antropologów, lecz próby określenia podstawowych podejść teoretycznych i stylów badawczych, zasadniczych kryteriów wyodrębniania typów określeń definicyjnych narodu”. J. Kurczewska, Naród, w: Encyklopedia socjologii, t. 2, Warszawa 1999, s. 288. Lapidarnej odpowiedzi na pytanie o definicję narodu udziela jeden z największych znawców tej tematyki, Hugh Seton-Watson, który w swojej pracy z 1977 roku dochodzi do wniosku, że nie da się podać naukowej definicji narodu, stwierdzając jednocześnie, iż „(...) zjawisko istnieje od dawna i będzie istnieć również w przyszłości”. H. Seton-Watson, Nations and States. An Enquiry into the Origins of Nations and the Politics of Nationalism, Boulder 1977, s. 5. Z kolei Walker Connor powiada, że „naród jest grupą, która raczej definiuje siebie sama, niż jest definiowana przez innych”. W. Connor, Ethnonationalism. The Quest for Understanding, Princeton-New York 1994, s. 94. J. Jedlicki pisze: „(...) kiedy (...) nauki społeczne (...) ocknęły się i zabrały się na dobre do pracy nad teorią narodu (...) okazało się, że nie ma zgody w kwestiach najbardziej elementarnych: co to takiego naród? jakie swoiste znamiona odróżniają go od innych wspólnot? kiedy właściwie powstały europejskie narody?”. J. Jedlicki, art. cyt., s. 52. Wypowiedź Józefa Marii Bocheńskiego nie pozostawia żadnych złudzeń: „Słowo ‘naróď (...) jest bez wątpienia wygodnym słowem, którym ― ze względów praktycznych ― oznaczamy zbiór rzeczy nie posiadających żadnej wspólnej cechy, pozwalającej na utworzenie adekwatnej teorii naukowej (...). Mimo usilnych starań nie udało mi się znaleźć ani jednej cechy przysługującej każdemu przedmiotowi zwanemu ‘narodem’ i tylko przedmiotom tak nazywanym”. J.M. Bocheński, Pojęcie narodu, w: W.J. Burszta, J. Nowak, K. Wawruch (red.), Polska refleksja nad narodem. Wybór tekstów, Poznań 2002, s. 138. 373 J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna..., dz. cyt., s. 34. 370 371
83
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
jest to wspólnota ludzka”, dodając zarazem: „Ale na tym zgodność się kończy”374. Zostawmy jednak na boku ten niewątpliwie interesujący spór o definicję narodu. Nie brakuje kompetentnych opracowań dotyczących tej tematyki, do których w każdej chwili można sięgnąć375. Chciałbym jedynie zasygnalizować kilka kwestii, które wydają się mi ważne z perspektywy podjętego celu badawczego. W literaturze zachodniej, zwłaszcza angielsko- i francuskojęzycznej, często spotkać się można z wymiennym używaniem terminów „naród” i „państwo”. Jest to do pewnego stopnia usprawiedliwione, jeśli przyjmuje się jedną z dwóch zasadniczych koncepcji narodu ― jako wspólnoty politycznie zorganizowanej, gdzie proces tworzenia się narodu był aranżowany i nadzorowany przez państwo376. Pojęcia „naród” i „państwo” są de facto tożsame ― z przyczyn historycznych ― dla znakomitej części mieszkańców Zachodu. Stąd też mamy do czynienia np. z nazwą Organizacja Narodów Zjednoczonych, podczas, gdy chodzi de facto o zjednoczenie państw. Z drugiej strony słyszy się wypowiedzi, w których silnie różnicuje się obydwa wspomniane pojęcia (naród i państwo) i stwierdza się, że nie powinno budzić to „żadnych wątpliwości w świetle oczywistych historycznych faktów ich empirycznej nieidentyczności”377. Dotyczy to zwłaszcza tych obszarów, na których koncepcje narodu rozwijały się niezależnie od państwa, a często wbrew istniejącym państwom (np. Europa Środkowa i Wschodnia w XIX i XX wieku). Należy wobec powyższego zwrócić uwagę na istnienie dwóch (część autorów rozbudowuje typologię narodu do kilku modeli) zasadniczych koncepcji narodu (mowa o narodach nowoczesnych). Stanowią one konsekwencję przyznania nazwie „naród” dwóch różnych znaczeń (desygnatów). Koncepcja pierwsza określana bywa potocznie mianem zachodnioeuropejskiej, druga ― środkowo- i wschodnioeuropejskiej378. (Ograniczenie do obszaru Europy usprawiedliwione jest podzielanym powszechnie przekonaniem, że nowoczesne pojęcie narodu jest fenomenem europejskim)379. Istotna rozbieżność w sposobie rozumienia narodu jest historycznie uzasadniona. W Europie Zachodniej bowiem powstanie nowoczesnych państw poprzedziło zaistnienie narodów we współczesnym, niefeudalnym tego słowa znaczeniu. Z kolei w Europie Środkowo-Wschodniej stało się dokładnie na odwrót (państwa narodowe powstały tutaj dopiero w XX wieku w wyniku rozpadu imperiów wielonarodowych ― osmańskiego, rosyjskiego oraz habsburskiego)380. Tam, gdzie tożsamość narodowa mogła formować B. Zientara, Świt narodów europejskich. Powstawanie świadomości narodowej na obszarze Europy pokarolińskiej, Warszawa 1985, s. 11. J. Kilias słusznie zauważa, że „Liczba interesujących typologii lub klasyfikacji narodów i nacjonalizmów jest prawdopodobnie niewiele mniejsza od liczby książek i artykułów traktujących o tej tematyce”. J. Kilias, Naród a idea narodowa. Nacjonalizm T.G. Masaryka, Warszawa 1998, s. 28. Interesujący przegląd najważniejszych ― najbardziej wpływowych i najbardziej oryginalnych koncepcji narodu i nacjonalizmu znajduje się w publikacji pod redakcją znakomitego socjologa i politologa czeskiego Miroslava Hrocha: M. Hroch (red.), dz. cyt. 376 W obszarze języka angielskiego naród ― nation rozumiany jest od wieku XVIII jako synonim słowa people (społeczeństwo, lud). Oznacza zatem ogół poddanych, obywateli. W obszarze języka francuskiego pierwotne rozumienie la nation jest bardzo zbliżone do angielskiego, przy czym od końca wieku XVIII przyjmuje się dwa wyznaczniki uczestnictwa w narodzie (francuskim): obywatelstwo i język. Na gruncie języka niemieckiego sytuacja przedstawia się zgoła inaczej: w wieku XIX rywalizują ze sobą dwa terminy: Volk jako odpowiednik wyżej wspomnianych pojęć oraz Nation jako naród w rozumieniu etnicznym, gdzie o przynależności decyduje pochodzenie („krew”). Ostatecznie zwycięża koncepcja narodu etnicznego, słowo Volk zmienia wówczas swoje pierwotne znaczenie i staje się synonimem Nation. M. Hroch, art. cyt., s. 11-12. 377 A. Kłoskowska, Sąsiedztwo narodowe..., art. cyt., s. 21. 378 U. Altermatt, dz. cyt., s. 37. 379 R. Radzik, Formowanie się..., art. cyt., s. 17; Zdaniem W.J. Burszty idea narodu rozwinęła się najpierw w Europie, oraz w diasporach europejskiego Nowego Świata w okresie rewolucji francuskiej i polegała w dużej mierze na „reifikacji etnicznego dziedzictwa jako ustalonego korpusu kultury danego narodu”. W.J. Burszta, dz. cyt., s. 147. Zważywszy na fakt, że naród jest fenomenem europejskim, warto, dla porównania, przyjrzeć się jego rozwojowi poza Europą: K. Gawlikowski (opr.), Postacie narodów a współczesność, Warszawa 1984. 380 U. Altermatt, dz. cyt., s. 80. Tenże autor wspomina także o „czterech strefach czasu historycznego”, do pierwszej przypisując powstające na Zachodzie Europy państwa narodowe, które już przed rewolucją francuską mogły oprzeć się na centralistycznych monarchiach, w których właśnie zaczynał rozwijać się język literacki. W tym przypadku doszło do powstania terytorialnie wyodrębnionego państwa, zanim nacjonalizm językowy osiągnął wpływy polityczne. Do drugiej strefy Altermatt przyporządkował w przybliżeniu obszar dawnego Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Ce374
375
84
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
się w istniejącym państwie, tam wykształciło się woluntarystyczne rozumienie narodu, które na plan pierwszy wysuwa pojęcie wspólnoty politycznej. Tam natomiast, gdzie zabrakło wspólnego państwa, odwoływano się do tzw. kategorii naturalnych ― elementów poprzedzających istnienie państw: języka, folkloru itp. W obydwu jednak przypadkach naród definiowany jest zawsze w odniesieniu do państwa ― tego, które się posiada, lub tego, do którego stworzenia się dąży381. Powyższe rozróżnienie nawiązuje do klasyfikacji zaproponowanej przez niemieckiego historyka Friedricha Meinecke (autora książki pt. Weltbürgertum und National-Staat), który dokonał podziału na „narody państwowe” (Staatsnation), opierające się głównie na wspólnej historii politycznej i konstytucji, oraz „narody kulturowe” (Kulturnation), opierające się przede wszystkim na wspólnie przeżywanym i odtwarzanym dorobku kulturowym382. W dalszej części rozważań nad poszczególnymi ujęciami narodu odnajdziemy także echo sporu światopoglądowego między zwolennikami ideologii oświeceniowej i tradycji romantycznej, będącej reakcją na poglądy ideologów epoki Oświecenia383. Wybitny węgierski historyk Jenő Szűcs (1928-1988) ów dualizm świetnie ilustruje przeciwstawieniem: „plebiscytu i korzeni”, będących „starym symbolem dwu różnych typów świadomości narodowej”384. Dodaje przy tym, że „Korzenie wydają się bardziej organiczne i mocniejsze, ale są raczej niepewne; plebiscyt wydaje się mniej pewny, ale jest mocniejszy”385. Jürgen Habermas zauważa, że obydwa znaczenia pojęcia „naród” ― „jako wspólnoty pochodzenia i ‘narodu danego państwa’ (Staatsvolk)”, krzyżują się od połowy XVIII wieku386. Organicystyczne wizje narodu napotykają na opór wizji woluntarystycznych i vice versa, i nic nie wskazuje na to, ażeby ów spór miał się kiedykolwiek zakończyć. Mając na uwadze powyższe rozróżnienia, korzystając z klasyfikacji zaproponowanej m.in. przez Patricka Sériota, Jerzego Szackiego czy Antony’ego D. Smitha, wprowadzam poniżej dosyć popularne w literaturze przedmiotu rozróżnienie na narody typu etnos i narody typu demos387. Są to modele biegunowe, między którymi występuje całe spektrum rozmaitych typów pośrednich388.
chował się on występowaniem kultury wysokiej sięgającej czasów średniowiecza, niemniej zarówno niemieckiej jak i włoskiej wspólnocie kulturowej brakowało jedności politycznej, którą osiągnięto stosunkowo późno, gdyż dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Trzecią strefę tworzą „Europa Wschodnia”, „Europa Środkowowschodnia” oraz „Europa Południowa”. Wyróżnikiem tego obszaru jest fakt, iż poszczególne narody przeważnie nie dopracowały się jeszcze ani własnego organizmu politycznego (który można by określić państwem narodowym), ani odpowiednio ugruntowanej kultury wysokiej. Tożsamość narodowa powstawała tutaj na bazie namysłu nad „językiem i tradycją ludową, na których fundamencie tworzyła się świadomość zbiorowa własnej przeszłości etnicznej i kulturowej”. Wreszcie czwartą „strefę czasu historycznego” tworzy w przybliżeniu terytorium dawnego Związku Radzieckiego, gdzie poszczególne tożsamości narodowe poddawane były silnym represjom i jako relikt społeczeństwa mieszczańskiego traktowane były jako cywilizacyjny przeżytek. Jedyną dozwoloną manifestacją narodowej odrębności pozostawał folklor jako element kultury ludowej. Podział ten nie wydaje się zbyt szczęśliwy, zważywszy choćby na przypadek Polski, Czech i Węgier. Trudno bowiem mówić o „ludycznym” charakterze tychże kultur narodowych, których rozwój był silnie zdeterminowany średniowieczną państwowością i jej instytucjami. Teza Altermatta znajduje natomiast zastosowanie w przypadku Słowacji czy Rumunii. Tamże, s. 68-72. Zob. także: K. Zernack, Niemcy ― Polska: z dziejów trudnego dialogu historiograficznego, Poznań 2006, s. 53-63. 381 U. Altermatt, dz. cyt., s. 36-37. Zob. A. Chmielewska, Naród ― państwo ― tożsamość. Odmienność perspektywy starych i nowych państw członkowskich Unii Europejskiej, „Studia Europejskie” 2006 nr 1, s. 23-40. 382 F. Meinecke, Weltbürgertum und Nationalstaat, München 1962, s. 9-22. Zob. także: F.L. Lendvai, Obywatelstwo a tożsamość narodowa, w: B. Markiewicz, R. Wonicki (red.), dz. cyt., Warszawa 2006, s. 21-27. 383 Należy zauważyć, że w interesującym nas regionie Europy, obydwa nurty myślenia o narodzie silnie zaznaczyły swoją obecność, wpływając na współczesną tożsamość narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Wydaje się jednak, że większą rolę odegrała tutaj tradycja romantyczna, a jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie brak państwowości w XIX wieku. Zob. R. Radzik, Formowanie się..., art. cyt., s. 20. 384 J. Szűcs, Nation und Geschichte. Studien, Köln-Wien 1981, s. 159-160, cyt. za: U. Altermatt, dz. cyt., s. 36. 385 Tamże. 386 J. Habermas, Obywatelstwo..., dz. cyt., s. 9. 387 P. Sériot, art. cyt., s. 134-142. J. Szacki, O narodzie..., art. cyt.; tenże, Koncepcja narodu w socjologii i historii: podobieństwa i różnice, „Przegląd Powszechny” 1986 nr 5; Anthony D. Smith dokonuje rozróżnienia między „modelem obywatelsko-terytorialnym” a „etniczno-genealogicznym”, w czym wyraźnie nawiązuje do wspomnianej już klasyfikacji zaproponowanej przez Friedricha Meinecke’go. A.D. Smith, National Identity, dz. cyt., s. 79. 388 T. Kamusella, Naród ― de gustibus non est disputandum, w: W.J. Burszta, K. Jaskułowski, J. Nowak (red.), Naród ― tożsamość ― kultura. Między koniecznością a wyborem, Warszawa 2005, s. 48.
85
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1.5.1. Naród jako etnos Koncepcja ta określana bywa również mianem obiektywistycznej, naturalistycznej lub primordialistycznej389. Jest ona charakterystyczna dla potocznych ujęć narodu oraz tradycyjnych, odwołujących się na ogół bądź do języka nauk przyrodniczych, bądź filozofii i historii. Tradycja myślenia o narodzie w kategoriach przyrodniczych i organicystycznych (naród jako zjawisko przyrodnicze i biologiczne) wywodzi się z okresu Romantyzmu i towarzyszącej mu fascynacji zjawiskami przyrodniczymi, rustykalnością i ludycznością, folklorem jako ważnymi składnikami narodowej tożsamości390. Mamy tutaj ― jak się wydaje ― do czynienia z problemem utożsamienia kategorii praktycznych i analitycznych, przyjmowaniem ludowych wyobrażeń za naukowe pewniki i pojęcia umożliwiające analizę rzeczywistości społecznej i politycznej. Uczucie, które w tradycji romantycznej zostało uznane za podstawowe narzędzie poznawania rzeczywistości, miało pierwszeństwo przed „szkiełkiem i okiem”. W praktyce oznaczało to istną eksplozję fantastycznych opowieści o genezie i losach narodu, utrwalonych we wszystkich możliwych środkach wyrazu artystycznego, głównie zaś w literaturze (wielkie epopeje narodowe) i malarstwie. Naród powstaje jako sojusz plemion, te zaś są efektem procesu łączenia się wspólnot rodowych. Uznaje się zatem, że naród jest czymś w rodzaju „wspólnoty krwi”, społeczności dziedziczącej ten sam niepowtarzalny genotyp. Podejście to nacechowane jest swoistym determinizmem. O członkostwie w narodzie decydują bowiem czynniki w zasadzie niezależne od woli jednostki. Do narodu jest się przypisanym. Narodu się nie wybiera ― tak, jak nie wybiera się rodziców391. Tym, co konstytuuje naród jako pewną całość społeczną jest zatem w pierwszym rzędzie wspólne pochodzenie, a raczej przekonanie o wspólnym pochodzeniu oraz będąca tego jednocześnie następstwem i wyrazem ― kultura, uznawana za narodową. W koncepcji etnos „narodziny” narodu oddalone są znacznie w czasie, trudno jednoznacznie wskazać jakiś konkretny moment historyczny. Nawet, jeśli się to udaje, to pełni on raczej funkcje pewnego „pomnika”, punktu zaczepienia. Często zakłada się bowiem, że naród „istniał od zawsze”, „od niepamiętnych czasów”, „od dawien dawna”. Zmieniały się jedynie formy jego bytowania, przejawiania się w historii. Stąd też m.in. teza o „budzeniu się” narodów w wieku XVIII i XIX (tzw. odrodzenia narodowe). Bardziej wyważone stanowiska w obrębie omawianej koncepcji narodu wskazują na wczesne średniowiecze jako okres „narodzin” współczesnych narodów. Zwraca się uwagę na wyraźną tendencję do tworzenia ponadstanowych wspólnot lokalnych, charakteryzujących się partykularyzmem w interpretacji ówczesnego przesłania chrześcijańskiego. Ich inspiratorami było głównie średnie i ubogie rycerstwo oraz duchowieństwo, które w odróżnieniu od elit zwróconych ku uniwersum łacińskiemu, od XIV i XV wieku coraz chętniej posługiwało się w życiu publicznym językami lokalnymi i przyjmowało miejscowe obyczaje. Szczególną rolę w tworzeniu narodowej świadomości (odrębności) odgrywały kulty „lokalnych świętych”, z czasem umieszczanych w panteonie narodowych bohaterów392. Naród etniczny (w opinii zwolenników opcji obiektywistycznej) ― w odróżnieniu od narodu politycznego ― zaistniał wcześniej od państwa i może istnieć niezależnie od tego, czy posiada swoje państwo czy też nie. Naród funkcjonuje często wbrew państwu (obcemu), dążąc do jego demontażu. Naród etniczny nie jest wytworem państwa, lecz bytem od niego niezależnym w sensie ontologicznym. To naród stwarza, emancypując się ― poprzez nacjonalizm ― spośród innych narodów ― swoje państwo i w jego ramach organizuje swoje życie. Zdaniem zwolenników omawianej opcji, nacjonalizm stanowi emanację narodu i jego słusznych żądań. Nacjonalizm stanowi formę uświadomienia sobie bycia wspólnotą (kategoria „my”). Szerzej nt. pojęcia pierwotności pisze: S. Fenton, Etniczność, Warszawa 2007, s. 90-108. S. Sowiński, Europa narodów..., art. cyt., s. 12; T. Kizwalter, O nowoczesności narodu. Przypadek Polski, Warszawa 1999, s. 12. Przykładem takiego ujęcia narodu są słowa Cz.S. Bartnika: „Naród jest to organizm żywy, wyłaniający się ze świata przyrody i stworzony przez Boga (...), prowadzony przez świat i jego dzieje, zbawiany. (...) Jest to (...) szczególna rodzina rodzin”. Cz. S. Bartnik, Teologia społeczno-polityczna, Lublin 1998, s. 154-155. 392 S. Sowiński, Europa narodów..., art. cyt., s. 14. Zob. także: F. Znaniecki, Współczesne narody, dz. cyt., s. 125-126. 389 390 391
86
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
1.5.3. Naród jako demos Koncepcja ta, występująca na antypodach koncepcji etnos, określana bywa mianem subiektywistycznej, woluntarystycznej, historycznej oraz konstruktywistycznej (w najbardziej skrajnym wydaniu). Wywodzi się ona z tradycji absolutystycznej. Przyjmuje się w tym przypadku założenie, że naród jest wspólnotą obywateli zamieszkujących terytorium danego państwa. Tym zatem, co konstytuuje naród w pierwszym rzędzie jest polityka oraz pojęcie obywatelstwa ― przynależności do określonej organizacji politycznej o charakterze terytorialnym (jaką jest państwo). Istotne jest tutaj to, że identyfikacje etniczne (które przecież istnieją) mają znaczenie drugorzędne. Na gruncie omawianej koncepcji stwierdza się, że naród jest niejako wytworem procesów historycznych i że o powstaniu narodów zasadnie mówić można mając na myśli koniec XVIII wieku, a nade wszystko wiek XIX393 jako okres znaczących przeobrażeń stosunków społeczno-ekonomicznych. Akcentuje się historyczną przygodność narodu, uznaje się go jedynie za pewien etap historii świata zachodniego, ani nie pierwszy, ani zapewne nie ostatni394. Na przykład zwolennicy teorii marksistowskiej wyrażają przekonanie, że powstanie narodu jest reakcją na podział pracy, jaki dokonał się w nowoczesnych społeczeństwach wraz z nastaniem kapitalizmu395. Powiada się często, że powstanie narodów stało się konsekwencją Reformacji i związanego z nią awansu języków narodowych w liturgii i w ogóle życiu publicznym, rewolucji angielskiej (XVII w.), a następnie rewolucji francuskiej z jej postulatami równości, wolności i braterstwa. Nie bez znaczenia jest wynalezienie druku umożliwiającego po raz pierwszy w historii masową propagandę. Istotną rolę odgrywa przejście od gospodarki agrarnej do industrialnej i zmiana dotychczasowej struktury lojalności (od małych grup społecznych, wiejskich po „wykorzenienie” w miastach i lojalność wobec państwa jako podmiotu organizującego życie społeczne w stopniu najdoskonalszym). Fundamentalną rolę industrializacji w procesie powstawania nowoczesnych narodów akcentuje zwłaszcza filozof i antropolog społeczny Ernest Gellner (19251995)396. Nowoczesne państwo i zidentyfikowany (de facto stworzony) przez nie naród, stanowią konstrukcję polityczną zaprojektowaną przez intelektualistów w wieku XIX, aby zagwarantować poczucie bezpieczeństwa w dobie modernizacji, gdy doszło do zakwestionowania wszelkich „oczywistości” w postaci patriarchalnej rodziny, religii czy klasowego (feudalnego) podziału społeczeństwa. Z tej perspektywy naród i tożsamość narodowa stanowią próbę odzyskania poczucia bezpieczeństwa397. W odróżnieniu od koncepcji etnos, zdecydowanie odrzuca się tezy mówiące o organicznym charakterze wspólnoty narodowej. Zdaniem E. Gellnera, narody nie są realnymi bytami (w sensie organicystycznym), a jedynie rodzą się ze związku polityki i kultury. Naród stanowi ― używając terminu zaproponowanego przez amerykańskiego politologa Benedicta Andersona „wspólnotę wyobrażoną” (co nie oznacza, że nierealną). Narody bowiem jako wielkie, zideologizowane grupy społeczne nie mogą istnieć wyłącznie w oparciu o styczności bezpośrednie charakteryzujące na przykład grupę etniczną: „członkowie nawet najmniejszego narodu nigdy nie znają większości swych rodaków, nie spotkają ich, nic o nich nie wiedzą, a mimo to pielęgnują w umyśle obraz wspólnoty”398. Decydującą rolę odgrywa 393 Edward Shils stwierdza jednak, że „jest to słuszne tylko wtedy, gdy przyjąć, że naród i nacjonalizm ludowy są ściśle związane z dziejami nowoczesnych narodów. Termin naród w dzisiejszym rozumieniu odnieść można do głębokiego średniowiecza. Z pełnym uzasadnieniem można mówić o narodach w starożytności klasycznej. Podstawowe zręby narodowości istnieją, odkąd ludzie, wykraczając poza ramy pokrewieństwa i etniczności, uznali członkostwo we wspólnocie terytorialnej za ważne kryterium uznania, że są członkami odrębnej zbiorowości”. E. Shils, art. cyt., s. 12. 394 S. Sowiński, Europa narodów..., art. cyt., s. 15. 395 S. Konečný, V otázke národnej identity vo vývoji nacionalizmu na Slovensku, w: V. Bačová (red.), dz. cyt., s. 102. 396 Por. I. Prizel, dz. cyt., s. 13; J. Szacki (w rozmowie z A. Pawlickim), Gra pamięci i zapomnienia, „Tygodnik Powszechny” 1998 nr 41, s. 5. Max Weber natomiast stawia tezę, że państwo narodowe, w wyniku działalności którego powstają nowoczesne narody, pojawiło się w odpowiedzi na potrzebę regulacji wydzielającego się w wieku XIX autonomicznego świata gospodarki. K. Kubala, art. cyt., s. 39-40. 397 E. Mannová, Historické dimenzie..., art. cyt., s. 492. 398 B. Anderson, Wspólnoty wyobrażone. Rozważania o źródłach i rozprzestrzenianiu się nacjonalizmu, Kraków 1997, s. 19.
87
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tutaj „politycznie wyreżyserowane” przez elity polityczne i kulturalne przekonanie, iż mimo istnienia wielu oczywistych różnic dotyczących statusu społeczno-ekonomicznego, preferencji ideologicznych, a nawet odnoszących się do przynależności etnicznej, religii lub języka, ludzie zamieszkujący dany obszar, stanowią (we własnym mniemaniu) wspólnotę odrębną od innych wspólnot narodowych. Do pewnego stopnia taka wizja narodu, zdaniem R. Radzika, może być porównywana z koncepcją głoszoną przez Stanisława Ossowskiego, który naród rozumiał jako wspólnotę spajaną więziami ideologicznymi399. Amerykański antropolog Arjun Appadurai podkreśla, że nowoczesne narody tworzone są na bazie „wspólnej lektury książek, broszur, gazet, map i innych nowoczesnych tekstów”, dzięki doświadczeniu „kapitalistycznego drukarstwa” lub „kapitalizmu elektroniki, takiej jak telewizja i kino”400. Prawdziwym tworzywem narodu jest zatem silnie zideologizowana wizja wspólnotowości, która w formie politycznej narracji scala ze sobą pojedyncze, często przypadkowo dobrane wątki odnoszące się do obiektywnych cech danej społeczności (język, folklor, religia itd.). Społecznie rzeczywiste są zatem tylko pewne wyobrażenia społeczne i doktryny polityczne, zwane „narodowymi”401. Francuski badacz religii i filozof Ernest Renan (1823-1892) jako autor silnie kojarzony z omawianym nurtem myślenia o narodzie, definiuje go z kolei w kategoriach „codziennego plebiscytu” oraz „wspólnoty woli”. „Istnienie narodu to (...) codzienny plebiscyt (...). Wspólna sława w przeszłości, wspólna wola wspólnego dokonywania czegoś wielkiego w teraźniejszości ― oto istotne przesłanki istnienia ludu”402. Przynależność do narodu codziennie jest potwierdzana poprzez ― najczęściej nieuświadomione ― powtarzanie czynności, które można odczytywać w kategoriach akceptacji dla istnienia w danej wspólnocie narodowej i istnienia tejże wspólnoty jako takiej. (Inna rzecz, że termin „plebiscyt” w przypadku wyborów nieuświadomionych nie wydaje się zbyt szczęśliwym określeniem, na co zwraca uwagę A. Kłoskowska403). Względy etnograficzne nie odgrywały ― zdaniem Renana ― żadnej roli przy tworzeniu się nowożytnych narodów. Tę tezę popiera przykładem celtycko-iberyjskogermańskiej Francji, germańsko-celtycko-słowiańskich Niemiec, wskazuje także na trudną do rozwiązania zagadkę etnogenezy Włochów i Greków, o narodzie brytyjskim mówi, że jako całość stanowi on „połączenie krwi celtyckiej i germańskiej, których proporcje są szczególnie trudne do określenia”404. Naród polityczny ― w odróżnieniu od narodu etnicznego ― powstał w oparciu o struktury państwowe. To państwo i uczestnictwo w jego życiu politycznym „zrodziło” naród. W ramach tej koncepcji przyjmuje się, że nacjonalizm stanowi swego rodzaju ideologię integracyjną umożliwiającą państwu tworzenie i umacnianie narodu. Socjolog Jarosław Kilias stwierdza, że „Naród i nacjonalizm występują zawsze w parze, będąc empirycznie jednością, która na drodze analitycznej zostaje rozdzielona na dwie części. Jedna z nich, oznaczana mianem ‘nacjonalizmu’, stanowi pierwiastek aktywny i przyczynowo wyprzedzający drugą, która nazywana jest ‘narodem’ i stanowi w istocie każdorazowy rezultat zachodzących procesów”405. „Konstruowanie” narodu odbywa się na drodze polityczno-administracyjnej promocji jednej kultury i uznania jej za obowiązującą w całej społeczności, połączonej wspólną siecią administracyjR. Radzik, Od zbiorowości etnicznej..., art. cyt., s. 48. A. Appadurai, Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, Kraków 2005, s. 237-238. J. Szacki, Kłopoty z pojęciem narodu, w: J. Kozielecki (red.), Humanistyka na przełomie wieków, Warszawa 1999, s. 156-157; S. Sowiński, Europa narodów..., art. cyt., s. 15. 402 Cyt. za: U. Altermatt, dz. cyt., s. 32-33. 403 Kłoskowska pisze: „Do głównego określenia narodu przez Renana trzeba zgłosić (...) podstawowe zastrzeżenie: co oznacza w jego rozumieniu codzienny plebiscyt? Skoro plebiscyt jest świadomym wyborem, należy odnieść go do aktu identyfikacji z określonym narodem przez deklarację słowną lub inny akt oznaczający stwierdzenie własnej przynależności. Takich deklaracji nie składa się codziennie ani w formie słownego samookreślenia, ani aktu świadczącego o intencji określenia się. Bezpośrednia identyfikacja w słowie, myśli lub czynie dokonuje się tylko w specjalnych sytuacjach społecznych (...)”. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 86. 404 E. Renan, art. cyt., s. 139. Teoria Renana miała ― zdaniem Miroslava Hrocha ― bardzo prozaiczne przyczyny. Był to pogląd, że posługujący się niemieckim dialektem Alzatczycy i Lotaryńczycy, których terytoria były okupowane przez cesarstwo niemieckie od 1871 roku, należą do narodu francuskiego, gdyż za Francuzów się uważają. M. Hroch, art. cyt., s. 14. 405 J. Kilias, Naród a idea narodowa..., dz. cyt., s. 15. 399 400 401
88
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
ną i gospodarczą. Z jednej strony ― pisze Sławomir Sowiński ― państwo tworzy system obowiązkowej edukacji, w ramach której naucza się języka narodowego (standardowego), historii i narodowej odpowiedzialności, z drugiej zaś ― dla dowartościowania kategorii narodu ― intelektualiści i politycy „wymyślają” jego tradycję, przeszłość i legendę. Ramón Maiz częściowo relatywizuje tezę o intencjonalnym tworzeniu narodu w rozumieniu demos. Uważa on, że „To poprzez przypadkowy proces polityczny, organizacja, mobilizacja i dyskurs ruchów nacjonalistycznych tworzą naród polityczny”406. Naród i narodowość stanowi sztuczną formę społecznej komunikacji i organizacji, najbardziej adekwatną do warunków społeczeństwa przemysłowego407. Tego typu tezy pojawiły się w obiegu naukowym za sprawą wspomnianego wcześniej Ernesta Gellnera, a także Erika Hobsbawma408 i do dzisiaj są one przedmiotem wielu sporów. Należy zaznaczyć, że konstruktywistyczny pogląd na istotę i genezę narodu (nation-building), mimo, że wydaje się dość racjonalny (aczkolwiek trudno oszacować jednoznacznie wpływ ideologii na powstanie narodu), nie jest w stanie „odczarować” rzeczywistości, w której członkowie narodu politycznego skłonni są postrzegać go bardzo często odwołując się do naturalistycznych przekonań o jego pochodzeniu oraz właściwościach charakterystycznych de facto dla etnicznej lub etnokulturowej koncepcji narodu. Tylko niektórzy uczeni mówią o „tworzeniu” narodów, „przeciętni natomiast ich członkowie są skłonni wierzyć, iż naród to Los przeznaczony każdemu z nich przez Naturę, Historię lub Opatrzność niezależnie od jakiegokolwiek aktu ludzkiej woli” ― pisze Jerzy Szacki409. Poza tym ― zauważa Miroslav Hroch ― przepaść między obydwoma koncepcjami jest tylko pozornie głęboka410. Tabela 1. Naród jako etnos i demos Istota więzi społecznych Członkowie (rekrutacja) Czas powstania (narodzin) Sposób powstania (narodzin)
Relacja do państwa
Relacja do nacjonalizmu
Naród jako ETNOS „wspólnota krwi” (wspólni przodkowie oraz kultura) narodowość dziedziczy się po przodkach, narodowości się nie wybiera, tak jak nie wybiera się rodziców; naród jest kategorią deterministyczną istnieje od zawsze, „od niepamiętnych czasów”, „od dawien dawna” (średniowiecze albo wcześniejszy okres); zmieniają się jedynie zewnętrzne formy jego przejawiania się w historii na skutek łączenia się rodów, spokrewnienia się; rozwoju ilościowego i jakościowego więzi wewnątrzrodowych (naród jako wielka rodzina, „rodzina rodzin”, miejsce narodzin) narody są wcześniejsze od państw; państwo stanowi „polityczny dach” każdego narodu, wyraz i przejaw jego tożsamości i suwerenności, narody dążą do zapewnienia sobie państwowości (twory dopaństwowe); naród może jednak rozwijać się niezależnie od państwa, a nawet wbrew niemu nacjonalizm jest wyrazem żywotności danego narodu, poczucia jego wartości; nacjonalizm stanowi narzędzie w procesie walki narodu o samostanowienie i wzrost potęgi
Naród jako DEMOS „wspólnota terytorium” (wspólne państwo) narodowość oznacza zasadniczo tyle samo, co przynależność państwowa (obywatelstwo), narodowość można w zasadzie zmieniać (kategoria woluntarystyczna) istnieje, odkąd zaczęły powstawać nowoczesne państwa europejskie ― apogeum ruchu narodowotwórczego przypada na okres XVIII-XIX wieku na skutek osłabienia, a następnie zniesienia podziałów stanowych; załamania się porządku agrarnego, demokratyzacji życia społecznego, politycznego i gospodarczego narody stanowią konsekwencję istnienia poszczególnych państw (twory od-państwowe); państwo i ideologia głoszona przez warstwy wyższe stworzyły naród jako wspólnotę obywateli; naród bez państwa nie istnieje, stanowi jedynie grupę etniczną nacjonalizm jest ideologią stworzoną przez elity polityczne i intelektualne w celu zintegrowania dużych rzesz społecznych; nacjonalizm stanowi narzędzie w procesie tworzenia narodu
Źródło: opracowanie własne.
R. Máiz, Nieobecność polityki..., art. cyt., s. 20. S. Sowiński, Europa narodów..., art. cyt., s. 16. „(...) narody nie tworzą państw i nacjonalizmu, lecz odwrotnie”. E.J. Hobsbawm, Nation and Nationalism since 1789. Programme, Myth, Reality, Cambridge 1992, s. 10. 409 J. Szacki, O narodzie..., art. cyt., s. 19. 410 M. Hroch, art. cyt., s. 18-19. 406 407 408
89
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
To, co zwolennicy opcji demos, nazywają narodem, protagoniści naturalistycznej koncepcji narodu postulują nazywać ludem bądź społeczeństwem. Ci drudzy uważają bowiem, że termin „naród” zastrzeżony jest dla etni. Lud czy społeczeństwo jest przy tym czymś w gruncie rzeczy mało realnym, zbyt abstrakcyjnym. Z kolei to, co zwolennicy opcji etnos, nazywają narodem, protagoniści konstruktywistycznej koncepcji narodu postulują nazywać grupą etniczną. Uważają oni, że termin „naród” zastrzeżony jest dla społeczeństwa państwowego, obywateli. Nie opowiadając się za żadną z dwóch wymienionych na początku koncepcji (które powszechnie uważane są za zbyt skrajne), można jednak przyjąć, że z jednej strony ― mamy do czynienia z narodami politycznymi (ukształtowanymi przez państwo, właściwie tożsamymi z pojęciem państwa), z drugiej zaś ― z narodami etnicznokulturowymi (ukształtowanymi często niezależnie od państwa, na bazie mitów o etnogenezie i wspólnej kultury). Te drugie albo istniały „od zawsze” (jak sądzą jedni), albo pojawiły się na skutek pewnych czynników społecznych, ekonomicznych czy politycznych ― uświadomienia lub samouświadomienia (jak chcą inni). W obydwu przypadkach przyjmuje się, że narody zaistniały na arenie dziejów bądź ich ewolucja weszła w decydującą fazę na przełomie XVIII/XIX wieku411. Obydwie koncepcje stanowią jednak jedynie ujęcia modelowe. Rzeczywistość jest natomiast bardziej złożona. Mianowicie: narody ani się nie „budzą się” w wieku XVIII/XIX, ani nie są odgórnie tworzone przez państwa i ich elity. Każdy bowiem proces narodowotwórczy ma zarówno charakter żywiołowy jak i celowy. Ich proporcje są zmienne w czasie i przestrzeni, i na dobrą sprawę nieodgadnione412. W czystej formie (etnos ― demos) nie występuje realnie w zasadzie żaden naród413. 1.5.3. Kulturalistyczna koncepcja narodu Z krytyki obydwu koncepcji narodu ― naturalistycznej i konstruktywistycznej, wyłania się trzecia koncepcja, określana mianem kulturalistycznej. Naturalizm krytykowany jest za to, że nie dostrzega różnic zachodzących między współczesnymi grupami narodowymi a pierwotnymi grupami etnicznymi. Dostrzega jedynie zmiany ilościowe, pomija natomiast jakościowe, związane ze zmianami organizacji życia społecznego, politycznego i ekonomicznego. Z kolei podstawą krytyki konstruktywizmu jest stwierdzenie, że czysta inżynieria polityczna byłaby niemożliwa bez odpowiedniego podglebia kulturowego, stanowiącego obiektywnie istniejący faktor łączący poszczególne osoby uznawane za członków danej grupy narodowej. We wspomnianej koncepcji proponuje się odejście od ściśle etnicznego rozumienia narodu afirmującego czynniki biologiczne, takie jak wspomniana wyżej „wspólnota krwi”, na rzecz koncepcji narodu jako wspólnoty kulturowej. Wątki wspólnego pochodzenia (genos) oraz wspólnych tradycji i obyczajów są tutaj ściśle ze sobą związane. A. Kłoskowska stwierdza, że „W sensie pojęciowym wspólny syndrom kultury tworzy naród lub wcześniej ― grupa etniczna. Wytwarzają one swoją kulturę narodową (etniczną) kształtując się jako zbiorowości społeczne. Zbiorowości te przez następstwo pokoleń trwają w zmianie, a wraz z nimi trwa i rozwija się ich kultura”414. Niezwykle istotna jest przy tym konstatacja Kłoskowskiej, z której wynika, że kultura narodowa, której istnienie stanowi wyznacznik istnienia narodu, w odróżnieniu od kultury etnicznej, nie powstaje w izolacji. Każdy bowiem naród buduje własną tożsamość, własną kulturę narodową „w kontaktach z innymi, ale nie wyłącznie, z sąsiednimi zbiorowościami. Odwzorowaniem tego procesu jest sfera przyswojenia i adap-
411 Część badaczy, takich jak np. Benedykt Zientara, Jenő Szűcs czy Artur Schlesinger uznaje, że z narodami mieliśmy do czynienia już w erze przednowożytnej. 412 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 27. Zob. także: S. Wilcox, Culture, National Identity, and Admission to Citizenship, „Social Theory and Practice” 2004 nr 4, s. 559-561. 413 T. Kuzio, The myth of the civic state: a critical survey of Hans Kohn’s framework for understanding nationalism, „Ethnic and Racial Studies” 2002 nr 1, s. 20; E. Bakker, Minority Conflicts in Slovakia and Hungary?, Capelle a/d Ijssel 1997, s. 25-26. 414 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 35.
90
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
tacji kultur odmiennych od genetycznie własnej”415. Kłoskowska definiuje trzy fundamentalne założenia swojej koncepcji, stwierdzając, po pierwsze ― że naród stanowi „wspólnotę komunikowania opartą na kształtującym się uniwersum kulturowym o znacznym bogactwie i wewnętrznym zespoleniu elementów” (syntagma). Nie stanowi ono przy tym jakiejś niezmiennej struktury, a jedynie proces, w którym mimo dokonujących się zmian zostaje zachowany „względnie trwały rdzeń”, nazywany przez autorkę „kanonem”. Po drugie ― na podstawie uniwersum kultury uznawanej za własną tworzy się identyfikacja narodowa, „poczucie swojskości przeciwstawiane obcości”. Rodzi się świadomość granicy zarówno terytorialnej, jak i symbolicznej. Po trzecie ― „Stawanie się narodu jest procesem wewnętrznego ujednolicania kultury, rozszerzania zakresu uczestnictwa w kulturowym uniwersum wspólnoty, które jednak nigdy i nigdzie nie osiąga stanu pełnej homogeniczności”416. Podobne stanowisko zajmuje Ryszard Radzik, który formułuje tezę, że „czynnikiem konstytutywnym narodu stała się kultura (...)”417. Ważniejsze wydaje się jednak stwierdzenie, iż naród „powstał nie tylko (nie tyle) dzięki temu, że poszczególne społeczeństwa różniły się od siebie swymi kulturami ― tak było przez tysiąclecia ― ale przede wszystkim dzięki nadaniu kulturze znaczenia nadrzędnego w procesie budowania własnej wspólnotowości ponadlokalnej, ponadnawykowej, ideologicznej. Kultura stała się wartością samą w sobie w stopniu nigdy dotychczas niespotykanym. Formowaniu się procesów narodowotwórczych towarzyszył wzrost znaczenia tożsamości kulturowej oraz rozwój silnie zarysowanej ideologicznie wizji kulturowej wspólnoty”418. R. Radzik zwraca zatem uwagę nie tyle na narodotwórczą rolę kultury jako takiej, ale na powszechną świadomość wagi i znaczenia kultury jako wyznacznika jednostkowej i zbiorowej tożsamości. W obydwu wcześniej omówionych koncepcjach ― etnos i demos ― dostrzega się ważność (choć nie w jednakowym stopniu) kultury w procesie kształtowania narodu i tożsamości narodowej. Wielu badaczy jest zdania, że podstawą tożsamości etnicznej i narodowej jest jednocząca grupę kultura. Niektórzy zamiennie używają nawet określeń „tożsamość narodowa” i „tożsamość kulturowa”419. Ich zdaniem, tożsamość narodowa czy etniczna jest przede wszystkim tożsamością kulturową. Zamienne używanie tych pojęć jest jednak tylko częściowo usprawiedliwione420. Dowartościowane zostaje tutaj pojęcie kul415 Tenże, s. 40. „(...) tożsamość kulturowa odradza się i wzbogaca w wyniku kontaktów z tradycjami i wartościami innych narodów. Kultura to dialog, wymiana idei i doświadczeń oraz uznanie dla innych wartości i tradycji, w izolacji kultura więdnie i ginie”. Deklaracja Meksykańska, która została przyjęta przez przedstawicieli 130 państw i różnych organizacji podczas konferencji UNESCO w Meksyku, trwającej od 26 lipca do 6 sierpnia 1982 r. http://www.unesco.org/culture/laws/mexico/html_eng/page1.shtml (4.08.2007). 416 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 43-44. 417 R. Radzik, Co to jest naród?, „Znak” 1997 nr 3, s. 81. 418 Tamże. 419 K. Kwaśniewski definiuje tożsamość kulturową jako: „rodzaj tożsamości zbiorowej, polegający na historycznie uwarunkowanym, odrębnym sposobie zachowania przez daną zbiorowość ludzką istnienia i ciągłości gatunku oraz równowagi biopsychicznej, na który składają się: (1) elementy dziedzictwa kulturowego, nawet całkowicie lub częściowo zdezaktualizowane, (2) rodzaj, proporcje i ustrukturowanie składowych elementów danej kultury, zarówno ze względu na odrębności wyróżników kulturowych, jak i ze względu na osiągnięty poziom powszechników społeczno-ekonomicznych i cywilizacyjnych wewnątrz danej kultury, (3) kontekst zewnętrzny równorzędnych czy nierównorzędnych kontaktów z innymi kulturami, występującymi w różnym natężeniu w przeszłości i teraźniejszości”. K. Kwaśniewski, Tożsamość społeczna..., art. cyt., s. 12. 420 B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 58-59. Możliwa jest tożsamość kulturowa bez tożsamości narodowej i odwrotnie: tożsamość narodowa bez (części) tożsamości kulturowej (nie chodzi tutaj o całkowity brak t. kulturowej, a jedynie o jej znaczący „ubytek”). W pierwszym przypadku mowa np. o zbiorowościach zjednoczonych na bazie religii, tradycji i języka, w których brak jest poczucia przynależności do wspólnoty narodowej (np. kategoria „tutejszości”), nie można także owej tożsamości zastąpić pojęciem tożsamości etnicznej (typ społeczeństwa agrarnego). Ola Hnatiuk pisze, że w takim przypadku „istnieje co najwyżej świadomość przynależności do wspólnoty politycznej bez jej wyraźnej akceptacji”. Z drugiej strony znane są przypadki tożsamości narodowej, w której język lub inny ważny składnik tożsamości kulturowej uległ zanikowi (np. anglojęzyczni Irlandczycy). Szczególnie widoczne jest to w środowiskach emigrantów, poczuwających się do członkostwa w danej wspólnocie narodowej, ale nie zachowujących „ciągłości kulturowej”. O. Hnatiuk, Pożegnanie z imperium. Ukraińskie dyskusje o tożsamości, Lublin 2003, s. 33-34. Przy okazji warto zasygnalizować istnienie czegoś, co Antonina Kłoskowska określiła mianem „walencji” ― „poczucia związku z kulturą etniczną lub narodową uznawaną za własną, stanowiącą dziedzictwo kulturowe własnej grupy, a nie tylko sferę kompetencji nabytej ze względu na wykształcenie, specjalność zawodową lub uczestnictwo w szerszych, ponadnarodowych wspólnotach, chyba że te wspólnoty zastępują w samookreśleniu jednostki
91
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tury jako czynnika odpowiedzialnego za integrację wewnątrzgrupową. Wspominano o nim co prawda wcześniej w przypadku koncepcji etnos, lecz pozostawała ona w owym przypadku w ścisłym związku z mitami dotyczącymi etnogenezy i bynajmniej kultura narodowa nie była pojmowana jako część kultury uniwersalnej (należy jednak odnotować, że cechą wspólną etnicznej i kulturalistycznej koncepcji narodu jest przekonanie, że może on egzystować niezależnie od państwa, zaś jego suwerenność znajduje najpełniejszy wymiar w kulturze, nie zaś w polityce421). Zwolennicy kulturalistycznej teorii narodu zwracają także uwagę, że niemożliwe jest mówienie o demos i pomijanie kultury jako elementu tworzącego pozainstytucjonalny (w ścisłym tego słowa znaczeniu) „rdzeń” państwa. Na gruncie socjologii polskiej podejście kulturalistyczne związane jest z takimi wybitnymi postaciami jak: Florian Znaniecki422 i Antonina Kłoskowska. Decydującą rolę kultury dla narodowego samookreślenia i trwania w czasie konsekwentnie podkreślał także Jan Paweł II. W pamiętnym przemówieniu w UNESCO w Paryżu, w dniu 2 czerwca 1980 roku, powiedział on, że „naród istnieje z kultury i dla kultury”423. Na podstawie powyższych stwierdzeń można postawić tezę, że istnieją narody bardziej i mniej „znacjonalizowane” czy też zintegrowane politycznie, kulturowo czy społecznie. Stwierdza się przy tym, że na model narodu ― niezależnie od koncepcji, jaką przyjmiemy ― powinny składać się przynajmniej następujące obiektywne i subiektywne cechy-elementy424: (a) dziedzictwo kulturowe (historia), z którym znaczna część zbiorowości identyfikuje się jako z własnym; (b) wspólna bogata symbolika i to, co w niektórych definicjach narodu określa się mianem wspólnego zasobu uczuć i myśli. Pewien katalog wspólnych wszystkim członkom narodu „punktów odniesienia”; (c) istnienie wspólnego języka i systemu komunikacji wewnątrz wspólnoty narodowej; (d) przeświadczenie o wspólnym pochodzeniu etnicznym znacznej większości, trzonu zbiorowości; (e) istnienie terytorium narodowego, które znajduje się bądź w posiadaniu narodu, bądź pod czyjąś okupacją; (f) poczucie wspólnoty między ludźmi różnych klas i warstw społecznych (identyfikacja wewnętrzna); (g) istnienie poczucia odrębności narodowej, poczucia bycia narodem wśród innych (identyfikacja zewnętrzna); (h) istnienie w przeszłości lub obecnie państwa traktowanego jako swoje, zaś w przypadku braku państwowości ― wola stworzenia jej lub przynajmniej uzyskania pewnej autonomii w ramach istniejącego państwa (państw). Nie wdając się w szczegółowe analizy dotyczące rozróżnień między dwoma podstawowymi modelami ― ideami narodu: etnicznym (lub etnokulturowym, primordialistycznym) a politycznym (obywatelskim, woluntarystycznym), tudzież także modelem kulturalistycznym, należy zauważyć, że w odniesieniu do wspólnotę narodową lub są nad nią nadbudowane jako wspólnota wyższego rzędu nie redukująca wcześniejszych, bardziej intymnych narodowych powiązań”. Kłoskowska rozróżnia cztery typy identyfikacji narodowej, określane jako (1) jednolita czyli integralna, (2) dwoista, (3) ambiwalentna i (4) kosmopolityczna oraz cztery typy przyswojenia kultury narodowej: (1) uniwalencję, (2) biwalencję, (3) ambiwalencję, (4) poliwalencję. Wspomniane wyżej identyfikacje narodowe i kulturowe krzyżują się ze sobą dostarczając wielu interesujących modeli tożsamości. A. Kłoskowska, Konwersja narodowa i narodowe kultury. Studium przypadku, „Kultura i Społeczeństwo” 1992 nr 4, s. 26-30; tenże, dz. cyt., s. 103-112. 421 Zob. R. Buttiglione, Suwerenność narodu przez kulturę, w: R. Buttiglione, J. Merecki, Europa jako pojęcie filozoficzne, Lublin 1996, s. 137-179. Tekst stanowi interesujące ujęcie kulturowej podmiotowości narodu dokonane na gruncie filozofii. 422 F. Znaniecki wysuwa teorię „przodowników” ― elit politycznych i kulturalnych, które dokonują syntezowania wielu różnych elementów tradycyjnych kultur regionalnych. Nie wymyślają zatem nic od nowa, lecz pracują na materiale „zgromadzonym”. Ich rola ogranicza się jedynie do jego przetworzenia w taki sposób, by stał się on częścią powszechnej ― narodowej tożsamości. Zob. szerzej: F. Znaniecki, Współczesne narody, dz. cyt., s. 93-121. 423 Jan Paweł II, Przemówienie w UNESCO, Paryż, 2 czerwca 1980. Echem tego wystąpienia była późniejsza Deklaracja Meksykańska: „naród może manifestować swoją obecność w świecie tylko przez kulturę”. Suwerenność narodu wyraża się zatem poprzez kulturę i nie jest ona w tym wypadku przejawem separatyzmu czy nacjonalizmu, lecz rozumienia istoty bogactwa kulturowego, gdyż „wszystkie kultury są częścią wspólnego dziedzictwa ludzkości”. Deklaracja Meksykańska, która została przyjęta przez przedstawicieli 130 państw i różnych organizacji podczas konferencji UNESCO w Meksyku, trwającej od 26 lipca do 6 sierpnia 1982 r. http://www.unesco.org/culture/laws/mexico/html_eng/page1.shtml (4.08.2007). 424 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 23. Zob. także: T. Paleczny, Państwo a świadomość narodowa..., art. cyt., s. 90; I. Zimonyi, The Concept of Nation as Interpreted by Jenő Szűcs, w: L. Löb, I. Petrovics, G.E. Szőnyi (red.), Forms of Identity. Definitions and Changes, Szeged 1994, s. 2-3; E. Banaszak-Karpińska, Kategoria tożsamości zbiorowej w socjologii, w: I. Szlachcicowa (red.), Biografia a tożsamość, Wrocław 2003, s. 178-183.
92
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
konkretnej tożsamości narodowej najczęściej trudno jest jednoznacznie przyporządkować ją do jednego z tych dwóch (lub nawet trzech) rodzajów narodu. Często bowiem mamy do czynienia z przemieszaniem poszczególnych koncepcji w odniesieniu do konkretnego narodu, a wówczas należałoby raczej mówić o dominującej roli którejś z koncepcji narodu, nie zaś o jej wyłączności w odniesieniu do analizowanego przypadku. Przykład Słowacji jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Z jednej strony ― silnie eksponowane są aspekty etniczne, z drugiej ambicje tworzenia społeczeństwa obywatelskiego, modernizacji społeczno-politycznej, pozwalającej włączyć w skład narodu słowackiego także nieetnicznych Słowaków. Dlaczego jednak spór między zwolennikami teorii naturalistycznej a protagonistami teorii konstruktywistycznej miałby wpływać na kształt i sposób rozumienia tożsamości narodowej? Wydaje się, że można w tym miejscu postawić hipotezę, która zakłada, że przyjmując stanowisko obiektywistyczne (naturalistyczne) mamy do czynienia z większą skłonnością do uznawania tożsamości narodowej za coś, w co „wradzają się” zarówno pojedyncze jednostki, jak i całe pokolenia w obrębie danej zbiorowości narodowej. I odwrotnie ― na gruncie konstruktywizmu obserwuje się tendencję do traktowania narodu jako stale ewoluującego projektu politycznego, którego tożsamość wyznaczana i definiowana jest wciąż na nowo. Osobny temat, który wymagałby jednak bardziej pogłębionej analizy, stanowi problem konkurencji, jaką dla narodowej tożsamości tworzą inne tożsamości zbiorowe ― zarówno wykraczające swym zasięgiem poza państwo narodowe lub grupę etniczną, jak i tworzące się wewnątrz wspólnot narodowych. W wielu współczesnych dyskusjach stawia się pytanie o to, czy tożsamość europejska ― z jednej strony, a tożsamość regionalna, lokalna ― z drugiej, stanowią zagrożenie dla trwałości tożsamości narodowej. Zdania są w tej kwestii podzielone. Jedni wskazują na zjawisko systematycznego „wypłukiwania” narodowej tożsamości przez inne tożsamości zbiorowe, inni natomiast wspominają o „koncentrycznych kręgach identyfikacji”. W drugim przypadku poszczególne tożsamości zbiorowe nie uczestniczą w grze o sumie zero, stąd np. silna identyfikacja europejska nie musi odbywać się kosztem pomniejszenia tożsamości narodowej. Mówi się nawet o tym, że bycie Europejczykiem wymaga najpierw dojrzałości narodowej identyfikacji, w innym bowiem przypadku jest ona niejako „zawieszona w próżni”. Ten typ myślenia reprezentował m.in. papież Jan Paweł II, podkreślający znaczenie kultur narodowych dla projektu budowy europejskiej tożsamości425. Przyjęcie takiej perspektywy powoduje, że identyfikacje zarówno narodowe, jak i regionalne, nie zostają unieważnione, lecz wpisane w koncentryczne kręgi tożsamości426. Tak czy inaczej, walka o hierarchię tożsamości, o to, czy pierwszeństwo będzie miała tożsamość religijna (np. niektóre kraje islamskie), regionalna (np. niektóre państwa federalne), ponadnarodowa czy narodowa jest nieodłącznym elementem funkcjonowania dużych grup społecznych. František Novosád zauważa, że od dwóch stuleci w Europie przebiega proces „nacjonalizacji kultury”, którego celem jest zagwarantowanie dominującej pozycji tożsamości narodowej pośród innych tożsamości zbiorowych. Miała stać się ona swoistym centrum, wokół którego miały lokować się wszelkie inne tożsamości. Cel ten udało się osiągnąć ― jego zdaniem ― tylko częściowo, w wyjątkowych sytuacjach i wśród mniejszej części populacji. Większość optuje bowiem za „koegzystencją tożsamości” (w tym także za koegzystencją wśród samych tożsamości narodowych)427.
Zob. szerzej na ten temat: R. Zenderowski, Czym jest Europa? Kim są Europejczycy?, w: S. Sowiński, R. Zenderowski, Europa drogą Kościoła. Jan Paweł II o Europie i europejskości, Wrocław-Warszawa-Kraków 2003, s. 12-15; S. Sowiński, Polska w zjednoczonej Europie, tamże, s. 162-179. 426 Zob. E. Krzyżaniak, art. cyt., s. 39. 427 F. Novosád, dz. cyt., s. 217. 425
93
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1.6. Nacjonalizm a tożsamość narodowa Nacjonalizm stanowi pojęcie stosunkowo młode w naukach społecznych428, a ponadto nie pozbawione towarzyszących mu od samego początku kontrowersji. Samo zjawisko, a raczej grupa zjawisk opisywanych przez to pojęcie, wydają się być przy tym zdecydowanie starsze. Zapośredniczony przez historyczną świadomość i romantyzm, nacjonalizm ― zdaniem Jürgena Habermasa ― stworzył podstawy kolektywnej tożsamości429. Nie jest on odosobniony w swoim poglądzie, gdyż wielu innych badaczy uznało, że nacjonalizm może odegrać pozytywną rolę przy poszukiwaniu zbiorowej tożsamości, zwłaszcza ― pisze rumuński politolog Vladimír Tismaneanu ― wśród grup długo pozbawionych niezależnych form organizacji politycznej430. Wydaje się być rzeczą oczywistą, wyczuwalną intuicyjnie, że zarówno „tożsamość narodowa” jak i „nacjonalizm” (ale także „patriotyzm”, „ksenofobia”, „szowinizm”, „rasizm”) itp. są to pojęcia ściśle ze sobą związane, wobec czego pojawia się nieuchronnie pytanie o uściślenie istoty i charakteru zachodzących między nimi relacji. W gruncie rzeczy, zważywszy na wyjątkowo duże zróżnicowanie w definiowaniu nacjonalizmu, będące rezultatem złożoności samego zagadnienia, różnic kulturowych, przyzwyczajeń terminologicznych i metodologicznych oraz doświadczeń historycznych, zadanie to wydaje się być prawie beznadziejne431. Rozmiary „naukowej produkcji” (głównie z dziedziny historii, socjologii, politologii oraz psychologii) na temat nacjonalizmu uniemożliwiają przedstawienie całego spektrum poglądów w tej rozprawie, ale także ― jak się okazuje ― także w pracach poświęconych wyłącznie temu zagadnieniu. Pozostając przy próbie określenia, czym jest nacjonalizm, w literaturze ― zdaniem Marka Waldenberga ― znaleźć można przynajmniej następujące znaczenia przypisywane temu terminowi: (a) proces kształtowania się narodu, (b) ruch narodowy, (c) określony stan świadomości narodowej, (d) idea państwa narodowego i dążenie do jego realizacji, (e) określony system poglądów (ideologia) dotyczący narodu i stosunków między narodami czy też określona postawa wobec własnego narodu i innych narodów432. Każde z tych ujęć nacjonalizmu zyskało sobie w refleksji politologicznej i socjologicznej
428 Na gruncie języka angielskiego, w którym napisano bodaj najwięcej najważniejszych prac dot. nacjonalizmu, słowo „nacjonalizm” na oznaczenie ideologii politycznej po raz pierwszy pojawiło się w 1844 roku, zaś rozpopularyzowane zostało 40 lat później. Tomasz Kamusella zwraca uwagę, że terminy pokrewne również pojawiły się stosunkowo późno: „Słowo ‘naróď (the nation) na oznaczenie ludności danego kraju, w porównaniu z jakoś odmiennymi mniejszymi grupami (określanymi później jako ‘mniejszości’) jego mieszkańców, pojawiło się dopiero na początku XVII w., chociaż złożenia ze słowem ‘naróď, ściśle związane z tą ideologią, wystąpiły dopiero na początku XX w., np.: budowniczy narodu (nation-builder, 1907), budowanie narodu (nation-building, 1913), ogólnonarodowy (nation-wide, 1915) czy państwo narodowe (nationstate, 1918). T. Kamusella, Nacjonalizm i jego badacze..., art. cyt., s. 121. W wieku XX apogeum zainteresowania nacjonalizmem wyznaczają lata 80. i 90. Wcześniej tematyka ta nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem przedstawicieli nauk społecznych. Dyskusję o nacjonalizmie zapoczątkowały przede wszystkim prace: Ernesta Gellnera, Benedicta Andersona, Johna Breuilly’ego, Anthony’ego Smitha, a także późniejsza książka Erica J. Hobsbawma. M. Hroch, art. cyt., s. 17. Zob. także: B. Porter, A. Arbor, Podzwonne dla badań nad nacjonalizmem, w: W.J. Burszta, K. Jaskułowski, J. Nowak (red.), Naród ― tożsamość ― kultura. Między koniecznością a wyborem, Warszawa 2005, s. 79-89. 429 J. Habermas, Obywatelstwo..., dz. cyt., s. 8. 430 V. Tismaneanu, dz. cyt., s. 146. 431 K. Kwaśniewski, O nacjonalizmie inaczej, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 1, s. 74-75. Jerzy Szacki stwierdza, że definicja nacjonalizmu z uwagi na historyczną zmienność i wielopostaciowość zjawiska określanego tym mianem, musi być dostatecznie ogólna, aby objąć wszystkie jego liczne odmiany. Błędem ― jego zdaniem ― jest definiowanie nacjonalizmu na podstawie zbadania ograniczonej liczby jego przypadków, wziętych z jednego okresu, kraju lub kręgu kulturowego. J. Szacki, Nacjonalizm, w: A. Jasińska-Kania (red.), art. cyt., s. 27. Zob. także: T. Sedová, Beyond rationality, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Interests and Values: The Spirit of Venture in a Time of Change, Slovak Philosophical Studies II, Washington 1999, s. 89-96. 432 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 40. Zob. także przegląd najważniejszych ujęć i sposobów interpretowania nacjonalizmu: S. Wojciechowski, dz. cyt., s. 27-28. Zakładając, że nacjonalizm jest ideologią, możemy np. odwołać się do jednej z najwcześniejszych typologii zaproponowanej przez amerykańskiego badacza Carltona J. Hayesa (w 1926 roku), który nacjonalizmy podzielił na: (1) humanistyczne (oświeceniowe, oparte na wspólnocie rozumu i wykształcenia); (2) jakobińskie (republikańskie, rewolucyjne); (3) tradycjonalne (ewolucyjne, antyrewolucyjne); (4) liberalne (otwarte na świat), (5) integralne (homogenizujące) i (6) gospodarcze (izolacjonistyczne, autarkiczne). Za: T. Kamusella, Naród ― de gustibus..., art. cyt., s. 47.
94
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
„prawo obywatelstwa”433 i w związku z tym, każdorazowe zastosowanie tego terminu w naukach społecznych wymaga ścisłego dookreślenia. W przeciwnym wypadku, analizowana wypowiedź może być łatwo zrozumiana wbrew intencjom danego autora. Nas interesuje przede wszystkim nacjonalizm pojmowany w kategorii ideologii politycznej434. Poważny problem stanowią w literaturze przedmiotu dwa jakościowo różne podejścia do nacjonalizmu, gdzie w jednym przypadku nacjonalizm uznaje się za pojęcie aksjologicznie neutralne, w drugim zaś ― stanowi on zjawisko podlegające wartościowaniu i uznawane za jednoznacznie negatywne (w odróżnieniu od patriotyzmu, który jest zjawiskiem pozytywnym). W literaturze znajdziemy również pogląd o ambiwalentnym charakterze nacjonalizmu435. W literaturze zachodniej wyraźnie widoczne jest utożsamianie nacjonalizmu z wszelkimi przejawami więzi z narodem (i państwem), zarówno w sferze zachowań i działań, jak i świadomości jednostek oraz zbiorowości. Poszczególne definicje są ogólne i neutralne436. Nie oznacza to jednak, że nacjonalizm nie bywa poddawany ocenie, ocena jednak nie ma wpływu na samo określenie przedmiotu437. Politolog Adam Bromke istotę nacjonalizmu w omawianym ujęciu oddaje w sposób następujący: „(...) Nacjonalizm jest pojęciem neutralnym ― jak ogień. Dopóki pali się w kominku, ogrzewa domostwo, przyrządza się na nim posiłki i wokół niego skupia się rodzina. Dopiero kiedy zagrozi pożarem, mogącym się przerzucić na sąsiednie domostwa, staje się destruktywny”438. Miroslav Hroch pisze jednak, że
433 Ernest Gellner stwierdza, że „teoretyczne rozumienie nacjonalizmu stanowi pole otwarte i sporne, na którym mało co jest na dobre ustalone”. E. Gellner, Introduction, w: S. Periwal (red.), Notions of Nationalism, Budapest 1995, s. 7. Zdaniem Tadeusza Palecznego, źródeł kontrowersji i rozbieżności w socjologicznych ujęciach nacjonalizmu upatrywać należy w trzech zespołach przyczyn. Pierwszy związany jest z pytaniami o mechanizmy kształtowania się nacjonalizmów, dotyczącymi jego historycznych przyczyn lub faz rozwojowych (autor wymienia dwie tradycje ― oświeceniową i „romantycznoduchową”). Drugi zespół przyczyn kontrowersyjności nacjonalizmu wyraża się w fakcie, iż nacjonalizm oprócz tego, że jest zjawiskiem ciągłym historycznie, jest także czymś zmiennym i dynamicznym. Może zatem przejawiać się zarówno jako „spontaniczny ruch społeczny”, „znajdować spełnienie w ideologii”, może także przybierać formy „nieuświadamianych w pełni działań, zachowań i postaw”. Trzecią kategorię przyczyn rozbieżności definicji nacjonalizmu stanowi „podłoże ontologiczne”. W tym obszarze teoretyczne kontrowersje rodzą się ― zdaniem autora ― w dwóch co najmniej wymiarach: po pierwsze w dychotomii obiektywizmu i subiektywizmu, gdzie zdaniem obiektywistów nacjonalizm jest wytworem czynników biologicznych, środowiskowych lub zjawiska wynikającego z emanacji bytu wyższego rzędu, zaś w przekonaniu subiektywistów nacjonalizm ma czysto psychologiczne, subiektywne podłoże, polega na przeżywaniu obiektywnej więzi i jej relatywizacji do interesu jednostek lub narodów. Po drugie istotne, zdaniem Palecznego, jest rozróżnienie na nominalizm i holizm. Według części teoretyków, nacjonalizm jest zjawiskiem właściwym wyłącznie jednostce i definiuje się go wówczas jako „przeżycie, stan umysłu, postawę, tożsamość”. Zdaniem innych, nacjonalizm stanowi atrybut grupy, jest wówczas korelatem narodu i jako taki odnosi się do bytów zbiorowych. Zauważa przy tym, że na gruncie socjologii większą popularnością cieszą się „subiektywistyczno-holistyczne” interpretacje nacjonalizmu. W efekcie tychże kontrowersji, Paleczny stwierdza istnienie sześciu różnych sposobów odczytywania nacjonalizmu na gruncie socjologii. Są to następujące koncepcje: „określające nacjonalizm jako rodzaj tendencji dziejowej, jako odmianę ruchu społecznego lub procesu prowadzącego do wzrostu odrębności i autonomii zbiorowości narodowej. (...) Ujmujące nacjonalizm jako swoisty, odrębny typ więzi społecznej solidarności lub poczucia wspólnoty. (...) Charakteryzujące nacjonalizm jako zespół postaw, dyspozycji poznawczych i emocjonalnych, nastawień do własnej zbiorowości narodowej i innych narodów. (...) Stawiające znak równości między nacjonalizmem a ideologią. (...) Traktujące nacjonalizm jako określony stan umysłu, świadomości jednostki lub grupy, sentyment albo rodzaj identyfikacji narodowej. (...) Interpretujące nacjonalizm w kategoriach lojalności państwowo-politycznej lub idei państwa narodowego”. Zob. T. Paleczny, Kontrowersje teoretyczne wokół socjologicznych ujęć nacjonalizmu, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1994 z. 2, s. 20-24. 434 Szerzej nt. pojęcia nacjonalizmu i ideologii narodowej w artykule: J. Kurczewska, Etnocentryzm..., art. cyt., s. 65-87. 435 Na przykład niemiecki historyk Theodor Schieder rozróżnia „postępowy i twórczy” nacjonalizm wieku XIX i „destruktywny” nacjonalizm wieku XX. O dobrych i złych stronach nacjonalizmu piszą również tacy uznani teoretycy jak Étienne Balibar czy Tom Nairn. M. Hroch, art. cyt., s. 19-20. Zob. także: K. Jaskułowski, Mityczne przestrzenie nacjonalizmu. Historia i mit w walijskiej ideologii narodowej, Toruń 2003, s. 25-27. 436 Jerzy Jedlicki zwraca uwagę, że nawet badaczom brytyjskim zdarza się sięgać do rozróżnienia nacjonalizmu i patriotyzmu, i umieszczania pierwszego ze wspomnianych pojęć w kontekście pejoratywnym. Nie zgadza się w tej kwestii z Jerzym Szackim, który sugeruje zasadniczą odmienność praktyk anglosaskich i polskich w odniesieniu do omawianych pojęć. J. Jedlicki, art. cyt., s. 55. 437 J. Szacki, Nacjonalizm, w: A. Jasińska-Kania (red.), art. cyt., s. 28. 438 A. Bromke, Nacjonalizm w nowoczesnym świecie, w: S. Helnarski (red.), Nacjonalizm. Konflikty narodowościowe w Europie Środkowej i Wschodniej, Toruń 2001, s. 10.
95
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
próby przeforsowania neutralnych definicji nacjonalizmu, które należy przypisać głównie takim autorom jak Carlton J.H. Hayes, Eugen Lemberg439, Karl Deutsch czy John Breuilly440, nie były zawsze udane441. Ernest Gellner442 definiuje nacjonalizm jako „przede wszystkim zasadę polityczną, która głosi, że jednostki polityczne powinny pokrywać się z jednostkami narodowościowymi”443. W tej perspektywie wszystkie kultury obce we własnym państwie narodowym stają się swoistym skandalem444. W tym przypadku należy pamiętać, że zdaniem E. Gellnera (a także np. E.J. Hobsbawma) nacjonalizm wyprzedza narody. Narody powstają ― jego zdaniem ― w wyniku nacjonalizmu, który je „stwarza”, i którego zadaniem jest dostosowanie społeczeństwa do warunków epoki nowoczesnej przez homogenizację kulturową. Należy także dodać, że w ujęciu E. Gellnera nacjonalizm postrzegany jest w dwojaki sposób: jako sentyment (przybierający formę satysfakcji, gdy realizowana jest zasada politycznej emancypacji „jednostki narodowościowej” lub niezadowolenia w sytuacji, gdy wspomniana zasada polityczna nie jest respektowana) i jako ruch (jako efekt występowania sentymentu nacjonalistycznego)445. Nacjonalizm bywa także rozumiany jako „postawienie interesu narodu ponad interesem jednostek i podporządkowanie mu pozostałych celów politycznych”446 (Peter Alter) lub też uznanie, że stanowi on „postulat rządów narodu, sprawowanych przez naród za pomocą wyborów, a nie dynastycznych monarchów”447 (Hugh Seton-Watson). W podobny sposób o nacjonalizmie wypowiada się Liah Greenfeld, uznając go za koncepcję legitymizacji władzy politycznej. Dodatkowo wskazuje ona na prymat identyfikacji narodowej w stosunku do innych tożsamości. „Specyfika nacjonalizmu, która odróżnia narodowość od innych rodzajów tożsamości wypływa z faktu, że nacjonalizm lokuje źródło jednostkowej tożsamości w ‘ludzie’, który jest uważany za nosiciela suwerenności, za główny przedmiot lojalności oraz za podstawę zbiorowej solidarności. ‘Lud’ jest częścią populacji, jego granice i istota są definiowane w różny sposób, ale jest on zazwyczaj postrzegany jako większy od jakiejkolwiek konkretnej wspólnoty, zawsze jest z zasady homogeniczny, jedynie powierzchownie podzielony przez odmienności statusu, klasy, miejsca zamieszkania, a w niektórych przypadkach nawet zróżnicowanie etniczne. Specyfika ta ― pisze L. Greenfeld ― ma konceptualny charakter. Jedyną podstawą nacjonalizmu jako takiego, jedynym warunkiem, bez którego nie jest możliwy żaden nacjonalizm, jest idea, nacjonalizm jest szczególną perspektywą lub stanem myślenia. Idea, która leży u istoty nacjonalizmu to idea ‘narodu’”448. W odróżnieniu od Gellnera, który narodziny ideologii nacjonalistycznej (a wskutek tego nowoczesnych narodów) dostrzega w okresie industrializacji, L. Greenfeld wskazuje na okres reformacji, wiążąc funkcje narodowości i nacjonalizmu ze sferą religijną. Z tej perspektywy późniejsza industrializacja stanowi raczej konsekwencję, aniżeli przyczynę zaistnienia ideologii nacjonalistycznych, które ― zdaniem L. Greenfeld ― pozostawały w silnym związku z aspiracjami jednostek ludzkich do zaspokojenia potrzeby godności osobistej449. Autorka wyróżnia przy tym trzy typy nacjonalizmu, dzieląc go wstępnie na dwa rodzaje: obywatelski (civic) i etniczny (ethnic). W ramach nacjonalizmu obywatelskiego identyfikuje dwa typy: indywidualiZob. E. Lemberg, Nationalismus I. Psychologie und Geschichte, Reinbek bei Hamburg 1964, s. 16-34. 440 Zob. J. Breuilly, Approaches to Nationalism, w: E. Schmidt-Hartmann (red.), Formen des nationalen Bewusstseins im lichte zeitgenössischer Nationalismustheorien, München 1994, s. 15-38. 441 M. Hroch, art. cyt., s. 19. 442 Zdaniem M. Hrocha, Gellner rzeczywiście optuje za neutralnym użyciem terminu „nacjonalizm”, przy czym gdy go w praktyce używa, odnosi go prawie wyłącznie do negatywnych przejawów etnicznej agresji i ksenofobii. M. Hroch, art. cyt., s. 19. 443 E. Gellner, Narody i nacjonalizm, Warszawa 1991, s. 9. 444 D. Langewiesche, art. cyt., s. 17. 445 E. Gellner, Narody i nacjonalizm, Warszawa 1991, s. 9-10. Zob. także: K. Jaskułowski, dz. cyt., s. 33-34. 446 P. Alter, Nationalism, London 1989, s. 9. 447 H. Seton-Watson, dz. cyt., s. 6. Zob. także: F. Zich, Některé aspekty národní identity a současných integračních procesů, „Sociológia” 1999 nr 5, s. 442-443; A. Wielomski, dz. cyt., s. 15-26. 448 L. Greenfeld, Nationalism. Five Roads to Modernity, Cambridge 1992, s. 3-4. 449 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 29. J. Szacki, O narodzie..., art. cyt., s. 29-31. Zob. także: W. Bernacki, Nacjonalizm, w: B. Szlachta (red.), Słownik społeczny, Kraków 2004, s. 723-725. 439
96
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
styczno-libertariański oraz kolektywistyczno-autorytarny, z kolei w ramach nacjonalizmu etnicznego pierwsza opcja jest ― jej zdaniem ― niemożliwa, wobec czego pozostaje jedynie związek nacjonalizmu etnicznego z typem kolektywistyczno-autorytarnym450. Zdaniem wybitnego filozofa polityki i historyka idei Isaiaha Berlina, który uznał, że nacjonalizm stanowi historycznie „najpotężniejsze wezwanie do poświęcenia i samoidentyfikacji”451, wspólnym mianownikiem wszystkich ideologii nacjonalistycznych są cztery główne i zasadnicze cechy: (a) przedkładanie ponad wszystko dobra i interesu własnego narodu; (b) wiara w nadrzędny charakter potrzeby narodowej afiliacji; (c) preferowanie, bez względu na sytuację, osób należących do własnej grupy narodowej oraz (d) naturalna współzależność występująca pomiędzy poszczególnymi elementami tworzącymi naród452. Należy zaznaczyć, że tenże autor uznawał nacjonalizm za „przebiegającą z gorączką chorobę świadomości narodowej, która może być, i często bywała, spokojna i tolerancyjna”. Tenże autor pisze także, że „Chorobę tę wywołują przeważnie rany, zbiorowe upokorzenie”453. Z kolei Anthony D. Smith wymienia pięć twierdzeń charakterystycznych dla doktryny nacjonalizmu: (a) świat jest podzielony na narody, każdy ze swoją indywidualnością, historią oraz przeznaczeniem, (b) naród jest źródłem wszelkiej politycznej władzy, lojalność w stosunku do narodu przewyższa wszelkie inne grupowe lojalności, (c) człowiek musi identyfikować się z jakimś narodem, jeżeli chce być wolny oraz jeżeli pragnie zrealizować wszystkie potencjalne możliwości; (d) narody muszą mieć zabezpieczony byt oraz muszą być wolne ― jest to warunkiem pokoju oraz sprawiedliwości na świecie; (e) narody mogą być wolne i mogą mieć zapewniony byt jedynie we własnych suwerennych państwach454. Z kolei Jerzy Szacki prezentuje listę siedmiu cech fundamentalnych nacjonalizmu: (a) naród jest grupą odmienną od innych grup społecznych, zaś owa odmienność wynika z tego, że jest on grupą najważniejszą oraz naturalną, (b) przynależność jednostki do danego narodu nie jest kwestią jej swobodnego wyboru, lecz jest zdeterminowana urodzeniem. Nawet, jeśli dana osoba wypiera się swojej narodowości, nie przestaje być członkiem narodu, choć zostaje uznana za renegata, (c) naród jest jedynym źródłem władzy politycznej, stąd też genetyczny związek między nacjonalizmem a ideą suwerenności ludu (choć nie zawsze pojmowaną w sposób demokratyczny), (d) każdy naród ma własną niepowtarzalną osobowość i indywidualność, która musi być zachowana i przekazywana kolejnym pokoleniom; z tej perspektywy wszelkie tendencje zjednoczeniowe i integracyjne w skali ponadnarodowej są szkodliwe; (e) interesy 450 L. Greenfeld, Nationalism..., dz. cyt., s. 11. Odwołujący się do tego podziału Vladimír Tismaneanu, proponuje pewną korektę. Uważa mianowicie, że mamy do czynienia z dwoma typami nacjonalizmu: „obywatelskim” oraz „etnicznym, mniej liberalnym lub nieliberalnym”. Analizując drugi rodzaj nacjonalizmu pisze, że zawiera on w sobie różne tendencje, których „wspólną cechą jest kolektywistyczna interpretacja narodu, wysławianie tradycji i tradycyjnych instytucji, kultywowanie bohaterskich mitologii przeszłości, brak zaufania do zachodnich wartości liberalnych (...)”. Jego zdaniem, występuje on w trzech odmianach: (1) „nacjonalizmu konserwatywnego” kojarzonego często z chrześcijańską demokracją i ludowym tradycjonalizmem, (2) „etnocentrycznego populizmu” zaznaczającego swoją obecność zwłaszcza na Bałkanach, ale także np. na Słowacji oraz (3) „etnocentryzmu nostalgicznego i nacjonalizmu liturgicznego” jako odmianie etnokracji. V. Tismaneanu, dz. cyt., s. 152-165. Z takim ujęciem nie zgadza się m.in. Samuel Huntington, który pisze, że podział na nacjonalizm obywatelski i etniczny, jest „nadmiernie uproszczony i nie do utrzymania”. Jego zdaniem w „większości par kategoria etniczna jest słowem-wytrychem opisującym wszystkie formy nacjonalizmu lub tożsamości narodowej, które nie są w wyraźny sposób oparte na umowie, obywatelskie i liberalne. W szczególności łączy ona dwie bardzo różne koncepcje tożsamości narodowej ― etniczno-rasową z jednej strony oraz kulturową ― z drugiej”. S. Huntington, Kim jesteśmy?..., dz. cyt., s. 39. Zob. także interesujący artykuł nt. częściowej fałszywości dychotomii „zachodniej ― obywatelskiej” i „wschodniej ― etnicznej” koncepcji narodu: S. Shulman, Challenging the civic/ethnic and West/East dichotomies in the study of nationalism, „Comparative Political Studies” 2002 nr 5, s. 554-585. 451 I. Berlin, Der Nationalismus. Mit einer Erführung von Hennig Ritter, Meisenheim 1990, s. 55-56, cyt. za: D. Langewiesche, art. cyt., s. 17. 452 Tenże, Dwie koncepcje..., dz. cyt., s. 214. Zob. także: J. Szacki, Nacjonalizm, w: A. Jasińska-Kania (red.), art. cyt., s. 28-29. 453 Tenże, The Crooked Timber of Humanity: Chapters in the History of Ideas, New York 1991, s. 245. Wydanie polskie: I. Berlin, Pokrzywione drzewo człowieczeństwa, Warszawa 2004. Cyt. za: V. Tismaneanu, dz. cyt., s. 148. Zob. także: J. Balážová, The Ambiguity of Nationalism, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Interests and Values: The Spirit of Venture in a Time of Change, Slovak Philosophical Studies II, Washington 1999, s. 103-109. 454 A.D. Smith, Nationalism and Modernism. A Critical survey of recent theories of nations and nationalism, London-New-York 1998, s. 187, cyt. za: K. Jaskułowski, Nacjonalizm jako ideologia, „Przegląd Politologiczny” 2003 nr 2, s. 40.
97
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
narodowe są nadrzędne w stosunku do innych interesów jednostkowych i grupowych, i w przypadku kolizji powinny być stawiane na pierwszym miejscu; (f) naród z natury jest grupą homogeniczną, cechuje go jedność oraz solidarność; wewnętrzne podziały, partykularyzmy są niebezpieczne i niepożądane; (g) to, co rodzime jest lepsze od tego, co obce jedynie dlatego, że jest rodzime455. W omawianym nurcie właściwie stawia się znak równości między określeniem „narodowe” i „nacjonalistyczne”. Ważne jest samo użycie terminu „naród” w obrębie danej ideologii. Zakres omawianego pojęcia jest zatem bardzo szeroki, najczęściej także pojęciu nacjonalizmu nie przyporządkowuje się żadnej oceny moralnej. Nacjonalizm sam w sobie nie jest ani dobry, ani zły. Dopiero szczegółowa analiza konkretnego przypadku pozwala ewentualnie na dokonanie odpowiedniej oceny moralnej. W ramach tej definicji nacjonalizmem jest zarówno propagowanie ideologii propaństwowej i zachęcanie obywateli do lojalności wobec swojego państwa456, ale także pełen nienawiści stosunek do innych narodów. Stąd też czasami zwraca się uwagę na nieprecyzyjność tak rozumianego pojęcia nacjonalizmu457. W tradycji polskiej, czy też jak sądzi Waldenberg, także w zachodnioeuropejskiej przed II wojną światową, obowiązuje pojmowanie nacjonalizmu jako określonej ideologii i ruchu identyfikującego się z tą ideologią oraz postaw z tym związanych. Nacjonalizm nie jest tutaj wolny od wartościowania, przy czym najczęściej własny nacjonalizm określa się mianem patriotyzmu458. Waldenberg zauważa jednak, że poszczególne ideologie określane jako nacjonalistyczne różnią się między sobą, stąd też konieczne jest ustalenie wspólnych elementów, najbardziej eksponowanych i pozwalających stworzyć model ideologii nacjonalistycznej. Do najważniejszych jej elementów zalicza zatem następujące stwierdzenia: „(a) Między narodami toczy się walka, stanowiąca niezmienną właściwość stosunków między nimi; (b) każdy naród winien kierować się wyłącznie własnym interesem, uprawniony i niezbędny jest egoizm narodowy; (c) dobro własnego narodu jest najwyższą wartością; (d) stosunki między narodami opierają się nie na słuszności, lecz na sile, nie mogą odnosić się do nich zasady etyczne uznawane w stosunkach między jednostkami, interes narodu winien być realizowany za pomocą wszelkich niezbędnych środków; (e) ekspansja terytorialna, dążenie do zaborów, stanowi zjawisko normalne i nie powinna być przedmiotem dezaprobaty; (f) istnieje hierarchia narodów, a własny naród znajduje się na jej szczytach bądź ma dane, by tam się znaleźć i ma obowiązek uczynić to; (g) każdy naród ma określoną strukturę psychiczną, odrębny charakter; (h) własny naród ma cechy szczególnie wartościowe, szczególnie cenne są jego formy życia i kultura”459. Ponadto ważną cechą nacjonalizmu jako ideologii jest uznanie szczególnej roli tradycji w życiu narodowym i potrzeby zachowania tożsamości narodowej głównie poprzez ciągłe rekonstruowanie obrazu „obcych” przedstawianych jako mniej wartościowych, a w skrajnych przypadkach jako „odwiecznych wrogów” (co ma za zadanie wzmacnianie solidarności wewnątrzgrupowej)460. J. Szacki, Nacjonalizm, w: Encyklopedia Socjologii, t. II, Warszawa 1999, s. 281. Trzeba pamiętać, że nacjonalizm zachodnioeuropejski oraz amerykański tworzony był głównie przez elity państwowe dla potrzeb integracji struktur państwowych i zamieszkującej dane państwo ludności. Stąd często spotyka się utożsamianie tego, co narodowe, z tym co państwowe. „Na temat konieczności zrezygnowania z lokalnych utożsamień narodowego z państwowym ― pisze Krzysztof Kwaśniewski ― narodowości z obywatelstwem, terytorium narodowego z państwowym, regionalizmu z sekcjonalizmem, a wreszcie patriotyzmu z nacjonalizmem wylano już wiele farby drukarskiej, a przez wielu rozróżnienia te nadal traktowane są po prostu per non est”. K. Kwaśniewski, O nacjonalizmie inaczej, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 1, s. 67. 457 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 41; T. Paleczny, Kontrowersje teoretyczne..., art. cyt., s. 23. 458 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 41. 459 Tamże, s. 42. 460 Psychologowie polityczni zwracają uwagę, że postawy narodowe są stopniowalne, tworzą hierarchię, na szczycie której występuje nacjonalizm. Podstawą tego układu jest „uczucie narodowe” (national feeling) jako poczucie przynależności do narodu i kraju uznawanego za własny. Określa się go mianem neutralnego. Następnie występuje pięć pozytywnych uczuć i postaw związanych z przynależnością narodową. Pierwszą jest „sympatia narodowa” (national liking), wyrażająca się w stosunku do narodu oraz kraju, drugą ― „duma narodowa” (national pride), trzecią ― „preferencja narodowa” (national preference), czwartą ― „wyższość narodowa” (national superiority), wskazująca na ogólną przewagę własnego narodu nad innymi, wreszcie piątą postawą jest nacjonalizm (nationalism). Poszczególne elementy wspomnianej hierarchii tworzą 455 456
98
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Reasumując, w tym nurcie definiowania nacjonalizmu, charakterystyczne jest pejoratywne rozumienie i postrzeganie nacjonalizmu jako ideologii marginalizacji i wykluczenia, pogardy i niechęci wobec innych narodów. Utożsamia się czasem nacjonalizm z szowinizmem i przeciwstawia się go „dobremu” patriotyzmowi461. Jerzy Szacki ubolewa przy tym, że w języku polskim brakuje odpowiednika słowa „nacjonalizm” w znaczeniu, w jakim pojawia się ono w językach zachodnich. Polskie pojmowanie nacjonalizmu czyni zeń ― jego zdaniem ― „fenomen peryferyjny, podczas gdy w rzeczywistości chodzi o sposób myślenia i odczuwania o niezwykle szerokim zasięgu”462. Przyjmując drugą definicję nacjonalizmu, w naturalny sposób pojawia się pytanie o patriotyzm. W tym przypadku, nie chcąc specjalnie wikłać się w analizę różnic zachodzących między nacjonalizmem a patriotyzmem, możemy spotkać się ze stwierdzeniem, że stawianie obydwu pojęć w jednej linii jest nieporozumieniem, gdyż o ile nacjonalizm jest ideologią, o tyle patriotyzm pozostaje jedynie typem postawy społecznej, w której wyraża się afirmacja ojczyzny463. Poza tym, o ile w centrum ideologii nacjonalistycznej znajduje się pojęcie narodu, o tyle przedmiotem uczuć patriotycznych jest wspomniana już ojczyzna, która niekoniecznie musi mieć „zabarwienie” narodowe464. Jeśli jednak zaakceptować formalną równorzędność obydwu kategorii, należy zauważyć, że między obydwoma pojęciami występują poważne różnice. Po pierwsze ― nacjonalizm głosi istnienie hierarchii narodów, które dzielą się na lepsze i gorsze, zaś patriotyzm zakłada ich równość i głosi istnienie „rodziny narodów”. Po drugie ― nacjonalizm zakłada, że kategoria „ludzkość” jest pustą nazwą i nie istnieją w związku z tym cele uniwersalne, patriotyzm z kolei godzi partykularyzm z uniwersalizmem. Po trzecie ― nacjonalizm głosi, że stosunki między narodami oparte są na zasadzie walki, w której można wykorzystywać wszelkie dostępne środki, kierując się egoizmem narodowym (nacjonalizm głosi, że w stosunkach między narodami obowiązują zasady gry zerosumowej), patriotyzm wyznaje zasadę współdziałania narodów. Po czwarte ― nacjonalizm wywyższa to, co rodzime, dąży do zapewnienia kontynuacji tralogiczną całość, w której osiągnięcie kolejnego szczebla warunkowane jest zaistnieniem poprzednich. H. Dekker, D. Malová, S. Hoogendoorn, Nationalism and Its Explanations, „Political Psychology” 2003 nr 2, s. 347. 461 Zob. także: P. Śpiewak, Ideologie i obywatele, Warszawa 1991, s. 168-169, K. Dziubka, Nacjonalizm, w: A. Antoszewski, R. Herbut (red.), Leksykon politologii, Wrocław 1995, s. 218-219; J. Fiszer, Źródła nacjonalizmu w postkomunistycznej Europie i metody ich przezwyciężania, w: M. Szczepaniak, K. Robakowski, W. Gill (red.), Świat i Polska u progu XXI wieku, Toruń 1994, s. 64; A. Czarnocki, Nacjonalizm, w: W. Sokół, M. Żmigrodzki (red.), Encyklopedia Politologii, tom 1, Teoria Polityki, Zakamycze 1999, s. 196-197. J. Huizinga, Men and Ideas, New York 1959; E. Kedourie, Nationalism, Oxford 1993, s. 68-69, M. Waldenberg, dz. cyt., s. 18-24; R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, Kraków 2005, s. 350353; J.M. Bocheński, Sto zabobonów. Krótki filozoficzny słownik zabobonów, Kraków 1992, s. 89-90. 462 J. Szacki, O narodzie..., art. cyt., s. 25. Możliwe okazuje się jednak dokonanie podziału na „nacjonalizm pozytywny”, czyli patriotyzm oraz „nacjonalizm skrajny”, czyli szowinizm. Zob. B. Grott, Nacjonalizm czy nacjonalizmy? (Zamiast wstępu), w: B. Grott (red.), Nacjonalizm czy nacjonalizmy? Funkcja wartości chrześcijańskich, świeckich i neopogańskich w kształtowaniu idei nacjonalistycznych, Kraków 2006, s. 8-9. 463 K. Jaskułowski, Co to jest nacjonalizm?, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 85; J. Jedlicki, art. cyt., s. 54. Innego zdania jest Joanna Kurczewska, która w jednym z artykułów omawia podobieństwa i różnice występujące między ideologią nacjonalistyczną a ideologią patriotyczną. Stwierdza m.in., że są to „ideologie sobie bliskie mimo (...) niebagatelnych różnic”. Obydwie ideologie ― zdaniem Kurczewskiej wiąże „odchodzenie od solipsyzmu psychospołecznego jednostki, warunkującego ostrą dychotomię doświadczenia świata społecznego, ku wieloaspektowemu tworzeniu i jednocześnie uczestnictwu w intersubiektywnym świecie doświadczeń społecznej, zbiorowej kultury symbolicznej”. Ponadto „Ideologia nacjonalistyczna i patriotyczna to przejawy uporządkowanego już postępowania instrumentalnocelowościowego jednostki, doświadczenia ‘wymuszonego’ na jednostce jej uczestnictwem w tworzeniu i reprodukowaniu zbiorowej kultury symbolicznej”. Zdaniem Kurczewskiej ideologię nacjonalistyczną i patriotyczną dzieli natomiast „sposób likwidacji dychotomii mój naród ― reszta świata. W ideologii nacjonalistycznej zachowana zostaje granica między własnym narodem a innymi narodami, natomiast w ideologii patriotycznej zostaje ona pozbawiona ostrych, wyraźnych konturów. (...) Zamiast opozycji lub granic (...) mamy do czynienia z kontinuum związków pozytywnych między ‘moim narodem’ a innymi narodami”. Kolejna różnica sprowadza się do „odmienności środków transformacji etnocentryzmu. W ideologii nacjonalistycznej przeobrażenia te dokonują się w obrębie struktur wiary (...) i za ich pośrednictwem, natomiast ideologie patriotyczne ‘wykorzystują’ struktury intelektualnego dyskursu, struktury poszczególnych nauk oraz praktycznej wiedzy paranaukowej. (...) Dla pierwszej typowi są ideologowie-kapłani, profeci, szafarze narodowych misji, ideologowie z charyzmą, dla drugiej z kolei inteligenci, klerkowie, intelektualiści, doktrynerzy oraz ci wszyscy, którzy w historii idei określani są zwykle mianem twórców systemu”. J. Kurczewska, Etnocentryzm..., art. cyt., s. 79-80. 464 J. Szacki, O narodzie..., art. cyt., s. 24.
99
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dycji narodowej w imię tego, iż jest ona narodowa, patriotyzm jest bardziej selektywny, chce kontynuacji tylko tego, co dobre w narodowym dziedzictwie. Po piąte ― nacjonalizm łatwo wiąże się z ideologiami konserwatywnymi, autorytarnymi i totalitarnymi, podczas gdy patriotyzm ― z ideologiami indywidualistycznymi i demokratycznymi. „Zły” nacjonalizm jest tym samym przeciwstawiany „dobremu” patriotyzmowi465. Rozróżnieniu dwóch zasadniczo odmiennych sposobów pojmowania nacjonalizmu ― jego istoty oraz zakresu przedmiotowego, w literaturze socjologicznej i politologicznej towarzyszy podział nacjonalizmów zaproponowany swego czasu przez amerykańskiego politologa, niegdysiejszego syjonistę urodzonego w Czechach, Hansa Kohna. W pewnym stopniu pozwala on zrozumieć i wytłumaczyć owo wspomniane wyżej zróżnicowanie koncepcji nacjonalizmu. Mianowicie H. Kohn, dla którego nacjonalizm jest „nade wszystko stanem umysłu, aktem świadomości, który od czasu Rewolucji Francuskiej stawał się coraz bardziej wspólny rodzajowi ludzkiemu”466 wyróżnił dwa rodzaje ― modele nacjonalizmu ― niezachodni (wschodni) i zachodni. Są one silnie sprzężone z dwiema omawianymi wcześniej koncepcjami narodu: z jednej strony ― etniczną i kulturową, z drugiej ― polityczną (obywatelską). Centralnym tematem pierwszej z wymienionych ideologii nacjonalistycznych jest romantyczna i irracjonalna formuła „ducha narodu” (Volksgeist), natomiast drugiej ― instytucje polityczne państwa narodowego. Nacjonalizm „wschodni” wyrażany przez narody jeszcze nieokrzepłe, jest fanatyczny, mściwy i odwołujący się do resentymentów z przeszłości. Ma charakter przede wszystkim etniczny. W dużej mierze konstytuował się i do pewnego stopnia nadal konstytuuje się na bazie kontestacji antypaństwowej (zburzenie lub osłabienie obcego państwa jest warunkiem koniecznym budowy własnego). Nacjonalizm „zachodni” określany jako unifikacyjny, jest natomiast głęboko związany z ideałami liberalizmu i ma zasadniczo charakter łagodny. Uwaga ta dotyczy jednak przede wszystkim wieku XIX i XX, kiedy to nacjonalizm zachodni wyrażał się w pokojowym propagowaniu kultury „wyższego rzędu”. Ma on charakter przede wszystkim społeczno-gospodarczy i polityczny; jest „ślepy etnicznie”467. Zaproponowana przez Kohna, a rozwinięta przez czarnogórskiego (z pochodzenia) filozofa politycznego Johna Plamenatza (1912―1975) klasyfikacja jest dość popularna, zwłaszcza wśród zachodnich naukowców zajmujących się naukami społecznymi oraz wśród publicystów468. Po pierwsze dlatego, że jest nieskomplikowana, po drugie ― podkreślająca przewagę cywilizacyjną Zachodu469. Obydwa wyżej wspomniane modele nacjonalizmu (i odpowiadających im koncepcji narodu) można określić także mianem nacjonalizmu „herderowskiego” i „renanowskiego”470. Model „herderowski” chaK. Jaskułowski, Co to jest nacjonalizm?, art. cyt., s. 82-83; S. Konečný, art. cyt., s. 110-111. Jan Turowski proponuje podział patriotyzmu na „ekspansywny i twórczy” oraz „ekskluzywny” (bliższy pojęciu ksenofobii). Patriotyzm „ekspansywny” jest otwarty na doświadczenie wartości obecnych w innych kulturach narodowych, a także na dzielenie się własnym dorobkiem, eksponowanie go i propagowanie wśród innych narodów świata. Patriotyzm „ekskluzywny” z kolei polega na „odgradzaniu się od świata zewnętrznego, na niedopuszczaniu lub ograniczaniu wpływu kultury innych narodów, unikaniu styczności, wymiany czy współpracy z twórcami kultury innych narodów, zasklepianiu się we własnej kulturze”. Cechuje go obawa przed utratą tożsamości kulturowej i narodowej. Turowski zaznacza także, że „bywa, że ideologowie opowiadający się za patriotyzmem ekskluzywnym staczają się, często wbrew własnym intencjom, praktycznie na pozycje nacjonalistyczne”. J. Turowski, Patriotyzm a nacjonalizm, „Roczniki Nauk Społecznych” 2004 z. 1, s. 23-24. Zygmunt Bauman tak oto przedstawia różnicę między patriotyzmem a nacjonalizmem: „(...) formuła patriotyzmu skłania raczej do przyjmowania strategii ‘antropofagicznej’ (‘zjadania’ obcych, tak aby przyswojeni przez organizm stawali się nieodróżnialni od reszty komórek, tracąc tym samym swoją odrębność). Formuła nacjonalizmu kojarzy się natomiast ze strategią ‘antropoemiczną’, strategią ‘wyomitowania’ i ‘wypluwania’ tych, którzy do nas ‘nie pasują’ (...). Z. Bauman, Płynna nowoczesność, dz. cyt., s. 272-273. 466 Cyt. za: S. Wojciechowski, dz. cyt., s. 16. 467 H. Kohn, The Idea of Nationalism. A Study in its Origins and Background, New York 1948, s. 4. 468 Zob. np. M. Ignatieff, Blood and Belonging: Journeys into the New Nationalism, New York 1993, s. 142, 146; J. Freedland, Bring Home the Revolution. How Britain Can Live the American Dream, London 1998, s. 148-149; T. Kamusella, Naród ― de gustibus..., art. cyt., s. 47. 469 Krytyczną i interesującą analizę definicji nacjonalizmu (i jego podziału) można znaleźć w: T. Kuzio, The myth of the civic state..., art. cyt., s. 20-39; K. Jaskułowski, Nacjonalizm jako ideologia, „Przegląd Politologiczny” 2003 nr 2, s. 43-44; M. Hroch, art. cyt., s. 15-16. 470 J. Kilias, Naród a idea narodowa..., dz. cyt., s. 31. 465
100
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
rakteryzuje się silnym akcentem położonym na problem tożsamości rozumianej jako spójny kompleks z góry określonych, niezmiennych, a zarazem najbardziej pożądanych, atrybutów narodu i jego członków. W tej perspektywie rozmaici twórcy i „ojcowie” narodu są jedynie wyrazicielami obiektywnego „ducha narodowego”, pośrednikami, niemalże świeckimi kapłanami objawiającymi ludowi wolę całego narodu jako bytu substancjalnego. Tożsamość narodowa jawi się jako czynnik predestynujący czy wręcz determinujący historyczne losy narodu. Co najważniejsze ― zauważa socjolog Jarosław Kilias ― „podmiotem historii narodu nie jest on sam ani jako zbiorowość, ani jako zbiór konkretnych działających osób, ale jedynie jako nosiciel owej tożsamości. (...) Naród jest podmiotem jedynie jako aplikacja owej tożsamości na zbiorowość ludzi, nieistotnych jako konkretne jednostki ― względnie jednoznacznie przez nią determinowanych”471. Przeciwieństwem nacjonalizmu „herderowskiego” jest nacjonalizm „renanowski”. Charakteryzuje się on przede wszystkim brakiem stałego zestawu cech wyznaczających narodową tożsamość. Nie istnieje żaden „duch sprawczy” wprawiający naród w działanie i nakazujący mu realizację określonych wartości. Naród rozumiany jest tutaj jako zjawisko ściśle historyczne, kolektyw realizujący zbiorową wolę. Zorientowany jest jednak przede wszystkim ku przyszłości i „nie oczekuje, że przeszłość dostarczy mu wzorów właściwego postępowania. Brak w nacjonalizmie renanowskim elementu determinującego losy narodu, a jego przyszłość postrzegana jest jako w każdej chwili otwarta. Narodowa polityka może zmierzać do rozmaitych celów, świadomie wybieranych przez członków zbiorowości, nie zaś wyznaczonych przez jego cechy, stanowiąc przede wszystkim wynik każdorazowego rozpoznania konkretnej sytuacji”472. Obydwa wspomniane wyżej rodzaje nacjonalizmu: wschodni ― „herderowski” i zachodni ― „renanowski” stanowią rzecz jasna duże uproszczenie bardzo złożonego fenomenu społeczno-politycznego, jakim bez wątpienia jest nacjonalizm. W praktyce mamy zatem do czynienia z różnymi kombinacjami obydwu koncepcji. W jednostkowym przypadku ścierają się ze sobą wizje tożsamości narodowej jako, z jednej strony ― emanacji nieodgadniętego do końca „ducha narodowego” lub przynajmniej dziedzictwa narodowego, z drugiej natomiast ― „placu budowy”, tworzenia nowej jakości wspólnoty narodowej. Pierwszy typ nacjonalizmu odgrywa z reguły kluczową rolę narzędzia politycznego zjednoczenia dla zachowania tożsamości narodowej, drugi natomiast zazwyczaj dorabia sobie „korzenie”473. Zamykając temat rozróżnień definicyjnych można powiedzieć, że w każdej ideologii nacjonalistycznej występują trzy istotne elementy, którym przypisuje się w ramach poszczególnych ujęć różne znaczenia i różnie rozkłada się akcenty. Są to: autonomia narodowa, jedność narodowa i tożsamość narodowa. W przekonaniu reprezentantów poszczególnych ideologii nacjonalistycznych, wszystkie trzy stanowią niezbędny warunek przetrwania narodu474. W ramach tej publikacji samo pojęcie nacjonalizmu i sporu wokół niego ma dla mnie znaczenie drugorzędne (między innymi z uwagi na wątpliwą przydatność tej kategorii analitycznej). Interesować mnie będą te elementy ideologii, w których mowa jest o narodzie w odniesieniu do jego fundamentalnych i uznawanych za istotne cech oraz w odniesieniu do jego potrzeb w poszczególnych wymiarach życia społecznego, w tym także w wymiarze międzynarodowym. Można zatem zasadnie przyjąć, że nacjonalizm jak i patriotyzm (jeśli traktować te pojęcia rozdzielnie) zarówno wyrażają w pewien sposób istniejącą ― przynajmniej wśród części mieszkańców danego terytorium (danej zbiorowości narodowej) ― zbiorową tożsamość narodową, jak i starają się wpływać na jej kształt poprzez zachowywanie tego,
471 Tamże. Zob. także: R.A. Fox, J.G. Herder on Language and the Metaphysics of National Community, „The Review of Politics” 2003 nr 2, s. 242-259. 472 Tenże, Naród a idea narodowa..., dz. cyt., s. 32. 473 J. Szacki, Nacjonalizm, w: A. Jasińska-Kania (red.), art. cyt., s. 32. 474 A.D. Smith, Nationalism. Theory, Ideology, History, Cambridge 2001, s. 9.
101
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
co w niej, w ich przekonaniu, wartościowe oraz tworzenie nowych wyobrażeń475. Ideologie nacjonalistyczne czy też tylko postawy polityczne wyrażające stosunek do siebie oraz „obcych” są zatem tym elementem rzeczywistości społecznej, w którym ogniskują się przekonania, będące przedmiotem moich badań. Nacjonalizm interesuje mnie dlatego, że uważam go za ideologię wskazującą na kwestię tożsamości narodowej jako bardzo ważny problem polityczny, nierzadko stawiającą na „ostrzu noża” problem zachowania i umacniania narodowej tożsamości. Podstawowy problem w zrozumieniu natury nacjonalizmu polega ― jak się wydaje ― na ustaleniu związku przyczynowo-skutkowego. Z jednej strony, spotykamy się bowiem z przekonaniem, że nacjonalizm stanowi wyraz pewnej „dojrzałości narodowej”, jest niejako zewnętrznym przejawem, emanacją tożsamości narodu (w tym wypadku elity polityczne byłyby jedynie „reprezentantami” tożsamości narodowej). Z drugiej zaś, pojawia się teza, że nacjonalizm stanowi użyteczne narzędzie w rękach elit politycznych służące im do kreowania tożsamości narodowej. Znów zatem mamy do czynienia ze sporem obiektywistów i konstruktywistów476. Można zasadnie przyjąć, że nacjonalizm jest wyrazem ― jak twierdzi np. amerykański politolog George Schwab ― pewnej kondycji psychokulturowej danego narodu (oczywiście trzeba tutaj brać pod uwagę skalę występowania zjawiska!) ― tożsamości narodowej477. Bez cienia wątpliwości stanowi on jednak ― jak stwierdzają np. Liah Greenfeld czy brytyjski historyk i politolog Elie Kedourie ― także narzędzie podtrzymywania lub kreowania pewnych wyobrażeń i postaw względem danego narodu478. Mamy zatem do czynienia ze złożoną sytuacją, w której nacjonalizm może być słusznie rozpatrywany zarówno w kategoriach wskaźnika, jak i w kategoriach przyczyny tożsamości narodowej. Obydwa sposoby odczytania związku między nacjonalizmem a tożsamością narodową, traktowane osobno, łatwo poddają się relatywizacji. Owszem, nacjonalizm można rozpatrywać w kategoriach przejawu tożsamości narodowej, ale uznanie nacjonalizmu wyłącznie za skutek ― przejaw tożsamości narodowej musiałoby prowadzić do fałszywego wniosku, że nijak nie wpływa on na kształt tożsamości narodowej, na to, w jaki sposób członkowie danego narodu wyobrażają sobie siebie jako Polaków, Czechów, Niemców, Francuzów oraz w jaki sposób wyobrażają sobie własny naród479. Poza tym dany nacjonalizm, a raczej poszczególne jego odmiany istniejące w obrębie danej zbiorowości narodowej nie stanowią prostej emanacji określonej toż475 Andrzej Walicki stwierdza, że współcześnie nacjonalizm w wielu krajach przybrał postać „polityki tożsamości” jako próby oficjalnego określania składników tożsamości narodowej (w konstytucji, w oficjalnych dokumentach państwowych itp.), na straży których powinno stać państwo narodowe. Jest to nacjonalizm skierowany „do wewnątrz”, na członków własnego narodu. Nacjonalizm dekretuje, kto jest, a kto nie jest członkiem danego narodu, rozstrzyga, kto może być jego rzecznikiem i wyrazicielem interesów narodowych. A. Walicki, Czy możliwy jest nacjonalizm liberalny?, „Znak” 1997 nr 3, s. 32 i nn, za: K. Jaskułowski, Co to jest nacjonalizm?, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 85. 476 R. Radzik proponuje rozważenie nacjonalizmu jako (w jakiejś mierze) skutku słabnięcia poczucia tożsamości narodowej, która jednocześnie nie jest dostatecznie rekompensowana przez wzmacnianie się innych więzi np. regionalnych czy ponadnarodowych. Jego zdaniem, „Poczucie zagrożenia własnej tożsamości, powoduje agresję ukierunkowaną na grupy mniejszościowe (...)”. R. Radzik, Co to jest naród?, „Znak” 1997 nr 3, s. 91. 477 G. Schwab, State and Nation: Toward a Further Clarification. In Nationalism, Connecticut 1981, s. 63-64. Zob. także: C. Geertz, The Integrative Revolution: Primordial Sentiments and Civil Politics in the New States, w: tenże (red.), Old Societies and New States: The Quest for Modernity in Asia and Africa, New York 1963, s. 107-113. Nie można jednak przyjąć tezy, że im silniejsza tożsamość narodowa, tym bardziej ofensywny i intensywny nacjonalizm. Wydaje się, że jest wręcz odwrotnie ― szczególnie wybujały i agresywny nacjonalizm obserwuje się w przypadku „młodych narodów” szukających dopiero odpowiedniej legitymacji oraz uznania wśród innych narodów. Z. Chlewiński, art. cyt., s. 22-23. 478 L. Greenfeld, Nationalism..., dz. cyt., s. 7; E. Kedourie, dz. cyt., s. 1. Zob. także: T. Paleczny, Kontrowersje teoretyczne..., art. cyt., s. 28; H. Seton-Watson, dz. cyt., s. 3; I. Nurmi, Slovakia ― a Playgroung for Nationalism and National Identity. Manifestations of the National Identity of Slovaks 1918-1920, Helsinki 1999, s. 31; W.J. Burszta, dz. cyt., s. 150-151. 479 Tadeusz Paleczny wymienia cztery istotne funkcje nacjonalizmu, które odnoszą się w pewien sposób do relacji, jaka zachodzi między nacjonalizmem a tożsamością narodową. Są to: (1) funkcja poznawcza (wprowadzająca m.in. czytelny podział na „swoich” i „obcych”, przyjaciół i wrogów), (2) funkcja ekspresyjna (wyrażanie uczuć i eksponowanie przeżyć związanych z przynależnością do narodu), (3) funkcja integracyjna (nacjonalizm jako czynnik więziotwórczy i spajający ze sobą różne kategorie społeczne, a niekiedy odrębne religijnie i językowo grupy, wprowadzający zasadę solidaryzmu społecznego ponad wewnętrznymi podziałami lub nawet konfliktami) oraz (4) funkcja mobilizacyjna (zdolność koncentracji wysiłków i dążeń zbiorowych ze względu na wspólny cel). T. Paleczny, Kontrowersje teoretyczne..., art. cyt., s. 28-29.
102
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
samości narodowej. Charakteryzują się one bowiem ― jako ideologie ― selektywnym podejściem do rzeczywistości, którą mają ambicję opisywać w sposób kompleksowy. Tenże selektywizm sprawia, że pomija się często wątki istotne dla danej tożsamości narodowej, a eksponuje drugorzędne cechy danej wspólnoty narodowej. Ponadto należy pamiętać, że ideologia nacjonalistyczna zawsze poddaje odpowiedniej „obróbce” treści dotyczące tożsamości narodowej, a przez to w mniejszym lub większym stopniu zniekształca i zafałszowuje jej rzeczywisty obraz. Innymi słowy: nacjonalizm można uznać za przedstawienie tożsamości narodowej w krzywym zwierciadle (często w formie karykaturalnej), którego „wykrzywienie” może być mniejsze lub większe, natomiast wydaje się nieodłączną jego cechą. Nacjonalizm można zasadnie rozpatrywać w kategoriach narzędzia politycznego kreującego tożsamość narodową, a także czegoś, co ― jak pisze Vladimír Tismaneanu ― „zmienia przynależność do narodu w symbol statusu: człowiek staje się uczestnikiem, aktorem spektaklu historycznej ewolucji wspólnoty, dziedzicem wszystkich doświadczeń przeszłości i twórcą tego, co się przekaże przyszłym pokoleniom”480. Amerykański antropolog Arjun Appadurai zauważa przy tym, że dany nacjonalizm kreuje zarówno tożsamość narodu, będącego przedmiotem świadomie podejmowanych działań narodotwórczych, jak i ― na zasadzie reakcji ― wywołuje jakieś efekty po stronie grup zdefiniowanych jako obce, wrogie481. Powinniśmy jednakże pamiętać, że postrzeganie nacjonalizmu wyłącznie w kategoriach przyczyny istnienia tożsamości narodowej w określonym kształcie, oznaczałoby uznanie za prawdziwą tezy, że de facto powstaje on (naród) ex nihilo, lub też, że posiada on oparcie jedynie w „czystej woli politycznej” nieumieszczonej w żadnym konkretnym kontekście kulturowym. Słuszne jest zatem pytanie Antoniny Kłoskowskiej, która odnosząc się do gellnerowskiej teorii narodu i nacjonalizmu stwierdza: „Jaki jest społeczny podmiot nacjonalizmu, skoro nie istnieje jeszcze naród, który mógłby tworzyć taką ideologię, ani nawet zaczątki narodu”482. Ponadto konkretny kształt tożsamości narodowej trudno uznać wyłącznie za efekt ideologicznej manipulacji. Członkowie poszczególnych zbiorowości narodowych potrafią być przecież w wielu kwestiach odnoszących się do swojej tożsamości wyjątkowo zgodni, zaś owa zgoda nie jest często wynikiem jakiejś suchej kalkulacji, przemyślanej strategii, manipulacji ze strony elit politycznych, lecz wynika w naturalny sposób ze wspólnych doświadczeń historycznych, wartości, które w istotny sposób kształtowały los danej zbiorowości narodowej. Nie chodzi tutaj przy tym o jakiś determinizm, ale o wskazanie, że pytaniom tożsamościowym zawsze towarzyszy określony kontekst historyczny podobnie rozumiany i odczytywany przez większość jednostek. Nacjonalizm nie może być zatem rozpatrywany w kategoriach omnipotentnej inżynierii społecznej, jakkolwiek siła jego oddziaływania na kształt społecznych wyobrażeń o narodzie wydaje się znacząca. Argumentem osłabiającym znaczenie nacjonalizmu jako „lustra” i „narzędzia” do tworzenia i umacniania tożsamości narodowej jest fakt, że zazwyczaj mamy do czynienia nie z jedną ideologią nacjonalistyczną, lecz z wieloma ideologiami mającymi ambicję opisywać i tworzyć rzeczywistość narodową483. Jarosław Kilias ostrzegając przed selektywnym podejściem do problematyki nacjonalizmu, zauważa, iż „Studia dotyczące nacjonalistycznych ‘formuł’ cechują się nierzadko dwojakiego rodzaju wadami. Pierwszą bywa zazwyczaj nadmierny elitaryzm i arbitralność w wyborze wykorzystywanych w nich źródeł. Po drugie, poważnym nieporozumieniem jest ignorowanie niejednorodności, czy raczej pluralizmu nacjonalizmów oraz ich zmienności w czasie: dążenie do konstruowania fikcji jednolitych narodowych ‘formuł’”484. Tenże autor stwierdza także, iż „Należy zauważyć, że w rzeczywistości mamy do czynienia z dwoma rodzajami pluralizmu nacjonalizmów, które można określić jako pluralizm wewnętrzny oraz zewnętrzny. Większość autorów (...) usiłuje zrekonstruować jakieś jednolite wzorce 480 481 482 483 484
V. Tismaneanu, dz. cyt., s. 148. A. Appadurai, dz. cyt., s. 239. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 28. J. Kilias, Naród a idea narodowa..., dz. cyt., s. 13. Tamże, s. 25.
103
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
narodów-nacjonalizmów, podczas gdy w istocie istnieją one jedynie jako artefakty badacza, gdyż realnie w każdym przypadku mieliśmy i mamy do czynienia z mnogimi nacjonalistycznymi projektami i ‘formułami’, odwołującymi się jedynie do tego samego [nie zawsze!] potencjalnego ‘personelu’. Nie muszą one wcale ulegać jakiemuś ostatecznemu ujednoliceniu! Niekiedy ich pluralizm jest dostrzegalny (jak na przykład w przypadku czeskiej tradycji ‘postępowej’ i katolickiej czy katolickiej i protestanckiej tradycji na Słowacji), niemniej nie chodzi jedynie o te najbardziej jaskrawe przypadki. Uniwersalni eksperci stale tworzą niezliczone odmiany ‘formuły’ i nie wydaje się, by ulegały one całkowitej unifikacji: nawet mimo glajszachtującego nacisku instytucji państwowych oraz niepaństwowych pod wspólną nazwą danego narodu kryje się faktycznie pluralizm odmiennych koncepcji rzekomo tej samej ‘wyobrażonej wspólnoty’”485. Między poszczególnymi propozycjami tożsamościowymi może istnieć nieraz bardzo duża rozbieżność, mogą one przedstawiać całkowicie odmienne wyobrażenia na temat przeszłości, teraźniejszości i przyszłości danej zbiorowości narodowej. Nieodłącznym elementem funkcjonowania w obiegu społecznym wielu różnych wizji tożsamości narodowej jest rywalizacja przybierająca w skrajnej sytuacji postać wojny domowej. Członkowie danej zbiorowości narodowej zmuszeni są do opowiedzenia się po którejś ze stron, dokonania wyboru jakiejś wizji siebie jako członków wspólnoty narodowej oraz wyboru wizji narodu jako całości. W takiej sytuacji najbardziej interesujący wydaje się „wspólny mianownik”, czasem ledwo dostrzegalna „nić” pozwalająca połączyć ze sobą poszczególne, wydawałoby się, że całkowicie się wykluczające wizje tożsamości narodowej. Próbę zrozumienia natury postzimnowojennego nacjonalizmu podjął m.in. Rogers Brubaker w książce pt. Nationalism Reframed. Nationhood and the National Question in the New Europe (Nacjonalizm inaczej. Struktura narodowa i kwestie narodowe w Nowej Europie) opublikowanej w 1996 roku. Brubaker na wstępie zauważa, że w Europie na początku lat 90. XX wieku mamy do czynienia ze zderzeniem się dwóch światów ― „Starej Europy”, w którym przechodzi się od etapu ścisłej integracji ekonomicznej ku integracji o charakterze politycznym, oraz „Nowej Europy”, w której dochodzi do nacjonalistycznego wybuchu, eskalacji konfliktów na tle etnicznym, gdzie odżywają podziały i urazy sprzed II wojny światowej, sięgające często bardzo głęboko w historię zwaśnionych narodów486. „Zanim Tamże. Brubaker zdaje się wierzyć w nieuchronność tego procesu oraz w to, że praktycznie wszystkie państwa postkomunistyczne („Nowej Europy”) są na niego skazane. Dostrzega on powrót do pewnych tradycji sprzed II wojny światowej. Pytanie zatem nie brzmi czy owe państwa będą podlegać nacjonalizacji, ale w jakim stopniu i w jaki sposób. Należy zauważyć również, że zaproponowana przez Brubakera definicja nationalising state jest na ogół bezkrytycznie przyjmowana przez wielu współczesnych politologów i socjologów. Brubaker ogranicza to pojęcie wyłącznie do państw, w których elity polityczne w procesie budowania lub umacniania państwa posługują się retoryką odwołującą się do wartości etnicznych czy etnokulturowych. Zakłada zatem, że zachodnie demokracje, w których dominują wartości obywatelskie, są poza zasięgiem zaproponowanej przez niego definicji. Ukraińsko-amerykański politolog Taras Kuzio zwraca w związku z tym uwagę, że zarówno nationalising states jak i civic states tradycyjnie zmierzają do homogenizacji (nationalise) swych populacji. Gdybyśmy przyjęli jednak tę interpretację, musielibyśmy stwierdzić, że państwami nieunaradawiającymi się są wyłącznie państwa prowadzące politykę wielokulturowości (np. Kanada), co czyniłoby kategorię państw obywatelskich stosunkowo nieliczną. Prowadzi to autora polemiki do konstatacji, że stworzona przez Brubakera kategoria niewiele wyjaśnia, służy natomiast do stygmatyzacji państw Europy Środkowo-Wschodniej. T. Kuzio, „Nationalising states” or nation-building? A critical review of the theoretical literature and empirical evidence, „Nation and Nationalism” 2001 nr 2, s. 139. Kuzio zarzuca Brubakerowi, że w swojej teorii nationalising state, którą odnosi do Europy ŚrodkowoWschodniej ignoruje pewne fakty, które czynią jego tezy mniej oczywistymi. Chodzi tutaj co prawda o przypadek byłych republik radzieckich, a obecnie suwerennych państw. Wydaje się, że stawiane przez Kuzio zarzuty znajdują przynajmniej częściowo zastosowanie do państw dawnego bloku komunistycznego. Po pierwsze, uważa on, że trudno uznawać dane państwo za „unaradawiające się” (nationalising) tylko dlatego, że prowadzi ono aktywną politykę wspierania języka, kultury i tożsamości po wielu latach ciągłej dyskryminacji w tym względzie (przykład rusyfikowanej Ukrainy). Po drugie ― Brubaker, zdaniem Kuzio, ignoruje tendencje nacjonalistyczne, które miały miejsce w czasie rządów komunistycznych w byłych republikach radzieckich (rusyfikacja), ale także w takich krajach jak Rumunia, Bułgaria czy Polska, w których odmawiano wielu praw mniejszościom narodowym i prowadzono przez dziesięciolecia akcję asymilacyjną. Po trzecie ― koncepcję nationalising state Brubaker stosuje wyłącznie do Europy Środkowo-Wschodniej okresu międzywojennego oraz państw postkomunistycznych z tego regionu, ignorując takie oczywiste przypadki jak np. Turcja, Iran, Irak, Maroko, Chiny, Indonezję czy Malezję. Po czwarte ― Brubaker uznaje jednoznacznie państwa unaradawiające się za negatywny fenomen, nie zauważając, że jakkolwiek odgrywał on taką rolę w przypadku asymi485 486
104
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
‘1992 rok’ [Traktat z Maastricht ― R.Z.] się rozpoczął ― powiada Brubaker ― został brutalnie zakończony przez 1991 rok, w którym wojna, raz jeszcze spleciona z silnie mobilizującymi mitami sieci narodowych relacji, wybuchła w Europie”487. Rogers Brubaker analizując „drugi typ nacjonalizmów”, tj. wyłaniających się „w wyniku nacjonalizacji przestrzeni politycznej”488, stwierdza, że poszczególne nacjonalizmy są ze sobą ściśle powiązane i tworzą „pojedynczy splot”. Można go scharakteryzować ― zdaniem Brubakera ― jako „triadę łączącą narodowe mniejszości, nowo powstałe państwa zorientowane narodowo [nationalising states], w jakich mniejszości te mieszkają i „zagraniczne ojczyzny” [external national homelands], do których mniejszości te należą, czy też można je traktować jako do nich należące poprzez przynależność etnokulturową, lecz nie poprzez legalne obywatelstwo”489. Zastrzega przy tym, że nie chodzi w tym przypadku o „statyczne warunki” czy „analitycznie nieredukowalne byty”, lecz o „dynamiczne stanowiska polityczne” lub „konkurujące ze sobą stanowiska”. Istotą i centralnym aspektem owej triady jako związku relacyjnego jest „wzajemne zwrotne monitorowanie pomiędzy polami: jednostki działające na każdym z tych pól, ściśle i ciągle monitorują relacje oraz działania na każdym z pozostałych dwóch pól”. Jest to proces „ciągłego, wzajemnego monitorowania”, który „nie powinien być pojmowany w sensie biernym jako rejestrowanie lub transkrypcja wydarzeń na innych polach”. Występuje tutaj bowiem „selektywna uwaga, interpretacja i reprezentacja”490. Percepcje i reprezentacje pól zewnętrznych mogą być ― zdaniem Brubakera ― powiązane ze stanowiskami w obrębie danego pola na dwa sposoby. Po pierwsze ― stanowiska wewnątrz pola mogą być „wcześniejsze i ukierunkowujące”. Ma to miejsce wówczas, gdy już przyjęte stanowisko domaga się określonej reprezentacji zewnętrznego pola i w ten sposób „generuje wysiłki narzucenia lub podtrzymania jej przez celowo selektywną lub otwarcie błędną interpretację i spaczenie biegu wydarzeń” w danym polu zewnętrznym. Ponadto należy zauważyć, że może się to odbywać również w całkowicie „szczery” i niecyniczny sposób „poprzez dobrze znane mechanizmy selektywnej (błędnej) interpretacji i (błędnej) reprezentacji” mające na celu zaakceptowanie jakiejś reprezentacji zewnętrznego pola, zgodnej z prowizorycznie już przyjętym stanowiskiem. Po drugie ― percepcje i reprezentacje biegu wydarzeń, przyjęte w danym polu mogą zarówno wzmacniać, jak i osłabiać istniejące stanowiska albo wywoływać lub prowokować nowe. W tym przypadku, „zamiast uprzedniego przyjęcia stanowisk, które następnie kierują percepcjami i reprezentacjami zewnętrznego pola, przyjęcie stanowiska następuje interakcyjnie, w odpowiedzi na postrzegane i reprezentowane przebiegi wydarzeń w zewnętrznym polu”491.
lowanych mniejszości, to dzięki temu ― i tutaj podaje przykład Polski ― możliwe jest tworzenie „nowoczesnego, obywatelskiego środkowoeuropejskiego narodu polskiego”, który nie rości sobie żadnych pretensji do swoich sąsiadów. Wreszcie po piąte ― Brubaker ignoruje fakt, że pewne procesy narodowościowe, budowania tożsamości narodowej, które uznaje on za negatywne w odniesieniu do Europy Środkowo-Wschodniej, zachodziły w Europie Zachodniej „sześć lub siedem pokoleń” wcześniej. Powstanie obywatelskich narodów i państw w Europie Zachodniej możliwe było dzięki procesowi forsownej nacjonalizacji. „Winą” narodów Europy Środkowo-Wschodniej jest fakt, że nie miały one do dyspozycji państw i odpowiednich narzędzi dla przeprowadzenia takiego projektu w XIX wieku. Dodaje także, że w zasadzie wszystkie państwa oparte są na dwóch komponentach ― etnicznym i obywatelskim, zaś to, który z tych elementów wydaje się być dominujący zależy po prostu od czasu i zaawansowania rozwoju społeczno-politycznego, nie zaś od położenia geograficznego. Współczesne państwa obywatelskie zawsze były budowane na „podstawie etnicznej” (ethnic core). Tamże, s. 142-143, 146. Zob. także: W. Anioł, Współczesny nacjonalizm w Europie Środkowo-Wschodniej: podłoże, rodzaje napięć i reakcja instytucji regionalnych, w: S. Helnarski (red.), dz. cyt., s. 157-166; J. Teleszyński, Historyczne uwarunkowania nacjonalizmów w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej, w: S. Helnarski (red.), dz. cyt., s. 131-138; K. Krzysztofek, Kulturowe źródła konfliktów w Europie Środkowej i Wschodniej, w: S. Helnarski (red.), dz. cyt., s. 77-86. 487 R. Brubaker, dz. cyt., s. 3. Zob. także: J. Kurczewska, Ideologie narodowe ― stare i nowe wzorce, w: S. Helnarski (red.), dz. cyt., s. 23-24. 488 R. Brubaker, dz. cyt., s. 5. 489 Tamże, s. 5-6. 490 Tamże, s. 87. 491 Tamże, s. 88.
105
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Stanowiska zajmowane w obrębie pola mogą zatem zarówno kształtować (i spaczać) percepcje i reprezentacje zewnętrznego pola, jak też mogą być kształtowane w odpowiedzi na percepcje i reprezentacje biegu wydarzeń w polu zewnętrznym. I jakkolwiek obydwa te procesy są teoretycznie odrębne, w praktyce często trudno wyabstrahować je od siebie. To podwójne połączenie ilustruje ― zdaniem Brubakera ― „trzy ogólne właściwości związku relacyjnego (...): (1) ścisła współzależność relacji wewnątrz pól i między polami; (2) reaktywny i interakcyjny charakter potrójnego relacyjnego oddziaływania wzajemnego pomiędzy polami; (3) mediacyjny charakter tego relacyjnego wzajemnego oddziaływania, tzn. fakt, że reaktywne, interaktywne przyjmowanie stanowisk jest uśrednione przez reprezentacje stanowisk występujących w zewnętrznym polu, reprezentacje, które mogą być kształtowane przez stanowiska już prowizorycznie przyjęte”492. Zdefiniowany przez Brubakera splot związany jest z trzema różnymi i antagonistycznymi formami nacjonalizmu: po pierwsze ― nacjonalizmem zorientowanym na własny naród (nationalising nationalism) państw, które odzyskały suwerenność lub narodów, które uzyskały niepodległość, po drugie ― nacjonalizmem „zagranicznych ojczyzn” monitorujących sytuację swoich rodaków zamieszkujących „unaradawiające się państwa”, po trzecie ― nacjonalizmem mniejszości narodowych493. W przypadku nacjonalizmu zorientowanego na własny naród (nationalising nationalism) mamy do czynienia z roszczeniami wygłaszanymi w imieniu „rdzennego narodu” (core nation) lub narodowości definiowanych w kategoriach wspólnoty etnokulturowej i zdecydowanie odróżnianych od kategorii politycznej, jaką jest obywatelstwo. „Rdzenny naród” rozumiany jest ― zdaniem Brubakera ― jako „prawomocny” właściciel państwa, które „jest pojmowane jako państwo tego narodu i dla tego narodu”. Poza tym Brubaker stawia tezę, która wydaje się być szczególnie adekwatna do sytuacji zarówno Słowacji jak i Węgier lat 90. ubiegłego wieku494. Mianowicie stwierdza, że elity polityczne wychodzą na wstępie z założenia, iż mimo odzyskanej (np. Węgry) czy uzyskanej (np. Słowacja) niepodległości, kondycja kulturalna, ekonomiczna lub demograficzna „rdzennego narodu” jest słaba i wymaga podjęcia odpowiednich środków zaradczych. Mają one na celu zrekompensowanie strat i opóźnień rozwoju narodowego wynikających z doświadczenia wcześniejszej dyskryminacji (ze strony innych narodowości lub reżimów komunistycznych). Popiera się zatem rozwój języka, kultury, demograficznie uprzywilejowanej pozycji oraz politycznej hegemonii narodu, którego nazwę nosi państwo. W świetle tej teorii „ostentacyjne wymachiwanie narodowymi proporcami” po jednej i drugiej stronie granicy słowacko-węgierskiej nie powinno specjalnie dziwić495. Zdaniem Brubakera, nie ma większego znaczenia to, czy „unaradawiające się państwo” w konkretnym przypadku istnieje, a jego obecność daje się stwierdzić na podstawie zewnętrznej obserwacji. Istotne jest bowiem przekonanie zarówno przedstawicieli mniejszości narodowej jak i „zagranicznej ojczyzny”, że tak właśnie jest. Postrzeganie to ― dodaje ― musi zostać jednak „uprawomocnione” lub „społecznie utrwalone”496. Nie oznacza to jednak, że „zewnętrzna percepcja” decyduje o wszystkim, a jedynie to, że jest ona (oraz odpowiadające jej polityczne stanowiska) ważniejsza od sposobów rozumienia siebie przez „uczestników politycznego pola państwa zorientowanego narodowo”497. Zresztą dana percepcja jest na ogół ściśle powiązana z polityką państwa unaradawiającego się. Różnice w postrzeganiu istnieją przy tym, co zrozumiałe, między poszczególnymi elementami pola „triady”, ale także w obrębie danego państwa. Spotykamy się tutaj bowiem z szerokim „spektrum stanowisk, przyjmowanych przez postacie umiejscowione na różnych pozycjach w obrębie i wokół złoTamże, s. 89. Tamże, s. 6-7. Retoryka narodowa, interesu „rdzennego narodu”, odgrywała znaczącą rolę w polityce zdecydowanej większości państw Europy Środkowej i Wschodniej, za wyjątkiem Republiki Czeskiej. W Polsce nie była ona praktycznie nigdy silnie eksponowana. 495 R. Brubaker, dz. cyt., s. 6 i 81. 496 Tamże, s. 81-82. 497 Tamże, s. 82. 492 493 494
106
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
żonej, wewnątrz i zewnątrzorganizacyjnej sieci”498, którą określa się mianem państwa. A zatem państwo zorientowane narodowo można rozumieć nie „w kategoriach stałej orientacji politycznej lub jednoznacznego zestawu sposobów sprawowania władzy lub działań w tym zakresie, lecz raczej w kategoriach dynamicznie zmieniającego się pola zróżnicowanych i konkurujących pozycji lub stanowisk przyjmowanych przez różne organizacje, partie, ruchy lub indywidualne postaci wewnątrz i wokół państwa, współuczestniczących we wpływaniu na jego politykę w określonym kierunku oraz zmierzających na różne i często wzajemnie antagonistyczne sposoby do uczynienia państwa ‘rzeczywiście’ narodowym państwem, państwem określonego narodu i dla określonego narodu”499. Drugi typ nacjonalizmu wymieniony przez Brubakera to „nadgraniczny nacjonalizm” występujący w „zagranicznych ojczyznach”. Jest to nacjonalizm obecny w państwie sąsiednim, którego celem jest ochrona interesów i promowanie dobrobytu „ich” rodaków żyjących poza granicami tegoż państwa. Jest on tym bardziej aktywny, im trudniejszy wydaje się być (nie musi to odpowiadać prawdzie) los rodaków zamieszkałych w bezpośrednim sąsiedztwie państwa, gdy zagrożeni są oni procesami wynarodowienia. „Solidarność z rodakami mieszkającymi w innych państwach pozostaje zatem ― powiada Brubaker ― w opozycji do nacjonalizmów zorientowanych na własny naród i w dynamicznej interakcji z nimi. Przeciwko charakterystycznemu dla państw zorientowanych na własny naród założeniu, że status mniejszości jest ich ściśle wewnętrzną sprawą, państwa będące zagranicznymi ojczyznami głoszą, że ich prawo i odpowiedzialność za rodaków przekracza granice terytorium i obywatelstwa (...). Państwo staje się ‘zagraniczną ojczyzną’, gdy jego polityczne lub kulturalne elity określają pewnych rezydentów i obywateli innych państw jako członków swego, wykraczającego poza granice własnego państwa narodu i gdy zakładają, że ta podzielana wspólnota relacji narodowych czyni państwo w pewnym sensie odpowiedzialnym za jego własnych obywateli, lecz również za etnicznych członków tego narodu żyjących w innych państwach i posiadających inne obywatelstwo”500. Wreszcie trzeci typ nacjonalizmu związany jest z mniejszościami narodowymi, które formułują żądania na podstawie podzielanej przez nie wspólnoty relacji narodowych. Związane są one z uznaniem ich podmiotowości, odrębności oraz przyznaniem pewnych zbiorowych, opartych na narodowości praw kulturalnych lub politycznych. Nacjonalizm mniejszości narodowych znajduje się jednak ― jeśli tak można powiedzieć ― w dynamicznym polu oddziaływania między obydwoma wcześniej wymienionymi nacjonalizmami i łatwo staje się „kartą przetargową” w rękach elit politycznych obydwu państw ― „zagranicznej ojczyzny” (jako środek do osiągania innych nienacjonalistycznych celów) lub „państwa unaradawiającego się”501. Pogląd Brubakera na temat konieczności analizy zjawiska nacjonalizmu w Europie Środkowej uwzględniającej dynamiczną współzależność wiążącą mniejszości narodowe, państwa o narodowej orientacji i „zagraniczne ojczyzny” wydaje się być szczególnie istotny dla zrozumienia natury zmian w procesie kształtowania i redefiniowania tożsamości narodowej zwłaszcza w odniesieniu do Słowa-
Tamże, s. 84. Tamże, s. 84-85. 500 Tamże, s. 6-7. Te podzielane założenia i orientacje ― stwierdza Brubaker ― określają jednak tylko stanowisko ojczyzny w ogólności. „Istnieje jednakże znaczna różnorodność poszczególnych stanowisk występujących w ojczyźnie, znaczna różnorodność w rozumieniu tego, co zakładana odpowiedzialność za zagranicznych rodaków pociąga za sobą (...)”. Zauważa ponadto, że „Różne stanowiska konkurują w ojczyźnie nie tylko pomiędzy sobą, ale także z innymi stanowiskami, które odrzucają podstawowe założenie polityki utrzymywania więzi z rodakami za granicą lub co najmniej ustanawiają ostre limity dopuszczalnych jej form. Zgodnie z tymi antysolidarystycznymi stanowiskami, które są bardziej zgodne z klasycznymi rozumieniami relacji międzypaństwowych i z prawem międzynarodowym, państwo może, a w istocie musi, ochraniać własnych obywateli, nawet, jeśli mieszkają oni w innych państwach. Nie może ono jednak w prawomocny sposób ochraniać swoich rodaków, którzy mieszkają w innym państwie i posiadają obywatelstwo tego państwa”. Tamże, s. 86-87. 501 Tamże, s. 7-8. 498 499
107
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ków i Węgrów502 (nie wspominając tutaj o terytorium b. ZSRR oraz o Bałkanach, np. relacjach serbsko-chorwackich). Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, że ― patrząc z perspektywy Słowacji ― proces unaradawiania tegoż państwa503 wywołuje znaczny wpływ na sytuację i sposób samookreślenia się mniejszości węgierskiej, ale także na jej „zagraniczną ojczyznę”, czyli na Węgry504. Należy jednak zauważyć, że w konfrontacji dwóch nacjonalizmów: słowackiego i węgierskiego mamy do czynienia od lat 90. ub. wieku ze znaczącą asymetrią. Otóż podczas, gdy znaczenie nacjonalizmu słowackiego dla węgierskiej tożsamości narodowej wydaje się być marginalne, oddziaływanie nacjonalizmu węgierskiego (nacjonalizmu „zagranicznej ojczyzny” i nacjonalizmu mniejszości narodowej) i jego polityczna recepcja na Słowacji posiadają znaczenie kolosalne dla sposobu konstruowania wyobrażeń o słowackości. Wynika to stąd, że po pierwsze udział „czynnika słowackiego” w narodowej historii Węgrów jest mało znaczący, często wręcz pomijany, po drugie ― poza Słowakami węgierski nacjonalizm pozostaje w konfrontacji praktycznie ze wszystkimi innymi występującymi w regionie nacjonalizmami (w najmniejszym stopniu z austriackim, słoweńskim, ukraińskim, w największym ― z nacjonalizmem rumuńskim, słowackim i serbskim). Budowanie zatem tożsamości słowackiej w opozycji do węgierskości jest dużo bardziej zaawansowanym projektem, aniżeli konstruowanie węgierskości w relacji do słowackości. W pierwszym przypadku dominuje niechęć, pamięć o doznanych krzywdach oraz wrogość, w drugim ― obojętność i lekceważenie.
2. Dyskursywne odtwarzanie i tworzenie tożsamości narodowej
Tożsamość narodowa jest tworzona, zmieniana i odtwarzana w procesie komunikacji społecznej, zwłaszcza zaś w dyskursie politycznym (a także w innych dyskursach, zwłaszcza literackich, którymi niestety nie mogę zająć się w niniejszej pracy). Możliwe jest także ― jak już pisałem ― pozadyskursywne tworzenie tożsamości, czemu z uwagi na temat niniejszej rozprawy także nie zamierzam poświęcić swojej uwagi. Stawiam sobie następujące pytania: (a) w jaki sposób definiowany jest dyskurs w naukach społecznych? (b) jakie różnice występują między dyskursami: publicznym a politycznym? (c) jakie jest znaczenie dyskursu politycznego dla tożsamości narodowej? Poniżej postaram się udzielić odpowiedzi na nie.
2.1. Pojęcie dyskursu w naukach społecznych Mówienie o dyskursie jako fenomenie społecznym jest rzeczą trudną, zważywszy na złożoność tegoż zjawiska, jak i na liczne kontrowersje związane z jego naukowym opisem. Większość naukowych opracowań dotyczących pojęcia dyskursu rozpoczyna się od informacji na temat kontrowersyjności
Zjawisko współzależności opisywanych przez Brubakera trzech elementów na przykładzie polityki zagranicznej Węgier w interesujący sposób opisuje L.J. Kiss, Naród, mniejszość i integracja. Polityka zagraniczna Węgier (1990-1999), „Przegląd Zachodni” 2000 nr 3, s. 1-26. 503 Ukraińsko-amerykański politolog Taras Kuzio protestuje przeciwko używaniu nazwy nationalising state w odniesieniu m.in. do Słowacji, gdyż państwo to gwarantuje prawa mniejszości narodowych, odmawiając jednakże mniejszości węgierskiej prawa do autonomii politycznej. Członkowie mniejszości cieszą się tymi samymi prawami obywatelskimi, co reszta społeczeństwa. Większość postkomunistycznych państw nie może być zdaniem autora definiowana w kategoriach etnicznych czy unaradawiających się, gdyż są to państwa „terytorialne i obywatelskie”, państwa inkluzyjnych demokracji (jakkolwiek nie do końca skonsolidowanych). W ostateczności, zważywszy na ułomność samej kategorii nationalising state za przykład takiego państwa Kuzio uznaje Jugosławię pod przywództwem Miloševicia oraz Białoruś pod rządami Łukaszenki (w obydwu państwach nie respektowano bowiem praw osób należących do mniejszości narodowych lub „narodu tytularnego”). Paradoksem jest to, że Białoruś stanowi tutaj przykład autorytarnego, rosyjskiego „unaradawiającego się państwa”. T. Kuzio, „Nationalising states”..., art. cyt., s. 148. 504 E. Harris, art. cyt., s. 27. 502
108
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
i nieokreśloności tego pojęcia, które coraz częściej pojawia się w naukowym obiegu505. Socjolog Aleksandra Grzymała-Kazłowska pisze, że „Trudno zdefiniować pojęcie dyskursu, gdyż jest to kategoria polisemiczna, używana do opisu zjawisk o różnym zakresie i charakterze. Termin ten bywa stosowany jako bardzo ogólne pojęcie, takie jak język, interakcja czy komunikacja, odnoszące się do niezwykle szerokiej kategorii zjawisk. Innym razem pojęcie to oznacza specyficzny typ użycia języka albo dziedzinę jego użycia (...). W końcu tym mianem można też określić konkretną ustną lub pisemną dyskusję (...)”506. Jerzy Szacki stwierdza, że „słowo ‘dyskurs’ zrobiło we współczesnej humanistyce oszałamiającą karierę i coraz trudniej o pewność, czy w ogóle jeszcze cokolwiek znaczy, używa się go bowiem na wiele różnych sposobów, a całkiem nierzadko po prostu jako ‘uczonego’ określenia dowolnej dłuższej wypowiedzi lub dowolnego tekstu”507. Dla Lecha M. Nijakowskiego najbardziej dokuczliwe okazuje się potoczne użycie kategorii „dyskurs” w badaniach socjologów, prasoznawców czy politologów, czemu towarzyszy „stosunkowo mała dbałość o dostosowanie się do założeń ‘wielkiej teorii’ dyskursu, a systematyczny wykład filozofów i socjologów rzadko jest przekładany (przekładalny?) na praktykę badawczą (...)”508. Socjolog Barbara Jabłońska ubolewa nad tym, że podbudowa teoretyczna analizy dyskursu często jest pomijana lub bagatelizowana przez samych naukowców509. Podobnych wypowiedzi, „narzekających” na „galopującą inflację” pojęcia dyskursu w naukach społecznych można przytoczyć wiele. Nie przyczyniają się one jednak do lepszego rozpoznania zjawiska, które określane bywa tym pojęciem. Mimo to, zauważa socjolog Cezary Trutkowski, jest to kategoria ważna, z której nie należy rezygnować. Potrzeba naukowej analizy dyskursu jest „coraz bardziej dostrzegalna i coraz mniej dyskusyjna”, choć zdarzają się także głosy z premedytacją nazywające dyskurs modą lub świadectwem braku profesjonalizmu510. Pojęcie dyskursu i pierwsze próby analizy tego zjawiska pojawiły się na początku lat 50. ub. wieku. Naukową dyskusję na ten temat zapoczątkowała publikacja znanego amerykańskiego lingwisty Zelliga Harrisa (1909-1992) z 1952 roku pt. Discourse Analysis. W roku 1962 ukazała się książka brytyjskiego filozofa Johna Langshawa Austina (1911-1960) pt. How to Do Things With Words, w której w centrum uwagi umieszczone zostały powiązania między językiem a działaniem. Jest rzeczą znamienną, że wśród naukowców nie ma zgody co do określenia dyscypliny naukowej, z której należy wywodzić analizę dyskursu, coraz częściej uznawaną za autonomiczny obszar badań naukowych. Przykładowo: francuski lingwista Robert de Beaugrande wymienia cztery główne dyscypliny: lingwistyka funkcjonalna (fundamentalne znaczenie prac autorstwa Firth, Halliday, Sinclair), lingwistyka tekstualna (text linguistics) ― Dressler, Beaugrande, socjolingwistyka (Berstein, Labov) i socjologia (Garfinkel, Schlegloff)511. Australijski uczony zajmujący się badaniami nad językiem w polityce, Alastair Pennycook pisze, że analiza dyskursu stanowi syntezę rozmaitych perspektyw naukowych związanych z badaniami nad językiem: lingwistyki tekstualnej, analizy konwersacji oraz etnografii mowy512. Uznawany za „ojca założyciela” współczesnych discourse studies holenderski badacz Teun van Dijk, autor licznych prac z omawianego zakresu513, do tego katalogu dopisuje jeszcze rozważania i teorie tworzone w ramach:
Zob. A. Pennycook, Incommensurable Discourses?, „Applied Linguistics” 1994 nr 2, s. 116; H. Widdowson, Discourse Analysis: A Critical View, „Language and Literature” 1995 nr 3, s. 157-158; R. Wodak, Disorders of Discourse, London 1996, s. 12. 506 A. Grzymała-Kazłowska, Socjologicznie zorientowana analiza dyskursu na tle współczesnych badań nad dyskursem, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 1, s. 15. 507 J. Szacki, dz. cyt., s. 905. 508 L.M. Nijakowski, Znaczenie analizy dyskursu dla socjologii narodowości, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 1, s. 69. 509 B. Jabłońska, Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne, „Przegląd Socjologii Jakościowej” 2006 nr 1, s. 55. 510 C. Trutkowski, Wybór czy konieczność ― o potrzebie wykorzystania analizy dyskursu w socjologii, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 1, s. 35. 511 R. Beaugrande, The story of discourse analysis, w: T. van Dijk (red.), Discourse as structure and process, London 1997, s. 46. 512 A. Pennycook, art. cyt., s. 117. 513 Teun van Dijk jest założycielem i redaktorem takich renomowanych czasopism naukowych jak: „Text” (1980), „Discourse and Society” (1990), „Critical Discourse Studies” (2004). 505
109
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
etnografii, francuskiego strukturalizmu, semiotyki, gramatyki, socjolingwistyki, pragmatyki, etnometodologii, psychologii poznawczej, psychologii społecznej i studiów nad komunikacją514. Teun van Dijk ubolewa nad faktem, że „na tej długiej liście różnych dyscyplin właściwie tylko nauki polityczne wydają się być nieobecne”515. A przecież, jak twierdzi wspomniany autor, „chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że tekst i wypowiedź stanowią centralne i konstytutywne części procesów politycznych”516. Należy podkreślić, że niezależnie od kontrowersji związanych z pochodzeniem tej dziedziny nauki, coraz powszechniejsze staje się przekonanie, iż procesy komunikowania się w życiu społecznym, stanowiące przedmiot badań w ramach discoursive studies, zasługują na większą uwagę. „Pomijany dotąd obszar badań i deprecjonowane metody zyskują uznanie, wbrew uprzedzeniom w stosunku do metod jakościowych i powszechnemu przekonaniu o wszechmocy badań ilościowych”517 ― pisze socjolog Marek Czyżewski. Uznanie doniosłości badań nad dyskursem, widoczne jest przede wszystkim w takich dziedzinach nauki jak: socjologia, politologia, historia i psychologia społeczna. W Polsce pojęcie dyskursu zdaje się funkcjonować ― w odróżnieniu od np. obszaru języka angielskiego ― w bardzo ograniczonym zakresie. Tradycyjnie wiąże się je raczej z wypowiedzią ustną, marginalizując w ten sposób wypowiedzi pisemne. Ponadto ― zauważa Anna Duszak ― dyskurs „kojarzony jest z określonym stylem prowadzenia wywodu” jako „wypowiedź zrygoryzowana logicznie, operująca argumentacją, traktowana jako przeciwstawienie wypowiedzi, w której dominują elementy perswazyjne bądź ekspresyjne”518. W Słowniku pojęć filozoficznych dyskurs definiowany jest jako „(...) cykl operacji, w których poznanie rozwija się etapowo, poprzez kolejne pośrednie rozumowania o charakterze bardziej elementarnym, z zastosowaniem pojęć (czasem też symboli), znajdujących swój wyraz w języku. Jest przeciwieństwem poznania intuicyjnego, gdzie przedmiot poznania ujmowany jest w jednym akcie, bezpośrednio i w całości”519. Wspomniany słownik podaje jednak także węższe rozumienie interesującego nas terminu: „(...) wewnętrznie spójny system znaczeń, dominujący w danej formacji kulturowej; sposób postrzegania i konceptualizacji świata w określonej epoce, ale też proces współkonstruowania określonej wizji tego świata przez ludzi w nim żyjących”520. Z kolei na obszarze języka angielskiego termin dyskurs (discourse) zadomowił się w o wiele większym stopniu, i to zarówno w terminologii naukowej, jak i w języku potocznym. Oznacza on nie tylko ustną wymianę myśli, więc rozmowę (konwersację), ale funkcjonuje w szerszym znaczeniu ― jako „uporządkowana wypowiedź w mowie lub na piśmie”521. Podstawą takiej definicji jest rozumienie łacińskiego terminu discursus jako „wielokierunkowego ruchu”, a także „rozmowy, dyskusji, rozprawy, rozumowania”522. Kompleksowy przegląd współczesnych definicji dyskursu zdecydowanie przekracza ramy tego opracowania, stąd też ograniczę się jedynie do zasygnalizowania najważniejszych kwestii teoretycznych. Aleksandra Grzymała-Kazłowska zauważa, że dyskurs jest przede wszystkim definiowany w odniesieniu do lingwistyki, jako dyscypliny, do której owo pojęcie najsilniej należy i z którą historycznie jest najbardziej związane. W tym przypadku dyskurs określany jest jako „język w użyciu”, przy czym kluczowymi elementami owego użycia są: styl wypowiedzi, treść przekazu, strategie i schematy argumentacyjne. Dyskurs jest utożsamiany z ciągiem zachowań językowych lub też strategią tworzenia tekstu. W ujęciu socjolin-
T.A. van Dijk, Badania nad dyskursem, w: T.A. van Dijk (red.), Dyskurs jako struktura i proces, Warszawa 2001, s. 35-37. Tamże, s. 37. 516 Tamże. 517 M. Czyżewski, Trzy rodzaje dyskursu, w: M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski (red.), Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, Kraków 1997, s. 9. 518 A. Duszak, Tekst, dyskurs, komunikacja międzykulturowa, Warszawa 1998, s. 14. 519 W. Krajewski (red.), Słownik pojęć filozoficznych, Warszawa 1996, s. 36. 520 Tamże. 521 A. Duszak, dz. cyt., s. 14. 522 L.M. Nijakowski, Dyskursy o Śląsku. Kształtowanie śląskiej tożsamości regionalnej i narodowej w dyskursie publicznym, Warszawa 2002, s. 15. 514 515
110
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
gwistycznym dyskurs „lokowany jest między poziomem językowym a warstwą semantyczną tekstu; między systemem językowym a strukturą społeczną”. Stanowi zatem swego rodzaju „strukturę pośredniczącą”. Pojęcie dyskursu, poza lingwistyką, zostało rozpoznane na gruncie filozofii. Filozofowie, w przeciwieństwie do lingwistów skupiających się na zagadnieniach językowych, zdaniem Aleksandry GrzymałyKazłowskiej, dyskurs postrzegają przede wszystkim jako zjawisko poznawcze ― „cykl operacji intelektualnych znajdujących wyraz w języku i umożliwiających poznanie”. Poznanie dyskursywne jest tutaj logicznym rozumowaniem, które w przeciwieństwie do prostych aktów poznawczych (postrzeganie, intuicja), polega na dochodzeniu do jakiegoś celu poznawczego poprzez pośrednie operacje umysłowe523. Cytowana autorka stwierdza, że na gruncie filozofii dyskurs można odczytywać także jako „wewnętrznie spójny system znaczeń dominujący w jakiejś formacji kulturowej, który określa sposób postrzegania i konceptualizacji świata w danym czasie, lub szerzej ― jako system rozumienia świata i mówienia o nim”. Trzecią dziedziną, w której podjęto refleksję nad dyskursem jest socjologia, w ramach której pojawia się on przede wszystkim „w kontekście normy lub wzorów zachowania czy interakcji, na przykład gdy dyskurs determinuje zachowania komunikacyjne jednostek”. W perspektywie socjologicznej dyskurs można rozpatrywać także w kategoriach „wzoru wyrażającego typowość i powtarzalność zachowań komunikacyjnych charakterystyczną dla danej kultury i danego społeczeństwa”. Zdaniem A. GrzymałyKazłowskiej charakteryzującej socjologiczne podejście do pojęcia dyskursu „(...) w trakcie procesu komunikowania się mamy do czynienia nie tylko z wymianą komunikatów i negocjowaniem znaczeń, ale także z wzajemnym oddziaływaniem na siebie partnerów i towarzyszącymi mu procesami, takimi jak: budowanie tożsamości, dążenie do korzystnej autoprezentacji oraz zmaganie o uzyskanie władzy nad partnerem i skłonienie go do określonego działania”524. Filozof i prawnik Marek Zirk-Sadowski, który w przeciwieństwie do A. Grzymała-Kazłowskiej, stwierdza, że pierwszeństwo w badaniu dyskursu należy się etyce525, wyróżnia trzy teorie dyskursu: analityczną ― poszukującą logicznej struktury, rządzących dyskursem argumentów, empiryczną ― poszukującą związków pomiędzy określonymi grupami rozmówców i wysuwanymi przez nich argumentami oraz normatywną ― wskazującą i uzasadniającą kryteria racjonalnego dyskursu. Tenże autor zaznacza jednocześnie, że należy w tym przypadku mówić raczej o aspektach teorii dyskursu, aniżeli o oddzielnych jej typach. Nie można bowiem wyobrazić sobie rozłącznego funkcjonowania tych teorii, jako że „Każda teoria ustanawiająca kryteria racjonalnego dyskursu ma ambicję wskazania źródeł empirycznych, które inspirują określony model racjonalności. Podobny problem powstaje, gdy porównać podejście analityczne i normatywne, szczególnie przy szerokim rozumieniu logiki (...). Żadna normatywna teoria nie może przecież abstrahować od rozumowań wchodzących w skład dyskursu”526. Dyskurs jest zwykle definiowany w odniesieniu do takich pojęć jak: tekst, język, działanie komunikacyjne i system wiedzy. „Dyskurs bywa definiowany w opozycji do tekstu, tekst i dyskurs są wówczas przedstawiane jako pojęcia ‘równorzędne’, ale odnoszące się do odmiennych porządków ― tekst do systemu językowego, a dyskurs do systemu społecznego ― i przynależące do różnych dyscyplin naukowych ― tekst do lingwistyki, a dyskurs do studiów społeczno-kulturowych. W tym ujęciu, gdy nacisk jest położony na materialną stronę języka, a zwłaszcza aspekty formalno-strukturalne, mamy do czynienia z analizą tekstu, o dyskursie natomiast możemy mówić, gdy w centrum zainteresowania jest przede wszystkim zawartość treściowa przekazu oraz społeczne funkcje i znaczenie języka”527. Dyskurs rozumiany z kolei jako zdarzenie komunikacyjne, „mające odniesienie nie tylko do autora i kon-
523 A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 16. Zob. analiza dyskursu z perspektywy filozoficznej: P. Bytniewski, Genealogia dyskursu ― problemy niehermeneutycznej koncepcji rozumienia, Lublin 2000. 524 A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 17. 525 M. Zirk-Sadowski, Pojęcie dyskursu, „Kultura i Społeczeństwo” 1992 nr 2, s. 72. 526 Tamże, s. 66. 527 A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 18.
111
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
kretnej sytuacji powstania tekstu, ale i do świata zewnętrznego wobec danego zdarzenia i tekstu”528, zakłada możliwość uniezależnienia się znaczenia od jednostkowej intencji autora oraz okoliczności towarzyszących powstawaniu danego tekstu. Jest on wciąż na nowo odczytywany i może w procesie komunikacji otrzymywać przez to odmienne znaczenia. Dyskurs wystawiony jest na nieskończoną liczbę interpretacji. A. Grzymała-Kazłowska pisze, że w koncepcjach filozoficznych i socjologicznych występuje na ogół hierarchiczna relacja między dyskursem a tekstem. Teksty pełnią wówczas rolę materialnej manifestacji dyskursu, stanowiącego „klasę tekstów mających wspólne właściwości, na przykład ten sam przedmiot lub wspólne warunki powstania”. Przyjmując taką perspektywę możemy stwierdzić, że dyskurs stanowi coś na kształt Durkheimowskiego faktu społecznego „niezależnego od jednostek, panującego nad ich świadomością i używaniem języka, istniejącego samoistnie i obiektywnie, nieredukowalnego do jednostkowych manifestacji”529. Natomiast dyskurs rozumiany jako system wiedzy oznacza „(...) nośnik i przekaźnik ‘neutralnej’ ideologii, specyficzny światopogląd, czyli system mniej lub bardziej powiązanych ze sobą poglądów, wierzeń, mitów, idei prawdziwych lub fałszywych, wspólnych dla jednostek i grup w określonym miejscu i czasie, łączący się z zespołem twierdzeń wartościujących i dyrektywami działania”. Konstruuje on otaczającą rzeczywistość i nadaje sens wszystkiemu, co nas otacza530. Dyskurs można rozumieć z jednej strony ― jako strukturę i proces, z drugiej zaś ― jako pewien zespół funkcji. W ujęciu strukturalnym zwraca się przede wszystkim uwagę na jego budowę, „cechującą się określonym porządkiem, mającą pewną formę i elementy składowe, między którymi występują ustalone relacje”. Jest tutaj mowa o systemie, w którym poszczególne elementy wzajemnie na siebie oddziałują, tworząc spójną całość. W ujęciu funkcjonalnym, dyskurs definiowany jest w kategoriach procesu. Jest on przede wszystkim „(...) działaniem komunikacyjnym, w którym nieustannie konstruowane są znaczenia”531. Wyróżnia się trzy zasadnicze funkcje dyskursu: komunikacyjna (związana z wytwarzaniem idei, znaczeń i symboli), mentalna (procesy poznawcze) i interakcyjna (wzajemne oddziaływanie jednostek na siebie)532. Kończąc ten bardzo skrótowy przegląd poszczególnych ujęć dyskursu, należy wspomnieć o trzech głównych kierunkach jego analizy. Są nimi: lingwistyczna analiza dyskursu, socjologiczna analiza dyskursu i tzw. krytyczna analiza dyskursu (CDA ― critical discourse analysis). Bardzo rzadko wspomina się o analizach prowadzonych w ramach nauki o komunikowaniu, zwłaszcza zaś o jej subdyscyplinie ― studiach nad komunikowaniem politycznym (więcej na ten temat w następnym podrozdziale). W ramach pierwszego z wyżej wspomnianych podejść ― lingwistycznego, na planie pierwszym pojawia się problematyka związana z procesem formowania wypowiedzi, jej formy lingwistycznej i funkcji w danym tekście. Lingwistów interesuje wewnętrzna struktura tekstu, przy czym na ogół zajmują się oni badaniem tekstów pisanych533. W ramach socjologicznej analizy dyskursu zwraca się większą uwagę na kontekst, w który wpisana jest dana wypowiedź. Zdaniem Aleksandry Grzymała-Kazłowskiej ujęcie socjologiczne jest „bardziej intertekstualne i koncentruje się na rzeczywistości pozajęzykowej”. Dyskurs jest tutaj rozumiany w kategoriach działania komunikacyjnego. Wyraźnie widać w tym przypadku podejście interakcjonistyczne „badające dyskurs jako pełniący określone funkcje społeczne, uwarunkowany kulturowo sposób używania języka”. Kładzie się duży nacisk na badanie wypowiedzi ustnych, choć coraz częściej docenia się znaczenie wypowiedzi pisemnych. W ramach socjologicznego ujęcia dyskursu funkcjonuje 528 529 530 531 532 533
Tamże, s. 19. Tamże, s. 20. Tamże. Tamże, s. 21. Tamże. A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 28-29; A. Duszak, dz. cyt., s. 27-28; L.M. Nijakowski, Dyskursy o Śląsku..., dz. cyt., s. 8.
112
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
wiele różnych nurtów, z których najbardziej widoczne są: poststrukturalistyczna teoria Michaela Foucaulta oraz badania nawiązujące do etnometodologii i analizy konwersacyjnej. Swoją obecność zaznacza także nurt interakcjonizmu symbolicznego. W ramach teorii poststrukturalistycznej, którą w odróżnieniu od innych nurtów socjologicznych charakteryzuje podejście strukturalne, dyskurs rozpatrywany jest w wysoce abstrakcyjny sposób. Wykładnię zasad tego nurtu stanowi książka M. Foucaulta pt. Archeologia wiedzy, w której autor dostrzega w dyskursie określony system wiedzy. Celem badaczy pozostaje tutaj „poznanie zmiennych historycznie, fundamentalnych struktur myślenia, odkrycie reguł tworzenia się wiedzy determinujących zakres tego, co i jak jest mówione w danym czasie”. Dyskurs jest ― zdaniem M. Foucaulta ― ściśle powiązany z wiedzą i władzą. Narzuca on pewnym grupom ludzi definicje prawdy i fałszu, dobra i zła, normalności i patologii, przez co prowadzi do ich uprzedmiotowienia534. Wspomniane wcześniej badania etnometodologiczne znajdują wyraz w analizie konwersacyjnej, uważanej za najbardziej rozwiniętą gałąź socjologicznej analizy dyskursu. Badacze dyskursu analizują w tym przypadku „codzienne konwersacje w celu odkrycia technik, jakie ludzie stosują, by wytworzyć wspólny sens otaczającej ich rzeczywistości”. W ramach instytucjonalnej analizy konwersacji badacze starają się znaleźć odpowiedź na pytanie: „w jaki sposób charakter i przebieg rozmów są uwarunkowane i ograniczane przez kontekst instytucjonalny, w którym zachodzą, i przez społeczne role rozmówców (...)”. Ostatni z wymienionych wcześniej nurtów ― interakcjonizm symboliczny, stawia sobie za cel badanie „roli komunikacji jako podstawowego obszaru wykształcania się tożsamości jednostek i tworzenia się ładu społecznego. Ten właśnie nurt akcentuje „dyskursywny” charakter tożsamości, zarówno jednostkowej jak i zbiorowej535. Wreszcie trzeci kierunek badań, powstały na początku lat 90. ub. wieku ― tzw. krytyczna analiza dyskursu (CDA), od poprzednich różni się przede wszystkim swoim bezpośrednim zaangażowaniem w rozwiązywanie problemów społecznych i politycznych. Analiza lingwistyczna i socjologiczna nie stawiają sobie takich celów pozostając przy założeniach deskryptywno-eksplanacyjnych. Krytyczna analiza dyskursu stawia sobie za cel demaskowanie nierówności społecznych, wyrażanych i umacnianych poprzez język oraz działa na rzecz emancypacji dyskryminowanych grup, które są marginalizowane lub nawet wykluczane z udziału w dyskursie. Autorzy reprezentujący ten kierunek, często zwracają uwagę na fakt, że dyskurs stanowi swoiste pole walki o dominację, o władzę536. Wspólnymi cechami analizy socjologicznej i CDA, odróżniającymi je od podejścia lingwistycznego, są: pojmowanie dyskursu zarówno jako wypowiedzi jak i tekstu, przywiązywanie w postępowaniu badawczym wagi do kontekstu, w którym rozgrywa się dyskurs oraz zwrócenie uwagi na jego procesualność537.
2.2. Dyskurs publiczny ― dyskurs polityczny: próba definicji Zważywszy na wspomniane wyżej niedogodności i ograniczenia związane z definiowaniem dyskursu na gruncie nauk społecznych nie należy oczekiwać wypracowania jakiejś jednej uniwersalnej i powszechnie obowiązującej definicji dyskursu. Niemniej nie zwalnia nas to z obowiązku przedstawienia pewnej jego koncepcji, gdyż obok pojęcia narodowej tożsamości, pojęcie dyskursu, ściślej dyskursu publicznego i politycznego ― stanowi kluczową kategorię analityczną, przy pomocy której zamierzam przyjrzeć się słowackiej tożsamości narodowej w wybranym przez siebie okresie (1989-2004). Stąd też postaram się stworzyć takową definicję, uwzględniając przy tym najczęściej pojawiające się w poszczególnych ujęciach elementy. A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 27. Zob. także: M. Foucault, Porządek dyskursu. Wykład wygłoszony w Collège de France 2 grudnia 1970, Gdańsk 2002, s. 7-9; Zob. J. Szacki, dz. cyt., s. 902-910. A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 28-29; A. Duszak, dz. cyt., s. 27-28. 536 A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 24-26. 537 B. Jabłońska, art. cyt., s. 57. 534
535
113
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Na początek zawęzimy naszą analizę do dyskursu rozgrywającego się w przestrzeni publicznej (sferze publicznej), abstrahując całkowicie od pojęcia dyskursu rozgrywającego się w sferze prywatnej. A zatem pytanie, na które należy odpowiedzieć brzmi: czym jest dyskurs publiczny? Pytanie, które pojawia się w drugiej kolejności brzmi z kolei: czym jest dyskurs polityczny jako rodzaj dyskursu publicznego? Co decyduje o różnicy między dyskursem publicznym a dyskursem niepublicznym? Na podstawie czego wyodrębniamy dyskurs polityczny jako specyficzną formę dyskursu publicznego? Podejmując próbę odpowiedzi na powyższe pytania należy mieć świadomość dziedziny, w obrębie której zamierzam dokonać rozstrzygnięć terminologicznych, istotnych z punktu widzenia głównego problemu badawczego mojej rozprawy. Moja uwaga kieruje się w stronę stosunkowo młodej dyscypliny naukowej, jaką jest nauka o komunikowaniu, zwłaszcza zaś jej subdyscypliny, jaką są studia nad komunikowaniem politycznym. Jest to nauka o charakterze interdyscyplinarnym korzystająca z dorobku i metod takich nauk społecznych jak: socjologia, politologia, nauki prawnicze, filozofia, nauki ekonomiczne, nauki techniczne, językoznawstwo oraz psychologia. Powstała ona na styku politologii i nauki o komunikowaniu538. Interesujące nas pojęcie komunikowania politycznego, będące przedmiotem analiz ze strony przedstawicieli wspomnianej dyscypliny naukowej, wyznacza obszar, w którym mieści się pojęcie dyskursu politycznego. Specjalizująca się w teorii komunikacji politycznej Janina Fras uważa, że dyskurs publiczny (w tym także dyskurs polityczny) i debata publiczna mogą być uznane za „mocne korelaty komunikacji publicznej”539. Dyskurs polityczny jest formą politycznej komunikacji. Trudno utożsamiać ze sobą obydwa pojęcia, gdyż możemy założyć, że nie każdy przypadek politycznej komunikacji ma charakter dyskursywny. Nie można jednak nie zauważyć prób utożsamienia ze sobą obydwu pojęć i odpowiadających im zjawisk społeczno-politycznych. Jedna z najbardziej uznanych specjalistów od komunikacji politycznej, politolog Bogusława DobekOstrowska, proponuje szeroką syntetyczną definicję komunikowania politycznego, uwzględniającą postulaty różnych nurtów badawczych540. Zdaniem wspomnianej autorki komunikowanie polityczne jest procesem, który „(a) stanowi wycinek olbrzymiego pola naturalnego komunikowania międzyludzkiego; (b) zachodzi w określonej przestrzeni komunikacyjnej (informacyjnej); (c) obejmuje konkretną zbiorowość ludzką; (d) odbywa się na mikropoziomie (jednostki), mezopoziomie (instytucje) oraz makropoziomie (społeczeństwo jako całość); (e) wykorzystuje wszelkie dostępne kanały informacyjne: może być zapośredniczony przez media (komunikowanie masowe i komunikowanie medialne) lub bezpośrednio (komunikowanie interpersonalne); (f) jest komunikowaniem formalnym; (g) ma na celu publiczne przekazywanie i wymianę komunikatów o polityce między aktorami politycznymi, tworzącymi politykę, i obywatelami, których tworzenie polityki dotyczy, przy włączeniu na szeroką skalę mediów masowych, odpowiedzialnych za przedstawienie tej polityki; (h) jest dwukierunkowy i przebiega od aktorów do obywateli i od obywateli do aktorów”541. Bogusława Dobek-Ostrowska definiuje komunikowanie polityczne także jako „proces uzewnętrzniania, prezentowania lub przedstawiania polityki obejmujący polity, politics i policy” lub też krócej ― jako „celowe komunikowanie o polityce”. Pod pojęciem polity rozumie ona „formalne, ustawowe, normatywne, instytucjonalne i organizacyjne obramowania procesów politycznych”, pod pojęciem politics ― „proces polityczny, wyłanianie się konflik-
B. Dobek-Ostrowska, Komunikowanie polityczne i publiczne, Warszawa 2006, s. 21-25, 133. J. Fras, Komunikacja polityczna. Wybrane zagadnienia gatunków i języka wypowiedzi, Wrocław 2005, s. 33. Autorka stwierdza, że w historii badań nad komunikowaniem politycznym można odnaleźć następujące podejścia teoretyczne: behawioralne, strukturalno-funkcjonalne, interakcyjne, dialogowe oraz rynkowe (marketingowe). Następnie poddaje szczegółowej analizie poszczególne koncepcje powstałe na gruncie owych podejść: socjologiczne ujęcie Rusha (1992), medioznawczą perspektywę Negrine’a (1994), definicję systemową Blumera i Gurevitcha (1995), trójelementową koncepcję McNaira (1995), amerykańską wizję Dentona i Woodwarda (1990, 1998) oraz tzw. złoty trójkąt komunikowania Perloffa (1998). Zob. B. Dobek-Ostrowska, dz. cyt., s. 135-154. 541 Tamże, s. 155. 538 539 540
114
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
tów, problemów, uczestników i ich relacje, walkę o władzę”, zaś pod pojęciem polity ― „zawartość polityki, tematy i problemy, sposoby rozwiązywania”542. Interesujący przegląd poszczególnych definicji komunikowania politycznego znajdziemy w opracowaniu autorstwa Janiny Fras. Przytacza ona jedną z pierwszych definicji tego zjawiska w polskiej literaturze przedmiotu, autorstwa politologa Leszka Sobkowiaka: „Komunikacja polityczna to proces wzajemnych oddziaływań informacyjnych pomiędzy podmiotami polityki, połączonymi relacjami władzy, walki i współpracy”543. Uwagę zwraca zwięzła definicja autorstwa Beaty Ociepki i Magdaleny Ratajczak, którzy komunikowanie polityczne rozumieją jako „(...) relacje przenoszenia symboli i znaczeń, których uczestnikami są aktorzy na scenie politycznej i obywatele, wtedy, gdy ich działania mają cel polityczny”544. Z kolei M. Mazur odwołuje się do definicji z The Blackwell Encyclopedia of Political Science, w której komunikacja polityczna rozumiana jest jako „Przepływ wiadomości i informacji, które tworzą strukturę i nadają znaczenie procesowi politycznemu. Komunikowanie polityczne angażuje nie tylko elity, które wysyłają sygnały do masowej publiczności, lecz także całą gamę nieformalnych procesów komunikacji w społeczeństwie, które mają jakikolwiek wpływ na politykę czy proces kształtowania opinii publicznej, polityczną socjalizację obywateli czy wzbudzanie zainteresowania”545. Janina Fras przywołuje także definicję autorstwa politolog Grażyny Ulickiej, która pod pojęciem komunikacji politycznej rozumie „(...) przestrzeń, w której spotykają się różnorodne poglądy i stanowiska trzech grup aktorów, którzy mają prawo wypowiadać się publicznie w kwestiach politycznych. Aktorami tymi są politycy z jednej i opinia publiczna z drugiej strony. Między nimi sytuuje się trzecia grupa, czyli dziennikarze”546. Na koniec przywołajmy jeszcze definicję zaproponowaną przez medioznawcę i specjalistę w zakresie komunikowania publicznego Tomasza Goban-Klasa, który komunikację polityczną rozumie jako „(...) tworzenie, organizowanie i rozpowszechnianie informacji (w bardzo ogólnym sensie tego słowa, które jest wówczas synonimem terminu ‘treści’, a nawet ‘idee’), mających w zamierzeniu lub w rzeczywistym oddziaływaniu wpływ na system władzy i jej użycie”547. Zanim postaram się odpowiedzieć na pytanie o to, czym są dyskurs publiczny i dyskurs polityczny, chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na współistnienie, a często także wymienne używanie dwóch pojęć: dyskursu i debaty. Owa synonimizacja nie dotyczy bynajmniej wyłącznie świata dziennikarskiego, publicystyki. Nierzadko bowiem spotykamy się z wymiennym używaniem obydwu terminów w opracowaniach naukowych. Daleki jestem od uznania tych praktyk za niewłaściwe, zważywszy m.in. na polisemiczność i niejednoznaczność tych pojęć. Część naukowców stara się natomiast wyznaczyć jakieś granice między nimi, kierując się przy tym bardzo różnymi założeniami. Niewątpliwie ich starania zasługują na uwagę, tak jak wszelkie inne przedsięwzięcia porządkujące naukową nomenklaturę. Moim celem nie jest jednak branie udziału w dyskusji, która skądinąd w jakiejś mierze sprowadza się niejednokrotnie do rozprawiania o samej nazwie (która wydaje się być atrakcyjna). Mnie interesuje konkretne zjawisko społeczne niezależnie od tego, w jaki sposób zostanie nazwane. Nie uznając praktyk utożsamiania dyskursu z debatą za niewłaściwe, mając do dyspozycji obydwie nazwy uznałem, że można z tego faktu uczynić użytek. Rozróżnienie, które chciałbym zaproponować ściśle wiąże się z tematyką moich badań, co nie oznacza, że nie może zostać przeniesione na inny grunt. Przyjmuję
Tamże, s. 129-130. L. Sobkowiak, Komunikacja polityczna, w: A.W. Jabłoński, L. Sobkowiak (red.), Studia z teorii polityki, Wrocław 2006, cyt. za: J. Fras, dz. cyt., s. 27. 544 B. Ociepka, M. Ratajczak, Media i komunikacja polityczna, Wrocław 2000, s. 27, cyt. za: J. Fras, dz. cyt., s. 27. 545 The Blackwell Encyclopedia of Political Science, Oxford 1991, tłum. w: M. Mazur, Marketing polityczny w teorii i praktyce. Studium porównawcze prezydenckich kampanii wyborczych w USA i w Polsce, Katowice 2001, s. 44, cyt. za: J. Fras, dz. cyt., s. 27. 546 G. Ulicka, Wpływ marketingu politycznego na zmiany w życiu publicznym państw demokratycznych, „Studia Politologiczne” 1996 t. 1, s. 157, cyt. za: cyt. za: J. Fras, dz. cyt., s. 28. 547 T. Goban-Klas, Wstęp do wydania polskiego, B. McNair, Wprowadzenie do komunikowania politycznego, Poznań 1998, s. 8, cyt. za: cyt. za: J. Fras, dz. cyt., s. 28. 542 543
115
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
założenie, że dyskurs stanowi nazwę zbiorczą dla wszystkich wypowiedzi odnoszących się pośrednio lub bezpośrednio do tematyki słowackiej tożsamości narodowej w całym objętym przeze mnie badaniem okresie (1989-2004). Z kolei pojęcie debaty odnoszę do szczegółowych zdarzeń ― dyskusji publicznych na konkretny temat (np. status mniejszości narodowych, problem świąt państwowych, symboliki narodowo-państwowej, stosunków z sąsiadami, wyobrażeń o swojej etnogenezie itp.), w których udział bierze pewna liczba i pewien rodzaj uczestników. Są one ograniczone w czasie, rozgrywają się w konkretnych miejscach, przy użyciu poszczególnych środków komunikacji społecznej, uwarunkowane są konkretnymi okolicznościami politycznymi, ekonomicznymi i socjalnymi występującymi w danym czasie i miejscu. Dyskurs wydaje się być zatem swoistą klamrą spinającą ze sobą poszczególne debaty spełniające określone warunki. W żadnym wypadku jednak nie należy dyskursu kojarzyć z sumą poszczególnych debat. Dyskurs jako kategoria bardziej abstrakcyjna łączy w sobie to wszystko, co ponadjednostkowe, niejednorazowe, nieincydentalne w poszczególnych debatach. Interesuje nas zatem powtarzalność pewnych zjawisk ― opinii dotyczących narodowej tożsamości na przestrzeni poszczególnych debat, w których pojawiają się one w różnych planach, raz w pierwszym, raz w drugim, innym razem stanowiąc ważny kontekst wypowiedzi na inny temat. Takie właśnie rozróżnienie dyskursu i debaty wydaje mi się pożyteczne, porządkuje bowiem w znaczący sposób prowadzoną przeze mnie analizę. Zastanawiając się nad funkcją, istotą i zakresem przedmiotowym dyskursu publicznego, mamy niewątpliwie do czynienia ze złożonym procesem komunikacji publicznej (i politycznej), w trakcie którego dochodzi do konfrontacji różnych opinii na dany, ważny dla życia zbiorowego, temat. Dyskurs publiczny przejawia się w wypowiedziach, które tworzą dyskurs (bez wypowiedzi nie ma dyskursu ― jedna wypowiedź nie jest jeszcze dyskursem)548. Dyskurs rozumiany jako „zdarzenie komunikacyjne” zakłada użycie języka, któremu towarzyszy ― zdaniem Teuna van Dijka przekazywanie określonych idei oraz interakcja w sytuacjach społecznych549. Analiza dyskursu publicznego wymaga zatem uwzględnienia wszystkich trzech wymiarów komunikacji. Należy poszukiwać odpowiedzi na pytanie: „jak dane użycie języka wpływa na wyobrażenie człowieka o świecie i na przebieg interakcji, oraz vice versa ― jak różne aspekty interakcji warunkują formę wypowiedzi, a także jak przekonania żywione przez uczestników komunikacji decydują o wyborze określonych środków językowych i o dynamice sytuacji. Poza tym ― stwierdza Teun van Dijk ― od analizy dyskursu możemy oczekiwać nie tylko sporządzenia systematycznych opisów, ale też sformułowania teorii, które by wyjaśniały owe relacje między językiem, sposobami myślenia i czynnikami interakcyjnymi”550. „Trójkąt van Dijka” zdobył uznanie w badaniach dyskursu dzięki temu, że umożliwia połączenie językowych, kognitywnych i społecznych aspektów dyskursu. Pozwala także postrzegać dyskurs jako zjawisko dialektyczne, rozciągające się pomiędzy sferami indywidualnych modeli mentalnych, społecznego działania i zbiorowej świadomości551. Dyskurs rozważać można ― zdaniem socjologów Krzysztofa Olechnickiego i Pawła Załęckiego ― w kategoriach „systemu ludzkich wypowiedzi i postaci myślenia powstałych na podstawie wspólnych dla danego społeczeństwa założeń, przesądów i stereotypów, które odnoszą się do jakiegoś zjawiska, rzeczy czy idei i wyrażają aktualny stosunek do nich”552. W podobny sposób istotę dyskursu ujmuje politolog Stefan J. Rittel. Powołując się na M. Foucaulta stwierdza, że jest to „(...) zbiór wypowiedzi (korpus tekstów) ukształtowanych w ramach historycznie (i kulturowo) uwarunkowanej formacji dyskursywnej (systemu informacyjnego) związanych z dziedziną życia, typem twórczości itp.
548 549 550 551 552
M. Lisowska-Magdziarz, Analiza tekstu w dyskursie medialnym, Kraków 2006, s. 16-17. T.A. van Dijk, art. cyt., s. 9-10. Tamże, s. 10-11. A. Horolets, Obrazy Europy w polskim dyskursie publicznym, Kraków 2006, s. 54. K. Olechnicki, P. Załęcki, Słownik socjologiczny, Toruń 1997, s. 50.
116
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
(...)”553. Dyskurs publiczny można zdefiniować także po prostu jako „całokształt przekazów znajdujących się w społecznym obiegu”554. W efekcie dyskursu publicznego otrzymujemy konsensus lub utrwalenie podziałów ideologicznych (prowadzące nawet do zmiany systemu partyjnego) zarówno wśród elit politycznych jak i w odniesieniu do ogółu społeczeństwa (jako efekt kompromisu lub konfrontacji w obrębie elit). W praktyce możliwy jest również swoisty stan zawieszania między obydwoma biegunami. Dzięki dyskursowi publicznemu wprowadzane są nowe idee, tradycyjnym pojęciom nadawane są nowe znaczenia (redefinicja) lub też tworzą się całkowicie nowe konstelacje dotychczas obowiązujących pojęć i idei (rekonfiguracja). Zdaniem M. Czyżewskiego, dyskurs publiczny dla elit politycznych jest okazją do przedstawienia własnych stanowisk i walki o swoje poglądy, sferą walki o zdobycie lub utrzymanie władzy, z kolei dla elit symbolicznych ― jedynym obszarem władzy, jedynym kanałem wpływania na polityków i społeczeństwo (przedstawiciele tychże elit uczestniczą w dyskursie wykorzystując swój społeczny autorytet w celu legitymizowania określonych zachowań, postaw i poglądów)555. Zakładam, że istotą dyskursu publicznego jest właśnie otwarta, publiczna wymiana poglądów na tematy, które przez poszczególnych uczestników uznawane są za doniosłe dla życia społecznego. W tym sensie można by dyskurs publiczny umieścić w centrum życia demokratycznego społeczeństwa, uznać go za warunek konieczny istnienia społeczeństwa obywatelskiego556. Zauważmy, że jego istnienie jest jednocześnie warunkiem demokratyczności, jak i jej niezawodnym wskaźnikiem, czego potwierdzenie znajdujemy w teoriach demokracji deliberatywnej, demokracji dyskursywnej czy społeczeństwa obywatelskiego557. Głosiciele koncepcji demokracji deliberatywnej twierdzą, że to deliberacja, a nie głosowanie, agregacja interesów, prawa konstytucyjne czy też samorządność ― stanowi istotę ustroju demokratycznego. Ważną cechą demokracji deliberatywnej ― pisze politolog John S. Dryzek ― jest to, że „jednostki uczestniczące w procesach demokratycznych są skłonne do zmiany swego zdania i swoich preferencji w wyniku refleksji zrodzonej z deliberacji”558. O moralnej i politycznej równości poszczególnych uczestników politycznego dyskursu pisze amerykańska politolog Seyla Benhabib. Uważa ona, że warunkiem demokratyczności jest ponadto „wolna i rozumna deliberacja”559. Włoski badacz, specjalista z zakresu ekonomii politycznej Giandomenico Majone pisze, że „dyskusja ma miejsce w dowolnej organizacji ― prywatnej czy publicznej ― i w każdym systemie politycznym, nawet w dyktaturze. Ale w samej istocie demokratycznej polityki i tworzenia polityk szczegółowych tkwi tak głęboko, że demokrację nazwano systemem rządzenia poprzez dyskusję. Partie polityczne, elektorat, władza ustawodawcza, władza wykonawcza, sądy, media, grupy interesu i niezależni eksperci ― wszyscy angażują się w ciągły proces debaty i wzajemnej perswazji”560. Cytowany autor za-
S.J. Rittel, Kultura w dyskursie obywatelskim, Kielce 2004, s. 223. M. Czyżewski, art. cyt., s. 10. Tamże, s. 11-18. 556 D. Miller, Citizenship and National Identity, Oxford 2005, s. 8-23. 557 Zob. J.S. Dryzek, Deliberative Democracy and Beyond. Liberals, Critics, Contestations, Oxford 2000. Zob. także inne pozycje tego autora dot. tej tematyki: J.S. Dryzek, Discursive Democracy: Politics, Policy and Political Science, Cambridge 1990; tenże, Democracy in Capitalist Times. Ideals, Limits, and Struggles, Oxford 1996. Zob. K. von Beyme, Współczesne teorie polityczne, Warszawa 2005, s. 225. 558 J.S. Dryzek, Deliberative Democracy..., dz. cyt., s. 31. 559 S. Benhabib, Toward a Deliberative Model of Democratic Legitimacy, w: tenże (red.), Democracy and Difference. Contesting the Boundaries of the Political, Princeton 1996, s. 68; cyt. za: P.W. Juchacz, Obywatelstwo, tożsamość, partycypacja: o idei demokracji deliberatywnej na szczeblu lokalnym, w: R. Piekarski (red.), Lokalna wspólnota polityczna a zagadnienie tożsamości zbiorowej, Kraków 2002, s. 62-63. Teorie demokracji deliberatywnej pozostają w wyraźnej opozycji do elitarystycznych teorii demokracji (np. Joseph Schumpeter), pluralistyczno-konkurencyjnych teorii demokracji (Robert Dahl) oraz ekonomicznych teorii demokracji (Anthony Downs). Szczególnie ostry spór ma miejsce między zwolennikami teorii demokracji deliberatywnej a protagonistami teorii społecznego wyboru oraz teorii racjonalnego wyboru (William Riker, Kenneth Arrow). Tamże, s. 63-64. 560 G. Majone, Dowody, argumenty i perswazja w procesie politycznym, Warszawa 2004, s. 15. 553 554 555
117
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
znacza przy tym, że cechą dojrzałych demokracji jest instytucjonalizacja dyskursu przy pomocy odpowiednich zasad i procedur. Pozwala to na uniknięcie nieustającego sporu, którego uczestnicy mogą uciekać się nawet do użycia przemocy. Nie wszystkie jednak dyskursy są regulowane w jednakowy sposób. Wiele zależy od tematu i jego związku z realną walką o utrzymanie lub zdobycie władzy561. Powszechnie twierdzi się, że dyskurs stanowi cechę społeczeństw postindustrialnych (lub raczej wówczas został zauważony jako realny fakt życia zbiorowego), zdominowanych przez praktyki komunikacyjne, których członkowie kierują się przekonaniem, że rzeczywistość jest konstruowana w procesach komunikacji562. Zakłada się, że „społeczeństwa nowoczesne” zostały w procesie historycznym uwolnione od mitycznego „zniewolenia” sensów, od mitów konstytuujących jedność. Siła słów polega nie na bezpośrednim zmienianiu rzeczywistości, lecz na nadawaniu sensu563. Dyskurs jest przez to „dziełem” podmiotów zdolnych do mówienia i działania w kategoriach racjonalności564. W poszczególnych opracowaniach dotyczących dyskursu wymienia się kilka kluczowych elementów konstytutywnych tworzących to pojęcie i opisujących zjawisko dyskursu publicznego. Są nimi: (a) temat ― przedmiot dyskursu ― tekst dyskursu; (b) uczestnicy (nadawcy i odbiorcy); (c) miejsce i metody komunikowania; (d) język ― styl ― gatunek wypowiedzi w ramach dyskursu oraz ― uznawany zgodnie za bardzo istotny element dyskursu ― (e) kontekst. Poza wymienionymi wyżej elementami konstytuującymi strukturę dyskursu publicznego należy także wspomnieć o różnego rodzaju „szumach” ― zakłóceniach o charakterze fizycznym i psychologicznym występujących na drodze od nadawcy do odbiorcy komunikatu (temu aspektowi nie zamierzam jednak poświęcać większej uwagi). Na tym etapie możemy już podjąć próbę wypreparowania dyskursu politycznego z dyskursu publicznego. Wydaje się bowiem, że w odniesieniu do wymienionych wyżej poszczególnych komponentów dyskursu możliwe jest postawienie mniej lub bardziej wyraźnej granicy między obydwoma pojęciami, pamiętając o tym, że dyskurs polityczny jest częścią dyskursu publicznego. Temat dyskursu, w odróżnieniu od tematu debaty (który jest znany jej uczestnikom jako punkt wyjścia do wypowiedzi) odczytywany jest zasadniczo przez obserwatora zewnętrznego, analizującego dany dyskurs. Stanowi on bowiem „wspólny mianownik” dla tematów poszczególnych debat publicznych. Teun van Dijk stwierdza, że temat dyskursu jest „globalnym znaczeniem dyskursu, określającym jego całościową (makro-)koherencję”. To on „określa całościową ‘jedność’ dyskursu”565. Lech M. Nijakowski wprowadza interesującą kategorię „zwornika dyskursu”, definiując go jako „problem, wątek”, który „ogniskuje uwagę uczestników dyskursu oraz odsyła do szeregu innych tematów (...)”. Nijakowski zauważa, że proponowana przez niego kategoria „zwornika” podobna jest do kategorii „tematu” dyskursu proponowanej przez van Dijka. „Kategoria zwornika ma charakter bardziej ‘ułamkowy’ i ‘cząstkowy’ ― nie jest to temat wypowiedzi, ale jej ‘element’, sens czasami jedynie markowany, dotyczący jednak spraw fundamentalnych dla całego pola dyskursu”. Autor przyznaje jednak, że trudno jednoznacznie zdefiniować tę kategorię. Jego zdaniem zwornik „może się ujawniać na poziomie zdania, akapitu (...) i całego dyskursu; w tym sensie na poziomie zdania pojęcie to jest do pewnego stopnia podobne do kategorii tematu (theme)”566. W wielu przypadkach trudno jednoznacznie zdefiniować ów temat. „Niewątpliwie ― pisze autor ― w praktycznej realizacji dyskursu wątek może się
Tamże, s. 17. Zob. także: J. Habermas, Faktyczność i obowiązywanie. Teoria dyskursu wobec zagadnień prawa i demokratycznego państwa prawnego, Warszawa 2005, s. 321-335. 562 A. Grzymała-Kazłowska, art. cyt., s. 13. 563 P. Bytniewski, Genealogia dyskursu. Problemy niehermeneutycznej koncepcji rozumienia, Lublin 2000, s. 21. 564 A. Saduniowska, Język ― racjonalność ― dyskurs. Kultura popularna jako element szerszych przemian „przełomu komunikacyjnego” w odniesieniu do nauk politycznych, „Dyskurs” 2005 nr 1, s. 53; E. Gál, Difference, Identity and Politics, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Interests and Values: The Spirit of Venture in a Time of Change, Slovak Philosophical Studies II, Washington 1999, s. 97-102. 565 T.A. van Dijk, art. cyt., s. 19. 566 L.M. Nijakowski, art. cyt., s. 78-79. 561
118
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
‘rwać’ i przeplatać z innymi; jednocześnie zdefiniowany temat jest przeto pewną idealizacją, którą można wykreślić na podstawie analizy wielu tekstów różnych autorów”567. Zdaniem L.M. Nijakowskiego dyskurs składa się z sieci zworników, które „nawzajem do siebie odsyłają i tym samym się wzmacniają”. Autor wyróżnia trzy poziomy organizacji wątków i tematów w dyskursie: zworniki ― kompleksy dyskursywne ― sieć zworników jako całość. Wspomina także o „synapsach” jako „mocno akcentowanych i wyraźnie postrzeganych powiązaniach między zwornikami”. Synapsy łącząc ze sobą poszczególne zworniki tworzą kompleksy dyskursywne568. Nadawca decydując się na przekaz, wykorzystuje zworniki i kompleksy dyskursywne. Jednocześnie dostosowuje swoją wypowiedź do „wymogów strukturalnych medium, przez które ma być nadany przekaz lub sytuacji rozmowy oraz zakładanej kompetencji i nastawienia rozmówców”. Dla analizy „tematu” tożsamości narodowej obecnego w dyskursie politycznym, istotne wydaje się stwierdzenie autora, że „jeśli dochodzi do sporu, to nadawca przeważnie wykazuje się inwencją tylko w ograniczonym stopniu ― dana sieć zworników zawiera bowiem także wzory i schematy polemiczne, na przykład kontrargumenty związane z zakładanymi zarzutami” (określa je mianem „struktur agonistycznych dyskursu”). Zdaniem Nijakowskiego, większość „aktualnych” dyskursów ma charakter perswazyjny, stąd też w pełni uzasadnione jest mówienie głównie o perswazyjnym wymiarze dyskursu politycznego569. Temat dyskursu pozostaje w ścisłym związku z przedmiotem dyskursu oraz jego tekstem (relacja formy do treści). Przedmiot oraz tekst dyskursu publicznego musi odnosić się do czegoś, co w powszechnym odczuciu uznawane jest za ważne dla życia zbiorowego (w różnej skali ― od poziomu ogólnonarodowego do poziomu lokalnych wspólnot). Tematem dyskursu publicznego nie mogą być zatem np. czyjeś problemy prywatne nie mające żadnego związku z życiem danej zbiorowości. W przypadku dyskursu politycznego następuje (pozorne) zawężenie tematyki do kwestii politycznych. Problem pojawia się w momencie, w którym musimy odpowiedzieć na pytanie, co jest kwestią polityczną. W praktyce bowiem bardzo trudno wyodrębnić kwestię polityczną z grupy kwestii publicznych. Możemy rzecz jasna przyjąć bardzo restrykcyjne stanowisko, w myśl którego temat polityczny rozumiemy jako coś, co pozostaje w widocznym związku ze sferą sprawowania władzy. Niewątpliwie tematem politycznym byłby problem ordynacji wyborczej i koncepcji jej zmiany, z kolei temat tożsamości narodowej, bynajmniej nieobojętny dla funkcjonowania państwa jako instytucji życia zbiorowego nie daje się w tak oczywisty sposób zaklasyfikować do kategorii dyskursu politycznego (co jednak nie oznacza, że nie mieści się w niej). Jest tematem „pogranicza” ― część dyskursu nie mieści się w kategorii dyskursu politycznego, pozostając jednak tematem dyskursu publicznego. Zdaniem Janiny Fras, tekst polityczny (wypowiedź polityczna) jest to „tekst o politycznej zawartości (...) oraz celu (intencji) powstania i oddziaływania”. Jej zdaniem, o polityczności tekstu stanowią przede wszystkim treść i cel tekstu, nie zaś polityczność nadawcy czy odbiorcy570. Drugi element definicji dyskursu stanowią uczestnicy, zarówno nadawcy jak i odbiorcy. Nie można jednak mówić o istnieniu jakiejś wyraźnej granicy między nadawcami i odbiorcami komunikatów, albowiem ― pisze L.M. Nijakowski ― „każdy jest nadawcą i odbiorcą w zależności od kontekstu”571. Zakładam, że w dyskursie publicznym jako dynamicznym procesie wymiany poglądów uczestniczą wszyscy ci, którzy zamierzają zakomunikować innym coś, co uznają za doniosłe dla życia zbiorowego danej społeczności oraz posiadają odpowiednią kompetencję komunikacyjną rozumianą jako umiejęt-
567 568 569 570 571
Tenże, Dyskursy o Śląsku..., dz. cyt., s. 21. L.M. Nijakowski, art. cyt., s. 78-79. Tamże, s. 80-82. J. Fras, dz. cyt., s. 108. L.M. Nijakowski, art. cyt., s. 74.
119
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ność posługiwania się wieloma różnorodnymi systemami i zbiorami znaków”572. Są to zarówno przedstawiciele elit naukowych, kulturalnych i politycznych, jaki i zwykli obywatele zrzeszeni w różnego rodzaju organizacjach pozarządowych. Mogą to być także uczestnicy niezrzeszeni, piszący listy do redakcji, dzwoniący do radia, zabierający głos za pośrednictwem telewizji. Nie można wreszcie nie zauważyć wzrastającej roli mediów, które występują nie tylko w roli pośrednika, kanału dystrybucji, ale coraz częściej występują w roli autonomicznego uczestnika dyskursu. Definiują one ramy dyskursu, tworzą tematy, decydują o doborze dyskutantów, zaczynają i kończą debaty publiczne. Bogusława Dobek-Ostrowska ów zbiór uczestników określa mianem „złotego trójkąta”, tworzonego przez aktorów politycznych, media masowe i obywateli. Opisując zjawisko komunikacji politycznej, zauważa ona, że między trzema wspomnianymi uczestnikami nie zachodzi komunikowanie symetryczne, w którym „wszyscy mają te same prawa, możliwości i środki oddziaływania”. Stąd też uczestników dyskursu dzieli na tzw. mocne i słabe ogniwa komunikowania politycznego. Do pierwszej kategorii zalicza aktorów politycznych i media masowe, do drugiej obywateli jako zasadniczo pasywnych uczestników dyskursu politycznego573. Należy zauważyć, że używając pojęcia aktora politycznego, B. Dobek-Ostrowska ma na myśli „podmioty polityczne podejmujące decyzje polityczne bądź mające wpływ na ich kształt”. Dokonuje ona podziału na aktorów zbiorowych i indywidualnych. Do pierwszej kategorii zalicza ona „sformalizowane instytucje i grupy polityczne, posiadające określone struktury, liderów, ideologię, program, wartości i preferencje, takie jak partie polityczne, instytucje władzy publicznej centralnej i samorządowej (...), organizacje społeczne (np. związki zawodowe, stowarzyszenia obywatelskie) oraz formalne i nieformalne grupy nacisku. Zbiorowym aktorem jest także elita polityczna, która obejmuje przedstawicieli wszystkich wymienionych podmiotów (...)”574. Z kolei do drugiej kategorii ― aktorów indywidualnych B. Dobek-Ostrowska zalicza polityków „znanych węższemu lub szerszemu kręgowi społeczeństwa” a także „kandydatów w wyborach”. Wykorzystują oni środki indywidualne i instytucjonalne dążąc do wpływania na proces decyzyjny. „Poprzez zdobycie władzy instytucjonalnej (...) podejmują i egzekwują decyzje polityczne, bądź, jak w przypadku liderów i polityków opozycyjnych, hamują proces decyzyjny, usiłując przeforsować rozwiązania alternatywne”. Cytowana autorka stwierdza, że w dobie personalizacji polityki ich rola systematycznie wzrasta. Poszczególne instytucje postrzegane są przede wszystkim przez pryzmat aktorów indywidualnych575. Aktorzy polityczni oraz media masowe stanowią „mocne ogniwo” dyskursu politycznego przede wszystkim dlatego, że ― zdaniem B. Dobek-Ostrowskiej ― posiadają rozbudowane zaplecze i bez trudu potrafią przebić się ze swoimi komunikatami w sferze publicznej. „Stoją za nimi instytucje o rozbudowanych strukturach, dysponujące profesjonalną organizacją i zatrudniające wyspecjalizowany personel”. Dobek-Ostrowska zauważa, że w najlepszej sytuacji są media, jako że „dysponują one aparatem komunikacyjnym i zatrudniają profesjonalny personel”. O ich względy zabiegają aktorzy polityczni, którzy czasem usiłują je sobie podporządkować576. Są to elity „kształtujące i nadające komunikaty w różnych mediach: od niskonakładowych publikacji naukowych przez różnego rodzaju prasę po tele-
572 J. Fras, dz. cyt., s. 60. Autorka wskazuje na trzy poziomy komunikacji politycznej: niski, średni i synergiczny, uznając ostatni z wymienionych za najbardziej wskazany w przypadku debat publicznych. Charakteryzuje się on najwyższym poziomem komunikacji, który pozwala nie tylko na wypracowanie lepszego rozwiązania, ale daje też radość z uczestnictwa w rozmowie, tworzy „minikulturę” grupy. Poziom niski charakteryzuje się z kolei sformalizowaniem języka, obronnością, stosowaniem kategoryzacji i etykiet, ostrym rozróżnianiem przegranych i zwycięzców, tzw. mijaniem się językowym, czyli używaniem tych samych słów na określenie różnych rzeczy i zjawisk oraz stosowaniem barier komunikacyjnych (np. kategorycznym ocenianiem). Poziom średni charakteryzuje się uprzejmością i szacunkiem dla rozmówcy, niestosowaniem etykietek, chociaż bez empatii (prób głębszego zrozumienia rozmówcy i jego perspektywy). J. Fras, dz. cyt., s. 94-95. 573 B. Dobek-Ostrowska, dz. cyt., s. 163. 574 Tamże, s. 169. 575 Tamże, s. 176. 576 Tamże, s. 163. Autorka w swojej książce w interesujący sposób opisuje typy relacji zachodzących między aktorami politycznymi a mediami masowymi.
120
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
wizję i internet. Elity te mają ― zauważa ― Lech M. Nijakowski ― specyficzną pamięć społeczną i strukturę interesów. Ponadto są to osoby dopuszczone do mediów w ściśle określonych rolach wpisanych w scenariusze kształtowane przez elity symboliczne (...)”577. Każdy dyskurs polityczny posiada swoich „mistrzów narracji” (narrative masters), odgrywających szczególną rolę w procesie „negocjacji” znaczenia poszczególnych pojęć, określanych czasem jako story-teller (opowiadacz historii)578. Używając klasyfikacji rodzajów komunikacji politycznej zaproponowanej przez T. Goban-Klasa, w przypadku dyskursu politycznego mamy do czynienia z komunikacją elitarną (elity komunikują się głównie między sobą) oraz komunikacją hegemoniczną (elity kierują komunikaty w stronę społeczeństwa, w literaturze anglosaskiej określa się to często terminem „top-down”). Niepomiernie mniejszą rolę odgrywa komunikacja petencyjna (społeczeństwo kieruje wypowiedzi pod adresem elit rządzących) oraz komunikacja asocjacyjna (społeczeństwo ― rządzeni komunikują się między sobą)579. Janina Fras, analizując ów podział pod kątem gatunku wypowiedzi, stwierdza, że o ile w komunikacji elitarnej „prymat komunikacji werbalnej utrzymuje się od najdawniejszych czasów, o tyle w komunikacji hegemonicznej zawsze wielką rolę odgrywały przekazy/komunikaty ikoniczne i ikoniczno-werbalne: od imponujących, związanych z władzą budowli (ich architektury i wystroju wnętrz) po oprawę wizualną wydarzeń publicznych (politycznych, religijnych, np. aktów hołdu, poparcia; wszystkich innych uroczystości i rytuałów władzy)”580. Kolejny element definicji dyskursu stanowi miejsce oraz integralnie związane z nim metody komunikacji publicznej. Miejscem dyskursu publicznego jest przestrzeń publiczna (sfera publiczna). To w jej ramach obserwujemy złożone zjawiska komunikacyjne. Przestrzeń publiczna jest jednak nazwą zbiorczą dla wielu miejsc ― toposów, w których przejawiają się różne formy ludzkiej aktywności: społeczna, gospodarcza, religijna i polityczna. Zazwyczaj, z uwagi na znaczną liczbę, jak i rozproszenie poszczególnych uczestników dyskursu, konieczne jest stosowanie kanałów pośredniczących ― umożliwiających wymianę poglądów na odległość. Współcześnie rolę tę spełniają przede wszystkim media masowe (prasa, radio, telewizja, internet)581. Mogą być one rozważane w kategoriach zarówno miejsca jak i metody komunikowania (a także, o czym już wspomniałem, w kategoriach autonomicznego uczestnika dyskursu). Przestrzeń dyskursu politycznego jest specyficzna. Badaniom należy poddawać takie miejsca występowania wypowiedzi jak: artykuły prasowe, kodeksy prawne, programy partii politycznych, a nawet teledyski, filmy, teksty piosenek wyborczych itd. Szczególną uwagę powinno się zwrócić na debaty parlamentarne jako przykład typowego dyskursu politycznego582. Bardzo istotny element dyskursu stanowią język, styl i gatunek wypowiedzi. Są to centralne, węzłowe kategorie w ramach lingwistycznej czy socjolingwistycznej analizy dyskursu. Dyskurs to przecież nic innego jak „język w użyciu”. Styl, w jakim formułowane są poszczególne wypowiedzi jest ściśle związany z miejscem, w którym się one pojawiają. Miejsce dyskursu narzuca konwencję wypowiedzi: inaczej formułuje się ją w parlamencie, inaczej w eseju zamieszczanym na łamach prasy, jeszcze inaczej w trakcie masowej demonstracji. Styl zależy również od nadawcy („rasowi” politycy, intelektualiści, tzw. zwykli ludzie), a także od możliwości percepcyjnych odbiorcy, do którego kierowana jest dana wypowiedź. Wpływ na styl wypowiedzi mają wreszcie okoliczności, w jakich wypowiada się dany autor. Wiele L.M. Nijakowski, art. cyt., s. 74. E. Mihas, Non-Literal Language in Political Discourse, „LSO Working Papers in Linguistics”, University of WinconsinMilwaukee, 2005 nr 5, s. 126. 579 T. Goban-Klas, art. cyt., s. 9. 580 J. Fras, dz. cyt., s. 41. 581 Należy tutaj zwrócić uwagę na znaczenie „tabloidyzacji” mediów masowych dla dyskursu publicznego. W wielu krajach Zachodu to właśnie tzw. bulwarówki czy tabloidy zaczynają tworzyć main stream debaty publicznej, narzucając jej zarówno tematy jak i coraz bardziej prymitywny i zwulgaryzowany język. 582 A. Saduniowska, art. cyt., s. 52. 577 578
121
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
innych czynników determinuje styl wypowiedzi583. Z pojęciem stylu wypowiedzi ściśle wiąże się rematyzacja rozumiana jako dobór odpowiednich środków językowych, które autor wypowiedzi stosuje w swojej w celu uwypuklenia danej informacji, podkreślenia czegoś, na czym mu szczególnie zależy (w grę wchodzą takie rozwiązania stylistyczne jak: intonacja, gestykulacja, pozycja ciała, zmiana szyku wyrazów, przekształcenie struktury gramatycznej i leksykalnej itp.)584. W przypadku dyskursu politycznego jednym z jego wyznaczników jest język polityki, rzadziej określany jako „język polityczny” czy też „język w polityce”. Charakteryzuje się on specyficznym stylem wypowiedzi, będących przedmiotem licznych badań z pogranicza językoznawstwa, komunikowania politycznego i politologii585. Mówiąc z kolei o gatunku wypowiedzi politycznej (przekazu politycznego) mamy na myśli „względnie stały pod względem treści politycznej, ponadto kompozycji (budowy) i stylu typ wypowiedzi, ukształtowany w zależności od funkcji (...) oraz sytuacji użycia (...)”. Janina Fras pisze, że wstępna analiza nazw gatunkowych wypowiedzi publicznych pozwala wyodrębnić te, które są znamienne jedynie (lub przede wszystkim) dla komunikacji politycznej. Do tej grupy zalicza takie gatunki jak: exposé, dekret, interpelacja, ordynacja, rezolucja, karta praw, orędzie, posłanie, obwieszczenie, konstytucja, odezwa, manifest, rota, memoriał, memorandum, petycja, krótki kurs, samokrytyka. Do drugiej grupy autorka zalicza z kolei te nazwy gatunkowe, które funkcjonują w wielu obszarach komunikacji (również politycznej) i wówczas uzupełniane są atrybutami związanymi z polityką. Chodzi o: komentarz polityczny, felieton polityczny, wiadomość polityczną, reportaż polityczny, artykuł polityczny, esej polityczny, hymn polityczny, reklama polityczna, oświadczenie polityczne, plakat polityczny, komiks polityczny, ulotka polityczna, apel polityczny, debata prezydencka, slogan wyborczy, lista wyborcza, statut partyjny, opinia partyjna, dowcip polityczny, donos polityczny, przesłanie polityczne, deklaracja wyborcza, przemówienie sejmowe, mowa (parlamentarna, sejmowa). Autorka przytacza jeszcze wiele innych nazw gatunkowych, których nie będę dalej przywoływać, odsyłając czytelnika do odpowiedniej literatury fachowej586. W dyskursie publicznym i dyskursie politycznym mamy do czynienia zarówno z zachowaniami werbalnymi, jak i niewerbalnymi. Szczególną uwagę poświęca się tym pierwszym, rozróżniając je na wypowiedzi ustne (jako te, które stanowią podstawę tradycyjnej definicji dyskursu) oraz pisemne. Obydwa rodzaje wypowiedzi, ściśle związane są z miejscem ich występowania. Przypomnijmy, że tradycyjna socjologiczna analiza dyskursu odwoływała się przede wszystkim do wypowiedzi ustnych. W ostatnich latach, w coraz większym stopniu wykorzystywane są także teksty pisane. Teun van Dijk tak oto broni statusu tekstów pisanych w analizie socjologicznej dyskursu: „(...) teksty, podobnie jak wypowiedzi, również mają swoich ‘użytkowników’, a mianowicie autorów i czytelników. Możemy więc też mówić o ‘komunikacji pisemnej’, choć jej uczestnicy nie kontaktują się ze sobą twarzą w twarz, a czytelnicy bardziej pasywnie uczestniczą w interakcji. Z wyjątkiem wymiany korespondencji oraz debaty w mediach, rzadko mają oni możliwość odpowiadania piszącym autorom. Nie znaczy to bynajmniej, że czytając i rozumiejąc teksty są mniej aktywni niż uczestnicy komunikacji ustnej. A zatem, mimo szeregu znaczących różnic między językiem mówionym i pisanym istnieje dostatecznie dużo podobieństw, by usprawiedliwić objęcie obu trybów komunikacji jednym ogólnym pojęciem ‘dyskursu’”587.
A. Horolets, dz. cyt., s. 56. M. Lisowska-Magdziarz, dz. cyt., s. 58-59. Zob.: B. Walczak, Co to jest język polityki, w: J. Anusiewicz, B. Siciński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna, „Język a Kultura” 1994 t. XI, s. 20; S.J. Rittel, Komunikacja polityczna. Dyskurs polityczny. Język w przestrzeni politycznej, Kielce 2003, s. 214; J. Fras, Język polityki, w: S. Gajda (red.), Najnowsze dzieje języków słowiańskich. Język polski, Opole 2001, s. 318-350; J. Fras, dz. cyt., s. 73-87. 586 J. Fras, dz. cyt., s. 118-124. 587 T.A. van Dijk, art. cyt., s. 11. 583 584 585
122
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Wreszcie ostatni z wymienionych elementów dyskursu stanowi kontekst, rozumiany jako wszystkie okoliczności towarzyszące jakiejś czynności, zdarzeniu czy sytuacji. Należy pamiętać, że żaden dyskurs publiczny nie dokonuje się w próżni ― jest on społecznie uwarunkowany. Bez szczegółowej analizy uwarunkowań danego dyskursu nie sposób właściwie zrozumieć sensu toczących się debat i znaczeń wypowiadanych słów oraz całych sentencji. Wybitny znawca problematyki dyskursu Teun van Dijk pisze, że „(...) analiza dyskursu powinna brać pod uwagę zarówno właściwości tekstu oraz to, co zwykle określa się mianem kontekstu, a co obejmuje cechy sytuacji społecznej, która może systematycznie oddziaływać na strukturę komunikatu. Reasumując, przedmiot analizy dyskursu to wypowiedź i tekst w kontekście”. Zdaniem van Dijka kontekst należy rozumieć jako „strukturę obejmującą wszystkie właściwości sytuacji społecznej, które są istotne dla wytwarzania i odbierania dyskursu”588. Cezary Trutkowski pisze, że kontekst może być wyznaczany „przez szereg czynników społecznych, politycznych, historycznych czy kulturowych. W komunikacji bezpośredniej kontekst dyskursu (kontekst lokalny) wyznaczany jest na ogół przez bezpośrednie sytuacyjne czynniki związane z daną interakcją, choć oczywiście inne czynniki, o znaczeniu bardziej globalnym mogą tu też silnie oddziaływać”589. Van Dijk podkreśla, że dyskurs i jego uczestnicy nie są jednak całkowicie zdeterminowani przez strukturalny kontekst, w którym się znajdują. Można nawet powiedzieć, że „(...) dyskurs i jego użytkownicy pozostają w ‘dialektycznej’ relacji ze swoim kontekstem: poza podleganiem społecznym przymusom kontekstualnym przyczyniają się też do konstruowania lub przekształcania tego kontekstu”590. Wspomniane wyżej i krótko scharakteryzowane elementy dyskursu publicznego, w tym także dyskursu politycznego, pozwalają lepiej zrozumieć strukturę interesującego nas zjawiska. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na pewne wymogi o charakterze ilościowym, takie jak powszechność, czas trwania czy intensywność dyskursu publicznego i politycznego. Wymóg powszechności dyskursu należy wiązać z szerokim zakresem uczestnictwa w dyskursie. Chodzi tutaj przede wszystkim o to, by w dyskursie brały udział elity polityczne reprezentujące całe spektrum światopoglądowe. W przypadku dyskursu politycznego politycy z różnych partii i zorganizowanych grup interesu odczuwają obowiązek uczestnictwa w nim, a ich absencja jest zauważana i często także publicznie piętnowana jako brak zainteresowania ważnym społecznie problemem. O reprezentatywności dyskursu świadczy ponadto udział w nim czołowych polityków i osób zaufania publicznego: autorytetów ze świata nauki, kultury i religii. Szczególnie ważne jest, by w dyskursie politycznym brały udział jednocześnie elity polityczne jak i intelektualne, występujące często w roli „recenzentów” dyskursu, autorów swego rodzaju metadyskursu. Należy jednak pamiętać, że rola elit intelektualnych jest różna w zależności od państwa, w którym toczy się dany dyskurs. Niewątpliwie w takich krajach jak USA czy Wielka Brytania, rola intelektualistów jest względnie niewielka, podczas gdy we Francji, Niemczech, a także poszczególnych państwach Europy Środkowo-Wschodniej (w których elity intelektualne są tradycyjnie silniejsze i cieszące się większym szacunkiem niż polityczne) ich rola w dyskursach politycznych bywa znacząca. Socjolog Kazimierz Krzysztofek zastanawiając się nad znaczeniem elit politycznych i podejmowanych przez nie wysiłków na rzecz konsolidacji państwowej i narodowej, wyróżnia trzy strategie ― modele tworzenia i rozpowszechniania narodowej tożsamości. Po pierwsze wskazuje na model północnoamerykański (który określa mianem postmodernistycznego), w którym „praktycznie nie ma już świadomego kształtowania ludzi w duchu hierarchizowania wartości (...). Dominują media i multimedia oferujące kulturę obrazów, coraz większa ilość dziedzictwa narodowego i powszechnego dostępna jest w multimedialnym zapisie cyfrowym oraz anarchicznym Inter-
588 589 590
Tamże, s. 28. C. Trutkowski, art. cyt., s. 45-46. T.A. van Dijk, art. cyt., s. 29.
123
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
necie. Nie ma ambicji ‘tłoczenia kultury w masy’”. Drugi model, określany przez niego mianem modernistycznego, dominuje w większości krajów zachodnioeuropejskich i polega na oświeceniowej misji edukowania społeczeństwa przez elity, „ciągle jeszcze raczej przez ideologią niż imagologię”. Wreszcie model trzeci ― „polityki kulturalnej jako instrumentu budowania i konsolidowania państwa narodowego”, praktykowany jest zwłaszcza w krajach, które uzyskały bądź odzyskały suwerenność. Kultura jest tu traktowana jako „zbiorowa pamięć narodu (...) mająca pomóc w przeżyciu jeszcze raz utraconej historii. Elity widzą w kulturze coś, co można społeczeństwom dać na własność, pobudzić ich dumę, poczucie godności”591. Jeśli chodzi o czas trwania, trudno mówić o jakimś konkretnym okresie, niemniej dyskurs musi być na tyle trwały, że jest odnotowywany i zauważany przez opinię publiczną. Owszem, okresowo może dochodzić do jego wyciszenia, „uśpienia”, niemniej powraca on przy wielu różnych ważnych okazjach. Warunek intensywności z kolei wiąże się z liczbą wystąpień publicznych w danym okresie. Dyskurs musi posiadać swoją dynamikę, musi dawać o sobie znać choćby przez to, że ważne wypowiedzi odnoszące się do danego tematu prezentowane są na czołówkach gazet, wiadomości radiowych i telewizyjnych. W księgarniach zaś bez trudu można zlokalizować nierzadko osobne regały z pozycjami z danego zakresu (w przypadku dyskursu tożsamościowego np. biografie, pamiętniki, autodeklaracje światopoglądowe, konkurujące ze sobą historie narodu i państwa itp). Z powyższych stwierdzeń wynika, że rozróżnienie na dyskurs publiczny i dyskurs polityczny jest konieczne, ale zarazem bardzo trudne. Autonomii dyskursu politycznego szukać możemy w poszczególnych aspektach dyskursu publicznego, którego stanowi on integralną część. Wyróżnikiem dyskursu politycznego może być temat, przy czym duża część tematów poddawanych społecznej dyskusji nie jest jednoznacznie polityczna. Poza tym temat może być polityczny, ale za to miejsce, np. rozmowa o polityce przy niedzielnym obiedzie, jest w oczywisty sposób niepolityczne, co w efekcie nie pozwala postawić tezy o dyskursie politycznym. Innym wskaźnikiem mogą być sami uczestnicy. W związku z tym cytowany wcześniej M. Czyżewski dokonuje rozróżnienia na „dyskurs polityki” obejmujący jedynie wypowiedzi przedstawicieli elit politycznych związane z pełnionymi przez nie funkcjami oraz „dyskurs polityczny”, w którym uczestniczą także przedstawiciele elit symbolicznych. Tenże autor zaznacza jednak zarazem, że jest świadom płynności tego rozróżnienia, poza tym w toku dyskursu tematy poruszane początkowo tylko przez elity symboliczne mają tendencję do stawania się przedmiotem szerszego dyskursu ― dyskursu publicznego592. Trzeba również pamiętać, że elity polityczne nie wypowiadają się wyłącznie na tematy polityczne. Wypowiedzi przedstawicieli klubów parlamentarnych z okazji towarzyskiego meczu z księżmi i policjantami trudno uznać ze element dyskursu politycznego. W wielu przypadkach wyróżnikiem dyskursu politycznego staje się miejsce, w którym ów dyskurs się dokonuje. Doskonałym przykładem może być tutaj dyskurs parlamentarny, który niejako z definicji niejako jest dyskursem politycznym (parlament jako typowe miejsce działań politycznych)593. Należy jednak pamiętać, że i w parlamencie rozmawia się na tematy niepolityczne (choć są to oczywiście bardzo rzadkie sytuacje, zważywszy na zadziwiającą zdolność klasy politycznej do polityzacji prawie każdego tematu). W przypadku dyskursu prasowego, dyskursu prowadzonego poprzez telewizję, radio czy internet trudno o taką pewność, choć niewątpliwie niektóre tematy tam poruszane można uznać za element dyskursu politycznego. Wreszcie pewnym wyróżnikiem dyskursu politycznego może być język, styl i gatunek wypowiedzi. Można bowiem założyć, że istnieje swoisty język polityki ― slogany, skróty myślowe, a nawet ostentacyjnie popełniane przez polityków błędy językowe. Ostatni z omawianych elementów ― kontekst nie dostarcza argumentów na rzecz autonomii dyskursu politycznego. Biorąc K. Krzysztofek, Co dalej z narodem?, „Pogranicze. Studia Społeczne” 2003 t. XI, s. 11-12. M. Czyżewski, art. cyt., s. 13-18. Zob. więcej na temat języka debat parlamentarnych: E. Laskowska, Dyskurs parlamentarny w ujęciu komunikacyjnym, Bydgoszcz 2004. 591 592 593
124
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
pod uwagę powyższe zastrzeżenia, należy stwierdzić, że z dyskursem politycznym z pewnością mamy do czynienia w przypadku „polityczności” wszystkich wymienionych wyżej elementów dyskursu: z politycznym tematem, z politykami jako uczestnikami dyskursu (względnie zaangażowanymi w politykę elitami intelektualnymi), z miejscem politycznym (jakim jest na pewno parlament), wreszcie ze specyficznym językiem, stylem i gatunkiem wypowiedzi (przemówienia parlamentarne, orędzia do narodu, programy polityczne itp). Ponadto trzeba pamiętać o wymogu powszechności, czasu trwania oraz intensywności, które pozwalają nam odróżnić przypadkowe, incydentalne zdarzenia komunikacyjne od dyskursu jako czegoś, co absorbuje uwagę wielu różnych uczestników w perspektywie długiego czasu, w sposób wymagający ciągłego uczestnictwa i zabierania głosu. Przyjmując do wiadomości owe obiektywne przeszkody i trudności w wypreparowywaniu pojęcia dyskursu politycznego, należy ― w moim przekonaniu ― powstrzymać się przed zbyt restryktywnym pojmowaniem tego zjawiska. Owa płynna granica między tym, co publiczne, a tym co polityczne jest naturalna i nie ma sensu dokonywanie precyzyjnej „delimitacji”. Pisząc w dalszej części o dyskursie politycznym mam świadomość, że de facto mogę opisywać zjawisko wykraczające poza jego ramy. Nie ma to jednak wpływu na prawdziwość lub fałszywość wniosków.
2.3. Dyskurs polityczny a tożsamość narodowa Jaki związek zachodzi pomiędzy tożsamością narodową a dyskursem? Dlaczego warto analizować narodową tożsamość odwołując się do kategorii dyskursu? Przyjmuję założenie, że tożsamość narodowa jest odtwarzana, reinterpretowana i kreowana poprzez dyskursy polityczne, które rozumiem jako dynamiczne procesy komunikacji społecznej. Zachodzą one w określonym układzie stosunków politycznych, gospodarczych, kulturowych i socjalnych. (Równolegle temat tożsamości narodowej jest obecny w wielu innych dyskursach, np. w dyskursie literackim). Konstruowanie tożsamości dokonuje się w procesie dyskursywnej autonarracji ― pisze Lech M. Nijakowski ― zaznaczając jednocześnie, że produktem finalnym jest „ignorujący” subiektywne autonarracje wspomniany wcześniej schemat sieci „zworników dyskursu”, wskazujący na istnienie określonych „kompleksów dyskursywnych”, łączących ze sobą pojedyncze „zworniki”. Dzięki temu uzyskujemy ― jego zdaniem ― „obiektywny” obraz danej tożsamości narodowej594. Tożsamości narodowe „same z siebie” nie istnieją. Stanowią one bowiem swoisty „produkt” narracji, opowiadania o sobie i o innych. Ruth Wodak pisze, że narodowa tożsamość powstaje przede wszystkim na skutek narracji dotyczących kultury narodowej595. Dla Wojciecha Burszty przyjęcie tych założeń jest wyrazem podejścia postmodernistycznego, pozostającego w opozycji do paradygmatu modernistycznego, w którym tożsamość narodową definiuje się przez pryzmat pewnej ciągłości dziedzictwa narodowego i wspólnoty podstawowych wartości narodowych. Postmoderniści bowiem w centrum swych analiz sytuują kulturę oraz analizę konstrukcji i reprezentacji tekstowych rządzących wyobrażeniami społecznymi. Pojęcie narodu i odpowiadającej mu tożsamości sprowadza się tutaj do „narracji” i „tekstu”, które „muszą zostać obnażone, zinterpretowane i zdekonstruowane”596. Tożsamość narodowa jako pojęcie dyskursywne jest zasadniczo zmienna, tak jak zmienne i dynamiczne są same dyskursy. Jest ona konstruowana, utrwalana, zmieniana oraz unieważniana. Pojawiają się nowe idee, stare uzyskują nową treść, a ponadto nieustannie dochodzi do tworzenia się nowych konfiguracji istniejących już idei597. W trakcie dyskursu politycznego „negocjuje się” znaczenia pojęć naj-
594 595 596 597
Zob. L.M. Nijakowski, art. cyt., s. 70-96. R. Wodak, R. de Cillia, M. Reisigl, K. Liebhart, The Discoursive Construction of National Identity, Edinburgh 1999, s. 22. W.J. Burszta, dz. cyt., s. 151. R. Wodak, R. de Cillia, M. Reisigl, K. Liebhart, dz. cyt., s. 33.
125
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
istotniejszych dla członków danej wspólnoty. W rezultacie dochodzi do kompromisu lub też przeciwnie ― utrwalenia się różnych modeli narodowej tożsamości (nierzadko nawzajem wykluczających się). Dyskurs nie tylko odzwierciedla istniejące modele narodowej tożsamości, nie tylko multiplikuje już funkcjonujące w danym społeczeństwie wzorce tożsamości (może nawet nie jest to jego podstawowa funkcja). Dyskurs w punkcie wyjścia rzeczywiście lepiej lub gorzej odzwierciedla i utrwala pewne tendencje rozwoju tożsamości narodowej (czy też jej poszczególnych koncepcji), jego celem jest jednak reinterpretacja, a nawet całkowite unieważnienie dotychczasowych znaczeń interesującego nas pojęcia w odniesieniu do konkretnej wspólnoty narodowej. Ponadto jest on nastawiony na tworzenie zasadniczo nowych modeli tożsamości narodowej. Odtwarzanie poszczególnych wizji tożsamości narodowej jest nierzadko jedynie okazją do ich reinterpretacji w świetle nowych faktów oraz zjawisk społecznych i politycznych. Ola Hnatiuk zajmująca się dyskursywnym tworzeniem tożsamości ukraińskiej pisze, że dyskurs polityczny „(...) jak każdy społecznie uwarunkowany obraz świata, nie stanowi biernego odzwierciedlenia istniejącej rzeczywistości, lecz jest aktywnym zaangażowaniem w konstruowanie i przedstawianie świata ludziom”598. Przeobraża tożsamość narodową, „stając się swoistą pararzeczywistością, niekiedy o wiele bardziej realną i rzeczywistą, bardziej przekonującą i wpływową niż rzeczywistość, którą jakoby opisuje”599. Lech M. Nijakowski zauważa jednak, że „Nie chodzi tu o tworzenie bytów ex nihilo, ale o takie wykorzystanie istniejących zasobów symbolicznych i struktury potrzeb, aby przekonać ludzi do tego, że pewne twory istnieją (i tak naprawdę istniały od zawsze)”600. Dyskurs i obecne w nim koncepcje narodowej tożsamości wyrażają się w konkretnym języku, zarówno mówionym, jak i pisanym. Zawarte w nim specyficzne dla danej grupy społecznej kody językowe pozwalają lepiej zrozumieć daną rzeczywistość. Analizując dyskurs tożsamościowy należy pamiętać, że zazwyczaj występuje w nim wiele skrótów myślowych, metafor oraz innych środków językowych zrozumiałych prawie wyłącznie dla członków danej wspólnoty narodowej (stąd też konieczność dokładnej znajomości m.in. historii narodu). Język, będący przedmiotem badań w ramach analizy dyskursu, stanowi bardzo istotny czynnik tworzący narodową tożsamość. Francuski socjolog i politolog DenisConstant Martin stwierdza, że język leży „w sercu pojęcia i ekspresji narodowej tożsamości”. Narracja tożsamościowa staje się instrumentem konstruowania „wspólnoty wyobrażonej”601. Kolejne rozdziały uświadomią nam jak bardzo ważną rolę w tworzeniu narodowej tożsamości odgrywa właśnie język, rozumiany jako środek ekspresji oraz jako integralny element konstytuujący naród602. Tożsamość narodowa nie jest jednym z wielu tematów dyskursu politycznego, zwłaszcza, jeśli mówimy o państwie, dopiero co zaznaczającym swoją obecność i kształtującym swoją pozycję w środowisku międzynarodowym. Jest to bowiem temat centralny i na swój sposób „sakralny”, bardzo wrażliwy i obfitujący w różnego rodzaju dramatyczne „zwroty akcji”. W młodym państwie o tożsamości narodowej mówi się nieustannie, dyskurs ten wspierany jest przez władze i kształtującą się elitę polityczną i kulturalną. Cechą charakterystyczną takiego dyskursu jest na ogół pośpieszne tworzenie różnego rodzaju „klisz” i „szablonów” interpretacyjnych, ukazujących dany naród w możliwie jak najlepszym świetle, często uporczywie i przesadnie dramatyzujących jego historię, etnogenezę i okoliczności uzyskania niepodległości. Ktoś, kto decyduje się nie brać udziału w swego rodzaju świeckim rytuale powtarzania narodowych zaklęć lub też w ogóle wykazuje obojętność na problematykę narodowej tożO. Hnatiuk, dz. cyt., s. 38. Tamże, s. 39. L.M. Nijakowski, art. cyt., s. 84. 601 D. Martin, The Choices of Identity, „Social Identities” 1995 nr 1, s. 8. 602 Na Słowacji, ale także w wielu innych państwach Europy Środkowej i Wschodniej (zwłaszcza tych nie posiadających tradycji państwowych lub posiadających ją bardzo krótko), język nie jest wyłącznie, a nawet nie jest przede wszystkim środkiem komunikacji. Język pełni rolę niekwestionowanego zaświadczenia o istnieniu narodu, o istnieniu którego wielu dowiedziało się niedawno, wielu zaś nie wie o nim nadal. Język stanowi swego rodzaju narodowe sacrum, a elity dbają o jego czystość i o to, by był on w powszechnym użyciu. 598 599 600
126
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
samości jest wykluczany ze wspólnoty, stygmatyzowany, uznawany za zdrajcę, „wyrodnego syna” itp. Bardzo często wykazuje się jego związki z wrogiem narodu (najczęściej z państwem sąsiednim). Tożsamość narodowa nie jest jednym z wielu tematów przede wszystkim dlatego, że od tego, czy zostanie ona powszechnie zaakceptowana zależy istnienie danego porządku politycznego ― państwa narodowego lub legitymizacja władzy narodowowyzwoleńczej elity politycznej. Efekt dyskursu może mieć istotny wpływ na kształt reżimu politycznego. Należy zauważyć, że dominującym motywem dyskursu politycznego dotyczącego tożsamości narodowej jest pamięć zbiorowa (stąd też poprzednio poświęciłem temu pojęciu więcej miejsca). Nawet, jeśli w dyskursie tożsamościowym odnotowujemy wypowiedzi dotyczące sytuacji teraźniejszej lub odnoszące się do przyszłości (wizje rozwoju), łatwo zauważamy, że są one historiocentryczne, bardzo silnie związane z tym, co minione. Można postawić tezę, że podstawowym zadaniem dyskursu politycznego w analizowanym przeze mnie obszarze jest „przywracanie pamięci” lub też „tworzenie pamięci”. Przeszłość w dyskursie jest czymś, co stale się aktualizuje, co wciąż na nowo odczytywane jest z perspektywy nowych wydarzeń. Wydaje się, że w założeniu „ugruntowanie pamięci” ma stać się punktem wyjścia ku orientacji na przyszłość, kiedy „naród poczuje się dostatecznie silny w swym zakorzenieniu”. Niemniej taki stan jest w praktyce nieosiągalny. Owo permanentne „nienasycenie przeszłością” stanowi bardzo wyraźny rys wielu, nie tylko słowackiego, dyskursów dotyczących tożsamości. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza regionu Europy Środkowej i Wschodniej, w którym „historyczne wycieczki” tradycyjnie pełnią rolę Wielkiego Pocieszyciela. W założeniu mają leczyć z kompleksów narodowych, dostarczać powodu do dumy. W praktyce zaś służą bardzo często samousprawiedliwieniu się i powodują przedziwną niechęć do budowy czegoś trwałego „tu i teraz”, czegoś co miałoby służyć w przyszłości. 2.3.1. Rola elit politycznych Analizując relację występującą między dyskursem politycznym a tożsamością narodową chciałbym zwrócić szczególną uwagę na rolę elit politycznych, a także elit intelektualnych w procesie reprezentowania, definiowania i redefiniowania tożsamości narodowej (problem ten został już wcześniej zasygnalizowany)603. Wydaje się bowiem, że jest to temat kluczowy dla zrozumienia istoty wspomnianej relacji. Ponadto jest to temat, który wydaje się istotny z punktu widzenia analizy politologicznej. Należy zauważyć, że elity polityczne odgrywają kluczową rolę w odtwarzaniu i kształtowaniu tożsamości narodowej, zwłaszcza w warunkach względnie słabej mobilizacji społecznej604. Trzeba jednak przyznać, pisze niemiecki socjolog Norbert Elias (1897-1990), że jak dotąd nie udało się zadowalająco wyjaśnić empirycznie, jaki udział miały ich „książkowe idee” w „nacjonalizacji indywidualnego etosu i odczuwania”605. Należy przyjąć założenie, że ktoś zawsze wypowiada się „w imieniu narodu”, w związku z czym spotyka się z aprobatą, negacją lub ze zwykłą obojętnością. Poprzez swoją wypowiedź stara się być po pierwsze ― „rzecznikiem milczącej większości” wyrażającym to, co ludzie naprawdę myślą 603 Jarosław Kilias poruszając temat „konstruktorów tożsamości narodowej” stwierdza, chyba nieco dramatyzując, że „nie jest w stanie wyliczyć choćby najbardziej istotnych podmiotów tworzących narodowe znaki i symbole, przekładających je i zamieniających w konkretne praktyki”. Autor najpierw zwraca uwagę na partie polityczne biorące aktywny udział w życiu politycznym kraju, następnie wskazuje na administrację państwa narodowego jako na „biurokratyczny kręgosłup narodu”, po czym swoją uwagę koncentruje na intelektualistach, zauważając ich ścisły związek ze światem polityki i politycznym dyskursem nt. tożsamości narodowej. Prezentuje także osobną kategorię pod nazwą „Ci, których pominąłem”, do której zalicza reprezentantów systemu edukacyjnego (pedagogów) oraz media masowe. J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna..., dz. cyt., s. 115-151. 604 Zwraca na to uwagę wspomniany przez A. Kłoskowską H. Meadwell, który zauważa, że wyodrębnianie elit jest właściwe w warunkach słabej mobilizacji społecznej w przeciwieństwie do sytuacji silnej mobilizacji mas, stymulowanej między innymi przez hasła narodowe, gdy podział taki przestaje mieć istotne znaczenie. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 82. 605 N. Elias, Studien über die Deutschen Machtkämpfe und Habitusentwicklung im 19. und 20. Jahrhundert, Frankfurt a/M 1990, s. 196, cyt. za: D. Langewiesche, art. cyt., s. 41.
127
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i czują, po drugie ― kształtować (a nawet stwarzać) ową zbiorowość społeczną, jaką jest naród, według swoich wizji i wyobrażeń. Jedno z drugim jest zresztą tak silnie związane, że w praktyce trudno jest od siebie oddzielić obydwie funkcje i cele publicznej wypowiedzi. W socjologii i politologii obserwujemy spór (prawdopodobnie nierozwiązywalny) między tymi, którzy uznają elitę polityczną przede wszystkim za nośnik i wyraziciela tożsamości narodowej, a tymi, którzy są przekonani o konstruktywistycznej roli elity politycznej, stwarzającej i przetwarzającej naród oraz jego tożsamość według własnej koncepcji606. Ernest Gellner w swojej teorii dotyczącej narodu i nacjonalizmu stawia tezę o powstaniu nacjonalizmu jako odpowiedzi na modernizację. Uważa także, że ów nacjonalizm i poczucie narodowej tożsamości były od samego początku doświadczeniem mas, nie zaś wyłącznie elit, które jedynie przyjęły funkcje reprezentacyjne607. Także brytyjski historyk i politolog John Breuilly doceniając znaczenie elit w procesie nacjonalizacji (masowa edukacja, media masowe jako narzędzia służące politycznej integracji), sceptycznie odnosi się do twierdzeń przypisujących elitom zasługę wywołania nacjonalizmu i postawienia kwestii tożsamości narodowej na porządku dziennym608. Podobnie uważają amerykańscy politologowie Margaret Levi i Michael Hechter. Są oni zdania, że poczucie narodowej tożsamości na pewnym etapie dziejów staje się czymś oczywistym, czego nie trzeba sztucznie wywoływać poprzez propagandę, można je natomiast kształtować i wykorzystywać do celów politycznych. Tożsamość rodzi się zatem na skutek pewnych procesów społeczno-ekonomicznych i politycznych, i nie jest ― ich zdaniem ― nadawana z zewnątrz609. Założenia te są zgodne zresztą z teorią komunikacji głoszoną przez światowej sławy socjologa i politologa Karla W. Deutscha (1912-1992), dopatrującego się wzajemnego związku między procesami modernizacyjnymi a społeczną asymilacją różnorodnych grup610. Nacjonalizm i tożsamość narodowa są w tym przypadku kształtowane na drodze swobodnej wymiany poglądów i przekonań (dyskursu) dokonującej się w obrębie danego terytorium611. Amerykański socjolog Joseph M. Whitmeyer uznając doniosłą rolę elit politycznych w kształtowaniu tożsamości narodowej jest zdania, że jej rola sprowadza się nie tyleż do generowania, wytwarzania tożsamości narodowej, ile do jej moderowania, przekształcania, co czasem może wywoływać nieodparte wrażenie i złudzenie, że elity de facto tożsamość konstruują. Zdaniem tych oraz wielu innych naukowców, tożsamość narodowa wyrasta „oddolnie” na skutek działania wielu trudnych do uchwycenia czynników, a następnie podlega w mniejszym lub większym stopniu politycznym korektom612. Z drugiej strony, napotykamy na równie silne i poparte dowodami teorie socjologiczne i politologiczne mówiące, że elity generują określone poczucie tożsamości narodowej oraz wykorzystują je do własnych celów politycznych, używając jej w procesie pozyskiwania i utrzymywania władzy politycznej613. Tożsamość narodowa tworzona z różnych rozproszonych elementów, zintegrowanych poprzez ideologiczną narrację w logiczną całość, stanowi bowiem jeden z najważniejszych czynników społecznej mobilizacji. Przykładem opracowania opisującego rolę intelektualistów oraz elit politycznych w konstruowaniu narodowej tożsamości jest książka Bernharda Giesena (czołowego niemieckiego socjologa zajmującego się problemem narodowej tożsamości) pt. Die Intellektuellen und die deutsche Nation. Eine deutsche Achsenzeit, Frankfurt a/M 1993. W książce tej splecione są dwa wątki tematyczne: historia intelektualistów i rozwój tożsamości narodowej. 607 J.M. Whitmeyer, Elites and popular nationalism, „British Journal of Sociology” 2002 nr 3, s. 325. 608 J. Breuilly, Nationalism and the State, Chicago 1993, s. 49. 609 Zob. M. Hechter, Explaining Nationalist Violence, „Nations and Nationalism” 1995 nr 1, s. 53-68; M. Levi, M. Hechter, A Rational Choice Approach to the Rise and Decline of Ethnoregional Political Parties, w: E.A. Tiryakian, R. Rogowski (red.), New Nationalismus of the Developed West: Toward Explanation, Boston 1985, s. 128-146. 610 W.J. Burszta, dz. cyt., s. 142. Zob. K.W. Deutsch, Nationalism and Social Communication: An Inquiry into the Foundations of Nationality, Cambridge 1966; tenże, Nationalism and its Alternatives, New York 1969; tenże, The Growth of Nations: Some Recurrent Patterns of Political and Social Integration, „World Politics” 1953 nr 2, s. 168-185. 611 Zob. szerzej: K.W. Deutsch, Nationalism and Social Communication..., dz. cyt. 612 J.M. Whitmeyer, art. cyt., s. 333. 613 Zob. szerzej: E. Kedourie, dz. cyt.; L. Greenfeld, dz. cyt.; J.L. Snyder, From Voting to Violence: Democratization and Nationalist Conflict, New York 2000; P.R. Brass, Ethnicity and Nationalism: Theory and Comparison, New Delhi 1991. 606
128
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Zbigniew Bokszański stwierdza wprost ― „Tożsamość narodowa pojmowana więc być może jako rezultat złożonych przedsięwzięć konstrukcyjnych podejmowanych przez kręgi liderów społecznych będących wyrazicielami tendencji nacjonalistycznych”614. Ten sam autor w innym miejscu zauważa, że „szeregowi członkowie zbiorowości narodowej, uwikłani w interakcyjną potoczność, posiadający szczątki wiedzy o przeszłości, uwikłani we fragmenty folkloru, nie są w stanie w pełni dostrzec odrębności własnej zbiorowości narodowej i właściwej jej tożsamości. Jej odkrywaniem, rekonstruowaniem, a także prezentowaniem w całości i dbałością o integralność zajmują się z reguły nieliczni wybrani reprezentanci zbiorowości. Są to na ogół osoby upoważnione do tego z racji pełnionych ról albo ci, którzy w przekonaniu własnym i otaczających i kręgów społecznych są do tego powołani”615. W podobnym duchu wypowiada się słowacki politolog Tomáš Strážay, który stwierdza, że tożsamość narodową można rozpatrywać jako efekt realizacji politycznych interesów. W grze politycznej wykorzystuje się bowiem różnego rodzaju mity, symbole, tradycje dla podtrzymania zwartości grupy narodowej. Prawie zawsze, często dużym nakładem sił i środków, kreuje się wizerunek wroga lub obcego616. Antonina Kłoskowska przestrzega przed skoncentrowaniem się w przypadku analizy tożsamości narodowej (którą uznaje zresztą za obiektywnie bardzo trudne zadanie z uwagi na swoistość badanej materii) wyłącznie na elitach politycznych i kulturalnych danej zbiorowości narodowej. Zauważa jednak taką pokusę stwierdzając, że nie ulega wątpliwości, iż symbole i wartości składające się na uniwersum kultury narodowej, tworzące jej „syntagmę, a zwłaszcza rdzeń kanoniczny”, nie do wszystkich członków zbiorowości narodowej rozwiniętych społeczeństw docierają w równym stopniu i na co dzień. Dlatego też możemy powiedzieć, że podmiotem tożsamości narodowej, zarówno twórczym jak i odbiorczym, są „pewne kategorie, które można nazwać elitami kulturalnymi narodu”. Cytowana autorka wskazuje jednak, że przyjmując taki model interpretacji tożsamości narodowej wpadamy w pułapkę organicystycznego myślenia o narodzie. Implicite bowiem musimy założyć, że właśnie owe elity stanowią odpowiednik sensorium obecnego w koncepcjach organicystów. Akceptacja takiego założenia byłaby bliska zastąpieniu koncepcji feudalnego (przednowoczesnego) narodu politycznego „narodem intelektualistów i artystów”. Swoje uwagi na ten temat kończy lapidarnym stwierdzeniem, że „jest to rozwiązanie niemożliwe do przyjęcia ze względu choćby na potoczną, intuicyjną znajomość faktów życia narodowego”617.
Z. Bokszański, Stereotypy i kultura, dz. cyt., s. 92. Liderów politycznych uznaje się za najbardziej znaczących „socjalizatorów” z uwagi na ich częstą obecność w przestrzeni publicznej i zajmowane przez nich stanowiska odnoszące się wprost lub pośrednio do spraw narodowych. Retoryka narodowa jest jednym z narzędzi służących do podtrzymywania i kreowania wiary w istnienie „jednego narodu” oraz jego naturalnego uprawnienia do posiadania własnego państwa. H. Dekker, D. Malová, S. Hoogendoorn, Nationalism and Its Explanations, „Political Psychology” 2003 nr 2, s. 351-352. 615 Z. Bokszański, Tożsamości zbiorowe, dz. cyt., s. 119. 616 T. Strážay, Myths in Action: Two Cases from southern Slovakia, w: Z. Hlavičková, N. Maslowski (red.), The Weight of History in Central European Societies of the 20th Century, „Central European Studies in Social Sciences” 2005 nr 2, s. 102. Zob. także: R. Máiz, Politics and the nation: nationalist mobilization of ethnic differences, „Nations and Nationalism” 2003 nr 2, s. 199-200; K. Verdery, Nationalism and National Sentiment in Post-socialist Romania, „Slavic Review” 2003 nr 2, s. 194. 617 A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 100-101. Kłoskowska w odniesieniu do polskiej tożsamości narodowej, zwraca uwagę na „krążenie motywów wyższej, uprawnionej kultury, pomiędzy poziomami”. Zauważa, że „w miarę trawestacji tych motywów może się rozszerzać zakres ich odbioru. Wątki narodowego misterium modernistycznego poety mogą dostarczyć motywów telewizyjnym kabaretom; popularny bard „Solidarności” śpiewał piosenkę, której refren brzmiący echem wiersza Lechonia stał się politycznym hasłem nawet poza granicami Polski (‘żeby Polska była polska’); na krzyżu poległych stoczniowców wyryto słowa poety ezoterycznego, który na co dzień nie trafiał do najszerszego zakresu świadomości narodowej; wreszcie fakt, którego zestawienie z poprzednimi przykładami może zabrzmieć jak dysonans, ale także z dysonansów składa się kultura wielkich wspólnot narodowych: poczucie narodowej tożsamości zbiorowej przejawia się najszerzej, gdy w oprawie narodowej symboliki na międzynarodowym meczu polski gracz trafia piłką w siatkę obcego bramkarza. Wtedy to Polska strzela gola. Wtedy to realizują się wyobrażenia zbiorowe o szczególnej nośności i czysto autotelicznym charakterze”. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 101-102. Autorka wspomina także o tym w odniesieniu historycznym: „Prócz procesu ‘opadania’ wątków kulturowych do niższych warstw społecznych (...) dokonywał się (...) także proces ‘podnoszenia się’ wątków ludowych (...). Razem procesy te tworzyły jeszcze w społeczeństwie stanowym pewną wspólnotę, uniwersum narodowej kultury, wspólną ojczyznę”. Tamże, s. 59. 614
129
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Poza dyskusją wydaje się być stwierdzenie, że rolą elit politycznych jest udzielanie publicznej odpowiedzi na pytanie „kim jesteśmy jako naród?” w imieniu reprezentowanej przez nią zbiorowości. Poszczególne odpowiedzi, występujące w postaci znaków werbalnych, ale ― jak się wydaje ― przede wszystkim wyrażane w pozawerbalnej sferze symbolicznej, stanowią wyraz przekonań dotyczących obecnej kondycji moralnej i kulturowej społeczeństwa, a jednocześnie zawierają w sobie pewien projekt na przyszłość. Kształt tożsamości narodowej uzależniony jest od zmiennego obszaru symboli, których dobór jest zdeterminowany politycznie. Elity polityczne wpływają na nią m.in. poprzez kreowanie świąt państwowych, ingerowanie w proces edukacji historycznej dzieci i młodzieży, publiczne podkreślanie i nadawanie odpowiednich znaczeń określonym wydarzeniom z życia danego narodu. Zdarza się także, że łączy się wątki państwowości i władzy z kulturą narodu czy religią dla uwypuklenia politycznej natury tożsamości narodowej618. Warto tutaj zasygnalizować istnienie interesującego sporu o to, co jest silniejszym generatorem jedności narodowej, a przez to w większym stopniu wpływa na proces kształtowania tożsamości narodowej ― wspólny rząd czy też doświadczenie wspólnoty kultury narodowej ― czynnik polityczny czy kulturowy?619 Elity polityczne nie mają monopolu ani na wypowiadanie się w imieniu narodu i odwzorowywania jego tożsamości, ani na kształtowanie przekonań poszczególnych członków danej zbiorowości odnośnie do narodowego samopostrzegania się i postrzegania narodu jako pewnej całości społecznej. Kim są zatem pozostałe podmioty biorące udział w niekończącym się dyskursie na temat narodowej tożsamości? Z całą pewnością istotnym uczestnikiem współczesnego dyskursu dotyczącego tożsamości narodowej są wspomniane już wcześniej elity kulturalne (mowa tutaj o niepolitycznych grupach wzorotwórczych). Zdarza się, że elity polityczne i elity kulturalne rywalizują ze sobą w ramach debat tożsamościowych, pragnąc zyskać przewagę. Jak już wcześniej wspomniałem, często przedstawiciele elit intelektualnych występują w roli recenzentów dyskursu politycznego, proponując własne koncepcje sposobów odczytywania narodowej tożsamości i krytykując wizje tworzone przez polityków. Ukrainistka Ola Hnatiuk słusznie zauważa, że „rola intelektualistów jest tym większa, im mniej możliwości normalnego rozwoju ma dane społeczeństwo”620. Poza tym niebagatelną rolę w procesie kształtowania i utrwalania tożsamości narodowej mogą odgrywać media masowe, zwłaszcza elektroniczne, które bynajmniej nie stanowią obecnie jedynie narzędzia, za pomocą którego elity polityczne i kulturalne komunikują się ze społeczeństwem (i vice versa). Wydaje się bowiem, że stanowią one osobny podmiot życia politycznego, co znajduje zresztą wyraz w powszechnym przekonaniu o istnieniu tzw. czwartej władzy. W katalogu podmiotów reprezentujących i kształtujących tożsamość narodową należy umieścić także, z pewnymi jednak zastrzeżeniami, wspólnoty religijne, a ściślej ― ich reprezentacje. Nie wchodząc w szczegóły i nie rozpatrując z osobna znaczenia poszczególnych wyżej wymienionych podmiotów w procesie reprezentacji i kształtowania tożsamości narodowej (nie jest to tematem tej części rozważań) należy jedynie zauważyć, że w pewnych sytuacjach znaczenie elit politycznych może ulec marginalizacji na korzyść innego podmiotu. Wydaje się, że doskonałym przykładem jest tutaj Polska w okresie komunistycznym. Od końca II wojny światowej do schyłku lat 80. ubiegłego wieku można było obserwować rywalizację o kształt polskiej tożsamości narodowej (polskości) między władzą polityczną (i partyjną) z jednej strony a Kościołem katolickim i częścią elit kulturalnych ― z drugiej strony. Spór o polskość miał tutaj charakter silnie konfrontacyjny, przy czym należy także odnotować,
P. Ścigaj, art. cyt., s. 165. A. Kłoskowska, dz. cyt., s. 27. Przykładem interesującej polemiki mogą być zastrzeżenia zgłoszone przez Floriana Znanieckiego w przedmowie do „Współczesnych narodów”. Przeciwstawiał się on wyraźnie stanowisku dominującym wśród teoretyków nauk politycznych, według których państwo jest niezbędnym czynnikiem jedności narodowej. Powoływał się przy tym nie tylko na polskie, ale także na greckie, irlandzkie, czeskie i serbskie doświadczenia, wskazując, że wspólnota kultury narodowej jest czynnikiem więzi społecznej trwalszym i skuteczniejszym niż wspólny rząd. Tamże. 620 O. Hnatiuk, dz. cyt., s. 38. 618 619
130
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
że poszczególne strony konfliktu starały się włączyć do swojej formuły polskości elementy konkurencyjnej propozycji, a tym samym poszerzyć krąg osób przekonanych do przyjmowania i utrwalania pewnego wzorca zachowań narodowych. Kazus Polski pokazuje także, że niekoniecznie elita polityczna musi odgrywać decydującą rolę w kształtowaniu i umacnianiu narodowej tożsamości. Analizując zatem konkretne przypadki, należy na początku zastanowić się nad pozycją elit politycznych na danym „rynku idei”, na którym zdarza się, że występuje siła mogąca skutecznie modyfikować lub nawet całkowicie torpedować formuły narodowej tożsamości generowane przez elity polityczne. Kolejna niezwykle istotna kwestia związana ze znaczeniem elit politycznych w procesie kształtowania i utrwalania tożsamości narodowej, wiąże się po pierwsze ― z integralnością elit politycznych jako takich oraz po drugie ― z konsensusem w jej ramach w odniesieniu do pożądanego kształtu narodowej tożsamości. W pierwszym przypadku chodzi o istnienie w ramach danego państwa elit politycznych odwołujących się do tego samego podmiotu społecznego, jakim jest naród rozumiany jako zbiorowość obywatelska lub wspólnota etniczna. O ile taki warunek jest spełniony w przypadku takich państw jak np. Polska, Republika Czeska, Węgry, o tyle nie można tego powiedzieć w odniesieniu do np. Bośni i Hercegowiny, Mołdawii, Macedonii, a także Słowacji będącej przedmiotem niniejszej pracy. Na Słowacji bowiem istnieją dwie równoległe „sceny polityczne” i dwie wyraźnie wyodrębnione według kryteriów etnicznych elity polityczne odwołujące się w swej działalności do dwóch różnych grup narodowych (Słowaków i Węgrów)621. Z jednej strony ― mamy zatem do czynienia z państwami, których wszystkie elity, jakkolwiek zróżnicowane pod względem ideologicznym odwołują się do tego samego elektoratu, z drugiej ― z państwami, w ramach których funkcjonują elity polityczne odwołujące się do różnych grup narodowych lub etnicznych zamieszkujących dane państwo (a czasem także roszczących sobie pretensje do reprezentowania określonej ludności zamieszkującej poza jego granicami). Dodatkowym problemem jest brak integralności w ramach poszczególnych, narodowo zdefiniowanych, elit politycznych. Tutaj także Słowacja, zwłaszcza w latach 90. ub. wieku, mogłaby być przykładem. Więcej na ten temat w kolejnych rozdziałach. W drugim ze wspomnianych przypadków, problemem jest konsensus w łonie elit politycznych w kwestii pożądanego kształtu danej tożsamości narodowej. Możliwa, i bardzo często zresztą spotykana jest sytuacja, w której obserwuje się wielość różnych propozycji tożsamościowych formułowanych przez elity polityczne622. Odwołując się do tej samej zbiorowości narodowej, formułują one często skrajnie różniące się od siebie wizje przeszłości narodu (pamięć zbiorowa), jego współczesnej kondycji kulturowej oraz planów dotyczących przyszłości. Nietrudno odgadnąć, że powodem takiego stanu rzeczy są naturalne różnice ideologiczne (przy czym należy zastrzec, że nie zawsze muszą one determinować poglądy dotyczące tożsamości narodowej). Z sytuacją taką spotykamy się na ogół przy okazji przeobrażeń ustrojowych, zmiany tożsamości ideologicznej państwa jako całości. Poszczególne porządki ustrojowe bowiem w różny sposób definiują naród jako substancję społeczną państwa. Rywalizacja elit politycznych przywiązanych do zakwestionowanego ładu ustrojowego z elitami tworzącymi zręby nowego porządku ideologicznego, przejawia się właśnie także w odniesieniu do koncepcji narodu i jego tożsamości. Poza tym w obrębie nowej elity politycznej najczęściej dochodzi do podziału w odniesieniu do kwestii narodowej tożsamości, choć podział ten wynika z całkowicie innych przyczyn
621 Należy jednak zauważyć, że podejmowane próby stworzenia narodu obywatelskiego, którego rdzeniem tożsamości nie będzie identyfikacja etniczna, lecz polityczna, częściowo relatywizują ten obraz. 622 Zbigniew Bokszański stwierdza, że procesem konstruowania tożsamości narodowej „kierują ‘symboliczne kody’. Społeczne kręgi potencjalnych czy obecnych kreatorów tożsamości kolektywnych różnią się predylekcjami wobec możliwych do zastosowania ‘symbolicznych kodów’. Ostatecznie więc rezultat procedur konstruowania tożsamości odzwierciedla te predylekcje, które z jednej strony są skrótowym zapisem ‘światopoglądu’ grupy kreatorów, a z drugiej wskazują na uprzywilejowane miejsce owej grupy w strukturach władzy i alokacji zasobów”. Z. Bokszański, art. cyt., s. 12.
131
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i w pewnym sensie można uznać go za wskaźnik tworzącego się społeczeństwa obywatelskiego. W tak zarysowanej perspektywie należy zwrócić szczególną uwagę na znaczenie podziału na rządzące elity polityczne i elity polityczne pozostające w opozycji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że obydwie dysponują innymi środkami reprezentowania i kształtowania lub utrwalania tożsamości narodowej. Brak konsensusu odnośnie do koncepcji tożsamości narodowej bardzo wyraźnie widoczny jest w przypadku słowackiej elity politycznej. Niemniej jednak główna oś podziału nie przebiega tutaj między rządem a opozycją, ani nawet między starą a nową elitą polityczną (choć częściowo z tym podziałem się pokrywa). Więcej na ten temat zamierzam napisać w kolejnych rozdziałach. 2.3.2. Znaczenie tożsamości narodowej dla praktyki politycznej Na zakończenie chciałbym zastanowić się jeszcze nad jedną kwestią. Chodzi mianowicie o znaczenie tożsamości narodowej zarówno jako koncepcji politycznej jak i faktu zbiorowego życia politycznego623 dla polityki rozumianej jako sfera osiągania i sprawowania władzy. Tożsamość narodowa, będącą przedmiotem zaangażowania politycznego m.in. wspomnianych wyżej elit politycznych, bez wątpienia stanowi pewną wartość polityczną (ideologiczną). Ma ona przede wszystkim charakter instrumentalny, choć nie należy zapominać także o tym, że może być ona rozpoznawana i przeżywana w kategoriach wartości autotelicznej. Gdy zastanawiamy się nad tożsamością narodową jako elementem rzeczywistości politycznej, nie mają większego znaczenia wątpliwości, co do możliwości racjonalnego rozpoznania tego zjawiska, ustalenia jego cech konstytutywnych, właściwości odróżniających je od innych zjawisk. Istotne jest raczej powszechne przekonanie, że coś takiego istnieje (nawet jako „duch narodu” czy „charakter narodowy”), i że kształtuje osobowość poszczególnych członków danego narodu oraz determinuje konkretne działania o znaczeniu politycznym. Innymi słowy: tożsamość narodowa przestaje być tutaj ważna jako kategoria analityczna, a liczy się jako kategoria praktyczna. Biorąc pod uwagę rozmaite „zastosowania” tożsamości narodowej w praktyce politycznej, należy wskazać przynajmniej na cztery główne obszary jej występowania. Po pierwsze ― tożsamość narodowa, a ściślej ― jej poszczególne koncepcje stosowane są w walce politycznej jako instrument zdobywania i utrzymywania władzy. Po drugie ― tożsamość narodowa jako zbiór szeroko rozpowszechnionych i akceptowanych w danej zbiorowości poglądów, idei i przekonań, które stają się wzorcami czy schematami myślenia wpajanymi jej członkom i egzekwowanymi przez nacisk społeczny624 stanowi gwarancję integralności państwa jako organizacji politycznej. Po trzecie ― tożsamość narodowa zbiorowości nie posiadającej własnej państwowości stanowi poważny argument przemawiający za prawem do secesji i stworzenia własnego państwa. Po czwarte ― tożsamość narodowa może być rozważana jako czynnik mający istotny wpływ na kształt polityki zagranicznej państwa. Przyjrzyjmy się wspomnianym politycznym „zastosowaniom” tożsamości narodowej. Tożsamość narodowa jako element rywalizacji politycznej. Poszczególne koncepcje tożsamości narodowej (jako projekty ideologiczne) stanowią narzędzie walki politycznej prowadzonej w celu zdobycia lub utrzymania władzy w państwie. Ideologicznie spreparowana wizja wspólnoty narodowej służy integracji społecznej wokół poszczególnych projektów utrzymania lub zmiany istniejących w danym społeczeństwie stosunków społecznych, politycznych i gospodarczych. Określona wizja tożsamości zbiorowej ma za zadanie uwiarygodnić dany podmiot życia politycznego jako reprezentanta wspólnoty narodowej. Nadal otwarte pozostaje pytanie o to, kiedy tożsamość narodowa stała się narzędziem w walce politycznej. Wielu autorów wskazuje na rewolucję francuską i dokonujący się wówczas „transfer lojalności” z instytucji monarchii na instytucję państwa narodowego. Inni autorzy, np. Hans 623 624
J. Kukułka, art. cyt., s. 11. P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2002, s. 307.
132
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
Kohn wychodzą z założenia, że datę powstania nowoczesnego nacjonalizmu i operowania kategorią tożsamości narodowej jako narzędziem utrwalania władzy politycznej, należy wiązać z rewolucją angielską z wieku XVII. Z kolei Benedict Anderson zwraca uwagę na rewolucję amerykańską, a znany brytyjski filozof i historyk Lord Acton (1834-1902) ― na co warto zwrócić uwagę ― na okres rozbiorów Polski625. Tożsamość narodowa jako gwarancja integralności państwa narodowego. Relację, jaka zachodzi między państwem narodowym a tożsamością narodową, należy widzieć w dwóch zasadniczych aspektach. Po pierwsze ― państwo narodowe wykorzystuje istniejącą („zastaną”) tożsamość narodową, która została ukształtowana przez czynniki pozapolityczne. Można nawet powiedzieć, że państwo narodowe stanowi logiczną konsekwencję dojrzałej lub dojrzewającej tożsamości narodowej. Ma ono stać się jednocześnie wyrazem tejże tożsamości, swego rodzaju „pomnikiem”, jak i jej podstawowym gwarantem i zabezpieczeniem626. Jest to ― dla przykładu ― przypadek większości państw narodowych Europy Środkowej po I wojnie światowej. Tożsamość narodowa ufundowana na wielopokoleniowej solidarności w przeżywaniu określonej kultury, staje się dla państwa czymś w rodzaju „kapitału początkowego”. Po drugie ― państwo narodowe przetwarza daną tożsamość narodową lub też stwarza ją niejako od samego początku. Tożsamość narodowa ― powiada filozof Cezary J. Olbromski ― jest jedną z najważniejszych form tożsamości kolektywnej, zaś idea państwa narodowego opiera się na nadawaniu tożsamości jakiejś grupie jednostek627. Państwo narodowe nie jest praktyką kulturowo neutralną, lecz rozciągając funkcjonalny zasięg swojej władzy poza polityczne administrowanie swoim terytorium szerzy oraz narzuca ― zdaniem Ramóna Maiz’a ― etnokulturową tożsamość hegemonicznej większości wykorzystując swoją politykę oraz instytucje628. Tożsamość narodowa staje się ― zdaniem E.-W. Böckenförde’go ― czymś obiektywnie istniejącym, gdy staje się świadomością nie tylko grup przywódczych lub elity intelektualnej (które tę tożsamość jako pierwsze propagowały) i zakorzenia się wśród ogółu społeczeństwa629. Między jednym a drugim istnieje zwykle pewna rozbieżność czasowa, która sprawia, że powstawanie nowoczesnego narodu jest procesem powolnym630. Proces tworzenia i rozpowszechniania treści narodowych jako składników powszechnej świadomości dokonuje się na drodze publicznej komunikacji i oddziaływania na społeczeństwo poprzez przede wszystkim edukację, ale także poprzez specjalnie reżyserowane „spektakle narodowe” w postaci np. świętowania ważnych rocznic lub nawet sukcesów sportowych narodowych reprezentacji631. Tadeusz Paleczny zwraca uwagę, że oddziaływanie państwa może mieć dwojaki charakter ― bezpośredni i pośredni. To, o czym wspomniano, należy zakwalifikować do oddziaływania bezpośredniego, polegającego na ideologicznym, wychowawczym i często doktrynalnym kształtowaniu poczucia narodowego. Oddziaływanie pośrednie polega natomiast na modyfikowaniu obiektywnych warunków bytu narodowego, które w dużej mierze określają treść tożsamości narodowej. Mogą to być subtelne zabiegi modyfikujące język, zmieniające status religii i Kościoła w życiu publicznym, przekształcające środowisko geograficzne oraz zmieniające stosunki społeczno-ekonomiczne632. Jakkolwiek w takim ujęciu dość wyraźnie pobrzmiewa teoria marksistowska, trudno nie przyjąć tych tez za dość oczywiste, co jednak nie musi prowadzić do przyjęcia założenia, że to „byt określa świadomość”, jako że historia dała już aż nadto powodów do tego, by uznać, że owa relacja ma charakter dwukierunkowy. Należy jeszcze dodać, że jeśli chodzi o relację
625 626 627 628 629 630 631 632
I. Prizel, dz. cyt., s. 13. F. Novosád, dz. cyt., s. 215. J.C. Olbromski, art. cyt., s. 19. R. Máiz, art. cyt., s. 11-12. E.-W. Böckenförde, Naród ― tożsamość..., art. cyt., s. 134. W.J. Burszta, Etnonacjonalizm..., art. cyt., s. 40. E.-W. Böckenförde, Naród ― tożsamość..., art. cyt., s. 134. T. Paleczny, Państwo a świadomość narodowa..., art. cyt., s. 98-99.
133
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
― państwo ― tożsamość narodowa, ważnym zadaniem państwa jest zapobieganie alienacji i wyobcowania ze wspólnoty narodowej oraz zapewnianie wszystkim obywatelom minimum poczucia bycia „u siebie” w grupie, akceptującej jednostkę ze wszystkimi jej przypadłościami633. Reasumując: mamy do czynienia ze skomplikowaną relacją, w której państwo narodowe zabezpiecza tożsamość narodową, ta zaś stanowi o jego integralności i przetrwaniu. Określona tożsamość narodowa wpływa na kształt i politykę państwa, a konkretne państwo i jego działalność warunkują treści związane z narodową tożsamością. W ujęciu systemowym stwierdzenie stopnia wzajemnego dialektycznego powiązania państwa i tożsamości narodowej sprowadza się do ustalenia roli państwa w procesie narodotwórczym i roli tożsamości narodowej w rozwoju państwa. Zdaniem Tadeusza Palecznego, zakres dialektycznych związków jest jednak niemożliwy do jednoznacznego ustalenia. Ze względu na różnorodność typów i form państwa, na wielość dróg historycznego rozwoju narodów, odmienność losów i stopnia rozwoju politycznego, gospodarczego i kulturowego, analizę zależności dialektycznych można przeprowadzić w odniesieniu do konkretnego narodu. Aby stworzyć typologizację możliwych oddziaływań państwa na narodową tożsamość, należy ― zdaniem Palecznego ― odejść dla celów analitycznych od perspektywy dialektycznej i skupić się na relacji jednostronnej, tzn. na wpływie państwa na kształtowanie tożsamości narodowej634. Ugruntowana tożsamość narodowa jest zatem dla państwa narodowego wartością fundamentalną, bez której jego istnienie byłoby wątpliwe. Tożsamość narodowa może być odczytywana w kategoriach identyfikacji obywateli z celami, jakie zamierza osiągać państwo, z jego polityką zarówno w wymiarze wewnętrznym jak i zewnętrznym635. Silnie ugruntowane przekonanie zdecydowanej większości członków danej zbiorowości narodowej o wspólnocie pochodzenia, historii, tradycji, języka i terytorium (zamieszkiwanego lub będącego przedmiotem działań zmierzających do jego uzyskania ― ujęcia go w swoje granice polityczne) ma istotne, jeśli nie decydujące znaczenie dla zachowania integralności politycznej i terytorialnej państwa636. Pewna ponadczasowa wspólnota postaw względem własnego narodu (rozumianego tutaj jako ogół obywateli) zapewnia spoistość danej zbiorowości i czyni z niej rzeczywisty podmiot życia politycznego. Państwo bowiem, aby przetrwać musi ― zdaniem Charlesa Taylora ― wytworzyć „poczucie wzajemnej przynależności”. Budowa państwa w erze demokracji ― stwierdza Taylor ― „wymaga od społeczeństwa podjęcia zadania ― często trudnego, a nigdy całkiem niezakończonego ― określenia swojej zbiorowej tożsamości”637. Istnienie silnej tożsamości zbiorowej (w tym narodowej) wydaje się być szczególnie istotne w systemie demokratycznym. Demokracja odwołuje się bowiem do ludu będącego suwerenem. Żeby zaś naród mógł być suwerenem, powinien tworzyć jakąś całość, musi mieć swoją „osobowość”. Legitymizacja współczesnego państwa demokratycznego staje się niemożliwa do uzasadnienia, w chwili, gdy zabraknie ludu o silnej tożsamości grupowej638. Dezintegracja narodowej tożsamości wyrażająca się (a) powszechną obojętnością wobec wartości narodowych i niechęcią do identyfikowania się ze wspólnotą narodową lub też (b) wynikająca z istnienia dwóch lub więcej silnych, konkurujących ze sobą tożsamości narodowych, reprezentujących odmienne, często wykluczające się wartości ― musi skutkować osłabieniem, a nawet upadkiem danego państwa. Nie może ono bowiem w dłuższej perspektywie czasu funkcjonować wbrew woli swoich obywateli. Coraz częściej pojawia się pytanie o to, czy w kontekście dwóch przeciwstawnych procesów: globalizacji i lokalizacji tożsamość narodowo-państwowa nie stała się anachronizmem, i czy w związku z tym W. Misiak, Tożsamość a przyszłość państw narodowych, w: E. Budakowska (red.), dz. cyt., s. 85. T. Paleczny, Państwo a świadomość narodowa..., art. cyt., s. 98. W. Misiak, art. cyt., s. 85; R. Piekarski, Tożsamość zbiorowa a federalna i lokalna wspólnota polityczna, w: R. Piekarski (red.), dz. cyt., s. 44-45. 636 W. Misiak, art. cyt., s. 76. 637 Ch. Taylor, Źródła współczesnej..., art. cyt., s. 15. 638 P. Mazurkiewicz, dz. cyt., s. 44. Zob. także: Ch. Taylor, Źródła współczesnej..., art. cyt., s. 17. 633 634 635
134
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
nie zostanie wkrótce wyparta (lub przeniesiona do sfery swoistego folkloru) przez różne formy tożsamości ponadnarodowej (np. europejskiej) lub lokalnej (np. śląskiej, bretońskiej, katalońskiej). Należy także pamiętać, że współcześnie tożsamość narodowa może stać się przedmiotem swobodnego wyboru639. Nie jest już bezwarunkowo przypisana do konkretnej osoby, która może dokonać przewartościowania swojej narodowej identyfikacji na rzecz innej tożsamości narodowej. Dotyczy to jednak tożsamości narodowej jednostek, nie zaś tożsamości zbiorowej, która jest przedmiotem niniejszej rozprawy. Tożsamość narodowa, która w Europie w dobie nowoczesności skutecznie wyparła z pierwszego miejsca tożsamość religijną, lokalną oraz związaną ze statusem społecznym640, obecnie sama napotyka na konkurencję w postaci różnych innych form tożsamości zbiorowej, co w konsekwencji rodzi poważne wyzwania dla państwa narodowego641. Socjolog Władysław Misiak stwierdza, że procesy globalizacji „(...) mają istotny związek ze zmianami w tożsamości obywateli tych państw, które nie są w stanie efektywnie chronić tradycyjnych form i norm kulturowych”642. Z drugiej jednak strony, można zauważyć wzmacnianie się tożsamości narodowych w obliczu globalizacji i liberalizacji życia społecznego. Świadczyć mogą o tym przykłady: Kanady, Belgii i Wielkiej Brytanii ― krajów Zachodu, w których obserwuje się zjawisko etnicznego przebudzenia. Można postawić tezę, że intensyfikacja procesów globalizacyjnych powoduje intensyfikację dążeń do zachowania lub odrodzenia czy umocnienia narodowej tożsamości643. Amerykański filozof Douglas Kellner stwierdza, że „poszukiwanie tożsamości w chwili obecnej jest niewątpliwie bardziej intensywne niż kiedykolwiek”644. I nie chodzi tutaj bynajmniej wyłącznie o tożsamość indywidualną, lecz także o tożsamość zbiorową, w tym najczęściej narodową. Zygmunt Bauman stwierdza, że w rzeczywistości obydwie ― pozornie tylko sprzeczne tendencje: globalizacja i narodowe separatyzmy ― „potrzebują się” nawzajem, splatają się i podtrzymują wzajemnie. Globalne ośrodki dyspozycyjne w dziedzinie światowych finansów, handlu i informacji „potrzebują politycznej fragmentacji świata”, gdyż łatwiej im manipulować państwami małymi i słabymi645. Globalizacja nie stanowi w żadnym wypadku zagrożenia dla tożsamości narodowej ― pisze politolog Józef Kukułka ― i argumentuje to tym, że tożsamość kosmopolityczna bazująca na tzw. globalnej kulturze ma charakter „sztuczny, wyrachowany, pozbawiony pamięci historycznej i odniesień społecznych” i jest „nieludzko neutralna”. Sprowadza się ona właściwie tylko do upowszechniania doświadczeń w sferze produkcji, konsumpcji i spędzania wolnego czasu. Zdaniem J. Kukułki, „tożsamość światowa”, „kosmopolityczna wspólnota”, „nacjonalizm ziemski” czy „ojczyzna wszystkich ludzi” nie mogą zastąpić tożsamości narodowo-państwowych, ponieważ „rozciągnięta w ten sposób świadomość środowiskowo-przestrzenna stanie się (...) zarazem składnikiem i stymulatorem sprzecznych tendencji narodowych i lokalnych w systemie stosunków międzynarodowych. Mentalność ludzi jest bowiem (...) otwarta bardziej na sprawy lokalne i aktualne niż na globalne i perspektywiczne”646. Tego samego zdania jest politolog Anna Wolff-Powęska, która uważa, że „wspólny język,
Por. B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 57-58, 62. Można także spotkać się z tezą, że tożsamość narodowa nie tyle wyparła inne tożsamości, w tym przypadku religijne, lokalne i socjalne, ile „zmieszała się” z nimi, tworząc w różnych okresach historycznych i w różnych miejscach, oryginalne konstelacje. Tajemnica nacjonalizmu promującego kategorię tożsamości narodowej polega na skutecznym wyzyskaniu i adaptacji treści zawartych w pozostałych tożsamościach oraz uczynieniu z nich wartości politycznej. E. Mannová, Historické dimenzie..., art. cyt., s. 494. 641 Zob. więcej na ten temat: J. Sujecka (red.), The National Idea as a Research Problem, Warszawa 2002. 642 W. Misiak, art. cyt., s. 74. 643 B. Dziemidok, Globalizacja a kwestia tożsamości narodowej, w: R. Piekarski, M. Graban (red.), Globalizacja i my. Tożsamość lokalna wobec trendów globalizacyjnych, Kraków 2003, s. 207-208. 644 D. Keller, Media Culture, Cultural Studies, Identity and Politics between the Modern and Postmodern, London 2000, s. 258, cyt. za: B. Dziemidok, Tożsamość narodowa a sztuka..., art. cyt., s. 64. 645 Z. Bauman, Glokalizacja, czyli komu globalizacja a komu lokalizacja, „Studia Socjologiczne” 1997 nr 3, s. 60. 646 J. Kukułka, art. cyt., s. 15. W opinii Józefa Kukułki, „tożsamość narodowo-państwową” tworzą trzy różne komponenty: „(1) tożsamość etniczno-narodowa połączonych pewnymi więzami (np. historycznymi i językowymi) członków grupy, którzy odróżniają się od nieczłonków; (2) tożsamość oparta na członkostwie w określonej wspólnocie politycznej lub systemie politycznym 639 640
135
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
obyczaje i tradycja wyposażają ‘zimne’ odpersonalizowane współczesne społeczeństwa w ‘ciepło’ uczucia. Daje się im wyraz, gdy demonstruje się dumę z własnych narodowych osiągnięć, szczególnie wobec innych, obcych”. Jej zdaniem, procesy globalizacji i internacjonalizacji kultury podważyły poczucie bezpieczeństwa, a poszukiwanie tożsamości staje się odpowiedzią na to zjawisko647. Odpowiedzią na globalizację jest nie tyle zanik poczucia tożsamości narodowej, ile zmiany jakie dokonują się w sposobach jej przeżywania ― twierdzi Jerzy Szacki. Słabnie ― jego zdaniem ― poczucie tożsamości i patriotyzm XIX-wieczny, „odwołujący się do krwi i ziemi, lub staje się nieco mniej krzykliwy, ale nie wynika z tego wcale, że zanika arcyludzkie przywiązanie do swojej ojczyzny i chęć bycia wśród ‘swoich’”648. Podobnego zdania jest słowacki filozof František Novosád, który stawia tezę, że współcześnie mamy do czynienia z przejściem od substancjalnego do proceduralnego rozumienia narodowej tożsamości. Substancjalny model tożsamości narodowej wyrażał się w poszukiwaniu „jądra”, fundamentu tożsamości, natomiast współcześnie coraz silniej uzmysławiamy sobie, że praktycznie wszystkie tożsamości zbiorowe mają wymiar proceduralny. Są zatem tożsamościami formowanymi „w serii umów o hierarchii wartości danego społeczeństwa zawieranych implicite lub explicite”649. Tożsamość narodowa a demokratyczna secesja. Tożsamość narodowa, jak pokazuje doświadczenie historyczne, może być rozwijana niezależnie od państwa, a nawet wbrew państwu i zadekretowanej przez niego „tożsamości”. Doskonałym przykładem rozwoju tożsamości narodowej w sytuacji braku własnej państwowości jest Europa Środkowa wieku XIX. Tożsamości narodowe: polska, czeska, słowacka, chorwacka, słoweńska, ukraińska, bułgarska, do pewnego czasu także rumuńska, serbska i węgierska, były kształtowane w sytuacji braku państwa narodowego, w opozycji zarówno do innych tożsamości narodowych jak i poszczególnych państw. Można przyjąć założenie, że ukształtowanie się takiej „pozapaństwowej” tożsamości narodowej stwarza solidne fundamenty pod budowę własnego państwa. Roszczenie dotyczące posiadania własnego terytorium, które mogłoby stać się z czasem niezależnym państwem zyskuje nierzadko w takiej sytuacji akceptację ze strony społeczności międzynarodowej. Trudno jest bowiem w dłuższej perspektywie ignorować fakt bezpaństwowości narodu ukształtowanego pod względem kulturalnym i domagającego się suwerenności. Interesującym problemem w tej perspektywie jest tożsamość narodowa jako warunek demokratycznej secesji. Warto w tym miejscu przywołać jedno z najważniejszych przemówień papieża Jana Pawła II dotyczących narodu i stosunków między narodami. W przemówieniu wygłoszonym na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku w 1995 roku, papież uznał istnienie „praw narodu” jako praw człowieka „ujętych (...) na płaszczyźnie życia wspólnotowego”. Jednocześnie zastrzega on, że prawo do istnienia, które przysługuje narodom „niekoniecznie domaga się suwerenności państwowej”. Istnieją bowiem ― jego zdaniem ― „różne możliwe formy prawnego zjednoczenia różnych narodów, takie jak na przykład państwa federalne, konfederacje lub państwa dopuszczające szeroki zakres autonomii regionalnej”650. Tożsamość narodowa a decyzje w zakresie polityki zagranicznej. Od tego, w jaki sposób większość członków danego narodu postrzega swoją wspólnotę i wartości przez nią reprezentowane, w jaki sposób odpowiada na pytanie „kim jesteśmy?” nie tylko „sami w sobie”, nie tylko „wobec innych (czym różnimy się od nich)”, ale także „kim jesteśmy w społeczności międzynarodowej?”, w pewnej mierze zależy orientacja danego państwa w polityce międzynarodowej (zwłaszcza, jeśli mamy na uwadze i charakteryzująca się uczuciowym przywiązaniem do nich; (3) tożsamość oparta na doświadczeniu i emocjonalnym odczuwaniu łączności ze szczególnym miejscem lub obszarem, nazywana niekiedy geopietyzmem lub topofilią). Tamże, s. 12. 647 A. Wolff-Powęska, Rola tożsamości narodowej w procesie kształtowania się demokratycznej kultury politycznej Europy Środkowej, „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 6. 648 J. Szacki, Patriotyzm i kosmopolityzm: sens i bezsens przeciwstawienia, w: A. Dylus (red.), Europa. Drogi integracji, Warszawa 1999, s. 246. 649 F. Novosád, dz. cyt., s. 213. Zob. także: W. Żelazny, Etniczność. Ład ― konflikt ― sprawiedliwość, Poznań 2006, s. 51-56. 650 Jan Paweł II, Od praw człowieka do praw narodów. Przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, Nowy Jork, 5 października 1995 r., w: Świat nie jest zamęt..., Warszawa 2003, s. 232-233.
136
Tożsamość narodowa ― dyskurs ― polityka
państwa demokratyczne). Wydaje się, że wybory cywilizacyjne dokonywane w ramach danej zbiorowości narodowej w mniejszym lub większym stopniu determinują aktywność państwa na arenie międzynarodowej, nawet, jeśli jesteśmy w ostatnim czasie świadkami wyraźnej rozbieżności między oficjalną polityką zagraniczną a opinią publiczną danego państwa. Tożsamość narodowa ― zdaniem amerykańskiej politolog Ilyi Prizel ― wpływa istotnie i definiuje podstawowe parametry definiowania interesu narodowego651. Ilya Prizel w książce pt. National Identity and Foreign Policy, w której zajmuje się analizą tegoż problemu zwłaszcza w odniesieniu do Polski, Rosji i Ukrainy, stawia tezę, że można wyróżnić pięć odrębnych kategorii opisujących relacje zachodzące między tożsamością narodową a polityką zagraniczną. Nie obejmują one jednak wszystkich przypadków, a niektóre tożsamości narodowe jedynie częściowo pasują do przedstawionych przez autorkę modeli652. Do pierwszej kategorii zalicza ona kraje anglojęzyczne, których tożsamość narodowa znajduje raczej wyraz w porządku instytucji politycznych, aniżeli w mitologii dotyczącej etnogenezy. Mamy tutaj do czynienia z oświeceniowym przekonaniem, że ich system polityczny jest wyrazem racjonalności, zaś reprezentowane przez te narody i ich państwa wartości polityczne cechują się uniwersalizmem. Towarzyszy temu specyficzne poczucie misji w ich propagowaniu, szczególnie widoczne w przypadku Stanów Zjednoczonych. Tożsamość narodowa jest tutaj jednocześnie ponadnarodowa w tym sensie, że istnieje silne przekonanie co do potrzeby propagowania swoich wzorców kulturowych poza własnym terytorium. Drugą kategorię tworzą państwa wyzwalające się spod imperialnej lub kolonialnej dominacji. Jest to kategoria bardzo obszerna, obejmująca z jednej strony państwa Ameryki Łacińskiej, z drugiej ― Europy Środkowej i Wschodniej. Tożsamość narodowa charakteryzuje się tutaj intensywnym poczuciem doznanej społecznej i politycznej niesprawiedliwości, związanym z przekonaniem o obronnym, nieagresywnym nastawieniu danej zbiorowości narodowej. Najczęściej także towarzyszy temu szczególnego rodzaju zamiłowanie do odkrywania, a często wymyślania, mitologizowania własnej przeszłości. W poczucie narodowej tożsamości wpisane jest także bardzo silnie przeświadczenie o peryferyjnym charakterze swoich państw w ramach systemu międzynarodowego. Polityka zagraniczna tych krajów jest przeto przesycona nieufnością, permanentnym doszukiwaniem się podstępu, wrogów zmierzających do rekolonizacji. Nacjonalizm ma przede wszystkim kulturowy charakter, jako protest przeciwko dążeniom do politycznej i kulturowej dominacji. Należy jednak zauważyć, że lęk przed zagrożeniem z zewnątrz posiada inną treść w Europie Środkowej i Wschodniej, inną ― w Ameryce Łacińskiej. W pierwszym przypadku, jest to lęk przed fizycznym unicestwieniem przez Rosję i Niemcy, w drugim ― obawa przed ekonomiczną agresją, głównie ze strony Stanów Zjednoczonych. Ilya Prizel zauważa również, że poszczególne tożsamości narodowe w Europie Środkowej i Wschodniej, za wyjątkiem polskiej i węgierskiej, są silnie przesiąknięte swoistą nieufnością, a nawet wrogością wobec Zachodu. Wydaje się jednak, że autorka nazbyt upraszcza opisywaną przez siebie rzeczywistość, rysując prostą opozycję między legalistyczno-państwowym modelem tożsamości narodowych na Zachodzie i „pansłowiańskim patriotyzmem” na Wschodzie, wykonując uprzejmy gest wobec Polaków i Węgrów. Jest to jednak temat na odrębne rozważanie. Kolejną cechą charakterystyczną w przypadku państw Europy Środkowej i Wschodniej jest umieszczanie kwestii obrony i restauracji tożsamości narodowej w centrum interesu narodowego. Pod adresem władz państwowych zgłasza się rozmaite postulaty dotyczące reafirmacji narodowej tożsamości, wyrażane są przy tym rozmaite lęki przed jej utratą w procesie globalizacji i integracji (doskonały jest tutaj przykład debat europejskich przed przystąpieniem państw Europy Środkowej do Unii Europejskiej)653.
651 652 653
I. Prizel, dz. cyt., s. 14, 19. Tamże, s. 33. Tamże, s. 21-27.
137
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Trzeci model tożsamości narodowej Ilya Prizel odnajduje we Francji. Z jednej strony ― Francja stanowi stare państwo z wiekowymi tradycjami politycznymi stanowiącymi istotny punkt zaczepienia dla narodowej tożsamości, z drugiej ― rewolucyjna historia wieku XVIII i XIX odróżnia ją wyraźnie od państw anglosaskich. O ile akceptacja jednostki w kulturze anglosaskiej, zależy od uznania przez nią danego systemu za legalny i zobowiązujący, w kulturze środkowo- i wschodnioeuropejskiej ― od udowodnienia swojego etnicznego pochodzenia, o tyle w przypadku Francji nadrzędną rolę odgrywa kwestia uznania kultury francuskiej za uniwersalną. Francuskość jest bowiem ― zdaniem Ilyi Prizel ― „konstruktem czysto kulturowym”. Można powiedzieć, że współcześnie francuską tożsamość narodową w równym stopniu tworzą ― przekonanie o wyjątkowym, lecz uniwersalnym charakterze własnej kultury oraz rozczarowanie, że we współczesnym świecie przegrywa ona z gorszą kulturą anglosaską, konkretnie ― z amerykańską. W grupie czwartej Ilya Prizel umieszcza byłe europejskie kolonie w Afryce i Azji. W odróżnieniu od państw Europy Środkowej i Wschodniej nie mogą one odwołać się do korzeni etnicznych i budować swej tożsamości na romantycznych odniesieniach i reminiscencjach. Brakuje także tradycyjnych instytucji mogących służyć budowie narodowej tożsamości i politycznej mobilizacji wokół wartości narodowych. W tym przypadku, tożsamość narodowa budowana jest na odpowiednio uwznioślonej historii rebelii przeciwko kolonialnej dominacji, mającej przywrócić godność uciskanej ludności rodzimej. Polityka zagraniczna fundowana na takim sposobie odczytywania narodowej tożsamości charakteryzuje się nieufnością wobec środowiska międzynarodowego, obawami o dążenia potęg do politycznej i ekonomicznej rekolonizacji. Wreszcie piąty rodzaj relacji zachodzących między tożsamością narodową a polityką zagraniczną, Ilya Prizel przyporządkowuje do przypadków „teokratycznego nacjonalizmu”, wskazując na przykład carskiej Rosji i współczesnego Iranu. W obydwu przypadkach mamy do czynienia ze swego rodzaju sojuszem tożsamości religijnej i narodowej, i towarzyszącym temu przekonaniem o wyjątkowej misji do spełnienia654. Odnosząc pojęcie tożsamości narodowej do polityki zagranicznej należy wziąć pod uwagę dwa pojęcia ― „tożsamości narodowej” i „tożsamości kulturowej”. Wydaje się na przykład, że poczucie silnej więzi z kulturą Zachodu Polaków, Czechów i Węgrów, a w przypadku Polaków dodatkowo więzi z chrześcijaństwem łacińskim, stanowiło silny impuls na rzecz reorientacji polityki zagranicznej tych państw w kierunku Wspólnoty Euroatlantyckiej. Ten aspekt politycznego znaczenia tożsamości narodowej wymaga jednak jeszcze dalszych, pogłębionych badań655.
Tamże, s. 29-33. Zob. K. Łastawski, Racja stanu Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2000, s. 159. Zob. także: I. Prizel, dz. cyt. (zwłaszcza rozdziały: 1. National identity and foreign policy: a dialectical relationship, 10. Foreign policy as a means of nation building); R. Fawn (red.), Ideology and National Identity in Post-Communist Foreign Policies, London 2004. 654 655
138
II. Historyczne uwarunkowania dyskursu
Proces kształtowania narodu stanowi zwykle przedmiot zaciekłych sporów historyków, a także: etnologów, językoznawców, socjologów i antropologów kultury. Do rzadkości należy konsensus dotyczący genezy narodu, zwłaszcza, jeśli przyjmuje się definicję etnokulturową (a tak jest w przypadku Słowaków). Generalną przyczyną takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim niemierzalność zjawisk składających się na proces formowania danej zbiorowości narodowej. Są one odległe historycznie, wpisują się w rozmaite konteksty polityczne, kulturowe i socjoekonomiczne. Nie są dane „same w sobie”, lecz trzeba je starannie wypreparowywać, uznając, często arbitralnie, jedne czynniki za istotniejsze od innych. Jednakże to nie nauka ― nie historycy, ani nie językoznawcy, nie etnologowie, nie socjologowie, nie antropologowie, decydują o wyobrażeniach narodowej przeszłości obecnych w umysłach milionów ludzi ― członków danego narodu. Badania naukowe dotyczące jego przeszłości nieuchronnie poddawane są ideologicznej obróbce. Ich wyniki są w specyficzny sposób przetwarzane, często w mniejszym lub większym stopniu modyfikowane, a nawet świadomie zatajane lub ignorowane. Historia narodowa jako nieodłączny komponent narodowej ideologii zawsze była, jest i prawdopodobnie nadal pozostanie domeną polityki (do niedawna także literatury). Obydwa dyskursy na temat narodowej przeszłości ― historiozoficzny i polityczny ― splatają się ze sobą i czasem trudno odróżnić jeden od drugiego, zwłaszcza, że jakże często (zwłaszcza w Europie Środkowej) obserwujemy historyków w roli polityków i odwrotnie ― polityków w roli samozwańczych historyków i dziejopisarzy narodowych. Naukowej krytyce materiału historycznego zmierzającej do ustalenia rzeczywistych dziejów nieuchronnie towarzyszy eksperymentowanie na pamięci zbiorowej i bynajmniej role historyków oraz polityków nie są tutaj wyraźnie podzielone1. Doskonale widać to w przypadku dyskursu tożsamościowego na Słowacji po 1989 roku. Historykom słowackim postawiono zadanie wypracowania solidnej legitymacji państwa słowackiego powstałego w 1993 roku (a wcześniej uzasadnienia konieczności jego powstania). Wiele opracowań historycznych powstałych na początku lat 90. XX wieku trudno traktować jako wynik pogłębionych badań naukowych. Były one pisane w konkretnych okolicznościach, na fali retoryki narodowowyzwoleńczej, w zgiełku hałaśliwej propagandy za lub przeciwko rozwiązaniu państwa czechosłowackiego2.
1 E. Mannová, Clio na slovenský spôsob. Problémy a nové prístupy historiografie na Slovensku po roku 1989, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 239-241. 2 Andrej Findor w jednym ze swoich artykułów porównuje zawartość poszczególnych podręczników do historii wydanych po II wojnie światowej na Słowacji, zwracając uwagę na przełom, jaki dokonał się po roku 1993, wraz z powstaniem państwa słowackiego. Zauważa on m.in., że podręczniki wydane po roku 1993 „słowakizują” zarówno Państwo Samona jak i Rzeszę Wielkomorawską, tworząc z obydwu wydarzeń swego rodzaju „złoty wiek” narodu słowackiego. Słowakizacja polega na uznaniu Słowaków („Starosłowaków”, „plemion słowackich”) za podmiot państwowotwórczy wczesnego śre-
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
To niewątpliwie nie przysłużyło się jakości wyników badań historycznych. Na opracowania historyczne przygotowywane z pewnego dystansu, przyjdzie nam jeszcze zapewne poczekać jakiś czas. Mało jest bowiem na Słowacji historyków, którzy chcieliby i potrafią rozprawić się z wieloma mitami, przedstawianymi jako fakty historyczne. Oczekiwanie wykładu Wielkiej Historii ze strony części klasy politycznej, ale niewątpliwie także dużej części społeczeństwa słowackiego musiało zderzać się ― mówiąc górnolotnie ― z prawdą historyczną. Historia słowacka, jeśli brać pod uwagę wyłącznie potwierdzone w wyniku badań historycznych fakty, jest wyjątkowo uboga. W odróżnieniu od historii swoich sąsiadów (z wyjątkiem Ukraińców), Słowacy nie mieli nigdy swojego „złotego wieku”, wielkich i przełomowych momentów, dramatycznych zwrotów historycznej akcji, wielkich bohaterów ― królów, książąt lub choćby zastępów wybitnych średniowiecznych uczonych uznanych w skali międzynarodowej. Słowacki filozof František Mihina pisze, że słowacka historia była „walką o przetrwanie, o trwanie, o zachowanie własnej narodowej tożsamości”3, zaznaczając, iż szczególne nasilenie tej walki przypada na okres połowy XIX wieku. Najpierw Słowacy bronili się ― jego zdaniem ― przed Węgrami, a następnie, w wieku XX, przed bohemizacją. Historia Słowacji jest wyjątkowo plebejska, antyheroiczna, niearystokratyczna, nieartystyczna, w pewnym sensie także... ahistoryczna, zważywszy na wpisaną w ludową wyobraźnię nielinearną koncepcję czasu. Słowacka historia była także ― to prawda ― wyjątkowo nieagresywna, i tym znacząco odróżniała się od historii węgierskiej czy polskiej, po części także i czeskiej. Słowakom obce były myśli o ekspansji, o pozyskiwaniu cudzych ziem. Jedni powiedzą, że wynikało to z ich słabości, inni ― zwłaszcza zwolennicy panslawizmu ― z wrodzonego wszystkim Słowianom umiłowania pokoju4. Socjolog Włodzimierz Wincławski zwracając uwagę na wątek plebejski w historii Słowacji zauważa nieco patetycznie, że Słowacy „trwali w chłopskim uporze, woli życia i mistycznym związku z ziemią”. Inni mogli stawiać katedry i królewskie zamki, oni zaś znowu i znowu, musieli budować swoje chałupy. Kultura chłopskich chałup przetrwała na tej ziemi ― wbrew dziejowym przeciwnościom ― tysiąc lat. Żyjący w chałupach rolnicy i pasterze łączyli się w lokalne wspólnoty sąsiedzkie, wytwarzając i odtwarzając kulturę ludową, odróżniającą ją od sąsiadów, zwłaszcza od arystokratycznych i szlacheckich Węgrów5. Między Rzeszą Wielkomorawską z czasów IX/X wieku, która skądinąd nie była wcale ― jak chcieliby tego słowaccy nacjonaliści ― państwem wielkosłowackim, a słowackim odrodzeniem narodowym z przełomu XVIII/XIX wieku, istnieje przeszłość, którą usiłuje się dopiero teraz, z pozycji XX i XXI wieku w jakiś sposób „zagospodarować”. Wypreparowanie czysto słowackiej historii z dziejów Korony św. Stefana (do której Słowacja należała przez dziesięć wieków) wydaje się jednak zadaniem tyleż karkołomnym, co niewykonalnym. Ale przecież państwo narodowe nie może „karmić się” cudzą historią lub choćby historią wspólną z innymi. Ono potrzebuje historii „na własność” i jest to chyba jedna z najgorszych wad nowoczesnego państwa narodowego. Poza dyskusją wydaje się być teza, że Słowacy jako grupa etniczna stosunkowo późno zademonstrowali wolę bycia narodem w postaci rozwoju języka literackiego, kultury wysokiej, politycznych żądań dotyczących samostanowienia w ramach odrębnego państwa lub tylko jakiejś formy autonomii terytorialnej6. Słowacy pozostawali przez dziesięć wieków we wspólnocie politycznej z Węgrami, a narododniowiecza oraz na zarysowaniu odpowiedniego kształtu terytorialnego obu państw, który pozwala myśleć o Słowacji jako o jego centrum. Zob. A. Findor, Národná identita ako naratívna konštrukcia, „Sociológia” 2000 nr 1, s. 57-79. 3 F. Mihina, Reason, Faith, and Tradition, „Dialogue and Universalism” 2002 nr 8-10, s. 13-15. 4 Tamże. 5 W. Wincławski, Lud, Naród, Socjologia. Studium o genezie socjologii słowackiej, Toruń 1991, s. 39. 6 Na owo opóźnienie procesu narodotwórczego w przypadku Słowaków zwraca uwagę wybitny badacz spraw narodowościowych Anthony D. Smith wprowadzając rozróżnienie na kategorie etniczne i wspólnoty etniczne. „Kategorie etniczne ― to zbiory ludzi, które przynajmniej niektórzy z obcych uważają za grupy odrębne kulturowo i historycznie. Jednakże wyznaczone w ten sposób zbiory niekiedy mogą mieć w bardzo niewielkim stopniu wykształconą samoświadomość, tylko bardzo niewyraźnie zdają sobie sprawę z tego, że stanowią określoną grupę”. Natomiast wspólnota etniczna posiada własną nazwę, mit wspólnych przodków, wspólną pamięć historyczną, wspólne elementy kultury, związek z „ojczystym kra-
140
Historyczne uwarunkowania dyskursu
wość słowacka formowała się w środowisku wieloetnicznym, gdzie oprócz dominujących grup etnicznych ― Niemców i Węgrów, żyli obok siebie w niedominującym położeniu Czesi, Słowacy, Serbowie, Chorwaci, Polacy, Rusini, Żydzi i inni7. Ponadto wiele dokumentów zwłaszcza z okresu XVIII i początków XIX wieku świadczy o tym, że ludność słowacka, a ściślej ― bardzo nieliczne w tamtym okresie słowackie elity polityczne i kulturalne chętniej określały swój lud mianem „Słowian” aniżeli „Słowaków”. Słowackość stała się imperatywem działania na niwie kulturalnej i politycznej de facto dopiero w 1. połowie XIX wieku. Wówczas, nie bez licznych sporów w gronie elit słowackich (podzielonych wyznaniowo i ideologicznie), zaczęto definiować narodowość słowacką szukając dla niej odpowiedniego kontekstu historyczno-kulturowego, pewnej sfery symbolicznej, która mogłaby się stać punktem odniesienia dla ludności zamieszkującej wówczas Górną Ziemię (węg. Felvidék, słowo często tłumaczone jako „Górne Węgry”) i mówiącej słowiańskim narzeczem. Należy zwrócić uwagę na fakt, że kulturowe i polityczne (w postaci woli samostanowienia) usamodzielnienie się Słowaków nastąpiło w sytuacji, w której sąsiedzi Słowacji ― Polacy, Czesi i Węgrzy od początku XI wieku stanowili podmioty polityki europejskiej, a także stosunkowo wcześnie uznano ich narodowość w nowoczesnym, niefeudalnym tego słowa znaczeniu. W tej sytuacji, słowaccy historycy oraz politycy stanęli przed zadaniem „ubarwienia” słowackiej historii8. Skala nadużyć jest tutaj bardzo zróżnicowana. Od zgoła fantastycznych opowieści po lekko podrasowane procesy i wydarzenia historyczne. Ta tendencja do wymyślania historii nie jest jednak na Słowacji niczym nowym (nie jest także niczym oryginalnym zważywszy, że takie procesy zachodzą prawie w każdym państwie), nie zapoczątkowało jej powstanie suwerennego państwa z jego zapotrzebowaniem na historyczną legitymację. Początków działalności dziejotwórczej należy poszukiwać na przełomie XVIII i XIX wieku, wśród czołowych reprezentantów słowackiego odrodzenia narodowego. Ich twórczość bowiem ma kolosalne znaczenie dla sposobu odczytywania narodowej historii w dzisiejszej Słowacji. Celem rozważań podjętych w ramach tej części opracowania nie jest gruntowna i kompleksowa rekonstrukcja całego procesu narodotwórczego, lecz ukazanie jego najistotniejszych cech, które mogą mieć wpływ na kształtowanie współczesnej tożsamości narodowej Słowaków oraz które bez wątpienia warunkują przebieg współczesnego dyskursu politycznego na temat tożsamości narodowej. Zamierzam odpowiedzieć na dwa pytania: po pierwsze ― jakie są generalne przyczyny opóźnienia słowackiego procesu narodowotwórczego; po drugie ― jakie są główne cechy tegoż procesu w odniesieniu do wieków XIX i XX. Próbując udzielić odpowiedzi na drugie z postawionych wyżej pytań, postaram się zwrócić uwagę zarówno na fakty historyczne wyznaczające kierunek przemian narodowych, jak i na to, w jaki sposób uświadamiano sobie na przestrzeni dwóch wieków swoją słowackość.
jem” i poczucie solidarności. Przykładem kategorii etnicznej czyni on antolijskich Turków oraz słowackich mieszkańców karpackich dolin przed 1850 rokiem. Smit E.D. (Smith A.D.), Nacionalna identycznisť (National Identity), Kyjiw 1994, za: R. Radzik, Od zbiorowości etnicznej do wspólnoty narodowej. Podstawowe pojęcia układu etniczno-narodowego w Europie Środkowo-Wschodniej w XIX i XX wieku, „Studia Socjologiczne” 1999 nr 2, s. 38-39. 7 G. Dudeková, Słowacki ruch narodowy w kontekście procesów narodowotwórczych w Europie, w: B. Link, J. Lüer, K. Struve (red.), Fenomen nowoczesnego nacjonalizmu w Europie Środkowej, Opole 1997, s. 13; M. Kučera, O historickom vedomí Slovákov v stredoveku, w: R. Heck (red.), Dawna świadomość historyczna w Polsce, Czechach i Słowacji. Prace Polsko-Czechosłowackiej Komisji Historycznej, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978, s. 23. 8 D. Kováč, O slovenskej historiografii v Collegium Carolinum. Popoluška slovenskej historiografie ― vlastné dejiny, „Historický časopis” 2004 nr 2. s. 236-237.
141
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1. Przyczyny i okoliczności opóźnienia słowackiego procesu narodotwórczego
W dobie oświecenia i początkach XIX wieku Słowacy praktycznie nie istnieli jeszcze w świadomości Europejczyków. Narodowość o takiej nazwie sporadycznie pojawiała się w różnego rodzaju środkach przekazywania wiedzy i informacji (prasa, podręczniki itp.). Nie dlatego tylko, jak można sądzić, że znaczenie polityczne, kulturalne i gospodarcze narodu słowackiego było wówczas nikłe. Nie mówiono o Słowakach, bo najczęściej w ogóle nie uznawano istnienia takiego narodu. Słowacy ― zauważa Peter Káša, słowacki publicysta i historyk literatury ― jako „naród niehistoryczny” stanowili „przemilczany podmiot dziejów”9. Uczeni, ludzie kultury, wreszcie politycy żyjący i tworzący w realiach XIX wieku musieli jednak wiedzieć o istnieniu dwóch milionów niemadziarskiej ludności zamieszkującej tereny ówczesnych Górnych Węgier (Felvidek). Wiedziano, czy też chciano wiedzieć o niej jednak tylko tyle, że jest to ludność słowiańska, pozostająca na stosunkowo niskim poziomie rozwoju cywilizacyjnego. Najczęściej też określano ich po prostu terminem „Słowianie”, nie uznając ich odrębności narodowej w nowoczesnym tego słowa znaczeniu lub choćby tylko odrębności etnicznej. Słowackość, jakkolwiek stanowi pewien fenomen historyczny, przez wieki kojarzona była z „tutejszością”, aniżeli z jakąś dojrzałą koncepcją polityczną lub kulturową10. W wieku XX, gdy istniało już państwo czechosłowackie, kwestia słowacka skutecznie przesłaniana była przez coraz bardziej niebezpieczną z punktu widzenia integralności państwa kwestię niemiecką (skądinąd Niemców w przedwojennej Czechosłowacji było więcej niż Słowaków). Poza granicami Czechosłowacji o Słowacji wiedziano w praktyce tyle, ile życzyliby sobie tego Czesi, posiadający znacznie większy potencjał kulturalny i większe obycie na „salonach” europejskich (Słowacy przedstawiani byli na ogół jako „cywilizacyjnie niedorozwinięta część narodu czeskiego”). O Słowakach dowiadywano się z nielicznych opracowań historycznych dostępnych na Zachodzie11. Interesujące, że pewna dysproporcja w zainteresowaniu i wiedzy na temat innych narodów oraz Słowaków jest nadal bardzo wyraźna. Słowakom poświęca się w różnych leksykonach narodowościowych dot. narodów europejskich zazwyczaj kilka zdawkowych i nierzadko bardzo stereotypowych uwag. Informacja o Słowakach stanowi nierzadko swoisty aneks do informacji na temat Czechów. Pod względem ilościowym ― informacje nt. Słowaków stanowią często 1/10 tego, czego można w danym opracowaniu dowiedzieć się na temat Czechów, Węgrów lub Polaków.
P. Káša, K problému tzv. „vzájomnosti” w slovenskom národnom hnutí prvej polovice 19. storočia, w: H. Mieczkowska, T.Z. Orłoś (red.), Odrodzenie narodowe w Czechach i na Słowacji. Księga ku czci Profesora Zdzisława Niedzieli, Kraków 1999, s. 67. 10 F. Mihina, art. cyt., s. 11. 11 Osobą, która informowała zachodnią opinię publiczną o Słowacji i Słowakach był przede wszystkim szkocki publicysta i historyk Robert W. Seton-Watson (1865-1933), piszący także pod pseudonimem Scotus Viator. Pieter Van Duin pisze, że był on „najznamienitszym obserwatorem spraw słowackich w pierwszej połowie XX wieku, a również jednym z najbardziej wpływowych przyjaciół zarówno Czechów, jak i Słowaków w Europie Zachodniej”. Van Duin dodaje jednocześnie, że „Seton-Watson wywarł znaczny wpływ na sformułowanie (...) raczej negatywnych [w przeciwieństwie do okresu przed pierwszą wojną światową, gdy jego liczne prace odczytywane były powszechnie jako obrony Słowaków przed nacjonalizmem madziarskim ― R.Z.] ― wyobrażeń o Słowacji, które zaczęto kolportować najpóźniej w latach 40. w zainteresowanych kręgach Europy Zachodniej”. Seton-Watson krytycznie oceniał słowacki nacjonalizm oraz żądania autonomistów i ten właśnie aspekt zdominował jego oceny dotyczące Słowaków. Opisując działalność słowackich narodowców, używał on takich sformułowań jak: „naiwny”, „bezzasadny”, „ograniczony”, „impulsywny”, „emocjonalny”, „pochopny”, „obstrukcyjny”, „niekompetentny”, „absurdalny”, „irracjonalny”, „nielogiczny”, „demagogiczny”, „fanatyczny”, „niedojrzały”, „zaściankowy” itp. P. van Duin, „Jeszcze niedojrzali do wolności?”. Ambiwalentne spojrzenie Roberta W. Seton-Watsona na słowacką kwestię narodową (1918-1938), w: B. Link, J. Lüer, K. Struve (red.), dz. cyt., s. 92-99. Drugą znaczącą postacią był norweski pisarz i laureat literackiej nagrody Nobla, Björnstjerne Björnson (1832-1910), który podobnie jak Seton-Watson przed I wojną światową uczynił wiele dla rozpropagowania pozytywnego wizerunku Słowaków w Europie. J. Bunčák, M. Piscová, Modern National Identity of Slovaks and Their Attitude Towards Europe, „Sociológia” 2000 nr 3, s. 293. Zob. J.B. Michl, Björnstjerne Björnson, Bratislava 1970. O tragedii w Černovej (1907) informowali opinię publiczną także francuski slawista Ernest Denis (1849-1921) i Lew Tołstoj (1828-1910). D. Čaplovič, Osmičky v našich dejinách, Bratislava 1999, s. 23-24. 9
142
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Niemożliwe jest jednoznaczne wskazanie na jakąś jedną konkretną przyczynę „opóźnionego startu” w procesie tworzenia nowoczesnego narodu słowackiego. Należy tutaj bowiem mówić o pewnym szczególnym splocie czynników, których wagę i znaczenie z osobna trudno precyzyjnie oszacować12. Bez wątpienia istotną rolę odegrał w omawianym wypadku czynnik o charakterze politycznoustrojowym i bardzo silnie związany z nim czynnik socjopolityczny i socjoekonomiczny. W dalszej kolejności na uwagę zasługuje znaczenie podziałów konfesyjnych, które w pewnym stopniu opóźniały procesy narodotwórcze. Zapewne nie bez znaczenia w omawianej kwestii była także ideologia panslawistyczna, bardzo popularna wśród dużej części elit słowackich. W praktyce uniemożliwiała ona zdefiniowanie słowackości jako kategorii narodowej, choć niektórzy autorzy sugerują, że była ona swoistym pomostem, między natio hungarica13 a natio slovaca. W dalszej kolejności należy wskazać na przyczyny związane z położeniem geopolitycznym ziem zamieszkanych przez ludność słowacką, jak również na czynnik geograficzny (ukształtowanie terenu). Nie można także ― jak się wydaje ― pominąć czynnika demograficznego związanego z potencjałem ludnościowym (liczba członków narodu). Nie podejmuję próby zhierarchizowania owych okoliczności pod względem ich znaczenia dla przebiegu procesu narodotwórczego., nie sądzę bowiem, żeby było to w ogóle możliwe.
1.1. Czynnik polityczno-ustrojowy Najbardziej, jak się wydaje, oczywista odpowiedź na pytanie dotyczące trudności związanych z wykształceniem się nowoczesnej tożsamości narodowej wiąże się z nieistnieniem państwa słowackiego (nawet w odległej przeszłości14) lub choćby tylko jakiejś formy autonomii politycznej, kulturalnej lub religijnej ziem słowackich15. Oficjalnie w Królestwie Węgierskim, które w języku słowackim określano jako Uhorsko16, i które podzielone było administracyjnie na komitaty (węg. megye), nie znano pojęcia „Słowacja”17. Pod tym względem Słowacy byli w dużo gorszym położeniu od innych narodów zamieszkujących Królestwo Węgierskie, które posiadały autonomię polityczną (Chorwaci, Sasi Siedmiogrodzcy) lub religijną (Sasi Siedmiogrodzcy, Serbowie, Rumuni, Rusini). Słowakom, nie licząc tradycji Państwa Wielkomorawskiego, do której zresztą nawiązywało częściowo samo Uhorsko, brakowało solidnego argumentu na rzecz autonomii politycznej. Podobnie rzecz miała się w przypadku tożsamości
D. Škvarna, Slovenské štátoprávne predstavy a pokusy, „Historický časopis” 1990 nr 4, s. 474. Pojęcie natio hungarica jako „narodu szlacheckiego” i jej polityczne znaczenie opisuje I. Immer, Struggle for Slovakia, 17801918, Houston 1979, s. 1-12. Należy jednak zauważyć, że pojęcie to podlegało znaczącej ewolucji. W wieku XIX zaczęto obejmować nim także pozostałych mieszkańców Królestwa Węgierskiego (koncepcja nowoczesnego narodu politycznego). 14 Należy jednak odnotować fakt, że część elit politycznych i kulturalnych Słowacji podejmuje próby nie tyle inkorporowania tradycji związanych z Państwem Wielkomorawskim, ile uznania tegoż bytu państwowego za twór czysto słowacki! Badania historyczne nie pozwalają jednak na taką interpretację historii, co specjalnie nie zniechęca zwolenników słowackości Rzeszy Wielkomorawskiej, używających określeń Państwo Wielkosłowackie lub wczesnofeudalne państwo słowackie. Wielka Morawa stanowiła wspólny organizm państwowy zamieszkały głównie przez plemiona czeskie, słowackie, morawskie i tak prezentowana była np. w historiografii czechosłowackiej. Trzecia interpretacja państwa wielkomorawskiego czyni zeń Państwo wszechsłowiańskie obejmujące dodatkowo ziemie zamieszkałe przez Serbów połabskich, plemiona śląskie, Wiślan i Słowian panońskich. Zob. H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, w: Ľ. Štúr, Wybór pism, (opr. H. Janaszek-Ivaničková), Wrocław-WarszawaKraków-Gdańsk-Łódź 1983, s. V. 15 F. Mihina, art. cyt., s. 14. 16 W języku słowackim (a także czeskim) od wieku XIX funkcjonuje zróżnicowanie i przeciwstawienie pojęć (które jest nieobecne na gruncie języka polskiego): Maďarsko ― Uhorsko, z których pierwsze oznacza terytorium zamieszkane przez etnicznych Węgrów, a drugie ― całą Koronę św. Stefana (Królestwo Węgierskie). W literaturze przedmiotu pojawia się etymologia tłumacząca to rozróżnienie. Nazwa „Hungária” (Węgry) nie została ― twierdzą niektórzy ― nadana przez Węgrów, lecz przez Słowaków i oznacza w ich języku „kraj w pobliżu gór”: U hôr+sko. C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle: Węgrzy i Słowacy, w: T. Walas (red.), Narody i stereotypy, Kraków 1995, s. 56. Z drugiej jednak strony nie można nie zauważyć bliskości etymologicznej z nazwą plemion ugryjskich (wśród których byli obecni przodkowie dzisiejszych Węgrów ― Madziarzy): Ugrowie ― Uhry. 17 D. Kováč, Słowacka tożsamość w procesie historycznym, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), Kim są Słowacy? Historia ― Kultura ― Tożsamość, Kraków 2005, s. 62. 12 13
143
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
religijnej. Słowacy, którzy w większości byli katolikami nie mieli powodu żądać autonomii względem katolickich i kalwińskich Węgrów18. Nazwa „Słowacja” nie znajdowała się ponadto nawet na mapach fizycznych. Nota bene pojawiła się ona dopiero w XVIII wieku na określenie terytoriów Górnych Węgier zamieszkanych głównie przez ludność słowiańską19. Tak zdefiniowana Słowacja nie posiadała wyraźnych granic. Nieściśle ujmowano ją jako terytorium położone między Karpatami na północy i zachodzie a Dunajem na południu. Problem z precyzyjnym zdefiniowaniem ziem słowackich mieli nawet autorzy Memorandum Narodu Słowackiego z 1861 roku20. Poza nieistnieniem jakiejś formy autonomii terytorialnej, istotną przeszkodą w procesie narodowej emancypacji, zwłaszcza w wymiarze tworzenia się słowackich elit politycznych, był system wyborczy obowiązujący na terytorium Królestwa Węgier. Sprawiał on, że do głosowania uprawnionych było zaledwie 6% Słowaków, zaś samo kandydowanie do parlamentu było czynnością bardzo złożoną i obarczoną wieloma obowiązkami związanymi z zapewnieniem finansowania startu w wyborach. Węgierska ordynacja wyborcza, w przeciwieństwie do austriackiej, która stopniowo rozszerzała uprawnienia wyborcze, konserwowała niedemokratyczne i feudalne pozostałości21. Na Węgrzech dostęp do wyborów ograniczał cenzus majątkowy i wykształcenie. Utrzymany został także system kurialny, wedle którego płatnicy najwyższych podatków w określonym obwodzie wyborczym stawali się automatycznie ― bez wyborów ― posłami. Nietrudno domyśleć się, że z tego przywileju na Słowacji korzystali głównie szlachta węgierska i węgierscy przedsiębiorcy. Samo głosowanie było jawne, co umożliwiało lokalnej administracji wywieranie odpowiedniego nacisku na osoby uprawnione do głosowania22. Skutkiem tego, w budapeszteńskim parlamencie w 1906 roku zasiadało jedynie siedmiu Słowaków, zaś w 1911 już tylko trzech (na ogólną liczbę 413 posłów!)23. Należy przypomnieć, że w tym czasie, tj. na początku XX wieku Słowacy stanowili 11,9% populacji Królestwa Węgierskiego i wraz z Niemcami zajmowali trzecią pozycję (na pierwszym miejscu byli Madziarzy24 ― 51,5%, na drugim ― Rumuni ― 16,7% ogółu mieszkańców kraju)25.
1.2. Czynniki: socjopolityczny i socjoekonomiczny Kolejna przyczyna, ściśle związana z uwarunkowaniami politycznoustrojowymi dotyczy struktury społecznej ludności słowackiej (mówiącej po słowacku). Na gruncie literatury historycznej, zwłaszcza słowackiej, powszechnie wyrażane jest przekonanie, że przez wieki Słowacy stanowili społeczeństwo
18 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 474. Istotną okolicznością wydaje się być tutaj także fakt, iż Słowacja stanowiła najlepiej rozwiniętą pod względem przemysłowym i urbanizacyjnym część Uhorska, a w wiekach XVI-XVII była także politycznym centrum całego Królestwa. Trudno zatem, by w takiej sytuacji jądro państwa miało otrzymać autonomię na bazie zasady etnicznej. 19 A. Wolff-Powęska, Oswojona rewolucja: Europa Środkowo-Wschodnia w procesie demokratyzacji, Poznań 1998, s. 231; L. Franková, Slovenské národné obrodenie 1780-1848, Prešov 2000, s. 10. Jerzy Kłoczowski stoi natomiast na stanowisku, że nazwy „Słowacja”, „Słowak” zaistniały już w wieku XV. J. Kłoczowski, Młodsza Europa. Europa Środkowo-Wschodnia w kręgu cywilizacji chrześcijańskiej średniowiecza, Warszawa 1998, s. 480. 20 D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 62. 21 Niektórzy autorzy porównują sytuację dwóch nacji: Słowaków i Słoweńców, podobnych do siebie pod względem liczby członków, struktury społecznej, wartości kulturowych oraz religii, zwracając uwagę na znaczenie czynnika ustrojowego, który w przypadku Słoweńców żyjących w liberalnej Austrii umożliwiał szybki rozwój narodowy, zaś w przypadku Słowaków, zamieszkujących konserwatywne Uhorsko, skutecznie go opóźniał. Zob. np. M. Krajčovič, Medzinárodné podmienky slovenského národného hnutia 19. storočia, „Historický časopis” 1993 nr 5-6, s. 551. 22 G. Dudeková, art. cyt., s. 18. 23 S.L. Wolchik, Democratization and political participation in Slovakia, w: K. Davisha, B. Parrott (red.), The Consolidation of Democracy in East-Central Europe, Cambridge 1997, s. 199; C.S. Leff, National Conflict in Czechoslovakia. The Making and Remaking of a State, 1918-1987, Princeton 1988, s. 24-26. 24 Określenia „Madziarzy” zamiast „Węgrzy” używam dla podkreślenia faktu, że chodzi o kategorię etniczną, nie polityczną. 25 P. Eberhardt, Między Rosją a Niemcami. Przemiany narodowościowe w Europie Środkowo-Wschodniej w XX w., Warszawa 1996, s. 211.
144
Historyczne uwarunkowania dyskursu
praktycznie pozbawione własnej narodowo zorientowanej szlachty i ziemiaństwa. Tłumaczy się to na ogół tym, że warstwy te, kierując się konformizmem, stosunkowo łatwo przyjmowały kulturę węgierską i język węgierski26. Jakkolwiek rzeczywiście wyższe warstwy należące do słowackiej grupy etnicznej na ogół w kontaktach oficjalnych posługiwały się językiem węgierskim, a do początków wieku XIX także łaciną, to wydaje się zbyt pochopne stwierdzenie, że była to grupa w jakiś sposób „wynarodowiona”, odcinająca się od swoich słowiańskich korzeni. Trzeba pamiętać, że wertykalny układ struktury społecznej feudalnego państwa, jakim jeszcze w XIX wieku była Korona św. Stefana, narzucał myślenie o narodzie w kategoriach natio hungarica ― narodu politycznego, narodu szlacheckiego (ekskluzywnego), etnicznie i językowo zróżnicowanego. Świadomość etniczna nie odgrywała przez bardzo długi czas większej roli. Język słowacki pozostawał jednak w użyciu, jednakże nie jako język literacki. Pełnił funkcję mowy potocznej. Wspominam o tym dlatego, że począwszy od połowy XIX wieku, zwłaszcza za sprawą ideologii narodowej głoszonej przez Ľudovíta Štúra, słowacka szlachta i ziemiaństwo zostały niemalże „ekskomunikowane” z narodu słowackiego. Oficjalnym powodem była ich słaba świadomość narodowa, jej brak lub nawet wrogość wobec słowackiego ruchu narodowego i uczestniczenie w procesie wspierania madziaryzacji. W rzeczywistości jednak celowo zignorowano fakt istnienia wywodzącej się ze szlachty i ziemiaństwa inteligencji słowackiej, już w XVIII wieku głoszącej potrzebę narodowego ukonstytuowania się Słowaków w ramach wielonarodowej monarchii27. Uznano wówczas, ulegając ideologii fizjokratyzmu określającej chłopstwo jako „najliczniejszą i najużyteczniejszą warstwę ludzi”28, że lepiej będzie oprzeć projekt narodowy na warstwach najniższych ― chłopstwie i drobnym mieszczaństwie, stawiając znak równości między ludem i narodem, między plebs misera a natio. Jakkolwiek prawdziwe wydaje się stwierdzenie, że szlachta słowacka przejawiająca dążenia do jakiejś formy narodowej emancypacji na bazie języka i kultury słowackiej, była dość nieliczna, o tyle fałszywe są opinie, że stawała ona w dużej mierze w poprzek procesu słowackiego unarodowienia29. Drugim ważnym powodem, obok braku dostatecznego zainteresowania sprawami narodowymi szlachty słowackiej, był brak tzw. klasy średniej, która na Zachodzie, ale także na ziemiach czeskich30, stała się fundamentem nowoczesnych narodów. Przyczyna ta jest może nawet bardziej istotna od poprzedniej. Brak własnego, uznanego powszechnie za słowackie centrum miejskiego oraz silnego mieszczaństwa w dużej mierze utrudniały w praktyce proces narodotwórczy31. Naturalnym miejscem krzewienia idei narodowych były w Europie duże miasta, w których na Słowacji mieszkali głównie Niemcy, WęZob. np. M. Kučera, Novoveké Slovensko, Bratislava 2004, s. 206. Słowacki historyk Peter Macho pisze, że w amatorskiej i ideologicznie spreparowanej wizji historii słowackiej, która wywiera decydujący wpływ na jakość pamięci historycznej Słowaków, szlachta słowacka przedstawiana jest w kategoriach zdrajcy narodu, który przeszedł na stronę węgierską. Depozytariuszem narodowej tożsamości stał się lud, skądinąd (w marksowskiej wizji historii) uciskany przez szlachtę. Tymczasem badania historyczne dowodzą istnienia szlachty słowackojęzycznej nawet w wieku XIX, gdy powszechnie uważano, że jest ona całkowicie zmadziaryzowana. Zwraca on uwagę na fakt, że identyfikacja etniczna miała dla niej znaczenie drugo- lub trzeciorzędne. Członek górnowęgierskiej szlachty najpierw bowiem identyfikował się jako Uhor, uhorski szlachcic (nobilis Hungarus), od XIX wieku jako obywatel Uhorska, dopiero w dalszej kolejności jako członek etnosu madziarskiego lub słowackiego. Słowacka szlachta nie funkcjonowała jako osobna całość, lecz była częścią autonomicznego i uprzywilejowanego stanu zintegrowanego z całym systemem politycznym Uhorska. Podczas gdy szlachta (także słowackojęzyczna) reprezentowała tendencje uniwersalistyczne (transetniczne), słowacki rych narodowy ― separatystyczne, etnocentryczne (jakkolwiek także i w tym przypadku odwoływano się do Uhorska jako wspólnej ojczyzny wielu narodów). Mamy tutaj do czynienia z przeciwstawieniem wertykalnego podziału mieszkańców Uhorska (podział stanowy) ― podziałowi horyzontalnemu (podział etniczno-narodowy). P. Macho, Poznámky k výskumu kolektívnych identít v 19. a 20. storočí na Slovensku, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 353-355. 28 W. Wincławski, dz. cyt., s. 64. 29 M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej w postkomunistycznych krajach słowiańskich. Uwagi o genezie i transformacjach kategorii tożsamości, Kraków 2006, s. 88-92; Ľ. Lipták, Modernizácia Slovenska: národ, štát, spoločnosť, „Historický časopis” 1997 nr 1, s. 75. 30 Czechy, Morawa, Śląsk, a dawniej także Łużyce. 31 L. Franková, dz. cyt., s. 10-11; M. Oravcová, The Ethnic and Cultural Dimension of National Emancipation. The Evocation of the Slovak Nation, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Language, Values and the Slovak Nation, Slovak Philosophical Studies I, Washington 1994, s. 10. Zob. także: F. Ruppeldt, Koncentračné snahy slovenské do roku 1918, Turč. Sv. Martin 1928, s. 60-61, 66-67. 26 27
145
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
grzy i Żydzi32. Deficyt narodowo zorientowanego mieszczaństwa silnie determinuje kulturę słowacką, tak bardzo różną pod tym względem od mieszczańskiej kultury czeskiej. Z uwagi na słabą świadomość narodową (etniczną) szlachty, de facto nieobecność słowackiego mieszczaństwa, a także ― co bardzo istotne w tamtym czasie ― narodowo zorientowanych kapitalistów mogących finansowo wspierać rodzący się ruch narodowy (i być jego bazą ekonomiczną), ostoją słowackości (a raczej słowackiej kultury ludowej) pozostawały warstwy najniższe i najuboższe ― chłopstwo i mieszkańcy małych miasteczek (do których napływali okoliczni chłopi) ― na ogół drobni rzemieślnicy, kupcy i handlarze. Przywódcami ruchu narodowego stawali się natomiast bardzo często wywodzący się z ludu, po części także ze środowisk mieszczańskich (w najmniejszym stopniu ― z ziemiaństwa) duchowni obydwu wyznań ― katolickiego i protestanckiego. Taki pogląd dominuje w wielu opracowaniach dotyczących początków słowackiego ruchu narodowego. Jest on o tyle słuszny, że rzeczywiście rozmaite dialekty języka słowackiego pozostawały w codziennym użyciu właśnie wśród przedstawicieli tej części słowackiej grupy etnicznej33. Z tą wyjątkowo „spłaszczoną” strukturą społeczną wiązały się stosunkowo niska mobilność społeczna oraz silne przywiązanie do religii (katolickiej oraz protestanckiej). Tożsamość słowackojęzycznych mieszkańców ówczesnych Górnych Węgier determinowała przynależność wyznaniowa, uznanie swojego statusu społecznego w hierarchii porządku feudalnego oraz „tutejszość” jako przywiązanie do miejsca zamieszkania. Poczucie więzi językowej, a tym bardziej opartej na niej więzi narodowej, u progu wieku XIX bynajmniej nie było zbyt rozpowszechnione. Należy zwrócić uwagę na szczególną rolę religii w dziejach narodu słowackiego. Z jednej strony religia, mowa o religii katolickiej, stanowiła integralny element ustroju politycznego monarchii habsburskiej, a jej wyznawanie stanowiło w jakiejś mierze wyraz lojalności wobec monarchy. Z drugiej zaś ― w przypadku narodu słowackiego duchowni pełnili także funkcje przywódców politycznych, gdyż jako jedyni wykształceni posługiwali się na co dzień mową słowacką i często brali w obronę ludność słowacką. Było to na ogół niższe duchowieństwo, które z tego powodu pozostawało w częstych sporach ze swoimi niemieckimi i węgierskimi przełożonymi34. Ambiwalentna rola religii katolickiej w dziejach narodu słowackiego zasługuje niewątpliwie na osobne opracowanie. Wiara protestancka z całą pewnością była wyrazem swego rodzaju nonkonformizmu ― nie była popierana przez państwo, a ponadto odróżniała Słowaków od katolickich Węgrów i Austriaków. O tym fenomenie wspomnę jeszcze w dalszej części niniejszej rozprawy. W powszechnej opinii nie istniała kultura wysoka, którą można by określić mianem „słowackiej”. Jeśli już takowa pojawiła się, to na ogół nie była zauważana z racji nikłej siły oddziaływania, swojej hermetyczności lub też identyfikowano ją jako specyficzny element kultury węgierskiej, czeskiej lub niemieckiej (zwłaszcza, że słowaccy działacze narodowi o słowackości i idei narodu słowackiego pisali często w tych właśnie językach). Niewątpliwie bardzo istotnym faktorem utrudniającym proces narodowej
32 Przy okazji warto tutaj wskazać na interesującą ambiwalencję środkowoeuropejskich metropolii, takich jak Praga, Budapeszt, Bratysława, Koszyce, Brno, Kraków itp. Wyraża się ona w jednoczesnym występowaniu tendencji kosmopolitycznych i nacjonalistycznych, wielonarodowego pejzażu z coraz głośniej zgłaszanymi roszczeniami do etnicznej jednorodności i wyłączności. W drugiej połowie XX wieku środkowoeuropejskie miasta, mimo, że zachowały (też nie zawsze!) swoje dawne nazwy, architekturę, układy komunikacyjne, a nawet instytucje ekonomiczne, stały się całkowicie innymi miastami. Pozwolę sobie na stwierdzenie, że takie miasta jak np. Bratysława, Koszyce czy Bańska Bystrzyca (na Słowacji) oraz wiele innych miast poza Słowacją sprzed II wojny światowej i te same miasta po II wojnie światowej, są de facto innymi miastami. Ich „społeczna substancja” uległa najczęściej na tyle poważnej zmianie, że nie została zachowana pewna ciągłość socjokulturowa miasta. 33 D. Rapant, Słowacy w historii. Retrospektywa i perspektywy (Przyczynek do filozofii i sensu słowackiej historii), w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 414; D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 475. Zob. także: C.S. Leff, National Conflict in Czechoslovakia..., dz. cyt., s. 12-23; O. Urban, České a slovenské dějiny do roku 1918, Praha 1991, s. 222-226; W.V. Wallace, Czechoslovakia, Boulder 1976, s. 74-78; Ľ. Chorvátová, On the Dynamics of Changes in Social and National Identity in Slovakia in the 19th and 20th Centuries, „Human Affairs” 2001 nr 2, s. 130-131. 34 L. Franková, dz. cyt., s. 11; E. Mannová, R. Holec, On the Road to Modernization 1848-1918, w: E. Mannová (red.), A Concise History of Slovakia, Bratislava 2000, s. 199-201.
146
Historyczne uwarunkowania dyskursu
emancypacji Słowaków był poziom analfabetyzmu oraz wykształcenia. Możliwości kształcenia się były bardzo ograniczone, zaś edukacja w języku słowackim, z uwagi na narastającą presję madziaryzacyjną, stanowiła niewielki margines (z czasem zaś została praktycznie zakazana). Różnica między Czechami a Słowakami wydaje się w tym względzie szczególnie wyraźna. O ile Czesi, zwłaszcza od reformy państwa w 1867 roku, mieli szansę na edukację (w tym także uniwersytecką!) we własnym języku, pracę w urzędach państwowych nawet na wysokich stanowiskach, prawo do tworzenia organizacji narodowych, o tyle Słowacy praw tych byli bezwzględnie pozbawieni. W czasie, gdy Wiedeń (któremu politycznie podlegały ziemie czeskie) znacząco zliberalizował swoją politykę narodowościową, Budapeszt (któremu podlegały ziemie słowackie) zaostrzył ją w stopniu do tamtej pory niespotykanym. Presja germanizacyjna wywierana na Czechów, była nieporównywalna z polityką asymilacji skierowaną przeciwko narodowym ambicjom narodów niemadziarskich zamieszkujących Koronę św. Stefana35. Do roku 1918 Słowacy nie mieli ani jednej szkoły wyższej, ani jednego publicznego gimnazjum36. Nie trzeba tutaj chyba specjalnie udowadniać znaczenia, jakie dla pomyślności narodowej emancypacji posiadają takie czynniki jak: niski poziom analfabetyzmu oraz poziom wykształcenia ludności danego kraju37. Brak własnego państwa, odpowiednio wykształconych elit politycznych i kulturalnych, pozostawanie na peryferiach państwa, w którym decydującą rolę odgrywali Madziarzy, bardzo słabe wykształcenie i wysoki poziom analfabetyzmu, niewątpliwie nie sprzyjały rozwojowi kultury narodowej i kształtowaniu się nowoczesnej tożsamości narodowej38. Czynniki te nie zamykają jednak listy przyczyn opóźnienia narodowego Słowaków.
1.3. Czynniki: wyznaniowy i językowy Kolejnym czynnikiem hamującym proces słowackiego unarodowienia okazał się podział wyznaniowy Słowacji39. Społeczeństwo słowackie podzielone było na dwie frakcje religijne: katolicką i protestancką (ewangelicy i kalwini). Większość historyków jest zdania, że „przebudzenie narodowe” zdecydowanie wcześniej nastąpiło wśród protestantów, co w dużej mierze koresponduje z charakterem religii protestanckiej wyrosłej na buncie przeciwko uniwersalizmowi chrześcijańskiemu, dominacji jednego ośrodka władzy religijnej nad wspólnotami regionalnymi (które zostały następnie uznane za narodowe). Pojęcie narodowości słowackiej pojawia się zatem najpierw w ustach kaznodziejów protestanckich, podczas gdy katolicy, przywiązani do idei państwa uniwersalnego, lojalni wobec katolickiego monarchy, temat ten poruszali niechętnie lub nieśmiało40. Wydaje się jednak, że istotniejszym zagadnieniem od tego, komu należy się „palma pierwszeństwa” w słowackim ruchu narodowym, jest problem przekroczenia podziałów religijnych i uczynienia słowackiej tożsamości narodowej wartością nadrzędną nad afiliacjami wyznaniowymi, które na przełomie XVIII i XIX wieku odgrywały jeszcze zdecydowanie większą rolę aniżeli tożsamości etniczne (narodowe). Niewątpliwie łatwiejszym zadaniem wydaje się być tworzenie narodu w środowisku jednowyznaniowym, w którym ― jak miało to miejsce w przypadku Serbów, Słoweńców, Chorwatów czy Polaków ― identyfikacja narodowa ulegała szybkiemu wzmocnieniu41.
Interesująca jest teza niektórych węgierskich zwolenników madziaryzacji, iż wraz z upadkiem Polski mowa słowiańska przestała być „językiem wolności”, a stała się narzędziem rosyjskiej dywersji. P.S. Wandycz, Cena wolności. Historia Europy Środkowowschodniej od średniowiecza do współczesności, Kraków 2003, s. 215. 36 J. Patočka, Kim są Czesi?, Kraków 1997, s. 75. 37 S.L. Wolchik, Democratization and political..., art. cyt., s. 199. 38 M. Oravcová, art. cyt., s. 10. 39 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 478. 40 I. Immer, dz. cyt., s. 12-14. 41 V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, Slovensko a jeho regióny. Sociokultúrne súvislosti volebného správania, Bratislava 1996, s. 11-12. 35
147
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Z kwestią wyznaniową bardzo silnie sprzężona była na Słowacji kwestia językowa. Więcej uwagi poświęcę temu zagadnieniu w dalszej części pracy, tymczasem należy jedynie zasygnalizować, że protestanci z racji silnych więzi z czeskimi współbraćmi w wierze, chętniej używali języka czeskiego w odmianie Biblii Kralickiej, zaś katolicy posługiwali się różnymi odmianami ― dialektami języka słowackiego. W parze z rozłamem wyznaniowym i językowym występował rozłam w sferze politycznej. I tak, protestanci pielęgnowali poczucie silnej więzi etnicznej z Czechami oraz żywej łączności duchowej z niemieckimi protestantami i ich kulturą42. Z kolei katolicy mieli do czasu wzmożonej madziaryzacji poczucie silnej wspólnoty politycznej i kulturowej z Węgrami.
1.4. Czynnik polityczno-kulturowy: ideologia pansłowiańska Mówiąc o czynniku politycznokulturowym należy mieć na uwadze przede wszystkim rolę, jaką w procesie słowackiej emancypacji narodowej odegrała ideologia panslawistyczna w różnych swoich postaciach. Można zaryzykować postawienie tezy, iż ideologia ta, o której będzie jeszcze mowa w dalszej części pracy, w pewnej, raczej niemałej mierze wpłynęła na opóźnienie procesu narodotwórczego43. W przypadku Słowaków, odchodzenie od koncepcji natio hungarica nie dokonywało się w początkowej fazie na rzecz natio slovaca, ale zmierzało w kierunku drugiej, można by rzec ― uniwersalistycznej koncepcji ― natio slavica. Problem w tym, że o ile natio hungarica stanowiła wykrystalizowaną koncepcję, a właściwie instytucję życia politycznego, o tyle natio slavica ― koncepcja, obdarzona szczególnym uczuciem przez znaczną część słowackiej inteligencji, była wyjątkowo niespójna i mglista. Wchodząc nieśmiało na grunt psychologii społecznej można by rzec, że stanowiła ona rekompensatę własnej małości, niewielkiego znaczenia Słowaków w życiu politycznym, ekonomicznym i kulturalnym Europy XVIII i XIX wieku. Przynależność do demokratycznej, niehierarchicznej wspólnoty tworzonej przez liczne plemiona słowiańskie zamieszkujące obszar nieporównywalnie większy niż Europa Zachodnia (która stanowiła istotny kontrapunkt tożsamościowy), dawało poczucie siły i wielkości, której nie mogło dać życie w wielonarodowej, a de facto coraz silniej zdominowanej przez Madziarów monarchii środkowoeuropejskiej44. František Hrušovský (1903-1956), znany słowacki historyk i działacz emigracyjny pisze, że „Jako mały naród, żyjący na zachodniej granicy słowiańskiego świata i narażony na niebezpieczeństwo ze strony niesłowiańskich sąsiadów, szukali Słowacy ratunku i oparcia w świadomości, że są członkami wielkiej rodziny słowiańskich narodów. To ich krzepiło na duchu i sprawiało, że nie czuli się już pod względem liczebnym i politycznym tak mali i tak osamotnieni”45. Uznawanie słowackiej grupy etnicznej za jedno z plemion egzystujących w ramach wielkiego narodu słowiańskiego lub nawet za „kulturowe jądro” całej Słowiańszczyzny (politycznym w centrum była bowiem Rosja jako największy suwerenny kraj słowiański)46, nie sprzyjało budowaniu spójnej ideologii narodowej, która czyniłaby słowacką grupę etniczną podstawą nowoczesnego narodu. Nie pozwalało to na wytyczenie ścisłych granic terytorium słowackiego, na wyszczególnienie cech narodowych, na budowanie instytucji zapewniających przetrwanie i rozwój słowackiej grupy etnicznej jako odrębnego podmiotu kulturalnego i politycznego. Wizje utopijnej wspólnoty, skądinąd prawie całkowicie na ogół
42 Znaczenie więzi kulturalnych słowackich i niemieckich protestantów opisuje szczegółowo: M. Krajčovič, Medzinárodné podmienky..., art. cyt., s. 552-555. 43 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 485-486; M. Kučera, dz. cyt., s. 86-87. 44 Por. H. Janaszek-Ivaničková, Słowackie Odrodzenie Narodowe: kontynuatorzy, polemiści i prześmiewcy, w: H. Mieczkowska, T.Z. Orłoś (red.), dz. cyt., s. 24; V. Bakoš, Slovak Thought on the Thershold to Modernity, „Human Affairs” 1999 nr 2, s. 162-163. 45 F. Hrušovský, Zarys dziejów słowackich do r. 1918, w: W. Semkowicz (red.), Słowacja i Słowacy, t. II ― Dzieje i literatura, Kraków 1938, s. 85. 46 Por. H. Janaszek-Ivaničková, Słowackie Odrodzenie Narodowe..., art. cyt., s. 24.
148
Historyczne uwarunkowania dyskursu
pozbawione wątków politycznych, rychło okazały się utopią, z którą Słowacy spośród wszystkich narodów słowiańskich rozstawali się bodaj najdłużej i najtrudniej47.
1.5. Czynnik geopolityczny i geograficzny Kolejna determinanta „opóźnionego startu” narodu słowackiego ― wiąże się z położeniem Słowacji względem ówczesnych potęg politycznych i centrów cywilizacyjnych. Najkrócej można powiedzieć, że Słowacja w naturalny sposób była odgrodzona łukiem karpackim od terytoriów zamieszkiwanych przez Słowian wschodnich (dzisiejsza Ukraina, wcześniej Ruś) oraz zachodnich (Polska, ziemie czeskie). Związki z tymi narodami (etnikami) były, prawdopodobnie głównie z tego powodu, stosunkowo niewielkie, mimo że poszczególne kultury etniczne wykazywały wiele istotnych podobieństw. Niewielka Słowacja pozostająca w orbicie wpływów madziarskich, położona za górami nie wzbudzała zbyt dużego zainteresowania ani Polaków, ani też carów rosyjskich. Wspomniany łuk karpacki, „skręcający” na wysokości Śląska Cieszyńskiego na południe stanowił z kolei naturalną granicę z… i tutaj dotykamy problemu bardzo istotnego odnoszącego się do słowackiej percepcji granicy. Często spotykać się można ze stwierdzeniem, że Małe Karpaty, zwane również Karpatami Białymi oraz rzeka Morava, to granica między ziemiami słowackimi a czeskimi. Gdzie indziej jednak napotkamy na opinię, że za Karpatami i Moravą żyją Morawianie lub nawet Słowacy morawscy48. Do tych kwestii jednak jeszcze powrócę, a tymczasem poprzestanę na stwierdzeniu, że te właśnie elementy krajobrazu przyrodniczego, odgradzały Słowaków od ziem, pozostających pod panowaniem królów czeskich, a następnie związanych politycznie z dworem wiedeńskim (podczas, gdy ziemie słowackie administracyjnie przyporządkowane były centrum politycznemu z siedzibą w Peszcie). Brak istotnych związków z kulturą rosyjską, polską i czeską można jednak uznać za czynnik sprzyjający odrębności kultury słowackiej. Gdyby nie istniała przestrzenna bariera w postaci Karpat, prawdopodobnie Słowacy staliby się tylko jedną z grup regionalnych (przykładem takiego scenariusza są np. Łemkowie). Słowacy, zmuszani przez kolonistów węgierskich i niemieckich do emigracji z niziny naddunajskiej w góry (czyli terenu, który w odróżnieniu od gór umożliwiał integrację narodową), żyli pod silną presją kulturową i polityczną Pesztu i Pożonia (węgierska nazwa Bratysławy, przez prawie trzy stulecia ― 1536-1783 ― stolica państwa węgierskiego). Układ geopolityczny, silnie związany z „naturalną” granicą biegnącą po łuku karpackim, tworzący czytelne strefy wpływów w Europie Środkowej, był dla Słowaków wyjątkowo niekorzystny. „Tłumaczył” on przez wieki prawo Węgrów do tych ziem i gwarantował desinteressment Słowian wschodnich i zachodnich. Może gdyby Słowacja stała się w przeszłości polem rywalizacji politycznej przede wszystkim Polaków i Węgrów, możliwe byłoby ostatecznie wytworzenie się swego rodzaju „border state”, stanowiącego bezpieczną i pokojową granicę między dwoma mocarstwami regionalnymi. Słowacja nie stała się jednak ani Szwajcarią, ani Nepalem. Aktywność polityczna Polaków, tradycyjnie od XIV wieku zwrócona ku podbojom na Wschodzie, w odniesieniu do Słowacji związana była wyłącznie z wzięciem w zastaw od królów węgierskich kilkunastu miast na Spiszu w roku 1412 (zastaw ten nie został wykupiony aż do schyłku istnienia Rzeczypospolitej49, co w XX wieku stało się podstawą roszczeń terytorialnych opartych na prawie historycznym). Polakom brakowało silnej motywacji do traktowania swojej obecności po południowej stronie Tatr jako misji cywilizacyjnej i polonizacyjnej50. Tym samym polityczny los Słowacji zależał praktycznie wyłącznie od decyZob. D. Skobla, Slovak National Identity, Slavophilia and Europe, ideashistory.org.ru/pdfs/18Skobla.pdf (20.07.2007). Zob. J. Rychlík, Pokusy o připojení Slovácka ke Slovensku v letech 1938-1941, „Historický časopis” 1992 nr 1, s. 69-88. Spisz pozostawał przy Polsce do 1769 roku, kiedy został zajęty przez Austrię (czyli jeszcze przed I rozbiorem) jako starostwo spiskie: 13 miast i 15 wsi w 6 enklawach stanowiących dominium lubowelskie. 50 M. Jagiełło, Słowacy w polskich oczach. Obraz Słowaków w piśmiennictwie polskim do 1918 roku, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), dz. cyt., s. 39. 47 48 49
149
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
zji podejmowanych na dworze węgierskim, zaś kwestia słowacka przez wieki pozostawała wewnętrzną sprawą Królestwa Węgierskiego. Sami zaś Węgrzy przez wieki traktowali ziemie słowackie jako naturalny schron (góry) przed Turkami, a częściowo także przez germanizacyjną presją Wiednia. Trudność w kulturowej i politycznej emancypacji Słowaków, a tym samym w dostrzeganiu ich istnienia tłumaczyć można także względami natury geograficznej. Terytorium Słowacji jest w zdecydowanej większości górzyste. Poszczególne osady oddzielone są od siebie wysokimi pasmami górskimi i przez wieki tworzyły zamknięte w sensie gospodarczym oraz politycznoadministracyjnym całości51. Są to chyba najmniej dogodne warunki dla propagowania kultury narodowej i poczucia więzi politycznokulturowej. Trudności komunikacyjne sprawiły, że do dzisiaj, mimo kodyfikacji języka w połowie XIX wieku, rozwoju środków masowego przekazu, mamy do czynienia z wielością dialektów słowackich i ich obecnością w życiu codziennym. Przez długi okres Słowacy zamieszkujący góry i doliny, mieszkający głównie na wsiach i małych miasteczkach tworzyli zamknięte wspólnoty, a podstawową formą identyfikacji zbiorowej była wspólnota wiejska lub miejska („tutejszość”, obywatelstwo miejskie). W warunkach skąpej informacji i komunikacji między poszczególnymi osiedlami, a także niskiej mobilności społecznej, pojęcie narodowości wydawało się tworem zbyt abstrakcyjnym, a przez to masowo odrzucanym na rzecz afiliacji bardziej oczywistej, namacalnej, naturalnej, jaką były wspomniane wspólnoty lokalne. Pojęcie słowackiej narodowości w praktyce zaczęło się kształtować wśród inteligencji zamieszkującej i tworzącej w dużych (wielonarodowych) miastach lub na terenach korzystnie skomunikowanych z centrum administracyjnym kraju i danego regionu52. Mówiąc obrazowo: mniejszość słowacka mieszkająca na nizinach wypracowała pewną koncepcję narodu słowackiego, którą następnie propagowano wśród członków lokalnych wspólnot na północy, w górskiej części kraju. Dowiadywali się oni wówczas, że na podstawie języka, którym się posługują, stanowią część szerszej społeczności, względem której mają pewne zobowiązania, ale też dzięki której ich siła i znaczenie polityczne wzrasta. Jest to oczywiście spore uproszczenie, ale oddaje ono ― jak myślę ― istotę zmian, jakie zaszły w XVIII i XIX wieku w tożsamości Słowaków.
1.6. Czynnik demograficzny: liczebność, rozproszenie i asymilacja Istnieje jeszcze jeden czynnik, który może tłumaczyć brak Słowacji i Słowaków w wyobraźni Europejczyków. Faktor demograficzny, o którym mowa, posiada trzy zasadnicze wymiary. Po pierwsze ― problemem była niewielka liczebność ludności słowackiej, ale przede wszystkim gwałtowna depopulacja substratu narodowego na skutek emigracji poza granice kraju. Po drugie ― czynnikiem utrudniającym agitację narodową, a w konsekwencji stworzenie nowoczesnego i rozpoznawalnego w świecie narodu było podyktowane najczęściej czynnikami ekonomicznymi ― rozproszenie ludności słowackiej poza terytoriami etnicznymi. Po trzecie, ważną rolę w osłabianiu dynamiki słowackiego ruchu narodowego odegrała zarówno przymusowa jak i dobrowolna madziaryzacja Słowaków. 1.6.1. Mała liczebność i depopulacja Słowacy stanowili zaledwie jedną dziesiątą obywateli Królestwa św. Stefana. Ten czynnik ilościowy z całą pewnością odegrał tutaj istotną rolę, wzmacniając znaczenie pozostałych faktorów. Niewątpli-
L. Franková, dz. cyt., s. 11. Juliusz Bardach zauważa, że paradoksem w procesie rozwoju świadomości i tożsamości narodowej w Europie Środkowej jest to, że to „w dużych miastach kształtowała się ideologia narodowa również wówczas, gdy naród etniczno-kulturowy stanowił w nich niewielką nieraz mniejszość”. Doskonałym przykładem może być wielonarodowa Bratysława, w której większość mieszkańców przed 1918 rokiem stanowili Niemcy (Słowacy stanowili niewielką mniejszość). J. Bardach, art. cyt., s. 11.
51 52
150
Historyczne uwarunkowania dyskursu
wie trudniej nie dostrzec wielkiego niż małego narodu, choć z drugiej strony ― przykład 20milionowego (nie uznawanego) narodu kurdyjskiego tego akurat nie potwierdza. U progu wieku XX Słowacy stanowili na terenach znajdujących się obecnie w granicach Słowacji zaledwie 60,5% ogółu mieszkańców (1.704.600 osób)53. Należy zaznaczyć, że potencjał demograficzny Słowaków ulegał osłabieniu na skutek masowej emigracji Słowaków, głównie ze wschodu kraju, do Stanów Zjednoczonych i Kanady (dwa główne miasta-ośrodki słowackiej emigracji to: Cleveland i Pittsburgh). Nota bene ta emigracja, obejmująca około pół miliona osób (1870-1914)54, która wówczas stanowiła poważne zagrożenie dla istnienia i ciągłości narodu słowackiego w Basenie Karpackim, w późniejszym okresie, w istotnym stopniu przyczyniała się do rozpowszechnienia wiedzy o Słowacji i obrony jej interesów na Zachodzie. Słowacja w wieku XIX, obok Irlandii, stanowiła przykład kraju silnie naznaczonego zjawiskiem emigracji i depopulacji. Podczas gdy w latach 1850-1900 odnotowano na Słowacji wzrost demograficzny rzędu 15,2%, na ziemiach czeskich było to 40,8%, w Holandii 67,2%, a w Danii 71,1%55. Słowacy tworzyli najliczniejszą grupę emigrantów z całego Królestwa Węgierskiego. Szacuje się, że w 1914 roku co piąty Słowak mieszkał w USA56. 1.6.2. Rozproszenie Na skutek migracji ludności słowackiej w obrębie państwa węgierskiego, żyła ona w coraz większym rozproszeniu, co bynajmniej nie ułatwiało procesu narodowotwórczego (a wręcz przeciwnie ― bardzo sprzyjało madziaryzacji). Życie gospodarcze w Królestwie Węgierskim upływało pod znakiem „wędrówek ludów”, przykładem czego mogą być doroczne migracje znacznej części głównie młodych mężczyzn za pracą, którą znajdowano na Nizinie Węgierskiej ― na rozległych latyfundiach magnackich, na budowach i w nowopowstających fabrykach. W przypadku prac polowych rodzinne słowackie okolice opuszczano wczesną wiosną, a wracano dopiero na zimę. Słowacja powszechnie traktowana była w XIX wieku jako rezerwuar taniej siły roboczej57. Nawet współcześnie napotykamy na liczne skupiska Słowaków, głównie we wschodnich Węgrzech (Békéscsaba i okolice) oraz północnej Serbii (Wojwodina), gdzie emigrowali oni w XVIII i XIX wieku za pracą i gdzie z czasem osiedlali się z całymi rodzinami (były to tereny względnie atrakcyjne z uwagi na ich depopulację w okresie panowania tureckiego)58. 1.6.3. Asymilacja Poza emigracją za granicę Uhorska oraz rozproszeniem w obrębie państwa, bardzo istotnym czynnikiem utrudniającym proces tworzenia nowoczesnego narodu słowackiego była akcja przymusowej, nierzadko bardzo brutalnej asymilacji prowadzona przez władze węgierskie, a także dobrowolne przyjmowanie kultury i języka węgierskiego przez część ludności słowackiej59. (Inna rzecz, że sam Skład etniczny ludności mieszkającej na terytorium, które obecnie znajduje się w granicach Słowacji, a dawniej stanowiło część Górnych Węgier, określony na podstawie kryterium językowego, był w roku 1900 następujący: Słowacy: 1.704.600 ― 60,5%, Węgrzy: 764.000 ― 27,1%, Niemcy: 215.400 ― 7,7%, Ukraińcy (Rusini): 99.100 ― 3,5%, inne narodowości: 33.800 ― 1,2%. P. Eberhardt, dz. cyt., s. 95. 54 Niektóre źródła „narodowo zorientowane” podają liczbę około miliona osób w przedziale czasowym 1850-1914, która wydaje się być jednak mocno zawyżona. Zob. J.A. Mikuš, J.M. Kirchbaum, Slovakia and Cultural Background, Toronto 1971, s. 13. 55 J. Bunčák, M. Piscová, Modern National Identity..., art. cyt., s. 126. 56 E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 191; W.V. Wallace, dz. cyt., s. 76-78. 57 S. Grabski, Pamiętniki, t. I, Warszawa 1989, s. 114-116. 58 D. Rapant, art. cyt., s. 408; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 188-192. 59 E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 198-199. Autorzy piszą, że akcja madziaryzacyjna, zwłaszcza w latach 70. i 80. XIX wieku, przybierała wręcz karykaturalne formy. Nie można było np. kupić biletu na pociąg, zwracając się do słowackiego kasjera po słowacku (zamiast po węgiersku), niedoręczane były przesyłki listowe, jeśli nie podano na kopercie wyłącznie węgierskiej nazwy miejscowości itp. Zob. także: M. Podrimavský, Slovaks in the Conditions of the Hungarian State at the Beginning of the Twentieth Century, „Human Affairs” 1999 nr 1, s. 44-52; tenże, Relations Between Slovaks and Hunga53
151
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
temat madziaryzacji stał się z czasem jednym z wiodących wątków słowackiego dyskursu nacjonalistycznego, a przez to wzmacniał poczucie słowackiej tożsamości narodowej). Literatura poświęcona madziaryzacji jest na Słowacji wyjątkowo bogata, ale też nie pozbawiona emocjonalnego zabarwienia. Podawanie jakichkolwiek liczb jest w tym przypadku dość ryzykowne, choć trudno od tego uciec, chcąc pokazać na skalę zjawiska. Historycy węgierscy liczbę zmadziaryzowanych Słowaków w latach 1880-1910 szacują na około 300 tys. osób, zaś w okresie 1787-1910 na pół miliona60. Słowacki historyk Július Mésároš uważa jednak, że dane te są mocno zawyżone, i zważywszy na wspomnianą masową emigrację Słowaków do Stanów Zjednoczonych, należy mówić o zdecydowanie niższych liczbach. Wspomina on o liczbie 83 tys. za okres 1787-191061. Z kolei Piotr Eberhardt wyraźnie akcentując problematyczność danych statystycznych odnoszących się do narodowości w przypadku terytorium słowackiego, przytacza wyniki spisu narodowego z lat 1900 i 1910, z których wynika, że liczba ludności węgierskiej wzrosła wciągu zaledwie dziesięciu lat z 27,1% do 30,5%, zaś liczba Słowaków spadła z 60,5% do 57,2% ogółu ludności62.
2. Historyczne etapy rozwoju słowackiej tożsamości narodowej
Dużym uproszczeniem, lecz koniecznym na tym etapie rozważań, będzie teza, iż XIX-wieczny słowacki nacjonalizm w wydaniu etnojęzykowym pojawił się w reakcji na nacjonalizm madziarski. Ten zaś był do pewnego stopnia reakcją na nacjonalizm niemiecki lub też ― zdaniem niektórych ― odpowiedzią na ideologię panslawistyczną, lękiem przed Rosją i całym światem słowiańskim. Stąd też można mówić o swoistym środkowoeuropejskim nacjonalistycznym „efekcie domina”63. W tamtym okresie, a mowa jest o wieku XVIII i początkach wieku XIX, był to w wielu przypadkach nacjonalizm czeskosłowacki, a nawet pansłowiański, gdyż coraz silniej uświadamiano sobie więzi kulturowe łączące obydwa narody, a ściślej naród, jakim byli już wówczas Czesi oraz grupę etniczną, którą stanowili Słowacy. Słowaccy działacze narodowi chętnie sytuowali swoje „plemię” wśród innych słowiańskich plemion, tworzących wspólnie naród słowiański64. Tenże nacjonalizm, inspirowany z jednej strony ― ideologią oświecenia i wydarzeniami rewolucji francuskiej, z drugiej zaś ― romantyzmu niemieckiego, miał zasadniczo charakter defensywny. W ofensywie był bowiem nacjonalizm madziarski (Słowacja) oraz niemiecki (Czechy i Morawa, większe miasta słowackie, zwłaszcza Pressburg ― późniejsza Bratysława). Obydwa miały silne wsparcie ze strony struktur państwowych i kościelnych. Nacjonalizm słowacki wyrastał w tamtym okresie przede wszystkim z obawy przed utratą tożsamości kulturowej, zwłaszcza językowej (madziaryzacja) przez nieliczną i topniejącą na skutek emigracji zarobkowej ludność słowiańską. (Podobnie było z nacjonalizmem czeskim i jego lękiem przed rozpłynięciem się w „morzu germańskim”). Należy przy tym podkreślić, że
rians at the End of the 19th and Beginning of the 20th Century, w: M. Benža (red.), The truth about 1100 years of our neighbourhood. A collection of papers from an international conference held in Bratislava, on June 18, 1996, and June 19, 1996, Bratislava 1996, s. 51-60. 60 P. Hanák, Magyarország társadalma a századforduló ideien, w: Magyarország történelme. Zv. 7/1, 1890-1918, Budapest 1978, s. 417, za: J. Mésároš, Maďarizaciá a asimilácia v Uhorsku od konca 18. storočia do roku 1918, „Historický časopis” 1997 nr 2, s. 299-300. 61 Tamże, s. 300. 62 P. Eberhardt, dz. cyt., s. 95-98; W. Felczak, Historia Węgier, Wrocław-Warszawa-Kraków 1966, s. 281. 63 A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 231. M. Krajčovič, Maďari a problémy národnej identity Slovákov v 19. storočí, „Historické štúdie” 1996 nr 37, s. 51; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 197; D. Škvarna, Słowackie realia historyczne w dziele profesora Wacława Felczaka, w: A. Cetnarowicz, S. Pijaj (red.), „Węgry i dookoła Węgier...” Narody Europy Środkowej w walce o wolność i tożsamość w XIX i XX wieku, Kraków b.d.w., s. 16. 64 L. Franková, dz. cyt., s. 13.
152
Historyczne uwarunkowania dyskursu
o ile nacjonalizm madziarski bardzo silnie orientował się na własne państwo, miał charakter państwowocentryczny i definiował naród w kategoriach politycznych, o tyle nacjonalizm słowacki posiadał wymiar etniczno-kulturowy z silnym akcentem położonym na język narodowy. Nie oznacza to jednak, że nacjonalizm madziarski pozbawiony był „myślenia etnicznego”. Przeciwnie ― etniczność stanowiła ważną, lecz nie najważniejszą, cechę węgierskich przedsięwzięć politycznych (stopniowo jednak, trzeba przyznać, etniczna koncepcja narodu eliminowała polityczną). Z drugiej strony ― nacjonalizm słowacki całkowicie pozbawiony był „myślenia państwowego”, mimo, że tu i ówdzie wspominano odległe tradycje państwowe Słowaków z czasów średniowiecza65. Próbując ustalić okres historyczny, w którym zaczęto interesować się na gruncie nauki i polityki słowackością jako kategorią narodową, należy stwierdzić, że pierwsze, pionierskie próby zdefiniowania słowackiej tożsamości narodowej sięgają wieku XVII66, a zwłaszcza XVIII. Od tego czasu coraz częściej przedmiotem zainteresowania staje się historia Słowaków jako specyficznej grupy etnicznej (np. Peter Révai ― Révay, Jakub Jakobeus ― Jacobaeus67, Martin Sentiváni ― Szentiványi, Juraj Papánek, Juraj Sklenár68), a także ― język, kultura, tradycja, rozwój szkolnictwa narodowego (np. Martin Monkovicenus ― Moncovicenus, Alexander Máčaj ― Macsay, Ján Fischer ― Piscatoris, Daniel SinapiusHorčička, Vavrinec Benedikt z Nedožier, Daniel Karman, Tobiáš Masnik ― Masnicius, Ján Simonides). Ponadto podejmowano wówczas pierwsze próby określenia granic terytorium Słowacji (np. Matej Bel69). Wysiłki zmierzające do stworzenia słowackiej historiografii nie miały jednak jeszcze wówczas na celu jakiejś secesji i zdefiniowania Słowacji jako terytorium odrębnego od Korony św. Stefana. Chodziło tutaj raczej o zagwarantowanie Słowakom (wówczas jeszcze tylko szlachcie i mieszczaństwu słowackiemu), równorzędnej pozycji w wielonarodowym państwie. Trzeba pamiętać, że pojęcie narodowości słowackiej stosunkowo późno zastąpiło feudalną natio hungarica, do której poczuwała się nie tylko szlachta słowackojęzyczna (będąca jej częścią niejako z definicji), ale także mieszczanie oraz
D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 476. Zdaniem słowackiego historyka Jána Tibenský’ego, genezy słowackiego nacjonalizmu można poszukiwać już w początkach wieku XVII, gdy w roku 1608 doszło do wybuchu powstania antyhabsburskiego, mającego na celu równouprawnienie mieszczan niemieckich i słowackich w miastach położonych na terytorium dzisiejszej Słowacji. Doszło wówczas do zaciętych walk między niemieckimi i słowackimi mieszczanami, zwłaszcza w takich miastach jak Bańska Bystrzyca i Krupina (środkowa Słowacja). Tenże konflikt pozwolił ludności słowiańskiej uzmysłowić sobie własną narodowość (etnos) i zdefiniować „znaczącego innego”, „wroga narodowego”, który jeszcze wówczas wpisany był bardziej w konflikt klasowy, aniżeli narodowy. J. Tibenský, Funkcia cyrilometodskej a veľkomoravskej tradície v ideológii slovenskej národnosti, „Historický časopis” 1992 nr 5, s. 581. 67 Jakub Jacobaeus był z pochodzenia Czechem, uchodźcą religijnym, który w połowie wieku XVII zajął się spisywaniem historii słowackiej. Jego twórczość historyczną uznaje się za początek słowackiego historyzmu barokowego oraz zapowiedź tworzącej się przeszło wiek później słowackiej ideologii narodowej. Jego zasługą ― zdaniem historyków słowackich ― jest uwznioślenie historii słowackiej i stworzenie podstaw do dumy narodowej (z tej perspektywy ważne wydaje się dzieło pt. Viva gentis Slavonicae delineatio, wydane drukiem w 1642 roku). M. Kučera, O historickom vedomí..., art. cyt., s. 25-26. 68 Juraj Papánek wydał w 1780 roku dzieło pt. Historia gentis Slavae (Dzieje narodu słowiańskiego), zaś Juraj Sklenár w roku 1784 opublikował księżkę pt. Vetustissimus Magnae Moraviae situs et primus in eam Hungarorum ingressus et incursus (Najstarsze usytuowanie Wielkiej Morawy i pierwsze przybycie i najazd na nią Węgrów). Dzieła te łączyła podobna ideologia. Obydwaj wprowadzili do dyskursu naukowego ideę Wielkiej Morawy jako słowackiego państwa narodowego. Twierdzili (podobnie jak pozostali katoliccy pisarze: Anton Bernolák, Juraj Fánďly i Jozef Ignác Bajza), że Słowacy zawarli z Węgrami unię i że pełnili wobec nich misję cywilizacyjną (do tych teorii ― zob. tzw. zmluvna teoria, nawiąże w późniejszym czasie Ľudovit Štúr, wątek ten pojawia się także często we współczesnym dyskursie politycznym na Słowacji, gdy wypomina się Węgrom ich upośledzenie cywilizacyjne na początku X wieku, akcentując jednocześnie swoją ówczesną dojrzałość kulturalną). W tym samym czasie pisarze ewangeliccy (np. A. Hrdlička, B. Tablic) Wielką Morawę uznawali za państwo czesko-słowackie. D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 478. 69 Matej Bel wykazywał również zainteresowania demografią i etnografią. Pisał m.in: „To, co boli Węgrów, to to, co darzy się Słowakom, stale coraz lepiej, nie tyle ze względu na ich majętność, ale ze względu na liczebność. Z trudem by znaleźć wieś, w której by nie było Słowaków. Węgrzy się stąd wynoszą i odstępują swoje sioła Słowakom, a jeśli już tu zostają i żyją dalej ze Słowakami, nie wykazują żywotności demograficznej. Słowacy mają troje, czworo, a często i sześcioro dzieci, gdy Węgrzy jedno lub dwoje. Młode pokolenie Węgrów przyjmuje nie tylko obyczaje słowackie, ale także język Słowaków i w ten sposób, gdy wymierają starsi, stają się z nich Słowacy”. Cyt. za: W. Wincławski, dz. cyt., s. 49. Zob. monografia dotycząca kulturalnej i politycznej działalności Mateja Bela: M. Vyvíjalová, Matej Bel a idea občianskej spoločnosti, Martin 2001. 65 66
153
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ludność niższych warstw70. Należy przy tym zwrócić uwagę, że znaczna część warstw wyższych (ale nie tylko) miała świadomość swojej „tożsamości mozaikowej” powstałej w wyniku splotu różnych czynników związanych z pochodzeniem, miejscem zamieszkania, przynależnością stanową i polityczną. Skądinąd można to uznać za wyróżnik całej Europy Środkowej w odniesieniu do okresu kończącego się w połowie wieku XIX. Przykładem może być wspomniany już historyk słowacki Juraj Papánek, który sam o sobie mówił, że jest „rodom Slovak, vychovou Nemec, urodzenosťou Uhor, a svojim uradom Ilyr”, natomiast Matej Bel określał się jako „lingua Slavus, natione Hungarus, eruditione Germanus”71. Zdaniem Marii Brobrownickiej ― oznaczało to „otwartość, brak uprzedzeń narodowościowych, zdolność do koegzystencji w pluralistycznym społeczeństwie, ale także niewykrystalizowanie się samoświadomości narodowej, identyfikowanie kategorii narodu z przynależnością państwową (przednowoczesny naród polityczny)”72. Słowacki historyk Dušan Kováč, poszukując symbolicznego początku, momentu narodzin słowackiego nacjonalizmu, przywołuje postać madziarskiego prawnika Mihály’ego Bencsika. Tenże w 1721 roku przed zwołaniem sejmu węgierskiego napisał słynny traktat pt. Novissima diaeta, w którym odmówił obywatelom Trenczyna (Trenčín ― miasto słowackie, w północno-zachodniej części kraju) prawa do udziału w obradach sejmu. Swój sprzeciw tłumaczył tym, że trenczynianie jako Słowianie są potomkami Świętopełka, czyli ludem, którego własny król sprzedał Węgrom za białego konia. Są więc oni ludźmi niewolnymi, pozbawionymi prawa do decydowania o losach Korony św. Stefana. To bardzo radykalne w swej wymowie i przesłaniu politycznym wystąpienie spotkało się siedem lat później (1728) z reakcją ze strony księdza Jána Baltazára Magina, który w utworze zatytułowanym Apologia podawał argumenty za prawem do politycznej podmiotowości słowiańskich mieszkańców prowincji. Oczywiście chodziło w tamtym czasie wyłącznie o szlachtę i obywateli miasta, plebs misera jeszcze wówczas nikogo nie interesował73. Zdaniem Magina, terytorium Korony św. Stefana zamieszkują różne ludy, różniące się pochodzeniem etnicznym. I tak, obok Węgrów (natio hungarica) ziemie Korony zamieszkują Niemcy (natio germanica) oraz Słowacy (natio slavica). Ludy te ― jego zdaniem ― w dalekiej przeszłości weszły na zasadzie pełnej dobrowolności i równouprawnienia do wspólnego związku państwowego. Wszystkie one z kolei ― zdaniem autora Apologii ― pochodzą od biblijnego Jafeta, który był „wyjęty z kajdan niewolnictwa”. Wspólne pochodzenie nakłada na państwo obowiązek zabezpieczenia tym ludom „jednakowej ochrony autonomii i własnej narodowości”74. Ponadto wyjaśnia on różnicę między określeniami hungarus i magyar, przypomina również, że Słowacy stanowią, w sensie etnicznym, niepolitycznym także część ogromnej wspólnoty słowiańskiej75. Dušan Kováč stwierdza, iż była to „protonacjonalistyczna uwertura do głównych aktów, które rozegrały się w wiekach XIX i XX”76. Podobną opinię wyraża węgierski literaturoznawca Csaba Gy Kiss, który pisze, że „stworzone przy tej okazji charakterystyki obu narodów wykorzystuje się niemal po dzień dzisiejszy, a czynią to pisarze, politycy, a także opinia publiczna obu krajów”77.
L. Franková, dz. cyt., s. 8-11. M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s. 60. Tamże. 73 D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 59. 74 W. Wincławski, dz. cyt., s. 54. Począwszy od dzieła Jána B. Magina, przez pisma Samuela Timona (Imago antiquae Hungariae ― 1735), Mateja Bela (Notitia Hungariae novae historico-geographica ― 1735-1742), Adama F. Kollára (Hungaria et Attila ― 1763), a skończywszy na dziele pt. Compendiata historia gentis Slavae (1870) Juraja Papanka, kształtuje się myśl polityczna Słowaków ― myśl apologetyczna, silnie zabarwiona uczuciami patriotycznymi, często granicząca z narodową megalomanią ― służącą jednakże w sposób jednoznaczny rodzącemu się ruchowi narodowemu. Koncepcja „natio slavica”, z której następnie nieśmiało wyłaniała się „natio slovaca” stawała się coraz bardziej wyraźną alternatywą dla „natio hungarica”. Tamże, s. 55-56. 75 C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle..., art. cyt., s. 53-54. 76 D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 59; tenże, Nacionalizmus 19. a 20. storočia, „Historický časopis” 1997 nr 1, s. 79-80. 77 C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle..., art. cyt., s. 53. 70 71 72
154
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Na przełomie XVIII i XIX wieku, czyli w dobie oświecenia i rewolucyjnych przemian dokonujących się we Francji, inteligencję słowackojęzyczną cechował silny patriotyzm uhorski, czyli niezwiązany z identyfikacją etniczną, lecz polityczną. Jakkolwiek ― na co istnieją liczne, w tym, wspomniane wyżej, dowody ― uświadamiano sobie swoją etniczną tożsamość, pierwszoplanowym przedmiotem identyfikacji było terytorium i państwo. Swoją obecność zaznaczyły wówczas dwa ruchy polityczne ― jakobini i mający większy wpływ na kształtowanie tożsamości słowackiej ― zwolennicy józefińskiego oświecenia78. Słowacki historyk Dušan Škvarna pisze, że głównego nieprzyjaciela uhorscy jakobini, w tym także ci, którzy na codzień posługiwali się jednym z dialektów słowackich, dostrzegali w konserwatywnym dworze wiedeńskim. Domagano się niezależności Uhorska, które jakobini chcieli uczynić republiką na wzór francuski. W odróżnieniu jednak od „etnicznie ślepego” nacjonalizmu francuskiego, postulowano, by zreorganizowane państwo uhorskie uwzględniało podziały narodowościowe. Swoje postulaty jakobini zawarli w dwóch „katechizmach” (1794) i jednym projekcie konstytucji (1793)79. Uhorsko według ich planów, miało stać się republiką federacyjną złożoną z czterech prowincji narodowych (których granice etniczne miały zostać opracowane przez naukowców): Słowacji (provincia Slavonica), Ilirii, Wołoszczyzny i Węgier. Obowiązującym językiem urzędowym w każdej z prowincji byłby dany język narodowy, czyli na Słowacji ― słowacki. Plany uhorskich jakobinów, które nie stały się nigdy przedmiotem publicznych dyskusji, spotkały się z wrogim nastawieniem zarówno dworu wiedeńskiego jak i samej szlachty uhorskiej (zwłaszcza madziarskiej), która w postulatach jakobińskich dostrzegała poważne zagrożenie dla swojej uprzywilejowanej pozycji społecznej80. Z kolei zwolennicy oświeceniowych reform przedsięwziętych przez cesarzową Marię Teresę i cesarza Józefa II, których nie brakowało wśród inteligencji słowackojęzycznej (Adam František Kollár ― 1718-1783, Jozef Bencúr ― 17281784, a także wspomniany wcześniej Matej Bel ― 1684-1749) większe znaczenie przywiązywali do pracy organicznej, nie zajmując się spekulacjami dotyczącymi narodowej emancypacji o charakterze politycznym. Interesował ich głównie rozwój edukacji i obejmowanie systemem powszechnej oświaty coraz szerszych warstw społecznych. Jakkolwiek akcentowano równoprawność wszystkich grup etnicznych (czy raczej językowych) tworzących natio hungarica, na ogół nie występowano z postulatem ich politycznego upodmiotowienia i zmiany ustroju państwa81. Należy zauważyć, że o ile zasadniczym postulatem rodzącego się słowackiego ruchu narodowego jest upodmiotowienie Słowaków w strukturach wielonarodowej monarchii, o tyle postulatem nacjonalizmu madziarskiego jest supremacja nad pozostałymi etnikami i doprowadzenie do całkowitej synonimizacji kategorii etnicznej i politycznej ― Mad’arska i Uhorska, do zawłaszczenia kilkusetletniej historii wieloetnicznego Uhorska przez jedną grupę etniczną, której członkowie nie stanowili nawet połowy wszystkich mieszkańców Korony św. Stefana. W tej sytuacji rodzący się nacjonalizm słowacki (choć w odniesieniu do przełomu XVIII i XIX w. jest to ― pamiętajmy ― termin na wyrost), musiał zostać skonfrontowany z nacjonalizmem madziarskim. Naturalnym sojusznikiem Słowaków w walce z ekspansją języka i kultury węgierskiej wydawali się być w tamtym okresie Czesi, których poziom rozwoju cywilizacyjnego i ekonomicznego był zdecydowanie wyższy niż Słowaków. Jednak od połowy XIX wieku w nacjonalizmie słowackim odnajdujemy coraz więcej nieufności i żalu wyrażanego w stosunku do Czechów. Otwarcie krytykuje się ich paternalistyczną postawę i niechęć do ustępstw. Traktowanie Słowaków jako „starożytnych Czechów”, upośledzonej ekonomicznie i kulturowo „gałęzi” narodu czeskiego, coraz bardziej drażniło tych przedstawicieli elit politycznych i kulturalnych Słowacji, którzy podróżując po Europie, dostrzegali istotne różnice D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 475-476. Zob. szerzej na ten temat: J. Šimončič, Ohlas francúzkej revolúcie na Slovensku, Košice 1982, s. 174-193; K. Benda, A magyar jakobinusok fratai I, Budapest 1957, s. 897-908, za: D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 476-477. 80 Tamże, s. 477. 81 Tamże, s. 477-478; D. Kováč, Dějiny Slovenska, Praha 1998, s. 78-83. 78 79
155
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
między obydwoma narodami (ale którzy także na podstawie wielu wspólnych interesów i podobieństw kulturowych życzyliby sobie, by istniał związek obydwu narodów, w którym miałyby one zapewnioną równoprawną pozycję)82. W starciu ze wspomnianymi wyżej żywiołami narodowymi, Słowacy wydawali się być w sytuacji niemal tragicznej i beznadziejnej. W rzeczy samej zadziwiać musi fakt, że mimo silnego naporu ze strony obydwu już w tym czasie silnie ukształtowanych kultur narodowych (czeskiej i węgierskiej) oraz związanych z nimi orientacji ideologicznych, naród słowacki przetrwał i ostatecznie zdefiniował się najpierw kulturowo, a następnie politycznie. Ale być może właśnie dlatego, że ludność słowacka stała się przedmiotem ofensywy narodowej obydwu rywalizujących ze sobą ideologii nacjonalistycznych, Słowacy przetrwali, gdyż żadna z nich nie okazała się dostatecznie silna, by zasymilować ludność słowiańską zamieszkującą terytorium Górnych Węgier. Madziaryzację utrudniały coraz silniejsze więzi kulturalne z Czechami, zaś bohemizacja napotykała na opór ze strony relatywnie silnego przywiązania Słowaków do tradycyjnych struktur ekonomicznych, politycznych, po części także kulturalnych, Królestwa Węgierskiego. W XIX-wiecznej nacjonalistycznej walce o „rząd dusz” na Słowacji uczestniczyły zatem de facto trzy strony ― nacjonaliści węgierscy dążący do madziaryzacji83, nacjonaliści czescy wyrażający nadzieję, na „powrót Słowaków do Macierzy” i naturalne wtopienie się w substancję narodu czeskiego, wreszcie nacjonaliści słowaccy, którzy zanim politycznie zdefiniowali narodowość słowacką, długo zastanawiali się nad swoistością kultury słowackiej, zwłaszcza w odniesieniu do sfery językowej. Poczucie słowackiej odrębności narodowej kształtowało się od przełomu XVIII i XIX wieku w opozycji do dominacji węgierskiej oraz w złożonym psychologicznie procesie wyzwalania się z wpływów bliskiej przecież kultury czeskiej84. W dalszej części pracy zamierzam skoncentrować się na dwóch ważnych z punktu widzenia kształtowania słowackiej tożsamości narodowej okresach. Pierwszy rozpoczyna się z początkiem wieku XIX i kończy na I wojnie światowej, drugi obejmuje okres, w którym Słowacy tworzyli wspólne państwo z Czechami, z krótkim epizodem z czasów II wojny światowej (Państwo Słowackie). Interesować mnie będzie przede wszystkim pierwszy ze wspomnianych okresów. Uzasadniam to tym, że właśnie wówczas zdefiniowano najważniejsze pojęcia i kody kulturowe, które następnie silnie oddziaływały (kształtowały) na świadomość narodową słowacką. Szczególną uwagę należy poświęcić walce o uznanie języka słowackiego i symboliki narodowej. Przekonujemy się bowiem, że ten temat po 150 latach wywołuje na Słowacji nie mniejsze emocje.
82 W Europie wiek XIX oznacza zakończenie pewnego procesu zapoczątkowanego na progu XVII wieku ― procesu odrzucenia idei uniwersalnego państwa europejskiego i europejskiej civitas christiana. Zwycięża ostatecznie idea państwa narodowego i narodu (w jego odmianie politycznej i etno-kulturowej). Duch rewolucji francuskiej i niemieckiego romantyzmu z okresu XIX wieku silnie inspiruje mieszkańców wielu regionów ówczesnej Europy. Mamy wówczas do czynienia z czymś, co można by rozumieć jako tworzenie się całkowicie nowej mapy polityczno-kulturowej Europy. Znamienne jest to, że narody, które w tamtym czasie nie zostały uznane za pełnoprawnych uczestników życia politycznego i kulturalnego Europy, na ogół i dzisiaj są powszechnie ignorowane lub uważane za mniej dojrzałe. Nie ulega dziś żadnej wątpliwości, że wiek XIX to okres kluczowy dla znaczenia danego narodu w skali europejskiej i światowej, dla jego rozpoznawalności i świetności, dla jego pozycji w stosunkach międzynarodowych. 83 Należy przy tym dodać, że jakkolwiek konieczność madziaryzacji jako instrumentu służącego wzmocnieniu instytucji państwa nie wzbudzała wśród polityków madziarskich większych wątpliwości, to różnili się oni w kwestiach „technicznych” i w odniesieniu do problemu zakresu praw językowych ludności niemadziarskiej. Za zwolennika bardziej tolerancyjnego podejścia uznawany jest István Széchenyi (1791-1860), zaś grupa zwolenników radykalnych rozwiązań, która uzyskała polityczną przewagę w 2. połowie lat 30. XIX wieku reprezentowana była przez Lajosa Kossutha, Ferenca Pulszkiego i Károly Zaya. D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 483. 84 M. Jagiełło, art. cyt., s. 43.
156
Historyczne uwarunkowania dyskursu
2.1. Geneza i rozwój nacjonalizmu słowackiego w XIX i na początku XX wieku Podejmując próbę możliwie jak najbardziej syntetycznego opisu słowackiego procesu narodotwórczego wieku XIX, skoncentruję się na wspomnianych wcześniej dwóch jego elementach. Po pierwsze ― przyjrzę się problemowi walki o uznanie języka narodowego jako najbardziej wyrazistej cesze słowackiego nacjonalizmu. Towarzyszyć będą temu uwagi odnoszące się do procesu kształtowania symboli narodowych. Po drugie ― skoncentruję się na ideologicznym uzasadnieniu postulatów politycznego samostanowienia (autonomii) zgłaszanych przez słowackich działaczy narodowych do wybuchu I wojny światowej. 2.1.1. Język i symbolika narodowa Walka o język narodowy. Wydaje się, że kluczowe znaczenie w procesie kształtowania słowackiej tożsamości narodowej odgrywa arcyciekawa batalia o język narodowy, której dramatyczne losy mieliśmy okazję śledzić jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku, gdy kontrowersje wokół Ustawy o języku słowackim stały się przedmiotem dyskusji nie tylko poza parlamentem, ale także poza Słowacją. Trzeba pamiętać, że w Europie Środkowej (zwłaszcza w XIX wieku) decydujące znaczenie dla uznania lub nie uznania danej grupy etnicznej za naród miał właśnie język i jego poziom cywilizacyjny (wykształcenie języka literackiego). Język stanowił bowiem nośnik kultury narodowej (kultury wysokiej) i przez to określał najczęściej przynależność narodową jednostek i grup (choć z drugiej strony ― o czym pisałem w poprzednim rozdziale ― poszczególne elity narodowe często nie posługiwały się w kontaktach między sobą językiem ojczystym, używając języków uniwersalnych ― łaciny, polskiego, węgierskiego, a zwłaszcza niemieckiego; w tym przypadku jednak mowa jest o statystycznym mieszkańcu naszego regionu). Zmiana języka uznawanego za macierzysty łączyła się przeważnie ― prędzej czy później ― ze zmianą przynależności narodowej85. Cała reszta wskaźników, w postaci tradycji państwowych, zasobności ekonomicznej, istnienia ewidentnych podobieństw występujących w danej grupie etnicznej odnoszących się do tradycji i zwyczajów itp. schodziła na plan dalszy. Istnienie lub nieistnienie języka literackiego rozstrzygało praktycznie o wszystkim ― czy dany naród istnieje, czy też go nie ma, a dana grupa społeczna stanowi jedynie część innej nacji (grupę regionalną). Język literacki, bo tylko taki uznawany był za pełnowartościowy, stał się w Europie Środkowej narzędziem walki politycznej, której celem było wypracowanie jak najbardziej korzystnej pozycji międzynarodowej danego narodu. Tak wielkiego zainteresowania językiem nie było np. we Francji czy Wielkiej Brytanii, choć i tam nie pozostawał on przecież bez znaczenia86. Batalia o uznanie języka słowackiego wyznacza pierwszy etap kształtowania się nowoczesnej świadomości narodowej. Należy zauważyć, że Słowacy byli na początku XVIII wieku w dużo gorszej sytuacji z punktu widzenia czynników sprzyjających integracji narodowej aniżeli np. Polacy, Węgrzy i Czesi. Ówczesna społeczność słowacka była bowiem zróżnicowana zarówno pod względem religijnym, ale również ― co należy podkreślić ― językowym. Protestanci posługiwali się (obok języka niemieckiego)
85 J. Bardach, art. cyt., s. 6. Język w Europie Środkowej i Wschodniej pełnił zdaniem R. Radzika dwie istotne funkcje. Po pierwsze ― język jako składnik więzi nawykowej jest środkiem porozumiewania się, zaś w kulturach tradycyjnych ― o czym pisze A. Kłoskowska ― nierozumiejący języka obcy traktowani byli jako „niemi” lub barbarzyńcy. Po drugie, język może być traktowany jako wartość sama w sobie, istotny składnik ideologii porządkujący ludziom świat bliski, jak i odległy, bez względu na codzienną funkcję narzędzia porozumiewania się z otoczeniem. Radzik zauważa jednocześnie, że pierwsza z wymienionych funkcji bliższa jest grupie etnicznej żyjącej w „ojczyźnie prywatnej”, druga natomiast grupie narodowej, której przyświeca ideał opisywanej przez Ossowskiego „ojczyzny ideologicznej”. R. Radzik, Od zbiorowości etnicznej..., art. cyt., s. 43-44. 86 Zob. I. Ripka, Úloha jazyka pri formovaní národnej a kultúrnej identity zahraničných Slovákov, w: K. Podoláková (red.), Utváranie národnej a kultúrnej identity. Zborník z 1. medzinárodného seminára „Slovenská kultúra v multikultúrnej Európe”, Bratislava 1998, s. 81-82.
157
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tzw. bibličtiną (język Biblii Kralickiej, wersja języka czeskiego używanego w liturgii)87, a środowiska katolickie, gdzie językiem liturgicznym była łacina, używały na co dzień zwykle różnych dialektów słowackich, nie pozbawionych czechizmów88. Do tego w środowisku słowackich kalwinów zaznaczały się silne wpływy ortografii węgierskiej89. W kontaktach między elitami politycznymi i kulturalnymi obowiązywała natomiast łacina jako lingua franca Korony św. Stefana. Łacina, która na ziemiach słowackich przyjęła się jako język używany we wszystkich oficjalnych kontaktach religijnych, naukowych i politycznych (administracyjnych) na dobre dopiero w wieku XV90, pozostawała w użyciu aż do końca XVIII wieku91. Stanowiła ona wspólny język literacki kilku narodów. Była „neutralna politycznie”, sprzyjała uniwersalizmowi i nie stwarzała zagrożenia wynarodowienia lub choćby tylko dominacji jednej grupy etnicznej nad drugą. Można postawić tezę, że pokojowe współżycie wielu różnych grup etnicznych wywodzących się z kręgu kultury romańskiej, germańskiej, słowiańskiej i ugryjskiej, było możliwe w tej części Europy głównie z powodu istnienia uniwersalnej podstawy kulturowej w postaci łaciny. Z drugiej strony, należy stwierdzić, że obowiązywanie łaciny opóźniało znacząco proces rozwoju kultur narodowych poprzez marginalizację języków poszczególnych grup etnicznych i narodowych92. Odejście od łaciny pod koniec XVIII wieku i wprowadzenie na jej miejsce języka węgierskiego, który odtąd miał być językiem państwowym (obowiązującym także w kościołach), wymusiło reakcję ze strony elit poszczególnych wspólnot etnicznych93. Uprzywilejowanie jednego z wielu języków naruszało bowiem równowagę i prowadziło odtąd do nieuchronnych konfliktów. W tej sytuacji władze węgierskie od połowy XIX wieku zaczęły prowadzić forsowną akcję madziaryzacyjną, mającą na celu eliminację pozostałych języków Królestwa lub przynajmniej zepchnięcie ich do statusu „języków lokalnych” (obowiązywała zasada „kto chce mieć chleb, musi opanować węgierski”94). Władze węgierskie uznały, że pielęgnowanie innych języków jest nie tyle z punktu widzenia interesów państwa zbyteczne, ile niebezpieczne i szkodliwe95. Szczególnie intensywnie akcja madziaryzacyjna była prowadzona na terenach dzisiejszej Słowacji w stosunku do ludności mówiącej po słowacku, rusińsku oraz w narzeczach góralskich. Także Niemcy jako „naród historyczny” zamieszkujący Uhorsko od kilkuset lat poddawani byli presji madziaryzacyjnej. To sprawiało, że na porządku dziennym stawała kwestia obrony rodzimego języka96. Do połowy XVIII wieku słowackie elity posługiwały się zmodyfikowaną, w mniejszym lub większym stopniu o miejscowe zwyczaje językowe, wersją języka czeskiego (głównie protestanci) lub dialektami 87 P. Brock, Slovenské národné obrodenie 1787-1847. K vzniku modernej slovenskej identity, Bratislava 2002, s. 21. W latach 80. XVIII wieku, jeszcze przed kodyfikacją językową w wykonaniu Antona Bernoláka, język czeski w archaicznej postaci Biblii Kralickiej, stał się oficjalnym językiem żurnalistyki w wydawanych w Bratysławie „Prešburských novinách” (1783-1787) oraz w organie prasowym Slovanskej spoločnosti (1785) ― „Starých novinách umění” (1785-1786). L. Franková, dz. cyt., s. 13. Zob. także: A. Maxwell, Unintended Consequences: Language Politics and Slovak Nationalism, w: W.J. Burszta, T. Kamusella, S. Wojciechowski (red.), Nationalisms Across the Globe. An Overview of Nationalisms in StateEndowed and Stateless Nations, Volume I ― Europe, Poznań 2005, s. 231-232. 88 J. Goszczyńska, Mit Janosika w folklorze i literaturze słowackiej XIX wieku, Warszawa 2001, s. 67-68. 89 A. Maxwell, The „Literary Dialect” In Slovak Nationalist Thought, w: Z. Havličková, N. Maslowski (red.), The Weight of History in Central European Societies of the 20th Century, Central European Studies nr. 2, Budapest 2005, s. 134. 90 H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. VII. 91 Odchodzenie od łaciny jako języka komunikacji urzędniczo-państwowej i zastępowanie jej językiem węgierskim było stopniowe. Tenże proces został zapoczątkowany w roku 1791, zaś następne ustawy ograniczające używanie łaciny wprowadzono w latach: 1792, 1805, 1830, 1836, 1840 i 1844, kiedy to język węgierski całkowicie zastąpił łacinę, zaś władze państwowe zintensyfikowały wysiłki zmierzające do upowszechnienia węgierskiego także wśród niższych warstw społecznych. M. Oravcová, art. cyt., s. 16; G. Dudeková, art. cyt., s. 16; J. Mésároš, Zložité hľadanie pravdy o slovenských dejinách. Výber štúdií, odborných polemík a článkov z polstoročnej výskumnej a publikáčnej činnosti, Bratislava 2004, s. 63. 92 M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s. 131. 93 Skądinąd samo wprowadzenie węgierskiego w miejsce łaciny było konsekwencją i reakcją nad postępujące procesy germanizacyjne ― wprowadzenie języka niemieckiego jako urzędowego przez cesarza Józefa II. R. Radzik, Formowanie się narodów w Europie Środkowo-Wschodniej, „Kultura i Społeczeństwo” 1993 nr 4, s. 25. 94 W. Wincławski, dz. cyt., s. 70. 95 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 480. 96 M. Bobrownicka, Poliglotyzm społeczeństw słowiańskich a rozwój ich świadomości narodowej, w: tenże (red.), Język a tożsamość narodowa. Slavica, Kraków 2000, s. 30-31.
158
Historyczne uwarunkowania dyskursu
słowackimi uwzględniającymi słownictwo czeskie (głównie katolicy). Przyjęcie czeszczyzny wiązało się z faktem, że w wieku XV była ona najlepiej rozwiniętym językiem słowiańskim, którego używano wówczas w korespondencji państwowej i w liturgii kościelnej na terytorium Korony św. Wacława. Bliskość Pragi jako centrum kultury słowiańskiej powodowała przyjmowanie pewnych wzorców językowych, które utrwalały się zwłaszcza dzięki XVII-wiecznej emigracji protestantów mówiących po czesku na tereny obecnej Słowacji. Czeska szlachta oraz inteligencja wydatnie wpłynęły na wykształcenie się norm językowych, zbliżonych do języka czeskiego, zwłaszcza wśród elit słowackich. Ich wpływy kulturowe stopniowo ograniczała jednak kontrreformacja, szczególnie, że jej przywódcy (jezuici, franciszkanie i kameduli) w kontaktach z prostym ludem posługiwali się lokalnymi narzeczami i byli przez to lepiej rozumiani niż czescy protestanci (choć w samej liturgii obowiązywała oczywiście nadal łacina)97. Na przełomie XVIII i XIX wieku miało miejsce ścieranie się dwóch tendencji ― ekspansji języka czeskiego w wersji Biblii Kralickiej, popieranej przez środowiska protestanckie, modyfikowanej o miejscowe zwyczaje ― z jednej strony, z drugiej natomiast ― prób podniesienia lokalnych zwyczajów językowych do rangi języka ogólnonarodowego podejmowanych początkowo przez środowiska katolickie. Z kwestią językową ściśle związane były narodowo-ideologiczne koncepcje i orientacje obydwu ruchów narodowych: inteligencja katolicka wskazywała na narodową odrębność etnicznego żywiołu słowackiego, powołując się przy tym na osobną od Czechów historię i zwyczaje językowe, natomiast inteligencja protestancka kładła nacisk na jedność plemienną i językową ludności zamieszkującej Słowację, Czechy i Morawy98. Kanadyjski historyk Peter Brock, w książce pt. The Slovak National Awakening and Essay in the Intelectual History of East Cerntral Europe (wyd. 1976)99, omawiając interesujący przykład komplementaryzmu wyznaniowego w zakresie tworzenia języka słowackiego stawia tezę, że wykształcenie się świadomości etnicznej Słowaków było dziełem katolików, zaś przejście od świadomości etnicznej do narodowej ― zasługą inteligencji protestanckiej100. Mówiąc przy tym o inteligencji (katolickiej i ewangelickiej), należy mieć na uwadze głównie duchowieństwo, szlachta i ziemiaństwo były bowiem w znacznej mierze zmadziaryzowane. Można mówić o niejako trzech istotnych etapach kształtowania się świadomości narodowej (i językowej) Słowaków na przestrzeni XVIII-XIX wieku: (a) kodyfikacji i upowszechnieniu języka słowackiego w wykonaniu Antona Bernoláka, (b) okresie fascynacji wzajemnością czesko-słowacką i próbach utworzenia języka czesko-słowackiego oraz (c) okresie słowackiej samodzielności językowej i narodowej101. Przyjrzyjmy się im bliżej. Kodyfikacja i upowszechnienie języka słowackiego w wykonaniu Antona Bernoláka. Pierwszy okres słowackiego odrodzenia narodowego był silnie zdeterminowany filozofią europejskiego oświecenia102, z którą ostatecznie zrywa dopiero romantyczne pokolenie tzw. Szturowców. Na przełomie XVIII i XIX wieku zaczyna rozwijać się ruch inteligencji słowackiej, świadomej z jednej strony ― swojego politycznego statusu jako członków natio hungarica, z drugiej ― odkrywająca znaczenie korzeni etnokulturowych. Grupy profesjonalistów zajmujących się do tej pory prawie wyłącznie sprawa-
P. Brock, dz. cyt., s. 22 L. Franková, dz. cyt., s. 16. Książka ukazała się na Słowacji pod zmienionym tytułem w 2002 roku: Slovenské národné obrodenie 1787-1847. K vzniku modernej slovenskej identity (Słowackie odrodzenie narodowe 1787-1847. W stronę nowoczesnej słowackiej tożsamości), wyd. Kalligram, Bratislava 2002. 100 P. Brock, dz. cyt., s. 43-45. 101 Periodyzacja słowackiego odrodzenia narodowego jest przedmiotem wielu kontrowersji. Na ogół jednak wyodrębnia się trzy etapy, wskazując, że pierwszy miał charakter oświeceniowy, zaś drugi, a zwłaszcza trzeci ― romantyczny. Obejmują one okres od lat 70. XVIII wieku po wydarzenia Wiosny Ludów 1848-1849 roku. Szczegółowy przegląd różnych propozycji odnośnie do periodyzacji, będących nierzadko pochodną orientacji ideologicznych i narodowych ich autorów znaleźć można w: L. Franková, dz. cyt., s. 15-22. 102 Potrzeba pisania i publikowania po słowacku pojawiła się wraz z oświeceniem, ale wyłącznie dla celów dydaktycznych ― chodziło o oświatę dla ludu, o dostarczanie mu broszur w najbliższym mu języku. M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s. 132. 97 98 99
159
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
mi zawodowymi (w przypadku Słowacji byli to głównie uczeni-teologowie wykładający w seminariach duchownych, księża, z rzadka nauczyciele szkół średnich, prawnicy oraz lekarze), poszerzają zakres swojej społecznej roli. Zaczynają oni coraz intensywniej poczuwać się do odpowiedzialności za los społeczności, w której żyli. Narodził się ruch intelektualny, określany później mianem odrodzenia narodowego, przejawiający swoją aktywność przede wszystkim na polu lingwistyki i historiografii. Jego przedstawicieli określa się czasem mianem „pokolenia Bernoláka” od nazwiska człowieka, który położył pierwszy fundament pod nowoczesną koncepcję języka słowackiego torującą ― jak się później okazało ― drogę ku narodowej samoświadomości103. Pod koniec XVIII wieku katolicki duchowny, jezuita z Trnawy, Anton Bernolák (korzystając z faktu, że cesarz austriacki w roku 1786 wydał dekret zezwalający na używanie języka miejscowego oraz nauczania religii w szkołach w tym języku), podjął próbę kodyfikacji języka słowackiego. Odwoływał się on przy tym głównie do języka używanego w zachodniej Słowacji (skądinąd dialektu bliższego językowi czeskiemu), choć uwzględnił w niej także elementy gwary środkowosłowackiej (sam pochodził z Orawy). I mimo, że język stworzony przez Bernoláka zawierał elementy języka ludowego, pozostał w zasadzie językiem warstwy ludzi wykształconych. To podejście pozostawało w zgodzie z filozofią ówczesnej epoki (oświecenia) ― edukacji ludu przez inteligencję, która posiadała odpowiednią wiedzę i kwalifikacje, by móc wskazywać ludowi właściwe rozwiązania w poszczególnych sferach życia społecznego. Odmienną filozofię reprezentowali romantycy, którzy kilkadziesiąt lat później ostatecznie przesądzili o kształcie języka słowackiego104. Język zaproponowany przez Bernoláka w 1787 roku, jak sam twierdził, był „najczystszym ze wszystkich języków słowiańskich” i jako wolny od wpływów innych języków ― najbliższy oryginalnemu językowi Słowian (wyraźne echo tych słów pojawi się w analizowanym przeze mnie dyskursie politycznym). Mógł przeto stać się interlinguą wszystkich ówczesnych narodów słowiańskich. I chociaż bernolatčtina wykładana była w szkołach katolickich (podstawowych) na terenie całej Słowacji, używano jej w czasopismach słowackich, nie zdołała ― jak już wspomniałem ― zyskać „sympatii” ludu i pozostała jedynie „językiem seminaryjnym” (współpracownikami Bernoláka w dziele propagowania nowego języka byli m.in. Juraj Fándly i Martin Hamuljak). I jakkolwiek jego dzieło nie zyskało popularności, to było ono pierwszym tak znaczącym opracowaniem, które torowało drogę kolejnym próbom. Nie udało się Bernolákovi wypracować takich norm językowych, które łączyłyby w sobie narzecza używane we wszystkich trzech głównych częściach Słowacji (wschodnia, środkowa, zachodnia). Poza tym nie spotkała się ona z życzliwym przyjęciem ze strony duchowieństwa ewangelickiego, zaś część kleru katolickiego nadal wolała używać zmodyfikowanej wersji języka czeskiego105. Przyjęcie nowego języka ― alternatywnego wobec biblčtiny używanej przez protestantów, stało się jednak początkiem długiej rywalizacji między zwolennikami narodowej odrębności a protagonistami czesko-słowackiej jedności językowej106. W literaturze przedmiotu można czasem spotkać się z tezą, że separatyzm językowy A. Bernoláka wobec Czechów wynikał z wrogości do ich tradycji husyckich. Inni badacze, jak np. Zdzisław Niedziela są zdania, że zasadnicza przyczyna leżała gdzie indziej ― mianowicie w kryzysie czeszczyzny, która „około roku 1780 wydawała się zanikać w formie pisanej, ponieważ inteligencja czeska prawie bez wyjątku przeszła na język niemiecki w mowie i piśmie. (...) Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji Słowak pomy-
103 W. Wincławski, dz. cyt., s. 63; M. Papierz, Język a słowacka tożsamość narodowa, w: A. Patek, W. Rojek (red.), Naród ― Państwo ― Europa Środkowa w XIX i XX wieku, Kraków 2006, s. 69. 104 P. Brock, dz. cyt., s. 29-30; R. Čornaničová, Ľudovýchovné aspekty formovania slovenskej národnej identity na konci 18. storočia, w: K. Podoláková (red.), dz. cyt., s. 75-80; M. Vyvíjalová, Alexander Rudnay v kontexte slovenského národoobrodenského hnutia, Martin 1998, s. 5-6. Zob. także: P. Horváth, Anton Bernolák (1762-1813). Pôvod a osudy jeho rodiny. Život a dielo, Bratislava 1998, s. 112-195. 105 P. Brock, dz. cyt., s. 35 106 P. Káša, art. cyt., s. 69.
160
Historyczne uwarunkowania dyskursu
ślał o mowie ojczystej. Nie zerwał z językiem czeskim zbyt radykalnie, obierając za podstawę tworzonego języka dialekt zachodniosłowacki, mało reprezentatywny dla słowackiego obszaru językowego ― i w ten sposób skazał niejako swoją reformę na fiasko, na doraźny tylko sukces”107. Odnosząc kwestię językową do sfery politycznej, należy koniecznie zastrzec, że Bernolák (oraz całe środowisko skupione wokół tej postaci) nie negował konieczności istnienia natio hungarica, której czuł się częścią (jako człowiek urodzony w rodzinie ziemiańskiej), i wobec której odczuwał obowiązki. Jego lojalność względem monarchii habsburskiej nie pozwala na postawienie tezy, że język słowacki, który starał się stworzyć, miał stać się podstawą nowego narodu (natio slovaca)108. Niewątpliwie był natomiast istotnym przyczynkiem do uświadomienia sobie swojej odrębności etnicznej oraz proklamowania słowackości jako odrębnej całości, ale w ramach Uhorska109. Jest to zresztą dość typowe dla całego okresu oświecenia jako skądinąd ostatniego etapu dziejów europejskich, w których można zaobserwować harmonijną symbiozę elementów lokalnych z uniwersalnymi (dziedzictwo antyczne). Zdaniem Marii Bobrownickiej ― był to ostatni okres, w którym „wspólnota kulturowa Europy łacińskiej była czymś oczywistym i niekwestionowanym”110. W wieku XIX następuje ostateczne zerwanie z europejskim uniwersalizmem i wzmocnienie narodowych partykularyzmów. Ideologia wzajemności czesko-słowackiej. W czasie, gdy Bernolák starał się poprzez odwołanie do języka wskazać na odrębność Słowaków i Czechów, wśród inteligencji ewangelickiej dużą popularnością cieszyła się romantyczna idea jedności czesko-słowackiej, wzmacniana w życiu codziennym powszechnym używaniem języka czeskiego (w zmodyfikowanej formie). Niewątpliwie czynnikiem integrującym była więź wyznaniowa z czeskimi ewangelikami. To właśnie inteligencji protestanckiej należy przypisać podjęcie udanej próby stworzenia nowoczesnej tożsamości narodowej. W odróżnieniu od oświeceniowej pracy Antona Bernoláka, działalność zwolenników ideologii czesko-słowackiej wzajemności od samego początku była ostro atakowana przez władze węgierskie. Protestantów, w przeciwieństwie do katolików podejrzewano o dążenia secesjonistyczne, o chęć oderwania się od uhorskiej ojczyzny111. Z protestanckim ruchem intelektualnym związane są głównie dwa nazwiska ― Jána Kollára (17931852) i Pavla Jozefa Šafaríka (1795-1861). Odegrali oni istotną rolę w dwóch kwestiach. Po pierwsze ― wskazali na nowy wymiar słowackiej tożsamości, po drugie ― podjęli próbę słowakizacji języka czeskiego, celem której było wytworzenie jednego nowoczesnego czesko-słowackiego języka, w którym obydwa komponenty językowe byłyby równorzędne112. Językiem liturgicznym słowackich protestantów do początków XIX wieku była ― jak już wspomniałem ― tzw. bibličtina oparta na języku czeskim. Coraz częściej jednak uznawano tę formę komunikacji za zbyt archaiczną, nie chciano jednak z drugiej strony ― automatycznie przyjmować ówczesnego języka czeskiego, który wydawał się być zbyt odległy od zwyczajów językowych panujących na Słowacji. Kollár i Šáfarik proponowali Czechom wzbogacenie języka Biblii Kralickiej i czeszczyzny w ogóle o wyrazy i zwroty rdzennie słowackie, które językowi czeskiemu dodałyby ― w ich przekonaniu ― specyficznego kolorytu, uroku i śpiewności. Hasłem Kollára było zawołanie: „chceme slovenskou češtinu a českou slovenštinu!” (chcemy słowackiej czeszczyzny i czeskiej słowaczyzny!). Czesi dość niechętnie odnosili się do tych propozycji, stąd też
107 Z. Niedziela, Słowacja znana i nieznana. Szkice z dziejów literatury słowackiej, Kraków 1995, s. 36-37. Szerzej nt. propozycji językowej Bernoláka: J. Kačala, R. Krajčovič, Prehľad dejín spisovnej slovenčiny, Martin 2006, s. 62-69. 108 P. Brock, dz. cyt., s. 37; D. Kováč, Nacionalizmus..., art. cyt., s. 79. 109 P. Káša, art. cyt., s. 69. Autor zaznacza jednak, że pierwsze próby dookreślenia czym jest słowackość podejmowane były już w XVII wieku. Zasługą Bernoláka jest jednak podjęcie próby uczynienia tego w języku słowackim. Tamże. 110 M. Bobrownicka, „Modus vivendi” kultury antycznej wśród Słowian Europy Środkowej, w: tenże (red.), Symbioza kultur słowiańskich i niesłowiańskich w Europie Środkowej, Kraków 1996, s. 24-25. 111 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 481. 112 P. Brock, dz. cyt., s. 49. M. Oravcová, art. cyt., s. 15.
161
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
narastające rozgoryczenie obu twórców, którzy jednak nie rezygnowali ze swoich poglądów dotyczących wzajemności czesko-słowackiej113. Ján Kollár uważany za zdecydowanego zwolennika koncepcji narodu bazującego na języku, odrzucał terytorialną (polityczną) koncepcję narodu. Terytorium, które utożsamia on z pojęciem „ojczyzny” nie konstytuuje narodu. To bowiem tylko „martwa ziemia, obce pojęcie, coś nieludzkiego”. Naród, powiada Kollár, to „nasza krew, życie, duch, osobowość”114. Państwo ― zdaniem Kollára ― jest czymś zewnętrznym, nieautentycznym, często jego powstanie jest zbiegiem okoliczności, dziełem przypadku115. Za naród ― jako jeden z najbardziej znanych twórców ideologii pansłowiańskiej ― Kollár uważał całą Słowiańszczyznę, w ramach której egzystuje plemię czesko-słowackie (obok ruskiego, polskiego i iliryjskiego)116. Tenże naród przyrównuje on do obrazu gołębi w locie, stanowi on figurę wielogłowego organizmu. „Slávové, vy národ mnohohlavý!” (Słowianie, narodzie wielogłowy!) ― oto poetyckie przesłanie pisarza117. Jego dzieła zawierające baśniowe wizje Słowiańszczyzny, znajdujące wielkie zainteresowanie zarówno wśród elit, jak i prostego ludu, wywoływały skądinąd zrozumiały niepokój wśród Węgrów i Niemców (dla których wizja zjednoczonej Słowiańszczyzny była szczególnie niebezpieczna)118. W jego koncepcji pierwotnej Słowiańszczyzny jako idealnego wzorca społecznego układu możemy ― zdaniem Marii Bobrownickiej ― odnaleźć echa oświeceniowych mitów i utopijnych złudzeń, jednakże gubi on już oświeceniowy uniwersalizm, ponieważ w twórczości Kollara dobry człowiek to wyłącznie Słowianin. Zło, które wkracza w utopijną doskonałość społeczną, nie ma tutaj charakteru socjalno-ekonomicznego ucisku i niesprawiedliwego prawodawstwa, lecz wynika z samej natury obcych. Utopia Kollára jest przy tym „wyraźnie eskapistyczna, nostalgiczna, elegijna”, nie proponuje żadnych rozwiązań na przyszłość, zwłaszcza tych o charakterze politycznym119. Wybitny polski historyk i badacz procesów narodowotwórczych w Europie Środkowej Józef Chlebowczyk zwraca uwagę, że dzieła Kollára, zwłaszcza zaś Slávy dcera (Córa Sławy), z wierzchu „ckliwe i sentymentalne”, przedstawiające pozornie niegroźne wizje idyllicznego życia we wspólnocie słowiańskiej, „uzupełniają niejako od zewnątrz gwałtowne zwroty antyniemieckie i antymadziarskie”. Jego zdaniem, źródeł późniejszych antyniemieckich i antywęgierskich stereotypów, wskazujących na „niemożność pokojowej symbiozy społeczności słowiańskich, niemieckiej i madziarskiej ― należy się doszukiwać nigdzie indziej, jak właśnie w sformułowaniach oraz światopoglądzie autora Córy Sławy”120. Należy zauważyć, że jakkolwiek twórczość Kollára wspierała jeszcze nie w pełni ukształtowaną świadomość narodową Słowaków, to on sam ― co można uznać za swoisty paradoks ― nie uznawał odrębności narodu słowackiego, traktując go jako regionalną odmianę czeską. Dał temu wyraz m.in. w alegorycznym obrazie Słowiańszczyzny zawartym we wspomnianym już dziele Slávy dcera, w którym Rosja stanowi głowę, Czesi ręce i ramiona, a Słowacy są tylko odzieniem, a zatem stanowią odrębność dekoracyjną, regionalne zdobnictwo, ale nie odrębną część Słowiańszczyzny, nie odrębny H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. X. Zob. E. Steiner, The Slovak Dilema, Cambridge 1973, s. 8-9. Cyt. za: W. Wincławski, dz. cyt., s. 78. D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 474. 116 P. Brock, dz. cyt., s. 48 i 50; J. Bunčák, M. Piscová, Modern National Identity..., art. cyt., s. 291. 117 B. Zieliński, Hymnografia słowiańska XIX w. a idea Europy Środkowej, w: H. Janaszek-Ivaničkova (red.), Słowacja w obliczu Europy. Sonda. Materiały z konferencji naukowej, Katowice 2000, s. 47. 118 Bogusław Zieliński stwierdza, że paradoksalnie ideologia wzajemności słowiańskiej pojawiła się jako odpowiedź na ideologię pangermańską. Nieprzypadkowo zresztą zwolennicy ideologii pansłowiańskiej (wyrażający swe przekonania często w języku niemieckim, który dawał wówczas możliwość dotarcia do szerszego grona odbiorców) odwoływali się w głoszonych przez siebie poglądach do twórczości głównych ideologów pangermanizmu. B. Zieliński, Hymnografia słowiańska XIX w...., art. cyt., s. 37. 119 M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s. 37. 120 J. Chlebowczyk, Procesy narodotwórcze we wschodniej Europie Środkowej w dobie kapitalizmu (od schyłku XVIII do początków XX w.), Warszawa-Kraków 1975, s. 188. We wspomnianym zbiorze sonetów, Ján Kollár przedstawia wrogów Słowian smażących się w gorącej smole, wśród których pierwszoplanową postacią jest wódz zwycięskich Madziarów. C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle..., art. cyt., s. 56. 113 114 115
162
Historyczne uwarunkowania dyskursu
naród121. Poza tym, sam Kollár ― co wydaje się bardzo ważne ― wielokrotnie odżegnywał się od politycznego charakteru głoszonej przez siebie „wzajemności słowiańskiej”, twierdząc, że ma ona wyłącznie kulturowy charakter122. Uważał, że jakkolwiek „wszyscy Słowianie mają tylko jedną ojczyznę”, to „noszą ją w swoim sercu”123 nie roszcząc sobie pretensji do zmieniania mapy politycznej Europy. Zresztą powstania i rewolucje są ― jego zdaniem ― sprzeczne ze słowiańskim charakterem, w centrum którego znajduje się imperatyw zachowania pokoju. Tym, co tworzy naród, jest według Kollára język, bynajmniej zresztą nie znormatywizowany, lecz tolerujący rozmaitość dialektów literackich, oraz stary obyczaj, przechowywany w kulturze ludowej, opornej wobec nowości obcości. Narodowi, zdaniem Kollára, państwo nie jest niezbędne. Wystarcza mu możliwość kultywowania własnego języka i obyczaju, co zapewnia w zasadzie każda władza, także obca, która go chroni przed rewolucyjnymi wstrząsami i przemianami form życia. Nie jest „narodowi słowiańskiemu” potrzebna jakaś forma politycznego zjednoczenia, ponieważ wystarcza mu świadomość jedności kulturowej pomiędzy mieszkańcami różnych państw i tzw. wzajemność polegająca na poznawaniu się i pogłębianiu przeświadczenia o jedności etniczno-językowej. Te deklaracje lojalności względem każdej władzy zawierają ― zdaniem M. Bobrownickiej ― nie tylko potępienie polskiego powstania (1830) w myśl zasady „mniejsze musi się podporządkować większemu”, ale też i lęk przed rewolucyjnymi nastrojami lat 30. XIX wieku w ogóle124. Słowiańska wzajemność w wydaniu kollárowskim nie tylko zatem nie zmierzała do rewizji ówczesnego porządku politycznego, ale wręcz przeciwnie ― stabilizowała go. Kollár stwierdza bowiem, że dzięki niej „ustaną powstania i bunty Słowian przeciwko monarchom należącym do innych narodów, pod których berłem Słowianie ci się znajdują”125. Z drugiej strony, ważniejsze od intencji Kollára są polityczne konsekwencje głoszonych przez niego poglądów. Te zaś powszechnie interpretowane były jako antywęgierskie i prorosyjskie126. Należy zauważyć, że J. Kollár bardzo wyraźnie sympatyzuje z Rosją, czyniąc ją naturalnym ośrodkiem integracji, podczas gdy František Palacký, główny przedstawiciel czeskiego odrodzenia narodowego stawia raczej na bardziej konkretny program polityczny, zaś ośrodek integracji dostrzega w Europie Środkowej (austroslawizm) nie zaś na odległych nizinach pogranicza europejsko-azjatyckiego127. Warto przy okazji odnotować fakt, iż wspólnota naro-
121 B. Suchoń-Chmiel, Aspekt kulturowy kształtowania się świadomości narodowej Słowaków, w: J. Hvišč (red.), Historické a kultúrne zdroje slovensko-poľských vzťahov, Bratislava 2000, s. 50-51. 122 Ideą fix Kollára była unifikacja ortografii języków słowiańskich i stworzenie pansłowiańskich ośrodków i mediów kulturalnych, dzięki którym mogłaby się rozwijać „słowiańska wzajemność”. W 1841 roku rosyjski nauczyciel mieszkający w Warszawie, zainspirowany myślą Kollára ufundował multi-językowe czasopismo pod nazwą „Dennitsa” (poranna gwiazda), które jednak już trzy lata później przestało się ukazywać ze względu na fatalnie niski poziom sprzedaży (w Polsce było 17 subskrybentów, w Rosji 12). Theodore Locher stwierdził wówczas, że „tylko filolodzy mogą być prawdziwymi Słowianami”. A. Maxwell, The „Literary Dialect”..., art. cyt., s. 136. 123 Cyt. za: M. Oravcová, art. cyt., s. 15. 124 M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s. 76-77. Interesującym spostrzeżeniem dotyczącym idei wzajemności, najczęściej utożsamianej właśnie z Kollárovską wspólnotą pansłowiańską, dzieli się Peter Káša, który stwierdza, że „wzajemność” stanowi swoisty kod tożsamościowy obecny w słowackim charakterze narodowym od początków XIX wieku. Jego zdaniem, idea wzajemności obecna jest na każdym kroku narodowego samodefiniowania, zarówno w stosunkach zewnętrznych jak i wewnętrznych. Można powiedzieć, że całe dzieje słowackiego odrodzenia narodowego są taktycznym manewrowaniem elit intelektualnych w poszukiwaniu „optymalnej przestrzeni w labiryncie rozlicznych wzajemności”. Ta egzystencjalna „gra polityczna” rozgrywała się ― zdaniem P. Kášy ― na pięciu „szachownicach”: pansłowiańskiej, czesko-słowackiej, słowacko-madziarskiej, słowacko-austriackiej oraz słowacko-słowackiej (ewangelicy ― katolicy). P. Káša, art. cyt., s. 67. 125 J. Kollár, Wybór pism, Wrocław 1954, s. 105. 126 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 481. 127 M. Bobrownicka, Utopie i polityka. Relacje naród ― państwo w ideologii odrodzenia narodowego Słowian zachodnich i południowych, w: M. Bobrownicka, L. Suchanek, F. Ziejka (red.), Współcześni Słowianie wobec własnych tradycji i mitów. Sympozjum w Castel Gandolfo 19-20 sierpnia 1996, Kraków 1997, s. 27; B. Zieliński, Hymnografia słowiańska XIX w..., art. cyt., s. 38. Palacký jako zwolennik ideologii austro-slawizmu, demaskował polityczny kontekst utopii panslawistycznych, stwierdzając m.in. w słynnym liście do parlamentu frankfurckiego, że największym zagrożeniem, także dla Słowian, jest imperialna Rosja, usiłująca stać się „monarchią światową”. Jego zdaniem, osiągnąwszy status „światowej monarchii”, byłaby ona „wielkim i niesłychanym nieszczęściem, nieszczęściem bez miary, ni granic”. Cyt. za: B. Zieliński, Hymnografia słowiańska XIX w..., art. cyt., s. 46.
163
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dów słowiańskich ma w swej istocie antyzachodni charakter, o czym wspomina Kollár, a co zostanie szczególnie uwydatnione w twórczości Ľudovíta Štúra128. Zwolennikiem ideologii pansłowiańskiej był również wspomniany wcześniej Pavol Jozef Šafarík, który ― w odróżnieniu od J. Kollára ― był przekonany o odrębności „gałęzi” słowackiej od czeskiej, a ponadto wyróżnił w ramach Słowiańszczyzny takie „plemiona” jak: Serbów, Polaków, Słoweńców, Chorwatów, Serbów Łużyckich i oczywiście ― „Rusów” (polski termin „Rosjanie” nie jest tutaj adekwatny)129. P.J. Šafarík w swym dziele zatytułowanym Dejiny slovenskej reči a literatúry všetkých nárečí (Historia mowy słowackiej i literatury wszystkich narzeczy, wyd. 1826) przedstawił język słowacki oraz literaturę słowacką jako autonomiczne fenomeny w ramach całej Słowiańszczyzny130. Obydwaj wspomniani pisarze i działacze narodowi słowacką tożsamość widzieli w kontekście jedności wszystkich plemion słowiańskich, podczas gdy bernolakowcy słowacką tożsamość wpisywali w ramy politycznej wspólnoty z narodami zamieszkującymi Uhorsko. Ponadto obydwaj ― Kollár i Šafarík ― byli przekonani, że stworzenie języka czesko-słowackiego będzie korzystne nie tylko dla Słowaków, ale także dla Czechów, których język zawierał ― w ich przekonaniu ― zbyt wiele germanizmów. Język słowacki był ― zdaniem wspomnianych autorów ― bardziej „melodyjny i estetyczny” oraz zawierał w sobie więcej oryginalnych słowiańskich elementów131. Reakcja ze strony środowisk czeskich na koncepcje głoszone przez słowackich działaczy narodowych ― była jednak bardzo chłodna, a czasem wręcz wroga. Ta niechęć w dużej mierze osłabiła i ostudziła reformatorskie zapędy obydwu uczonych. Nieustępliwość Czechów w kwestiach językowych czyniła głoszoną przez nich ideologię czesko-słowackiej wzajemności mało przekonującą. Dodatkowym problemem był fakt, że obydwaj znaczną część swojego życia spędzili poza Słowacją, tracąc poniekąd kontakt z tym wszystkim, co w sferze języka słowackiego działo się w burzliwym okresie początków XIX wieku. Z drugiej strony, obydwaj niechętnie zareagowali na pomysły Ľ. Štúra, który pracował wówczas nad stworzeniem nowej wersji języka literackiego. Šafarík uważał to przedsięwzięcie nie tyle za niepotrzebne, co przedwczesne. Wskazywał na brak przygotowania społeczeństwa słowackiego do tak poważnej zmiany, obawiał się radykalizmu cechującego środowisko Młodosłowaków132. Dążenia zarówno Bernolakowców, jak i zwolenników języka czesko-słowackiego zakończyły się niepowodzeniem jednych i drugich. Obie dotychczasowe wersje języka literackiego były, bez względu na ich wady (zwłaszcza niezdolność do skuteczniejszego „ożywienia” ludu i jego zdolności do obrony przed zaostrzającą się madziaryzacją), zbyt obciążone wyznaniowo, by mogły zostać wywyższone do rangi ogólnonarodowego języka literackiego. Zostaje nim dopiero język zaproponowany przez Ľudovíta Štúra (w jego zmodyfikowanej kilkanaście lat później postaci)133. Poza tym obydwie idee, które legły u podstaw działań zmierzających do zdefiniowania języka literackiego, różniły się zasadniczo od siebie. Celem Bernolákovców było upodmiotowienie słowackości jako jakościowo odrębnej całości kulturowej w ramach Uhorska, podczas gdy zamierzeniem Kollárowców było umacnianie przekonania o nierozłącznym i organicznym związku dwóch etnik ― słowackiego i czeskiego egzystujących w ramach „narodu czesko-słowackiego”. Początki słowackiej samodzielności językowej i narodowej. Stosunek tzw. Młodej Słowacji ― ruchu skupionego wokół charyzmatycznego uczonego ― Ľudovíta Štúra (1815-1856), do kwestii języM. Bobrownicka, Poliglotyzm społeczeństw słowiańskich..., art. cyt., s. 27. P. Brock, dz. cyt., s. 54 P. Káša, art. cyt., s. 69. Szczegółowa analiza „mitu słowiańskiego” w twórczości obydwu wspomnianych wyżej „budzicieli narodowych” w: R.B. Pynsent, Questions of Identity. Czech and Slovak Ideas of Nationality and Personality (rozdział: The Myth of Slavness: Pavel Josef Šafařík and Jan Kollár), Budapest-London-New York 1994, s. 43-99; I. Immer, dz. cyt., s. 15-18. 131 P. Brock, dz. cyt., s. 52-54 132 P. Káša, art. cyt., s. 70. 133 D. Rapant, art. cyt., s. 412. 128 129 130
164
Historyczne uwarunkowania dyskursu
kowej był poniekąd reakcją na niepowodzenia w wykreowaniu języka czesko-słowackiego, ale z drugiej strony miał także swój wydźwięk polityczny ― był próbą zaprzeczenia podejrzeniom wygłaszanym przez niektóre środowiska węgierskie, dotyczącym rzekomego separatyzmu czesko-słowackiego skierowanego przeciwko Monarchii Węgierskiej134. Niemożność uzyskania od Czechów jakichkolwiek ustępstw i krytyczny stosunek elit praskich do rodzącego się ruchu narodowego, wyrastającego z przekonania o pewnej swoistości językowej Słowaków, utwierdzał młodych intelektualistów w postanowieniu znalezienia własnej drogi rozwoju narodowego. Wyrażano jednak żal, że Kollárowi i Šafaríkowi nie udało się doprowadzić do „unii językowej”. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że „rozwód z Czechami” w wykonaniu Štúra wynikał również, a może nawet przede wszystkim, z nazbyt ― jego zdaniem ― prozachodniej orientacji Czechów, co w perspektywie rusofilskich fascynacji Štúra, a także Jozefa M. Hurbana postulującego „rozpłynięcie się” Słowaków w „rosyjskim morzu”, stanowiło poważny problem. Jeśli zaś chodzi o drugi ze wspomnianych powodów, dla którego zdecydowano się na stworzenie odrębnego języka literackiego, należy stwierdzić, że w obliczu narastającej akcji madziaryzacyjnej, protestanckiej inteligencji słowackiej zależało w szczególności na uznaniu własnej podmiotowości kulturowej i nieczynieniu z niej „agentów kultury czeskiej”. Tym samym idea narodu słowackiego uformowanego na bazie języka stała się następnie powodem żądania autonomii w ramach Uhorska135. Tzw. Szturowcy136 (środowisko protestanckie) byli romantykami w pełnym tego słowa znaczeniu. W ich przekonaniu, język literacki należało budować „oddolnie”, poprzez „wschłuchiwanie się” w narzecza ludowe i próby ich systematyzacji. Ľudovít Štúr (profesor renomowanego liceum protestanckiego w Bratysławie) na okres wakacji letnich rozsyłał swoich studentów (rocznie około setki) do najróżniejszych, ściśle określonych przez niego, zakątków Słowacji z zadaniem pilnego dokumentowania mowy i zwyczajów panujących w danym regionie. Przed wyjazdem na studia do Halle, Ľ. Štúr miał już świadomość zróżnicowanego obrazu socjalnej i kulturowej sytuacji słowackiej wsi137. Zebrany „materiał dowodowy” pozwalał Štúrovi stwierdzić i naukowo udowodnić, że język słowacki jest różny od czeskiego. Na tym gruncie budowano ideologię samodzielnego narodu słowackiego, porzucając tym samym ideę narodu czesko-słowackiego, nie zrywając jednakże z ideą wzajemności czesko-słowackiej w ramach wspólnoty pansłowiańskiej138. Stanowisko Szturowców podzielane było głównie przez młode pokolenie wykształconych Słowaków, podczas gdy stara inteligencja, w tym zdecydowana większość duchowieństwa protestanckiego nadal trwała przy koncepcjach głoszonych przez Kollára i Šafaríka139. Ľudovít Štúr jako syn wiejskiego nauczyciela i organisty, wykształcony na niemieckim uniwersytecie w Halle, uważał, że w obliczu zagrożenia madziaryzacją, która w tamtym okresie (odkąd sejm węgierski w roku 1840 ostatecznie uchwalił zniesienie łaciny jako języka państwowego i zastąpienie jej językiem węgierskim)140 przybierała na sile, jedynym rozwiązaniem było „zwrócenie się ku ludowi”. (Takiemu myśleniu sprzyjało zresztą jego chłopskie pochodzenie). Na szlachcie i ziemiaństwie słowackim I. Immer, dz. cyt., s. 29-30. 135 M. Podrimavský, The Idea of National Autonomy In Slovak Politics (1848-1914), „Studia Historica Slovaca” XIX, Bratislava 1995, s. 121; D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 61. 136 Szturowcy, których określa się także mianem „pokolenia Szturowskiego” oraz „młodych synów Słowacji” wstępowało na arenę dziejów w dobie demokratycznych i narodowych rewolucji, które dokonywały się w Europie w pierwszej połowie XIX wieku. Silny wpływ na ich orientację ideologiczną miały ruchy: Młodych Niemiec, Młodych Włoch oraz Młodej Polski. Duże znaczenie dla ukonstytuowania się „Młodej Słowacji” miało polskie powstanie listopadowe, za przyczyną którego powszechne były na Słowacji nastroje polonofilskie (które następnie zostały mocno ostudzone, m.in. przez samego Štúra z jego rusofilskimi poglądami). Więcej na ten temat: V. Matula, Ľudovít Štúr a začiatky formovania generácie mladých synov Slovenska, „Historický časopis” 2005 nr 4, s. 643-658. 137 L. Franková, dz. cyt., s. 17. 138 P. Káša, art. cyt., s. 69. 139 P. Brock, dz. cyt., s. 70 140 Tamże, s. 78. 134
165
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nie mógł ― w swoim przekonaniu ― polegać, gdyż warstwy te były w zdecydowanej większości już zmadziaryzowane141. Wiadomo jednak, że skutecznie ignorował on istnienie słowackiej inteligencji pochodzenia szlacheckiego. Wystarczy wspomnieć na takie postaci jak: ziemianin Juraj Kossuth (Koút) ― brat Lajosa Kossutha, księgarz i wydawca Gašpar Fejérpataky-Belopotocký czy etnograf i pucysta Ján Čaplovič. Ich obecność nie pasowała do jego wizji „chłopskiego narodu”. O ile zatem Kollár i jego zwolennicy w swym paternalistycznym zachwycie widzieli w prostym ludzie jedynie pewien czy „element krajobrazu”, o tyle Szturowcy zamierzali uczynić zeń głównego aktora słowackich jów politycznych, łącząc postulat rewolucji socjalnej z narodową (motyw w nieskończoność eksatowany później przez propagandę komunistyczną). Antyarystokratyzm i specyficznie pojmowany mokratyzm (mający niewiele wspólnego z zachodnim modelem demokracji) stały się charakterynym wyróżnikiem ruchu narodowego pod przywództwem Ľ. Štúra142. Dla Ľudovíta Štúra, wszystko, co nie było folklorem, stanowiło zagrożenie dla kultury narodowej i tożsamości słowackiej, a jego talent demagogiczny ― zdaniem M. Bobrownickiej ― oddziaływał tak silnie, że do naszych czasów identyfikacja narodu z ludem, skłonność do autarkii oraz swoisty antyeuropeizm stanowią dogmaty mocno zakorzenione w słowackiej tożsamości narodowej143. Štúrovska koncepcja narodu bazowała na języku, który w nienaruszonej postaci przez wieki miał ― jego zdaniem ― przetrwać wśród prostego ludu. Štúr rozumiał naród jako wspólnotę kulturową bazującą na języku, który stanowi niezawodny wyraz indywidualności, w przeciwieństwie do państwa, które jest tylko zwykłym artefaktem. Naród i państwo uznawał za dwie różne rzeczywistości, a członkostwo w narodzie słowackim nie wymagało ― w jego przekonaniu ― jakiegoś „politycznego dachu” w postaci własnego państwa144. Eksperymentowanie na języku, w tym próby tworzenia języka czesko-słowackiego, Ľ. Štúr uznał za niesłuszne i beznadziejne. W odróżnieniu od A. Bernoláka, a w pewnej mierze także J. Kollára i P. faríka, uważał on, że punktem wyjścia w procesie budowy nowoczesnego języka powinno być donalenie języka mówionego, nie zaś „zdobienie” języka czeskiego pewnymi zwrotami używanymi w mowie potocznej na Słowacji. Stanowisko Štúra oznaczało definitywny koniec idei języka czeskosłowackiego, a raczej prób stworzenia „słowackiej wersji języka czeskiego”145. Słowaccy ewangelicy stawali się z biegiem czasu coraz bardziej niezależni od swoich czeskich współwyznawców, coraz większą rolę odgrywały kwestie narodowe, etniczne, coraz mniejszą zaś wyznaniowe. Ta zmiana perspektywy niejako uwiarygodniła szturowską inteligencję w oczach słowackich katolików, którzy porzuciwszy z czasem wersję języka słowackiego zaproponowaną przez Bernoláka, coraz przychylniej skłaniali się ku propozycjom językowym Štúra146. Oficjalną wersją słowackiego języka literackiego przyjęto 14 lutego 1843 roku147. Ta właśnie data symbolizuje z jednej strony ― koniec idei czesko-słowackiego języka literackiego, z drugiej ― początek współdziałania środowisk protestanckich i katolickich na rzecz podtrzymywania i kształcenia świadomości narodowej Słowaków na bazie wypracowanego konJ.M. Whitmeyer, Elites and popular nationalism, „British Journal of Sociology” 2002 nr 3, s. 330. 142 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 493; E. Mistrík, Povaha slovenského národa, „Studia Academica Slovaca” 1991 nr 20, s. 155. 143 M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s. 106; tenże, Utopie i polityka..., art. cyt., s. 35. 144 J.A. Baer, National Emancipation, Not the Making of Slovakia: Ludovit Stur’s Conception of the Slovak Nation, Studies in Post-Communism, Occasional Paper no. 2 (2003), Centre for Post-Communist Studies, St. Francis Xavier University, s. 17-18. 145 P. Brock, dz. cyt., s. 88; J.A. Baer, dz. cyt., s. 13. 146 Do wypracowania kompromisowej wersji języka słowackiego, która była do przyjęcia zarówno przez katolików, jak i protestantów doszło już na początku lat 50. XIX wieku (jej autorem był katolicki teolog Martin Hattala). Zmodyfikowana wersja koncepcji językowej Štúra, uwzględniała pewne rozwiązania przyjęte przez Bernoláka. J. Kačala, R. Krajčovič, dz. cyt., s. 92-94; P. Brock, dz. cyt., s. 100; D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 61; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 198; A. Fischerová, Na ceste k národnej a kultúrnej identite, w: K. Podoláková (red.), dz. cyt., s. 63-68. Interesujący artykuł nt. związku dyskusji lingwistycznych z koncepcjami narodu: A. Maxwell, Unintended Consequences..., art. cyt., s. 227-259; O. Urban, České a slovenské dějiny do roku 1918, Praha 2000, s. 173-179. 147 Szerzej nt. propozycji językowej Štúra: J. Kačala, R. Krajčovič, dz. cyt., s. 78-87. 141
166
Historyczne uwarunkowania dyskursu
sensusu językowego. Decyzja o utworzeniu odrębnego języka narodowego spotkała się z licznymi głosami krytycznymi nie tylko w Czechach, ale także na Słowacji. Szczególnie ostro pomysł Štúra krytykował Kollár, oskarżając go o dokonywanie rozłamu we wspólnocie czesko-słowackiej i słowiańskiej w ogóle. Twierdził, że nieporozumieniem jest nadawanie godności języka narodowego prostej mowie ludu ― językowi „furmanów”, „motłochu” i „pastuchów”. Prostym, prymitywnym, grubiańskim wydawał się on być także Jonášovi Záborskiemu, Jánowi Chalupce, Samuelovi Ferjenčíkovi i innym słowackim luminarzom148. Tymczasem romantyczna maniera nakazująca nawiązywać, także rodzimej inteligencji Górnych Węgier, do twórczości ludowej, przede wszystkim do języka i legend ludowych jako „skarbnicy ducha”, sprzyjała rozwojowi języka słowackiego149. Należy nadmienić, że wersja języka literackiego zaproponowana przez Ľudovíta Štúra bazowała na interdialekcie środkowosłowackim, podczas gdy bernolatčtina na dialekcie zachodniosłowackim. Językoznawcy odnajdują w nim brzmienia obecne w mowie potocznej z okolic Liptowa i Zwolenia. Dzięki swej centralnej pozycji, nowy język był o wiele bardziej funkcjonalny i zrozumiały dla większości ludności słowackiej połowy XIX wieku150. Wyniki przeprowadzonych przez Štúra badań wskazywały jednoznacznie, że dialekt środkowosłowacki wykazywał największą dynamikę i coraz skuteczniej przenikał do dialektów ― zachodniosłowackiego i wschodniosłowackiego151. Narzecze to, ze względu na relatywną izolację terenu odgrodzonego od reszty terytorium Słowacji górami i najmniej wystawione na wpływy dialektów pogranicznych: rusińskich, polskich, czeskich i węgierskich, zachowało największą czystość leksykalną i fonetyczną152. Štúr (a także Kollár i Šafarík) był przekonany, że Tatry i wysokie masywy górskie w odległej przeszłości stanowiły ostoję Słowiańszczyzny i tylko w tym miejscu język słowiański zachował czystość, podczas gdy w innych regionach Europy Środkowej i Wschodniej, w tym także w innych regionach Słowacji, ulegał on modyfikacjom na skutek sąsiedztwa innych kultur (podobnego zdania był także M.M. Hodža, który uważał słowacki za „język słowiańskiego środka”)153. Z rozważań Štúra wynika, że właśnie Słowacja jest ową „świętą arką Słowiańszczyzny”, nietkniętą zgubnymi wpływami obcych. Na Słowacji, wśród „świętych gór Słowiańszczyzny” ― Tatr, miało ― zdaniem Štúra przechować się najwięcej dawnych wyrazów, pochodzących z języka starocerkiewnosłowiańskiego, jako pierwotnego języka Słowaków154. Także etymologia wyrazu „Słowacja” wskazuje na to, że kraj ten jest „kwintesencją Słowiańszczyzny”. Słowiańszczyzna to ― zdaniem twórcy słowackiego mitu narodowego ― domena doskonałego wcielenia Ducha Absolutnego155. Ponadto Štúr i jego zwolennicy, jak przystało na reprezentantów środkowoeuropejskiego romantyzmu, byli przekonani o wyjątkowości charakteru narodowego Słowaków. Wskazywano na przemożny wpływ przyrody, która miała uwydatniać uczuciowość Słowaków i ich wrażliwość na piękno jako takie. Różnice klimatyczne między szczytami gór i głębokimi dolinami miały tłumaczyć występowanie skrajności w charakterze słowackim. Twarde życie ludzi gór wpływać miało wydatnie na upór i odporność156.
H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. LIII. W. Wincławski, dz. cyt., s. 71-72. P. Brock, dz. cyt., s. 91 151 L. Franková, dz. cyt., s. 17. 152 H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. LI. 153 P. Brock, dz. cyt., s. 93; Interesujący wydaje się fakt, iż język słowacki jest wygodnym narzędziem komunikacji w kontaktach praktycznie ze wszystkimi nacjami słowiańskimi. J.A. Mikuš, J.M. Kirchbaum, dz. cyt., s. 136. B. Zieliński, Hymnografia słowiańska XIX w...., art. cyt., s. 44; M. Krajčovič, Maďari a problémy..., art. cyt., s. 52. Szerzej na temat genezy i rozwoju słowackiego języka literackiego w: K. Buzássyová, S. Ondrejovič, Slovaks and Czechs. The Slovak and Czech Languages (The Ethno-Signicative, Culturological, Psychological, and Sociolinguistic Aspects of the Relations Between Two Nations and Their Languages), „Human Affairs” 1997 nr 2, s. 141-158; M. Podrimavský, Jazyková otázka v kultúrnej emancipácii Slovákov v druhej polovici 19. storočia, w: H. Binder, B. Křivohlavá, L. Velek (red.), Místo národních jazyků ve výchově, školství a vědě v Habsburské monarchii 1867-1918. Sborník z konference, Praha, 18.-19. listopadu 2002, Praha 2003, s. 131-145. 154 Zob. E. Pauliny, Slovenský jázyk, w: Slovensko, Kultura, dil. 1, Bratislava 1979, s. 30. 155 H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. XLVIII-XLIX. 156 M. Chorváth, Romantyczne oblicze Słowacji, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 225-226. 148 149 150
167
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Ľudovít Štúr poza tym, że powszechnie uznawany jest za twórcę nowoczesnego języka słowackiego, rozpoznawany bywa także jako autor koncepcji oddzielenia Słowacji od Węgier, a także uznania odrębności kulturalnej i językowej Słowaków od Czechów157. Wydaje się jednak, że tego typu twierdzenia są mocno przesadzone. Jakkolwiek bowiem celem działalności Štúra było przeciwstawienie się madziaryzacji i doskonalenie języka słowackiego (wraz z podniesieniem go do rangi języka literackiego), to on sam uważał się za lojalnego mieszkańca Uhorska jako państwa wielu narodów. Nawet zdymisjonowany z posady nauczyciela bratysławskiego liceum za głoszenie panslawistycznych poglądów, nadal podkreślał swoją więź z Koroną św. Stefana, którą zamierzał przekształcać w taki sposób, ażeby gwarantowała ona wolność kulturalną wszystkich narodów i zapewniała Słowakom równe prawa z pozostałymi grupami narodowymi. Zresztą poprzez przyjęcie w swej wersji języka słowackiego ortografii zbliżonej do węgierskiej demonstrował on dość dobitnie swoją lojalność. Štúr walczył z Węgrami o zmiany w Uhorsku, nie o słowackie państwo, co zdają się sugerować niektóre źródła słowackie, heroizujące twórcę literackiego języka słowackiego, lecz o to, by Słowacy w wieloetnicznym Królestwie Węgierskim posiadali pewną formę autonomii umożliwiającej zachowanie tożsamości narodowej (choć, trzeba przyznać, że ów postulat był sformułowany bardzo ogólnie)158. Świadczy o tym choćby fakt, że w czasie Kongresu Panslawistów w Pradze w 1848 roku zdecydowanie odżegnał się on od jakichkolwiek pomysłów secesji Słowacji z Uhorska159. Zresztą w swoim uhorskim patriotyzmie nie był on odosobniony. Czołowa postać Słowackiej Rady Narodowej, Jozef Hurban podczas rewolucji w 1848 roku tak zdefiniował podwójną uhorsko-słowiańską lojalność Słowaków: „Jesteśmy plemieniem w Słowiańszczyźnie, lecz jesteśmy także plemieniem w Koronie św. Stefana”160. Trzeba zauważyć, że ta „kompromisowość” słowackich działaczy narodowych boleśnie zderzała się z dążeniem Węgrów do uczynienia z Królestwa swojego państwa narodowego161. Jeśli chodzi o separację względem Czechów, rzeczywiście Ľ. Štúr daje wyraz swoim przekonaniom o odmienności. Czyni to głównie w publikacji pt. Nárečie slovenské alebo potreba písania v tomto nárečí z 1843 roku, w której wymienia całe spektrum argumentów mających przekonać czytelnika o różnicach między Słowakami a Czechami, przy czym również i w tym przypadku nie można mówić o żadnej wrogości162. Štúr stwierdza bowiem w 1844 roku, że „uciekamy się do mowy naszej słowackiej nie z niechęci do czeskich braci, ale uciekamy się do niej dlatego, że dostrzegamy w niej główne narzędzie duchowego przebudzenia i zjednoczenia naszego rozbitego plemienia”163. Prawdą jest jednak, że lata 40. XIX wieku zapoczątkowały poważny kryzys w stosunkach słowacko-czeskich, który udało się przezwyciężyć dopiero pół wieku później, w okresie działalności tzw. postępowej młodzieży (pokroková mladež). Od tego czasu idea politycznej jedności czesko-słowackiej zaczęła nabierać coraz bardziej realnych kształtów164.
J.A. Baer, dz. cyt., s. 17. Na przykład w dziele emigracyjnego pisarza Stanislava Kirchbauma zatytułowanym patetycznie A History of Slovakia. The Struggle for Survival (Historia Słowacji. Bitwa o przetrwanie, wyd. 1995), znajdujemy informację o tym, że Štúr „wręczył narodowi prezent w postaci własnego języka literackiego”, w którym sugeruje on ponadto, że inspirował on swoich rodaków do oddzielenia się od Węgier. S. Kirchbaum, A History of Slovakia. The Struggle for Survival, New York 1995. Z kolei Halina Janaszek-Ivaničková uznaje Štúra oraz powołany przez niego ruch inteligencji słowackiej za „jednego z głównych ideowych prekursorów federacji” [chodzi o federalizację Czechosłowacji w 1968 roku]. H. JanaszekIvaničková, Wstęp, art. cyt., s. III. 159 A. Maxwell, The „Literary Dialect”..., art. cyt., s. 137-138. 160 Tamże, s. 140. Tenże autor w innym artykule w interesujący sposób opisuje ewolucję tożsamości najważniejszych słowackich działaczy narodowych (pisze m.in. o koncepcji nacjonalizmu hungaro-slawistycznego). Zob. A. Maxwell, Multiple Nationalism: National Concepts in Nineteenth-Century Hungary and Benedict Anderson’s „Imagined Communities”, „Nationalism and Ethnic Politics” 2005 nr 11, s. 385-414. 161 D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 60. 162 M. Bednárová, Slovanský kontext v spoločensko-politických postojoch Ľudovíta Štúra, „Historický časopis” 2006 nr 1, s. 109. 163 Cyt. za: M. Krajčovič, Maďari a problémy..., art. cyt., s. 58-59. 164 Tenże, Medzinárodné podmienky..., art. cyt., s. 557. 157 158
168
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Nie ulega żadnej wątpliwości, że Ľudovíta Štúra można uznawać za twórcę głównych zrębów słowackiego mitu narodowego, u podstaw którego leży ― zdaniem literaturoznawcy Haliny JanaszekIvaničkovej ― „pragnienie zadomowienia się w świecie obcym i wrogim, niegdyś w odległej przeszłości własnym, obecnie opanowanym przez ‘cudzoziemców’ ― Węgrów, Niemców, a nawet w pewnym sensie przez Czechów, przez ich dominację językową i kulturalną”165. Wytyczając granice między poszczególnymi grupami narodowymi, Štúr nie stroni od rasistowskich koncepcji i na łamach „Słowackiej Gazety Narodowej” (SNN) dzieli narody na „wyższe” i „niższe”. Do „niższych” zalicza narody azjatyckie, pozaeuropejskie, o naturze „zwierzęcej”, np. Mongołów i pokrewnych im Madziarów (tych drugich uznaje za naród gruboskórny, dziki, pozbawiony światła kultury i cywilizacji), a także Indian w Ameryce czy Murzynów w Afryce. Jak nietrudno się domyśleć, Słowaków umieszcza w ekskluzywnym gronie narodów „wyższych”166. Ľudovít Štúr, podobnie jak większość myślicieli i działaczy narodowych słowackich tamtego okresu był zdeklarowanym słowianofilem (co, skądinąd nie przeszkadzało mu odnosić się z nieufnością w stosunku do Czechów, a wrogością do Polaków). Nawiązywał do koncepcji Słowiańszczyzny stworzonej przez Kollára, choć nie był wobec niej bezkrytyczny. Uważał bowiem, że zanim Słowacy staną się pełnoprawnym podmiotem tworzącym „słowiańską wspólnotę” powinni osiągnąć pełną dojrzałość narodową. Tylko ona bowiem gwarantuje im poczucie podmiotowości w tak szerokim układzie cywilizacyjnym, jakim jest Słowiańszczyzna. Poglądom Kollára marzącemu o zrastaniu w jedność szczepów słowiańskich, upatrującemu odrodzenia słowiańskiego w integracji, przeciwstawił Štúr wizję rozwoju w różnorodności. Štúr wyróżnił jedenaście (w późniejszym czasie dodał dwa następne) „plemion słowiańskich i narzeczy żywych”, gdzie znaleźli się m.in. obok Czechów „Słowacy z własnym narzeczem”167. Štúr był wyznawcą herderowsko-heglowskiej koncepcji dziejów i zakładał, że w „historycznym maratonie”, palmę pierwszeństwa po ludach anglo-germańskich przejmą Słowianie. Twierdził, że tak, jak starożytni Grecy podnieśli sztukę i filozofię na wyższy poziom, Rzymianie przyczynili się do rozwoju myśli prawniczej i organizacji państwowej, współczesne narody germańskie doskonalą wiedzę naukową, tak zasługą Słowian będzie przywrócenie słowu jego metaforycznego wymiaru, co znajdzie wyraz w doskonałej poezji168. Duch Absolutny wcieli się ― zdaniem Štúra w Słowiańszczyznę, a ściślej ― w jej historyczne jądro, którym była w jego przekonaniu Słowacja169. Słowianofilizm wzmagał się w nim wprost proporcjonalnie do rozczarowań związanych z możliwością zapewnienia bytu politycznego i równoprawnych stosunków z Węgrami w ramach Uhorska. Z im większą niechęcią spotykała się jego, legalistyczna przecież, postawa ze strony węgierskiej, tym większą przejawiał skłonność do ucieczki w mit pansłowiański. Szczególnie widać to po porażce powstania słowackiego (1848/49) i rozczarowaniach związanych ze stanowiskiem dworu wiedeńskiego170. Wtedy też pojawiają się pierwsze sugestie politycznego zjednoczenia z Rosją (wcześniej wspominał jedynie o apolitycznych związkach kulturalnych). Ľ. Štúr z iście rewolucyjnym zapałem zaczyna postulować całkowitą integrację żywiołu słowackiego z rosyjskim poprzez przyjęcie kultury, języka rosyjskiego, prawosławia, a także ustroju. Postulat językowej integracji w ustach „ojca separacji językowej” brzmieć może paradoksalnie, ale nie jest to jedyny paradoks Štúra, autora przyjmującego zasady heglowskiej dialektyki. Ostatnim dziełem słowackiego intelektualisty, „ojca narodu”, jest książka pt. Das Slawenthum und die Welt der Zukunft (Słowiańszczyzna i świat przyszłości). W tej publikacji, inspirowanej zresztą przez pracownika ambasady rosyjskiej w Wiedniu Michała Rajewskiego, widać przeraża-
165 166 167 168 169 170
H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. XLV. Tamże, s. XLV-XLVII. W. Wincławski, dz. cyt., s. 83. M. Bednárová, art. cyt., s. 107, 111, 118. W. Wincławski, dz. cyt., s. 73. J.A. Baer, dz. cyt., s. 5-7.
169
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
jący obraz rezygnacji Štúra z resztek idei demokratycznych. Książka jest skrajną apoteozą rosyjskiego samodzierżawia i cara jako uosobienia władzy patriarchalnej171. Štúr radykalnie odrzuca katolicyzm, protestantyzm (mimo swojego teologicznego wykształcenia), liberalizm, austroslawizm i wszelkie inne idee mogące wywoływać skojarzenia z Zachodem. Wszystko, co w jakiś sposób związane jest z Zachodem, spotyka się ze strony Štúra z agresywną i pełną emocjonalnego uniesienia krytyką. Štúra słusznie uważa się za „ojca” słowackiego antyokcydentalizmu, uprzedzeń i nieufności wobec kultury zachodniej, idących często w parze z tendencją do kulturalnej, politycznej i gospodarczej samowystarczalności. Co ciekawe, ten fragment jego twórczości, na ogół nie jest na Słowacji zbytnio eksponowany. Zanim przeszedł na radykalnie panrosyjską orientację, Štúr był przekonany, że Słowiańszczyzna dzieli się na jedenaście (nie zaś cztery, jak tego chciał Kollár) plemion, przy czym początkowo zgłaszał wątpliwości pod adresem Bułgarów i Słoweńców. Poszczególne „plemiona”, w tym także Słowacy są jednak samodzielnymi bytami, posiadającymi własnego „ducha”. Im większe ― zdaniem Štúra ― zróżnicowanie w obrębie słowiańskiej wspólnoty, tym większa staje się „duchowość” całości i poszczególnych jej części172. Maria Bobrownicka zawraca jednak uwagę na fakt, że głoszony przez Štúra panslawizm w połączeniu z koncepcją usunięcia poza nawias życia narodowego wyższych warstw społecznych ― szlachty i ziemiaństwa (z powodu ich kulturowego uniwersalizmu i orientacji prozachodniej)173, skutkował i nadal w jakiejś mierze skutkuje w kulturze słowackiej antyeuropeizmem (antyracjonalizmem, antyliberalizmem i antyindywidualizmem) i ksenofobią. Jest to ― jej zdaniem ― konsekwencja odcięcia się od tego, co uniwersalne i ograniczenia kultury narodowej do elementów lokalnego folkloru. Wiąże się to z utopijnym Kollárowskim panslawizmem, kultem mitycznej prasłowiańszczyzny, patriarchalizmu, gminnowładztwa i kolektywistycznej etyki. Skutkiem tego był narodowy mesjanizm, przyjmowanie spiskowej teorii dziejów, zniszczenie obywatelskiej kultury społeczeństwa żyjącego w pluralistycznym organizmie państwowym174. Štúrowski panslawizm wyraźnie nawiązuje do koncepcji głoszonych przez Kollára i Herdera, którzy dowartościowali w tamtym czasie Słowian jako lud dobry, śpiewny i pobożny. Narodowa metanarracja w wykonaniu Ľ. Štúra, w której w niejasny sposób słowackość przeplata się ze słowiańskością, wyrasta początkowo, jak zresztą wiele innych narracji, z opowieści plemiennych i opiera się ― zdaniem Haliny Janaszek-Ivaničkovej ― na opozycjach binarnych „swoi i obcy, my i panowie, dobrzy Słowianie i zły Zachód”. Štúr „broni czystości plemiennej Słowaków i Słowian: niezwykłości ich języka, obyczaju, pieśni gminnej. Jest za folklorem, a przeciw kulturze wysokiej, skażonej kosmopolityzmem wielkich miast175. Tworzenie narodu słowackiego rozpoczęło się na płaszczyźnie teoretycznej. Pierwszy krok w tym kierunku poczynił Anton Bernolák w latach 80. XVIII wieku, który zaczął pisać mówionym językiem słowackim na bazie dialektu zachodniosłowackiego. Tym samym położono fundamenty pod samodzielną, niezależną od czeskiej, tożsamość słowacką, choć wpisywano ją w szerszy, uniwersalistyczny ― kontekst uhorskiego patriotyzmu. Kolejny krok uczynili protestanccy duchowni ― Ján Kollár, P.J. Šafarík oraz pozostali zwolennicy ideologii wzajemności czesko-słowackiej w latach 30. i 40. XIX wieku. Od-
R. Chmel, Moje slovenské pochybnosti. Texty z rokov 1991-2002, Bratislava 2004, s. 216; H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. LXXIX-LXXX. 172 P. Brock, dz. cyt., s. 93 173 M. Bobrownicka, Pogranicza w centrum..., dz. cyt., s.106. 174 Tamże, s. 61. 175 H. Janaszek-Ivaničková, Słowackie Odrodzenie Narodowe..., art. cyt., s. 23. Herder, do którego często odwołuje się Štúr, w swym dziele, zatytułowanym Ideen zur Philosophie der Geschichte der Menschheit (1784-1791), odnosząc się do kwestii słowiańskiej stwierdza, iż: (1) Słowianie stanowią jeden „naród”, względnie jedno społeczeństwo etniczne; (2) Słowianie odznaczają się wielką liczebnością oraz zajmowanym terytorium; (3) Słowianie dysponują olbrzymim potencjałem sił duchowych, który jest zawarty w ich twórczości w dziedzinie kultury i sztuki, w zdolnościach w zakresie nauki; (4) Charakterystyczna dla Słowian jest wyjątkowa pracowitość związana głównie z pracą na roli i rzemiosłem; (5) Słowianie charakteryzują się umiłowaniem pokoju, życzliwością, gościnnością, cierpliwością, posłusznością. Za: R. Dupkala, Fenomén Slovanstva v slovenskej filozofii 19. storočia, http://www.univ.rzeszow.pl/filozofia/sofia/sofia1/s1_22.pdf (15.04.2006). 171
170
Historyczne uwarunkowania dyskursu
rzucili oni ideę natio hungarica (której hołdowali jeszcze wówczas bernolakowcy), a tym samym zredefiniowali stosunek Słowaków do Madziarów. Zamiast średniowiecznej koncepcji narodu politycznego, zaproponowali koncepcję narodu opartego na fundamencie kulturowym i językowym. Tym niemniej Słowaków w ramach tego nurtu uznawano za integralną część narodu czesko-słowackiego. Kolejny etap nastąpił wraz z rozkwitem działalności Ľudovíta Štúra, który w pewnym okresie swojej działalności przestał uznawać Słowaków za integralną część narodu czesko-słowackiego, głosząc istnienie niezależnego narodu słowackiego z jego prawami do politycznego samostanowienia w postaci autonomii w ramach Uhorska176. Zasługa Štúra, którego twórczość posiada niebagatelny wpływ także na współczesną samoświadomość narodową Słowaków, polega przede wszystkim na ― jak stwierdza słowacki historyk Daniel Rapant ― przecięciu nierozwiązywalnego „węzła gordyjskiego”, poprzez wprowadzenie trzeciego języka, pod każdym względem odpowiedniejszego. Przyjął on, choć w zmienionej formie, zasadę głoszoną przez bernolakowców (głównie przez Martina Hamuljaka), że Słowacy mają swój własny język narodowy. Uzupełnił ją jednak o Kollárowską zasadę, że Słowacy są, skoro mają własny język, odrębnym narodem (w terminologii Kollára ― plemieniem), nie tylko wśród Słowian, ale, co praktycznie było jeszcze ważniejsze, także wśród poddanych Korony Węgierskiej. Dwie fazy słowackiego odrodzenia narodowego, językowa i narodowa, zlewają się tu w jedną. „Jesteśmy plemieniem w Słowiańszczyźnie, jesteśmy także plemieniem w Koronie Węgierskiej” ― głosi w związku z tym Jozef Hurban, podsumowując w ten sposób zakończenie słowackiego rozwoju narodowego jako zaostrzającego się dialektycznego sporu dwóch nadrzędnych wobec Słowaków żywiołów: słowiańskiego i węgierskiego (uhorskiego)177. Ruch narodowy Słowaków ― pisze W. Wincławski ― systematycznie przybierał na sile i ożywiał się absorbując coraz to nowe treści. Zaczęto od zagadnień „religijno-lingwistycznych” (pokolenie Bernoláka), poszerzono je następnie o treści „ogólnokulturowe i humanistyczne” (generacja Kollára), aż wreszcie wkroczono, za sprawą Szturowców „na tereny zagadnień socjalnych i przede wszystkim na arenę życia politycznego monarchii habsburskiej”178. Z okresu słowackiego odrodzenia narodowego wywodzą się dwa zasadnicze nurty myślenia o narodzie, które odegrały bardzo istotną rolę w całym wieku XX, determinując stosunki czesko-słowackie. Pierwszy, który określa się mianem wzajemności czesko-słowackiej umiejscawia słowacką grupę etniczną, jako „plemię” w obrębie wspólnego z „plemieniem” czeskim, narodu czesko-słowackiego. Z tej perspektywy mówienie o „narodzie słowackim” jest wyrazem separatyzmu i odszczepieństwa. Autorzy tej koncepcji, zdają się niemal całkowicie ignorować fakt zasadniczej przewagi cywilizacyjnej Czechów, którzy nie byli przez to skłonni do uznawania Słowaków za równorzędny podmiot tworzący naród czesko-słowacki (lub czechosłowacki). Drugi nurt ideologiczny związany jest z ideą niezależnego narodu słowackiego jako pewnej „domkniętej” funkcjonalnie i ideologicznie całości, bliskiej, co prawda pod wieloma względami innym narodom słowiańskim, zwłaszcza Czechom, lecz ― co podkreślano z całą mocą ― suwerennej. W tej tradycji mieszczą się ruchy polityczne domagające się najpierw autonomii w ramach Uhorska, następnie w Czechosłowacji. Do tego dziedzictwa nawiązali też twórcy niepodległej Republiki Słowackiej, ceniąc bardziej Štúra i jego spuściznę ideową, aniżeli głosicieli wzajemności czesko-słowackiej. Obydwa wspomniane wyżej sposoby definiowania słowackości, zapoczątkowane na przełomie XVIII i XIX wieku, silnie oddziałują na słowacką tożsamość narodową. Obydwa zdają się ze sobą splatać tworząc swoiste kompozycje tożsamościowe, z których często trudno wypreparować poszczególne elementy179. Symbolika narodowa. Integralnym, obok emancypacji językowej, elementem procesu tworzenia słowackiej tożsamości narodowej w odniesieniu do omawianego okresu wieku XVIII i XIX, było kształtowanie i utrwalanie nowoczesnych symboli narodowych. Zakres przedmiotowy symboliki narodowej jest bar176 177 178 179
P. Brock, dz. cyt., s. 100 D. Rapant, art. cyt., s. 412-413. J.A. Baer, dz. cyt., s. 12. W. Wincławski, dz. cyt., s. 75. M. Oravcová, art. cyt., s. 19; M. Papierz, art. cyt., s. 69-71.
171
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dzo rozległy i obejmuje elementy krajobrazu przyrodniczego, dobra kultury materialnej, ważne wydarzenia historyczne, a także postaci, których istnienie i działalność uznaje się za ważne dla życia narodowego. Wszystko to jest nośnikiem ponadczasowych wartości. Odwołując się do interesującego opracowania autorstwa słowackiego historyka Dušana Škvarny pt. Začiatky modernych slovenských symbolov. K vytváraniu národnej identity od konca 18. do polovice 19. storočia (Początki nowoczesnych symboli słowackich. Tworzenie tożsamości narodowej od końca 18. do połowy 19. wieku), zamierzam wskazać na te symbole narodowe, których obecność zaznaczyła się w omawianym okresie, a które nadal są ― w mniejszym lub większym stopniu ― obecne w świadomości współczesnych Słowaków. Na planie pierwszym sytuuje się słowacka historia i jej bohaterowie. Na drugim planie pojawiają się Tatry oraz główne rzeki, w tym Wag, Hron i Dunaj. W dalszej kolejności rozpoznajemy pamiątki ― pozostałości historyczne po Państwie Wielkomorawskim oraz siedziby władców uznawanych za Słowaków (sieć tych oto miejsc tworzą symboliczne granice terytorium narodowego). I wreszcie na trzecim, skądinąd bardzo niewyraźnym planie, pojawiają się miasta, które jednak niewiele mają wspólnego z tożsamością narodową słowacką, stanowiąc jednakże przedmiot wielowiekowych marzeń. Słowacka historia i jej bohaterowie. Nie ulega wątpliwości, że bardzo istotnym punktem odniesienia, tworzącym tożsamość narodową Słowaków były w XVIII i XIX wieku misja chrystianizacyjna i cywilizacyjna tzw. apostołów Słowian: świętych Cyryla i Metodego oraz wyobrażenia na temat Rzeszy Wielkomorawskiej180. Rekonstrukcja narodowej, słowiańskiej lub słowackiej (przypominam, że obydwa terminy używane były często zamiennie) historii dokonywała się głównie w odpowiedzi na nasilające się roszczenia Madziarów do całej historii i dziedzictwa Korony św. Stefana. Należy zauważyć, iż zainteresowanie działalnością „apostołów Słowian” i dziedzictwem Państwa Wielkomorawskiego nie było powszechne wyłącznie wśród elit słowackich. Temat ten był równie atrakcyjny dla historyków węgierskich, czeskich i niemieckich (austriackich). Interesujące wydawać się może to, że święci, których Słowacy uznają niemal za własnych „bohaterów narodowych”, od drugiej połowy XVIII wieku za sprawą papieża Piusa VI181 byli także patronami wszystkich krajów monarchii habsburskiej, w tym także Węgrów, których część została ― według ówczesnych wyobrażeń ― ochrzczona przez Braci Sołuńskich i współpracujących z nimi misjonarzy182. Współcześnie natomiast są oni uznawani, na mocy postanowienia papieża Jana Pawła II, za współpatronów całej Europy (obok św. Benedykta). Historyk literatury Jacek Kolbuszewski stwierdza, że dzieje kultu św. św. Cyryla i Metodego oraz tradycji cyrylometodiańskiej w literaturze i kulturze słowackiej są o tyle ważne, że wiążą się bardzo ściśle z dziejami słowackiej samowiedzy narodowej, z historią formowania się nowoczesnego narodu sło180 Obydwa wydarzenia nabrały szczególnej mocy (politycznej) wraz z rozpadem Czecho-Słowacji i potrzebą znalezienia oraz odwołania się do symboli mogących legitymizować historycznie państwo słowackie. Dzień 5 lipca, który w kalendarzu kościelnym jest świętem św. św. Cyryla i Metodego, jest także świętem państwowym w Republice Słowackiej (podobnie zresztą jest w Republice Czeskiej, gdzie dodatkowo ― następnego dnia jest święto Jana Husa). Należy także zauważyć, że dwuramienny krzyż symbolizujący misję „apostołów Słowian” osadzony na trzech masywach górskich ― Matrze, Tatrach i Fatrze, stanowi obecnie godło państwa słowackiego (ale także nadal jest elementem godła państwowego Republiki Węgierskiej!). T. Strážay, Myths in Action: Two Cases from southern Slovakia, w: Z. Hlavičková, N. Maslowski (red.), dz. cyt., s. 107; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 198. 181 Na prośbę Marii Teresy, papież Pius VI bullą wydaną 21 lipca 1777 roku na dzień pamięci o świętych Cyrylu i Metodym wyznaczył 14 marca (skądinąd data powstania Republiki Słowackiej w 1939 roku). Zob. J. Tibenský, Veľkomoravská a cyrilometodská tradícia v diele Jána Hollého, w: J. Chovan (opr.), Pamätnica z osláv dvojstého výročia narodenia Jána Hollého, Martin 1985, s. 163. 182 D. Škvarna, Začiatky moderných slovenských symbolov. K vytváraniu národnej identity od konca 18. do polovice 19. storočia, Banská Bystrica 2004, s. 16-17. Dušan Škvárna zauważa, że wśród elit słowackich dużym szacunkiem cieszyli się także inni święci związani z państwem węgierskim (Uhorsko) ― św. Stefan (Szent István), św. Emeryk (Szent Imre) i św. Władysław (Szent Lászlo). Tym niemniej zostali oni wcześniej „znacjonalizowani” przez Madziarów i w tym sensie trudno było budować na ich kulcie słowacką tożsamość narodową. Można powiedzieć, że nacjonalizacja, czy szerzej ― slawizacja obydwu świętych (Cyryla i Metodego) powiodła się, gdyż obecnie nie cieszą się oni tak wielkim uznaniem i czcią wśród Węgrów i Niemców, jak w przypadku Słowaków, ale także Czechów i Bułgarów.
172
Historyczne uwarunkowania dyskursu
wackiego i jego kulturalnej autonomii183. Tenże autor zauważa również, że tradycja ta poddawana była manipulacjom ideologicznym w sposób szczególny, co wiązało się z romantyczną tendencją do jej mitologizacji w ramach tradycji wielkomorawskiej, „kosztem jej niewątpliwej suwerenności, mającej znaczenie nie tylko ściśle religijne, lecz także narodowe”184. Ahistoryczny i mitologizujący rozmach tej koncepcji pozwala łączyć ją nie tyle z tendencjami oświeceniowymi, ile z tradycjami „barokowego slawizmu”185. Wpisanie postaci św. św. Cyryla i Metodego w dzieje narodowe nadawało historii Słowaków charakter usakralizowany ― święty, co w późniejszym czasie stało się istotną podstawą i aksjomatem słowackiego mesjanizmu186. Ksiądz Juraj Fándly (1750-1811), zdeklarowany oświeceniowiec w swych pracach uznał św. św. Cyryla i Metodego za „największych słowackich apostołów”, którzy wykonali pracę „dla zbawienia naszego słowackiego narodu”187. Jako jeden z pierwszych intelektualistów słowackich, postawił on sobie za cel rozpropagowanie kultu tych świętych wśród prostego ludu słowackiego poprzez kazania, które zostały spisane, a następnie rozpowszechniane przez duchowieństwo w poszczególnych częściach Słowacji188. Anton Bernolák opracowując podstawy słowackiego języka literackiego był przekonany, że nawiązuje do przerwanej i niedokończonej misji stworzenia przez greckich apostołów języka słowiańskiego189. Coraz bardziej rozpowszechniony kult św. św. Cyryla i Metodego wśród prostego ludu miał także stanowić swego rodzaju legitymację starodawnych tradycji Słowian oraz ich cywilizacyjnego poziomu. Powodem do dumy narodowej jest tutaj fakt, iż to Słowacy byli pierwszym plemieniem słowiańskim, które przyjęło chrześcijaństwo i które zdobywało wykształcenie we własnym języku. Jeszcze istotniejsze wydaje się być to, że przyjęcie chrześcijaństwa przez Słowaków odbyło się bez pośrednictwa Madziarów, i to zanim ci drudzy przestali być ludem pogańskim. Ten typ argumentacji wykorzystywany był zresztą w XIX wieku dla żądania równoprawnej pozycji politycznej Słowaków w państwie węgierskim190. Z tradycją cyrylometodiańską ściśle związany, ale nie tożsamy, jest kult Wielkiej Morawy. O ile tradycja cyrylometodiańska miała służyć celom kulturowo-religijnym i świadczyć o dojrzałości cywilizacyjnej Słowaków, o tyle wspomnienie o Wielkiej Morawie miało służyć celom politycznym191. Myślenie w kategoriach mitycznych (kreacja „mitu początku”) nabiera tu charakteru typowego dla kultury romantycznej ― historię przemienia się w mit, acz czyni się to na tle powszechnych w tamtym czasie (XIX w.) w całej Europie praktyk ― zdaniem J. Kolbuszewskiego ― dość osobliwie. Zjawiskiem bowiem typowym dla romantyzmu była również tendencja do budowania substancji prahistorycznej (nie ― prehistorycznej) z elementów mitycznie baśniowych. Natomiast w dziejach słowackich Świętopełk stał się kimś na miarę polskiego Kraka lub Piasta Kołodzieja. W słowackiej tendencji mitologizacyjnej miejsce pradziejów bajecznych zajęła, zdaniem Kolbuszewskiego, anektowana przeszłość historyczna, zaś tradycja wielkomorawska potraktowana została jako najważniejszy element własnego dziedzictwa historycznego192. Państwo wielkomorawskie, powstałe w IX wieku, na terenach dzisiejszej Morawy, a za panowania Świętopełka I w latach 870-894, obejmujące także tereny dzisiejszych Węgier, Czech, Śląska, Łużyc, Małopolski i Słowacji, stanowi dla Słowaków przede wszystkim wyidealizowany obraz wielkości narodu słowackiego. W literaturze słowackiej bardzo często można spotkać się z przekonaniem, że zamieszJ. Kolbuszewski, Z dziejów tradycji cyrylometodiańskiej w Słowacji, „Pamiętnik Słowiański” 1996 nr XLIV, s. 64. Tamże. 185 M. Pišút, K. Rosenbaum, V. Kochol, Literatúra národného obrodenia, Bratislava 1960, s. 23. 186 J. Kolbuszewski, art. cyt., s. 70. 187 D. Škvarna, dz. cyt., s. 17. 188 J. Mesároš, Cyrilometodská tradícia v Slovenskom národnom obrodení (Od bernolákovcov k miléniu), „Historické štúdie” 1996 nr 37, s. 27-28; J. Tibenský, Juraj Fándly a Slovenské národné obrodenie, „Historický časopis” 1991 nr 1, s. 72-74. 189 J. Butvin, Veľkomoravská a cyrilometodská tradícia v slovenskom národnom obrodení, „Historické štúdie” 1971 nr 16, s. 132. 190 D. Škvarna, dz. cyt., s. 18; M. Oravcová, art. cyt., s. 13. Szerzej nt. dziejów tradycji cyrylometodiańskiej na Słowacji i jej znaczenia dla słowackiej tożsamości narodowej w: A. Bagin, Cyrilometodská tradícia u Slovákov, Bratislava 1993. 191 J. Tibenský, Funkcia cyrilometodskej..., art. cyt., s. 579; D. Škvarna, dz. cyt., s. 18. M. Oravcová, art. cyt., s. 11. 192 J. Kolbuszewski, art. cyt., s. 66. 183 184
173
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
kiwana przez Słowaków (którzy skądinąd nie wiedzieli jeszcze wówczas przecież, że są Słowakami) Wielka Morawa stanowiła przykład państwa, które za sprawą misji religijnej i cywilizacyjnej świętych Cyryla i Metodego osiągnęło względnie wysoki poziom rozwoju. Na początku X wieku terytorium tego państwa zostało podbite przez plemiona ugryjskie (w tym przez Madziarów) przybyłe z Azji. Możemy spotkać się także ze szczególną interpretacją wydarzeń z początków X wieku, która stwierdza, że Słowacy nigdy nie zostali przez Madziarów podbici. Stworzona w XVIII wieku przez jezuitę Samuela Timona tzw. zmluvna teoria, powiada, że Słowacy wraz z Madziarami utworzyli na podstawie umowy wspólne państwo ― Uhorsko. Teoria ta używana była zwłaszcza w XIX wieku dla obrony praw Słowaków mieszkających w Królestwie Węgierskim przed roszczeniami węgierskimi, ukazując ich jako równoprawnych partnerów193. Wielka Morawa stanowiła dla słowackich uczonych powód do roszczenia przez naród słowacki prawa do samodzielności narodowej i politycznej nie tyle już na bazie prawa naturalnego, ileż historycznego, skoro uznawano ją za „państwo słowackie”. Gloryfikowano władcę Wielkiej Morawy ― księcia Świętopełka, przyrównując go nawet ― co czynił słowacki historyk Juraj Papánek (1738-1802) ― do słowiańskiego Aleksandra Wielkiego. XVIII- i XIX-wieczna literatura, nie mogąca odwołać się do wyników badań archeologicznych główne centra Państwa Wielkomorawskiego sytuowała na terytorium dzisiejszej Słowacji. Szczególną rangę przypisywano takim ośrodkom jak: Nitra, Devín, Zobor, Bratysława. Poddawano surowej krytyce rozpowszechniające się wówczas poglądy, mówiące, że sukcesorem Wielkiej Morawy jest Monarchia Habsburska, która podobnie jak Państwo Wielkomorawskie ― wiąże ze sobą różne narody, w tym także słowiańskie194. O ile jednak do początków XIX wieku tradycje Wielkiej Morawy i Uhorska były ze sobą niemal organicznie związane, gdyż Uhorsko uznawano chętnie za kontynuację Państwa Wielkomorawskiego i jego spuścizny cywilizacyjnej, w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku zaczęto je coraz silniej i częściej poddawać różnym dyferencjacjom. Uhorsko bowiem w coraz większym stopniu stawało się etnicznym państwem Madziarów195. Zmulvna teoria przestawała być wówczas atrakcyjna, przez co zastąpiono ją teorią o „azjatyckich najeźdźcach i barbarzyńcach”, którzy zniszczyli Wielką Morawę, tworząc na jej gruzach swoje państwo ― Uhorsko. Upadek Państwa Wielkomorawskiego był uznawany za narodową tragedię mniej więcej tej samej rangi co bitwa na Białej Górze w przypadku Czechów196. Wspomniany już P.J. Šafarík pisze, że „Słowacy zniknęli z dziejów już w IX stuleciu i odtąd ich losy i czyny giną w dziejach narodu madziarskiego”197. Istotne znaczenie dla rozpropagowania kultu Wielkiej Morawy jako integralnej części słowackiej pamięci zbiorowej miały prace słowackiego pisarza i poety Jána Hollego (1785-1849), który w eposach historycznych Svätopluk (1833) i Cyrilometodiáda (1835) przedstawił Słowaków jako odrębny naród z własnymi losami historycznymi oraz własną kulturą, opierającą się na od zamierzchłej przeszłości na języku słowackim. Zasługą Hollego ― pisze słowacki historyk Jozef Butvin ― jest oswojenie Słowaków z myślą, że wbrew temu, co mówią nieżyczliwi, uznający ich za naród niehistoryczny, mają oni swoje tradycje państwowe. Świętopełk staje się w twórczości Hollego symbolem niezłomnej walki prostego słowackiego ludu o wolność198. Należy zauważyć, że zarówno tradycja cyrylometodiańska, jak i wielkomorawska miały od samego początku charakter ponadkonfesyjny, nie tylko katolicki. Ewangelicy również identyfikowali Wielką
B. Suchoń-Chmiel, art. cyt., s. 49; C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle..., art. cyt., s. 55. D. Škvarna, dz. cyt., s. 19. Słowacki historyk J. Mésároš w jednym z artykułów podejmuje interesujący problem przywrócenia na Słowacji pozytywnej pamięci o Uhorsku oraz rewizji węgierskiej historiografii na ten temat. Zob. J. Mésároš, Deformácie vo vedomí..., art. cyt., s. 318-320. 196 D. Škvarna, dz. cyt., s. 30. 197 P.J. Šafárik, Dejiny slovánského jazyka a literatúry všetkých náreči. Spisy Pavla Jozefa Šafárika, zv. 1, Košice 1992, s. 227. 198 J. Butvin, Veľkomoravská a cyrilometodská tradícia..., art. cyt., s. 133-134. 193 194 195
174
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Morawę z państwem słowackim, względnie czesko-słowackim, a świętych Cyryla i Metodego uważali za głosicieli Słowa Bożego na Słowacji, w ojczystym języku Słowaków, oraz za ideologów jedności Słowian199. Co więcej, ewangelicy w Reformacji, która związana była m.in. z powrotem do języków narodowych w liturgii, widzieli kontynuację dzieła świętych misjonarzy200. W latach 20. i 30. XIX wieku to ewangeliccy myśliciele częściej przywoływali obydwie tradycje uznając je za wspólne dziedzictwo Czechów, Morawian i Słowaków201, przy czym już w latach 40. na skutek wielu nieporozumień w kwestii kodyfikacji języka, zaczęli się skłaniać ku słowakizacji całej tradycji wielkomorawskiej i dziedzictwa św. św. Cyryla i Metodego202. Jednocześnie rozszerzał się panteon bohaterów narodowych związanych z państwem wielkomorawskim ― obok książąt Rościsława (pan. 846-870) i Świętopełka (pan. 871-894), coraz częściej pojawiał się wcześniejszy władca Księstwa Nitrzańskiego ― Pribina (wspominano także o jego synu Koceľu). W wieku XIX słowacki genos i epos uzupełniono w duchu tradycji romantycznej o kilka innych postaci, którymi postanowiono „zaludnić” okres od upadku Wielkiej Morawy. Największym zainteresowaniem cieszyły się postaci Matúša Čáka (1260-1321), Jána Jiskry (1400-1469) i Mateja Korvína (14431490)203. Matúš Čák i Ján Jiskra (Czech, dowódca wojsk husyckich) uznawani byli za słowackich władców, arystokratów, którzy rządzili Słowacją w okresie upadku rządów królewskich w Uhorsku, przy czym ani jeden, ani drugi w rzeczywistości nie utożsamiali się z narodem słowackim, a ich polityczna działalność bynajmniej nie miała na celu upodmiotowienia politycznego ludności słowackiej. Słowaccy ewangelicy w panteonie bohaterów narodowych widzieli dodatkowo Jána Husa (1370-1415), którego uważali za „męczennika rodu czesko-słowackiego”, jednak od połowy XIX wieku coraz silniejsza stawała się tendencja do „odstąpienia” Husa Czechom (była to konsekwencja wspomnianych wcześniej licznych nieporozumień między elitami słowackimi i czeskimi dotyczącymi kodyfikacji języka). W tym samym czasie, co ciekawe, postać Jána Husa przestała być jednoznacznie negatywnie postrzegana przez katolików słowackich204. Mówiąc o słowackim eposie, trudno pominąć postać Juraja Jánošíka, zbójnika pochodzącego z Trchovej lub okolicy tej wsi (północno-zachodnia Słowacja, w pobliżu granicy z Polską). W kulturze słowackiej mit Janosika, obok mitu Wielkich Moraw, uzyskał ― zdaniem filolożki i folklorystki Joanny Goszczyńskiej ― najbardziej znaczącą rangę. Żywiła się nim i kształtowała go ― jej zdaniem ― przede wszystkim literatura romantyczna205. Rozpropagowanie kultu tej postaci należy przypisać głównie elitom ewangelickim kształcącym się na uniwersytetach niemieckich (tematyka zbójnicka cieszyła się wówczas dużym zainteresowaniem w romantycznej kulturze niemieckiej). Za sprawą twórczości literackiej Pavla Šafaríka, Janosik z ludowego zbójnika stał się nieustraszonym mitycznym bohaterem narodowym (przy czym należy pamiętać, że autor ten zamiennie używał terminów „słowacki” i „słowiański”). Z kolei w jednym z dramatów autorstwa Augusta Horislava Škultéty’ego (1819-1892) Janosik staje się rzecznikiem romantycznej ideologii odrodzeniowej, w której, w największym skrócie, coraz większe znaczenie przypisywane jest warstwom ludowym, utożsamianym z narodem206. Fascynowano się „nienaruszoną ludową kulturą”
199 Dużą rolę w szerzeniu ekumenicznego kultu św. św. Cyryla i Metodego odegrała twórczość katolickiego księdza Jána Hollego, który w eposie zatytułowanym Cirillo-Metodiada (1835) uwzględnił szereg sugestii zgłaszanych przez protestanta Jána Kollára. Należy również zauważyć, że instytucją, która wprost odwołuje się do dziedzictwa cyrylometodiańskiego jest Macierz Słowacka utworzona w 1863 roku, której pierwszym przewodniczącym został katolicki biskup ― Štefan Moyzes, zaś jego zastępcą ― biskup protestancki ― Karol Kuzmány. J. Kolbuszewski, art. cyt., s. 71-72, 81. 200 D. Škvarna, dz. cyt., s. 20. 201 Tamże, s. 29-30. 202 Tamże, s. 52. 203 Tamże. 204 Tamże, s. 57. 205 J. Goszczyńska, dz. cyt., s. 6. Zob. także: J. Goszczyńska, Janosik ― słowacki bohater romantyczny, „Pamiętnik Słowiański” 1995/1996 t. XLV/XLVI, s. 101-111. 206 Tenże, dz. cyt., s. 93.
175
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i „czystym charakterem”. Dušan Kováč zauważa, że „koszula z wyszywanym wzorem ludowym pod miejską marynarką” stanowiła wówczas „modny strój” wśród słowackiej elity207. W kolektywnej pamięci postać Janosika kojarzona była z odważnym i silnym góralskim młodzieńcem, stawiającym opór niesprawiedliwości społecznej208. Znamienne, że ― jak pisze Goszczyńska ― na ścianach starych słowackich chałup i gospód ― obok na szkle malowanych obrazków z motywami biblijno-legendarnymi ― wisiały obrazki Janosika209. Anton Jurovský, słowacki psycholog i publicysta w długim artykule gloryfikującym słowacki charakter narodowy, oddzielając postać Janosika historycznego od Janosika legendarnego stwierdza, że odnajdujemy w nim „przejaw (...) aspektu słowackiego charakteru narodowego: Słowak bynajmniej nie jest cierpliwy ani bierny we wszystkich okolicznościach. Jest wprawdzie zdyscyplinowany i wierny swemu panu, kiedy jednak jego cierpienia stają się nie do wytrzymania, sięga po najskrajniejsze środki, by się od nich uwolnić i kierując się własnym poczuciem sprawiedliwości umie złożyć ofiarę życia”210. Tenże autor w tradycję janosikową sięgającą XVIII wieku wpisuje następnie doświadczenie walk o prawa polityczne w XIX i XX wieku (wymieniając kolejno: Szturowców, polityków przełomu XIX i XX wieku oraz hlinkowskich autonomistów)211. W zmitologizowanej postaci Janosika połączono wątek socjalny z narodowym, co było o tyle łatwe, że zdecydowana większość ludności mówiącej po słowacku zamieszkiwała wsie, a jej status społeczny związany był z rolnictwem i drobnym rzemiosłem212. W konsekwencji tych zabiegów, przylgnął do Janosika długi szereg epitetów, takich jak: „obrońca uciśnionych”, „mściciel krzywd”, „antyfeudalny bojownik”, „apostoł wolności”, „niezwyciężony bohater” itp.213 Postać Janosika służy do konstruowania tradycyjnie romantycznego obrazu Słowaków, przedstawiającego ich jako naród niewinny i szczery, bardziej uczuciowy niż inne, który od tysiąca lat jest ciemiężony i z tego powodu cierpi ― pisze słowacki politolog i filozof Miroslav Kusý214. Słowacka przyroda. Środowisko przyrodnicze w tradycji romantycznej jako takiej, a w słowackiej w szczególności (z uwagi na obiektywną trudność w odwołaniu się do kulturowych elementów narodowego krajobrazu) pełni rolę szczególną. Kult przyrody rozciąga się na wszystkie regiony Słowacji, leżące między Dunajem a Tatrami. Dominuje krajobraz sielankowy, przedstawiający Słowację jako krainę arkadyjską, ziemię cudownych łąk i pól, zasobną w trzody, stada i winną latorośl, kraj ludu śpiewnego i skromnego, pracowitego i wiernego obyczajom swoich przodków. Z wizją tą sąsiaduje ― zwłaszcza w utworach romantyków słowackich: Kollára i Štúra, przyroda groźna, nieokiełznana, czasem mroczna i tajemnicza215. W wieku XVIII, gdy na serio zaczęto zastanawiać się nad problemem narodu w nowoczesnym tego słowa znaczeniu, inteligencja słowacka bardzo chętnie zwracała swoją uwagę na Tatry216, o których mówiono często w kontekście etnogenezy Słowian (Słowaków). Wśród uczonych słowackich z końca D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 62. Interesujące, że drugi wielki przedstawiciel słowackiego (a w zasadzie czeskiego i słowackiego) odrodzenia narodowego Ján Kollár postać Janosika ocenia zdecydowanie inaczej. Kollár beż żadnych skrupułów strąca Janosika i jego drużynę do piekła. Podobnie zresztą jak słowiańskiego „niewzajemnika” i „odszczepieńca” Mickiewicza. Zbójnictwo ma bowiem dla niego tylko jeden wymiar ― jest symbolem grzechu i zła. Głosił on zresztą, zgodnie z koncepcją Herdera, że wszelkie rozboje, kradzieże i walki są obce Słowianom, którzy, jak twierdził, są narodem pobożnym i spokojnym. J. Goszczyńska, dz. cyt., s. 90. 209 Tenże, s. 29. 210 A. Jurovský, Słowacki charakter narodowy, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 298. 211 Tamże. 212 D. Škvarna, dz. cyt., s. 31-32. Csaba Gy Kiss zauważa, że w XIX wieku do stereotypów i narodowej mitologii obecnej w dziełach klasycznej literatury wkroczyło przeciwstawienie węgierskiego szlachcica i słowackiego chłopa. C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle..., art. cyt., s. 55. 213 J. Goszczyńska, dz. cyt., s. 30. 214 M. Kusý, Powstawanie społeczeństwa obywatelskiego na Słowacji, w: W. Borodziej (red.), Obrachunki z historią, Warszawa 1997, s. 67. 215 H. Janaszek-Ivaničková, Wstęp, art. cyt., s. XXVII-XXVIII. 216 Nieprzypadkowo pierwsza nowoczesna instytucja, założona przez Szturowców w 1844 roku, mająca stać się „duchową świątynią Słowaków” i propagująca ideologię słowackiego ruchu narodowego, nosiła nazwę Tatrín. Jej działalność stworzyła grunt pod powstanie Maticy slovenskej (1863). 207 208
176
Historyczne uwarunkowania dyskursu
XVIII wieku przeważało przekonanie, że Tatry stanowią praojczyznę wszystkich Słowian. Według jednej teorii Słowianie po odejściu z biblijnej krainy, znaleźli swoją ojczyznę na terenach położonych na północ od linii Dunaju, pod Tatrami. Stamtąd następnie Słowianie rozeszli się w różne strony świata, lecz część z nich pozostała, dając początek narodowi słowackiemu. Dotykamy tutaj problemu wymiennego stosowania nazw ― Słowak i Słowianin. Słowacy mają prawo uważać się bowiem ― w myśl tej teorii ― za bezpośrednich potomków Prasłowian i są przekonani o bliskości swojego języka z językiem prasłowiańskim. Teoria ta była ― co warto odnotować ― nie tylko dziełem uczonych słowackich, ale także części ówczesnej inteligencji niemieckiej217. Sama zaś praktyka określania przez Madziarów Słowaków jako Słowian mogłaby tylko potwierdzać tę jakże interesującą teorię. Przestrzeń górskiej przyrody z biegiem czasu podlega „swoistej” nacjonalizacji i zaczyna tworzyć „narodowe sacrum” w przeciwieństwie do profanum ― miast umieszczonych w dolinach, zamieszkałych przez Węgrów, Niemców i Żydów. Widać to doskonale na przykładzie omawianego wcześniej mitu Janosika, gdzie otwartej górskiej przestrzeni sakralnej przeciwstawiona zostaje zamknięta przestrzeń w dolinie, w karczmie, gdzie dopełnia się los zbójnika218. Za pośrednictwem Tatr jako symbolu narodowego Słowacy odróżniają się od sąsiednich grup etnicznych, zwłaszcza od „nizinnych” Madziarów. W piśmiennictwie słowackim odnaleźć można przykłady lokowania słowackich Tatr w kontrapozycji do madziarskich nizin. Wówczas to wysokie góry stają się synonimem słowackiej potęgi, wielobarwności, przytulności, niezłomności i woli walki. W protoromantycznej tradycji Tatry przedstawiane są jako naturalne schronienie i „baszta”, ale również jako lek na własną małość i bezsilność. Krajobraz słowacki tworzyć ma w Europie Środkowej coś na kształt „naturalnej fortecy”219. O ile względem Madziarów Tatry stanowią wyraźną granicę, o tyle względem narodów słowiańskich pełnią rolę łącznika (w praktyce było całkowicie odwrotnie, ale mowa tutaj przecież o wyobrażeniach, nie o rzeczywistości)220. Słowackie góry silnie kontrastują także z ziemiami czeskimi, które postrzegano przez pryzmat „pól i łąk, stawów, lasków i malowniczych dworów”, choć zauważano także, że i Czesi mają swoje góry (Karkonosze)221. Z biegiem czasu słowo „Tatry” konkretyzowało się i uszczegóławiało. Szczególną rolę w tym procesie odgrywało pięć szczytów: Krywań, Zobor, Sitna, Javorina i Poľana. Były to naturalne dominanty poszczególnych regionów Słowacji, najczęściej owiane jakimiś ludowymi legendami, które w późniejszym czasie zostały wkomponowane w jedną legendę narodową, zwłaszcza, że było między nimi sporo elementów wspólnych. Trzeba także pamiętać, że w wieku XIX zdobywanie tych szczytów miało w praktyce tyleż charakter rekreacyjny, co patriotyczny. Zbiorowe wejście na dany szczyt członków danego stowarzyszenia patriotycznego stanowiło przede wszystkim element manifestacji narodowej (elementy tej tradycji zachowały się zresztą na Słowacji do dzisiaj). Szczególną rolę odgrywał tutaj zwłaszcza Krywań, położony w zachodniej, liptowskiej części Wysokich Tatr222. Popularność gór jako symbolu narodowego znalazła przełożenie na hymn narodowy, a następnie państwowy. Tekst hymnu zatytułowanego Nad Tatrou sa blýska, został ułożony w roku 1844, i związany był z odejściem grupy studentów liceum ewangelickiego z Bratysławy do Lewoczy223. Tekst napisał 23-letni pisarz i publicysta Janko Matúška do słowackiej melodii ludowej Kopala studienku. Był to rodzaj manifestacji i sprzeciwu wobec szykan, jakie spotkały Ľudovíta Štúra, profesora katedry mowy i literatury czesko-słowackiej, ze strony władz węgierskich. Tekst hymnu symbolizuje opór przeciwko
217 218 219 220 221 222 223
D. Škvarna, dz. cyt., s. 21-22; J. Kolbuszewski, art. cyt., s. 75. J. Goszczyńska, dz. cyt., s. 74. J.A. Mikuš, J.M. Kirchbaum, dz. cyt., s. 10. D. Škvarna, dz. cyt., s. 33. Tamże, s. 41. Tamże, s. 43. Cs. G. Kiss, Wizerunek narodów w hymnach krajów Europy Środkowej, w: A. Cetnarowicz, S. Pijaj (red.), dz. cyt., s. 28.
177
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
niesprawiedliwości i próbom wynarodowienia. Piosenka miała kilka wariantów tekstu (do znaczenia słów poszczególnych wersji hymnu powrócę w następnym rozdziale)224. Równie popularną pieśnią tamtego okresu był późniejszy hymn Państwa Słowackiego z okresu II wojny światowej Hej, Slováci225. Kolejny element słowackiego krajobrazu, silnie eksponowany w propagandzie narodowej XVIII i XIX wieku stanowią rzeki. Należy zwrócić szczególną uwagę na Dunaj. Pełni on zasadniczo dwie istotne funkcje. Po pierwsze ― stanowi wyraźną granicę między etnicznym terytorium słowackim a terytorium zamieszkanym przez Madziarów oraz Niemców (z drugiej jednak strony ― uznaje się, że część terytoriów położonych za Dunajem ma swoją słowiańską przeszłość). Po drugie ― Dunaj wydaje się w naturalny sposób łączyć ze sobą ziemie zamieszkałe przez Słowian zachodnich, w tym Słowaków z krajami zamieszkanymi przez Słowian południowych ― Serbowie, Chorwaci, Słoweńcy oraz Bułgarzy. Dwie pozostałe rzeki ― Hron i Wag, nie mają już charakteru międzynarodowego i uznawane są za „czysto słowackie”, choć także zwraca się uwagę na ich szczególną rolę ― pasa obronnego przed zagrożeniem z zewnątrz (Madziarzy)226. Prasłowiańskie grodziska. Na kolejnym planie symboli narodowych, tworzących słowacki topos umieszczane były prasłowiańskie grodziska jako pomniki dawnej chwały. Ich rozmieszczenie pozwala zdefiniować ściślej terytorium słowackie, gdyż były to na ogół średniowieczne zamki warowne, strzegące przed zagrożeniem z zewnątrz. Atrakcyjność tych przedmiotów identyfikacji narodowej sięga okresu połowy XVIII wieku, kiedy stały się one, początkowo w Europie Zachodniej, wdzięcznym tematem opowieści snutych w duchu romantyzmu. Szczególnie wdzięcznym tematem takich historii były ruiny, z którymi najczęściej wiązano jakieś fantastyczne opowieści. W tradycji słowackiej zainteresowanie zamkami i grodziskami było rozpowszechnione między innymi z uwagi na znaczną ich liczbę (około 170), z czego zwłaszcza trzy zasługują na szczególną uwagę: Devín, Trenčín i Oravský hrad227. Ruiny zamku Devín położone są nad Dunajem w okolicy, gdzie wpływa rzeka Morawa, na początku łuku karpackiego (Białe Karpaty)228. Jest to także punkt, w którym spotykają się trzy kręgi kulturowe: germański, madziarski i słowiański. Miejsce to przedstawiciele romantyzmu słowackiego229 postrzegali jako szczególnie przepojone słowackim duchem narodowym, jako fortyfikację obronną Słowian przed Niemcami i Madziarami, ucieleśnienie „złotego wieku” słowackiej historii. To stąd książę Rościsław miał posłać po mnichów Cyryla i Metodego. Jednocześnie Devín ― jako ważny element słowackiej pamięci zbiorowej ― symbolizuje smutny koniec Wielkiej Morawy, historyczną porażkę, początek madziarskiego jarzma i ucisk narodowy Słowaków. Nieprzypadkowo na Devínie właśnie hucznie świętowano moment, w którym Słowacja stała się suwerennym państwem (1993). Słowacka etnolog Gabriela Kiliánová zwraca jednak uwagę na fakt, iż Devín jest „miejscem znaczącym” w pamięci historycznej nie tylko Słowaków, ale także Węgrów i Austriaków, w pewnym sensie także Morawian i Cze224 D. Škvarna, dz. cyt., s. 65-66. Tekst hymnu: Nad Tatrami się błyska / gromy dziko biją. / Zatrzymajmy ich, bracia, / one z pewnością zanikną, / Słowacy ożyją. / Ta Słowacja nasza / mocno do dzisiaj spała. / Ale błyski gromu / zachęcają do tego, / aby się zbudziła. 225 Kult Tatr stał się synonimem słowackości i najwyższej jakości. W okresie Państwa Słowackiego (1939-1945) silnie eksploatowano ową ikonę jako symbol twardości, rozsądku i bezkompromisowości. Zob. Ľ. Lipták, Tatry v slovenskom povedomí, „Slovenský národopis” 2001 nr 2, s. 145-162. 226 D. Škvarna, dz. cyt., s. 44. 227 Tamże, s. 45. 228 Devín w literaturze topograficznej określany był mianem „bramy Węgier” ― Porta Hungarica, gdyż tworzył przejście z Dolnej Austrii (na przeciwległym brzegu kończą się Wzgórza Litawskie) i Morawy do Uhorska. Zanim wzgórze zamkowe stało się częścią państwa wielkomorawskiego, było przejściowo zamieszkane przez Rzymian, o czym świadczą pozostałości rzymskich budowli, prawdopodobnie sakralnych. Historia zamku, głównie z uwagi na jego strategiczne położenie (z wysokości wzgórza można było m.in. kontrolować żeglugę na Dunaju) jest pełna dramatycznych zwrotów akcji. G. Kiliánová, Mýtus hranice: Devín v kolektívnej pamäti Slovákov, Maďarov a Nemcov, „Historický časopis” 2002 nr 4, s. 634-636. 229 Nie można jednak przedstawicielom nurtu romantycznego przypisać pierwszeństwa w podjęciu tej tematyki i uczynieniu z Devína symbolu narodowego czy państwowego. Wcześniej, w XVIII wieku, pisał o nim np. Matej Bel (1684-1749), wskazując na słowiański źródłosłów nazwy oraz Alojz Medňanský (1784-1844), akcentując geopolityczne i geokulturowe znaczenie Devína jako miejsca zespalającego dwie ojczyzny ― uhorską i austriacką. G. Kiliánová, Mýtus hranice: Devín..., art. cyt., s. 638-639.
178
Historyczne uwarunkowania dyskursu
chów, stanowiąc przy tym idealne odzwierciedlenie rozmaitych sposobów konstruowania tożsamości narodowej w wielonarodowej i wieloetnicznej przestrzeni230. Wokół ruin Devína tworzyła się narodowa tożsamość Słowaków. Organizowano (podobnie jak w przypadku zdobywania szczytów górskich) patriotyczne marsze, w których brała udział młodzież słowacka231. Słynna stała się zwłaszcza „narodowa pielgrzymka” pod przywództwem Ľudovíta Štúra, która odbyła się w tajemnicy przed władzami węgierskimi, w niedzielę 24 kwietnia 1836 roku. Wzięli w niej udział wybrani studenci bratysławskiego liceum ewangelickiego. Ten „wypad za miasto” na „rumowisko starego grodu ojców”, jak wspomina te wydarzenia słowacki pisarz i polityk Jozef Miloslav Hurban (1817-1888), odbywał się w bardzo podniosłej i patetycznej atmosferze. Śpiewano pieśni słowiańskie nawiązujące do „starodawnych” tradycji narodowych i państwowych Słowaków. Na pamiątkę tej wizyty „na grobach słowackich bohaterów” każdy uczestnik otrzymał wówczas nowe imię (słowiańskie oczywiście), zaś cała uroczystość ich nadawania przypominała ― pisze G. Kiliánová ― coś w rodzaju chrztu narodowego232. W połowie XIX wieku coraz bardziej zapomina się o Devínie. W latach 30. i 40. XIX wieku Bratysława przestawała pełnić rolę ważnego centrum politycznego i kulturalnego (przeniesienie parlamentu uhorskiego do Pesztu), co niewątpliwie osłabiało także znaczenie Devína położonego kilka kilometrów od Bratysławy233. Na nowo Devín zaczyna odgrywać ważną rolę w pamięci zbiorowej Słowaków w czasach I Republiki Czechosłowackiej, w której obok pozytywnego wymiaru jedności czesko-słowackiej, tradycji cyrylometodiańskiej i wielkomorawskiej234, nabiera on konfrontacyjnego wymiaru jako symbol obrony przed Węgrami (i nieskrywanej niechęci do nich). Bezpośrednio po II wojnie światowej ruiny zamku stają się miejscem dorocznych manifestacji wszechsłowiańskiego braterstwa pod egidą Związku Radzieckiego (konfrontacyjny, tym razem głównie antyniemiecki charakter!). Od lat 50. do połowy lat 80. XX wieku ulega ponownie zapomnieniu, by po 1989 roku stać się symbolem upadku „żelaznej kurtyny” (olbrzymi pochód z udziałem ok. 100.000 osób wzdłuż granicy czechosłowacko-austriackiej, oczyszczonej wcześniej z drutów kolczastych). Szczególnego znaczenia dla tożsamości narodowej nabiera Devín po utworzeniu suwerennej Republiki Słowackiej w 1993 roku. Jest on często wykorzystywany w różnego rodzaju akcjach propagandowych (np. spoty wyborcze), staje się także częścią nazw wielu instytucji (np. Devín banka)235. Mniejszą rolę w słowackiej pamięci zbiorowej odgrywają zamki, grody i grodziska położone w północnej części kraju. Z zamkiem w Trenczynie, położonym w północno-zachodniej części kraju związany jest kult postaci Matúša Čáka (Csák), uznawanego nie do końca w zgodzie z prawdą historyczną za obrońcę sprawy słowackiej, możnowładcę sprawującego władzę nad terytorium praktycznie całej Słowacji w okresie słabości rządów królewskich na Węgrzech. Natomiast Oravský hrad przypomina
Tamże, s. 633-650. Dla Węgrów stanowił on przede wszystkim Porta Hungarica oraz symbol zachodnich rubieży państwa węgierskiego, gdzie w ramach obchodów milenijnych Węgrzy wystawili pomnik wojownika z mieczem w ręku. Zdecydowanie mniejszą rolę odgrywał Devín jako miejsce symboliczne w tworzeniu austriackiej czy niemieckiej tożsamości narodowej. W latach II wojny światowej, gdy został on przyłączony do III Rzeszy, odbywały się tam „wielkie spotkania Niemców z Ostmarki”, tzw. Grenzlandtreffen. Tamże, s. 641-645. 231 D. Škvarna, dz. cyt., s. 46. 232 G. Kiliánová, Mýtus hranice: Devín..., art. cyt., s. 640-641. Po wycieczce wszyscy uczestnicy wzięli udział w uroczystym obiedzie w miejscowej gospodzie. Obiad o mało nie skończył się skandalem i wstydem, gdyż okazało się, że niefrasobliwi organizatorzy nie zapewnili odpowiednich środków finansowych pozwalających uregulować należność za posiłek. W pośpiechu dwóch delegatów udało się do Bratysławy po gotówkę. Štúr nie mógł zapomnieć organizatorowi wycieczki tego niedociągnięcia, twierdząc, że gdyby dowiedzieli się o tym Madziarzy, słusznie wyśmialiby awangardę słowackiego ruchu narodowego. Tamże. 233 Tamże, s. 642-643. 234 Legenda devínska bardzo ściśle związana była z tradycjami cyrylometodiańską i wielkomorawską. W drugiej połowie XIX wieku miało miejsce kilka ważnych rocznic milenijnych: 1863 ― tysiąc lat od przybycia św. św. Cyryla i Metodego na Wielką Morawę, 1869 ― tysiąc lat od śmierci św. Cyryla, 1885 ― tysiąc lat od śmierci św. Metodego, wreszcie 1894 ― tysiąc lat od śmierci Świętopełka. Obchody tych uroczystości, m.in. za sprawą władz kościelnych odbywały się tymczasem w dwóch innych miejscowościach ― w Velehradzie na Morawie i w Nitrze na Słowacji. 235 Tamże, s. 642-649. 230
179
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
czasy związane z życiem i działalnością Juraja Turza (Jerzego Thurzo ― 1567-1616)236. Państwo orawskie, pozostające pod władzą rodziny Thurzonów miało administrację słowacką. Panowie Zamków Orawskich prowadzili z tą administracją korespondencję w języku słowackim237. Miejskie centrum. Zdecydowanie najdalszy plan słowackich symboli narodowych związany jest z marzeniem o „miejskim centrum”. Nowoczesny nacjonalizm był silnie związany z życiem miejskim, gdyż to właśnie w miastach, w których na małej przestrzeni żyje względnie duża liczba ludzi o różnym statusie społecznym, możliwe było skuteczne propagowanie idei narodowych. Nowoczesny nacjonalizm rodził się na uniwersytetach i w politycznych ciałach przedstawicielskich, te zaś były usytuowane wyłącznie w miastach. W historii narodu słowackiego, niemożliwe jest wskazanie na miasto, które pełniłoby taką rolę kulturo- i narodotwórczą jak Praga w przypadku Czechów, Peszt ― Węgrów czy Zagrzeb ― Chorwatów. Brakowało centrum miejskiego, w ramach którego można by względnie swobodnie rozwijać myśl narodową, i które stałoby się „rozsadnikiem” nowoczesnego nacjonalizmu. Słowaccy działacze narodowi nie mogli oprzeć się praktycznie w swej działalności na żadnym większym mieście, które mogłoby pełnić rolę centrum życia narodowego, kulturalnego i naukowego, a zarazem stanowiłoby ośrodek życia gospodarczego. Późniejsza stolica Słowacji ― Bratysława, zwana wówczas po niemiecku Pressburgiem, a po węgiersku ― Pozsony, nie była w sensie etnograficznym ― słowacka. Skład narodowościowy miasta na przestrzeni jednego wieku ilustruje zamieszczona poniżej tabela. Słowacy w swojej przyszłej stolicy stanowili zdecydowaną mniejszość (w 1890 r. ― 16,6%). Samo zaś położenie Bratysławy było w XIX wieku dość niekorzystne z punktu widzenia słowackiego ruchu narodowego, gdyż miasto to bardzo wyraźnie grawitowało pod względem ekonomicznym w kierunku Wiednia i stanowiło de facto jego peryferium. Jeszcze mniej korzystnie przedstawiała się sytuacja drugiego, co do wielkości miasta położonego na Słowacji ― Koszyc, w którym aż 75% ludności stanowili Węgrzy, a miasto to ciążyło wyraźnie ku Węgrom i Galicji238. Tabela 2. Struktura etniczna Bratysławy w latach 1890-1990 Rok
Słowacy
Węgrzy
Niemcy
Inni
1890
16,6%
19,9%
59,9%
3,6%
1910
14,9%
40,5%
41,9%
2,7%
1930
29,8%
16,2%
28,1%
25,9%
1950
90,2%
3,5%
0,6%
5,7%
1970
91,5%
3,5%
0,4%
4,6%
1990
90,4%
5,3%
0,2%
4,1%
Źródło: opracowanie własne na podstawie: P. Salner, Ethnic Polarisation in an Ethnically Homogenous Town, „Czech Sociological Review” 2001 nr 2, s. 241239.
W XIX wieku pojawiła się naturalna potrzeba wskazania na jakieś miasto położone w granicach etnicznej Słowacji, które mogłoby stać się symbolem dążeń narodowych Słowaków. Największe szanse miała niewątpliwie Nitra jako miasto silnie związane z tradycją Państwa Wielkomorawskiego, siedziba pierwszych władców oraz biskupów240. Około roku 830 była ona stolicą samodzielnego państewka rządzonego przez księcia Pribinę, który w tamtym okresie wszedł już w związek ze światem zachod-
D. Škvarna, dz. cyt., s. 48. W. Semkowicz, Polacy i Słowacy w dziejowym stosunku (reprint), Kraków 1995, s. 33. 238 A. Giza, Słowacki ruch narodowy w latach 60 i 70-tych XIX wieku, „Czasy Nowożytne” 2000 t. IX, s. 106. 239 Autor w interesujący sposób opisuje w swoim artykule ewolucję multikulturowego Prešporka-Pressburga-Pozsony do monokulturowej Bratysławy. Zwraca m.in. uwagę, że bratysławska wielokulturowość wyrażała się w okresie międzywojennym trójjęzycznymi nazwami ulic (słowacki, węgierski, niemiecki), a także tym, że przestrzeń publiczna nie była podzielona jak w przypadku Pragi czy Brna według kryteriów etnicznych. W Pradze były dwie promenady ― jedna czeska, druga niemiecka. W Bratysławie były również dwie, przy czym jedna należała do klasy średniej i studentów, druga ― do służących i żołnierzy. W przypadku Bratysławy podział socjalny okazał się silniejszy od etnicznego. P. Salner, Ethnic Polarisation in an Ethnically Homogenous Town, „Czech Sociological Review” 2001 nr 2, s. 235-246. 240 D. Škvarna, dz. cyt., s. 50. 236 237
180
Historyczne uwarunkowania dyskursu
nio-łacińskim, i mimo że sam nie przyjął chrześcijaństwa zezwolił na budowę świątyni241. Nitra stała się przedmiotem wielu poematów, pieśni i innych prac o charakterze narodowym w pierwszej połowie XIX wieku. Miała ona pełnić funkcje podobne do tych, jakie w Polsce przypisuje się Krakowowi. Z drugiej strony, było to miasto instytucjonalnie silnie związane z Koroną św. Stefana (jako dziedzictwo czasów okupacji tureckiej Węgier, gdy polityczny ośrodek władzy węgierskiej znajdował się właśnie w tym mieście oraz w Bratysławie) i proces jego słowakizacji napotykał na liczne opory. Kolejnym symbolem słowackiego życia miejskiego może być Trenčín, do którego miały po upadku Państwa Wielkomorawskiego ewakuować się różne instytucje życia społeczno-politycznego Słowaków. Ľudovít Štúr przyrównał nawet Trenčin do Granady, zaś Matúša Čáka do El Zagrisa. Tym samym chciał podkreślić znaczenie tego miasta jako schronienia chrześcijańskich Słowaków przed pogańskimi Madziarami. Obecną stolicę państwa słowackiego ― Bratysławę również rozważano jako symbol Słowacji, przy czym dominacja wśród mieszczan żywiołu węgierskiego i niemieckiego, czyniła to zadanie praktycznie niewykonalnym. Wskazywano, jak w przypadku Nitry, na odległe historycznie tradycje tego ośrodka miejskiego (Państwo Wielkomorawskie). W połowie XIX wieku miasto to nosiło aż cztery nazwy (zaś w całej swojej historii ― dziewiętnaście, co jest ewenementem na skalę światową) ― Pozsony (Pożoń), Pressburg, Prešporok oraz wprowadzona do obiegu przez Szturowców ― Bratislava. Działające w tym mieście elity słowackie w oczach społeczności miejskiej uchodziły za dziwaczne i podejrzane politycznie. Szczególnie ciepło myślano o jeszcze innym ośrodku miejskim, nieporównywalnie mniejszym od Bratysławy ― o Bańskiej Szczawnicy (Banská Štiavnica). Było to miasto, w którym dominowali Słowacy posługujący się na co dzień językiem słowackim, w którym względnie bogate było życie kulturalne (różnego rodzaju towarzystwa narodowe, teatr słowacki, drukarnia narodowa). Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Trnavy, silnie związanej z ruchem językowym zapoczątkowanym przez Antona Bernoláka. Poza tym mieścił się tutaj uniwersytet, na którym kształciły się przyszłe elity słowackie. Z czasem coraz ważniejszą rolę zaczął odgrywać położony w północnej Słowacji ― Martin242. Wydaje się, że poza wyobrażeniem górskiej, dziewiczej i nieokiełznanej przyrody, stanowiącej odwieczne schronienie przed wszelkimi najeźdźcami, istotna rola przypada małym miasteczkom. Pozostając w swoistej opozycji do wielkich (jak na warunki słowackie) metropolii, w których dominowała obca kultura narodowa, przesiąkniętych duchem liberalizmu i kosmopolityzmu, małe miasteczka pełniły rolę lokalnych centrów narodowych. Ich zasięg oddziaływania nie był zbyt wielki, co próbowano nadrabiać intensyfikacją współpracy między poszczególnymi ośrodkami. O ile zatem czeski ruch narodowy koncentrował się w Pradze, węgierski ― w Peszcie/Budapeszcie, o tyle słowacki, zanim zaczęto kojarzyć go z Martinem, funkcjonował „pomiędzy” różnymi mniejszymi ośrodkami miejskimi.
2.1.2. Walka o polityczną autonomię w ramach Uhorska Od połowy XIX wieku zaczęto przyjmować (w wielu przypadkach ― niechętnie) do wiadomości, że naród słowacki istnieje, gdyż istnieje jego odrębny język, a grupa narodowa określana jako Słowacy posiada specyficzne cechy kulturowe. To był niejako pierwszy krok w stronę pełnego unarodowienia. Następny wiązał się z chęcią uzyskania podmiotowości politycznej, niekoniecznie w postaci własnego państwa. Z początku chodziło raczej o uznanie równorzędnej pozycji narodu słowackiego w państwie
241 242
W. Semkowicz, dz. cyt., s. 12. D. Škvarna, dz. cyt., s. 51.
181
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
węgierskim (Uhorsko). Można przyjąć, że w roku 1848 zamyka się etap językowo-kulturowej konstytucji narodu słowackiego, rozpoczyna zaś etap walki o prawa polityczne243. Oczywiście jest to pewne uproszczenie, gdyż walka o prawa polityczne miała miejsce przed 1848 rokiem, zaś projekt tworzenia i emancypacji języka narodowego bynajmniej nie zakończył się w połowie XIX wieku. Tym niemiej data ta wydaje się dobrze spełniać rolę symbolu i ― co istotne ― jest powszechnie rozpoznawana na Słowacji. Kojarzy się ją z pierwszym znaczącym wystąpieniem patriotów słowackich zgromadzonych na zjeździe w Liptowskim Sv. Mikulašu (Liptowski Mikulasz) w dniu 10 maja 1848 roku. Przyjęto wówczas dokument244 o nazwie Żądania Narodu Słowackiego (Žiadosti245slovenského národa), w którym domagano się od władz państwowych spełnienia m.in. następujących postulatów: (a) ustanowienia ogólnokrajowego (uhorskiego) sejmu, w którym reprezentowane byłyby wszystkie narody Uhorska; (b) ustanowienia przy sejmie ogólnokrajowym osobnych sejmów narodowych z kompetencjami w zakresie spraw narodowych i ogólnopaństwowych, (c) wyznaczenia granic etnicznych każdego narodu nie tylko w interesie sejmów narodowych, ale także dla potrzeb zorganizowania administracji lokalnej, (d) utworzenia słowackich oddziałów narodowych ze słowackimi dowódcami i obowiązującym językiem słowackim ― miały być one do dyspozycji słowackich organów politycznych jako zabezpieczenie praw narodu słowackiego, (e) pozwolenia na używanie słowackiej symboliki narodowej jako wyrazu słowackiej samodzielności politycznej, (f) przyznania wszystkim obywatelom równych czynnych i biernych praw wyborczych, (g) zabezpieczenia podstawowych praw i wolności obywatelskich, a także wolności prasy i zakładania drukarni bez kaucji i cenzury, swobody zgromadzeń oraz zapewnienia bezpieczeństwa we podróżach po kraju246. W tym okresie (sierpień-wrzesień 1848) zaczyna konstytuować się Słowacka Rada Narodowa, ciało o charakterze reprezentacji politycznej247. Tym samym zostały spełnione dwa podstawowe warunki zaistnienia nowoczesnego narodu: w 1843 oficjalnie zadekretowano język narodowy decydując się na „rozwód” z Czechami, zaś pięć lat później zdefiniowano (choć niezbyt precyzyjnie trzeba przyznać) terytorium narodowe. Reakcją władz węgierskich było wydanie nakazu aresztowania Ľ. Štúra, J. Hurbana i M.M. Hodžy (którzy pospiesznie ewakuowali się wówczas do Pragi) oraz ogłoszenie stanu wyjątkowego248. Oficjalnie uznano, że zgłoszone żądania nie mają żadnego poparcia społecznego, wobec czego nie
243 Rok 1848, który zapoczątkował długą listę „ważnych lat ósemkowych” (meruôsme roky) w dziejach Słowacji (1848, 1918, 1938, 1968, pewna przedrewolucyjna nerwowość towarzysząca rokowi 1988, 1998) był ważny także z tego powodu, że pozwala zrozumieć pewną niejednolitość, niejednorodność słowackiego ruchu narodowego. Otóż w tym samym roku środowiska polityczne na Słowacji były zasadniczo podzielone co do kwestii sojusznika słowackiej sprawy narodowej. Jedni dostrzegali go w Budapeszcie, inni w Wiedniu ― jeszcze inni ― ci, którzy wybrali się na zjazd pansłowiański do Pragi ― w świecie słowiańskim. 244 Jakkolwiek dokument ten powszechnie uznawany jest za pierwsze masowe wystąpienie na rzecz politycznego upodmiotowienia Słowaków, należy pamiętać, że w latach 1839-1840 środowisko Szturowców za wiedzą polityków wiedeńskich rozpoczęło akcję zbierania podpisów pod ogólnonarodową petycją, w której domagano się od sejmu uhorskiego uszanowania słowackiej tożsamości etnicznej. Zażądano w niej zagwarantowania prawa do szkolnictwa w języku słowackim oraz wolności obywatelskich bez względu na narodowość. Ponadto zgłoszono postulat federalizacji Uhorska na podstawie kryterium etnicznego. Petycja ta nie była jednak ostatecznie przedstawiona sejmowi. Słowacki historyk Dušan Škvarna pisze, że można sięgnąć jeszcze dalej ― mianowicie do niezrealizowanych postulatów jakobinów słowackich (o których pisałem wcześniej). Prawdą jest jednak, że to dopiero w 1848 roku kwestia słowacka za sprawą Żądań Narodu Słowackiego została umiędzynarodowiona. Jako wydarzenie o charakterze masowym odbiła się bowiem echem poza granicami kraju. D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 491 i 498. 245 Należy odnotować, że w języku słowackim słowo to oznacza zarówno żądania jak i prośby. 246 J. Hučko, Revolučné roky 1848-1849 a Slováci, „Studia Academica Slovaca” 1998 nr 27, s. 71-72; A. Jurovský, art. cyt., s. 304-305; K. Rebro, Štátoprávne požiadavky Slovákov v rokoch 1848-1849, w: J. Mésároš (red.), Slováci a ich národný vývin, Bratislava 1969, s. 182-187. Godne uwagi jest, że w jednym z punktów tego programu domagano się także zapewnienia praw narodowych Polakom z Galicji. 247 Słowacka Rada Narodowa została utworzona 16 września w Wiedniu i oficjalnie ukonstytuowana trzy dni później w Myjawie. Tworzyli ją: Ľ. Štúr, J.M. Hurban, M.M, Hodža, B. Bloudek, F. Zach, B. Nosák, D.J Bórik. M. Podrimavský, Slovenská politická reprezentácia 1848-1918 (Na 150. vyročie vzniku prvej Slovenskej národnej rady), „Studia Academia Slovaca” 1998 nr 27, s. 133-140. 248 J. Hučko, art. cyt., s. 71-72.
182
Historyczne uwarunkowania dyskursu
należy poświęcać im większej uwagi. Tym niemniej wysłano na Słowację większą liczbę żołnierzy na wypadek ewentualnych rozruchów wywołanych zignorowaniem Žiadosti przez rząd węgierski249. Obok aspiracji o charakterze narodowym, w omawianym okresie sformułowano wówczas również szereg żądań o charakterze społecznym. Szczególnie domagano się nadania chłopom ziemi i zwolnienia ze wszystkich ciężarów feudalnych250. I na ten element warto zwrócić szczególną uwagę, zastanawiając się, w jakim stopniu kwestia słowacka była kwestią narodową, a w jakim socjalną. W odróżnieniu bowiem od innych narodów środkowoeuropejskich, z wyjątkiem Rusinów i Rumunów, naród słowacki był przecież narodem typowo chłopskim, o tradycjach i obyczajach ludowych silnie związanych z pracą na roli. Podczas gdy Polacy, Węgrzy i Chorwaci mieli swoją szlachtę i ziemiaństwo, a Czesi silne mieszczaństwo, prawie wszyscy Słowacy należeli do najniższej klasy społecznej (przy czym należy dodatkowo pamiętać, że feudalizm na Węgrzech zakończył się dopiero w połowie XIX wieku!). Nie dziwi zatem, że wywodzący się z ludu zbójnik Janosik jest jednocześnie bohaterem narodowym, jak i „przyjacielem chłopów” i ich obrońcą przed wyzyskiem ze strony możnowładców, panów feudalnych. Kwestie narodowe i socjalne są w przypadku dziejów narodu słowackiego silnie ze sobą splecione i doprawdy trudno czasem wyabstrahować jedne od drugich251. W następstwie niepowodzeń związanych z odrzuceniem słowackich postulatów politycznych i socjalnych doszło ― jak zaznacza historyk Dušan Čaplovič ― po raz pierwszy pod flagą biało-niebieskoczerwoną, do wybuchu powstania narodowego252. Jego rozmiary ― z uwagi na niewielkie zaangażowanie chłopów ― były bardzo skromne (stąd zasadność pytania, czy powstanie było rzeczywiście „narodowe”), w każdym razie w swej skali nieporównywalne z innymi wydarzeniami Wiosny Ludów253. Był to ruch ― pisze politolog i filozof Miroslav Kusý ― „wąskiego kręgu słowackiej inteligencji” i w istocie nie miał większego wpływu na naród jako całość. Nie mógł w żadnym wypadku stać się później częścią słowackiej pamięci zbiorowej jako wydarzenie cementujące naród. Poza inteligencją słowacką, trzon „wojsk ochotniczych” we wszystkich wyprawach tworzyli jedynie „zwerbowani wiedeńscy wałkonie” (za pieniądze Serbów, Chorwatów i Czechów), a z pozyskiwaniem „autentycznych słowackich młodzieńców” istniały przy tych wyprawach największe trudności (z Węgrami po stronie Słowaków walczyli także Czesi, Chorwaci, wojwodińscy Serbowie i Rumuni)254. Część Słowaków walczących z Węgrami rozumiała tę walkę nie jako starcie słowacko-madziarskie, lecz pobudzona romantycznymi wizjami Herdera i Kollára, widziała w niej walkę dwóch światów: słowiańskiego i niesłowiańskiego. Sprawa narodowa, siłą rzeczy, schodziła w tej perspektywie na plan dalszy255. Sam Ľudovít Štúr, tak zakochany w ludzie słowackim, otwarcie narzekał na jego obojętność wobec sprawy narodowej. Adwokatem „sprawy słowackiej” uczyniono wówczas dwór wiedeński (rewolucja węgierska była bowiem wymierzona przeciwko dominacji politycznej Wiednia). Ten zaś wykorzystał jedynie słowackie „pobudzenie narodowe” przeciwko Węgrom, zaś po upadku rewolucji na Węgrzech, zapomniał o całej 249 L. Tajták, K niektorým otázkam interpretácie revolučných rokov 1848-1849 na Slovensku, „Historický časopis” 2000 nr 1, s. 126; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 206-207. 250 M. Waldenberg, Narody zależne i mniejszości narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzieje konfliktów i idei, Warszawa 2000, s. 100. 251 Zob. E. Krekovičová, Od obrazu pasterza w folklorze słowackim do symbolu narodowego, w: M. Maj, Cz. Robotycki (red.), Symbole słowiańskie ― symbole narodowe, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego ― Prace Etnograficzne” 1999 z. 35, s. 69-83; także w: E. Krekovičová, From the Shepherdic Image in Slovak Folklore to that of National Identification, „Human Affairs” 1995 nr 1, s. 84-96. 252 D. Čaplovič, dz. cyt., s. 21. 253 Józef Chlebowczyk wspominając o „garstce narodowców, pozbawionych całkowicie oparcia (...) masach ludowych”, przeciwstawia słowacki ruch narodowy ― czeskiemu, który w drugiej połowie XIX wieku charakteryzuje się już powszechną aktywizacją chłopstwa i proletariatu oraz umocnieniem się więzi narodowej między poszczególnymi regionami w skali zapewniającej szeroką i reprezentatywną bazę społeczną. J. Chlebowczyk, Procesy narodotwórcze..., dz. cyt., s. 186-187. 254 M. Kusý, Fenomen słowacki, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 507-508; E. Steiner, dz. cyt., s. 9-10. 255 D. Škvarna, Slovenské štátoprávne..., art. cyt., s. 496; J. Butvin, Mladoslovenské hnutie v európskom kontexte, „Literárno-múzejný letopis” 1980 nr 14, s. 47.
183
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
sprawie256. Można powiedzieć, że Słowacy przegrali podwójnie: Wiedeń nie okazał wdzięczności, jakiej oczekiwali257, zaś z perspektywy Budapesztu okazali się oni zdrajcami ― wsparcie przez Słowaków reakcyjnego Wiednia było postrzegane jako zamach na rodzący się na terytorium monarchii nowoczesny naród polityczny (inna rzecz, że Słowacy nie mogli wspierać Węgrów skoro ci nie uznawali ich dążeń narodowościowych)258. Štúrowi i innym przywódcom narodowym pozostawała jedynie nadzieja, że naród, który raz powstał zbrojnie, już nigdy nie zapomni o swoich prawach259. Na rok 1848, mając na uwadze jego znaczenie dla słowackiej tożsamości narodowej, trzeba spojrzeć jeszcze z jednego punktu widzenia. Wydarzenia tego okresu pokazują jak diametralnie różniły się od siebie ruchy narodowe: słowacki i węgierski. Obydwa „(...) rozwijały się równocześnie i nie tylko obok siebie ― jak pisze Miroslav Kusý ― ale w znacznym stopniu także w jednej przestrzeni, bez ściśle wyznaczonych granic terytorialnych”260. Ruch węgierski miał za sobą poparcie warstw panujących, podczas gdy słowacki „był ruchem zniewolonego narodu”. Obydwa ruchy były wyraźnie nacjonalistyczne, wręcz szowinistyczne, dlatego też nie mogły znaleźć punktów stycznych. Stanęły przeciw sobie: dla węgierskiego rewolucyjnego ruchu narodowego Słowacy jako naród byli obojętni, a ich dążenia do narodowego samouświadomienia uważali za przeszkodę w realizacji własnych celów. Ruch słowacki natomiast traktował swój węgierski odpowiednik jako śmiertelnego wroga, w jego zwycięstwie widziano niebezpieczeństwo zwycięstwa idei totalnej madziaryzacji. Przeciw ideologii panmadziaryzmu stawiano wówczas ideologię pansłowiańską, przeciw polityce madziaryzacji uciekano się do pomocy Wiednia, a także Petersburga i Pragi261. Zanim Cesarstwo Austriackie przekształciło się w państwo dualistyczne (Austro-Węgry), na początku okresu wprowadzania systemu konstytucyjnego, słowacki ruch narodowy ponownie przedstawił swoje postulaty, zawarte w drugim doniosłym wystąpieniu politycznym ― Memorandum Narodu Słowackiego uchwalonym w czerwcu 1861 roku w Turczańskim św. Marcinie (obecnie Martin) przez zjazd, w którym wzięło udział ponad 3 tys. osób z różnych klas i zawodów. Uznając niepodzielność państwa węgierskiego, domagano się od rządu węgierskiego m.in. wprowadzenia języka słowackiego do szkolnictwa podstawowego i średniego, administracji oraz sądownictwa, odpowiedniej reprezentacji Słowaków w parlamencie, wydzielenia zamieszkanych przez nich obszarów w odrębną jednostkę („Górnowęgierskie Okolie [okolice] słowackie”). Przedstawicielami Słowaków i współautorami Memorandum byli: Štefan Marko Daxner, Ján Francisci i Jozef Miloslav Hurban, należący do tzw. generacji Szturowskiej262. Postulaty zawarte w Memorandum zostały wówczas całkowicie odrzucone, a co więcej ― wzrosła presja madziaryzacyjna263. Po nieudanych próbach nakłonienia Budapesztu do zmiany polityki wobec Słowacji kilka miesięcy później wyprawiono delegację do Wiednia z nieco zmienioną wersją Memorandum (tzw. Prosbopis Slovakov). Chodziło tutaj głównie o to, by cesarz wyraził zgodę na 256 M. Kusý, Fenomen słowacki, art. cyt., s. 507-508. Zob. także: J. Chlebowczyk, O prawie do bytu małych i młodych narodów, Warszawa-Kraków 1983, s. 231; J. Hučko, art. cyt., s. 72. Zob. także: L. Tajták, art. cyt., s. 113-130. 257 W marcu 1849 roku słowacka delegacja przedstawiła swoje postulaty cesarzowi Franciszkowi Józefowi I (Slovenský prestolný prosbobis), które jednak nie spotkały się ze zrozumieniem dworu wiedeńskiego, stawiającego wówczas raczej na centralizację niż decentralizację państwa. M. Podrimavský, Myšlienka slovenskej štátnosti 1848-1914, „Studia Academica Slovaca” 1995 nr 24, s. 147. 258 M. Kusý, Powstawanie społeczeństwa..., art. cyt., s. 67. 259 J. Hučko, art. cyt., s. 73. 260 M. Kusý, Fenomen słowacki, art. cyt., s. 506. 261 Tamże. 262 J. Chovanec, P. Mozolík, Historické a štátoprávne korene samostatnosti Slovenskej republiky, Bratislava 1994, s. 16-17; B. Polla, Matica slovenská a národnostná otázka, Martin 1997, s. 183-189. 263 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 100; Po uchwaleniu memorandum, zostało ono przekazane delegacji, na czele której stanął J. Francisci. W dniu 27 czerwca został on przyjęty przez wicemarszałka sejmu węgierskiego Kolomana Tiszę w prywatnym mieszkaniu i z fajką w ręku, co nie nadawało ― pisze A. Giza ― całej misji zbyt poważnego charakteru. Zresztą tuż przed przyjazdem delegacji słowackiej rozpoczęła się gorączkowa kampania węgierskich nacjonalistów i tzw. madziaronów (zmadziaryzowanych Słowaków), w której powoływano się m.in. na rozmaite sfingowane protesty, w czasie których prosty lud słowacki opowiadał się przeciwko Memorandum i nie solidaryzował się z linią autorów dokumentu. A. Giza, art. cyt., s. 116.
184
Historyczne uwarunkowania dyskursu
utworzenie odrębnej jednostki terytorialno-administracyjnej z siedzibą Zgromadzenia Krajowego w Bańskiej Bystrzycy. Cesarz Franciszek Józef I nie zareagował jednak na złożony mu dokument i przekazał go węgierskiej Radzie Namiestniczej (ta zaś spełniła jedynie tylko część zgłaszanych postulatów)264. Tym niemniej wydarzenie to stanowi ważną ― jak się wydaje ― datę w historii narodu słowackiego, przywoływaną obowiązkowo przy okazji różnych historycznych reminiscencji XIX wieku. Było ono bowiem symbolem „upartego trwania” narodu słowackiego w coraz bardziej mu niesprzyjających okolicznościach265. W 1868 roku tzw. Starej Szkole reprezentowanej przez środowisko autorów i zwolenników linii politycznej przyjętej w Memorandum zaczęła towarzyszyć polityczna konkurencja ― tzw. Nowa Szkoła. W odróżnieniu od postulatów Memorandum, zwolennicy Nowej Szkoły nie domagali się autonomii politycznej dla Słowacji, wyrażając jednocześnie nadzieje na bliższą współpracę w węgierskimi liberałami i demokratyzację życia politycznego w Uhorsku. Rywalizacja obydwu nurtów politycznych z pewnością nie sprzyjała skuteczności działań podejmowanych w ramach słowackiego ruchu narodowego, zwłaszcza że podziały polityczne zaczęły w latach 70. XIX wieku nabierać instytucjonalnych kształtów. W 1871 roku w Martinie, dziesięć lat po ogłoszeniu Memorandum, przedstawiciele Starej Szkoły powołali do życia pierwszą partię słowacką ― Słowacką Partię Narodową (Slovenská národná strana). Przewodniczącym partii został poseł do parlamentu budapeszteńskiego Viliam Pauliny-Tóth (18651906). Z kolei przedstawiciele Nowej Szkoły utworzyli rok później (1872) Partię Wyrównania (Strana vyrovnania). Jej przewodniczącym został katolicki wydawca i publicysta Šimon Klempa. Ponieważ ugrupowanie to rozpadło się już trzy lata później, jedynym reprezentantem ludności słowackiej na węgierskiej scenie politycznej pozostała Słowacka Partia Narodowa266. Należy jednakże pamiętać, że o słowacki elektorat w tamtym okresie z powodzeniem ubiegały się także węgierskie partie polityczne, zwłaszcza te odwołujące się do tożsamości klasowej (socjaldemokraci) lub religijnej267. W obliczu nieudanych „pielgrzymek politycznych” do Budapesztu i Wiednia, inteligencja słowacka coraz chętniej zaczęła orientować swoje nadzieje na Rosję, uznawaną za „wyzwolicielkę narodów słowiańskich”, co jeszcze bardziej wzmagało nieufność Węgrów, którzy byli przekonani, że wraz z upadkiem Polski „mowa słowiańska przestała być językiem wolności, a stała się językiem despotii”268. Odkąd zaś w 1867 roku definitywnie przegrała koncepcja monarchii trialistycznej ― austriackowęgiersko-słowiańskiej, następowało stopniowe nasilenie ruchu panslawistycznego i rozmaitych „pielgrzymek na Ruś” w wykonaniu przedstawicieli narodów słowiańskich, w tym także Słowaków269. W latach 80. i 90. XIX wieku słaby ruch narodowy utracił niemal zupełnie polityczny charakter270, a ponadto nie miał żadnego konkretnego programu społecznego. Istotne znaczenie miała tutaj przyjęta przez Słowacką Partię Narodową tzw. polityka pasywizmu, będąca protestem przeciwko postępującej madziaryzacji (w latach 80. i 90. partia nie wystawiała w wyborach swoich kandydatów, dopiero
A. Giza, art. cyt., s. 117; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 209. M. Bielik, Memorandum ― identita a integrácia (Diskusný príspievok), w: J. Bobák (opr.), Na ceste k štátnej samostatnosti (Na pamiatku 140. výročia Memoranda národa slovenského), Martin 2002, s. 276-278. 266 M. Podrimavský, Slovenská politická reprezentácia..., art. cyt., s. 134-136; M. Podrimavský, Myšlienka slovenskej štátnosti..., art. cyt., s. 149-151; E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 188-209. 267 W.V. Wallace, dz. cyt., s. 82-83; O. Urban, dz. cyt., Praha 2000, s. 228. 268 P. Brock, dz. cyt., s. 80. 269 A. Giza, art. cyt., s. 122. Okazją do zamanifestowania swojego niezadowolenia stało się otwarcie w maju 1867 roku wystawy etnograficznej w Moskwie. Spora część ekspozycji była poświęcona etnografii poszczególnych krajów słowiańskich, eksponowano licznie dostarczone wyroby rzemieślnicze, odzież ludową, a nawet całe na nowo poukładane, typowe dla poszczególnych regionów i ziem słowiańskich chaty. Tamże. 270 Historyk węgierski E. Niederhauser podaje, że słowackie „Preszburskie nowiny” miały w 1786 roku jedynie 36 prenumeratorów. R. Radzik, Formowanie się..., art. cyt., s. 32. 264 265
185
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
w 1900 roku postanowiła zerwać z tzw. polityką pasywizmu)271. Do osłabienia ruchu narodowego przyczyniło się także częściowe wycofanie się z narodowej działalności nauczycieli, popularyzujących ideę narodową wśród chłopstwa. Pewne ożywienie ruchu politycznego nastąpiło pod koniec XIX wieku, ale jednocześnie przybierała na sile jego polityczna dyferencjacja, odpowiadająca wzrastającemu zróżnicowaniu społecznemu Słowaków. Różne były nie tylko koncepcje społeczne, ale także zapatrywania co do wyboru sojuszników aspiracji narodowych272. Konsolidacja świadomości narodowej Słowaków związana była ściśle z rozwojem programów politycznej reorganizacji Austro-Węgier. Wiele nadziei wiązano wówczas z arcyksięciem Ferdynandem d’Este, wokół którego uformował się tzw. „Krąg belwederski”, do którego zaliczał się młody polityk słowacki ― Milan Hodža (orędownik federalizacji państwa i utworzenia politycznej wspólnoty narodów naddunajskich). Popularna wówczas koncepcja federacyjna autorstwa Siedmiogrodzianina Aurela Popovicia pt. „Die Vereinigten Staaten von Gross-Osterreich” (Zjednoczone Państwa Wielkiej Austrii) zakładała istnienie Słowacji jako niezależnej jednostki administracyjnej273. Począwszy od lat 90. XIX wieku coraz silniejsze stawały się związki słowackiej inteligencji (zwłaszcza protestanckiej) z czeskimi ośrodkami politycznymi i kulturalnymi. Zwolennicy zacieśniania współpracy słowacko-czeskiej skupieni wokół pisma „Hlas” (Głos)274, a od 1904 roku wokół pisma „Prúdy” (Prądy), pozostawali pod przemożnym wpływem masarykowskiej idei czesko-słowackiej jedności narodowej275. Wyrażała ją m.in. utworzona w 1896 roku z inspiracji T.G. Masaryka Československa jednota (Jedność Czeskosłowacka) przeciwdziałająca na Słowacji działalności Femke (Górnowęgierskie Towarzystwo Edukacyjne) i procesowi madziaryzacji jako takiemu276. Coraz większa liczba młodzieży słowackiej podejmowała naukę w liceach i uniwersytetach czeskich, co w środowisku niechętnym Czechom Słowaków wzbudzało obawy przed bohemizacją. Niektórzy działacze słowaccy ― pisze Marek Waldenberg ― uważali, że groźba czechizacji jest poważniejsza od madziaryzacji. „Jeden z nich głosił, że mniejszym złem jest, kiedy 100 Słowaków uczęszcza do szkół w Peszcie niż do szkół czeskich, bo z Pesztu wróci przynajmniej 10, podczas gdy z Czech nie wróci żaden”277. Mimo, że Czesi w drugiej połowie XIX wieku uznawani byli przez znaczną część słowackiej inteligencji za sprzymierzeńców w walce z Węgrami o zachowanie narodowej tożsamości, to coraz silniej zaczęło zaznaczać swoją obecność środowisko niechętne jakimkolwiek próbom zbliżenia z Czechami. Byli to działacze narodowi skupieni wokół ośrodka w Martinie, głoszący otwarcie potrzebę zbliżenia z Rosją, opowiadający się zdecydowanie przeciwko europejskiemu liberalizmowi i dekadencji, uznający za wrogów sprawy narodowej zarówno Węgrów, jak i Czechów (przedmiotem ostrych krytyk był zwłaszcza późniejszy prezydent Czechosłowacji ― T.G. Masaryk)278. Nurt polityczny niechętny bliskiej współpracy z Czechami, a tym bardziej rodzącej się ideologii czechosłowakistycznej reprezentowany był przez dwa stronnictwa polityczne: wspomnianą już Słowacką Partię Narodową (utworzoną w 1871
271 E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 209-211; T. Kopyś, Kwestia narodowościowa na ziemiach Korony świętego Stefana w latach 1867-1918, Kraków 2001, s. 56. 272 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 101. 273 J. Bunčák, M. Piscová, art. cyt., s. 127. 274 V. Bakoš zauważa, że było to bardzo niejednorodne środowisko. Czasopismo stanowiło bowiem trybunę dla młodej inteligencji ― zwolenników idei Masaryka, słowackich naśladowców i admiratorów idei Lwa Tołstoja oraz młodych teoloogów rzymskokatolickich. W pewnym stopniu tłumaczy to przyczyny upadku tego czasopisma (spory ideologiczne w redakcji). V. Bakoš, Slovak Thought..., art. cyt., s. 164-165. 275 Zob. tamże, s. 162-172. 276 E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 212-213; O. Urban, dz. cyt., Praha 1991, s. 227; M. Kučera, dz. cyt., s. 90-92; W. Felczak, dz. cyt., s. 293. 277 M. Waldenberg, dz. cyt., s. 101. 278 Jeden z czołowych działaczy tego stronnictwa, będącego w otwartej opozycji wobec środowiska tzw. hlasistów ― Svetozár Hurban Vajanský (1847-1916), w swej niechęci do Czechów posunął się nawet do stwierdzenia, iż wolałby się „utopić w rosyjskim morzu, niż w czeskim bagnie”. Cyt. za: R. Chmel, dz. cyt., s. 220.
186
Historyczne uwarunkowania dyskursu
roku), skupiającą środowiska protestanckie oraz Słowacką Partię Ludową, skupiającą katolików, założoną oficjalnie w 1913 roku w Żylinie279. Żadne z tych środowisk (skupionych wokół Milana Hodžy, czasopisma „Hlas” i ośrodka w Martinie) nie zdołało jednak wypracować zwartego programu narodowego, ani uzyskać szerszej bazy społecznej. Należy także zauważyć, że jeśli nie liczyć polityków oczekujących wyzwolenia ze strony Rosji, żaden ze wspomnianych nurtów nie przejawiał tendencji separatystycznych i nie zgłaszał daleko idących aspiracji narodowych280.
2.2. Nacjonalizm słowacki po 1918 roku Punktem zwrotnym słowackiej historii (podobnie jak wielu innych narodowych historii), o istotnych konsekwencjach dla rozwoju słowackiej tożsamości narodowej, była I wojna światowa. Okres od powstania I Republiki Czechosłowackiej do powstania suwerennej Republiki Słowackiej w 1993 roku, dzielę na cztery ważne etapy. Pierwszy wyznacza 20 lat istnienia I Republiki (1918-1938), drugi rozpoczyna się wraz z uzyskaniem przez Słowację autonomii (1938)281 i kończy upadkiem Państwa Słowackiego (1945). Trzeci etap związany jest z okresem rządów komunistycznych poprzedzonych trwającą niespełna trzy lata próbą przywrócenia ustroju demokratycznego (1945-1989). Początek etapu czwartego wyznacza z kolei upadek komunizmu w 1989 roku i powstanie suwerennej Słowacji (1993). 2.2.1. Kwestia słowacka w okresie I Republiki Czechosłowackiej Koncepcja narodu słowackiego pielęgnowana w dość trudnych i niesprzyjających warunkach przez słowackie elity polityczne nie stała się na początku wieku XX ideą masową, zdolną „porwać tłumy”. U progu I wojny światowej ― piszą słowaccy historycy Elena Mannova i Roman Holec ― „wyznaniowe, socjalne i regionalne lojalności były wciąż bardziej istotne w zbiorowej świadomości Słowaków, aniżeli wymiar etniczny”282. Nacjonalizm słowacki nadal pozostawał domeną bardzo wąskiej grupy inteligencji słowackiej, której narodowyzwoleńcza działalność napotykała na dużą obojętność lub nawet opór ze strony ludności słowackiej. Co więcej, słowacka myśl narodowa niemal całkowicie abstrahowała od idei państwowej. W centrum zainteresowania stał naród i kultura słowacka, państwo natomiast tradycyjnie postrzegano w kategoriach jedynie pewnych koniecznych ram ustrojowych. Gdy zatem okazało się, że polityczny porządek Europy przyjęty na początku XIX wieku musi ulec rewolucyjnym zmianom zakładającym powstanie wielu nowych państw narodowych, Słowacy nie byli w stanie wybić się na niepodległość. Poza wspomnianym powodem dotyczącym słabego stopnia nacjonalizacji ludności słowackiej, istotne znaczenie odgrywała tutaj kondycja elit politycznych i kulturalnych. Po pierwsze ― nie reprezentowały one jasno zdefiniowanej idei państwowej, po drugie ― były bardzo nieliczne, a ich przygotowanie do działalności państwowej było znikome (czego nie można powiedzieć np. o Czechach, którzy zdobywali doświadczenie w administracji austriackiej, zdecydowanie bardziej liberalnej niż węgierska), po trzecie ― były silnie podzielone283. Już tylko te okoliczności pozwalają
M. Podrimavský, Slovenská politická reprezentácia..., art. cyt., s. 138-139. M. Waldenberg, dz. cyt., s. 101. Zob. X. Šuchová, Problémy organizácie politickej správy na Slovensku v predmíchovskej republike, w: M. Zemko, V. Bystrický (red.), Slovensko v Československu (1918-1939), Bratislava 2004, s. 95-122. Autorka szczegółowo omawia zmiany w zakresie administracji politycznej na Słowacji i okoliczności uzyskania autonomii (1938). 282 E. Mannová, R. Holec, art. cyt., s. 231; O.V. Johnson, Slovakia 1918-1938. Education and the Making of a Nation, New York 1985, s. 42-43. 283 J. Bardach, art. cyt., s. 11; M. Hroch, dz. cyt., s. 20. 279 280 281
187
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
zrozumieć, dlaczego w praktyce niemożliwe było utworzenie suwerennego państwa słowackiego w wyniku zakończenia I wojny światowej. Elity słowackie i społeczeństwo Słowacji, mając świadomość konieczności bycia częścią szerszego układu politycznego, stanęły w 1918 roku przed ― w jakiejś mierze ― dramatycznym wyborem: pozostania w ramach państwa węgierskiego z nadzieją na zmianę jego kursu w stosunku do narodowości niemadziarskich (co obiecywali Węgrzy) lub budowania całkowicie nowego państwa wespół z Czechami. Wybór drugiej opcji oznaczał „wzięcie rozwodu” z narodem, z którym tworzyło się historię Europy Środkowej przez 1000 lat, drugi ― konieczność „zawiązania małżeństwa” z partnerem, który pod wieloma względami wydawał się być znacznie silniejszy od Słowaków. Wybór padł na Czechów i CzechoSłowację (tak wówczas zapisywano nazwę wspólnego państwa ― z kreseczką). Należy dodać, że nie został on poprzedzony żadnym referendum, plebiscytem czy jakimkolwiek innym sposobem odwołania się do woli obydwu narodów284. Nie można wykluczyć, że zważywszy na stosunkowo słabą świadomość narodową Słowaków i ich konserwatywny charakter, zakończyłoby się ono pomyślnie dla Węgier (Węgrzy dążyli zresztą do przeprowadzenia plebiscytu)285. Wbrew ówczesnej ideologii nie był to wybór „naturalny”. Czecho-Słowacja była bowiem państwem powstałym ― jak pisze czeski socjolog Jozef Alan ― „z dwóch różniących się populacji, dwóch różnych historii i dwóch różnych struktur społecznych”286. Decyzja o budowie wspólnego państwa została podjęta przez polityków czeskich i słowackich (jednakże nie tylko tych, którzy otwarcie deklarowali się jako zwolennicy narodu czechosłowackiego) oraz reprezentujących wielkie mocarstwa. Wśród polityków popierających pomysł zawiązania unii z Czechami byli również przedstawiciele konserwatywno-katolickich elit słowackich, dla których wybór tej opcji był wyrazem politycznego pragmatyzmu. Oczekiwali oni jednak pewnych gwarancji dla słowackiej samodzielności politycznej, które skądinąd były zapisane w poszczególnych dokumentach zapowiadających powstanie państwa oraz ustanawiających jego porządek ustrojowy (powstały one na emigracji i miały być zatwierdzone przez nowowybrane władze państwowe). Znamienne, że decyzję o rozwodzie z Węgrami ogłosił wybitny przedstawiciel słowackiego ruchu narodowego, katolicki ksiądz Andrej Hlinka (1864-1938) stwierdzając lakonicznie, że „Tysiącletnie małżeństwo z Węgrami nie powiodło się. Musimy się rozejść”287. W Deklaracji Narodu Słowackiego (Deklarácia slovenského národa) z 30 października 1918 roku288 przyjętej w Turczańskim Świętym Marcinie (obecnie Martin), podpisanej przez przedstawicieli Słowackiej Rady Narodowej, którzy wyraźnie podkreślają prawo narodu słowackiego do samostanowienia, miało miejsce uznanie władzy węgierskiej nad terytorium słowackim za nieuprawnioną. Pierwszych kilka zdań stanowi swoista litania żalu i pretensji do Węgrów, po czym padają następujące deklaracje: „Naród słowacki zarówno językowo, jak też kulturowo i historycznie jest częścią jednego narodu czesko-słowackiego. We wszystkich walkach kulturalnych, które toczył naród czeski i które uczyniły go znanym na całym świecie, miała swój udział również gałąź słowacka”289. Deklaracja nie wywołała wcale jakiegoś wielkiego entuzjazmu społecznego na Słowacji, choć ― jak zauważa Dušan Kováč ― większość mieszkańców Słowacji akceptowała powstanie Czechosłowacji. Zdecydowana większość Słowaków nie wzięła jednak aktywnego udziału w tworzeniu państwa290. Zostało ono ustanowione niejako odgórnie. Miejscami fakt ustanowienia państwa czechosłowackiego napotykał na opór ze strony tych, którzy „wzięcie rozwodu” z Węgrami uznawali ― mimo wszystkich M. Hronský, Slovensko na rázcestí. Slovenské národné rády a gardy v roku 1918, Košice 1976, s. 47. M. Verešš, Slovensko. Formovanie sa územia a národa, Bratislava 2005, s. 83. J. Alan, Česko-Slovenské vztahy po pádu komunistického panství, w: F. Gál i in., Dnešní krize česko-slovenských vztahů, Praha 1992, s. 19. Zob. także: J. Baluch, Rozpad czy podział Czechosłowacji?, „Prace Komisji Środkowoeuropejskiej” 1996 t. IV, s. 127. 287 K. Sidor, Andrej Hlinka (1864-1926), Bratislava 1934, s. 308. 288 Nota bene została ona wydana dwa dni po oficjalnym ogłoszeniu powstania Czechosłowacji (28.10.1918). 289 Deklaracja Narodu Słowackiego, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 37. 290 D. Kováč, Nacionalizmus..., art. cyt., s. 84. 284 285 286
188
Historyczne uwarunkowania dyskursu
represji i upokorzeń doznanych w wieku XIX ― za zbyt pochopny291. Fiński historyk Ismo Nurmi w swojej monografii dotyczącej słowackiego nacjonalizmu z okresu 1918-1920, stwierdza, że idea czechosłowacka uważana była za koncepcję salonów politycznych, do tego najczęściej emigracyjnych. Była ona w znacznej mierze obca szerokim rzeszom społecznym na Słowacji292. Część słowackich elit politycznych na serio rozważała możliwość negocjacji z Węgrami odnośnie do przyszłego statusu Słowacji w ramach państwa węgierskiego. Myślano także o możliwości utworzenia suwerennego państwa na wzór neutralnej Szwajcarii lub powołania do życia Słowackiej Republiki Ludowej. Projekty te cieszyły się jednak mikroskopijnym poparciem (także międzynarodowym), wobec czego koncepcja czechosłowacka nie miała zbyt dużej konkurencji293. Wraz z utworzeniem państwa czechosłowackiego, którego ramy ustrojowe zostały wstępnie zaprojektowane za granicą przez czeskich i słowackich emigracyjnych działaczy narodowych294, kwestia słowacka i problem tożsamości narodowej Słowaków zyskał całkowicie nowy wymiar. Podstawowym problemem stało się wówczas określenie relacji, jaka miała występować między tożsamością czeską oraz czechosłowacką a tożsamością słowacką. O ile bowiem do I wojny światowej najbardziej znaczącym kontrapunktem dla formowania się słowackiej tożsamości narodowej były Węgry, Węgrzy i wszystko, co węgierskie (niekoniecznie zaś słowackość kształtowała się w opozycji do Uhorska jako nieistniejącego już wówczas wieloetnicznego państwa), o tyle po wojnie akcent przesunął się wyraźnie w kierunku Czech, Czechów, czeskości, a także dość ― mglistej i niedookreślonej jeszcze wówczas ― ideologii czechosłowakizmu295. Wybitny słowacki polityk, premier Czechosłowacji w okresie międzywojennym, Milan Hodža (1878-1944) w taki oto sposób analizuje tę sytuację: „Każda grupa społeczna, a więc i grupa narodowa, kształtuje swoją świadomość grupową w walce przeciw innym. Jak Czesi przeciw Niemcom i Wiedniowi, podobnie kształtowali swój nacjonalizm Słowacy w walce przeciw Węgrom i Budapesztowi. Ale gdy państwo węgierskie jako pośredni bodziec słowackiej świadomości narodowej przestało oddziaływać (...) musiała słowacka świadomość narodowa (...) rozwijać się na jakiejś innej zbiorowości, wobec której nie mogła zrazu znaleźć pozytywnego stosunku, obawiając się
H. Batowski, Zarys dziejów słowackich w ostatnim dwudziestoleciu (1918-1937), w: W. Semkowicz (red.), dz. cyt., s. 162-163. I. Nurmi, Slovakia ― a Playgroung for Nationalism and National Identity. Manifestations of the National Identity of Slovaks 1918-1920, Helsinki 1999, s. 31-32. Publikacja szczegółowo opisuje problemy związane z lojalnością dużej części mieszkańców Słowacji wobec zarówno państwa węgierskiego, ale przede wszystkim różnych tradycji i instytucji z nim związanych. Problemem były m.in. święta, które po 1918 roku na Słowacji obchodzono w taki sam sposób jak na Węgrzech (np. święto Najświętszej Marii Panny), ignorując początkowo nowoustanowione święta czechosłowackie. Wielu Słowaków uznawało Czechosłowację za byt przygodny wobec 1000-letniej historii Uhorska i nie kwapiło się do okazywania mu szczególnych uczuć. Propaganda węgierska o secesję Słowacji oskarżała natomiast nie Słowaków, lecz Czechów i ich „słowackich agentów”. 293 M. Verešš, dz. cyt., s. 81-82; C.S. Leff, National Conflict in Czechoslovakia..., dz. cyt., s. 40-41. Rozpadowi Austro-Węgier towarzyszyło pojawienie się kilku efemerycznych państewek: Republiki Górnych Węgier, Niezależnej Republiki Orawy, Spiskiej Niepodległej Republiki, Słowackiej Republiki Ludowej (proklamowanej 11 grudnia 1918 r. w Koszycach) czy Słowackiej Republiki Rad (ogłoszonej 16 czerwca 1919 roku w Preszowie). M. Koźmiński, O świadomości narodowej na pograniczu węgierskosłowackim po I wojnie światowej, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej” 1984, t. XX, s. 63-64. 294 Ustalenia poczynione między przedstawicielami czeskiej i słowackiej emigracji politycznej, zostały następnie gruntownie zmodyfikowane w Konstytucji Czechosłowackiej z 1920 roku i od tej pory problem ten stanowi przedmiot krytyki nacjonalistów słowackich, oskarżających Pragę o zmianę pierwotnych ustaleń poczynionych w umowach z Cleveland (1915) i Pittsburgha (1918). Trzeba jednak gwoli ścisłości odnotować, że w umowach tych zastrzeżono, że decyzja o ostatecznym kształcie wspólnego państwa zostanie podjęta przez narody czeski i słowacki. Inna rzecz, że reprezentujący delegację czechosłowacką na konferencji pokojowej w Paryżu Edvard Beneš otwarcie deklarował przed aliantami chęć przyjęcia modelu ustrojowego zbliżonego do federacyjnej Szwajcarii. Po tym, jak okazało się, że Czechosłowacja stała się państwem unitarnym ― narodowym, tłumaczył on, że miał na myśli status mniejszości narodowych w państwie. Warto zauważyć, że oskarżenia Czechów o niedotrzymywanie złożonych obietnic oraz umów jest bardzo charakterystyczną cechą słowackiej polityki w okresie międzywojennym. Ich echo jest wyraźnie słyszalne także w dyskursie politycznym po 1989 roku. V. Bakoš, On Czechoslovakism in Slovak Thinking, „Human Affairs” 1996 nr 6, s. 155. 295 S.L. Wolchik, Democratization and political..., art. cyt., s. 199. 291 292
189
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
być może konkurencji (...). Temu prawu socjologicznemu podlegał stosunek pewnej grupy Nowosłowaków do Czechów”296. Analizując problem rozwoju słowackiej świadomości i tożsamości narodowej w okresie międzywojennym, należy w centrum zainteresowania postawić problem „czechosłowakizmu” jako swego rodzaju projektu tożsamościowego wywodzącego się zarówno z tradycji oświeceniowej, jak i ― o czym często się zapomina ― romantycznej. Zauważmy, że dyskusja na temat czechosłowakizmu ma swoje źródła w XIXwiecznych debatach dotyczących czesko-słowackiej wzajemności, o których była już wcześniej mowa. Czym jest czechosłowakizm? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Co ciekawe, „ojciec założyciel” państwa czechosłowackiego ― T.G. Masaryk, nigdzie nie udziela dostatecznie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czym jest idea czechosłowakizmu, która od 1920 roku stała się oficjalną doktryną państwową. Uważał on bowiem jedność czesko-słowacką za coś tak oczywistego, że nie wymagającego jakichś szczegółowych wyjaśnień297. Ideologia ta była różnie rozumiana w Czechach i na Słowacji298, a także przez poszczególne ugrupowania polityczne i polityków odgrywających znaczącą rolę w przedwojennej Czechosłowacji. Rozwikłaniu tej zagadki należałoby poświęcić osobne opracowanie. Wydaje się jednak, że w niniejszej rozprawie wystarczy, jeśli ograniczymy się do stwierdzenia, że możliwe są trzy główne interpretacje „czechosłowakizmu”: (a) jako ideologii zmierzającej w praktyce do całkowitej supremacji Czechów nad Słowakami (spotykamy się tutaj najczęściej z ukrytym założeniem, że Słowacy pierwotnie byli Czechami, zaś obecne różnice występujące między nimi a Czechami wynikają z faktu bytowania w odmiennych warunkach ustrojowych, gospodarczych i kulturalnych przez dziesięć wieków299); (b) jako ideologii typu „nation building” zakładającej wytworzenie syntezy dwóch odmiennych koncepcji narodu: lingwistyczno-kulturowej (etnicznej) oraz państwowopolitycznej (terytorialnej), a w konsekwencji powstania zjednoczonego pod względem politycznym i kulturalnym narodu czechosłowackiego (stanowisko bliskie wspomnianej wcześniej idei „powrotu do utraconej jedności etnicznej”); (c) jako ideologii zakładającej powstanie czechosłowackiego narodu
296 M. Hodža, Nie centralizm, nie autonomizm, ale regionalizm w jednolitym narodzie politycznym, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 184. W interesujący sposób przekładało się to na stosunki religijne. Otóż o ile do powstania Czechosłowacji prym w ruchu narodowym wiedli działacze protestanccy, o tyle po 1918 roku coraz większą rolę zaczęła odgrywać inteligencja katolicka. Protestantów uwiarygodniał sprzeciw wobec Budapesztu i Wiednia, państw, w których dominowała religia katolicka. Katolików z kolei ― sprzeciw wobec protestanckich i zateizowanych Czech. Zasadniczo jednak ruch narodowy miał charakter ponadkonfesyjny, co umożliwiało współpracę między protestantami i katolikami”. D. Rapant, art. cyt., s. 417; A.A. Baník, O dialektycznej bazie słowackiej religijności, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 363-374. 297 V. Bakoš, art. cyt., s. 164; J. Kilias, Naród a idea narodowa. Nacjonalizm T.G. Masaryka, Warszawa 1998, s. 185-187; E. Bakke, The Making Czechoslovakism in the First Czechoslovak Republic, w: M.S. Wessel (red.), Loyalitäten in der Tschechoslowakischen Republik 1918-1938. Politische, nationale und kulturelle Zugehörigkeiten, München 2004, s. 25. Retoryka czechosłowakizmu znalazła swój wyraz w Konstytucji z 1920 roku, w innych oficjalnych dokumentach ― ustawach, rozporządzeniach, dekretach, statystykach państwowych, włącznie ze spisami narodowymi, podręcznikach szkolnych i w prasie. E. Bakke analizując podręczniki szkolne zauważa, że jeśli chodzi o szkołę podstawową, podręczniki używane na Słowacji zawierają więcej elementów czechosłowackich (jakkolwiek rozróżnia się w nich najczęściej obydwie kategorie narodowe ― Słowaków i Czechów). Słowackie dzieje, historia języka w znacznej mierze koncentrują się na idei wzajemności, jedności czechosłowackiej. Tymczasem w Czechach, historia opisywana w podręcznikach jest czechocentryczna, Czechosłowacja zaś wydaje się być jedynie rozszerzeniem czeskiej formuły etnicznej. Tamże, s. 25, 27-28. 298 Ľubomir Lipták zauważa, że o ile w Czechach czechosłowakizm był synonimem rozszerzenia przestrzeni narodowej, bez konieczności poświęcenia jakiejkolwiek części suwerenności narodowej i interesów narodowych, o tyle dla Słowaków na ogół oznaczał konieczność stopniowego wyrzekania się swojej tożsamości, języka, własnej kultury wysokiej i zawężenie słowackości do folkloru. Ľ. Lipták, Slovensko medzi dvoma vojnami, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 227. 299 E. Bakke, The Making Czechoslovakism..., art. cyt., s. 23. Minister spraw zagranicznych i późniejszy prezydent Edvard Beneš nie ukrywał swojej niechęci do koncepcji narodu słowackiego, uważając, że istnieje tylko naród czechosłowacki i to nie wyłącznie jako konstrukcja polityczna, ale jako byt etniczny. V. Bystrický, Štatoprávne predstavy na Slovensku v druhej polovici tridsiatych rokov, w: M. Zemko, V. Bystrický (red.), dz. cyt., s. 176.
190
Historyczne uwarunkowania dyskursu
politycznego, przy jednoczesnym zachowaniu różnic kulturowych (i tożsamości etnicznych) między Czechami a Słowakami300. Wydaje się, że w praktyce politycznej realizowany był drugi z wymienionych modeli, przy czym zważywszy na ilościową i jakościową przewagę Czechów w życiu politycznym, można także odnieść wrażenie, że czechosłowakizm nabierał znamion czeskiej ekspansji politycznokulturowej. Znaczącym tego dowodem jest konstytucja uchwalona w 1920 roku, w której wspomina się nie tylko o „narodzie czechosłowackim” składającym się z dwóch „plemion” lub „gałęzi” (z którego de facto wyłącza się mniejszości narodowe)301, ale także o „języku czechosłowackim” jako jednym języku o dwóch formach literackich. Nie wspomina się w niej nigdzie o „narodzie słowackim”, ani „języku słowackim”. Nie rozpoznaje ona zatem Słowaków jako suwerennego bytu narodowego, co dla zwolenników autonomii stało się koronnym argumentem przeciwko ówczesnemu ustrojowi państwa302. W latach 30. ub. wieku zaczęto podejmować próby przystosowania języka słowackiego do norm panujących w języku czeskim i jakkolwiek były one nieudane, stanowiły dla wielu Słowaków swoisty symbol „czeskiego szowinizmu”. Wówczas to pojawiło się hasło, które będzie można sześćdziesiąt lat później zobaczyć i usłyszeć na demonstracjach „Na Slovensku po slovensky!” (Na Słowacji ― po słowacku!)303. Przeciwników tej ideologii irytowała w szczególności pewna ― w domyśle przemyślana i zaprogramowana ― niefrasobliwość wyrażająca się w zamiennym używaniu pojęć jedności politycznej i jedności etnicznokulturowej. Nieprzypadkowo Czesi nie mieli większych trudności w zaakceptowaniu nowej tożsamości czechosłowackiej, podczas gdy dla Słowaków była to konstrukcja ideologiczna sztuczna i nieprzyjazna. Przyjęcie koncepcji unitarystycznej było ― zdaniem Ismo Nurmi ― korzystniejsze dla Czechów jako narodu silniejszego304. Abstrahując od czesko-słowackich kontrowersji dotyczących ideologii czechosłowakizmu, należy szczególną uwagę zwrócić na dyskusję, jaka na ten temat odbywała się w samej Słowacji. Była to bowiem kwestia, która stanowiła bardzo wyraźny czynnik determinujący podziały polityczne na Słowacji. Elity słowackie, które kształtowały narodową wyobraźnię mieszkańców Słowacji, bynajmniej nie wykazywały jednolitego stanowiska w stosunku do ideologii czechosłowakizmu. To rozdwojenie między etniczną autarkią i pielęgnowaniem każdej odrębności w sferze języka, kultury i obyczajów a dą300 J. Kilias, Naród a idea narodowa..., dz. cyt., s. 185-187; V. Bakoš, art. cyt., s. 154-171. Nie wchodząc w dalsze szczegóły dotyczące ideologii czechosłowakizmu należy zauważyć, że idea jedności etnicznej oraz kulturalnej Czechów i Słowaków, tworzących razem naród czechosłowacki, posłużyła do proklamowania Czechosłowacji państwem narodowym. Należy pamiętać, że w przedwojennej Czechosłowacji mieszkało ponad 3 miliony Niemców (o milion więcej niż Słowaków). Związek narodów czeskiego i słowackiego pozwalał zatem uniknąć Słowakom statusu drugiej co do wielkości mniejszości narodowej, zaś Czechom (ponad 7 mln), stanowiącym niespełna ½ mieszkańców Czechosłowacji ― wzmocnić swoją pozycję wobec Niemców. P. Eberhardt, dz. cyt., s. 114-122; Ľ. Lipták, Slovensko medzi dvoma..., art. cyt., s. 227; M. Verešš, dz. cyt., s. 79; E. Bakke, The Making Czechoslovakism..., art. cyt., s. 25. Więcej na ten temat: F. Kolář, Sedm tezí ke vzniku a vývoji jednotného československého národa (do první světové války), w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 493497; M. Pekník, Cesty čechoslovakizmu pred prvou svetovou vojnou, w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 521-537; A. Bartlová, Samostatnosť slovenského národa v protíklade s ideou jednotného politického národa československého, w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 584-600; J. Korček, Čechoslovakizmus a ľudaci 1939-1945, w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 619-657. W ww. publikacjach znajdują się liczne odwołania do literatury przedmiotu. 301 Konstytucja z 1920 roku ― pisze M. Verešš ― „fikcyjny naród czechosłowacki” kodyfikowała jako naród państwotwórczy, przy czym rozumiała go jako naród polityczny. To rozumienie narodu politycznego różniło się jednak zasadniczo od tradycji zachodnioeuropejskiej, gdyż „naród czechosłowacki” nie obejmował wszystkich obywateli Czechosłowacji. Według wyobrażeń ideologów czechosłowakizmu „polityczny naród czechosłowacki” miał być z czasem transformowany w „czechosłowacki naród etniczny”. Zważywszy zaś na różnicę potencjałów narodowych czeskiego i słowackiego, trudno mówić o integracji na skutek przenikania elementów kultury słowackiej do czeskiej i czeskiej do słowackiej. Bardziej realistyczne było założenie stopniowej bohemizacji kultury słowackiej, zwłaszcza, że do pracy na Słowacji oddelegowano liczną rzeszę czeskich urzędników i nauczycieli, a wielu Słowaków znajdowało pracę w Czechach. M. Verešš, dz. cyt., s. 90-91. 302 V. Bakoš, art. cyt., s. 159; E. Bakke, The Making Czechoslovakism..., art. cyt., s. 27; Ľ. Lipták, Slovakia in the 20th Century, w: E. Mannová (red.), dz. cyt., s. 244-248. 303 Ľ. Lipták, Slovensko medzi dvoma..., art. cyt., s. 231; A. Maxwell, The „Literary Dialect”..., art. cyt., s. 141-142. 304 I. Nurmi, dz. cyt., s. 28.
191
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
żeniem do uczestnictwa w „słowiańskiej wspólnocie”, w obrębie której Czesi uznawani byli za najbliższych krewnych, jest zresztą bardzo charakterystyczne także dla poprzedniego okresu ― wieku XIX. Rozłam w słowackim ruchu narodowym, który był już widoczny pod koniec wieku XIX, stawał się coraz bardziej wyrazisty i oczywisty. Z jednej strony występowali czechosłowakiści ― tzw. hlasiści (pokolenie wychowane na realizmie Masaryka, które wyrażało swoje poglądy w czasopiśmie „Hlas”, a następnie „Prúdy”305), z drugiej zaś ― martinczanie i ludacy ― działacze narodowi, pisarze, dziennikarze skupieni wokół ośrodka politycznego w prowincjonalnym, lecz podniesionym do rangi synonimu słowackości, Martinie (miasto w środkowej Słowacji), będącym główną siedzibą Słowackiej Partii Narodowej (protestanci) oraz Słowackiej Partii Ludowej (katolicy). Ludacy, których reprezentację polityczną stanowiła Słowacka Partia Ludowa, przemianowana w 1925 r. na Słowacką Partię Ludową Hlinki (HSĽS), stanowili narodowo-konserwatywny i katolicko-socjalny nurt w polityce słowackiej. Odrzucali oni zdecydowanie liberalno-demokratyczny, a przede wszystkim unitarystyczny model państwa. Skłaniali się ku modelowi nacjonalistyczno-autorytarnemu i izolacjonistycznemu, czego wyrazem było żądanie politycznej autonomii dla Słowacji. SĽS/HSĽS ostrze swojej krytyki kierowała przeciwko liberalnej, indywidualistycznej i materialistycznej Europie, ale także przeciwko zateizowanym względnie protestanckim Czechom306. Czołową postacią tego ugrupowania był wspomniany wcześniej katolicki ksiądz Andrej Hlinka. Zdecydowanie mniejszą rolę polityczną odgrywał ewangelicki odpowiednik HSĽS ― Słowacka Partia Narodowa, reprezentowana w okresie międzywojennym przez równie charyzmatycznego lidera Martina Rázusa307. Przyjrzyjmy się najważniejszym różnicom występującym między tzw. czechosłowakistami a autonomistami (do których zaliczyć należy wspomniane wyżej dwa środowiska polityczne). Czechosłowakizm. Słowaccy czechosłowakiści w swej ideologii wyrażali przekonanie, że nowoutworzone państwo czechosłowackie powinno docelowo zjednoczyć obydwa narody ― czeski i słowacki, które w wieku X zostały rozdzielone w wyniku upadku Państwa Wielkomorawskiego. Mowa jest tutaj zatem o powrocie do pierwotnej unii, o swoistej reintegracji narodowej, odzyskaniu utraconej przed dziesięcioma wiekami jedności. Naród czechosłowacki jawił się jako odtworzenie starej tożsamości, nie zaś jako romantyczna wizja kreacji całkowicie nowego podmiotu społecznego308. Kluczową kwestią była tutaj praca nad wytworzeniem odpowiedniej, użytecznej z punktu widzenia tej koncepcji pamięci zbiorowej i korespondującej z nią oficjalnej wersji historii słowackiej. Wyzwanie to podjęli zwłaszcza czescy profesorowie zatrudniani w Uniwersytecie Jana Amosa Komenskiego w Bratysławie309. Politycy słowaccy reprezentujący ten nurt, w zdecydowanej większości opowiadali się na ogół jedynie za zjednoczeniem politycznym, nie zaś za pełną integracją kulturową. Podkreślali oni swoistość kultur i tożsamości czeskiej oraz słowackiej. (Nie brakowało jednak i tych, którzy byli przekonani o konieczności kulturowej integracji; znajdowali oni wówczas zdecydowane wsparcie ze strony czeskiej). Promotorzy A. Kunoši, The Basis of Czechoslovak Unity, London 1944, s. 14-15. V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 16. Na temat zjawiska sekularyzacji społeczeństwa czeskiego zob. L. Fasora, J. Hanuš, J. Malíř (red.), Sekularizace českých zemí v letech 1848-1914, Praha 2007. 307 D. Kováč, dz. cyt., s. 189. 308 V. Bakoš, art. cyt., s. 160. Tenże autor pisze także, że przedmiotem kontrowersji był sam język słowacki, który przez część słowackich zwolenników unii z Czechami uznawany był za niepotrzebny akt separatystyczny, naruszający wielowiekową więź językową z Czechami. Przywołuje on przykład Milana Hodžy, który uznał proklamację języka słowackiego za „fatalny akt polityczny”. Zdaniem Hodžy decyzja o separacji została podjęta w zgodzie z węgierską ideą państwową, której zwolennikiem i wyznawcą był Ľ. Štúr. Tamże. Z kolei T.G. Masaryk w pierwszych latach istnienia państwa czechosłowackiego był przekonany, że samodzielny język słowacki stanowi „wymysł węgierskich nacjonalistów”, którzy mieli interes w rozbijaniu jedności czechosłowackiej. Z kolei kilkanaście lat wcześniej ― pisze Milan Krajčovič ― głosił tezę, że wszelkie próby odróżniania się języka słowackiego od czeskiego nieuchronnie prowadzą do „literackiej i politycznej rusyfikacji”. M. Krajčovič, Maďari a problémy..., art. cyt., s. 51. Podobnego zdania był bliski współpracownik Masaryka, Karel Kramář. Prawdą jest zresztą, że w krytycznym okresie lat 70. i 80. XIX wieku słowacki ruch narodowy był w znaczący sposób wspierany finansowo przez Rosjan. M. Krajčovič, Medzinárodné podmienky..., art. cyt., s. 555-556. 309 M. Verešš, dz. cyt., s. 91. 305 306
192
Historyczne uwarunkowania dyskursu
idei jedności czesko-słowackiej ― pisze słowacki filozof Vladimír Bakoš ― byli przekonani, że możliwe jest pogodzenie ze sobą dwóch tożsamości ― słowackiej tożsamości kulturowej i czechosłowackiej tożsamości politycznej310. Zjednoczenie narodowe czesko-słowackie (w takim właśnie rozumieniu tego słowa) w ich przekonaniu było wyrazem politycznego realizmu, gdyż Słowacy jako osobny naród nie byliby w stanie przetrwać w wrogim sobie środowisku międzynarodowym (chodziło tutaj oczywiście głównie o Węgrów)311. Reprezentowali oni liberalno-demokratyczny nurt w polityce słowackiej. Do najbardziej znanych słowackich promotorów ideologii czechosłowakizmu należy zaliczyć profesorów Uniwersytetu Komenskiego w Bratysławie: Alberta Pražáka, Václava Chaloupeckego oraz Antona Štefánka, Milana Hodžę, Ivana Dérera, Štefana Osuský’ego oraz Vavro Šrobara312. Główny ideolog czechosłowakizmu, Anton Štefánek (1877-1964), polityk, publicysta i nestor socjologii słowackiej, jako jeden z pierwszych zaczął propagować czesko-słowacką jedność narodową w duchu kolláryzmu, na długo przed powstaniem Czechosłowacji313. W swojej publicystyce bronił idei „czechosłowackiego narodu politycznego”, akcentując jednocześnie różnice językowe i kulturowe. W artykule opublikowanym w 1922 roku stwierdza, że „Nie ma żadnych wątpliwości, iż Słowacy od Czechów nie odróżniają się ani etnologicznie, ani etnograficznie, a nawet językiem, wyznaniem, gospodarką i życiem społecznym w takim stopniu, abyśmy mogli mówić o dwóch obcych sobie narodach. Słowacy i Czesi należą do jednego plemienia słowiańskiego, a ściślej rzecz biorąc, do czechosłowackiego. To, że nie używamy tej samej nazwy, która również łączyłaby nas formalnie, co prawda szkoda, ale nie ma to głębszego znaczenia”314. Štefanek ubolewa nad „plemiennym” i „separatystycznym” nacjonalizmem słowackim zarzucając mu fałszywe przedstawienie narodu słowackiego, jedynie w kategoriach folkloru, ludyczności i skłonności do autarkii. Oskarża go o „instynktowność” oraz niechęć do realistycznego i racjonalistycznego oglądu rzeczywistości. Uważa jednak, że należy uświadamiać sobie odrębność Słowaków i Czechów, „nawet gdyby nie była tak ważna, jak się powszechnie uważa, ponieważ lepiej nam będzie w ten sposób budować państwo i tworzyć wspólny ideał narodu”315. Uważa on, pobudzony oświeceniową, nieromantyczną wizją narodu, że konieczna jest budowa narodu politycznego, który zespalałby ze sobą obydwa słowiańskie narody. Bycie nacjonalistą romantycznym, wzorem Štúra nie jest ― jego zdaniem ― czymś trudnym w realiach odzyskanej wolności316. Jego zdaniem ― zamiast „czysto plemiennego nacjonalizmu słowackiego ― powinniśmy kochać, kultywować i tworzyć nacjonalizm czechosłowacki, jako organiczną syntezę wszystkich elementów kultury czeskiej i słowackiej”317. Wspomina o wzajemnej asymilacji, podkreślając ową wzajemność, jako że zdaje sobie w pełni sprawę z tego, że Słowakom z uwagi na doświadczenie madziaryzacji trudno jest wyobrazić sobie asymilację bez czynnika asymilującego. W opinii Štefánka, integracja ― łączenie się narodów i tworzenie nowej całości jest naturalnym i nieuniknionym procesem przezwyciężania izolacji, partykularyzmu, plemienności. Zdaje sobie on jednak sprawę z poważnych trudności, jakie może napotkać proces tworzenia nowej tożsamości (nie tylko politycznej, ale także narodowej!): „(...) jestem świadom wszystkich niedociągnięć nowej formuły nacjonalizmu czechosłowackiego. Zdaję sobie sprawę,
V. Bakoš, art. cyt., s. 157. Tenże, Question of the nation in Slovak thought. Several chapters on the National-Political thought in modern Slovakia, Bratislava 1999, s. 103; V. Bakoš, art. cyt., s. 157. 312 Tamże, s. 160-162. 313 Anton Štefánek, podobnie jak M. Hodža rozważał także możliwość powstania czesko-słowacko-polskiej federacji jako państwa zachodnich Słowian. Uważał, że Słowacy mogą stać się równorzędnymi partnerami Polaków wyłącznie zespoleni kulturowo i politycznie z Czechami. E. Nižňanský, K problému vzťahu Slovákov a Čechov v období II. ČSR. Dokumenty a poznámky k listu Antona Štefánka Karolovi Sidorovi v decembri 1938, „Acta Universitatis Palackianae Olomucensis. Historica” 1996 nr 27, s. 191. 314 A. Štefánek, Kwestia słowacka i Czechosłowacja, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 39-40. 315 Tamże, s. 40. 316 Tamże, s. 44. 317 A. Štefánek, Slovenská a československá otázka, „Průdy” 1922 nr VI, s. 86. 310 311
193
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
że jest to formuła zbyt wyrozumowana, praktyczno-utylitarna, nie mająca prawie żadnych tradycji w obecnym kształcie. Nie ma poetów i estetyzujących marzycieli, nie jest oparta na kulcie języka, ponieważ w nacjonalistycznym sensie tego słowa język czechosłowacki nie istnieje”. Wyraża jednak przekonanie, że ów nacjonalizm istnieje „w duszach wielu, istnieje świadomie lub podświadomie”. Dalej powiada, że „Integracja w rozumieniu Spencera, a nie niemądra dyferencjacja, musi być naszym hasłem”318. Zadając sobie pytanie o to, co utrudnia integrację czesko-słowacką, Štefánek wskazuje nie na czynniki ekonomiczno-socjalne, lecz na „kościelno-religijne”. Słowackość, jego zdaniem, zbyt silnie związała się z czynnikiem konfesyjnym ― katolickim (choć zauważa także wrogość słowackich protestantów do idei narodu czechosłowackiego). Katolicyzm znajduje się w opinii A. Štefánka (skądinąd protestanta) w oczywistej w sprzeczności z nacjonalizmem czechosłowackim319. W podobnym tonie wypowiada się Milan Hodža (1878-1944), jeden z najwybitniejszych polityków czechosłowackich, premier i minister spraw zagranicznych320. Uważa on, że „Czesi i Słowacy są na siebie skazani”, choć będzie to zadanie niełatwe, jako że „Ślady dwojakiego wychowania są wśród Czechów i Słowaków wyraźne”. Jego zdaniem „Słowacy nie stworzyli historycznej całości, bo w okresie odrodzenia narodowego brakło im elementu nacjonalistycznego i racjonalnego, który Czechów wychował na pierwszy naród w Europie Środkowej”. Słowacy pozostali „uczuciowi, idealistyczni, zapaleni, co wobec racjonalności czeskiego charakteru jest wadą, skoro rozum rządzi światem”321. Uważa jednak, że paradoksalnie taki rozwój „osobowościowy” obydwu narodów stać się może doskonałym fundamentem pod wspólny związek. Romantyczna i idealistyczna natura słowacka dopasuje się bowiem do racjonalnej i pragmatycznej natury czeskiej, do „brata i konkurenta, na którego sam zresztą tak silnie wpływa, że wskazać można liczne przykłady zesłowaczczenia Czechów”322. Ostatecznym celem integracji jest jednak zniesienie wszelkich różnic między obydwoma narodami i stworzenie „nowej narodowej całości, która nie będzie szkodzić uczuciowym Słowakom” i oznaczać „utraty słowackiej mentalności i odrębności”. Hodža wyraźnie akcentuje potrzebę uczenia się od Czechów racjonalizmu, a jego postulat likwidowania różnic odczytywać można jako autobohemizację (uczuciowość słowacka, którą tak silnie akcentuje, staje się w tej perspektywie jedynie pewną ozdobą): „Słowak już nie marzy, jak kiedyś, ale liczy. W ten sposób przejawia się naturalność w zbliżeniu Czechów i Słowaków i piękna harmonia czeskiego racjonalizmu ze słowackim idealizmem”323. Organiczny związek obydwu narodów jest niemal historycznie zdeterminowany. Milan Hodža odwołuje się do tradycji „morawskosłowackiego zjednoczenia politycznego”, jakim było ― jego zdaniem ― Państwo Wielkomorawskie. Dalej pisze: „W okresie współczesnym, w okresie przebudzenia narodowego klasycznym wręcz dowodem czechosłowackiej wspólnoty politycznej jest projekt zmiany konstytucji w państwie habsburskim, wysunięty przez delegację czechosłowacką do rady cesarskiej w Kroměřížu w 1848 r. (...) W okresie pierwszej wojny światowej jednolity już czechosłowacki nacjonalizm polityczny przejawił się w ruchu oporu poza granicami kraju, jak i w samym kraju”324. Jego zdaniem, „Obiektywne warunki czechosłowackiej jedności narodowej są dane, chodzi zatem o to, by spełnić także warunki subiektywne”325. Podobnie jak Štefánek, Milan Hodža uważa, że problemem jest słowacki katolicyzm polityczny, nieufny
Tenże, Kwestia słowacka..., art. cyt., s. 48. Tenże, Czechosłowacja i autonomia, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 72-80. 320 W historii Słowacji spotykamy dwie ważne dla słowackiej tożsamości narodowej postaci: Milana Hodžę oraz Michala Miloslava Hodžę (1811-1870), bliskiego współpracownika Ľ. Štúra, różniącego się znacząco pod względem światopoglądowym od Milana Hodžy. Zbieżność nazwisk oraz ten sam inicjał imienia, prowadzić może do nieporozumień. W centrum Bratysławy znajduje się Hodžovo námestie. Sama nazwa placu nie zdradza jeszcze o kogo chodzi, a poświęcony jest on pamięci drugiej z wymienionych przeze mnie postaci. 321 M. Hodža, Odczyt z 10 grudnia 1933 w Bańskiej Bystrzycy, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 161. 322 Tamże, s. 162. 323 Tamże, s. 164. 324 M. Hodža, Nie centralizm, nie autonomizm..., art. cyt., s. 185-186. 325 Tenże, Odczyt z 10 grudnia 1933..., art. cyt., s. 187. 318 319
194
Historyczne uwarunkowania dyskursu
wobec Czechów, znajdujący oparcie w ruchu autonomistycznym, podczas gdy katolicyzmy czeski i morawski zostały włączone w ramy czechosłowackiego systemu rządowego zaraz po Przewrocie (Hodža zdaje się tutaj nie zauważać istotnej różnicy w potencjale politycznym między obydwoma katolicyzmami ― słowackim i morawsko-czeskim)326. Zdecydowanie mniej „czechosłowackiej namiętności”, a więcej pragmatyzmu i chłodnej kalkulacji, znajdujemy w wypowiedzi Ivana Dérera (1884-1973), polityka, prawnika i publicysty, pełniącego w okresie międzywojennym m.in. funkcję ministra ds. Słowacji. Dérer jako socjaldemokrata i zdecydowany zwolennik idei narodu czechosłowackiego wychodzi z założenia, że samodzielny byt narodowy Słowaków jest z przyczyn geopolitycznych, a także z uwagi na poziom rozwoju kulturalnego i politycznego niemożliwy. Ogłoszenie niepodległości, do czego nieuchronnie ― jak stara się udowodnić ― musiałaby prowadzić w konsekwencji słowacka autonomia polityczna, skończyłoby się dla Słowaków ― zdaniem Dérera ― tragicznie. Wskazuje tutaj przede wszystkim na Węgry, dla których mała Słowacja byłaby łatwym do pokonania przeciwnikiem, oskarżając je jednocześnie o to, że nie zrezygnowały one z pragnienia restytucji państwa węgierskiego w granicach sprzed I wojny światowej. Dla Dérera słowackość jest integralną częścią czechosłowackości, częściej używa pojęcia „Słowacy” niż „Czechosłowacy”. Z drugiej jednak strony ― i to właśnie jest ów nieodgadniony fenomen czechosłowakizmu ― wyraźnie podkreśla niemal organiczny związek słowackości z czeskością i morawskością. Wydaje się zatem, że pisząc o słowackości ma on na uwadze wyłącznie kulturę, nie zaś ideę narodową, osobną narodowość327. Potwierdzeniem tej intuicji są słowa Dérera, w których uznaje on narodowość słowacką jako nieimmanentną koncepcję, wynikającą z konieczności obrony przed madziaryzacją. (Ma ona zatem charakter utylitarny, jedność czechosłowacka jest wówczas czymś naturalnym, wartościowym samym w sobie). W artykule pt. Dlaczego jesteśmy przeciwko autonomii? Dérer pisze: „Najbardziej zasadniczym znakiem niezależności i odrębności narodowej jest wola jego członków oraz ich dążenie, aby byli za takich uważani. (...) Przez długie stulecia istnienia królestwa węgierskiego [pisownia oryginalna ― R.Z.], przed okresem madziaryzacji, nie ma najmniejszej wzmianki o tym, żeby Słowacy starali się o wyłonienie osobnego narodu i chcieli za taki być uważani. Wprost przeciwnie, ich różne powiązania z ziemiami czeskimi i zgodność języka literackiego z ‘językiem biblijnym’ [bibličtina ― język Biblii kralickiej ― R.Z.], wskazują na to, że świadomość jedności narodowej plemion czeskich, morawskich i słowackich była przez całe wieki stale żywa. Dopiero w ostatnim stuleciu, już w państwie węgierskim, w efekcie madziaryzacji i w obronie przed madziaryzacją, powstała, w pewnym stopniu niezależna, narodowa idea słowacka”328. Żadnych wątpliwości nie pozostawiają jego słowa wypowiedziane w 1932 roku: „My Czechosłowacy deklarujemy, że istnieje tylko jeden naród z dwiema gałęziami równiej wartości i równymi pod względem prawa”329. Wspomnijmy na zakończenie tego krótkiego przeglądu twórczości politycznej protagonistów ideologii czechosłowackiej jedności narodowej na postać Štefana Osuský’ego (1889-1973), polityka, dyplomaty i publicysty, człowieka wychowanego i wykształconego w Stanach Zjednoczonych, blisko związanego z T.G. Masarykiem. Można powiedzieć, że w tym przypadku czechosłowakizm sprowadza się jedynie do uznania konieczności politycznej unii Słowaków i Czechów jako narodów różniących się znacząco od siebie pod względem kulturowym. Warunkiem koniecznym dla zaistnienia trwałej wspólnoty obydwu narodów jest podniesienie poziomu ich wykształcenia. „Tak jest, cała ludność, bez różnicy naro-
326 Tenże, Nie centralizm, nie autonomizm..., art. cyt., s. 187. Zob. także interesujący artykuł na temat ewolucji poglądów Milana Hodžy: K. Kollár, The Development of the Views of Milan Hodža on the Issue of Nation and Nationalism, „Human Affairs” 2001 nr 2, s. 134-148 oraz I. Jašurek, The unfeasibility of building a political nation in Czechoslovakia 1918-1939. A case study of Milan Hodža, „Středoevropské politické studie” 2007 nr 1, s. 14-27. 327 I. Dérer, Dlaczego jesteśmy przeciwko autonomii?, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 175-182. 328 Tamże, s. 181. 329 Cyt. za: A. Kunoši, dz. cyt., s. 16.
195
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dowości i języka, musi być dobrze kształcona, jeśli ma uzyskać mentalność nowej wspólnoty, zwanej Państwem Czechosłowackim. Jest zatem w interesie i język ojczysty każdej części jego obywateli; ponieważ celem takiego państwa nie jest doprowadzenie do jedności krwi i języka, lecz do jedności poglądów politycznych”330. Związek z Czechami jest ― jego zdaniem ― koniecznością wynikającą z potrzeby uczenia się od bardziej rozwiniętego pod względem cywilizacyjnym narodu (zastrzega jednak, że niedorozwój Słowacji wynika z niesprzyjających okoliczności politycznych). Posiadająca wsparcie ze strony państwa i jego struktur, włącznie z systemem edukacyjnym, ideologia czechosłowakizmu nie była w stanie zastąpić ugruntowanych historycznie tożsamości narodowych. Czesi bez większego problemu używali zamiennie pojęć „czeski” i „czechosłowacki”, ale trzeba pamiętać, że w rzeczywistości najczęściej „czechosłowackość” rozumiana była po prostu jako „czeskość”. W przypadku Słowaków jako „narodu spóźnionego”, dopiero tworzącego zręby swojej narodowej tożsamości, przyjęcie uniwersalistycznej, rozszerzającej tożsamość formuły było czymś bardzo trudnym w sensie psychologicznym. Tożsamość czechosłowacka, wbrew nadziejom jej ideologów, nie zakorzeniła się w obydwu społeczeństwach (zwłaszcza na Słowacji), o czym może świadczyć fakt, że pod koniec istnienia państwa czechosłowackiego, w 1991 roku do czechosłowackości przyznało się zaledwie 3464 mieszkańców Republiki Czeskiej i tylko 59 mieszkańców Słowacji. Tożsamości narodowej ― czeskiej i słowackiej nie była w stanie zamienić na czechosłowacką nawet pokaźna liczba odnotowanych wówczas małżeństw mieszanych ― 307.004, z czego ok. 2/3 stanowiły związki czesko-słowackie (trudno odwołać się do sytuacji z końca lat 30. XX wieku, gdyż w I Republice Czechosłowackiej w spisach narodowych nie uznawano osobności narodów czeskiego i słowackiego)331. Przyczyny niepowodzenia czechosłowackiego projektu tożsamościowego były bardzo różne. Można je podzielić na te, które wynikają z samej konstrukcji tej ideologii oraz pozostałe, związane z istnieniem silnej opozycji wobec ideologii czechosłowakistycznej. Należy zauważyć, że o ile czescy propagatorzy czechosłowakizmu uznawali Czechosłowację de facto jako odrodzone państwo czeskie poszerzone o ziemie słowackie, o tyle czechosłowakiści słowaccy widzieli w niej odnowioną unię obydwu „gałęzi narodowych”, przerwaną upadkiem Państwa Wielkomorawskiego. Poza tym konsekwentnie ignorowano na ogół fakt narodowej emancypacji Słowaków, uznając ją za swego rodzaju przykrą konieczność wynikającą z obrony przed madziaryzacją. Szczególną wagę przywiązywano do separacji językowej z połowy XIX wieku, którą czechosłowakiści uznawali za schizmę. Norweska politolog Elisabeth Bakke zauważa, że próby reinterpretacji słowackiej historii przy użyciu czechosłowackiego paradygmatu de facto całkowicie zmieniały ich dotychczasowe znaczenie, podczas gdy w stosunku do historii czeskiej pozostawały w zgodzie, stanowiąc jej naturalne uzupełnienie. Zwraca ona również uwagę na fakt, że jedną z ważniejszych przyczyn porażki czechosłowakizmu było nadmierne waloryzowanie tradycji husyckiej, która ― zdaniem czechosłowakistów ― odegrała znaczącą rolę w utrzymaniu jedności narodowej. Stąd wynikała jednak momentami bardzo ostra krytyka katolicyzmu, odpowiedzialnego rzekomo za rozbijanie tejże jedności. Nie trzeba przy tym tłumaczyć, jak wielką rolę odegrał Kościół katolicki w formowaniu nowoczesnej tożsamości słowackiej, żeby zrozumieć, dlaczego Słowacy z dużą podejrzliwością i nieufnością podchodzili do ideologii czechosłowakizmu332. Autonomizm. Zdaniem wrogo nastawionych do ideologii czechosłowackiej martinczan i ludaków czechosłowakizm pod płaszczykiem idei narodowego zjednoczenia obydwu plemion (narodów) słowiańskich, de facto funkcjonował jako narzędzie czeskiej polityki hegemonialnej zmierzającej do bohemizacji Słowacji i rozszerzenia strefy wpływów czeskich na wschód333. Co więcej, próbował on zaŠ. Osuský, Miejsce Słowacji w nowej Europie, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 119. E. Bakke, The Making Czechoslovakism..., art. cyt., s. 30-31. Tamże, s. 32-37, 42. 333 S.L. Wolchik, Democratization and political..., art. cyt., s. 200. Część czeskich elit politycznych zresztą specjalnie nie ukrywała, że powstanie Czechosłowacji rozumieją oni w kategoriach „rozszerzenia na wschód” historycznego państwa 330 331 332
196
Historyczne uwarunkowania dyskursu
właszczyć to wszystko, co w historii słowackiej uznawano za oryginalne dziedzictwo słowackie. Przedmiotem sporu między słowackimi autonomistami a czechosłowakistami były m.in. takie kwestie jak: język, szkolnictwo wyznaniowe (problemem były zwłaszcza szkoły katolickie, które władza próbowała zastępować laickim szkolnictwem publicznym, oferującym ― zdaniem autonomistów ― wychowanie antynarodowe i antykatolickie), symbolika narodowa (np. wprowadzenie w 1925 roku jako święta państwowego dnia Jana Husa, którego autonomiści katoliccy odrzucali jako heretyka, umieszczenie na banknocie 20-koronowym przedstawiającym słowackiego bohatera narodowego ― Milana Rastislava Štefánika napisu wyłącznie w języku czeskim), obsada urzędów państwowych (zajmowanych przez Czechów, przy czym świeżo wyszkolona kadra słowacka miała problem ze znalezieniem zatrudnienia), gospodarka i ustrój polityczny kraju (problem autonomii)334. Przedstawiciele zwłaszcza Słowackiej Partii Ludowej wysuwając od roku 1922 konsekwentnie postulat autonomii dla Słowacji (poprawki do konstytucji były zgłaszane w latach 1922, 1930 i 1938) dążyli do uznania zarówno przez Czechów, jak i przez inne państwa narodowej suwerenności Słowaków, która znajdowałaby swój wyraz zarówno w strukturze administracyjnej państwa, jak i w poszczególnych sferach życia społecznego. (Poważnym problemem dla Słowaków była ich „nierozpoznawalność” na świecie i powszechne mylenie ich z Czechami ― problem ten powróci ze zdwojoną siłą po 1989 roku). W 1932 roku w Zwoleniu przedstawiciele obydwu słowackich partii narodowych ― katolickiej (HSĽS) i ewangelickiej (SNS) wydali odezwę, w której stwierdzono: „Chcemy być nie tylko oswobodzonym narodem, ale także wolnym. Od wieków byliśmy narodem słowackim i chcemy nim pozostać w przyszłości. Ogłaszamy, że narodu czeskosłowackiego nie uznajemy, dlatego że narodu czeskosłowackiego nie ma”335. Karol Sidor, autonomistyczny publicysta i polityk słowacki, odrzucając koncepcję jednego narodu czechosłowackiego, porównywał narody do strumieni i wskazywał, że skoro nie mogą one wrócić do źródeł, tak też nie połączą się raz rozdzielone w X wieku narody336. Wysuwane były żądania ułożenia stosunków z Czechami na zasadzie „równy z równym”. Nieporozumieniem byłoby jednak stwierdzenie, że przedstawiciele tego nurtu tworzyli jakieś lobby secesjonistyczne. Optowali raczej za równouprawnieniem w ramach Czechosłowacji niż za własnym państwem narodowym. Wystarczy wspomnieć na postać Andreja Hlinki, który opowiadał się przecież za wspólnym państwem z Czechami, a nawet przekonywał do tego konserwatywny lud słowacki, który w początkowym okresie nie był wcale w większości zwolennikiem zrywania więzi państwowej z Węgrami i zawierania „nowego małżeństwa”337. Do kontestatorów ideologii czechosłowakizmu należeli poza Andrejem Hlinką, Jozefem Tiso, Karolem Sidorem, Martinem Rázusem (liderem SNS), także Alexander Mach, Vojtech Tuka, Ferdinand Ďurčanský oraz Urban Milo. Kluczową rolę w propagowaniu idei autonomii słowackiej odegrał ks. Andrej Hlinka (1864-1938), postać niemal legendarna za sprawą swojej otwartej prosłowackiej postawy i prześladowań, jakich przed 1918 roku doznawał ze strony władz węgierskich, a także hierarchii kościelnej338. Jako inicjator załoczeskiego i poszerzenia go o Słowację należącą wcześniej do Uhorska. Terytorium Słowacji miało tworzyć swoisty korytarz łączący ziemie czeskie ze słowiańskim Wschodem, i tym samym uwolnić Czechy od „niemieckiego zamknięcia”. O. Krejčí, Český národní zájem a geopolitika, Praha 1993, s. 67; J. Rychlík, Češi a Slováci ve 20. století, česko-slovenské vztahy 1914-1945, Bratislava-Praha 1997, s. 621. 334 E. Bakke, The Making Czechoslovakism..., art. cyt., s. 36-41. 335 Cyt. za: D. Čaplovič, dz. cyt., s. 30. 336 J. Kilias, Naród a idea narodowa..., dz. cyt., s. 187. 337 M. Verešš, dz. cyt., s. 81; J. Rychlík, Czech-Slovak Relations in Czechoslovakia 1918-1939, w: Národnostní otázka v Polsku a Československu v meziválečném období. Sborník z mezinárodní vědecké konference (26.-27.10.2004), Praha 2005, s. 113. 338 Szczególną popularność i uznanie zyskał A. Hlinka po wydarzeniach w Černovej (1907), które stały się następie bardzo ważnym elementem słowackiej pamięci zbiorowej. W okresie zawieszenia Hlinki w czynnościach kapłańskich, w tej miejscowości stanowisko proboszcza w nowo konsekrowanym kościele miał objąć inny, węgierski ksiądz. Wierni zaprotestowali jednak przeciwko tej decyzji i żądali pozostawienia tam swojego rodaka ― A. Hlinki. W czasie konsekracji kościoła opór parafian zo-
197
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
żenia Słowackiej Partii Ludowej, kierował tą organizacją od 1913 roku. A. Hlinka za swoją ojczyznę uważał Czechosłowację, stwierdzając: „Podążamy drogą swoją, słowacką, a przy tym słowiańską: Do śmierci kocham swój język słowacki, ale swojej ojczyzny, republiki Czechów i Słowaków za żadną cenę, mimo obietnic i przywilejów, nie zdradzimy. Słowak nie jest zdolny do zdrady”339. Zastrzega jednocześnie: „Chcemy, aby Słowak był panem na Słowacji, aby czuł się na Słowacji u siebie, aby urzędy, chleb i pozycja należały do niego”, czyniąc z tego motto swoich żądań dotyczących autonomii. Zdaniem A. Hlinki podstawą porozumienia z Czechami jest wzajemne uznanie własnych tożsamości narodowych jako „przyrodzonych i naturalnych” oraz rezygnacja z prób jakiegokolwiek korygowania tych tożsamości w duchu ideologii czechosłowakizmu340. Ks. Jozefowi Tiso (1887-1947) przyszło w praktyce realizować założenia autonomii słowackiej, zamienionej w 1939 roku na Państwo Słowackie, na czele którego stanął jako prezydent. W przeciwieństwie do Hlinki, przed I wojną światową Tiso zajmował konformistyczne stanowisko wobec węgierskiej polityki narodowościowej, dzięki czemu osiągnął wiele szczebli w karierze kościelnej. Jako członek Słowackiej Partii Ludowej, stał się jej głównym ideologiem, starając się połączyć ze sobą elementy chrześcijańskiej myśli społecznej i nacjonalizmu słowackiego. W artykule z 1930 roku zatytułowanym Ideologia Słowackiej Partii Ludowej, poza rozważaniami politycznymi dotyczącymi zasad autonomii słowackiej, Tiso wiele miejsca poświęca problemowi słowackiej odrębności narodowej. Bardzo wyraźnie Tiso nawiązuje do ideologii narodowej głoszonej przez Ľudovíta Štúra. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że poglądy prezentowane przez Tiso stanowią odpowiedź na działalność ideologów czechosłowakizmu. Tiso stwierdza m.in., że Słowacy stanowią „organiczną całość, naród, w sensie etnograficznym, wynikiem czego zbyteczne jest przyłączanie jeszcze innych elementów, by wspólnota ta mogła wyczerpać pojęcie narodu. Słowacy są więc narodem odrębnym i terminologia narodu czechosłowackiego jest do przyjęcia tylko w sensie politycznym, na oznaczenie członków jednego państwa”341. Dla ks. Tiso naród jest przede wszystkim „wspólnotą duchową”, której członkowie powiązani są ze sobą licznymi więziami o charakterze biologicznym (wspólne pochodzenie, charakter narodowy, wygląd, wspólna krew), kulturowym (wspólne wartości, świadomość historycznej ciągłości, zwyczaje, interesy i pragnienia, aspiracje) oraz geograficznym (związek z ziemią rodzinną)342. Naród słowacki jest przy tym ― zdaniem Tiso ― głęboko zakorzeniony w historii. Prezydent późniejszego Państwa Słowackiego wylicza szereg niezbitych dowodów na poparcie swojej tezy. Wskazuje na fakt, iż Słowacy wcześniej od Czechów przyjęli chrześcijaństwo: „W 836 roku stała już w Nitrze świątynia chrześcijańska, podczas gdy Czesi przyjęli chrześcijaństwo dopiero w roku 873”. Podkreśla oryginalność i pierwotność języka słowackiego, jego odrębność od czeszczyzny, jakkolwiek zauważa jej wpływy na Słowacji (czescy uchodźcy religijni). Wspomina o „czysto słowackim” rytuale ostrzyhomskim z 1625 roku343. Dalej odnosi się do problemu politycznej autonomii Słowaków: „Już za panowania Rościsława istnieje tu odrębne księstwo, które miało znaczny samorząd, przejawiający się zwłaszcza w czasach Świętopełka. (...) To samodzielne i odrębne organizowanie naród słowacki opierał na dawnym założeniu, że terytorium to stanowiło zawsze do pewnego stopnia zamkniętą całość, całkowicie zajętą przez jednolity naród (...). Dziedzictwo to przejmuje księstwo słowackie, które w niezależnych źródłach (...) nazywa się regnum i które także po przyłączeniu do Państwa Wielkomorawskiego miało swoją określoną samodzielność [nastał brutalnie stłumiony przez żandarmów, a ofiarą strzelaniny padło 15 osób. Wydarzenie to spotkało się z potępieniem w Europie i wywołało wiele protestów. P. Lukáč (opr.), Kwestia słowacka (1918-1989). Biogramy autorów. Noty bibliograficzne, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 565-566. 339 A. Hlinka, Porozumienie „równych”, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 166. 340 Tamże. 341 J. Tiso, Ideologia Słowackiej Partii Ludowej, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 82-83. 342 I. Jašurek, Tisova koncepcia národa. Spor univerzálneho humanizmu a národného partikularizmu, „Středoevropské politické studie” 2005 nr 2-3, s. 263-264. 343 J. Tiso, art. cyt., s. 83.
198
Historyczne uwarunkowania dyskursu
leży zauważyć, że Tiso nie inkorporuje Państwa Wielkomorawskiego en bloc do tradycji słowackiej ― R.Z.]. Po upadku Państwa Wielkomorawskiego księstwo słowackie podlega wprawdzie hegemonii węgierskiej, ale ducatus, jak je nazywano, zwłaszcza za panowania Arpadów, odgrywało znaczącą rolę”344. Dalej Tiso dokonuje „przeskoku”, jakże charakterystycznego dla słowackiego oglądu własnej historii i zajmuje się słowackim odrodzeniem narodowym, wyliczając zasługi poszczególnych postaci. Wymowa tej wypowiedzi jest następująca: Słowacy jako dojrzały i silnie osadzony w konkretnej historii, mają prawo być traktowani jako partner Czechów, nie zaś jako niedorozwinięta cywilizacyjnie mniejszość narodowa. Tiso wyraża nadzieję, że naród czeski „w swojej inteligencji wyswobodzi się z narzuconych mu rozlicznych wyobrażeń o niebezpieczeństwie płynącym z autonomistycznego ruchu Słowaków” oraz „stanie wierny swej historycznej przeszłości po stronie prawa i wolności narodu słowackiego i uzna jego autonomię w ramach Republiki Czechosłowackiej”345. Na szczególną uwagę zasługuje postawa Martina Rázusa (1888-1937), duchownego ewangelickiego, polityka ― mentora Słowackiej Partii Narodowej, ale także poety i pisarza. Początkowo M. Rázus związany był z tą częścią słowackiej elity intelektualnej, która otwarcie popierała ideologię czechosłowakizmu, jednak po powstaniu Czechosłowacji zmodyfikował on swoje poglądy i stał się gorącym zwolennikiem słowackiej autonomii. Tym niemniej pozostał on propagatorem porozumienia czeskosłowackiego, czemu poświęcił część swojego pisarstwa politycznego. Wychodził z założenia, że upiększanie rzeczywistości czechosłowackiej nie ma sensu i należy zdać sobie sprawę z faktu, że nieporozumienia między Słowakami a Czechami są faktem. Przyjmując to do wiadomości, należy ― jego zdaniem ― postawić sobie pytanie o przyczyny tego stanu rzeczy oraz o środki zaradcze. Tak też czyni Rázus i powody antagonizmu słowacko-czeskiego widzi w płaszczyźnie psychologicznej i politycznej. W pierwszym przypadku wskazuje na „odmienności charakteru i nastawienia intelektualnego (mentalności)”. Charakteryzując Czechów stwierdza, że na ich tożsamości narodowej odbija się „burzliwa historia narodu czeskiego ze wszystkimi skrajnościami. (...) Hus, Haeckel, Marks, ubóstwianie i naśladowanie Zachodu, klerykalizm ― miesza się w duszy, i to aż po bezduszny i nadżerający siły samego narodu czeskiego internacjonalizm”346. Z kolei ― pisze Rázus ― „Po stronie słowackiej było i dziś również jest tego wrzenia ideowego mniej. Nie żeby tu, szczególnie od przewrotu [1918 ― R.Z.], różne kierunki ideowe nie przeniknęły, ale swoista konsolidacja oraz siła oporu słowackiej duszy je przełamuje. (...) Przeciętny Słowak również dziś nosi w sobie spory ładunek ducha religijnego i uważa, że z walk o światopoglądy żaden naród nie wyżyje”347. Następnie wylicza wady słowackiego charakteru narodowego, do których zalicza: „bierność, ustępliwość, uległość, nieraz niestety, dochodząca do sprzedajności i nawet dzisiaj jeszcze słabe poczucie słowackiej wspólnoty narodowej”. W konsekwencji daleko idących różnic „charakterologicznych” między Czechami i Słowakami „musiało po przewrocie, gdy minęło weselne upojenie, dojść do kolizji i rozczarowania”348. Pisząc z kolei o politycznych przyczynach nieporozumień, Rázus porusza kwestię nadmiernej centralizacji i niesprawiedliwego traktowania Słowacji przez rząd w Pradze. Odpowiedzią na rodzący się de facto półkolonialny status Słowacji powinna być, jego zdaniem, autonomia. Uznając, że Czesi i Słowacy „są zdani na siebie” proponuje zaprzestać nawoływania do jedności czechosłowackiej, nie dlatego jednak, że nie ma ona sensu. Przeciwnie, ona, twierdzi Rázus, już istnieje. Tymczasem proponuje następujące rozwiązanie kwestii spornej: „Naród czeski i słowacki, jako dwa bratnie plemiona słowiańskie, na zewnątrz stanowią jedTamże, s. 83-84. Tamże, s. 96. Autor szczegółowo opisuje swego rodzaju „teologię narodu” autorstwa Jozefa Tiso i jego bliskiego współpracownika, który starannie dokumentował myśli ks. Tiso ― Štefana Polakoviča (Š. Polakovič, Tisova náuka, Bratislava 1941), skądinąd bardzo aktywnego uczestnika dyskursu politycznego po 1989 roku. Interesująca w tym przypadku jest próba pogodzenia uniwersalistycznego przesłania wypływającego z katolicyzmu i nacjonalistycznego partykularyzmu. 346 M. Rázus, Jak osiągnąć porozumienie czesko-słowackie?, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 168. 347 Tamże, s. 169. 348 Tamże. 344 345
199
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nolitą całość. W stosunkach wewnętrznych między sobą obydwa zachowują jednak swój charakter narodowy jako podstawę wszystkich żywotnych praw”349. Szczególną wagę do prawno-ustrojowych okoliczności powstania i funkcjonowania unii politycznej słowacko-czeskiej przywiązywał Ferdinand Ďurčanský (1906-1974), prawnik i polityk, minister sprawiedliwości w słowackim rządzie autonomicznym, a następnie minister spraw zagranicznych Państwa Słowackiego. Był on zwolennikiem radykalnej pronazistowskiej orientacji w Słowackiej Partii Ludowej. F. Ďurčanský podkreślał odrębność narodową Słowaków i ich wolę politycznego samostanowienia odwołując się do dokumentów podpisywanych przez przedstawicieli emigracji politycznej słowackiej oraz czeskiej. W artykule pt. Autonomia jest dezyderatem narodu opublikowanym w 1932 roku stwierdza on, że przed powstaniem Czechosłowacji usankcjonowano federalizm, zaś stwierdzenie istnienia narodu czechosłowackiego należy rozumieć wyłącznie w kategoriach politycznych, w żadnym wypadku etnicznych. Zarzuca ideologom czechosłowakizmu, że z lubością stosowali obydwa terminy zamiennie, nie odróżniając świadomie wymiaru politycznego od etnicznego, w czym upodabniali się do polityki władz węgierskich przed 1918 rokiem350. Odrzuca jednocześnie tezę niektórych czechosłowakistów, że państwa sprzymierzone w czasie I wojny światowej uznały naród czechosłowacki jako byt etniczny. „Gdyby przecież Sprzymierzeni chcieli uznawać narody etniczne, a nie przyszłe polityczne, mogliby uczynić tak od razu na początku wojny, nie czekając aż do połowy roku 1918”351. F. Ďurčanský uważa, że optymalnym rozwiązaniem jest autonomia terytorialna, dzięki której Słowacy, jako osobny naród, mogliby rządzić się sami i uniknąć niesprawiedliwości, będącej dziełem polityków opowiadających się za centralizacją, w wyniku której Słowacja była przed II wojną światową poszkodowana pod względem socjalnym i ekonomicznym352. Wspomnijmy jeszcze na dwie dość istotne postaci z punktu widzenia oddziaływania na świadomość Słowaków w okresie międzywojennym. Pierwszą z nich jest Alexander Mach (1902-1980), dziennikarz i polityk o radykalnie nacjonalistycznych poglądach, minister spraw wewnętrznych w wojennym państwie słowackim, komendant główny Gwardii Hlinki, paramilitarnej organizacji Słowackiej Partii Ludowej Hlinki, „wsławionej” brutalnością i skrajnym antysemityzmem. Uważał on, że Czechosłowacja jest państwem nienaturalnym, powstałym i z woli Czechów, i interesie mocarstw zachodnich. „Stara Europa” jednak ― jego zdaniem ― przemija wraz z nadejściem Hitlera, który jako pierwszy rozpoznał jej „naturalne prawo”. Europa bowiem potrzebuje jednego narodu, który potrafiłby unieść ciężar odpowiedzialności za rozwój jej cywilizacji. Wskazuje przy tym na Niemcy, dla Słowaków widzi miejsce u ich boku. Słowacja przeciwstawiając się „prawu naturalnemu Europy”, ryzykowałaby unicestwienie. Odnajdujemy zatem tutaj pewien ślad alibi i usprawiedliwienia na wypadek niepomyślnego rozwoju wypadków353. Z kolei Milo Urban (1904-1982), pisarz i dziennikarz związany ze Słowacką Partią Ludową Hlinki, reprezentował w swojej twórczości dziennikarskiej radykalne, narodowo-socjalistyczne skrzydło partii. Oskarżał Czechów o chęć dominacji, a następnie „wchłonięcia” narodu słowackiego poprzez konsekwentnie wprowadzaną w życie ideologię czechosłowakistyczną. „Przy pomocy kosztownego aparatu naukowego i propagandowego tworzył się sztuczny, fikcyjny naród z fikcyjnym językiem, ale ― niejeden z czeskich intelektualistów nie ukrywał tego nawet ― naród ten miał być narodem ‘tymczasowym’, miał być swego rodzaju ‘lejkiem’, przez który naród słowacki przelałby się niepostrzeżenie do narodu czeskiego. Przygotowano więc tutaj szeroko zakrojony, wyrafinowany proces wynaradawiania, Słowacy zaś mieli zań zapłacić utratą istnienia własnego narodu”354.
349 350 351 352 353 354
Tamże, s. 172. F. Ďurčanský, Autonomia jest dezyderatem narodu, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 135-136. Tamże, s. 138. Tamże, s. 143-146. A. Mach, Prawo Europy, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 266-268. M. Urban, Na dobrej drodze (O naszym stosunku do Czechów), w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 218.
200
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Słowacki historyk Dušan Kováč odnosząc się do zaprezentowanych wyżej dwóch różnych wizji słowackości ― inkorporowanej do tożsamości czechosłowackiej i pozostającej autonomiczną całością, zauważa, że jeśli chodzi o program polityczny, proces formowania narodu słowackiego zakończył się na poziomie dwóch różnych opcji. „Z jednej strony byli ci, którzy przyjmowali argumentację centralistycznie zorientowanych partii rządzących i, mając świadomość słowackiej odrębności w zakresie kultury, w życiu politycznym akceptowali (albo przynajmniej tolerowali) unitarystyczny model pierwszej republiki. Ci drudzy, opanowani przez Słowacką Partię Ludową Hlinki, domagali się autonomii politycznej”. Tenże autor stwierdza następnie, że „Szczególną cechą słowackiej rzeczywistości było więc to, że Słowacy zakończyli swe formowanie narodu w postaci, którą znamy z botaniki jako przypadek rośliny gingo biloba: z jednej strony jedność kulturowa i językowa, na drugim końcu zaś dwa osobne płatki, dwie koncepcje polityczne”355. Analizując rozwój narodowej samoświadomości elit słowackich, nie można oprzeć się wrażeniu, że spory, jakie toczone były w ich łonie, miały dwojaki charakter i toczyły się na dwóch poziomach: politycznym i kulturalnym, przy czym tym, który budził emocje najżywsze był poziom kulturalny. Polityka stanowiła jedynie narzędzie, za pomocą którego próbowano uchronić i zachować (defensywny charakter nacjonalizmu słowackiego) pewną swoistość kultury słowackiej. I tak w sferze politycznej w wieku XIX zaobserwować można spór między zwolennikami politycznej unii z Węgrami, wyrażającymi nadzieję na korzystną współpracę z węgierskimi liberałami (federalizacja Korony św. Stefana)356 oraz zwolennikami politycznego zbliżenia z Czechami, uznającymi więzy etniczno-językowe za istotniejsze od kilkusetletnich tradycji politycznoustrojowych. Z kolei po tzw. Przewrocie (1918), wskutek którego powstało państwo czechosłowackie, dyskusje polityczne toczone były między zwolennikami ścisłej współpracy z Czechami a protagonistami jakiejś formy autonomii i narodowego samostanowienia w obrębie ziem słowackich. Problem kultury, często podnoszony przez słowackich polityków i intelektualistów biorących udział w dyskusjach o przyszłości narodu słowackiego, stawiany był w centrum uwagi. Zarówno oczekiwany mariaż z liberałami węgierskimi w połowie XIX wieku, nadzieje na korzystną współpracę z Czechami, dążenia do autonomii ― wszystko to miało zabezpieczać kulturę narodową i umożliwiać jej rozwój. Spór, jaki miał miejsce wśród przedstawicieli słowackich elit sprowadzał się de facto do pytania o to, która z wyżej wymienionych opcji jest w stanie lepiej zagwarantować nienaruszalność i rozwój kultury słowackiej. Pod koniec okresu międzywojennego przewaga nurtu nacjonalistyczno-autorytarnego nad demokratyczno-liberalnym wydawała się dość oczywista. W zasadzie od 1918 roku, w miarę jak postępowało rozczarowanie realizowaną w praktyce ideologią jedności czesko-słowackiej, coraz większym poparciem cieszyła się koncepcja autonomii politycznej357. 2.2.2. Państwo Słowackie i Słowackie Powstanie Narodowe Kolejny bardzo ważny okres w rozwoju słowackiej tożsamości narodowej nie trwał długo, zaledwie sześć lat, przyniósł za to wydarzenia, które do dzisiaj wywołują różne komentarze i dzielą Słowaków światopoglądowo. Pierwszym wydarzeniem było powstanie na bazie uzyskanej w 1938 roku autonomii Państwa Słowackiego, którego prezydentem został ksiądz Jozef Tiso. Drugim wydarzeniem o istotnym znaczeniu dla kształtu słowackiej tożsamości narodowej było Słowackie Powstanie Narodowe (1944).
355 356 357
D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 64. A. Giza, art. cyt., s. 114; V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 16. J. Bunčák, M. Piscová, art. cyt., s. 128.
201
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
W listopadzie 1938 roku Słowacja (podobnie jak Ruś Podkarpacka358) otrzymała autonomię w ramach okrojonej terytorialnie (po układzie monachijskim) Czechosłowacji. Nazwę państwa zmieniono wówczas na: Česko-Slovenská republika. Ziemie objęte autonomią słowacką otrzymały oficjalną nazwę Slovenská krajina359. Wkrótce okazało się, że autonomiczną Słowację spotkał podobny los, co Czechów ― Węgry zażądały oddania części ziem słowackich zamieszkanych przez ludność węgierską. Tzw. pierwszy arbitraż wiedeński (1938), w ramach którego Włochy i Niemcy miały rozsądzić spór między Węgrami a Czecho-Słowacją, przyznał Węgrom 1/5 terytorium Słowacji zamieszkaną przez ok. 800 tys. Węgrów i ok. 250 tys. Słowaków. (Należy pamiętać, że także Polska wzięła udział w podziale ziem słowackich, żądając dla siebie niewielkich fragmentów na Spiszu i Orawie). Na Słowacji, która de facto zerwała prawie wszystkie związki z Czechami (ogólnokrajowy parlament nie zbierał się już po listopadzie 1938 roku), szybko zaczął kształtować się system autorytarny. Jedyną legalnie działającą słowacką partią polityczną była Słowacka Partia Ludowa Hlinki o rozszerzonej nazwie: HSĽS ― Strana slovenskej národnej jednoty (Partia słowackiej jedności narodowej). Poza nią funkcjonowały jeszcze tylko partie mniejszości narodowych: niemieckiej (Niemcy karpaccy) i węgierskiej. (Nie ostała się nawet Słowacka Partia Narodowa ― tradycyjny sojusznik HSĽS). Pod koniec 1938 roku zaczęto zmuszać czeskich urzędników i nauczycieli pracujących na Słowacji do opuszczenia autonomii360, co stało się później poważną zadrą w stosunkach czesko-słowackich i umacniało wśród Czechów stereotyp „słowackiej niewdzięczności” (wypędzeni urzędnicy i nauczyciele pracowali na Słowacji często od 1918 roku, pomagając wydźwignąć kraj z zapaści cywilizacyjnej). Przedstawiciele HSĽS byli podzieleni w kwestii ewentualnej secesji i ogłoszenia pełnej niepodległości. Za podjęciem takiej decyzji byli m.in. Ferdinand Ďurčanský, Vojtech Tuka oraz Aleksander Mach, z kolei największe autorytety w obozie ludackim ― Jozef Tiso i Karol Sidor wahały się, oczekując na dalszy rozwój wypadków. W tej sytuacji „z pomocą” w podjęciu decyzji pośpieszył osobiście Adolf Hitler wzywając do Berlina Jozefa Tiso i oznajmiając mu, że jeśli natychmiast nie ogłosi niepodległości (otwierając drogę Niemcom do zajęcia Czech i Morawy), „pozostawi Słowację własnemu losowi”, co w praktyce oznaczałoby wchłonięcie jej przez Węgry, ewentualnie rozbiór między Węgry, Niemcy i Polskę. Dzień później słowacki parlament proklamował niepodległość „Państwa Słowackiego”, które w lipcu 1939 roku przyjęło oficjalną nazwę „Republika Słowacka” (konstytucję uchwalono 21 lipca 1939 roku)361. Powstanie Państwa Słowackiego i zerwanie unii politycznej z Czechami w 1939 roku nie dokonało się, podobnie jak zerwanie związków państwowych z Węgrami w 1918 roku, na drodze decyzji podjętej przez społeczeństwo w referendum czy plebiscycie. Po raz kolejny zadecydowano o tym w zaciszu gabinetów politycznych (choć w tym przypadku decyzja o ogłoszeniu niepodległości wynikała z ultimatum sformułowanego przez Hitlera). Trudno mówić o jakimś masowym poparciu społecznym dla suwerenności słowackiej, zresztą nawet sami politycy ludaccy opowiadali się za autonomią i równouprawnieniem w stosunkach z Czechami, nie zaś za suwerennym państwem. Bardzo często, nawet wśród przedstawicieli elity rządzącej, decyzję o ogłoszeniu niepodległości rozpatrywano początkowo w kategoriach „mniejszego zła”. Jedynie skrajne skrzydło HSĽS widziało w nim spełnienie „1000letnich marzeń o własnym państwie”362. Państwo Słowackie zostało uznane de iure lub de facto przez Na czele autonomii Rusi Podkarpackiej stanął Andrej Brody, a następnie ksiądz Augustin Vološin. J. Chovanec, P. Mozolík, dz. cyt., s. 29. 360 Zwolnienia objęły wówczas także pedagogów żydowskiego pochodzenia. E. Nižňanský, art. cyt., s. 190. 361 D. Kováč, dz. cyt., s. 210-216; . Ľ. Lipták, Slovensko medzi dvoma..., art. cyt., s. 240-243; Ľ. Lipták, Slovakia in the 20th Century, art. cyt., s. 259-266. 362 W ramach rządzącej partii HSĽS rywalizowały ze sobą dwa skrzydła ― jedno na czele z prezydentem Józefem Tiso i Karolem Sidorem, reprezentujące nurt konserwatywny, oparty na autorytarnej i paternalistycznej koncepcji rządu, odwołujący się do zasad korporacjonizmu chrześcijańskiego (w konstytucji zapisano m.in. zakaz naruszania wartości chrześcijańskich), drugi ― jawnie odwołujący się do zasad narodowego socjalizmu według wzorców niemieckich (V. Tuka, F. Durčanský, A. Mach). Drugi z wymienionych nurtów cieszył się poparciem Niemców, którzy w modelu państwa proponowanym przez J. Tiso widzieli kopię austriackiego państwa stanowego sprzed 1938 roku. Hitler nie omieszkał skorzystać z możliwości ingerowania w politykę 358 359
202
Historyczne uwarunkowania dyskursu
27 państw, w tym także mocarstwa zachodnie (z wyjątkiem USA, co bardzo komplikowało kontakty z liczną emigracją słowacką mieszkającą w tym państwie) oraz ZSRR. Po wybuchu wojny liczba ta zaczęła się zmniejszać, co sprawiało, że Słowacja znajdowała się w międzynarodowej izolacji. Oficjalna propaganda państwowa rozpoczęła szeroko zakrojoną akcję uświadamiania narodowego, kreując różnego rodzaju mity historyczne, m.in. o „tysiącletniej walce o własne państwo”, o księciu Pribinie i królu Świętopełku jako pierwszych władcach słowackich. W początkowym okresie, do roku 1943, państwo rozwijało się stosunkowo pomyślnie i to pod względem gospodarczym, jak i kulturalnym. Wzrastało zatrudnienie w przemyśle (zwłaszcza wojennym), korona słowacka miała bardzo stabilny kurs, budowano nowe szkoły, rozbudowywano uniwersytet, założono Słowacką Akademię Nauk i Sztuk. Czyniło to Słowację „wyspą spokoju i dobrobytu” w ogarniętej wojną Europie. Można również powiedzieć, że autorytarny reżim był na Słowacji stosunkowo łagodny (nie licząc antysemickich wystąpień i deportacji Żydów), jeśli porównywać go z reżimem węgierskim, rumuńskim czy chorwackim, nie wspominając już o krajach okupowanych przez III Rzeszę363. Nie ulega wątpliwości, że powstanie Państwa Słowackiego w 1939 roku wzmocniło świadomość narodową Słowaków, o czym informuje m.in. pismo wysłane do Moskwy przez kierownictwo Komunistycznej Partii Słowacji w lipcu 1944 roku (jest to o tyle obiektywne źródło informacji, że trudno posądzać komunistów o jakąś sympatię względem ludackiego reżimu). Komuniści słowaccy informują swoich radzieckich towarzyszy, że „Dzisiaj nie ma na Słowacji dyskusji, czy Słowacy są narodem czy też nie. Jest to już nawet oczywiste dla byłych Czechosłowaków. Słowacy są samodzielnym narodem, mają te same prawa i obowiązki jak każdy inny naród. Dziś tylko słowacki jest językiem urzędowym, dane są formalne atrybuty narodu, przez co każdy, kto zechciałby powrócić do koncepcji zjednoczonego narodu czechosłowackiego naraża się na opór. (...) Słowacja przeżyła swoje odrodzenie narodowe po roku 1918, a dokończyła je po roku 1938. A że stało się to pod władzą najbardziej obrzydliwego reżimu, trzeba żałować, ale nic nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z oczywistą samoświadomością narodową, mamy własne wojsko, urzędy, potrafimy swoje sprawy załatwiać w polityce, gospodarce, własny język jest równoprawny z innymi językami (...) Słowacja była partnerem, z którym liczyła się zagranica (...), częściowo liczy się z nim także i dzisiaj (...) Minione sześć lat rozwoju samoświadomości narodowej (...) nie da się nijak zmazać po upadku reżimu”364. Z kolei znany polski historyk Henryk Batowski pisze, że „bez względu na negatywną ocenę ‘Państwa Słowackiego’ należy stwierdzić, że fakt jego istnienia wzmocnił u większości Słowaków poczucie potrzeby posiadania własnego odrębnego państwa”365. Drugą stroną tego samego medalu, która w znaczącym stopniu relatywizuje wymienione wyżej osiągnięcia Państwa Słowackiego, była otwarta, w pewnej mierze niewymuszona kolaboracja z nazistowskimi Niemcami, zgoda najwyższych władz państwowych na deportację ok. 60 tys. własnych obywateli tylko dlatego, że byli oni Żydami. Otwarcie antysemicka polityka prowadzona z pełnym rozmysłem i świadomością do dzisiaj stanowi przedmiot ostrych krytyk, znajduje także obrońców zrzucających winę na ówczesne okoliczności. Poza tym formułuje się zarzut, że autorytarny reżim skutecznie dławił jakiekolwiek próby przywrócenia pluralizmu politycznego. Inna rzecz, że w warunkach wojennych ― trzeba przyznać ― trudno o demokrację.
wewnętrzną Państwa Słowackiego i obsadził na funkcji ministra spraw zagranicznych V. Tukę, zaś A. Macha na fotelu ministra spraw wewnętrznych. J. Tiso został jednak pozostawiony prezydentem, gdyż cieszył się on dużym poparciem obywateli, większości członków HSĽS L oraz hierarchii kościelnej. Ľ. Lipták, Slovensko v rokoch druhej svetovej vojny, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 246-249. 363 D. Kováč, dz. cyt., s. 217-231; Ľ. Lipták, Slovensko v rokoch druhej svetovej vojny, art. cyt., s. 245-254. 364 Cyt. za: M. Verešš, dz. cyt., s. 102-103. 365 H. Batowski, Przyczyny rozpadu byłej Czecho-Słowacji, „Prace Komisji Środkowoeuropejskiej” 1993 t. I, s. 119.
203
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
W kontrapozycji do ocenianego pozytywnie dziedzictwa tzw. wojennego Państwa Słowackiego sytuuje się Słowackie Powstanie Narodowe. Miało ono wybuchnąć w momencie, gdy Armia Czerwona zacznie przekraczać grzbiet Karpat. Tym samym zamierzano przygotować wojskom alianckim wejście na Słowację i szybki przemarsz w kierunku III Rzeszy. Władzę na Słowacji miała przejąć działająca w podziemiu Słowacka Rada Narodowa, skupiająca zarówno opozycję demokratyczną jak i komunistów słowackich. W powstaniu wzięli udział przede wszystkim żołnierze armii słowackiej. Poważny problem stanowiły organizacje partyzanckie, które działały na terytorium całego kraju, a które były kontrolowane przez Związek Radziecki. Nie podporządkowywały się one Słowackiej Radzie Narodowej. Końcem sierpnia 1944 roku armia niemiecka, obawiając się wybuchu powstania, w reakcji na wzmagającą się aktywność partyzantów, zajęła terytorium Słowacji. Powstanie wybuchło 29 sierpnia 1944 roku, przedwcześnie, nie zdążono bowiem przygotować wszystkich planów. Swym zasięgiem objęło ono terytorium środkowej Słowacji i trwało dwa miesiące. Zdobyło ono jednak uznanie międzynarodowe, czego dowodem były misje wojskowe państw koalicji antyhitlerowskiej na kontrolowanym przez powstańców terytorium. Należy wspomnieć, że zyskało ono duże poparcie społeczne. W armii powstańczej walczyło ok. 60 tys. żołnierzy, zaś w oddziałach partyzanckich ok. 18 tys. ludzi366. Słowackie Powstanie Narodowe ― zdaniem słowackich socjologów Jána Bunčáka i Magdaleny Piscovej ― stało się „kamieniem milowym” w procesie budowy nowoczesnej tożsamości narodowej Słowaków. Jego najważniejszym przesłaniem było odrzucenie klanowego i rasowego pojmowania narodu367. W armii powstańczej walczyli poza Słowakami także Czesi, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Francuzi, ale także Węgrzy i Niemcy. Mniej liczna była reprezentacja polskich, rumuńskich, jugosłowiańskich, greckich, angielskich i amerykańskich antyfaszystów. Słowackie Powstanie Narodowe stało się ― ich zdaniem ― częścią światowej walki przeciwko nazizmowi368. Zbrojne powstanie przeciwko własnemu rządowi kolaborującemu z nazistami, stworzyło „przestrzeń dla rasowych, etnicznych i religijnych mniejszości w obrębie słowackiej tożsamości”. Po tym akcie oporu przeciw nazizmowi i rodzimemu faszyzmowi nie było ponadto możliwe kwestionowanie istnienia Słowaków jako odrębnej grupy narodowej369. Powstańcy uważali się ― zdaniem wspomnianych socjologów ― za część szerszej, pansłowiańskiej i antyfaszystowskiej jedności. Zgodnie z tak pojmowaną tożsamością, zdecydowano się na opór wobec faszystowskiego rządu, kolaborującego z Niemcami ― wrogiem wszystkich Słowian. Inna rzecz, że wspierający wydatnie słowackie powstanie ZSRR, posługiwał się panslawizmem jako istotnym elementem propagandy wojennej. Socjalizm reklamowano jako „słowiańsko-humanistyczny i antyimperialistyczny porządek”370.
2.2.3. Przemiany słowackiej tożsamości narodowej po II wojnie światowej Ostatni z przedstawionych w tym rozdziale etapów ― okresów kształtowania się słowackiej tożsamości narodowej, obejmuje kilkadziesiąt lat rządów komunistycznych. Na gruncie publicystyki, ale także w wielu opracowaniach naukowych z dziedziny politologii i socjologii (zwłaszcza przygotowywanych przez zachodnich badaczy problematyki), bardzo rozpowszechniona jest teza o istnieniu „komunistycznej zamrażarki”. Jedną z funkcji reżimów autorytarnych i totalitarnych w Europie Środkowej D. Kováč, dz. cyt., s. 234-244; Ľ. Lipták, Slovensko v rokoch druhej svetovej vojny, art. cyt., s. 256-259; Ľ. Lipták, Slovakia in the 20th Century, art. cyt., s. 268-271. J. Bunčák, M. Piscová, art. cyt., s. 128. 368 D. Kováč, dz. cyt., s. 239. 369 J. Bunčák, M. Piscová, art. cyt., s. 128. 370 Tamże, s. 129. 366
367
204
Historyczne uwarunkowania dyskursu
i Wschodniej, podkreślających internacjonalistyczny wymiar doktryny komunistycznej, miało być unieważnienie kategorii narodu i tożsamości narodowej. Poszczególne konflikty etniczne w imię hasła „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!”, miały być na swój sposób „zamrożone” lub uznane za wygasłe. Socjolog Jacek Wódz, podejmuje interesującą polemikę z tą bardzo uproszczoną tezą, skonstruowaną na użytek „publiczności zachodniej”. Zbyt dużą generalizacją jest ― jego zdaniem ― przekonanie, że „na całym obszarze politycznej podległości dawnemu ZSRR, zostały zamrożone procesy rozwoju tożsamości narodowej”371. Zachodni analitycy, zdaniem Wodza, posługują się zbyt skrótowym obrazem sytuacji, zakładając, że okres powojenny, czyli czas obowiązywania reżimów totalitarnych lub autorytarnych, stanowił swoistą „zamrażarkę” naturalnych procesów rozwoju tożsamości narodowych. W tym kontekście lata 90. ubiegłego wieku traktowane są jako rewolucyjny wybuch tego, co przez dziesięciolecia było tłamszone i o czym nie wolno było publicznie dyskutować, i co tak naprawdę nie było nawet tematem w nieoficjalnych debatach372. (Jednocześnie zwraca on uwagę na pewien problem metodologiczny wyrażający się nieprzystawalnością niektórych stworzonych na Zachodzie narzędzi analitycznych odnoszących się do kwestii narodowościowych, do problematyki narodowościowej w Europie Środkowej373). Prawdą jest, pisze Wódz, że koniec ubiegłego wieku oznaczał dla państw i narodów Europy Środkowej czas znaczących procesów rewitalizacji tożsamościowych. Nie zgadza się on jednak z tezą, że w systemie komunistycznym nie było miejsca na dyskusję na temat tożsamości narodowej. Debata tożsamościowa była toczona, stwierdza Wódz, zaś dzisiejsze narody Europy Środkowej „w sposób dla siebie specyficzny prowadziły proces definiowania się w ramach państwa”. To, czego byliśmy pozbawieni ― stwierdza Jacek Wódz ― to „podejścia liberalnego (…), nie było bowiem tu miejsca dla rozważań, które łączone są z fundamentami politycznego liberalizmu, stąd tak częste odwołania do tradycji romantycznej i brak odwołań liberalnych”374. Za słowackim historykiem Štefanem Šutajem można jeszcze dodać, że w okresie rządów komunistycznych niemożliwa była także konfrontacja wewnątrzkrajowego dyskursu tożsamościowego z procesami zachodzącymi poza granicami kraju, która obecnie jest czymś oczywistym (dyskurs tożsamościowy jest przecież często na bieżąco „recenzowany” przez opinię publiczną i elity innych państw)375. Ażeby zrozumieć dynamikę przekształceń tożsamości narodowej w interesującym nas regionie, w tym także na Słowacji, Jacek Wódz proponuje analizę obejmującą trzy istotne kwestie. Po pierwsze ― należy, jego zdaniem, odpowiedzieć na pytanie, co w większym stopniu determinowało debatę tożsamościową w poszczególnych krajach ― przekonanie o pewnej „naturalnej” wspólnotowości narodowej czy też może odwołanie się do tradycji państwowych. Chodzi tutaj o to, czy w poszczególnych debatach dominował wątek etnokulturowy czy też silniejsza wydawała się być idea obywatelstwa. Po drugie ― trzeba zwrócić uwagę na sam system polityczny i praktyki polityczne w poszczególnych krajach regionu, które bynajmniej nie były jednolite w skali całej będącej pod wpływem ZSRR Europy Środkowej. Sposób uprawiania polityki ma bowiem ― zdaniem Wodza ― istotne znaczenie dla sposobów definiowania tożsamości narodowej. Po trzecie ― tożsamość narodowa kształtuje się w odniesieniu do konkretnych warunków społecznych, to znaczy jest silnie zdeterminowana kształtem struktury społecznej. Ma bowiem kolosalne znaczenie to, czy w danej zbiorowości narodowej silniejsze są tradycje ludowe ― chłopskie czy też raczej w kulturze danego narodu silniejsze piętno odcisnął etos mieszczański lub ziemiańsko-szlachecki. Nawet potoczne sposoby pojmowania „charakterów narodowych” wskazują na istotną rolę tych właśnie czynników. Istnieje bowiem wśród innych narodów (zwłaszcza Białorusinów J. Wódz, Dynamika przekształceń tożsamości narodowej w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, „Przegląd Europejski” 2001 nr 2, s. 104-105. Tamże, s. 104-106. 373 Tamże, s. 104-105. 374 Tamże, s. 104-107. 375 Š. Šutaj, Etnicita ― napätia a konflikty v slovenskej spoločnosti, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 8. 371
372
205
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
czy Ukraińców) przekonanie, że Polacy to „naród szlachecki”, zaś wśród Polaków przekonanie o „chłopskim” pochodzeniu wschodnich sąsiadów jest równie popularne. Autocharakterystyka wypada zresztą podobnie, co niejako potwierdza słuszność tychże obserwacji. Od tego, która z wymienionych wyżej tradycji w największym stopniu wpływała na kondycję kulturową danego narodu, zależał w znacznej mierze charakter dyskursu tożsamościowego w okresie rządów reżimu komunistycznego oraz wyłaniający się z niego model tożsamości narodowej376. Na marginesie należy zauważyć, że zaproponowany przez Jacka Wodza sposób analizy interesującego nas zjawiska pozwala zrozumieć także jedną z przyczyn, dla których na początku lat 90. ub. wieku doszło do rozpadu Czecho-Słowacji377. Model bazowy. Wspólnotowy czy obywatelski? Nawet pobieżna analiza sytuacji poszczególnych państw regionu pozwala postawić tezę, że na pytanie o to, co było podstawą dyskursu tożsamościowego ― wspólnota narodowa czy idea państwa, nie da się udzielić jednej odpowiedzi. Do innych bowiem wartości odwoływano się na Węgrzech czy w Polsce378, gdzie podkreślano znaczenie zarówno wartości wspólnotowych, jak i idei państwowej, inaczej w NRD, gdzie podstawą dyskursu tożsamościowego była jedynie idea państwowa, jeszcze inaczej na Słowacji (jako części wspólnego państwa z Czechami), gdzie z braku tradycji państwowych sięgano do tradycji ludowej, ewentualnie doszukując się początków narodu słowackiego w czasach Państwa Wielkomorawskiego, które w oficjalnej wykładni było „pierwszym państwem Czechów i Słowaków” (o którym w dyskursie publicznym krążyło więcej legend niż faktów historycznych). Należy zauważyć, że w okresie powojennym w całej Czechosłowacji, I Republika Czechosłowacka przedstawiana była przez propagandę partyjno-państwową w bardzo niekorzystnym świetle, jej „burżuazyjny ustrój” był przedmiotem nieustających krytyk. Komunistycznej krytyce przedwojennego państwa towarzyszyło niezadowolenie wielu Słowaków wypominających przedwojennemu reżimowi niechęć do rozwiązania kwestii słowackiej i uznania istnienia narodu słowackiego jako podmiotu politycznego. Obydwie krytyki miały jednak zasadniczo inny charakter (socjalny i narodowy), co jednak nie uniemożliwiało taktycznego (i jak się później okazało, bardzo krótkotrwałego) sojuszu komunistów z częścią zwolenników politycznego upodmiotowienia Słowacji. Obywatelski model narodu od czasów I Republiki był na Słowacji jednoznacznie kojarzony z ideologią czechosłowakizmu. Koncepcja narodu obywatelskiego nie cieszyła się przez to zbyt wielkim poparciem społecznym. Uświadamiano sobie, że stanowi ona jawny afront dla tradycyjnej, XIX-wiecznej koncepcji narodu słowackiego, ufundowanej na bazie wspólnoty języka i kultury. Idea narodu obywatelskiego dla wielu Słowaków wywoływała ponadto skojarzenia z koncepcją narodu uhorskiego forsowaną przez Węgrów dla utrwalenia swojej dominacji w Kotlinie Karpackiej i storpedowania procesu narodowej emancypacji Słowaków. Należy wspomnieć o jeszcze jednym ważnym uwarunkowaniu niechęci dużej części Słowaków do koncepcji narodu obywatelskiego. Chodzi o fakt, że zakłada ona równoprawny status wszystkich obywateli bez względu na ich pochodzenie etniczne. Po wydarzeniach II wojny światowej trudno było Słowakom odbudowywać państwowość uznając Węgrów słowackich za równoprawny podmiot. Ciążyło na nich odium winy zbiorowej, które skądinąd nałożył na nich czeski, nie słowacki polityk ― Edvard Beneš. Chodzi w tym przypadku głównie o okres 1945-1948, w którym dokonywano przymusowych przesiedleń ok. 40-50 tys. Węgrów na ziemie czeskie opuszczone przez Niemców, a także przeprowadzono akcję „wymiany” mniejszości narodowych z państwem węgierskim. Zarządzono również akcję „resłowakizacji”, którą do końca 1947 roku objęto ok. 200 tys. osób. Polegała ona na możliwości powrotu do narodowości słowackiej osobom, które wcześniej deklarowały narodowość węgierską. Komuniści po dojściu do władzy w lutym 1948 roku zatrzymali represje skieroJ. Wódz, art. cyt., s. 107-108. Zob. więcej na ten temat: R. Zenderowski, Przyczyny podziału Czecho-Słowacji (1992), „Sprawy Międzynarodowe” 2005 nr 3, s. 103-118; wersja anglojęzyczna: tenże, Causes of the Break-up of Czechoslovakia, „The Polish Quarterly of International Affairs” Summer 2005 nr 3, s. 100-114. 378 J. Wódz, art. cyt., s. 109. 376 377
206
Historyczne uwarunkowania dyskursu
wane przeciwko ludności węgierskiej, której przywrócono wszystkie prawa obywatelskie379. Bardzo interesującym zjawiskiem z perspektywy tworzenia tożsamości narodowych Słowaków i Węgrów był naturalny i nieskrywany antagonizm między Macierzą Słowacką (Matica slovenská) a węgierskim związkiem kulturalnym Csemadok (Csehszlovákai Magyar Dolgozók Kultúregyesülete ― dosł. Towarzystwo Kulturalne Węgierskich Pracujących w Czechosłowacji). Był on widoczny zwłaszcza w miesiącach poprzedzających interwencję wojsk Układu Warszawskiego (1968)380. Nieufność względem Węgrów, mimo starań internacjonalistycznie zorientowanych komunistów, pozostała i praktycznie nadal uniemożliwia budowę nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego, w którym podziały etniczne schodziłyby na plan dalszy381. System polityczny a tożsamość narodowa. Istotnym czynnikiem mającym wpływ na kształt dyskursu tożsamościowego i w efekcie ― na dokonujące się przemiany tożsamości narodowej, był system polityczny danego państwa. Chodzi tutaj głównie o po pierwsze ― typ państwa, po drugie ― relacje zachodzące między władzą a opozycją oraz określony typ reprezentacji społecznej. Dominującą formą państwa w tzw. krajach demokracji ludowej, było państwo unitarne z wyraźną tendencją do centralizacji władzy politycznej. Wyjątek stanowiła Jugosławia pod rządami marszałka Josipa Broz-Tity oraz od końca lat 60. ubiegłego wieku także Czechosłowacja, przy czym w tym przypadku federacja miała raczej charakter fasadowy. W przypadku Słowacji na uwagę zasługuje batalia o federalizację państwa i ułożenie stosunków z Czechami na zasadzie „równy z równym”. Poważnym problemem dla Słowaków była wówczas jedna z bardziej dokuczliwych konsekwencji istnienia nierównoprawnych stosunków ― swego rodzaju „niewidzialność” Słowacji w świecie382. Widzimy tutaj logiczną kontynuację procesu, jaki miał miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym. Słowacko-czeska debata na temat formuły powojennego państwa odbywała się jednak w zasadniczo innych okolicznościach. Zdaniem wielu czeskich polityków, Słowaków dyskredytowała współpraca z III Rzeszą i sojusz Państwa Słowackiego z nazistami. Z kolei politycy słowaccy biorący udział w negocjacjach przypominali, że antyfaszystowskie powstanie w 1944 roku było przecież dziełem Słowaków. Zdawali sobie oni sprawę z faktu, że jednym z celów politycznych prezydenta Edvarda Beneša jest przykładne „ukaranie Słowaków” jako nazistowskich kolaborantów383. Podstawowe znaczenie dla przyszłości stosunków czesko-słowackich miał mieć tzw. Koszycki program rządowy, uzgodniony w Moskwie w marcu 1945 przez komunistów, polityków związanych z prezydentem Benešem oraz przedstawicieli Słowackiej Rady Narodowej. Został on oficjalnie ogłoszony na początku kwietnia 1945 roku w Koszycach przez rząd Frontu Narodowego, na czele którego stanął mianowany przez E. Beneša Zdeněk Fierlinger. Koszycki program rządowy głosił, że odrodzona Republika stanowi państwo Czechów i Słowaków, co oznaczać miało zerwanie z koncepcją jednolitego narodu czechosłowackiego (jak się później okazało, tylko pozorne). Uznano ponadto kompetencję Słowackiej Rady Narodowej jako politycznego reprezentanta narodu słowackiego384. Czescy politycy traktowali
Szerzej na ten temat: J. Bobák, Maďarská otázka v Česko-Slovensku (1944-1948), Martin 1996, s. 28-147 (książka pisana przez słowackiego historyka ― szefa Słowackiego Instytutu Historycznego przy Macierzy Słowackiej) por. z: K. Vadkerty, Maďarská otázka v Československu 1945-1948. Trilógia o dejinách maďarskej menšiny, Bratislava 2002, s. 33-479 (pracownica Instytutu Historii Słowackiej Akademii Nauk). Zob. także: Š. Šutaj, Slovak-Hungarian Relations After World War II And The Present Situation, w: M. Benža (red.), dz. cyt., s. 73-78; Zob. E. Irmanová, Maďarská menšina na Slovensku, „Slovanský přehled” 2005 nr 2, s. 252-260; D. Čierna-Lantayová, Hungarian Minority in Slovakia Between 1944 and 1948 and Responses from Abroad, „Human Affairs” 1994 nr 2, s. 170-180. 380 O. Ulč, J.F. Triska, Politics in Czechoslovakia, San Francisco 1974, s. 13-14. 381 A. Spiesz, Dzieje Słowacji na drodze do uświadomienia narodowego, Gorlice 1992, s. 142-143. Wersja słowacka: A. Špiesz, Dejiny Slovenska na ceste k sebauvedomeniu, Bratislava 1992. 382 M. Verešš, dz. cyt., s. 114-115. 383 Ľ. Lipták, Po druhej svetovej vojne, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 265. 384 J. Tomaszewski, Czechosłowacja, Warszawa 1997, s. 139-140. 379
207
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
jednak ustalenia dotyczące kwestii ustroju państwa za tymczasowe i prowizoryczne, deklarując, że ostateczna decyzja zapadnie przy uchwalaniu nowej konstytucji. Do tego czasu zawarto w latach 1945-1946 trzy tzw. porozumienia praskie (pražske dohody)385. W znaczący sposób ograniczały one kompetencje Słowackiej Rady Narodowej na rzecz instytucji centralnych w Pradze. De facto odrzucono w nich bowiem koncepcję ustroju federalnego, opowiadając się za postulatem centralizacji władzy. Niezadowoleni z takiego obrotu spraw byli nie tylko przedstawiciele słowackich ugrupowań demokratycznych, ale również słowaccy komuniści386. Zanim w lutym 1948 roku doszło do komunistycznego przewrotu, maju 1946 roku odbyły się wybory powszechne. Przyniosły one diametralnie różne wyniki na ziemiach czeskich i na Słowacji387. Na ziemiach czeskich zwycięstwo wyborcze odnieśli komuniści (40%), za nimi uplasowali się „narodowi socjaliści” (26%), ludowcy (20%) oraz socjaldemokraci (16%). Na Słowacji najwięcej głosów uzyskali demokraci z Partii Demokratycznej (62%), zaś komuniści otrzymali zaledwie 30%. Dwie pozostałe partie uzyskały niewielki procent poparcia ― Partia Wolności ― 4% i Partia Pracy ― 3%. W skali kraju zwyciężyli jednak komuniści i to ich przedstawiciel, Klement Gottwald został desygnowany na premiera. Owa asymetria jeśli chodzi o popularność komunistów w obydwu częściach państwa pogłębiła nieufność czeskich komunistów do Słowacji i od tej pory stali się oni zdecydowanymi zwolennikami państwa unitarnego (wcześniej wielu z nich deklarowało poparcie dla ustroju federalnego, zwłaszcza, że takie rozwiązanie popierały także władze ZSRR). Komuniści znaleźli wówczas w tej kwestii wspólny język z czeskimi partiami demokratycznymi388. Zwycięska Partia Demokratyczna (DS) stała się obiektem niewybrednych szykan ze strony kontrolowanej przez czeskich i słowackich komunistów służby bezpieczeństwa i propagandy. Przedstawicielom DS wytykano m.in. sympatyzowanie z minionym reżimem ludackim. (Partia Demokratyczna początkowo stanowiła partię zrzeszającą demokratycznych ewangelików, po czym jej władze w 1946 roku zdecydowały się na porozumienie z przedstawicielami nurtu katolickiego, którzy po rozwiązaniu HSĽS nie mieli możliwości politycznego zrzeszania się. Dzięki temu zyskała ona szanse na zdecydowanie większe poparcie wyborcze)389. Zmasowany atak komunistów na Partię Demokratyczną zakończył się sukcesem. Drogi ewangelickich i katolickich demokratów rozeszły się, a tym samym główny konkurent komunistów został zneutralizowany. Poważny kryzys polityczny zapoczątkowany oskarżeniami pod adresem członków Partii Demokratycznej doprowadził do całkowitego przejęcia władzy przez komunistów w lutym 1948 roku. Pod naciskiem komunistów 25 lutego 1948 roku prezydent Beneš przyjął dymisję ówczesnego rządu, w którym obok komunistów zasiadali przedstawiciele partii demokratycznych, a następnie mianował nowych, w większości komunistycznych ministrów, zgodnie ze wskazówkami Klementa Gottwalda. Wybory, które odbyły się w maju 1948 roku ugruntowały władzę komunistów. Wyborcom przedstawiono tylko jedną listę ― wyborczą Frontu Narodowego ułożoną przez komunistów. Na ziemiach czeskich otrzymała ona poparcie 89,2%, na Słowacji 84,9%. Po wyborach prezydentem kraju został Klement Gottwald, zaś premierem Antonín Zápotocký. Prezydent Beneš ustąpił ze stanowiska 2 czerwca 1948 roku odmawiając podpisania nowej konstytucji390. Zwycięstwo komunistów oznaczało dla Słowacji dalszą centralizację państwa i represje względem mocno przetrzebionych działaczy demokratycznych, wobec Kościoła rzymskokatolickiego (pokazowe procesy biskupów Jána Vojtaššáka i Michala Buzalki) oraz Kościoła grekokatolickiego (proces bpa Pav-
385 J. Chovanec, P. Mozolík, dz. cyt., s. 37-41; M. Štefanovič, Zrod slovenskej štátnosti a zánik Česko-Slovenskej Federácie, Bratislava 1999, s. 82-84. 386 D. Kováč, dz. cyt., s. 252-253; H. Batowski, Przyczyny rozpadu..., art. cyt., s. 119. 387 Sytuacja ta powtórzyła się w 1992 roku, przy czym wówczas stała się ona wygodnym pretekstem do podziału państwa. 388 J. Tomaszewski, dz. cyt., s. 148-149. 389 D. Kováč, dz. cyt., s. 249. 390 Tamże, s. 362.
208
Historyczne uwarunkowania dyskursu
la Gojdiča i likwidacja struktur tego Kościoła)391, ale także przeciwko niektórym komunistom słowackim, których oskarżono o „burżuazyjny nacjonalizm”. Spośród słowackich komunistów w ławach sądowych na początku lat 50. ub. wieku znalazło się wielu znanych działaczy, m.in. Vladimír Clementis (skazany na śmierć), Gustav Husák oraz Ladislav Novomeský (kary więzienia). Procesy miały wyraźnie antysłowacki charakter, przy czym chodziło w nich także o rozprawienie się z pokoleniem aktywnych uczestników i przywódców Słowackiego Powstania Narodowego, dla których było ono rękojmią przyszłego federacyjnego ustroju państwa. Zdaniem słowackiego historyka Dušana Kováča, procesy te stanowić miały prewencję przeciwko żądaniom rozwiązania kwestii słowackiej392. Ľubomír Lipták podobnie interpretuje znaczenie pokazowych procesów: miały one „zkryminalizować jakiekolwiek idee suwerenności i samoistności Słowacji”393. Komuniści byli przekonani, że dokonujące się przeobrażenia społeczno-gospodarcze uczynią kwestię politycznego upodmiotowienia Słowaków kwestią mało znaczącą, trzecioplanową. Konsekwentnie też dążyli do dalszej centralizacji, czego wyrazem była nowa konstytucja przyjęta w 1960 roku394. Poza zmianą nazwy państwa (dodaniem wyrazu „socjalistyczna”), dokonano także korekty godła państwowego, z którego zniknął słowacki krzyż dwuramienny, a w jego miejsce pojawiła się watra na tle Krywania (živánka pod Kriváňom)395. Znaczącą cezurą czasową jeśli chodzi o zmiany dokonywane w ustroju państwa czechosłowackiego był rok 1968. Na czele zwolenników zmian określanych mianem „Praskiej Wiosny” stanął wówczas pierwszy sekretarz Słowackiej Partii Komunistycznej Alexander Dubček (1921-1992), jeden z najbardziej znanych polityków słowackich XX wieku. Postulując odejście od stalinowskich sposobów uprawiania polityki, krytykował jednocześnie ówczesne kierownictwo partii za wrogość wobec Słowacji. W styczniu 1968 roku wybrano go na pierwszego sekretarza KPCz, od władzy zaś odsunięto Antonína Novotnego znanego ze swojej niechęci do Słowaków. Po wyjeździe Dubčeka do Pragi, na Słowacji zabrakło jednak równie charyzmatycznej postaci, co ostatecznie zadecydowało o skali przemian demokratycznych w tej części państwa396. W publiczną debatę na temat koniecznych zmian i reformy ustroju na Słowacji zaangażowało się wielu przedstawicieli inteligencji: pisarzy, poetów, znanych ekonomistów, nauczycieli akademickich. Głównym forum, na którym prezentowali oni swoje poglądy był w tamtym czasie tygodnik społecznoliteracki „Kultúrný život” (w Czechach były to „Literární noviny”)397. Między zwolennikami zmian w Czechach i na Słowacji widoczny był jednak pewien spór dotyczący postulatów demokratyzacji i federalizacji. Przedstawiciele obydwu stron przekonywali się przy tym nawzajem, że jedno stanowi wstęp do drugiego (chodziło zatem o kolejność). Czesi uważali, że koniecznym warunkiem rzeczywistej federalizacji państwa jest jego demokratyzacja, Słowacy ― odwrotnie. W ich mniemaniu federalizacja miała umożliwić demokratyzację i stać się jej gwarantem398. Federalizacja państwa jako wyraz
391
Szerzej na ten temat: P. Boryszewski, Kościół, którego nie było. Tajna działalność religijna w Czechosłowacji w latach 1949-1989, Warszawa 2002, s. 22-36. 392 Tamże, s. 267-270. 393 Ľ. Lipták, Po druhej svetovej vojne, art. cyt., s. 272. 394 D. Kováč, dz. cyt., s. 267-270. 395 A. Spiesz, dz. cyt., s. 150. 396 J.J. Wiatr, Europa pokomunistyczna ― przemiany państw i społeczeństw po 1989 roku, Warszawa 2006, s. 54-56. 397 J. Tomaszewski, dz. cyt., s. 206-207. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na postać słowackiego pisarza i publicysty Ladislava Mňački, którego publikacja pt. Oneskorené reportaže (Spóźnione reportaże) uznawana jest za symboliczny początek dyskusji publicznej, która zaowocowała w 1968 roku radykalnymi żądaniami odejścia od stalinowskich praktyk politycznych i budowy „socjalizmu z ludzką twarzą”. Książka ta została przetłumaczona także na język czeski i rozeszła się w nakładzie aż kilkuset tysięcy egzemplarzy! Mňačko był za swoje poglądy i twórczość prześladowany przez władze komunistyczne. W roku 1967 udał się na emigrację do Izraela w odpowiedzi na stanowisko rządu czechosłowackiego w sprawie konfliktu izraelskopalestyńskiego. Po kilku miesiącach wrócił do kraju i został pozbawiony obywatelstwa. W roku 1968 udał się do Austrii, do Czechosłowacji wrócił dopiero w 1989 roku. 398 D. Kováč, dz. cyt., s. 281-291; J. Marušiak, Społeczeństwo słowackie a normalizacja (1968-1971), „Dzieje Najnowsze” 2005 nr 3, s. 70-73.
209
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
równości dwóch narodów w badaniach sondażowych przeprowadzonych przed sierpniem 1968 roku została oceniona jako istotny postulat przez 91% Słowaków i tylko 5% Czechów399. Wraz z pojawieniem się sowieckich czołgów (oraz innych wojsk Układu Warszawskiego z wyjątkiem Rumunii) w sierpniu 1968 roku, kompromis przestał być już możliwy. Pozostały jedynie wzajemne pretensje, które ― jak pisze filolog i były ambasador RP w Czechosłowacji i Rep. Czeskiej Jacek Baluch ― stały się po wydarzeniach „aksamitnej rewolucji” istotną przyczyną rozpadu państwa400. W październiku 1968 roku czechosłowacki parlament w kraju okupowanym przez wojska Układu Warszawskiego, na posiedzeniu, które miało miejsce nie w Pradze, lecz w Bratysławie (na zamku), przyjął ustawę zakładającą powstanie od 1 stycznia 1969 roku federacji czechosłowackiej401. Było to jednak tylko pozorne zwycięstwo Słowaków. Po pierwsze dlatego, że większość Czechów zapamiętała tę decyzję jako „wymuszoną za pomocą czołgów”, po drugie ― federacja pozostała wyłącznie na papierze. Partia komunistyczna była scentralizowaną instytucją, a to ona właśnie decydowała o polityce kraju. Metody podejmowania decyzji w partii przekładały się na sposób uprawiania polityki w kraju402. Była to ― pisze słowacki politolog Miroslav Kusý ― „niedemokratyczna federacja w sowieckim stylu, scentralizowana i zbiurokratyzowana”403. Zresztą bardzo znamienny jest fakt, że w latach 80. ub. wieku przedmiotem krytyki ze strony części słowackich elit politycznych była właśnie federacja w kształcie ustanowionym w 1968 roku. Słowaccy nacjonaliści kierowali przeciwko niej główne ostrze swoich ataków, określając ją mianem „instrumentu czeskiej dominacji” nad narodem słowackim404. Sam Husák, polityk słowacki, po dojściu do władzy z przeciwnika jakiejkolwiek formy czechosłowakizmu z czasem przeobraził się w zwolennika „jednolitej samoświadomości czechosłowackiej w duchu socjalistycznym”. Nie on jeden zresztą zredefiniował swoje poglądy po objęciu władzy w Pradze405. W cieniu wydarzeń 1968 roku oraz ich następstw („normalizacja”406) pozostaje wydarzenie, które w dość istotny sposób potwierdzało słowacką niezależność. Nie można bowiem nie zauważyć politycznej wagi decyzji, jaką 30 grudnia 1977 roku podjął papież Paweł VI, ustanawiając odrębną słowacką prowincję kościelną (od tej pory ziemie słowackie przestały podlegać jurysdykcji biskupów z Krakowa i Ostrzyhomia-Esztergom). Jej kształt terytorialny sankcjonował zmiany terytorialne po I i II wojnie światowej, ale przede wszystkim dawał katolikom słowackim poczucie bycia pełnoprawnymi gospodarzami we własnym kraju. Media czechosłowackie wszak konsekwentnie milczały na ten temat. Fakt ten został odpowiednio doceniony po 1989 roku i 30 grudnia ustanowiono oficjalnie dniem pamięci407. Analizując zmiany w systemie politycznym Czechosłowacji po II wojnie światowej widzimy przede wszystkim dążenie części słowackich elit politycznych (chodzi głównie o słowackich komunistów) do zagwarantowania Słowacji równorzędnej z Czechami pozycji politycznej. Mamy tutaj do czynienia z posługiwaniem się w walce politycznej retoryką narodową, odwoływaniem się do narodu słowackiego jako suwerena oraz konsekwentnym odrzucaniem idei jednolitego narodu czechosłowackiego. Słowacka tożsamość narodowa tworzona była w najczęściej ukrytej konfrontacji z Czechami, przy czym słabość polityki prowadzonej przez część słowackich komunistów polegała na tym, że nie potrafili oni w kwestii upodmiotowienia Słowacji współdziałać z niekomunistami (opozycją demokratyczną, O. Ulč, J.F. Triska, dz. cyt., s. 16-17; R. Roško, Slovenská otázka v šesťdesiatomôsmom a dnes, „Sociológia” 1992 nr 1-2, s. 31-35. J. Baluch, art. cyt., s. 127. D. Kováč, dz. cyt., s. 281-291. 401 D. Čaplovič, dz. cyt., s. 44. 402 L. Szarka, The Split of Czechoslovakia: A Model of Preventive Conflict Management, Teleki László Foundation Institute for Central European Studies, Occasional Papers 1996 nr 4 (www.cla.sk/studies/occasional_papers_no_4.htm), 20.03.2005. 403 M. Kusý, Powstawanie społeczeństwa..., art. cyt., s. 71. 404 Tamże. 405 O. Ulč, J.F. Triska, dz. cyt., s. 17. Szerzej na temat kwestii słowackiej w roku 1968: J. Žatkuliak, Slovenská otázka v roku 1968 a po novembri 1989, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku. Stav výskumu po roku 1989 a jeho perspektívy, Prešov 2004, s. 56-70. 406 Zob. J. Marušiak, Społeczeństwo słowackie..., art. cyt., s. 65-82. 407 M. Verešš, dz. cyt., s. 115; D. Čaplovič, dz. cyt., s. 49. 399 400
210
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Kościołem katolickim). Nie chcieli oni dzielić się z nikim ewentualnym sukcesem, zresztą jakiekolwiek współdziałanie z niekomunistami czyniłoby ich całkowicie niewiarygodnymi w oczach ich czeskich partnerów. Uchwalona w 1968 roku federalna forma państwa nie przyczyniła się znacząco do rozwoju słowackiej samoświadomości narodowej. Przeciwnie, wspomnienie, że została ona wprowadzona w czasie okupacji, mogło wywoływać (i często wywoływało) poczucie wstydu. Słowacka samoświadomość narodowa została po II wojnie światowej wzmocniona raczej przez czynniki pozapolityczne, głównie przemiany w sferze społeczno-ekonomicznej, o których jeszcze zamierzam wspomnieć. Kolejny czynnik związany z systemem politycznym, mający wpływ na tożsamość narodową to rodzaj relacji zachodzących między władzą a opozycją. Istotne wydaje się tutaj uwzględnianie w modelu tożsamości narodowej lansowanym przez władzę także pewnych elementów wizji głoszonej przez opozycję. Władze komunistyczne w państwach Europy Środkowej do pewnego bowiem stopnia adaptowały poszczególne elementy modeli tożsamości narodowej lansowane przez opozycję, osłabiając tym samym ich wyrazistość polityczną. Jednakże, trzeba zauważyć, że w poszczególnych państwach regionu różna była siła opozycji oraz jej społeczna rola. Z jednej strony mamy bowiem przykład Bułgarii czy Rumunii, gdzie opozycja była szczątkowa, z drugiej zaś przykład Polski, Czech i Węgier, gdzie miała ona swoje silne zaplecze społeczne, program i kadry polityczne. Sytuacja Słowacji pod tym względem była dość nietypowa. Słowacka opozycja antykomunistyczna nie była aż tak słaba jak w Rumunii czy Bułgarii, daleko jej jednak było do potencjału opozycji antyreżimowej w Polsce, Czechach czy na Węgrzech. Generalną przyczyną takiego stanu rzeczy wydaje się być fakt, że komunizm na Słowacji (choć początkowo odrzucany) postrzegany był głównie przez pryzmat dynamicznego awansu cywilizacyjnego, który szczególnie był przez Słowaków odczuwany (na co wskazują badania społeczne) w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy w państwach ościennych powstawały instytucjonalne zręby opozycji antykomunistycznej. Działalność antykomunistyczną bardzo łatwo można było wówczas przedstawić jako działanie przeciwko interesowi narodu. Niebagatelne znaczenie miał w tym okresie również fakt, że stery władzy w czechosłowackiej partii komunistycznej objęli Słowacy, posługujący się od czasu do czasu retoryką narodową, opowiadający się za obroną interesu słowackiego408. Co więcej, reżim komunistyczny na Słowacji w dobie „normalizacji” był zdecydowanie mniej represyjny niż w Czechach, stąd też opór przeciwno niemu był słabszy. Istotna przyczyna słabości słowackiej opozycji antykomunistycznej tkwiła także w niezbyt chlubnej i nieodległej przeszłości sił politycznych deklarujących otwarcie swój antykomunizm. Opozycję antykomunistyczną, zwłaszcza tę jej część, która otwarcie odwoływała się do wartości narodowych, dyskredytowała odpowiednio ukształtowana przez propagandę komunistyczną pamięć o Państwie Słowackim z okresu II wojny światowej. Do pewnego stopnia słowacki antykomunizm stał się zatem synonimem Komunizm słowacki stanowi interesujący przypadek z perspektywy klasyfikacji reżimów komunistycznych. H. Kitschelt wyodrębnił trzy typy reżimów komunistycznych w późnej fazie ich egzystencji: patrymonialny, biurokratyczno-autorytarny i narodowo-konsensualny. Reżimy patrymonialne (np. Rosja, Serbia, Rumunia) rozwinęły się w społeczeństwach, których gospodarki w chwili instalacji komunizmu były na rolniczym etapie rozwoju. Reżimy tego rodzaju sprzyjały powstawaniu więzi patrymonialnych i klientystycznych. Reżimy biurokratyczno-autorytarne (Czechosłowacja i NRD) powstawały w warunkach stosunkowo zaawansowanej industrializacji. Nie była w nich możliwa rywalizacja wewnątrz elity władzy, a artykulacja interesów grupowych, w odróżnieniu od reżimu narodowo-konsensualnego, miała bardzo ograniczony charakter. W reżimach narodowokonsensualnych (Polska, Węgry) występowała pewna rywalizacja wewnątrz elity władzy oraz możliwość artykulacji interesów niektórych grup społecznych. Elita komunistyczna starała się występować w roli obrońców narodowej autonomii, a od lat 70. przejawiała pewną skłonność do ustalania ograniczonego kompromisu z przybierającą na sile opozycją. W perspektywie tego podziału H. Kitschelt uznaje Słowację za przykład kraju, gdzie dominował bardziej czeski niż czechosłowacki komunizm biurokratyczno-autorytarny. Świadczyć ma o tym sposób przejścia do demokracji, które rozpoczęło się od implozji reżimu komunistycznego, zaś elementy negocjacji miały tutaj niewielkie znaczenie. Ponadto w przypadku Słowacji można, zdaniem Kitschelta wskazać na pewne składniki reżimu patrymonialnego. Można odnaleźć także rysy bliskie typowi reżimu narodowokonsensualnemu. Dowodem mają być tutaj naciski komunistów słowackich na federalizację Czechosłowacji w latach 60. Dzięki temu mogli oni później występować w roli obrońców słowackiej autonomii narodowej. L. Kopeček, System partyjny Słowacji, w: A. Antoszewski i in. (red.), Partie i systemy partyjne Europy Środkowej, Wrocław 2003, s. 171-172.
408
211
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
słowackiego klerofaszyzmu. Pomijano przy tym skrzętnie fakt, że znacząca część słowackiej inteligencji miała krytyczny stosunek zarówno do komunizmu, jak i Państwa Słowackiego. Impulsem do powstania opozycji antyreżimowej był ruch rewizjonistyczny w ramach samej partii komunistycznej. Nie zawsze jednak krytycyzm wobec komunizmu związany był z krytycznym spojrzeniem na własną historię narodową. Paradoksalnym przykładem „dziwacznego zrostu nowoczesnego wyzwolenia z etnicznych przesądów z reliktami słowianofilskich sentymentów odrodzenia jest utopijna wizja doskonałych wspólnot gminnych, tzw. gmin bożych, jaką stworzył opozycyjny wobec władzy i wykreślony przez nią z życia literackiego Dominik Tatarka. Tworzył ją i rozwijał właśnie w latach normalizacji. Miała ona stanowić antidotum przeciw komunistycznej rzeczywistości”409. Zdaniem Marii Bobrownickiej, literackie ucieczki w azyle tematyczne, jakimi stały się mit Wielkich Moraw, czy też próby rozliczenia się z „farską republiką” (republiką proboszczów), jak określił Państwo Słowackie z czasów II wojny światowej wspomniany już Dominik Tatarka, a przede wszystkim epizod powstania antyfaszystowskiego z 1944 roku, były jednak tylko swego rodzaju grą z władzą, aniżeli przeorywaniem świadomości historycznej społeczeństwa i wyzwalaniem go z urazów. Presja odziedziczonej historiografii odrodzeniowej ― dodaje M. Bobrownicka ― okazała się zbyt silna jak na siły skromnej liczebnie i raczej zdezorientowanej elity. Presja ta przyczyniła się następnie do generowania i utrwalania ewidentnego nacjonalizmu już po „aksamitnej rewolucji” i po politycznym rozwodzie z Czechami410. Przywołując nazwisko Dominika Tatarki należy zauważyć, że wokół tej postaci i głoszonych przez nią poglądów na temat słowackiej tożsamości narodowej, zaczęło się tworzyć środowisko słowackiej inteligencji odwołującej się do obywatelskiej, nieetnicznej wizji narodu (wspomnieć należy tutaj zwłaszcza o nielicznym środowisku słowackich działaczy Karty 77), podczas gdy zwolennicy etnicznej koncepcji słowackości znaleźli swojego reprezentanta w osobie Vladimíra Mináča, słowackiego pisarza, publicysty i działacza politycznego, członka ścisłego kierownictwa partii komunistycznej411. Tatarka i Mináč od połowy lat 50. ub. wieku zajmowali zawsze przeciwstawne stanowiska w kluczowych kwestiach politycznych. Wystarczy przywołać takie znaczące daty jak: 1956, 1968, 1977 i 1989. Pomiędzy tymi biegunami swoją obecność w dyskursie na temat słowackiej tożsamości narodowej zaczęli zaznaczać ludzie odwołujących się do wartości chrześcijańskich, na ogół niezwiązani wcześniej z partią komunistyczną. Od lat 80. ub. wieku głównymi reprezentantami tego nurtu byli Ján Čarnogurský i František Mikloško. Do tematu opozycji antykomunistycznej powrócę jeszcze w rozdziale czwartym. W odniesieniu do problemu tożsamości narodowej w omawianym okresie na uwagę zasługują poszczególne typy reprezentacji społecznej (nie tylko politycznej, gdyż istotne jest tutaj „nie tylko to, kto kogo reprezentuje oficjalnie, ale także kto buduje reprezentację nieformalną, lecz realnie funkcjonującą społecznie, nawet, jeśli nie ma oficjalnej legitymacji systemowej”412). Jacek Wódz stwierdza, że w miarę upływu czasu we wszystkich krajach Europy Środkowej wzmocnieniu ulegała tendencja do uwzględniania w sposobie uprawiania polityki faktycznej reprezentacji społecznej. Chodzi o te podmioty, które nie będąc ani organami państwa, ani ugrupowaniami o charakterze politycznym, dysponowały zaufaniem i poparciem społecznym poszczególnych grup społecznych. Mogły to być bądź instytucje (np. Kościół katolicki w Polsce), bądź uznane osobistości życia publicznego (artyści, naukowcy). Im M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 154. Tamże, s. 155. Nie bez znaczenia wydaje się być fakt, że o ile dwaj pierwsi, wspomniani przeze mnie mentorzy inteligencji słowackiej odwołującej się do wartości liberalnych i obywatelskich zmarli u progu lub na początku „aksamitnej rewolucji” ― Tatarka w maju 1989, a Šimečka we wrześniu 1990 roku, o tyle guru słowackich nacjonalistów Vladimír Mináč zmarł dopiero w październiku 1996 roku i do tego czasu brał aktywny udział w debacie na temat słowackiej tożsamości narodowej. W tym czasie nurt liberalny reprezentowany był przez takie postaci jak Milan Hamada, Milan Šimečka, Ivan Kadlečík, Rudolf Chmel, Miroslav Kusý czy Ľubomír Lipták. 412 J. Wódz, art. cyt., s. 113. 409 410 411
212
Historyczne uwarunkowania dyskursu
większym poparciem społecznym cieszyły się te podmioty, tym większa była presja na władzę, uwzględnienia w procesie budowania i propagowania tożsamości narodowej treści, które były głoszone przez owe społeczne autorytety413. W przypadku Słowacji pewną rolę narodowotwórczą odgrywał tradycyjnie Kościół katolicki, choć jego wpływ na społeczeństwo był dość skutecznie ograniczany przez reżim komunistyczny (Kościół był często oskarżany o aktywną współpracę z faszystami w okresie Państwa Słowackiego, co raczej nie przysparzało mu popularności)414. Nie należy także zapominać o dość licznej emigracji słowackiej w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Jakkolwiek jej działalność na polu kształtowania słowackiej tożsamości narodowej nie odgrywała w czasie komunizmu zbyt znaczącej roli, trzeba pamiętać, że po jego upadku sytuacja uległa radykalnej zmianie. Istotną rolę w procesie redefiniowania słowackiej tożsamości narodowej odegrali słowaccy pisarze, poeci, ludzie teatru oraz naukowcy, zwłaszcza historycy i socjologowie. Duża część z nich została po wydarzeniach „Praskiej Wiosny” wydalona z partii komunistycznej, przez co ich krytyczny stosunek do partii, którą starali się wcześniej reformować ulegał wzmocnieniu. Struktura społeczna a tożsamość narodowa. Trzeci z wymienionych na wstępie elementów analizy tożsamości narodowej odnosi się do struktury społecznej poszczególnych państw regionu Europy Środkowej. Należy w tym miejscu postawić pytanie, na jakich fragmentach tej struktury opierała się, w sensie politycznym, władza komunistyczna. Jacek Wódz zauważa, że mamy w tym przypadku do czynienia z wielką różnorodnością: „Od społeczeństw z dominującą funkcją chłopstwa i rolnictwa przy nikłym wpływie ludności, mającej zakorzenione tradycje miejskie i przemysłowe (np. Bułgaria), poprzez państwa o strukturze społecznej zróżnicowanej terytorialnie i regionalnie czy nawet narodowo (np. dawna Czechosłowacja, gdzie w części słowackiej dominującą rolę odgrywała ludność wiejska, przy małej i jednocześnie młodej klasie robotniczej tam, gdzie powstawały powojenne ośrodki przemysłowe), aż po kraje o dużym wpływie ludności miejskiej i tradycji życia przemysłowego (np. Węgry415 oraz NRD)”416. Władza komunistyczna, zauważa Wódz, stosunkowo łatwo pozyskiwała poparcie społeczne wśród warstw chłopskich oraz młodej klasy robotniczej, dla których komunizm rzeczywiście oznaczał poprawę losu i stopy życiowej. O wiele trudniej było zdobyć zaufanie tzw. starej klasy robotniczej, a praktycznie niemożliwe było to w odniesieniu do warstw mieszczańskich zwłaszcza w tych krajach, gdzie tradycja mieszczańska była tradycją starą, wielopokoleniową417. Dlatego też rzeczą poniekąd naturalną było to, że władza komunistyczna wzmacniała te elementy tożsamościowe, które wypływały „z kultury i zapasu symbolicznego klas czy warstw, na których się politycznie opierała i starała się wypierać ze społecznego obiegu elementy tożsamościowe (wartości normy, symbole itd.) klas czy warstw, które były jej obce”418. Dowartościowywano zatem wiejski styl życia oraz ciężką pracę fizyczną, głównie w tzw. gałęziach przemysłu narodowego (np. w górnictwie). Prawdą jest więc ― konstatuje Jacek Wódz ― że tożsamość narodowa nie rozwijała się w omawianym okresie swobodnie i że była manipulowana poprzez dowartościowanie elementów „zapasu symbolicznego” kojarzonych z kulturą warstw i klas, na których opierała się władza komunistyczna419.
Szerzej na ten temat: Z. Mach, Symbols, conflict and identity, rozprawa habilitacyjna, Kraków 1989, s. 130-151. P.S. Wandycz, dz. cyt., s. 353; M. Bobrownicka, Patologie tożsamości narodowej..., dz. cyt., s. 173-174. 415 Jacek Wódz wymienia tutaj Węgry, jakkolwiek o wiele bardziej wyrazistym przykładem państwa o silnych tradycjach miejsko-przemysłowych są Czechy, przy których Węgry mogą uchodzić raczej za region rolniczy, zaś tradycje narodowe węgierskie mają więcej wspólnego z naszymi tradycjami, tj. bardzo silny jest w obydwu przypadkach wpływ kultury ziemiańskiej, czego w ogóle nie zauważa się w przypadku praktycznie wszystkich pozostałych kultur narodowych Europy Środkowej. 416 J. Wódz, art. cyt., s. 110. 417 Niejako w akcie symbolicznej, i nie tylko zresztą symbolicznej, zemsty na obrzeżach tradycyjnych ośrodków miejskich, czy nawet w samych miastach starano się budować osiedla, w których osiedlano ludność o całkowicie odmiennych cechach kulturowych, często wrogo nastawioną do tradycyjnego stylu życia miejskiego. Starano się tym sposobem rozmiękczać tradycyjną warstwę mieszczańską i jej wartości, będące zasadniczo nie do pogodzenia z ideologią komunistyczną. 418 J. Wódz, art. cyt., s. 111. 419 Tamże. 413 414
213
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Słowacja pod praktycznie każdym względem, wyłączywszy silne przywiązanie Słowaków do religii i Kościoła katolickiego, stwarzała dogodne warunki do rozwoju systemu komunistycznego420. Szczególnie dogodną sytuację stwarzał ludowy charakter słowackiej kultury narodowej, ściśle splatającej się z wątkami o charakterze socjalnym (motyw wielowiekowego wyzysku biednych chłopów i mieszczan słowackich przez węgierskich oraz niemieckich panów oraz żydowskich lichwiarzy, znajdujący wyraz w licznych stereotypach, mitach narodowych, folklorze). Korzystna z punktu widzenia komunistów była dość słaba pozycja społeczna nielicznej grupy inteligencji słowackiej, zwłaszcza tej nastawionej sceptycznie do ideologii komunistycznej (pewna część inteligencji opuściła Słowację wraz z upadkiem Państwa Słowackiego w 1945 i osiedliła się na Zachodzie, zwłaszcza w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych). Bezpośrednio przed wkroczeniem wojsk radzieckich i Armii Czechosłowackiej z kraju uciekło ok. 5 tys. dygnitarzy i urzędników Państwa Słowackiego. Ich wyjazd poza granice kraju uniemożliwił im de facto wpływanie na proces kształtowania słowackiej tożsamości narodowej, pozostawiając go w rękach słowackich komunistów. We wschodniej Słowacji NKWD skoncentrowało i wywiozło do obozów w głąb ZSRR tysiące ludzi, z których duża część nigdy nie powróciła do kraju421. Druga fala emigracji nastąpiła po wydarzeniach „Praskiej Wiosny”. Kraj opuściło wówczas wielu krytycznie nastawionych do władzy komunistycznej przedstawicieli inteligencji czeskiej i słowackiej. Wspominając o relacji struktury społecznej i tożsamości narodowej należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną kwestię. Dynamiczne zmiany w strukturze społeczno-ekonomicznej Słowacji, jakie miały miejsce po II wojnie światowej, bardzo wyraźnie wydają się wpływać na poziom narodowej samoświadomości. Dzięki urbanizacji i industrializacji we względnie krótkim czasie przemianom ulegały tradycyjne sposoby życia. W 1947 roku w rolnictwie pracowała ponad połowa słowackiej populacji, zaś pod koniec lat 80. było to już tylko 13%. W tym czasie liczba zatrudnionych w przemyśle wzrosła aż czterokrotnie. Dokonująca się modernizacja życia społecznego służyła tworzeniu się poczucia współprzynależności do słowackiej grupy narodowej, umacniała poczucie narodowej odrębności ― pisze słowacki historyk Dušan Kováč422. Reasumując: system komunistyczny na Słowacji wcale nie unieważnił ani kwestii słowackiej, ani problemu słowackiej tożsamości narodowej. Umocnił natomiast pewien konserwatywny, w swych założeniach silnie autarkistyczny i izolacjonistyczny sposób myślenia o słowackiej tożsamości. Eksponując rolę tradycji ludowych, a jednocześnie ograniczając dostęp do debaty publicznej inteligencji niekomunistycznej promującej idee obywatelskie i liberalne, uniemożliwiał krytyczną analizę zarówno słowackiej historii, jak i szeregu mitów oraz stereotypów odziedziczonych głównie po okresie odrodzenia narodowego. Zdaniem słowackich politologów (i socjologów) Jána Bunčaka i Valentiny Harmadyovej, publiczna dyskusja o interesach narodowych i narodowej tożsamości, w czasach komunistycznych mogła odnosić się wyłącznie do trzech wymiarów. Po pierwsze ― do problemu kultury narodowej, przy czym tożsamość narodową sprowadzono w tym przypadku do poziomu twórczości ludowej oraz folkloru. Po drugie ― dopuszczano dyskusję na temat różnic w socjalnym i ekonomicznym rozwoju obydwu części państwa czechosłowackiego. Temat stał się zwłaszcza aktualny po 1980 roku, gdy coraz bardziej odczuwalna stawała się zapaść ekonomiczna. W dyskusji tej chodziło o poszukiwanie sposobów wyrównywania różnic w rozwoju między ziemiami czeskimi a słowackimi. Wreszcie po trzecie ― wolno było dyskutować na temat kształtu konstytucji w związku z postulatem „wyrównywania” politycznego obydwu części federacji. Zdecydowane i bezkompromisowe stawianie problemu słowackiej tożsamości narodowej było w tamtym czasie domeną ruchów dysydenckich, jak również słowackiej
420 J. Marušiak, Nezávisle iniciatívy na Slovensku v rokoch normalizácie, w: J. Pešek, S. Szomolányi (red.), November 1989 na Slovensku. Súvislosti, predpoklady a dôsledky. Štúdie a úvahy, Bratislava 2000, s. 58. 421 Ľ. Lipták, Po druhej svetovej vojne, art. cyt., s. 264. 422 D. Kováč, dz. cyt., s. 270; M. Verešš, dz. cyt., s. 115.
214
Historyczne uwarunkowania dyskursu
emigracji politycznej, zwłaszcza w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Włoszech (Instytut św. św. Cyryla i Metodego w Rzymie)423. *** Upadek systemu komunistycznego, a następnie powstanie suwerennego państwa słowackiego, sprawiają, że u progu XXI wieku słowacka tożsamość narodowa staje przed nowymi wyzwaniami. Po roku 1989 nastąpił ― zdaniem słowackiego historyka Štefana Šutaja ― bardzo poważny kryzys tożsamości narodowej w przypadku praktycznie wszystkich bez wyjątku społeczeństw postkomunistycznych. Pamięć zbiorowa, którą dużym propagandowym wysiłkiem przez kilkadziesiąt lat starały się budować władze komunistyczne, praktycznie z dnia na dzień została unieważniona. Przełom lat 80. i 90. oznaczał, zdaniem Šutaja, okres swoistego chaosu tożsamościowego. W społeczeństwie słowackim, w którym rozgorzała dyskusja na temat narodowej tradycji i tego, co należy z niej usunąć, a co przywrócić, zabrakło konsensusu dotyczącego pamięci zbiorowej. Społeczeństwo słowackie zaczęło odczuwać potrzebę ― pisze Š. Šutaj ― „rozliczenia się z historią”. Z jednej strony ― było to zjawisko pozytywne, wyrażano bowiem gotowość odrzucenia dotychczasowych stereotypowych wizji własnych dziejów i oparcia tożsamości narodowej na „prawdziwej historii”, z drugiej zaś ― otwierano szeroko drzwi politycznej manipulacji424. Zanim w kolejnym rozdziale postaram się zidentyfikować współczesne uwarunkowania (konteksty) dyskursu tożsamościowego, chciałbym zwrócić uwagę na kilka kwestii związanych z nowym otwarciem tematu słowackiej tożsamości narodowej w 1989 roku. Analizowane wcześniej etapy tworzenia słowackiej tożsamości narodowej, pokazują na szereg ważnych dylematów, przed którymi stawała inteligencja słowacka oraz zwykli Słowacy, podejmujący próbę narodowego samookreślenia. Charakterystyczne dla procesu formowania tożsamości narodowej Słowaków jest prawdopodobnie nieusuwalne rozdarcie między tym, co w gruncie rzeczy plemienne, lokalne, utrzymane w konwencji tradycji ludowej, folkloru a tym, co w mniejszym lub większym stopniu uniwersalne (słowiańskie, uhorskie, czechosłowackie). Mamy tutaj do czynienia z chęcią „życia po swojemu”, w oderwaniu od tego co niesłowackie, której towarzyszy permanentny lęk przed izolacją, marginalizacją, uprzedmiotowieniem w politycznej grze wielkich państw, zwłaszcza sąsiednich. Ba, spotykamy się z poważnym lękiem przed zniknięciem z mapy etnicznej Europy Środkowej (głośne memento stanowił tradycyjnie dla Słowaków los Słowian połabskich425), przed asymilacją, której doświadczano zarówno ze strony Węgrów, jak i ― w nieco inny sposób ― ze strony Czechów. Ta swego rodzaju trauma związana z perspektywą „śmierci narodu” nie jest bynajmniej specyfiką słowacką. Wystarczy bowiem zajrzeć do słów hymnów narodów środkowoeuropejskich, ażeby przekonać się, że była ona także doświadczeniem innych narodów naszego regionu. W przekonujący sposób pisze o tym z perspektywy końca wieku XX m.in. czesko-francuski pisarz Milan Kundera w swoim głośnym eseju pt. Zachód porwany albo tragedia Europy Środkowej426. Z drugiej strony widoczne jest dążenie do wpisania się w ramy jakiejś ponadnarodowej wspólnoty i przezwyciężenia dokuczliwej izolacji. Analizując proces narodowego uświadomienia na Słowacji widzimy, jak z jednej strony ― zgodnie współistnieją ze sobą, a nawet ściśle współpracują przedstawiciele dwóch religii ― katolickiej i protestanckiej, z drugiej zaś strony obserwujemy rywalizację nurtów konserwatywno-narodowego z liberalno-demokratycznym (które bynajmniej nie pokrywają się z linią podziału konfesyjnego). Historia sło423 J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá, Politická zmena v spoločenskej rozprave, Bratislava 1996, s. 80-81. 424 Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť a pamäť ako jej diferencujúci činiteľ, w: V. Bačová (red.), Historická pamäť a identita, Košice 1996, s.120-123. 425 Chodzi głównie o Łużyczan, których nie zawsze jednak klasyfikuje się do kategorii Słowian połabskich, uznając ich za osobną grupę. 426 Zob. M. Kundera, Zachód porwany albo tragedia Europy Środkowej, „Zeszyty Literackie” 1984 nr 5, s. 14-31.
215
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wackiej tożsamości narodowej to historia nieudanych małżeństw i głośnych rozwodów. Aż trzykrotnie (1918, 1939, 1992) w ciągu niespełna 80 lat (czyli tylu, ile przeciętnie żyje człowiek w naszym kręgu cywilizacyjnym) Słowacy rozwodzili się z innymi narodami, oskarżając je o chęć dominacji i asymilacji, widząc w nich wrogów słowackiej tożsamości i niezależności. O ile rozwodom towarzyszyły niemałe emocje społeczne i niemal rewolucyjne nastroje, o tyle ceremonie zawarcia związku małżeńskiego w 1918 i jego odnowienia po II wojnie światowej, odbywały się zasadniczo w spokojnej atmosferze, w której było tyle samo nadziei na udany związek, co obaw wynikających z nierównoprawnej pozycji społecznej, ekonomicznej i kulturalnej (po części także politycznej) obydwu „małżonków”. Słowacką tożsamość narodową wykuwali głównie kapłani, osoby duchowne mające największy dostęp do prostego ludu, używający ambony nie tylko do celów religijnych, ale także politycznych. Inteligencja świecka nie była zbyt licznie reprezentowana, po pierwsze dlatego, że było jej mało, po drugie, że często za miejsce swojej aktywności intelektualnej wybierała salony kulturalne Budapesztu, Wiednia, Pragi lub Drezna, aniżeli kościoły lub wiejskie gospody, pielgrzymki religijne lub wiece ludowe. Słowaccy działacze narodowi ― duchowni lub osoby związane blisko z duchowieństwem jak np. Ľudovít Štúr (syn organisty i duchowny protestancki) ― pozostawili na tożsamości słowackiej swoiste piętno wyrażające się w syntezie obyczajów ludowych oraz prawd religijnych. Słowacy przez ponad 200 lat zmuszeni byli żyć ze świadomością, że wciąż przychodzą za późno, że muszą nadganiać swoich sąsiadów ― głównie Węgrów i Czechów. Wreszcie, że w porównaniu z innymi narodami Europy ich narodowa dojrzałość nadal pozostawia sporo do życzenia, że w myśleniu o słowackości nadal więcej jest elementów plemiennych zaklęć, aniżeli dojrzałych analiz społecznych, politycznych i gospodarczych. Świadomość „spóźnionego narodu” z jednej strony ― dopingowała do zwiększonego wysiłku, z drugiej zaś ― wpędzała w rozmaite kompleksy, które próbowano nadrabiać działalnością mitotwórczą, odwoływaniem się do rozmaitych stereotypów i uprzedzeń427. Także i dziś obserwujemy równoległe istnienie obydwu wspomnianych tendencji ― gotowości do nadrabiania zaległości (w czym Słowacy potrafią zaimponować, o czym świadczy międzynarodowy podziw dla zdecydowanych reform gospodarczych wprowadzanych pod koniec lat 90. ub. wieku) oraz ― ucieczki w jakieś fantastyczne narodowe mitologie. Najpoważniejszym wyzwaniem nie jest przy tym narodowe unowocześnienie na wzór zachodnioeuropejski poprzez budowę rozmaitych instytucji promujących obywatelską koncepcję narodu i odpowiadającą jej tożsamość narodową wolną od etnicznej ksenofobii. Ważniejszy wydaje się dylemat, w jaki sposób osiągnąć dojrzałość narodową nie rezygnując z tych ― w gruncie rzeczy najbardziej rozpowszechnionych ― elementów kultury narodowej, które promują plemienny, ludyczny i niechętny otoczeniu międzynarodowemu sposób odczytywania słowackiej narodowości. Jak pogodzić ze sobą wolę plemiennej izolacji z pragnieniem europejskiej integracji? Są to pytania, które pojawiają się najczęściej nie wprost w rozmaitych dyskusjach społecznych i politycznych. Od odpowiedzi na nie zależeć będzie w dużej mierze kształt słowackiej tożsamości narodowej w XXI wieku. Narodowe przebudzenie, do którego doszło pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, stanowi zarówno próbę zbilansowania dotychczasowej drogi do narodowego samookreślenia oraz samostanowienia, jak i zarysowania nowych perspektyw i zadań. Od 1989 roku temat narodowej tożsamości mógł być wreszcie swobodnie dyskutowany. Powszechne było uczucie, że oto Słowacja po raz kolejny, po roku 1848, 1918, 1938, 1945, 1968 znajduje się w momencie przełomowym, wymagającym zajęcia jakiegoś stanowiska, samookreślenia się. W centrum dyskusji znalazł się naród ze świadomością wielu jego członków, że oto era klasycznych państw narodowych i romantycznego rozumienia narodu przemija. Tworzenie własnego państwa narodowego, ze swej „natury” zazdrośnie strzegącego zasady narodowej suwerenności dokonuje się niemal paralelnie z wchodzeniem Słowacji w struktury jednoczącej się Europy, czemu towarzyszy stopniowe relatywizowanie owej suwerenności. Międzynarodowy image 427
Zob. E. Mistrík, Povaha slovenského národa, art. cyt., s. 156-158.
216
Historyczne uwarunkowania dyskursu
Słowacji z początku lat 90. był wyjątkowo niekorzystny. Słowaków postrzegano (wreszcie zrozumiano, że to nie Czesi!) jako naród roszczeniowy i awanturniczy. Wizytówką kraju stała się osoba charyzmatycznego polityka Vladímira Mečiara, a społeczeństwa państw europejskich były przekonywane, że specyfiką słowacką jest etnonacjonalizm rodem z XIX wieku, jakby zakonserwowany przez komunizm i trzymany do tej pory na uwięzi przez liberalną i europejską Pragę. Komentatorzy polityczni byli niemal gotowi do gruntownej redefinicji mapy Bałkanów i naniesienia na nią Słowacji, tuż obok Serbii i Chorwacji. W rzeczywistości, słowacki nacjonalizm był jednak bardzo odległy od krwawych ideologii typu Wielka Serbia czy Wielka Chorwacja. Jest to bodaj jeden z niewielu nacjonalizmów środkowoeuropejskich (może nawet jedyny!), który do tej pory nie wygenerował jakiejś fantastycznej mapy przedstawiającej roszczenia terytorialne. (W żadnym wypadku nie można doszukiwać się takich intencji przy odwoływaniu się do wspomnianej wcześniej tradycji Państwa Wielkomorawskiego. Nie mają one bowiem na celu przesuwania granic). Można powiedzieć, że słowacki nacjonalizm miał to nieszczęście, że pojawił się w obecnym wydaniu jakieś 100 lat za późno. Gdyby nie to, pewnie nie zostałby nawet dostrzeżony (i negatywnie zrecenzowany) wśród innych podobnych mu ruchów nacjonalistycznych.
217
III. Współczesne uwarunkowania dyskursu
Słowacki dyskurs polityczny dotyczący tożsamości narodowej, który stanowi przedmiot moich badań, rozgrywał się w konkretnym miejscu i w konkretnym czasie. Jego przebieg pozostawał w silnym związku z poszczególnymi ważnymi dla życia społecznego wydarzeniami i procesami, jakie zachodziły wówczas w społeczeństwie słowackim. Nie sposób analizować jego treść, nie znając najważniejszych uwarunkowań, jakie wówczas miały miejsce. Sprawiają one, że poszczególne tematy dyskursu nie są dziełem przypadku, ale próbą znalezienia odpowiedzi na pytania, które wówczas jawiły się jako społecznie i politycznie doniosłe. Podtrzymując założenie przyjęte w rozdziale pierwszym, chciałbym skoncentrować się na kilku wybranych debatach publicznych, których tożsamościowotwórczy charakter nie budzi żadnych wątpliwości. Nie zamierzam jednak analizować jeszcze treści poszczególnych propozycji tożsamościowych zawartych w tychże debatach (uczynię to w kolejnych rozdziałach). Interesować mnie będzie raczej ich społeczny i polityczny kontekst, konkretne wydarzenia i procesy mogące wpływać na sposób wyobrażania sobie narodowej tożsamości. Postanowiłem wytypować cztery ― w moim przekonaniu ― najważniejsze tematy polityczne. Po pierwsze chodzi o słowacko-czeski (a także słowacko-słowacki) spór dotyczący przyszłego kształtu postkomunistycznego państwa. Drugim ważnym wydarzeniem jest powstanie w wyniku rozpadu federacji czesko-słowackiej ― państwa słowackiego i towarzyszące mu od samego początku problemy z legitymizacją. Niezwykle ważna jest ta część debaty dotyczącej kształtu nowopowstałego państwa, w której poszczególni uczestnicy próbują zdefiniować jego kształt ideologiczny odpowiadając na pytanie o to, czy państwo wieloetniczne (jakim jest Słowacja z prawie 15% udziałem mniejszości narodowych w strukturze demograficznej) może być państwem narodowym i w jaki sposób w sferze instytucjonalnej oraz symbolicznej fakt ten powinien zostać wyrażony. Trzecią debatą, w ramach której sformułowano bodaj najwięcej uwag dotyczących słowackiej tożsamości narodowej, jest debata dotycząca tzw. kwestii węgierskiej wpisującej się w „trójkątną relację” (opisaną w rozdziale I.): Słowacy/rząd słowacki ― mniejszość węgierska ― władze Republiki Węgierskiej. Temat ten jest o tyle szczególny, że na dobrą sprawę pozostaje nadal bardzo aktualny. Na koniec należy wspomnieć także o czwartej debacie ― dotyczącej perspektywy uczestnictwa Słowacji w Unii Europejskiej. W tym przypadku silnie eksponowany był motyw zachowania narodowej tożsamości (podobnie zresztą jak w przypadku pozostałych państw kandydujących do tej organizacji). Wizja uczestniczenia w ponadnarodowej organizacji zderza się tutaj z tradycyjnym słowackim izolacjonizmem, co rodzi określone konsekwencje po stronie przyjmowanych wówczas definicji tożsamości narodowej.
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1. Spór o kształt stosunków słowacko-czeskich
Pod koniec lat 80. XX wieku Słowacja znalazła się w położeniu szczególnym. W przeciwieństwie do Czech, Moraw i Śląska (czyli ziem historycznych wchodzących w skład Rep. Czeskiej jako członka federacji czechosłowackiej), w przypadku Słowacji upadek komunizmu nie został przez większość społeczeństwa odebrany jednoznacznie pozytywnie. W każdym razie nie był on wyczekiwany równie niecierpliwie jak w Polsce, Czechach czy na Węgrzech. Można nawet powiedzieć, że zmiana ustroju politycznego i gospodarczego poniekąd zaskoczyła Słowaków (podobnie zresztą jak kilka lat później zaskoczyło ich własne państwo narodowe), którzy nie przejawiali takiego „zmęczenia normalizacją” jak Czesi. Wskazuje na to choćby wyjątkowa (na tle Polski, Czech i Węgier) słabość słowackich ruchów antykomunistycznych. Słowacka tożsamość narodowa nie stała się na Słowacji tematem politycznym dopiero wraz z upadkiem komunizmu i koniecznością zredefiniowania państwowości czechosłowackiej. Wiele bowiem wskazuje na to (o czym zresztą była mowa w poprzednim rozdziale), że problem narodowej tożsamości był względnie donośny politycznie w okresie I Republiki, Państwa Słowackiego (1939-1945), jak i w czasach komunistycznych (wystarczy wspomnieć rok 1968). W odróżnieniu od okresu komunistycznego, tożsamość narodowa stała się przedmiotem nieskrępowanych, choć silnie stymulowanych przez media i polityków (trudno bowiem mówić na początku lat 90. ub. wieku o społeczeństwie obywatelskim na Słowacji), debat publicznych. Temat narodowej tożsamości wypłynął niejako na powierzchnię, ujawniając wszelkie defekty wynikające z zawłaszczenia go przez kilkadziesiąt lat przez komunistyczne elity polityczne, które czyniły zeń bardzo często jedynie doraźne narzędzie w walce o powiększanie obszaru władzy1. Można powiedzieć, że Słowacy zostali „wywołani do tablicy” i postawieni przed trudnymi pytaniami o swoją historię, polityczne „tu i teraz” oraz o plany na przyszłość. Ten element zaskoczenia jest bardzo wyraźnie widoczny, gdy analizuje się przebieg wydarzeń politycznych z początku lat 90. ub. stulecia2. Na początku lat 90. ubiegłego wieku, po tym jak stopniowo opadała euforia związana z aksamitną rewolucją i pokojowym demontażem komunizmu w Czechosłowacji, z przysłowiowej szafy wypadł trup, wywołując konsternację części czeskiej i słowackiej opinii publicznej oraz nieskrywaną radość elit słowackich posługujących się retoryką narodową. Tym „trupem” był temat słowackiej tożsamości narodowej ― kwestia programowo nierozwiązywana, zamilczana i chowana głęboko przed społeczeństwem w marksistowskim przekonaniu, że kwestie narodowe prędzej czy później zostaną całkowicie zmarginalizowane lub nawet wyeliminowane ze świadomości społecznej przez tożsamość klasową. O tym, jak ważny na Słowacji był to problem świadczy choćby fakt, że o ile czeska scena polityczna na początku lat 90. zaczęła profilować się według klasycznego podziału na lewicę i prawicę, gdzie istotnym czynnikiem różnicującym były poglądy na gospodarkę, o tyle na Słowacji kryterium podziału był stosunek do kwestii narodowej oraz wartości liberalno-demokratycznych jako takich. Co więcej dawało się zauważyć związek między słowackim nacjonalizmem a odrzucaniem reformy gospodarczej, będącej w dużej mierze inicjatywą czeską3. Świetną okazją do dyskusji na temat słowackiej tożsamości narodowej okazała się debata publiczna dotycząca reformy ustroju politycznego i gospodarczego państwa. Po przeszło dwudziestu latach ponownie aktualny stał się spór między zwolennikami demokratyzacji i federalizacji. Tożsamość narodo-
1 F. Gál, Problém česko-slovenských vzťahov po novembri 1989 cez prizmu politiky, w: F. Gál i in., Dnešní krize československých vztahů, Praha 1992, s. 20. 2 A. Wolff-Powęska, Oswojona rewolucja: Europa Środkowo-Wschodnia w procesie demokratyzacji, Poznań 1998, s. 269-270. 3 F. Gál, Problém česko-slovenských vzťahov..., art. cyt., s. 23-25.
220
Współczesne uwarunkowania dyskursu
wą zaczęto bardzo silnie postrzegać w związku z postulatem podmiotowości politycznej, państwowej. Musiało to oznaczać jedno: konfrontację z czeskim, tradycyjnie liberalnym i oświeceniowym sposobem pojmowania polityki z elementami swoistego protekcjonizmu w odniesieniu do Słowaków (co podkreślają nawet czescy autorzy). Spór z Czechami na temat tego, jak powinno wyglądać wspólne państwo, stał się doskonałą, niemal wymarzoną kanwą dla słowackiego dyskursu tożsamościowego. Na razie w cieniu, choć bardzo wyraźnym i zapowiadającym poważne perturbacje, znajdował się problem węgierski jako tradycyjny kontrapunkt tożsamościowy. Trudno jednoznacznie oddzielić warstwę pragmatyczno-proceduralną od symbolicznej w sporze o postulowany kształt państwa czechosłowackiego. Trudno też udzielić prostej odpowiedzi na pytanie, czy od samego początku wspomniana debata de facto dotyczyła raczej sposobu jego pokojowego podziału aniżeli reformy. Werbalne deklaracje dotyczące woli zachowania wspólnej państwowości pozostawały bowiem najczęściej w dość oczywistym konflikcie z przedstawianymi sobie nawzajem oczekiwaniami i wyobrażeniami dotyczącymi de facto dwóch różnych państw. Najczęściej przywoływany obraz początku lat 90. ub. wieku w Czechosłowacji to z jednej strony ― silnie podzielone i poszukujące swojego miejsca na scenie politycznej elity, wykonujące nieraz zadziwiające wolty ideologiczne i podejmujące zaskakujące decyzje, z drugiej natomiast ― społeczeństwo, które z trudem przełamywało zaprogramowaną przez komunizm tożsamość biernego widza, obserwatora i wykonawcy poleceń władzy. W konsekwencji podział Czecho-Słowacji zaskoczył wielu Czechów i Słowaków ― na ogół jedynie wyczekujących na rozwój wypadków. Traktując słowacko-czeski spór o kształt państwa jako swoisty pretekst do prowadzenia debaty tożsamościowej, należy postawić kilka tez dotyczących jego przyczyn, ram i merytorycznej zawartości. Po pierwsze ― pojawił się on w znacznej mierze jako reakcja na problemy ekonomiczne, które okazały się bardziej uciążliwe na Słowacji niż w Czechach (choć oczywiście nie należy bagatelizować czynnika woli narodowej emancypacji jako elementu autonomicznego). Po drugie ― miał on swoich „podpalaczy” i „strażaków” zarówno po czeskiej jak i ― co należy podkreślić ― po słowackiej stronie (w związku z czym nie należy ulegać uproszczonej wizji liberalnych Czechów i nacjonalistycznych Słowaków). Gra o państwo nie toczyła się wyłącznie na czesko-słowackim boisku, ale także ― a może nawet przede wszystkim na „boisku” słowacko-słowackim (w mniejszym stopniu czesko-czeskim). Po trzecie ― spór dotyczył zarówno konkretów ustrojowych jak i czystej symboliki, jego przedmiot był momentami „do bólu” konkretny, momentami zaś mglisty i ulotny (można było wręcz odnieść wrażenie, że wynajdywaniem nowych nazw i symboli próbuje się w jakiś sposób „zaczarować” rzeczywistość polityczną w kraju).
1.1. Przyczyny sporu: tożsamość jako temat wywołany kryzysem gospodarczym? Po upadku komunizmu, czyli po tzw. aksamitnej rewolucji z listopada 1989 roku społeczeństwo słowackie stanęło wobec trzech kluczowych wyzwań. Po pierwsze ― należało dyktaturę komunistyczną zastąpić pluralistycznym systemem demokratycznym i w jakiś sposób ustosunkować się do komunistycznej przeszłości (problem dekomunizacji), po drugie ― przebudować system gospodarczy (zmiana modelu gospodarczego z gospodarki centralnie planowanej na wolnorynkową), wreszcie po trzecie ― rozwiązać problem statusu prawno-politycznego Słowacji w ramach państwa czechosłowackiego, ale także zdefiniować miejsce Słowacji w dokonujących się procesach integracji europejskiej. Te trzy problemy stanowiły ― zdaniem słowackiego historyka Ľubomira Liptáka ― jądro tzw. kwestii słowackiej
221
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i w zmodyfikowanej wersji przetrwały aż do roku 1993, czyli rozpadu federacji i powstania suwerennej Republiki Słowackiej4. Wydaje się, że dominującą pozycję spośród wspomnianych trzech kwestii należy przyznać transformacji gospodarczej, która na ziemiach słowackich była zdecydowanie bardziej dotkliwa niż w przypadku pozostałej części państwa federalnego5. (Wystarczy wspomnieć, że w czerwcu 1992 roku bezrobocie na Słowacji wynosiło 11,3% podczas gdy na ziemiach czeskich jedynie 2,7%6. Należy także zauważyć, że ziemie czeskie w 1991 roku absorbowały aż 80-90% wszystkich inwestycji zagranicznych7). Tym samym należy zrelatywizować popularne, zwłaszcza na Zachodzie, ale także w Czechach, opinie, że jądrem kwestii słowackiej było poczucie niezaspokojenia ambicji narodowych przejawiające się w różnych formach nacjonalizmu etnicznego. Wydaje się, że nacjonalizm słowacki wbrew pozorom nie był u progu lat 90. ubiegłego wieku ideologią pociągającą za sobą masy i zasięg jego oddziaływania ograniczał się w dużej mierze do części elit politycznych wrogo lub niechętnie nastawionych do Czechów i oskarżających ich o prowadzenie polityki hegemonialnej. Zlekceważony przez część analityków czynnik ekonomiczny uznać należy za kluczowy dla rozwoju antyczeskich nastrojów i wzrostu znaczenia ideologii nacjonalistycznej. Społeczna świadomość krzywdy wynikającej z uprzywilejowanej gospodarczo pozycji ziem czeskich stawała się stopniowo doskonałą pożywką dla zaznaczających coraz silniej swoją obecność tendencji separatystycznych i roszczeń zredefiniowania stosunków politycznych między obydwiema republikami ― częściami państwa czechosłowackiego8. Poza tym, że kwestie gospodarcze silnie determinowały relacje słowacko-czeskie, wpływały również na przemiany dokonujące się na słowackiej scenie politycznej, dopiero zresztą co konstytuującej się w ramach nowego porządku ustrojowego. Wyraźną przewagę uzyskiwały na niej podmioty odwołujące się do różnego rodzaju resentymentów i poszukujące winnych kryzysu gospodarczego oraz wszelkich innych niepowodzeń poza Słowacją. Zdecydowanie odrzucano jakiekolwiek liberalne propozycje mające uzdrowić słowacką gospodarkę, domagając się bardzo stanowczo przynajmniej częściowego powrotu do gospodarki planowej, zapewniającej ― w odczuciu większości Słowaków ― poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Na obrońców sprawy słowackiej wylansowała się przede wszystkim część komunistów słowackich, którzy już od pewnego czasu rezygnowali z internacjonalistycznej przyjaźni i braterstwa na rzecz etnicznego nacjonalizmu, który uznali oni za lepszą formułę legitymizacyjną9. Jak bardzo niebezpieczna może być to wolta ideologiczna świadczy choćby kazus państw bałkańskich (chodzi zwłaszcza o stosunki serbsko-chorwackie). Coraz więcej do powiedzenia mieli także antykomunistycznie (a także antyczesko i antywęgiersko) nastawieni, powracający z emigracji lub biorący czynny udział „korespondencyjny” w słowackim życiu politycznym byli funkcjonariusze Republiki Słowackiej z okresu II wojny światowej oraz wszyscy ci, dla których państwo to stanowiło istotny, pozytywny punkt odniesienia ich
Ľ. Lipták, Od Československa k Slovenskej republike, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 283. Należy pamiętać, że kryzys gospodarczy lat 90. ub. wieku nastąpił w przypadku Słowacji po uznawanych powszechnie za bardzo „urodzajne” latach 70. i 80. XX w. Tzw. reżim normalizacyjny składający się nota bene w dużej części z lojalnych wobec Moskwy polityków słowackich, prowadził intensywną politykę uprzemysłowienia Słowacji. Dzięki temu w niemal zawrotnym tempie poprawiała się z roku na rok stopa życiowa Słowaków (co skądinąd nie sprzyjało powstaniu opozycji antykomunistycznej w tym kraju). Załamanie gospodarcze z roku 1990 wynikające z liberalizacji gospodarki zostało powszechnie odebrane jako wytrącenie Słowacji ze ścieżki szybkiego rozwoju gospodarczego przez zawistnych Czechów ― głównych autorów reformy. 6 S.L. Wolchik, The Politics of Ethnicity in Post-Communist Czechoslovakia, „East European Politics and Societies” 1994 nr 1, s. 165; P. Machonin, The Post-Communism Social Transformation, w: J. Krejčí, P. Machonin, Czechoslovakia, 1918-92, New York 1996, s. 232-240. 7 P.S. Hilde, Slovak Nationalism and the Break-up of Czechoslovakia, „Europe ― Asia Studies” 1999 nr 4, s. 656. 8 W styczniu 1992 roku 72% obywateli Republiki Czeskiej i tylko 48% Słowaków wierzyło w to, że reformy gospodarcze przyniosą pozytywne rezultaty. 66% Czechów uznało reformy gospodarcze za właściwe i nie wymagające spowolnienia, zdanie to podzielało jedynie 45% Słowaków. P.S. Hilde, art. cyt., s. 656. 9 Ľ. Kubín, Rola politických elít pri zmene režimu na Slovensku, Bratislava 2002, s. 46. 4
5
222
Współczesne uwarunkowania dyskursu
tożsamości narodowej. Słowaccy liberałowie, pozostający w przytłaczającej mniejszości, ograniczali się jedynie do składania protestów przeciwko używaniu retoryki nacjonalistycznej. Można postawić tezę, że kwestie gospodarcze stanowiły swoisty zapalnik konfliktu słowackoczeskiego, o którym często mówi się, że na dobrą sprawę miał on swój początek już w momencie powstania wspólnego państwa w 1918 roku. Odnosząc się nieco sceptycznie do takiej wizji stosunków słowacko-czeskich (nie były one ― to prawda ― idylliczne, ale trudno w dziejach Czechosłowacji widzieć jedynie zmaganie się nieprzyjaznych sobie żywiołów narodowych), należy stwierdzić, że z całą pewnością kryzys gospodarczy wzmocnił znacząco racje, w gruncie rzeczy niezbyt znaczących do tej pory środowisk politycznych. I tak, argumenty o charakterze socjalnym stopniowo przeistaczały się w argumenty o charakterze narodowym (nie po raz pierwszy zresztą w słowackiej historii ― wystarczy sięgnąć choćby do okresu połowy wieku XIX). Nacjonalizacja kwestii socjalnych nie jest nota bene zresztą specyfiką słowacką.
1.2. Uczestnicy sporu: spór słowacko-czeski czy spór słowacko-słowacki? Nacjonaliści słowaccy uczynili wiele, ażeby problem narodowej tożsamości wpisać w ramy konfrontacji słowacko-czeskiej, w której Czechów sytuowano w roli elementu opresyjnego (antynarodowego) i dążącego do narzucania swojej woli, Słowaków zaś ― tradycyjnie ― w roli broniącej swojej tożsamości narodowej ofiary (koncepcja słowackiego wiktymizmu!). Na ogół ignorowano obecność wewnątrzsłowackiej opozycji uznając ją z definicji za „agentów Pragi” lub wspominając o „osobach udających Słowaków”. (O ile jednak jest to w pewnym sensie taktyka racjonalna patrząc z perspektywy celów stawianych sobie przez ruchy nacjonalistyczne, o tyle stawianie podobnej diagnozy przez różnego rodzaju kręgi opiniotwórcze, począwszy od mediów, przez polityków, na naukowcach skończywszy wydaje się nie znajdować usprawiedliwienia). Wiele środowisk politycznych swoją opozycyjność wobec Czechów czyniła uniwersalną miarą słowackości. Nieprawdziwa jest teza, że spór o kształt państwa przebiegał wzdłuż granic etnicznych, w związku z czym Czesi pragnęli państwa obywatelskiego, Słowacy zaś ― narodowego (etnicznego). Nieprawdą jest, że zbiorowa tożsamość słowacka budowana była na jakimś masowym sprzeciwie wobec Pragi, niechęci i wrogości wobec proponowanego przez Czechów modelu państwa. Wydaje się, że zbyt mało uwagi poświęca się dyskusji, jaka na temat kształtu postkomunistycznego państwa toczyła się (a była ona dość burzliwa) na Słowacji, ulegając pokusie szkicowania prostej opozycji słowacko-czeskiej10. Ośmielam się postawić tezę, że klucz do rozwiązania kwestii modelu wspólnego państwa i jego skutecznej reformy leżał na Słowacji, częściowo tylko w Czechach i na Morawie. Niemniej jednak to niestety nie na dyskursie słowacko-słowackim koncentrowały się media, politycy, ostatecznie także zwykli Czesi i Słowacy. Jeśli w ogóle można mówić o jakiejś winie w tym przypadku, to rozpad CzechoSłowacji i odpowiedzialność z tego tytułu, należałoby zaadresować przede wszystkim do tych, dla których obraz nacjonalistycznej Słowacji był bardziej atrakcyjny niż złożony i skomplikowany obraz kraju, w którym ścierały się ze sobą w ideologicznej i światopoglądowej konfrontacji dwa obozy: nacjonalistyczno-separatystyczny i liberalno-unionistyczny11. Zob. T. Pichler, O spolužití ako občianskej vzájomnosti, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 12-18; M. Gbúrová, Národný a občiansky princíp v kontexte politického myslenia na Slovensku, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti..., dz. cyt., s. 19-24. 11 Zanim jednak doszło do wykrystalizowania się wspomnianych wyżej obozów politycznych, siłą polityczną, która reprezentowała interesy słowackie w czesko-słowackiej debacie nt. kształtu wspólnego państwa było Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (VPN), które na początku lat 90. ubiegłego wieku nie miało na Słowacji praktycznie żadnej większej konkurencji. Z partii tworzących w czasach komunistycznych tzw. Front Narodowy, KSS była w głębokiej defensywie, zaś Partia Odrodzenia Słowackiego (SLO) przemianowana na Partię Demokratyczną (DS) zajmowała stanowisko zbliżone do VPN (trzeci podmiot ― Partia Wolności ― SSl nie miała żadnego znaczenia politycznego). Sytuacja zaczęła się komplikować w mo10
223
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Problemowi uczestników ― głównych aktorów debaty tożsamościowej oraz ich „profilom ideologicznym” zamierzam poświęcić osobny rozdział, stąd też ograniczę się tutaj jedynie do stwierdzenia, że obydwie strony starały się w jak największym stopniu pozyskać do swoich racji stosunkowo bierne jeszcze w tamtym czasie społeczeństwo. Należy jednocześnie zaznaczyć, że znacznie większy potencjał mobilizacyjny posiadał obóz nacjonalistyczno-separatystyczny (skupiony wokół zwłaszcza jednej partii politycznej ― Słowackiej Partii Narodowej ― SNS oraz takich podmiotów jak: Štúrova spoločnosť, Spoločnosť slovenskej inteligencie Korene, Slovenské národno-demokratické hnutie, Syntéza 90 i inne) zaś liberalno-unionistyczny (skupiony zwłaszcza w VPN oraz w powstających na początku lat 90. ub. wieku ugrupowaniach liberalnych, w tym zwłaszcza Partii Demokratycznej ― DS) w zasadzie ograniczał się do odpierania ataków i nie potrafił sformułować jakiejś zrozumiałej i atrakcyjnej dla większości społeczeństwa kontrpropozycji. Często formułuje się zarzut, że przedstawiciele nurtu liberalno-unionistycznego wywodzący się z kręgów słowackiej inteligencji, mieli bardzo poważny problem w znalezieniu odpowiedniego języka komunikacji publicznej. Niezwykle trudno było im zejść z wyżyn intelektualnej abstrakcji i zacząć mówić językiem zrozumiałym dla większości społeczeństwa. Niektórzy stawiają tezę, że poważnym problemem był zbyt mentorski i pouczający ton wypowiedzi głównych przedstawicieli tego obozu. Poza tym, na co zwraca uwagę czeski historyk Jan Rychlík, autor wielu rzetelnych analiz dotyczących przyczyn rozpadu Czecho-Słowacji, środowiskom słowackim optującym za utrzymaniem federalnego modelu państwa (z pewnymi korektami) „niedźwiedzią przysługę” wyrządzały czeskie elity polityczne i kulturalne ostentacyjnie wspierające słowackich liberałów. Tym sposobem, nawet umiarkowani w swej niechęci do Czechów, a także niezdecydowani, przechodzili na stronę „narodowo” zorientowanych zwolenników separacji. Dodatkowym czynnikiem zniechęcającym do opowiadania się po stronie federacji był silnie nagłaśniany, zarówno przez samych Węgrów jak i przez nacjonalistów słowackich, sprzeciw przedstawicieli mniejszości węgierskiej wobec jakiejkolwiek formy niezależności Słowacji (był on spowodowany obawami przed zmniejszeniem zakresu swobód obywatelskich). Słowacka inteligencja liberalna popierana przez Czechów nie mogła być wiarygodna dla dużej części społeczeństwa słowackiego. Rozdźwięk w społeczeństwie słowackim odnośnie do poglądów na temat politycznej przyszłości Słowacji doskonale ilustrują narodziny kilku inicjatyw społecznych stawiających sobie odmienne cele, inaczej postrzegające przyszłość stosunków słowacko-czeskich. Przyjrzyjmy się dwóm najbardziej znaczącym politycznie inicjatywom. W kategorii przedsięwzięć wspierających separację należy umieścić Inicjatywę „Suwerenna Słowacja” (Iniciativa „Zvrchované Slovensko”12), zaś w kategorii akcji politycznych, których przedstawiciele ― w reakcji na postępującą instytucjonalizację ruchu separatystycznego ― żądali zachowania wspólnoty politycznej z Czechami ― Inicjatywę na rzecz wspólnego państwa („Iniciativa za spoločný štát”). 1.2.1. Inicjatywa „Suwerenna Słowacja” (Iniciativa „Zvrchované Slovensko”) Idea suwerennej Słowacji jako członka konfederacji czesko-słowackiej nie pojawiła się bynajmniej dopiero na początku lat 90. ub. wieku. Zanim doszło do „aksamitnej rewolucji” była ona na Słowacji rozwijana od lat 60. zwłaszcza w gronie ekonomistów słowackich skupionych w organizacji o nazwie mencie, gdy zarówno VPN po słowackiej, jak i Forum Obywatelskie (OF) po czeskiej stronie, zaczęły ulegać dezintegracji. O ile jednak secesja z OF partii Chrześcijańsko-Demokratycznej (KDS) i Sojuszu Obywatelsko-Demokratycznego (ODA) skutkowała większym radykalizmem secesjonistów i związanymi z nim postulatami szybszej liberalizacji gospodarki, o tyle podmioty opuszczające VPN, zwłaszcza HZDS, charakteryzowały się większym radykalizmem odnośnie do żądań dotyczących zmiany sytuacji polityczno-prawnej Słowacji. Odbijało się to następnie na samym VPN, które zajmowało coraz bardziej nieprzejednane stanowisko w kwestii rozwiązania problemu ustrojowego. J. Rychlík, Češi a Slováci ve 20. století. Česko-slovenské vztahy 1945-1992, Bratislava 1998, s. 311. 12 W niektórych opracowaniach nosi ona nazwę Inicjatywy na rzecz Suwerennej Słowacji (Iniciativa za Zvrchované Slovensko).
224
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Niezależne Stowarzyszenie Ekonomistów Słowacji (Nezávislé združenie ekonómov Slovenska ― NEZES). W jego pracach uczestniczyli eksperci, którzy w 1968 roku przygotowywali projekt reformy ustrojowej państwa (federalizację). Postacią odgrywającą wówczas kluczową rolę w tworzeniu propaństwowej suwerennościowej ideologii słowackiej był profesor ekonomii i współpracownik Alexandra Dubčeka ― Hvezdoň Kočtúch. Uważano, że republiki powinny najpierw zyskać (odzyskać?) od federacji wszystkie kompetencje państwowe i ogłosić suwerenność, by następnie budować federację (de facto konfederację) oddolnie. Inicjatywa „Suwerenna Słowacja” była logiczną kontynuacją tego sposobu myślenia13. W dniu 15 września 1990 roku w tygodniku partyjnym SNS ― „Slovenský národ” opublikowano apel pod nazwą Suwerenność własnemu narodowi (Zvrchovanosť vlastnému národu), w którym odrzucono kompromis wypracowany przez rządy republik w Trenčianskich Teplicach i zawezwano do proklamowania niepodległości Słowacji. Pod apelem podpisało się Stowarzyszenie Inteligencji Słowackiej „Korzenie” (Spoločnosť slovenskej inteligencie KORENE). Dokument ten tworzył zasadniczy substrat ideologiczny późniejszej oficjalnej deklaracji Inicjatywy „Suwerenna Słowacji”. Jej zebranie założycielskie miało miejsce 23 października 1990 roku w bratysławskiej kawiarni „Krym”. Inicjatorami spotkania i powołania do życia Inicjatywy byli: prawnik-konstytucjonalista Jaroslav Chovanec, pisarz Milan Ferko, ekonomista Marián Tkáč i zajmujący się prawem administracyjnym prof. Michal Gašpar. Opracowano wówczas, przygotowany wcześniej przez Mariána Tkáča tekst odezwy do społeczeństwa słowackiego, który cztery dni później pod nazwą „61 kroków do tożsamości słowackiej” (61 krokov k slovenskej identite) został opublikowany w dzienniku „Smena” oraz w „Literárním týždenníku” (który stanowił nieformalny organ prasowy zwolenników niepodległej Słowacji ― przeciwnicy podziału państwa swoje poglądy wyrażali w czasopiśmie „Kultúrny život”)14. Tekst deklaracji „61 kroków do tożsamości słowackiej” rozpoczyna się od znamiennych słów: „Anonimowość Słowacji w Europie i świecie jest wręcz przerażająca. W Europie nie ma drugiego narodu, o którym nawet jego najbliżsi sąsiedzi wiedzieliby tak mało. O kim się nie wie, tego nie przyjmuje się do świadomości, nie współpracuje się z nim, nie handluje się, nie traktuje się go jako partnera. Potrzeba zerwania zasłony z egzystencji Słowacji i Słowaków, konieczność uznania tożsamości Słowaków jako jednego z najstarszych [podkreślenie ― R.Z.] narodów europejskich, stanowi wobec tego kwestię moralną, polityczną, a także ekonomiczną”15. Pierwszy akapit swego rodzaju preambuły kończy się kolektywistyczną i w gruncie rzeczy antyindywidualistyczną deklaracją: „Bez tożsamości i narodowej suwerenności nie ma tożsamości indywidualnej”. W dalszej części autorzy dokumentu stwierdzają, że Słowacy do tej pory „nie wstępowali do Europy i świata na własnych nogach”, gdyż zapisy Konstytucji z 1968 roku (wprowadzającej ustrój federalny) pozostały jedynie na papierze. W sytuacji, gdy powstaje „wspólny europejski dom” powinni oni zaznaczyć swoją obecność w świadomości mieszkańców Starego Kontynentu oraz całego świata. Jest to ― zdaniem autorów dokumentu ― „szansa, która może
J. Chovanec, Slovenská republika ― budovanie suverénneho štátu, Bratislava 2001, s. 21-26. J. Rychlík, Rozpad Československa. Česko-slovenské vztahy 1989-1992, Bratislava 2002, s. 188. W dniu 2 listopada 1990 roku przedstawiciele Inicjatywy „Suwerenna Słowacja” opublikowali ogłoszenie, w którym sprecyzowali cele swojej działalności. Definiują się oni jako „nieformalna grupa o charakterze niepolitycznym”, która została założona, by wesprzeć działania rządu słowackiego oraz innych organów i instytucji na rzecz uczynienia Słowacji „widzialną” w relacjach z Europą i światem. Uznano to za niezbędny warunek pomyślnego rozwoju ekonomiczno-społecznego Słowacji. Przedstawiciele Inicjatywy zadeklarowali brak ambicji politycznych i niechęć wobec „nietolerancji i dyktatury”. Chodzi bowiem, jak czytamy w ogłoszeniu, o „miłość do Słowacji” i jej pełne upodmiotowienie we wszystkich dziedzinach życia międzynarodowego. M. Ferko, J. Chovanec, M. Tkáč (opr.), 61 krokov k slovenskej identite. Zvrchovane Slovensko. Zborník dokumentov, Bratislava 1996, s. 13. Zob. także: J. Chovanec, dz. cyt., s. 26-28; M. Ferko, J. Chovanec, M. Tkáč (opr.), Zvrchované Slovensko, Bratislava 1996, s. 7-9. 15 Šesťdesiatjeden krokov k slovenskej identite (Memorandum Iniciatívy Zvrchované Slovensko), 23. október 1990, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 121. 13 14
225
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
się więcej nie powtórzyć”. Konieczne jest zatem uczynienie wszystkiego, co możliwe, ażeby Słowacja i Słowacy stali się równorzędnymi partnerami przy europejskim stole rokowań. Preambuła kończy się słowami: „Nawet przynależność do Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej nie może nam odmawiać własnej tożsamości i własnej gwiazdki na fladze europejskiej”16. Deklaracja pt. „61 kroków do tożsamości słowackiej” stanowi katalog żądań i postulatów, których spełnienie ma zagwarantować uczynienie Słowacji „widzialną” oraz umocnienie słowackiej tożsamości narodowej. Nie są one ― jak zapewniają autorzy dokumentu ― wystarczające. Wskazują jedynie początek drogi. Poszczególne postulaty w liczbie 61 zostały uporządkowane w kategorie dotyczące poszczególnych dziedzin życia społecznego, które zamierzam jedynie pokrótce przedstawić w kolejności zaprezentowanej w omawianym dokumencie. W obszarze prawodawstwa („W prawodawstwie”) postuluje się ogłoszenie nadrzędności ustaw przyjmowanych przez Słowacką Radę Narodową nad ustawami Zgromadzenia Federalnego oraz przygotowanie i przyjęcie Konstytucji Republiki Słowackiej. Następnie należy ustanowić wszelkie konieczne instytucje suwerennego państwa, włącznie z jego członkostwem w organizacjach międzynarodowych. W obszarze zatytułowanym „W polityce” poza ogłoszeniem suwerenności w ramach Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej, postuluje się przyjęcie przez parlament słowacki odezwy do narodów Europy i świata, w której zaprezentowane zostaną podstawowe postulaty polityki słowackiej, przede wszystkim zaś „nasz przyjacielski stosunek do wszystkich narodów świata, uwarunkowany naszą historią”. W dziedzinie zatytułowanej „W dyplomacji” autorzy dokumentu domagają się stworzenia odpowiednich warunków dla powstawania na terytorium Słowacji konsulatów i ambasad, a także nawiązywania stosunków dyplomatycznych z najważniejszymi państwami świata. Zwraca się uwagę na konieczność utrzymywania ścisłych kontaktów ze słowacką emigracją, którą definiuje się jako „naturalnych ambasadorów Słowacji w świecie”. W dziale pt. „W gospodarce i handlu” (zawierającym najwięcej postulatów) autorzy domagają się przede wszystkim rozgraniczenia spraw gospodarczych, majątkowo-prawnych, podatkowych i innych między obydwie republiki oraz federację. Żądają ponadto zwrotu złota znajdującego się w banku narodowym w Pradze, a przynajmniej tej jego części, która pochodzi ze zbiórki publicznej na Słowacji. Dalsze punkty dotyczą ustanowienia narodowego centrum emisyjnego, narodowego organu celnego, giełdy, sieci bankowej i ubezpieczeniowej itp. Dział „W informacji” zawiera postulat założenia własnej agencji prasowej, oznaczenia granic Słowacji w głównych językach, wydawania czasopisma „Slovensko” w językach obcych. Bardzo interesujący dział „W kulturze i oświacie” przedstawia żądania dotyczące rewizji zawartości podręczników, filmów, czasopism, programów telewizyjnych i radiowych pod kątem ich znaczenia dla rozwoju świadomości narodowej. Znajdujemy w nim także postulat wspierania wydawnictw propagujących słowacką tożsamość narodową oraz uczestnictwa w różnych międzynarodowych festiwalach pod szyldem Słowacji, nie zaś federacji. Zastanawiający jest kolejny obszar potrzeb narodowych zidentyfikowany przez autorów deklaracji ― „W Kościele”. Żądania czy też tylko propozycje mają charakter bezprecedensowy. Sugeruje się w nim przeniesienie siedziby metropolity Słowacji z Trnavy do Bratysławy, wybudowanie w stolicy „narodowej świątyni słowackich świętych”, zwrócenie się do Stolicy Apostolskiej (w oryginale ― do Watykanu17) z wnioskiem o założenie na Słowacji nuncjatury apostolskiej, a także wystąpienie z propozycją uznania za „świętych słowackich męczenników za wiarę i naród (Hlinka, Vojtaššák, Gojdič, męczennicy koszyccy18) oraz niektórych innych słowackich Tamże. Stroną stosunków dyplomatycznych jest Stolica Apostolska, nie Watykan (który uczestniczy jedynie w organizacjach o charakterze technicznym). Poszczególni przedstawiciele dyplomatyczni akredytowani są przy Stolicy Apostolskiej, nie przy Watykanie. Nuncjusz apostolski (odpowiednik ambasadora) jest wysłannikiem Stolicy Apostolskiej, nie Watykanu. W publicystyce bardzo często zapomina się o tej zasadzie. 18 Nota bene żaden z jezuitów ― męczenników koszyckich (zmarłych w 1619 roku) nie był Słowakiem: Melchior Grodziecki SJ ― Polak ur. w Cieszynie w 1582 lub 1584 r.; Stefan (István) Pongrácz SJ ― Węgier ur. 1584 w miejscowości Alvincz w Siedmiogrodzie oraz kanonik Marek Križin SJ ― Chorwat ur. w 1588 r. w miejscowości Križevci. 16 17
226
Współczesne uwarunkowania dyskursu
osobistości (władca wielkomorawski Rastislav ― Rościsław)”. W dziale „W nauce” postuluje się przystąpienie do organizacji międzynarodowych, zastąpienie Czecho-Słowackiej Akademi Nauk ― Czeską Akademią Nauk (!), a także organizowanie międzynarodowych seminariów i konferencji naukowych na Słowacji i uczestniczenie w nich pod szyldem Słowacji (nie federacji). Dział „W samorządzie miejskim i gminnym” zawarto żądanie powołania „kompleksowego, ogólnosłowackiego organu terytorialnego rozwoju miast i gmin”, który odpowiadałby „regionalnym, narodowym i światowym trendom”. Sugeruje się rozbudowę lotniska w Bratysławie i podniesienia go do rangi lotniska międzynarodowego, które miałoby stać się „bramą do Słowacji”, a także rozbudowę lotnisk w Koszycach i Popradzie. W dziale „W ruchu olimpijskim i sportowym” autorzy deklaracji postulują zastąpienie w różnych dokumentach oraz informacjach sportowych skrótu „TCH” (Czechosłowacja), skrótem „S” (zapominając, że skrót ten przysługiwał już Szwecji). Ponadto zwraca się uwagę na konieczność wystawiania osobnych reprezentacji Słowacji w różnych dyscyplinach sportu, szczególnie na igrzyskach zimowych i w piłce nożnej. Dział „Armia i bezpieczeństwo (najkrótszy) składa się z postulatów terytorialnego podziału jednostek wojskowych oraz ustanowienia osobnego systemu państwowej i miejskiej policji. Deklaracja pt. „61 kroków do tożsamości słowackiej” kończy się działem zatytułowanym „Inne zarządzenia”, z których warto zwrócić uwagę na postulaty: nadawania audycji Głosu Ameryki i Radia Wolna Europa w języku słowackim, oznaczanie produktów wytworzonych na Słowacji symbolem „Made in Slovakia”, ogłoszenia dnia 19 września (powstanie Słowackiej Rady Narodowej i ogłoszenie słowackiej niepodległości) świętem państwowym, przemianowania głównych ulic słowackich miast uwzględniając nazwiska znanych słowackich działaczy narodowych i polityków słowackich „wszystkich czasów” (to samo dotyczy nazw gimnazjów, szkół średnich i wyższych ― w tym przypadku padają konkretne propozycje: Ľ. Štúr, A. Hlinka, M.R. Štefánik), wreszcie ― wybudowania na zamku w Bratysławie „panteonu wielkomorawskich i słowackich „działaczy narodowych” (Svätopluk, Štúr, Štefánik i inni)”19. Wspomniana wyżej deklaracja spotkała się, co było do przewidzenia, z bardzo negatywną reakcją strony czeskiej. Nie pomagały specjalnie tłumaczenia sygnatariuszy deklaracji, że nie jest ona wymierzona przeciwko Czechom. W grudniu 1990 roku wydano nawet oświadczenie, w którym domagają się oni od „przyjacielskiego narodu czeskiego”, „zrozumienia naszych pragnień, które nie są skierowane przeciwko nikomu”. Z drugiej strony trudno mówić o jednoznacznie pozytywnej reakcji społeczeństwa słowackiego. Zawartość manifestu była bowiem nie tylko nie do zaakceptowania dla słowackich federalistów oraz mniejszości narodowych, stanowiących przecież znaczący odsetek mieszkańców Słowacji. Niektóre sformułowania zawarte w deklaracji budziły także niepokój ewangelików słowackich. Otwarcie przeciwko Inicjatywie „Suwerenna Słowacja” oraz jej deklaracji wystąpiła liberalna część VPN, ogłaszając 16 listopada 1990 roku manifest pod nazwą „Inicjatywa na rzecz Obrony Demokracji” (Iniciativa na obranu demokracie). Większość intelektualistów związanych przed 1989 rokiem z ruchem dysydenckim odrzucała wspomnianą wcześniej deklarację przypominając jednocześnie, że termin „suwerenny” (svrchovaní) pochodzi z niegdysiejszej nomenklatury komunistycznej. W bardzo ostrym tonie przeciwko manifestowi wystąpili rektor Uniwersytetu Jana Amosa Komenskiego w Bratysławie, były sygnatariusz Karty 77 prof. Miroslav Kusý oraz Boris Grexa ― przewodniczący Studenckiego Parlamentu Słowacji. Chłodna reakcja na „61 kroków do tożsamości słowackiej” rozczarowała sygnatariuszy dokumentu ― pisze Jan Rychlík. Jego zdaniem, okazało się, że na Słowacji jest więcej zwolenników zachowania ówczesnego ustroju federalnego, aniżeli protagonistów suwerenności (co wydaje się jednak dużym uproszczeniem), zaś sama deklaracja pogłębiła jedynie podziały w społeczeństwie słowackim oraz wywoływała niechęć i podejrzliwość strony czeskiej. Pod hasłami głoszonymi przez Inicjatywę „Suwerenna Słowacja” zaczęły jednak podpisywać się poszczególne organizacje: Štúrova spoločnosť, Spoločnosť slovenskej inteligencie Korene, Slovenské národno-demokratické hnu19
Šesťdesiatjeden krokov..., art. cyt., s. 122-125.
227
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tie, Syntéza 90. Sygnatariusze mogli liczyć przede wszystkim na poparcie ze strony Słowackiej Partii Narodowej (SNS), która w swoim programie politycznym jako jedyna partia słowacka deklarowała konieczność budowy suwerennej państwowości (pod tym programem politycznym podpisała się również część działaczy Partii Zielonych ― SZ). Od samego początku Inicjatywa cieszyła się także silnym wsparciem ze strony Macierzy Słowackiej (Matica slovenská), bardzo istotnego zwłaszcza na początku lat 90. ub. wieku, uczestnika słowackiego życia politycznego20. W marcu 1991 roku ogłoszono przygotowany w styczniu przez Milana Ferko projekt deklaracji o suwerenności państwowej Republiki Słowackiej21. Macierz Słowacka zorganizowała wówczas wielką demonstrację polityczną w centrum Bratysławy, w trakcie której domagano się zatwierdzenia tegoż projektu przez parlament. Należy zauważyć, że projekt, podobnie jak „61 kroków” nie wspominał nic na temat rozwiązania federacji22. Przeciwnie: autorzy zamierzali wytworzyć w społeczeństwie przekonanie, że suwerenność Słowacji jest do pogodzenia z jej funkcjonowaniem w ramach federacji. Do działań Inicjatywy „Suwerenna Słowacja” odniósł się także, skądinąd napadnięty przez demonstrantów w Bratysławie, prezydent Václav Havel. Stwierdził on, że nie zamierza bronić Słowakom realizacji prawa do narodowego samostanowienia, o ile decyzja o rozwodzie zostanie podjęta w demokratycznym głosowaniu. Zgłosił przy tym projekt ustawy o referendum, które miałoby rozstrzygnąć kwestię przyszłości państwa. Eskalacja „narodowowyzwoleńczych” żądań postępowała. Latem 1991 roku w 130. rocznicę uchwalenia Memorandum Narodu Słowackiego, w czasie publicznego zgromadzenia odczytano tekst II. Memorandum Narodu Słowackiego, zawierający trzy zasadnicze żądania: przyjęcia deklaracji suwerenności Słowacji, uchwalenia Konstytucji oraz zawarcia osobnych umów międzynarodowych z innymi państwami23. Mimo, iż ― jak pisze Jan Rychlík ― żądania te spotykały się z dużą niechęcią społeczną24, należy zauważyć, że wytrwałość i konsekwencja, z jaką były zgłaszane (w odróżnieniu od obrońców federacji, którzy pozostawali wyraźnie w defensywie), z czasem ugruntowało się na Słowacji przekonanie o konieczności jakiejś jakościowej zmiany położenia Słowacji, zarówno w ramach federacji jak i w stosunkach międzynarodowych. Inicjatywa na rzecz suwerennej Słowacji zyskiwała kolejnych zwolenników, którzy publicznie deklarowali swoją solidarność z sygnatariuszami omawianych wcześniej dokumentów. Przykładem może być stanowisko Kongresu Inteligencji Słowackiej z dnia 30 maja 1992 roku ogłoszone w Donovalach, w którym czytamy m.in. „Droga wstecz jest niemożliwa, musimy iść naprzód! Naszym celem jest słowacka suwerenna państwowość, tak jak wypływa to z ducha dziejów słowackich”. Dalej sygnatariusze dokumentu stwierdzają: „Słowacja jest w sytuacji zagrożenia! Dlatego najwyższy czas oddzielić się grubą kreską od przeszłości, pogodzić i zjednoczyć się na podstawie wyższego interesu narodowego. Czecho-Słowacja odegrała już swoją historyczną rolę w pozytywnym i negatywnym znaczeniu. Nadszedł czas rozejścia się, które zamierzamy przeprowadzić na podstawie prawa naturalnego, w sposób kulturalny i legalny. Czy też będzie dalej postępować świadoma polityczna, gospodarcza i kulturalna J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 189-190. 21 W projekcie czytamy m.in.: „Słowacka Rada Narodowa nawiązując do politycznego i historycznego przesłania państwa wielkomorawskiego i duchowego dziedzictwa cyrylometodiańskiego, pamiętając o odwiecznym (stáročny) boju narodu słowackiego o narodowy byt i własną państwowość, zdecydowana uwzględniać prawa osób należących do grup narodowościwych i etnicznych żyjących w Republice Słowackiej, z szacunkiem do sąsiednich oraz innych narodów, uznając Republikę Słowacką jako pełnoprawnego i niezależnego członka europejskiej i światowej społeczności państw, w zgodzie z zasadami powszechnie uznawanych aktów międzynarodowych, ze świadomością odpowiedzialności za przyszłość narodu słowackiego i wyrażając jego wolę ― uroczyście ogłasza państwową suwerenność Republiki Słowackiej w znaczeniu suwerenności jej władzy państwowej na terytorium Republiki Słowackiej i niepodległości w stosunkach międzynarodowych” (preambuła). Návrh Deklarácie o štátnej suverenite Slovenskej republiky, 14. február 1991, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., s. 170. 22 M. Štefanovič, Zrod slovenskej štátnosti a zánik Česko-Slovenskej Federácie, Bratislava 1999, s. 120-126. 23 W tekście Memorandum znajdujemy stwierdzenie, że obecne położenie Słowacji w ramach federacji należy uznać za „nierównoprawne i nierównowartościowe”. Pełny tekst II Memorandum: Druhé Memorandum národa Slovenského, 8. jún 1991, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., s. 181-182. 24 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 191. 20
228
Współczesne uwarunkowania dyskursu
likwidacja Słowacji, aż po jej wymazanie z mapy Europy? Trzeba już koniecznie przełamać błędny krąg nieporozumienia i wziąć swój los we własne ręce. (...) Nie chcemy wspólnego państwa z wiarołomnym partnerem, chcemy państwa własnego! Z własnym prezydentem, z własną dyplomacją, z własną polityką gospodarczą i z własną armią”25. 1.2.2. Inicjatywa na rzecz wspólnego państwa (Iniciativa za spoločný štát) Po przeciwnej stronie ideologicznej barykady w walce o charakter państwa i słowacką tożsamość narodową znajdowała się wspomniana wcześniej inicjatywa Inicjatywa na rzecz wspólnego państwa (Iniciativa za spoločný štát). Stanowiła ona ― zdaniem J. Rychlíka ― naturalną reakcję słowackich federalistów na wystąpienia zwolenników narodowej i państwowej separacji. Poprzedniczką tejże inicjatywy była Inicjatywa na rzecz Obrony Demokracji (Iniciativa na obranu demokracie) powstała na jesieni 1990 roku w odpowiedzi na manifest „61 kroków do tożsamości słowackiej”26. Inicjatorem Inicjatywy na rzecz wspólnego państwa był przewodniczący Ruchu Porozumienia Czesko-Słowackiego (Hnutie československého porozumenia) Vlado Čech. Ugrupowanie to już 3 marca 1991 roku stanowczo odrzuciło projekt deklaracji suwerenności Słowacji. Inicjatywa na rzecz wspólnego państwa jako przedsięwzięcie grupy inteligencji słowackiej dążącej do zachowania federacji czechosłowackiej powstała oficjalnie 31 sierpnia 1991 roku. Przyjęto wówczas deklarację opracowaną przez publicystkę Anastázję Ginterovą i dramaturga Vladimíra Strniskę, pod którą zaczęto zbierać podpisy. Końcem września tekst deklaracji został opublikowany na łamach czasopisma „Kultúrny život”27, które stanowiło w tamtym czasie nieoficjalne forum prasowe federalistów słowackich. (Vlado Čech świadomie nie angażował się działalność Inicjatywy, ażeby nie tworzyć wrażenia, że chodzi o jakąś „czechosłowakistyczną akcję”). Nieoficjalnymi rzecznikami Inicjatywy zostali słowacka poetka Eva Kováčová, dramaturg i reżyser Vladimír Strnisko oraz historyk i prawnik Katarína Zavacká28. Pod tekstem deklaracji podpisało się wiele znanych postaci słowackiego życia publicznego, m.in. aktorzy: Milan Lasica, Júlio Satinský, Božidara Thurzonovová, Magda Vášáryová oraz pisarze: Ľubomír Feldek, Martin Bútorá, Martin M. Šimečka (syn Milana Šimečki). Do redakcji czasopisma „Kultúrny život” nadeszło ok. 300 tys. podpisów z całej Słowacji, popierających Inicjatywę. W porównaniu z omawianym poprzednio manifestem zwolenników suwerenności Słowacji, tekst deklaracji podpisanej przez protagonistów federacji czechosłowackiej był wyjątkowo krótki. Jego podstawą było odrzucenie prawa Słowackiej Rady Narodowej do proklamowania nadrzędności ustaw przez nią przyjętych nad ustawami Zgromadzenia Federalnego oraz żądanie, by o losie federacji czechosłowackiej zadecydowali obywatele w ogólnonarodowym referendum. W deklaracji czytamy m.in. „My, którym zależy na losie Słowacji nie mniej niż sygnatariuszom apelu ‘Suwerenna Słowacja’, jesteśmy przekonani, że naród słowacki, tak jak wszyscy nasi obywatele, ma dzisiaj historyczną i niepowtarzalną szansę budowy wolnego, wspólnego i demokratycznego państwa”. W dalszej części ma miejsce swego rodzaju straszenie Słowaków niebezpieczeństwami i szkodami wynikającymi z ewentualnego podziału państwa: „Świadomi niepowetowanych moralnych i gospodarczych szkód, które przyniósłby rozpad Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej, odrzucamy wszelkie próby stawiania obywateli państwa przed faktem dokonanym i rozniecania waśni narodowościowych tam, gdzie chodzi jedynie Vyhlášenie Kongresu Slovenskej inteligencie, 30. maj 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., s. 249. W czerwcu 1991 roku „Kultúrny život” w odpowiedzi na wspomniany wcześniej, zgłoszony w marcu 1991 roku projekt ogłoszenia Słowacji państwem suwerennym na dwóch stronach opublikował „Stanowisko w sprawie Deklaracji o państwowej suwerenności Republiki Słowackiej”, w którym wymienieni z imienia i nazwiska przedstawiciele słowackiej elity intelektualnej (nazwiska wymieniono niealfabetycznie w ramach poszczególnych kategorii zawodowych), opowiadają się za utrzymaniem federacji. Zob. Stanovisko k návrhu Deklarácie o štátnej suverenite Slovenskej republiky, KŽ 4. jánuara 1991, s. 6-7. 27 K demokraticky zmýšľajúcim občanom. Za spoločný štát, KŽ 23. septembra 1991, s. 1 i 16. 28 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 191-192. 25 26
229
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
o realizowanie interesów osobistych”. Sygnatariusze apelu zwracają także uwagę na fakt, że „Obywatele w wolnych wyborach nie oddali swojego głosu na rzecz rozbicia wspólnego państwa. Dlatego też posłowie Słowackiej Rady Narodowej nie mają mandatu do decydowania o jego zaniku. Jeśli mamy decydować o własnym losie, uczyńmy to w referendum”. Deklaracja kończy się nieco patetycznie: „Nasze starania o zachowanie wspólnego państwa są walką o demokrację” i po raz drugi wspomina o niebezpieczeństwie, jakie może przynieść podział państwa ― zwracając się do posłów, sygnatariusze apelu piszą „Nie pozwólcie, by powtórzył się luty 1948 [przewrót komunistyczny ― R.Z.]”29. Poza lakonicznością wspomnianej wyżej deklaracji należy zwrócić uwagę na powtarzanie informacji na temat grożących niebezpieczeństw związanych z ewentualną proklamacją suwerenności. W debacie publicznej na temat przyszłości Słowacji w ramach federacji czy też poza nią, zwolennicy utrzymania dotychczasowego reżimu politycznego bardzo często odwoływali się nie do pozytywnych scenariuszy współżycia z Czechami, lecz do lęków, do poczucia zagrożenia. Wydaje się, że jest to jedna z kilku przyczyn, dla których ostatecznie ponieśli oni porażkę, a głoszone przez nich idee traciły na wiarygodności. Ciągłe straszenie wywoływało niechęć i podejrzliwość Słowaków, którzy zamiast „czarnych scenariuszy” chcieli poznać te „różowe” wynikające z kontynuowania wspólnej drogi z Czechami lub uzyskania suwerenności. Na stanowisko słowackich federalistów szybko zareagowali Czesi. „Apel do Obywateli” (Výzva občananom) ― bo taką nazwę nosiła czeska inicjatywa ― był dziełem doradcy prezydenta Václava Havla i długoletniego wydawcy znanego emigracyjnego czasopisma „Svědectví”30 ― Pavla Tigrida (19172003). W tydzień po zawiązaniu się Inicjatywy na rzecz wspólnego państwa spotkał się on w redakcji tygodnika „Kultúrný život” z jej przedstawicielami oraz zadeklarował poparcie dla niej. Opublikował jednak własną odezwę pod nazwą „Apel do obywateli”, który w mediach masowych bardzo szybko przyćmił przedsięwzięcie słowackich federalistów, a tym samym uniemożliwił przekonanie Czechów, że na Słowacji poza nacjonalistami istnieją także zwolennicy utrzymania jedności państwowej. „Niedźwiedzia” przysługa Pavla Tigrida miała także swoje konsekwencje na Słowacji, gdyż zwolenikom suwerenności Słowacji stopniowo udawało się przekonać Słowaków, że wszelkie próby zachowania federacji są dziełem Czechów oraz ich „słowackich agentów”. W kampanii dezinformacji wzięły udział wówczas zarówno publiczna telewizja słowacka jak i prorządowy dziennik „Národná obroda”31. Tymczasem sygnatariusze i zwolennicy Inicjatywy na rzecz wspólnego państwa coraz silniej akcentowali potrzebę przeprowadzenia referendum w sprawie przyszłości federacji czechosłowackiej. We wrześniu 1991 roku w Bratysławie z inicjatywy Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej miała miejsce narada przedstawicieli poszczególnych ugrupowań politycznych z Czech i Słowacji. Ze strony słowackiej wzięli w niej udział reprezentanci węgierskiej Együttélés (Wspólnota), Ruchu Porozumienia Czechosłowackiego, Obywatelskiej Partii Słowacji (Občanska strana Slovenska), Chrześcijańskodemokratycznej Partii Słowacji (Kresťansko-demokraticka strana Slovenska), Koalicji poparcia dla radykalnej reformy w gospodarce i rolnictwie, Forum Rolników Słowacji (Fórum poľnohospodárov Slovenska), zaś jako obserwatorzy ― część przedstawicieli Partii Zielonych na Słowacji (Strana zelených na Slovensku), VPN i MNI. Uczestnicy spotkania wydali oświadczenie, w którym stwierdzili, że konieczne jest przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum. Jego uczestnicy mieliby odpowiedzieć na pytanie: „Czy opowiadają się Państwo za wspólnym demokratycznym państwem obywateli dzisiejszej Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej, które gwarantuje prawo naszych narodów, narodowości Tamże, s. 192. Zob. także np. B.F. Lazar, Nesúvislé rozjímanie o štátnosti, KŽ 19. decembra 1990, s. 3; P. Branko, Scylla a Charybda ― náš osud?, KŽ 12. decembra 1990, s. 1; M. Žiak, Slovenský štát s ľudskou tvárou, KŽ 12. decembra 1990, s. 14. 30 Kwartalnik wydawany początkowo w Nowym Jorku, a od 1960 roku w belgijskiej Bruggi oraz w Paryżu, odpowiednik polskiej „Kultury”. Ostatni numer, poświęcony nomen omen nacjonalizmowi, ukazał się w 1992 roku. 31 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 193. 29
230
Współczesne uwarunkowania dyskursu
i regionów historycznych do samorządnego i swobodnego rozwoju?”. Następnie zaczęto zbierać podpisy pod projektem referendum, który zamierzano przedstawić Zgromadzeniu Federalnemu. W ciągu niespełna dwóch tygodni udało się zebrać ok. 100 tys. podpisów. Projekt referendum nie był jednak procedowany na forum parlamentu federacyjnego. Przedstawiciele Inicjatywy na rzecz wspólnego państwa dziękując na początku 1992 roku wszystkim obywatelom za udzielone poparcie, zaapelowali, by w przyszłych wyborach nie oddawać głosu na te partie polityczne, które niejednoznacznie wypowiadają się na temat potrzeby zachowania federacji lub popierają jej demontaż32.
1.3. Przedmiot kontrowersji Pytanie o to, co było przedmiotem sporu między Czechami a Słowakami oraz pomiędzy zwolennikami federacji i protagonistami suwerenności Słowacji, jest pytaniem, na które niezwykle trudno znaleźć właściwą odpowiedź. O tym, jak niełatwe jest to zadanie, świadczą setki książek i publikacji, w których autorzy zastanawiają się „o co tak naprawdę poszło” w sporze czesko-słowackim. Powyżej, przy okazji próby naszkicowania dwóch rożnych stanowisk w społeczeństwie słowackim odnoszących się do problemu miejsca Słowacji w relacjach z Czechami, pojawiło się kilka uwag mogących służyć odpowiedzi na to pytanie. Nie chcąc jednak zbytnio zagłębiać się w tej materii, która zasługuje na osobne opracowanie, skoncentruję się wyłącznie na tych elementach sporu, które mogą mieć jakiś wpływ na kształt dyskursu politycznego na temat słowackiej tożsamości narodowej. Uważam, że spór o kształt postkomunistycznego państwa należy widzieć w dwóch wymiarach. Po pierwsze ― w ideologicznie „podrasowanej” opozycji czeskich wartości obywatelskich (liberalno-demokratycznych) i słowackich wartości narodowych (integrystyczno-nacjonalistycznych) stanowiących ideologiczne uzasadnienie dwóch różnych wizji ustroju „wspólnego państwa”: unitarnej (quasi-federalnej) i konfederacyjnej. Po drugie ― w wymiarze symboliki narodowej, której towarzyszyły emocje nie mniejsze niż w przypadku dyskusji o szczegółach ustrojowych, a która tylko częściowo była jej pochodną, stając się momentami debatą autonomiczną. 1.3.1. Pryncypium narodowe versus obywatelskie Słowacko-czeski spór (ale także, w jakiejś mierze ― nie zapominajmy ― słowacko-słowacki) o kształt postkomunistycznego państwa, trwający raptem trzy lata, z perspektywy słowackiej był sporem o równouprawnienie w ramach federacji zarówno w płaszczyźnie politycznej, jak i ekonomicznej. Towarzyszyły mu duże emocje społeczne, co pozwala na postawienie tezy, że był on także psychologiczną walką o uznanie. Nie chodziło bowiem tylko o przeprowadzenie pewnych zmian instytucjonalnych, ale także ― co było znacznie trudniejsze ― psychospołecznych: w zakresie wzajemnego postrzegania się oraz uznawania swojej narodowej i kulturalnej odrębności. Analizowany spór był przy tym praktycznie od samego początku beznadziejny, jeśli przyjąć założenie, że obydwie strony wychodziły ze skrajnie różnych wyobrażeń dotyczących „idealnego” państwa. Znawcy problematyki stosunków czesko-słowackich dla zdefiniowania różnic występujących między obydwoma narodami często odwołują się do pryncypium obywatelskiego, mającego charakteryzować stronę czeską i pryncypium narodowego, do którego odwoływać się miała strona słowacka33. A zatem Tamże, s. 193-195. O. Ulč, Czechoslovakia’s Velvet Divorce, „East European Quarterly” 1996 nr 3, s. 341. W pewnym sensie była to powtórka z roku 1968, kiedy to strona czeska obstawała przy demokratyzacji państwa, zaś słowacka przy jego reformie na podstawie kryterium etnicznego (federalizacja). Przedstawiciele obydwu stron przekonywali się przy tym nawzajem, że jedno stanowi wstęp do drugiego. Czesi uważali, że koniecznym warunkiem rzeczywistej federalizacji państwa jest jego demokratyzacja, Słowacy ― odwrotnie. W ich mniemaniu federalizacja miała umożliwić demokratyzację. Wraz z pojawieniem się sowieckich
32 33
231
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dla Czechów pojęcie narodu tworzącego państwo było jednoznaczne z pojęciem obywatelstwa (koncepcja oświeceniowa), Słowacy natomiast obstając przy etnicznej i romantycznej koncepcji narodu preferowali takie ułożenie wzajemnych stosunków, które gwarantowałoby poszczególnym narodom ― Czechom i Słowakom zachowanie pewnej autonomii politycznej. Można sądzić, że opozycja ta jest mocno przerysowana, choć w pewnej mierze odzwierciedla różne sposoby myślenia o narodzie i państwie. Odpowiedzialność za wyostrzanie tych przeciwieństw spoczywa w znacznej mierze po stronie czeskiej, dla której prezentowanie się w kategoriach liberalno-demokratycznych na tle nacjonalistycznej Słowacji, miało w założeniu wzmacniać szanse na szybkie dołączenie (powrót) do świata zachodnich demokracji. Nieco bardziej ryzykowna byłaby tutaj teza, iż strona czeska ponosi także część odpowiedzialności za rosnące poparcie ugrupowań nacjonalistycznych na Słowacji. Wymienione dwa paradygmaty przekładały się na dwa różne języki polityczne kompletnie do siebie nieprzystające. Czeska koncepcja narodu politycznego, w którym spotykają się ze sobą poszczególne grupy etniczne (przede wszystkim czeska i słowacka) tworzące państwo na bazie wartości liberalnych pozostawała w oczywistej opozycji do słowackiej koncepcji narodu etnicznego dążącego de facto do zagwarantowania sobie państwa narodowego, w którym poszczególne mniejszości narodowe byłyby zaledwie tolerowane, a w każdym razie nie decydowałyby o ideologicznym kształcie państwa. Wydaje się, że konfrontacja obydwu modeli narodu i państwa poza tym, że doprowadziła do rozpadu federacji, umocniła znacząco nurt liberalny w Czechach i na Morawie, zaś nurt populistyczno-narodowy na Słowacji, marginalizując przy tym nurt „etniczny” w Czechach i na Morawie i skądinąd bardzo słaby nurt liberalny na Słowacji. Tendencję tę doskonale ilustrują wyniki wyborcze w obydwu częściach federacji, zwłaszcza te z 1992 roku. Zwycięzcami okazały się wówczas ― w Republice Czeskiej ― ODS (Obywatelska Partia Demokratyczna) w koalicji z KDS (Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna), która szła do wyborów z hasłem „albo funkční federace (czyli w zasadzie unitarne państwo z elementami federacji), albo podział państwa”, zaś na Słowacji ― HZDS (Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji), którego kierownictwo jasno formułowało swoje żądania „suwerenności i podmiotowości prawnomiędzynarodowej Słowacji”. Obydwie strony zdobyły prawie po 34% głosów w wyborach do parlamentu federalnego34. Obydwie czołgów, kompromis przestał być już możliwy. Pozostały jedynie wzajemne pretensje. W dniu 1 stycznia 1969 roku powstały dwie republiki, Czeska i Słowacka, dwa rządy republikańskie oraz rząd federalny, Czeska i Słowacka Rada Narodowa (sejmy) oraz parlament federalny z Izbą Posłów i Izbą Narodów. Przeprowadzono zatem federalizację, choć w praktyce centralizmu komunistycznego była ona fasadowa, zaś demokratyzacja musiała poczekać jeszcze dwadzieścia lat na kolejną szansę. P. Příhoda, Sociálně-psychologické aspekty soužití Čechů a Slováků, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 36-37; J. Rychlík, Slovensko-české vztahy z české perspektivy, w: St. Kučerová i in., Idea Československa a střední Evropa, Brno 1994, s. 102; J. Žatkuliak, Ku vzniku Česko-Slovenskej Federácie roku 1968, w: St. Kučerová i in., Idea Československa a střední Evropa, Brno 1994, s. 174-177. 34 Tymczasem warunki ustrojowe państwa czechosłowackiego, a zwłaszcza zasada „zakazu majoryzacji” w głosowaniu w drugiej izbie parlamentu federalnego, sprawiały, że albo obydwie partie utworzą wspólny rząd, albo konieczne będą nowe wybory. Ponadto w grę nie wchodziło wejście w koalicję z mniejszymi partiami w wykonaniu ODS lub HZDS, gdyż obydwie partie musiałyby pójść na jeszcze większe kompromisy ― liberalna ODS byłaby zmuszona wówczas zabiegać o poparcie słowackich socjalistów, komunistów i nacjonalistów, a HZDS porozumieć się z czeskimi komunistami i skrajnie prawicowymi radykalnymi republikanami. Na skutek niemożności, skądinąd zrozumiałej, wypracowania konsensusu, wybrano opcję trzecią, czyli rozwiązanie federacji. W odniesieniu do strukturalnych uwarunkowań procesu rozpadu państwa czechosłowackiego należy zwrócić także uwagę na pewne mechanizmy ustroju politycznego państwa czechosłowackiego. „Zakaz majoryzacji” wprowadzono do konstytucji po wydarzeniach „Praskiej Wiosny”. Zgromadzenie Federalne składało się z dwóch izb ― Sněmovni lidu (200 posłów, a od 1990 roku ― 150, wybieranych na terytorium całego państwa) oraz Sněmovni národů (150 posłów, po 75 wybieranych w republikach: czeskiej i słowackiej). Dla przyjęcia zwykłych ustaw wymagana była zwykła większość posłów wybranych do SN w Rep. Czeskiej i większość posłów wybranych do SN w Rep. Słowackiej. Większość kwalifikowana 3/5 posłów wybranych do obu części Sněmovni národů wymagana była przy wyborze prezydenta, wypowiedzeniu wojny oraz przy wszystkich zmianach konstytucyjnych. Ta zasada osobnego głosowania czeskich i słowackich posłów nazwana była „zakazem majoryzacji”. Nie paraliżowała ona państwa w warunkach reżimu komunistycznego i ― delikatnie mówiąc ― ograniczonej demokracji. Stała się natomiast poważnym problemem w warunkach tworzenia się państwa demokratycznego i stosunkowo słabo jeszcze rozwiniętej kultury politycznej. Zasada ta w praktyce oznaczała, że 31 posłów (czyli 1/10 ogółu parlamentarzystów) czeskich lub słowackich była w stanie skutecznie zablokować proces ustawodawczy (zmiany w konstytucji). Sama konstrukcja ustroju
232
Współczesne uwarunkowania dyskursu
poza tym, że reprezentowały zasadniczo odmienną wizję państwa, różniły się w wymiarze ideologicznym. ODS głosiła wartości liberalne, obywatelskie, optowała za wolnym rynkiem, podczas gdy HZDS stawiał na wartości narodowe i nie skrywał swojej niechęci wobec reform wolnorynkowych. Wśród wyborców ODS zaobserwować można było nadreprezentację przedsiębiorców oraz studentów, zdecydowanie niskim poparciem z kolei partia ta cieszyła się wśród robotników i rolników. W przypadku HZDS było dokładnie odwrotnie35. 1.3.2. (Kon)federacja versus państwo unitarne Spór między zwolennikami pryncypium narodowego a protagonistami pryncypium obywatelskiego przekładał się na kontrowersje ustrojowe i wybór konkretnego modelu państwa. Czesi obstawali de facto przy koncepcji państwa unitarnego, noszącego jedynie pozory federacji, podczas gdy Słowacy optowali de facto za modelem konfederacji, choć najczęściej określali go mianem federacji lub „prawdziwej federacji”. Obydwie strony konsekwentnie posługiwały się przy tym niejasnym w tej sytuacji terminem „wspólne państwo”, przyznając mu skrajnie różne interpretacje36. Badania sondażowe, dość dobrze odzwierciedlające polityczne preferencje elit, pokazują, że model konfederacji, cieszący się poparciem 30% obywateli Słowacji, w Republice Czeskiej miał tylko 3% zwolenników. Czesi w 38% optowali za „państwem z jednym rządem”, przy czym Słowacy popierali tę koncepcję w 14% (zob. tabela poniżej)37. Oznacza to, że w wymiarze werbalnym rzeczywiście większość była za „wspólnym państwem”, de facto jednak chciano różnych „wspólnych państw”, a postulaty zgłaszane przez czeskich i słowackich polityków były w praktyce nie do pogodzenia. Tę sytuację dodatkowo komplikował fakt, że część respondentów wybierając określoną opcję nie rozumiała jej znaczenia. Na przykład 1/5 słowackich respondentów popierających model państwa unitarnego, stwierdzała jednocześnie, że Słowacja powinna mieć swoją armię. I odwrotnie, prawie tyle samo popierających koncepcję niepodległej Słowacji nie zgadzała się na stworzenie odrębnej armii38. Kolejna istotna różnica polegała na tym, że Czesi uważali, że reforma państwa powinna dokonać się „odgórnie” ― poprzez przyjęcie odpowiednich ustaw w parlamencie federalnym, natomiast Słowacy za optymalne rozwiązanie uznawali reformę „oddolną”, której wyrazem miało stać się zawiązanie umów międzynarodowych między parlamentami krajowymi39. Strona czeska posługiwała się retoryką technokratyczną w uzasadnianiu swoich racji, natomiast słowacka odwoływała się głównie do sfery symbolicznej.
politycznego, powszechnie kontestowana, przy jednoczesnej niemożności ustalenia wspólnej wizji przyszłego państwa, była poważnym problemem. Prowadziło to do przenoszenia coraz większej liczby spraw i kompetencji na poziom parlamentów republik, co marginalizowało rolę szczebla federalnego. J. Rychlík, Průběh rozpadu Československa v letech 1989-92, w: K. Vodička (red.), dz. cyt., s. 297; Z. Jičínský, Ke ztroskání československého federalizmu, w: K. Vodička (red.), dz. cyt., s. 57; P.S. Hilde, art. cyt., s. 648; V. Žák, The Velvet Divorce ― Institutional Foundations, w: J. Musil (red.), The End of Czechoslovakia, Budapest-London-New York 1995, s. 245. 35 K. Vodička, Příčiny rozdělení: shrnující analýza po deseti letech, w: K. Vodička (red.), dz. cyt., s. 223. Przy okazji należy zauważyć pewną prawidłowość: mianowicie politycy lubiani na Słowacji, byli nielubiani w Rep. Czeskiej i odwrotnie (z jednym tylko wyjątkiem ― prezydenta V. Havla); M. Bútora, Z. Bútorová, Neznesiteľná ľahkost rozchodu, w: K. Vodička (red.), dz. cyt., s. 89. Zob. także: M. Bankowicz, Zlikwidowane państwo. Ze studiów nad polityką Czechosłowacji, Kraków 2003, s. 109-111. 36 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 91-92. 37 K. Vodička, art. cyt., s. 237. 38 P.S. Hilde, art. cyt., s. 658. 39 R. Lukić, Twilight of the Federations In East Central Europe and the Soviet Union, „Journal of International Affairs” 1992 nr 2, s. 590; P.S. Hilde, art. cyt., s. 655. Zob. także: J. Žatkuliak, Transformácia česko-slovenského štátu na samostatné národné republiky, w: Š. Šutaj (red.), dz. cyt., s. 25-44; V. Srb, T. Veselý, Rozděleni Československa. Nejvyšší představitelé HZDS a ODS v procesu rozdělovaní ČSFR: česko-slovenské soužití v letech 1989-1993, Bratislava 2004, s. 88-91.
233
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Tabela 3. Preferowana forma państwa w opinii Czechów i Słowaków w latach 1990-1992 (odpowiedzi w %) Październik 1990 CZ SK Federacja w ówczesnym kształcie „Autentyczna” federacja
Konfederacja Niezależne państwa Nie wiem
34,1 47,7
6,7 5,3 6,2
21,4 53,8
9,7 9,6 5,5
Państwo unitarne
Listopad 1991 CZ SK 39 20
Styczeń 1992 CZ SK 38 17
Lipiec 1992 CZ SK 38 14
Federacja Trój-federacja (Czechy-Morawa-Słowacja) Konfederacja Niezależne państwa Nie wiem
30
26
32
33
19
27
20 4 5 2
6 27 14 7
15 4 5 6
5 30 12 3
18 3 16 6
8 30 16 5
Źródło: Centrum pre výskum spoločenských problémov, Aktuálne problémy Česko-Slovenska, október 1990 (Bratislava 1990), za: S. Wolchik, The Politics of Ethnicity in Post-Communist Czechoslovakia, „East European Politics and Society” 1994 nr 1, s. 180.
1.3.3. Symbolika państwowa Dyskusji na temat konkretów ustrojowych, które jak się okazuje, wcale nie były takie „konkretne”, towarzyszyła debata dotycząca symboliki narodowej i państwowej, mającej odzwierciedlać tożsamość narodową. Należy powiedzieć, że zdecydowanie większą wagę do kwestii symboli narodowych przywiązywała strona słowacka, choć to nie ona ów temat wprowadziła do dyskursu politycznego40. Chodzi tutaj zwłaszcza o dwie sprawy ― nazwę państwa oraz jego godło41. Rzecz nie byłaby może warta tego, by ją tutaj szczegółowo omawiać, gdyby nie fakt, że na kanwie dyskusji toczonych między politykami, lingwistami, historykami i heraldykami (i oczywiście publicystami), nie toczyły się zażarte boje o kształt narodowej tożsamości i znaczenie obydwu narodów we wspólnym państwie. Do owych dyskusji typowo naukowych lub toczonych w parlamencie, rychło dołączyło społeczeństwo wyrażające swoje przekonania na ulicach. Walka o symbole narodowe stała się drugim ― po wydarzeniach listopadowych, czynnikiem mobilizującym aktywność społeczną na tak wielką skalę. Do pierwszego znaczącego konfliktu doszło w związku z debatą prowadzoną w parlamencie federalnym na temat zmiany nazwy państwa. Została ona zapoczątkowana, jak się później okazało ― dość niefortunnie ― przez ówczesnego prezydenta Czechosłowacji (wówczas jeszcze państwa z przymiotnikiem „socjalistyczna” w oficjalnej nazwie). Václav Havel w zaimprowizowanym i pełnym emocjonalnego uniesienia wystąpieniu przez parlamentem w dniu 23 stycznia 1990 r. zaproponował wykreślenie z nazwy przymiotnika „socjalistyczna” i powrót do nazwy sprzed 1960 roku ― Republika Czechosłowacka (Československá republika). Ponadto zaproponował nowe godło państwowe. Projektem prezydenckim parlament nie zajął się z prostej przyczyny ― mianowicie swoje stanowisko musiały zgodnie z obowiązującym wówczas prawem zająć najpierw parlamenty krajowe ― Słowacka Rada Narodowa
40 Jarosław Kilias w interesujący sposób opisuje poszczególne batalie dotyczące symboliki narodowej w państwach Europy Środkowej zauważając, że na początku lat 90. ub. wieku byliśmy świadkami „wyjątkowo intensywnego godłotwórstwa”, które wszędzie odbywało się pod hasłem „powrotu do autentycznej tradycji narodowej”. Zob. J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna. Zarys socjologii narodu, Warszawa 2004, s. 174-180. 41 Debatom tym towarzyszyły także dyskusje na temat pamięci zbiorowej. Badania opinii publicznej pokazały, że w 1992 roku Czesi najbardziej pozytywnie oceniali okres panowania Karola IV, a następnie I Republiki (1918-1938), z kolei Słowacy: okres rządów komunistycznych 1948-1989 i Państwo Słowackie (1939-1945). Francuski politolog czeskiego pochodzenia Jacques Rupnik, stwierdził wówczas, że trudno planować wspólną przyszłość z tak różnymi wizjami przeszłości. J. Kunc, Stranické systémy v re/konstrukci. Belgie, Itálie, Španělsko, Československo, Česká republika, Praha 2000, s. 211. Zob. także: S.L. Wolchik, Democratization and political participation in Slovakia, w: K. Davisha, B. Parrott (red.), The Consolidation of Democracy in East-Central Europe, Cambridge 1997, s. 200; M. Bútora, Odklínanie (Texty z rokov 1967-2004), Bratislava 2004, s. 502-514.
234
Współczesne uwarunkowania dyskursu
i Czeska Rada Narodowa. Propozycje Havla nie pozostały jednak bez rezonansu społecznego, spotykając się z ogólnym sprzeciwem ze strony polityków słowackich, jak i społeczeństwa słowackiego. Słowacy w zdecydowanej większości opowiadali się po pierwsze ― za wprowadzeniem do nazwy państwa łącznika, po drugie ― za pisownią przymiotnika „słowacka” z dużej litery (Česko-Slovenská zamiast Československá). Stąd też wywodzi się określenie tej fazy konfliktu słowacko-czeskiego mianem „wojny o myślnik”42. Ofensywa po stronie słowackiej należała głównie do historyków zrzeszonych w Słowackim Towarzystwie Historycznym (Slovenská historická spoločnosť ― SHS), działającym w Słowackiej Akademii Nauk. Zajęli się oni udowadnianiem, że nazwa Česko-Slovensko ma swój rodowód w dokumentach założycielskich I Republiki, i do niej też powinno się powrócić43. O zdanie zapytano także lingwistów, choć od początku było wiadomo, że dla znacznej części polityków kwestia demonstracji ideologicznej ważniejsza jest od językowej poprawności. Ostatecznie Słowacka Rada Narodowa zaproponowała nazwę Federácia Česko-Slovensko. Na reakcję strony czeskiej nie trzeba było długo czekać. Słowacką koncepcję nazwy państwa w Czechach postrzegano jako wyraz „słowackiego nacjonalizmu”. Dla Czechów kreska w nazwie państwa była synonimem naruszania jedności narodowej, podczas gdy dla Słowaków stanowiła symbol równoprawnych stosunków między obydwoma narodami44. Łącznik źle się Czechom kojarzył z uwagi na czasy postmonachijskie, gdy wprowadzono go do nazwy II Republiki (1938-39)45. Poza tym sama nazwa „Česko” była postrzegana jako obca czeszczyznie, odpowiednik niemieckiego wyrazu die Tschechei. Czeska Rada Narodowa głosowała nad dwoma projektami nazwy państwa: Republika Česko-slovenská oraz Československá federativní republika. W pierwszym przypadku tylko jeden poseł głosował „za”, w drugim ― 121. Patową sytuację próbował rozładować prezydent Václav Havel proponując nową nazwę: Republika česko-slovenská, spotykając się z umiarkowanym poparciem ze strony słowackiej, w której jednak coraz większego znaczenia nabierały żądania maksymalistyczne ― łącznik + duże „S” w nazwie Słowacji. W komisjach parlamentarnych zapanował spory bałagan, gdyż okazało się, że zaczęto zgłaszać coraz więcej, coraz bardziej „pomysłowych” nazw państwa, co znacznie utrudniało normalne procedowanie. Głosowania w parlamencie przebiegały w bardzo burzliwej atmosferze, pełnej ― jak zauważa Rychlík ― historycznych reminiscencji. Przypominano sobie zadawnione spory szukając winnych zaistniałej patowej sytuacji. „Wymiana ognia” dokonywała się przy tym nie tylko na linii Czechy ― Słowacja, jako że stroną w sporze poczuli się także posłowie morawscy, którzy argumentowali bądź za umieszczeniem w nazwie państwa Morawy, bądź za wykreśleniem łącznika, który ich zdaniem sugerował, że państwo składa się tylko z dwóch historycznie i administracyjnie wyodrębnionych podmiotów. W Czechach odbywały się demonstracje przeciwko łącznikowi w nazwie państwa, na Słowacji demonstrowano za jego bezwzględnym umieszczeniem. Demonstracje słowackie miały przy tym o wiele bardziej burzliwy przebieg i poza hasłem separatystów „Dosť bolo Prahy!” (Dosyć było już Pragi) pojawiały się i inne, np. „Mad’ari za Dunaj!” (Węgrzy za Dunaj) czy „Židia do Palestíny!” (Żydzi do Palestyny)46. Nie oznacza to jednak, że wszystkie czeskie siły polityczne były przeciwko, zaś słowackie upierały się przy łączniku w nazwie państwa (choć prawdą jest, że były one w mniejszości)47. J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 110-113. Gwoli ścisłości chodziło o łącznik, nie zaś o myślnik. Ów błąd stał się jednak powszechnie obowiązujący, w związku z czym używa się obecnie określenia „wojny o myślnik” nie zaś „wojny o łącznik” czy też „wojny o dywiz”. 43 M. Šútovec, Semióza ako politikum alebo „pomlčková vojna”. Niektoré historické, politické a iné súvislosti jedného sporu, ktorý bol na začiatku zániku česko-slovenského štátu, Bratislava 1999, s. 185-193. 44 W czeskiej tradycji językowej ― co ustaliła specjalna komisja parlamentu federalnego po tym, jak wystąpił pat w odniesieniu do nazwy państwa ― kreska oznacza „rozdzielacz” (rozdělovník), podczas gdy w słowackiej ― łącznik (spojovnik). E. Stein, Česko-Slovensko ― konflikt, roztržka, rozpad, Praha 2000, s. 62. 45 P.S. Hilde, art. cyt., s. 654. 46 F. Gál, Problém česko-slovenských vzťahov..., art. cyt., s. 22; J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 115-122. 47 Tamże; V. Žák, art. cyt., s. 250-251. 42
235
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Dopiero 20 kwietnia 1990 roku, po trzymiesięcznej dyskusji w parlamencie i poza nim, Zgromadzenie Federalne uchwaliło nową, kompromisową, dwujęzyczną nazwę państwa: „Česká a Slovenská Federatiivní/Federatívna Republika”. Nieoficjalna nazwa Českoskovensko miała być pisana w języku czeskim bez łącznika, zaś w słowackim ― z łącznikiem. O tym, że ustawa wprowadzająca wspomniane nazwy do Konstytucji przeszła, zadecydował jeden głos w czeskiej części Izby Narodów (zob. zakaz majoryzacji). Na forum parlamentu pojawiły się za to opinie, w których głośno zastanawiano się na tym, czy rozwód ze Słowakami nie byłby jednak lepszym rozwiązaniem niż doraźny (bo takie było powszechne przekonanie o jego charakterze) kompromis. Na Słowacji zaś dominowało przekonanie, że ów kompromis jest efektem zmęczenia ze strony Czechów, którzy „dla świętego spokoju” zgodzili się uwzględnić słowackie roszczenia. Fedor Gál, słowacki socjolog, polityk i znany b. dysydent przywołuje słowa, które szczególnie irytowały Słowaków: „Tu máte, a buďte už ticho” (macie i bądźcie już cicho)48. Paralelnie z dyskusją o nazwie państwa przebiegała gorąca debata dotycząca godła państwowego. Jednak z uwagi na materię (heraldyka jest nauką bardziej, jeśli można użyć takiego określenia, ścisłą, zaś wiele norm posiada tutaj charakter uniwersalny, ponadnarodowy) „inwazyjność” materii politycznej była mniejsza49. Podobnie jak w przypadku nazwy państwa, początek debacie dało wystąpienie Václava Havla, który zaproponował, by godło niesocjalistycznego państwa składało się z trzech symboli (prezydent zapomniał, że zdanie na ten temat najpierw powinny były wyrazić parlamenty krajowe): Czech (lew), Słowacji (trójwzgórze z podwójnym krzyżem) i Morawy (orzeł)50. Orzeł morawski jako reminiscencja Wielkiej Morawy (w której żyli ze sobą Czesi i Słowacy) usytuowany na szczycie godła miał przy tym ― zdaniem prezydenta ― łączyć ze sobą symbolikę czeską ze słowacką51. Reakcja na projekt prezydencki była różna w poszczególnych częściach państwa. W Czechach przyjęto go bez większych emocji jako zwykłe rozwiązanie o charakterze formalnoprawnym, na Morawie ― zwłaszcza wśród osób deklarujących narodowość morawską (aż 1.362.313 tj. 13,2% ogółu ludności Republiki Czeskiej wg spisu z 1991 roku52) ― przyjęto go z sympatią, choć wiedziano, że nie ma to większego znaczenia dla statusu administracyjnego tej części państwa, z kolei na Słowacji pomysł prezydenta Havla napotkał na ostrą krytykę. Zarzucano mu przede wszystkim to, że trójelementowe godło sugeruje, że państwo składa się z trzech części federacji. Konsekwencją przyjęcia projektu byłoby albo podniesienie Morawy do statusu części federacji, albo obniżenie statusu Słowacji do prowincji. Akcent padał w większości przypadków na tę drugą wątpliwość, w związku z czym oskarżano Havla o chęć powrotu do centralistycznego czechosłowakizmu z okresu I Republiki. Wspomniane już Słowackie Towarzystwo Historyczne (SHS) wydało deklarację, w której opowiedziało się za godłem składającym się z dwóch części: po prawej miał być umieszczony znak czeski, po lewej ― słowacki. Odrzucano tym samym możliwość umieszczenia w nim orła morawskiego53. Stanowisko to było powszechnie popierane na Słowacji i nie budziło większych kontrowersji. W tym czasie (marzec 1990)
F. Gál, Problém česko-slovenských vzťahov..., art. cyt., s. 21. M. Šútovec, dz. cyt., s. 177. Warto odnotować, że Czesi bardzo niechętnie godzili się na umieszczenie w godle państwowym słowackiego dwojkrzyża i nadania mu tej samej rangi, którą posiadał czeski lew. W czasach I Republiki godłem państwowym był czeski lew, który na piersi miał umieszczony niewielki znak dwuramiennego krzyża na trzech wierzchołkach górskich (małe godło) oraz czeski lew na planie pierwszym, w tle natomiast godła pozostałych regionów: Słowacji (dwuramienny krzyż na trzech wierzchołkach), Rusi Podkarpackiej (niedźwiedź i niebiesko-żólte pasy), Morawy (orzeł) i Śląska (orzeł) w przypadku godła średniego. Na wielkim godle państwowym ponad 2/3 powierzchni zajmowały dwa wielkie lwy czeskie podtrzymujące wspomniane wyżej godło średnie. Z kolei w czasach Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej słowacki dwuramienny krzyż zniknął całkowicie, podobnie zresztą jak symbole Morawy i Śląska. Ostał się jedynie czeski lew z czerwoną gwiazdą nad głową i szczytem Krywania wraz ze złotą watrą (ogniskiem) na piersi (jako skromny symbol Słowacji). 51 Historycy wytknęli później prezydentowi Havlovi, że orzeł morawski nie był nigdy symbolem Wielkiej Morawy. M. Šútovec, dz. cyt., s. 183. 52 Dane za: Český statistický úřad (http://www.czso.cz). Zob. T. Siwek, Morawianie, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 20, s. 125-138. 53 M. Šútovec, dz. cyt., s. 183-195. 48 49 50
236
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Słowacka Rada Narodowa przyjęła ustawę o godle i fladze Republiki Słowackiej. Godłem państwowym miał być odtąd dwuramienny krzyż na trójwgórzu, zaś flaga miała mieć historyczne (z okresu Wiosny Ludów) barwy biało-niebiesko-czerwone54. Ostatecznie przyjęto (w tym samym dniu, co nazwę państwa) godło państwowe składające się z czterech części (pól): czeskiego lwa w polu pierwszym i trzecim oraz słowackiego krzyża dwuramiennego w polu drugim i czwartym. Tradycyjne zawołanie królów czeskich „Pravda vítěží!” (prawda zwycięży) zostało zastąpione neutralnym odpowiednikiem w łacinie: „Veritas vincit”55. Jan Rychlík zwraca słusznie uwagę, że ów spór o symbolikę ― o łącznik i równorzędną pozycję słowackiego znaku narodowego w godle państwowym, był dla Słowaków o wiele bardziej ważny, niż czeska opinia publiczna była to sobie w stanie uświadomić. Dotyczył on bowiem starej bolączki słowackiej, mającej swe źródło w 1918 roku. Chodziło mianowicie o poczucie, że Słowacja jest dla zagranicy „niewidzialna”56, że to, co czechosłowackie dla zagranicy oznacza czeskie, a Czechosłowacja kojarzona jest wyłącznie z państwem czeskim57. Większość Słowaków miała nadzieję, że poprzez tę symboliczną demonstrację, Słowacja i Słowacy staną się dla Europy i świata bardziej rozpoznawalni, że zrozumiana zostanie ich narodowa odrębność, którą starają się oni propagować od przeszło półtorej wieku58. Przedstawiciel VPN ― František Mikloško wyraził tę intencję wprost: „(...) problem nie leży w tym, aby Słowacy mogli na Słowacji używać nazwy republiki z myślnikiem. Problem był w tym, żeby na świecie było jasne, że tu funkcjonują obok siebie dwie republiki: czeska i słowacka”59. Osobą, która jako jedna z pierwszych sformułowała koncepcję „uczynienia widzialną” Słowacji był ówczesny wiceprzewodniczący Słowackiej Rady Narodowej, Milan Zemko. Tenże w organie prasowym VPN ― „Verejnost”, już na początku lutego 1990 roku opublikował artykuł pt. Symbole i nazwa państwa, w którym stwierdził, że: „(...) pisana w taki sposób [z łącznikiem ― R.Z.] nazwa naszego federacyjnego państwa i ogólnopaństwowych instytucji niewątpliwie pomogłaby obalić istniejącą za granicami fikcję ‘jednego narodu z bardzo długim imieniem’, które cudzoziemcy ― co jest poniekąd zrozumiałe ― skracają do pierwszej jego części, w związku z czym Słowacy często kończą w werbalnej, lecz nie tylko werbalnej przepaści”60.
J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 111-115 Tenże, Průběh rozpadu..., art. cyt., s. 274-277. Pierwszy znaczący „zryw narodowy”, który mógł uczynić Słowację „widzialną”, miał miejsce dopiero w połowie XIX wieku w ramach tzw. Wiosny Ludów, kiedy to Słowacy wystąpili zbrojnie przeciwko Madziarom i ich aspiracjom politycznym po stronie dworu wiedeńskiego. Od roku 1848 zaczęto coraz głośniej domagać się federalizacji Korony Węgierskiej, a następnie autonomii terytorialnej. Żądania te były konsekwentnie odrzucane przez władze węgierskie oraz nie znajdowały wsparcia politycznego na dworze wiedeńskim. Kwestia słowacka była całkowicie nie tyle obojętna, co praktycznie nieznana opinii publicznej w Europie. Potrafiła o to zadbać cenzura austriacka i węgierska, choć decydujące znaczenie miała tradycyjna obojętność społeczeństw zachodnich dla spraw małych narodów Europy Środkowej. Wydawać się mogło, że utworzenie wraz z Czechami wspólnego państwa, które zgodnie z umowami zawartymi przez działaczy emigracyjnych w Cleveland i Pittsburghu, zakończy ów okres nieobecności Słowaków w świadomości Europejczyków. Postulat równoprawnej pozycji obu narodów we wspólnym państwie nie został jednak zrealizowany. Z wielu różnych powodów (o których pisałem w poprzednim rozdziale) proklamowano wówczas istnienie narodu czechosłowackiego. Słowacy musieli pogodzić się z tym, że w opinii większości Europejczyków nie istnieją jako odrębny naród. Przez niemal dwadzieścia lat międzywojenna Słowacja pozostawała krajem w kontekście międzynarodowym anonimowym, nieznanym, kwestię słowacką w Republice Czechosłowackiej, także u lepiej poinformowanej części opinii publicznej, przesłaniała kwestia niemiecka. Podczas kryzysu monachijskiego nawet Hitler, co później wielokrotnie przyznał, o Słowacji nie wiedział. Europa zauważa wreszcie Słowację przy okazji powstania zależnej od III Rzeszy Republiki Słowackiej. Tyle tylko, że ów wizerunek nie jest dla Słowacji i Słowaków zbyt korzystny. Po tym krótkim epizodzie z czasów II wojny światowej następuje powrót do Czechosłowacji i znów Słowacy „znikają” z europejskiej historii. No bo przecież, zdaniem zdecydowanej większości Europejczyków, w Czechosłowacji mieszkają tylko Czesi. 57 V. Žák, art. cyt., s. 248. 58 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 111-115 59 F. Mikloško, Čas stretnutí, Bratislava 1996, s. 54. 60 Cyt. za: M. Šútovec, dz. cyt., s. 197. 54 55 56
237
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Kończąc wątek debaty publicznej dotyczącej symboliki narodowej, która ― jak się okazało ― stała się bardzo szybko generatorem uczuć narodowowyzoleńczych i przekładała się na różnorakie koncepcje słowackiej tożsamości narodowej, należy wspomnieć jeszcze o kontrowersjach dotyczących hymnu państwowego, a ściślej ― jego słowackiej części. Autorem pierwotnej wersji hymnu jest Janko Matška (1821-1877), członek tzw. drużyny Štúrovej. Kluczowe znaczenie mają trzy pierwsze wersy: Nad Tatrami błyska, gromy dziko biją / Powstańmy bracia (Postavme sa, bratia) / One z pewnością zanikną, Słowacy ożyją! W połowie XIX wieku funkcjonowały także zapisy hymnu, w których zamiast Postavme sa (Powstańmy) pisano Zastavme ich (Zatrzymajmy je). Tymczasem obowiązujący jeszcze na początku lat 90. ub. wieku hymn słowacki (jako integralna część hymnu czechosłowackiego) zawierał strofę Zatrzymajmy się bracia (Zastavme sa, bratia). Wersja ta została wprowadzona do obiegu przez Jozefa Škultetego, który był przekonany, że autorem hymnu jest nie Janko Matúška, lecz ewangelicki biskup i pisarz przedromantyczny Karol Kuzmány (1806-1866). Problem w tym, że to konkretne jedno słowo w hymnie, okazało się być kluczowe dla rozumienia narodowego charakteru Słowaków. Istnieje bowiem oczywista różnica między Postavme sa czy Zastavme ich, które korespondują z romantyczną i aktywną postawą wobec zagrożenia, a Zastavme sa, które wydaje się bardziej odpowiadać światopoglądowi konserwatywnemu i zachowawczemu, względnie sugerować bojaźliwość Słowaków61. Od 1993 roku hymnem Republiki Słowackiej jest wersja zawierająca słowo Zastavme ich. Decyzja o podziale państwa, podjęta de facto w połowie 1992 roku, miała w założeniu służyć rozwiązaniu słowackiej kwestii narodowej. I rzeczywiście, jeśli chodzi o relacje z Czechami, przestały być one dla Słowaków bardzo szybko źródłem dyskomfortu. Podział Czechosłowacji ― zauważa amerykański politolog Carol Skalnik Leff ― nie rozwiązał jednak generalnego problemu dotyczącego ustroju państwa i związanej z nim ściśle kwestii tożsamości narodowej. Teoretycy zajmujący się zagadnieniami narodowościowymi wskazują bowiem na istnienie mechanizmu podobnego do rosyjskiej lalki ― matrioszki w procesie narodowego samostanowienia. Nowopowstałe państwa nie są bowiem wolne od mniejszości narodowych, które stają się dla nich poważnym problemem politycznym. Rozwiązując problem stosunków z Czechami, Słowacy de facto zwielokrotnili polityczne znaczenie kwestii węgierskiej62 (będzie o tym mowa w dalszej części pracy). Dnia 17 lipca 1992 roku Słowacka Rada Narodowa przyjęła deklarację o suwerenności. Nie miała ona rangi ustawy, lecz jej konsekwencje były dalekosiężne. Jej przyjęciu towarzyszyła obecność najważniejszych osób w państwie oraz goście zagraniczni, w tym ― co warto odnotować ― senator parlamentu belgijskiego Willy Kuipers63. Deklaracja jest bardzo krótka i jeśli nie liczyć wzmianki o „tysiącletnich staraniach narodu słowackiego o samostanowienie”, mało podniosła, napisana w typowo urzędniczym stylu. Tego samego dnia, prezydent Václav Havel oznajmił publicznie, że z dniem 20 lipca o godz. 18:00 ustępuje z funkcji prezydenta Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej. Sześć tygodni później, w dniu 1 września 1992 roku parlament słowacki uchwalił Konstytucję Republiki Słowackiej. Za jej przyjęciem głosowało 114 posłów, 16 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosowania (w głosowaniu uczestniczyło 134 posłów)64. Konstytucja weszła w życie z dniem 1 października 1992 roku. Nawiązuje ona do dorobku konstytucjonalizmu czechosłowackiego (z okresu przedwojennego i państwa socjalistycznego), a także do rozwiązań przyjętych po „aksamitnej rewolucji” np. Karty Podstawowych Praw i Wolności, której szereg postanowień przepisano w sposób dosłowny65. M. Šútovec, dz. cyt., s. 211-213. C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics. Nation versus State, Boulder 1997, s. 163. Należy pamiętać, że Belgowie bardzo uważnie przyglądali się procesowi rozpadu federacji czechosłowackiej, jako że sami mieli podobny problem z własnym państwem, które ostatecznie ― gdy upadała Czechosłowacja ― z państwa unitarnego zostało przetransformowane do państwa federalnego. 64 Pełny tekst deklaracji: Deklarácia Slovenskej národnej rady o zvrchovanosti Slovenskej republiky, 17. júl 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., 259-260. 65 J. Wojnicki, Trudna droga do demokracji. Europa Środkowo-Wschodnia po 1989 roku, Warszawa 2002, s. 114. 61 62 63
238
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Czecho-Słowacja przeszła do historii 31 grudnia 1992 roku. Formalnie zadecydowało o tym trzech posłów ponad wymaganą większość (183/300)66 w parlamencie federalnym, choć wcale nie odosobnione były i są nadal stanowiska mówiące o nieprawomocności tej decyzji (parlament nie miał ku temu odpowiedniej legitymacji, gdyż przy podejmowaniu decyzji o takiej wadze politycznej na ogół rządzący odwołują się do woli suwerena, czyli narodu)67. Na okoliczność niepomyślnego wyniku głosowania, Václav Klaus i Vladimír Mečiar byli zdeterminowani złamać konstytucję i przegłosować rozwód w parlamentach krajowych, w których prawdopodobnie nie byłoby z tym większego problemu. Jednocześnie zdecydowanie odrzucano koncepcję ogólnonarodowego referendum, twierdząc, że o podziale zdecydowały de facto wyniki wyborów w 1992 roku. Wcześniej podzielono się majątkiem, przygotowano szereg umów międzynarodowych regulujących wzajemne stosunki, zadbano o międzynarodowe uznanie obu republik. Jak powiedział czeski polityk i premier Rep. Czeskiej w latach 1990-1992 Petr Pithart: „Republika Czechosłowacka, która miała ‘filozoficzny’ początek [T.G. Masaryk ― filozof i założyciel państwa ― R.Z.], całkowicie niefilozoficznie kończy swój żywot (…). Najczęstszym i modnie nadużywanym przez przywódców politycznych, którzy państwo podzielili, słowem jest ‘pragmatyczny, pragmatyczna, pragmatyczne’”68. Ten „niefilozoficzny” upadek państwa czechosłowackiego jest do dzisiaj tematem publicznych dyskusji w obydwu państwach69.
2. Powstanie suwerennej Republiki Słowackiej (1993) ― problemy z legitymizacją
Istotnym wydarzeniem, będącym przedmiotem debaty publicznej na Słowacji było powstanie suwerennej Republiki Słowackiej. Polityczne usamodzielnienie się, które było dla wielu Słowaków zaskoczeniem oraz ― jak pokazują badania ― w dużej mierze także rozczarowaniem lub zagubieniem się (w marcu 1993 roku tylko niespełna 1/3 obywateli Słowacji przyznała, że gdyby mogła wypowiedzieć się w referendum, głosowałaby za rozwiązaniem federacji70), zmuszało do zredefiniowania tożsamości 66 Zob. Ústavný zákon číslo 542/1992 Zb. Z. z 25. novembra 1992 o zániku Českej a Slovenskej Federatívnej Republiky, 25. november 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., s. 281-284. Zgromadzenie Federalne podejmując decyzję o rozwiązaniu państwa powołało się na stanowiska Czeskiej Rady Narodowej i Słowackiej Rady Narodowej. Jako datę zaniku państwa przyjęto dzień 31 grudnia 1992 roku (art. 3). Uzgodniono, że sukcesorami Czechosłowacji są dwie powstałe po jej rozwiązaniu suwerenne republiki ― Czeska i Słowacka (art. 1. pkt 2). Postanowiono, że żadne z nowopowstałych państw nie będzie używać czechosłowackiej symboliki państwowej ― art. 3 pkt. 2 (ten fragment ustawy został następnie złamany przez stronę czeską, która przyjęła flagę państwową identyczną z flagą czechosłowacką). Obydwie republiki zyskały możliwość zawierania umów międzynarodowych jeszcze przed oficjalnym rozpadem państwa czechosłowackiego, z tym, że postanowiono, iż wejdą one w życie po 31. grudnia 1992 roku (art. 8 pkt. 1 i 2). Tamże. Zob. także: J. Chovanec, dz. cyt., s. 52-53. 67 O. Ulč, art. cyt., s. 344. 68 P. Pithart, Paradoxy rozchodu: filozofická a mravní hlediska a evropské paralely, w: K. Vodička (red.), dz. cyt., s. 184. 69 Więcej nt. przyczyn podziału Czecho-Słowacji, których część została już zasygnalizowana: R. Zenderowski, Przyczyny podziału Czecho-Słowacji (1992), „Sprawy Międzynarodowe” 2005 nr 3, s. 103-118; tenże, Causes of the Break-up of Czechoslovakia, „The Polish Quarterly of International Affairs” Summer 2005 nr 3, s. 100-114 (wersja angielskojęzyczna). Monografie: E. Stein, dz. cyt.; J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt.; M. Bankowicz, dz. cyt., s. 87-114. 70 M. Bútora, Z. Bútorová, Slovakia: The Identity Challenges of the Newly Born State, „Social Research” 1993 nr 4, s. 722. W roku 1990 tylko 5,3% mieszkańców Republiki Czeskiej, a na Słowacji 9,6% uznawało podział Czecho-Słowacji za optymalne rozwiązanie polityczne. Rok później zaobserwowano nieznaczny przyrost zwolenników podziału. W Republice Czeskiej było to 6%, na Słowacji ― 11%. W styczniu 1992 roku mieszkańcom Republiki Czeskiej i Słowacji zadano pytanie o to, czy utrzymanie federacji jest ― w ich przekonaniu ― korzystne. W Republice Czeskiej 70% „całkowicie”, a nieco ponad 20% mieszkańców „raczej” zgodziło się z takim poglądem. Na Słowacji liczby te przedstawiały się odpowiednio: 48% i 29%. Krótko po wyborach w 1992 roku, w lipcu, gdy spór między czeskimi i słowackimi elitami politycznymi był coraz bardziej wyraźny oraz nabierał kształtu konkretnych roszczeń, tylko 16% respondentów w skali całej Czecho-Słowacji optowała za podziałem państwa, a 80% była za jego zachowaniem. W dalszym okresie daje się z kolei zaobserwować prawidłowość, że jakkolwiek większość obywateli nie życzyła sobie podziału państwa, to w coraz większej części społeczeństwo czechosłowackie uznawało go za konieczność. Po tym, jak słowackie partie polityczne dwukrotnie uniemożliwiły ponowny wybór V. Havla na urząd prezydenta i kiedy parlament słowacki ogłosił niepodległość, a rozmowy między politykami czeskimi i słowackimi nie przynosiły widocznych rezultatów w postaci konsensusu, stopniowo wzra-
239
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
narodowej. Doświadczenie własnego, niepodległego państwa, biorącego całkowitą odpowiedzialność za swój rozwój, było dla Słowaków czymś całkowicie nowym. Uznając powstanie suwerennego państwa za ważny kontekst i pretekst do debaty o tożsamości narodowej, należy po pierwsze ― zastanowić się nad, jak się okazuje, dość nietypowymi okolicznościami powstania Republiki Słowackiej w roku 1993; po drugie ― trzeba poruszyć kwestię aksjologicznej konstytucji młodego państwa słowackiego i odpowiedzieć na pytanie o relację zachodzącą między etnicznie definiowaną słowacką tożsamością narodową a państwem, w którym co najmniej 15% obywateli stanowią mniejszości narodowe. Debata publiczna dotycząca tożsamości nowopowstałego państwa słowackiego zawiera szereg wątków odnoszących się do relacji słowacko-czeskich, a przede wszystkim słowacko-węgierskich, o których była lub dopiero będzie mowa. Dlatego też, chcąc uniknąć niepotrzebnych powtórzeń, postaram się abstrahować, na tyle, na ile jest to możliwe, od tej problematyki. Wskażę jedynie na pewne mechanizmy tworzenia tożsamości państwowej, w których widoczna jest stygmatyzacja „obcego”.
2.1. Zaskoczeni suwerennością? Pytania o tożsamość u progu państwowości Narodowe państwo słowackie powstało w nietypowy sposób. Nie w wyniku jakiegoś narodowego porozumienia i konsensusu, nie zostało wywalczone na ulicach, ani nawet wybrane w drodze ogólnonarodowego referendum (którego duża część mieszkańców oczekiwała)71. O jego powstaniu zadecydowały elity polityczne, które ― przynajmniej w początkowym okresie, jeśli wierzyć często składanym deklaracjom ― nie zamierzały dzielić państwa federalnego i tworzyć państw narodowych72. Słowo „przydarzyło się” jest w tym kontekście uprawnione. Decyzja o podziale państwa zapadła w wyniku pewnego zmęczenia, wzajemnej irytacji, rozmów, które de facto były monologami pełnymi zapewnień o swojej niezłomności dotyczącej obrony interesu narodowego (niektórzy socjolodzy i politolodzy zastanawiali się, czy gdyby nie obecność mediów, politycy byliby jednak bardziej skłonni do kompromisu73). Nieoczekiwany dla wielu polityków słowackich zwrot akcji w 1992 roku polegał na tym, że dążąc do uczynienia ze Słowacji podmiotu konfederacji, stanęli oni nagle przed koniecznością tworzenia własnego państwa, niezależnie od Czechów. Zdaniem części politologów ― Słowacja została do niepodległości przymuszona, gdy politycy czescy zrobili bilans strat i zysków, z którego wyszło, że korzystniej (względy gospodarcze oraz relatywnie korzystny na tle nacjonalistycznej Słowacji wizerunek Czech jako państwa liberalnego74) będzie wziąć polityczny rozwód. W efekcie Republika Słowacja powstała ― na co zwraca uwagę słowacki filozof i politolog Miroslav Kusý ― bez idei państwowej, koncepcji
stał odsetek Czechów i Słowaków uznających rozpad za nieunikniony. W październiku 1992 roku uważało tak 51% obywateli Rep. Czeskiej i 37% Republiki Słowackiej (miesiąc później odpowiednio ― 50% i 40%). Na uwagę zasługuje przy tym regionalne zróżnicowanie opinii w Republice Czeskiej. W listopadzie 1992 roku przekonanych o nieuchronności rozpadu było 55% mieszkańców Czech, a tylko 40% mieszkańców Morawy, którzy są kulturowo bliżsi Słowakom. Ponadto interesujący wydać się może fakt, że najbardziej zagorzałymi przeciwnikami podziału Czecho-Słowacji byli Węgrzy słowaccy. W ich przekonaniu, państwo federalne gwarantowało większe prawa mniejszościom narodowym, aniżeli narodowe państwo słowackie. Te przypuszczenia okazały się później zresztą słuszne. K. Vodička, art. cyt., s. 237; M. Bútora, Z. Bútorová, art. cyt., s. 83 i 88. 71 Oryginalnym pomysłem było nieoficjalne tzw. „referendum świecących żarówek” („žárovkové“ referendum), które odbyło się 24 listopada 1991 roku o godz. 19:40. Wówczas to zwolennicy utrzymania Czecho-Słowacji mieli zapalić w swoich domostwach dwie 100-Watowe żarówki. Obliczono później, że w Republice Czeskiej 2,7 miliona rodzin (8,1 mln obywateli ― ok. 80%), a na Słowacji 450 tys. rodzin (1,35 mln obywateli ― ok. 37%) poparło dalsze istnienie Czecho-Słowacji. O. Ulč, art. cyt., s. 331-352. 72 Wydaje się, że im bardziej oczywista jest prawda o tym, że suwerenność w roku 1993 Słowacji zwyczajnie się „przydarzyła”, tym gorliwsze są poszczególne próby zrelatywizowania lub całkowitego zatuszowania tego faktu. Świadczy o tym choćby istny „wysyp” publikacji książkowych i artykułów w rozmaitych słowackich czasopismach, w których autorzy udowadniają tezę o 1000-letniej walce Słowaków o własne państwo (takie sformułowanie zresztą znajduje się w preambule Konstytucji RS). Słowacy jawią się w tych publikacjach jako niemal starożytny naród, który po 1000-letnim ucisku węgierskim i ponad 70-letni ucisku czeskim, siłą swojej niezwykłej determinacji wybija się na niepodległość. 73 E. Stein, dz. cyt., s. 27. 74 G. Varga, Stonka, cykliści i Madziarzy, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1997 nr 277, s. 26.
240
Współczesne uwarunkowania dyskursu
ustroju przyszłego państwa75. Milan Zemko pisze, że po raz trzeci w XX wieku (1918, 1939, 1993) „społeczeństwo słowackie przystąpiło do nowego tworu państwowego z niejasnymi wyobrażeniami o swojej przyszłości, bez dostatecznie przemyślanej i oswojonej idei własnej suwerenności przy jednoczesnym silnym poczuciu straty większej państwowej całości, w jakiej od niepamiętnych czasów żyło (...)”76. Politolog Ľuboš Kubín dodaje, że przy zakładaniu państwa zabrakło dyskusji publicznej na temat jego przyszłego charakteru, co bardzo negatywnie zaciążyło na jego późniejszym rozwoju. Brak konsensusu odnośnie do demokratycznego charakteru suwerennej Słowacji sprawił, że późniejsza dyskusja dotyczyła w znacznej mierze problemu utrzymania zasad demokratycznych w polityce słowackiej77. Można powiedzieć, że w historii Słowacji nie było to wcale jakieś novum. Był to już trzeci rozwód zarządzony przez elity polityczne i zakomunikowany społeczeństwu jako przełomowy etap w dziejach narodu. Mobilizacja mas, która pozwoliłaby stwierdzić społeczną legitymizację rozwodu z Węgrami w 1918 roku, z Czechami w 1939 i 1992, była jedynie postulatem, który nigdy nie stał się rzeczywistością. Wielka polityka zawsze była gdzieś „obok” narodu słowackiego lub też słowo „naród” było używane nazbyt pochopnie. I choć przez długi czas od momentu swojego powstania Republika Słowacka nie cieszyła się zbyt dużym uznaniem ze strony obywateli, których miała reprezentować, szybko uzyskiwała uznanie międzynarodowe będące swego rodzaju „nagrodą” za pokojowy demontaż państwa (trzeba bowiem pamiętać, że rozpad Czecho-Słowacji dokonywał się na tle krwawych walk w innych rozpadających się federacjach ― ZSRR i Jugosławii). Słowackie państwo na progu roku 1993 stanęło przed wieloma wyzwaniami, z których najpoważniejszym wydaje się być przekonanie do siebie społeczeństwa, w imieniu którego przeprowadzono rozwód i powołano do życia w wieloetnicznym środowisku ― państwo narodowe. Uzyskana niepodległość pilnie potrzebowała swego rodzaju „wsadu aksjologicznego”, ideologii uwierzytelniającej i gwarantującej społeczne poparcie. Dlatego też od samego początku istnienia suwerennej Republiki Słowackiej, praktycznie po dzień dzisiejszy, toczy się na Słowacji debata publiczna, w której padają rozmaite pytania dotyczące tożsamości państwa słowackiego. Wydaje się, że na szczególną uwagę zasługują tutaj trzy kwestie. Po pierwsze ― tradycyjne przywiązanie do kategorii narodu z jednoczesnym zaniedbaniem pojęcia państwa, skutkujące istotną słabością etosu państwowego. Po drugie ― ważna okazuje się być relacja zachodząca między słowackością i obcymi czynnikami narodowymi a sposobem definiowania narodu i państwa. Po trzecie ― istotną rolę w zdefiniowaniu tożsamości państwowej i narodowej odgrywa dyskusja na temat symboli narodowych ― głównie wydarzeń i postaci historycznych uznawanych powszechnie za tożsamościowotwórcze. Naród a państwo w tradycji słowackiej. Debata publiczna towarzysząca powstaniu państwa i pierwszym latam jego istnienia stanowi bardzo ważny kontekst definiowania słowackiej tożsamości narodowej, którą do tej pory charakteryzował raczej opór wobec państwa (przed 1918 ― węgierskiego, po 1918 roku ― czechosłowackiego), aniżeli myślenie w kategoriach interesu państwowego. W centrum zainteresowania stał naród, państwo zaś było jedynie pewnym kontekstem, raz przyjaznym, raz złowrogim. Oczywiście jest to pewne uproszczenie wobec którego mogą zaprotestować ci, którzy wskażą na propaństwową działalność wielu znanych postaci słowackiego życia narodowego, na tych, którzy Uhorsko czy Czechosłowację uważali za własne państwo i byli z nim nie tylko instytucjonalnie ale także emocjonalnie związani. Wydaje się jednak, że zdecydowanie silniejszy w tradycji słowackiej jest nurt wycofania się z polityki, myślenia o narodzie raczej w kategoriach kulturalnych, momentami jedynie folklorystycznych. Dominuje wizja narodu jako pewnej organicznej całości, funkcjonującej 75 M. Kusý (w rozmowie z B. Gábelovą i T. Strážayem), Slovensku stále chýba idea vlastnej štátnosti, „Listy SFPA” Január ― Február 2003. Zob. także: E. Irmanová, Maďarská menšina na Slovensku a její místo v zahraniční politice Slovenska a maďarska po roce 1989, Praha ― Ústí nad Labem 2005, s. 124. 76 M. Zemko, Slovensko ― krajina v medzičase. Výber zo štúdií a článkov, Bratislava 2002, s. 72. 77 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 47.
241
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
w jakimś państwie jedynie z uwagi na taką, a nie inną konstrukcję polityczną świata. Tymczasem rok 1993 (wcześniej można mówić o roku 1939, choć była to w pewnym sensie inna sytuacja) zwalnia Słowaków z komfortu bycia poza polityką lub pozostawania w permanentnej opozycji do państwa i stawia pytania o kształt własnego państwa narodowego. Po upadku komunizmu w 1989 roku to już drugie bardzo ważne wydarzenie zmuszające do zajęcia jakiegoś stanowiska i istotnie wpływające na kształt tożsamości narodowej. Można zatem postawić tezę, że tożsamość współczesnego państwa słowackiego z uwagi na brak słowackiego etosu państwowego jest silnie zdeterminowana tożsamością narodową, której integralną częścią jest rozpowszechniony wśród dużej części słowackich elit politycznych mit o „tysiącletnich staraniach narodu słowackiego o samostanowienie” (znajdujący zresztą swój wyraz w oficjalnej deklaracji niepodległości z 17 lipca 1992 roku)78. Państwo staje się wobec tego „etniczną” własnością, swego rodzaju „kostiumem politycznym”, w którym na arenie międzynarodowej występuje naród słowacki. Jest ono „uszyte na miarę” słowackiego etnosu. Jest ― póki co ― czymś zewnętrznym, z czym naród do tej pory pozbawiony własnego państwa, dopiero musi się oswajać oraz uczyć się przyjmować do wiadomości oceny, z jakimi własne państwo spotyka się w środowisku międzynarodowym. Powstanie państwa słowackiego w 1993 roku widzieć należy w kategoriach etnicznej emancypacji, nie zaś w kategoriach projektu obywatelskiego. Widać to szczególnie właśnie w preambule Konstytucji z 1992 roku, gdzie ma miejsce odwołanie do narodu słowackiego pojmowanego w kategoriach etnicznych79. Nie została ona zmieniona, mimo, że kilkakrotnie dokonywano jej rewizji i była ku temu okazja80. Pozwala to poszczególnym politologom sytuować Słowację w kategorii „demokracji etnicznej”, w przeciwieństwie do Rep. Czeskiej, która uznawana jest za przykład „demokracji liberalnej”81. Tego typu podejrzenia można byłoby łatwo zrelatywizować, twierdząc, że samo słowo „naród” nie implikuje jednoznacznie kategorii etnicznej, gdyż można je odczytywać w kategoriach wspólnoty politycznej (jak ma to miejsce na Zachodzie). Okoliczności przyjęcia Konstytucji rozwiewają jednak wątpliwości w tym względzie. Świadomie bowiem w ostatecznym tekście będącym przedmiotem głosowania zamieniono sformułowanie „My, obywatele Republiki Słowackiej” na „My, naród słowacki”, co przedstawiciele mniejszości węgierskiej, opowiadający się za bardziej inkluzywną ― obywatelską formułą, uznali wówczas za zły omen i zapowiedź narodowościowych represji. Znamienne było w tamtym czasie demonstracyjne opuszczenie sali sejmowej przez przedstawicieli partii węgierskich82. Formułę zastosowaną przez parlament słowacki w tekście uchwalonej konstytucji amerykański antropolog Robert Hayden określa mianem „nacjonalizmu konstytucyjnego”, stwierdzając jednocześnie, że podobne przypadki (w których naród większościowy uznając się za wyłącznego suwerena marginalizuje mniejszości narodowe) prowadzą nieuchronnie do konfliktów etnicznych, czego najbardziej wyrazistym przykładem jest Jugosławia83.
78 A. Duleba, P. Lukáč, M. Wlachowský, Zahraničná politika Slovenskej republiky ― východiská, stav a perspektívy, Bratislava 1998, s. 5. 79 Zob. Preambula Ústavy Slovenskej republiky, 1. september 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., s. 264-265. 80 Szerzej nt. zmian w Konstytucji RS w latach 1998-2001 w: K. Skotnicki, Konstytucja Republiki Słowackiej, Warszawa 2003, s. 27-39. 81 P. van Duin, Is national mobilization in Slovakia on the decline? A contribution to the debate on determinants and manifestations of ethnic nationalism, „Slovak Foreign Policy Affairs” Spring 2001, s. 123. 82 C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 164. Poza stwierdzeniem „My, naród słowacki”, znamienne wydaje się także odwołanie do tradycji historycznych, w której znalazło się miejsce i dla Wielkiej Morawy, i dla świętych Cyryla i Metodego, zabrakło natomiast najmniejszej wzmianki o państwie czechosłowackim, w ramach którego Słowacja istniała kilkadziesiąt lat. 83 Zob. więcej na ten temat: R. Hayden, Constitutional Nationalism in the Formerly Yugoslav Republics, „Slavic Review” 1992 nr 4, s. 654-673; Ch. Boulanger, Constitutionalism in East Central Europe? The Case of Slovakia Under Meciar, „East European Quarterly” 1999 nr 1, s. 21-50.
242
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Słowacki prawnik-konstytucjonalista Radoslav Procházka odnosząc się do sposobu, w jaki została przyjęta w połowie 1992 roku Konstytucja Republiki Słowackiej, używa określenia „oktrojowanego rytuału”. Oprawa ceremonialna, jaką wówczas stworzono dla podniesienia rangi tego wydarzenia i wytworzenia w społeczeństwie przekonania o udziale w przełomowym momencie dziejów słowackich (bezpośrednia transmisja telewizyjna), pozostawała w rażącym dysonansie do słabej debaty publicznej na temat merytorycznej zawartości Ustawy Zasadniczej oraz jej znaczenia dla życia społecznego w demokratycznym państwie. W procedurze przyjęcia Konstytucji zabrakło także ― zdaniem wspomnianego autora ― czegoś, co określił on mianem „wymiaru tożsamościowo-twórczego”. Sporządzenie dokumentu za zamkniętymi drzwiami, głosowanie nad Konstytucją poprzez aklamację w celu zneutralizowania politycznego przeciwnika, ostentacyjne wchodzenie w rolę „ojców założycieli” przez przywódców partyjnych, a następnie próby zakwestionowania Konstytucji ― wszystko to niewątpliwie nie służyło splendorowi Ustawy zasadniczej84. Znaczenie obcych czynników narodowych dla konstytucji narodu i państwa słowackiego. Nie ulega żadnej wątpliwości, że proces redefiniowania tożsamości ― narodowej i państwowej w sposób ― chciałoby się rzec ― naturalny bazuje na „obrazie wroga”, którego istnienie w wyobraźni społecznej stanowić ma istotny impuls do narodowej integracji. Historia innych państw, które znalazły się w podobnym położeniu uczy, że młode, a zwłaszcza młode i małe państwa ― co wydaje się być regułą ― są szczególnie wyczulone na to, co dzieje się w ich bezpośrednim sąsiedztwie, na to, w jaki sposób się na nie spogląda i w jaki sposób się je ocenia. Niepewne swego losu, są one na tym punkcie często przewrażliwione. Świeżo uzyskana lub odzyskana niepodległość nierzadko przejawia się wybujałym nacjonalizmem i podejrzliwością wobec, zwłaszcza większych sąsiadów. Owocuje ona podejrzeniami o chęć zawłaszczenia terytorium i kultury lub choćby przekonaniami o nieuzasadnionym paternalizmie, domniemanych zamiarach podporządkowania i wasalizacji. Z czasem dopiero ta, skądinąd naturalna nadwrażliwość i emocjonalny stosunek, ustępują miejsca bardziej racjonalnym i wyważonym ocenom. Można by rzec ― każde państwo, podobnie jak każdy człowiek ― musi przejść okres buntu wobec swojego otoczenia. A zatem nacjonalizm jest w tym przypadku zjawiskiem nieuniknionym, pozostaje tylko pytanie o jego skalę. W licznych dyskusjach dotyczących tożsamości młodego państwa słowackiego zwraca się uwagę na fakt, że pozostaje ono w swoistym polu napięcia między Węgrami a Czechami oraz ich interesami narodowymi. Republika Słowacka nie jest w stanie uwolnić się od tego ― w jakiejś mierze nadal uważanego za złowrogi kontekstu międzynarodowego. Można powiedzieć, że u podstaw nowego państwa, czymś, co zostało wpisane w jego fundamenty, legł konflikt słowacko-czeski. Powodem utworzenia samodzielnej jednostki politycznej była niemożność uzgodnienia ze stroną czeską podstawowych kwestii dotyczących funkcjonowania wspólnego państwa w postaci federacji lub konfederacji. Powstanie Republiki Słowackiej było w dużej mierze efektem sprzeciwu słowackich polityków wobec wizji państwa proponowanej przez stronę czeską. Wydaje się jednak, że apogeum antyczeskich nastrojów miało miejsce w latach 1991-1992, gdy na ostrzu noża postawiono wiele spraw dzielących Czechów i Słowaków. Decyzja o „aksamitnym rozwodzie”, która jakkolwiek od dłuższego czasu „wisiała w powietrzu” dla wielu była zaskoczeniem, uczyniła wiele kontrowersji nieaktualnymi. Powstanie państwa słowackiego niewątpliwie wyeliminowało potencjalne niebezpieczeństwo czesko-słowackiego konfliktu etnicznego. Z drugiej jednak strony, w środowisku węgierskim oraz rusińskim/ukraińskim zaskutkowało dążeniami do umocnienia swojej tożsamości narodowej. Problemy związane z tożsamością narodową po roku 1993 pogłębiły się85.
R. Procházka, Ústavno-právny vývoj Slovenskej republiky v rokoch 1993-2003, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: Desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 48-49. J. Podoba, Národná identita a kultúra, národné a štátne záujmy, w: F. Gál, G. Mesežnikov, M. Kollár (red.), Vizia vývoja Slovenskej republiky do roku 2020, Bratislava 2003, s. 220.
84
85
243
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Zdecydowanie silniejszym czynnikiem wpływającym na definiowanie i słowackiej tożsamości narodowej, i tożsamości Republiki Słowackiej, okazuje się od roku 1993 tzw. kwestia węgierska. Ponieważ zamierzam się nią zająć dopiero w następnym punkcie, zasygnalizuję jedynie, że w odniesieniu do problemu tożsamości państwa słowackiego stanowi ona nie tylko element dyskursu słowackowęgierskiego (jak jest najczęściej prezentowana), ale także, a w tym przypadku ― przede wszystkim, jest ona przedmiotem dyskursu wewnątrzsłowackiego. Nietrudno zauważyć, że na Słowacji stosunek do kwestii węgierskiej ściśle związany jest z przyjmowaniem jednego z dwóch podstawowych modeli narodu i państwa. Ich „ścieranie się” w toku debat publicznych sprawia, że współczesny naród słowacki ― zdaniem słowackiego antropologa społecznego Juraja Podoby ― formuje się na pograniczu modelu obywatelskiego i etnicznego. Tworzy się w atmosferze permanentnego konfliktu między pluralistyczną i monolityczną koncepcją narodu oraz wyznacza podział między rozumieniem narodu jako zbiorowości różnych jednostek oraz pojmowaniem narodu jako „kolektywnej jednostki” żyjącej własnym życiem. Spór koncepcji pluralistycznej i monolitycznej przejawia się głównie podziałem na dynamiczną i otwartą oraz obronną i defensywną ideę narodu 86. Tym samym otwarta pozostaje kwestia tożsamości państwa słowackiego, pytanie o to, czy ma mieć ono charakter etnicznej demokracji, w której mniejszości narodowe skazane są na polityczną wegetację na marginesie życia politycznego, czy też Słowacja powinna stać się typowym państwem Zachodu, w którym obowiązuje model demokracji liberalnej umożliwiającej pełną polityczną partycypację wszystkim obywatelom bez względu na ich pochodzenie etniczne i rasowe.
2.2. W poszukiwaniu symboli państwowo-narodowych i „użytecznej” pamięci zbiorowej Obecnie chciałbym więcej uwagi poświęcić trzeciej, z wymienionych wcześniej kwestii. Tożsamość narodu zależy w znacznej mierze od pamięci zbiorowej, od tego w jaki sposób członkowie danego narodu postrzegają się w odniesieniu do swojej przeszłości. Podstawowy wymiar tej samooceny tworzą społeczne wyobrażenia o wydarzeniach historycznych oraz postaciach, które w przekonaniu znacznej części społeczeństwa, wywarły wpływ na kondycję moralną i polityczną danego narodu (z których można być dumnym lub przeciwnie ― które są powodem do wstydu). Stają się one symbolami, na których budowana jest instytucja państwa. Socjolog Jarosław Kilias proces tworzenia narodowych symboli i znaków określa mianem „otwierającej sekwencji procesów tworzenia i uobecniania narodu”87. Słowacka politolog zajmująca się problematyką politycznej symboliki w odniesieniu do słowackiej tożsamości narodowej Silvia Mihálikowa, pisze, że „symbolika polityczna, mity i rytuały zawarte w pamięci zbiorowej i formowane przez nią do postaci reprezentacji narodu, jego mitologia i tradycje określają charakter narodowego dyskursu i wpływają na procesy rekonstrukcji tożsamości narodowej”88. Po upadku komunizmu w Czechosłowacji, a następnie w suwerennej Słowacji miał miejsce proces, który francuski politolog czeskiego pochodzenia Jacques Rupnik, nawiązując do Maurice Halbwachsa, określa mianem poszukiwania „użytecznej przeszłości” (useable past), na podstawie której można budować zarówno tożsamość narodową, jak i tożsamość państwa jako instytucji. To poszukiwanie jest tym bardziej intensywne, a czasem i dramatyczne, im słabsze lub mniej wyraźne są rzeczywiste historyczne doświadczenia89. Znany słowacki historyk Dušan Kováč pisze, że powstanie suwerennej Słowacji w roku 1993 wywołało wśród wielu historyków, a zwłaszcza „pseudohistoryków” Tamże, s. 220. J. Kilias, Wspólnota abstrakcyjna..., dz. cyt., s. 101. S. Miháliková, Dimenzia politickej symboliky v procesoch formovania politického systému (teoreticko-metodologické východiská skúmania), w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 349. 89 Za: O. Gyárfášová, Individuálna historicka pamäť, w: O. Gyárfášová, V. Krivý, M. Velšic i in., Krajina v pohybe. Správa o politických názoroch a hodnotách ľudí na Slovensku, Bratislava 2001, s. 251. 86 87 88
244
Współczesne uwarunkowania dyskursu
poczucie, że nadszedł czas gruntownego przewartościowania słowackiej historii w taki sposób, by wszystkie wydarzenia i procesy mające miejsce na przestrzeni wieków ześrodkowywały się w idei państwowej niepodległości90. W każdej bodaj historii narodowej zaobserwować można dwie tendencje, często występujące paralelnie. Treścią pierwszej jest próba idealizacji i gloryfikacji poszczególnych wydarzeń i znaczących dla życia narodu postaci. Mamy tutaj często do czynienia z procesem powstawania mitów narodowych, pewnych dogmatów, nad którymi nie prowadzi się dyskusji. Tworzone jest tabu, którego naruszenie skutkuje wykluczeniem ze wspólnoty narodowej. Z kolei treścią drugiej tendencji jest chęć i próba ponownego odczytania własnej historii na podstawie najnowszych wyników badań historycznych, o najświeższe świadectwa i fakty, które przez dziesiątki lub setki lat pozostawały w ukryciu lub o których z różnych przyczyn niechętnie mówiono. Istnieje pokusa, by pierwszą z tych tendencji uznać za emocjonalną, niedojrzałą intelektualnie, zmierzającą ku samousprawiedliwieniu się niż ku prawdzie historycznej, która czasem bywa bolesna. Oraz by drugi sposób rozumienia historii, bardziej krytyczny i ― można powiedzieć ― zdroworozsądkowy, uznać za postępowy, naukowy i wolny od emocjonalnych uniesień. Wydaje się jednak, że nie jest to właściwe postawienie sprawy. Przede wszystkim dlatego, że należy brać pod uwagę czas, miejsce i okoliczności, w jakich znajduje się dany naród. Są bowiem sytuacje (np. rozbiory, okupacja), w których historia ma stawać się pocieszeniem i natchnieniem, źródłem wiary we własne możliwości, nie zaś tematem akademickiego dyskursu. Wówczas romantyczna interpretacja historii wydaje się konieczna dla podtrzymania „ducha narodu”. Są też okoliczności, w których kontynuowanie romantycznej historii narodu może jedynie śmieszyć i wzbudzać politowanie. Wówczas o sile narodu świadczy jego odwaga do stawienia czoła różnym mitom narodowym i umiejętność zaakceptowania takiej historii, jaką była ona naprawdę. I wydaje się, że z perspektywy tych oto rozróżnień należy patrzeć na to, w jaki sposób Słowacy oceniali i oceniają własną historię. Podstawowe pytanie, jakie nasuwa się w związku z poruszonym tematem, dotyczy tych elementów słowackiej historii, które Słowacy uznają za najistotniejsze dla procesu kształtowania się swojej tożsamości. Stawiając je należy pamiętać o tezie sformułowanej przez znanego słowackiego historyka Ľubomíra Liptáka. Stwierdza on, że Słowacja, w odróżnieniu od innych narodów europejskich, w tym także od Czechów nie ma własnej „wielkiej epoki”, swojego „złotego wieku”, jako schronienia w przeszłości, dokąd uciekałoby się przed natłokiem codziennej przeciętności91. Z kolei politolog i filozof Rudolf Chmel analizując stosunek Słowaków do własnej historii w XX wieku stwierdza, że podstawowym jego wyznacznikiem jest ciągłe dystansowanie się do poprzedniego etapu historii: „po 1918 trzeba było zdystansować się od monarchii, systemu politycznego Korony Węgierskiej, po roku 1938 odrzucono reżim, ideologię pierwszej Republiki Czechosłowackiej, po roku 1945 Państwo Słowackie en bloc, po roku 1948 wszystko, co go poprzedzało, po roku 1968 zwłaszcza lata sześćdziesiąte, po roku 1989 poprzednie czterdziestolecie, po roku 1993 minione właśnie trzylecie”. Chmel powiada następnie, że świadczy to o „dezintegracji tożsamości narodowej, o przystosowawczości i uległości, niż o myśleniu politycznym i jego budowaniu”92. Należy przyznać, że obydwie sformułowane wyżej tezy nie brzmią zbyt optymistycznie i trudno oczekiwać, by mogły stać się integralnym elementem słowackiej tożsamości. Na ogół bowiem w historii poszukuje się pocieszenia, nie zaś czegoś, co utrwala niepewność i poczucie bycia gorszym od innych narodów. Są one jednak przykładem krytycznego spojrzenia na swoją przeszłość, stanowiącego istotną wartość w procesie reinterpretacji narodowej tożsamości.
D. Kováč, O slovenskej historiografii v Collegium Carolinum. Popoluška slovenskej historiografie ― vlastné dejiny, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 236-237. Ľ. Lipták, Niektóre aspekty historyczne kwestii słowackiej (tezy), w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 480. 92 R. Chmel, Wstęp. Kwestia słowacka w XX wieku, w: R. Chmel (opr.), dz. cyt., s. 8. 90
91
245
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Analizując problem tożsamości narodowej w dyskursie politycznym na Słowacji należy zwrócić uwagę na bardzo interesujący dyskurs historiograficzny, który bynajmniej nie toczył się wyłącznie w murach uniwersytetów i instytutów badawczych, i o którym można powiedzieć, że bardzo wyraźnie oddziaływał na przebieg debat publicznych. Nie można nie zauważyć, że na Słowacji istnieją dwa ośrodki naukowej refleksji nad przeszłością, które mogą być uznawane za zaplecze intelektualne dwóch konkurujących ze sobą politycznych wizji słowackiej tożsamości narodowej. Pierwszy ośrodek ― Instytut Historii Słowackiej Akademii Nauk w Bratysławie (Historický ústav Slovenskej akadémie vied) skupia głównie historyków sympatyzujących z nurtem liberalnym w polityce słowackiej, podczas gdy konkurencyjna instytucja Słowacki Instytut Historyczny Macierzy Słowackiej w Bratysławie (Slovenský historický ústav Matice slovenskej) reprezentowany jest przez słowackich historyków związanych z narodowym czy też nawet nacjonalistycznym nurtem słowackiej sceny politycznej. Pierwsza z wymienionych instytucji nie cieszyła się atencją i zaufaniem ze strony władz nowopowstałego państwa. Przeciwnie, sam premier Mečiar wielokrotnie krytycznie wyrażał na jej temat, a jego minister kultury ― Ivan Hudec określił ją jako „rozsadnik sił antysłowackich”93. Z kolei historycy związani z Macierzą mogli cieszyć się do 1998 roku pełnym poparciem ze strony polityków koalicji rządowej, w tym samego premiera. Mamy tutaj zatem do czynienia z bardzo silną polaryzacją środowiska słowackich historyków, która przy praktycznie niewidocznej granicy między zaangażowaniem naukowym a politycznym przekłada się na konfrontację o charakterze politycznym. Było to zwłaszcza widoczne przy okazji publicznej debaty nad kontrowersyjnym podręcznikiem do historii autorstwa Milana S. Ďuricy94. Niemiecki historyk Peter Haslinger zauważa, że obydwie wspomniane wyżej ośrodki przyjmują zasadniczo różne wizje narodu słowackiego. Podczas gdy historycy słowaccy związani z Macierzą Słowacką przedstawiają go jako względnie zamkniętą grupę etniczną trwającą wbrew niesprzyjającym okolicznościom przez wieki, historycy ze Słowackiej Akademii Nauk krytykują przenoszenie nowoczesnych kategorii związanych z pojęciem narodu na „epoki przednarodowe”, zaś społeczeństwo słowackie postrzegają jako multikulturowe i multietniczne95. Słowacki antropolog społeczny Juraj Podoba zajmujący się tematyką słowackiej tożsamości narodowej identyfikuje cztery istotne tendencje w analizie tożsamości narodowej oraz „Erinnerungspolitik” (polityka pamięci) na Słowacji. Pierwszą tendencją jest „szeroka platforma służąca kontynuacji apologetycznego charakteru słowackiej historii narodowej”. Chodzi tutaj o pojmowanie słowackiej tożsamości narodowej jako integralnej części ideologii narodowej. Podoba wskazuje na historyków (a także językoznawców i narodoznawców) „mających blisko do nacjonalistycznych organizacji i instytucji, działającym jako grupy lobbingowe”, do których zalicza: Macierz Słowacką, KORENE, Stałą Konferencję Inteligencji Słowackiej Slovakia plus (Stála konferencia slovenJ. Podoba, Národna identita a „Erinnerungspolitik” v slovenskej historiografii: niekoľko kritických postrehov od „susedov”, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 262. Podręcznik pt. Dejiny Slovenska a Slovákov (wyd. 1 w Koszycach w 1995 roku) wprowadzony został decyzją Ministra Edukacji do szkół słowackich w połowie lat 90. ub. wieku. Publikacja ta, która została sfinansowana z programu PHARE, wywołała falę krytyki, a jednocześnie stała się sztandarową pozycją i obowiązkową lekturą środowisk nacjonalistycznych. Stanowi ona w znacznej mierze apoteozę Państwa Słowackiego (1939-1945) oraz znacząco relatywizuje winę ówczesnych władz słowackich związaną z pomocą w eksterminacji kilkudziesięciu tysięcy Żydów słowackich. Poważne zastrzeżenia wzbudził również fakt słowakizowania (etnizowania) Wielkiej Morawy, którą autor konsekwentnie nazywa „Rzeszą Słowacką” (Slovenská ríša). W marcu 1997 roku Instytut Historyczny Słowackiej Akademii Nauk wystosował ostry list do minister edukacji Evy Slavkovskiej, w którym zażądano wycofania publikacji ze szkół. Istniały również naciski ze strony Unii Europejskiej (Parlamentu Europejskiego). Ostatecznie zdecydowano się na wycofanie z dniem 1 lipca 1997 roku kontrowersyjnej książki ze szkół w całej Słowacji. W odpowiedzi na krytykę swojej książki, M.S. Ďurica wydał w 1998 roku publikację zawierającą jego odpowiedź na zarzuty stawiane przez przedstawicieli Instytutu Historii Słowackiej Akademii Nauk, jak również stanowiska innych osób do jego książki i zaistniałej krytyki, w których Ďurica jawi się jako niezłomny orędownik obrony i wzmocnienia słowackiej tożsamości narodowej. Zob. M.S. Ďurica, Priblížiť sa k pravde. Reakcia na stanovisko Historického Ústavu Slovenskej Akadémie Vied k mojej knihe Dejiny Slovenska a Slovákov, Bratislava 1998. Należy jeszcze wspomnieć o drugiej, nie mniej kontrowersyjnej publikacji, która pojawiła się rok wcześniej ― M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, Starý národ, mladý štát. Prehľad slovenských dejín pre školy, Bratislava 1994. 95 P. Haslinger, Národné alebo nadnárodné dejiny? Historiografia o Slovensku v európskom kontexte, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 272-273. 93
94
246
Współczesne uwarunkowania dyskursu
skej inteligencie Slovakia plus) itp. W tej kategorii umieszca również różnych historyków słowackich działających na emigracji. Autor pisze, że nie jest pewien, czy chodzi w tym przypadku o historiografię, ale uznaje obecność tej grupy z uwagi na istotny wpływ, który prace jej przedstawiciele wywierają na słowacką politykę i dyskurs dotyczący słowackiej tożsamości narodowej. Druga tendencja związana jest „profesjonalnym mainstreamem nauk historycznych na Słowacji”. Zaznacza, że tematyka narodowej tożsamości nie stanowi w tym przypadku centralnego tematu badań historycznych, niemniej badania dotyczące XIX i XX-wiecznej historii Słowacji wnoszą istotny wkład do dyskusji na ten temat (Podoba wymienia przedstawicieli tego środowiska: Dušan Kováč, Ivan Kamenec, Štefan Šutaj, Ľudovít Haraksim, Dagmar Čierna-Lantayová, Vladimír Paukovič, Milan Olejník, Anna Jurová i inni). Trzecią tendencję reprezentuje mała, ale aktywna grupa historyków społecznych zajmujących się tożsamością narodową i pamięcią zbiorową. W swoich badaniach kładą oni nacisk nie tyle na efekt procesu tożsamościowotwórczego ile na jego przebieg. Chodzi tutaj o takie postaci jak: Elena Mannová, Dušan Škvarna, Peter Macho, Eva Kowalská, Ľubomír Lipták, Roman Holec i inni. Do czwartej kategorii badaczy słowackiej tożsamości narodowej Juraj Podoba zalicza środowisko słowackich etnologów, których wyniki badań stanowią bardzo pożyteczny materiał dla historyków (Martina Winklerová, przez skromność autor nie wymienia swojego nazwiska)96. Niezwykle trudno jest postawić jakąś wyraźną granicę między dyskursem historiograficznym a politycznym dotyczącym pamięci zbiorowej. Obydwa dyskursy wzajemnie się przenikają, o czym wspominałem już w poprzednich rozdziałach. Wstępna analiza dyskursu politycznego pozwala zauważyć istnienie trzech planów zawierających wyobrażenia głównych architektów słowackiej suwerenności o narodowej przeszłości, które uznano za istotne w procesie budowania tożsamości narodowo-państwowej. Zważywszy na występowanie silnych podziałów ideologicznych odnoszących się do interpretacji XXwiecznej historii słowackiej, plan pierwszy tworzą bardzo odległe historycznie wydarzenia związane z państwem wielkomorawskim (które uznano arbitralnie, wbrew faktom historycznym za „starosłowackie”) oraz misją religijno-cywilizacyjną „Apostołów Słowian” ― świętych Cyryla i Metodego (kładąc tym samym poniekąd uniwersalistyczny fundament pod tożsamość narodową Słowaków lub odwrotnie ― partykularyzując uniwersalne dziedzictwo). Nie oznacza to wcale, że odpowiednio zinterpretowane dziedzictwo wielkomorawskie i cyrylometodiańskie było na Słowacji poza wszelką krytyką. Przeciwnie, nacjonalistyczna interpretacja narodowego początku spotkała się z wieloma głosami krytycznymi (więcej na ten temat w przedostatnim rozdziale). Niemniej, należy pamiętać, że zostało ono wpisane do preambuły konstytucji, która do dzisiaj nie uległa zmianie97. Drugi plan wydają się tworzyć wydarzenia związane z XIX-wiecznym odrodzeniem narodowym i romantyzmem słowackim, jako okresem w którym naród słowacki zaczął otwarcie upominać się o swoje prawa polityczne udowadniając jednocześnie swoje zdolności do udźwignięcia odpowiedzialności wynikającej z pewnej formy autonomii politycznej. W tym przypadku rzeczywiście trudno mówić o jakichś istotniejszych kontrowersjach. Słowackie odrodzenie narodowe stanowi bowiem swego rodzaju ogólnonarodowe sacrum, o którym nie wypada mówić krytycznie. Nieumieszczenie go w planie pierwszym, co wydawałoby się logiczne z uwagi na niekontrowersyjność słowackiego odrodzenia narodowego, wynika prawdopodobnie stąd, że jest ono mniej spektakularne. Poza tym młodemu narodowi najwyraźniej zaimponowała
96 J. Podoba, Národna identita a „Erinnerungspolitik”..., art. cyt., s. 266-268. Zob. także: E. Mannová, Clio na slovenský spôsob..., art. cyt., s. 239-246; P. Švorc, Slovensko ako regionálny prvok v historickom výskume, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 295-308; D. Kováč, How Slovak Historiography is Coming to Terms with a „Dual Past”, w: J.W. Borejsza, K. Ziemer (red.), Totalitarian and Authoritarian Regimes in Europe. Legacies and Lessons from the Twentieth Century, Warsaw 2006, s. 106-122. 97 Zaprzysiężeniu Prezydenta RS towarzyszy osobliwy rytuał polegający na powiązaniu trzema „szarfami księcia Świętopełka” rąk głowy państwa, premiera i przewodniczącego parlamentu, co ma stanowić wyraz jedności politycznej. M. Herman, Słowacja między Wschodem a Zachodem (1993-1999), „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 169.
247
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wczesnośredniowieczna genealogia, dzięki której Słowacy nie muszą odczuwać ― przynajmjniej w swoim mniemaniu ― jakichś kompleksów względem ościennych „narodów historycznych”. Plan trzeci stanowią wydarzenia wieku XX, które ― jak już wspomniałem ― wywołują najwięcej kontrowersji. W tym przypadku bardzo szybko wytworzyły się dwa zasadnicze prądy ideowe odnoszące się do słowackiej przeszłości. Pierwszy koncentrował się na apologetyce Państwa Słowackiego z okresu II wojny światowej i uznawał, że Republika Słowacka powstała z rozpadu Czecho-Słowacji powinna zostać uznana za „odrodzoną” państwowość z lat 1939-1945. Drugi prąd ideowy zdecydowanie odrzucał ową interpretację słowackiej historii, i odwoływał się do tradycji Słowackiego Powstania Narodowego (1944). Dyskusja o słowackich dziejach najnowszych rozgorzała na dobre po opublikowaniu przez „Literárny týždenník” wywiadu z emigracyjnym historykiem Františkiem Vnukiem, autorem książki pt. Mať svoj štát znamena život. Politická biografia Alexandra Macha (Posiadanie swojego państwa oznacza życie. Biografia polityczna Alexandra Macha)98. To w niej ― jak się okazało ― zogniskowały się najważniejsze podziały ideologiczne istniejące w społeczeństwie słowackim. Spór między obydwiema tradycjami, aspirującymi do bycia fundamentem słowackiej państwowości, przez zwolenników SNP prezentowany jest jako konflikt między tradycją demokratyczną reprezentowaną przez powstańców a totalitaryzmem, którego ucieleśnieniem były rządy Jozefa Tiso. Z kolei protagoniści Republiki Słowackiej z lat 1939-1945 ów spór definiują jako konflikt między patriotami, których celem była pomyślność narodu słowackiego w niezwykle trudnych warunkach II wojny światowej a zwolennikami etatystycznego czechosłowakizmu. W sporze tym, linii podziału nie wyznaczają: przynależność etniczna, socjalna, wykształcenie czy też czynniki regionalne. Okazuje się, że podział na zwolenników jednej lub drugiej tradycji dzieli także członków poszczególnych partii politycznych (np. przede wszystkim HZDS, ale także: SNS i KDH). Ta bardzo znacząca rozbieżność poglądów na wydarzenia z najnowszej historii była i nadal pozostaje przejawem poważnego kryzysu słowackiej tożsamości narodowej99. Oficjalnie Republika Słowacka identyfikuje się z pierwszym z wymienionych wyżej wydarzeń historycznych. Gdy po 1989 roku w trakcie debaty nad możliwymi scenariuszami podziału federacji i uzyskania przez Słowację suwerenności zastanawiano się nad problemem sukcesji, uznanie SNP za wydarzenie o znaczeniu fundamentalnym dla tożsamości narodowej i politycznej Słowaków było zarówno wyrazem czci dla tradycji walki z faszyzmem, jak i przejawem pragmatyzmu politycznego. Jeśli chodzi o to drugie, trzeba pamiętać o tym, że gdyby postanowiono ufundować suwerenne państwo, opierając je oficjalnie na dziedzictwie Państwa Słowackiego z okresu II wojny światowej, to po pierwsze ― miałoby ono z całą pewnością bardzo poważne problemy z uznaniem międzynarodowym, po drugie ― granice Słowacji jako członka federacji czechosłowackiej są wynikiem konferencji pokojowych kończących I i II wojnę światową, gdyby zaś nawiązywać do wojennego Państwa Słowackiego, należałoby uznać terytorialny kształt Słowacji po arbitrażu wiedeńskim z 1938 roku100, czyli de facto zrzec się południowej części kraju. Wyrazem czci dla tradycji SNP jest uznanie daty rozpoczęcia powstania za święto państwowe101. Niemniej jednak oficjalna polityka i stanowisko władz słowackich względem najnowszej historii w debatach publicznych na początku lat 90. ubiegłego wieku były silnie konfrontowane z poglądami zwolenników uczynienia dziedzictwa Państwa Słowackiego (1939-1945) „kamieniem węgielnym”, „odrodzonej” w 1993 roku państwowości słowackiej. Z ich perspektywy, SNP stanowiło antypaństwowy
O. Gyárfášová, Individuálna historicka pamäť..., art. cyt., s. 251. Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť a pamäť ako jej diferencujúci činiteľ, w: V. Bačová (red.), Historická pamäť a identita, Košice 1996, s. 123-124. 100 Arbitraż wiedeński ― w drodze tzw. pierwszego arbitrażu wiedeńskiego (2 listopada 1938) Niemcy i Włochy przyznały Węgrom pas ziem, ciągnący się od Bratysławy po granicę rumuńską, z całą Wyspą Żytnią, Nowymi Zamkami, Łuczeńcem, Koszycami, Użgorodem i Mukaczewem (15% powierzchni Czechosłowacji, obszary zamieszkane w połowie przez ludność węgierską). T. Wituch, Terytoria sporne w Europie po roku 1815, Pułtusk 2001, s. 213. 101 Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť..., art. cyt., s. 124-125. 98 99
248
Współczesne uwarunkowania dyskursu
pucz i próbę zniszczenia własnego państwa. Podejmowano szereg prób „rehabilitacji” wojennego Państwa Słowackiego w oczach słowackiej opinii publicznej. Bagatelizowano faszyzm słowacki, który miał być jedynie grą pozorów mającą zapewnić państwu bezpieczeństwo przed Niemcami, milczano o zbrodniach wobec Żydów słowackich lub winę za nie zrzucano na Niemców. Rehabilitacja Państwa Słowackiego najsilniej widoczna była przy okazji rocznic urodzin lub śmierci prezydenta wojennej Republiki Słowackiej ― Jozefa Tiso czy zmarłego przed II wojną światową mentora słowackiego ruchu autonomicznego ― Andreja Hlinki. Próbowano przywrócić pamięć pozytywną o tych postaciach, a tym samym uczynić wojenne Państwo Słowackie integralną i ważną dla tożsamości narodowej częścią najnowszej historii102. Protagonistami takiej wersji najnowszych dziejów Słowacji i Słowaków byli zwłaszcza niegdysiejsi aktywni politycy wojennego Państwa Słowackiego, jak np. historycy żyjący na emigracji (Josef Kirchbaum, Štefan Polakovič, František Vnuk i Milan S. Ďurica), część historyków żyjących na Słowacji (np. Ján Bobák, Anna Magdolenová), a także członkowie i zwolennicy takich ugrupowań politycznych jak: Słowacka Partia Narodowa (SNS), Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS) oraz Unii Chrześcijańsko-Społecznej (KSÚ). Niezwykle aktywna na polu reaktywacji i pozytywnej waloryzacji tradycji wojennego Państwa Słowackiego była Macierz Słowacka, co jest o tyle dziwne i zastanawiające, że jest to organizacja, którą państwo odwołujące się oficjalnie do tradycji SNP uczyniło odpowiedzialną za umacnianie tożsamości narodowej Słowaków103. Słowacki historyk Štefan Šutaj stwierdza, że problem kolaboracji z hitlerowskimi Niemcami w czasie II wojny światowej i istnienia marionetkowego państewka nie jest jednak wcale jakąś specyfiką słowacką. Wystarczy przecież wspomnieć na reżim Vichy marszałka Pétaina we Francji, Vidkuna Quislinga w Norwegii, czy żeby nie szukać za daleko ― Emila Háchy w Czechach i na Morawach. Z drugiej jednak strony, ani Francuzi, ani Norwegowie, ani Czesi nie musieli rozprawiać się z własną historią z okresu II wojny światowej w okolicznościach kładzenia fundamentów pod własną, pierwszą w historii niezależną państwowość. W tym sensie Słowacja znalazła się na początku lat 90. w położeniu szczególnym, bardzo trudnym i wymagającym zarówno od rządzących jak i głównych sił politycznych dużej roztropności oraz politycznego pragmatyzmu. Štefan Šutaj zauważa, że bój o pamięć historyczną na Słowacji rozgrywał się nie tylko w publicystyce, na manifestacjach ulicznych, w licznych publikacjach prawdziwych i samozwańczych historyków, ale także na przykład przy okazji obsadzania poszczególnych stanowisk w Słowackiej Akademii Nauk i w innych instytutach badawczych104. Kontrowersje dotyczące SNP i wojennego Państwa Słowackiego obecne wśród elit politycznych i kulturalnych miały swoje odzwierciedlenie w wynikach badania opinii publicznej. W badaniach przeprowadzonych na początku 1992 roku aż 47% respondentów przyznało, że wojenne Państwo Słowackie stanowiło pozytywne spełnienie się nadziei na własną państwowość (26% odrzuciło takie stanowisko). W tym samym czasie 77% respondentów pozytywnie oceniło Słowackie Powstanie Narodowe, a tylko 10% uznało je za atak wymierzony we własne państwo. Charakterystyczne jest to, że pozytywny stosunek do SNP deklarowała, co zrozumiałe, nie tylko większość krytyków wojennego Państwa Słowackiego (80%), ale także większość osób deklarujących swój podziw dla jego dokonań (65%). Może to świadczyć o rozdzielaniu dwóch aspektów ― z jednej strony ― narodowego, z drugiej ― antydemokratycznego charakteru słowackiej państwowości z okresu II wojny światowej. Pozytywnie ocenia się narodowy charakter państwa, odrzuca zaś jego faszystowskie oblicze105. W październiku 1993, w kolejnym badaniu, aż 58% Słowaków wyraziło przekonanie, że nowoustanowione państwo słowackie powinno nawiązywać do tradycji Republiki Słowackiej z okresu II wojny światowej, a tylko 20% było Tamże, s. 125-126. Tamże, s. 125. Tamże, s. 126. 105 Aktuálne problémy Česko-Slovenska, Centrum pre sociálnu analýzu; október 1993, za: Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť..., art. cyt., s. 127-128. 102 103 104
249
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
przeciwnego zdania (22% nie miało w tej kwestii wyrobionej opinii)106. Jednakże już trzy lata później, w czerwcu 1996 roku ponad połowa (57%) respondentów podpisywała się pod stanowiskiem, by Republika Słowacja nie nawiązywała do tradycji wojennego Państwa Słowackiego (tylko 18% wyrażało przeciwne stanowisko, a co czwarty ankietowany nie miał w tej sprawie zdania). Zwracano jednak uwagę, że pytanie, jakie zadano wówczas respondentom mogło sugerować, że pozytywne wskazanie wojennego Państwa Słowackiego jest równoznaczne z identyfikacją z wartościami faszystowskimi107. Prowadzone także w późniejszym czasie badania mające na celu zrekonstruowanie słowackiej pamięci historycznej pozwalają stwierdzić, że pierwszoplanową rolę w słowackim eposie odnoszącym się do historii najnowszej, odgrywa Słowackie Powstanie Narodowe. Nie jest ono przy tym rozpatrywane w kategoriach ataku na własne państwo, ale jako ogólnonarodowy zryw przeciwko faszyzmowi. Wyraża się przekonanie, że dzięki SNP Słowacy potwierdzili swoją podmiotowość polityczną i narodową. Wojenne Państwo Słowackie albo pozostaje tematem tabu, albo staje się przedmiotem licznych kontrowersji, przy czym charakterystyczne jest tutaj oddzielanie jego charakteru narodowotwórczego (umacniającego tożsamość narodową) oraz ustroju politycznego, nieakceptowanego przez większą część Słowaków. O ile zatem akceptacja dla SNP jest zasadniczo bezwarunkowa, o tyle dla Republiki Słowackiej (1939-1945) ma ona charakter warunkowy i obwarowany różnego rodzaju zastrzeżeniami. Poszczególne, nieraz ― jak się okazuje ― kontrowersyjne wydarzenia historyczne, znalazły swój wyraz w oficjalnym katalogu świąt państwowych Republiki Słowackiej (warto przy okazji odnotować, że Słowacja z piętnastoma dniami wolnymi od pracy znajduje się w czołówce państw europejskich)108. Stanowi on ― jak każdy inny wykaz świąt państwowych ― wymowną manifestację narodowej tożsamości. Do najbardziej kontrowersyjnych świąt państwowych, przynajmniej w początkach istnienia słowackiej państwowości, należy zaliczyć 29. sierpnia jako święto Słowackiego Powstania Narodowego. Uchwalenie tegoż święta poprzedziła bardzo burzliwa debata publiczna, o której zamierzam wspomnieć w ostatnim rozdziale. Zwolennicy Państwa Słowackiego ― jako konkurencyjnej tradycji ― mogą zatem jedynie nieoficjalnie świętować 14 marca jako dzień powstania Państwa Słowackiego w 1939 roku. Co roku słowaccy nacjonaliści przypominają zresztą swoim współobywatelom co wydarzyło się tegoż dnia u progu II wojny światowej. Drugim kontrowersyjnym, ostatecznie jednak uchwalonym świętem państwowym, stał się dzień 17 listopada. Dyskusja o zmianie statusu dnia 17 listopada z tzw. dnia pamięci (dzień roboczy) na święto państwowe (dzień wolny od pracy) rozgorzała na dobre dopiero w 2001 roku. Wówczas to część posłów złożyła projekt uznania tego dnia za święto państwowe. Debata publiczna dotycząca tego projektu również była bardzo burzliwa. Zdecydowanymi przeciwnikami tegoż święta byli zwłaszcza politycy i sympatycy SNS oraz HZDS, ale także ― co zresztą zrozumiałe ― słowaccy komuniści. Głównym ich argumentem było stwierdzenie, że 17 listopada jest symbolem wydarzeń w Pradze, podczas gdy w Bratysławie demonstracja antykomunistyczna miała miejsce dzień wcześniej. Komuniści i ich zwolennicy argumentowali z kolei, że załamanie się ustroju komunistycznego oznaczało dla wielu Słowaków utratę pracy, zabezpieczeń socjalnych i względnego dobrobytu109. Naprzeciwko tegoż egzotycznego nacjonalistyczno-komunistycznego „sojuszu antylistoAktuálne problémy Slovenska po rozpade ČSFR, Focus, Centrum pre sociálnu a marketingovú analýzu; octóber 1993, za: Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť..., art. cyt., s. 128. 107 „Sme”, 8.7.1996, za: Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť..., art. cyt., s. 128. 108 Zob. Zákon NRSR č. 241/1993 z 20. októbra 1993 o štátnych sviatkoch, dňoch pracovného pokoja a pamätných dňoch (z późniejszymi zmianami). 109 W 2003 roku najwyższą notę spośród reżimów politycznych XX wieku obowiązujących na Słowacji otrzymał „reżim polityczny lat 80.” (33,0%), na drugim miejscu Słowacy umieścili „reżim polistopadowy 1989-1992” (28,7%), na trzecim „reżim polityczny z czasów rządów V. Mečiara 1993-1998” (17,3%). Okres rządów M. Dzurindy 1998-2002 uzyskał notę 11,4%. W tej sytuacji nie dziwi specjalnie argumentacja przyjęta przez komunistów i nacjonalistów. V. Krivý, Politicky relevantné hodnotové orientácie obyvateľstva SR ― zdieľané hodnotové dominanty a hodnotové štiepienia, w: S. Szomolányiová (opr.), dz. cyt., s. 26. Interesujący przy tym jest fakt, że reżim lat 80. cieszy się zdecydowanie większym poparciem wśród Węgrów słowackich (46,7%) aniżeli wśród Słowaków (30,9%). Ta sama tendencja widoczna jest w przypadku 106
250
Współczesne uwarunkowania dyskursu
padowego” stanęli zarówno słowaccy liberałowie, jak i ― na codzień pozostający z nimi w ideologicznym sporze ― chrześcijańscy demokraci z KDH. Ich zdaniem dzień 17 listopada, który parlament słowacki uznał jako święto ― „Dzień walki o wolność i demokrację”, stanowi symbol wyzwolenia z totalitaryzmu110. Zdecydowanie mniej kontrowersyjne są pozostałe trzy święta państwowe: Święto św. św. Cyryla i Metodego obchodzone w dniu 5 lipca, a także Dzień powstania Republiki Słowackiej (1 stycznia) i stosunkowo najmniej popularne święto państwowe ― Dzień Konstytucji Republiki Słowackiej (1 września). Należy zauważyć, że „wielkim nieobecnym” w repertuarze słowackich świąt państwowych jest dzień 28. października jako pamiątka powstania Czechosłowacji (w czasach komunistycznych zmieniono nazwę tego święta na Dzień Nacjonalizacji, komuniści nie odważyli się bowiem wykreślić go z kalendarza). Ostatecznie było to przecież państwo, które przez kilkadziesiąt lat było również państwem słowackim (dzień ten został umieszczony jednak w katalogu „dni pamięci”). W latach 90. ub. wieku żywo dyskutowano nad tym, czy dla Słowaków ważniejsza powinna być data 28. października (gdy proklamowano w Pradze powstanie Czechosłowacji) czy też 30 października ― gdy w Martinie przyjęto tzw. Deklarację Narodu Słowackiego, w której wyrażono wolę przystąpienia do budowy państwa czechosłowackiego111. W katalogu tzw. dni wolnych od pracy, nie będących oficjalnie świętami państwowymi, znajdziemy Dzień Zwycięstwa nad faszyzmem (8 maja) oraz Święto Pracy (1 maja). Świętom państwowym i dniom wolnym od pracy towarzyszy na Słowacji kategoria „dni pamięci”112. Znajdujemy w niej aż szesnaście wydarzeń, postaci i wartości, które zasługują ― zdaniem słowackiego ustawodawcy ― na upamiętnienie. Jeśli chodzi o wydarzenia, to należy zauważyć, że wiążą się one wyłącznie z historią XIX i XX wieku. Są to: Rocznica Memorandum Narodu Słowackiego (7 czerwca), Dzień powstania Słowackiej Rady Narodowej (19 września), Rocznica Deklaracji Narodu Słowackiego (30 października), Rocznica deklaracji niepodległości Rep. Słowackiej (17 lipca), Dzień ofiar walk na Przełęczy Dukielskiej (6 października), Dzień tragedii w Černovej (27 października), Dzień walki o prawa człowieka ― pamiątka tzw. demonstracji świeczkowej (25 marca), Dzień powstania suwerennego państwa czechosłowackiego (28. października) oraz Dzień ogłoszenia Słowacji osobną prowincją kościelną (30 grudnia). Ponadto wspominane są postaci dwóch wielkich Słowaków: Rocznica śmierci M. R. Štefánika (4 maja) i Dzień narodzin Ľudovíta Štúra (29 października). Pozostałe dni pamięci to: Dzień niesprawiedliwie osądzonych (13 kwietnia), Dzień zagranicznych Słowaków (5 lipca), Dzień Macierzy Słowackiej (4 sierpnia), Dzień ofiar Holokaustu i ofiar przemocy rasowej (9 września) oraz Dzień Reformacji (31 października)113. Poza symboliką w postaci godła państwowego, flagi i hymnu (o której już pisałem w poprzednim podrozdziale), oficjalnych świąt państwowych (oraz tzw. dni pamięci), istotną rolę w kreowaniu narodowej tożsamości odgrywają takie z pozoru prozaiczne rzeczy jak nazwy miejsc publicznych czy symbole umieszczane na środkach płatniczych danego kraju. Poza tym ― pisze słowacka politolog Silvia Miháliková ― należy zwrócić uwagę na symbole nie zawsze uświadamiane przez aktorów politycznych takie jak np. ubiór i uczesanie (autorka wskazuje tutaj na przykład antykomunistycznej elity, której znakiem reżimu polistopadowego 1989-1992, odpowiednio 36,1% i 27,8%. Tamże, s. 29. Należy pamiętać, że w zderzeniu z nacjonalistycznymi praktykami rządów Mečiara, przeszłość z okresu I Republiki Czechosłowackiej oraz czasy komunistyczne, jawią się dużej części Węgrów słowackich jako okres względnego spokoju i dobrobytu. 110 S. Miháliková, Slovensko v rokoch 1993-2003 optikou politickej symboliky, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: Desať rokov..., art. cyt., s. 121-122; S. Miháliková, Sviatky na Slovensku ako súčasť politických rituálov, „Historický časopis” 2005 nr 2, s. 351-352. 111 Tamże, s. 350-351. 112 Zob. Zákon NRSR č. 241/1993, art. cyt. 113 Z badań przeprowadzonych jesienią 2003 roku, w których respondenci mogli wskazać trzy najbardziej znaczące święta i dni pamięci, wynika, że największą popularnością cieszy się Dzień powstania Republiki Słowackiej (39% wskazań), przy czym należy także zaznaczyć, że 60% respondentów nie umieściło go w pierwszej trójce. Następny w kolejności jest Dzień Zwycięstwa nad faszyzmem (31,8%) i Święto Pracy (30,5%) i Święto Śiedmiobolesnej Panny Marii (30,5%). Ważne dla słowackiej tożsamości narodowej Święto św. św. Cyryla i Metodego (30,3%) uplasowało się na piątej pozycji. Zaraz za nim znalazło się Święto Słowackiego Powstania Narodowego (21,9%). Pozostałe święta i dni pamięci uzyskały notę poniżej 20%. V. Krivý, Politicky relevantné..., art. cyt., s. 25.
251
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
rozpoznawczym były swetry i niechęć do garniturów, a także popularna tzw. czapka budajka, noszona przez jednego z liderów opozycji Jána Budaja). Co więcej ― do rangi symbolu państwowonarodowego kreującego lub wzmacniającego tożsamość może urastać konkretna dziedzina sportu (pisałem o tym w rozdziale pierwszym przy okazji charakterystyki „banalnego nacjonalizmu”, w przypadku Słowacji byłby to oczywiście hokej na lodzie). Z wymienionych wyżej elementów politycznej symboliki chciałbym zwrócić uwagę na środki płatnicze (nazwy miejsc publicznych zależą, w przeciwieństwie do symboliki umieszczanej na środkach płatniczych, od władz lokalnych, samorządowych114). Utrwalone na nich w sposób zamierzony i nieprzypadkowy postaci, miejsca i wydarzenia mają za zadanie kształtować wyobrażenia o wspólnocie narodowej i przynależnych jej cechach. Wyrażają to, co w narodowej historii godne zapamiętania. Każdego dnia wizerunek danego bohatera narodowego przypominany jest miliony razy, choć najczęściej odbiorcy takich komunikatów w ogóle nie zdają sobie sprawy z uczestniczenia w ogólnonarodowym, codziennym spektaklu historycznych wspomnień. Jest rzeczą oczywistą, że najistotniejszą rolę w tymże spektaklu odgrywają nie najwyższe nominały, lecz najniższe, gdyż to one stanowią najczęstszy środek wymiany. Politycy, którzy podejmowali decyzję o podziale Czecho-Słowacji ustalili, że obydwa nowopowstałe państwa utrzymają jednolitą walutę ― koronę czechosłowacką. Unia walutowa nie trwała jednak zbyt długo. Została zniesiona już 9 lutego 1993 roku115. Na terytorium Słowacji zastąpiła ją korona słowacka. Warto przyjrzeć się bliżej symbolice tejże waluty, zwłaszcza, że była ona tworzona w okresie najgorętszych sporów o tożsamość narodową. Symboliczną zawartość słowackich środków płatniczych możemy rozważać pod kątem genosu i eposu ― postaci szczególnie zasłużonych dla powstania narodu i jego rozwoju oraz wydarzeń z nimi związanych, toposu ― miejsc szczególnych dla słowackiej tożsamości narodowej oraz etosu ― wartości szczególnie eksponowanych. Słowacki genos i epos tworzą głównie postaci związane z religią chrześcijańską (duchowni): z katolicyzmem (Anton Bernolák ― 200 SK, Andrej Hlinka ― 1000 SK) oraz protestantyzmem (Ľudovít Štúr ― 500 SK). Ponadto na banknocie 50 SK umieszczone zostały postaci św. św. Cyryla i Metodego, a na 100 SK ― postać Madonny. Na monecie 10 SK znajduje się krzyż z X/XI wieku pochodzący z wykopaliska archeologicznego w Veľkej Mači, a na 1 SK ― Madonna z Dzieciątkiem stojąca na półksiężycu. Jedyne dwie świeckie postaci obecne na słowackich środkach płatniczych to: Milan Rastislav Štefánik, którego podobizna została umieszczona na banknocie 5000 SK (bardzo rzadko używanym z uwagi na swoją wartość odpowiadającą 550 PLN) oraz książę Pribina (20 SK). Wydarzenia związane z ww. postaciami to: powstanie i istnienie Księstwa Nitrzańskiego w średniowieczu (20 SK), stworzenie głagolicy jako symbolu daru Braci z Sołunia dla Starosłowian (50 SK), kodyfikacja słowackiego języka literackiego tzw. bernolákovčiny (200 SK) oraz idea osobnego języka słowackiego i suwerenności narodu słowackiego (500 SK), tragiczna śmierć M.R. Štefánika (5000 SK). Słowacki topos tworzą przeważnie miejsca znajdujące się w zachodniej, ściślej południowo-zachodniej części kraju (terytorium dawnego Księstwa Nitrzańskiego). Są to: Devin, Nitra, Bratysława, Veľka Mača, Dražovce k. Nitry, Trnawa, Bradlo. Słowację środkową „reprezentują”: Krywań ― Tatry, Kremnica oraz Sliače koło Ružomberka i Ružomberok. Najsłabiej wypada Słowacja wschodnia: Zemplin i Lewocza. O słowackim etosie zamani-
Pierwszą dziesiątkę najbardziej popularnych nazw ulic na Słowacji tworzą nazwiska: Ľ. Štúra (122), P.O. Hviezdoslava (107), M.R. Štefánika (101), J.A. Komenského (78), J. Jesenského (70), Janka Kráľa (62) oraz A. Bernoláka (60), a także wydarzenia: Słowackie Powstanie Narodowe (92), 1 mája (62) i Partizanská (61). Biorąc pod uwagę trzydzieści pierwszych ― najbardziej popularnych nazw miejsc publicznych i odnosząc je do okresu historycznego, zauważymy, że najczęściej odnoszą się one do okresu 2 poł. XVIII ― XIX wieku (38%), następnie wieku XX (26%), przełomu XIX/XX wieku (19%), XVI-1 poł. XVIII wieku (9%) i Średniowiecza (4%). Pozostałe 4% nie dało się jednoznacznie zaklasyfikować do żadnego z okresów historycznych. J. Pieńkowski, R. Zenderowski, Wyszehrad i jego pamięci zbiorowe, „Visegrad info. Internet magazine”, http://visegrad.info/?q=pl/node/244 (20.03.2007). 115 M. Rychlíková, Důsledky rozdělení regionu politickou hranicí na život obyvatelstva (důsledky rozdělení Československa na život obyvatelstva moravsko-slovenského pomezí). Problémy moravsko-slovenského pomezí spojené s rozdělením ČSFR, w: J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 442. 114
252
Współczesne uwarunkowania dyskursu
festowanym na środkach płatniczych można powiedzieć tyle, że charakteryzuje go głęboka religijność oraz dążenie do kulturowej (zwłaszcza językowej) i politycznej suwerenności116.
3. Kwestia węgierska jako immanentny problem słowackiej polityki117
Kwestia węgierska wyraża się w przekonaniu pewnej części ludności węgierskiej zamieszkałej poza granicami Węgier o tym, że stanowi ona (mniejszość węgierska) przedmiot dyskryminacji politycznej zarówno ze strony władz Słowacji, Rumunii oraz Serbii (pozostałe państwa regionu są rzadziej wymieniane), jak i bezpośrednio ― narodów większościowych tychże państw. Przedstawiciele mniejszości węgierskiej w latach 90. ub. wieku konsekwentnie dążyli do umiędzynarodowienia tego problemu, wprowadzając go do dyskusji na forum Rady Europy, OBWE, w rozmowach z przedstawicielami UE oraz NATO118. Ściśle współdziałano w tej sprawie z poszczególnymi gabinetami rządowymi w Budapeszcie, przy czym rządy partii prawicowych okazywały zdecydowanie większe (aniżeli rządy lewicowe) zainteresowanie losami zagranicznych Węgrów, czasem ingerując bezpośrednio w sprawy wewnętrzne państw ościennych. Nie można wreszcie zapomnieć o bardzo silnym i wpływowym lobby węgierskim (emigracja węgierska) w Stanach Zjednoczonych i poszczególnych państwach Europy Zachodniej. Należy o tym wspomnieć, gdyż bardzo niekorzystny dla Słowacji „obraz medialny” stosunków słowacko-węgierskich, w pewnej mierze wynika z ograniczonych możliwości zaprezentowania przez stronę słowacką swoich racji politycznych. Kwestia węgierska, zważywszy na fakt zainteresowania nią ze strony kluczowych państw Zachodu oraz poszczególnych organizacji międzynarodowych, stała się poważnym problemem politycznym dla państw regionu, zamieszkiwanych przez mniejszość węgierską. Stosunek do niej stał się z czasem wskaźnikiem postępu w procesie demokratyzacji państwa, zaś pozytywne uregulowanie kwestii węgierskiej ― warunkiem integracji ze strukturami zachodnioeuropejskimi i euroatlantyckimi (UE, NATO). Kwestię węgierską można jednak także definiować z perspektywy państw, zamieszkanych przez mniejszości węgierskie. Oznacza ona wówczas konglomerat problemów związanych z niemożnością osiągnięcia satysfakcjonującego stopnia integracji społeczno-politycznej, przezwyciężenia rozmaitych barier występujących między narodem większościowym a mniejszością narodową. Kwestia węgierska na Słowacji stanowi synonim swego rodzaju apartheidu, w znacznej mierze dobrowolnego. Chodzi o wycofanie się mniejszości narodowej z uczestnictwa w życiu politycznym całego państwa i koncentrowanie się wyłącznie na problemach samej mniejszości. Efektem jest silna etnicyzacja polityki i deformacja systemu politycznego. Podobnie jak w przypadku wcześniej wspomnianego rozumienia kwestii węgierskiej, także tutaj mamy do czynienia z pretensjami. Tym razem jednak adresowane są one do przedstawicieli mniejszości węgierskiej lub też do Węgrów jako takich, niezależnie od ich miejsca zamieszkania. Temu sposobowi rozumienia kwestii węgierskiej również zamierzam poświęcić swoją uwagę, stwierdzając jednocześnie, że kwestia węgierska jawi się w perspektywie polityki słowackiej jako zjawisko na wskroś ambiwalentne. Z jednej bowiem strony akcentuje się jej uciążliwość, z drugiej stanowi ona istotne „źródło zasilania” w procesie kształtowania słowackiej tożsamości narodowej (antywęgierskość jako czynnik uwiarygodniający słowackość danej osoby lub ugrupowania politycznego). Nie zamierzam natomiast udowadniać, kto miał lub ma rację w głęboko zakorzenionym historycznie
116 Szerzej na ten temat: J. Pieńkowski, R. Zenderowski, art. cyt. Zob. także: S. Miháliková, Dimenzia politickej symboliky..., art. cyt., s. 351-352. 117 Fragment opublikowany w: R. Zenderowski, Kwestia węgierska jako immanentny problem słowackiej polityki, „Rocznik Wschodni” 2006/2007 nr 12, s. 51-76. 118 Zob. E. Bakker, Growing isolation: political and ethnic tensions in the Slovak Republic, „Helsinki Monitor” 1998 nr 1, s. 30-31.
253
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
sporze słowacko-węgierskim, gdyż po pierwsze ― nie ma w tym względzie prostych odpowiedzi (co nie oznacza, że nie jesteśmy w stanie właściwie rozeznać sytuacji ― wymagałoby to jednak bardziej pogłębionego, przekraczającego ramy tego opracowania studium przypadku), po drugie ― moim zamierzeniem jest wskazanie na uwarunkowania kwestii węgierskiej oraz na jej zawartość treściową. To zaś stanowić może dopiero punkt wyjścia do właściwego rozeznania intencji oraz efektów działania obydwu stron sporu. Truizmem jest stwierdzenie, że problem relacji słowacko-węgierskich nie powinien być analizowany przy założeniu, że uda się stworzyć ich biało-czarny wizerunek, jako że w rzeczywistości są one pełne „szarości”. Do rzadkości należą jednak niestety opracowania, w których autorzy starają się wznieść ponad swoje osobiste sympatie i uprzedzenia oraz podejmują próbę zrozumienia uwarunkowań historycznych, ekonomicznych, kulturowych i politycznych współżycia słowacko-węgierskiego. Na ogół komentatorzy spraw słowackich i węgierskich zadowalają się analizą bieżących wydarzeń, bez ukazywania ich rzeczywistego podłoża. Nie jest tajemnicą, że w większości opracowań, autorzy mniej lub bardziej wyraźnie sympatyzują ze stanowiskiem dominującym po stronie węgierskiej, uznając nacjonalizm słowacki za fundamentalną przyczynę nieporozumień narodowościowych. Chodzi tutaj przede wszystkim o okres 1993-1998 (rządy partii nacjonalistyczno-populistycznych), choć tendencja ta zdaje się częściowo utrzymywać, mimo zmiany polityki rządu słowackiego wobec mniejszości węgierskiej. Na ogół nie dostrzega się pewnych znaczących dysproporcji w rozwoju historycznym Słowaków i Węgrów, które sprawiają, że Słowacy dopiero pod koniec XX wieku wkroczyli w etap rozwoju świadomości narodowej, który Węgrzy (ale także Czesi czy Polacy) dawno mają już za sobą119. Poza tym w zdecydowanej większości opracowań, położenie akcentu na nacjonalizm słowacki, w praktyce uniemożliwia dostrzeżenie zasadniczych cech silnego etnonacjonalizmu węgierskiego, który nie w każdym przypadku ― jak się niesłusznie mniema ― ma charakter defensywny. Ponadto nierzadko spotykamy się z fałszywym, stereotypowym przekonaniem, że nacjonalizmy ― słowacki i węgierski ― wyrastają niejako oddolnie, zaś sama rywalizacja polityczna jest tylko ich przejawem. Nie przyjmuje się do wiadomości, że w dużej mierze nacjonalizmy są konstruowane odgórnie, przez elity polityczne posługujące się nimi jako narzędziami do zdobywania władzy i powiększania jej obszaru. Nacjonalistyczne „pokrzykiwania” służą w praktyce społecznej mobilizacji, generowaniu poparcia społecznego poprzez odwoływanie się do strachu120. Należy być bardzo ostrożnym, gdy z analizy dyskursu nacjonalistycznego wyprowadza się pewne tezy mające opisywać całą populację Słowaków lub Węgrów. Czym innym jest bowiem polityka rozumiana jako gra (często gra pozorów) i swoisty spektakl, czym innym jest realne życie i budowany oddolnie obraz stosunków narodowościowych ― obraz „innego”, „obcego”, „wroga”. Spaczonemu oglądowi sporu słowacko-węgierskiego należałoby poświęcić osobne opracowanie, w którym przedstawionoby rzetelny obraz dwóch „równoległych społeczeństw”, różnie oceniających te same wydarzenia ze wspólnej historii121, dokonujących różnych wyborów politycznych, różnie zapatru119 Rudolf Chmel zauważa, że poza tym, że Węgrom i Czechom dane było wcześniej stworzyć zręby kultury narodowej, także w okresie komunistycznym należy widzieć pewne istotne różnice w odniesieniu do problemu kształtowania tożsamości narodowej. Chmel pisze, że „Na Słowacji, o wiele bardziej niż na Węgrzech, byliśmy przez dziesięciolecia wciągnięci i wtłoczeni w stereotyp proletariatu internacjonalistycznego”. O ile na Węgrzech, a także w Polsce mówienie o tożsamości narodowej nie było z definicji powodem do prześladowań politycznych, o tyle na Słowacji, nie licząc okresu Praskiej Wiosny, gdy można było sobie pozwolić na „narodowe rekolekcje”, było to uznawane za działalność wywrotową. Dlatego też „Węgrzy mogli mieć ‘syjonistów’, ale nigdy nie ‘burżuazyjnych nacjonalistów’” R. Chmel, Moje slovenské pochybnosti. Texty z rokov 1991-2002, Bratislava 2004, s. 112-113. 120 Nie jest dziełem przypadku fakt, że najniższy stopień niechęci w stosunku do Węgrów odnotowuje się u Słowaków mieszkających na terenach mieszanych etnicznie, najwyższy zaś w północno-zachodniej części Słowacji, gdzie mniejszość węgierska praktycznie nie występuje. Nacjonaliści słowaccy od upadku komunizmu mobilizują mieszkańców zwłaszcza północnej Słowacji do walki o prawa Słowaków z południa. 121 Jednym z poważniejszych problemów w stosunkach słowacko-węgierskich jest skrajnie odmienne pojmowanie najważniejszych wydarzeń historycznych ze wspólnej historii. To, co dla Węgrów jest zwycięstwem i powodem do chluby i chwały, Słowacy interpretują jako przegraną i upokorzenie. I vice versa. Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť..., art. cyt., s. 133-136.
254
Współczesne uwarunkowania dyskursu
jących się na przyszłość. Nierzetelny obraz relacji narodowościowych ― trzeba mieć tego świadomość ― nie sprzyja rozwiązywaniu problemów, a jedynie je pogłębia i utrwala. Mając to na uwadze, postaram się wskazać na te aspekty kwestii węgierskiej, które na ogół są pomijane w literaturze polskiej i zagranicznej lub też są przedstawiane w kontekstach mogących prowadzić do fałszywych wniosków. Możliwe jest przy tym jedynie zasygnalizowanie pewnych problemów, którym należałoby z całą pewnością poświęcić osobną uwagę. Kwestia węgierska to przede wszystkim ― o czym niestety często zapomina się analizując wyłącznie jej aspekt strukturalny ― poważny problem psychologiczny. W związku z tym pytania o jej przyczyny, historyczne i współczesne znaczenie oraz perspektywy należy kierować przede wszystkim do psychologów społecznych. Faktem jest jednak, że odpowiedzią na nie zajmują się głównie socjologowie, politologowie, prawnicy, a także historycy lub też ci, którzy skądinąd niesłusznie za takich się uważają (samozwańczy eksperci od historii stanowią jeden z najpoważniejszych problemów w relacjach słowacko-węgierskich). Analizują oni poszczególne, skądinąd istotne fakty społeczne, polityczne, prawne i historyczne. Głos psychologów społecznych jest przeto dość skutecznie zagłuszany rozmaitymi teoriami lub pseudoteoriami socjologicznymi, politologicznymi, prawniczymi lub wykładami historycznymi, które ― jak sądzę ― odkrywają jedynie część bardzo skomplikowanej prawdy o tożsamości słowackiej i tożsamości węgierskiej. (Inna rzecz, że psycholodzy nie przejawiają tym konfliktem tak dużego zainteresowania, jak przedstawiciele innych, wymienionych wyżej nauk społecznych). Tymczasem istotą kwestii węgierskiej wydają się być w pierwszym rzędzie jakieś historycznie nawarstwiające się urazy psychiczne, monstrualne fobie tworzące nieprzyjazną atmosferę podejrzeń i oskarżeń. Świadczą o tym choćby słowa Rudolfa Chmela, byłego ambasadora Czecho-Słowacji w Budapeszcie, który stwierdza, że „Problem z Mečiarem nie polegał na tym, że odbierał Węgrom jakieś prawa, tylko na tym, że udało mu się stworzyć nieznośną, nietolerancyjną atmosferę wobec nich. Na każdym kroku dawano im do zrozumienia, że teraz to my, Słowacy, jesteśmy tutaj panami, więc odegramy się wreszcie za wszystkie historyczne krzywdy”122. Kwestia węgierska, podobnie jak wszystkie kwestie narodowe składa się z w praktyce trudno odróżnialnych elementów racjonalnych i irracjonalnych, tworzących rozmaite konstelacje. Elementem racjonalnym są różnego rodzaju obiektywne zagrożenia bytu narodowego (często przejaskrawiane), narodowej autonomii i narodowej tożsamości identyfikowane i nagłaśniane przez przedstawicieli mniejszości węgierskiej. Chodzi tutaj o np. różnego rodzaju ograniczenia praw obywatelskich związane z przynależnością do danej grupy narodowościowej. Elementem irracjonalnym są różnego rodzaju mity, uprzedzenia i stereotypy narodowościowe powszechnie obecne w dyskursie politycznym, ale przede wszystkim zakorzenione w kulturach narodowych. Stanowią one zafałszowany obraz zagrożenia, niemniej jednak odczytywane są przez członków danej grupy narodowej jako zagrożenie realne. Gwoli ścisłości należy zauważyć, że obydwa rodzaje czynników stanowią w większości przypadków jedynie reakcję na obecność realnych zagrożeń oraz mitów, uprzedzeń i stereotypów występujących po stronie narodu będącego „znaczącym innym”. Mamy tutaj do czynienia ze swoistym sprzężeniem zwrotnym, w którym przykładowo: węgierski lęk przed asymilacją (skutkujący żądaniem autonomii) wywoływany jest przez słowacki lęk przez spadkiem znaczenia języka słowackiego (skutkujący restrykcyjnymi ustawami chroniącymi język, a jednocześnie marginalizującymi języki mniejszościowe)123. Inny 122 R. Chmel (w rozmowie z A. Kaczorowskim i T. Maćkowiakiem), Ruiny i mosty, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1999 nr 24, s. 21. 123 Należy tutaj zauważyć, że tradycyjnie najważniejszym wyznacznikiem słowackiej narodowości jest umiejętność posługiwania się językiem słowackim i uznawanie go za własny język ojczysty. W badaniach przeprowadzonych w 2003 i 2004 roku zapytano respondentów o najważniejsze wyznaczniki słowackości. Trzy pierwsze to: „umieć mówić po słowacku” (84%), „uważać się za Słowaka” (73%) oraz „posiadać obywatelstwo słowackie” (72%). Przekonanych o niezwykłej popularności etnicznego pojmowania swojej narodowości na Słowacji zdziwią zapewne wyniki tegoż badania, w którym opcję „mieć słowackich przodków” wybrało tylko 52%, a 45% uznało ten faktor za „niezbyt istotny” lub „w ogóle nieistotny”.
255
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
przykład: słowacki lęk przed węgierską secesją (utrata Południa) sprzężony jest z nagłaśnianymi przez stronę węgierską obawami i wątpliwościami dotyczącymi tego, czy w ogóle możliwe jest rozwijanie własnej kultury narodowej i pielęgnowanie niesłowackiej tożsamości w ramach słowackiego państwa narodowego. Nie podejmuję się odpowiedzi na pytanie „kto zaczął” komplikować stosunki słowackowęgierskie, gdyż jest to zadanie z kategorii niewykonalnych i nieprzypadkowo zajmują się nim wyłącznie nacjonaliści, którzy do imperatywu naukowej rzetelności mają stosunek ― mówiąc oględnie ― lekceważący. Chciałbym jednak postawić tezę, że każda kwestia narodowa, w tym także kwestia węgierska na Słowacji, w swej zasadniczej konstrukcji opiera się na rozmaitych lękach i obawach, zazwyczaj tylko częściowo znających uzasadnienie w faktach. Znany węgierski historyk literatury Csaba Gy Kiss swoje wystąpienie dotyczące wzajemnego postrzegania się Słowaków i Węgrów, rozpoczyna od znamiennej tezy, iż „prawdopodobnie ani Węgrzy, ani Słowacy nie mogliby poruszać tematu swojej tożsamości narodowej, nie wspominając o swych wzajemnych stosunkach”124. Przeszło tysiąc lat wspólnej historii, której rozmaite interpretacje, najczęściej silnie obciążone ideologicznie i nieskrywające niechęci do drugiej nacji, stanowią bardzo ważny element zwłaszcza słowackiej pamięci zbiorowej (historycznej). Zdecydowana większość dyskusji, w ramach których ― bezpośrednio lub pośrednio ― poruszany jest problem słowackiej tożsamości narodowej, dotyka jednocześnie trudnego problemu relacji słowacko-węgierskich. Wizerunek Węgrów i Węgier jako państwa współczesnego oraz przeszłego, stanowi element szczególnie eksponowany, przedstawiany jest najczęściej jako antyikona słowackiej tożsamości. To, co węgierskie najczęściej opisywane jest w kategoriach pejoratywnych, złowrogich, niechętnych Słowakom i Słowacji, w najlepszym przypadku ― jako coś neutralnego i obojętnego. Do rzadkości należą próby reinterpretacji wspólnej historii i znajdowania w niej pozytywnych elementów. Świadczą o tym słowa znanego słowackiego publicysty i działacza politycznego Vladimíra Mináča ― postaci ucieleśniającej słowacką drogę od komunizmu do nacjonalizmu ― który stwierdził m.in., że Węgrzy są „złym losem” polityki słowackiej oraz że nienawiść do nich „weszła u nas w krwioobieg” ― „jest to nienawiść niemal mitologiczna”125. Spróbuję zasygnalizować kilka spraw kluczowych w odniesieniu do treściowej zawartości tzw. kwestii węgierskiej. Najpierw jednak zamierzam naszkicować pewien kontekst polityczny, w którym omawiane kwestie nabierają właściwej sobie ostrości.
3.1. Uwarunkowania kwestii węgierskiej Co sprawia, że kwestia węgierska istnieje? Dzięki czemu nabiera ona znaczenia w stosunkach politycznych? Patrząc z perspektywy słowackiej, kwestia węgierska posiada dwojakie uwarunkowanie: wewnętrzne (słowackie) oraz zagraniczne, gdyż dawno już problem ten przestał być „wewnętrzną sprawą” Słowacji, stając się przedmiotem zainteresowania poszczególnych, wspomnianych na wstępie organizacji międzynarodowych oraz państw (Węgier, jako „kin-state” ― „kraj pobratymczy” w rozumieniu zaproponowanym przez R. Brubakera126, a także państw zachodnich, w tym Stanów Zjednoczonych). W pierwszym przypadku mam na uwadze te elementy ― strukturalne i funkcjonalne, które determinują słowacką nieufność lub wrogość w stosunku do Węgrów ― zarówno jako mniejszości narodowej żyjącej na Słowacji, jak i do Węgrów w ogóle. W przypadku drugim chodzi o międzynarodowe reakcje na naruszanie praw (lub niedostateczne ich zabezpieczenie) mniejszości węgierskiej ży-
Szerzej nt. wyników badań zob. Ľ. Turčan, R. Klobucký, Zmeny v prístupoch slovenskej sociológie k problematiké národa a národnostní po roku 1989, w: Š. Šutaj (red.), Národnostná politika na Slovensku po roku 1989, Prešov 2005, s. 83. 124 C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle: Węgrzy i Słowacy, w: T. Walas (red.), Narody i stereotypy, Kraków 1995, s. 53. 125 R. Chmel, Stracone Zachody, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) z dnia 28.11.1997, s. 27. 126 R. Brubaker, Nacjonalizm inaczej. Struktura narodowa i kwestie narodowe w nowej Europie, Warszawa-Kraków 1998, s. 70-89.
256
Współczesne uwarunkowania dyskursu
jącej na Słowacji. W dalszej części, zwrócę uwagę przede wszystkim na pierwsze ze wspomnianych wyżej uwarunkowań. Kwestię węgierską należy uznać za czynnik najsilniej oddziałujący na dyskurs dotyczący słowackiej tożsamości narodowej, zwłaszcza po uzyskaniu przez Słowację suwerenności w 1993 roku. Co więcej ― wiele wskazuje na to, że w przeciwieństwie do kwestii czeskiej, czy problemu integracji europejskiej Słowacji, kwestia węgierska w najbliższej przyszłości będzie nadal silnie determinować sposoby definiowania słowackiej tożsamości narodowej. Z drugiej strony ― stanowić ona będzie najprawdopodobniej zasadniczą część ideologii ugrupowań politycznych reprezentujących mniejszość węgierską, których podstawową racją istnienia jest obrona jej interesów przed zagrożeniem ze strony odpowiednio przejaskrawianego nacjonalizmu słowackiego. Należy wskazać na dwie zasadnicze przyczyny kluczowego znaczenia kwestii węgierskiej dla konstruowania współczesnej słowackiej tożsamości narodowej (czynniki: strukturalny i funkcjonalny). Po pierwsze ― chodzi o obecność na terytorium Słowacji mniejszości węgierskiej stanowiącej de facto „równoległe społeczeństwo” obejmujące ok. 10% ludności kraju127. Jest to przy tym społeczność zamknięta w sobie (m.in. w wyniku wysiedlenia po wojnie znacznej części inteligencji węgierskiej na Węgry) ze wszystkimi tego konsekwencjami, także po stronie instytucjonalnej (odrębny, oparty na kryterium etnicznym system partyjny)128. Mniejszość węgierska pod wieloma względami różni się zasadniczo od pozostałych mniejszości narodowych zamieszkujących Słowację129. Należy dodać, że mniejszość ta, stanowi na części terytorium większość, a ponadto tereny przez nią zamieszkiwane sąsiadują z węgierskim państwem narodowym, co sprawia, że administracyjna granica słowacko-węgierska w sensie etnokulturowym jest wewnętrzną (i uznawaną przez część Węgrów za sztuczną i niesprawiedliwą) granicą na obszarze zamieszkiwanym przez większość węgierską. Ponadto trzeba mieć na uwadze fakt o niebagatelnym znaczeniu ― mniejszość węgierska rezyduje w państwie, które zostało zdefiniowane jako państwo narodowe, a zatem z definicji niejako skazana jest ona na pozostawanie na marginesie politycznym (jakkolwiek jej członkom przysługują wszystkie prawa obywatelskie)130. Drugą okolicznością determinującą charakter stosunków słowacko-węgierskich, a przez to także wpływającą na sposób definiowania słowackiej tożsamości narodowej jest z jednej strony ― kompleks antymadziarski131, silnie wkomponowany w słowacką kulturę narodową, która od początku XIX wieku
127 Według spisu powszechnego z 1991 roku narodowość węgierską w 1991 roku zadeklarowało 10,8% obywateli, zaś w 2001 roku ― 9,7%. Język węgierski jako ojczysty uznało w 1991 roku 11,5%, a w 2001 roku ― 10,7% obywateli Słowacji. Dane za: Štatistický úrad Slovenskej republiky, http://www.statistics.sk/ (17.07.2007). 128 R. Chmel, Ruiny i mosty, art. cyt., s. 21. Kevin Deegan-Krause zwraca uwagę na fakt, że istnieniu de facto dwóch „równoległych” systemów partyjnych ― słowackiego i węgierskiego, towarzyszą dwa różne światopoglądy. Partie mniejszości węgierskiej koncentrują się prawie wyłącznie na prawach mniejszości w zakresie języka, edukacji, administracji terytorialnej i kultury, z kolei problem praw mniejszości znajdował wśród partii słowackich, zwłaszcza na początku lat 90. ub. wieku jedynie bardzo skromne rozwinięcie. Sytuacja zaczęła ulegać zmianie po 1994 roku. Zaczęto przejawiać większe zainteresowanie sprawami mniejszości, przy czym na ogół inaczej niż w przypadku partii mniejszości węgierskiej rozumiano potrzebę zagwarantowania odpowiednich praw. Po stronie węgierskiej dominowało poczucie pokrzywdzenia i zawężania praw, z kolei po słowackiej ― przekonanie, że są one właściwie zabezpieczone, a nawet „nadstandardowe”. K. Deegan-Krause, „... their own worst enemies ...” National issues and party system polarization in Slovakia, referat wygłoszony na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Nauk Politycznych (American Political Science Association), Boston 1998, mps. 129 Problemy mniejszości węgierskiej, romskiej oraz innych mniej licznych mniejszości różnią się od siebie. Małe mniejszości narodowe wyrażają jedynie nadzieję na zachowanie swojej tożsamości i swoją aktywność przejawiają głównie w sferze kulturalno-folklorystycznej. Problemy mniejszości romskiej dotyczą głównie sytuacji socjalno-ekonomicznej oraz postaw rasistowskich. Problemy mniejszości węgierskiej przejawiają się z kolei głównie w sferze politycznej. O. Dostal, Menšiny, w: M. Bútora (red.), Slovensko 1996. Súhrnná správa o stave spoločnosti a trendoch na rok 1997, Bratislava 1997, s. 253. 130 S. Smooha, The Model of Ethnic Democracy, „ECMI Working Paper” 2001 nr 13, s. 66 (www.ecmi.de). M. Kusý, Ślepa uliczka autonomii, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 180, s. 14. 131 Mamy tutaj do czynienia z kompleksami „młodego” narodu słowackiego wobec Węgrów jako narodu silniejszego, bardziej znanego w świecie z osiągnięć kulturalnych, technicznych i gospodarczych. Jest to typowe ― zdaniem A. Grajewskiego ― w relacjach między narodem młodym, budującym swoją tożsamość na poczuciu obcości wobec narodu panują-
257
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
rozwijała się w dużej mierze jako antyteza kultury węgierskiej132, z drugiej zaś ― bardzo silne poczucie odrębności narodowej i tożsamości wśród Węgrów mieszkających na Słowacji (która wszelkie akcje asymilacyjne czyni mało skutecznymi, żeby nie powiedzieć ― całkowicie beznadziejnymi). Mowa zatem tutaj o czynniku funkcjonalnym. Usunięcie lub zneutralizowanie przyczyn wrogości i nieufności we wzajemnych stosunkach wydaje się być zadaniem bardzo trudnym i wymagającym wielu poważnych ustępstw po obydwu stronach „narodowej barykady”, wznoszonej konsekwentnie od co najmniej dwóch wieków. Koncentrując się na problemie ważności kwestii węgierskiej dla polityki słowackiej i słowackiej tożsamości narodowej, należy zauważyć, że Węgrzy, poza wymienionymi wyżej dwiema ogólnymi okolicznościami („jest ich dużo i stanowią wyraźną większość w części kraju” oraz „są wobec nas wrogo usposobieni”) skazującymi ich na nieufność bądź wrogość ze strony części społeczeństwa słowackiego, stali się obiektem politycznych napaści z następujących, omówionych poniżej względów. 3.1.1. Nieodparta potrzeba wroga narodowego Czesi ― po „aksamitnym” rozwodzie, niespecjalnie nadawali się do odgrywania roli wroga Słowaków i państwa słowackiego. Między obydwoma narodami nastał ― można by rzec ― czas „aksamitnej obojętności” i braku zainteresowania swoim losem. Część polityków słowackich, wcale nie mała, nie myślała jednak w kategoriach „jak rządzić”, lecz „przeciwko komu rządzić”. Taki właśnie sposób uprawiania polityki zyskał większą popularność na początku lat 90. ub. wieku, gdy najpierw pojawił się postulat „wyrównania” stosunków z Czechami, a następnie z Węgrami. Znalezienie narodowego wroga było zatem koniecznością, którą duża część społeczeństwa przyjmowała do wiadomości jako pewną oczywistość133. (Należy stwierdzić, że Słowacja nie jest pod tym względem wcale wyjątkowa ― zdecydowana większość nowych państw wykazuje tendencję do poszukiwania i piętnowania wroga narodowego w celu umocnienia tożsamości narodowo-państwowej). To, co wydaje się istotą rzeczy ― pisze György Varga, były ambasador Republiki Węgierskiej w Czechosłowacji, mając na myśli antywęgierski (oraz antyczeski) wymiar polityki słowackiej jest „albo tylko symptomem, albo metodą czy warunkiem stopniowego wzmocnienia władzy. W istocie ‘problem węgierski’ ― czy są nim Węgrzy na Słowacji jako przedstawiciele ‘tych innych’, czy stosunek do Budapesztu jako do potencjalnego ‘straszaka’ zagranicznego ― ma charakter jedynie instrumentalny (...), to znaczy, jest środkiem praktycznego stosowania władzy”. Varga ubolewa także nad tym, że „Niestety, węgierska krytyka Bratysławy wiąże się niemal zawsze tylko z owym środkiem”134. Ustawienie Węgrów i Węgier w pozycji „narodocego, starszego cywilizacyjnie, bardziej rozwiniętego. A. Grajewski, Mniejszość węgierska na Słowacji, „Polska w Europie” 1994 z. 16, s. 74. 132 Chodzi tutaj o pewne pielęgnowane przez wieki stereotypy i uprzedzenia, tworzące na ogół zafałszowany ogląd węgierskiej rzeczywistości. Rudolf Chmel uważa, że problemem nie jest tyleż wrogość w stosunku do kultury węgierskiej ile obojętność, która w gruncie rzeczy jest jeszcze gorsza, gdyż nie pozwala rozprawić się z demonami przeszłości, a jedynie konserwuje stare fobie, uprzedzenia i stereotypy. W jakiejś formie konfrontacja jest przecież szansą na to, że dojdzie do wzajemnego poznania się. W przypadku Słowacji ― zdaniem Chmela ― zwycięża niechęć poznawania Węgrów, gdyż ― jak się wielu wydaje ― to, co należy wiedzieć na ich temat, zostało już przyswojone. Kiedy pod koniec XIX wieku ukazały się słowackie przekłady poezji Sándora Petöfiego ― zauważa Chmel ― jeden z czołowych słowackich patriotów Jozef Škultety napisał, że nie potrzeba nam książek naszych wrogów. Niestety ― dodaje Chmel, ta rezerwa wobec Węgrów jest na Słowacji mocno zakorzeniona. R. Chmel, Ruiny i mosty, art. cyt., s. 21. Wspomniana przez R. Chmela obojętność nie jest jednak wyłącznie doświadczeniem słowackim. Podobną postawę można zaobserwować wśród Węgrów. Zdaniem Gyorgy Vargi, byłego ambasadora Republiki Węgierskiej w Czechosłowacji, „(...) przeciętny Węgier nie żywi żadnych uczuć wobec Słowacji: ani pozytywnych, ani negatywnych (...) Pewien wyjątek stanowi niewielka grupka intelektualistów, ale jest to w istocie kawiarniane zjawisko”. G. Varga (w rozmowie z A. Kaczorowskim i T. Maćkowiakiem), Spór o sapera Vodiczkę, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1999 nr 24, s. 23. 133 A. Wolff-Powęska, Rola tożsamości narodowej w procesie kształtowania się demokratycznej kultury politycznej Europy Środkowej, „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 15-16. 134 G. Varga, Stonka, cykliści..., art. cyt., s. 26.
258
Współczesne uwarunkowania dyskursu
wego wroga” już na samym początku lat 90. ub. wieku było o tyle łatwiejszym zadaniem, że politycy federalni, reprezentujący państwo czechosłowackie praktycznie całą swoją uwagę skoncentrowali na ― uznanych za ważniejsze ― stosunkach z Niemcami. Problem relacji z Węgrami został niejako „oddelegowany” z Pragi na Słowację z dość jasno brzmiącym komunikatem „zajmijcie się nim sami”. W konsekwencji, rokowania z Węgrami od samego początku skazane były na pozostawanie w cieniu stosunków czechosłowacko-, de facto czesko-niemieckich, co rodziło po stronie węgierskiej pewien dyskomfort (chociaż, z drugiej strony, wzmacniało pozycję Węgrów w sporze). Tymczasem po stronie słowackiej do głosu dochodziły ugrupowania, dla których stosunki słowacko-węgierskie stawały się okazją do rewanżu za prawdziwe i wymyślone krzywdy. Stanowisko czeskie, które mogłoby w jakiś sposób neutralizować ten przypływ nacjonalistycznych emocji, było zbyt słabe i niewyraźne135. 3.1.2. Węgrzy ― wrogowie słowackiej suwerenności Węgrzy wytrwale i ostentacyjnie popierali na początku lat 90. ub. wieku postulat utrzymania federalnego charakteru państwa czechosłowackiego w kształcie proponowanym przez stronę czeską, a konsekwentnie krytykowanym i odrzucanym przez większość polityków słowackich. Doskonale na Słowacji pamiętano, że przedstawiciele mniejszości węgierskiej w czasie debaty na temat przyszłości Czecho-Słowacji żarliwie orędowali za utrzymaniem federacji (widząc w niej większe zabezpieczenie swoich praw). Wśród Węgrów powszechna była opinia, że Czecho-Słowacja jako państwo wielonarodowe stanowi lepsze zabezpieczenie praw mniejszości węgierskiej aniżeli niepodległa Słowacja jako państwo narodowe. (Przed podziałem Czecho-Słowacji, Węgrzy posiadali silną pozycję w dziedzinie kultury, a także szeroki zakres praw językowych, edukacyjnych i politycznych)136. Przedstawiciele mniejszości węgierskiej, a także niektórzy politycy z Węgier nie wahali się stwierdzać, że powstanie suwerennej Słowacji uznają oni za perspektywę bardzo dla siebie niekorzystną i niepożądaną. Miklós Duray, lider węgierskiej partii Együttélés (Wspólnota), na początku lat 90. ub. wieku stwierdził m.in., że „Węgrzy na Słowacji czują się relatywnie bezpieczni tak długo, jak Słowacja pozostaje w ramach obecnej demokratycznej republiki, która umożliwia zachowanie kontroli nad słowackimi ekstremistami”137. (Zauważmy, że dla Węgrów Czesi stanowili bardziej dojrzały i obliczalny naród, kierujących się wartościami demokratycznymi. Stawianie tego typu tez jeszcze bardziej, co zrozumiałe, rozsierdzało Słowaków). Z kolei Węgierska Niezależna Inicjatywa ― MNI, określiła „zachowanie jedności Czechosłowacji” w kategoriach „żywotnego interesu mniejszości węgierskiej”138. Jednocześnie trzeba przyznać, że ci sami przedstawiciele mniejszości węgierskiej jednoznacznie zapowiadali uznanie wyniku słowackoczeskich negocjacji niezależnie od jego kształtu. Przedmiotem węgierskich ataków nie był przy tym jakiś abstrakcyjny słowacki nacjonalizm, lecz znajdujący swój wyraz głównie w działalności Słowackiej Partii Narodowej (SNS) i Macierzy Słowackiej, które były określane jako „ślepo antywęgierskie i oskarżające nas [Węgrów ― R.Z.] o szowinizm, nacjonalizm i separatyzm, chociaż wszystko to są ich cechy”139. Przedstawiciele mniejszości węgierskiej głosowali w Słowackiej Radzie Narodowej konsekwentnie: przeciwko deklaracji suwerenności przyjętej w lipcu 1992 roku, zaś we wrześniu tegoż roku demonstracyjnie opuścili salę posiedzeń tuż przed głosowaniem w sprawie przyjęcia Konstytucji Republiki Słowackiej. Etykieta „wrogów niepodległości” bardzo silnie przylgnęła do Węgrów słowackich, wzbudzając niechęć tych wszystkich, którzy (skądinąd ze sporym opóźnieniem) uznawali konieczność Z. Pástor, Nové možnosti a staré problémy na prahu ďalšej etapy maďarsko-slovenských vzťahov, „Politické vedy. Časopis pre politológiu, najnovšie dejiny, medzinárodné vzťahy” 2000 nr 1, s. 76. W. Eder, Polityka Republiki Słowackiej wobec węgierskiej mniejszości narodowej a Unia Europejska i NATO, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1998 z. 12-13, s. 156. 137 Cyt. za: C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 164. 138 Tamże. 139 Tamże. 135
136
259
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
narodowego samostanowienia i emancypacji w postaci państwa narodowego. Węgierski sprzeciw wobec słowackiej suwerenności stanowił zapowiedź coraz trudniejszych stosunków między Słowakami a Węgrami. Należy zauważyć, że Słowaków szczególnie irytowała skłonność polityków węgierskich do dyskutowania spraw uznawanych przez stronę słowacką za „wewnętrzne”, na forum międzynarodowym lub, co gorsza ― w parlamencie budapeszteńskim. 3.1.3. Relatywny wzrost liczebności mniejszości węgierskiej Polityczne znaczenie mniejszości węgierskiej wzrosło wraz z podziałem federacji. W Czecho-Słowacji stanowili oni mniejszość 3%, zaś w suwerennej Słowacji ― ok 10%. Nie była to zmiana czysto arytmetyczna, gdyż w opinii przedstawicieli mniejszości węgierskiej, fakt tak licznej obecności Węgrów w strukturach młodego państwa, uprawniał ich do żądania nadania im praw należnych drugiemu, co do wielkości narodowi (nie narodowości!) zamieszkującemu Republikę Słowacką. Status zwykłej mniejszości narodowej zdawał się nie satysfakcjonować polityków węgierskich, czemu dawali oni bardzo często wyraz zarówno na forum krajowym, jak i zagranicznym. Miklós Duray ― jeden z czołowych przedstawicieli mniejszości węgierskiej, w 1993 roku stwierdził, że: „Sami musimy ogłosić się narodem, nie możemy być dłużej etykietowani obraźliwym terminem ‘mniejszość’”140. Wysuwany konsekwentnie postulat autonomii pozwala sądzić, że chodzi tutaj o chęć ponadstandardowego traktowania węgierskiej mniejszości narodowej. Z drugiej strony ― taki „przyrost” Węgrów musiał spotkać się z jakąś reakcją ze strony polityków słowackich i społeczeństwa. Wzrosło poczucie zagrożenia: do czasu rozpadu Czecho-Słowacji, Słowacy mogli liczyć ewentualnie na pomoc swoich słowiańskich pobratymców ― Czechów w ewentualnym konflikcie z Węgrami141, zaś po 1992 roku pozostali oni z ewentualnym ― prawdziwym lub wyimaginowanym ― zagrożeniem, sami142. Coraz dobitniej uświadamiano sobie, że nowe państwo nie jest de facto państwem etnicznych Słowaków (o czym informuje w preambule Konstytucja), gdyż prawie co piąty mieszkaniec Republiki Słowackiej przyznawał się do innej niż słowacka narodowości. Liczebność mniejszości narodowych jest tradycyjnie kwestią polityczną (nie tylko statystyczną), stąd też przywiązywanie wagi do „narodowych procentów” stanowi i w tym przypadku przedmiot gorących dyskusji. Politycy węgierscy nie tyle obawiają się przy tym asymilacji narodowej, „wchłonięcia” przez większość słowacką, ile depopulacji będącej konsekwencją emigracji młodych ludzi do Węgier, gdzie szanse ich kariery zawodowej są znacznie większe. 3.1.4. Słowacy ― narodem większościowym Pozycja Słowaków względem Węgrów uległa po 1992 roku istotnemu wzmocnieniu. Wraz z utworzeniem państwa narodowego, po raz pierwszy w historii (jeśli nie liczyć Państwa Słowackiego z okresu II Cyt. za: Z. Pástor, art. cyt., s. 83. 141 Ján Koška pisze, że część Słowaków obawia się, że bez pomocy Czechów „(...) będzie musieć na nowo zmadziaryzować swoje imiona, jeśli nie uczynili tego ich przodkowie. Że czeka na nich ‘wino, pszenica, pokój i miłość’, łono tysiącletniej ‘ojczyzny’”. J. Koška, Hra v medveďovi čiže Viditeľnosť, KŽ 2. júla 1992, s. 6. 142 Trzeba pamiętać, że jednym z istotnych powodów, dla których utworzono Czechosłowację, obejmującą swym zakresem znaczną część tzw. historycznych ziem czeskich oraz Słowację z częścią ziem zamieszkanych przez de facto większość węgierską, był antymniejszościowy sojusz Czechów i Słowaków. Uznanie istnienia narodu czechosłowackiego, nie zaś osobno ― narodów czeskiego i słowackiego, miało zwiększyć siłę Pragi i Bratysławy w stosunkach z Niemcami i Węgrami. Gdyby bowiem przyjęto, że Słowacy są osobnym narodem, byliby wówczas oni na trzecim miejscu, za Niemcami pod względem liczebności, co byłoby okolicznością dość kłopotliwą, gdyż de facto wymuszałoby polityczne upodmiotowienie Niemców. O ile jednak prezydent Edvard Beneš doprowadził do usunięcia zdecydowanej większości Niemców z Czechosłowacji (dekrety wykonane po II wojnie światowej), o tyle Węgrzy w zdecydowanej większości pozostali na terytorium dawnej Czechosłowacji. Z perspektywy roku 1993 oznaczało to, że Czesi nie musieli już liczyć na sojusz ze Słowakami, który zwiększałby ich polityczną siłę w ewentualnej konfrontacji z Niemcami, czego nie można powiedzieć o sytuacji Słowaków, dla których Węgrzy stali się nieporównywalnie większym zagrożeniem niż za czasów Czechosłowacji. 140
260
Współczesne uwarunkowania dyskursu
wojny światowej) Słowacy stali się względem Węgrów narodem większościowym. Do roku 1993 Słowacy postrzegani byli w ramach Czechosłowacji, i sami odczuwali ten dyskomfort, jako specyficzna mniejszość narodowa, liczniejsza, co prawda od węgierskiej, ale mimo wszystko mniejszość, choć patrząc od strony instytucjonalnej byli jednak narodem państwowym143 (Węgrzy stanowili wówczas swego rodzaju „mniejszość w mniejszości”). Okoliczność ta ― zamiana ról ― stwarzała pokusę wzięcia odwetu za ― jak tego chciała nacjonalistyczna propaganda ― „tysiąc lat ucisku narodowego” i „kilkadziesiąt lat systemowej i brutalnej madziaryzacji”144 (chodzi zwłaszcza o okres od 1867 do 1918 roku). Część polityków słowackich nie omieszkała odpowiednio wykorzystać tej „szansy”, mając skądinąd przy okazji sposobność usłyszenia od mniejszości węgierskiej ― ot paradoks dziejów ― prawie dokładnie takich samych argumentów, jakie Słowacy kierowali pod adresem Węgrów jeszcze 80 lat wcześniej. Z drugiej strony ― w oficjalnych deklaracjach ― np. w oświadczeniu złożonym przez ministra spraw zagranicznych RS Jozefa Moravčíka w maju 1993 roku, próbowano udowadniać, że w przeciwieństwie do Węgrów, Słowacy potrafią wznieść się ponad partykularne interesy etniczne: „Nauczeni historią Węgier oraz Czecho-Słowacji, mają Słowacy sporo powodów ku temu, ażeby nie budować swojego państwa na zasadach etnicznej wyłączności, ale odwrotnie, konstytuować je jako pluralistycznie etniczną społeczność. Jest to podstawowa zasada wypływająca z naszego doświadczenia historycznego. Jest to podstawa wielonarodowej polityki Republiki Słowackiej budowanej jako ponadnarodowe pluralistyczne państwo. Gdyby Słowacja nie potrafiła utożsamić się z pluralistycznym rozumieniem przestrzeni środkowoeuropejskiej, zapłaci za swoje pomyłki tę samą cenę, którą zapłaciły Węgry”145. 3.1.5. Historia na nowo (?) odczytana Po 1989 roku znacząco wzrosło zainteresowanie Słowaków historią narodową, podobnie zresztą jak pozostałych (może z wyjątkiem Czechów) narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Problem w tym, że w przypadku Słowacji rzetelnych i starających się obiektywnie spojrzeć na dzieje Słowacji historyków było bardzo niewielu, a ci, którzy mieli możliwość publikowania, zazwyczaj nie docierali do szerokich rzesz społecznych. (Powszechne było i jest nadal na Słowacji przekonanie o poważnych niedostatkach słowackiej historiografii)146. Własne dzieje Słowacy poznawali zatem bardzo często z książek Słowacy szczególnie silnie odczuwali swoją „mniejszościowość” po 1990 roku. Doświadczali oni sytuacji bycia znamionowanym zwłaszcza w latach 1990-1992, gdy to jedynie Słowaków obciążano winą za rozpad Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej. Poczucie „bycia w mniejszości” w pewnym sensie przetrwało, mimo posiadania własnego suwerennego państwa od 1993 roku, do roku 1998. Było to związane z faktem międzynarodowej izolacji Słowacji rządzonej przez ugrupowania nacjonalistyczno-populistyczne. 144 Słowacki historyk Július Mésároš zwraca uwagę, że mająca niewiele wspólnego z prawdą historyczną teza o Uhorsku jako o „więzieniu narodów” czy o „1000-letnim ucisku narodowościowym” poza dyskursem politycznym jest obecna (nad czym ubolewa) także w słowackiej historiografii. Tym samym prace części historyków legitymizują nacjonalistyczne praktyki polityczne. Július Mésároš uważa, że istnieją trzy źródła takiego sposobu myślenia o słowackiej historii. Pierwsze stanowi historyczny fakt odrzucania praw słowackiej grupy etnicznej przez węgierskich nacjonalistów w pierwszej połowie XIX wieku. Madziaryzacja prowadzona w wieku XIX całkowicie zakryła przeszłość spod znaku pokojowego współistnienia w Uhorsku wielu różnych grup etnicznych. Drugim źródłem mitu o „1000-letnim ucisku” są praktyki propagandowe z okresu I Republiki Czechosłowackiej (prowadzone zarówno przez rząd jak i przez słowackich nacjonalistów), gdy udowadniano, że rozwód z Węgrami nie stanowił zdrady ojczyzny, lecz był koniecznością wynikającą z pragnienia przetrwania słowackiej grupy etnicznej, którą Węgrzy zamierzali całkowicie zasymilować. Poza publicystyką, ważnym narzędziem rozpowszechniania takiej wizji najnowszej historii była szkoła (podręczniki do historii) oraz uprawiana po amatorsku historiografia. Po 1948 roku do krytyki polityki narodowościowej prowadzonej przez rząd węgierski dodano krytykę stosunków socjalnych. Uznano Uhorsko za państwo, w którym dokonywał się kapitalistyczny ucisk, gdzie uciskającymi byli Węgrzy, zaś uciskanymi i wykorzystywanymi ― Słowacy. Wreszcie trzecim źródłem trwałości omawianego mitu jest irredentystyczna polityka węgierskich polityków okresu międzywojennego, kontynuowana przez węgierskich nacjonalistów także po II wojnie światowej. Uwiarygodniała ona tezę o wrogości Węgrów wobec Słowaków i czyniła mit o ucisku integralną częścią słowackiej pamięci zbiorowej. J. Mésároš, Deformácie vo vedomí..., art. cyt., s. 318-320. 145 Dokumenty k zahraničnej politike SR 1993 I/I, Bratislava 1994, s. 69-70. 146 Zob. E. Mannová, Clio na slovenský spôsob..., art. cyt., s. 239-246; J. Podoba, Národna identita a „Erinnerungspolitik”..., art. cyt., s. 261-268; P. Haslinger, art. cyt., s. 269-280; D. Kováč, O slovenskej historiografii..., art. cyt., s. 233-237. 143
261
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i podręczników pisanych przez przedstawicieli emigracji politycznej związanej uczuciowo z Państwem Słowackim z okresu II wojny światowej lub przez komunistycznych historyków, którzy stosunkowo szybko przeszli od marksistowsko-leninowskiej wykładni dziejów na ich interpretację z pozycji nacjonalistycznych. Pojęcie konfliktu klasowego po prostu zastąpiono konfliktem narodowościowym. Proponowana przez nich wersja historii sprowadzała się na ogół do wyliczania krzywd, jakie Słowacy doznali od Węgrów i Czechów. Historycy słowaccy, o których mowa, nie stronili przy tym od działalności politycznej i w swoich partiach odpowiedzialni byli za tworzenie „pamięci użytecznej”. Nie inaczej było zresztą po stronie węgierskiej. Także i w tym przypadku należy odnotować istny wysyp historycznych, ale przede wszystkim pseudohistorycznych opracowań, których wiodącym tematem było przywrócenie pamięci historycznej oraz przekonywanie, że kwestia węgierska nie doczekała się do tej pory właściwego rozwiązania. O ile w przypadku słowackich opracowań (pseudo)historycznych, o wyraźnie propagandowo-ideologicznym wydźwięku, tematem wiodącym była Republika Słowacka z okresu II wojny światowej, ucisk narodowościowy ze strony Czechów oraz 1000-letni bój z Węgrami o własne państwo, o tyle po stronie węgierskiej coraz częściej pojawiała się literatura spod znaku „wielkiej narodowej krzywdy” wyrządzonej Węgrom w Trianon (1920)147, w której ostentacyjnie używano nazwy Felvidék (Górny Kraj ― określenie terytorium obecnej Słowacji) i przywoływano stare hasła „Nem, nem, soha!” (nie, nie, nigdy!) oraz „Mindent vissza!” (wszystko z powrotem!)148. Wymienione wyżej okoliczności powstania i funkcjonowania kwestii węgierskiej znajdują swój wyraz w polityce słowackiej, zwłaszcza od momentu, gdy Republika Słowacja uzyskała pełną suwerenność w roku 1993. W stosunkach słowacko-węgierskich napięcie zaczęło bardzo szybko rosnąć, osiągając apogeum w połowie lat 90. ub. wieku. Kwestia węgierska wysunęła się w polityce słowackiej na plan pierwszy (przed kwestię czeską)149. Chcąc w miarę szybko uzyskać efekt masowej mobilizacji społecznej (koniecznej do realizacji określonych celów politycznych), postanowiono odwołać się do ugruntowanych historycznie resentymentów antywęgierskich. Węgrom przyklejono etykietę odwiecznych wrogów Słowacji. Tym, mieszkającym na Słowacji, tym z Węgier i w ogóle wszystkim Węgrom i krypto-Węgrom z całego świata. Co więcej, części słowackich polityków i niektórym przedstawicielom elity intelektualnej, demonstracyjnie przyklejano etykietę „madziaronów” i „hungarofilów”, próbując ich w ten sposób publicznie zdyskredytować. Mniejszość węgierska przestała być tylko zwykłą mniejszością. Została uznana za potomków tych, którzy przez wieki próbowali złamać „słowackiego ducha” i stali na przeszkodzie powstania państwa słowackiego. Uznano, że jej członkowie nie mogą być do końca (niejako z definicji) lojalni wobec nowego państwa, gdyż de facto pozostają oni w mentalnej i uczuciowej więzi z Budapesztem. Coraz częściej zaczęły pojawiać się oskarżenia o dążenie do secesji (maďarská irredenta), do powtórki z sytuacji, jaka miała miejsce jesienią 1938 roku, gdy Węgry zajęły na mocy arbitrażu wiedeńskiego południową część Słowacji150. Antywęgierska machina propagandowa funkcjonowała już wcześniej, przed upadkiem komunizmu, tym niemniej po rozstaniu z Czechami (zwolniona z obowiązku obrzydzania Słowakom wszystkiego, co czeskie oraz pozbawiona „czeskiej Trianon ― traktat pokojowy podpisany w dniu 4 czerwca 1920 r. w pałacu Trianon w Wersalu określający sytuację państwa węgierskiego po I wojnie światowej. W wyniku traktatu 2/3 obszaru Królestwa Węgierskiego podzielono między sąsiadów: Austrię, Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców, Rumunię i Czechosłowację (przy państwie węgierskim pozostało 93 tys. km2 z 325 tys. km2). Węgry utraciły ponad połowę ludności (pozostało 8 z 21 milionów). Poza granicami Węgier znalazło się wówczas ponad 3 miliony ludności węgierskiej. J. Snopek, Węgry. Zarys dziejów i kultury, Warszawa 2002, s. 255. 148 P. Zelenak, Kontroverzné roviny slovensko-maďarských vzťahov v 20. storočí, w: G. Csanda (red.), Mýty a predsudky v dejinach. Historická konferencia 7. decembra 2004, Šamorín-Dunajská Streda 2005, s. 17-19; M. Zemko, Slovenskomaďarské konfrontácie ― skutočnosť či fikcia, w: G. Csanda (red.), dz. cyt., s. 51-57; T. Strážay, Myths in Action: Two Cases from southern Slovakia, w: Z. Hlavičková, N. Maslowski (red.), dz. cyt., s. 103-105. Interesujący artykuł nt. aksjologicznego uzasadnienia węgierskich roszczeń w: P. Erdősi, „Rzymski limes” i „przedmurze chrześcijaństwa” w węgierskiej wyobraźni historycznej, w: J. Purchla (red.), Dziedzictwo kresów ― nasze wspólne dziedzictwo?, Kraków 2006, s. 141-158. 149 Zob. Š. Šutaj, Maďarská menšina v Slovenskej polityke po roku 1989, w: Š. Šutaj (red.), Národnostná politika na Slovensku po roku 1989, Prešov 2005, s. 97-100. 150 C.S. Left, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 163. 147
262
Współczesne uwarunkowania dyskursu
cenzury”), mogła zacząć działać ― mówiąc kolokwialnie ― całą parą. W polityce słowackiej „podrasowano” lub odświeżono wiele antywęgierskich stereotypów, bazując na odpowiednio zinterpretowanej historii narodu słowackiego. Nie było to zadanie szczególnie trudne, gdyż historyczne urazy w stosunku do Węgrów były stosunkowo dobrze rozpowszechnione wśród Słowaków. Wystarczy zajrzeć do jakiegokolwiek podręcznika do historii, ba, nawet do najważniejszych dzieł literatury narodowej. Pozostawały one jednak w znacznej mierze w „uśpieniu” i dopiero polityczna propaganda uczyniła z nich narzędzie walki politycznej i konstruowania jedności narodu. Stereotyp wroga stawał się niemal z dnia na dzień coraz bardziej wyrazisty i coraz bardziej przerażający.
3.2. Treść kwestii węgierskiej: najważniejsze tematy debat publicznych Starając się udzielić w miarę syntetycznej odpowiedzi na pytanie o to, co tworzy kwestię węgierską, jaka jest jej zawartość merytoryczna, powinniśmy spojrzeć na ów problem z dwóch punktów widzenia: węgierskiego ― oceniającego relacje ze Słowakami i słowackiego ― oceniającego relacje z Węgrami. W obydwu przypadkach mamy do czynienia ze sporym zasobem lęków, urazów, niechęci i nieufności względem przedstawicieli drugiej nacji. W zdecydowanej większości przypadków mają one charakter „lustrzany”, to znaczy, że te same obawy pojawiają się po jednej i drugiej stronie etnicznej barykady, nawzajem się wzmacniając i w pewnym sensie ― uwiarygodniając. Patrząc z perspektywy węgierskiej, należy powiedzieć, że analiza dyskursu politycznego w pierwszej grupie wskaźników kwestii węgierskiej pozwala wyróżnić przede wszystkim lęk Węgrów przed asymilacją związaną z ograniczeniem ich praw do posługiwania się językiem ojczystym w życiu publicznym, pielęgnowania kultury narodowej i korzystania ze szkolnictwa węgierskiego. Ponadto należy także wspomnieć o powszechnie wyrażanych obawach przed utratą ojcowizny (ziemi rodzinnej) oraz niemożnością decydowania o własnych losach w ramach samorządu terytorialnego na poziomie krajów (województw). Obawy Węgrów spowodowane polityką władz słowackich, mają swój odpowiednik po stronie słowackiej. Jakkolwiek społeczność większościowa nie powinna odczuwać różnych prawdziwych lub wyimaginowanych zagrożeń tak intensywnie jak mniejszość narodowa, należy pamiętać, że Słowacy w omawianym okresie dopiero co przestali być (w swoim przekonaniu) mniejszością i właśnie oswajali się z myślą o byciu narodem dominującym. Słowackie obawy związane ze skomplikowanymi stosunkami narodowościowymi, artykułowane w dyskursie politycznym dotyczyły zwłaszcza dwóch kwestii, które powszechnie, niezależnie od różnic politycznych, uznawano za priorytetowe. Po pierwsze ― obawiano się o integralność terytorialną państwa, zważywszy zarówno na nieodległe doświadczenia historyczne, ale przede wszystkim na deklaracje przedstawicieli mniejszości węgierskiej domagające się autonomii terytorialnej i współbrzmiące z nimi oświadczenia wielu, wcale nie marginalnych polityków węgierskich kwestionujących powojenny przebieg granic w Europie Środkowej. Po drugie ― wyrażano zaniepokojenie o los języka słowackiego, który ― zdaniem polityków słowackich ― był systematycznie rugowany z życia społecznego w południowej części kraju i zmuszał mieszkających tam Słowaków bądź do asymilacji, bądź przesiedlenia się w inne, zamieszkane głównie przez ludność słowacką regiony kraju151. Słowackie obawy, urastające momentami do rangi irracjonalnych fobii, zwłaszcza w okresie rządów Vladimíra Mečiara znajdowały swoją odpowiedź w postaci działań represyjnych skierowanych przeciwko mniejszości węgierskiej. Z kolei obawy Węgrów słowackich nagłaśniane były zazwyczaj dzięki interwencji Budapesztu w rozmaitych gremiach międzynarodowych 151 Csaba Gy Kiss zwraca uwagę na pewien paradoks dziejowy, który stał się zauważalny w latach 90. XX wieku: „Słowacy obawiają się zwłaszcza o jedność ich kraju, o nienaruszalność jego terytorium (w tym także oficjalnej polityki), Węgrzy niepokoją się o los swoich mniejszości, które w aktualnej sytuacji politycznej mogą stopić się z ludnością słowacką. Ten paradoks wspólnej historii jest odwróceniem sytuacji z ubiegłego stulecia, kiedy to Słowacy obawiali się o swe etniczne przetrwanie, a Węgrzy dążyli do jedności Królestwa”. C.G. Kiss, W podwójnym zwierciadle..., art. cyt., s. 57.
263
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
(zwłaszcza w Radzie Europy) i za ich pośrednictwem próbowano dokonywać korekty polityki rządu słowackiego w stosunku do mniejszości węgierskiej (przynajmniej ze względów czysto psychologicznych takie postępowanie Węgrów bardzo niedobrze wpływa na stosunki słowacko-węgierskie, strona słowacka bowiem wzmacnia w sobie poczucie izolacji i „okleszczenia”). Zidentyfikowawszy wstępnie najważniejsze elementy kwestii węgierskiej (język i terytorium), chciałbym dokonać ich bardziej szczegółowego rozpoznania. Wcześniej jednak chciałbym do tego katalogu dołączyć problem pamięci historycznej, w bardzo widoczny sposób wyrażający się na Słowacji w postaci tzw. wojny pomnikowej. Ponadto zamierzam zwrócić uwagę na pewne znaczące wydarzenia i towarzyszące im debaty polityczne, które w oczywisty sposób wiążą się z wcześniej wspomnianymi elementami kwestii węgierskiej. Mam tutaj na myśli spór o budowę kompleksu hydroenergetycznego Gabčikovo-Nagymaros, spór o znaczenie i stosowanie Karty Węgra oraz spór o postać hr. Jánosa Esterházy’ego. 3.2.1. Spór o język: język słowacki ― językiem państwowym Podstawowym problemem w stosunkach słowacko-węgierskich jest kwestia uznania prawa do obecności w życiu publicznym języka węgierskiego (którym posługuje się co dziesiąty obywatel Republiki Słowackiej) oraz problem podniesienia języka słowackiego do rangi symbolu państwowego. Amerykański politolog C.S. Leff słowacko-węgierski konflikt językowy przyrównuje do słowacko-czeskiej „wojny o myślnik”, twierdząc, że obydwie konfrontacje miały w sobie silny potencjał tożsamościowotwórczy. Obydwie „wojny” miały charakter symboliczny i decydowały w założeniu o kształcie tożsamości narodowej poszczególnych uczestników152. Przyznał to słowacki historyk Stanislav Bajaník, członek władz Macierzy Słowackiej, stwierdzając, że język słowacki wraz z powstaniem suwerennej Słowacji otrzymuje nowy atrybut: staje się elementem symboliki narodowej153. Farimah Daftary i Kinga Gál badający polityczne znaczenie języka słowackiego w latach 90. ub. wieku zauważają, że chęć podniesienia go do rangi jedynego języka państwowego ściśle wiąże się z rewanżem wobec dawnych kolonizatorów ― Czechów i Węgrów154. Publiczna dyskusja o ustawie językowej i towarzyszące jej masowe zgromadzenia i akcje demonstracyjne były największą od listopada 1989 mobilizacją społeczną odwołującą się do uczuć narodowych155. Prawdopodobnie spór językowy między Słowakami a Węgrami (który został zapoczątkowany kontrowersyjną ustawą z roku 1990156, a wszedł w decydującą fazę wraz z przyjęciem dość restrykcyjnej ustawy w roku 1995157), nie byłby tak gorący i silnie polaryzujący obydwie społeczności gdyby nie fakt, że powszechnie uznawano, że język słowacki jest zagrożony i wymaga szczególnej ochrony ze strony państwa. To poczucie zagrożenia z kolei brało się w dużej mierze stąd, że Słowacy coraz częściej dowiadywali się o postulatach zgłaszanych przez mniejszość węgierską, w tym zwłaszcza o postulacie autonomii terytorialnej, a także o trudnej sytuacji Słowaków mieszkających na południu kraju, zmuszanych do posługiwania się na co dzień językiem węgierskim.
C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 165. W. Maziarski, Czasem trudno się zrozumieć, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 17, s. 14. F. Daftary, K. Gál, The Slovak Language Law: Internal or External Politics?, „ECMI Working Paper” 2000 nr 8, s. 3 (http://www.ecmi.de/download/working_paper_8.pdf), 23.07.2007. 155 J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá, Politická zmena v spoločenskej rozprave, Bratislava 1996, s. 89. 156 Zákon SNR č. 428/1990 Zb. o úradnom jazyku v Slovenskej republike. 157 Zákon NRSR č. 270/1995 Z.z. o štátnom jazyku Slovenskej republiky. 152 153 154
264
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Słowaccy nacjonaliści (czy: narodowcy ― národniari158), opowiadający się za projektem ustawy opracowanym przez Macierz Słowacką159 aspirującą do roli siły przewodniej słowackiego (neo)odrodzenia narodowego ― pisze czeski politolog Pavel Dufek ― z postulatu wzmocnienia rangi języka słowackiego uczynili narzędzie walki o zachowanie tożsamości narodowej zagrożonej przez ― ich zdaniem ― wzrastające wpływy języka węgierskiego i czeskiego. Oponentem ugrupowań nacjonalistycznych, pozyskujących poparcie społeczne na ulicach, organizujących masowe, kilkudziesięciotysięczne demonstracje160, była koalicja rządowa (od czerwca 1990 do czerwca 1992) składająca się z VPN (Społeczeństwo Przeciwko Przemocy), MNI (Węgierska Niezależna Inicjatywa), KDH (Ruch ChrześcijańskoDemokratyczny) i DS (Partia Demokratyczna) ze swoim rządowym projektem ustawy językowej. Dołączyły do niej ostatecznie także dwie partie węgierskie ― MKDH (Węgierski Ruch ChrześcijańskoDemokratyczny) i Együttélés (Wspólnota). Swoje stanowisko VPN charakteryzowało jako „obywatelskie i ponadnarodowe”161. Silne emocje, jakie towarzyszyły wówczas ustawie językowej, w czym swój niebagatelny udział miały massmedia, na ogół sympatyzujące ze zwolennikami „twardej linii”, sprawiały, że zwolennicy liberalnych rozwiązań, na ogół byli dysydenci, czuli się mniej pewnie w konfrontacji z nacjonalistami, których znaczącą część stanowili byli członkowie partii komunistycznej162. W październiku 1990 r. przyjęto kompromisową, rządową, wersję ustawy językowej (odrzucając zarówno skrajne propozycje Maticy slovenskej, jak i przedstawicieli mniejszości węgierskiej163). Przyjęto w niej zapis, że innego niż słowacki języka można używać w kontaktach urzędowych w miejscowościach, w których dana grupa narodowościowa stanowi co najmniej 20% populacji (tym samym ustawa znajduje zastosowanie prawie wyłącznie w stosunku do mniejszości węgierskiej)164. Projektodawcy uznali za pierwszorzędny podmiot życia społecznego ― obywatela, pozostawiając kwestię tożsamości narodowej w sferze prywatnej. Rozwiązanie problemów mniejszości narodowych miało dokonywać się w nawiązaniu do współczesnych standardów zachodnioeuropejskich165. Kompromis ten de facto nikoNiestety, nie ma w tym względzie dostatecznie precyzyjnego terminu, który nie byłby jednocześnie polityczną „etykietką”. Návrh zásad zákona o štátnom jazyku v SR predložený Maticou slovenskou, Spolkom slovenských spisovateľov a Jazykovedným ústavom Ľ. Štúra 15. 6. 1994, „Slovenské pohľady” 1994 nr 8. 160 W dniu 5 października 1990 roku w Bratysławie na Placu Słowackiego Powstania Narodowego odbyła się ok. 50tysięczna demonstracja zorganizowana przez Macierz Słowacką, w trakcie której wzywano parlament do przyjęcia ustawy o języku państwowym w brzmieniu zaproponowanym przez Macierz. Oficjalnym powodem przyjęcia ustawy, który powrócił następnie w debacie w 1995 roku, była konieczność bezproblemowego porozumiewania się wszystkich obywateli Słowacji bez konieczności uciekania się do pomocy tłumacza. Wraz z postulatem przyjęcia ustawy w dniu 27 października 1990 r., zgłoszono na zakończenie manifestacji także postulaty przyjęcia deklaracji o suwerenności Słowacji oraz rewizji i moratorium na przemianowywanie nazw miejscowości. Kolejne masowe demonstracje odbyły się 24 i 25 października tegoż roku. T. Winkler, Matica slovenská po 1989 roku, w: T. Winkler, M. Eliáš i in., Matica slovenská. Dejiny a prítomnosť, Bratislava 2003, s. 407-409. 161 J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, art. cyt., s. 89. 162 W telewizji, bezpośrednio po wielkiej manifestacji nacjonalistów, miała odbyć się debata polityków na temat ustawy językowej. VPN oddelegowało do udziału w niej Petera Zajaca, który szedł do studia ― jak sam powiada ― jak „na ścięcie”. Z góry wiedział, że narazi się ludziom. „Dostałem potem z tysiąc listów z wyzwiskami (...) Bez przerwy przebijano mi opony w samochodzie, dzieciom dokuczano w szkole. Dziś jeszcze, mimo że sytuacja jest zupełnie inna, ludzie poznają mnie na ulicy i krzyczą za mną: A, to ty jesteś ten Zajac, co wtedy w telewizji występował przeciwko językowi słowackiemu!”. Cyt. za: W. Maziarski, art. cyt., s. 14; E. Irmanová, dz. cyt., s. 127. 163 Zostały zgłoszone trzy projekty ustawy językowej, Pierwszy autorstwa Macierzy Słowackiej, drugi ― Együttélés, trzeci VPN. Rząd w dniu 10 października odrzucił projekt VPN i zdecydował się przygotować własny, znany jako „koalicyjny”. Posłowie na 7. posiedzeniu Słowackiej Rady Narodowej mieli zdecydować o przyjęciu projektu zgłoszonego przez Macierz Słowacką lub projektu koalicyjnego. Po całodziennej i bardzo emocjonalnej dyskusji na ten temat przeprowadzono głosowanie, w którym na 143 obecnych posłów 82 zagłosowało za przyjęciem ustawy „koalicyjnej” (zawierającej niektóre postulaty zgłoszone przez Macierz Słowacką), 51 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu. Zákon SNR čislo 428 o úradnom jazyku v Slovenskej republike, 25. octóber 1990, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), dz. cyt., s. 130. 164 P. Dufek, Maďarská menšina na Slovensku. Pokus o aplikaci vybraných teorií nacionalismu, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 2-3 (www.cepsr.com/dwnld/madar2302.rtf), 2.03.2007. 165 J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, art. cyt., s. 90. W ustawie czytamy m.in. „Celem ustawy jest ustanowienie w Republice Słowackiej języka urzędowego [projekt Macierzy Słowackiej wspominał o języku państwowym ― R.Z.] jako narzędzia wzajemnego porozumiewania się i komunikacji na jej terytorium państwowym oraz zabezpieczenie koniecznych warunków dla działalności władzy państwowej i administracji, samorządów oraz wszechstronnego rozwoju 158 159
265
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
go jednak nie satysfakcjonował166. Celem późniejszych rządów V. Mečiara było osłabienie wpływów języka węgierskiego poprzez wprowadzenie nowelizacji ustawy (co nastąpiło pięć lat później). Kilka miesięcy po uzyskaniu przez Słowację suwerenności, tematyka językowa powróciła przy okazji rozporządzenia ministra transportu, nakazującego likwidację dwujęzycznych nazw miejscowości na znakach drogowych, co wówczas tłumaczono obawami o bezpieczeństwo ruchu drogowego, a także problemami związanymi z koniecznością umieszczania nazw także w językach używanych przez Romów słowackich (jeszcze bardziej niepopularnej grupy etnicznej)167. Decyzję tę wydano, mimo, że w myśl obowiązującej ustawy na obszarach, na których Węgrzy stanowią co najmniej 20% mieszkańców, można było umieszczać napisy dwujęzyczne. Badania sondażowe pokazywały wówczas, że podwójne nazewnictwo popierało aż 92% słowackich Węgrów i tylko 28% Słowaków168. Poważnym problemem była także urzędowa praktyka zmieniania nazwisk kobiet narodowości węgierskiej poprzez dopisywanie do nazwiska końcówek -ová i -á, co było niezgodne z węgierską praktyką językową w tym względzie i odczytywane było jako nadmierna ingerencja państwa w prywatną sferę życia jednostki169. Problemy związane z dwujęzycznymi nazwami miejscowości oraz z pisownią nazwisk węgierskich rozwiązano w czasie krótkich rządów Jozefa Moravčíka w 1994 roku170. (Odpowiednie gwarancje znalazły się później także w słowacko-węgierskim traktacie o przyjaźni i wzajemnej współpracy, który po wielu perypetiach został ratyfikowany w 1996 roku171). Opozycja skupiona wokół V. Mečiara uderzyła wówczas w ton zagrożenia słowackich interesów narodowych i madziaryzacji ziem słowackich172. Do poważnego konfliktu między władzami słowackimi a mniejszością węgierską doszło w listopadzie 1995 roku, gdy parlament słowacki przyjął bardzo restrykcyjną ustawę językową173. Uznawała ona język słowacki za jedyny język urzędowy na terytorium całej republiki, a także w znacznym stopniu
społecznego” (§ 1 pkt 1). „Wprowadzenie języka urzędowego musi wspomagać rozwój demokracji i kultury narodu słowackiego oraz mniejszości narodowych w Republice Słowackiej w duchu porozumienia, wzmacniania tolerancji narodowościowej, humanizmu i międzynarodowych zobowiązań w sferze praw człowieka” (§ 1 pkt 2). Zákon SNR čislo 428 o úradnom jazyku..., art. cyt., s. 127. Tamże także tekst projektu zgłoszonego przez Macierz Słowacką (s. 129-130). Zob. także: F. Daftary, K. Gál, art. cyt. , s. 20-21. 166 C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 164. Należy także zauważyć, że wprowadzenie omawianej ustawy językowej położyło kres dwujęzyczności obowiązującej na terytorium Słowacji jako części państwa federalnego. Do 1990 każdy obywatel miał bowiem prawo porozumiewać się w urzędach państwowych zarówno w słowackim, jak i w czeskim języku. 167 Tamże, s. 165. 168 W. Eder, art. cyt., s. 157. 169 Tamże, s. 158. 170 F. Daftary, K. Gál, art. cyt., s. 23. 171 Podpisanie traktatu dwustronnego było w dużej mierze zasługą nacisków międzynarodowych na unormowanie stosunków między obydwoma państwami uznawanymi za kluczowe dla bezpieczeństwa regionu. Miejsce, w którym szefowie rządów słowackiego i węgierskiego złożyli swoje podpisy pod tekstem umowy ― Paryż ― wiele mówi o wzajemnym zaufaniu. Jeszcze więcej mówi o nim ratyfikacja umowy dopiero po roku od jej podpisania (V. Mečiar potrzebował tyle czasu na przekonanie SNS, co ostatecznie powiodło się, gdy obiecał on uchwalenie Ustawy o ochronie republiki oraz oddanie kontroli nad kilkoma prywatyzowanymi przedsiębiorstwami). Zdaniem R. Chmela, umowa zneutralizowała przynajmniej częściowo dwie traumy ― węgierską traumę mniejszości narodowej i słowacką związaną z problemem gwarancji dla granicy państwowej. Umowa ta jednak wzbudzała o wiele większe nadzieje na Zachodzie, aniżeli na Węgrzech i Słowacji (na Węgrzech głosowała za umową jedynie koalicja, zaś na Słowacji ― koalicja rządowa oraz część opozycji) czy w całym regionie Europy Środkowej, gdzie jej podpisanie po części uznawano za przykrą konieczność. Umowie towarzyszyło przekonanie, że głosowanie „za” jej przyjęciem stanowi wyraz proeuropejskich aspiracji, „przeciwko” ― świadczy o antyeuropejskim nastawieniu. R. Chmel, dz. cyt., s. 139-140, 144-149. Zob. także: M. Herman, art. cyt., s. 159-161; S. Murad, Zahraniční politika Slovenské republiky jako faktor konsolidace demokracie na Slovensku, Brno 2007, s. 53-54. 172 A. Grajewski, Mniejszość węgierska na Słowacji, art. cyt., s. 79-80. Przyjęte rozwiązania dotyczące dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości nie do końca satysfakcjonowały Węgrów, gdyż umożliwiały jedynie stosowanie miejscowych nazw słowackich w węgierskiej pisowni, podczas gdy Węgrom zależało na prawie do używania historycznych nazw miejscowości. Tamże, s. 80. 173 Zákon NRSR č. 270/1995 Z.z. o štátnom jazyku Slovenskej republiky. Polska wersja językowa: Ustawa Rady Narodowej Republiki Słowackiej z 15 XI 1995 r. o języku państwowym Republiki Słowackiej w brzmieniu późniejszych przepisów, w: J. Albin, J.M. Kupczak (red.), Z badań nad współczesną problematyką państw Europy Środkowej i Wschodniej, Wrocław 2000, s. 139-159.
266
Współczesne uwarunkowania dyskursu
ograniczała używanie innych języków w życiu codziennym174. Zastępowała ona ustawę z roku 1990, nie wspominając jednak w ogóle o prawie do używania języków mniejszości, co tworzyło swego rodzaju pustkę prawną, gdyż nie przyjęto równocześnie ustawy o językach mniejszości narodowych. Samorządy niektórych gmin próbowały zapełnić ją w ten sposób, że powołując się na konstytucję wydawały rozporządzenia zezwalające na używanie języka węgierskiego w kontaktach obywateli z organami samorządowymi175. Mieszkającym na Słowacji Węgrom odebrano zatem prawo oficjalnego posługiwania się własnym językiem, co w świetle faktu, że w 1990 roku aż 71% obywateli narodowości węgierskiej zarówno w domu, jak i w pracy używało języka węgierskiego ― mogło szczególnie niepokoić. O ile Węgrzy żyjący w miastach powszechnie znają język słowacki, o tyle na obszarach wiejskich, zwłaszcza wśród osób starszego pokolenia, znajomość tego języka jest znikoma176. Obawy rodziły bardzo wysokie, przewidziane ustawą kary za złamanie zakazu posługiwania się językiem niesłowackim, wymierzane nie przez sąd, lecz przez ministra kultury w trybie administracyjnym ― do 500 tys. koron (ok. 55 tys. PLN) dla instytucji i 50 tys. koron (5,5 tys. PLN) dla osób fizycznych. Decyzja parlamentu w Bratysławie spotkała się wówczas ze zdecydowanym protestem społeczności węgierskiej, a także rządu w Budapeszcie, który postanowił odwołać swojego ambasadora na konsultacje, co w praktyce dyplomatycznej oznacza znaczące ochłodzenie wzajemnych stosunków (bliskie zerwania). Oficjalny protest złożyła Unia Europejska (rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 16 listopada 1995 r.)177. Zachodnie media szeroko komentowały swoistą eksplozję nacjonalizmu słowackiego, przywołując liczne przypadki antywęgierskich zachowań zarówno zwykłych ludzi w czasie różnych demonstracji, jak i elit politycznych, świadomie kreujących, podtrzymujących i wykorzystujących nacjonalistyczne nastroje178. Ustawę zaskarżono do Trybunału Konstytucyjnego, ten jednak w 1996 roku odmówił zajęcia stanowiska w tej kwestii179. Ustawa językowa z 1995 roku, która w opinii jej autorów miała wzmocnić słowacką tożsamość narodową180, zapoczątkowała szereg zmian w słowackim ustawodawstwie, które mniejszości narodowe uznawały za formę represji politycznych. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć była tzw. Ustawa o ochronie republiki, pozwalająca na bardzo elastyczną interpretację i ściganie za krytyczny stosunek do reżimu politycznego panującego wówczas na Słowacji. Przyjęta pod naciskiem SNS, została odrzucona przez prezydenta, a parlament ostatecznie w 1997 roku odmówił jej przyjęcia181. Słowackie partie nacjonalistyczno-populistyczne będące wówczas u władzy oraz Macierz Słowacka dużą wagę przywiązywały do spraw związanych ze szkolnictwem. Dążono do jak największej marginalizacji szkół, w których językiem wykładowym był język mniejszości (oczywiście głównym celem były szkoły węgierskojęzyczne)182. W marcu 1997 roku wydano rozporządzenie, na mocy którego takie
174 P. Dufek, art. cyt. Restrykcyjność ustawy ocierała się momentami o granice absurdu, gdy okazało się, że filmy czeskie emitowane na terytorium RS powinny być dubbingowane do języka słowackiego (mimo, że bliskość obydwu języków umożliwia ich zrozumienie), a także gdy urzędnicy ministerstwa kultury na poważnie zastanawiali się czy światowej sławy słowacki tenor Peter Dvorský ma prawo śpiewać w operze słowackiej po włosku. Tamże. Wskutek przyjęcia restrykcyjnych zapisów ustawy, nielegalne stało się wydawanie gazet w językach mniejszości narodowych, co pospiesznie naprawiono na początku 1996 roku specjalną nowelą ustawy. O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 255. Zob. także: F. Daftary, K. Gál, art. cyt., s. 24-26. 175 O. Dostal, Wspólny problem, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 180, s. 12. 176 A. Grajewski, Mniejszość węgierska na Słowacji, art. cyt., s. 75. 177 M. Herman, art. cyt., s. 160-161; W. Maziarski, art. cyt., s. 14. 178 O. Gyárfášová, From Defense Against the „Others” to Formulation of Own Interests: The case of Slovakia, mps. 179 O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 254. 180 Zob. D. Thomas, Slovakia: Language And National Unity, „Parliamentary Affairs” 2000 nr 1, s. 135-141. 181 O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 254. 182 Słowacki system edukacyjny składa się z trzech różnych typów szkolnictwa dla mniejszości narodowych. Po pierwsze ― są to szkoły, w których edukację prowadzi się wyłącznie w języku mniejszości, po drugie ― szkoły dwujęzyczne: język mniejszości narodowej oraz język słowacki, po trzecie ― szkoły słowackie, w których tylko niektóre przedmioty wykładane są w języku mniejszości narodowej. Dotyczy to szkół podstawowych i średnich. Mniejszość węgierska do 2003 roku nie posiadała swojej szkoły wyższej (funkcjonowały jedynie dwujęzyczne wydziały). W 2003 roku powstał w Komarnie Univer-
267
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
przedmioty jak: język słowacki, historia i geografia miały być nauczane wyłącznie przez nauczycieli deklarujących słowacką przynależność narodową. Zadecydowano także, że nauczyciele w szkołach słowackich w miejscowościach, w których więcej niż 40% populacji stanowią mniejszości narodowe otrzymają specjalny dodatek do wynagrodzenia (dodatek za pracę w trudnych warunkach?). Ponadto w miejscowościach mieszanych etnicznie, które nie posiadają szkoły, pierwszeństwo w budowie miały mieć szkoły słowackie183. Kolejna kontrowersyjna zmiana, wprowadzona w 1997 roku dotyczyła świadectw szkolnych, które od tego czasu miały być wydawane jedynie w języku słowackim (nie jak dotychczas, od 1921 roku, w dwóch językach). Ponad 90% uczniów szkół z węgierskim językiem nauczania nie odebrało wówczas wystawionych jedynie w języku słowackim świadectw szkolnych. Protest polegał także na demonstracyjnym używaniu języka węgierskiego w urzędach administracji państwowej, sądownictwie, telekomunikacji, szpitalach i przychodniach, a także na drukach urzędowych184. Wiele kontrowersji budziła polityka władz słowackich w zakresie wspierania kultury mniejszości narodowych. (Do zmiany tych przepisów doszło w styczniu 1999 roku, po objęciu władzy przez koalicję antymecziarowską). Poza tym, że dokonywano radykalnych cięć dotacji, sprawiając, że pomoc państwa była jedynie symboliczna, przekazywano je np. słowackim czasopismom z poleceniem wydawania „wkładek dla mniejszości” (rządowy i znany z uprzedzeń narodowościowych dziennik „Slovenská Republika” wydawał w roku 1996 czterojęzyczny dodatek pt. „Národnostné noviny” ― Nowiny narodowościowe)185. Będąca przedmiotem sporu, ustawa o języku państwowym z 1995 roku została uzupełniona o ustawę o używaniu języków mniejszości narodowych dopiero w lipcu 1999 roku, po odejściu rządu V. Mečiara (chociaż ten obiecywał jej przyjęcie rychło po uchwaleniu ustawy o języku państwowym)186. Przywrócono wówczas 20% granicę równouprawnienia języków niesłowackich w administracji publicznej, czyli de facto powrócono do rozwiązań ustawowych z roku 1990187. Z rządowym projektem ustawy nie zgadzała się jednak, będąca częścią koalicji SMK (Partia Koalicji Węgierskiej), składając własny projekt ustawy obniżający próg do 10% i wprowadzający równouprawnienie językowe także w zakresie szkolnictwa i kultury. Ponadto przedstawiciele mniejszości węgierskiej przedłożyli postulat, ażeby próg procentowy liczony był nie tylko w odniesieniu do gmin, ale także powiatów i krajów (województw), co w praktyce czyniłoby język węgierski drugim językiem urzędowym w całej południowej Słowacji. Przyjęta ustawa nie uwzględniła jednak ww. propozycji, przez co stosunki między partiami słowackimi i węgierskimi tworzącymi koalicję rządową znacząco się ochłodziły, żeby dwa lata później osiągnąć moment krytyczny przy okazji kontrowersji dotyczących tzw. Karty Węgra. Zdaniem słowackiego politologa i filozofa Miroslava Kusý’ego, ustawa o używaniu języków mniejszości jedynie „załatała dziurę”, zita Jánosa Selyeho (Selye János Egyetem). S. Wolff, „Bilateral” Ethnopolitics after the Cold War: The Hungarian Minority in Slovakia, 1989-1999, „Perspectives on European Politics and Society” 2001 nr 2, s. 175. 183 Tamże. 184 W. Eder, art. cyt., s. 158-161. 185 Przykład kuriozalnej decyzji administracyjnej stanowił zakaz używania języka węgierskiego (obok słowackiego) na napisach z ekspozycji Muzeum Naddunajskiego (Poddunajské Múzeu) w Komarnie. Napisy słowacko-węgierskie polecono zastąpić napisami słowacko-angielskimi, choć było rzeczą oczywistą, że zwiedzający muzeum dokumentujące kulturowe dziedzictwo Węgrów zamieszkujących terytorium Słowacji, są w zdecydowanej większości przypadków Węgrami. O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 256; F. Boros, Maďari a Slováci, Budapest 2003, s. 113. 186 Przeciwko uchwaleniu ustawy o językach mniejszości w rządze V. Mečiara zdecydowanie opowiadała się SNS i będące w jej gestii Ministerstwo Kultury, innego zdania byli przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i część posłów koalicji rządowej. Jest to jeden z wielu przykładów wskazujących na swoiste napięcie, jakie istniało między populistycznym, lecz wykazującym się pewnym pragmatyzmem w polityce wewnętrznej i zagranicznej HZDS a silnie zideologizowaną i doktrynalnie antymniejszościową, zwłaszcza antywęgierską SNS. O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 255. Szerzej nt. ustawy: F. Daftary, K. Gál, art. cyt. , s. 29-30. Zob. także: J. Ciągwa, Polskie i słowackie regulacje prawne w zakresie pomocniczego języka urzędowego, w: M. Bujakowa, J. Łukasiewicz (red.), Aktualne problemy prawa w Republice Słowackiej i Rzeczypospolitej Polskiej, Rzeszów 2005, s. 78-80. 187 P. Dufek, art. cyt.
268
Współczesne uwarunkowania dyskursu
którą na zasadzie równości obywatelskiej wyrwała ustawa o języku państwowym. Nie rozwiązała zatem definitywnie drażliwej kwestii językowej, a przez to czyniła na przyszłość stosunki słowackowęgierskiej potencjalnie bardziej konfrontacyjnymi188. 3.2.2. Spór o terytorium: groźba wysiedleń i postulat autonomii Ojcowizna i terytorium. Kolejna, silnie artykułowana obawa mniejszości węgierskiej dotyczyła prawa własności do zajmowanej przez siebie ziemi (Węgrzy zamieszkują głównie południową, nizinną część kraju, w której skoncentrowana jest produkcja rolnicza). Obawy te mają swoje źródło w wydarzeniach związanych z tzw. dekretami Beneša, na podstawie których po II wojnie światowej uznano zbiorową winę Niemców i Węgrów, co stało się podstawą do wydania nakazu opuszczenia Czechosłowacji przez przedstawicieli tychże narodowości. W latach 1946-1947 wysiedlono ponad 55 tys. osób narodowości węgierskiej (akcję zawieszono na wyraźne żądanie Józefa Stalina)189. Obawy Węgrów nie byłyby z pewnością tak silne, gdyby nie fakt, że w 50. rocznicę wysiedleń słowacki premier na spotkaniu z premierem Węgier Gyulą Hornem zaproponował, w celu poprawy wzajemnych stosunków, „wymianę mniejszości narodowych”190. Słowacy mieszkający na Węgrzech mieliby powrócić do ojczyzny, którą ich przodkowie opuścili najczęściej w XVIII lub XIX wieku, zaś Węgrzy słowaccy (mieszkający na Słowacji od kilku lub nawet kilkunastu pokoleń) zyskaliby możliwość przesiedlenia do Węgier191. W badaniach sondażowych przeprowadzonych niedługo po tej deklaracji, która wstrząsnęła nie tylko słowacką i węgierską opinią publiczną, co czwarty (27%) Słowak uznał to za dobry pomysł, 16% Słowaków uznało, że nie należy przywiązywać wagi do tych słów, 23% stwierdziło, że jest ona niebezpieczna, 11% odpowiedziało, że V. Mečiar nie mógł być autorem takiej deklaracji, a 19% nie miało zdania na ten temat (wśród słowackich Węgrów wyniki przedstawiały się następująco: 1%, 14%, 68%, 2%, 7%)192. Problem autonomii terytorialnej. Bardzo poważną obawą mniejszości węgierskiej jest polityczna marginalizacja na poziomie samorządów krajowych (wojewódzkich). Tego problemu nie ma w przypadku samorządu gminnego, choć próbowano swego czasu wprowadzić w życie ustawę niedopuszczającą do zdobycia przez przedstawicieli mniejszości węgierskiej ponad 50% mandatów radnych. Jeśli zaś chodzi o reprezentację polityczną na szczeblu krajowym, którą od 1998 roku jest Partia Koalicji Węgierskiej (SMK), należy zauważyć, że jest to jedyne na Słowacji ugrupowanie cieszące się w miarę stabilnym poparciem wyborczym (podobne rezultaty osiąga tylko KDH). Wynika to przede wszystkim z faktu, że dla Węgrów słowackie partie polityczne odwołujące się na ogół do etnicznej koncepcji narodu, nie stanowią żadnej alternatywy politycznej. Zwrócić przy okazji należy uwagę na fakt, że przy profilacji słowackiej sceny politycznej na ugrupowania nacjonalistyczno-populistyczne i konglomerat partii odrzucających mniej lub bardziej zdecydowanie retorykę nacjonalistyczną (który z pewnymi zastrzeżeniami można określić mianem liberalno-demokratycznego), SMK stanowi „język u wagi”, o poparcie którego zmuszona jest zabiegać koalicja partii opozycyjnych wobec nurtu nacjonalistyczno-populistycznego (wzmacniając tym samym przekonanie zwolenników ugrupowań nacjona-
E. Irmanová, dz. cyt., s. 200. Zob. także: I. Vašečka, Národnostná politika v Českej a v Slovenskej republike, w: B. Dančák, P. Fiala (red.), Národnostní politika v postkomunistických zemích, Brno 2000, s. 131-134. 189 Š. Šutaj, Slovak-Hungarian Relations After World War II And The Present Situation, w: M. Benža (red.), The truth about 1100 years of our neighbourhood. A collection of papers from an international conference held in Bratislava, on June 18, 1996, and June 19, 1996, Bratislava 1996, s. 73-78; A. Spiesz, Dzieje Słowacji na drodze do uświadomienia narodowego, Gorlice 1992, s. 142-143. 190 Slovak Helsinki Commitee, Report on the Implementation of the Framework Convention of the Council of Europe on the Protection of Minorities in the Slovak Republic 1999, http://www.riga.lv/minelres/reports/slovakia/NGO/slovakia_NGO.htm (12.12.2000). 191 W. Eder, art. cyt., s. 158. 192 IVO, octóber 1997, za: Z. Bútorová, Verejna mienka, w: M. Bútora, M. Ivantyšyn (red.), Slovensko 1997. Súhrnná správa o stave spoločnosti a trendoch na rok 1998, Bratislava 1997, s. 209. 188
269
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
listycznych, że partie wyznające zasady demokracji liberalnej, realizują interesy węgierskie). Inna rzecz, że aż do roku 1997 możliwość wejścia partii węgierskich do rządu stanowiła na Słowacji polityczne tabu, które zostało przełamane w sytuacji wyższej konieczności, gdy rządy V. Mečiara poważnie zagroziły integracji europejskiej Słowacji. Przyjęcie do rządu przedstawicieli mniejszości węgierskiej, poza tym, że było koniecznością zważywszy na arytmetykę wyborczą i powiązanie jej z postulatem odsunięcia od rządu V. Mečiara, stało się wówczas sygnałem uwiarygodniającym Słowację w oczach przedstawicieli państw i organizacji międzynarodowych, które do tej pory bardzo sceptycznie oceniały rozwój sytuacji politycznej na Słowacji193. Reforma administracyjna kraju dokonana w 1996 roku za rządów Vladimíra Mečiara194, podzieliła państwo na osiem krajów (województw). Dopilnowano, ażeby w żadnym z nowoutworzonych województw Węgrzy nie stanowili zbyt dużej siły politycznej. Mimo, że Węgrzy stanowią zdecydowaną większość w południowej, zwłaszcza południowo-zachodniej części kraju, tylko w jednym województwie stanowią oni nieco więcej niż 30% populacji. Decyzja rządu słowackiego, wprowadzająca zasadę gerrymandering, stanowiła zatem dowód fiaska wieloletnich zabiegów Węgrów, zmierzających do konstytucyjnego zagwarantowania sobie prawa powoływania, w drodze demokratycznych wyborów, własnych władz lokalnych i regionalnych195. Zmieniono także mapę powiatów. Ich liczba zwiększyła się z 38 do 79, przy czym jednocześnie zlikwidowano 121 dawnych obwodów. Etniczny aspekt tego problemu polegał na tym, że na północy kraju obwody, nawet stosunkowo małe, najczęściej przekształcano w nowe powiaty, podczas gdy na południu nowe powiaty nie powstały w niektórych przypadkach nawet z obwodów spełniających wszystkie ustanowione przez rząd kryteria i w których wolę utworzenia powiatu wyraziła większość mieszkańców lub przedstawicieli samorządów. Przypadek ten dotyczy 14 dawnych obwodów, z których w 11 Węgrzy stanowili większość mieszkańców. W konsekwencji, w powstałych na południu wielkich powiatach w kształcie terytorialnym z 1960 r. ― tylko w dwóch Węgrzy stanowią większość ludności196. Ta niekorzystna dla mniejszości mapa administracyjna skutkowała nie tylko problemami technicznymi związanymi ze zbyt dużymi odległościami do centrum administracyjnego powiatu, ale także budziła obawy o to, że staną się one okręgami wyborczymi przy jednoczesnej zmianie ordynacji wyborczej do parlamentu z proporcjonalnej na mieszaną lub większościową197. Problem niekorzystnego, z punktu widzenia mniejszości węgierskiej, podziału administracyjnego państwa bynajmniej nie został rozwiązany wraz z dojściem w 1998 roku do władzy koalicji partii politycznych publicznie deklarujących rewizję ustaw stanowionych przez poprzedni parlament, w którym większość miały partie nacjonalistyczno-populistyczne. Okazało się, że kwestia podziału administracyjnego stała się kolejną, po ustawie językowej, zadrą we wzajemnych stosunkach koalicyjnych partii słowackich i węgierskich. Przed zawiązaniem koalicji, partie węgierskie zobowiązały się m.in. do niepodnoszenia ważnej ze względów symbolicznych kwestii rewizji preambuły konstytucji, w zamian za co partie słowackie zadeklarowały gotowość dokonania zmian w ustawie o podziale administracyjnym kraju z 1996 roku. SMK popierała decentralizację i przesunięcie części kompetencji władz centralnych na poziom samorządów lokalnych i regionalnych. Kluczową kwestią był jednak podział administracyjny. SMK proponowała początkowo przyjęcie ustawy o jednostkach terytorialnych wyższego rzędu wprowadzającej 13 krajów (województw), tj. 12 plus 1 ― Žitný ostrov (Wyspa Żytnia), zamieszkały prawie wyłącznie przez ludność węgierską. Napotykając na zdecydowany opór, zdecydowała się jednak na popieranie modelu 12 krajów (województw). Ostatecznie jednak dwie partie koalicyjne ― SDĽ i SOP opowiedziały się za dokonaniem jedynie kosmetycznych zmian w ustawie, przez co de facto 193 194 195 196 197
C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 167-168. Zákon NRSR č. 221/1996 Z.Z. o územnom a správnom usporiadaní SR. W. Eder, art. cyt., s. 157; O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 257. O. Dostal, Wspólny problem, art. cyt., s. 12. Tenże, Menšiny, art. cyt., s. 257.
270
Współczesne uwarunkowania dyskursu
przyjęły punkt widzenia bardzo zbliżony do poprzedniej władzy. Gruntowna reforma administracyjna kraju stała się wobec tego jedynie pustą zapowiedzią. Po niepomyślnym dla siebie głosowaniu, SMK zaczęła bardzo poważnie rozważać opuszczenie koalicji, co spotkało się nie tylko z naleganiem premiera na pozostanie w rządzie, ale także różnych podmiotów zagranicznych, w tym rządu Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, które wyrażały otwarcie przekonanie, że upadek rządu M. Dzurindy może oznaczać poważną destabilizację nie tylko na Słowacji, ale również w całym regionie Europy Środkowej198. Nadal aktualny pozostaje postulat mniejszości węgierskiej wydzielenia regionu południowosłowackiego i nadania mu statusu autonomii terytorialnej. Postulat autonomii terytorialnej został wyartykułowany wprost już na początku lat 90. ub. wieku199, przy czym stał się problemem najbardziej palącym w połowie wspomnianej dekady. Należy zauważyć, że praktycznie od samego początku cieszył się on poparciem ze strony władz w Budapeszcie, co z problemu o charakterze wewnętrznym czyniło problem międzynarodowy, do którego musiały ostatecznie ustosunkowywać się także organizacje międzynarodowe200. Spośród wielu deklaracji, w których jednoznacznie artykułowano omawiany postulat należy wspomnieć oświadczenie wydane w lipcu 1996 roku podczas konferencji pt. „Węgry i Węgrzy za granicą”, w której udział wzięli przedstawiciele mniejszości węgierskich z poszczególnych państw, w tym ze Słowacji. W specjalnej deklaracji wydanej na zakończenie obrad stwierdzono, że „(...) podstawową kwestią w dążeniu do zachowania tożsamości, przetrwania i rozwoju mniejszości węgierskiej za granicą i utrzymania jej obecności w obecnych krajach zamieszkania jest wprowadzenie samorządu i autonomii stosownie do obowiązującej praktyki europejskiej i w duchu norm międzynarodowych (...)”201. Dla strony słowackiej, która konsekwentnie swoją odmowę nadania specjalnego statusu prawnego tłumaczy m.in. faktem, że regiony te są także zamieszkane przez Słowaków, Romów i Rusinów, postulat Węgrów jest nie do zaakceptowania. W specjalnym oświadczeniu wydanym w odpowiedzi na żądania mniejszości węgierskiej, rząd słowacki stwierdził, że „Republika Słowacka nigdy nie uzna koncepcji samorządu etnicznego, gdyż prowadzi ona do segregacji obywateli i separatyzmu. (...) Nigdy nie poprze dzielenia swoich obywateli według kryterium pochodzenia etnicznego, gdyż uniemożliwia to obywatelom należącym do mniejszości narodowych integrację ze społeczeństwem”202. Są to znamienne słowa, które w odniesieniu do stosunków słowacko-czeskich przez słowackich nacjonalistów z całą pewnością uznane byłyby za zdradę narodową. Słowacy bowiem przed 1993 rokiem domagali się w praktyce czegoś w praktyce niewiele różniącego się od przywołanych wyżej postulatów węgierskich. Należy także pamiętać, że słowo „autonomia” jest Słowakom doskonale znane z historii i wiedzą oni, że (tak było przynajmniej w ich przypadku) stanowi ona pierwszy krok do secesji. Stąd też, tego rodzaju postulaty są na Słowacji ― niezależnie od politycznej proweniencji danej siły politycznej, traktowane z nieufnością i podejrzliwością. Autonomia jest złym rozwiązaniem, nawet zdaniem liberalnych polityków słowackich, którzy uważają, że jedynie pogłębiłaby ona polityczną izolację mniejszości węgierskiej i ― paradoksalnie ― doprowadziłaby do celów, do których dążą słowaccy na-
E. Irmanová, dz. cyt., s. 202-204; tenże, Maďarská menšina na Slovensku II., „Slovanský přehled” 2005 nr 3, s. 363-365. O ile kwestia autonomii szkolnej i kulturalnej nie wzbudza większych kontrowersji wśród przedstawicieli mniejszości węgierskiej, o tyle problem autonomii terytorialnej znajduje zwolenników głównie w Együttélés, zaś liberalna MOS i chrześcijańsko-demokratyczna MKDH odnoszą się do tej koncepcji na ogół z pewną rezerwą. Postulat autonomii terytorialnej dzieli samych Węgrów ― w 1996 roku 46,2% opowiadało się „za” jej wprowadzeniem, zaś 35% było „przeciw”. O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 258. 200 Z. Pástor, art. cyt., s. 71; A. Grajewski, Mniejszość węgierska na Słowacji, art. cyt., s. 77. 201 Cyt. za: Za i przeciw autonomii, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 180, s. 13. 202 Cyt. za: tamże, s. 13. V. Mečiar wielokrotnie składał oświadczenia, w których odrzucenie postulatu autonomii tłumaczył brakiem akceptacji dla praw zbiorowych i uznawanie jedynie praw wynikających z obywatelstwa. Przyjęcie nieakceptowanej skądinąd w całej Europie koncepcji praw zbiorowych mniejszości uniemożliwiałoby, jego zdaniem, budowę społeczeństwa obywatelskiego. H.L. Agnew, New States, Old Identities? The Czech Republic, Slovakia, and Historical Understandings of Statehood, „Nationalities Papers” 2000 nr 4, s. 637-638. 198 199
271
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
cjonaliści. Autonomia ― stwierdza Miroslav Kusý ― jedynie zmieniłaby układ sił politycznych w regionie, nie rozwiązałaby natomiast żadnych problemów narodowościowych203. Podobnego zdania był także przedstawiciel Rady Europy Mario Martins, który uznał, że autonomia może prowadzić do dalszej eskalacji konfliktów i powstawania nowych enklaw mniejszości204. Przeciwko autonomii terytorialnej istnieje ponadto jeszcze jeden poważny argument, tym razem ekonomiczny: na południu Słowacji skoncentrowana jest znacząca część produkcji rolnej. Z węgierskimi obawami o utratę ziemi rodzinnej oraz postulatami autonomii terytorialnej silnie korespondują słowackie obawy przed utratą całej południowej Słowacji205. Mniejszość węgierską uznaje się często za irredentę mającą pomóc w odzyskaniu historycznych „Górnych Węgier” (Felvidék) przez Budapeszt. Lęk przed „utratą Południa” nie jest skądinąd całkowicie bezzasadny, jak często próbuje się go przedstawiać w różnych opracowaniach, sugerując istnienie wśród Słowaków całkowicie irracjonalnych fobii. Z jednej strony ― lojalność węgierskich współobywateli tworzących de facto równoległe społeczeństwo, związane emocjonalnie z państwem węgierskim i nierzadko dystansujące się od reszty kraju, może przecież wzbudzać nieufność. Z drugiej strony ― co wydaje się być istotniejsze ― ciągłe nawiązywanie przez partie węgierskie, w tym także poszczególne rządy Republiki Węgierskiej, do „krzywdy z Trianon” i konieczności jej naprawienia (m.in. słynne stwierdzenie premiera J. Antalla, że czuje się premierem 15 milionów Węgrów, z czego 5 milionów mieszka poza granicami kraju), a także długotrwała niechęć do złożenia przez Węgry jednoznacznej deklaracji o nienaruszalności granicy słowacko-węgierskiej206, jeszcze bardziej mogły wzmagać niechęć Słowaków i podejrzenia o wolę inkorporacji południowej części ich kraju przez Węgry. Jakkolwiek ów scenariusz jest z dzisiejszej perspektywy dość fantastyczny, to wówczas, na początku lat 90. ubiegłego wieku uznawano go za realne zagrożenie. Alarm w tej kwestii podniosła Macierz Słowacka publikując w prasie Memorandum Słowaków z Południowej Słowacji (marzec 1990), w którym wskazano na „ograniczanie suwerenności Słowackiej Rady Narodowej i rządu słowackiego” w południowej części kraju207. Problem w tym, że obawy społeczeństwa słowackiego, które można uznać w pewnym sensie za naturalne, były świadomie
203 Tenże autor stwierdza jednocześnie, że autonomia jest najradykalniejszą i najbardziej skuteczną formą obrony mniejszości przed centralizacją władzy, toteż przywódcy węgierscy postawieni wobec centralizmu kulturalnego ― wysuwają żądanie autonomii kulturalnej, skonfrontowani z centralizmem w dziedzinie oświaty ― żądają autonomii szkolnej, wreszcie będąc świadkiem nasilających się tendencji do centralnego administrowania całym terytorium kraju ― wysuwają żądanie autonomii terytorialnej. W opinii M. Kusý’ego ― żądania autonomii są „logiczną reakcją na nasilające się działania recentralizacyjne obecnego [mowa o rządzie z lat 1994-1998 ― R.Z.] rządu słowackiego”. Kusý zwraca uwagę na stosowanie przez władze słowackie zasady podwójnej miary: „Obecna reprezentacja polityczna Słowacji założyła państwo narodowe, realizuje w nim konsekwentnie słowacką zasadę narodową, ale od mniejszości żąda, aby uznawały zasadę obywatelską. To jest po prostu niemożliwe!”. Następnie dodaje, że jeśli Słowacy chcą demokracji bez autonomii mniejszościowej, muszą się zrzec państwa narodowego i uprzywilejowanej pozycji swojego narodu, a następnie budować państwo obywatelskie. M. Kusý, Ślepa uliczka..., art. cyt., s. 14; tenże, Čo z našimi Maďarmi, Štúdie a reflexie, Bratislava 1998, s. 136. 204 Tenże, Ślepa uliczka..., art. cyt., s. 14; A. Grajewski, Mniejszość węgierska na Słowacji, art. cyt., s. 80-81. 205 W 1996 roku jedna trzecia Słowaków była zdania, że Węgrzy słowaccy zmierzają do zmiany granicy, jedna trzecia odrzucała taki pogląd, reszta nie potrafiła wyrazić swojego zdania w tej kwestii. Reakcja respondentów węgierskich była całkowicie inna ― 92% stwierdziło, że jest przeciwko jakimkolwiek zmianom granic, a jedynie 3% opowiedziało się za ich rewizją. R. Chmel, dz. cyt., s. 152-153. 206 Autorzy węgierscy często podkreślają, że nie należy oczekiwać od Węgier składania takich deklaracji, gdyż obowiązują umowy z Trianon, Paryża i Helsinek, które stanowią wystarczające zapewnienie trwałości granic politycznych w Europie. Niemniej jednak należy rozumieć obawy słowackie, gdy stosunkowo często na Węgrzech poddawano wątpliwość obowiązywanie wspomnianych układów, stwierdzając np. że traktat jałtański wygasa w 1995 roku (István Csurka). Ponadto wielokrotnie zapewniano Węgrów o tym, że ― jak wskazuje przykład samego choćby tylko wieku XX ― niezmienność granic jest de facto pustym frazesem, a żadne zobowiązania międzynarodowe nie są w stanie powstrzymać biegu historii. Jednocześnie deklarowano, że wszelkie korekty granic powinny dokonywać się na drodze pokojowej (postulat dość irracjonalny, zważywszy, że nie chodzi tu i kilka kilometrów, lecz o kilkanaście tysięcy km kwadratowych). Wystarczy spojrzeć na losy Kosowa na początku XXI wieku, by zrozumieć, że słowackie obawy nie muszą być wcale irracjonalne. Z. Pástor, art. cyt., s. 79; A. Grajewski, Mniejszość węgierska na Słowacji, art. cyt., s. 77-78. 207 J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, art. cyt., s. 88. Teksty poszczególnych (corocznych) memorand w: S. Bajaník (red.), Za slovenský juh, Martin 2005.
272
Współczesne uwarunkowania dyskursu
podsycane przez propagandę nacjonalistyczną. Wmawiano ludziom, że Węgrzy chcą plebiscytu208, choć wystarczyłoby spojrzeć na statystyki, by przekonać się, że w południowej Słowacji żyje 1,7 mln Słowaków i 600 tys. Węgrów. Ówczesny minister kultury Ivan Hudec pisał w prasie, odgrzewając stare przedwojenne fobie, że Węgry i Polska dążą do uzyskania wspólnej granicy, a Słowacja im w tym przeszkadza209. Krytykując zaś „wielkomadziarski szowinizm”, wyrażał obawy przed wojną domową zainicjowaną przez „węgierską piątą kolumnę”, „henleinowców południowej Słowacji”210. Słowackie obawy przez „utratą Południa” w wyniku węgierskiej irredenty w dużym stopniu tłumaczą niechęć do tworzenia Euroregionów, które w tym przypadku miałyby de facto charakter węgierskowęgierski i ― zdaniem części słowackich polityków ― świetnie wpisywałyby się w węgierski scenariusz reintegracji Korony św. Stefana211. W społeczeństwie słowackim żywe emocje wzbudzał od samego początku projekt utworzenia euroregionu łączącego pogranicza pięciu państw: Polski, Ukrainy, Słowacji, Węgier i Rumunii. Euroregion Karpaty powstał oficjalnie 14 lutego 1993 roku w Debreczynie. Ponieważ jego ustanowienie zbiegło się w czasie z uzyskaniem przez Słowację suwerenności, a także przejęciem w połowie 1992 roku władzy przez ekipę rządową nieskrywającą swojej nacjonalistycznej orientacji, szanse na aktywne uczestnictwo Słowacji w tym projekcie nie były wielkie. W latach 19931998 Słowacja miała w ramach Euroregionu Karpaty jedynie statut członka stowarzyszonego212. W debatach publicznych, które towarzyszyły powstaniu Euroregionu Karpaty i jego działalności, uporczywie pojawiały się podejrzenia o chęć osłabienia nowopowstałego państwa, ograniczenia jego kompetencji, a nawet oderwanie części terytorium Słowacji. Szczególnie nośnie w niektórych środowiskach okazało się hasło Euroregionu Karpackiego jako kroku w stronę odbudowy Wielkich Węgier. Zwolennicy tej teorii publikowali mapy, na których zaznaczano skupiska ludności węgierskiej oraz granice Królestwa Węgierskiego (Uhorska) sprzed traktatu pokojowego w Trianon (1920) oraz wskazywali na podejrzaną zbieżność granic Euroregionu z dawnymi granicami państwowymi. Przypominano historię okupacji węgierskiej z lat 1938-1945, zwracano również uwagę na fakt, że ziemie Słowacji, Ukrainy i Rumunii, które miałyby tworzyć Euroregion Karpaty, stały się wówczas ofiarą węgierskiej napaści. Utworzenie Euroregionu miało być zatem tylko wstępem do odzyskania przez Węgry pozycji hegemona w Kotlinie Karpackiej. Temat Euroregionu okazał się na Słowacji doskonałą okazją do różnych „wycieczek” historycznych i oskarżeń pod adresem Węgrów. Doskonale pełnił on funkcję swego rodzaju „straszaka”, zwłaszcza wobec ludności słowackiej zamieszkującej wschodnią część kraju213. 3.2.3. Spór o pamięć: wojna pomnikowa Cechą charakterystyczną słowacko-węgierskiego sporu jest jego „historyczność”. Odpowiednio zinterpretowana i poddana ideologicznym przeformułowaniom historia stanowi bardzo ważny element dyskursu nacjonalistycznego. Stanowi ona nić łączącą wszystkie wymienione wyżej elementy kwestii węgierskiej. Praktycznie wszystko posiada swój kontekst dziejowy, jakieś „podwójne dno”, które są w stanie dojrzeć jedynie wyczuleni na „węgierską zdradę” i „słowacki ucisk” politycy (ale także: historycy, pisarze, działacze kulturalni itp.) po obydwu stronach. Historia nie stanowi tutaj przedmiotu de208 Dużo emocji towarzyszyło artykułowi czeskiego publicysty Jana Urbana, który przewidywał, że konflikt wokół Gabčíkova stanowić będzie impuls do konfliktu narodowościowego. Pod groźbą sankcji ze strony Wspólnoty Europejskiej miał on zostać ― zdaniem autora ― rozwiązany w drodze plebiscytu. Jego wynik z kolei doprowadzi do zmiany przebiegu granicy państwowej, a tereny południowej Słowacji, na których przewagę ma ludność węgierska zostaną przyłączone do Węgier. W innym przypadku mogłoby dojść do czystek etnicznych i wypędzeń zarówno Węgrów jak i Romów na „sposób serbski”. R. Chmel, dz. cyt., s. 123. 209 R. Chmel, Ruiny i mosty, art. cyt., s. 21. 210 Tenże, dz. cyt., s. 154. Zob. także: M. Bútora, dz. cyt., s. 276-279. 211 Z. Pástor, art. cyt., s. 85-86. 212 Słowacka strona Euroregionu Karpackiego: http://www.euroregion-karpaty.sk/kancelaria1.htm (21.06.2007). 213 Zob. np. K. Ivanička, Slovensko. Génius loci, Bratislava 1999, s. 120-123.
273
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
baty akademickiej, w której poszczególne stanowiska wydają się być „zbyt abstrakcyjne”. Jest ona tematem sporów narodowościowych, w których o wydarzeniach sprzed tysiąca lat dyskutuje się często z żarliwością wskazującą na to, jakby miały one miejsce najdalej tydzień temu. Szczególnie znamiennym aspektem „debaty historycznej” jest jej wymiar pozawerbalny, związany ze stawianiem pomników. Stanowią one bowiem znaczący wyraz narodowej tożsamości (nieabstrakcyjny, utrwalony w formie architektonicznej wpisanej w konkretną przestrzeń), a także ― w pewnym sensie ― są wyznacznikiem prawa symbolicznej własności danego terytorium. Czesko-słowacka „wojna o łącznik” i słowacko-węgierska wojna językowa miały, z racji swojego przedmiotu, wydźwięk ogólnokrajowy. Tego samego nie można powiedzieć o „wojnie pomnikowej”, która angażowała zazwyczaj tylko lokalne społeczności, choć często otrzymywały one w swych protestach lub usiłowaniach wystawienia lub usunięcia pomnika wsparcie z zewnątrz (w przypadku Słowaków szczególnie czujna w tej kwestii okazywała się Macierz Słowacka). Wojna pomnikowa, która miała swoją odsłonę słowacko-czeską, ale przede wszystkim słowackowęgierską związana była z jednej strony (słowackiej) ― z chęcią wyartykułowania swojej politycznej suwerenności (kulturalna mogła być artykułowana praktycznie już od 1918 roku bez większych przeszkód), z drugiej (węgierskiej) ― z pragnieniem udokumentowania swojej wielowiekowej obecności na ziemiach należących obecnie do państwa słowackiego. Słowacy po upadku komunizmu zaczęli wystawiać pomniki i tablice upamiętniające postaci, o których pamięć była dotychczas zakazana (m.in. Andrej Hlinka, Jozef Tiso) lub też redefiniowano wymowę polityczną niektórych postaci symbolicznych (np. św. św. Cyryl i Metody). Z kolei Węgrzy w miejscowościach, w których stanowili większość (zwłaszcza w radach miejskich) znacząco uaktywnili się w latach 1996-1997, kiedy postanowiono uczcić 1100. rocznicę „objęcia ojczyzny” (honfoglalás) w Kotlinie Karpackiej214. Stawiane przez nich pomniki spotykały się wówczas z bardzo ostrą krytyką zarówno władz jak i poszczególnych partii słowackich, niekoniecznie kojarzonych z ideologią nacjonalistyczną. W połowie 1996 roku przewodniczący KDH Ján Čarnogurský otwarcie protestował przeciwko wystawieniu pomnika „na cześć 1100. rocznicy objęcia ojczyzny” (napis wyłącznie w języku węgierskim) w miejscowości Veľke Kapušany. Został on postawiony za zgodą miejscowej rady miejskiej, w której radni słowaccy głosowali przeciwko temu projektowi, a ponadto zyskał dotację miejską. Čarnogurský twierdził, że podobne inicjatywy naruszają zasady pokojowego współżycia między obywatelami narodowości słowackiej i węgierskiej. Z kolei przewodniczący SNS, Ján Slota uznał, że pomnik sławi „pełną gwałtu inwazję azjatyckich plemion koczowniczych do przestrzeni życiowej Słowaków”, zapowiadając inicjatywę parlamentarną mającą na celu unieważnienie decyzji rady miejskiej. Problem pomnika szybko zyskał wymiar ogólnokrajowy i stał się przedmiotem ożywionych dyskusji. Rada miejska pod presją opinii publicznej zdecydowała tymczasem o zmianie napisu na „Postawiony na pamiątkę 1100. rocznicy osiedlenia się Węgrów w Kotlinie Karpackiej i na znak tego, że od tego czasu w pokoju żyją ze Słowakami i innymi narodami”. Napis miał być sporządzony w czterech językach: węgierskim, słowackim, rosyjskim i niemieckim. Przedstawiciele tamtejszych słowackich partii politycznych oraz Macierzy Słowackiej odrzucili także i ten projekt. Media zaś informowały opinię publiczną o dalszych pomnikach ― w Tornaľi i w Rimavskej Sobocie. Problemem zajął się także parlament słowacki, który zażądał od wszystkich władz gminnych, ażeby w swym działaniu respektowały interes dobrego współżycia obywateli różnych narodowości215. S. Wolff, art. cyt., s. 178; W. Nawrocki, „Kwestia czeska”: tożsamość narodowa, literatura i polityka. Szkice i uwagi, Piotrków Trybunalski 2000, s. 101-102. O. Dostal, Menšiny, art. cyt., s. 258-259. Interesującym wydarzeniem w ramach „wojny pomnikowej” było stawianie pomników mitycznego ptaka Turula na wniosek poszczególnych rad miejskich, w których większość radnych stanowili Węgrzy. Turul, który w legendach madziarskich pełni rolę ptaka-przewodnika, wskazującego wodzom węgierskim drogę do Kotliny Karpackiej, jest używany jako symbol do oznaczania granic etnicznych. Demonstracyjne stawianie pomników Turulowi było ― 214
215
274
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Słowacki politolog Tomáš Strážay opisuje przykład Komárna, miasta położonego na Słowacji, nad Dunajem zamieszkałego w ¾ przez Węgrów i w ¼ przez Słowaków. Wspomina on o perypetiach związanych z postawieniem w tym mieście w lipcu 2003 roku pomnika świętych Cyryla i Metodego (który Matica slovenská wbrew decyzji władz miasta chciała umieścić w historycznym centrum). Postawienie pomnika niezgodnie z obowiązującym prawem odczytane zostało przez Węgrów słowackich jako próba słowakizacji „etnicznego terytorium węgierskiego”. Uznano, że zainstalowanie pomnika miało stać się częścią propagandy sugerującej, że obecna granica słowacko-węgierska ma charakter historyczny, podczas gdy część środowisk węgierskich zdecydowanie odrzuca taką interpretację, twierdząc, że została ona w 1920 roku nakreślona przez ówczesne potęgi polityczne i wynika z ówczesnej konstelacji sił politycznych i słabości państwa węgierskiego (zob. syndrom Trianon). Pomnik św. św. Cyryla i Metodego „wędrował” po mieście (stał m.in. na podwórku parafii ewangelickiej), by ostatecznie zostać umieszczonym na fasadzie budynku Macierzy Słowackiej, co również spotkało się z protestami węgierskich władz miasta, które utrzymywały, że w takiej sytuacji konieczna jest odpowiednia zgoda nadzoru budowlanego. Tymczasem konflikt etniczny nasilał się, a obydwie strony nie wykazywały woli zawarcia kompromisu. Tydzień po umieszczeniu pomnika na specjalnym balkonie zainstalowanym na budynku Macierzy Słowackiej, został on oficjalnie poświęcony i pobłogosławiony przez biskupów: katolickiego (Ján Sokol) i ewangelickiego (Július Filo). W ceremonii wziął również udział nuncjusz apostolski Józef Nowacki. W uroczystości uczestniczyli prawicowi politycy słowaccy216. „Walka o pomniki ma na Słowacji swoją tradycję i swoją historię” ― zauważa Peter Zajac, słowacki publicysta i literaturoznawca. Na początku XX stulecia w Rimavskiej Sobocie postawiono bowiem pomnik węgierskiego poety Mihály Tompa. Czechosłowackie władze po roku 1918 wydały nakaz rozebrania pomnika i usunięcia go z miejsca publicznego. Ówczesnemu jednak żupanowi Jankovi Jesenskiemu, który sam był poetą, udało się jednak wymóc na władzach pozostawienie pomnika, który przetrwał okres międzywojenny, a nawet Państwo Słowackie i został ostatecznie usunięty dopiero w 1947 roku. Dziesięć lat później został wyniesiony z piwnicy i ponownie zainstalowany, przy czym aby nie „kłuł w oczy”, umieszczono go w parku miejskim. W 1993 roku Rada Miejska postanowiła, że pomnik powróci na swoje pierwotne miejsce, ale ― jak pisze Peter Zajac ― „by nie było mu smutno” naprzeciwko Tompy ustawiono pomnik słowackiego działacza narodowego Štefana Marka Daxnera217. Ideowy przeciwnik Petera Zajaca, Jerguš Ferko także zwraca uwagę na problem pomników na Słowacji, przywołując m.in. przykład miejscowości Senec położonej kilkanaście kilometrów od Bratysławy. Pod koniec II wojny światowej, na terytorium słowackim okupowanym wówczas przez wojska węgierskie stanął pomnik upamiętniający Węgrów zabitych w czasie I i II wojny światowej. Problem w tym, że ― zdaniem Ferki ― zawierał on bardzo wyraźną panhungarystyczną symbolikę. Po zakończeniu wojny, została ona usunięta. Gorąca dyskusja nad „odnowieniem” pomnika rozpoczęła się na początku lat 90. ub. wieku218. W pewnym sensie elementem „wojny pomnikowej” była także batalia o powrót do historycznej nazwy pogranicznego Štúrova (Párkány). Jest to miasto zamieszkane w większości przez ludność deklarującą narodowość węgierską. Po I wojnie światowej Párkány znalazły się w granicach Czechosłowacji i nazwę miasta zaczęto zapisywać jako Parkáň. W 1938 na skutek arbitrażu wiedeńskiego, powraca ono w granice Węgier (do 1945), by dziesięć lat później zmienić nazwę na obowiązującą obecnie ― Štúrovo. Wybór nazwy nie był skądinąd przypadkowy. Użycie nazwiska najbardziej znanego na Słowacji działacza narodowego, który ― mówiąc oględnie ― nie przepadał za Węgrami, miało charakter polijak pisze czeski politolog Imrich Vašečka ― odpowiedzią na antywęgierskie decyzje podejmowane przez władze słowackie, swego rodzaju symbolicznym odwetem. I. Vašečka, art. cyt., s. 133-134. 216 T. Strážay, art. cyt., s. 107-111. 217 P. Zajac, Krajina bez sna, Bratislava 2004, s. 226. 218 J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 94-99.
275
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tycznej manifestacji i symbolizowało chęć radykalnego odcięcia się od Węgier. W listopadzie 1991 roku219, po opuszczeniu miasta przez stacjonujące tam oddziały Armii Radzieckiej, miało miejsce referendum, w którym mieszkańcy mogli wypowiedzieć się na temat powrotu do historycznej nazwy miasta. Wzięło w nim udział 54% uprawnionych do głosowania, z czego aż 87% opowiedziało się za przywróceniem nazwy Párkány. Pół roku później, w lipcu 1992 roku, rząd odrzucił wynik referendum motywując to „interesem społecznym”. Rządowej decyzji o przywróceniu dawnej nazwy ― Štúrovo, towarzyszyła burzliwa dyskusja społeczna, w którą zaangażowały się także media ogólnokrajowe220. 3.2.4. Inne spory Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o trzech wydarzeniach i towarzyszącym im żywym debatom publicznym. Wydaje się, że stanowią one istotne elementy kwestii węgierskiej, które nie dają się jednak jednoznacznie przyporządkować do którejś z wcześniej wymienionych kategorii. Mam tutaj na myśli spór o budowę kompleksu hydroenergetycznego Gabčíkovo-Nagymaros, spór o znaczenie i stosowanie Karty Węgra oraz spór o postać hrabiego Jánosa Esterházy’ego. Gabčíkovo-Nagymaros. O ile w przypadku stosunków słowacko-czeskich drażliwym tematem ekonomicznym, który ulegał polityzacji była tzw. kuponowa prywatyzacja, o tyle „pomnikiem” złych stosunków słowacko-węgierskich okazał się spór o budowę zespołu hydroenergetycznego GabčíkovoNagymaros. Problem został upolityczniony już de facto pod koniec lat 80. XX w., kiedy węgierska opozycja antykomunistyczna, w tym zwłaszcza węgierscy ekologowie uczynili z projektu systemu zapór hydroenergetycznych na Dunaju przedmiot krytyki władz komunistycznych. Przeciwko budowie odbywały się regularne demonstracje, mające jednocześnie charakter ekologiczny i antyreżimowy221. Można powiedzieć, że opór wobec tej budowy stał się częścią tożsamości politycznej węgierskich sił demokratycznych, które po 1989 roku przejęły władzę i realizując wcześniejsze swoje postulaty, poinformowały stronę czechosłowacką o wycofaniu się z tej wspólnej węgiersko-czechosłowackiej inwestycji. Tymczasem na Słowacji budowa hydroelektrowni nie stała się nigdy częścią politycznego protestu przeciwko reżimowi komunistycznemu. Przeciwnie ― oczekiwano powszechnie, że ta inwestycja, rozwiąże problemy związane z deficytem energii elektrycznej na Słowacji, a ponadto zapobiegnie katastrofalnym powodziom, związanym z wylewającym Dunajem. Bardzo nieliczne były po stronie słowackiej głosy, ażeby gruntownie zapoznać się z argumentacją węgierskich ekologów i raz jeszcze przemyśleć sensowność budowy olbrzymich zapór wodnych (podobna sytuacja miała miejsce zresztą także po stronie węgierskiej, która z założenia odrzucała słowackie argumenty za kontynuowaniem budowy). Bardzo szybko natomiast nacjonaliści słowaccy doszukali się „drugiego dnia” węgierskiej decyzji o wycofaniu się z omawianej inwestycji. Znamienny w tej kwestii wydaje się artykuł inż. Tomáša Buchy pt. „Z łopatą do Gabčikova” (opublikowany w „Smenie” 14.05.1990 r.). Pisze on w nim
219 Pierwsza próba powrotu do nazwy historycznej miała miejsce już w roku 1960, gdy miejska rada narodowa w głosowaniu za przyłączeniem do Štúrova podmiejskiej miejscowości Nána, zagłosowała za przyjęciem nazwy nowoutworzonej jednostki miejskiej Párkán-Nána. Decyzja rady miejskiej została następnie anulowana. J. Slabák, Z histórie mesta, http://www.sturovo.sk/ (16.08.2006). 220 Kilka lat później, w 1998 roku w Štúrowie miało miejsce inne referendum, również uznane przez władze słowackie za nielegalne. Przedmiotem głosowania było członkostwo Słowacji w NATO. Prorządowy dziennik „Slovenská republika” opublikował wówczas na pierwszej stronie apel do rządu, w którym domagano się podniesienia gotowości bojowej armii i zwiększenia liczebności policji. W apelu znalazły się ostrzeżenia przed „drugim Kosowem”. W referendum wzięło udział mniej niż 50% mieszkańców (47,81%), przez co zostało ono uznane za nieważne. A.J. Madera, Na drodze do niepodległości. Słowacki system polityczny w okresie transformacji, Rzeszów 2001, s. 51-52. Szerzej na temat referendum: J. Hrabko, Referendum v Štúrove, Bratislava 1999. 221 Szerzej nt. politycznego znaczenia węgierskich ruchów ekologicznych przed oraz po 1989 roku, w tym o kazusie Gabčíkovo-Nagymaros w: Z. Illés, B. Megyesi, Rola ruchów ekologicznych w transformacji ustrojowej, w: M. Schmidt, L.Gy. Tóth (red.), Janusowe oblicze transformacji na Węgrzech 1990-1998, Budapeszt-Warszawa 2001, s. 150-172.
276
Współczesne uwarunkowania dyskursu
m.in.: „Węgrzy tak jakby bali się ‘chińskiego muru’, zapory wodnej Gabčíkovo-Nagymaros, która swoim mocnym grzbietem utrwali czechosłowacko-węgierską granicę co najmniej na dalszych 50, 60 lat, i to w tym najbardziej wrażliwym miejscu ― na granicy ze Słowacją. (...) Dlatego wzywam z łopatą do Gabčíkova. Jesteśmy przecież słowackim narodem z suwerennym prawem do tej ziemi, czyż nie?! A przyrodę, ten kawałek południowej słowackiej ziemi, proszę o pogodzenie się z tym faktem (...)”222. Stosunek do budowy hydroelektrowni rychło stał się za sprawą nacjonalistycznej propagandy miernikiem stosunku do słowackiej suwerenności. Czołowy obrońca inwestycji Július Binder ujął to w następujące słowa: „Ten, kto jest wykształcony i jest przeciwko budowie, jest nieprzyjacielem Słowacji, dlatego że Gabčíkovo jest przejawem słowackiej suwerenności”223. Konflikt o Gabčíkovo-Nagymaros okazał się typowym konfliktem międzypaństwowym, którym musiał się ostatecznie zająć sąd arbitrażowy w Hadze. Mniejszość węgierska mieszkająca na Słowacji nie wykazywała na ogół nim swojego zainteresowania, czego nie można powiedzieć o znacznej części polityków słowackich, dla których konflikt o tę inwestycję okazał się pretekstem do licznych „wycieczek” historycznych pod adresem Węgrów, ale przede wszystkim doskonałą okazją do zademonstrowania swojej niezłomności w walce z „tradycyjnym wrogiem” narodu słowackiego224. Karta Węgra. Stosunki słowacko-węgierskie de facto nie mają charakteru bilateralnego, lecz wpisane są trójkąt, w którym między rządem w Bratysławie i rządem w Budapeszcie, jako poniekąd autonomiczny uczestnik występuje węgierska mniejszość narodowa225. Ze słowackiego punktu widzenia, na co wskazują poszczególne wypowiedzi w ramach debat publicznych, mniejszość węgierska nie przestaje być swego rodzaju zagraniczną ekspozyturą interesów Budapesztu. Często kwestionuje się jej lojalność wobec państwa słowackiego226. Z kolei samo państwo węgierskie jest przedmiotem licznych krytyk z uwagi na jego zaangażowanie w sprawy mniejszości węgierskiej, które oceniane jest często jako mieszanie się w wewnętrzne sprawy suwerennych państw ― Słowacji, ale także: Ukrainy, Rumunii, Serbii i Chorwacji, przy czym najbardziej konfliktowe wydają się być stosunki węgierskorumuńskie i węgiersko-słowackie. Argumentem wspierającym to stanowisko jest choćby uchwalenie przez parlament węgierski w 2001 roku ustawy wprowadzającej tzw. Kartę Węgra. Przyjęte w niej rozwiązania prawne są precedensem na skalę europejską i tylko częściowo pokrywają się z ustawami przyjmowanymi w innych państwach regionu (w tym także na Słowacji), mającymi na celu wspieranie życia kulturalnego i tożsamości narodowej poszczególnych mniejszości. Zwolennicy wzmacniania związków państwa węgierskiego z Węgrami zamieszkującymi państwa ościenne doprowadzili w roku 2005 do rozpisania referendum w sprawie nadania tymże obywatelstwa węgierskiego, przy czym z uwagi na niską frekwencję wyborczą ― 37,5%, wynik referendum (51% za przyznaniem obywatelstwa członkom mniejszości węgierskich) nie zyskał mocy prawnej.
Cyt. za: J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, art. cyt., s. 92. Cyt. za: E. Irmanová, dz. cyt., s. 155. Szerzej na temat sporu o Gabčíkovo-Nagymaros i towarzyszących mu kontrowersji o charakterze narodowościowym w: S. Nagayo, Slovakia and Hungary: The Most Complicated Bilateral Relations in Central Europe: Focusing on the Gabčíkovo-Nagymaros Problem, src-h.slav.hokudai.ac.jp/sympo/96summer/nagayo.pdf (12.04.2006); D. Štefánek, C. Kandráčová, Medzinárodnoprávne aspekty sporu o Sústavu vodných diel Gabčíkovo-Nagymaros, w: N. Rolková (opr.), Desaťročie Slovenskej republiky, Martin 2004, s. 508-519; M. Gniazdowski, Gabčíkovo-Nagymaros: Słowacko-węgierski spór o zagospodarowanie Dunaju i próby jego rozwiązania, „Obóz” 1999 nr 1, s. 57-79. Zob. także: J. Podoba, Národna identita a „Erinnerungspolitik”..., art. cyt., s. 262. 225 Rządy słowackie dokładają natomiast starań, ażeby owym relacjom nadać raczej kształt czworokąta lub też raczej dwóch częściowo nakładających się „trójkątów”, przypominając, że na Węgrzech żyje także mniejszość słowacka, która poddawana jest procesom asymilacyjnym. Tym niemniej jej szczególne położenie (są to potomkowie emigrantów zarobkowych z XVIII i XIX wieku, nie zaś ludność autochtoniczna), ale przede wszystkim liczebność, nie pozwala na stwierdzenie, że między obydwiema mniejszościami ― słowacką i węgierską panuje układ symetryczny. Stąd też problem mniejszości słowackiej na Węgrzech ma raczej znaczenie marginalne. 226 S. Wolff, art. cyt., s. 160-162. 222 223 224
277
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Problem tzw. Karty Węgra stał się trzecim, po ustawie językowej i ustawie administracyjnej (VÚC), poważnym punktem zapalnym w stosunkach między partiami reprezentującymi mniejszość węgierską a praktycznie wszystkimi partiami słowackimi, włącznie z partnerami koalicyjnymi. Po tym, jak SMK wyraziła swoje poparcie dla ustawy przyjętej przez parlament węgierski, zaś partie słowackie ją zakwestionowały, na Słowacji po raz kolejny zaczęto publicznie kwestionować lojalność Węgrów słowackich względem państwa słowackiego. Przypominano SMK, że jest członkiem koalicji rządowej na Słowacji, nie zaś na Węgrzech i w związku z tym powinna reprezentować słowacki interes narodowy, abstrahując od etnicznych związków z Węgrami. Słowaccy politycy, zwłaszcza opozycyjni, chętnie przywoływali fragment z preambuły węgierskiej ustawy, w której znajduje się stwierdzenie o „zjednoczeniu narodu ponad granicami”, co ich zdaniem pośrednio kwestionuje suwerenność Słowacji, a w każdym razie stanowi dla niej poważne zagrożenie. Koalicyjna KDH wystąpiła z wnioskiem o wprowadzenie na Słowacji „antyustawy”, która uniemożliwiałaby w praktyce wykonywanie postanowień Karty Węgra na terytorium Republiki Słowackiej. Pieniądze, które zostałyby z budżetu państwa węgierskiego przekazywane osobom prawnym na Słowacji miałyby przepaść na rzecz państwa słowackiego, dofinansowanie szkół miałoby stać się podstawą do obniżenia dotacji państwowej, majątek zyskany na podstawie ustawy o Karcie Węgra miałby zostać opodatkowany w wysokości 90%. Nieprzejednane stanowisko strony słowackiej, która powoływała się głównie na prawo międzynarodowe oraz zastrzeżenia, jakie wobec Karty Węgra zgłaszała Unia Europejska, doprowadziło ostatecznie, po dwóch latach do nowelizacji ustawy przez parlament węgierski w czerwcu 2003 roku (195 głosów „za”, 173 „przeciw”), a następnie podpisania międzypaństwowej umowy w grudniu 2003 roku regulującej zakres obowiązywania Karty Węgra na terytorium Słowacji oraz niektórych ustaw słowackich na terytorium Węgier227. Wspomniane wyżej bezprecedensowe wydarzenia mogą prowadzić do wniosku, że zarówno państwo węgierskie, jak i sami Węgrzy mają poważny problem z zaakceptowaniem potrianońskiego i pojałtańskiego porządku politycznego w Europie Środkowej. Wielu autorów zajmujących się problematyką stosunków międzynarodowych Węgier oraz ich polityką wewnętrzną swoje rozważania rozpoczyna od tezy, która wydaje się być dla nich dość oczywista. Mianowicie: polityka węgierska jest bardzo silnie zdeterminowana traumą rozbiorową (trianońską). Głęboki żal po utracie statusu imperialnej ― środkowoeuropejskiej potęgi, restytuowanej w połowie XIX wieku zdaje się przesłaniać racjonalny ogląd rzeczywistości. Podstawowym problemem w stosunkach słowacko-węgierskich poza wspomnianą niechęcią strony węgierskiej uznania nienaruszalności granicy politycznej, jest węgierska koncepcja narodu. Zakłada ona, że Węgrzy stanowią de facto swego rodzaju organiczną całość, tyle że miejscami „poprzecinaną” granicami politycznymi (podobny punkt widzenia jest widoczny w polityce słowackiej, tyle tylko że Słowacy nie posiadają aż tak wielu swoich rodaków bezpośrednio poza swoimi granicami). Taki sposób myślenia silnie sprzęga się z poparciem dla idei autonomii kulturalnej (a także terytorialnej) dla mniejszości węgierskich. Można przypuszczać, że w rzeczywistości oznacza to niezgodę nie tyle na asymilację (byłaby ona wówczas w pełni uzasadniona), ile na „uobywatelnienie” Węgrów mieszkających za granicą oraz ich partycypację w procesie budowy państwa obywatelskiego (zwłaszcza na Słowacji i w Rumunii). Tezę tę poniekąd osłabiają węgierskie deklaracje rządowe oficjalnie wspierające uczestnictwo mniejszości w tego typu przedsięwzięciach. Wydaje się, że w tej kwestii dużo do zrobienia ma nie tylko rząd w Bratysławie, do którego należy inicjatywa nakłaniania mniejszości węgierskiej do bardziej aktywnego udziału w życiu politycznym całego państwa, ale także, a może nawet przede wszystkim, więcej inicjatywy powinien przejawiać rząd w Budapeszcie. Bez przezwyciężenia traumy trianońskiej i związanej z nią różnych (w mniejszym lub większym stopniu wymierzonych w interesy sąsiadów) postulatów reintegracyjnych w sferze politycznej i gospodarczej, praktycznie niemożliwe są partnerskie stosunki w regionie. Cytowany przez Rudol227
E. Irmanová, dz. cyt., s. 207-213.
278
Współczesne uwarunkowania dyskursu
fa Chmela węgierski politolog István Borsody jest zdania, że bez „wyrównania” stosunków między Węgrami a państwami sąsiednimi w zakresie statusu mniejszości narodowych, pokojowe stosunki w regionie pozostaną jedynie pobożnym życzeniem228. Także sama mniejszość węgierska powinna wziąć dużo większą współodpowiedzialność za losy państwa słowackiego, uznając nie tylko swoją etniczną, kulturalną i duchową łączność z całym narodem węgierskim, ale także wagę więzi politycznych ― obywatelskich łączących ją z resztą mieszkańców młodego państwa słowackiego. Mówiąc obrazowo i dosadnie: mniejszość powinna uznać, że Słowacja stanowi jej dom, a nie tylko przejściową formę regulacji stosunków politycznych na spornym terytorium229. Niemiecko-brytyjski politolog Stefan Wollf zauważa, że możliwych jest kilka różnych scenariuszy stosunków w ramach trójkąta: „national minority” ― „kin-state” ― „host-state”. W pierwszym przypadku ma miejsce „patronat” „kin-state” (w tym przypadku byłyby to Węgry) nad mniejszością zmierzający do wspierania działań tejże na rzecz „zjednoczenia z macierzą”, tak ażeby cały naród etniczny rezydował pod jednym „dachem politycznym”, co w tym przypadku związane byłoby z rewizją granic. Drugi możliwy scenariusz jest mniej radykalny ― „kin-state” albo wspiera dążenia mniejszości narodowej do uzyskania w państwie zamieszkania jak najbardziej dogodnych warunków rozwoju kultury i tożsamości narodowej, albo decyduje się na wariant „repatriacji”. W trzecim wariancie mamy do czynienia z pewną rozbieżnością, niekompatybilnością interesów „kin-state” i mniejszości narodowej, w związku z czym mniejszość może nie popierać zachęt ze strony „kin-state” do irredenty lub odwrotnie ― irredentystyczne stanowisko mniejszości może spotkać się ze sprzeciwem „kin-state”, które interpretuje podobne żądania jako niebezpieczne dla swoich interesów narodowych230. Scenariuszem, który wydaje się być najbardziej adekwatny do kwestii węgierskiej na Słowacji, jest wariant drugi, w którym odrzuca się możliwość „repatriacji” i zwraca się szczególną uwagę na zabezpieczenie praw mniejszości węgierskiej żyjącej w tym państwie. Hrabia János Esterházy. Doskonałą okazją do formułowania oskarżeń pod adresem Węgrów, ale także części słowackich elit politycznych, stały się obchody 100. rocznicy urodzin hrabiego Jánosa Estterhazý’ego. Główne uroczystości odbyły się na początku 2001 roku w Budapeszcie. Wzięli w nich udział najwyżsi rangą politycy węgierscy, a także przedstawiciele mniejszości węgierskiej ze Słowacji (w tym wicepremier Pál Csáky) oraz František Mikloško (KDH) jako reprezentant koalicji, która odsunęła od władzy HZDS i SNS. János Esterházy (1901-1957), którego postać wywołuje liczne kontrowersje na Słowacji, był znaczącym politykiem i czołowym przedstawicielem mniejszości węgierskiej w Czechosłowacji. Pochodził z rodziny szlacheckiej (jego matka, z d. Tarnowska, była Polką). W wyniku wyborów w 1935 roku został posłem do Zgromadzenia Federalnego w Pradze. Poparł starania słowackich nacjonalistów o uzyskanie autonomii Słowacji, a następnie jako poseł parlamentu słowackiego głosował w dniu 14. marca 1939 roku za utworzeniem Państwa Słowackiego. Część Słowaków wypomina hr. Esterházý’emu, że aktywnie działał na rzecz odbudowy Wielkich Węgier i przyłączenia Słowacji do tego państwa. W licznych debatach przywoływano zwłaszcza sytuację, w której Esterházy jako poseł z okręgu koszyckiego osobiście witał admirała Miklósa Horthy’ego wkraczającego na czele wojsk do Koszyc w 1938 roku (Słowacja w wyniku tzw. arbitrażu wiedeńskiego utraciła w 1938 roku południową część kraju). Po zakończeniu II wojny światowej hr. János Esterházy został w 1947 roku skazany przez sąd w Bratysławie na karę śmierci. Została ona później zamieniona na karę dożywotniego więzienia. Esterházy zmarł w 1957 roku w więzieniu w Mírovie (Morawa)231. W debatach na temat postaci hrabiego Jánosa Esterházy’ego najczęściej pojawiały się głosy mówiące, że jego rehabili-
R. Chmel, dz. cyt., s. 120-121. Tenże, Ruiny i mosty, art. cyt., s. 21; tenże, dz. cyt., s. 148-151. S. Wolff, art. cyt., s. 165. Zob. także: D.L. Horowitz, Irredentas and Secessions: Adjacent Phenomena, Neglected Connections, w: N. Chazan (red.), Irredentism and International Politics, Boulder 1991, s. 9-22. 231 J. Kamenec, Osobnosť Jánosa Esterházyho a jej kontroverzné interpretácie, Nitra 2000, s. 34. Zob. także: I. Molnár, Zdradzony bohater. János Esterházy (1901-1957), Warszawa 2004. 228 229 230
279
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tacja jest równoznaczna z poddawaniem w wątpliwość przebiegu słowackich granic, które Esterházy miał otwarcie kwestionować. Jakiekolwiek próby jego obrony, także w wykonaniu polityków słowackich, kończyły się na ogół słowną napaścią i oskarżeniami o zdradę stanu. Najistotniejsze wydaje się jednak to, że postać hrabiego oraz zabiegi strony węgierskiej o jego rehabilitację, stanowiły jedynie bardzo wygodny pretekst umożliwiający słowackim nacjonalistom, po ich porażce wyborczej w 1998 roku, kolejne wystąpienia antywęgierskie. Węgrów zaczęto ukazywać jako tych, którzy konsekwentnie od czasu powstania Republiki Słowackiej dążą do podważenia jej granic i jej wiarygodności w świecie232. Nietrudna do zauważenia od początku lat 90. XX wieku konfrontacja między częścią słowackich środowisk politycznych i zorientowanych nacjonalistycznie organizacji społecznych a węgierską mniejszością narodową, której poszczególne etapy i elementy starałem się powyżej zasygnalizować, znajduje swój wyraz w dyskursie politycznym. Po obydwu stronach tworzone są pewne klisze pojęciowe mające służyć nie do przekonywania przeciwnika, lecz do utwierdzania się w swoich poglądach oraz integracji politycznej w ramach określonych obozów politycznych. Wskazuje na to dobór słownictwa o wysoce konfrontacyjnym charakterze, uniemożliwiającym jakiekolwiek porozumienie. O ile po stronie węgierskiej dominujący jest temat „wielkiej krzywdy”233, a tyle po słowackiej szermuje się hasłem „zagrożonej integralności” i „utraty Południa”. Nieprawdziwe wydają się spotykane często w różnego rodzaju analizach tezy, że strona węgierska przyjmuje w dyskursie politycznym za paradygmat myślenia politycznego pryncypium obywatelskie, zaś słowacka ― narodowe (i stąd też wynikać mają nieporozumienia). Należy stwierdzić, że nacjonalizm słowacki rywalizował z obywatelską koncepcją państwa głoszoną przez Czechów (choć i w tym przypadku jest to pewne uproszczenie), zaś w przypadku relacji słowacko-węgierskich po obydwu stronach dominuje definiowanie polityki w kategoriach etnicznych. Słowacy swój nacjonalizm tłumaczą tym, że jest on de facto odpowiedzią na nacjonalizm węgierski. W podobny sposób na ogół swój nacjonalizm usprawiedliwiają Węgrzy. Zdaniem politologów (i socjologów) Jána Bunčaka i Valentiny Harmadyovej, publiczna dyskusja o sytuacji Węgrów na Słowacji rozpoczęła się wraz w wystąpieniem przedstawiciela Węgierskiego Związku Społeczno-Kulturalnego na Słowacji CSEMADOK (działającego nieprzerwanie od 1949 roku i finansowanego przez państwo). W telewizyjnym wystąpieniu wspomniał on o „wielkich krzywdach” wyrządzonych mniejszości węgierskiej i konieczności zadośćuczynienia. Charakterystyczne, zdaniem wspomnianych autorów jest to, że impuls do nacjonalistycznego dyskursu wyszedł nie od przedstawicieli węgierskiego ruchu dysydenckiego, ale od proreżimowej organizacji, która poszukiwała jakiegoś pomysłu na uwiarygodnienie się w momencie upadku komunizmu. Podobnie zresztą było po stronie słowackiej, gdzie najbardziej zagorzałymi nacjonalistami okazywali się często byli działacze partii komunistycznej234. Z kolei słowaccy i węgierscy dysydenci wykazywali na początku dużo wzajemnego zrozumienia. VPN i MNI publikowały wspólne oświadczenia, w tym i to, odnoszące się do problemów mniejszości węgierskiej, w którym deklarowano konieczność zerwania z „polityką narodowościową” prowadzoną przez totalitarny reżim. Nieśmiało próbowano zastępować zasadę narodową, zasadą obywatelską i na jej bazie budować porozumienie słowacko-węgierskie. Rychło okazało się jednak, że wspaniałomyślne deklaracje nie są zakorzenione w żadnym merytorycznym porozumieniu zawartym między
232 Praktycznie całe dwa dni posiedzenia słowackiego parlamentu poświęcone były sprawie votum nieufności dla wicepremiera Pála Csáky’ego, przy czym rozmawiano głównie nie o nim, lecz o hr. Jánosu Esterházy’m. Przy okazji należy zauważyć, że dużą karierę na Słowacji zrobiły książki P. Csáký’ego pt. Két világ között (Między dwoma światami) oraz The Hungarians in Slovakia (Węgrzy na Słowacji). Odebrane zostały one, zwłaszcza przez słowackich nacjonalistów (ale nie tylko) jako antysłowackie. Zob. Správa o 47. schôdzi Národnej rady Slovenskej republiky konanej 29. a 30. marca 2001. 233 M. Homišinová, J. Výrost, Š. Šutaj, Konfliktné body slovensko-maďarských vzťachov (Vnímanie spoločnej histórie a hodnotenie národnostných vzťahov Maďarmi na Slovensku a Slovákmi v Maďarsku), w: Š. Šutaj (red.), dz. cyt., s. 160-162. 234 J. Bunčák, V. Harmadyová, Veľká rozprava o národe, art. cyt., s. 84.
280
Współczesne uwarunkowania dyskursu
słowacką największą wówczas niekomunistyczną siłą polityczną (VPN) a ruchem dysydenckim reprezentującym mniejszość węgierską (MNI). VPN jako konglomerat różnych opcji politycznych nie posiadało praktycznie żadnego konkretnego pomysłu na rozwiązanie kwestii węgierskiej, podczas gdy MNI, wraz z innymi ugrupowaniami węgierskimi coraz bardziej zdecydowanie zgłaszała żądanie autonomii politycznej, a nawet odrębnej izby poselskiej w parlamencie. Żądania te szokowały społeczeństwo słowackie, które swoje sympatie wyborcze z bezradnych wobec kwestii węgierskiej liberalnych ugrupowań politycznych, zaczęło przenosić na ugrupowania nacjonalistyczne stosunkowo jasno formułujące swój stosunek do mniejszości węgierskiej235. Dyskurs nacjonalistyczny stał się stosunkowo szybko dominującym, eliminując z publicznej debaty siły polityczne proponujące rozwiązania liberalne, związane z koncepcją państwa obywatelskiego. Elity słowackie, które poważnie obawiały się oskarżenia o prowadzenie „antynarodowej” polityki, nawet, jeśli zajmowały umiarkowane stanowisko względem mniejszości węgierskiej, nie protestowały zbyt głośno przeciwko łamaniu jej praw, ażeby nie narażać się na posądzenie o obronę węgierskich interesów. W koalicji rządowej uformowanej po wyborach w 1994 roku poszczególne partie polityczne ― HZDS, SNS i ZRS nawzajem licytowały się o to, która z nich jest „bardziej narodowa”, proponując coraz bardziej radykalne rozwiązania ograniczające prawa mniejszości węgierskiej (tę konkurencję wygrywała zdecydowanie SNS). Co więcej: dysponując większością w parlamencie i jego prezydium, głosowania nad drażliwymi w stosunkach słowacko-węgierskich kwestiami przeprowadzano na zasadzie pełnej jawności, wymagając od posłów głośnego wyartykułowania swojego stanowiska. Wcześniej, używając publicznych mediów zadbano o to, by odpowiednio zdefiniować czym różnią się od siebie: stanowisko „narodowe” od „antynarodowego”236. Tak było m.in. w przypadku wspomnianej ustawy językowej z 1995 roku, wskutek czego nawet proeuropejska i liberalna Unia Demokratyczna b. premiera Jozefa Moravčíka głosowała za przyjęciem kontrowersyjnej ustawy237. Swego rodzaju bojaźliwość demokratycznej opozycji i brak stanowczej krytyki polityki wobec mniejszości narodowych prowadzonej przez rząd V. Mečiara, skutkowały przekonaniem zdecydowanej większości społeczeństwa o tym, że polityka względem mniejszości węgierskiej jest prawidłowa. W badaniu przeprowadzonym w styczniu 1997 roku aż 54% Słowaków wypowiedziało się pozytywnie w tej kwestii, a tylko 28% uznało, że polityka rządu wobec Węgrów słowackich jest niesłuszna. To samo badanie pokazało, że tylko 7% Węgrów uznaje politykę rządu za słuszną, a aż 88% było przeciwnego zdania238. Należy uznać za słuszne głosy tych, którzy są przekonani, że od sposobu rozwiązania czy przynajmniej od tego, w jaki sposób próbuje się na Słowacji rozwiązać kwestię węgierską (której definitywne rozwiązanie prawdopodobnie w najbliższej przyszłości nie jest możliwe), zależy kształt słowackiej demokracji239. W stosunku Słowaków do swoich węgierskich współobywateli bardzo silnie ogniskują się bowiem wyobrażenia dotyczące suwerenności, znaczenia takich pojęć jak „naród”, „państwo” czy „demokracja”. Kwestia węgierska praktycznie od samego początku stanowi kluczowy problem polityczny na Słowacji, choć obiektywnie rzecz biorąc często przeceniany240. Należy zauważyć, że część polityków słowackich, choć nie zawsze sobie w pełni uświadamiając sobie sens owej historycznej powtórki, przyjmuje często czeski punkt widzenia z roku 1968. Uznają oni bowiem, że najlepszym wstępem i narzędziem rozwiązania kwestii węgierskiej jest demokratyzacja, podczas gdy Węgrzy optują za etnicznym wydzieleniem i autonomią (podobnie jak Słowacy w czasie Praskiej Wiosny).
Tamże, s. 85-86. C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 165; F. Daftary, K. Gál, art. cyt., s. 16. W. Maziarski, art. cyt., s. 14. 238 Z. Bútorová, art. cyt., s. 341. 239 C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics..., dz. cyt., s. 166. 240 E. Harris, Management of the Hungarian Issue in Slovak Politics: Europeanisation and the Evolution of National Identities, „Polis Working Paper ― University of Leeds. School of Politics & International Studies” February 2004 nr 7, s. 14. 235 236 237
281
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Reasumując: kwestia węgierska stanowiąca złożony konglomerat rozmaitych lęków i obaw uzasadnionych współczesnymi lub historycznymi okolicznościami współżycia Węgrów i Słowaków, jak również stereotypów i uprzedzeń silnie zniekształcających zarówno wspólną historię oraz utrudniających właściwe rozumienie współczesnych procesów politycznych i kulturowych, stanowi spore wyzwanie zarówno dla Słowaków jak i Węgrów. Dla obydwu stron, a zwłaszcza dla strony słowackiej stanowi ona istotny czynnik tożsamościowotwórczy, silnie obecny w dyskursie politycznym począwszy od przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Istnieje silna pokusa, nota bene historycznie uwarunkowana, fundowania nowoczesnej słowackiej tożsamości narodowej na zdeprecjonowanym wizerunku narodowego wroga ― Węgrów. Ulegają jej nie tylko partie powszechnie uznawane za populistyczno-nacjonalistyczne (HZDS, SNS), ale także, choć w mniejszym stopniu, inne siły polityczne (np. SDĽ, Smer). Zwłaszcza w latach 90. ub. wieku przyjęły one fałszywe założenie, że miarą słowackości jest antywęgierskość (wierząc jednocześnie w to, że po drugiej stronie obowiązuje podobna zasada). Charakterystyczne dla zasadniczego nurtu dyskusji o stosunkach słowacko-węgierskich jest bardzo wyraźne postrzeganie ich w kategoriach „gry o sumie zero”, w której jakakolwiek koncesja uczyniona względem mniejszości węgierskiej równa się stracie po stronie słowackiej, i odwrotnie ― „twardy kurs” w stosunku do mniejszości identyfikowany jest w kategoriach wzmocnienia słowackiego potencjału narodowego. Nie ulega przy tym żadnej wątpliwości, że niemożliwe jest zdefiniowanie słowackiej tożsamości narodowej poprzez całkowite abstrahowanie od historycznych oraz współczesnych doświadczeń z Węgrami, a przede wszystkim ― towarzyszących im wyobrażeń i interpretacji. Węgry i Węgrzy stanowili, stanowią i zapewne długo jeszcze będą stanowić najistotniejszy narodowy punkt odniesienia dla tożsamości narodowej Słowaków. Słowacki dyskurs polityczny okazuje się być szczególnie bogaty w treści odnoszące się do spraw słowacko-węgierskich. Temat węgierski, straszenie irredentą i madziaryzacją, zwłaszcza na początku lat 90. ub. wieku dawały gwarancję łatwiej i szybkiej mobilizacji elektoratu, u którego reaktywowano często zepchnięte gdzieś w podświadomość fobie i uprzedzenia. Nacjonalizm słowacki szybko znalazł godnego siebie przeciwnika po stronie węgierskiej, która wbrew ogólnikowym sądom nie hołdowała wyłącznie wartościom liberalno-demokratycznym (obydwa etnonacjonalizmy w stosunku do wieku XIX zamieniły się miejscami, defensywny wówczas nacjonalizm słowacki stał się ofensywny, choć w oficjalnej propagandzie działacze nacjonalistycznych partii słowackich stale podkreślają defensywny charakter nacjonalizmu słowackiego). Współcześni politycy słowaccy stoją na progu XXI wieku przed nie lada zadaniem: jak oczyścić słowacką tożsamość narodową z antywęgierskich fobii, stereotypów i uprzedzeń nie unieważniając jednocześnie historycznego faktu sprzeczności interesów narodowych (ale także wspólnoty kulturalnej będącej owocem wielowiekowej koegzystencji).
4. Słowacja w perspektywie integracji z Unią Europejską
W przypadku Słowacji obserwujemy zderzenie dwóch różnych epok i odpowiadających im odmiennych paradygmatów rozwoju cywilizacyjnego. Powstanie suwerennego państwa w 1993 roku stanowi w europejskim kontekście wydarzenie z przełomu XIX i XX wieku. Dopiero pod koniec XX wieku Słowacy dojrzeli do stworzenia własnej państwowości, choć wielu komentatorów, w tym również słowackich, mocno kontestuje tezę o gotowości i powszechnym pragnieniu narodowego samostanowienia; inni zaś przeciwnie ― przywołując tradycje Państwa Słowackiego z okresu II wojny światowej oraz jego osiągnięcia udowadniają, że dojrzałość polityczną Słowacy osiągnęli już przynajmniej pół wieku wcześniej. Sposób, w jaki się państwo słowackie w 1993 roku narodziło (głównie z woli elit politycznych, bez referendum, po części także w wyniku pewnego zbiegu okoliczności) oraz jego początkowy rozwój (nacjonalizm) wpisuje się w logikę wydarzeń z przełomu XIX i XX wieku. W tym samym niemal 282
Współczesne uwarunkowania dyskursu
czasie (dekadę później) państwo to zostaje przyjęte do organizacji międzynarodowej, która rości sobie pretensje do podejmowania niektórych decyzji w jego sprawie. Suwerenność, jakkolwiek nadal stanowi pożądaną wartość dla poszczególnych członków Wspólnoty Europejskiej, podlega ciągłej redefinicji. Nie jest to już suwerenność w XIX-wiecznym, ani nawet XX-wiecznym tego słowa rozumieniu. Tym oto sposobem, XIX-wieczne państwo stało się członkiem organizacji XXI wieku. Poszczególne państwa przed wstąpieniem do UE cieszyły się prawie nieograniczoną suwerennością przez kilkaset, a przynajmniej przez kilkadziesiąt lat. W każdym razie nie tworzyły w tym czasie organizacji, którym zmuszone byłyby przekazać część swojej władzy. Słowakom przypadło w udziale dokładnie 12 i pół roku „klasycznej suwerenności”. Wynikać z tego mogą bardzo interesujące konsekwencje kulturowe i polityczne. Perspektywa europejskiej integracji ― członkostwa Słowacji w strukturach Unii Europejskiej stanowi ostatni z wymienionych na wstępie znaczących uwarunkowań ― kontekstów dyskursu tożsamościowego na Słowacji. W odróżnieniu od debaty dotyczącej reformy państwa czyniącej zadość słowackim postulatom narodowym, od debaty na temat tożsamości powstałej w 1993 roku Republiki Słowackiej, a przede wszystkim w przeciwieństwie do rodzącej wiele kontrowersji kwestii węgierskiej, eurodebatę trudno uznać za znaczący kontekst dyskursu tożsamościowego. Nie ulega żadnej wątpliwości, że temat przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej nie znalazł się, przynajmniej do połowy lat 90. ub. wieku w centrum zainteresowania zarówno opinii publicznej, jak i głównych sił politycznych na Słowacji. Można to tłumaczyć tradycyjnym słowackim autoizolacjonizmem, brakiem zainteresowania sprawami zagranicznymi (a do tej kategorii, nie do spraw wewnętrznych czy mających jakiś większy wpływ na to, co dzieje się w kraju, zaliczano powszechnie tę tematykę). W taki sposób często zresztą wyjaśnia się słabość słowackiej eurodebaty, stwierdzając jednocześnie, że Słowaków bardziej interesuje to, co lokalne lub ogólnokrajowe. Zwraca się także uwagę na pewną niekonsekwencję polityki Bratysławy w odniesieniu do integracji europejskiej, która polegała na wprowadzaniu takich rozwiązań w polityce wewnętrznej (zwłaszcza w stosunku do mniejszości narodowych), które musiały spotkać się z krytycznym stanowiskiem Unii Europejskiej, przy jednoczesnym powtarzaniu deklaracji o chęci przystąpienia do tej organizacji. Protesty Brukseli próbowano z kolei osłabiać podkreślaniem dobrych stosunków z Rosją i swoistym szantażem wobec UE, mówiącym, że Słowacja posiada alternatywę integracyjną241. Jak się wydaje, częściowo przeceniano znaczenie geopolitycznego położenia Słowacji dla 241 Warto tutaj odnotować słynną wypowiedź ówczesnego premiera Słowacji, V. Mečiara, który w 1995 roku stwierdził: „Jeżeli nie osiągniemy swoich celów na Zachodzie, to zwrócimy się na Wschód”. Stosunki rosyjsko-słowackie należy zaliczyć do tradycyjnie przyjaznych. W przeciwieństwie do Czechów, Słowacy w zasadzie nie posiadają negatywnych skojarzeń z Rosją czy też Związkiem Radzieckim. O ile społeczeństwo czeskie i jego elity postrzegają Rosję jako eksportera komunizmu z roku 1948, zaś rok 1968 kojarzą z gwałtem na suwerenności czechosłowackiej, o tyle Słowacy odpowiedzialność za komunizm zrzucają na Czechów, zaś interwencję wojskową w 1968 roku kojarzą głównie z wydarzeniami w Czechach. Tradycyjnie pansłowiańskie nastawienie społeczeństwa słowackiego tylko wzmacnia tendencję do politycznego zbliżenia Słowacji i Rosji. Nie można przy tym nie zauważyć, że w interesie Rosji leżał eksport do Europy Wschodniej koncepcji superprezydenckiego reżimu przy marginalnej roli parlamentu. Udało się to osiągnąć w przypadku Białorusi, Ukrainy, Jugosławii. W latach 1995-1998 Moskwa otwarcie popierała rząd V. Mečiara i jego argumenty w „dyskusji o demokracji z zachodnimi partnerami”. Rychło też rząd słowacki uczynił z Rosji de facto alternatywę dla integracji Słowacji ze strukturami zachodnimi. Argumentowano to m.in. koniecznością powrotu na utracone rynki zbytu, głównie dla przemysłu ciężkiego. V. Mečiar stawał się coraz większym zwolennikiem koncepcji Słowacji w roli geoekonomicznego i geopolitycznego mostu między Wschodem i Zachodem, łudząc się, że Rosja zaakceptuje taki model wzajemnych stosunków. Słowacji szczególnie zależało przy tym na pośrednictwie przy sprzedaży rosyjskiego gazu ziemnego i ropy na Zachód, co miało się dokonać poprzez założenie rosyjsko-słowackiej spółki z siedzibą w Bratysławie. Poważnie rozważano w tym czasie ogłoszenie neutralności, która ― jeśli wierzyć zapewnieniom Moskwy ― uzyskałaby jej gwarancję. Stosunki rosyjsko-słowackie były w połowie lat 90. ub. wieku tak przyjazne (przynajmniej w odczuciu Bratysławy), że rząd słowacki podjął inicjatywę utworzenia strefy wolnego handlu między Słowacją a Rosją, nie zważając przy tym na umowy celne zawarte wcześniej ze Wspólnotą Europejską, CEFTĄ, WTO oraz Republiką Czeską. Przyjemna dla Słowacji iluzja o wyjątkowości tegoż kraju z perspektywy Moskwy, schlebiała młodej dyplomacji, a jednocześnie zaciemniała rzeczywisty obraz stosunków międzynarodowych. W latach 90. Słowacja przesunęła się z regionu Europy Środkowej zdecydowanie bardziej na wschód aniżeli odpowiadałoby to jej pozycji geopolitycznej. Interesujące, że także nowy obóz rządowy, który doszedł do władzy po wyborach w 1998 roku, po dwóch latach ochłodzenia stosunków z Rosją, uległ zaklęciom Moskwy. W latach 2001-2002 Rosja
283
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
politycznych koncepcji zjednoczeniowych Brukseli. Nie tylko w stosunku do EU prowadzono politykę „miękkiej” konfrontacji. W mniejszym lub większym stopniu dotyczyło to także poszczególnych państw regionu, zwłaszcza sąsiadów. W efekcie Słowacja stawała się państwem coraz silniej izolowanym nie tylko przez UE i USA, ale także ― co w polityce międzynarodowej zdarza się dość rzadko ― przez państwa sąsiednie. Jednocześnie władze słowackie propagowały w polityce wewnętrznej tezę, że Słowacja należy do najlepiej rozwijających się państw postkomunistycznych242. Skłonność do autoizolacji sprzęgła się zatem z izolacją z zewnątrz, społeczeństwu zaś serwowano obraz międzynarodowej zmowy przeciwko młodemu państwu słowackiemu (podobny scenariusz miał miejsce choćby w Serbii pod rządami Slobodana Miloševicia oraz Białorusi rządzonej przez Aleksandra Łukaszenkę). Środowisko międzynarodowe w optyce Bratysławy stawało się coraz bardziej nieprzyjazne Słowacji. Nieprzyjaciół nie identyfikowano wyłącznie w Brukseli czy Waszyngtonie, skąd najczęściej dochodziły na Słowację głosy krytykujące przemiany polityczne i gospodarcze. Z podejrzliwością spoglądano w kierunku sąsiadów. Republika Czeska uznawana była za tradycyjnego przeciwnika i kontestatora słowackiej tożsamości narodowej. Największy chłód wyczuwalny był natomiast w stosunkach z Węgrami, których podejrzewano o skłonności do rewizji granic. Polska była z kolei podejrzana jako tradycyjny sprzymierzeniec Węgier. Na stosunkach z Austrią zaważył z kolei incydent z ujawnieniem przypadku „państwowego terroryzmu” w wykonaniu słowackich służb specjalnych, które uprowadziły do tego kraju syna prezydenta Michała Kovača243. Dużą rolę odegrał również konflikt wokół budowy elektrowni atomowej w Mochovcach244. Natomiast Ukraina pozostawała przez długi czas praktycznie niezauważalna. Państwowość słowacka była ― zwłaszcza w przekonaniu współrządzących Słowacją narodowców z SNS ― zagrożona jednak nie tylko od zewnątrz. Wrogiem wewnętrznym były ugrupowania mniejszości narodowych, zwłaszcza węgierskiej, „głęboko zakonspirowani” Żydzi, masoneria, zwolennicy koncepcji narodu czechosłowackiego, a także organizacje pozarządowe oraz lekarze i nauczyciele, którzy żądając podwyższenia płac rzekomo stwarzali niebezpieczeństwo dla stabilności nowopowstałego państwa245. Powyższe okoliczności raczej nie sprzyjały prowadzeniu spokojnej lub jakiejkolwiek debaty na temat europejskich aspiracji Słowacji. Wydaje się jednak, że ani „tradycyjny słowacki izolacjonizm”, ani próby politycznego lawirowania między Wschodem i Zachodem, nie odgrywały tak znaczącej roli w wyciszaniu słowackiej eurodebaty, jak wspomniane wcześniej trzy główne tematy debat publicznych na Słowacji. Nie oznacza to, że debaty te „szczelnie” zakrywały problem integracji europejskiej Słowacji. Taka teza byłaby nieprawdziwa.
proponowała Słowacji budowę gazociągu Jamal 2, który miałby ominąć Ukrainę i przebiegać przez terytorium Polski oraz Słowacji. Słowacki rząd bez konsultacji z sąsiadami, a zwłaszcza z Polską i Ukrainą poparł ten projekt, nie dostrzegając w nim żadnych niebezpieczeństw w wymiarze geopolitycznym (osłabienie Ukrainy jako zapory przed rosyjskim imperializmem). Można wobec powyższych stwierdzeń postawić tezę, że Słowacja ― podobnie jak inne państwa o niewielkich lub praktycznie żadnych tradycjach państwowych przez pewien czas lawirowała między wyborem opcji zachodniej i opcji wschodniej. Próbowano w tym czasie rozeznać, która z nich byłaby korzystniejsza dla państwa lub konkretnego obozu rządowego oraz jego zaplecza politycznego i gospodarczego. Liczono, że czas gra na korzyść Słowacji, gdyż zarówno Wschód (Rosja) jak i Zachód (Unia Europejska, USA), będą starały się za coraz wyższą cenę przeciągnąć rząd w Bratysławie na swoją stronę. Tak się jednak nie stało, a Słowacja ani nie otrzymała lukratywnych kontraktów z Rosji, ani nie znalazła się w pierwszej fazie rozszerzenia NATO na Wschód, zaś jej szanse na członkostwo w UE znacznie zmalały. I. Samson, Cesta Slovenska k zahraničnej politikie, „Listy SFPA” Január-Február 2003, s. 2 (www.sfpa.sk); A. Duleba, Desať rokov slovenskej východnej politiky: hlavné omyly a poučenia, „Listy SFPA” Január-Február 2003, s. 1 (www.sfpa.sk); A. Grajewski, Kronika słowacka, „Więź” 1995 nr 7, s. 162-164; tenże, Kronika słowacka, „Więź” 1994 nr 9, s. 187; V. Leška, Geopolitické důsledky rozdělení Československa, w: P. Link, I. Samson (red.), Geopolitické postavenie strednej Európy ― tendencie vývoja v 21. storočí, Výskumné centrum Slovenskej spoločnosti pre zahraničnú politiku, Bratislava 1998, s. 47. 242 Tenże, Využitie zahraničnej politiky na slovenský spôsob, „Listy SFPA” Marec 1998, s. 12 (www.sfpa.sk), A. Grajewski, Kronika słowacka, „Więź” 1996 nr 3, s. 247. 243 Tamże. 244 A. Górski, Tańcząc tango, „Polityka” 1998 nr 39, s. 46; L. Krajčir, Czynnik ryzyka, „Wprost” 1998 nr 24, s. 100; A. Grajewski, Kronika słowacka, „Więź” 1995 nr 3, s. 154-155. 245 I. Samson, Využitie zahraničnej politiky..., art. cyt., s. 12 (www.sfpa.sk).
284
Współczesne uwarunkowania dyskursu
Problem ten bowiem pojawiał się, choć sporadycznie, we wszystkich trzech debatach. Zanim odpowiem na pytanie o sposób jego przejawiania się w poszczególnych przypadkach, należy stwierdzić, że czynnikiem, który dodatkowo przesłaniał problematykę europejską (a który w 1997 roku stał się paradoksalnie jej „promotorem”) była dyskusja na temat obowiązującego reżimu politycznego i niedemokratycznych zmian dokonujących się w polityce wewnętrznej Słowacji. W debacie dotyczącej stosunków słowacko-węgierskich, zwłaszcza w drugiej połowie lat 90. ub. wieku, „temat europejski” objawił się w postaci zastrzeżeń, jakie Komisja Europejska i inne instytucje Unii Europejskiej (a także Rady Europy), zgłaszały pod adresem rządu słowackiego, obwiniając go o nieprzestrzeganie praw mniejszości narodowych i naruszanie zasad demokratycznego państwa prawa. Przy okazji rozgrywek politycznych prowadzonych przy użyciu „karty węgierskiej”, Słowacy dowiadywali się, że kandydatura ich państwa do Unii Europejskiej staje pod poważnym znakiem zapytania, co przy stosunkowo wysokim społecznym poparciu dla uczestnictwa Słowacji w tej organizacji musiało w konsekwencji tworzyć presję na polityków, ażeby zmienili oni niekorzystny image państwa w UE. Ostatecznie, o czym przekonano się w czasie wyborów w 1998 roku, niezadowolenie Słowaków z utraty prestiżu wobec Unii Europejskiej, znacząco przełożyło się na poparcie w wyborach partii opozycyjnych, otwarcie deklarujących zasadniczą zmianę kursu zarówno w krytykowanej przez UE polityce wewnętrznej, jak i międzynarodowej246. Politolodzy i socjolodzy są zgodni, że „temat europejski” odegrał w upadku rządów Vladimíra Mečiara rolę kluczową. Niemniej jednak niemożliwe jest postawienie tezy, że ponawiające się interwencje ze strony Unii Europejskiej247 oraz Rady Europy stworzyły podstawy dla poważnej debaty o przyszłości Słowacji w lub poza Unią Europejską. W przypadku debaty dotyczącej kształtu państwa powstałego w 1993 roku po rozpadzie CzechoSłowacji, temat europejski również pojawiał się sporadycznie i związany był raczej z ogólnymi rozważaniami dotyczącymi cywilizacyjnej kondycji państwa i narodu słowackiego. Wielokrotnie, podobnie jak np. w Polsce podkreślano trwałe zakotwiczenie Słowacji w kulturze europejskiej, które jedynie przez kilkadziesiąt lat komunizmu próbowano unieważnić, narzucając Słowakom „porządek sowiecki”. Wątek europejski w dyskusji na temat tożsamości państwa słowackiego ograniczał się więc do udowadniania europejskiej proweniencji Słowacji, z silnym wskazaniem na jej kulturę wyrastającą na pograniczu świata greckiego i łacińskiego, Bizancjum i Rzymu, a także na skrzyżowaniach wielu innych tradycji stanowiących obecnie o bogactwie kultury europejskiej jako całości. Stwierdzenia te nie stawały się jednak, podobnie jak miało to miejsce w przypadku kwestii węgierskiej, punktem wyjścia do namysłu nad przyszłą instytucjonalną obecnością Słowacji w Unii Europejskiej. Zresztą motyw suwerenności odmienianej przez wszelkie możliwe przypadki zdecydowanie i skutecznie przesłaniał jakiekolwiek rozważania na temat możliwych do zaakceptowania form polityki ponadnarodowej. Tematyka europejska znalazła swój skromny wyraz w debacie nad przyszłością Słowacji w ramach wspólnego państwa z Czechami. W perspektywie przystąpienia do zachodniej strefy demokracji i do-
246 Politolog Grigorij Mesežnikov zauważa, że wybory parlamentarne mają na Słowacji tradycyjnie charakter plebiscytarny. Pierwsze (1990) dotyczyły przyszłości reżimu komunistycznego, drugie (1992) ― podziału Czecho-Słowacji, trzecie (1994), a zwłaszcza czwarte (1998) były plebiscytem za lub przeciwko rządom Vladimíra Mečiara, piąte (2002), choć w zdecydowanie mniejszym stopniu dotyczyły przystąpienia Słowacji do UE i NATO. G. Mesežnikov (w wywiadzie z J. Marušiakiem), Súčasnej vládnej koalicií sa v zasade podarilo presadiť to, čo si predsavzala, http://www.ivo.sk—/ftp_folder/produkt_2163.pdf (wywiad opublikowany w czasopiśmie „Slovo” w maju 2002 roku), s. 8. 247 Komisja Europejska momentami bardzo silnie ingerowała w politykę wewnętrzną Słowacji deklarując otwarte poparcie dla wybranych ugrupowań politycznych i stawiając społeczeństwo słowackie przed alternatywą, w której wybór ugrupowań populistyczno-nacjonalistycznych (tzn. dotychczasowej koalicji rządowej składającej się z HZDS, SNS i ZRS) oznacza zaprzepaszczenie szansy na szybką integrację z UE, względnie całkowitą marginalizację polityczną Słowacji, z kolei wybór partii prodemokratycznych tworzących tzw. błękitną koalicję ― daje szansę na dogonienie pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej w „wyścigu do Brukseli”. M. Gniazdowski, Słowacja wobec integracji europejskiej. Gwarancje dla zagadnień moralnych w procesie integracji, „Międzynarodowy Przegląd Polityczny” 2003 nr 1, s. 59. Tzw. prodemokratyczne słowackie partie polityczne nie omieszkały wykorzystać tej „rekomendacji” w wyborach w 2002 roku.
285
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
brobytu, mimo że wywoływała ona entuzjazm wśród Czechów i Słowaków, dostrzegano szansę realizacji odmiennych interesów. Chodzi tutaj jednak o przesunięcie akcentu, nie zaś o jakościowo inny ogląd perspektywy członkostwa we Wspólnotach Europejskich. Czesi bardzo szybko, głównie za sprawą technokratycznej retoryki premiera Václava Klausa, dali się urzec tezie, iż Republika Czeska jako region znacznie zamożniejszy i zaawansowany na drodze modernizacji społeczno-ekonomicznej, o liczących się tradycjach demokratycznych jest w stanie szybciej znaleźć się w „europejskim domu”, aniżeli wespół ze swoim „biedniejszym krewnym” ― narodem słowackim248. Z kolei Słowacy przyjęli ochoczo retorykę premiera Jána Čarnogurskiego, który dopominając się o podmiotowość prawnomiędzynarodową Słowacji, stwierdził, że „Słowacy chcieliby mieć swoją gwiazdkę na europejskim niebie” (chociaż zastrzegał, że do suwerenności należy jeszcze dojrzeć)249. Dla Słowaków proces integracji europejskiej stanowił okazję, być może ostatnią, do zademonstrowania wobec świata swojego istnienia. Perspektywa integracji europejskiej ujawniła zatem oraz wzmocniła poczucie odrębności Czechów i Słowaków. Z drugiej strony ― na co uwagę zwracają Ján Bunčák i Magdaléna Piscová ― gdy w roku 1990 rozgorzała dyskusja o federalizmie czesko-słowackim, idea integracji europejskiej stała się ważkim argumentem politycznym za wspólnym państwem. Zadawano sobie wówczas pytanie: „Jak możemy ubiegać się o członkostwo we Wspólnotach Europejskich, jeśli sami nie możemy dojść do porozumienia odnośnie do istnienia wspólnego państwa czesko-słowackiego, posiadającego ugruntowany prestiż międzynarodowy”. Wyrażano zatem obawę, że antyintegracyjne i secesjonistyczne skłonności części elit politycznych w Czechach i na Słowacji mogą stać się argumentem przeciwko integracji Czechów i Słowaków ze strukturami europejskimi250. Potencjał polityczny wspomnianych wyżej debat dotyczących trzech istotnych wydarzeń i procesów (reforma Czechosłowacji, tożsamość Republiki Słowackiej, kwestia węgierska) stopniowo wyczerpywał się i można przyjąć, że od drugiej połowy lat 90., zwłaszcza od roku 1997, gdy okazało się, że Słowacja wypadła z pierwszej grupy państw negocjujących członkostwo w Unii Europejskiej, coraz większą uwagę zaczęto przywiązywać właśnie do problematyki europejskiej. Nie oznacza to jednak, o czym wspomniałem na początku, zapoczątkowania poważnej eurodebaty, a jedynie zwrócenie większej niż dotychczas uwagi na problem członkostwa Słowacji w Unii Europejskiej. Pytanie o słowacką tożsamość narodową, które dość wyraźnie pojawiało się we wspomnianych wyżej trzech debatach politycznych, w przypadku eurodebaty znajdowało stosunkowo najmniejszy oddźwięk. Dyskutanci na ogół nie wychodzili poza lakoniczne stwierdzenie o potrzebie zachowania narodowej suwerenności i tożsamości kulturowej. Rzadko kiedy zadawali sobie trud zdiagnozowania jej zawartości treściowej oraz ustosunkowania się do kwestii konkretnych zagrożeń, a także szans na nawiązanie pozytywnej relacji między tożsamością narodową a rodzącą się tożsamością europejską. Tożsamość narodowa staje się w tym prz ypadku jakimś w gruncie rzeczy beztreściowym symbolem oporu przeciwko politycznemu i kulturalnemu zglajszachtowaniu. Tak niedookreślony postulat obrony tożsamości w praktyce niczym nie różni się w ustach polityków reprezentujących partie nacjonalistyczne (SNS), narodowo-konserwatywne (KDH), socjalno-populistyczne (Smer) lub konserwatywno-liberalne (SDKÚ). Z drugiej strony mamy niemalże pewność, że w przypadku różnych opcji ideologicznych chodzi o różniące się od siebie sposoby definiowania słowackiej tożsamości narodowej. Jest rzeczą znamienną, o czym wspomina politolog Oľga Gyárfášová z Instytutu Spraw Publicznych w Bratysławie, że w przypadku integracji europejskiej, na Słowacji mamy do czynienia z „konsensu-
J. Baluch, Rozpad czy podział Czechosłowacji?, „Prace Komisji Środkowoeuropejskiej” 1996 t. IV, s. 132. P.S. Hilde, art. cyt., s. 649; Z. Jičínský, art. cyt., s. 59; K. Henderson, Euroscepticism or Europhobia: Opposition attitudes to the EU in the Slovak Republic, „SEI Working Paper” No 50, Oppositing Europe Research Network Paper No 5, Manchester 2001, s. 5-6. 250 J. Bunčák, M. Piscová, Slovak Republic. Modern National Identity of Slovaks and Their Attitude Towards Europe, w: P. Tamás, U. Becker (red.), Social Science in Eastern Europe, Bonn 2001, s. 132. 248 249
286
Współczesne uwarunkowania dyskursu
sem bez dyskursu”. Zdecydowana większość słowackich partii politycznych251 (żadna licząca się siła polityczna nie reprezentuje 20% niechętnych integracji europejskiej), a także społeczeństwa słowackiego (ok. 2/3) popierała integrację Słowacji z Unią Europejską. Przystąpienie Słowacji do Unii Europejskiej popierały praktycznie wszystkie ważniejsze słowackie i reprezentujące węgierską mniejszość narodową siły polityczne. Trudno więc zatem uważać tę kwestię za znaczącą linię konfliktu politycznego. Czescy politologowie Vít Hloušek i Lubomír Kopeček proponują podział poszczególnych partii politycznych na cztery kategorie w odniesieniu do kwestii stosunku do integracji europejskiej252. Z opracowanego zestawienia wynika, że na Słowacji istnieje deficyt partii jednoznacznie eurosceptycznych i wrogich integracji (jakkolwiek można zauważyć pewne tendencje do częściowego przechodzenia na te pozycje dwóch partii ― SNS i KSS)253. Z drugiej strony, zwolennicy integracji europejskiej sytuują się zasadniczo w kategorii „funkcjonalnego europeizmu”, przy czym jedna formacja ― SDKÚ zdaje się przechodzić na pozycję „europeizmu tożsamościowego”. Z kolei niejednoznaczne, choć nie wykazujące z całą pewnością jakiegoś twardego sprzeciwu wobec UE, stanowisko zajmuje HZDS, partia skupiająca w sobie wiele różnych nurtów politycznych, a także populistyczny Smer ― partia obiecująca wyborcom „twarde negocjacje” z UE w obronie narodowych interesów. Godny odnotowania jest fakt, że partie opozycyjne po roku 1998, czyli te, które tworzyły wcześniej nacjonalistyczno-populistyczną koalicję, nie grały kartą europejską odrzucając projekt integracji europejskiej. Zdecydowanie jednak krytykowały gabinet M. Dzurindy, oskarżając go o zbyt dużą spolegliwość wobec UE i zaprzedawanie interesów narodowych. Sama Bruksela nie była jednak przedmiotem jakichś zdecydowanych ataków ze strony opozycji254.
O. Gyárfášová, From Defense Against..., art. cyt.; L. Kopeček, J. Šedo, Czech and Slovak parties and their vision of European integration, „Středoevropské politické studie” 2003 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=12), 2.03.2007. 252 Proponowana przez wspomnianych autorów typologia dotyczy lat 2004-2005, uwzględnia jednakże tendencje długookresowe (stąd uwagi dotyczące „migracji” poszczególnych partii z jednej kategorii do drugiej). 253 Stosunkowo najbardziej eurosceptyczne, choć nie odrzucające wprost postulatu członkostwa Słowacji w UE są SNS i KSS, wykazujące zdecydowanie większą niechęć do NATO, aniżeli do UE (należy jednak zwrócić uwagę na często różniące się od siebie deklaracje wygłaszane z jednej strony ― na forum parlamentu i wobec szerszej publiczności, z drugiej ― w prasie partyjnej, gdzie nie szczędzi się UE wrogich słów). 254 V. Hloušek, L. Kopeček, Konfliktní linie v současné české a slovenské politice: mezi stabilitou a změnou, Mezinárodní politologický ústav Masarykovy univerzity v Brně, Working Paper 2005 nr 10, s. 22-23; M. Orth, Vplyv európskej integrácie na konfiguráciu politickej elity na Slovensku, w: S. Szomolányiová (opr.), dz. cyt., s. 221-223. Zob. także: S. Szomolányi, Demokratizácia a graduálna konvergencia elít na Slovensku, w: S. Szomolányiová (opr.), dz. cyt., s. 210-211. 251
287
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Tabela 4. Postawa słowackich partii politycznych odnośnie do integracji europejskiej Twardy eurosceptycyzm ― zdecydowana opozycja wobec UE i integracji europejskiej, postulująca wystąpienie z UE lub radykalną zmianę trajektorii integracji europejskiej Miękki eurosceptycyzm ― z zasady podmioty mieszczące się w tej kategorii nie są przeciwne członkostwu Słowacji w UE i udziałowi w integracji europejskiej, choć w niektórych kwestiach podkreślają swoją opozycyjność wobec UE lub podkreślają sprzeczność interesu narodowego z obecnym modelem integracji europejskiej, postulując modyfikację jej założeń
KSS, SNS (partie te wykazują skłonność do „migracji” na pozycje twardego eurosceptycyzmu)
Funkcjonalny europeizm ― poparcie dla integracji europejskiej służy realizacji zarówno interesów narodowych, jak o celów, jakie stawiają sobie poszczególne partie polityczne; nie kwestionuje się przebiegu integracji europejskiej, jednakże przeważa postulat obrony narodowego status quo.
Smer255, HZDS (partia bardzo niejednolita ideologicznie, w której znajdują miejsce zarówno poglądy bliskie SNS, jak i partiom liberalnym) SMK, ANO SDKÚ (partia ta wykazuje skłonność do „migracji” na pozycje tożsamościowego europeizmu)
KDH
Tożsamościowy europeizm ― zasadnicze poparcie dla integracji europejskiej i UE; poparcie dla procesu przenoszenia większej liczby kompetencji z poziomu narodowego na ponadnarodowy, poparcie dla federalnego ustroju Europy i rozwoju idei obywatelstwa europejskiego; popieranie integracji jest zasadniczym celem partii politycznej Opracowanie własne (tabela zmodyfikowana) na podstawie: V. Hloušek, L. Kopeček, Konfliktní linie v současné české a slovenské politice: mezi stabilitou a změnou, Working Paper č. 10, Mezinárodní politologický ústav Masarykovy univerzity v Brně, Brno 2005, s. 23-24.
Trudno jest mówić o jakimś poważnym dialogu politycznym między zwolennikami i przeciwnikami wejścia Słowacji do UE. Jedną z przyczyn może być fakt, że na Słowacji spór o integrację nie został spersonalizowany jak miało to miejsce w przypadku Republiki Czeskiej, gdzie po jednej stronie występował Václav Klaus (sceptycznie nastawiony do integracji europejskiej), po drugiej ― Václav Havel. Jeszcze gorzej sytuacja ta przedstawiała się na poziomie debat wśród zwykłych obywateli, dla których temat członkostwa Słowacji w UE jest tematem może nie tyle obcym, ile powierzonym politykom, „oddelegowanym” do sfery wielkiej polityki. Jeśli już wywiązywała się jakaś dyskusja, to dotyczyła ona raczej sposobu dostania się do UE, aniżeli pomysłów na aktywne uczestnictwo Słowacji w tym ugrupowaniu256. Niewiele pomogło powołanie przez głównego negocjatora Słowacji z UE ― Jána Figeľa (KDH, od 2004 roku członek Komisji Europejskiej) Narodowego Konwentu Europejskiej Przyszłości Słowacji, mającego inicjować debatę publiczną na temat miejsca Słowacji w UE257. W skromnej debacie poprzedzającej zarówno samo referendum jak i przystąpienie Słowacji do Unii Europejskiej pojawiało się wiele wątpliwości, zastrzeżeń, ale także nadziei wyrażanych w sposób bardzo podobny do debaty europejskiej w Polsce. Przedmiotem obaw i wątpliwości na pierwszym planie była suwerenność państwowa (możliwość jej utraty), a także tożsamość kulturowa i narodowa oraz lęk przed ich degradacją. Główne nadzieje związane były z kolei z szansą na szybszy rozwój ekonomiczny i poprawę stopy życiowej. „Eurooptymiści” przedstawiali wówczas następujące argumenty na rzecz wstąpienia Słowacji do Unii: Słowacja jest częścią Europy w sensie kulturowym i cywilizacyjnym: Słynne hasło tej partii z kampanii wyborczej w 2002 roku brzmiało „Do Unii tak, ale nie z gołymi tyłkami!”. O. Gyárfášová, From Defense Against..., art. cyt. M. Gniazdowski, Słowacja wobec integracji europejskiej..., art.cyt., s. 59. Konwent powstał jako odpowiedź na wyzwania, jakie zostały sformułowane na szczycie UE w Nicei. Jego ambicją było inicjowanie i branie czynnego udziału w dyskusji publicznej na Słowacji dotyczącej miejsca tego kraju w zmieniającej się pod względem ustrojowym Europie. W skład Konwentu weszli przedstawiciele wszystkich partii politycznych zasiadających w parlamencie, środowisk akademickich, reprezentanci Kościołów i związków wyznaniowych, grup interesu, grup zawodowych, struktur gminnych i regionalnych, a także organizacji pozarządowych. Idea stworzenia Konwentu była po raz pierwszy sformułowana 13. grudnia 2000 roku, tuż po zakończeniu szczytu nicejskiego. Spotkanie założycielskie odbyło się w dniu 14. maja 2001 roku. Więcej na ten temat: www.eurokonvent.sk. 255 256 257
288
Współczesne uwarunkowania dyskursu
powszechnie uznała demokrację jako zasadę prawną, opowiada się za prawami człowieka oraz popiera wolny rynek; gospodarka słowacka jest zorientowana na rynki unijne, pełne otwarcie unijnego rynku na producentów słowackich przyniesie korzyści ekonomiczne dla kraju; fundusze unijne będą stanowiły znaczące wsparcie finansowe dla Słowacji; poprawi się wiarygodność państwa u inwestorów z zewnątrz; ważne decyzje organów unijnych wobec Słowacji będą bezpośrednio realizowane; demokratyczne instytucje ulegną umocnieniu i staną się powszechne, a sytuacja polityczna będzie stabilna. Z kolei „eurosceptycy”258 często prezentowali bardziej niejasne niż negatywne stanowisko wobec integracji: Słowacja dość niedawno zdobyła pełną niepodległość, a włączenie jej do Unii pozbawi ją istotnej części suwerenności; w procesie integracji faworyzowane są przede wszystkim duże państwa, wobec czego Słowacja znajdzie się na podrzędnej pozycji; proces integracji jest kierowany przez pragmatyczną „euro-biurokrację”, która ignoruje kulturową i duchową specyfikę małych krajów, takich jak Słowacja; pod względem swoich wewnętrznych mechanizmów Unia Europejska jest niestabilną organizacją i z tego powodu członkostwo w niej jest dla Słowacji ogromnym ryzykiem; nadmierne związanie z kosmopolityczną zachodnią Europą będzie niebezpieczne dla tradycyjnie chrześcijańskiej orientacji Słowacji; Unia nie patrząc na poziom rozwoju społecznego, będzie chciała wprowadzić swoje ekonomiczne rozwiązania, które stanowić będą ciężką terapię szokową dla Słowacji; Unia nie jest w pełni przygotowana do nowych społecznych wyzwań (organizacje terrorystyczne, wzrost narkomanii), a ewentualne członkostwo Słowacji ułatwi napływ tych zagrożeń do kraju259. Dla problemu słowackiej tożsamości narodowej o wiele ważniejszą kwestią okazała się sama perspektywa integracji europejskiej, aniżeli niemrawa debata dotycząca głównie tego, w jaki sposób doszlusować do Unii Europejskiej. Świadomość konieczności wyjścia z izolacji, w jakiej Słowacja znalazła się za sprawą nacjonalistycznych ekscesów ekipy V. Mečiara i niesłabnących konfliktów słowackowęgierskich, wiązała się z koniecznością dokonania rewizji przekonań odnoszących się do słowackiej tożsamości narodowej. W jakiejś mierze także sposób postrzegania tożsamości słowackiej determinował stanowisko poszczególnych sił politycznych wobec integracji. Mamy tutaj zatem do czynienia z dwiema zasadniczymi relacjami zachodzącymi między integracją europejską a tożsamością narodową, w których tożsamość narodowa stanowi zarówno rzeczywistość zmieniającą się pod wpływem czynnika o nazwie integracja europejska lub też okazuje się być ważną determinantą stosunku do idei integracji europejskiej. Obydwie relacje trudno traktować w praktyce jako rozłączne, zasadne bowiem pozostaje pytanie, która z nich wydaje się w danym przypadku odgrywać rolę dominującą. Ponadto trudno, jak sądzę, jednoznacznie zaszeregować stanowiska poszczególnych sił politycznych w odniesieniu do problemu relacji tożsamości narodowej i tożsamości europejskiej. Widoczna jest jednak z jednej strony ― tendencja do otwierania tożsamości narodowej na szerszy, europejski wymiar i próba jej wkomponowania w koncentryczny układ tożsamości (SDKÚ, ANO, do pewnego stopnia także SMK), z drugiej strony ― tożsamość europejska stanowi w gruncie rzeczy dość niejasny konstrukt ideologiczny, zaś tożsamość narodową postuluje się raczej pieczołowicie zakonserwować i chronić przed wpływem procesów globalizacyjnych (SNS, HZDS). Pomiędzy obydwoma biegunami sytuuje się KDH, opowiadający się za integracją europejską i często podkreślający wagę tożsamości narodowej, której w odróżnieniu od SNS czy HZDS nie postuluje konserwować, lecz wkomponowywać w tożsa-
Zdaniem politolog Oľgi Gyárfášovej, niezbyt liczne środowisko eurosceptyków na Słowacji, którego zastrzeżenia wobec integracji nie miały zdecydowanie charakteru fundamentalnego, należy podzielić na trzy grupy: liberalną ― krytykującą Brukselę za przerost biurokracji i krępowanie wolnego rynku (grupa mało znacząca, skupiona wokół liberalnokonserwatywnego tygodnika domino-fórum), tradycyjno-konserwatywną ― wyrażającą obawy o zachowanie tożsamości kulturowej, a przede wszystkim wartości chrześcijańskich (KDH) oraz socjalistyczno-populistyczną ― uznającą integrację za formę ekonomicznej, politycznej i kulturalnej kolonizacji oraz hegemonii dużych państw zachodu (lewicowy tygodnik „Slovo” oraz „Literárny týždenník”). O. Gyárfášová, From Defense Against..., art. cyt. 259 R. Zenderowski, Słowacja, w: K.A. Wojtaszczyk (red.), Prawno-ustrojowy wymiar ratyfikacji traktatów wspólnotowych, Warszawa 2007, s. 380. 258
289
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
mość europejską. Charakterystyczny jest jednak pewien sceptycyzm KDH odnośnie do kulturowego i etycznego rozwoju Unii Europejskiej260.
260
S. Murad, dz. cyt., s. 73-79.
290
IV. Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Analiza dyskursu tożsamościowego wymaga odpowiedzi na pytanie kim są jego uczestnicy, wyznawanie jakich wartości deklarują, jaką rolę w ich światopoglądzie odgrywają przekonania dotyczące narodowej tożsamości. Tożsamość narodowa kształtowana jest przez konkretnych ludzi, ugrupowania polityczne i inne instytucje. Przyjmując paradygmat demokracji deliberatywnej, możemy powiedzieć, że tożsamość narodowa tworzona jest w debatach publicznych. Nie jest ona jednak automatycznym odwzorowaniem określonego układu sił politycznych i panujących aktualnie w danym społeczeństwie przekonań. Stanowi bowiem coś, co z definicji posiada charakter ponadpokoleniowy, ponadjednostkowy i ponadczasowy. Polityczne rytuały, tworzenie całkowicie nowych symboli, nawet gruntowne redefiniowanie historii na ogół jedynie modyfikują zastany „materiał tożsamościowy”, aniżeli tworzą go na nowo, od podstaw, na gruzach poprzedniej tożsamości narodowej uznanej za nie do pogodzenia z obecną sytuacją danego narodu. W rozdziale tym podejmę próbę wskazania, wytypowania głównych graczy, uczestników „batalii o tożsamość” ― ugrupowań politycznych i postaci z nimi związanych. Zależy mi na dokonaniu pewnej selekcji poszczególnych podmiotów, gdyż nie ulega żadnej wątpliwości, że problematyka narodowej tożsamości stanowi w jednym przypadku ― istotny sens publicznej obecności danej organizacji i związanych z nią osób, w innym ― temat poboczny, niejako narzucony okolicznościami, podejmowany niezbyt chętnie z uwagi na słabe „wyczucie materii” lub podejrzenie o np. jej potencjalnie nacjonalistyczny charakter. Chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę na te podmioty, które po pierwsze ― odegrały i odgrywają nadal znaczącą rolę w słowackim życiu politycznym, po drugie ― za swój cel stawiały sobie wzmocnienie słowackiej tożsamości narodowej. Prezentację poszczególnych sylwetek ideologicznych należy koniecznie poprzedzić wprowadzeniem dotyczącym problemu (nie)wymiany słowackich elit politycznych po upadku systemu komunistycznego w Czechosłowacji. Jest to bowiem okoliczność, która w znaczącej mierze determinowała i nadal w pewnym stopniu wpływa na charakter debat dotyczących słowackiej tożsamości narodowej. Tożsamość narodowa stała się bowiem „deską ratunkową” dla części elit komunistycznych, które skutecznie zaadoptowały się do zmienionej sytuacji politycznej. Następnie chciałbym zwrócić uwagę na poszczególne elementy ewolucji słowackiego systemu partyjnego, co w założeniu ma umożliwić osadzenie omawianych w dalszej części uczestników dyskursu tożsamościowego w określonym kontekście politycznym, wskazać na ich ewolucję, wzrost i spadek znaczenia w poszczególnych okresach. Przede wszystkim jednak zależy mi na ukazaniu poszczególnych osi konfliktu politycznego, stanowiącego ważny kontekst dyskursu tożsamościowego.
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1. Nieudana wymiana elit politycznych
W listopadzie 1989 roku doszło w Czechosłowacji do upadku reżimu komunistycznego i ukształtowania się nowej sytuacji społecznej, gospodarczej i (geo)politycznej Słowacji. Wydarzenie to zainicjowało proces tworzenia postkomunistycznego systemu politycznego oraz przeobrażeń kultury politycznej. Na Słowacji nie doszło jednak do jakiejś znaczącej wymiany elit politycznych, a władzę w państwie przejęli głównie ludzie związani dawniej (z reguły przed 1970 rokiem1) z partią komunistyczną. Wysoki poziom reprezentacji byłych działaczy komunistycznych w słowackiej elicie politycznej, sytuował ją na czołowym miejscu wśród wszystkich państw Europy Środkowej. Obecność wysokich funkcjonariuszy partii komunistycznej na najwyższych stanowiskach państwowych stała się trwałym elementem słowackiego krajobrazu politycznego, silnie rzutując na rozwój słowackiej sceny politycznej2. Bardzo istotnym czynnikiem umożliwiającym dawnym elitom komunistycznym transformację do systemu demokratycznego było zablokowanie procesu lustracyjnego (który dla odmiany w Rep. Czeskiej przebiegał bez większych zakłóceń)3. Z kolei odrzucenie czeskiego modelu prywatyzacji (tzw. powszechna prywatyzacja kuponowa), pozwoliło wielu byłym działaczom partii komunistycznej na uwłaszczenie się i ekonomiczne zabezpieczenie swojej pozycji4. Zasadniczych przyczyn sukcesu słowackich komunistów w procesie transformacji do nowej elity politycznej, należy ― poza uniknięciem lustracji i ekonomicznym uwłaszczeniem ― szukać także w dwóch okolicznościach. Po pierwsze ― komuniści zrozumieli, że istnieje społeczne zapotrzebowanie na „wartości narodowe” w polityce (a nawet, jeśli tak nie jest, to bardzo łatwo można je stworzyć) i stosunkowo łatwo wykreowali się na rzeczników-obrońców słowackiego interesu narodowego. Przyjęcie retoryki narodowej, czy wręcz nacjonalistycznej przez dawnych działaczy partii komunistycznej nie stanowi przy tym bynajmniej specyfiki słowackiej. Podobna sytuacja miała miejsce w państwach Europy Południowo-Wschodniej (zwłaszcza w Chorwacji i Serbii, ale także w Bułgarii, Rumunii czy Albanii) oraz w państwach powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego5. Trzeba pamiętać, że przejście na pozycje nieustępliwych obrońców interesu narodowego i zerwanie z marksistowsko-leninowskim internacjonalizmem w rzeczywistości nie stanowiło aż tak radykalnej wolty, jak mogłoby się wydawać. Miało ono bowiem swoje uzasadnieW 1970 roku Komitet Centralny Komunistycznej Partii Czechosłowacji (KSČ) zdecydował o „wymianie legitymacji członkowskich”. Akcja ta była związana z walką, jaką tzw. normalizatorzy prowadzili w szeregach partii przeciwko tzw. reformowanym komunistom. Na Słowacji wykluczono wówczas z partii 53 tysiące członków, z czego prawie połowa należała do inteligencji. D. Kováč, Dějiny Slovenska, Praha 1998, s. 299. 2 Ľ. Kubín, Rola politických elít pri zmene režimu na Slovensku, Bratislava 2002, s. 46. Znamiennymi przykładami komunistów „transformowanych” mogą być: Milan Čič (minister sprawiedliwości w ostatnim rządzie komunistycznym, premier pierwszego polistopadowego rządu słowackiego „porozumienia narodowego”, od 1993 roku ― przewodniczący Sądu Konstytucyjnego RS) oraz Rudolf Schuster (do 1989 roku przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszycach oraz członek Komitetu Centralnego KSS, po 1989 roku ― przewodniczący Słowackiej Rady Narodowej, ambasador Republiki Słowackiej w Kanadzie, w latach 1999-2004 ― Prezydent Republiki Słowackiej). Innego zdania jest słowacka politolog Soňa Szomolányi, która uważa, że na tle Polski i Węgier przypadek Słowacki wcale nie jest taki szczególny. Por. S. Szomolányi, Demokratizácia a graduálna konvergencia elít na Slovensku, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 202-203. Autorka w dalszej części swojego artykułu relatywizuje nieco swoją tezę, zauważając, że na początku lat 90. ub. wieku ok. 40% członków słowackiej elity politycznej wywodziło się z partii komunistycznych (w Polsce i na Węgrzech ― ok. 50%), przy czym istotniejszy wydaje się fakt, że na Słowacji aż 16% z nich pełniło wysokie funkcje partyjne jeszcze w 1988 roku, podczas gdy w Czechach odestek ten wynosił tylko 1,2%. Chodziło by zatem nie tyle o ilość, ile o jakość nowopowstającej elity. Tamże, s. 203. 3 C.S. Leff, The Czech and Slovak Republics. Nation versus State, Boulder 1997, s. 87-88. 4 Zob. A. Marcinčin, Ekonomické podmienky formovania politického systému, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 4-6. 5 Szerzej na ten temat: J.J. Wiatr, Europa pokomunistyczna ― przemiany państw i społeczeństw po 1989 roku, Warszawa 2006, s. 82-112. Zob. także: A. Skolkay, Populism in Central Eastern Europe, „IWM Working Paper” 2000 nr 1 (http://www.nlp.at/hl/medien/wppopulism.pdf); V. Tismaneanu, Wizje zbawienia. Demokracja, nacjonalizm i mit w postkomunistycznej Europie, Warszawa 2000, s. 157-165. 1
292
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
nie w specyfice słowackiego komunizmu, który od początku swojego istnienia zarówno w czasach przedwojennych, jak i w ramach powojennego reżimu politycznego, starał się akcentować problem słowackiej odrębności narodowej (zob. proces „burżuazyjnych nacjonalistów”). Pojęcie narodu słowackiego nie stało się zatem nowym elementem w retoryce politycznej słowackich postkomunistów. Novum polegało raczej na coraz silniej akcentowanej potrzebie narodowego samostanowienia, separacji od Czechów i nieskrywanej wrogości zarówno wobec Czechów, jak i Węgrów6. Politologowie Milada Vachudová i Timothy Snyder analizując użycie instrumentarium etnicznego nacjonalizmu przez byłych komunistów dla legitymizacji swojej nowej tożsamości politycznej i transformacji do systemu demokratycznego, stwierdzają, że konsekwencją tego faktu jest, poza osłabieniem pozycji politycznej ówczesnej opozycji demokratycznej, także spowolnienie koniecznych do przeprowadzenia w tamtym czasie reform ustrojowych. Ponadto nie bez znaczenia jest to, że nacjonalizacja elit komunistycznych trwale uniemożliwiła wykształcenie się na Słowacji standardowej partii lewicowej, co istotnie do dzisiaj deformuje słowacki system partyjny7. Drugą ze wspomnianych przeze mie okoliczności jest fakt, że siła działaczy komunistycznych, reprezentujących jak by nie było skompromitowany reżim polityczny, wynikała w dużej mierze ze słabości słowackiej opozycji demokratycznej (antykomunistycznej), która do 1989 roku z uwagi na monopol partii komunistycznej i jej satelitów, nie mogła być oficjalnie reprezentowana w życiu politycznym. W przeciwieństwie do Polski i Węgier, w Czechosłowacji nie uformowała się opozycja, która miałaby ambicję bycia sensu stricto kontrelitą przygotowaną do przejęcia władzy w państwie. Karta 77 posiadała raczej charakter niepolityczny, dopiero reakcja reżimu komunistycznego niejako zmusiła ją do przyjęcia tej roli8. Ponadto była ona poważnie rozproszona, a do listopadowego przełomu nie wypracowała żadnej integralnej wizji porządku społeczno-politycznego, która mogłaby zostać odebrana jako alternatywa dla ustroju komunistycznego9. Słowacka opozycja antyreżimowa była podzielona na kilka niezależnych od siebie obozów, które chciałbym pokrótce scharakteryzować. Pierwszą grupę stanowił tzw. obywatelski ruch dysydencki (občiansky disent) rekrutujący się głównie spośród byłych członków partii komunistycznej, których orientację ideologiczną można zaklasyfikować do pogranicza demokratycznego socjalizmu i liberalizmu. Część osób należących do tej grupy tworzyła obywatelski ruch antykomunistyczny związany z Kartą 77, reprezentowany przez takie postaci jak Miroslav Kusý, Dominik Tatarka, Milan Šimečka, Ján Mlynárik, Vladimír Čech10. Był on jednak stosunkowo słaby (pod Kartą na tysiąc sygnatariuszy podpisało się zaledwie kilku Słowaków!11), a ponadto sil6 J. Rychlík, Rozpad Československa. Česko-slovenské vztahy 1989-1992, Bratislava 2002, s. 77. KSS posiadała pewną autonomię w ramach Komunistycznej Partii Czechosłowacji i nie była oddzielną organizacją. Paradoksalnie dopiero upadek komunizmu umożliwił słowackim komunistom pełną samodzielność polityczną, którą utracili oni w roku 1948. Komuniści słowaccy zrzeszeni w Komunistycznej Partii Słowacji skądinąd byli ― jeśli tak można powiedzieć ― bardziej pragmatyczni od swoich czeskich kolegów z Komunistycznej Partii Czechosłowacji (nie istniała „osobna” Komunistyczna Partia Czech). Dużą rolę odegrało tutaj „skrzydło” młodych działaczy, którzy stosunkowo szybko zrozumieli, że warunkiem pozostania w elicie politycznej jest odejście od dogmatów marksistowskich oraz odpowiednie zdystansowanie się wobec komunistycznej przeszłości. Doskonałym przykładem może być choćby Róbert Fico, lider Smer i premier Słowacji (od 2006 roku). Zob. Tamże, s. 78. 7 M.A. Vachudová, T. Snyder, Are Transitions Transistory? Two Types of Political Change in Eastern Europe Since 1989, „East European Politics and Societies” 1997 nr 11, s. 3-6. 8 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 58. 9 P. Kopecký, C. Mudde, Explaining Different Paths of Democratization: The Czech and Slovak Republics, „Journal of Communist Studies and Transition Politics” 2000 nr 3, s. 70-71; Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 59-60. Próbą zjednoczenia sił opozycyjnych było powołanie Ruchu na rzecz Swobód Obywatelskich (Hnutie za občiansku slobodu) w roku 1988, który został szybko rozwiązany przez władze, a tzw. bratysławska piątka (bratislavska päťka) ― Ján Čarnogurský, Miroslav Kusý, Hana Ponická, Anton Selecký i Vladimír Maňák, osądzona i zamknięta w więzieniu. J. Marušiak, Nezávisle iniciatívy na Slovensku v rokoch normalizácie, w: J. Pešek, S. Szomolányi (red.), November 1989 na Slovensku. Súvislosti, predpoklady a dôsledky. Štúdie a úvahy, Bratislava 2000, s. 60 i 65. 10 Karty nie podpisali, lecz otwarcie z nią sympatyzowali m.in. Milan Šimečka, Július Strinka i Jozef Jablonický. 11 O. Ulč, Czechoslovakia’s Velvet Divorce, „East European Quarterly” 1996 nr 3, s. 337; S. Konečný, V otázke národnej identity vo vývoji nacionalizmu na Slovensku, w: V. Bačová (red.), Historická pamäť a identita, Košice 1996, s. 106. Słabość tego ruchu wynikała ― zdaniem historyka Stanislava Konečnego ― z faktu, że tzw. obywatelski ruch dysydencki całkowicie ignorował kwestie narodowe uznając je za „siedlisko nacjonalizmu”.
293
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nie związany z czeskim ruchem dysydenckim. Należy także zauważyć, że miał on w założeniu „antypolityczny” charakter. Karta 77 definiowała się jako „wolne, nieformalne i otwarte społeczeństwo ludzi różnych przekonań, wyznań i różnych zawodów, których spaja wola indywidualnego i wspólnego działania na rzecz przestrzegania praw obywatelskich i ludzkich w naszym kraju i na świecie”12. Działacze Karty 77 nie zamierzali stać się jakąś antykomunistyczną kontrelitą13. Bardzo aktywną rolę w procesie kontestacji reżimu totalitarnego na Słowacji odegrał chrześcijański ruch dysydencki (kresťanský disent) oraz tajny, podziemny Kościół reprezentowany przez potajemnie wyświęconego biskupa Jána Chryzostoma Korca. Poddawany silnym represjom, chrześcijański ruch dysydencki zachował swoją integralność i w powszechnej opinii stanowił duże zagrożenie dla stabilności reżimu komunistycznego na Słowacji. Reprezentantami tego ruchu byli tacy późniejsi politycy jak Ján Čarnogurský, Ivan Čarnogurský, Vladimír Palko, Ivan Hoffman, František Mikloško i Ján Langoš. Jedną z form demonstracji istnienia „równoległego społeczeństwa” nie poddającego się komunistycznej indoktrynacji były na przykład liczne pielgrzymki do Levočy i Šaština (liczba pielgrzymów wzrosła z liczby ok. 100.000 w roku 1980 do ok. 800.000 w roku 1988!14). Istotnym wydarzeniem ukazującym siłę antyreżimowej opozycji o orientacji chrześcijańskiej była także słynna „demonstracja świeczkowa” 25 marca 1988 w Bratysławie, w czasie której żądano przywrócenia swobód religijnych w Czechosłowacji. I choć zasadniczo przedstawiciele katolickiej opozycji deklarowali niepolityczny charakter swojej działalności, należy zauważyć, że jej dziełem było pierwsze czasopismo polityczne ― „Bratislavské listy”, w którym otwarcie kontestowano system komunistyczny (Ján Čarnogurský wysłał oficjalne pismo do ministerstwa kultury informujące o wydawaniu czasopisma), deklarowano swoją więź z cywilizacją zachodnią i zapowiadano publikowanie prac słowackiej inteligencji pozostającej na emigracji (jako że uznawano ją za integralną część narodu). Przedstawiciele opozycji katolickiej bardzo ściśle współpracowali z obywatelskim ruchem dysydenckim, choć różnice w pojmowaniu narodu i interesu słowackiego już wówczas były dość wyraźne. Na Słowacji działali jeszcze opozycjoniści związani z ruchami ekologicznymi na czele z Mikulášem Hubą (Ján Budaj, Vladimír Ondruš, Peter Tatár i inni). Weszli oni w konflikt z komunistyczną władzą w latach 80. ub. wieku. Swoje poglądy mogli wyrażać głównie na łamach czasopisma „Ochranca prírody”, w którym publikowano liczne głosy krytyczne pod adresem reżimu, i wokół którego tworzyły się stopniowo zręby późniejszej Partii Zielonych15. Przeciwko reżimowi komunistycznemu występowali także indywidualnie poszczególni słowaccy intelektualiści, określani mianem „wysp pozytywnej dewiacji” (ostrovy pozitívnej deviáce). Do czołowych przedstawicieli tego „nurtu” należy zaliczyć Martina Bútorę, Sonię Szomolányiovą oraz Fedora Gála16. Osobną grupę opozycjonistów stanowili przedstawiciele mniejszości węgierskiej na czele z Miklósem Durayem (sygnatariuszem Karty 77), który w marcu 1978 roku zainicjował powstanie Komitetu Ochrony Praw Mniejszości Węgierskiej w Czechosłowacji (Výbor na ochranu práv maďarskej menšiny v Československu/ A Csehszlovákiai Magyar Jogvédő Bizottság tájékoztat). Występowała ona przeciwko próbom słowakizacji szkół z węgierskim językiem nauczania. Z kolei pod koniec lat 80. ub. wieku z inicjatywy węgierskich liberałów pod przywództwem Károlya Tótha powstał PEN klub zrzeszający węgierskich pisarzy. W tym samym roku ogłoszono także Memorandum 1988 (znane także jako Me-
V. Prečan, Charta 77. 1977-1989. Od morální k demokratické revoluci, Bratislava-Praha 1990, s. 2. Czeski i słowacki ruch opozycyjny analizuje na tle pozostałych krajów regionu m.in. Grzegorz Ekiert. G. Ekiert, Procesy demokratyzacji w Europie Środkowo-Wschodniej ― rozważania teoretyczne, „Studia Polityczne” 1993 nr 1-4, s. 87-111. 14 S.L. Wolchik, Democratization and political participation in Slovakia, w: K. Davisha, B. Parrott (red.), The Consolidation of Democracy in East-Central Europe, Cambridge 1997, s. 207. 15 J. Marušiak, Nezávisle iniciatívy na Slovensku..., art. cyt., s. 68. 16 M. Bútora, Z. Bútorová, Neznesiteľná ľahkost rozchodu, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 100; J. Baluch (opr.), Hrabal, Kundera, Havel... antologia czeskiego eseju, Kraków 2001, s. VIII. 12 13
294
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
morandum 266 ― od liczby sygnatariuszy), w którym przedstawiciele mniejszości węgierskiej domagali się zmiany reżimu politycznego w Czechosłowacji i włączenia kraju do procesu integracji europejskiej17. Opozycję węgierską najczęściej zalicza się do tzw. opozycji obywatelskiej (občiansky disent), choć ― trzeba przyznać ― istnieją również poważne przesłanki do zakwestionowania takiej kategoryzacji. Przyczyn słabości ruchu antykomunistycznego na Słowacji18 należy dopatrywać się głównie w specyficznym charakterze i sposobach przeżywania przez społeczeństwo słowackie tzw. okresu normalizacji po interwencji wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku (jest to także kolejna przyczyna udanej transformacji elit komunistycznych). Można tutaj wskazać na grupę trzech zasadniczych przyczyn, dla których Słowacy inaczej niż Czesi, odnosili się do reżimu komunistycznego. Po pierwsze ― lata 70. ubiegłego wieku zostały na Słowacji zapamiętane jako okres przyśpieszonego rozwoju ekonomicznego (wspominałem już o tym w rozdziale II). Związane było to z licznymi inwestycjami przemysłowymi. W tym czasie rzeczywisty standard życia na Słowacji uległ znacznej i łatwo zauważalnej poprawie. Z kolei w Czechach zaczęto postrzegać komunizm przez pryzmat „słowackiego desantu” w urzędach federalnych oraz marazmu społeczno-gospodarczego. Współcześnie, wielu Słowaków kojarzy zatem komunizm raczej z udaną modernizacją aniżeli opresywnym reżimem. Odwrotnie jest w przypadku Czechów, dla których komunizm oznacza przerwę w rozwoju i regres19. W badaniach przeprowadzonych w 1990 roku poczucie „hańby i zawodu” z komunizmu zadeklarowało 58% mieszkańców Republiki Czeskiej, a tylko 39% w przypadku Republiki Słowackiej20. Po drugie, w 1968 roku spełniły się nadzieje społeczeństwa słowackiego na federalizację państwa, która była otwarcie popierana przez komunistów słowackich. Pomimo faktycznie dysfunkcjonalnego wpływu mechanizmów realnosocjalistycznego ustroju federalnego w następnych dwóch dekadach, federalizacja pozostała dla części Słowaków ważnym czynnikiem (choć jedynie symbolicznym) wzmacniającym słowacką świadomość narodową21. Po trzecie, trzeba pamiętać, że represje polityczne po „Praskiej Wiośnie” w zdecydowanie większym stopniu dotyczyły Czechów aniżeli Słowaków. Dobrze ukazują to dane o rozmiarach czystek partyjnych na przełomie lat 60. i 70. W Czechach w ciągu roku 1970 usunięto z partii 23% członków, w Słowacji tylko 17,5%. Jeszcze większa różnica zaznacza się, gdy porównamy łączny ubytek członków partii od stycznia 1968 do października 1970. Podczas, gdy w czeskiej części państwa baza członkowska zmniejszyła się o 31%, w części słowackiej tylko o 16%22. Na Słowacji,
J. Marušiak, Nezávisle iniciatívy na Slovensku..., art. cyt., s. 66. Słowacki ruch antykomunistyczny był zdecydowanie słabszy od czeskiego. Obydwa ruchy opozycyjne ― czeski i słowacki ― istniały obok siebie, współpracowały (czego nie można powiedzieć o sytuacji, jaka miała miejsce w ówczesnym ZSRR czy Jugosławii), ale nigdy nie doszło między nimi do zjednoczenia. Dlatego też w listopadzie 1989 roku odbyły się równolegle dwie „aksamitne rewolucje” ― jedna w Bratysławie, druga ― w Pradze. Pierwsza rozpoczęła się 16 listopada 1989 roku, druga, bardziej w świecie znana ― następnego dnia. Kilka dni później na Słowacji zawiązano organizację pod nazwą Społeczeństwo przeciwko Przemocy (Verejnost proti násiliu ― VPN), zaś w Pradze powstało Forum Obywatelskie (Občanské fórum ― OF). Trzeba zauważyć, że miejscowe organizacje Forum Obywatelskiego powstawały także na terenie Słowacji (chodzi tutaj zwłaszcza o Koszyce, które miały tradycyjnie silniejsze więzi kulturalne z Pragą niż z Bratysławą), co mogłoby świadczyć o ponadnarodowym charakterze tej formacji społeczno-politycznej. Szybko jednak władze VPN i OF uzgodniły, że organizacje te zostaną transformowane w filie VPN. Tym samym już na samym początku porzucono myśl o utworzeniu jednego czechosłowackiego ruchu demokratycznego. S. Szomolányi, Słowacja w pięć lat po rozpadzie Czecho-Słowacji, w: P. Bajda (red.), Słowacja w pięć lat po rozpadzie Czecho-Słowacji, Warszawa 1999, s. 34; J. Rychlík, Průběh rozpadu Československa v letech 1989-92, w: K. Vodička (red.), dz. cyt., s. 268, 270-271. J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 73; J.K. Glenn, Competing Challengers and Contested Outcomes to State Breakdown: The Velvet Revolution in Czechoslovakia, „Social Forces” 1999 September, s. 74; A. Wolff-Powęska, Oswojona rewolucja: Europa Środkowo-Wschodnia w procesie demokratyzacji, Poznań 1998, s. 241. 19 M. Bútora, Z. Bútorová, art. cyt., s. 74; A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 241. 20 M. Bútora, Z. Bútorová, art. cyt., s. 100; L. Kopeček, System partyjny Słowacji, w: A. Antoszewski i in. (red.), Partie i systemy partyjne Europy Środkowej, Wrocław 2003, s. 170. Zob. także: V. Krivý, Politicky relevantné hodnotové orientácie obyvateľstva SR ― zdieľané hodnotové dominanty a hodnotové štiepienia, w: S. Szomolányiová (opr.), dz. cyt., s. 26. 21 L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 169. 22 Tamże, s. 169-170. 17 18
295
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
w przeciwieństwie do Czech nie wytworzyło się „pokolenie 1968” (generácia šesťdesiatosmičkárov23), które tworzyłoby jakąś osobną i społecznie rozpoznawalną grupę ludzi o podobnym światopoglądzie oraz osobistych doświadczeniach związanych z prześladowaniami24. Tę charakterystykę głównych przyczyn, dla których na Słowacji nie wykształciła się w miarę silna opozycja antykomunistyczna mogąca stać się w przyszłości kontrelitą (a dzięki czemu komunistom udało się skutecznie transformować do nowej elity), można uzupełnić o tezę prezentowaną przez politologa Juraja Marušiaka. Uważa on, że w społeczeństwie słowackim tradycyjnie bardzo silnie rezonował tzw. fenomen strachu i wyboru mniejszego zła. Tenże fenomen oznaczał w przypadku słowackich elit politycznych, niezależnych intelektualistów oraz zwykłych Słowaków w przełomowych momentach dobrowolną kapitulację, która w rzeczywistości dawała przyzwolenie na nieakceptowane moralnie praktyki polityczne. Symbolem kapitulacji może być niewątpliwie Słowak ― Alexander Dubček, początkowo jeden z najważniejszych działaczy „Praskiej Wiosny”, następnie Przewodniczący Zgromadzenia Federalnego, podpisujący ustawy „normalizacyjne” ograniczające drastycznie swobody obywatelskie (jeszcze później angażujący się ponownie w ruchu na rzecz „odnowy”). Takich paradoksów, wolt światopoglądowych na Słowacji w okresie komunistycznym było znacznie więcej25. Nie było więc ― w odczuciu społecznym ― poważnych powodów do jakiejś poważniejszej kontestacji reżimu komunistycznego. Kojarzono go raczej pozytywnie ― z szybkim wzrostem poziomu życia w latach 70. i 80., z umiarkowaną obroną interesów słowackich, a także z względnie niską represyjnością i dokuczliwością. Opozycja antykomunistyczna nie bardzo mogła w tych okolicznościach liczyć na zdobycie szerokiego poparcia społecznego, odwołując się do powszechnego niezadowolenia z ówczesnego układu politycznego. Poza tym, należy pamiętać, że nie posiadała ona monopolu na kontestację poczynań władzy, zważywszy na stosunkowo silną (choć nie aż tak silną, jak miało to miejsce w narodowo-konsensualnej odmianie komunizmu np. w Polsce czy na Węgrzech) pozycję opozycji wewnątrz samej partii komunistycznej (np. Pavol Kanis i Peter Weiss). To właśnie jej reprezentanci staną w pierwszych rzędach postkomunistycznej elity na Słowacji26. Najbardziej krytyczni byli działacze partii komunistycznej wywodzący się z kręgów słowackich socjologów. Komuniści-reformatorzy z czasów „Praskiej Wiosny” nie tworzyli z początku osobnego ruchu. Zorganizowali się dopiero w wyniku wydarzeń listopadowych w 1989 roku. Powstała wówczas organizacja pod nazwą Odrodzenie na Słowacji (Obroda na Slovensku), która silnie orientowała się na doktrynę „trzeciej drogi”. Inicjatywa ta nie uzyskała jednak jakiegoś wyraźnego poparcia społecznego27. Po 1989 roku dawna demokratyczna opozycja antykomunistyczna, polityczna kontrelita sprzed okresu „aksamitnej rewolucji” miała niewielki wpływ na to, co działo się na Słowacji, w której doszło do zawiązania się dość egzotycznego (może tylko pozornie egzotycznego) sojuszu byłych elit komunistycznych i części środowisk nacjonalistycznych. Opozycja demokratyczna wolała wówczas raczej odgrywać rolę „sędziego”, „stróża” czy „mentora” dokonujących się przemian ustrojowych, aniżeli stać się ich aktywnym architektem. Miała raczej „pilnować zasad”, aniżeli podejmować na bieżąco decyzje mające istotne konsekwencje dla nowego ustroju państwa. Przedstawiciele opozycji demokratycznej nie byli Juraj Marušiak zwraca uwagę, że sama nazwa tego pokolenia została transformowana do języka słowackiego z czeskiego i brzmi dość nienaturalnie, nie jest także w powszechnym użyciu. J. Marušiak, Nezávisle iniciatívy na Slovensku..., art. cyt., s. 57. 24 Tamże. 25 Tamże, s. 57-58. Z kolei kanadyjscy politologowie polskiego pochodzenia Grzegorz Ekiert i Jan Kubik zwracają uwagę na wysoki poziom bierności społecznej na Słowacji w porównaniu z Polską, Węgrami i Niemcami Wschodnimi. Ich analiza dotyczy jednak okresu 1989-1994 i skupiają się oni na jednym wskaźniku, jakim jest skala protestów społecznych. Tym niemniej wyniki ich badań wydają się potwierdzać obserwacje innych autorów dotyczące pewnego etosu wyrażającego się w pragnieniu pozostawania na uboczu wielkiej polityki. Zamiast gwałtownych protestów, Słowacy tradycyjnie wybierają wysyłanie listów protestacyjnych lub też inne łagodne formy sprzeciwu. Zob. G. Ekiert, J. Kubik, Protesty społeczne w nowych demokracjach: Polska, Słowacja, Węgry i Niemcy Wschodnie (1989-1994), „Studia Socjologiczne” 1997 nr 4, s. 21-59. 26 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 58. 27 Tamże, s. 58-59. 23
296
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
wówczas dostatecznie dobrze przygotowani do rządzenia28. Część z nich zresztą dopiero co opuściła więzienia (Miroslav Kusý, Milan Šimečka, Miklós Duray, Ján Čarnogurský), kotłownię (Ján Budaj), podziemny Kościół (František Mikloško) lub powróciła z wychodźstwa (Martin Kvetko). Otworzyło to drogę do władzy słowackim (post)komunistom oraz nacjonalistom, którzy nie przeżywali „intelektualnych rozterek” i nie obawiali się przejęcia politycznej odpowiedzialności za kraj29. Słowacki politolog Ľuboš Kubín zwraca ponadto uwagę na nieprofesjonalną rekrutację elity opozycji demokratycznej, która dokonywała się w ramach szerokiej platformy, jaką stanowiło w pierwszym okresie po upadku reżimu Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (VPN). Rekrutacja przebiegała według trzech zasadniczych wzorów: po pierwsze ― o wejściu do elity decydowały więzi osobiste i rekomendacje czołowych działaczy VPN, po drugie ― dobrą legitymacją i przepustką na salony polityczne było odpowiednio udokumentowane prześladowanie polityczne w okresie normalizacji, skutecznie uwiarygodniające daną osobę; po trzecie ― poszukiwano naukowców ― fachowców głównie z dziedziny ekonomii. Istotną cechą procesu rekrutacji elity niekomunistycznej był ponadto fakt, że zdecydowana większość osób wchodzących w jej skład pochodziła ze środowiska wielkomiejskiej inteligencji30. W istotny sposób zawężało to możliwości oddziaływania na szerokie warstwy społeczne, dla których przedstawiciele opozycji stanowili postaci odległe, z „innego świata”, niereprezentujące „statystycznych” Słowaków. Na przełomie lat 1989/90 Słowacja jako wówczas jeszcze część państwa czechosłowackiego, wstępowała w okres liberalnej demokracji parlamentarnej z jedną przegraną i stopniowo rozpadającą się partią komunistyczną (KSS) oraz jej satelitami ― Partią Słowackiego Odrodzenia (Strana slovenskej obrody ― SSO), która zmieniła następnie nazwę na Partię Demokratyczną (Demokratická strana ― DS) i Partią Wolności (Strana slobody ― SSl). SSO i SSl usiłowały jak najprędzej wyemancypować się z tego układu nawiązując do tradycji politycznych sprzed przewrotu lutowego 1948 roku31. Po drugiej stronie tworzyły się zręby nowych partii i ruchów politycznych, przy czym początkowo zasadniczą platformą kontestacji reżimu komunistycznego było Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (VPN). Otwarta formuła tego ruchu oraz fakt, że część antykomunistycznych działaczy opozycyjnych, którzy siedzieli jeszcze w 1989 roku w więzieniach nie mogła wpływać na jego kształt ideowy, pozwalały na polityczną emigrację elit związanych z dawnym reżimem, a także komunistów usuniętych z partii w czasach tzw. normalizacji. W pewnym stopniu VPN została zawłaszczona przez przedstawicieli starego systemu, różnej maści oportunistów, którzy dostatecznie szybko przekonali się o niewydolności reżimu komunistycznego i jego nieuniknionym końcu32. W efekcie podział na elitę (post)komunistyczną i antykomunistyczną skutecznie zatarł się już na początku przemian ustrojowych. Pierwszy polistopadowy rząd (porozumienia narodowego) na Słowacji33 pod przewodnictwem Milana Čiča zdominowany był przez ówczesnych lub byłych działaczy partii komunistycznej nominowanych przez KSS i VPN (sam M. Čič był nominowany przez VPN)34. W oparciu o zmiany personalne u szczytów władzy trudno zatem mówić o jakiejś rewolucji, gdyż zmiana układu rządzącego dokonała się de facto w ramach elit (post)komunistycznych. Demokratyczna opozycja jedynie legitymizowała te, w istocie kosmetyczne zmiany. Nie udało się wówczas ― o czym już wspomniałem ― zapobiec
S. Szomolányi, Sociálne a politické premeny Slovenska na začiatku 90. rokov a scenár zmien, w: Slovensko a jeho premeny na začiatku 90. rokov, Bratislava 1994, s. 54. 29 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 79. 30 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 46. 31 Tamże, s. 61-66. 32 J. Marušiak stwierdza, że udział czeskiego ruchu dysydenckiego w tworzeniu ideowej platformy Forum Obywatelskiego był bez porównania większy niż słowackiej opozycji antykomunistycznej w tworzeniu ideologii VPN. J. Marušiak, Nezávisle iniciatívy na Slovensku..., art. cyt., s. 63; P. Učeň, Desať rokov straníckej politiky a jeho formatívny konflikt, w: J. Pešek, S. Szomolányi (red.), dz. cyt., s. 115. 33 W Czecho-Słowacji od 1969 r. istniał rząd federalny i dwa rządy na poziomie republik ― czeskiej i słowackiej. 34 Zob. M. Čič, Cesta k demokracii od novembra po súčasnosť, Pezinok 2001, s. 17-30. 28
297
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
uwłaszczeniu się komunistycznej nomenklatury, przez co doszło do zdeformowania struktury ekonomicznej kraju i powstania grup interesu torpedujących w późniejszym czasie konieczne reformy gospodarcze. O rozmiarach uczestnictwa postkomunistycznej elity w życiu politycznym świadczyć może choćby fakt, że spośród 150 posłów Słowackiej Rady Narodowej wybranych w 1992 roku aż 99 było wcześniej członkami Komunistycznej Partii Słowacji. W tym czasie wszystkie cztery najwyższe urzędy w państwie obsadzone zostały przez byłych członków partii komunistycznej, z czego dwóch należało jeszcze do niedawna do ścisłego kierownictwa partii. Nawet dziesięć lat po „aksamitnej rewolucji”, trzy z czterech najwyższych stanowisk w państwie obsadzonych było przez byłych dygnitarzy partii komunistycznej (prezydent ― Rudolf Schuster, Jozef Migaš ― przewodniczący Rady Narodowej RS i Milan Čič ― przewodniczący Sądu Konstytucyjnego). Jednakże ― zauważa słowacka politolog Soňa Szomolányi ― komunistyczna proweniencja nie stała się wspólną tożsamością polityczną, a byli członkowie partii komunistycznej nierzadko stawali po przeciwnych stronach ideologicznej barykady35. Kończąc tę część rozważań należy zauważyć, że patrząc z perspektywy lat 90. ub. wieku trudno jest jednoznacznie podzielić słowacką scenę polityczną na te partie, które odrzucają dziedzictwo komunistyczne i te, które do niego (najczęściej z pewnymi zastrzeżeniami nawiązują). Do tych pierwszych należy zaliczyć KDH, MKDH, a także partie liberalne: DÚ i MOS, do drugich natomiast KSS i ZRS. Reszta partii słowackich jakkolwiek odrzuca reżim komunistyczny jako taki, to ich przywódcy odnajdują w komunistycznej przeszłości pewne pozytywne elementy (dotyczy to zwłaszcza takich partii jak SNS czy HZDS)36.
2. Ewolucja słowackiego systemu partyjnego
W ramach tej części rozważań zamierzam przyjrzeć się procesowi tranzycji politycznej na Słowacji, przejściu od systemu totalitarnego przez autorytarny lub quasiautorytarny do systemu demokratycznego37. Należy mieć tutaj na uwadze okres od 1989 do 2002 roku, jakkolwiek jako cezurę czasową można także przyjąć rok 1998 jako okres dojścia do władzy koalicji sił prodemokratycznych lub rok 1999 ― pierwsze bezpośrednie wybory prezydenckie. Przychylam się tym samym do stanowiska słowackiego politologa Ľuboša Kubína, który przekonująco stwierdza, iż zakończenie procesu tranzycji należy wiązać z wypracowaniem w łonie elit politycznych na Słowacji konsensusu odnoszącego się do najistotniejszych zasad systemu politycznego. Wyznacznikiem końca procesu tranzycji są w tym przypadku wyniki wyborów z 2002 roku, w którym społeczeństwo słowackie potwierdziło i upewniło mandat sił demokratycznych do rządzenia państwem i wprowadzania w życie zasad demokratycznego państwa prawa. Od tej pory można mówić o słowackim systemie politycznym w kategoriach demokracji skonsolidowanej38.
S. Szomolányi, Demokratizácia a graduálna konvergencia..., art. cyt., s. 203. Š. Šutaj, Súčasná slovenska spoľočnosť a pamäť ako jej diferencujúci činiteľ, w: V. Bačová (red.), dz. cyt., s. 130-131. 37 W Polsce tą problematyką zajmowali się m.in. Wojciech Zakrzewski, Krzysztof Skotnicki, Andrzej Grajewski (autor tzw. Kroniki słowackiej publikowanej w czasopiśmie „Więź”), Radosław Zenderowski, Wojciech Sokół, Rafał Serej. Zob. W. Zakrzewski, Republika Słowacka, w: E. Gdulewicz (red.), Ustroje państw współczesnych, t. 2, Lublin 2002, s. 185-219; K. Skotnicki, Republika Słowacka, w: W. Brodziński, D. Górecki, K. Skotnicki, T. Szymczak, Wzajemne stosunki między władzą ustawodawczą a wykonawczą (Białoruś, Czechy, Litwa, Rumunia, Słowacja, Węgry), Łódź 1996; R. Zenderowski, System partyjny Republiki Słowackiej (1993-2002), „Annales UMCS, Sectio: K ― Politologia” t. XI (2004), s. 113-130; W. Sokół, R. Serej, System polityczny Słowacji, w: W. Sokół, M. Żmigrodzki (red.), Systemy polityczne państw Europy Środkowej i Wschodniej, Lublin 2005, s. 461-505. 38 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 46-56. Zob. także: M. Ivantysyn, Main Trends on Slovakia’s Political System, w: Paradigms and Contentions, IWM Junior Visiting Fellows Conferences, vol. 7, Vienna 1999. Tezę tę z pewnością osłabiają wyniki wyborów z 2006 roku i dojście do władzy partii politycznych (SNS i HZDS), mających w przeszłości poważne problemy z zaakceptowaniem 35 36
298
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Z tej perspektywy interesujący nas okres tranzycji można podzielić na następujące etapy: (a) czas od implozji reżimu totalitarnego do tzw. wyborów podstawowych (1989-1990), (b) czas wprowadzania instytucjonalnych podstaw demokracji (1990-1992), (c) czas dyskontynuacji rozwoju prawnopaństwowego i transformacyjnego (1992-1994), (d) czas reżimu demokracji delegowanej (1994-1998), (e) czas starań o konsolidację demokracji (1998-2002), (f) demokracja skonsolidowana (od 2002 roku)39. W dalszej części zajmę się analizą zmian dokonujących się w systemie partyjnym. Rezygnuję z analizy całego systemu politycznego40, gdyż z perspektywy tematu niniejszej pracy, nie jest to konieczne.
2.1. Okres od implozji reżimu totalitarnego do tzw. wyborów podstawowych (1989-1990) Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku doszło w Czechosłowacji do pokojowego przejęcia władzy, a w zasadzie podzielenia się władzą między przedstawicielami „miękkiej linii” w Komunistycznej Partii Czechosłowacji a reprezentantami opozycji, która była wówczas bardzo silnie zróżnicowana. Jej legitymacja polityczna, uzyskana na wiecach ulicznych wymagała potwierdzenia w demokratycznych, zinstytucjonalizowanych wyborach, które miały za zadanie przygotować rząd porozumienia narodowego pod przewodnictwem b. ministra sprawiedliwości Milana Čiča. Stworzono wówczas podstawy zmian systemowych w obszarze praw obywatelskich i politycznych. Przyjęto ustawę o wolności stowarzyszeń, przez co umożliwiono zakładanie nowych partii politycznych41. Dzięki temu możliwe stało się powstanie systemu rywalizacji partyjnej42. Zaniedbano jednak ― na co zwraca uwagę amerykańska politolog Sharon L. Wolchik ― co najmniej jedną bardzo ważną kwestię. Otóż wprowadzając zmiany instytucjonalne mające zagwarantować demokratyzację systemu politycznego zapomniano o konieczności wykreowania pewnych symboli i mitów, które w późniejszym okresie, odpowiednio ugruntowane w pamięci zbiorowej, wspierałyby w „trudnych momentach” proces demokratyzacji. W efekcie przejście z ustroju komunistycznego do demokracji kojarzyć się może Słowakom jedynie z pewnym rozgardiaszem, zamieszaniem wokół władzy, z częściową wymianą elit, z bezrobociem i obniżeniem stopy życiowej, ewentualnie z zawłaszczoną przez Czechów tradycją antykomunistycznego protestu. Antykomunistyczny przełom nie stał się jednym z pomników słowackiej tożsamości, w przeciwieństwie do Republiki Czeskiej, gdzie postarano się o odpowiednią „oprawę” symboliczną dla wydarzeń „aksamitnej rewolucji” (17 listopada ― oficjalne święto państwowe)43. Sama nazwa wydaje się dość atrakcyjna, nośna i zrozumiała praktycznie na całym świecie, kojarzona z Pragą jako stolicą Czechosłowacji. „Aksamitna rewolucja” stała się w Czechach symbolem politycznego realizmu i dojrzałości społeczeństwa, umiejącego powstrzymać wybuchy agresji44. Czeski politolog Marián Belko przyjmując kryterium pochodzenia partii (nie zaś deklarowanych przez nie orientacji programowych), powstające wówczas ugrupowania polityczne, które w latach 90. XX w. wykazały choćby minimalną relewancję (tzn. przeszły test wyborów parlamentarnych), podzielił na
podstawowych zasad liberalnej demokracji. Niemniej zauważa się, że zmiany instytucjonalne, jakie zaszły na Słowacji w latach 1998-2006, skutecznie uniemożliwiają powrót do quasi-autorytarnych metod sprawowania władzy politycznej. 39 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 50-56. Zob. także: D. Malová, Inštitúcie parlamentarnej demokracie na Slovensku a politickí aktéri, w: S. Szomolányiová (opr.), dz. cyt., s. 78-113. 40 Zob. więcej na ten temat: J. Liďak i in., Politický systém Slovenskej republiky po roku 1989, Bratislava 2001; W. Zakrzewski, art. cyt., s. 185-219; W. Sokół, R. Serej, art. cyt., s. 461-505. 41 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 51. 42 L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 173. 43 Szczególnie rozpoznawalnym elementem ― symbolem politycznym tamtego okresu było „dzwonienie kluczami” (zvonění klíčů) na znak końca komunizmu. 44 S.L. Wolchik, Democratization and political..., art. cyt., s. 208. S. Miháliková, Slovensko v rokoch 1993-2003 optikou politickej symboliky, w: G. Mesežnikov, O., Gyárfášová (red.), Slovensko: desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 121-122.
299
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
cztery kategorie45. Do pierwszej zaliczył szeroki ruch polityczny Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (VPN), stanowiący typowy dla okresu tranzycji przykład „partii forum” (w Czechach odpowiednikiem było Forum Obywatelskie, w Polsce Solidarność, na Litwie Sajudis)46. Niemiecki politolog Klaus von Beyme używając określania „partii forum” (Forumsparteien), zwraca uwagę na ich krótki żywot polityczny47. Drugą kategorię stanowią zupełnie nowe formacje polityczne, które nie kreowały wizerunku sukcesorek formacji wcześniej istniejących na Słowacji: Partia Zielonych na Słowacji (SZS), Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH), partie mniejszości węgierskiej ― Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKDH), Együttélés (Wspólnota) oraz Węgierska Niezależna Inicjatywa (MNI)48. Trzecią kategorię partii reprezentowały odnowione formacje „historyczne”: Słowacka Partia Narodowa (SNS), Socjaldemokratyczna Partia na Słowacji, która zmieniła następnie nazwę na Socjaldemokratyczną Partię Słowacji (SDSS) oraz Partia Demokratyczna (DS), która przed rokiem 1989 działała pod szyldem Partii Słowackiego Odrodzenia. W obrębie czwartej kategorii należy zidentyfikować w zasadzie tylko jedno ugrupowanie polityczne ― Komunistyczną Partię Słowacji (KSS), zauważając jednocześnie, że wraz z wydarzeniami listopadowymi rozpoczął się proces transformacji słowackich komunistów w kierunku partii socjaldemokratycznej, późniejszej Partii Lewicy Demokratycznej (SDĽ), przy czym część działaczy pozostała przy starej identyfikacji (KSS)49. Przyjrzyjmy się poszczególnym formacjom politycznym. 2.1.1. Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (VPN) W pierwszych dniach po „aksamitnej rewolucji” ― 20 listopada 1989 roku (w niektórych źródłach wspomina się o 19 listopada), założono w Bratysławie ruch o nazwie Społeczeństwo Przeciwko Przemocy (Verejnost proti Násiliu)50, który stał się główną siłą opozycyjną wobec reżimu komunistycznego. Była to bardzo zróżnicowana ideologicznie platforma polityczna, swego rodzaju forum, w ramach którego bardzo różne nurty wyrażały swój sprzeciw wobec totalitarnego reżimu i domagały się zmian ustrojowych ― liberalizacji życia politycznego. W VPN znaleźli miejsce zarówno byli „zreformowani” komuniści jak i działacze antykomunistyczni, przy czym ci pierwsi, co warto odnotować, stanowili zdecydowaną większość w kierownictwie ruchu51. (Z tego powodu wybory w 1990 roku stały się istotnym elementem legitymizacji byłej nomenklatury komunistycznej i jej transformacji do elity polistopadowej52). Działacze antykomunistyczni, stanowiący swoisty „zaczyn” ruchu i przez pierwszych kilka miesięcy ― jej trzon ideologiczny, wywodzili się głównie z kręgów inteligencji, zajmowali się działalnością w zakresie kultury, nauki i sztuki. Część działaczy podejmowała aktywność w zakresie ochrony przyrody, inni wywodzili się z katolickiej opozycji wobec reżimu komunistycznego. To bardzo zróżnicowane środowisko symbolizowały takie postaci jak: Fedor Gál, Ján Budaj, Martin Bútora, Peter Tatár, Juraj
45 M. Belko, Vývoj systému politických stran, w: L. Kopeček (red.), Od Mečiara k Dzurindovi. Slovenská politika a politický systém v prvním desetiletí samostatnosti, Brno 2003, s. 94-95. 46 L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 175. 47 Zob. K. von Beyme, Systemwechsel in Osteuropa, Frankfurt am Main 1994. 48 Do tej kategorii należy zaliczyć partie powstałe w późniejszym okresie w wyniku rozpadu VPN, czyli HZDS i ODÚ. Szerzej nt. węgierskich ugrupowań politycznych na Słowacji: T. Grabiński, Ugrupowania polityczne mniejszości węgierskiej w Republice Słowackiej, w: J. Albin, J.M. Kupczak (red.), Z badań nad współczesną problematyką państw Europy Środkowej i Wschodniej, Wrocław 2000, s. 139-159. 49 Belko do czwartej kategorii zalicza także Partię Demokratyczną, którą zdecydowałem się umieścić w kategorii trzeciej, zważywszy na próby nawiązania tej partii do tradycji sprzed przewrotu komunistycznego. M. Belko, art. cyt., s. 94-95. 50 Była to organizacja paralelna do Forum Obywatelskiego powstającego w tym samym czasie w Rep. Czeskiej. 51 Jest rzeczą znamienną, że z pierwszych dziesięciu kandydatów zgłoszonych do wyborów w 1990 roku aż dziewięciu posiadało komunistyczną przeszłość (wyjątek stanowił Fr. Mikloško). Pozostali kandydaci to: A. Dubček, M. Čalfa, M. Čič, V. Mečiar, M. Kusý, J. Košťa, V. Ondruš, S. Stračár, H. Kočtúch. Tym samym ― zdaniem P. Učňa ― VPN stopniowo traciła swoją dotychczasową antykomunistyczną tożsamość. P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 115. 52 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 65-66.
300
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Flamik, Garbriela Kaliská, Peter Zajac, Oleg Pastier, Miloš Žiak, Milan Kňažko, Vladimír Kompánek, Rudolf Sikora, Martin M. Šimečka, Ján Langoš, František Mikloško, Ján Čarnogurský i inni53. W dniu 25 listopada 1989 roku przedstawiciele VPN sformułowali program polityczny na bazie zasad liberalnej demokracji oraz zażądali wolnych wyborów i usunięcia z konstytucji zapisu o przewodniej roli partii komunistycznej54. Głównymi hasłami głoszonymi przez VPN były: „walka z totalitaryzmem”, „budowanie społeczeństwa obywatelskiego”, „wejście do Europy” i „państwo prawa”55. VPN jednoznacznie odrzucało koncepcję przyjęcia bardziej jednoznacznego profilu politycznego, odwołując się przy tym do etosu „niepolitycznej polityki”56. Uważano, że możliwe jest uprawienie polityki bez podziałów partyjnych, w ramach forum, na którym w otwartym dialogu dyskutowane są najważniejsze problemy społeczne. Ten charakterystyczny dla początkowej fazy pokojowej rewolucji naiwny idealizm pozostawał w ścisłym związku z silnym indywidualizmem poszczególnych liderów politycznych oraz indywidualizmem jako zasadą polityczną. Istotną kwestią społeczną dla VPN stały się prawa jednostki oraz ich zabezpieczenie. Liberalny projekt społeczny głoszony przez VPN bardzo szybko zderzył się z alternatywą, jaką głosili zarówno założyciele SNS, jak i część byłych komunistów. Wartościom obywatelskim (stanowiącym skądinąd naturalny pomost między opozycją czeską i słowacką, ale także słowacką i węgierską) przeciwstawiono wartości narodowe i koncepcję praw kolektywnych. Początkowe masowe i entuzjastyczne poparcie dla VPN zaczęło wyraźnie słabnąć już na przełomie 1989 i 1990 roku. Nowe elity coraz częściej oskarżano o brak kontroli nad wydarzeniami, nieumiejętność rządzenia, coraz bardziej odczuwalne pogorszenie warunków życia, wzrost przestępczości (nieszczęsna amnestia ogłoszona przez prezydenta V. Havla), o dopuszczanie do marginalizacji Słowacji, której symbolem miała być niedoszła prezydentura dla Alexandra Dubčeka. Ponadto coraz bardziej oczywistym faktem była infiltracja VPN przez aktywistów byłego reżimu, którzy masowo zapisywali się do tego ruchu (w szczytowym okresie VPN odnotowała prawie 2 miliony członków na 5,5 mln obywateli Słowacji!). Towarzyszył temu proces tworzenia coraz bardziej wyraźnych frakcji ideologicznych w ramach VPN, z których najpoważniejszą stała się frakcja chrześcijańsko-demokratyczna pod przywództwem Jána Čarnogurskiego, który ostatecznie opuścił tę formację i założył Ruch ChrześcijańskoDemokratyczny (KDH) ― wówczas najpoważniejszego przeciwnika VPN w zbliżających się wyborach (w drugiej połowie kwietnia 1990 roku wyniki badania opinii publicznej wskazywały na 25% poparcia dla KDH i tylko niecałe 10% dla VPN!). W tej sytuacji przywództwo VPN zdecydowało się na poszerzenie swojej oferty wyborczej i doproszenie do udziału w kierownictwie partii znanych i nadal popularnych działaczy komunistycznych57. 2.1.2. Partie „historyczne” Drugą kategorię partii reprezentowały odnowione formacje „historyczne”. Były to: Słowacka Partia Narodowa, Socjaldemokratyczna Partia na Słowacji (zmiana nazwy w 1993 r. na: Socjaldemokratyczną Partię Słowacji) oraz Partia Demokratyczna, która przed rokiem 1989 działała pod szyldem Partii Słowackiego Odrodzenia.
L. Kopeček, Politické strany na Slovensku 1989 až 2006, Brno 2007, s. 122-123. Zob. Požiadavky občianskej iniciatívy Verejnost proti násiliu a Koordinačného Výboru Slovenských Vysokých Škol, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 28-29. 55 J. Bunčák, V. Harmadyová, Slovensko-česká rozprava o vzájomných vzťahoch, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá (red.), Politická zmena v spoločenskej rozprave, Bratislava 1996, s. 100. 56 Tenże, Charakteristické črty rozpravy o politickej zmene, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá (red.), dz. cyt., s. 193. 57 L. Kopeček, dz. cyt., s. 123-128. 53 54
301
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Słowacka Partia Narodowa (SNS). Słowacka Partia Narodowa (Slovenská Národná Strana ― SNS) pojawiła się na słowackiej scenie politycznej w marcu 1990 na fali ulicznych demonstracji za ustanowieniem nowych symboli państwowych oraz za przyjęciem projektu ustawy o języku państwowym przygotowanej przez Macierz Słowacką (pisałem o tym w poprzednim rozdziale). Głównymi reprezentantami tej partii na początku lat 90. ub. wieku byli: Viťazoslav Móric (przewodniczący w roku 1990), Jozef Prokeš (przewodniczący w latach 1991-1992), Stanislav Pánis, Anton Hrnko oraz Marián Andel58. Od 1992 roku przewodniczącymi partii byli: Ľudovít Černák (1992-1994), Anna MalíkováBelousovová (1999-2003) oraz Ján Slota59 (1994-1999, 2003-). Poprzez przyjęcie nazwy SNS chciano nawiązać do tradycji najstarszej słowackiej partii politycznej, założonej w drugiej połowie XIX wieku (1871), działającej także w okresie międzywojennym (zdelegalizowanej przez reżim ludacki w 1939 roku). Wówczas była to partia skupiająca słowackich ewangelików popierających autonomię Słowacji. Nowopowstała partia jako pierwsza na Słowacji otwarcie wysunęła postulat politycznoprawnej odrębności (suwerenności) Słowacji (Víťazoslav Moric, szef partii, w sierpniu 1990 roku stwierdził wprost: „My chcemy się odłączyć, chcemy stworzyć Republikę Czeską i Republikę Słowacką”60), odwołując się w niektórych przypadkach do kontrowersyjnego dziedzictwa wojennego Państwa Słowackiego. Jej przedstawiciele konsekwentnie wprowadzali do dyskursu politycznego żądania dotyczące suwerenności Słowacji. Pierwszą okazją ku temu była wspomniana już debata na temat symboli narodowych i zmiany nazwy państwa czechosłowackiego. Następnym pretekstem do nacjonalistycznej rozgrywki były: uchwała o suwerenności Republiki Słowackiej, dyskusja o preambule Konstytucji RS, ustawa o języku słowackim oraz szereg innych ustaw, mających za zadanie chronić słowacką tożsamość narodową61. Partia ta, z uwagi na agresywną retorykę nierzadko połączoną z używaniem przemocy, szybko zyskała przydomek „partii bojowych mitingów”. Z biegiem czasu ugrupowanie to radykalizowało się62, jedynie za kadencji przewodniczącego Ľ. Černáka (1992-1994) zajmując bardziej umiarkowane stanowisko63. Jest przy tym rzeczą znamienną, że partia czyniąca z nacjonalizmu swój znak rozpoznawczy musiała odwoływać się w swej ideologii prawie wyłącznie do pisarzy emigracyjnych (np. Štefan Polakovič, Jozef Kirchbaum, Milan S. Ďurica, František Vnuk), gdyż pisarze „krajowi” nie potrafili na ogół stworzyć filozoficznej podbudowy doktryny SNS na odpowiednim poziomie64.
Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 67. J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 102-103. V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, Slovensko a jeho regióny. Sociokultúrne súvislosti volebného správania, Bratislava 1996, s. 43. W latach 2001-2003 lider PSNS (Prawdziwej Słowackiej Partii Narodowej). Jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków słowackich, który zasłynął m.in. z deklaracji o potrzebie wysłania słowackich czołgów do Budapesztu oraz innych pogróżek pod adresem Węgrów. K. Zetocha, M. Konečný, Slovenská národní strana: druhá šance, „Středoevropské politické studie” 2005 nr 2-3, s. 248 (www.cepsr.com/dwnld/konecnyzetoch05.pdf), 2.03.2007. 60 Cyt. za: K. Zetocha, M. Konečný, art. cyt., s. 243. Żądanie suwerenności dla Słowacji zostało następnie przyjęte na walnym zjeździe SNS w Koszycach. 61 J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, Kryštalizacia štruktúry politických strán na Slovensku po roku 1989, w: Politické systémy Slovenskej republiky a Poľskej republiky. Zborník z vedeckej konferencie, Bratislava 20.-21. septembra 1999, Bratislava 1999, s. 92. 62 Od samego początku SNS podzielona była na dwa obozy rywalizujące ze sobą o władzę w partii i jej dalszy rozwój światopoglądowy. Frakcję radykalną tworzyli ludzie z ultranacjonalistycznymi poglądami, nieskrywający swojego podziwu dla wojennego Państwa Słowackiego. Przedstawicielem tego nurtu był Stanislav Pánis. Drugie skrzydło, które w tym układzie można nazwać umiarkowanym, posiadało przewagę w partii, choć zmuszone było czynić pewne koncesje na rzecz radykałów. W drugiej połowie 1990 roku zdecydowano o usunięciu z partii S. Pánisa, który rzekomo miał wcześniej wyrazić gotowość dobrowolnego jej opuszczenia. S. Pánis założył następnie partię o nazwie Słowacka Jedność Narodowa (Slovenská narodná jednota ― SNJ). Nie odegrała ona jednak nigdy poważniejszej roli politycznej. K. Zetocha, M. Konečný, art. cyt., s. 242. 63 Tenże po nieudanej próbie skonsolidowania partii i uczynienia z niej „twardego partnera” dla HZDS (nacjonalistyczne skrzydło SNS porozumiało się z Mečiarem za jego plecami) w 1994 roku opuścił SNS wraz z grupą zwolenników umiarkowanego skrzydła partii. Założyli oni ugrupowanie o nazwie Partia Narodowodemokratyczna ― Nowa alternatywa (Národnodemokratická strana ― Nová alternatívá), która w roku 1995 połączyła się z Unią Demokratyczną (DÚ). V. Krivý, G. Mesežnikov, Politické strany a ich prívrženci, w: O. Gyárfášová, V. Krivý, M. Velšic i in., Krajina v pohybe. Správa o politických názoroch a hodnotách ľudí na Slovensku, Bratislava 2001, s. 67-68; K. Zetocha, M. Konečný, art. cyt., s. 245. 64 S. Konečný, V otázke národnej identity vo vývoji nacionalizmu na Slovensku, w: V. Bačová (red.), dz. cyt., s. 107; L. Kopeček, dz. cyt., s. 414-420. Do grona słowackich historyków, legitymizujących ideologię SNS należy zaliczyć takie postaci jak: Ján Bobák, Anna Magdolenová, Stanislav Bajaník i in. 58
59
302
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Socjaldemokratyczna Partia Słowacji (SDSS). Partia ta uznaje się za spadkobierczynię Socjaldemokratycznej Partii Słowacji założonej jeszcze w czasach, gdy Słowacja stanowiła część państwa węgierskiego ― Uhorska (Slovenská sociálnodemokratická strana v Uhorsku, 1905), a także Czechosłowackiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej działającej na Słowacji w latach 1919-1938 oraz Partii Pracy z lat 1946-1947. SDSS (Sociálnodemokratická strana Slovenska ― nazwa od 1993 r., wcześniej: Sociálnodemokratická strana na Slovensku) jest prawnym sukcesorem Czechosłowackiej Socjalnej Demokracji (Československí demokrati ― ČSD), działającej na Słowacji w latach 1947194865. Na krótko, w 1992 roku przewodniczącym tej partii został jeden z najbardziej cenionych polityków słowackich Alexander Dubček66 (inni przedstawiciele to Jaroslav Volf, Ivan Paulička, przewodniczący w roku 1990 i Boris Zala, przewodniczący w latach 1990-1992), co jednak nie pomogło jej przekroczyć 5% progu wyborczego67. SDSS przedstawiała się wyborcom jako „lewicowa demokratyczna alternatywa” dla Słowackiej Partii Komunistycznej (KSS), co jednak nie wpływało znacząco na wyniki wyborcze (poważnym konkurentem była SDĽ). SDSS popierała transformację gospodarczą w kierunku rozwiązań wolnorynkowych, akcentując ideę partnerstwa socjalnego, solidarności oraz samorządności. Od 1996 roku była członkiem Międzynarodówki Socjalistycznej, utrzymując intensywne kontakty z partnerami zagranicznymi68. W debacie na temat formy państwa, przedstawiciele SDSS bardzo jednoznacznie opowiadali się przeciwko „słowackiemu separatyzmowi i za autentyczną federacją”, wrogo odnosząc się do haseł postulujących usamodzielnienie się Słowacji. Działacze tej partii, w odróżnieniu od praktycznie wszystkich pozostałych partii działających na Słowacji z wyjątkiem ugrupowań węgierskich, nie kontestowali otwarcie praskiego centralizmu i nie domagali się politycznego upodmiotowienia Słowacji w postaci jakiejś gruntownej reformy ustroju państwa. Czeski politolog Lubomír Kopček tłumaczy to między innymi „czechosłowakistycznymi” tradycjami tego środowiska politycznego sprzed II wojny światowej69. Partia Demokratyczna (DS). Partia powstała w 1944 roku podczas Słowackiego Powstania Narodowego jako „wyraz walki z faszyzmem” (taką autodefinicję znajdujemy na jej oficjalnej stronie internetowej)70. Po doświadczeniach związanych z autorytarnym konserwatyzmem (początkowo nawiązywano do spuścizny SNS i partii agrarnej) DS (Demokratická strana) przyjęła profil partii proeuropejskiej zorientowanej na wartości obywatelskie i zasady demokracji liberalnej. W omawianym okresie należy ją jednak zaliczyć do partii konserwatywno-demokratycznych, aniżeli liberalnych71. W 1948 roku część działaczy Partii Demokratycznej ulegając naciskom i szantażom ze strony partii komunistycznej (zob. rozdział II) założyła ugrupowanie pod nazwą Partia Słowackiego Odrodzenia (SSO), która stała się formacją satelicką i zwasalizowaną przez KSS (znaczna grupa czołowych działaczy, w tym Martin Kvetko, wyemigrowała wówczas na Zachód). Tym samym doprowadziła ona do upadku Partii Demokratycznej. Po „aksamitnej rewolucji” (grudzień 1989) powrócono do poprzedniej nazwy i próbowano nawiązać do tradycji Partii Demokratycznej m.in. poprzez wybór na przewodniczącego partii Martina Kvetky, członka powstańczej Słowackiej Rady Narodowej w 1944 roku i pełnomocnika ds. rolnictwa i reformy rolnej w latach 1945-47 (który powrócił z kilkudziesięcioletniej emigracji z USA
http://www.sdss.sk/ (03.08.2006). Warunkiem przyjęcia przez Dubčeka funkcji przewodniczącego było zerwanie porozumienia o współpracy zawartego z postkomunistyczną SDĽ. Umowę ponownie jednak zawarto po przegranych przez SDSS wyborach. L. Kopeček, dz. cyt., s. 211-212. 67 Przed wyborami w 1994 roku partia ta uległa osłabieniu na skutek secesji, po której utworzono dwie nowe partie socjaldemokratyczne ― Demokrację Socjalną (Socialna demokrácia ― SD) oraz Rzeczywistą Socjaldemokratyczną Partię Słowaków (Reálna sociálnodemokratická strana Slovákov ― RSDSS). 68 G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj a politická scéna, w: M. Bútora (red.), Slovensko 1996. Súhrnná správa o stave spoločnosti a trendoch na rok 1997, Bratislava 1997, s. 35. 69 L. Kopeček, dz. cyt., s. 210-212. 70 http://www.ds.sk/historia.php (03.08.2006). 71 V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 18. 65 66
303
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i nie orientował się zbytnio w lokalnych stosunkach)72. Na zjeździe w Żylinie we wrześniu 1990 roku Partia Demokratyczna zdefiniowała swój profil ideologiczny, uznając się za partię narodową, demokratyczną, liberalną i europejską oraz jednoznacznie opowiedziała się za modelem społeczeństwa obywatelskiego. Silnie akcentowano także jej antykomunistyczny charakter. Uznawano konieczność zachowania federacji czechosłowackiej, w związku z czym protestowano przeciwko przyjęciu deklaracji niepodległości uznając ją za akt antykonstytucyjny. Stopniowo Partia Demokratyczna stawała się coraz bardziej prawicową formacją i do wyborów w 1992 roku przystąpiła jako partia „prawicowoobywatelska”. Wcześniej podpisała umowę z czeską ODS dotyczącą wspólnej listy kandydatów w wyborach do Zgromadzenia Federalnego i Słowackiej Rady Narodowej, co jednak nie pomogło jej przekroczyć 5% progu wyborczego w wyborach do Słowackiej Rady Narodowej73. Partia Demokratyczna próbowała zakładać swoje oddziały także w Rep. Czeskiej, gdzie liczyła na zainteresowanie ze strony Słowaków mieszkających w tej części państwa. Nadzieje na słowacki elektorat nie ziściły się, gdyż mieszkający w Czechach, na Morawie i na Śląsku Słowacy silniej ― jak się okazało ― utożsamiali się z czeskimi partiami politycznymi74. Z Partią Demokratyczną, poza Martinem Kvetko związani byli m.in. Ján Holčík, Peter Mattoš, Ivan Brndiar, Michal Géci, Božena Badálová, Oľga Keltošová, Ján Majer, Hana Zelinová, Stanislav Novák, Jozef Dubníček. Wkrótce po reaktywacji partii, doszło do pierwszego poważnego „pęknięcia”. W lipcu 1990 roku partię opuścił poseł DS Peter Brňák wraz z grupą swoich zwolenników (m.in. Oľga Keltošová). Założyli oni następnie partię o nazwie Slovenské národnodemokratické hnutie (Słowacki Ruch Narodowo-Demokratyczny ― SNDH)75. 2.1.3. Nowe partie polityczne Do nowych partii politycznych, które nie uznawały się za sukcesorki istniejących wcześniej ugrupowań politycznych należy zaliczyć: Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH), Partię Zielonych na Słowacji (SZS), partie mniejszości węgierskiej ― Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKDH), Együttélés (Wspólnotę) oraz Węgierską Niezależną Inicjatywę (MNI, późniejsza MOS). Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH)76. Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (Kresťanskodemokratické hnutie) został założony 17 lutego 1990 roku w Nitrze przez działaczy katolickiej opozycji antykomunistycznej na czele z Jánem Čarnogurskim, który po secesji z VPN został wybrany pierwszym przewodniczącym partii77. Głównymi przedstawicielami tej partii na początku lat 90. ub. wieku byli poza Čarnogurskim: Ján Klepáč, Viliam Oberhauser, Anton Hykisch, Ivan Čarnogurský, Tibor Böhm, Štefan Kružliak, Anton Selecký, Hana Ponická, Miroslav Tahy, Konstantin Viktorín oraz Ivan Hoffman78. Przewodniczyli oni tworzonym od listopada 1989 roku klubom chrześcijańsko-demokratycznym, na bazie których powstała KDH79. Należy zaznaczyć, że znaczna część osób tworzących dawną opozycję inspirowaną wartościami religijnymi w bardzo małym stopniu zainteresowana była wejściem do polityki oraz do układu rządowego, domagając się początkowo jedynie wolności religijnej. KDH był na progu lat 90. ugrupowaniem spajającym wiele różnych nurtów światopoglądowych, a tym, co je ze sobą łączyło, była L. Kopeček, dz. cyt., s. 363-364. J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 94. 74 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 95. 75 L. Kopeček, dz. cyt., s. 366. 76 L. Kopeček zwraca uwagę, że jednoznaczne zaklasyfikowanie KDH do tej kategorii jest niemożliwe zważywszy na ideowe korzenie tej formacji, a zwłaszcza założyciela partii Jána Čarnogurskiego i jego rodziny. Ojciec szefa partii i premiera był posłem i wybitnym przedstawicielem HSĽS. L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 174. 77 Honorowym przewodniczącym wybrano z kolei Antona Neuwirtha, słowackiego Żyda ochrzczonego w 1939 roku, posła do Słowackiej Rady Narodowej i ambasadora Republiki Słowackiej przy Stolicy Apostolskiej i w San Marino. W 1993 roku Anton Neuwirth kandydował na urząd Prezydenta RS. (http://www.kdh.sk). 78 Znany działacz dysydenckiego ruchu chrześcijańskiego František Mikloško pozostał w VPN. 79 R. Diovčoš i in., Stranícke prostredie na Slovensku, Bratislava 2004, s. 22. 72 73
304
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
wspólna, chrześcijańska orientacja. Należy przy tym zauważyć, że KDH we wspomnianym okresie był powszechnie uważany za ideowego spadkobiercę Słowackiej Partii Ludowej (SĽS ― HSĽS) z okresu międzywojennego, chociaż wprost się do niej nie odwoływał80. Przed pierwszymi wyborami w 1990 roku sondaże wykazywały poparcie dla tej partii rzędu nawet 40%, ale w wyborach do Słowackiej Rady Narodowej KDH uzyskał 19,2% głosów. Jednakże w wyborach komunalnych, które odbyły się pod koniec 1990 roku KDH wyprzedził VPN otrzymując aż 27,4% głosów (VPN tylko 20,4%)81. Partia Zielonych na Słowacji (SZS). Partia Zielonych została zarejestrowana na początku lutego 1990 roku w Republice Czeskiej (Strana zelených), a dziesięć dni później ― 13 lutego na Słowacji ― jako Strana zelených na Slovensku (podwójna rejestracja była wymagana). Obydwie partie postanowiły jednak działać pod wspólnym szyldem ― Partii Zielonych (SZ) w skali całej federacji oraz opowiadały się za zachowaniem wspólnego państwa Czechów i Słowaków82. SZS powstała głównie na bazie Słowackiego Związku Ochrony Przyrody i Krajobrazu (Slovenský zväz ochrany prírody a krajiny ― SZOPK), który był w czasach komunistycznych silną organizacją, niechętnie tolerowaną przez ówczesne władze. Partię reprezentowali m.in. Juraj Mesík, Gabriela Kaliská, Peter Sabo i Jozef Pokorný. Przedstawiciele tej partii często wchodzili w konflikt z interesami gospodarczymi reprezentowanymi przez rząd (np. afera Tatragate, protest przeciwko budowie zespołu hydroenergetycznego GabčíkovoNagymaros). SZS stanowczo popierała ideę członkowstwa Słowacji zarówno w Unii Europejskiej jak i w NATO. Była członkiem Europejskiej Federacji Partii Zielonych, utrzymując szczególnie ścisłe kontakty z partnerami w Niemczech83. Od samego początku partia podlegała silnym procesom dezintegracyjnym. Na początku 1990 roku przedmiotem sporu w partii okazały się projekty ustawy językowej. Słowaccy zieloni wahali się między poparciem umiarkowanego projektu rządowego i projektu zgłoszonego przez Macierz Słowacką, popieranego przez słowackich nacjonalistów z SNS. Ustawa językowa okazała się wstępem do dalszych, znacznie poważniejszych podziałów wewnątrz partii, które w 1992 roku skończyły się poważnym rozłamem i jeszcze głębszą marginalizacją tego ugrupowania84. Partie mniejszości węgierskiej85. Od roku 1989 na Słowacji powstało kilka ugrupowań politycznych roszczących sobie prawo do reprezentowania ok. półmilionowej mniejszości węgierskiej. Do roku 1998, czyli do czasu powstania Partii Koalicji Węgięrskiej (SMK) trzy z nich wykazały się stosunkowo wysokim stopniem relewantności. Chodzi o Węgierską Niezależną Inicjatywę (Maďarská nezávislá iniciatíva ― MNI), która w 1992 roku zmieniła nazwę na Węgierską Partię Obywatelską (Maďarská občianska strana ― MOS), Együttélés (Wspólnota) oraz Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (Maďarské kresťanskodemokratické hnutie ― MKDH). Dwa ostatnie ugrupowania do 1998 roku ściśle ze sobą współpracowały, a ich profil ideologiczny był bardzo zbliżony86. Aktywną rolę w procesie przemian politycznych na Słowacji odegrała inteligencja węgierska, która już 18. listopada 1989 roku utworzyła stowarzyszenie o nazwie Węgierska Niezależna Inicjatywa (MNI),
P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 115. 81 L. Kopeček, Budoucnost slovenské Křesťanské demokracie. Zamyšlení nad vývojem Křesťanskodemokracického hnutí, „Středoevropské politické studie” 2000 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=133), 2.03.2007. 82 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 99. 83 G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj..., Bratislava 1997, art. cyt., s. 35. 84 L. Kopeček, dz. cyt., s. 257-259. 85 W tym przypadku, podobnie jak w odniesieniu do KDH, można mówić o pewnych związkach historycznych, które jednak nie zostały w jakiś sposób sformalizowane i zinstytucjonalizowane. Chodzi tutaj o partie węgierskie działające w przedwojennej Czechosłowacji (Krajowa Partia Chrześcijańsko-Socjalistyczna ― KKSS, reprezentująca węgierskich katolików i Węgierska Partia Narodowa ― MNS, reprezentująca węgierskich protestantów, w roku 1936 MNS przyłączyła się do KKSS), a także w czasach wojennego Państwa Słowackiego (w czasie wojny powstała Partia Węgierska ― MS jako oficjalny reprezentant mniejszości węgierskiej). Szczególnie dużo emocji w stosunkach słowacko-węgierskich budziła i budzi nadal osoba przywódcy tejże partii ― Janosa Esterházego, posła zasiadającego w parlamencie słowackim w czasie II wojny światowej. L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 174; V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 12-18. 86 L. Kopeček, dz. cyt., s. 443-444. 80
305
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
reprezentowane początkowo przez Gábora Zászlósa. Oficjalnie została ona zarejestrowana 19 lutego 1990 roku. Stanowiła ona liberalny i „elitarno-intelektualny” nurt węgierskiej polityki na Słowacji87. Założyciele tego ugrupowania wywodzący się z szeregów węgierskiej opozycji demokratycznej, byli dysydenci, początkowo niechętni byli idei tworzenia partii politycznej. Woleli oni pozostać przy luźnej formule obywatelskiej inicjatywy. Do grupy czołowych przedstawicieli tej formacji poza wspomnianym G. Zászlósem należeli László Nagy, Alexander Varga i pisarz Lajos Grendel. Przejawem myślenia w kategoriach współpracy i ponadetnicznego konsensusu była m.in. umowa o koalicji zawarta między VPN a MNI, co stanowiło wówczas ― jak się wydawało ― bardzo dobry prognostyk dla możliwości przezwyciężenia zjawiska etnicyzacji polityki słowackiej88. Współpraca między obydwoma podmiotami stanowiła swego rodzaju kuriozum w słowackiej polityce (ani wcześniej, ani później nie odnotowano tak ścisłej współpracy89). MNI w styczniu 1992 roku przekształciła się w partię polityczną o nazwie Węgierska Partia Obywatelska (MOS)90. Stosunkowo szybko w środowisku węgierskim do głosu doszli radykałowie, którym przewodził Miklós Duray, sygnatariusz Karty 77 oraz przedstawiciel założonego w 1978 roku Komitetu Ochrony Praw Mniejszości Węgierskiej. Tenże polityk, który właśnie powrócił z rocznej emigracji w USA (wcześniej został wypuszczony z więzienia po tym, jak w jego sprawie interweniowało u władz czechosłowackich wielu amerykańskich kongresmenów), obwiniał kierownictwo MNI o zbytnią ustępliwość wobec VPN w kwestii praw mniejszości narodowych91. Końcem marca 1990 roku Duray założył własne ugrupowanie polityczne o nazwie Együttélés (Wspólnota) i został jego przewodniczącym92. Zważywszy na dysydencką przeszłość Duraja, jest rzeczą paradoksalną, że dużą część kierownictwa nowozałożonej partii stanowili byli węgierscy funkcjonariusze Komunistycznej Partii Słowacji i Węgierskiego Związku Młodzieży jako jej młodzieżowej przybudówki. Typowym przykładem był wieloletni wiceprzewodniczący tej partii Árpád Duka-Zólyomi, w przeszłości czołowy przedstawiciel Węgierskiego Związku Młodzieży. Podobnie jak w przypadku komunistów słowackich, także ich węgierscy współtowarzysze po 1989 roku starali się legitymizować swój udział w życiu politycznym nierzadko poprzez nadzwyczajną gorliwość w obronie interesów swojej grupy etnicznej i głoszenie ultranacjonalistycznych haseł. W płaszczyźnie geopolitycznej i kulturowej Együttélés popierała członkostwo Czechosłowacji w strukturach Wspólnot Europejskich, w sferze ideologicznej ― optowano za modelem liberalnej demokracji. O wiele bardziej skomplikowany i niejednoznaczny był natomiast stosunek tego ugrupowania do spraw gospodarczych. Silnie akcentując kwestię narodową i domagając się gwarancji praw zbiorowych dla Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 65-66. Tamże, s. 51. Należy zauważyć, że na początku 1990 roku VPN na fali polistopadowej rewolucyjnej euforii i prawdopodobnie z uwagi na brak doświadczenia politycznego, było gotowe zaakceptować zasadę praw zbiorowych dla mniejszości węgierskiej. Taką deklarację znajdujemy w Deklaracji o współżyciu narodów, mniejszości narodowych i grup etnicznych na Słowacji ogłoszonej 21 stycznia 1990 roku. L. Kopeček, dz. cyt., s. 460. 90 MOS była partią programowo bardzo bliską ODS i DS. Cechowała ją silna orientacja proeuropejska, prowolnorynkowa, wyraźnie akcentowano zasady demokracji liberalnej. Mimo tej ewidentnej bliskości, MOS za swoich partnerów uznała partie węgierskie, choć różnice ideologiczne między nią a pozostałymi partiami węgierskimi były znacznie większe. 91 Na postać Miklósa Duraya należy zwrócić szczególną uwagę z racji tego, że polityk ten był dla słowackich nacjonalistów (zresztą nie tylko dla nich) uosobieniem madziarskiej irredenty i wrogości wobec narodu i państwa słowackiego. Wystąpienia Duraya zawsze spotykały się z żywym odzewem zwłaszcza ze strony SNS i HZDS. Wystarczy zajrzeć na stronę internetową SNS, by przekonać się, że bez wystąpień publicznych Duraya, wiadomości z życia i aktywności SNS byłyby znacznie skromniejsze. Postać Duraya bez wątpienia można uznać za znaczącą nie tylko dla węgierskiego dyskursu tożsamościowego (który wymaga osobnej analizy), ale również dla kształtu słowackiego dyskursu na temat tożsamości narodowej. Duray był i jest kimś w rodzaju „dostarczyciela sensu” dla działalności słowackich partii nacjonalistycznych, a zwłaszcza SNS. Jest postacią równie kontrowersyjną, co Ján Slota z SNS. Zob. osobista strona polityka: http://www.duray.sk/. 92 Ugrupowanie to, którego pełna nazwa brzmiała: Coexistentia ― Soužití ― Spolužitie ― Wspólnota ― Együttélés ― Zusammenleben ― Spivzittja ― Koegzystencja, formalnie reprezentowało w swoich założeniach wszystkie mniejszości narodowe w b. Czecho-Słowacji. Durayowi udało się początkowo namówić do współpracy przedstawicieli pozostałych mniejszości narodowych w Czechosłowacji ― Rusinów, Ukraińców, Polaków (ze Śląska Cieszyńskiego) i Niemców. W późniejszym czasie jednak w praktyce działalność partii ograniczała się do obrony praw mniejszości węgierskiej. 87 88 89
306
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
mniejszości węgierskiej (Duray odrzucał samo pojęcie „mniejszości narodowej” zastępując je pojęciem „narodu węgierskiego”), Együttélés nie stronił od retoryki nacjonalistycznej, przez co trudno uznać tę partię za ugrupowanie liberalne (za jakie samo się uważało). Bardziej stosowne byłoby uznanie Egttélés za partię narodową zorientowaną centrowo93. Kolejnym politycznym podmiotem obejmującym swoją działalnością mniejszość węgierską był Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKDH), założony 17 marca 1990 roku w Bratysławie. Powstał on ― podobnie jak KDH ― na bazie zakładanych od 1989 roku klubów chrześcijańskodemokratycznych, które na mieszanych etnicznie terenach miały charakter dwujęzyczny: słowackowęgierski. Węgierscy działacze nie przystąpili jednak ostatecznie do utworzonego w lutym 1990 roku KDH i utworzyli własne ugrupowanie. Pierwszym przewodniczącym MKDH został lekarz Kálmán Jánics (1912-2003). MKDH uznać można za „węgierską paralelę” słowackiego KDH, przy czym o ile obydwie partie łączył katolicyzm, o tyle bardzo silnie dzieliły kwestie narodowe (różnica między KDH a MKDH wynikała również stąd, że MKDH bardzo wyraźnie opowiadała się za liberalnym i pluralistycznym modelem demokracji). Drugi faktor okazał się przy tym silniejszy od pierwszego. MKDH podpisała na początku 1990 roku umowę o koalicji z Együttélés. Głównymi przedstawicielami partii poza wspomnianym wcześniej K. Jánicsem, byli późniejszy przewodniczący Béla Bugár i Pál Csáky94. Należy zauważyć, że wszystkie trzy wymienione wyżej węgierskie partie polityczne od początku swojego istnienia były silnie zorientowane na struktury federalne i niechętnie odnosiły się do koncepcji suwerennej Słowacji. Bardzo stanowczo opowiadały się za zachowaniem państwa czechosłowackiego, motywując to m.in. obawami przed słowackim nacjonalizmem95. Poszczególne partie węgierskie, mimo pewnych różnic ideologicznych występujących między nimi, zgodnie współpracowały w odniesieniu do obrony praw mniejszości węgierskiej. Ich postulaty były niemal identyczne i oznaczały przede wszystkim żądanie uznania języka węgierskiego za język urzędowy na terenach zamieszkanych przez Węgrów (w tym postulat dwujęzycznych nazw miejscowości) oraz żądanie samorządu w zakresie kultury i szkolnictwa (postulat autonomii terytorialnej wzbudzał pewne kontrowersje). 2.1.4. Komunistyczna Partia Słowacji (KSS) Po listopadowym przewrocie Komunistyczna Partia Słowacji (Komunistická strana Slovenska) stanęła przed koniecznością zredefiniowania swojej tożsamości partyjno-ideologicznej. Na zjeździe w Preszowie w październiku 1990 roku objawiło się szerokie spektrum poglądów ― od zwolenników twardej neostalinowskiej linii po działaczy opowiadających się za przeprowadzeniem w partii gruntownych reform. Większa część działaczy KSS, którą stanowili politycy uważający się za socjaldemokratów i reformatorów, podjęła uchwałę o zmianie nazwy partii na KSS-SDĽ, by już na początku roku 1991 odrzucić z nazwy pierwszy jej człon wskazujący na komunistyczny, nie zaś socjaldemokratyczny charakter partii96. Przewodniczącym partii wybrany został cieszący się dużym poparciem społecznym główny ideolog marksizmu-leninizmu Peter Weiss. Politycy sprzeciwiający się idei socjaldemokratyzacji partii jeszcze przed zjazdem preszowskim, na początku 1990 roku stworzyli Platformę Komunistycznej Odnowy KSS, której pierwsze posiedzenie odbyło się w ówczesnym Muzeum Włodzimierza Ilicza Lenina w Bratysławie. Inicjatorem spotkania był prof. Jaroslav Čelko, były kierownik Instytutu Naukowego Ateizmu Słowackiej Akademii Nauk. Słowaccy komuniści byli przeciwni podziałowi partii i woleli początkowo pozostać ― zdaniem L. Kopečka ― jedynie frakcją. Ostatecznie jednak, jak sami twierdzili, V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 44. L. Kopeček, dz. cyt., s. 445-450. J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 96-97. 96 L. Kopeček, The Slovak Party of the Democratic Left: A Successful Post-Communist Party?, „German Policy Studies / Politikfeldanalyse” 2002 nr 2, s. 242-244. 93 94 95
307
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
pod naciskiem ze strony „reformatorów”, w styczniu 1991 roku zdecydowali się na założenie Związku Komunistów Słowacji. Przewodniczącym partii został Juraj Janošovský. W tym czasie powstała również druga partia, której założyciele otwarcie kontestowali socjaldemokratyczny kierunek zmian w KSS pod kierownictwem Petera Weissa (który właśnie zmieniał nazwę partii, odrzucając nazwę KSS jako wstydliwą część jej dziedzictwa). W lutym 1991 roku w Zwoleniu powstała Komunistyczna Partia Słowacji ’91 (KSS ’91), a jej przewodniczącym został Július Feješ. W dniu 29. sierpnia 1992 roku (nieprzypadkowo wybrano ten dzień jako rocznicę Słowackiego Powstania Narodowego) zdecydowano się na połączenie obydwu partii. Związek Komunistów Słowacji oraz KSS ’91 powołały do życia Komunistyczną Partię Słowacji (KSS), która jednak pod względem formalno-prawnym nie jest spadkobiercą dawnej KSS, choć niewątpliwie stanowi jej kontynuację pod względem ideowym (świadczy o tym choćby symbolika partii ― czerwona gwiazda z sierpem i młotem). Szefem partii został Vladimír Ďaďo (dopiero w 1998 roku został on zastąpiony przez Jozefa Ševca)97.
2.2. Okres wprowadzania instytucjonalnych podstaw demokracji (1990-1992) Na początku lat 90. XX w. słowacki system partyjny wykazywał wyjątkową niespójność, zaś poszczególne partie długo nie potrafiły skrystalizować swoich poglądów. W tym krótkim, dwurocznym okresie transformacji, często określanym w słowackiej politologii mianem „federalnego”, system partyjny znajdował się w fazie „embrionalnej” lub „postembrionalnej”. Bardzo trudno było w tamtym okresie zaklasyfikować poszczególne ugrupowania na tradycyjnej osi podziału lewica-prawica98. Okres przed podziałem federacji, zwłaszcza między wyborami, które odbyły się w latach 1990 i 1992, związany był na Słowacji z działaniami na rzecz ugruntowania zmian demokratycznych, wspierania pluralizacji życia politycznego, ale także z radykalnymi reformami gospodarczymi. Wówczas, w związku z obniżeniem się poziomu życia, przede wszystkim na Słowacji, której struktura gospodarcza była znacznie bardziej przestarzała od czeskiej (problemem były zwłaszcza liczne zakłady zbrojeniowe, które prawie z dnia na dzień straciły rynki zbytu na swoje produkty), do głosu zaczęli dochodzić politycy posługujący się populistyczną retoryką. Niemożność zapowiadanego doścignięcia gospodarek zachodnioeuropejskich i pogłębiający się kryzys gospodarczy rodziły silną frustrację społeczną, która przekładała się na poparcie dla ugrupowań nacjonalistyczno-populistycznych otwarcie i głośno kontestujących kierunek zmian gospodarczych zarządzonych przez rząd w Pradze. Trudna sytuacja gospodarcza bez wątpienia silnie rzutowała na stosunki między Słowakami a Czechami (o czym pisałem w poprzednim rozdziale). Duża część Słowaków była bowiem przekonana, że główny ciężar związany z transformacją spoczął na ich barkach99. Pierwsze wolne wybory do parlamentu federalnego i parlamentów republik, które miały ukazać rzeczywisty podział sił politycznych, odbyły się w dniach 8 i 9 czerwca 1990 roku. Na podstawie porozumienia poszczególnych partii politycznych, z inicjatywy prezydenta Václava Havla, przyjęto jeszcze przed wyborami ustawę skracającą o połowę kadencję ciał przedstawicielskich, a tym samym zapowiedziano nowe wybory na rok 1992. W wyborach wzięło udział szesnaście partii politycznych, z czego dwie stworzyły koalicję wyborczą. Wybory w 1990 roku na Słowacji były próbą sił między obywatelskim ruchem szerokiego spektrum ― VPN oraz socjalno-konserwatywnym KDH. Najwięcej głosów w wyborach do Słowackiej Rady Narodowej uzyskało VPN w koalicji z MNI (29,3%). Na drugim miejscu uplasował się KDH z 19,2% poparcia, następnie SNS (13,9%). Czwarta była KSS (13,3%), piąta
R. Diovčoš i in., dz. cyt., s. 57; L. Kopeček, dz. cyt., s. 236-241. Zob. także: http://www.kss.sk (05.08.2006). J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 90; G. Mesežnikov, Politické strany ako aktéri reforiem, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 58. 99 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 51. 97 98
308
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
― koalicja wyborcza Együttélés-MKDH (8,6%). Partia Demokratyczna (DS) uzyskała 4,3%, zaś Partia Zielonych jedynie 3,4%. Obowiązywał 3% próg wyborczy100. Wskutek powyborczych rokowań politycznych w parlamencie słowackim sformowano koalicję złożoną z przedstawicieli VPN-MNI, KDH i DS. Dysponowała ona 86 głosami (na 150). Premierem rządu słowackiego został mianowany Vladimír Mečiar (wcześniej, w tzw. rządzie porozumienia narodowego, pełnił on przez kilka miesięcy funkcję ministra spraw wewnętrznych i środowiska naturalnego). W okresie 1990-1992 heteronomiczne VPN uległo rozbiciu. Na jej gruzach, pod przywództwem Vladimíra Mečiara zaczęła tworzyć się najsilniejsza wówczas partia słowacka ― Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (Hnutie za demokratické Slovensko ― HZDS)101. Zdaniem słowackiego politologa Grigorija Mesežnikova, Słowacja była jedynym krajem w Europie Środkowej, w którym z dominującej proreformatorskiej siły politycznej (VPN) w kwietniu 1991 roku wykształciło się ugrupowanie polityczne (HZDS) otwarcie kontestujące i sprzeciwiające się reformom102. Widoczną osią konfliktu w VPN była rywalizacja między Fedorem Gálem a Vladimírem Mečiarem, który został liderem narodowo zorientowanej frakcji VPN-HZD (późniejsza HZDS). Vladimíra Mečiara, którego swego czasu osobiście rekomendował Alexander Dubček, nieznanego wcześniej w polityce prawnika z prowincji103, zaczęto oskarżać o autorytarny styl polityczny, niechęć do współpracy i wykorzystywanie tzw. ministerstw siłowych do realizacji swoich partykularnych interesów104. Słowacki politolog Peter Učeň pisze, że w VPN funkcjonowały dwa wyraźne nurty. Pierwszy tworzyli „wizjonerzy” o poglądach liberalnodemokratycznych, drugą natomiast „pragmatycy władzy” ― w większości ludzie, którzy objęli z ramienia VPN stanowiska rządowe. Ci pierwsi rekrutowali się z szeregów inteligencji słowackiej, głównych założycieli VPN. Ci drudzy dostali się do VPN w trakcie pośpiesznej rekrutacji fachowców, których obsadzono na liście wyborczej VPN w pierwszych wolnych wyborach. O ile zdecydowaną większość w grupie pierwszej stanowili antykomuniści, w drugiej ― komuniści, którzy nierzadko kilka dni wcześniej wystąpili z KSS. „Wizjonerzy” głosili konieczność przeprowadzenia zdecydowanych reform gospodarczych i wprowadzenia wolnego rynku. Ponadto opowiadali się za utrzymaniem federacji z Czechami. Reprezentowali oni konsensualny model uprawiania polityki. Z kolei „pragmatycy władzy” krytykowali prowadzone reformy gospodarcze, a także optowali za takim rozwiązaniem ustrojowym, które powiększyłoby ich obszar władzy (de facto byli zatem ukierunkowani na rozwiązanie konfederacyjne lub tworzenie suwerennej państwowości, czego jednak wprost nie deklarowali)105. Po rozpadzie VPN, do którego doszło 23 kwietnia 1991 roku odwołano Vladimíra Mečiara z funkcji premiera i tekę tę powierzono liderowi najliczniejszego wówczas klubu parlamentarnego ― Jánowi Čarnogurský’emu (KDH)106. Rozłam w VPN, zdaniem czeskiego politologa Lubomíra Kopečka, mimo pewnych podobieństw do rozpadu czeskiego Forum Obywatelskiego (OF), posiadał pewne cechy cha-
Tamże, s. 70-71 A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 270-271. G. Mesežnikov, Politické strany ako aktéri reforiem..., art. cyt., s. 59. 103 Życiorys człowieka, który de facto decydował o kształcie polityki słowackiej lat 90. ub. wieku jest zaskakujący. Mečiar był typowym „człowiekiem znikąd”, prawnikiem (ukończył ten kierunek na studiach zaocznych) zatrudnionym w prowincjonalnym przedsiębiorstwie państwowym w Nemšovej, byłym członkiem partii komunistycznej, z którą jednak nie wiązały go jakieś ideologiczne sentymenty. W odpowiednim czasie znalazł się we właściwym miejscu. Korzystając z rozgardiaszu politycznego i wyjątkowych umiejętności w zakresie autopromocji, udało mu się przekonać do siebie czołowe postaci ówczesnej opozycji antyreżimowej, w tym przede wszystkim Alexandra Dubčeka. Dzięki temu uzyskał w rządzie Milana Čiča stanowisko ministra spraw wewnętrznych i środowiska naturalnego. Fedor Gál, czołowa postać VPN, tak wspomina człowieka, którego później VPN rekomendowało do objęcia urzędu premiera: „Przyszedł jakiś facet i wiedział wszystko. O kilka klas przewyższał innych ubiegających się o to stanowisko”. Więcej na temat tej nietuzinkowej postaci w: M. Leško, Mečiar a mečiarizmus. Politik bez škrupúľ, politika bez zábran, Bratislava 1996. Zob. także: W. Roszkowski, J. Kofman (red.), Słownik biograficzny Europy Środkowo-Wschodniej XX wieku, Warszawa 2004, s. 812-814. 104 V. Krivý, G. Mesežnikov, art. cyt., s. 54. 105 P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 116. 106 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 72-74. 100 101 102
309
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
rakterystyczne. HZDS ― faktyczny sukcesor VPN ― od samego bowiem początku swojego istnienia tkwił w swoistym politycznym „szpagacie”, starając się objąć jak najszersze pole w centrum sceny politycznej (HZDS definiował się jako „szeroki ruch środka”). W tym czasie sukcesorka OF, jaką była Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS), cechy tej nie wykazywała. HZDS był partią niejednolitą pod względem ideologicznym i scalał w sobie kilka nurtów politycznych (socjaldemokratyczny, narodowo-tradycjonalistyczny, neoliberalny oraz chrześcijański). W odróżnieniu od resztkowego VPN, który przekształcił się w późniejszym okresie w liberalno-konserwatywną VPN ― Unię ObywatelskoDemokratyczną (VPN-ODÚ)107, za rzeczywistego sukcesora VPN należy uznać właśnie HZDS108. Partia ta praktycznie od samego początku budowała swój image jako partia wodzowska korzystając z dużej popularności swojego przywódcy Vladimíra Mečiara jako obrońcy interesu słowackiego (wcześniej Mečiar zdobył dużą popularność jako „twardoręki” szef resortu spraw wewnętrznych, bezwzględnie walczący z przestępczością). Z tej perspektywy program polityczny schodził na plan dalszy, charyzmie przywódcy udawało się zaś skutecznie zasłonić ewidentne sprzeczności i niekonsekwencje, jakie można było bez większego trudu odnaleźć w HZDS-owskiej ofercie programowej109. W omawianym okresie poza rozpadem VPN miały miejsce także inne procesy dezintegracyjne. Chodzi mianowicie o oddzielenie się MNI od VPN i przekształcenie w MOS, rozpad KSS, secesję w DS (wspomniałem już wcześniej o tych przypadkach), secesję w SNS110, secesję w SDĽ111, rozpad Partii Zielonych (SZS) na Zielonych federalnych i słowackich112, powstanie SKDH (Słowacki Ruch ChrześcijańskoDemokratyczny) na bazie części polityków KDH, którzy w marcu 1992 roku zdecydowali się opuścić tę formację113. Przyjrzyjmy się bliżej ostatniemu przypadkowi. Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH), któremu przewodził Ján Čarnogurský, był równie złożony pod względem ideologicznym co VPN. Obok przedstawicieli fundamentalistycznego katolicyzmu znaleźli w nim swoje miejsce dysydenci oraz siły antyreformatorskie i nacjonalistyczne nawiązujące do tradycji tzw. wojennego Państwa Słowackiego. W dużej mierze zachował on jednak swoją integralność. Paradoksalnie secesje, do których doszło także w KDH, w perspektywie czasu wzmocniły tę formację, uczyniwszy ją bardziej jednolitą pod względem ideologicznym. Na przełomie 1991 i 1992 roku w KDH wykrystalizowały się dwa nurty, jeden reprezentowany przez Jána Klepača, drugi przez przewodniczącego partii ― Jána Čarnogurskiego. Przyczyną kontrowersji stały się stosunek do reformy gospodarczej oraz przyszłości Słowacji w ramach struktur federalnych. Prosocjalne i nacjonalistyczne skrzydło partii pod przywództwem Jána Klepáča (b. przewodniczącego Ruchu Rodzin Chrześcijańskich) stanowiło coraz bardziej wyraźną opozycję w stosunku do Jána Čarnogurskiego. Defini-
Partia ta w wyborach w 1992 roku nie przekroczyła 5% progu wyborczego. L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 177. V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 43. 110 Odejście w lipcu 1990 r. frakcji ultranacjonalistycznej związanej ze Stanislavem Pánisem, który założył następnie partię o nazwie Słowacka Jedność Narodowa (Slovenská narodná jednota ― SNJ). Ponadto w ramach SNS, na przełomie października i listopada 1990 r. powstaje tzw. Platforma Demokratyczna (Demokratická platfórma), której reprezentanci (Anton Hrnko, Vladimír Miškovský, Marián Andel, Štefan Kvietik) domagali się się bardziej cywilizowanego uprawiania polityki i budowania państwa na zasadach demokracji, humanizmu i pluralizmu politycznego. K. Zetocha, M. Konečný, art. cyt., s. 243 (www.cepsr.com/dwnld/konecnyzetoch05.pdf), 2.03.2007. 111 Frakcja pod przywództwem Jána Ľuptáka, jeszcze przed wyborami w 1992 roku opuściła szeregi SDĽ, by założyć ugrupowanie o nazwie Zrzeszenie Robotników Słowacji (Združenie robotnikov Slovenska ― ZRS). W latach 1994-1998 stanowiło ono część koalicji rządowej. 112 W SZS występowały różnice poglądów dotyczące redefinicji politycznych stosunków z Czechami, a także kontrowersje dotyczące reformy gospodarczej. W lutym 1992 roku doszło ostatecznie do rozłamu obydwu frakcji: narodowej i federalnej, w wyniku którego od SZS oddzieliła się frakcja federalna, deklarująca się jako „liberalna partia środka” i popierająca reformę gospodarczą i ideę wspólnego państwa z Czechami. Wówczas SZS bardziej wyraźniej niż dotychczas przesunęła się w kierunku narodowej części słowackiego spektrum politycznego. Należy przy tym zauważyć, że akcentowanie wartości etniczno-narodowych przez SZS stało w sprzeczności z filozoficznymi założeniami „zielonych” ugrupowań w Europie, które silnie akcentowały konieczność przezwyciężania podziałów etnicznych i narodowych. Partia ta w wyborach w 1992 roku nie przekroczyła wymaganego progu wyborczego i znalazła się poza parlamentem. J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 94-95. 113 M. Belko, art. cyt., s. 97. 107 108 109
310
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
tywny podział nastąpił w marcu 1992 roku. Utworzony pod przewodnictwem J. Klepáča Słowacki Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (Slovenské kresťanskodemokratické hnutie ― SKDH) w późniejszych wyborach otrzymał zaledwie 3% głosów, i w przeciwieństwie do KDH partia ta nie dostała się do parlamentu. Przywódca nowej partii J. Klepáč zdefiniował jej profil ideologiczny stwierdzając, że SKDH jest „partią chrześcijańską, ale nie religijną, jest ruchem narodowym, ale nie nacjonalistycznym, jest partią demokratyczną, ale nie będzie w imieniu demokracji oczerniać inaczej myślących, a ponadto jest ugrupowaniem słowackim, ale także europejskim”. Podobnie jak SNS, duża część członków SKDH pozytywnie oceniała doświadczenie słowackiej państwowości z okresu II wojny światowej, a także opowiadała się za modelem społecznej gospodarki rynkowej z silnymi elementami etatyzmu. SKDH zmieniła następnie nazwę na Chrześcijańsko-Socjalną Unię Słowacji (Kresťanská sociálna únia ― KSÚ), lecz w niczym nie poprawiło to jej notowań wyborczych114. Znaczna część członków KSÚ przystąpiła następnie do najbliższej sobie pod względem ideowym ― Słowackiej Partii Narodowej (SNS)115. W sporze z Klepáčem, Čarnogurský opowiadał się, ku zaskoczeniu dużej części członków KDH, za utrzymaniem federalnej struktury państwa, przy czym otwarcie żądał, by federacja nie posiadała żadnych trwałych kompetencji (które miały by być delegowane przez parlamenty republik). Uznawał de facto tym samym konieczność jej zaniku, przy czym miał to być ― jego zdaniem ― długoletni proces. W 1992 roku KDH opowiedział się w głosowaniu w Słowackiej Radzie Narodowej przeciwko przyjęciu deklaracji o suwerenności Słowacji i przeciwko przyjęciu Konstytucji Republiki Słowackiej, co spotkało się z „wściekłą” krytyką ze strony HZDS i SNS, partii odwołujących się podobnie jak KDH, do wartości narodowych116. Rozłamy i secesje, które miały miejsce w omawianym okresie, stanowiły wyraz procesu naturalnego różnicowania się podmiotów w obrębie rodzącego się systemu partyjnego117. Należy także zauważyć, że efektem poszczególnych rozłamów było powstanie formacji politycznych zasadniczo przeciwnych kontynuacji reform, co wzmacniało obóz sił politycznych niezadowolonych z przebiegu transformacji politycznogospodarczej. Słabło znaczenie sił proreformatorskich na Słowacji, które utożsamiane były z obniżeniem się stopy życiowej oraz które oskarżano o uległość wobec Pragi118. Poza rozpadem istniejących wówczas ugrupowań politycznych, istotną cechą sytuacji politycznej na Słowacji była nasilająca się konfrontacja między konserwatywnym nurtem konfesjonalno-narodowym reprezentowanym przez KDH, do którego można, pod pewnymi warunkami, zaliczyć także SNS i HZDS oraz nurtem liberalnym czy też obywatelskim reprezentowanym przez ulegające wówczas dezintegracji VPN. Konfrontacja dotycząca scenariusza reform gospodarczych, reformy polityki edukacyjnej i kulturalnej, przede wszystkim zaś sposobu nowego zdefiniowania stosunków między Słowacją a Czechami, tworzyła korzystny grunt dla rozwoju tendencji antyreformatorskich i separatystycznych119.
2.3. Okres dyskontynuacji rozwoju prawno-państwowego i transformacyjnego (1992-1994) Proces powstawania słowackiego systemu partyjnego pozostawał w początkowym okresie w silnym związku z kwestią przyszłości państwa federalnego. Rozpad wspólnego państwa był wprawdzie, zauważa politolog Lubomír Kopeček, punktem zwrotnym w rozwoju systemów politycznych Czech i Słowacji, lecz jednocześnie należy zauważyć, że sama separacja była jedynie „dopełnieniem formalności” 114 115 116 117 118 119
Tamże; J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 92-93. L. Kopeček, Budoucnost slovenské..., art. cyt. J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 102; L. Kopeček, Budoucnost slovenské..., art. cyt.; tenże, dz. cyt., s. 106-107. L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 178. G. Mesežnikov, Politické strany ako aktéri reforiem..., art. cyt., s. 58-59. J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 91.
311
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
czy innymi słowy ― legalizacją stanu faktycznego. Na Słowacji zręby demokratycznego systemu wielopartyjnego ukształtowały się w okresie od listopada 1989 do czerwca 1992 roku. Stanowił on część czechosłowackiego systemu partyjno-politycznego, jednak na poziomie republiki był całkowicie autonomiczny. Ponadto w latach 1989-1992 nie wytworzyły się lub jeśli zaistniały, to przedwcześnie rozpadły się więzi, między partiami czeskimi i słowackimi. Nie powstała żadna relewantna i znacząca partia ogólnofederacyjna120. Sytuacja ta nie stanowiła jakiegoś novum. To samo zjawisko miało miejsce w I Republice oraz w latach 1945-1948, gdy w obydwu częściach państwa popularnością cieszyły się różne ugrupowania polityczne. Wybory w 1992 roku, w których HZDS zdobył przy 37,3% wyborczego poparcia aż 74 miejsca (na 150 miejsc) w Słowackiej Radzie Narodowej (efekt wysokiego procenta głosów oddanych na partie, które nie przekroczyły 5% progu wyborczego)121, oznaczały początek polityki siły w myśl zasady „zwycięzca bierze wszystko”. Był to tryumf siły politycznej, posługującej się nacjonalistycznym i ekonomicznym populizmem122. Opozycja, krytycznie wypowiadająca się na temat podziału federacji, do którego dążył HZDS w koalicji z SNS (wbrew zapowiedziom przedwyborczym o konieczności zachowania Czecho-Słowacji), została napiętnowana określeniem „wroga państwa słowackiego” lub „nienarodowych Słowaków”. Wyjątek stanowiła tutaj SDĽ ― sukcesorka partii komunistycznej, która opowiedziała się za wyjściem Słowacji z federacji123. Nastąpiła całkowita marginalizacja opozycji, którą wyłączono z procesu tworzenia nowych instytucji państwowych. Swoiste zawłaszczenie państwa i retoryka wykluczająca u progu suwerenności odcisnęły bardzo wyraźne piętno na najważniejszych instytucjach życia politycznego124. Nasilające się quasi-autorytarne rządy nieformalnej, a od jesieni ― formalnej, koalicji HZDS i SNS (wspieranej także głosami SDĽ i kilku niezależnych posłów) oraz odejście z HZDS liberalnej frakcji Milana Kňažki, Jozefa Moravčika i Romana Kováča, a także rozpad w łonie SNS125, spowodowały konsolidację opozycji i upadek po dwudziestu miesiącach rządów Mečiara (w marcu 1994 roku). Premierem mianowano wówczas Jozefa Moravčíka (wcześniej posła z ramienia HZDS, ostatniego federalnego ministra spraw zagranicznych CSRF i ministra spraw zagranicznych Słowacji w latach 1993-1994). Stanął on na czele najbardziej bodaj „egzotycznej” w Europie Środkowej, tolerowanej przez partie mniejszości węgierskiej, koalicji składającej się z postkomunistów z SDĽ, antykomunistów i centroprawicowców z KDH oraz secesjonistów z HZDS i SNS126. Powstanie samodzielnego państwa słowackiego niewątpliwie przyśpieszyło wyprofilowanie sceny politycznej. Większość partii i ugrupowań politycznych usiłowała w 1993 roku zredefiniować własną tożsamość ideologiczną. Symptomatyczne jest jednak, że ani w 1992, ani w 1994 roku podczas wyborów parlamentarnych nie pojawiła się silna, jednoznacznie liberalna partia, która mogła zająć miejsce w parlamencie127. Rozbicie sceny politycznej, brak silnej partii prawicowej o orientacji liberalnej, ale także silnej partii socjaldemokratycznej, dominacja ugrupowań populistyczno-nacjonalistycznych od-
L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 178-179. Następnie uzyskano jeszcze jeden głos związany z przystąpieniem do HZSD posła Hudeca z SDĽ. P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 119. 123 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 53. 124 Tamże, s. 91. 125 SNS opuścił jej przewodniczący ― Ľudovít Černák, który zrezygnowawszy z uczestnictwa w klubie, założył własną „narodowodemokratyczną” platformę, a następnie także partię polityczną o nazwie Partia Narodowo-Demokratyczna ― Nowa Alternatywa (Národno-demokratická strana ― Nová alternativa, NDS-NA). M. Belko, art. cyt., s. 99. 126 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 53. Rząd Moravčika funkcjonował do wyborów, które odbyły się na przełomie września i października 1994 roku. 127 A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 273. A. Antoszewski, Partie polityczne w Europie Środkowej i Wschodniej, w: A. Antoszewski (red.), Systemy polityczne Europy Środkowej i Wschodniej. Perspektywa porównawcza, Wrocław 2006, s. 130-137. Na temat słabości nurtu liberalnego i jego konfrontacji z nurtem konserwatywnym na Słowacji: G. Mesežnikov, Politické súvislosti konzervatívno-liberálneho sporu, w: O. Gyárfášová, G. Mesežnikov (red.), Slovensko „v prievane”. Kultúrno-civilizačné výzvy a nový charakter sporov po vstupe do Európskej únie, Bratislava 2004, s. 35-41. 120 121 122
312
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
wołujących się do takich wartości jak: autorytaryzm, egalitaryzm, paternalizm i konfrontacja narodowościowa nie sprzyjały stabilizacji politycznej128. Od początku 1993 roku mogła wreszcie zacząć kształtować się endogenna elita polityczna, ograniczająca się do terytorium Słowacji i nie podlegająca istotnym wpływom zewnętrznym, ze strony państwa, którego Słowacja była dotychczas częścią (Czecho-Słowacja, przed 1918 rokiem ― Austro-Węgry). W tej nowej, zawężonej do terytoriom słowackiego przestrzeni, nowa elita polityczna stanęła przed wyzwaniem sformułowania programu dla suwerennego państwa słowackiego i wzięcia całkowitej oraz bezpośredniej odpowiedzialności za jego los (tym razem nie wchodziło w grę zrzucanie odpowiedzialności na Czechów lub Węgrów)129. Trzeba zauważyć, że powstaniu nowego państwa nie towarzyszyła żadna poważna dyskusja dotycząca jego idei, która miałaby stwarzać podstawy, a następnie integrować państwowość słowacką. W pewnym sensie ― o czym była mowa w poprzednim rozdziale ― państwo słowackie powstało „z przypadku”, w wyniku konfliktu czeskich i słowackich elit politycznych, oczywistych różnic o charakterze kulturowym i społeczno-ekonomicznym podniesionych do rangi nierozwiązywalnego problemu politycznego130. Charakterystyczną cechą omawianego okresu był wspomniany już dalszy proces rozpadu poszczególnych partii politycznych i dezintegracji elit. Z rządzącego HZDS, w 1993 roku najpierw odeszła grupa ośmiu posłów pod przywództwem Milana Kňažki (która potem założyła liberalną partię ― Sojusz Demokratów ― Aliancia demokratov Slovenska (ADS). Na wiosnę 1994 roku pod przywództwem Jozefa Moravčika i Romana Kováča HZDS opuściła kolejna frakcja o profilu liberalnym (10 posłów), zakładając następnie Alternatywę Politycznego Realizmu (Alternatíva politického realizmu ― APR). Połączywszy się następnie z AD SR oraz Partią Narodowo-Demokratyczną (NDS) Ľ. Černáka (secesjonisty z SNS), stworzyli oni w kwietniu 1994 roku Unię Demokratyczną (Demokratická únia ― DÚ). Pierwszym przewodniczącym został wówczas premier Jozef Moravčik, były działacz VPN i współzałożyciel HZDS. Partia ta miała charakter liberalno-demokratyczny, reprezentowała konsensualny i kooperatywny typ polityki131. Od samego początku jej założyciele deklarowali, co ciekawe, że jej celem jest realizacja pierwotnych celów HZDS i SNS, przy odrzuceniu autorytarnego sposobu podejmowania decyzji w HZDS i nacjonalizmu typowego dla SNS132. Za programowo najbliższą partię uznawano KDH, choć dzięki swojej centrowej orientacji Unia Demokratyczna utrzymywała także dość dobre stosunki z SDSS i SZS. Jej głównymi cechami były: liberalizm gospodarczy związany z technokratycznym podejściem, niekonfesyjny profil, ale także umiarkowany nacjonalizm relatywizujący deklarowaną publicznie proeuropejską orientację oraz populistyczne żądania odnoszące się do sfery socjalnej, stawiające pod znakiem zapytania liberalną tożsamość DÚ (od 1996 roku DÚ była członkiem Międzynarodówki Liberalnej)133. Deklarowano poparcie dla prounijnych i proNATOwskich aspiracji Słowacji. Silnie
A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 274. Przed powstaniem suwerennego państwa na Słowacji istniały trzy rodzaje poglądów dotyczących politycznej i prawnej tożsamości tego kraju. Pierwsze stanowisko reprezentowali zwolennicy utrzymania federacji czesko-słowackiej jako „federacji demokratycznej” (demokraticka federácia), na czele z Peterem Zajacem (ODÚ-VPN). Posiadało ono jednak niewielkie poparcie społeczne. Drugie stanowisko reprezentowane było przez HZDS z jego niejasnym hasłem „Słowacji z podmiotowością prawnomiędzynarodową”. Niejednoznaczność tego pojęcia udokumentował sam Vladimír Mečiar na zjeździe HZDS w Żylinie w marcu 1992 roku interpretując je w następujący sposób: „Oferujemy pięć alternatyw: federację, konfederację, unię realną, ułożenie stosunków międzypaństwowych na podobieństwo Beneluxu albo powstanie dwóch suwerennych państw”. Trzecie stanowisko reprezentowane było przez SNS i sprowadzało się do bezwarunkowego żądania suwerenności (trzeba jednak przyznać, że na ten temat toczyła się w SNS dyskusja). Należy zauważyć, że jako pierwszy ideę suwerennej Słowacji sformułował Ján Čarnogursky zapamiętany przez wielu stwierdzeniem, w którym domagał się on dla Słowacji (w kontekście integracji europejskiej) „osobnej gwiazdki i stołu”. Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 89-90. 130 Tamże, s. 47. 131 Tamże, s. 93. 132 L. Kopeček, Demokratická unie Slovenska ― vznik, geneze a příčinu její „klinické smrti”, „Středoevropské politické studie” 2000 nr 3 (www.cepsr.com/dwnld/dus300.rtf), 2.03.2007. 133 P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 121; L. Kopeček, Demokratická unie Slovenska..., art. cyt. 128 129
313
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
krytykowano komunizm, choć jego kontestacja była bez porównania słabsza od tej w wykonaniu KDH. W dokumentach programowych partii położono szczególny nacisk na ochronę interesów narodowych i konieczność rozwijania patriotyzmu. W praktyce, jak np. w przypadku kontrowersyjnej ustawy językowej, oznaczało to zbliżenie z partiami nacjonalistycznymi, zwłaszcza z SNS i konflikt z partiami mniejszości węgierskiej. Tłumacząc się koniecznością zapobiegania konfliktom etnicznym, DÚ postulowała m.in. wprowadzenie do ustawy zasadniczej zapisu wykluczającego autonomię terytorialną opartą na zasadzie etnicznej. Zamierzano tym sposobem zamknąć dyskusję nad propozycjami składanymi przez partie mniejszości węgierskiej, a także usunąć wątpliwości związane z interpretacją słowacko-węgierskiej umowy o dobrym sąsiedztwie i współpracy, jak również zaleceniem Rady Europy nr 1201. Uważano, że wzajemne relacje słowacko-węgierskie powinny być oparte o zasadę obywatelską, ideę państwową, zaś wprowadzanie do dyskursu problemu tożsamości etnicznej jedynie komplikuje sytuację polityczną w kraju134. Dopiero w czasie współpracy w ramach koalicji antymečiarowskiej, Unia Demokratyczna złagodziła swoje stanowisko względem mniejszości węgierskiej, choć nadal stała na stanowisku, że konstytucja dostatecznie dobrze zabezpiecza prawa mniejszości narodowych na Słowacji135. Kluczowe ugrupowanie polityczne ― Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS) mimo utraty rządów na rzecz partii opozycyjnych na skutek podziałów wewnętrznych wydawał się być jednak partią stosunkowo stabilną, cieszącą się dosyć wysokim poparciem społecznym. Mimo, że początkowo partia ta była przeciwna podziałowi federacji, od 1993 roku jej lider ― Vladimír Mečiar intensywnie kreował się na „ojca założyciela” państwa słowackiego, co z niechęcią przyjmowali działacze SNS ― partii, która konsekwentnie od początku lat 90. ub. wieku występowała z postulatem rozwodu z Czechami (w której jednak na początku lat 90. zabrakło dostatecznie charyzmatycznego lidera). HZDS często uciekał się do retoryki nacjonalistycznej, choć trzeba przyznać, że nie był w stanie doścignąć w tej kwestii SNS. Bardziej heteronomiczny charakter HZDS (w przeciwieństwie do stosunkowo homogenicznej SNS) nie pozwalał zresztą na zbyt radykalne posunięcia w kwestii np. ograniczania praw mniejszości narodowych. SNS jako partia nacjonalistyczna z radykalnymi i konfrontacyjnymi poglądami z czasem stawała się bardziej umiarkowana (zwłaszcza za kadencji jej przewodniczącego Ľudovíta Černáka, uważanego za reprezentanta umiarkowanego skrzydła partii), dzięki czemu zbliżała się do HZDS. Była jednak zdecydowanie przeciwna reformie ekonomicznej i raczej niechętnie odnosiła się do zasad liberalnej demokracji. W czasie wspólnych rządów z HZDS doszło w tej partii do kolejnego rozłamu, wskutek czego powstała Partia Narodowo-Demokratyczna ― Nowa Alternatywa (Národno-demokraticka strana ― Nová alternativa, NDS-NA). Członkowie tej partii zasilili następnie szeregi Unii Demokratycznej (DÚ)136. Postkomunistyczna SDĽ (wywodząca się z KSS) pod przywództwem Petera Weissa występowała głównie z krytyką przemian gospodarczych, zaś w parlamencie słowackim wspomogła HZDS i SNS swoimi głosami za przyjęciem uchwały o ogłoszeniu suwerenności i Konstytucji RS. SDĽ opowiadała się za przystąpieniem Słowacji do UE i NATO. W dyskursie dotyczącym słowackiej pamięci zbiorowej mocno odwoływała się do antyfaszystowskiego etosu (Słowackie Powstanie Narodowe) i sprzeciwiała się jakimkolwiek próbom rehabilitacji wojennego Państwa Słowackiego. Często jej przedstawiciele wchodzili w ostrą polemikę w tej kwestii z Macierzą Słowacką i SNS. Była to partia, której zależało na zerwaniu z komunistyczną przeszłością i przyjęciu modelu socjaldemokratycznego. W 1996 roku SDĽ
134 135 136
G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj..., Bratislava 1997, art. cyt., s. 32. L. Kopeček, Demokratická unie Slovenska..., art. cyt. Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 93.
314
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
przystąpiła do Międzynarodówki Socjalistycznej, co pozwoliło ostatecznie ugruntować socjaldemokratyczną tożsamość sukcesorki dawnej słowackiej partii komunistycznej (KSS)137. Kierunek ten był kontestowany przez grupę członków partii na czele z Jánem Ľuptákiem, która jeszcze przed wyborami w 1992 roku opuściła szeregi SDĽ, by założyć ugrupowanie o nazwie Zrzeszenie Robotników Słowacji (Združenie robotnikov Slovenska ― ZRS). Było to typowe ugrupowanie (od wiosny 1994 roku ― partia polityczna) protestu głoszące hasła socialno-demagogiczne i egalitarnopopulistyczne, odwołujące się do tych wszystkich, którzy czuli się przegrani w wyniku dokonującej się transformacji politycznej i gospodarczej. Była to partia jeszcze bardziej radykalna w swoich poglądach niż SNS i HZDS, zwłaszcza w odniesieniu do sfery socjalnej138. Jej program był wyjątkowo niespójny, a deklarowane w nim cele (m.in. walka z nieuczciwą prywatyzacją) stały w opozycji do późniejszych praktyk firmowanych przez ZSR jako członka koalicji rządowej w latach 1994-1998. ZRS rozpoznawana była również jako ugrupowanie bardzo niechętnie odnoszące się do starań Słowacji o członkostwo w Unii Europejskiej i NATO. Postulowano raczej prowadzenie polityki izolacjonistycznej, czemu przykład dawało samo ZRS nie utrzymując praktycznie żadnych kontaktów z partiami zagranicznymi (swoimi odpowiednikami)139. Mniejszość węgierska reprezentowana była na słowackiej scenie politycznej przez trzy partie: Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKDH), Węgierska Partia Obywatelska (MOS) i Ruch Wspólnota (Egÿutteles). Były to ugrupowania prodemokratyczne i prowolnorynkowe. Na zewnątrz występowały jako partie typu konsensualnego i kooperatywnego, lecz między nimi dominowały stosunki konkurencyjne, czego wynikiem było m.in. nieprzyjęcie do koalicji wyborczej MOS140. Wyraźne zmiany zachodziły w Partii Demokratycznej (DS), wokół której integrowały się mniejsze partie i ruchy polityczne. W okresie 1992-1993 proces stopniowej integracji zachodził między Unią Obywatelsko-Demokratyczną (Občianska demokraticka únia ― ODÚ), częścią Partii Demokratycznej i słowacką częścią Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS). Skutkiem tego procesu było utworzenie jesienią 1992 roku Partii Konserwatywnych Demokratów (Strana konzervatívnych demokratov ― SKD), która formalnie była sukcesorem ODÚ, do której swój akces zgłosiło część działaczy DS oraz ODS. W maju 1993 roku doszło do połączenia SKD z ODSS (Občianska demokratická strana Slovenska ― ObywatelskoDemokratyczna Partia Słowacji, powstała z odłączenia się z ODS). W efekcie utworzono nową partię ― Partię Konserwatywno-Demokratyczną (Konzervatívna demokratická strana ― KDS), która w czerwcu 1994 roku połączyła się z Partią Demokratyczną (DS). Zrezygnowano wówczas z nazwy KDS, przyjmując historyczną nazwę DS. Przewodniczącym „staro-nowej” DS został b. szef KDS ― Pavol Hagyari (następcy: Ivan Mikloš, Peter Osuský). Do partii tej przystąpili następnie: Ruch Czeskosłowackiego Porozumienia (Hnutie Česko-slovenského porozumenia), Demokraci 92 za Wspólnym Państwem (Demokrati 92 za spoločný štát), Zielona Liga (Zelená liga) i Sojusz Socjalnych Demokratów (Asociácia sociálnych demokratov). Jeszcze później do Partii Demokratycznej indywidualnie przystąpili jeszcze członkowie Stałej Konferencji Instytutu Obywatelskiego (Stála konferencia Občianskeho inštitútu). Partia Demokratyczna formowała się jako prawicowa partia agrarna, ostatecznie zaś zyskała profil proreformatorskiej partii prawicowo-obywatelskiej o nastawieniu liberalno-konserwatywnym141.
G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj..., Bratislava 1997, art. cyt., s. 31-32. Więcej na temat ideologicznego profilu tej partii w: L. Kopeček, The Slovak Party of the Democratic Left..., art. cyt., s. 241-258. Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 93; P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 128. 139 G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj..., Bratislava 1997, art. cyt., s. 29-30. 140 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 94-95. 141 Tamże, s. 95. V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 42. 137
138
315
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Partia Zielonych na Słowacji (SZS) była partią „jednego tematu”. Odrzucała radykalne reformy ekonomiczne, wyrażała m.in. bardzo negatywne stanowisko wobec tzw. kuponowej prywatyzacji. Poza tym popierała ona postulat suwerenności Słowacji142.
2.4. Okres reżimu demokracji delegowanej (1994-1998) Pierwsze w suwerennej Słowacji wybory parlamentarne, które odbyły się 30 września i 1 października 1994 roku, ukazały słabości kultury politycznej. Ze 120 partii, zarejestrowanych w 1992 roku, do wyborów w 1994 r. przystąpiło 17, z których 7 znalazło miejsce w Radzie Narodowej Republiki Słowackiej (od 1 października 1992 roku zgodnie z Konstytucją nazwę Słowacka Rada Narodowa, zastąpiła nazwa Rada Narodowa Republiki Słowackiej). Niekwestionowane zwycięstwo odniosła wówczas po raz kolejny partia Vladimíra Mečiara, posługującego się retoryką populistyczną i antyreformatorską. Zawiązana kilka miesięcy wcześniej antymecziarowska koalicja okazała się zbyt słaba, ażeby skutecznie przeciwstawić się rosnącej potędze HZDS. Liberalno-konsensualna część słowackiej elity politycznej nie potrafiła przezwyciężyć różnych animozji ideologicznych w celu budowy i umacniania zrębów liberalnej demokracji. Często też winą za tzw. trzecie rządy V. Mečiara obciąża się właśnie wspomniane partie polityczne (problemem był tutaj głównie konflikt na linii KDH ― SDĽ)143. Polaryzacja i fragmentaryzacja sceny politycznej stanowiła najsłabszy w tym regionie punkt transformacji, utrudniający postęp reform. O jakości słowackich elit politycznych przesądzał fakt, iż w dużej części zasilana była ona przez byłą nomenklaturę komunistyczną, która także po 1989 roku zajmowała wysokie stanowiska w rządzie i hierarchii partyjnej poszczególnych ugrupowań144. Nowa koalicja utworzona w wyniku wyborów w 1994 roku między HZDS, nacjonalistyczną SNS i lewicowo-populistycznym ZRS oznaczała dalsze odchodzenie od standardów demokratycznych i pogłębienie antyliberalnego nurtu w polityce słowackiej. Konfigurację rządową tworzyły partie posługujące się retoryką populistyczną, których liderzy (zwłaszcza chodzi tutaj o SNS) nie stronili od haseł nacjonalistycznych, powodując tym samym zadrażnienia w stosunkach z mniejszościami narodowymi, ale także z sąsiednimi państwami, głównie z Węgrami145. HZDS po odejściu liberalnej frakcji związanej z osobami Milana Kňažki i Jozefa Moravčika, stawał się coraz bardziej radykalny, a tym samym doskonale odnajdywał się w sojuszu z ZRS i SNS. W podobny sposób radykalizowała się SNS pod przywództwem wieloletniego burmistrza Żyliny Jána Sloty. Przed wyborami w 1998 roku „wchłonęła” ona dwie mniejsze partie ― Unię Chrześcijańsko-Socjalną (KSÚ) oraz Słowacką Zieloną Alternatywę (Slovenská zelená alternatíva ― SZA), którym nacjonalistyczna retoryka SNS była bardzo bliska. Z kolei Zrzeszenie Robotników Słowacji (ZRS) okazało się najmniej stabilnym podmiotem koalicji rządowej. W kolejnych sondażach straciło ono popularność, a całkowite załamanie przyszło wraz z odejściem z partii byłego wiceprzewodniczącego Miroslava Kočnára146. Ze wspomnianym okresem związany jest epizod, który przeszedł do słowackiej historii politycznej pod nazwą „nocy długich noży”. Nowa koalicja rządowa na pierwszym posiedzeniu parlamentu odwołała zarządy mediów publicznych (telewizja, radio), mianując na ich miejsce wcześniej przygotowanych kandydatów. Podobne czystki nastąpiły w Funduszu Majątku Narodowego, Urzędzie Prokuratora Generalnego, Komisji Kontroli Służb Specjalnych (Slovenská informačná služba, Słowacka Służba Informacyjna). Dokonując tych zmian w wielu miejscach naruszono prawo, przekraczając swoje uprawnie-
142 143 144 145 146
Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 95. P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 122. A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 271-272. M. Myant, B. Slocock, S. Smith, Tripartism in the Czech and Slovak Republics, „Europe-Asia Studies” 2000 nr 4, s. 723-739. M. Belko, art. cyt., s. 101.
316
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
nia. Zmiany, do których wówczas doszło, odbiły się szerokim echem za granicą i bardzo negatywnie zaciążyły na wizerunku Słowacji147. Słowacka scena polityczna uległa po wyborach w 1994 roku rozbiciu na dwa wrogie sobie obozy. Jeden tworzyła nacjonalistyczno-populistyczna i socjalno-demagogiczna koalicja rządowa, drugi zaś partie demokratyczne o różnym obliczu ideowym ― od lewicowych po prawicowe. Elita polityczna pierwszego obozu była względnie zintegrowana, dominował w tym przypadku populistyczny i wodzowski typ uprawiania polityki. Z kolei elity polityczne w ramach opozycji demokratycznej były wewnętrznie silnie zróżnicowane148. Partie koalicji rządowej wykorzystywały wszystkie dostępne środki w celu osłabienia opozycji, unikając przy tym podejmowania prób osiągnięcia konsensusu, czego przykładem było odrzucanie w całości wszystkich bez wyjątku projektów ustaw zgłaszanych przez partie opozycyjne. Należy także zaznaczyć, że wspomniany wyżej podział miał niewiele wspólnego z podziałem na lewicę i prawicę. Obydwa bloki zrzeszały bowiem partie lewicowe, prawicowe i centrowe. W ramach obydwu części słowackiej sceny politycznej dochodziło do konfrontacji poszczególnych sił politycznych, lecz były one mniej lub bardziej skutecznie wyciszane na rzecz zachowania tożsamości „bloków”149. W literaturze przedmiotu spotykamy się z tezą o istnieniu kluczowego podziału politycznego nazywanego konfliktem mecziaryzmu z antymecziaryzmem. Zdecydowanie przesłaniał on inne ważne linie podziałów politycznych, takie jak państwo ― Kościół, komunizm ― antykomunizm, gospodarka wolnorynkowa ― gospodarka z silnym interwencjonizmem państwowym. Doskonałym przykładem osłabienia znaczenia tych linii podziału ― zdaniem Lubomíra Kopečka ― był fakt, że KDH i SDĽ, partie które budowały swoją tożsamość na bazie tych właśnie linii podziału stojąc dokładnie po przeciwnych stronach ideologicznej barykady, w omawianym okresie znacznie złagodziły wzajemne antagonizmy150. Część politologów próbowała dokonać podziału słowackiej sceny partyjnej na partie „standardowe” (mające swoje odpowiedniki w rozwiniętych demokracjach zachodnich) i „niestandardowe” (nie mające takich odpowiedników, partie wewnętrznie zróżnicowane pod względem ideologicznym, w których dominuje „styl wodzowski”, skłonność do populizmu nacjonalistycznego i konfrontacyjny sposób uprawiania polityki). W tej drugiej kategorii sytuowano ugrupowania tworzące wówczas koalicję rządową151. Jest przy tym rzeczą charakterystyczną, odróżniającą Słowację od większości państw Europy Środkowej, że swoją tożsamość polityczną demokratyczne partie centroprawicowe budowały nie na kontestacji komunizmu i działalności partii postkomunistycznej, lecz głównie na opozycji wobec partii reprezentujących nurt autorytarno-nacjonalistyczny. Na jesieni 1996 roku powstała koalicja trzech centroprawicowych partii ― KDH, DÚ152 i DS, nazywana tzw. Błękitną Koalicją (Modrá koalicia). W lipcu 1997 roku, na skutek poszerzenia dotychczasowej koalicji partii demokratycznych o lewicowe SDSS i SZS, powstała nowa koalicja wyborcza pod nazwą Słowacka Koalicja Demokratyczna (Slovenská demokratická koalícia ― SDK), której liderem został wiceprzewodniczący KDH Mikuláš Dzurinda. Partie te uzgodniły między sobą, że ich członkowie wystartują w wyborach jako członkowie SDK, same zaś powstrzymają się od udziału w wyborach153. Było to podyktowane bardzo restrykcyjną ordynacją wyborczą, która przewidywała, że partia występująca V. Hloušek, L. Kopeček, Konsolidace demokracie a hybridní režimy ― slovenský a chorvatský případ, „Středoevropské politické studie” 2003 nr 4 (www.cepsr.com/dwnld/hlousek-kopecek-hybridy.rtf), 2.03.2007. 148 Ľ. Kubín, dz. cyt., s. 99. 149 J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 101. 150 L. Kopeček, dz. cyt., s. 109-110. 151 P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 123-124. 152 Przewodniczący DÚ Jozef Moravčík był wówczas zdania, że partia powinna wystartować w wyborach samodzielnie, jednakże został zastąpiony przed wyborami w 1998 roku przez nowego przewodniczącego, przyszłego ministra spraw zagranicznych ― Eduarda Kukana, zwolennika koalicji. L. Kopeček, Demokratická unie Slovenska..., art. cyt. 153 J. Svoboda, Slovenská vládní koalice. Její typová charakteristika, „Středoevropské politické studie” 2000 nr 2 (www.iips.cz/cisla/texty/komentare/slovkoal200.html), 23.01.03. 147
317
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
formalnie w koalicji chcąc dostać się do parlamentu musi uzyskać samodzielnie min. 5% głosów. Z uwagi na istotną niejednolitość ideologiczną Błękitnej Koalicji, określano ją także mianem „LewoPrawej Koalicji”. Faktem jest, że podstawowym celem ugrupowań politycznych biorących udział w tejże było, poza dostaniem się do parlamentu, odsunięcie od władzy ekipy Vladimíra Mečiara, zaś kwestie ideologiczne schodziły wówczas na plan dalszy. W ramach SDK szybko wytworzyły się platformy odpowiadające tożsamości partii założycielskich: chrześcijańsko-demokratyczna, liberalna, konserwatywno-liberalna, socjaldemokratyczna i zielona154. Zmiany w ordynacji, których celem miało być osłabienie opozycji, doprowadziły również w połowie 1998 roku do połączenia poszczególnych partii mniejszości węgierskiej155 w Partię Węgierskiej Koalicji (Strana maďarskej koalície ― Magyar Koalíció Pártja SMK-MKP). W tym wypadku był to jednak krok zdecydowanie bardziej naturalny. SMK jest partią prawicową o wyraźnie prowolnorynkowym obliczu, opowiadającą się za pełną integracją z UE i NATO. W ramach SMK funkcjonuje nurt chrześcijańskokonserwatywno-ludowy (dawne MKDH i Együttélés) oraz obywatelsko-liberalny (d. MOS)156. Najsilniejszym podmiotem tworzącym SMK była chrześcijańsko-demokratyczna MKDH (ok. 300 organizacji terenowych i aż 35 tys. członków), której przewodniczący ― Béla Bugár, został następnie wybrany na szefa nowopowstałej „zjednoczeniowej” partii157. Istotny wydaje się być tutaj fakt, że mniejszość węgierska nie jest reprezentowana przez żadne ugrupowanie identyfikujące się otwarcie z wartościami lewicowymi, co tylko częściowo można tłumaczyć tym, że formacje lewicowe na ogół niechętnie wpisują do swoich programów wartości narodowe, a one wydają się być kluczowe w przypadku mniejszości obawiającej się o utratę swojej tożsamości (inna rzecz, że partie lewicowe na ogół w imię internacjonalizmu chętnie przyjmują w swoje struktury przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych). Zasadniczym celem SMK jest obrona interesu mniejszości narodowej, przez co tradycyjne elementy programu politycznego dotyczące spraw gospodarczych i socjalnych schodzą na plan dalszy lub są istotne o tyle, o ile pozostają w związku z sytuacją mniejszości węgierskiej (np. duże zainteresowanie rolnictwem, jako że Węgrzy zamieszkują tradycyjnie rolnicze terytorium Słowacji). Poparcie wyborcze dla tej formacji, jak pokazują statystyki wyborcze, jest względnie stałe i oscyluje wokół 1011%, odpowiadających udziałowi Węgrów w strukturze narodowościowej państwa158. Jest to przy tym jedyna większa partia polityczna, która nie posiada charakteru ogólnokrajowego i w swej działalności ogranicza się do południowej części państwa159. Ponadto niewielkie ugrupowania do tej pory współpracujące z HZDS lub SNS również postanowiły połączyć się z tymi partiami i w ten sposób zabezpieczyć się przed politycznym niebytem. Do HZDS przystąpiła Nowa Partia Agrarna (Nová agrárna strana ― NAS), następczyni Rolniczej Partii Słowackiej (Roľnícka strana Slovenska ― RSS) oraz Ruchu Rolników (Hnutie poľnohospodárov Slovenskej republiky ― HP SR) uczestniczącego w koalicji z SDĽ, a także Partia Przedsiębiorców i Rzemieślników Republiki Słowackiej (Strana podnikateľov a živnostníkov SR ― SPŽ SR). Z kolei z SNS połączyły się SKDH (późniejsza Unia Chrześcijańsko-Społeczna) oraz Słowacka Zielona Alternatywa (Slovenská zelená alternatíva ― SZA). Obie te partie wyłoniły się w 1992 roku z KDH160.
J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 107. Poza trzema wymienianymi dotychczas partiami węgierskimi od 1995 roku na słowackiej scenie politycznej istniała także partia o nazwie Węgierski Ludowy Ruch na rzecz Pojednania i Dobrobytu (Maďarské ľudové hnutie za zmierenie a prosperitu ― MĽHZP), otwarcie popierana (także finansowo) przez HZDS. Partia ta nie odegrała praktycznie żadnej poważniejszej roli politycznej. G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj..., Bratislava 1997, art. cyt., s. 28. 156 J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 109. 157 L. Kopeček, Budoucnost slovenské..., art. cyt. 158 S. Balik, L. Kopeček, Slovenské volby 2002 ― překročení rubikonu?, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 4 (www.cepsr.com/dwnld/kop_slov.rtf), 2.03.2007; J. Lidák, V. Koganová, D. Leška, art. cyt., s. 109. 159 R. Diovčoš i in., dz. cyt., s. 36. 160 L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 182-183. 154 155
318
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
W omawianym okresie na scenie politycznej pojawiło się także ugrupowanie pod nazwą Partia Porozumienia Obywatelskiego (Strana občianskeho porozumenia ― SOP), założona przez byłego prominentnego działacza komunistycznego, wówczas burmistrza Koszyc, Rudolfa Schustera161. Głównym, deklarowanym celem partii było zneutralizowanie polaryzacji społeczeństwa słowackiego, osłabienie konfrontacji między partiami opozycji i rządem oraz popieranie integracji Słowacji z Unią Europejską i strukturami euroatlantyckimi. Formację tę określić można mianem centro-lewicowej (sama siebie określała mianem „nowego środka”, „trzeciej drogi” i „socjalnego liberalizmu”), o czym mogłoby świadczyć próby zawiązania współpracy z SDSS i SDĽ162. Przywódcom SOP nie udawało się jednak w praktyce utrzymać równego dystansu do partii koalicji rządowej i partii demokratycznej opozycji, wskutek czego stała się ona ostatecznie częścią drugiego z wymienionych bloków163. Okres 1992-1998 w odniesieniu do słowackiego systemu politycznego nosił szereg znamion tzw. demokracji delegowanej164. Chodzi tutaj głównie o postać charyzmatycznego przywódcy, który z powodzeniem odgrywał rolę „ojca narodu i założyciela państwa”, tendencję do nieliczenia się z niekonstytucyjnym zachowaniem rządu, permanentną konfrontację między głównymi instytucjami politycznymi (rząd przeciwko prezydentowi, rząd przeciwko Sądowi Konstytucyjnemu, ostry spór między koalicją a opozycją)165. Kluczowym faktorem wyznaczającym podziały na słowackiej scenie politycznej była przy tym ― zdaniem wielu politologów ― sama osoba premiera Vladimíra Mečiara. Czescy politologowie Vit Hloušek i Lubomír Kopeček zauważają, że dzięki temu, że na Słowacji nie obowiązywał prezydencki czy semiprezydencki model rządu, możliwości rozwoju „wodzowskich osobowości” były względnie skutecznie ograniczane. Spekulują oni, że gdyby Słowacja w okresie rozpadu CzechoSłowacji zdecydowała się na model prezydencki, wówczas droga do demokracji delegowanej byłaby otwarta. W 1992 roku Mečiar praktycznie nie miał konkurenta, który mógłby mu przeszkodzić w objęciu dowolnego urzędu w państwie. Jednakże na początku lat 90. ub. wieku żadna relewantna formacja polityczna nie przejawiała jakichkolwiek roszczeń do tworzenia systemu prezydenckiego lub semiprezydenckiego. Urząd prezydenta stał się w znacznej mierze dekoracyjnym elementem słowackiego sytemu politycznego, choć niektóre uprawnienia prezydenckie pozwalały w swoim czasie, za kadencji Michała Kovača, w miarę skutecznie ograniczać autorytarne zapędy ówczesnej ekipy rządowej166.
2.5. Okres starań o konsolidację demokracji (1998-2002) Sytuacja polityczna zmieniła się diametralnie w wyniku wyborów w 1998 roku, gdy na skutek zawiązania dość egzotycznej koalicji (jeśli wziąć pod uwagę względy programowe), do władzy doszły partie
M. Belko, art. cyt., s. 102-103. V. Krivý, G. Mesežnikov, art. cyt., s. 71-73. L. Kopeček, dz. cyt., s. 110-111. 164 Szerzej na ten temat: K. Henderson, The Slovak Republic: Explaining Defects in Democracy, „Democratization” 2004 nr 5, s. 133-155; G. Pridham, Complying with the European Union’s Democratic Conditionality: Transnational Party Linkages and Regime Change in Slovakia, 1993-1998, „Europe-Asia Studies” 1999 nr 7, s. 1221-1244 (autor określa słowacki system polityczny z lat 1993-1998 mianem „pariah regime” koncentrując się na próbach nawiązywania przez partie słowackie współpracy ze swoimi odpowiednikami działającymi poza granicami Słowacji). C.S. Leff, Dysfunctional democratization? Institutional Conflict in Post-Communist Slovakia, „Problems of Post-Communism” 1996 nr 5, s. 36-50 (autor w analizie słowackiego systemu politycznego w omawianym okresie zwraca uwagę m.in. na czynnik narodowościowy, jakim jest kwestia węgierska jako jedna z kluczowych determinant rozwoju słowackiej demokracji); S. Abrahám, 1998 Election: End of Illiberal Democracy in Slovakia, „Slovak Foreign Policy Affairs” Fall 2001, s. 85-96. 165 Jaskrawym przykładem nieliczenia się z obowiązującym prawem było pozbawienie mandatu poselskiego dwóch posłów koalicji, którzy zdecydowali się na opuszczenie swoich formacji. Chodzi o kazus Františka Gauliedera z HZDS i Emila Spišáka z SNS. Partie koalicji odrzuciły wówczas orzeczenie Sądu Konstytucyjnego stwierdzającego, że akt ten stanowi naruszenie obowiązującej Konstytucji. L. Kopeček, dz. cyt., s. 109. 166 V. Hloušek, L. Kopeček, art. cyt. 161 162 163
319
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
stawiające sobie za cel „demecziaryzację” państwa (SDK, SDĽ, SMK167 i SOP)168. Premierem rządu został wybrany lider SDK Mikuláš Dzurinda. Nie bez znaczenia był tutaj również fakt, iż HZDS stracił jednego ze swoich dotychczasowych sojuszników ― ZRS, które po prostu nie dostało się do parlamentu. Mimo, że duża część politologów nie wróżyła tzw. „lewo-prawej koalicji” szans na przetrwanie do wyborów w 2002 roku, przywołując głównie fakt daleko idącej niezgodności programowej poszczególnych partii tworzących koalicję rządową (m.in. kwestia prywatyzacji, konkordatu ze Stolicą Apostolską podpisanego wbrew negatywnej opinii postkomunistów z SDĽ, spory historyczne dot. np. postaci J. Esterhazy’ego, regulacji w zakresie praw mniejszości narodowych itd.), okazało się ostatecznie, że wola politycznej marginalizacji obozu V. Mečiara, wprowadzenia Słowacji do Unii Europejskiej i NATO, a także chęć pozostania przy władzy są nadrzędne i wystarczająco dopingujące do współpracy169. Słowackie media ostrzegały, że gdy tylko rozpoczną się spory w koalicji, Vladimír Mečiar powróci na „białym koniu”170. Tym niemniej, niedługo po ustanowieniu nowej koalicji rządowej pojawiły się pierwsze oznaki jej dezintegracji, jak również dezintegracji w ramach samej SDK. Także poszczególne partie, z wyjątkiem SMK, miały poważne problemy z utrzymaniem wewnętrznej integralności. Długotrwały spór w SDK między grupą skupioną wokół premiera Dzurindy a częścią elity założycielskiej tej partii zakończył się na początku 2000 roku. Mikulaš Dzurinda ogłosił wówczas powołanie nowej partii ― Słowackiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (Slovenská demokratická a kresťanská únia ― SDKÚ), która miała stać się sukcesorką SDK w koalicji gabinetowej. Nowa partia odziedziczyła koalicyjną pozycję SDK, lecz utraciła część swojego elektoratu. W SDKÚ wytworzyły się dwa nurty ― chrześcijańsko-demokratyczny oraz liberalny. Do nowej partii przeszła ponad połowa posłów SDK i większość ministrów reprezentujących SDK w rządzie171. SDKÚ postrzegana była w społeczeństwie słowackim jako gwarancja udanej akcesji do struktur zachodnioeuropejskich, zwłaszcza Unii Europejskiej, i to zdaje się w dużej mierze być tworzywem kapitału zaufania dla tej formacji172. Pozostałe podmioty koalicji przeszły jeszcze poważniejszy kryzys, który w wypadku SDSS prawie doprowadził do zaniku tej formacji. Latem 2000 r. do SDKÚ przystąpiła DÚ, z wyjątkiem posłów Jána Budaja i Juraja Šveca, którzy utworzyli nową partię ― Unię LiberalnoDemokratyczną (Liberálnodemokratická únia ― LDÚ) oraz Unię Drobnych Przedsiębiorców, Przedsiębiorców i Rolników (Únia živistníkov, podnikateľov a roľníkov ― ÚŽPR)173. Jedynym antymečiarowskim podmiotem „lewo-prawej koalicji”, któremu udało się zachować wpływy na scenie politycznej został Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH). Od tej pory KDH wraz SMK należały do „wewnętrznej opozycji” w ramach koalicji rządowej. Chęć odróżnienia się od SDKÚ, która również deklarowała przywiązanie do wartości chrześcijańsko-demokratycznych, skutkowała w KDH istotnym wzmocnieniem nurtu narodowego. Podczas gdy SDKÚ preferowała raczej obywatelską kon-
Należy zauważyć, że jest to pierwszy rząd słowacki, w którym zasiedli przedstawiciele mniejszości węgierskiej. Z faktem tym część politologów oraz polityków wiązała duże nadzieje na zakopanie historycznej przepaści dzielącej Słowaków i Węgrów, pogłębionej przez nacjonalistyczne rządy V. Mačiara i jego koalicjantów z lat 1994-1998. Bardzo szybko jednak okazało się, że w ramach koalicji rządowej SMK jest marginalizowana, głównie przez SDĽ, która najostrzej krytykowała poczynania SMK (wcześniej krytycznie wypowiadała się o obecności tej partii w rządzie). J. Svoboda, art. cyt. 168 G. Mesežnikov, Voľby 1998 a vývoj systému politických strán, w: M. Bútora, G. Mesežnikov, Z. Bútorová (red.), Kto? Prečo? Ako? ― Slovenské voľby 1998, Bratislava 1999, s. 37-38. Zob. także: J. Stena, Parlamentné voľby 1998 v SR ― uskutočená výzva, „Sociólogia” 1999 nr 1, s. 31-50. 169 Europa Środkowa ― dziesięć lat później, „Rocznik Strategiczny” 1999/2000, s. 225-227. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że na Słowacji w latach 1994-1998 wytworzył się system partyjny składający się z dwóch grup partyjnych, które między sobą nie były w stanie dojść do porozumienia. Oznaczało to, że porozumienie możliwe jest wyłącznie w obrębie tychże grup. G. Mesežnikov, Politické strany ako aktéri reforiem..., art. cyt., s. 61; M. Velšic, Spoločensko-politická klíma na sklonku Mečiarovej a Dzurindovej vlády, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=53), 2.03.2007. 170 M. Herman, Słowacja między Wschodem a Zachodem (1993-1999), „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 165. 171 L. Kopeček, Budoucnost slovenské..., art. cyt.; L. Kopeček, dz. cyt., s. 111-112. 172 S. Balik, L. Kopeček, art. cyt. 173 M. Belko, art. cyt., s. 104; R. Diovčoš i in., dz. cyt., s. 28. 167
320
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
cepcję narodu, KDH silnie zaczęła podkreślać etniczny wymiar słowackiej tożsamości narodowej, choć trzeba przyznać, pozbawiony był on tak konfrontacyjnego charakteru, jak miało to miejsce w przypadku SNS czy HZDS174. Ostatni podmiot „Błękitnej koalicji” ― Partia Demokratyczna (DS) po odejściu do SDKÚ Ivana Mikloša oraz pojawieniu się napięć między zwolennikami Jána Langoša a grupą skupioną wokół Ľudovita ka, coraz wyraźniej zmierzała ku całkowitej marginalizacji politycznej. Na kongresie w lutym 2001 roku w wyniku poważnego konfliktu w partii, jej struktury opuściło trzech posłów, którzy następnie utworzyli Obywatelską Partię Konserwatywną (Občianska konzervatívna strana ― OKS)175. Ponieważ przedwyborcze sondaże informowały o 1-2% poparciu DS w przyszłych wyborach, jej władze zdecydowały się zaapelować do swoich wyborców o głosowanie na SDKÚ. (Wcześniej próbowano współpracy w ramach przedwyborczej koalicji z DÚ, lecz nie poprawiło to wyraźnie jej wyników)176. W roku 2006 doszło do połączenia obydwu partii. Problemów nie uniknęła także lewicowa SDĽ, z której w 1999 odszedł cieszący się wówczas dużą popularnością wiceprzewodniczący Róbert Fico. Założył on następnie Partię Smer (Kierunek), szybko zyskującą poparcie dużej części niezadowolonych wyborców SDĽ oraz pozyskującą nowy elektorat. Smer jako typowa partia antysystemowa (antiestablishment party) kreowała się na partię będącą alternatywą zarówno dla lewicy, jak i prawicy, w równym stopniu krytykował HZDS i SNS oraz poszczególnych członków koalicji rządowej177. R. Fico zależało szczególnie na wytworzeniu w społeczeństwie przekonania, że Smer stanowi „rozsądną alternatywę”, „trzecią drogę”178. Kreował on wizerunek swojej partii jako alternatywy dla klasycznych ugrupowań politycznych w ogóle ― o zużytych i nieprzystających do współczesnych wyzwań formułach. W zamyśle swych twórców Smer miała stać się szansą dla politycznych debiutantów, którzy charakteryzowali się fachowością i innowacyjnością. W rzeczywistości swe miejsce znajdowali w niej „dezerterzy” z różnych partii politycznych. Smer deklarował konieczność odpartyjnienia państwa i „odideologizowania polityki”, przy czym w zasadzie nie precyzował tych ogólnie brzmiących założeń, uciekając się do postulatu przekazania władzy „ekonomistom i ekspertom”179. Smer uciekał się do populistycznej retoryki, specyficznej mieszaniny idei socjalistycznych z prawicowym ekstremizmem, czego przykładem może być postulat przywrócenia kary śmierci, odebrania Romom możliwości korzystania z opieki społecznej, ograniczenia praw mniejszości węgierskiej itp.180 Smer popierał członkostwo Słowacji w Unii Europejskiej (krytycznie natomiast wypowiadał się na temat przystąpienia Słowacji do NATO), choć z drugiej strony zapowiadał twardą obronę interesu narodowego181. Niekonsekwencje w programie politycznym Smer ― największej po wyborach w 2006 roku partii politycznej ― wynikać mogą z faktu, że był on budowany na wynikach badania opinii publicznej, ukazujących wiele sprzecznych tendencji182.
V. Bican, Křesťanskodemokratické hnutí, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 4 (http://www.cepsr.com/— clanek.php?ID=29), 2.03.2007. M. Belko, art. cyt., s. 104. 176 P. Dufek, Demokratická strana a jeji program. Studie marginální politické strany, která vládla Slovensku, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 4 (www.cepsr.com/clanek.php?ID=28), 2.03.2007. 177 P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 132; S. Balik, L. Kopeček, art. cyt. 178 W czerwcu 2003 roku nastąpiła zmiana nazwy poprzez dodanie do Smer słów „(tretia cesta)” (trzecia droga). Register Strán, Ministerstvo vnútra Slovenskej republiky, http://portal.ives.sk/registre/startps.do (20.07.2007). 179 M. Krištofik, Ideové a programové vymedzenie strany SMER, „Středoevropské politické studie” 2001 nr 3 (www.iips.cz/cisla/texty/komentare/smer301.html), 03.01.23. 180 R. Fico (w rozmowie z A. Niewiadomskim), Nie jestem populistą, „Rzeczpospolita” 18.09.2002. www.rp.pl. M. Krištofik, art. cyt. 181 L. Kopeček, Nová politická strana Smer ve slovenském stranickém systému. Ohrožení vstupu země do Evropské unie?, „Středoevropské politické studie” 2001 nr 1 (www.cepsr.com/clanek.php?ID=99), 2.03.2007. Karierę zrobił plakat wyborczy partii, na którym widniało hasło „Do UE tak, ale nie z gołymi tyłkami” i odpowiednia ilustracja. 182 R. Diovčoš i in., dz. cyt., s. 43. 174
175
321
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Z kolei na początku 2002 roku z SDĽ odeszła frakcja socjaldemokratyczna, której członkowie założyli następnie Socjaldemokratyczną Alternatywę (Sociálnodemokratická alternatíva ― SDA). Podobne problemy pojawiły się również po odejściu z SOP Rudolfa Schustera, wybranego w 1999 roku w powszechnych wyborach na stanowisko prezydenta Republiki Słowackiej. Utrata lidera doprowadziła do trwałej marginalizacji tej formacji politycznej. (W 2003 roku doszło do likwidacji partii, która zaleciła swoim członkom wstępowanie do Smer-u)183. Po wyborach parlamentarnych w 1998 roku HZDS znalazł się niemal w całkowitej izolacji politycznej, choć z drugiej strony partia ta osiągnęła wówczas stan względnej stabilizacji wewnętrznej. W początkowym okresie liczono na szybką dekompozycję koalicji rządowej i powrót do władzy, lecz gdy spodziewany rozpad „lewo-prawej” koalicji wbrew oczywistym sprzecznościom interesów nie następował, zaczęto zmieniać strategię polityczną. Jej celem było przełamanie izolacji i uzyskanie wiarygodności za granicą, czemu miało służyć deklarowane poparcie dla integracji z NATO i UE. Ponadto HZDS zaczął występować z deklaracjami redefinicji swojego profilu przez uzupełnienie go wyraźniejszymi elementami „ludowymi”. W marcu 2000 roku ― jak głosi oficjalna historia partii ― HZDS po kilkuletnim procesie transformacji, z partii „szerokiego spektrum obywatelskiego” stał się typową ludową. Dla podkreślenia tego faktu, zmieniono wówczas nazwę partii na Ľudová strana ― Hnutie za demokratické Slovensko (Partia Ludowa ― Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji)184. Postanowiono także odsunąć z kierownictwa HZDS oraz wykreślić z listy wyborczej osoby kojarzone z „błędami i wypaczeniami” z lat 1994-1998. Na krótko przed wyborami wywołało to jednak kolejną falę secesji z HZDS, który opuścił Ivan Gašparovič (późniejszy prezydent Słowacji) zakładając następnie partię o zbliżonej nazwie: Ruch na Rzecz Demokracji (Hnutie za demokraciu ― HZD), logo i hasłach programowych185. Zdecydowano wówczas także o zakończeniu współpracy z nacjonalistyczną SNS, do czego przyczynił się także rozłam w SNS186.
2.6. System partyjny po 2002 roku W wyborach parlamentarnych, które odbyły się jesienią w 2002 roku, aż dziesięć partii uzyskało więcej niż 3% poparcia (1994 ― 9 partii, 1998 ― 11 partii), z czego przedstawiciele siedmiu ugrupowań zasiedli w parlamencie (próg 5%). Na pierwszym miejscu uplasował się HZDS (19,5%, jakkolwiek był to najsłabszy wynik wyborczy w historii tej partii). Zwycięstwo wyborcze nie dało się jednak przełożyć na udział we władzy z uwagi na niemożność stworzenia koalicji, która gwarantowałaby większość w parlamencie187. Dużym zaskoczeniem był stosunkowo słaby wynik partii Smer i jej charyzmatycznego przywódcy z nieskrywanym apetytem na fotel premiera ― Róberta Fica (badania opinii publicznej wskazywały na 20% poparcie, ostatecznie Smer musiał zadowolić się 13,5%). Kolejną niespodzianką tych wyborów było ponad 6% poparcie dla Komunistycznej Partii Słowacji (KSS), ortodoksyjnej, niezreformowanej, czasem określanej jako neostalinowska. Zdystansowała ona zreformowaną partię postkomunistyczną ― SDĽ, której poparcie na poziomie 1,4% nie pozwoliło na wejście do parlamentu.
L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 183-184. http://www.hzds.sk (03.08.2006). 185 W. Sokół, R. Serej, art. cyt., s. 470; L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 185-186. Po wyborach, w 2003 HZDS opuścił jeszcze Vojtech Tkáč i wraz z 11 posłami tej partii założyli partię o nazwie Unia Ludowa (Ľudová únia), która w roku 2004 w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła klęskę, zaś sam Tkáč przystąpił do Smeru. 186 Od 2001 roku (do 2003) na słowackiej scenie politycznej współistniały dwa podmioty odwołujące się do tradycji Słowackiej Partii Narodowej: SNS kierowana przez Annę Malíkovą oraz Prawdziwa Słowacka Partia Narodowa (Pravá Slovenská národná strana ― PSNS) na czele z byłym przewodniczącym SNS ― Jánem Slotą, którego członkostwo w SNS zostało zawieszone. 187 Zob. interesująca analiza międzynarodowych przyczyn osłabienia popularności HZDS: S.J. Kirchbaum, The Slovak Elections of September 2002 and the „Meciar Factor”, „Transitions” 2001 nr 2, s. 63-77. 183 184
322
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Nieoczekiwanie wysokie poparcie (15,1%) otrzymała również partia dotychczasowego premiera MiMikuláša Dzurindy ― SDKÚ. Wydawało się bowiem, że trudna sytuacja kraju, a także ujawnione liczne afery i skandale polityczne przyczynią się do znacznego spadku poparcia dla tej formacji188. Ostatecznie władzę na Słowacji utrzymały podmioty tworzące poprzednią koalicję, przy czym na skutek nie wejścia do parlamentu lewicowego SDĽ, rząd stał się bardziej wyrazisty ideologicznie (centroprawicowy). Nie bez znaczenia było w tym przypadku dokooptowanie do koalicji nowopowstałej partii ― Sojuszu Nowego Obywatela (Aliancia nového občana ― ANO), rekompensującej w pewnym sensie nieobecność SOP189, która nie dostała się do parlamentu z uwagi na śladowe poparcie. ANO to partia typowo populistyczna, odwołująca się w specyficzny sposób do wartości liberalnych, założona przez Pavla Rusko, jednego z właścicieli najbardziej popularnej na Słowacji komercyjnej stacji telewizyjnej ― TV Markiza. Wykorzystanie w kampanii wyborczej mediów elektronicznych w znaczący sposób ― jak się wydaje ― ułatwiło osiągnięcie przyzwoitego jak na nową formację polityczną wyniku 8%190. Ostatecznie umowę koalicyjną podpisały następujące partie: SDKÚ, KDH, SMK i ANO dysponując jednak tylko 78/150 miejscami w Radzie Narodowej Republiki Słowackiej. Większa jednolitość ideologiczna koalicji rządowej pozwoliła na bardziej śmiałe reformy systemowostrukturalne w sferze podatkowej, systemu emerytalnego, systemu zdrowia, ubezpieczeń społecznych itd. Wówczas to niezadowolenie społeczne wynikające z konieczności „zaciskania pasa” skrzętnie zaczął wykorzystywać Smer, a jej lider Róbert Fico kreował się na głównego obrońcę przywilejów socjalnych191. Te właśnie partie (partie koalicji rządowej + Smer) wyznaczały główną oś konfliktu politycznego, i wokół nich orientowały się pozostałe mniejsze partie polityczne (HZDS i SNS nadal szukały własnej drogi). Mimo większej ideologicznej jednolitości (zwłaszcza, jeśli chodzi o sferę ekonomii), w koalicji pojawiło się wiele napięć związanych z konfliktem wokół legalizacji aborcji oraz stosunków państwo-Kościół (głównie konflikt między ANO a KDH). Od 2003 roku koalicja zaczęła tracić poparcie w parlamencie. W lecie tego roku z ANO wystąpiło trzech posłów, a pod koniec roku w SDKÚ grupa siedmiu posłów pod wodzą dotychczasowego wiceprzewodniczącego partii Ivana Šimko i Zuzany Martinákovej założyła platformę o nazwie Slobodné fórum (SF) ― Forum Wolności, deklarując „powrót do pierwotnych wartości SDKÚ” (niespełna miesiąc później opuścili oni partię)192. Przejawem kryzysu był także fakt, że żaden z polityków związanych z koalicją nie przeszedł do II tury wyborów prezydenckich w 2004 roku, w której naprzeciw siebie stanęli dwaj politycy związani z HZDS: ówczesny lider partii Vladimír Mečiar (40,08%) oraz dawny jej członek Ivan Gašparovič (59,91%). Spektakular-
S. Balik, L. Kopeček, art. cyt. Szef ANO, Pavol Rusko w 2000 roku nosił się z zamiarem wstąpienia do SOP pod warunkiem objęcia w niej wysokiej funkcji. Gdy okazało się to niemożliwe, założył własną partię razem ze znanymi prezenterami telewizyjnymi (Eva Černá i Ľubomír Lintner), jednym posłem niezależnym (Jirko Malchárek) oraz innymi osobowościami ze świata sportu, biznesu i polityki. R. Diovčoš i in., dz. cyt., s. 14. 190 V. Dočkal, Aliance nového občana ― populistická či protestní strana?, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 4 (www.cepsr.com/clanek.php?ID=30), 2.03.2007. Szerzej na temat wyborów parlamentarnych na Słowacji w: T. Haughton, „We’ll Finish What We’ve Started”: The 2002 Slovak Parliamentary Elections, „Journal of Communist Studies and Transition Politics” 2003 nr 4, s. 65-90. Interesująca analiza przyczyn popularności „partii centrowego populizmu” (Smer, ANO) w: P. Učeň, Faktory úspechu strán stredového populizmu, w: G. Mesežnikov, Ol. Gyárfášová, M. Kollár (red.), Slovenské voľby. Výsledky, dôsledky, súvislosti, Bratislava 2003, s. 47-60. 191 Po wyborach postanowiono, że Smer z partii „trzeciej drogi” stanie się partią socjaldemokratyczną. Od 2002 roku następował proces zjednoczeniowy z małymi partiami odwołującymi się do wartości socjaldemokratycznych. W 2003 roku ze Smerem połączyła się SOP, a pod koniec 2004 także SDĽ, SDSS i SDA. Były to partie, których działacze wcześniej brali udział w koalicji rządowej w latach 1998-2002. W wyniku połączenia, od 2005 roku partia nosi nazwę: SMER ― sociálna demokracia (Smer ― demokracja socjalna). L. Kopeček, dz. cyt., s. 292-293. 192 Ivan Šimko pod koniec 2004 roku opuścił także SF i założył własną partię: MISIA 21 ― Hnutie kresťanskej solidarity (Misja 21 ― Ruch Chrześcijańskiej Solidarności), której oferta ideologiczna oscyluje między KDH a SDKÚ. L. Kopeček, dz. cyt., s. 390. 188 189
323
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
na porażka Eduarda Kukana, który uzyskał w I turze tylko 22,09%193, przypieczętowała rozpad ówczesnej koalicji. Pod koniec lata 2005 roku w atmosferze skandalu wokół finansów lidera partii Pavla Rusko doszło do rozpadu ANO. Na początku 2006 roku w proteście przeciwko niezgodzie SDKÚ na ustawę o tzw. klauzuli sumienia, do opozycji przeszedł KDH. W związku z powyższym doszło do rozpisania przedterminowych wyborów na wiosnę 2006 roku, w których jednoznacznie zwyciężył Smer194. Zdaniem wielu komentatorów wynik wyborów z 2002 roku należy interpretować w kategoriach zakończenia procesu tranzycji politycznej i ustabilizowania się instytucji słowackiej demokracji. Wyrażane jest przekonanie, że autoratarno-nacjonalistyczny nurt w polityce słowackiej przepadł bezpowrotnie, umożliwiając tym samym realizację obywatelskiej koncepcji narodu i wzmocnienie instytucji społeczeństwa obywatelskiego195. Wydaje się jednak, że zlekceważono wiele czynników, które w przyszłości mogą na powrót uczynić słowacki nacjonalizm liczącą się politycznie ideologią. Wynik wyborów z 2006 roku przynajmniej częściowo potwierdza tę hipotezę. Tabela 5. Gabinety rządowe na Słowacji (1989-2006) Premier
Okres rządów
Partie rządzące
Milan Čič
grudzień 1989 ― czerwiec 1990
rząd „porozumienia narodowego”
Vladimír Mečiar
czerwiec 1990 ― kwiecień 1991
VPN/MNI ― KDH ― DS
Ján Čarnogurský
kwiecień 1991 ― czerwiec 1992
VPN (ODÚ) ― KDH ― DS ― MNI
Vladimír Mečiar
czerwiec 1992 ― listopad 1993
HZDS
Vladimír Mečiar
listopad 1993 ― marzec 1994
HZDS ― SNS
Jozef Moravčík
marzec 1994 ― grudzień 1994
SDĽ ― KDH ― APR ― ADSR ― NDS-NA
Vladimír Mečiar
grudzień 1994 ― październik 1998
HZDS ― ZRS ― SNS
Mikulaš Dzurinda
październik 1998 ― październik 2002
SDK ― SDĽ ― SMK ― SOP ― (od 11.2000) KDH
Mikulaš Dzurinda
październik 2002 ― październik 2003
SDKÚ ― KDH ― ANO ― SMK
Mikulaš Dzurinda
listopad 2003 ― lipiec 2006
SDKÚ ― (do 02.2006) KDH ― (do 09.2005) ANO ― SMK
Źródło: opracowanie własne.
193 Z polityków związanych z koalicją lub reprezentujących zbliżony nurt ideologiczny w polityce słowackiej, w szranki wyborcze stanęli także: Martin Bútora (6,51%), František Mikloško (6,51%) i Rudolf Schuster (7,42%). Štatistický úrad Slovenskej republiky, http://www.statistics.sk/ (27.06.2007). 194 L. Kopeček, dz. cyt., s. 113-114. Komentarz do wyników wyborów w 2002 roku, zob. G. Mesežnikov, Parlamentné voľby 2002 a vývoj systému politických strán, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová, M. Kollár (red.), dz. cyt., s. 31-46. 195 Zob. K. Deegan-Krause, Slovakia’s Second Transition, „Journal od Democracy” 2003 nr 2, s. 65-79.
324
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Tabela 6. Wyniki wyborów do Słowackiej Rady Narodowej w latach 1990, 1992 i Rady Narodowej Republiki Słowackiej w latach 1994, 1998 i 2002 (w tabeli umieszczono jedynie wyniki tych ugrupowań, które dostały się do parlamentu)
1990 % głosów
1992
Liczba mandatów
1994
1998
% głosów
Liczba mandatów
% głosów
Liczba mandatów
5,40
9
SNS
13,94
22
7,93
15
SDĽ (a)
13,34
22
14,70
29
SDSS
10,41
% głosów
2002
Liczba mandatów
9,07
14
14,66
23
26,33
42 (c)
% głosów
Liczba mandatów
8,30
15
15,10
28
18 (b)
(b)
SZ(SZS)
3,48
6
KDH
19,20
31
8,88
18
10,08
17
(c)
DS
4,39
7
DÚ
8,57
15
10,18
17 (e)
9,12 (f)
15 (f)
11,20
20
34,96
61
27,00
43
19,50
36
7,34
13 8,00
13
SDKÚ VPN MNI (MOS)
29,34
48 (d)
(d)
14 (e)
MKDH 8,66 (e)
14 (e)
(e)
7,42 (e)
Együttélés HZDS
37,26
74
ZRS SOP Smer
13,50
25
ANO
8,00
15
KSS
6,30
11
81,90
150
Razem
92,35
150
76,19
150
86,94
150
94,18
150
(a) W wyborach w 1990 roku partia ta kandydowała jeszcze pod nazwą KSS. (b) Partie: SDĽ, SDSS, SZS i HP stworzyły w wyborach w 1994 roku koalicję Spoľočna voľba (SV) (c) Partie: SDSS, SZS, KDH, DS i DÚ stworzyły w wyborach w 1998 roku koalicję Slovenská demokratická koalícia (d) VPN i MNI kandydowały wspólnie w wyborach w 1990 roku (e) MKDH i Együttélés kandydowały wspólnie w wyborach w 1990, 1992, a także wespół także z MOS w 1994 roku (Maďarska koalícia) (f) Maďarska koalícia przed wyborami w roku 1998 transformowała się w jednolitą partię polityczną ― Partię Koalicji Węgierskiej (SMK) Źródło: opracowanie własne na podstawie www.statistics.sk
3. Słowackie partie polityczne a problem tożsamości narodowej
Klasycy teorii podziałów politycznych Seymour M. Lipset i Stein Rokkan identyfikują cztery zasadnicze linie konfliktu politycznego (cleavages): centrum-peryferie, miasto-wieś, Kościół-państwo i posiadaczeklasa pracująca196. Inni autorzy do tej typologii dodają jeszcze m.in. podział państwo-społeczeństwo obywatelskie. Zasadnicze pozostaje pytanie na ile stworzone na Zachodzie koncepcje podziałów politycznych mogą znajdować zastosowanie w przypadku państw postkomunistycznych, w tym także na 196
S.M. Lipset, S. Rokkan, Party Systems and Voter Alignments. Cross-National Perspectives, New York 1967.
325
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Słowacji. Czeski politolog Lubomír Kopeček, jeden z najbardziej znanych badaczy słowackiego systemu politycznego, odpowiadając na to pytanie uważa, że klasyczne podziały polityczne zaznaczyły się na Słowacji po 1989 roku w bardzo niewielkim stopniu197. Jedną z najistotniejszych linii podziału politycznego na Słowacji po upadku komunizmu pozostaje kwestia tożsamości narodowej. Do pozostałych należy zaliczyć kwestię podziału na centrum i peryferie198 (zwłaszcza w okresie debaty nt. przyszłości państwa czechosłowackiego), kwestię wyznaniową (stosunek państwa do Kościoła)199, kwestię stosunku do demokracji liberalnej200, a także problem uczestnictwa Słowacji w UE oraz NATO, kwestię ustroju gospodarczego (zwolennicy status quo sprzed 1989 i zwolennicy odważnych reform wolnorynkowych). W latach 1994-1998 (można jednak śmiało wydłużyć ten okres) najważniejszą linię podziału politycznego wyznaczał spór o charakter reżimu politycznego. Podzielił on słowacką scenę polityczną na dwa silnie skonfliktowane obozy ― koalicje dość egzotyczne zważywszy na profile ideologiczne ich uczestników. Uznając spór o tożsamość narodową za jedną z najistotniejszych linii podziału politycznego, należy zauważyć jego specyficzny charakter. Spór ten bowiem nie tyle stanowił osobną linię podziału (choć jej autonomia nie pozostawia wątpliwości), ale przejawiał się w różnym zakresie we wszystkich wymienionych wyżej liniach podziałów ideologicznych. Stanowi on zatem swego rodzaju „czerwoną nić” łączącą ze sobą poszczególne spory ideologiczne na Słowacji. Przyjmując tożsamość narodową jako wyznacznik stosunkowo trwałych podziałów politycznych na Słowacji możemy ― jak uczynił to np. Andrej Tusičišny ― scenę partyjną umieścić na osi między słowackim a węgierskim nacjonalizmem201, lub też skoncentrować się wyłącznie na partiach słowackich, pamiętając jednak o tym, że partie reprezentujące mniejszość węgierską odgrywają w tym przypadku rolę „ekranu”, na który często rzutowane są wyobrażenia dotyczące słowackiej tożsamości narodowej. Ich działalność nie pozostaje bez wpływu na koncepcje narodu słowackiego kształtowane przez partie odwołujące się do słowackiej części elektoratu. Znacznie częściej mamy do czynienia ze skoncentrowaniem się wyłącznie na partiach słowackich, z cichym uznaniem istnienia dwóch równoległych systemów partyjnych (i kultur politycznych): słowackiego i węgierskiego202. W takim przypadku najczęściej przywoływana jest opozycja obywatelskiej i etnicznej koncepcji narodu. Czynnik węgierski jest wówczas brany pod uwagę jako bardzo istotna determinanta podziałów ideologicznych wewnątrz sło-
197 Zob. L. Kopeček, Konfliktní linie slovenské společnosti v první polovině 20. století, „Politologická revue” 2000 nr 1, s. 41-59. Zob. także: V. Krivý, Kryštalizácia základných politických zoskupení v vzťahu k štiepieniam slovenskej spoločnosti, „Sociológia” 1996 nr 2, s. 127-147; K. Deegan-Krause, Any Way You Slice It: The Politics of Partial Cleavages in Slovakia and the Czech Republic. Prepared for presentation at the convention of the American Political Science Association, San Francisco, California, August 30, 2001, http://www.cla.wayne.edu/polisci/krause (21.02.2005); T. Zarycki, The New Electoral Geography of Central Europe, Budapest, Electronic Library, Open Society Institute, http://lib.rss.cz (22.05.2005); G. Tóká, Political Parties and Democratic Consolidation in East Central Europe, „Studies in Public Policy” 1997 nr 279. 198 Pozycję Słowacji często określano mianem peryferii bez własnego rdzenia, stwierdzając jednocześnie, że Słowacja nigdy nie była beneficjentem, pozostając w ramach wielonarodowego państwa ― Uhorska, a następnie Czechosłowacji. Z drugiej strony ― zwracano uwagę na inwestycje w infrastrukturę, a także w instytucje kulturalne poczynione w ramach państwa czechosłowackiego. 199 W tym przypadku należy wspomnieć o konflikcie między narodowo-chrześcijańskim nurtem w polityce słowackiej reprezentowanym głównie przez KDH, ale także, przynajmniej częściowo przez SNS i HZDS a nurtem liberalnym (raczej w sensie nieekonomicznym), w którym znajdują się takie ugrupowania jak SOP, ANO, Smer oraz pomniejsze partie lewicowe. 200 Konflikt między paradygmatem liberalnym kładącym nacisk na prawa jednostki oraz paradygmatem autorytarnym uznającym konieczność podporządkowania się jednostek kolektywnym normom i autorytetom. H. Kitschelt, Party Systems in East Central Europe: Consolidation or Fluidity?, „Studies in Public Policy” 1995 nr 241, s. 55. 201 Podział ten jednak nie jest kompletny, gdyż autor ― nie wiadomo dlaczego ― zapomina w nim o KDH, wspomina zaś o partiach posiadających mniejsze znaczenie jak np. KSS. A. Tusičišny, Slovensko po roku 1993: Význam štiepení pre formovanie straníckeho systému postkomunistickej krajiny, prispevok prezentovaný na medzinárodnej vedeckej konferencii Od samostatnosti k integrácii, Bratislava, Slovensko, 21.-23.11.2003, mps. 202 Zob. S. Whitefield, G. Evans, Political culture versus rational choice: explaining responses to transition in the Czech Republic and Slovakia, „British Journal of Political Science” 1999 nr 1, s. 129-154; V. Krivý, Čo prezrádzajú volebné výsledky? Parlamentné voľby 1992-1998, Bratislava 1999, s. 74-76.
326
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
wackiej sceny partyjnej. Wspomniany wcześniej Lubomír Kopeček uznając istnienie owej opozycji i jej znaczenia dla kształtu słowackiej sceny politycznej, zastrzega, że pojęcie obywatelstwa jako czynnika tożsamościowotwórczego może być rozumiane dwojako. W pierwszym przypadku uważa się, że prawa obywatelskie przysługują wszystkim mieszkańcom państwa w tym samym zakresie, w drugim ― wyznaje się przekonanie, że są one uzależnione od przynależności do danej wspólnoty etnicznej203. Dlatego też zaleca on ostrożne posługiwanie się tą kategorią, choć zauważa także, że opozycja „obywatelski ― etniczny” ma na Słowacji pewną utrwaloną w życiu politycznym tradycję (narzuconą przez dyskurs polityczny interpretację), zgodnie z którą pojęcie „obywatelski” zarezerwowane jest dla ugrupowań liberalnych204. Poddając analizie wspomniane wyżej zjawisko, trzeba pamiętać, że w żadnym wypadku nie jest to jakaś nowa linia podziału. Przeciwnie ― piszą w książce pt. Slovensko a jeho regióny. Sociokultúrne súvislosti volebného správania (Słowacja i jej regiony. Socjokulturowe związki zachowań wyborczych) V. Krivý, V. Feglová i D. Balko ― ma ona swoje XIX i XX-wieczne tradycje. Już bowiem w drugiej połowie XIX wieku, o czym częściowo była już mowa w rozdziale dotyczącym historycznych uwarunkowań dyskursu tożsamościowego, zaczęły tworzyć się dwie grupy intelektualne: z jednej strony ― proeuropejska i aktywistyczna, z drugiej ― tradycjonalistyczna i pasywistyczna. Pierwsza (zdecydowanie słabsza) akcentowała konieczność przeprowadzenia reform w duchu liberalnej demokracji, akcentując indywidualizm oraz rozwój ekonomiczny, przedstawiciele drugiej natomiast, silnie podkreślali znaczenie kolektywistycznego solidaryzmu i agrarnego charakteru społeczności słowackiej205. Zważywszy na nietypowy charakter wielu partii słowackich jak i na fakt, że system partyjny w latach 90. ulegał dynamicznym przemianom (które starałem się w wielkim skrócie opisać), trudno już teraz jednoznacznie zaklasyfikować poszczególne ugrupowania partyjne do którejś z kategorii. Patrząc z perspektywy roku 2007 widać jednak wyraźną tendencję do ugruntowywania się tożsamości poszczególnych partii, których przedstawiciele uczestniczą w analizowanym przeze mnie dyskursie tożsamościowym. Czeski politolog Lubomír Kopeček proponuje własną klasyfikację partii słowackich w odniesieniu do problemu tożsamości narodowej (kryterium koncepcji narodu). Po stronie zwolenników tożsamości obywatelskiej umieszcza takie ugrupowania jak: DS, SDSS, a także SDKÚ, zaś do protagonistów tożsamości etnicznej zalicza SNS, HZDS, a częściowo także Smer. Z kolei KDH i SDĽ uznaje on za ugrupowania mieszczące się między obydwoma przeciwnymi polami. Dla określenia powstałych w ten sposób typów używa następujących terminów (w kolejności): „narodowo neutralne”, „narodowo określone” i „narodowo chwiejne”, zauważając jednocześnie, że tę klasyfikację daje się zastosować również w odniesieniu do partii węgierskich: MOS jako „narodowo neutralna”, Együttélés jako partia „narodowo określona” i MKDH ― jako „narodowo chwiejna”206. Nieco inny pogląd reprezentują słowaccy politolodzy Vladimír Krivý i Grigorij Mesežnikov. Podobnie jak Kopeček uznają oni takie partie jak SNS czy HZDS za typowych reprezentantów etnicznego nacjonalizmu w polityce słowackiej i odpowiadającej mu koncepcji narodu etnicznego (lub etnokulturowego). W przeciwieństwie do Kopečka, tę samą cechę dostrzegają wśród ugrupowań, które czeski politolog określa mianem „narodowo chwiejnych”. Wymieniając takie ugrupowania jak SDĽ, DÚ, KDH (a po stronie nacjonalizmu węgierskiego ― także SMK jako całość), uważają oni, że mamy do czynienia ze Zob. H. Kitschelt, art. cyt., s. 55. Peter Učeň pisze, że pojęcie obywatelstwa odgrywa istotną rolę w światopoglądzie każdej nacjonalistycznej i ksenofobicznej partii. Na przykład w przypadku SNS dużą popularnością cieszy się przekonanie, że obywatelstwo powinno być środkiem nacisku na mniejszości narodowe, które powinny wyrzec się swoich identyfikacji etnicznych na rzecz identyfikacji propaństwowej. Mamy tutaj do czynienia z „podwójną taryfą”, gdyż od narodu większościowego nie wymaga się przejawiania tożsamości obywatelskiej, ale etnicznej. P. Učeň, Desať rokov..., art. cyt., s. 127. 204 L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 225-227. 205 Pierwsza grupa była związana z tzw. Nową Szkołą, czasopismem „Hlas”, a następnie „Prúdy”, druga ― silniejsza odnajdywała się w jednej z frakcji SNS oraz w SĽS. V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 12-13. 206 L. Kopeček, System partyjny Słowacji, art. cyt., s. 226. 203
327
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
swego rodzaju kryptonacjonalizmem. Nacjonalizm jest bowiem ― zdaniem wspomnianych autorów ― w przypadku wymienionych wyżej ugrupowań, odrzucany jedynie werbalnie207. Łatwo zauważyć, że po stronie partii nacjonalistycznych lub kryptonacjonalistycznych znajduje się przy takim podziale zdecydowana większość słowackich partii politycznych (wyjątek bowiem stanowią de facto tylko DS, SDKÚ i KSS). Z kolei Wojciech Sokół i Rafał Serej opisując podziały socjopolityczne na Słowacji, stawiając tezę o istotnym znaczeniu kwestii narodowej, słowacką scenę partyjną dzielą na dwa bieguny. Na jednym umieszczają partie „w różnym stopniu akcentujące nacjonalizm słowacki”, zaliczając do tej kategorii: SNS, HZDS oraz ZSR, na drugim zaś „stronnictwa postrzegane jako uniwersalno-liberalne” (SDK, SDKÚ, ANO, SDĽ) oraz „reprezentujące mniejszości narodowe, głównie węgierską” (SMK)208. Zasługujące na uwagę podejście do problemu kwestii narodowej jako czynnika determinującego podział słowackiej sceny politycznej przedstawia amerykański politolog Kevin Deegan-Krause, autor wielu opracowań dotyczących systemu politycznego Republiki Słowackiej. Nie tyle kwestionuje on podział sceny partyjnej na zwolenników etnicznej i obywatelskiej teorii narodu, ile uznaje, że właściwa dyskusja na temat tożsamości narodowej, toczy się nie pomiędzy liberałami a nacjonalistami, lecz w samym, bardzo skądinąd zróżnicowanym środowisku słowackich nacjonalistów (pojęcie „nacjonalista” rozumie on przy tym bardzo szeroko). Jego zdaniem, Słowacja lat 90. ubiegłego stulecia stanowi fascynujący przykład postkomunistycznego państwa, w którym ― jak w soczewce ― skoncentrowały się wszelkie możliwe warianty nacjonalizmu (nacjonalizmy „peryferyjne” ― peripheral skierowane przeciwko: Czechom, regionalnym i globalnym instytucjom, Węgrom i państwu węgierskiemu, oraz „państwowotwórcze” ― state-building skierowane przeciwko: Węgrom jako mniejszości narodowej, Romom i „nienarodowym” Słowakom)209. Kevin Deegan-Krause poddając szczegółowej analizie ww. nacjonalizmy pokazuje następnie na różnice występujące w sposobie odczytywania narodowej tożsamości, zauważalne między pięcioma partiami słowackimi (ściślej ― między ich zwolennikami), które uznaje on za najbardziej aktywne w dyskursie tożsamościowym: SNS, HZDS, KDH, SDK i SDĽ (w zaproponowanym przez siebie schemacie analitycznym ― dla porównania ― uwzględnia także ugrupowania węgierskie). Autor swoją analizę opiera na czterech wybranych przez siebie i uznanych za kluczowe typach nacjonalizmu: państwowotwórczym i peryferyjnym nacjonalizmie skierowanym przeciwko Węgrom, peryferyjnym nacjonalizmie skierowanym przeciwko Czechom, państwowotwórczym nacjonalizmie skierowanym przeciwko „nienarodowym” Słowakom oraz peryferyjnym nacjonalizmie skierowanym przeciwko Zachodowi (analiza dotyczy okresu 1993-1994 i 1996-1999). Kevin Deegan-Krause zauważa, że jeden biegun tworzy SNS, której zwolennicy wykazują najwyższy stopień wrogości i niechęci wobec Węgrów, Czechów, „nienarodowych” Słowaków oraz wobec Zachodu, drugi natomiast SDĽ i zbliżony do niej KDH i SDK. Należy przy tym zauważyć, że największe zmiany w przypadku wymienionych wyżej formacji odnoszą się do ich stosunku względem Zachodu: zwolennicy SNS zdecydowanie silniej akcentują swoją niechęć wobec Zachodu w latach 1996-1999, aniżeli w latach 1993-1994, natomiast zwolennicy SDĽ, w mniejszym stopniu KDH i SDK ― odwrotnie, ich antyzachodnie nastawienie ulega w tym okresie znaczącemu osłabieniu. Z przeprowadzonych przez Kevina Deegan-Krause’go analiz wynika, że HZDS jawi się jako partia „środka”. Niechęć do przedstawionych wcześniej podmiotów jest słabsza niż w przypadku SNS, ale silniejsza niż w przypadku SDĽ, KDH i SDK210. V. Krivý, G. Mesežnikov, art. cyt., s. 77-78. W. Sokół, R. Serej, art. cyt., s. 475. K. Deegan-Krause, Uniting the Enemy: Politics and the Convergence of Nationalisms in Slovakia, „East European Politics and Societies” 2004 nr 4, s. 658-676. 210 Tamże, s. 681-685. Zob. także: tenże, „...their own worst enemies...” National issues and party system polarization in Slovakia, www.la.wayne.edu/polisci/kdk/papers/apsa1998n.htm (20.02.2006); tenże, National issues and institutional encroachment in Slovakia, www.la.wayne.edu/polisci/kdk/papers/aaass1998.htm (20.02.2006); tenże, A House Divided Against Itself: National Issues and Political Party Competition in Slovakia, www.cla.wayne.edu/polisci/krause (20.02.2006). 207 208 209
328
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
Na podstawie przeprowadzonej przeze mnie analizy dyskursu dotyczącego słowackiej tożsamości narodowej muszę potwierdzić zasadność większości przedstawionych powyżej charakterystyk głównych aktorów ― uczestników debat tożsamościowych, skłaniając się zwłaszcza ku koncepcjom prezentowanym przez L. Kopečka oraz Kevina Deegan-Krause’go. Interesujące wydaje się być nie branie pod uwagę, we wszystkich czterech wyżej wymienionych typologiach, rosnącego w siłę Smer-u. Dziwić musi także łatwość, z jaką Vladimír Krivý i Grigorij Mesežnikov posługują się etykietą „partii nacjonalistycznej”, choć należy zaznaczyć, że wiele zależy od sposobu rozumienia tego bardzo „pojemnego” pojęcia. Moje poważne zastrzeżenia wzbudza fakt zaklasyfikowania przez Wojciecha Sokoła i Rafała Sereja SDĽ do kategorii partii „uniwersalno-liberalnych”, skoro jej przedstawiciele nie raz dali przykład wyjątkowo agresywnej retoryki nacjonalistycznej, zwłaszcza antymadziarskiej, a ponadto jej liberalizm jest mocno wątpliwy. Poza tym pominięcie KDH, partii aktywnie uczestniczącej w dyskursie o tożsamości narodowej, jest dla mnie niezrozumiałe. Chciałbym dodać kilka innych spostrzeżeń wynikających z własnych obserwacji dyskursu tożsamościowego, uzupełniających tezy L. Kopečka oraz Kevina Deegan-Krause’go. 1. W debacie tożsamościowej szczególną aktywność wykazują przedstawiciele i sympatycy ugrupowań prawicowych lub centro-prawicowych takich jak SNS, HZDS i KDH. Zabierają oni głos praktycznie we wszystkich szczegółowych debatach, dla których wspólnym mianownikiem jest tożsamość narodowa. Dość aktywni są także przedstawiciele i sympatycy lewicowej SDĽ, przy czym aktywnie uczestniczą oni tylko w wybranych debatach (np. dotyczącej znaczenia SNP dla słowackiej tożsamości narodowej), w innych nie biorąc praktycznie udziału (debata na temat narodowych początków, tradycji cyrylometodiańskiej). 2. Przedstawiciele i sympatycy ugrupowań liberalnych lub konserwatywno-liberalnych (DS, SDKÚ) problem narodowej tożsamości i związane z nim tematy debat publicznych uznają na ogół za mało istotny lub też dostrzegając jego wagę ― koncentrują się zazwyczaj na krytyce tez głoszonych przez słowackich nacjonalistów, a raczej tych, których w ten sposób definiują. Są oni „wciągani” do dyskusji, której ramy definiują przedstawiciele SNS, HZDS czy KDH, czego ewidentną konsekwencją jest nieskrywany dyskomfort z tego tytułu odczuwany przez słowackich liberałów. Liberałowie są zdecydowanie słabszą stroną w dyskursie tożsamościowym jeśli chodzi o liczbę wystąpień i społeczny rezonans głoszonych przez nich idei (zwłaszcza w pierwszej połowie lat 90. ub. wieku). 3. Przedstawiciele i sympatycy danej formacji politycznej są zazwyczaj zgodni co do interpretacji określonych wydarzeń, zjawisk i procesów i ich znaczenia dla kształtu słowackiej tożsamości narodowej. Zdarzają się jednak, zwłaszcza w przypadku partii prawicowych i centro-prawicowych, „tematy” nieraz bardzo wyraźnie i silnie różnicujące ich postawy i stanowiska. Przykładem może być ogólnonarodowa dyskusja na temat Słowackiego Powstania Narodowego oraz Państwa Słowackiego, która wyraźnie podzieliła zwolenników SNS, HZDS i KDH. Należy jednocześnie zauważyć, że w efekcie nie prowadziło to do zbliżenia z reprezentującymi bardzo podobne spojrzenie zwolennikami partii liberalnych lub lewicowych. Obierano raczej strategię „wyciszania” dyskusji lub uznawania tematu za mało istotny dla tożsamości ideologicznej partii. Podejmowane były także karkołomne próby wykazywania niesprzeczności poszczególnych (obiektywie wykluczających się) tradycji. 4. Zwolennicy obywatelskiej koncepcji narodu wyrażający swoją niechęć wobec „myślenia etnicznego” zdecydowanie bardziej wolą wypowiadać się na forum tytułów prasowych, które uznają za przyjazne dla swojego nurtu ideologicznego (w tym przypadku ― KŽ) lub też przedstawiać swoje opinie w formie wydawnictw książkowych (stanowiących często zbiory esejów i przemówień). Zdecydowanie mniej chętnie zabierają oni głos w parlamencie, w którym z kolei wyraźnie dominują zwolennicy etnicznej koncepcji narodu słowackiego.
329
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
5. W imieniu swoich formacji ― jeśli chodzi o kwestie odnoszące się do narodowej tożsamości ― zdecydowanie częściej wypowiadają się politycy nie będący szefami poszczególnych ugrupowań (wyjątek stanowi tutaj KDH, częściowo także SDĽ). Omawiana problematyka staje się na ogół przedmiotem publicznych wystąpień wice-przewodniczących partii lub znanych polityków, nie zawsze jednak zasiadających w ścisłym kierownictwie partii. Przykładowo ― od sztandarowych postaci Jána Sloty (SNS) czy Vladimíra Mečiara (HZDS), zdecydowanie częściej na tematy związane z tożsamością narodową, wypowiadają się ich zastępcy, mimo, że „obraz medialny” (zwłaszcza poza Słowacją), co warto odnotować, jest całkowicie inny. Zanim poddam szczegółowej analizie poszczególne elementy dyskursu tożsamościowego w latach 1989-2004, chciałbym dookreślić sylwetki ideologiczne poszczególnych ugrupowań partyjnych, które bez wątpienia odegrały istotną rolę w definiowaniu słowackiej tożsamości narodowej. Przyjmując kryterium podziału zaproponowane przez L. Kopečka, uwzględniając w dużej mierze klasyfikację przyjętą przez Kevina Deegan-Krause’go oraz wyniki przeprowadzonego przeze mnie badania dyskursu politycznego, poszczególne partie podzieliłem na trzy grupy. W grupie pierwszej umieściłem ugrupowania liberalne lub konserwatywno liberalne (DS i SDKÚ211), jednoznacznie opowiadające się za obywatelskim modelem narodu słowackiego, prozachodnie, nie demonstrujące swojej niechęci do Węgrów i Czechów oraz nie używające w dyskursie kategorii „nienarodowego Słowaka” w celu wykluczenia z debaty publicznej swoich adwersarzy. W grupie drugiej znajdują się ideologiczni oponenci DS i SDKÚ (oraz innych, zwłaszcza bardziej liberalnych środowisk). Chodzi tutaj o SNS oraz HZDS (który do pewnego stopnia wydaje się być „zakładnikiem” nacjonalistycznej retoryki SNS). Obydwa ugrupowania jednoznacznie (SNS bardziej niż HZDS) opowiadają się za etnicznym modelem narodu słowackiego, ich przedstawiciele często wyrażają swój negatywny stosunek do Czechów, Węgrów, „nienarodowych Słowaków” oraz deklarują swoją nieufność względem Zachodu. Trzecią grupę tworzą dwie dość odległe od siebie ideologicznie partie polityczne ― KDH i SDĽ, których w odróżnieniu od Kopečka nie określiłbym mianem „narodowo chwiejnych” (termin ten bowiem może implikować pewną niejednoznaczność poglądów, podczas gdy w obydwu przypadkach mamy do czynienia z wyjątkowo wyrazistymi pod względem ideologicznym formacjami). Umiejscowienie ich w jednej grupie wynika z ich „pogranicznego” charakteru. KDH w zasadzie optuje za etnicznym modelem narodu, przy czym odwołuje się również do „obywatelskości” jako sposobu wychodzenia poza swoją etniczność. Etniczność zachowuje jednak swoją pierwszoplanową pozycję, jest uznawana za „tożsamość naturalną”, w przeciwieństwie do politycznie ustanowionej ― obywatelskiej. Obywatelskość jest uznawana za swego rodzaju dopełnienie tożsamości etnicznej. Bardzo silny akcent kładzie się na chrześcijański uniwersalizm, relatywizujący „etniczne zamknięcie”. Z kolei SDĽ zasadniczo wychodzi z obywatelskiej koncepcji narodu, przy czym jej przedstawiciele nie stronią od używania w określonych sytuacjach retoryki nacjonalistycznej i odwoływania się do kategorii etnicznych. Tym, co obydwie formacje czyni podobnymi sobie jest umiarkowanie nieufny lub umiarkowanie pozytywny stosunek do Węgrów, Czechów i Zachodu (choć bardzo różnie motywowany) oraz nie używanie kategorii-etykiety „nienarodowego Słowaka”. Poza przedstawieniem sylwetek ideologicznych wymienionych wyżej partii, chciałbym zwrócić również uwagę na instytucję, której działalność i wpływ na toczące się debaty można uznać bez cienia wątpliwości za znaczące. Mowa o Macierzy Słowackiej wywierającej bezpośredni i pośredni wpływ na przebieg i kształt dyskursu politycznego na Słowacji.
W 2006 roku nastąpiło połączenie obydwu partii, wskutek czego powstała partia o nazwie Słowacka Unia ChrześcijańskoDemokratyczna ― Partia Demokratyczna (Slovenská demokratická a kresťanská únia ― Demokratická strana, SDKÚ-DS).
211
330
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
3.1. Demokratická strana (DS) Do połowy lat 90. ub. wieku Partia Demokratyczna posiadała bardzo niejednoznaczne oblicze ideologiczne, pozostając na pograniczu między rodzinami partii konserwatywnych i liberalnych. Od 1995 roku aż do rozłamu w 2001 partia ta deklarowała się jako obywatelska, konserwatywna i ponadkonfesyjna, odwoływała się wprost do wartości liberalnych, demokratycznego państwa prawa i gospodarki wolnorynkowej. Ponadto w dokumentach programowych, choć na drugim planie podkreślano znaczenie chrześcijaństwa jako dziedzictwa, z którego partia czerpie inspirację w działalności publicznej. W programie politycznym z 1995 roku bardzo silnie uwydatniono znaczenie dziedzictwa Słowackiego Powstania Narodowego dla tożsamości partii. (Należy pamiętać, że Partia Demokratyczna została założona w trakcie powstania). Obok odwołania do SNP, w programie znajduje się także pozytywna ocena Listopada 1989 („aksamitna rewolucja”) oraz tradycji ruchu ekologicznego. Należy zwrócić uwagę na fakt, że DS była de facto jedyną partią słowacką, która konsekwentnie starała się realizować głoszoną przez siebie koncepcję „narodu wolnych obywateli”, której jądrem jest „ludzka godność, kultura, wykształcenie, otwartość i respekt wobec innych narodów i narodowości”212. Jako jedyna partia słowacka otwarcie popierała postulaty SMK mające na celu zabezpieczenie praw mniejszości węgierskiej, tworząc tym samym wewnętrzkoalicyjną opozycję wobec narodowo zorientowanych KDH, SOP, a przede wszystkim SDĽ. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych celów tej partii było osłabienie podziałów etnicznych w polityce słowackiej i promowanie wartości obywatelskich w miejsce upolitycznionej tożsamości etnicznej213.
3.2. Slovenská demokratická a kresťanská únia (SDKÚ) Lubomír Kopeček trafnie scharakteryzował jej profil ideologiczny jako partii pogranicza między modelem partii „programowo-instytucjonalnej” i „charyzmatyczno-klientystycznej”, przy czym zastrzegł, że bliżej jest SDKÚ do pierwszego z wymienionych modeli214. Partia ta dążyła do zjednoczenia słowackiej prawicy i stworzenia wielkiej partii ludowej. Ivan Šimko, jeden z liderów SDKÚ definiując charakter ideologiczny swojego ugrupowania stwierdził, że SDKÚ jest „unią centro-prawicowych nurtów politycznych, w której połączą się katoliccy, ewangeliccy i inni chrześcijańscy demokraci z liberałami, nowoczesnymi konserwatystami i pozostałymi nurtami demokratycznymi. SDKÚ chce przekroczyć granicę ideologicznej bariery i skończyć z bezsensownym podziałem na prawicę konfesyjną i obywatelską (...). Będzie to partia typu niesocjalistycznego, dążąca do zapewnienia rządów prawa, społecznej gospodarki rynkowej, sprawiedliwości i jednoznacznej orientacji Słowacji na cywilizację Zachodu”215. Plan utworzenia wielkiej formacji centroprawicowej nie powiódł się, w związku z czym SDKÚ zajęła miejsce w politycznym centrum (na lewo od KDH), uzyskując profil partii prawicowo-liberalnej (zwłaszcza po wchłonięciu DÚ i DS)216. Z deklarowanych w oficjalnych dokumentach programowych „skrzydeł” ― chrześcijańsko-demokratycznego, konserwatywnego i liberalnego, to ostatnie wydaje się posiadać zasadniczą przewagę, co pozwala na jej umiejscowienie w rodzinie partii liberalnych217.
Politický program DS 1995, kapitola 3. P. Dufek, art. cyt.; J. Liďak, Národná a národnostná politika v programoch politických strán a hnutí, w: M. Gbúrová (red.), Politický systém Slovenskej republiky (stav ― kontexty ― perspektíva), Prešov 1997, s. 79-80. 214 L. Kopeček, Politické strany, stranický systém a demokracie na Slovensku, dizertačná práce, Brno, Fakulta sociálních studíí, s. 122. 215 Cyt. za: V. Krivý, G. Mesežnikov, art. cyt., s. 74. 216 T. Profant, Slovenská demokratická a křesťanská únie ― kartelová strana?, „Středoevropské politické studie” 2004 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=193), 2.03.2007. 217 L. Kopeček, dz. cyt., s. 394-396. 212 213
331
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
3.3. Slovenská národná strana (SNS) Jedną z głównych cech działalności SNS jest konsekwentne wprowadzanie do dyskursu politycznego tematów dotyczących słowackiej tożsamości narodowej. Główną ideą partii jest ochrona suwerenności narodowej, zachowanie tożsamości narodowej oraz pielęgnowanie państwowości słowackiej. Jako jedyna większa partia polityczna, SNS otwarcie zgłaszała postulat prowadzenia przez państwo propagandy narodowej mającej wzmocnić poczucie tożsamości wśród Słowaków218. W 1994 roku SNS przyjęła uchwałę, że jej członkami mogą być jedynie etniczni Słowacy219. Umieszczenie tej partii na linii lewica ― prawica, wbrew pozorom, może nastręczać dużych kłopotów. Identyfikuje ona sama siebie jako partię prawicową o charakterze narodowo-chrześcijańskim, co w rzeczywistości pozostaje w sprzeczności z jej populistyczną i demagogiczną retoryką dotyczącą spraw socjalnych i gospodarczych. SNS można przeto kreślić mianem lewicowo-prawicowej hybrydy, której polityczna aktywność jest bardzo silnie związana z posługiwaniem się „kartą narodowościową”, oficjalnie głoszoną niechęcią w stosunku do mniejszości węgierskiej, a także romskiej (do 1993 roku nieskrywano także niechęci do Czechów, a zwłaszcza do ideologii czechosłowakistycznej). SNS konsekwentnie buduje swój autorytet jako obrońca narodu słowackiego przed irredentą madziarską, co jakiś czas przedkładając opinii publicznej namacalne dowody na istnienie „węgierskiego spisku”220. Z drugiej strony jest to partia, która najsilniej ze wszystkich partii słowackich odwołuje się w swoich założeniach programowych do idei pansłowiańskiego braterstwa i akcentuje konieczność utrzymywania jak najlepszych stosunków z Rosją221. I choć nie jest to ugrupowanie cieszące się większym poparciem społecznym (8-12%), ważny wydaje się fakt, iż przez kilka lat posiadało ono istotny wpływ na szkolnictwo słowackie, w tym na edukację historyczną młodzieży, co przy ewidentnie nacjonalistycznych poglądach reprezentantów SNS budziło uzasadnione obawy i sprzeciwy nie tylko mniejszości narodowych, ale także części społeczeństwa słowackiego. SNS opowiada się za „silnym państwem”, z socjalną gospodarką rynkową, wspierającym zwłaszcza młode małżeństwa (widmo wymierania narodu). Pewna sprzeczność tkwi przy tym z jednej strony ― w nawoływaniu do brania indywidualnej odpowiedzialności w ramach systemu wolnorynkowego, z drugiej ― do budowania państwa solidarnego, silnie ingerującego w procesy gospodarcze (protekcjonizm)222. Poza niechęcią do mniejszości węgierskiej oraz Węgier, pewną niekonsekwencją dotyczącą ustroju gospodarczego, cechą wyróżniającą SNS na tle innych partii słowackich jest radykalny antyamerykanizm połączony z niechęcią, a wręcz wrogością wobec NATO. W stosunku do Unii Europejskiej partia ta wykazuje większy umiar, choć nie ukrywa sceptycznego stosunku do tej organizacji. Towarzyszy temu konsekwentnie głoszony przez polityków tej formacji postulat neutralności Słowacji, która miałaby być gwarancją zachowania dobrosąsiedzkich stosunków i utrzymania „słowiańskiego braterstwa” (zarówno NATO jak i UE dzielą, zdaniem przedstawicieli SNS, świat słowiański)223. SNS propagowała wizerunek Słowacji jako państwa zagrożonego przez Zachód, „oblężonej twierdzy”, którą gotowa była bronić wszystkimi siłami i środkami. W ramach słowackiej sceny partyjnej SNS ściśle współpracuje z takimi pomniejszymi partiami jak: Unia Ludowa (Ľudová únia ― LÚ), Ruch na rzecz Demokracji (HZD), Słowacka Jedność Narodowa (Slovenská národná jednota ―
V. Krivý, G. Mesežnikov, art. cyt., s. 68. W. Sokół, R. Serej, art. cyt., s. 471. 220 G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj a systém politických strán, w: G. Mesežnikov, M. Ivantyšyn (red.), Slovensko 1998-1999. Súhrnná správa o stave spoločnosti, Bratislava 1999, s. 105; G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj a systém politických strán, w: G. Mesežnikov, M. Kollár (red.), Slovensko 2000. Súhrnná správa o stave spoločnosti, Bratislava 2001, s. 113. 221 S. Murad, Zahraniční politika Slovenské republiky jako faktor konsolidace demokracie na Slovensku, Brno 2007, s. 91. 222 Ľ. Fojtík, Slovenská národná strana: cesta do neznáma, „Global politics. Časopis pro politiku, mezinarodní vztahy a kulturu” 2.3.2006, http://www.globalpolitics.cz (04.08.2006). 223 V. Krivý, G. Mesežnikov, art. cyt., s. 68. 218 219
332
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
SNJ) i Słowacka Partia Ludowa (Slovenská ľudová strana ― SĽS)224. Partie te założyły pod koniec 2003 roku Konfederację Sił Narodowych (Konfederácie národných síl Slovenska) jako nieformalne stowarzyszenie mające być w przyszłości podstawą budowy jednej silnej partii narodowej. Problemem okazało się jednak przyjęcie wspólnego programu, czego przyczyną był głównie różny stopień radykalizmu poszczególnych ugrupowań. Przyjęto jednak wspólne stanowisko odnośnie do poparcia Ivana Gašparoviča na urząd Prezydenta RS, które okazało się później istotne w zwycięstwie tego kandydata w wyborach225.
3.4. Hnutie za demokratické Slovensko (HZDS) HZDS stanowi wyjątkowo niejednolitą pod względem ideologicznym formację polityczną. Przywódca partii ― Vladimír Mečiar na początku lat 90. ub. wieku otwarcie deklarował niechęć wobec tradycyjnego podziału na prawicę i lewicę, a jego program polityczny stanowił mieszankę retoryki prawicowej z lewicową, którą tenże określał mianem „nowego środka”. W ramach HZDS widoczne były następujące nurty: socjaldemokratyczny, narodowo-tradycjonalistyczny, neoliberalny oraz chrześcijański. Zabiegając o członkostwo w Europejskiej Partii Ludowej HZDS w 2000 roku oficjalnie zadeklarował, że tworzą go trzy nurty: chrześcijański, narodowo-obywatelski, a także socjalny oraz rozszerzył nazwę partii o „Partię Ludową” ― ĽS-HZDS. Bazując na podstawie programowej partii niezwykle trudno udzielić odpowiedzi na jej stosunek do kwestii narodowej i pożądanego modelu słowackiej tożsamości narodowej226. Odwołując się jednak do praktyki politycznej, zauważamy, że partia ta stanowi w odniesieniu do interesującej nas problematyki, swego rodzaju zakładnika SNS. Retoryka narodowa przyjmowana przez polityków tej partii bardzo silnie oddziaływała na stanowisko, zajmowane przez HZDS. Prawicowo-radykalne skrzydło HZDS prowadziło nawet swego rodzaju licytację z politykami SNS o to, kto bardziej stanowczo broni interesu narodowego. Część przedstawicieli HZDS zajmowała bardzo krytyczne stanowisko wobec Węgrów, a zwłaszcza przedstawicieli mniejszości narodowej w parlamencie słowackim, których oskarżano o irredentę i asymilowanie Słowaków na południu kraju. Na początku lat 90. wielu przedstawicieli HZDS otwarcie krytykowało Czechów, przypisując im intencje sprawowania hegemonii nad Słowacją. Stosunek do Unii Europejskiej cechował się pewną ambiwalencją, z jednej strony ― popierano dążenie Słowacji do członkostwa w tej organizacji, z drugiej ― krytykowano ją za próby ograniczania słowackiej suwerenności. Część przedstawicieli HZDS (np. Augustin M. Húska, Jozef Zlocha) na początku lat 90. ub. wieku negatywny stosunek Unii Europejskiej do przemian na Słowacji, w tym do jej głównego aktora ― HZDS, tłumaczyła tym, że Słowacja powstała wbrew woli mocarstw europejskich. Bardzo silne było przekonanie o licznych zagranicznych zakusach na słowacką niezależność. Umacniało ono tylko tendencje izolacjonistyczne. Chętnie doszukiwano się wrogów państwa w kraju, tzw. „nienarodowych Słowaków”. Część partii opozycyjnych, zwłaszcza tych, których przedstawiciele głosowali przeciwko przyjęciu deklaracji niepodległości w 1992 roku, została przez HZDS, która uznawała się za partię propaństwową, uznana za ugrupowania szkodliwe z punktu widzenia interesu narodowego227.
224 SNS ściśle współpracuje także z takimi organizacjami jak Słowacki Orzeł (Slovenský orol), Słowacki Skauting (Slovenský skauting), Konfederacja Więźniów Politycznych (Konfederácia politických väzňov), Towarzystwo im. A. Hlinki (Hlinkova spoločnosť) oraz Towarzystwo Cyrylometodiańskie (Cyrilometodská spoločnosť). M. Krno, Podoby pravicového extrémizmu na Slovensku dnes, w: Pravicový extrémizmus na Slovensku a v Nemecku. Prednášky zo seminára usporiadaného 9. júna 1998 v Bratislave, Bratislava 1998, s. 21. 225 K. Zetocha, M. Konečný, art. cyt., s. 256; J. Liďak, art. cyt., s. 80-82. 226 Zob. Deklarácia Hnutia za demokratické Slovensko (2000), Politický program (2000), www.hzds.sk (23.03.2004). 227 G. Mesežnikov, Vnútropolitický vývoj..., Bratislava 1997, art. cyt., s. 27; J. Liďak, art. cyt., s. 76-77; A.J. Madera, Na drodze do niepodległości. Słowacki system polityczny w okresie transformacji, Rzeszów 2001, s. 209-212.
333
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
3.5. Kresťanskodemokratické hnutie (KDH) Cechą charakterystyczną programu KDH od samego początku była wyraźna niechęć do komunizmu i wartości liberalnych (Ján Čarnogurský uznawał filozofię liberalizmu za równie niebezpieczną co komunizm228). Słowację uznawano za specyficzną przestrzeń kulturową między „zachodnim liberalizmem a wschodnim mesjanizmem”. Tego typu podejście do pewnego stopnia relatywizowało proeuropejskie, ściślej ― prounijne nastawienie KDH. Podobnie było z uznaniem z jednej strony ― zachodniego modelu demokracji i zasady wolnego rynku, z drugiej ― akcentowaniem tradycyjnego słowackiego izolacjonizmu kulturowego229. Tego typu ambiwalencje wynikały, przynajmniej w początkowym okresie z faktu, że oblicze programowe KDH tworzone było przez dwie przenikające się tradycje: przedwojennego słowackiego katolicyzmu społecznego oraz powojennej tradycji zachodnioeuropejskiej chrześcijańskiej demokracji230. Należy zauważyć, że ideologia KDH silnie koresponduje z oficjalnym stanowiskiem Kościoła katolickiego, ze strony którego ruch ten cieszy się dużym poparciem231. Jest to przy tym ugrupowanie, które stawia sobie za cel wprowadzanie do dyskursu politycznego problemu tożsamości narodowej Słowaków. W związku z tym widoczna jest bardzo zaciekła rywalizacja między KDH i SNS o palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o bycie reprezentantem i obrońcą tradycyjnych wartości narodowych. KDH, w odróżnieniu od SNS silnie akcentuje wartości demokratyczne i chrześcijańskie, trudno w wystąpieniach polityków KDH doszukać się śladów szowinizmu i niechęci wobec innych grup etnicznych (Węgrzy, Czesi). Wartości chrześcijańskie stanowić mają trwałą płaszczyznę porozumienia międzynarodowego, a koncentrowanie się wyłącznie na sprawach własnego narodu uznawane jest za szkodliwe dla jego rozwoju. Z całą pewnością KDH nie można zatem uznać za pasywny podmiot polityki słowackiej. Jest to ponadto formacja bezkompromisowa, unikająca targów, w wyniku których zagrożone byłyby wartości zapisane w jej programie politycznym. Liderzy KDH dowiedli, że w sytuacji, w której mieliby „zawiesić” część wartości zapisanych w swoim programie politycznym, wolą zrezygnować ze sprawowania władzy232. Lubomír Kopeček uznaje KDH za dobry przykład partii politycznej, która z powodzeniem przeszła proces zmiany przywództwa, gdy w 2000 roku charyzmatyczny i cieszący się dużą sympatią społeczną Ján Čarnogurský (założyciel partii) został zastąpiony na funkcji przewodniczącego partii przez Pavla Hrušovskiego. Charyzma Čarnogurskiego miała ― jego zdaniem ― charakter charyzmy sytuacyjnej z pewnymi elementami charyzmy mesjanistycznej. Jest to właściwie jedyny przypadek partii słowackiej, w której zejście ze sceny politycznej charyzmatycznego przywódcy lub też pogorszenie jej wizerunku medialnego nie skutkowało gwałtownym spadkiem poparcia wyborczego (tego samego nie można powiedzieć o „partii wodzowskiej” HZDS, której przywódcę ce-
L. Kopeček, Budoucnost slovenské..., art. cyt. V. Krivý, V. Feglová, D. Balko, dz. cyt., s. 42-43. S. Balik, L. Kopeček, art. cyt.; A. Grajewski, Kronika słowacka, „Więź” 2001 nr 3, s. 131; A. Wolff-Powęska, dz. cyt., s. 270-271. 231 Było to zwłaszcza widoczne przy okazji zgłoszenia przez KDH projektu ustawy antyaborcyjnej na początku 1992 roku, gdy KDH reprezentowane było w rządzie. L. Kopeček, Budoucnost slovenské..., art. cyt. 232 Począwszy od 1992 roku do Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego stopniowo przenikała i odgrywała coraz większą rolę młodsza generacja polityków niezwiązanych z katolickim ruchem dysydenckim sprzed 1989 roku. Poważny rozłam w KDH, będący następstwem tego procesu nastąpił po wyborach w 1998 roku, gdy partię opuściła znaczna część działaczy, w tym kilku posłów i ministrów ówczesnego rządu, którzy pod kierownictwem Mikuláša Dzurindy zdecydowali o utworzeniu nowej formacji ― SDKÚ. Decyzja o opuszczeniu KDH w 2000 roku została podjęta po tym, jak działaczom skupionym wokół wspomnianego M. Dzurindy oraz Ivana Šimko nie udało się przekonać większości ówczesnych działaczy KDH do redefinicji (poszerzenia) formuły partii pod kątem jej otwarcia na nowe grupy społeczne. (Mikuláš Dzurinda w 1996 roku kandydował wówczas na stanowisko szefa KDH). Interesujący wydaje się fakt, że nie obniżyło to gwałtownie popularności KDH, która ― jeśli nie liczyć wyborów w 1990 roku, cieszy się poparciem na poziomie 8-10% (KDH obok SMK i SNS jest partią polityczną cieszącą się względnie stałym i wiernym elektoratem, we wszystkich trzech przypadkach idzie o poparcie rzędu ok. 10%). Zdaniem czeskiego politologa Marka Rybářa secesja nie osłabiła znacząco KDH, gdyż partia ta potrafiła w krótkim czasie odnowić i potwierdzić swoją partyjno-ideologiczną tożsamość kreując dyskursy polityczne (i biorąc w nich aktywny udział) na takie tematy jak: zakaz aborcji, sprzeciw wobec legalizacji związków homoseksualnych, tożsamość narodowa i ochrona kultury narodowej. M. Rybář, Nestabilnosť straníckeho systému a voľby 2002, „Listy SFPA” 2002 Júl-August, http://www.sfpa.sk/pages/common/archiv/listy_nove/listy.php?—no=0402&it=4 (08.08.2006). 228 229 230
334
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
chowała charyzma mesjanistyczna i SDĽ pod przywództwem Petera Weissa)233. Od 2000 roku w KDH funkcjonują dwa główne nurty: pierwszy ― tradycjonalistyczny i narodowy reprezentowany przez dawnego przewodniczącego Jána Čarnogurskiego i drugi ― łączący wartości obywatelskie z chrześcijańskodemokratycznymi reprezentowany przez Pavla Hrušovskiego (obecnego przewodniczącego partii)234.
3.6. Strana demokratickej ľavice (SDĽ) Jest to partia, której profil ideologiczny bardzo silnie ewoluował w latach 90. ub. wieku. Ta wywodząca się z Komunistycznej Partii Słowacji (KSS) formacja, kierowana przez długoletniego lidera Petera Weissa, początkowo nie odżegnywała się od ideologii marksistowskiej, by stopniowo coraz silniej akcentować potrzebę tworzenia społeczeństwa obywatelskiego i demokratycznego państwa prawa. Podobnie jak DS także SDĽ dużo uwagi poświęcała problemowi decentralizacji i rozwoju samorządności. Na początku lat 90. dosyć sceptycznie zapatrywano się na głoszoną przez ówczesne władze potrzebę tworzenia gospodarki wolnorynkowej, a zwłaszcza na napływ zagranicznego, zachodniego kapitału. Ostatecznie przyjęto postulat „socjalnej korekty” gospodarki wolnorynkowej i uwzględnienia potrzeb związanych z ekologią. W odniesieniu do interesującej nas tematyki tożsamości narodowej, przedstawiciele SDĽ dali się poznać przede wszystkim jako wytrwali i najbardziej zagorzali obrońcy dziedzictwa Słowackiego Powstania Narodowego, które niejednokrotnie było przez nich odczytywane w kategoriach, w jakich przedstawiała je przed 1989 roku propaganda komunistyczna (warto zwrócić uwagę na bardzo specyficzną retorykę). Uczestnicząc w koalicji rządowej wraz z partiami prawicowymi i centroprawicowymi (1998-2002) partia straciła swoją wyrazistość ideologiczną i w 2004 roku została wchłonięta przez Smer235.
4. Matica slovenská (Macierz Słowacka)
Matica slovenská (Macierz Słowacka) odegrała i nadal odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu wyobrażeń Słowaków na temat ich narodowej przeszłości, dziedzictwa kulturowego, a także nie unika stawiania postulatów politycznych mających ― w przekonaniu jej władz ― służyć zachowaniu narodowej tożsamości przez Słowaków. Matica slovenská, założona w 1863 roku (uznawana powszechnie za najznamienitszą słowacką instytucję narodową, „tarczę” przeciwko madziaryzacji i bohemizacji), istniała za czasów komunistycznych i wówczas podlegała jako jednostka budżetowa bezpośrednio ministrowi kultury236. Znana była zresztą z dużej uległości wobec reżimu, choć w latach 50. ub. w. została ona uznana przez komunistów za ostoję „burżuazyjnego nacjonalizmu”, a jej działalność była ograniczana. W późniejszym okresie komuniści złagodzili swój niechętny stosunek do Macierzy. Jednym z przewodniczących tej instytucji był w latach 1974-1989 znany pisarz, publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč, aktywny uczestnik dyskursu tożsamościowego zarówno przed jak i po wydarzeniach listopada 1989 roku237.
233 L. Kopeček, Institutionalization of Slovak Political Parties and Charismatic Leaders, „Středoevropské politické studie” 2004 nr 1 (www.cepsr.com/clanek.php?ID=188), 2.03.2007. 234 V. Bican, art. cyt.; J. Liďak, art. cyt., s. 80. 235 L. Kopeček, dz. cyt., s. 202-206; J. Liďak, art. cyt., s. 78. 236 Od 1994 roku MS posiada status organizacji publiczno-prawnej, korzystając jednocześnie z corocznej dotacji państwowej. T. Winkler, Matica slovenská po 1989 roku, w: T. Winkler, M. Eliáš i in., Matica slovenská. Dejiny a prítomnosť, Bratislava 2003, s. 419. 237 J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 105-107; Zob. T. Winkler, art. cyt., s. 13, 312-397.
335
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
O ile na początku lat 90. XX wieku odżegnywano się, choć ― trzeba przyznać ― niezbyt stanowczo, od ideologii komunistycznej oraz nacjonalistycznej (hasło: „Stop komunistom, ale aj ľudakom!”), stopniowo jednak ― pod rządami wieloletniego przewodniczącego (od 1990 roku) ekonomisty i prognostyka Jozefa Markuša ― coraz wyraźniej zarysowywał się sojusz głównie ze Słowacką Partią Narodową (SNS) oraz z innymi pomniejszymi nacjonalistycznymi organizacjami. Pod hasłem „jedności narodowej”, zaprzestano akcji ostracyzmu wobec działaczy komunistycznych, zwłaszcza, że spora ich część „nawróciła się” na nacjonalizm. Bardzo istotnym rysem działalności Macierzy była szczególnie intensywna współpraca z przedstawicielami słowackiej emigracji, także z tymi związanymi z Państwem Słowackim z okresu II wojny światowej (zwłaszcza ze środowiskiem historyków emigracyjnych). Wywarli oni spory wpływ na jej działalność i po części dzięki pośrednictwu Macierzy (np. poprzez wysokonakładowe publikacje, np. czasopismo „Slovenské národné noviny”) mieli możliwość aktywnego uczestniczenia w dyskursie dotyczącym słowackiej tożsamości narodowej238. Po wydarzeniach „aksamitnej rewolucji” większość przedstawicieli MS nie skrywała swojego niechętnego stosunku do byłych działaczy demokratycznej opozycji, podejrzewając ich o uległość wobec Czechów i skłonność do utrwalania nierównego statusu Słowaków w państwie czechosłowackim oraz zbyt małą determinację w obronie słowackiego interesu narodowego. Oficjalną wizytę w siedzibie Macierzy przewodniczącego Słowackiej Rady Narodowej Františka Mikloški i federalnego ministra spraw wewnętrznych Jána Langoša w 1990 roku przyrówano do niesławnej wizytacji prezydenta komunistycznej Czechosłowacji Antonína Novotný’ego w 1967 (nie skrywał on wówczas pogardy dla Słowaków, ostentacyjnie lekceważąc wszelkie świętości uznawane powszechnie przez Słowaków za „pomniki” narodowej tożsamości). Publicysta Roman Kaliský wizytę Mikloški i Langoša określił wówczas mianem „ekspedycji karnej” przeciwko Macierzy. Władze Macierzy nie skrywały swojego poparcia dla koalicji HZDS-SNS-ZRS. Zwycięstwo wyborcze partii koalicji antymecziarowskiej w 1998 roku przywitano z mieszanymi uczuciami, a u wielu działaczy Macierzy widoczna była niechęć (odwzajemniana zresztą) do partii nowopowstałej koalicji. Szczególnie krytycznie odnoszono się do obecności Partii Koalicji Węgierskiej (SMK) w nowym rządzie słowackim. Organizowane przez Macierz Słowacką tzw. Stoły jedności narodowej (w 1991 i 1998 roku) były ignorowane przez partie liberalne, ale także np. przez chrześcijańsko-demokratyczny KDH. Uczestniczyli w niej przede wszystkim działacze SNS, HZDS, ale także SDĽ (partia ta popadła jednak w niełaskę Macierzy po tym, jak jej przedstawiciele weszli do koalicji rządowej, a zwłaszcza po tym, jak głosowali za ograniczeniem dotacji państwowych dla Macierzy)239. Decyzję o reformie tej instytucji podjęto na początku lat 90. ub. wieku i w związku z tym powierzono władzom MS obowiązek przygotowania nowej ustawy, mającej uczynić z Macierzy ponadresortową instytucję, której zadaniem byłoby przede wszystkim: przygotowanie ekspertyz mogących posłużyć opracowaniu słowackiej konstytucji, utrzymywanie stosunków ze Słowakami żyjącymi za granicą, a także stworzenie specjalnej grupy do dialogu z Węgrami240. Ustawa z dnia 26 kwietnia 1991 roku określa Macierz Słowacką jako „narodową instytucję o charakterze kulturalnym i naukowym”. Zapisy ustawowe dotyczące Macierzy są bardzo lakoniczne. Cele i zadania, które ustawodawca stawia przed Macierzą dotyczą głównie działalności o charakterze naukowo-badawczym. Wspomina się, owszem, o jej działaniach na rzecz zachowania narodowej tożsamości, niemniej wzmianka ta wydaje się mieć charakter drugorzędny i „ozdobnikowy”241. Zdecydowanie inny charakter ma ustawa przyjęta 13 lutego 1997 roku, w czasie rządów koalicji HZDS-SNS-ZRS. W § 2 wspomnianej ustawy sformułowano szczegółowy katalog zadań, które nałożono na Maticę
238 239 240 241
J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 105-107. S.L. Wolchik, Democratization and political..., art. cyt., s. 201. T. Winkler, art. cyt., s. 410-411. J. Rychlík, Rozpad Československa..., dz. cyt., s. 105-107; T. Winkler, art. cyt., s. 411-412. Zob. Zákon SNR č. 196/1991 z 26. apríla 1991 o Matici slovenskej.
336
Uczestnicy sporu o słowacką tożsamość narodową
slovenską. W związku z tematem będącym przedmiotem analiz, należy zwrócić szczególną uwagę na następujące cele: „(a) wzmacnianie słowackiego patriotyzmu, (b) pogłębianie związków obywateli z państwem, (...) (g) podnoszenie świadomości narodowej Słowaków zamieszkałych na terenach mieszanych etnicznie, (h) wzmacnianie związków kulturalnych obywateli przyznających się do mniejszości narodowych i grup etnicznych na terytorium Republiki Słowackiej ze słowacką kulturą narodową, oraz (i) dbałość o zachowanie świadomości narodowej Słowaków ― rodaków mieszkających za granicą” (których często w nomenklaturze MS określa się mianem „organicznej części narodu”)242. Odnosząc się z kolei do autodeklaracji władz Macierzy Słowackiej, należy zwrócić uwagę na uchwałę podjętą przez Walny Zjazd MS w sierpniu 1990 roku. Stwierdza się w niej m.in., że zadaniem Macierzy jest „przyczynianie się do ukończenia etnogenezy Słowaków” i ich „moralnego odrodzenia”. Ponadto działacze MS stawiają sobie za cel „wzmocnienie narodowej samoświadomości”243. W „Programie Narodowym” (Národný program Matice slovenskej) przyjętym w sierpniu 1992 roku, szczególny nacisk kładzie się na obronę Słowaków mieszkających na południu kraju przed madziaryzacją. W przywołanym dokumencie czytamy m.in., że Macierz Słowacka „ani na chwilę” nie zapomni o Słowakach mieszkających na etnicznie mieszanych terenach, zwłaszcza na południu kraju. „Dbałość o ich duchowy rozwój, wykształcenie i utwierdzanie świadomości narodowej będzie na trwałe należeć do podstawowych powinności MS. Matica slovenská nie dopuści, by synowie i córki słowackich rodziców wynaradawiali się we własnej ojczyźnie. Najpewniejszym sposobem realizacji tych celów jest podnoszenie autorytetu państwa słowackiego (...)”. Wskazuje się przy tym głównie na sferę szkolnictwa i administracji publicznej. Dalej czytamy, że MS zamierza walczyć z dyskryminacją słowackich dzieci w odniesieniu do szans edukacyjnych („Nie może być tak, że na Słowacji dzieci słowackich rodziców mają elementarne problemy ze słowacką szkołą i przedszkolem”). Wspomina się także o walce z dyskryminacją w zakresie zatrudnienia, sugerując, że etniczni Słowacy są na terenach zamieszkanych przez Węgrów w trudnej sytuacji. Późniejsze stwierdzenia odnoszące się do mniejszości narodowych, częściowo osłabiają radykalne zapowiedzi walki o zachowanie i rozwój słowackości. Ale i tutaj znajdujemy pewne elementy swoistego paternalizmu: „Matica slovenská formułuje także swoje życzliwe i wspaniałomyślne stanowisko oraz program w stosunku do narodowości żyjących w Republice Słowackiej. Zgodnie ze swoim posłannictwem będzie się starać o podniesienie jakości nauki języka słowackiego, słowackiej historii i kultury w szkołach mniejszości narodowych. Będzie poszukiwać atrakcyjnych i interesujących form wychowania patriotycznego, uświadamiania przynależności wszystkich obywateli do Republiki Słowackiej”, która jako „wielonarodowa ojczyzna” powinna być powodem do dumy. „Matica slovenská głęboko szanuje świadomość narodową i kulturę narodową współobywateli innych narodowości. Będzie rozwijać stosunki przyjacielskiej współpracy ze wszystkimi stowarzyszeniami kulturalnymi mniejszości narodowych oraz organizować wspólne kulturalne, edukacyjne i inne przedsięwzięcia włącznie z festiwalami”. Na koniec uwag dotyczących sytuacji Słowaków mieszkających na terenach mieszanych etnicznie, Matica slovenská w Programie Narodowym deklaruje, iż „(...) jako organizacja gorzko doświadczona problematyką mniejszościową [została ona rozwiązana przez władze węgierskie w drugiej połowie XIX wieku ― R.Z.], będzie aktywnie stać na straży praw mniejszości (...)”. MS deklaruje także, że uznaje międzynarodowe i krajowe prawa dotyczące mniejszości narodowych, ale „(...) będzie występować przeciwko wynaradawianiu Słowaków na Słowacji (...)”244. W Statucie Macierzy Słowackiej z 2003 roku (Stanovy Matice slovenskej) poza powtórzeniem i uszczegółowieniem245 wspomnianych wyżej zadań, jakie stawia sobie przed sobą organizacja (posiadająca Zákon SNR č. 68/1997z 13. februára 1997 o Matici slovenskej. Uznesenie z valného zhromaždenia Matice slovenskej konaného 10.-11. augusta 1990, http://www.matica.sk/ (15.02.2006). Národný Program Matice Slovenskej, Maticá Slovenska, August 1992, http://www.matica.sk/LEGIS/narprog.html (15.02.2006). 245 W Statucie mowa jest m.in. o działalności na rzecz wzmacniania roli języka słowackiego w życiu publicznym, ochronie Słowaków mieszkających na terenach mieszanych etnicznie i zgłaszaniu w związku z tym rządowi stosowanych propozycji 242 243 244
337
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
status instytucji publicznoprawnej), czytamy m.in., że w swojej działalności nawiązuje ona do „duchowo-kulturowego przesłania naszych krzewicieli wiary świętych Cyryla i Metodego z czasów starosłowackiej państwowości, celów narodowych bernolakowców i szturowców oraz programu narodowego pierwszej Macierzy Słowackiej z roku 1863 (...)”246. Swoje aktywne uczestnictwo w bieżącej walce politycznej Macierz Słowacka zainaugurowała w 1990 roku stworzonym przez siebie projektem nowej ustawy językowej (omawianym w poprzednim rozdziale). Znamienne, że wszelka krytyka działalności Macierzy Słowackiej, zwłaszcza jej sojusz ze skrajnie prawicowymi ugrupowaniami, przez przedstawicieli Macierzy Słowackiej interpretowane były publicznie jako „napaść na naród słowacki”, a jej autorzy byli silnie stygmatyzowani jako „nienarodowi Słowacy”. Przedstawiciele Macierzy wykazywali się dużą aktywnością przy okazji organizowanych dorocznie Zgromadzeń Słowaków z Południowej Słowacji, odbywających się w symbolicznym dla Słowaków miejscu ― w Šuranach (pisałem o nim w drugim rozdziale)247. Należy pamiętać, że Matica slovenská na początku lat 90. ubiegłego wieku zdecydowanie popierała ideę suwerenności Słowacji i prowadziła w tej kwestii swoisty lobbing polityczny (sojusznikiem okazała się w tej kwestii SNS). W Programie Narodowym przyjętym w sierpniu 1992 roku suwerenność prezentowano jako warunek zachowania tożsamości narodowej: „Albo suwerenna republika z podmiotowością prawnomiędzynarodową, albo jakikolwiek inny twór (...), który wszak bez wspomnianych cech wiązać się będzie w konsekwencji z całkowitą utratą tożsamości narodowej lub też z jako takim jej zachowaniem, lecz w warunkach kraju półkolonialnego, z kukiełkowym rządem i teatralnym parlamentem pozbawionym kompetencji”248.
w zakresie ustawodawstwa, oraz o tworzeniu grup ekspertów dla rozwiązywania kwestii narodowych. Stanovy Matice slovenskej, § 5 (www.matica.sk). 246 Tamże. 247 T. Winkler, art. cyt., s. 410-425. 248 Národný Program Matice Slovenskej..., art. cyt.
338
V. Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
W prowadzonych dotąd rozważaniach starałem się możliwie jak najpełniej scharakteryzować poszczególne elementy dyskursu politycznego, zdefiniowane pod koniec rozdziału pierwszego niniejszej rozprawy. I tak, w rozdziale drugim i trzecim przedstawiłem najistotniejsze ― w moim przekonaniu ― historyczne i współczesne konteksty dyskursu tożsamościowego, starając się zaakcentować te procesy i zjawiska społeczno-polityczne, które mogą w istotny sposób oddziaływać na sposoby (re)definiowania słowackiej tożsamości narodowej. W rozdziale poprzednim (czwartym) przedstawiłem z kolei sylwetki poszczególnych uczestników dyskursu, podejmując jednocześnie próbę oceny skali i jakości ich zaangażowania w toczące się debaty publiczne. Pozostaje mi zatem dokonać analizy miejsca i sposobów wymiany poglądów na temat narodowej tożsamości. Ponadto konieczna jest analiza języka, stylu oraz gatunku wybranych wypowiedzi stanowiących przedmiot moich badań. Temu zamierzam poświęcić swoją uwagę w niniejszym rozdziale. Wykażę także istnienie dwóch zasadniczo różnych paradygmatów myślenia o narodzie obecnych w analizowanym dyskursie, które tworzą naturalną jego oś, punkt odniesienia praktycznie wszystkich analizowanych wypowiedzi. Ponadto, w zakończeniu niniejszego rozdziału zamierzam zasygnalizować to, co stanowi główny przedmiot mojego zainteresowania ― najważniejsze elementy treściowej zawartości dyskursu tożsamościowego. Więcej uwagi poszczególnym jej elementom poświęcę natomiast w następnych rozdziałach.
1. Fora i sposoby wymiany poglądów na słowacką tożsamość narodową
Analizowany przeze mnie słowacki dyskurs polityczny rozgrywał się w określonych miejscach, które w istotny sposób wpływały z kolei na sposób prezentowania przekonań dotyczących problemu tożsamości narodowej. Analiza dyskursywnej postaci słowackiej tożsamości narodowej w ramach niniejszej pracy oparta została na trzech rodzajach źródeł ― miejscach wypowiedzi dotyczących słowackiej tożsamości narodowej. Po pierwsze ― szczegółowym badaniom poddałem przebieg debat parlamentarnych w Słowackiej Radzie Narodowej (1989-1992) i Radzie Narodowej Republiki Słowackiej (od 1.10 1992). Po drugie ― przeanalizowałem zawartość czterech czasopism (trzech tygodników i jednego miesięcznika): „Literárny týždenník” ― časopis Spolku slovenských spisovateľov, „Kultúrny život”, Domino-fórum / Domino-efekt oraz Bratislavské listy. Po trzecie ― dokonałem wyboru najważniej-
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
szych pozycji książkowych autorstwa znanych słowackich polityków, osób z życia publicznego na Słowacji lub też takich pozycji, które w wyniku przeprowadzonych analiz uznałem za reprezentatywne dla którejś ze stron toczącego się dyskursu. Wymienione wyżej źródła, a jednocześnie miejsca debaty (i związane z nimi gatunki wypowiedzi), różnią się od siebie pod wieloma względami. W debacie parlamentarnej mamy do czynienia ze słowem mówionym, podczas gdy w dwóch pozostałych ― ze słowem pisanym. Mównica parlamentarna w znacznie mniejszym stopniu stwarza możliwość pełnej prezentacji własnych poglądów (ograniczenie czasowe i konieczność dostosowania się do ideologii partyjnej oraz bieżących celów politycznych), pozwala za to zaobserwować reakcję ze strony odbiorcy/odbiorców komunikatu (wygwizdywanie, oklaski, demonstracyjne opuszczanie sali obrad itp.). Wystąpienia parlamentarne są często „wypowiedziami w afekcie”, w stanie wzburzenia emocjonalnego (prawdziwego lub udawanego), podczas gdy rezerwa czasowa związana z procesem wydawniczym pozwala przemyśleć pewne kwestie i poddać je niezbędnej korekcie (co nie musi oznaczać, że poszczególne teksty prasowe i książki są „bezemocjonalne”). Wypowiedzi w ramach debaty parlamentarnej są słuchane danego dnia, najdłużej kilka dni później w postaci relacji prasowych, telewizyjnych czy radiowych (oczywiście za wyjątkiem wypowiedzi „historycznych”, które przechodzą do kanonu aktów politycznych tworzących tożsamość narodu i znacząco zmieniających bieg wydarzeń). Teksty prasowe, a zwłaszcza książki pozwalają na pełną prezentację swoich poglądów, a ponadto stanowią przekaz zdecydowanie bardziej trwały (zwłaszcza książki) aniżeli stenogramy debat parlamentarnych (któż je czyta?). Są one lepiej ewidencjonowane i zdecydowanie częściej przywoływane w przyszłości przy okazji wypowiedzi na podobny temat (znajdujemy je np. w przypisach odsyłających lub w bezpośrednich cytowaniach). W przypadku debaty parlamentarnej mamy do czynienia z „etatowymi” politykami (mniejsza o staż w polityce i doświadczenie), podczas gdy na łamach prasy czy w książkach wypowiadają się często także nie-politycy jako baczni obserwatorzy życia politycznego1. To tylko niektóre różnice, które przywołuję po to, by usprawiedliwić odwołanie się do różnych źródeł (powrócę jeszcze do tego tematu przy omawianiu zagadnienia gatunku wypowiedzi). W moim przekonaniu, uwzględnienie wspomnianych wyżej trzech rodzajów (kryterium miejsca) wypowiedzi, pozwala na dogłębną analizę procesu dyskursywnego odtwarzania i tworzenia słowackiej tożsamości narodowej. Skoncentrowanie się wyłącznie na jednym z wyżej wymienionych źródeł stwarza niebezpieczeństwo selektywnego oglądu dyskursu politycznego, toczącego się w rzeczywistości na różnych poziomach. Skala przeanalizowanych materiałów źródłowych różni się w odniesieniu do debaty parlamentarnej, prasy oraz publikacji książkowych. W pierwszym przypadku dokonałem możliwie gruntownej analizy wszystkich stenogramów z posiedzenia parlamentu słowackiego. W przypadku drugim i trzecim musiałem dokonać wstępnej selekcji, koncentrując się tym samym na kilku wybranych przypadkach ― tytułach prasowych i książkowych. Pewnych wskazówek dotyczących selekcji materiału prasowego i książkowego dostarczyły mi uzyskane wcześniej wyniki badań debat parlamentarnych, ale także opracowania naukowe, w których analizowane przeze mnie tytuły uznawane były za kluczowe dla zrozumienia zakresu i jakości słowackiego dyskursu politycznego. Zauważyłem istnienie licznych sprzężeń zwrotnych zarówno w układzie wertykalnym, jak i horyzontalnym. W pierwszym przypadku, odnotowałem istnienie dyskursu między wypowiedziami z sejmowej mównicy oraz zawartymi w artykułach prasowych i książkach. Dany tekst wypowiedziany w jednym miejscu wyraźnie rezonował w pozostałych. Słowa wygłoszone z mównicy parlamentarnej znajdują nierzadko
1 W przypadku debat publicznych na Słowacji zauważamy przede wszystkim swoistą nadreprezentację pisarzy, poetów, historyków ― słowem tzw. ludzi pióra. Odnosi się to zarówno do debat parlamentarnych, ale w szczególności do dyskusji prowadzonych na łamach czasopism. Obecność w dyskusji publicznej politologów, socjologów, prawników, ekonomistów ― słowem tych wszystkich, którzy tworzą mainstream debat publicznych na Zachodzie, jest ledwo zauważalna.
340
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
swoją kontynuację w postaci tekstów prasowych, w których ten sam autor rozwija swoją myśl, wzbogacając ją o nowe wątki lub też wywołują rezonans w postaci polemiki. Nierzadko też same artykuły i książki (lub ich fragmenty) stają się pretekstem do debaty w parlamencie. Przykładem może być kontrowersyjna książka przedstawiciela SMK Pála Csáky’ego opublikowana po węgiersku w 1998 roku. Publikacja pod tytułem Két világ között2 (Między dwoma światami) wywołała istną lawinę tekstów polemicznych i oskarżających na Słowacji. Ponadto wspomnieć należy publikację autorstwa Milana S. Ďuricy pt. Dejiny Slovenska a Slovákov (Dzieje Słowacji i Słowaków), o której pisałem już w rozdziale trzecim, a o której pisano i mówiono zarówno na łamach prasy jak i w parlamencie słowackim. W przypadku drugim, zaobserwowałem liczne wzajemne odniesienia obecne w obrębie samej debaty parlamentarnej (co poniekąd jest oczywiste zważywszy na specyfikę tego miejsca i sposób prezentowania poglądów), ale także w tekstach prasowych zamieszczonych zwłaszcza w czasopismach „Literárny týždenník” i „Kultúrny život” (obydwa czasopisma wyraźnie ze sobą konkurują, zagospodarowując dwa różne bieguny ideologiczne). Dyskurs pomiędzy tekstami książek jest stosunkowo najsłabszy, ale również zauważalny. W obydwu zatem przypadkach mamy do czynienia ze swoistym obiegiem informacji i komunikatów, dzięki którym zjawisko dyskursywnego odtwarzania i tworzenia słowackiej tożsamości narodowej może być zasadnie poddawane analizie. Przyjrzyjmy się bliżej specyfice poszczególnych miejsc prezentowania poglądów na temat słowackiej tożsamości narodowej, pamiętając, że każde z tych miejsc narzuca określoną konwencję dyskursu, sposób prezentowania i wymiany poglądów.
1.1. Debata parlamentarna Debata parlamentarna, którą poddaję analizie utrwalona jest w stenogramach z posiedzenia Słowackiej Rady Narodowej (1989-1992) i Rady Narodowej Republiki Słowackiej (od 1 października 1992). (Słowacja ma parlament jednoizbowy)3. Badaniu poddałem stenogramy dyskusji toczących się w ramach posiedzeń plenarnych. Wstępna analiza stenogramów z prac poszczególnych komisji pozwoliła na pominięcie tej części dyskusji parlamentarnej, gdyż prezentowane tam poglądy i opinie prawie zawsze powtarzane były na forum całego parlamentu. Słowacka Rada Narodowa w omawianym okresie (1989-1992) stanowiła organ ustawodawczy Republiki Słowackiej jako części czechosłowackiego państwa federalnego (Czesi posiadali Czeską Radę Narodową, która w dużej mierze stanowiła instytucję „atrapową” zważywszy na silniejsze utożsamianie się Czechów i polityków czeskich z federacją). Organem ustawodawczym federacji było Zgromadzenie Federalne, składające się z dwóch izb ― Sněmovni lidu (200 posłów, a od 1990 roku ― 150, wybieranych na terytorium całego państwa) oraz Sněmovni národů (150 posłów, po 75 wybieranych w republikach: czeskiej i słowackiej). Również i w tym parlamencie toczyła się burzliwa dyskusja, w której padały ważne stwierdzenia dotyczące słowackiej tożsamości narodowej. Pomijam jednak owo niewątpliwie ważne miejsce debaty na temat słowackiej tożsamości narodowej z kilku względów. Po pierwsze, miała ona miejsca poza Słowacją (choć w granicach wspólnego wówczas państwa federacyjnego); po drugie ― zdecydowana większość wystąpień adresowana była do Czechów, podczas gdy mnie interesuje przede wszystkim dyskurs słowacko-słowacki; po trzecie ― duża część argumentów wypo-
P. Csáky, Két világ között, Bratislava 1998. Zob. D. Malová, Inštitúcie parlamentarnej demokracie na Slovensku a politickí aktéri, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 111-112; W. Sokół, R. Serej, System polityczny Słowacji, w: W. Sokół, M. Żmigrodzki (red.), Systemy polityczne państw Europy Środkowej i Wschodniej, Lublin 2005, s. 478-479; W. Zakrzewski, Republika Słowacka, w: E. Gdulewicz (red.), Ustroje państw współczesnych, t. 2, Lublin 2002, s. 204-208.
2 3
341
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wiadanych w ramach dyskursu parlamentarnego w Zgromadzeniu Federalnym, powtarzała się (wcześniej lub później) w debatach parlamentarnych na Słowacji. Geneza Słowackiej Rady Narodowej sięga połowy XIX wieku. Ukonstytuowała się ona jako przedstawicielstwo narodu słowackiego w Wiedniu 16 września 1848 roku, a jej pierwszym przewodniczącym został pisarz, polityk i duchowny ewangelicki Jozef Miloslav Hurban. Ważny wkład w jej prace wnieśli inni znani przedstawiciele słowackiej inteligencji: Ľudovít Štúr i Michal Miloslav Hodža. Siedzibą SNR stała się Myjava, niewielkie miasto w obecnym województwie trenczyńskim (północno-zachodnia Słowacja). Druga Słowacka Rada Narodowa nieoficjalnie ukonstytuowała się we wrześniu 1918 roku, również poza granicami dzisiejszej Słowacji ― w Budapeszcie. Rada ogłosiła się najwyższym politycznym przedstawicielstwem Słowaków. Jej przewodniczącym został słowacki polityk Matúš Dula. Do oficjalnej proklamacji istnienia SNR doszło 30 października w Turczańskim Świętym Marcinie (obecnie Martin) w czasie zgromadzenia narodowego, w trakcie którego przyjęto Deklarację Narodu Słowackiego wyrażającą wolę narodu słowackiego współtworzenia nowego państwa wraz z narodem czeskim. W latach 1918-1938 Słowacka Rada Narodowa nie istniała jako oficjalne przedstawicielstwo polityczne Słowaków. Koncepcja jednolitego państwa i narodu czechosłowackiego przeważyła nad forsowaną przez większość elit słowackich koncepcją państwa federalnego. Pod koniec 1938 roku umożliwiono jednak powstanie parlamentu słowackiego jako ciała ustawodawczego autonomii słowackiej (Slovenská krajina). Na czele parlamentu w styczniu 1939 roku stanął polityk i prawnik Martin Sokol. Od 14. marca 1939 roku słowacki sejm (Snem Slovenskej republiky) stał się oficjalnym przedstawicielstwem narodu słowackiego ― instytucją ustawodawczą Państwa Słowackiego. W czasie II wojny światowej na emigracji (w Paryżu, a następnie w Londynie) funkcjonowała Słowacka Rada Narodowa pod nazwą „Słowacka Rada Narodowa za Granicą”. Poza tym w kraju, w podziemiu działała Słowacka Rada Narodowa z siedzibą w Bańskiej Bystrzycy jako instytucja przedstawicielska Słowackiego Powstania Narodowego, skupiająca przedstawicieli opozycji demokratycznej oraz komunistów. Pod koniec II wojny światowej ukonstytuowała się nowa Słowacka Rada Narodowa, która przejęła swoje uprawnienia od powstańczej SNR. Jej siedzibami były kolejno: Trebiszów (Trebišov), Koszyce i Bratysława. Stanowiła ona centralny organ polityczny z uprawnieniami władzy ustawodawczej i wykonawczej (organem wykonawczym był zlikwidowany w 1960 roku Zbor povereníkov ― Zespół Pełnomocników). Jej kompetencje były w późniejszym czasie stopniowo ograniczane na rzecz parlamentu w Pradze, a postanowienia dotyczące federalizacji państwa podjęte w 1968 roku pozostały „na papierze” (zob. rozdział II). Zasadniczy zwrot w politycznej historii słowackiego parlamentu nastąpił w listopadzie 1989 roku. Wówczas do SNR dokooptowano grupę niekomunistycznych posłów. Pierwsze wolne wybory odbyły się w czerwcu 1990 roku. Pierwszym przewodniczącym odnowionej Słowackiej Rady Narodowej został František Mikloško (VPN, od 1992 ― KDH). W późniejszym czasie funkcję tę sprawowali: Ivan Gašparovič z HZDS (19921998), Jozef Migaš z SDĽ (1998-2002) oraz Pavol Hrušovský z KDH (2002-2006)4. Tematyka poszczególnych debat parlamentarnych została już przedstawiona w rozdziale dotyczącym współczesnych uwarunkowań dyskursu politycznego, stąd też bezcelowe jest ponowne przywoływanie poszczególnych tematów. Warto natomiast podkreślić, że znaczna część dyskusji poświęcona była kwestiom historycznym. Posłowie zwracali szczególną uwagę na historyczny kontekst współczesnych problemów, nad rozwiązaniem których dyskutowali, przy czym dbałość o krytyczną analizę materiału historycznego należała zdecydowanie do rzadkości. Należy także zwrócić uwagę na fakt, o którym pisałem w rozdziale poprzednim, że głównymi „dostarczycielami” tematów związanych z problemem narodowej tożsamości były partie prawicowe i centro-prawicowe: SNS, KDH i HZDS, w mniejszym stopniu lewicowa SDĽ, podczas gdy ugrupowania liberalne (SDKÚ, DS) z reguły jedynie ustosunko4 Historia słowackiego parlamentaryzmu znajduje się m.in. na oficjalnej stronie internetowej Rady Narodowej Republiki Słowackiej ― http://www.nrsr.sk. Zob. także: D. Kováč, Dějiny Slovenska, Praha 1998, s. 160, 262, 290, 318, 322-325, 323.
342
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
wywały się do tez i argumentów zgłaszanych przez posłów wyżej wymienionych formacji. Poza tym należy pamiętać, że debata parlamentarna byłaby z pewnością mniej emocjonalna i skromniejsza pod względem merytorycznym, gdyby nie obecność silnej reprezentacji mniejszości węgierskiej (19901994: MNI, Együttélés, MKDH; 1994-1998 Maďarska koalícia, od 1998 ― SMK), która w wielu przypadkach nolens volens inicjowała debatę, umożliwiającą z kolei przedstawicielom partii prawicowych przedstawianie swoich stanowisk i poglądów dotyczących słowackiej tożsamości narodowej. Ów „etniczny ekran” stale obecny w słowackim parlamencie z całą pewnością był bardzo ważną determinantą słowackiego dyskursu tożsamościowego. Zauważmy, że wymienione przeze mnie ugrupowania (zarówno słowackie jak i węgierskie), które należy uznać za najbardziej aktywne w debacie na temat słowackiej tożsamości narodowej w latach 1990-2002 zawsze stanowiły większość w słowackim parlamencie liczącym sobie 150 posłów (zob. tabela poniżej). Okres 1990-1992 trudno jednoznacznie oceniać pod tym kątem, zważywszy, że słowacka scena partyjna była dopiero w fazie zarodkowej. W latach 1992-1994 wspominane przez mnie partie całkowicie „zmonopolizowały” Słowacką Radę Narodową i Radę Narodową Republiki Słowackiej (150/150). W następnej kadencji parlamentu (19941998) posiadały znaczącą przewagę (122/150). Z kolei w latach 1998-2002 specyficzna „koalicja na rzecz dyskusji o tożsamości” liczyła sobie 95 posłów, do czego należy doliczyć kilkunastu posłów KDH „zakonspirowanych” w SDK. W wyborach w 2002 roku wspomniana przeze mnie nieformalna „koalicja” utraciła większość uzyskując jedynie 71 mandatów poselskich. Statystyka, którą przedstawiłem dość dobrze odzwierciedla „temperaturę” dyskursu tożsamościowego w słowackim parlamencie. Była ona najbardziej ożywiona w pierwszej połowie lat 90. ub. wieku. Tabela 7. Udział w parlamencie słowackim (liczba mandatów) słowackich i węgierskich partii politycznych najsilniej zaangażowanych w dyskurs tożsamościowy
1990 PARTIA
WYBORY PARLAMENTARNE 1994
1992
MANDATY
PARTIA
MANDATY
PARTIA
MANDATY
1998 PARTIA
2002
MANDATY
PARTIA
MANDATY
PARTIE SŁOWACKIE HZDS SNS KDH SDĽ (b)
(a) 22 31 22
Razem
75
HZDS SNS KDH SDĽ
74 15 18 29
HZDS SNS KDH SDĽ (e)
136
61 9 17 18
HZDS SNS KDH SDĽ
105
43 14 (f) 23
HZDS SNS KDH SDĽ
80
36 0 15 0 51
PARTIE MNIEJSZOŚCI WĘGIERSKIEJ Együttélés MKDH MNI
14 (d)
Együttélés MKDH MOS
Razem
14
14
17
15
20
RAZEM (c)
89
150
122
95
71
14 0
MK
17
SMK
15
SMK
20
(a) Członkowie późniejszego HZDS (kwiecień 1991) stanowili wówczas znaczną część VPN, która liczyła sobie 48 mandatów. (b) Wówczas jeszcze pod szyldem KSS ― KSČ, wraz z posłami, którzy później nie zgłosili swojego akcesu do SDĽ (mniejszość) (c) Łącznie mandaty partii słowackich i partii mniejszości węgierskiej (d) Członkowie MNI startowali wówczas z list VPN/MNI (e) Wynik wyborczy koalicji Spoločna voľba (Wspólny Wybór), w której dominującą pozycję zajmowała SDĽ (f) KDH wszedł w skład partii wyborczej Slovenská demokratická koalícia (wraz z DÚ, DS, SDSS i SZS). Zdobyła ona 42 mandaty. Źródło: opracowanie własne na podstawie www.statistics.sk.
343
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
1.2. Debata prasowa Z czasopism słowackich, na łamach których toczyła się ożywiona debata na temat słowackiej tożsamości narodowej, postanowiłem wybrać cztery wspomniane wcześniej tytuły, przy czym dwa: „Literárny týždenník” i „Kultúrny život”, mają znaczenie pierwszorzędne. Obydwa tytuły tworzą dwa wyraźnie odrębne nurty myślenia o słowackiej tożsamości, jednocześnie definiując ramy dyskursu i poruszane w nim tematy. Sposób odczytywania słowackiej tożsamości narodowej w wielu przypadkach jest skrajnie różny, przez co granica przebiegająca między dwiema wizjami wydaje się być bardzo ostra. Bardzo wyraźnie widać tutaj proces tworzenia pewnych wzorców i klisz poznawczych, które są reprodukowane w wielu innych miejscach. Obydwa wspomniane tytuły prasowe nie są częścią prasy wysokonakładowej. Argumentem przemawiającym za ich wyborem był raczej ich opiniotwórczy charakter. To na łamach tych właśnie czasopism poszczególni autorzy, w tym często znani politycy, zyskiwali możliwość obszernej prezentacji swoich poglądów, które na łamach prasy wysokonakładowej podlegały odpowiednim skrótom i retuszom językowym. O „Literárnym týždenníku” i „Kultúrnym živote” można zatem mówić w kategoriach „kuźni idei”, które następnie w zmienionej formie prezentowane były na łamach poszczególnych dzienników i periodyków słowackich. Analizę dyskursu na temat słowackiej tożsamości narodowej toczonego na łamach prasy, postanowiłem uzupełnić o dwa tytuły, których znaczenie jest jednak nieporównywalnie mniejsze: „domino-efekt” / „domino-fórum” oraz „Bratislavské listy”. Pierwszy z wymienionych tytułów jest tygodnikiem społeczno-politycznym, na łamach którego prezentowane są przede wszystkim poglądy liberalnie zorientowanej części inteligencji słowackiej. Drugi jest miesięcznikiem wydawanym przez KDH (lecz nie będącym typową gazetką partyjną), partię, której głos w sprawie słowackiej tożsamości wydaje się dość istotny i wielu miejscach przełamujący model opozycji liberalno-nacjonalistycznej. Wybór czterech wyżej wymienionych tytułów prasowych oznaczał konieczność pominięcia innych ważnych z punktu widzenia kompleksowej analizy dyskursu czasopism. Robocza analiza ich zawartości pozwala jednak postawić tezę o zasadniczej powtarzalności tez i figur argumentacyjnych, które można zaobserwować na łamach czasopism objętych przeze mnie badaniem. Mowa tutaj o takich tytułach jak: dzienniki ― „Verejnosť”5, „Slovenský denník”6, „Národná obroda”7, „Nový Slovák”8, „Koridor”9, „Smena”, „Sme”10, „Republika” („Slovenská Republika”)11, „Pravda”12 (w mniejszym stopniu: „Nový Organ VPN w latach 1990-1992. Początkowo ukazywał się nieregularnie i w planach przywódców VPN nie miał być dziennikiem. Liczono na to, że funkcję tę spełniać będzie „Národná obroda”, która ostatecznie nie stała się pismem partyjnym VPN, Mediálna ročenka 0.1 (1990-2000). Prehľad tlače, rozhlasu a televízie na Slovensku, http://www.mi.sk/— medialna%20rocenka/index.html (20.06.2007). 6 Organ KDH w latach 1990-1994. Dziennik o tej samej nazwie ukazał się po raz pierwszy w 1910 roku w Budapeszcie. Jego wydawcą był wówczas Milan Hodža. W okresie I Republiki dziennik ten ukazywał się na Słowacji jako organ słowackiej filii Czesko-Słowackiej Partii Agrarnej. W 1990 roku reaktywowany dziennik zaczął wychodzić w nakładzie 120 tys. egzemplarzy, ale nakład ten szybko spadał (do 60 tys.), Mediálna ročenka..., art. cyt. 7 Dziennik, powstały w 1990 roku, którego właścicielem był rząd RS. Dziennik ten starał się nawiązywać do tradycji pisma o tym samym tytule wydawanym przed lutym 1948 roku. W 1991 roku został on skomercjalizowany, Mediálna ročenka..., art. cyt.; A.J. Madera, Na drodze do niepodległości. Słowacki system polityczny w okresie transformacji, Rzeszów 2001, s. 189. 8 Dziennik ukazujący się w latach: 1992-1993, nawiązujący do dziennika „Slovák” z lat 1938-1945. Redakcja tegoż dziennika bardzo aktywnie angażowała się w kampanię na rzecz suwerenności Słowacji. Dziennik w październiku 1992 roku przestał ukazywać się z uwagi na konflikt w redakcji, Mediálna ročenka..., art. cyt. 9 Dziennik (1992-1993) sympatyzujący z HZDS i partiami wspierającymi postulat suwerenności Słowacji. Redaktorem naczelnym pisma był Jerguš Ferko, bardzo aktywny uczestnik słowackiego dyskursu tożsamościowego, Mediálna ročenka..., art. cyt. 10 Dziennik „Sme” powstał na początku 1993 roku w proteście przeciwko zmianom w redakcji rządowego dziennika „Smena” (który ukazywał się do 1995 roku i został wówczas wchłonięty przez „Sme”). Dziennik „Sme” do 1998 roku udostępniał swoje łamy krytykom rządów V. Mečiara i znany był z krytycznego stosunku do koalicji rządowej (1994-1998), Mediálna ročenka..., art. cyt. 11 Dziennik „Republika” wydawany od 1993 roku przez Agencję Prasową RS (Tlačova agentura SR). Od 1994 roku (aż do roku 2000) pod zmienioną nazwą „Slovenská Republika”, ukazywał się dzięki wsparciu HZDS (dotowany przez rząd w latach 1994-1998). W 1999 roku HZDS utracił kontrolę nad tym tytułem. W 2000 roku HZDS zaczął wydawać swój dziennik „Nový deň” z podtytułem „Ľudové noviny pre Slovensko”, Mediálna ročenka..., art. cyt. 5
344
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
Čas”13), tygodniki ― „Zmena”14, „Extra”, dwutygodnik „Slovenské národné noviny”15 czy miesięczniki ― „Slovensko”16, „Slovenské pohľady ― Mesačník sväzu slovenských spisovateľov pre literatúru a kritiku”17. Uwaga na temat powtarzalności tez i figur argumentacyjnych zawartych na łamach analizowanych przeze mnie czasopism nie dotyczy tytułów prasowych typowo nacjonalistycznych, takich jak np. „Hlas národnej stráže”18, „Sloven a národná jednota”19 czy „Právo Národa”20, których siła oddziaływania nie jest jednak zbyt duża. Są to typowo niszowe tytuły prasowe trafiające do bardzo niewielkiego kręgu odbiorców (najczęściej poprzez internet). Nas natomiast interesuje główny nurt dyskusji na temat słowackiej tożsamości narodowej. Zanim postaram się wskazać na zasadnicze różnice występujące między dwoma czasopismami kluczowymi z punktu widzenia analizy dyskursu tożsamościowego („Literárny týždenník” i „Kultúrny život”), chciałbym pokrótce scharakteryzować cztery wymienione na wstępie tytuły prasowe. „Literárny týždenník” został założony w 1988 roku (pierwszym redaktorem naczelnym był słowacki pisarz Vincent Šabík). Do 1990 roku było to czasopismo należące do Związku Pisarzy Słowackich (Zväz slovenských spisovateľov). Następnym właścicielem zostało Stowarzyszenie Pisarzy Słowackich (Spolok slovenských spisovateľov). Było to czasopismo założone przez liberalnych działaczy Związku Pisarzy Słowackich, którzy zamierzali w ten sposób zapełnić lukę powstałą po zamknięciu czasopisma „Kultúrny život” (1946-1968). Pod koniec lat 80. ub. wieku zaczęto publikować na jego łamach wielkie wywiady, krytyki oraz artykuły w duchu „pieriestrojki”. Literaturę rozumiano przy tym jako narzędzie polityczne. Później, w latach 90. ub. wieku, „Literárny týždenník” stał się swego rodzaju organem ― trybuną słowackich nacjonalistów oraz widocznym symbolem sojuszu między byłymi działaczami komunistycznymi a siłami nacjonalistycznymi21. Czasopismo pod nazwą „Kultúrny život” zostało założone w roku 1946 jako czasopismo literackie i kulturalno-polityczne pod patronatem Rady Artystycznej i Naukowej Komunistycznej Partii Słowackiej (później przejęta przez Związek Pisarzy Słowackich ― Zväz slovenských spisovateľov). Ukazywało się początkowo jako dwutygodnik, następnie od 1950 roku jako tygodnik. W radzie redakcyjnej zasiadało wielu znanych pisarzy słowackich, takich jak np. Ivan Horváth, Ján Kostra, Andrej Mráz, redaktorzy naczelni: Rudolf Fabry, Vladimír Mináč, Miroslav Válek, Vojtech Mihálik, Laco Novomeský. W początkowym okresie KŽ gorliwie szerzył doktrynę komunistyczną, ale od początku lat 60. ub. wieku stopniowo stawał się forum otwartej dyskusji, w której coraz odważniej krytykowano niektóre posunięcia władz komunistycznych, częściowo także samą ideologię komunistyczną. Słowacki politolog Juraj Marušiak pisze, że KŽ był „świadkiem dyskusji, nadziei, rozczarowań i pomyłek słowackiej, zwłaszcza komunistycznej inteligencji”22. W drugiej połowie lat 60. XX w. KŽ stał się jednym z najbardziej poczytnych czasopism i symbolem tzw. procesu odrodzeniowego. Szczególnie aktywnymi publicystami proreformatorskimi okazali się wówczas Dominik Tatarka i Milan Hamada. Co ciekawe, swoje miejsce
Były dziennik partii komunistycznej (podobnie jak dziennik „Práca”). Dziennik wydawany od 1991 roku. Tygodnik wydawany od listopada 1989 roku. Inicjatorami jego powstania byli studenci dziennikarstwa Uniwersytetu Komenskiego w Bratysławie, Mediálna ročenka..., art. cyt. 15 Pismo wydawane przez Macierz Słowacką (Matica slovenska), którego początki sięgają roku 1845. Inicjatorem powstania pisma był wówczas Ľudovít Štúr. Ukazujące się od początku lat 90. ub. wieku SNN charakteryzowały się retoryką nacjonalistyczną bliską retoryce stosowanej przez SNS czy HZDS. 16 Wydawca: Matica slovenska. 17 Wydawca: Matica slovenska. 18 Zob. http://www.nss.sk/. 19 Zob. http://www.snj.sk/sloven/. 20 Zob. http://www.sho.sk/Hlavna/hlavna.htm. 21 b.n.a., Literárna klíma okolo roku 1989, http://www.ned.univie.ac.at/lic/ (adres skrócony, 18.07.2007). 22 J. Marušiak, Kultúrny život v rokoch 1946 až 1968. Svedok nádejí a omylov, „Slovo ― politicko-spoločenský týždenník” 20.2-26.2.2002, http://www.noveslovo.sk/archiv/2002-8/ominulosti.asp (20.06.2007). 12 13 14
345
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
na łamach tego czasopisma znalazł także późniejszy „normalizator” Gustáv Husák ze swoimi wspomnieniami (wcześniej zakazanymi) z okresu Słowackiego Powstania Narodowego. Na łamach KŽ publikowali także czescy autorzy krytycznie nastawieni do komunistycznej rzeczywistości, a KŽ jako jedno z nielicznych czasopism słowackich cieszyło się dużym zainteresowaniem w Czechach. W redakcji doszło jednak do otwartego konfliktu między zwolennikami reform ustrojowych a protagonistami dotychczasowego ustroju. Wskutek tego w 1968 roku, KŽ przestał się ukazywać. Wielu jego publicystów i współpracowników było w późniejszym czasie prześladowanych i objętych zakazem publikowania. Na jego miejscu pojawił się „Literárny život”, lecz inicjatywa ta szybko zakończyła się klęską. Zdaniem cytowanego wcześniej Juraj Marušiaka, upadek KŽ związany był z „definitywnym końcem iluzji o komunizmie jako sprawiedliwszym porządku społecznym”23. W 1990 roku podjęto inicjatywę reaktywacji pisma. Ukazywało się ono do 1995 roku24, kiedy to w skutek nieskrywanej niechęci ówczesnych władz do tegoż czasopisma i odmowy przydzielenia odpowiednich dotacji, podjęto decyzję o zawieszeniu. Czasopismo zostało reaktywowane w październiku 2000 roku, by dwa lata później, w drugiej połowie 2002 roku przestać się ukazywać. „Domino-efekt” i „domino-fórum”. Tygodnik „Domino-efekt” założył w 1992 roku koszycki dziennikarz Peter Schutz. Ostrze krytyki tego czasopisma od samego początku wymierzone było w obóz polityczny Vladimíra Mečiara i działalność poszczególnych ugrupowań nacjonalistycznych na Słowacji. Sprzedaż czasopisma do połowy lat 90. ub. wieku stopniowo spadała. Upadek „Domino-efekt” nastąpił w 1997 roku. Wówczas to czasopismo zostało pod zmienioną nazwą „Domino-fórum” reaktywowane przez bratysławskiego pisarza, dziennikarza i byłego dysydenta Martina Šimečkę (syna czeskosłowackiego filozofa Milana Šimečki), późniejszego redaktora naczelnego (od 1999) opiniotwórczego dziennika „Sme”. Czasopismo ma charakter społeczno-polityczny, zajmuje się bieżącym życiem politycznym, ale także gospodarką i kulturą. Znane jest ze swojego krytycznego stosunku do poszczególnych rządów: Mečiara i Dzurindy oraz z politycznej bezstronności („Domino-fórum” ujawniło m.in. aferę związaną z zamawianiem korzystnych dla siebie artykułów przez partie koalicji antymecziarowskiej przed wyborami w 1998 roku)25. Po M. Šimečce redaktorami naczelnymi czasopisma byli: Štefan Hríb i František Šebej26. W 2007 roku powrócono do nazwy „Domino-efekt”. Pierwszy numer czasopisma „Bratislavské listy” założonego przez późniejszego długoletniego lidera KDH Jána Čarnogurskiego ukazał się już w 1988 roku. Współtwórcami pisma byli Ján Langoš i Fratišek Mikloško. Redaktorem naczelnym był początkowo Ladislav Szalay, później został nim Rudolf Lesňák. W 1990 Ján Čarnogurský stwierdził, że było to „pierwsze i jedyne czasopismo na Słowacji, otwarcie opozycyjne względem reżimu komunistycznego, wychodzące pod pełnym nazwiskiem i adresem wydawcy”. O wydawaniu pisma „Bratislavské listy” Ján Čarnogurský poinformował ministerstwo kultury Słowackiej Republiki Socjalistycznej w liście z 25 lipca 198827. Po powstaniu KDH czasopismo stało się oficjalnym organem tego ugrupowania politycznego, choć nie było typową gazetką partyjną. Z perspektywy potrzeb analizy dyskursu dwa stałe działy tego czasopisma wydają się mieć istotne znaczenie: „Nasze stanowiska i cele” oraz „Historia ― osobowości ― naród” (później: „Historia ― wydarzenia ― osobowości”). Na łamach BL ukazywały się teksty takich autorów jak m.in.: Ján Čarnogurský, Mikuláš Dzurinda, Milan S. Ďurica, Ján Gunčaga, Anton Habovštiak, Milan Hamada, Ladislav Hanus, Anton Hlinka, Ivan Hoffman, Augustín Marián Húska, Anton Hykisch, Ján Letz, František Mi-
Tamże. Ročník 24./1990, č. 0-37); 25./1991 (č. 1-52), 26./1992 (č. 1-52), 27./1993 (č. 1-34), 28/1994 (č. 1-4) a 29./1995 (č. 1-6). J. Greš, Proč padlo Domino?, „CS Magazín. Český a slovenský zahraniční časopis” 2004 nr 10, http://www.csmagazin.com/2004-10/view.php?article=articles/cs041031.htm (20.06.2007); M. Herman, Słowacja między Wschodem a Zachodem (1993-1999), „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 166. 26 J. Greš, art. cyt. 27 Słownik dysydentów. Ján Čarnogurský, Fundacja Ośrodka „Karta”, http://www.karta.org.pl (20.06.2007). 23 24 25
346
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
kloško, Anton Neuwirth, Milan Rúfus, Ján Sokol, Ladislav Szalay, Milan Šimečka, Ivan Šimko (środowisko silnie zróżnicowane pod względem ideologicznym). „Literárny týždenník” od przełomu lat 80. i 90. ub. wieku stanowił platformę ideową zwolenników suwerenności Słowacji, samostanowienia i narodowej emancypacji. Preferencja ideologiczna tegoż czasopisma w pełni ujawniła się wraz z opublikowaniem na jego łamach Memorandum Inicjatywy „Suwerenna Słowacja” (o której pisałem w trzecim rozdziale). W reakcji na to wydarzenie, „Kultúrny život” wystosował publiczny apel do obywateli o ochronę demokracji i tolerancji podpisany przez przeszło 600 sygnatariuszy oraz deklarację Klubu Niezależnych Autorów (zob. poprzedni rozdział). „Kultúrny život”, w odróżnieniu od tygodnika „Literárny týždenník”, stanowił forum, na którym swoje poglądy prezentowali zwolennicy utrzymania związku państwowego z Czechami. Między obydwoma czasopismami wyraźnie rysuje się różnica w rozumieniu narodu: na łamach LT naród rozumiany jest na ogół w kategoriach etniczno-kulturowych, podczas gdy KŽ optuje za liberalnym, obywatelskim (občianský), „odetnicznionym” modelem narodu. Autorzy najczęściej występujący na łamach obydwu czasopism różnią się od siebie wykształceniem, co po części związane jest także z grupą docelową obydwu tytułów prasowych (KŽ ma charakter zdecydowanie bardziej elitarny, jest adresowany głównie do liberalnej inteligencji słowackiej, LT nie stroniący od retoryki populistycznej poza „narodowo zorientowaną” częścią słowackiej inteligencji, poszukuje czytelników także wśród innych warstw społecznych). Znamienny wydaje się być fakt, że na łamach KŽ wypowiadają się zwłaszcza socjologowie, politologowie, a także liberalnie zorientowani historycy i ludzie kultury (pisarze, poeci, reżyserzy, aktorzy). Na łamach LT rzadko pojawiają się głosy socjologów i politologów, albowiem narracja na temat narodowej tożsamości jest przede wszystkim dziełem historyków krajowych i emigracyjnych, a także: etnografów, językoznawców i archeologów. Historycy piszący w LT najczęściej rzeczywiście posiadają tytuły i stopnie naukowe z tej dziedziny, choć z drugiej strony dość często prezentowane są opinie „historyków ― amatorów”, opatrzone jednak zazwyczaj komentarzem informującym czytelnika o tym fakcie. Podobnie jak w przypadku KŽ nie brakuje pisarzy chętnie angażujących się w różnego rodzaju utarczki ideologiczne. Na łamach LT dość częstym gościem i mentorem był pisarz, publicysta, działacz polityczny i były wieloletni szef Macierzy Słowackiej Vladimír Mináč, a także np. słowacki historyk i filozof emigracyjny Štefan Polakovič. Z kolei w KŽ często powoływano się na twórczość zmarłego w maju 1989 roku Dominika Tatarki, prezentowano poglądy Miroslava Kusý’ego, Rudolfa Chmela, Ľubomíra Liptáka oraz innych znanych postaci słowackiego życia publicznego. Lektura obydwu czasopism wskazuje na bardzo głęboką defensywę KŽ i silną ofensywę LT dotyczącą problematyki słowackiej tożsamości narodowej. Czasem odnosi się wrażenie, że tożsamość narodowa stanowi dla piszących na łamach KŽ temat wstydliwy lub też uznawany za mało istotny dla intelektualnej refleksji. Podkreślanie słowackiej odrębności w sferze polityki i kultury jest tutaj dość często utożsamiane z niebezpiecznym separatyzmem prowadzącym, w opinii autorów KŽ, do podważania dobrosąsiedzkich stosunków (zwłaszcza z Czechami) i międzynarodowej izolacji Słowacji. Pojawiająca się na łamach KŽ refleksja nad tożsamością narodową, nad wydarzeniami i postaciami symbolizującymi słowackość, z reguły ma charakter ustosunkowania się do tez i argumentów wypowiadanych przez zwolenników etniczno-kulturowej koncepcji narodu słowackiego. Mamy tutaj do czynienia z mniej lub bardziej skutecznym i merytorycznym odpieraniem argumentów, zdecydowanie brakuje natomiast wprowadzania do dyskursu politycznego własnych tematów. Wbrew tezom pojawiającym się w wielu, zwłaszcza zachodnich opracowaniach, przedstawiciele tego nurtu wcale nie stronią od retoryki populistycznej. Doskonałym przykładem może być dosyć wytrwałe straszenie Słowaków kon-
347
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
sekwencjami podziału państwa i słowackiej niepodległości. Wizja totalnego upadku, zapaści ekonomicznej i międzynarodowej izolacji, miała zniechęcić Słowaków do optowania za niepodległością28. LT bardzo wyraźnie nadaje ton debacie na temat słowackiej tożsamości narodowej. Skutecznie generuje nowe tematy, formułuje nowe oskarżenia, odkrywa nowe niebezpieczeństwa rzekomo zagrażające integralności narodu słowackiego. Po imieniu nazywa wrogów i sojuszników Słowacji, nie szczędzi otwartej krytyki „zdrajcom” narodu słowackiego, wypominając im ich słowa i czyny. W przeciwieństwie do KŽ, na łamach LT kreowana jest dość jednolita wizja narodu słowackiego, jakkolwiek ― co należy podkreślić ― rozwarstwienie poglądów poszczególnych autorów jest zdecydowanie większe niż w przypadku KŽ. Słowacka socjolog Oľga Gyárfášová określa ów pluralizm mianem „podejścia pseudoobiektywnego”, nie skrywając zresztą swoich sympatii do KŽ29. Wydaje się, że ma ona rację tylko częściowo, zważywszy na nieobecność owego pluralizmu na łamach KŽ. Poszczególni autorzy publikujący na łamach LT nierzadko podejmują ze sobą zażartą polemikę, przypominającą czasem gorliwość polemiki z autorami KŽ. Jest ona faktem, a czytelnik ma możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron. Prawdą jest jednak, że krytyka głównych założeń ideologicznych LT jest po części koncesjonowana. Zdziwienie może budzić fakt, że to właśnie na łamach czasopism o charakterze kulturalnym, zobligowanych swoimi tytułami w pierwszym rzędzie do dostarczania czytelnikom wiedzy i informacji na temat wydarzeń kulturalnych, literatury, muzyki, kina i teatru, ma miejsce dyskurs na tematy polityczne lub też silnie związane ze sferą polityki. Należy jednak pamiętać o specyficznym doświadczeniu Czechów i Słowaków (po części przecież także naszym, polskim) wyniesionym z czasów komunistycznych, a nawet z okresu pozostawania pod dominacją polityczną w wieku XIX. Tematyka kulturalna stanowiła w okresie obowiązywania cenzury doskonałą „przykrywkę” do wypowiadania się na tematy typowo polityczne. Po zrzuceniu obcej zwierzchności i upadku komunizmu nie zawsze rezygnowano z tej formuły, zwłaszcza, że postulat „niepolitycznej polityki” wydawał się wielu aktywnym uczestnikom życia publicznego nadal aktualny, a nade wszystko ― atrakcyjny.
1.3. Publikacje książkowe Materiałem źródłowym, uzupełniającym analizę stenogramów posiedzenia parlamentu słowackiego oraz analizę wypowiedzi na łamach wybranych tytułów prasowych, są dla mnie także publikacje książkowe, w których prezentowane są poglądy na temat słowackiej tożsamości narodowej. Należy zaznaczyć, że w dużej mierze znajdujemy w nich jedynie zbiór poglądów wcześniej zaprezentowanych z mównicy parlamentarnej lub na łamach czasopism. Książki pozwalają jednak na pewne dopowiedzenia, często powstałe w wyniku polemicznej konfrontacji, przyjęcie lub odrzucenie racji swoich adwersarzy. Na ogół nie ograniczają też autora w jego wypowiedzi, czego nie można powiedzieć o limitowanym czasie wystąpienia sejmowego czy liczbą kolumn do zagospodarowania w danym wydaniu czasopisma. Książki, które bardzo często stanowią autorski wybór opublikowanych wcześniej na łamach różnych czasopism artykułów, esejów, komentarzy i polemik, pozwalają prześledzić ewentualną ewolucję poglądów politycznych danego autora czy też środowiska politycznego. Dzięki nim, pośrednio zaglądamy także do archiwum prasowego innych czasopism niż objęte bezpośrednim badaniem. Najczęściej powtarzające się tytuły to: „Slovenská republika”, „Sme”, „Práca”, „Zmena”, „Koridor”, „Slovenské pohľady”, „Extra”. W swoim wyborze starałem się wziąć pod uwagę przede wszystkim pozycje nieniszowe, to znaczy takie, które dość często można znaleźć na półkach księgarskich i w bibliotekach (tych dużych naukowych, ale przede wszystkim w małych bibliotekach powiatowych). W przypadku bibliotek, starałem się zwracać szczególną rolę na te publikacje, które najczęściej pojawiały się 28 29
J. Rychlík, Rozpad Československa. Česko-slovenské vztahy 1989-1992, Bratislava 2002, s. 192. O. Gyárfášová, From Defense Against the „Others” to Formulation of Own Interests: The case of Slovakia, mps.
348
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
w katalogach podręcznych, a zatem na te najłatwiej dostępne i najlepiej eksponowane. Pozycje książkowe słabiej eksponowane, o prawdopodobnie bardzo niewielkim potencjale oddziaływania na czytelnika, starałem się pomijać (zwracałem również uwagę na nakład danej publikacji). Ponadto, jak już wcześniej pisałem, badaniu zdecydowałem się poddać także książki, które co prawda nie były zbyt popularne, za to uznać je można za dosyć reprezentatywne dla którejś ze stron dyskursu tożsamościowego. Należy tutaj zwrócić uwagę, że pozycje książkowe, które moglibyśmy umieścić w nurcie liberalno-obywatelskiej koncepcji narodu zdecydowanie ustępują pod względem ilościowym książkom pisanym przez protagonistów etniczno-kulturowej wizji narodu słowackiego. Nawet pobieżna analiza słowackiego rynku wydawniczego pozwala zauważyć, że istnieją zasadniczo dwie grupy wydawnictw, o których można powiedzieć, że poprzez swój dorobek wydawniczy wpisują się w określony nurt debaty o słowackiej tożsamości narodowej. I tak do grupy wydawców publikujących książki autorów reprezentujących liberalny nurt myślenia o narodzie zaliczyć trzeba przede wszystkim bratysławskie wydawnictwo Kalligram. Praktycznie zmonopolizowało ono rynek księgarski, jeśli chodzi o publikacje autorstwa liberalnych polityków lub znanych postaci życia politycznego, którym zdecydowanie bliższa jest obywatelska, nieetniczna wizja narodu słowackiego i jego tożsamości. W wydawnictwie tym publikują także umiarkowani politycy, którzy nie podzielają liberalnego światopoglądu, a nawet mają krytyczny stosunek do ideologii liberalnej. Dobrym przykładem może być wykorzystana w dalszych analizach książka Jána Čarnogurskiego pt. Videné od Dunaja. Wydawnictwo od roku 1997 wydaje także czasopismo pt. OS ― Fórum občianskej spoločnosti (OS ― Forum Społeczeństwa Obywatelskiego). Rocznie publikuje ok. 50 tytułów (pierwsze dwie książki wydano w 1994 roku), zwłaszcza autorów z Europy Środkowej30. Pozostałe wydawnictwa zajmują się raczej wydawaniem książki naukowej, której autorzy poprzez odpowiedni sposób analizy interesującego nas zjawiska słowackiej tożsamości narodowej, również wpisują się w dyskurs tożsamościowy, względnie ― wyraźnie podpierając się naukowym autorytetem politologa, socjologa czy historyka ― w metadyskurs tożsamościowy. Należy mieć tutaj na uwadze takie wydawnictwa jak: Academic Electronic Press31, wydawnictwo Inštitútu pre verejné otázky32 oraz wydawnictwo Veda33. Z kolei do kategorii wydawnictw wyraźnie faworyzujących publikacje książkowe wpisujące się w nurt etnicznej koncepcji narodu słowackiego, w tym także w nurt książki typowo nacjonalistycznej, zaliczyć należy w pierwszym rzędzie potentata, jakim jest wydawnictwo Macierzy Słowackiej34. W tym przypadku wyraźnie dominuje literatura historyczna, językoznawcza (język słowacki), etnograficzna (regionalistyka), literatura poświęcona mniejszości słowackiej w różnych krajach, jak również publikacje, w których autorzy odnoszą się do aktualnej sytuacji politycznej na Słowacji. Serie wydawnicze przybliżają czytelnikowi postaci najważniejszych osobistości życia narodowego począwszy od wczesnego średniowiecza, a skończywszy na czasach współczesnych. W przeciwieństwie do książek wydawanych przez Kalligram, Macierz Słowacka nie koncentruje się na pojęciu obywatelskości, lecz poprzez kolejne publikacje stara się ugruntować etniczny wymiar słowackiej tożsamości narodowej (z silnym akcentem położonym na język słowacki), wpisując go w odpowiedni kontekst historyczny. Warto także zwrócić uwagę na wydawnictwo LÚČ35. Jest to wydawnictwo założone w 1990 roku przez kard. Jána Chryzostoma Korca36. Specjalizuje się ono w książce religijnej, nie stroni jednak od literatury historycznej. Szczegółowy wykaz publikacji na stronie: http://www.kalligram.sk/. Zob. http://www.aepress.sk Zob. http://www.ivo.sk 33 Zob. http://www.veda.sav.sk 34 Zob. http://www.vydavatel.sk 35 Zob. http://www.luc.sk/ 36 Ján Chryzostom Korec (ur. 1924) od 1990 jest biskupem Nitry, a od 1991 roku kardynałem. Został potajemnie wyświęcony na księdza w 1950 roku. Rok później za zgodą papieża otrzymał sakrę biskupią z rąk biskupa Pavla Hnilca (w 1969 w czasie audiencji u papieża Pawła VI w tajemnicy przed władzami czechosłowackimi otrzymuje insygnia biskupie). Posłu30 31 32
349
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Przypadek LÚČ jest o tyle interesujący, że wydawnictwo to publikuje prace autorstwa kontrowersyjnych historyków emigracyjnych Milana S. Ďuricy (w tym bardzo kontrowersyjną pozycję pt. Dejiny Slovenska a Slovákov, reedycja) i Františka Vnuka. Pozostałe wydawnictwa odgrywają zdecydowanie mniejszą rolę na rynku wydawniczym jeśli chodzi o publikacje wpisujące się w dyskurs tożsamościowy. Na ogół są to wydawnictwa niewielkie, bardzo często efemeryczne, w których wydano jedną lub parę książek mieszczących się w interesującej nas tematyce, niemniej książki te zostały zauważone przez czytelników i osoby biorące udział w dyskursie. Chodzi o takie wydawnictwa jak: Autogram, Tatrapress, Odkaz, Ozveny, Slovanský dom, Šturová spoločnost, Vydavateľstvo Michala Vaška, Juga, Kubko ― Goral, Silentium, Pressko, Slovenské pedagogické nakladateľstvo, Vydavateľstvo Alfa, Printservis oraz Remedium.
2. Język dyskursu
Analizując poszczególne teksty pod kątem zawartych w nich propozycji odczytania słowackiej tożsamości narodowej, nie można nie zwrócić uwagi na język, styl i gatunek wypowiedzi. O znaczeniu tych elementów dla analizy dyskursu (w tym również dyskursu politycznego) pisałem już w rozdziale pierwszym.
2.1. Język i styl Debata parlamentarna oraz ta, toczona na łamach wybranych tytułów prasowych i publikacji książkowych obfituje w różnego rodzaju style językowe. Język poszczególnych komunikatów jest bardzo zróżnicowany. W tym przypadku możemy zastosować podział na dwa główne modele ― sposoby komunikowania, zastrzegając jednocześnie, że w ich obrębie także dostrzegamy pewne zróżnicowanie stylu. I tak, z jednej strony dominuje język „narodowego wyzwolenia”, język walki o swoje prawa, język oskarżający, wyrażający nieufność wobec obcych narodowo elementów, język nierzadko zaczepny, prowokacyjny, brutalny, napastliwy. Jest to język patosu, obfitujący w wiele wzniosłych pojęć, przywołujący historyczne postaci w formie „posągowej”, w konwencji nie znoszącej krytyki lub choćby drobnych zastrzeżeń. Momentami jest to język parareligijny, którego celem jest zintegrowanie „wierzących” w określoną wizję narodu słowackiego. Bardzo wyraźnie widać w nim ślady XIX-wiecznej retoryki, odrodzeniowego patosu i nieskrywanej podejrzliwości wobec liberalnej demokracji jako ustroju, w którym pojęcie narodu, zwłaszcza w odmianie etnicznej traktowane jest bardzo nieufnie, a nawet wrogo. Bardzo typową cechą tego języka jest ponadto narracja historyczna i to w wykonaniu zawodowych historyków, jak i ― co zresztą sami autorzy często z dumą przyznają ― historykówamatorów. Charakterystyczne są także literackie wyprawy w przeszłość, fabularyzowanie historii i nadawanie jej przez to „humanistycznego oblicza”, przedstawienie wielkiej historii przez pryzmat losów jednostek, uznanych za typowych przedstawicieli narodu słowackiego. Dyskurs nacjonalistyczny to zatem ciągłe wycieczki w przeszłość, opowiadanie wciąż na nowo historii, która na ogół jest już znana. Wymaga jednak ideologicznego komentarza, ponownego odczytania przy uwzględnieniu nowych okoliczności, w które obfituje słowackie życie polityczne. Użytkownicy tego języka zwracają się wprost do narodu, na ogół wyrażają podejrzliwość wobec jakichkolwiek pośredników, zwłaszcza inteligencji (której skądinąd najczęściej są reprezentantami). Są ostentacyjnie zwróceni plecami do zagragę duszpasterską do „aksamitnej rewolucji” sprawuje potajemnie. W czasach komunistycznych wiele lat spędził w ciężkich więzieniach, po wypuszczeniu na wolność pracował jako robotnik (m.in. jako konserwator wind).
350
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
nicy, do Czechów, Węgrów, ale także do części wspomnianej inteligencji słowackiej, którą traktują jako szczególnie niebezpieczną dla siebie opozycję. Bardzo często jest to język wiecu, masowej demonstracji. A zatem: bardzo przesycony emocjami. W analizowanych tekstach wiele jest wykrzykników, haseł i skrótów myślowych, niekomentowanych i nietłumaczonych w przekonaniu, że odbiorca doskonale rozumie ów przekaz. Jest to język w wysokim stopniu populistyczny, obliczony na wzbudzenie emocji, którymi można później odpowiednio politycznie zawiadywać. Tego typu język spotykamy przede wszystkim u polityków SNS i HZDS, na łamach LT i książek autorstwa osób związanych z ww. partiami politycznymi lub otwarcie sympatyzującymi z Macierzą Słowacką. (Na marginesie należy zauważyć, że w dużej mierze jest on także typowy dla dużej części przedstawicieli mniejszości węgierskiej). Po drugiej stronie mamy do czynienia z językiem liberalnym, który w znacznej mierze jest językiem polemiki z pojęciami i schematami myślowymi używanymi przez reprezentantów wspomnianego wyżej stylu komunikacji politycznej. Jest to zatem przede wszystkim język oburzenia, zniesmaczenia i dezaprobaty wobec ― zdaniem reprezentantów tego nurtu ― używania jednych i nadużywania innych pojęć. Język liberalny jest językiem ogólnego zgorszenia faktem powrotu do języka XIX-wiecznej konfrontacji etnicznej oraz pozostawania ślepym i głuchym na przemiany cywilizacyjne dokonujące się w Europie. Duża część wypowiedzi utrzymana jest w konwencji historycznej, socjologicznej czy politologicznej analizy, w której na ogół dba się o precyzję używanych pojęć. Być może to tylko moje bardzo subiektywne odczucie, ale uważam, że jest to język bardzo wyniosły, język poprzez który trudno dotrzeć do zwykłych ludzi (co może po części tłumaczyć niską popularność nurtu liberalnego). Bardzo wyraźnie wyczuwa się w nim z trudem skrywane lub nieskrywane poczucie moralnej wyższości, może nawet swoistego resentymentu wynikającego z ciągłego porównywania się z oskarżanymi przez siebie nacjonalistami. Tematyka historyczna nie cieszy się zbyt dużą popularnością w narracji liberalnej. O historii mówi się przede wszystkim wówczas, gdy pojawia się konieczność polemiki ze szczególnie bulwersującymi tezami nacjonalistów. Na ogół jednak język liberalny dotyczy czasu teraźniejszego i przyszłego, to język analizy socjologiczno-politologicznej. Używający tego języka wydają się mieć świadomość, że są w mniejszości. Ich styl językowy nie pozwala im na aktywne uczestnictwo w wiecu, na interkomunikatywność w sytuacji, gdy głównym nośnikiem treści są gwałtowne nieraz emocje. Wielu przedstawicieli tego nurtu zresztą nie raz dawało wyraz wprost swoim lękom i dyskomfortowi odczuwanemu w sytuacji, w której emocje biorą górę nad intelektualną dyskusją. Dla liberałów najbardziej dogodnym miejscem dyskursu wydaje się być kawiarnia, studio radiowe, bądź telewizyjne, wreszcie wybrane tytuły prasowe (zwłaszcza KŽ i „Sme”). Nie oznacza to bynajmniej, że język liberalny nie jest populistyczny, natomiast ładunek populizmu jest tutaj na pewno zdecydowanie mniejszy niż w dyskursie nacjonalistycznym. Bardzo ważną cechą języka liberalnego jest częste zwracanie się w stronę zagranicy, w stronę społeczeństw ― które, zdaniem używających tego języka ― lepiej rozumieją komunikaty przez nich wypowiadane. Wydaje się, że często poczucie braku akceptacji w narodzie starają się oni zrekompensować „bywaniem na zachodnioeuropejskich salonach”. Nierzadko otwarcie wstydząc się za słowacki nacjonalizm i otwarcie krytykując za granicą czy też w stosunku do zagranicy jego przejawy, pragną uzyskać akceptację, w pewien sposób potwierdzić swoją europejskość. Fakt ten jest zresztą skrzętnie wykorzystywany przez nacjonalistów, którzy oskarżają ich o „zdradę ojczyzny”, o psucie wizerunku Słowacji za granicą dla osobistej korzyści. Tenże styl językowy charakterystyczny jest dla polityków lub zwolenników tych ugrupowań, które trudno określić mianem jednoznacznie liberalnych, ale w których słowaccy liberałowie mogą znaleźć swoje miejsce (np. DS, SDKÚ). Przede wszystkim jednak charakteryzuje on pewną część słowackiej inteligencji, która nie znajduje dla siebie odpowiedniej oferty programowej wśród istniejących partii politycznych. Chodzi tutaj głównie o słowackich politologów, socjologów, a także pisarzy, poetów i artystów deklarujących, głównie na łamach KŽ swoje poglądy polityczne.
351
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Obydwa języki wyrażają odmienne wartości i emocje, używają odmiennych kategorii i skrótów myślowych. Praktycznie są nawzajem nieprzetłumaczalne. Mamy bardzo często do czynienia z dwoma równoległymi monologami, pozorami debaty publicznej. Bardzo rzadko jesteśmy świadkami próby wypracowania jakiejś wersji języka mogącego stanowić swego rodzaju „interlinguę”, język pośredniczący, niezbędny kanał komunikacji. Polemiki, bazujące nierzadko na wyrwanych z kontekstu wypowiedziach adwersarzy, na ogół skierowane są wyłącznie do swoich zwolenników i nie wydają się mieć na celu choćby częściowego przekonania swoich oponentów. Obrona języka jest uznawana za obronę tożsamości, rezygnacja z pewnych nawyków i przyzwyczajeń językowych odczytywana jest w kategoriach zdrady, utraty części tożsamości. Nieskrywana lub zawoalowana pogarda wobec drugiego języka, jako tego „nienarodowego” (oskarżenie ze strony nacjonalistów) lub „XIX-wiecznego” i „nienawistnego” (oskarżenie ze strony liberałów), nie pozwala na kompromis. Obydwie grupy starają się „zagospodarować” swoje audytorium, nie podejmując jakiegoś szczególnego wysiłku pozyskania nowych słuchaczy i wyborców. Wydaje się, że istnieje jednak pewien wyjątek od tej zasady, a słuszność tej obserwacji potwierdzałaby nieskrywana niechęć wobec przedstawicieli tego nurtu zarówno ze strony słowackich nacjonalistów, jak i liberałów (dla nacjonalistów KDH jest zbyt liberalny, dla liberałów ― zbyt nacjonalistyczny). Myślę tutaj o stylu komunikowania publicznego reprezentowanym przez KDH, zwłaszcza zaś przez takich polityków tej partii jak Ján Čarnogurský, František Mikloško, Ivan Šimko i Pavol Hrušovský. Język, którego używają politycy KDH nie jest w żadnym przypadku językiem etnicznej konfrontacji, jakkolwiek skoncentrowanie na Słowakach jako grupie etnicznej (etnokulturowej) jest ewidentne. Trudno w nim odnaleźć ślady nacjonalistycznego populizmu, tak bardzo charakterystycznego dla SNS i HZDS. Nierzadko poszczególni autorzy zachęcają nawet do krytycznego spojrzenia we własną historię i postawy względem innych, zwłaszcza Węgrów i Czechów. Skoncentrowanie na słowackim etnosie jest w pewnym sensie korygowane przez bardzo częste podkreślanie chrześcijańskiego, a zatem uniwersalistycznego charakteru słowackiej tożsamości narodowej. Przedstawiciele KDH są krytykowani przez słowackich nacjonalistów za relatywizm i niechęć do twardej obrony interesów narodu słowackiego, zaś przez liberałów ― za rzekomy nacjonalizm. Język używany przez chrześcijańskich demokratów uznać można za „język środka”, nie jest on ani nacjonalistyczny, ani liberalny czy kosmopolitycznoliberalny. Można powiedzieć, że stanowi on wyzwanie zarówno dla jednej, jak i drugiej strony słowackiego dyskursu politycznego i właśnie prawdopodobnie m.in. dlatego KDH jest niewygodnym przeciwnikiem ideologicznym zarówno dla słowackich nacjonalistów, jak i liberałów.
2.2. Gatunek wypowiedzi Poddane analizie poszczególne wypowiedzi odnoszące się do problemu słowackiej tożsamości narodowej można zaklasyfikować do trzech głównych gatunków związanych ściśle z miejscem toczącego się dyskursu (pierwszy obejmuje wypowiedzi mówione, dwa pozostałe ― wypowiedzi pisemne). Wstępnie scharakteryzowałem je już na początku rozdziału, wskazując na najistotniejsze różnice występujące między nimi i ich znaczenie dla analizy dyskursu. Obecnie chciałbym zwrócić uwagę na ich wewnętrzne zróżnicowanie, jako że niewątpliwie mamy w tym przypadku z kategoriami bardzo pojemnymi. Pierwszy z analizowanych przeze mnie gatunków wypowiedzi stanowi dyskurs parlamentarny ― wystąpienia z mównicy sejmowej (utrwalone w postaci protokołów, w niektórych przypadkach także zapisu dźwiękowego i filmowego). Interesowały mnie w tym przypadku przede wszystkim głosy w ramach poszczególnych, „bieżących” dyskusji na konkretny temat będący przedmiotem obrad parlamentu słowackiego. Poza tym zwracam szczególną uwagę na najbardziej znaczące deklaracje,
352
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
uchwały i uroczyste przemówienia na forum parlamentu, z okazji ważnych wydarzeń oraz znaczących rocznic (powstanie suwerennej Republiki Słowackiej, uchwalenie Konstytucji, przyjęcie Deklaracji Suwerenności, przystąpienie do Unii Europejskiej, uchwała dotycząca zagłady Żydów słowackich oraz uchwała dotycząca wypędzenia ze Słowacji Niemców karpackich itp.). Cechą charakterystyczną dyskursu parlamentarnego są zwłaszcza „wypowiedzi w afekcie”, w stanie dużego wzburzenia emocjonalnego, natychmiastowe repliki i możliwość obserwowania reakcji audytorium, na ogół odnotowywanych w stenogramach parlamentarnych (np. oklaski, gwizdy, demonstracyjne opuszczanie sali). Drugi gatunek wypowiedzi w ramach analizowanego dyskursu stanowią teksty prasowe ― dyskurs prasowy. Jest to kategoria bardzo ogólna i pojemna obejmująca w ramach podjętych analiz: artykuły, polemiki, wywiady, apele i odezwy do narodu, a nawet fragmenty książek drukowanych w odcinkach. W swojej pracy koncentruję się ― o czym już wspominałem ― na czterech tytułach prasowych, chociaż odwołuję się także do tekstów zawartych innych czasopismach. Umożliwiają mi to zbiory wypowiedzi prasowych zawarte w analizowanych przeze mnie publikacjach książkowych. Cechą charakterystyczną tego gatunku, odróżniającą ją od dyskursu parlamentarnego oraz publikacji książkowych jest jego masowość. Wypowiedzi prasowe docierają bowiem do relatywnie największej grupy odbiorców, skutecznie kształtując opinię publiczną. Tylko nieliczne wypowiedzi sejmowe mają szansę dorównać swoją popularnością tekstom prasowym (zwłaszcza z pierwszych stron gazet). To samo możemy powiedzieć o książkach. Do gatunku trzeciego zaliczam książki jako bardzo szczególny rodzaj wypowiedzi w ramach toczącego się dyskursu tożsamościowego. Nie chodzi tutaj jednak o dyskurs literacki, ale o publikacje będące najczęściej zbiorem publicznych wystąpień, tekstów publikowanych wcześniej w rozmaitych czasopismach itp. W tym sensie granica pomiędzy wspomnianymi wcześniej gatunkami a dyskursem tożsamościowym prowadzonym na łamach publikacji książkowych nie jest ostra. Poza tym należy wspomnieć o publikacjach, których zadaniem jest przybliżenie słowackiemu czytelnikowi słowackiej historii, a które z trudem dają się zaklasyfikować jako pozycje naukowe. Ich autorzy świadomie czynią z materiału historycznego (selektywnie dobranego) narzędzie walki ideologicznej. Są to zarówno książki zawodowych historyków, jak i historyków-amatorów. Tym, co pozwala wyróżnić ten gatunek wypowiedzi jest jego trwałość i dostępność. Mało kto bowiem czyta stenogramy posiedzeń parlamentu, a teksty prasowe mają zazwyczaj krótki, kilku-, kilkunastodniowy żywot, po czym trafiają do archiwów, a dostęp do nich jest przez to w jakiejś mierze utrudniony. Żywot książki jest dłuższy i są to zdecydowanie lepiej eksponowane gatunki tekstu, aniżeli pozostałe przeze mnie wymienione. Poza tym pamiętajmy, że bardzo często książki stanowiące zbiór wypowiedzi z kilku, kilkunastu lat pozwalają ― o czym już pisałem ― prześledzić ewolucję poglądów danego autora i reprezentowanego przez niego środowiska politycznego. Duża część znanych słowackich polityków oraz osób silnie angażujących się w dyskurs na temat słowackiej tożsamości narodowej zdecydowała się opublikować książki, w których znaleźć można szereg interesujących i ważnych dla dyskursu tożsamościowego wypowiedzi. W niniejszej rozprawie przywołuję kilka uznanych za znaczące publikacji. Zróżnicowanie gatunków wypowiedzi będących przedmiotem analizy dyskursu politycznego na Słowacji pozwala ― w moim przekonaniu ― lepiej zrozumieć złożoność poszczególnych poglądów manifestowanych w sferze publicznej oraz uniknąć nazbyt jednostronnego obrazu opisywanej rzeczywistości.
3. Osie podziałów ideologicznych: naród etniczny versus naród obywatelski
353
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Zdaniem słowackiej psycholog Eleny Brozmanovej, społeczeństwo słowackie nie było u progu lat 90. ub. wieku przygotowane do dyskusji na temat tożsamości narodowej. Paradoksalnie ― jej zdaniem ― ów temat stał się przedmiotem publicznej debaty w momencie, gdy społeczeństwo stawało się coraz bardziej otwarte, życzliwie odnoszące się do wartości liberalnych i obywatelskich. Brozmanová twierdzi, że „publiczne zdefiniowanie problemu narodowej tożsamości wyraźnie spolaryzowało społeczeństwo słowackie, głównie jednak jego elity intelektualne. Jedna grupa intelektualistów nie uważa tego problemu za aktualny. Ich jakby indyferentna postawa wobec tożsamości narodowej wywołuje wśród przedstawicieli drugiej grupy emocjonalną reakcję polegającą na odrzuceniu. Jedna grupa problem bagatelizuje, druga natomiast przyjmuje postawę obronną, a tożsamość narodową mityzuje”37. Problemem zatem jest z jednej strony ― nieuznawanie doniosłości problemu narodowej tożsamości i przekonanie, że stanowi on istotę minionego etapu rozwoju społecznego, z drugiej ― nierzadko alergiczna reakcja na bagatelizowanie problemu, której skutkiem jest stawianie wielu spraw na przysłowiowym ostrzu noża, mityzowanie narodowych dziejów i łatwe wykluczanie ze wspólnoty narodowej inaczej myślących. Wśród reprezentantów etnicznej koncepcji narodu, zwolenników ugruntowania słowackiej tożsamości narodowej na antyczeskich i antywęgierskich resentymentach oraz stereotypach, dominuje przekonanie, że naród słowacki został „po raz kolejny” zdradzony przez swoją inteligencję, która bezpodstawnie określa się jako słowacka38. O jej antysłowackości świadczyć ma przede wszystkim jej czechofilski charakter i dążenie do utrzymania federacji czecho-słowackiej. Słowacki prozaik Drahoslav Pavel Machala zauważa jednak, że jedną z jej cech jest koniunkturalizm, o czym świadczyć ma fakt, że „(...) liczni przedstawiciele inteligencji własnego państwa co prawda nie chcieli, ale zasiadanie w fotelach ministerialnych niechcianego państwa im nie przeszkadza”39. Duża część słowackiej inteligencji jest nie tylko przeciwna słowackiej suwerenności politycznej, ale także ― zdaniem Machali ― jest antynarodowa. Irytuje go to, że „(...) z ironizowania na temat narodu słowackiego uczyniła [ona] rentowny interes”40. Po drugiej stronie tej ideologicznej konfrontacji mają stać reprezentanci „zwykłych ludzi” i ich interesów, nie ubiegający się o żadne zaszczyty czy posady. Część słowackiej inteligencji podejrzewana jest o bycie na usługach Pragi i reprezentowanie na Słowacji interesów czeskich. Część oskarżana jest o filomadziaryzm. Odsądzanie od czci i wiary słowackiej inteligencji, ściślej tej jej części, która nie podpisuje się pod nacjonalistycznymi hasłami, Peter Zajac, jako przedstawiciel liberalnej części słowackiej elity, uznaje za przejaw totalitarnego myślenia, swego rodzaju kontynuację komunistycznej opresji, systemu, w którym inteligencja również była głównym podejrzanym o wszelkie zło, jakie miało miejsce w społeczeństwie. „Przed kim należy chronić republikę? ― pyta Peter Zajac ― „Przed przedsiębiorcami, lekarzami, nauczycielami, prawnikami, ekonomistami, dziennikarzami, pisarzami, satyrykami?”41. W opinii cytowanej wcześniej Eleny Brozmanovej, słowacki dyskurs na temat tożsamości narodowej warunkowany jest ponadto dwoma istotnymi „momentami”. Jednym jest szybkość, z jaką Słowacy osiągnęli poziom dojrzałych narodów, drugim natomiast konieczność ciągłej obrony własnej egzystencji. „Przyspieszenie dynamiki rozwoju społecznego skraca czas potrzebny na internalizację i głębsze przeżycie społecznego doświadczenia, zaś konieczność obrony deformuje naturalne tendencje rozwoju”42. Trudno nie zgodzić się z diagnozą postawioną przez słowacką psycholog. Można jedynie zastanawiać się nad kierunkiem sprzężenia zwrotnego opisywanego przez nią, to znaczy próbować odpo-
37 38 39 40 41 42
E. Brozmanová (w rozmowie z D. Podracką), Človek má právo na omyl, LT 30. decembra 1994, s. 13. V. Hornáček, Právo na vlastnú cestu, LT 6. jánuara 1995, s. 13. D. Machala, Národná identita a európanstvo, LT 16. mája 2002, s. 3. Tamże. P. Zajac, Proti komu?, KŽ 24-30. júna 1993, s. 1. E. Brozmanová, art. cyt. s. 13.
354
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
wiedzieć na pytanie czy rzeczywiście główną przyczyną radykalizacji opinii nt. słowackiej tożsamości narodowej była obojętność lub nawet lekceważenie tematu przez liberalną część inteligencji43. Zapewne bowiem niechęć elit liberalnych do uznania problemu narodowej tożsamości za ważny można także rozpatrywać z perspektywy złych doświadczeń z przeszłości (wiele mówiono wówczas na ten temat w roku 1968, pamięta się, że słowackie postulaty narodowe w jakimś stopniu torpedowały wówczas proces demokratyzacji kraju). Poza wszystkim należy pamiętać o tym, co działo się na początku lat 90. w Europie. Krwawe zamieszki i ludobójstwo w państwach decydujących się na wystąpienie z ZSRR, a przede wszystkim codziennie dostarczane przez media obrazy z Jugosławii ― temu wszystkiemu towarzyszył nieodłącznie komentarz na temat skutków etnonacjonalizmu czy też tylko pozornie niegroźnego podnoszenia problemu narodowej odrębności na forum publicznym. To wszystko niewątpliwie miało istotny wpływ na przebieg słowackiego dyskursu i role, które były odgrywane przez jego głównych uczestników. Wydaje się, że najbardziej widoczną i zapewne najistotniejszą osią sporu między „liberałami” a „nacjonalistami” jest problem, o którym już niejednokrotnie wspominałem, a który chciałbym teraz zilustrować kilkoma wybranymi wypowiedziami. Chodzi mianowicie o spór między dwoma zasadniczo odmiennymi koncepcjami narodu, które w analizowanym przeze mnie dyskursie określane są mianem: „etnicznej” i „obywatelskiej”. Wydaje się jednak, że nie zawsze chodzi tutaj o alternatywę rozłączną „albo-albo”, gdyż można założyć, że obydwie tożsamości ze sobą współwystępują, przy czym jedna występuje w planie pierwszym, jest wartością priorytetową. Przyznaje to m.in. publicysta i działacz narodowy Jerguš Ferko, który pisze, że zdecydowana większość państw świata powstała na podstawie „zasady narodowej”, zaś te powstałe na bazie „zasady obywatelskiej” jeden po drugim ulegają rozpadowi. Zdaniem Ferki obydwie zasady nie stanowią dla siebie przeciwieństw, albowiem w państwie ufundowanym w na „zasadzie narodowej” może być realizowana „zasada obywatelska” ― „państwo narodowe stanowi bowiem najsolidniejszą bazę dla jej realizacji!”44. Podobnego zdania jest jeden z czołowych działaczy KDH Ivan Šimko. Pisze on na łamach BL, że ideologia liberalna w swoich koncepcjach politycznych nie respektuje faktu, iż na świecie istnieją zarówno „wspólnoty i struktury naturalne” jak i „społeczeństwa i struktury nienaturalne”. Obydwie nawzajem się ― jego zdaniem ― potrzebują, przy czym zasadniczo „wspólnoty sztuczne” powinny służyć „wspólnotom naturalnym”45. Ideologia liberalna ze swoją koncepcją „narodu obywatelskiego” nie jest w stanie ― zdaniem cytowanego autora ― zagwarantować niezbędnego poziomu solidarności. Pojmowanie narodu w kategoriach „umowy społecznej” nie tworzy dostatecznie silnych więzi. Co więcej, „zasada obywatelska” często używana była dla zagwarantowania i utrzymania supremacji jednego narodu nad drugim. Nie nazywając rzeczy po imieniu, Šimko odnosi się do kilkudziesięciu lat współżycia narodów czeskiego i słowackiego, w którym „zasada obywatelska” stała się „cynicznym narzędziem” zabezpieczenia interesów narodowych narodu silniejszego wobec słabszego. Owszem, zauważa Šimko, zaletą „zasady obywatelskiej” jest przezwyciężanie etnicznego egoizmu. Z drugiej jednak strony, pisze autor, zadanie to równie dobrze, jeśli nie lepiej spełnia chrześcijaństwo „znające tajemnicę bezkonfliktowego współżycia”46. Chodzi tutaj zatem raczej o pewną hierarchię, aniżeli opozycję wartości, na które powołują się uczestnicy dyskursu. Zdecydowanie rzadziej na temat możliwości pogodzenia obydwu koncepcji wypowiadają się liberałowie, poniekąd dowodząc tym samym, że pojęcie etniczności jest dla nich czymś całkowicie obcym, czymś, w stosunku do czego często odczuwają niechęć. Zacznijmy od zwolenników etnicznej koncepcji narodu, którzy w swoich wypowiedziach najczęściej odnoszą się do ― ich zdaniem ― niebezpiecznej ignorancji ze strony liberalnych elit, krytykując je za 43 44 45 46
Zob. P. Śpiewak, Ideologie i obywatele, Warszawa 1991, s. 149-153. J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska. Výber z politickej publicistiky 1990-1997, Bratislava 1998, s. 111. I. Šimko, Východiská, cesty a ciele kresťanskej demokracie na Slovensku, BL 1991 nr 10, s. 11. Tamże, s. 12-14.
355
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
niezrozumiałą niechęć do pojęcia narodu i tożsamości narodowej. Na przykład czołowy słowacki publicysta, pisarz i działacz narodowy Vladimír Mináč polemizując z orędownikami „obywatelskiej” koncepcji narodu, zwłaszcza zaś z ówczesnym czeskim premierem Petrem Pithartem pisze w książce pt. Odkiaľ a kam, Slováci? (Odkąd i dokąd, Słowacy?), że „jeśli polityk zdecyduje się obejść naród, tak, jak obchodzi się kałużę, jest to jego osobiste ryzyko: naród go osądzi. Jak inny polityk decyduje się wepchać do nieistniejącej narodowości czechosłowackiej, jest to jego pańska wola”47. Zdaniem Mináča czescy oraz niektórzy słowaccy politycy próbują udowadniać, że „narodowy” oznacza zacofanie, podczas gdy „obywatelski” ― postęp48. W etnicznej czy też etnokulturowej koncepcji narodu, której zwolennikiem jest wspomniany wyżej autor, podkreśla się dwie ważne cechy: biologiczną więź i wspólną kulturę. Wsłuchajmy się zatem w wybrane wypowiedzi uczestników dyskursu reprezentujących ów nurt myślenia o narodzie słowackim. Dla wspomnianego wcześniej Ivana Šimko (KDH), naród, jako wspólnota naturalna bierze swój początek w rodzinie. Rodzina i naród stanowią „najlepszy fundament dla rozwoju ludzkiej solidarności”49. Ten sam pogląd prezentuje wieloletni lider KDH Ján Čarnogurský, wzbogacając koncepcję narodu o wymiar religijny ― chrześcijański. Uważa on, że „Naród stanowi naturalną społeczność ludzką, która powstała na bazie rodziny, rodu i plemienia. Umożliwia on wyjątkową solidarność między swoimi członkami”50. W innym miejscu dodaje, iż „Naszą kulturę, język i stosunki międzyludzkie, jakie nam odpowiadają, utrzymaliśmy tylko dlatego, że stanowimy naród. Naród jest naturalną społecznością ludzką tego samego pochodzenia etnicznego, które jest w stanie utrzymywać kulturę i gwarantować solidarność. Niestety, jest także przygotowane do tego, by wyrażać swoją nienawiść w stosunku do innych. Ale jest to inny problem. Naród potrafi inspirować ludzi do solidarności, a nawet do poświęcenia siebie. Naród jest pozytywną wartością i jako taka potrafi zadziwiać”51. Charakterystyczne dla lidera KDH jest konsekwentne włączanie do definicji narodu wspomnianego wcześniej wątku religijnego. Nie wydaje się jednak, byśmy mieli tutaj do czynienia z jakimś rodzajem instrumentalizacji religii (czy też odwrotnie ― sakralizacji narodu). Przeciwnie, wiara chrześcijańska pozwala przezwyciężyć pokusę etnicznego egoizmu. Čarnogurský pisze, że „Pismo Święte czyni z narodu bezpośredni przedmiot zainteresowania Boga. (…) Narody są nosicielami kultury i stanowią medium, przez które działa chrześcijaństwo. Zarówno chrześcijaństwo jak i narodowość stanowią naturalne i dobrowolne związki ludzkie”52. Cytowany autor przyznaje jednak, że „(...) ludzie pozostają w jedności także i tam, gdzie takiego spoiwa nie ma. Innym spoiwem jest bowiem przynależność państwowa. Generuje ona pojęcie obywatelstwa, które nieraz konkuruje z pojęciem członka narodu i chrześcijanina”53. Ostatecznie jednak ― zdaniem lidera KDH ― „Pojęcie obywatelstwa stanowi artefakt, który nie może równać się narodowi i chrześcijaństwu”54. Čarnogurský dodaje przy tym, że „Rywalizacja między zasadą obywatelską, narodową i chrześcijańską wyznacza horyzont współczesnych dziejów Europy Środkowej i Wschodniej”55. W bardzo podobnym tonie wypowiada się na łamach BL Ján Letz w artykule pt. Národná suverenita a jej význam pre Slovensko (Suwerenność narodowa i jej znaczenie dla Słowacji). „Naród (...) jest swoistą naturalno-duchową społecznością, której specyfikę można wyrazić za pomocą kompleksu czterech znaków (...): etnikum, kultury, internalizacji i swobodnego wyboru”. W koncepcji Letza, dość reprezentatywnej dla środowiska KDH oraz innych partii i środowisk politycznych odwołujących się 47 48 49 50 51 52 53 54 55
V. Mináč, Odkiaľ a kam, Slováci?, Bratislava 1993, s. 108-109. Tamże. I. Šimko, Východiská, cesty a ciele..., art. cyt., s. 12-14. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja. Výber z prejavov, článkov a rozhovorov, Bratislava 1997, s. 157. Tamże, s. 324. Tamże, s. 157. Tamże. Tamże. Tamże.
356
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
w pierwszym rzędzie do „zasady narodowej”, kluczową rolę odgrywa „wspólna podstawa etniczna” narodu słowackiego. Oznacza ona „wspólne pochodzenie” i „wspólnych przodków”, ale także tych, którzy „do narodowego terytorium przyszli (...), w narodzie się udomowili, naturalizowali i dojrzeli do przekonania, że ziemia ojczysta tego narodu jest również ich ziemią ojczystą”. Drugi komponent narodowej tożsamości stanowi „wspólna podstawa kulturowa”, na którą składają się przede wszystkim „wartości kultury duchowej, zwłaszcza etyczne i religijne”. Są one wyrażane i przenoszone dzięki wspólnemu językowi, utrwalane poprzez „pamięć narodu” odciśniętą w „narodowej historii, literaturze i sztuce”. Kolejny warunek istnienia narodu stanowi internalizacja powyższych wartości oraz wspólny wybór polegający na zademonstrowaniu wobec siebie i wobec innych narodów woli bycia razem. Ján Letz pisze, podobnie jak Čarnogurský, że możliwe jest ukonstytuowanie narodu wyłącznie na bazie wspólnej woli, bez odwołania się do wspólnego świata wartości (w tym wartości etycznych i religijnych) i bez ich internalizacji. Wówczas jednak grozi mu ― jego zdaniem ― upadek do poziomu „jednostronnego kosmopolityzmu”. Poddając krytyce „zasadę obywatelską” Letz pisze, że ignoruje ona „ducha narodu”, zapominając o tym, że nie jest on „zamknięty w immanencji tego świata, ale jest w swej istocie otwarty na Boga”56. Na koniec tego krótkiego przeglądu przywołajmy jeszcze wypowiedź słowackiego filozofa emigracyjnego Štefana Polakoviča, który w akapicie zatytułowanym Tysiącletni słowacki naród (w artykule pt. Národ nie je štát. Na margo filozofie slovenských dejín ― Naród nie jest państwem. Na marginesie filozofii dziejów słowackich), proponuje organicystyczną wizję narodu: „(...) Narody są żywymi organizmami, choć są to organizmy o charakterze duchowym. (...) Nie mogę myśleć inaczej niż razem z Sołżenicynem, że powstanie każdego narodu jest wynikiem działania siły twórczej, która siłą swojej woli mogła determinować istnienie widzialnego i niewidzialnego świata”57. Idea narodu obywatelskiego, w którym tożsamość etniczna spychana jest na plan dalszy lub nawet uznawana za podejrzaną i niebezpieczną, swych rzeczników znajduje przede wszystkim wśród części byłych działaczy VPN nieskrywających swojej sympatii do ideologii liberalnej, którzy w późniejszym czasie działali głównie w ramach DS i SDKÚ, ale także w różnych fundacjach, instytutach badawczych (socjologicznych, politologicznych), think-tankach itp. Łatwo zauważyć, że dla części z nich idea narodowa wyrażająca się w podkreślaniu roli wspólnoty etniczno-kulturowej, stanowi wyraz pewnej niedojrzałości politycznej. W ich mniemaniu, idea obywatelska przeciwnie ― wyraża postęp społeczny i udaną próbę przezwyciężenia barier dzielących ludzi różnych kultur. Ich zdaniem, „zasada narodowa” uniemożliwia tworzenie nowoczesnego społeczeństwa. Publicysta, literaturoznawca i współzałożyciel VPN Peter Zajac, podobnie jak cytowany wcześniej Čarnogurský, także dokonuje rozróżnienia między narodem jako „naturalną wspólnotą” i „wspólnotą języka” z jednej strony, z drugiej ― „narodem obywatelskim”, „wspólnotą konstytucyjną”. Obydwa paradygmaty są ― jego zdaniem ― wobec siebie konkurencyjne: etniczności odpowiada „uczuciowość, poczucie swojskości, swoistości”, zaś obywatelskości ― „polityczne myślenie, dbałość o dobre zarządzanie, prosperującą gminę”. Opowiadając się jednoznacznie za ideą narodu obywatelskiego, Zajac przypomina, że nie jest to bynajmniej tworzenie nowej tradycji myślenia o narodzie na Słowacji. Przywołuje postaci Palárika i Štefanoviča (nurt obywatelski) oraz Záborský’ego (nurt socjalny), przyznając jednak, że głoszone przez nich idee narodu pozostawały niestety na marginesie słowackiego dyskursu politycznego. Byli oni nawet jako „narodowi grzesznicy” ekskomunikowani z narodu. Zajac przyznaje także, że idea jednego narodu czechosłowackiego, stanowiąca próbę stworzenia narodu obywatelskiego była iluzją. Zdaniem Zajaca po 1989 roku, „prawie 150 lat po wydarzeniach Wiosny
56 57
J. Letz, Národná suverenita a jej význam pre Slovensko, BL 1991 nr 6, s. 4. Š. Polakovič, Národ nie je štát. Na margo filozofie slovenských dejín, LT 15. augusta 1992, s. 12.
357
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Ludów” spór między zasadą etniczną i zasadą obywatelską, odżył ponownie58. Polemizując ze zwolennikami etnicznej, etniczno-plemiennej lub etnokulturowej koncepcji narodu słowackiego, Zajac pisze, że państwo nie stanowi politycznego dachu dla wspólnoty etnicznej. Jego zdaniem „państwo jest przede wszystkim kwestią instytucjonalizacji narodu politycznego. (...) Pytanie nie brzmi dzisiaj: czy jesteśmy za formułą narodowościową czy obywatelską, ale: czy będziemy narodem obywatelskim, czy też zostaniemy narodowym skansenem w sercu Europy”59. Następnie łagodzi nieco ton swojej wypowiedzi stwierdzając, że „Nie chodzi wcale o polaryzacją: model narodowy versus model obywatelski, ale o to, czy potrafimy być narodem wolnych obywateli, respektujących demokratyczne prawidła, zasady demokracji liberalnej (...)”. Obywatelską formę narodu uznaje on za nadrzędną, na co wskazuje stwierdzenie o przejściu od formuły narodowej do obywatelskiej, świadczącym o swego rodzaju dojrzałości politycznej60. Tęsknota za narodem obywatelskim jest bardzo wyraźna także w wypowiedziach Milana Zemko czy Fedora Gála. Na Słowacji ― zdaniem historyka, politologa i filozofa Milana Zemko ― „dojrzewa czas, aby zrealizowała się idea francuskiego pisarza Ernesta Renana, zgodnie z którą naród jest codziennym plebiscytem. Jest to charakterystyczne dla narodu politycznego, który każdego dnia potwierdza swoje istnienie poprzez czyny wolnych i samoświadomych obywateli”61. Z kolei znany słowacki socjolog żydowskiego pochodzenia Fedor Gál62 odnosząc się do żywej dyskusji z początku lat 90. ub. wieku na temat narodowej tożsamości, deklaruje na łamach książki napisanej wspólnie z Peterem Zajacem, że „jedyną tożsamością, na której mi zależy, jest tożsamość obywatelska, stanowiąca swego rodzaju pakiet rozmaitych i równorzędnych tożsamości, które nawzajem za siebie zachodzą, podlegają procesom dyfuzji i zmieniają się tak, jak zmienia się życie”63. Z rozbrajającą szczerością, w innym miejscu, Fedor Gál urodzony w Czechach, w niemieckim obozie w koncentracyjnym w Terezinie, stwierdza wprost: „Mnie słowacka samoświadomość nie interesuje. Chętnie jednak czytam Rudo Slobodę, słucham języka słowackiego, tułam się po starym mieście w Bratysławie. (...) Mam także słabość do słowackiej kuchni, choć nie jest ona zbyt zdrowa. (...) Moja narodowa (słowacka) przynależność zrodziła się z przypadku, ale utrzymuję ją z konieczności”64 ― pisze F. Gál. Przywołane wyżej wybrane przykłady wypowiedzi słowackich polityków uświadamiają, jak głębokie mogą być różnice w odczytywaniu tego samego pojęcia. Konflikt między obydwiema interpretacjami narodu i pożądanymi wizjami narodu słowackiego wydaje się stanowić element integrujący ze sobą wszystkie cząstkowe debaty na temat słowackiej tożsamości narodowej, które szczegółowo scharakteryzuję w dwóch ostatnich rozdziałach. Ów spór nie wydaje się być przy tym efemeryczny. Wykazuje bowiem dużą trwałość w czasie, odżywając przy okazji różnych debat publicznych.
4. Najważniejsze „tematy” dyskursu
Zebrany materiał empiryczny w postaci kilkuset wypowiedzi uczestników słowackiego życia politycznego, które cechują się obecnością opinii dotyczących explicite lub implicite słowackiej tożsamości narodowej, pozwala na uchwycenie najczęściej powtarzających się wątków i zmarginalizowanie wątków pobocznych
58 59 60 61 62 63 64
P. Zajac, Krajina bez sna, Bratislava 2004, s. 18. Tamże, s. 18-19. Tamże, s. 19. M. Zemko, Slovensko ― krajina v medzičase. Výber zo štúdií a článkov, Bratislava 2002, s. 104. Zob. http://www.fedorgal.cz/. F. Gál, Naše identity, w: F. Gál, P. Zajac, 1+1, Bratislava-Praha 2004, s. 78. Tenże, Slovenské sebavedomie, w: F. Gál, P. Zajac, 1+1, Bratislava-Praha 2004, s. 86.
358
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
(mało znaczących). Tworzą one osobne kategorie lub pozwalają się umieścić w ramach bardziej złożonych kategorii. Określone kategorie (i ich treściowa zawartość) składają się na dyskursywny obraz słowackiej tożsamości narodowej. Obecność poszczególnych kategorii, popularność obejmowanych przez nie treści oraz specyficzna konfiguracja ― układ umożliwiają rekonstrukcję zarówno globalnego obrazu słowackiej tożsamości narodowej, jak i nurtów myślenia o interesującym nas zjawisku. Dwa kolejne rozdziały stanowić będą szczegółową analizę poszczególnych kategorii oraz ich zawartości treściowej. Zanim to nastąpi, zauważmy istnienie zasadniczego podziału na dwie kategorie wypowiedzi dotyczących tożsamości. Po pierwsze, chodzi o wypowiedzi odnoszące się do tych podmiotów, które pozwalają się skategoryzować w postaci opisywanego w rozdziale pierwszym, modelu „znaczącego Innego”, „obcego”, „wroga narodowego”. Ma w tym przypadku miejsce swego rodzaju zdefiniowanie granicy między kategorią „my” a „nie-my”. Wykazana zostaje różnica między obydwiema grupami społecznymi ― narodowymi (distinctiveness). Po drugie, w dyskursie politycznym odnotowuje się gros wypowiedzi o charakterze narodowej autodefinicji bez odniesienia (przynajmniej widocznego) do kategorii „innego ― obcego ― wroga” (sameness). Zwraca się uwagę na te cechy słowackości, które uznawane są za szczególnie doniosłe i ważne dla życia zbiorowego narodu oraz poczucia bycia Słowakiem. Praktycznie każda tożsamość narodowa ― o czym pisałem w rozdziale pierwszym ― ma swój wymiar distinctiveness oraz sameness. Nie inaczej jest w opisywanym przeze mnie przypadku. W ramach obydwu kategorii konieczne i poznawczo pożyteczne okazuje się zastosowanie podziału ― wyróżnienie najważniejszych podkategorii. I tak w odniesieniu do wymiaru distinctiveness uwagę zwracają charakterystyki dwóch grup narodowych, stanowiących tradycyjny punkt odniesienia dla słowackiej autodefinicji narodowej. Chodzi tutaj o Węgrów i o Czechów jako narody sąsiadujące oraz znaczące z uwagi na wspólne doświadczenia historyczne. Pozostali „inni” (narody, organizacje) nie są na tyle „znaczący”, by zachodziła konieczność szczegółowej analizy zawartości dotyczących ich wypowiedzi. W przypadku wymiaru sameness struktura dyskursywnej postaci narodowej tożsamości jest zdecydowanie bardziej złożona. Tworzą je dwie duże podkategorie: „słowacka tożsamość narodowa ad intra” oraz „słowacka tożsamość narodowa ad extra”. W ramach pierwszej zdecydowałem się umieścić te wypowiedzi, w których poszczególni autorzy charakteryzują naród słowacki jako „osobny byt”, nie odnosząc go w znaczący sposób do jego otoczenia międzynarodowego. Chodzi tutaj o to wszystko, co stanowi ― w przekonaniu poszczególnych autorów ― wyraz słowackiej wyjątkowości. Z kolei w ramach „słowackiej tożsamości narodowej ad extra” znajdują się te charakterystyki narodowej tożsamości, które mniej lub bardziej wyraźnie dzielone są z innymi narodami. Dzięki tej perspektywie poczucie inności nie nabiera charakteru jawnie konfrontacyjnego. Zakłada się, że to, co ponadnarodowe może stać się także pozytywnym punktem odniesienia i samookreślenia się. Tożsamość narodowa zyskuje przez to przyjazny kontekst, uwiarygodnia się jako część większej całości. Wyzwala się ze swojej pierwotnej osobności, dośrodkowości ku uniwersalizmowi, perspektywie odśrodkowej. Obydwie podkategorie zostały podzielone na jeszcze mniejsze kategorie, o czym wspomnę w następnych rozdziałach. Nie wszystkie wątki dają się łatwo zaklasyfikować do którejś z wymienionych wyżej kategorii. Trudno na przykład nie zauważyć, że z wypowiedziami na temat Węgrów i Czechów ściśle korespondują samooceny i definiowanie własnej, słowackiej grupy narodowej, co ma miejsce nierzadko w obrębie jednego zdania. Poza tym niektóre głosy w dyskusji na temat znaczenia Słowackiego Powstania Narodowego, zaklasyfikowane przeze mnie do kategorii „słowacka tożsamość narodowa ad intra” można z powodzeniem umieścić w kategorii „słowacka tożsamość narodowa ad extra” (świadomość tworzenia i uczestniczenia w ponadnarodowej wspólnocie demokratycznej). Debatę na ten temat omawiam w ramach analizy słowackiego eposu, podczas gdy niektóre głosy z dyskusji pozwalają na umieszczenie ich w kategorii etosu narodowego. Inny przykład: dwa istotne aspekty słowackiej tożsamości narodowej ad extra, mianowicie Słowiańszczyzna i dziedzictwo Uhorska, mogą być rozpatrywane w kategoriach pozycjonowania narodu
359
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
słowackiego w opozycji do, w przypadku podkreślania udziału we wspólnocie słowiańskiej ― Węgrów, w przypadku podkreślania dziedzictwa Uhorska ― Czechów. Na ile to możliwe przy założeniu konieczności utrzymania integralności przywoływanego tekstu, starałem się uwzględniać wielowymiarowość poszczególnych wypowiedzi i nie „wpychać” ich na siłę do konkretnej kategorii. Tam, gdzie to konieczne, umieszczam także w tekście analizy odsyłacze do innych fragmentów. Nie zagłębiając się w treściową zawartość poszczególnych kategorii ― najważniejszych tematów dyskursu politycznego dotyczącego słowackiej tożsamości narodowej (zob. następne rozdziały), chciałbym zauważyć dwie prawidłowości obecne w tekstach objętych badaniem. Zdecydowanie najsilniejszy kontrapunkt narodowy, którego znaczenie ulegało w latach 90. stopniowemu wzmocnieniu, stanowią Węgrzy oraz to, co powszechnie kojarzone jest z węgierskością (wspominałem już o tym w rozdziale trzecim). Począwszy od 1993 roku Węgrzy jako antyikona słowackości, praktycznie przesłonili drugi znaczący kontrapunkt, jakim tradycyjnie, dla kilku pokoleń Słowaków, byli Czesi. Opis węgierskiego „innego”, „obcego”, a najczęściej ― „narodowego wroga” odwołuje się przy tym bardzo mocno do historycznej krzywdy. Jeśli mowa jest o Węgrach współczesnych to na ogół tylko po to, by móc wykazać, że kontynuują oni historycznie zakorzenioną nienawiść i niechęć do Słowaków, których istnienia jako odrębnego narodu nie są w stanie przyjąć do wiadomości. Tym niemniej obraz Węgra nie jest jednoznacznie negatywny. Wystarczy bowiem zwrócić uwagę na coraz silniej zaznaczającą swoją obecność w słowackim dyskursie politycznym debatę na temat znaczenia Uhorska i jego dziedzictwa dla słowackiej tożsamości narodowej. Z jednej strony, owszem, podejmowane są rozpaczliwe próby wypreparowania tego, co słowackie z wielonarodowej historii tego środkowoeuropejskiego mocarstwa (i uznania, że koegzystencja Słowaków i Madziarów od samego początku była naznaczona wzajemną wrogością), z drugiej jednak zwraca się uwagę na fakt, że antagonizm słowacko-węgierski stanowi raptem doświadczenie dwóch wieków, podczas gdy przez osiem wieków obydwie grupy etniczne żyły ze sobą w pokoju, razem budując wspólne państwo. W sytuacji, gdy przez kilka wieków dokonywała się obustronna akulturacja, trudno jest mówić o jakimś wyrazistym obrazie węgierskiego wroga. Możemy zatem przyjąć, że wizerunek Węgrów, na którym w dużej mierze konstruowana jest od XIX wieku, w tym także w latach 90. ub wieku, słowacka tożsamość narodowa, jest bardzo ambiwalentny, przy czym przeważa negatywny stosunek do południowego sąsiada. Zdecydowanie bardziej ambiwalentny okazuje się wizerunek Czechów. W jednym przypadku występują oni w charakterze „znaczącego innego ― obcego ― wroga”, posądza się ich o szereg niecnych zamiarów względem Słowaków, o dążenie do hegemonii, o zdradę, o fałszywość itp. Z drugiej strony stanowią oni naród „braterski”, z którym przez kilkadziesiąt lat Słowacy tworzyli wspólne państwo, żyli w nim, dzieląc jego losy w doli i niedoli. Przypomina się jak wiele Słowacy zawdzięczają Czechom, ile od nich się nauczyli. Wspomnienie Czecho-Słowacji staje się zatem przyczyną zażartych sporów i konfliktów wynikających z całkowicie lub częściowo rozbieżnych interpretacji tego doświadczenia historycznego. Bardzo silnie eksponowana jest narodowa przeszłość, zwłaszcza ta bardzo odległa (wielkomorawska, z czasów Księstwa Nitrzańskiego, misji św. św. Cyryla i Metodego) oraz ta stosunkowo bliska (Słowackie Powstanie Narodowe i Państwo Słowackie). Słowacko-słowacki spór o interpretację narodowej przeszłości, o słowacki genos i epos, bardzo wyraźnie zdominował inne elementy tworzące słowacką tożsamość narodową. Jeśli weźmiemy dodatkowo pod uwagę fakt, że i one nie są pozbawione bardzo silnych odwołań historycznych, w niektórych przypadkach są wręcz historiocentryczne (np. debata nt. Uhorska, Czecho-Słowacji, etosu narodowego, a także nt. relacji z Węgrami i Czechami), możemy wymiennie używać terminów „tożsamość narodowa” i „pamięć zbiorowa”. Owo skoncentrowanie się na narodowej historii i wszechobecność historycznego kontekstu stanowią wyjątkowo wyraźny znak rozpoznawczy słowackiego dyskursu politycznego. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zapewne z jednej strony ― chęć podkreślenia swojej historyczności przez członków narodu, uznawanego powszechnie za „młody” i „niehisto-
360
Ogólna charakterystyka formy i treści dyskursu
ryczny”, po drugie ― okazja do nieskrępowanej debaty na temat własnej przeszłości, która nie była udziałem wielu wcześniejszych pokoleń Słowaków.
361
VI. Konstruowanie obrazu: „innego”, „obcego”, „wroga”
Niezwykle trudno wyobrazić sobie tożsamość narodową, w której brakuje mniej lub bardziej wyrazistego wizerunku „znaczącego Innego”, grupy narodowej lub szerzej: kręgu kulturowego powszechnie odczytywanych w kategoriach inności, obcości, a nawet wrogości. Zanim zatem zajmę się opisywanym w rozdziale pierwszym wymiarem sameness, chciałbym zebrany materiał empiryczny w postaci wypowiedzi poszczególnych uczestników debat publicznych, przeanalizować pod względem wyobrażeń o „innym”, „obcym” i „wrogu”. Już bowiem wstępna analiza pozwala zauważyć, że dyskurs polityczny obfituje w różnego rodzaju reprezentacje narodowego kontrapunktu, którym są ― jak nietrudno domyśleć się na podstawie lektury drugiego i poprzedniego rozdziału ― Węgrzy i Czesi (w tej kolejności, według znaczenia). Wyobrażenia te dotytczą co prawda bezpośrednio innych narodów, niemniej ― pamiętając o znaczeniu kategorii distinctiveness ― pośrednio, na zasadzie przeciwstawienia i opozycji kształtują narodowy autowizerunek.
1. Węgrzy
Nie ulega żadnej wątpliwości, że obraz Węgrów i Węgier obecny w słowackim dyskursie politycznym odgrywa kluczową rolę w procesie definiowania słowackiej tożsamości narodowej. Słowackość w zdecydowanej większości wypowiedzi tworzących narodowy autowizerunek, pozostaje w bezpośredniej lub pośredniej relacji z tym, co węgierskie lub też tym, co za takie jest uznawane przez samych Słowaków. Słowackość w jednym przypadku przejawia się jako antywęgierskość (wrogość wobec tego, co węgierskie), w drugim jako nie-węgierskość (odmienność wobec tego, co węgierskie), w trzecim jako demonstracyjna, ostentacyjna obojętność na to, co węgierskie. Węgrzy stanowią w pewnym sensie „narodowe lustro” Słowaków, niektórzy powiedzą także, że „krzywe zwierciadło”, utrudniające autoidentyfikację. Potwierdzają to m.in. słowa posła reprezentującego HZDS (kilka miesięcy później, po secesji ― HZD), przyszłego Prezydenta Republiki Słowackiej ― Ivana Gašparoviča. W jego przekonaniu, popartym ― o czym informuje ― lekturą „Zderzenia cywilizacji” Samuela P. Huntingtona1, „To, Interesujące, że ów tekst jest dość często przywoływany przez różnych polityków słowackich. W dalszej części pracy zacytowałem także wypowiedź Jána Čarnogurskiego, który na kanwie tez głoszonych przez Samuela P. Huntingtona, buduje koncepcję środkowoeuropejskiej tożsamości Słowaków i Słowacji.
1
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
kim jesteśmy, wiemy dopiero wówczas, gdy uświadomimy sobie kim nie jesteśmy. A bardzo często wówczas, gdy wiemy, kto staje przeciwko nam”. Paradoksalnie słowa te skierowane były nie do Słowaków, ale do posłów reprezentujących w parlamencie słowackim mniejszość węgierską. Zwracając prowokacyjnie uwagę na ich „piękne słowiańskie nazwiska, z pochodzenia słowiańskie nazwiska”2, apeluje by nie stawać przeciwko sobie. Ta próba osłabienia węgierskiej tożsamości kilkunastu posłów do słowackiego parlamentu była oczywiście z góry skazana na niepowodzenie, za to huntingtonowskie przesłanie niewątpliwie zapadło w pamięć, umacniając przekonania tych, dla których tożsamość narodową wykuwa się w bezustannej konfrontacji z „innym”, „obcym”, „wrogiem”. Uważam, że permanentne, czasem wręcz ostentacyjne i prowokacyjne odwoływanie się wprost lub nie wprost do węgierskości jako narodowego kontrapunktu tożsamościowego odsłania przed nami dwa obrazy. Z jednej strony są to liczne uprzedzenia, psychiczne urazy, stany lękowe (rodzące czasem bezradność, czasem agresję)3. Z drugiej strony ― prawdopodobnie trudnej do zrozumienia dla nie-Słowaków ― chodzi o nadzieję na ostateczne wyznaczenie jakiejś mentalnej granicy między obydwoma tradycjami narodowymi, która umożliwiłaby dialog „równego z równym”, kładąc kres wzajemnemu „podkradaniu sobie” poszczególnych elementów pamięci zbiorowej (związanymi ze wspólną przeszłością w ramach Uhorska) oraz chronicznej nieufności i podejrzliwości wobec siebie. Należy stwierdzić, że pierwszy z wyżej wspomnianych obrazów zdecydowanie przesłania drugi. Uwaga ta dotyczy także literatury przedmiotu, w której, w zdecydowanej większości przypadków, trudne relacje słowacko-węgierskie analizuje się pod kątem wzrostu/spadku emocjonalnego napięcia, akcentuje się znaczenie antywęgierskich aspektów słowackiej tożsamości narodowej. Tymczasem wydaje się, że jest to jedynie wierzchnia warstwa interesującego nas problemu. Zaryzykuję postawienie tezy, że permanentna konfrontacja i wrogość wcale nie są rzeczywistym celem i czymś, co gwarantuje wzmocnienie tożsamości narodowej na zasadzie ciągłego odnawiania i nagłaśniania opozycji „my ― oni”, „swój ― wróg”. Bardzo ważnym elementem licznych debat, w których pojawia się temat narodowej tożsamości w odniesieniu do kwestii węgierskiej, jest właśnie dążenie do wyznaczenia pokojowej granicy, głównie w sferze kulturowej. Nieprzypadkowo przecież stosunki słowacko-czeskie uległy znaczącej poprawie wraz z ustanowieniem osobnej podmiotowości politycznej i prawnej Słowacji i Republiki Czeskiej. Źródłem niechęci do Czechów było bowiem podejrzenie o hegemonię, próby zawłaszczenia, uznania za własne części tego, co w powszechnym odczuciu było wyłączenie słowackie. Istnienie jasno zdefiniowanej granicy jest konieczne dla trwałego poczucia bycia odrębnym podmiotem, dla bezpieczeństwa. Należy przy tym zaznaczyć, że akceptowana przez obydwie strony granica jest ― paradoksalnie ― punktem wyjścia do jej przekraczania. Wyznacza ona reguły gry, w ramach której obydwie strony uznają swoją podmiotowość. Przenosząc te uwagi na grunt stosunków słowacko-węgierskich należy stwierdzić istnienie dwojakiego problemu: po pierwsze ― w opinii pewnej części społeczeństwa słowackiego i elit politycznych, WęI. Gašparovič, NRSR ― 1998-2002, 54 pp. 3 Historyk Ladislav Deák pisze, że „Trzeba wskazać także na naszą traumę. U Słowaków poczucie zagrożenia ze strony Węgrów jest bardzo silne i stało się częścią narodowej świadomości historycznej. Żyje ono [poczucie niebezpieczeństwa ― R.Z.] w podświadomości społecznej, i w razie potrzeby aktywizuje się, bije na alarm i wypływa na powierzchnię. To jest trauma, która nas prześladuje. Trwa to już ponad siedemdziesiąt lat, odkąd Matúš Dula przesłał Károlyi’emu telegram z okazji ogłoszenia Deklaracji Martińskiej, w którym napisał, że Słowacy chcą w przyszłości żyć w dobrym sąsiedztwie z narodem węgierskim, ale poza Uhorskiem [Królestwem Węgierskim ― R.Z.] (...)”. L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti liberanos Domine II (naše spolužitie s Maďarmi a oslavy milénia a milecentenária), LT 9. mája 1996, s. 5. Poszczególni autorzy wskazują na fakt, że wojska węgierskie tylko w XX wieku aż czterokrotnie przekroczyły granicę Słowacji (1919, 1938, 1939, 1968). Niektórzy wspominają o pięciokrotnej agresji, a nawet ― jak Jerguš Ferko ― siedmiokrotnej ― 1918, 1919, 1938, 1939, 1944, 1945 i 1968, przy czym Ferko zastrzega, że „agresorami byli przede wszystkim Węgrzy”). Zob. np. E. Lejon, Gabčíkovo-Nagymaros staré a nové hriechy, LT 27. januára 1995, s. 10; L. Deák (w rozmowie z D. Machalą), Inaugurácia suverenity, LT 21. apríla 1995, s. 11; J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, Martin 2004, s. 84. Część autorów przypomina, że kilkanaście dni po oficjalnym uznaniu przez Węgry suwerenności Państwa Słowackiego, lotnictwo węgierskie dokonało nalotów na ludność cywilną w Spiskiej Nowej Wsi (tzw. Mała wojna). Zob. np. L. Deák, Maďarská (re)vízia, LT 26. apríla 2001, s. 9. 2
363
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
grzy (i to zarówno mieszkający na Słowacji, jak i ich rodacy żyjący na Węgrzech) nie akceptują przebiegu współczesnej granicy państwowej między Rep. Słowacką a Rep. Węgierską. Mniejszość węgierską (której część nacjonalistów odmawia miana „mniejszości narodowej”, używając irytujących Węgrów pojęć: „mniejszość narodowościowa” lub „Słowacy węgierskojęzyczni”4) podejrzewa się o irredentę, rząd w Budapeszcie o dążenie do „rozmywania” granicy poprzez np. forsowanie projektów euroregionalnych5 i ostentacyjną żałobę po Trianon, liczne są oskarżenia o madziaryzację, o ucisk narodowościowy, o łamanie przyjętych (nawet w drodze umów międzynarodowych) zobowiązań. Drugim ― znacznie poważniejszym problemem ― jest problem „granicy” historyczno-kulturalnej. Po dziewięciu wiekach współistnienia obydwu grup etnicznych w ramach jednego państwa, od początków wieku XIX obserwujemy, chciałoby się powiedzieć, beznadziejny proces wypreparowywania z jego tradycji elementów czysto narodowych ― prawdziwie słowackich i prawdziwie węgierskich. Jesteśmy świadkami ideologicznych sporów o to, kto miał jaki udział w budowie politycznej i kulturalnej potęgi, jaką swego czasu była Korona św. Stefana. Beznadziejność tych zabiegów polega w znacznej mierze na tym, że współczesne kategorie narodowe próbuje się umieścić w odległych dziejach, w których obiektywnie one jeszcze nie istniały, a w każdym razie nie stanowiły istotnych czynników kształtujących życie polityczne i kulturalne państwa. Problemem Słowacji i Słowaków (ale także ― Węgrów!) jest brak konsensusu odnoszącego się do wspólnej granicy, tej politycznej, administracyjnej, ale nade wszystko ― kulturalnej. Problemem jest to, że tej granicy, obiektywnie rzecz ujmując, nie sposób wyznaczyć z uwagi na niemal organiczny związek dwóch różnych narodów trwający na przestrzeni przeszło tysiąca lat6. Historia (a raczej uformowana w odpowiedni sposób pamięć zbiorowa) odgrywa zbyt dużą (negatywną) rolę w stosunkach między obydwoma narodami, na tyle dużą, by skutecznie przesłaniać teraźniejszość i przyszłość. Należy zauważyć, że główną cechą relacji słowacko-węgierskich jest to, że trwałym elementem dyskusji na temat różnych spraw jest ich „tło historyczne”, które każda ze stron wyobraża sobie w inny sposób. Niemal wszystkie ważne dla obydwu narodów wydarzenia z okresu XIX i XX wieku przedstawiane są zgoła odmiennie: to, co dla Słowaków stanowi symbol uciemiężenia (np. okres 1867-1914), dla Węgrów jest symbolem rozkwitu i wzrostu potęgi. To, co Węgrzy interpretują w kategoriach narodowego upokorzenia i dramatu (np. Trianon 1920), Słowacy widzą w kategoriach wyzwolenia i szczęśliwego końca procesu prowadzącego do narodowej zagłady. Praktycznie nie ma tematów neutralnych, które domorośli historycy pozostawiliby w spokoju (dobrym przykładem nacjonalizacji tematu jest problem ekologiczny z budową systemu zapór wodnych Gabčíkovo-Nagymaros). Można postawić tezę, że zarówno tożsamość słowacka, jak i węgierska dotąd będą budowane i umacniane w odniesieniu do doznanych w historii urazów, dokąd nie znajdą się politycy i historycy, którzy zechcą oczyścić zbiorową pamięć z wielu ideologicznych naleciałości i przekłamań oraz wprowadzić do wzajemnych kontaktów ducha empatii7. Póki co, po obydwu stronach dominuje niechęć, nieufność i dążenie do uczynienia Zob. J. Prokeš, NRSR ― 1992-1994, 33 pp; V. Hornáček, NRSR ― 1994-1998, 12 pp. 5 Przykłady negatywnych wypowiedzi na temat Euroregionu Karpaty: B. Finďo, Trianon a iskrenie revízie (zopár pohľadov pri 75. výročí), LT 18. augusta 1995, s. 20; R. Hofbauer, Riziká a úskalia našej štátnosti, LT 6. januara 1995, s. 12; L. Deák, Inaugurácia..., art. cyt., s. 11; R. Kaliský, Hlavné mesto je len jedno, LT 10. marca 1995, s. 3. Na Słowacji pojawiały się także głosy kwestionujące ten sposób myślenia i odrzucający tego rodzaju podejrzliwość. Zob. np. T. Ičo, Karpatský Euroregión. Do Európy východu, KŽ 1-7. júla 1993, s. 4. 6 To, że jest to problem dla naukowców, zwłaszcza historyków, antropologów kultury i socjologów, wcale nie oznacza, że istnieje on również dla polityków, zwłaszcza tych zorientowanych „narodowo”. Ideologia pozwala bowiem na dość swobodne ― tak to nazwijmy ― obchodzenie się z materiałem historycznym, na twórczą interpretację dziejów, na myślenie życzeniowe, na swego rodzaju artyzm i innowacyjność w zakresie interpretacji faktów, które w polityce zawsze są mniej ważne od odpowiednio dobieranych „kontekstów” i znaczeń. 7 Wydaje się, że Polska dość odważnie wkroczyła na początku lat 90. ub. wieku na drogę „oczyszczania pamięci” w relacji ze swoimi sąsiadami. To do Polski, jako państwa odgrywającego ongiś kluczową rolę polityczną w regionie bałtyckoczarnomorskim należał, jak sądzę, pierwszy ruch, który został wykonany, nie bez oporów ze strony środowisk nacjonalistycznych. W kontaktach słowacko-węgierskich zdecydowanie brakuje takiej rangi dyskusji, jak w przypadku Polski ― 4
364
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
własnej wersji historii obowiązującą także dla innych narodów8. Zdaniem brytyjskiej politolog Eriki Harris, zajmującej się znaczeniem kwestii węgierskiej w polityce słowackiej, zarówno wewnętrznej jak i zagranicznej, zdeterminowana historycznie wizja Węgrów stanowi istotne zagrożenie dla narodu słowackiego, jak i jego szans na aktywny i owocny udział w procesach europejskiej integracji. W opinii Harris, w polityce słowackiej zbyt wiele jest odpornych na racjonalną krytykę obrazów przeszłości, dotyczących głównie cierpień i upokorzeń ze strony Węgrów. Stanowią one bowiem część narodowej mitologii, która nie jest należycie odseparowana ze sfery paradygmatów, wykorzystywanych przy podejmowaniu decyzji politycznych9. Rozważania Harris na ten temat są przy tym dość typowe dla naukowców z Zachodu piszących swoje prace nt. Słowacji opierając się na często dość stronniczo wyselekcjonowanym materiale źródłowym. Na ogół nie zauważa się całego złożonego kompleksu uwarunkowań (zwłaszcza historycznych) postaw, którym zbyt łatwo przypisuje się „łatkę” zachowań nacjonalistycznych. Temat węgierski, mimo upływu kilkunastu lat od powstania państwa słowackiego, które nie musi obawiać się o swój suwerenny byt, mimo członkostwa w Unii Europejskiej (wraz z Węgrami), nadal zatem stanowi ważny czynnik społecznej mobilizacji, wywołuje odruchy obronne, zmusza do zajęcia jednoznacznego stanowiska, dzieli Słowaków i Węgrów, ale także wywołuje spore kontrowersje wśród samych Słowaków (o czym nierzadko zapomina się, zwracając uwagę na bardziej spektakularną konfrontację słowacko-węgierską). Historyczne przyczyny antywęgierskiego nastawienia dużej części słowackich elit politycznych zostały już częściowo zdiagnozowane, stąd też pozostaje obecnie odpowiedzieć na pytanie o to, w jaki sposób kwestia węgierska wpływa na kształt współczesnych propozycji tożsamościowych przejawiających się w słowackiej debacie publicznej. Obraz Węgrów jako narodu (i w mniejszym stopniu ― Węgier jako państwa) stanowiący najczęściej powtarzający się wątek w słowackim dyskursie politycznym dotyczącym tożsamości narodowej, jest wewnętrznie bardzo zróżnicowany. Nie posiada on przy tym na ogół charakteru autonomicznego, gdyż w praktyce służy pokazaniu różnicy między tym, co węgierskie, a tym, co słowackie. Węgrzy jako tożsamościowy kontrapunkt raz odgrywają rolę znaczących „innych”, innym razem „obcych”, bardzo często przedstawiani są w kategorii „wroga” narodu słowackiego. W danym wizerunku poszczególne „dystanse” na ogół splatają się ze sobą, są trudne do oddzielenia. Można jedynie mówić o tym, który z tych, nazwijmy je ― narodowych dystansów ― pojawia się w danym momencie na pierwszym planie. Postarajmy się słowackimi oczami, oczami uczestników dyskursu politycznego, przyjrzeć się Węgrom i państwu węgierskiemu. Chcąc wyodrębnić najistotniejsze obrazy, pełniące rolę swoistych „klisz” lub „matryc” umożliwiających masową reprodukcję danego wizerunku, jego odtwarzanie i utrwalanie
sprawa mordu w Jedwabnem, sprawa pojednania polsko-ukraińskiego (mordy na Wołyniu, walki o Lwów, akcja „Wisła”). Węgrom i Słowakom nie udało się doprowadzić do narodowego pojednania, które mogłoby wyznaczyć początek trudnej drodze „oczyszczania” pamięci ze wzajemnych stereotypów i uprzedzeń. Brakuje czegoś takiego, jak pojednanie polskoniemieckie, polsko-ukraińskie czy czesko-niemieckie. W tym sensie obydwa kraje zdają się należeć do regionu bałkańskiego, w którym poszczególne strony konfliktu pielęgnują doznane krzywdy, nadając stereotypom i uprzedzeniom rangę narodowej religii. Wydaje się, że podmiotem predestynowanym do wykonania pierwszego kroku są Węgry, które jednak po pierwsze ― nadal pielęgnują w sobie uraz trianoński (związany po części z urazem do Europy), który nie pozwala im na jednoznaczną akceptacją obecnego status quo granic politycznych w Europie Środkowej, po drugie ― kwestii, do których należałoby się odnieść jest bardzo wiele (trzeba by bowiem zacząć rozmawiać o historii ze Słowakami, Serbami, Rumunami, Chorwatami, może także z Austriakami i Ukraińcami). 8 Znamienne wydają się być tutaj słowa Jerguša Ferki, który słowacki obiektywizm i uniwersalizm europejski przeciwstawia węgierskiemu partykularyzmowi i nacjonalizmowi. Stwierdza on m.in., że tak naprawdę „Nie chodzi o węgiersko-słowacki, lecz o węgiersko-europejski spór. Nie o węgierską i słowacką, ale o węgierską i europejską interpretację historii. W tym sporze Słowacy występują jako obrońcy europejskich humanistycznych i demokratycznych wartości, i przez to ― w odróżnieniu od Węgrów ― nie potrzebują w tym sporze niczego ukrywać i mogą grać w otwarte karty bez przeinaczania faktów i dwulicowości”. J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 7. 9 E. Harris, Management of the Hungarian Issue in Slovak Politics: Europeanisation and the Evolution of National Identities, „Polis Working Paper ― University of Leeds. School of Politics & International Studies” February 2004 nr 7, s. 7.
365
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
w zbiorowej wyobraźni, powinniśmy przede wszystkim zwrócić uwagę na sam fakt pojawienia się Węgrów (ściśle rzecz ujmując ― plemion ugryjskich10, spośród których jednym, wcale nie najsilniejszym, byli Madziarzy). Ważne są tutaj okoliczności ich osiedlenia się w Europie Środkowej, jak również ich ówczesny poziom rozwoju cywilizacyjnego. Następnie na uwagę zasługuje wizerunek Węgrów jako ciemiężycieli narodów, z którymi zamieszkiwali ziemie należące do Korony św. Stefana (Uhorsko). Hegemonia węgierska w Kotlinie Karpackiej, nadużywanie przemocy i nieuznawanie praw innych narodów do samodzielnej egzystencji stanowić mają zaprzeczenie życiowej postawy Słowaków11. Trzeci wizerunek, w odróżnieniu od poprzednich, jest zasadniczo pozytywny i wskazuje na wielowiekowe, pokojowe współżycie Słowaków z Węgrami do XVIII-XIX wieku. Nim jednak zamierzam zająć się w kolejnym rozdziale, omawiając fenomen Uhorska jako wspólnego, słowacko-węgierskiego dziedzictwa.
1.1. Pojawienie się Madziarów w Kotlinie Karpackiej Zadziwiające, jak wiele miejsca w dyskursie politycznym poświęca się wydarzeniom sprzed przeszło tysiąca lat. Wydarzenia z przełomu IX i X wieku stają się przedmiotem ostrych sporów politycznych na forum parlamentu, w opiniotwórczych czasopismach, w książkach pisanych przez czołowych polityków słowackich (węgierskich także, chociaż ja zamierzam skoncentrować się wyłącznie na słowackich), w słowackim radiu i telewizji. Odległa przeszłość i towarzyszące jej emocje mogą wywoływać wrażenie, jakby poszczególne wydarzenia miały miejsce najdalej tydzień temu. 1.1.1. Jakie były początki? Temat początków węgierskiej obecności w Europie został poniekąd sprowokowany przez samych Węgrów, którzy niezwykle uroczyście obchodzili 1100. rocznicę „zajęcia ojczyzny” (hónfoglalás). Towarzyszyły temu, także na Słowacji, liczne uroczystości, w czasie których Węgrzy manifestowali swoją więź narodową ponad granicami poszczególnych państw regionu. Stawiano wówczas ― o czym była już mowa ― pomniki symbolizujące wielowiekową obecność Węgrów w Kotlinie Karpackiej. Były one przedmiotem zaciekłych sporów, zwłaszcza, że ich symbolika w pewnym sensie kwestionowała suwerenność słowacką na danym terytorium. Komentując huczne obchody 1100. rocznicy honfoglalás oraz reakcje Słowaków na węgierskie wystąpienia, znany słowacki historyk Ľubomír Lipták12 pisze, że trwające prawie trzy stulecia badania naukowe nie poradziły sobie jeszcze ze słowacką i węgierską mitologią. „Obrazy romantycznych malarzy XIX stulecia stale jeszcze zwyciężają nad archeologią, romantyczni poeci, szczęśliwie nieobarczeni wiedzą, tryumfują nad historykami” ― ubolewa Lipták13. Spór o to, w jakich okolicznościach Węgrzy pojawili się w Kotlinie Karpackiej14 ma zasadniczo charakter słowacko-węgierski. W dyskursie wewnątrzsłowackim jest on zdecydowanie słabszy, choć i tutaj
10 Słowacki historyk Dušan Čaplovič (od 2002 roku poseł z ramienia partii Smer) stara się wprowadzić pewną dość ― jak się wydaje ― istotną korektę do rozważań nad wczesną historią Słowaków i Madziarów. Twierdzi on, że odnosząc się do sytuacji z wieku X, powinno się zamiast „Madziarzy” używać pojęcia „Uhry”, jako że „Madziarzy byli tylko jednym z siedmiu plemion”. Postulat uwzględniania tego rozróżnienia w odniesieniu do historii IX i X wieku pojawia się dość często w wielu innych wypowiedziach. D. Čaplovič, Rozprávky a mýty o počiatkoch našich dejín, LT 14. augusta 1997, s. 11. 11 Rafael Rafaj z SNS wielowiekowe współżycie Słowaków z Węgrami określa mianem „obszernego opisu choroby stosunków w Kotlinie Karpackiej”, R. Rafaj, Kolektívna vina, LT 27. októbra 1995, s. 1. 12 Ľubomír Lipták (1930-2003) ― słowacki historyk, w okresie komunistycznym usunięty ze Słowackiej Akademii Nauk i objęty zakazem publikowania przez prawie dwadzieścia lat. Autor licznych monografii historycznych, jeden z najczęściej przywoływanych autorytetów naukowych w odniesieniu do zagadnień najnowszej historii Słowacji. 13 Ľ. Lipták, Storočie dlhšie ako sto rokov. O dejinách a historiografii, Bratislava 1999, s. 257. 14 Nazwa ta do pewnego stopnia jest ― zdaniem Drahoslava Machali ― obciążona ideologią wielkomadziarską. Uważa on, że nieporozumieniem jest dzielenie jednostek etnicznych według kryteriów geograficznych. Kotlina Karpacka jest używana jako synonim Uhorska, które część Węgrów uznaje za wyłączne dziedzictwo madziarskie. Zob. Głos w dyskusji: V zjedno-
366
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
pojawiają się rozbieżne interpretacje początku stosunków słowacko-węgierskich. Należy zauważyć, że zasadniczy ton w ramach wewnątrzsłowackiej dyskusji nadają reprezentanci nurtu związanego z takimi ugrupowaniami jak SNS czy HZDS. Ten, miejscami skrajnie nacjonalistyczny sposób interpretacji historii stosunków słowacko-węgierskich nie jest kontrowany przez zwolenników bardziej wyważonej i niekonfrontacyjnej wizji wspólnych dziejów. Pewien wysiłek w tym względzie podejmują osoby związane z KDH, DS czy DÚ, choć trzeba przyznać, że ich głos jest zbyt słaby, by móc efektywnie kształtować opinię publiczną. Dla zwolenników liberalnej, obywatelskiej koncepcji narodu słowackiego, temat początków stosunków słowacko-węgierskich, nie wydaje się być szczególnie ważny. „Wycieczki” w przeszłość uznają oni najwyraźniej za niepotrzebne i niebezpieczne. Nie zamierzają oni brać udziału w dyskusji na temat „jak to naprawdę było w IX wieku”, gdyż ważniejsze dla nich jest „tu i teraz” stosunków słowacko-węgierskich. Dyskurs historiozoficzny pozostawiają oni historykom posiadającym niezbędne kompetencje do zbadania tego problemu. Widoczna jest przy tym wyraźna niechęć do historii jako takiej, którą zazwyczaj uznaje się za niepotrzebny balast i obciążenie, a biorących udział w dyskusjach na tematy historyczne oskarża się o odwracanie uwagi od palących problemów współczesności. Główny nurt narracji na temat okoliczności spotkania słowackich i węgierskich przodków tworzą dwa kluczowe „obrazy”. Na pierwszym widzimy przodków współczesnych Węgrów jako tych, dzięki którym przez jakiś czas Europa Środkowa stanowiła najdalej wysunięty na zachód „półwysep azjatycki” lub „enklawę azjatycką”15. Na szczęście ― w opinii poszczególnych autorów ― stan ten nie trwał zbyt długo zważywszy na fakt, że „azjatyckie geny” bardzo szybko, niczym sól w wodzie rozpuszczały się głównie w „słowiańskim morzu”16. Obraz drugi przedstawia z kolei stosunek Madziarów do autochtonicznej ludności, w tym przede wszystkim do Słowaków. Widzimy na nim chęć brutalnego podporządkowania sobie plemion słowiańskich przez koczowniczych Madziarów, a następnie konsekwentne nieuznawanie istnienia narodu słowackiego (słowackiej grupy etnicznej) i jego praw. Szczególne okrucieństwo Węgrów bardzo wyraźnie kontrastuje tutaj z łagodnością Słowaków. Etnogeneza Węgrów. Temat etnogenezy współczesnych Węgrów poruszany jest prawie wyłącznie przez tych uczestników dyskursu, którzy specjalnie nie ukrywają swojej niechęci do tego narodu. Nierzadko podszyte nienawiścią rasową teorie mają służyć podkreśleniu znaczących i praktycznie nieprzezwyciężalnych „genetycznych” różnic dzielących współczesnych Słowaków i Węgrów. „Naturalna” „tożsamość genetyczna” odgrywa tutaj ważniejszą rolę od „nabytej” tożsamości kulturowej. Z drugiej jednak strony, nie można nie zauważyć w wielu przypadkach daleko idącej niekonsekwencji polegającej na forsowaniu tezy o „rozpuszczaniu się” genów madziarskich w Europie Środkowej, o tym, że węgierskość stanowi jedynie swego rodzaju ostentacyjną formę, podczas gdy treść od dawna jest słowiańska, żydowska, germańska lub romańska. Nie ma już ani „czystych” Węgrów, ale także ― „czystych” Słowaków. Przodkowie Węgrów określani są na przykład mianem „Turków”. Posłanka Zora Lazarová (HZDS)17, która posługuje się tą kategorią stwierdza, że nie są to jej słowa, ani wymysł Słowaków, gdyż tego typu stwierdzenia znajdują ― jej zdaniem ― oparcie w niesłowackich źródłach historycznych18. Inny poseł ― Miroslav Kotian (SNS) ― węgierskich przodków określa mianem „afroazjatyckiego półkoczowniczego plemienia z okolic Morza Kaspijskiego”19. Pozostali autorzy genezy Węgrów poszukują na
tenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I (naše spolužitie s Maďarmi a oslavy milénia a milecentenária), LT 2. mája 1996, s. 4. Inni autorzy najwyraźniej nie podzielają tego typu zastrzeżeń. 15 Zob. np. J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 12. 16 Zob. np. J.J. Krúpa, Čí príchod chcú oslavovať?, LT 13. júna 1996, s. 11; J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 12. 17 Zora Lazarová kandydowała z powodzeniem w wyborach w 1994 roku z listy HZDS jako członkini Słowackiej Zielonej Alternatywy (Slovenska zelena alternatíva ― SZA) powstałej w 1994 roku po secesji z SZS (Strana Zelených na Slovensku). 18 Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp; R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. 19 M. Kotian, NRSR ― 1998-2002, 54 pp.
367
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wschodnich krańcach kontynentu azjatyckiego. Poseł Ján Cuper (HZDS) w swoim wystąpieniu na forum parlamentu zauważa, że przodkiem dzisiejszych Węgrów jest „homo paleoliticus pekiniensis, gdyż ten ― jego zdaniem ― żył w Czou-kchou-tien, a nie w Westerlos, gdzie żył homo erectus, czyli człowiek wyprostowany”. Swoją opinię na ten temat wygłasza, jak sam deklaruje, jako „archeologamator, ale cytowany w około 15 pracach naukowych, nawet za granicą”20. Z kolei publicysta Jerry Jaroslav Krúpa21 wyraża przekonanie, że współcześni Węgrzy wywodzą się z plemienia „Ujgurów z północnych Chin”, choć jednocześnie zastrzega się, że „jest to tylko pewne prawdopodobieństwo”22. Skomplikowana i ― jak widać bardzo kontrowersyjna etnogeneza Węgrów ― stanowi problem dla nich samych. Nad ich losem pochyla się rosyjski pisarz mieszkający na Słowacji (od 2006 roku poseł SNS), Sergej Chelemendik23, który w jednej ze swoich licznych publikacji książkowych pisze: „Węgrzy przywędrowali do Europy i są narodem z unikatowym i na swój sposób szczególnym losem”. Chelemendik pisze o osamotnieniu Węgrów, którzy ― w przeciwieństwie do innych narodów europejskich ― nie są w stanie identyfikować się z innymi, czuć się częścią szerszej wspólnoty. „Estończycy, Finowie i narody zamieszkujące północną Rosję”, z którymi łączy ich pokrewieństwo językowe, nie stanowią dla Węgrów jakiegoś pozytywnego punktu odniesienia, nie są uznawani za „braci”24. Genetyczna odmienność Węgrów podlega jednak daleko idącej relatywizacji, a nawet zakwestionowaniu, często w wykonaniu tych samych autorów, którzy w innych wypowiedziach szczegółowo opisują różnice występujące między Węgrami a Słowakami. Wydaje się jednak, że stwierdzenie genetycznej odmienności obydwu narodów odnosi się do wczesnego średniowiecza. Z czasem jednak proces „mieszania się genów” przybierał na sile, przy czym silniejsze okazały się geny słowiańskie. W wielu miejscach spotykamy się także z poglądem, że gdyby nie prowadzona od połowy XIX wieku systematyczna polityka madziaryzacyjna, naród węgierski miałby poważne problemy z biologicznym przeżyciem. Zwraca się bowiem uwagę na bardzo niską, zwłaszcza w porównaniu ze Słowakami, dzietność Węgrów. Słowacki historyk, a także poseł z ramienia SNS, Anton Hrnko, oskarżając Węgrów o madziaryzację Słowaków stwierdza, że „według jego informacji”, przy czym dodaje: „Nie wiem czy są one prawdziwe” ― „Narodowość węgierska we wszystkich państwach europejskich, w których żyje, czyli w dawnych państwach-sukcesorach Uhorska, odnotowuje ujemny przyrost naturalny. Jedynie na Słowacji odnotowuje się jej przyrost demograficzny”25. Jego zdaniem 3% przyrost narodowości węgierskiej jest wynikiem dokonującej się madziaryzacji. Anton Hrnko zauważa jednocześnie, że „jest powszechnie wiadome, że ludność słowacka była zawsze bardziej dzietna niż węgierska, podczas całej historii tych środkowoeuropejskich krajów”26. Roman Hofbauer, poseł z ramienia HZDS i pierwszy po „aksamitnej rewolucji” burmistrz Bratysławy, stwierdza w debacie parlamentarnej, że tendencja do madziaryzowania ma swoje źródło w lęku Węgrów o przetrwanie. Hofbauer wspomina o „topniejącym madziarskim funduszu genetycznym w Kotlinie Karpackiej”27. Niektórzy autorzy ― jak np. wspomniany już Jerry J. Krúpa, sugerują wprost, że substrat etniczny obecnego narodu węgierskiego jest w przeważającej mierze niewęgierski i składa się de facto głównie z elementów słowiańskich (w tym zwłaszcza słowackich). Krúpa w artykule pt. Čí príchod chcú oslavovať? (Czyje przybycie chcą świętować?) zamieszczonym w LT pisze m.in: „Na szczęście to etnikum, które zamierzają [Węgrzy ― R.Z.] sławić, już w Kotlinie Karpackiej nie istnieje. Istnieje język węgierJ. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Życiorys autora i przegląd jego publikacji na stronie: http://www.jarokrupa.sk/. J.J. Krúpa, art. cyt., s. 11. Zob. także: M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil v slovenskej skutočnosti, Cleup ― Padova 1989, s. 5. 23 Sergej Chelemendik (ur. 1957 w Kijowie), od 1988 roku mieszka na Słowacji; pisarz i publicysta. 24 S. Chelemendik, Bože, ochraňuj Slovensko!, Bratislava 2003, s. 188. 25 A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 4 pp. 26 Tamże. 27 R. Hofbauer, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. 20 21 22
368
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
ski, który owa grupa etniczna po sobie pozostawiła. Ale geny, krew tejże grupy przez wieki mieszania się zostały rozpuszczone w środkowoeuropejskim, w większości słowiańskim morzu, jak sól w wodzie. (...) Węgierskich genów już nie ma. Zostały tylko nazwa i hiperboliczny język. Absolutna większość obywateli współczesnej Republiki Węgierskiej nie jest etnicznymi Węgrami! (...)”28. Republika Węgierska jest zatem ― zdaniem cytowanego autora ― „swoistą anomalią w skali europejskiej: język azjatycki, ale mieszkańcy europejscy. W większości Słowianie, którzy przyszli na te ziemie przed piętnastoma wiekami”29. Jerry J. Krúpa uważa, że Madziarzy zaczęli się „rozpuszczać” w „słowiańskim, rumuńskim, greckim i częściowo niemieckim morzu” bardzo wcześnie ― zanim jeszcze zdołali przekroczyć Karpaty. Przypuszcza on frontalny atak na największego bohatera narodowego Węgier ― króla Stefana (Szent István király), a ściślej mówiąc, na towarzyszące mu węgierskie legendy. Krúpa stwierdza, że „Nie jest żadną tajemnicą, że św. król Stefan (1000-1038) był tylko w połowie etnicznym Madziarem, pod względem zaś kulturowym ― był antyMadziarem. Jego dzieci były już w trzech czwartych Europejczykami, a w domu rozmawiali po niemiecku, językiem małżonki króla Stefana (...). Większość [ówczesnych ― R.Z.] Madziarów króla Stefana obsadzonego na tronie przez Niemców i Rzym, nienawidziła”. Wspomniany autor przypomina czytelnikom LT losy św. Stefana, którego od niechybnej śmierci z rąk rodaków, ocalili „książęta słowaccy ― Požnáň i Hunt”30. Zdaniem Krúpy „Madziarzy zdobyli nasze [słowackie ― R.Z.] etnikum zbrojnie, nasze etnikum zaś pokonało ich genami”. Swój artykuł kończy sarkastycznym stwierdzeniem, że Węgrzy mogą „z lupą szukać między sobą mongoidalnie wyglądających mieszkańców”31. Węgrzy dla zapewnienia sobie dominującej pozycji w państwie, ale także dla ― zdaniem Jerguša Ferki, słowackiego publicysty32 ― fizycznego przeżycia swojej grupy etnicznej, przymuszali przedstawicieli narodów niemadziarskich do porzucenia swojej dotychczasowej etnicznej identyfikacji33. Akcja ta w dużej mierze przynosiła oczekiwane owoce. Skutkiem tego było osłabienie niemadziarskich żywiołów narodowych, ale także wieloetniczność kultury madziarskiej, którą Madziarzy ― zdaniem Ferki ― histerycznie wypierają ze swojej świadomości. Ferko ze smutkiem dodaje, że wielkość kultury węgierskiej budowana była nie przez rdzennych Madziarów, lecz przez owe „skradzione dusze”. Najwybitniejsze postaci węgierskiego życia politycznego i intelektualnego zostały ― zdaniem Ferki ― „skradzione Żydom, Niemcom, Chorwatom, Rumunom i Słowakom”34. Zdaniem Ferki ― owe „złodziejstwo dusz”, które również dobrze można nazwać zdolnością do asymilacji, ma swoje korzenie u samego początku obecności Madziarów w Kotlinie Karpackiej: „Nawet Arpadzi nie byli etnicznymi (staro)Madziarami, byli to po mieczu chazarscy Turcy, zaś po kądzieli przeważnie Słowianie. Nawet wśród węgierskich (uhorskich) królów nie ma ani jednego Węgra ― „Karol Robert był Włochem, Samuel Aba Kabar ― Chazarem, Maciej Korwin ― Rumunem, Jagiellonowie ― Polakami, Habsburgowie ― Niemcami”35. Niewiele lepiej było pod koniec uhorskiej historii. „Do sławnej rewolucji w latach 1848-1849
J.J. Krúpa, art. cyt., s. 11. Tamże. Tamże. Zob. także: M. Augustín, Úvaha na posvätnom mieste, LT 16. júna 1995, s. 13. W podobny sposób wypowiada się w parlamencie Ján Cuper (HZDS), który stwierdza, że Vaik, późniejszy król Stefan I, król Uhorska, został przed swoimi rodakami uchroniony przez „Poznaniowców, czysto słowiańską albo jak chcecie starosłowacką szlachtę”. Miał się on im „odwdzięczyć” tym, że „ich państwo zwyczajnie rozparcelował na późniejsze drobne stolice”. J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. 31 J.J. Krúpa, art. cyt., s. 11. 32 Jerguš Ferko (1956-2001) był słowackim publicystą, redaktorem naczelnym dzienników „Koridor” (1992-1993), „Slovenská Republika” (1994-1996), członkiem ― założycielem: Klubu Walki o Prawdziwy obraz Słowacji (Klub za pravdivý obraz Slovenska), Stowarzyszenia Dziennikarzy Słowackich (Združenie slovenských novinárov), Inicjatywy na rzecz Suwerennej Słowacji (Iniciatíva za zvrchované Slovensko), Kongresu Inteligencji Słowackiej ― „Korzenie” (Kongres slovenskej inteligencie Korene). Autor kilku książek dotyczących tematyki narodowej tożsamości Słowaków oraz znaczenia słowackiej państwowości dla rozwoju słowackiej kultury narodowej. 33 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 14. 34 Tamże, s. 15. 35 Tamże. 28 29 30
369
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
prowadzili Madziarów dwaj zmadziaryzowani Słowacy ― Lajos Kossuth alias Ľudovít Košút i Sándor Petőfi alias Alexander Petrovič”36, największy niekwestionowany węgierski pisarz romantyczny. „Obydwaj nauczyli się węgierskiego dopiero w szkole, podobnie jak ‘największy Węgier’ István Széchenyi (o pierwotnym nazwisku Sečanský), który nauczył się węgierskiego dopiero w gimnazjum”37. Korzenie rodzinne Lajosa Kossutha przypomina w debacie parlamentarnej także m.in. poseł Jozef Zlocha (HZDS), stwierdzając, że „Pochodził z Liptova, zaś jego brat był członkiem Macierzy Słowackiej”38. Kossuth określany jest przez J. Ferkę jako „odszczepieniec, który zdradził swoją ojczyznę i w judaszowy sposób zaprzeczył egzystencji narodu, w którym przyszedł na świat, gdy z przyziemną nienawiścią napisał, że naród słowacki nie istnieje”, przez co stał się czołowym autorem „propagandowego kłamstwa”39. Nawet admirał Miklós Horthy, zdaniem Jerguša Ferki, nieetniczny Węgier, do końca życia mówił słabo po węgiersku40. Liczni autorzy ― pisze cytowany autor ― „wskazywali na Węgrów jako na przykład mieszaniny narodów (...). Między nimi już bardzo rzadko znajdziemy mężczyzn i kobiety przypominających ich najbliższych krewnych Mansinów (Wogulów) i Chantów (...)”. Należy dodać, że książka J. Ferki jest bogato ilustrowana. Znajdziemy w niej fotografie „genetycznie i językowo najbliższych Madziarom Chantów i Mansinów, żyjących za Uralem w centralnej części Niziny Zachodniosyberyjskiej”41. Ferko stara się uwiarygodnić swoje tezy, przywołując opinię znanego węgierskiego historyka Istvána Bibo (1911―1979), który stwierdza, że „Naród węgierski zasymilował się z wszelkim balastem świata”42. Ferko zauważa, że Węgrzy jako potomkowie „Staromadziarów, Turków, Kumanów, Pieczyngów i Sikulów” stanowią obecnie bogaty konglomerat kultur narodów środkowoeuropejskich, przy czym najsilniej wpisują się w niego Słowianie, a zwłaszcza Słowacy (na dalszym miejscu wymienia Niemców i Żydów). Jego zdaniem wskazuje na to „silne pokrewieństwo genetyczne”, a także to, iż „znaczna część zasobu słownictwa współczesnego języka węgierskiego stanowią słowa słowiańskiego (słowackiego) pochodzenia”43. O ile jednak Słowacy odgrywali w kulturze węgierskiej pierwszoplanową rolę zwłaszcza w początkach wspólnego państwa, o tyle w XIX wieku, zdaniem Ferki, ich miejsce zajęli asymilujący się Żydzi, którzy nie tylko „zwiększyli liczebnie potencjał demograficzny narodu węgierskiego”44, ale stali się decydującą siłą ekonomiczną i polityczną odradzającego się państwa węgierskiego. Ponadto nie można nie zauważyć ogromnego wpływu inteligencji żydowskiej na kształt kultury węgierskiej. Jerguš Ferko cytuje głównego rabina Budapesztu György Landeszmanna, który miał powiedzieć, że „Gdybyśmy nazwali po imieniu wszystkich Żydów i wartości, które wytworzyli, i gdybyśmy ich wyjęli z Węgier, z kultury węgierskiej, poza szerokimi gaciami i barackovicą [węgierska wódka z moreli, węg. barack pálenka ― R.Z.] nie zostało by nic”45. 36 Tamże. L. Zrubec w artykule zamieszczonym w LT szczegółowo opisuje losy tego bohatera, zwracając uwagę na fakt, że najnowsze badania wykazują, iż pod koniec życia Sándor Petőfi stał się na powrót Alexandrem Petrovičem (po tym jak dostał się do niewoli rosyjskiej). Resztę życia spędził w okolicy Bajkału, pisząc dalej swoje baśnie m.in. po rosyjsku. Węgrzy jednak ― wbrew oczywistym faktom ― nadal nie dopuszczają do siebie prawdy o swoim narodowym bohaterze, pisze Zrubec. L. Zrubec, Pseudonym Petőfi, LT 17. októbra 2002, s. 8. 37 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 15. Zob. także np. L. Zrubec, Ako nás (a mňa) asimilovali (a asimilujú), LT 13. septembra 1993, s. 6-7. 38 J. Zlocha, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. 39 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 112. 40 Tamże, s. 15. W dalszej części swojej książki Ferko nadal ironizuje na temat „największych węgierskich bohaterów narodowych”. Przypomina słowackiemu czytelnikowi, że w jakże istotnej dla węgierskiej tożsamości rewolucji w 1848 roku, trzon elity węgierskiej złożony był z nie-Węgrów. Pisze, że na polu walki najbardziej zasłużyli się generałowie Dembiński i Bem ― „z pochodzenia Polacy” oraz Demjanich (Serb), Klapka ― „po ojcu Morawianin”, a głównym wodzem był A. Görgey, „z pochodzenia Niemiec”. Znaczący element węgierskiej armii rewolucyjnej stanowili ― przypomina Ferko ― polscy legioniści. Głównymi ideologami rewolucji byli natomiast wspomniani już Słowacy ― „Lajos Kossuth alias Ľudovít Košút” i „Sándor Petőfi alias Alexander Petrovič”. Tamże, s. 59. 41 Tamże, s. 35. 42 Tamże, s. 137. 43 Tamże. 44 Tamże, s. 75, 137. 45 Tamże.
370
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
Słowacki publicysta, pisarz i historyk Imrich Kružliak46 na pierwszej stronie LT pisze, że „Cała Europa Środkowa jest mieszaniną narodów i narodowości”, by następnie móc retorycznie zapytać: „Który z narodów tej przestrzeni, przez którą przetoczyli się Celtowie, Awarzy, Rzymianie, Słowianie, Germanie, Hunowie i inni, może powiedzieć, że ma czystą rasę?” W jego przekonaniu „Narody tworzyły się tutaj poprzez biologiczne i kulturalne mieszanie ludzi, którzy tędy przechodzili, między sobą wojowali, pozostawiając po sobie raz postęp, raz ruinę”. Ów opis etnicznej historii Europy Środkowej zmierza zasadniczo ku jednemu ― zakwestionowaniu tezy o istnieniu etnicznych Węgrów: „A zatem ilu Madziarów ma słowiańskich przodków?” ― pyta Kružliak47. Zwróćmy uwagę, że jakkolwiek zwolennicy liberalnej, obywatelskiej koncepcji narodu słowackiego rzadko zapuszczają się na forum dyskusji o genetycznych początkach Węgrów (oraz Słowaków), to jeśli już to czynią, dochodzą w zasadzie do bardzo podobnych wniosków, co autorzy deklarujący przywiązanie do etniczno-kulturowej wizji narodu. Słowacki biolog Ladislav Kováč48 stwierdza, że „w ciągu 1100 lat wspólnej egzystencji w przestrzeni środkowoeuropejskiej doszło do prawie całkowitej biologicznej homogenizacji pierwotnych populacji Awarów, Germanów, Madziarów i Słowian”49. Odnosząc się do współczesnego genotypu Węgrów, Kováč powołując się na swój autorytet biologa, stwierdza, że teza o dystansie genetycznym dzielącym Madziarów i Słowian jest bezpodstawna, podczas gdy o rzeczywistej różnicy można mówić „porównując współczesny genotyp madziarski z pierwotnymi nieindoeuropejskimi krewnymi”. Prowadzi to Kováča do konstatacji o przewadze genów słowiańskich50. W bardzo podobny sposób wypowiada się na łamach książki pt. Mýty naše slovenské, słowacki archeolog Eduard Krekovič. Zdaniem autora, zakładając „ile etnik wymieszało się na terytorium Słowacji (i pozostawiło tu swoich potomków) od Awarów, Madziarów, Tatarów, Niemców, Turków, Chorwatów, Włochów, Czechów..., musimy zrezygnować z pojęcia ‘czystokrwisty Słowak’”. To samo należy ― jego zdaniem ― powiedzieć o Węgrach, którzy „antropologicznie stopili się z miejscową, w większości słowiańską ludnością” i prawdopodobnie „mają w sobie więcej ‘krwi’ zyskanej niż oryginalnej”51. W obydwu wypowiedziach trudno jednak doszukać się jakiejś niechęci w stosunku do Węgrów, związanej z ich pochodzeniem etnicznym. Przeciwnie: „mieszanie genów” sprawia, że Słowacy i Węgrzy są sobie, przynajmniej pod względem biologicznym, bliscy! Co znaczy hónfoglalás? O spotkaniu Węgrów i Słowaków. Drugi ze wspomnianych „obrazów” ilustrujący spotkanie słowackich i węgierskich przodków, obecny w słowackich debatach publicznych, ukazuje proces stopniowego podporządkowywania sobie Słowaków przez koczowniczych Madziarów przymuszonych do prowadzenia osiadłego trybu życia. Spotkanie przodków Węgrów i Słowaków to zderzenie azjatyckiej agresywności i barbarzyństwa ze słowiańskim ― słowackim etosem pracy i umiłowaniem pokoju (o którym będzie mowa w następnym rozdziale). Doskonałym przykładem konfrontacyjnej i skrajnie antywęgierskiej wizji okoliczności pojawiania się Węgrów w Kotlinie Karpackiej może być obszerne sejmowe przemówienie posłanki Zory Lazarovej (HZDS), w którym dość szczegółowo omawia ona przebieg wydarzeń z przełomu IX i X wieku. Dla uwiarygodnienia swoich słów powołuje się przy tym na liczne dokumenty historyczne opisujące sytuację w Rzeszy Wielkomorawskiej i w całej Europie Środkowej. Wymienia m.in. Kronikę Perską, Annały Fuldyjskie, Pisma 46 Imrich Kružliak (ur. 1914), słowacki publicysta, pisarz, tłumacz, historyk. W okresie Państwa Słowackiego (1939-1945), szef Urzędu Prasy Słowackiej, działacz wielu organizacji katolickich, od 1949 do 1989 roku przebywał i tworzył na emigracji (m.in. w Radio Wolna Europa). Od 1989 roku mieszka naprzemiennie w Bratysławie i Monachium. 47 I. Kružliak, Pomýlená cesta do Európy, LT 6. septembra 2001, s. 1. 48 Ladislav Kováč (ur. 1932), słowacki biochemik i pedagog; w latach 1989-1990 piastował urząd ministra szkolnictwa, młodzieży i wychowania fizycznego w rządzie słowackim (w ramach federacji). 49 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (2), DF 16.6.-22.6.1995, s. 5. 50 Tamże. 51 E. Krekovič, Kto sme a odkedy sme tu?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 19.
371
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Konstantyna Profyrogeneta o rządzeniu cesarstwem, Kronikę Regina z Prümu, Kronikę Czechów autorstwa Kosmasa z Pragi, Kronikę Duklańską i Księgę Chorwacji. Zora Lazarová stwierdza, że plemiona ugryjskie (wśród nich Madziarzy), zajmujące początkowo ujście Donu, zmuszone były pod presją prześladowań ze strony Pieczyngów opuścić swoje osiedla i wyruszyć na zachód w poszukiwaniu nowej ojczyzny. Osiedliwszy się w Etelköz52 (Altekuz), Madziarzy dokonywali wypraw przeciwko Bułgarom. W 895 roku wojska bułgarskie zadały ― mówi Lazarová ― Madziarom poważny cios, „zabijając ponad 20 tysięcy jeźdźców”. Z kolei Pieczyngowie jako sojusznicy Bułgarów, dokonali całkowitego zniszczenia osad madziarskich w Altekuzie. Wówczas „Turcy” ― Lazarová celowo używa tego określenia, powołując się na kroniki utożsamiające Madziarów z Turkami ― przekroczyli Karpaty i „mordując lud zamieszkujący Wielką Morawę, osiedlili się na jej terytorium”. Najpierw Madziarzy zajęli należące do Wielkiej Morawy tzw. Pocisie (Potisie), by następnie, „wylizawszy rany” zadane im przez Bułgarów i Pieczyngów, ruszyć na zachód, na podbój dalszych ziem ― konstatuje posłanka HZDS53. Samo pojawienie się Madziarów na terenach ówczesnej Rzeszy Wielkomorawskiej, określane jest najczęściej mianem „vpádu” czyli inwazji, najazdu, brutalnego wtargnięcia54. Nie było to ― pisze na łamach LT publicysta Jerry J. Krúpa ― „przybycie”. Jego zdaniem bowiem „Tylko przyjaciele lub dobrzy ludzie przybywają. Przez nikogo nie zaproszone i przez nikogo nie witane dzikie klany, (...), nie przyszły. Raczej gwałtownie wtargnęły (...)”55. Jerguš Ferko związany z mecziarowską HZDS pisze, że „przodkowie narodu węgierskiego przyszli do Europy z dalekiej Azji. Po drodze zabierali nawet to, co do nich nie należało ― cudze życie i cudzy majątek”56. W oczywisty sposób kontrastuje to z niektórymi węgierskimi wyobrażeniami na temat okoliczności „zajmowania ojczyzny”, „przybycia” do Kotliny Karpackiej, co skrzętnie odnotowują słowaccy autorzy, zarzucając Węgrom megalomanię i przeinaczanie faktów historycznych57. Przedmiotem „zajęcia” ― zdaniem Węgrów ― były ziemie niezamieszkane lub z bardzo rzadkim osadnictwem. Madziarska obecność miałaby wówczas, używając nomenklatury prawniczej, charakter zawłaszczenia, nie zaś zasiedzenia. Zdaniem Romana Kaliskiego ― Węgrom jako „jakiemuś narodowi wybranemu”, zależy na tym, by „zajęcie ojczyzny” można było rozpatrywać w kategoriach aktu „kulturotwórczego i państwowego”, podczas gdy w rzeczywistości było dokładnie odwrotnie58. Madziarzy ― stwierdza Zora Lazarová w swym miniwykładzie historycznym adresowanym do członków parlamentu ― po osiedleniu się w Etelköz, w dalszej kolejności zdobywają ziemie położone między Cisą a Dunajem, mordując przy tym księcia morawskiego Maruta59. Nie zdobyli oni jednak ziem wchodzących w skład dzisiejszej Słowacji ― zastrzega posłanka HZDS. Obecność Węgrów na Słowacji związana jest z późniejszą ucieczką przed zbliżającymi się wojskami tureckimi. Osiedlają się oni na terenach słowackich począwszy od końca XIV wieku i są ― zdaniem Lazarovej ― „wspaniałomyślnie przyjmowani”. Od tego czasu Słowacy ulegają ― jej zdaniem ― stopniowej madziaryzacji60. Przeciwnego zdania jest etnolog Ján Podolák, który w swym artykule dotyczącym asymilacji Słowaków wskazuje na wiek XI jako początek procesu zasiedlania ziem słowackich (w obecnym kształcie terytorialnym) osadnikami madziarskimi, którzy uczyli się od Słowaków uprawy roli. Poza tym zauważa, że poTradycyjna węgierska nazwa kraju, zamieszkiwanego przez Madziarów bezpośrednio przed podbojem Kotliny Panońskiej. Dokładna lokalizacja tego obszaru nie jest pewna, według węgierskiej tradycji narodowej miał on się rozciągać między Donem a dolnym Dunajem. 53 Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 54 Zob. H. Kolláriková, NRSR ― 1994-1998, 14 pp; A. Hrnko, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 55 J.J. Krúpa, art. cyt., s. 11. Zob. także: M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 5. 56 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 11. 57 zob. B. Ferkó, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 58 R. Kaliský, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 4. 59 Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Zob także: R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. 60 Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 52
372
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
za Madziarami na terenach południowej Słowacji schronienie przed Turkami znaleźli w późniejszym czasie także słowiańscy Chorwaci i Serbowie61. Zdaniem Imricha Kružliaka, publicysty, pisarza i historyka, nie ulega żadnej wątpliwości, że zajmowane przez Madziarów ziemie tzw. Felvidéku miały wówczas czysto słowacki charakter62. Zora Lazarová zaznacza, że przy zdobywaniu ziemi pod osadnictwo madziarskie, owe „koczownicze plemię” wykazywało się szczególnym okrucieństwem wobec miejscowej ludności63. Szczególnie zaś Madziarom miało zależeć na wygubieniu wielkomorawskiej, w domyśle ― słowackiej elity politycznej i intelektualnej („stopniowo wymordowywano królewskie i książęce rody”), wskutek czego Słowacy stali się ― zdaniem Z. Lazarovej ― narodem pozbawionym elit ― prostym ludem, zmagającym się przez następne 1000 lat z przeciwnościami losu64. Odnotujmy ten przyczynek do chłopomańskiej teorii narodu słowackiego, o której częściowo już była mowa, i którą zajmiemy się także w kolejnym rozdziale. Madziarskie okrucieństwo było, zdaniem historyka literatury słowackiej Vincenta Šabíka, legendarne w skali ogólnoeuropejskiej. Powołując się na słowa węgierskiego pisarza Gyuli Illésa (19021983), wymienia poszczególne daty madziarskich najazdów: 907, 910, 925, 933 oraz słowa modlitwy ― litanii odmawianej przez zatrwożonych Europejczyków: „Sagiti hungarorum liberanos Domine” [od Madziarów uwolnij nas Panie ― R.Z.]65. Ówczesna Europa ― pisze na łamach LT publicysta Jerry J. Krúpa, „zakrywająca oczy przed ich terrorem” uważała Madziarów za „karę Bożą”, mówiono o „biczu Bożym”. Dla średniowiecznych Europejczyków Madziarzy stanowili „nieprzyjaciół Boga i ludzkości”66. Jerry J. Krúpa pisze, że tam, gdzie plemiona madziarskie wtargnęły, tam „niszczyły, paliły, gwałciły i łupiły”67. Słynne są wypowiedzi przedstawiciela Słowackiej Partii Narodowej, znanego z nieskrywanej nienawiści do Węgrów ― Jána Sloty68, przewodniczącego partii, a zarazem wieloletniego burmistrza Żyliny ― okręgu, w którym partie nacjonalistyczne odnotowują od początku lat 90. ub. wieku wysokie poparcie wyborcze. Tenże polityk rozpowszechniał m.in. tezy o tym, że Madziarzy (Węgrzy) mieli w zwyczaju mordowanie małych dzieci oraz rozpruwanie brzuchów ciężarnym kobietom69. Te oraz wiele podobnych stwierdzeń zapewne zostały by potraktowane jako marginalne i pozbawione znaczenia, gdyby nie fakt, że SNS podlegały przez kilka lat dwa ważne resorty ― obrony i oświaty. Wtargnięcie plemion madziarskich na ziemie zamieszkane przez Słowian (starych Słowaków) należy ― zdaniem Romana Kaliskiego, słowackiego dziennikarza, publicysty i dramaturga70 powołującego się na austriackiego historyka Otta Moldena (1918-2002) ― rozpatrywać jako jeden z etapów tego samego zjawiska ― inwazji azjatyckich plemion na Europę. Madziarów umieszcza on w jednym rzędzie z Awarami, Hunami i Mongołami. Madziarzy jednak ― w przeciwieństwie do wymienionych wyżej plemion ― ostali się w Europie, co autor stwierdza z nieskrywanym żalem. Madziarów ocaliło przyjęcie chrześcijaństwa z Rzymu oraz kultury organizacyjnej od Słowian ― pisze autor. Kaliský ubolewa na tym, że J. Podolák, Asimilácia Slovákov na južnom Slovensku, LT 2. apríla 1993, s. 13. I. Kružliak, Otvorené slovo k Maďarom, LT 15. maja 2002, s. 1. Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 64 Tamże. 65 V. Šabík, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine II..., art. cyt., s. 4. 66 J.J. Krúpa, art. cyt., s. 11. 67 Tamże. Zob. także: M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 5. 68 Ján Slota (ur. 1953) ― słowacki polityk, współzałożyciel i długoletni lider Słowackiej Partii Narodowej (SNS); w latach 1990-2006 pełnił funkcję burmistrza Żyliny, w latach 1994-2002 Slota był posłem do Rady Narodowej Republiki Słowackiej. Jedna z najbardziej wyrazistych i kontrowersyjnych postaci słowackiej polityki, jego „znakiem rozpoznawczym” są radykalne antywęgierskie wystąpienia (na uwagę zasługuje przy tym fakt, że pierwsza z trzech jego żon była Węgierką). 69 Zob. J. Franek, Slovensko 1998, http://www.holocaust.cz/cz2/resources/ros_chodes/1998/11/franek (20.07.2007). 70 Roman Kaliský (ur. 1922), słowacki publicysta, dramaturg i pisarz. Uczestnik Słowackiego Powstania Narodowego (1944), w latach 1956-1967 redaktor naczelny tygodnika „Kultúrný život”, w latach 1970-1989 objęty zakazem publikowania, od początku lat 90. ub. w. członek redakcji czasopisma „Literárny týždenník”. Na krótko, zaraz po wydarzeniach „aksamitnej rewolucji”, Kaliský objął posadę szefa publicznej Telewizji Słowackiej (STV). 61 62 63
373
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Madziarzy „odnowili klin rozdzielający Słowian zachodnich, północnych i wschodnich od Słowian południowych”71. Inny autor, cytowany wcześniej Imrich Kružliak zauważa jednak, że „Madziarzy swoim przybyciem jedynie naruszyli jedność słowiańską, ale naturalnej wspólnoty (spolupatričnosť) nigdy nie udało im się zniszczyć”72. Część autorów, kwestionując węgierską ideologię hónfoglalás („zajęcia ojczyzny” w Kotlinie Karpackiej) i jej hegemonialny wydźwięk zaznacza, że pierwotnym celem Madziarów nie było wcale zamieszkanie, osiedlenie się na stałe w tej części Europy. Zamierzali oni bowiem rabować i niszczyć ziemie położone na zachód i południe od swoich ówczesnych osiedli, które stanowić miały jedynie bazę wypadową. Osiadły tryb życia stał się jednak dla Madziarów koniecznością, gdy po serii dotkliwych porażek, których symbolem stała się klęska poniesiona w bitwie nad rzeką Lech (Bitwa na Lechowym Polu) w roku 95573 (zadana przez cesarza Ottona Wielkiego), zrezygnowali oni ostatecznie z terytorialnej ekspansji. Roman Kaliský pisze, że wskutek tej porażki Madziarzy „zostali przymuszeni osiedlić się tam, skąd przyszli, szkoda jednak, że nie tam w Azji, lecz tam, skąd prowadzili swoje łupieżcze najazdy, czyli między Dunajem a Cisą”74. Mimo, że „Starzy Madziarzy chcieli iść dalej ― pisze słowacki publicysta Jerguš Ferko ― i dalej zabierając wszystko, co do nich nie należało, (...) Europa ich zatrzymała i przymusiła do pracy”75. Praca była dla nich ― dodaje autor ― „wielkim utrapieniem, olbrzymią męką”76. Do cywilizacji europejskiej zostali oni ostatecznie włączeni wbrew sobie. Temu „hardemu narodowi” ― stwierdza Ferko ― wszystko musiało być wmuszone: począwszy od chrztu (tak jakby inne plemiona przyjmowały go w tamtym czasie dobrowolnie), przez wczesnośredniowieczne państwo ― Uhorsko, które król Stefan I tworzył pod znakiem dwuramiennego krzyża przeciwko swoim rodakom, nad którymi górowały wówczas „huńskie turule”, po węgierskie państwo narodowe (1920). Zdaniem wspomnianego autora ― droga Madziarów do cywilizacji europejskiej odbierana jest przez nich samych jako „traumatyczna droga krzyżowa pełna porażek”77. W debacie na temat początków współżycia słowacko-węgierskiego często pojawia się opinia, że wiek X stał się początkiem ekspansji wewnętrznej Madziarów ― wymierzonej przeciwko autochtonicznej ludności Uhorska, w tym także przeciwko słowackim przodkom. Świętowanie wydarzeń, które dokonały się przed jedenastoma wiekami, powinno być w związku z powyższym ― zdaniem części polityków i publicystów ― zakazane. Hónfoglalás stanowi ich zdaniem, symbol nie tylko węgierskiej hegemonii, ale także ludobójstwa78. Inni są zdania, że niefortunny termin hónfoglalás oznaczający w języku węgierskim „zajęcie”, ale także: „zdobycie” i „aneksję”, należy zastąpić bardziej neutralnym wyrazem, odwołującym się raczej do trudnego, lecz pokojowego współżycia obydwu narodów, aniżeli do ich historycznej konfrontacji (zob. analiza wypowiedzi dot. Uhorska)79. Zwraca się uwagę na fakt, że słynne „zajęcie ojczyzny” datowane przez Węgrów na rok 896 ma niewiele wspólnego z realiami historycznymi, albowiem chodzi tutaj raczej o długotrwały i stopniowy, kilkudziesięcioletni proces zasiedlania Kotliny Karpackiej koczowniczymi plemionami80. R. Kaliský, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 4. I. Kružliak, Otvorené slovo..., art. cyt., s. 1. V. Šabík przypomina porażkę Madziarów w bitwie z wojskami bawarskimi i morawskimi, która miała rozegrać się w roku 902. V. Šabík, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 5. 74 R. Kaliský, Głos w dyskusji: Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 4. Zob. także: Š. Ondruš, Horthyovský misionár Duray alias Durvay a jeho felvidék, LT 6. júna 2002, s. 5; J. Podolák, Asimilácia Slovákov..., art. cyt., s. 13; M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, Starý národ, mladý štát. Prehľad slovenských dejín pre školy, Bratislava 1994, s. 38-39. 75 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 11. 76 Tamże. 77 Tamże, s. 13. 78 Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 79 M. Gaľa, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 80 L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 4. 71 72 73
374
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
Teoria madziarskiego „vpádu” (wtargnięcia) do Wielkiej Morawy ulega jednak czasem pewnej relatywizacji81. Zauważa się, że jakkolwiek ów „vpád” miał rzeczywiście miejsce, to między Madziarami a Słowianami (czytaj: Słowakami) doszło do zawarcia umowy regulującej wzajemne stosunki w ramach wspólnego państwa ― Uhorska. Wątek ten powtarza się dość często w różnych wypowiedziach polityków słowackich, zarzucających Węgrom zdradę i naruszenie zawartego w średniowieczu porozumienia. Słowacki historyk Ladislav Deák w dyskusji na łamach LT nie zgadza się z tezą o siłowym zajęciu Pocisia przez Madziarów, sugerując, że zostali oni ugoszczeni przez wojewodę Świętopełka (syna króla wielkomorawskiego o tym samym imieniu). Poważnie zastanawiano się wówczas ― jego zdaniem ― nad wykorzystaniem Madziarów przeciwko Bułgarom i Bawarom. W zamian za ugoszczenie, Świętopełk miał otrzymać od Madziarów białego konia z pozłacanym siodłem i uzdą. To właśnie zwierzę stało się następnie ― zdaniem L. Deáka ― głównym bohaterem jednej z legend madziarskich, głoszących jakoby Świętopełk miał oddać swoją ziemię Madziarom w zamian za jednego białego konia82. Podobnego zdania jest poseł Roman Hofbauer (HZDS), który w przemówieniu sejmowym opowiada o „madziarskich plemionach Meder, Kurt, Kér, Keszy, Jeno, Tarján, Gyarmat, Nyék i Kaabr”, które osiedliły się „na podmokłych terenach w okolicach dolnego biegu słowackich rzek”, nie zajmując się rolnictwem, lecz traktując owe tereny jako pastwiska. Traktowani byli jako „spekulatores” czyli jako strażnicy83. Z kolei autorzy kontrowersyjnej książki pt. Starý národ, mladý štát (Stary naród, młode państwo) wyrażają przekonanie o zajęciu na początku X wieku przez Madziarów części terytorium rozpadającego się wówczas Państwa Wielkomorawskiego. Co więcej, ich zdaniem, „Słowacy” i „Węgrzy” początkowo żyli względnie spokojnie obok siebie, a nawet razem wyprawiali się po zdobycze wojenne do niemieckich i włoskich miast84. Słowacki biofizyk i bioetyk (jak sam się przedstawia), aktywnie zaangażowany w debatę na temat słowackiego „charakteru narodowego” Peter Sýkora, którego artykuł pt. Úvod do mytológie slovenského národa (Wstęp do mitologii narodu słowackiego) LT zgodził się opublikować prawdopodobnie głównie po to, by wywołać burzliwą dyskusję wokół problemu „słowackiej mitologii”, umowę słowacko-madziarską uznaje jednak za mit. Twierdzi on, że mamy tutaj do czynienia z klasycznym podbojem85. (Więcej na ten temat w części dotyczącej idei Uhorska w słowackim dyskursie politycznym). Można zatem zaobserwować istnienie dwóch rozbieżnych wizji nadejścia Madziarów wraz z innymi plemionami ugryjskimi. W pierwszej, pojawiają się oni jako agresywni zdobywcy, w drugiej ― jako strażnicy granic Wielkiej Morawy, ugoszczeni przez Świętgopełka, plemię, z którym Słowacy stworzyli następnie wspólne państwo. Wyobrażenia te odpowiadają stworzonym w XVIII wieku teoriom, o których była mowa w rozdziale drugim ― teorii podboju i teorii umowy.
1.1.2. Poziom cywilizacyjny Madziarów Autorzy wypowiadający się na temat początków kontaktów słowacko-węgierskich (czy też słowiańskowęgierskich) często wymiennie używają pojęć „słowacki” i „słowiański”, czasem stosując „kompromisowe” formuły: „starzy Słowacy”, „Slovieni” lub „Pra-Słowacy” (do tego tematu powrócę jeszcze w następnym rozdziale). Wyraźnie zaznaczają oni przepaść cywilizacyjną dzielącą Madziarów (staro-
zob. J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 5. Zob. także: M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 5. 83 R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. 84 M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 38. 85 P. Sýkora, Úvod do mytológie slovenského národa, LT 7. marca 1992, s. 12-13. Zob. strona autora w internecie: http://www.infovek.sk/~sykora/. 81 82
375
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Madziarów) i Słowaków (staro-Słowaków). Pisarz Ľuboš Jurík w artykule „Slováci a Maďari” zamieszczonym na łamach LT stwierdza autorytatywnie, że spotkanie madziarsko-słowackie oznacza spotkanie zacofanego narodu, który przywędrował do Europy „z głębokiej Azji”, „z jednym z najstarszych narodów słowiańskich”86. Jerguš Ferko przedstawia Madziarów jako niedojrzałe cywilizacyjnie plemię azjatyckie, które wdarło się do Europy Środkowej (tworząc z niej „azjatycką enklawę”87) i okupuje ją do dzisiaj, „zachowawszy dużą część swoich barbarzyńskich obyczajów”88. Bardzo często wskazuje się na fakt, że osiedleni pod przymusem Madziarzy zmuszeni byli uczyć się osiadłego trybu życia od Słowian ― Słowaków, których podstawowym zajęciem była uprawa roli, pasterstwo i drobne rzemiosło. Madziarzy przedstawiani są jako dzikie, koczownicze i drapieżne plemię, którego członkowie nie nawykli do pracy, gardzą nią, a jedynym sposobem powiększania swojego majątku jest dla nich grabież dóbr wytworzonych przez inne wspólnoty etniczne. Pracę fizyczną odbierają oni jako upokorzenie, podczas gdy dla przodków Słowaków stanowić ma ona nieodłączny element tworzącego się narodowego charakteru (dzieje Słowaków jako historia pracy ― zob. w dalszej części niniejszej publikacji)89. Poszczególni słowaccy autorzy sięgają po ― ich zdaniem ― niezbite dowody na słowacką wyższość cywilizacyjną względem Węgrów. Tych zaś mają dostarczać przede wszystkim językoznawcy. Należy zauważyć ― stwierdzają powołując się na wyniki badań językoznawczych lub na własną intuicję lingwistyczną ― że znacząca część współczesnego słownictwa węgierskiego ma słowiański, tudzież słowacki rodowód (chodzi tutaj zwłaszcza o słownictwo związane z rolnictwem i drobnym rzemiosłem)90. Język staje się bodaj najistotniejszym orężem w walce o uznanie swojej starodawności oraz służy uwypukleniu tezy o zacofaniu węgierskich przodków. Słowacki językoznawca Milan Majtán pisze w LT o „setkach słów słowackiego pochodzenia” obecnych w języku węgierskim. „Stało się tak dlatego, że Madziarzy przyszli do środowiska z relatywnie rozwiniętym rolnictwem i chrześcijaństwem”91. Inny językoznawca, Šimon Ondruš wspomina o „1300-1500 słowach zaczerpniętych przez Madziarów od Słowaków i innych narodów słowiańskich”, zwracając szczególną uwagę na źródłosłów szczególnie drażliwego dla Słowaków pojęcia Felvidék, oznaczającego w języku węgierskim Górny Kraj ― Górne Węgry. Większą część swojego artykułu poświęca udowodnieniu, że ma ono słowackie pochodzenie (vidiek oznacza bowiem w języku słowackim prowincję). Słowo, które symbolizuje madziarską hegemonię okazuje się zatem wyrazem o słowiańskim „korzeniu” etymologicznym!92 Słowacki publicysta Jerguš Ferko w swojej książce dotyczącej Węgrów, a ściślej „węgierskiego samooszukiwania się”, stwierdza, że „O ile Słowacy mieli w IX wieku język starosłowacki, swój język literacki (jako pierwsi w świecie słowiańskim!) z zasobem słów rzędu ponad siedem tysięcy, starzy Madziarzy w tym samym czasie posiadali znacznie uboższy język, zawierający około tysiąca słów”93. W często przywoływanym przez słowackich autorów jako przykład żywotności kultury słowackiej śpiewniku Cantus Catholici (1651) autorstwa jezuity Benedikta Szőllősiego, J. Ferko doliczył się aż 227 pieśni słowackich na 290 zamieszczonych w śpiewniku. Zdaniem tego autora, prawie jedna czwarta węgierskiego słownictwa ma pochodzenie słowackie, czego nie można powiedzieć o języku słowackim, który ― jego zdaniem ― nie uległ zbyt znaczącym przekształceniom pod wpływem języka węgierskiego, co świadczyć ma o dojrzałości kultury słowackiej94. Emigracyjny filozof i publicysta, często występujący w latach 90. ub.
Ľ. Jurík, Slováci a Maďari, LT 31. októbra 1992, s. 1. J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 12. 88 Tamże. 89 M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 38-40 90 Zob. E. Kucharovič, SNR ― 1986-1990, 26 pp; D. Slobodník, NRSR ― 1998-2002, 19 pp; P. Žitňan, Vivat Trianon!, LT 17. marca 1995, s. 12; R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. 91 M. Majtán (w rozmowie z I. Stadtruckerem), Kontinuita jazyka a dejín, LT 19. júla 1991, s. 11. 92 Š. Ondruš, art. cyt., s. 5. 93 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 75. 94 Tamże. 86 87
376
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
wieku na łamach słowackiej pracy, Štefan Polakovič95 pisze, że „Madziarzy byli zmuszeni przejąć od Słowaków słowa dla potrzeb rozwoju swojej kultury materialnej i duchowej. Ich mowa po prostu nie wystarczała na wysłowienie potrzeb i dlatego pomagali sobie słowackimi wyrazami”96. Pisarz i polityk Dušan Slobodník97 przypomina natomiast, że Madziarzy „żyli jak koczownicy”, którzy ― ironizuje ― „przybyli na Słowację i wymyślili sobie udvar ― dvor, (...) vacsoru ― večeru, ebéd ― obed, szlama ― slama, széna ― seno” [w podanych parach wyrazów: pierwszy ― węgierski, drugi ― słowacki ― R.Z.], po czym dodaje: „Na szczęście mamy tu Czechów, mamy Ukraińców, mamy Polaków, Rosjan itd. Tak więc nikt nas nie przekona, że wszystkie te narody przejęły te słowa: szomszéd przecież oni nie mieli szomszéda. Wiecie co to jest szomszéd? Sused [sąsiad ― R.Z.] oczywiście”98. Inny poseł HZDS Roman Hofbauer powołując się na „wielkiego węgierskiego slawistę Elmera Móra” oraz na węgierskiego językoznawcę słowackiego pochodzenia Istvána Kniežę (István Kniezsa, 1898-1965), stwierdza „wiele zapożyczeń, które język węgierski logicznie przejął z języka słowackiego”99. Słowacki historyk Ladislav Deák w dyskusji na łamach LT stwierdza, że „Węgrzy przyjęli obyczaje, zwyczaje, instytucje niemadziarskich narodów, zaś w ich języku przejawiają się słowa słowackie i słowa z innych języków”100. Biolog z wykształcenia, Ladislav Kováč zauważa z kolei, że Węgrzy przejęli od Słowian nie tylko słownictwo związane z uprawą roli i rzemiosłem, ale także z administracją, co by oznaczało, że Słowianie mieli swój znaczny udział w tworzeniu struktur państwa uhorskiego101. Tę intuicję potwierdzają autorzy książki pt. Starý národ, mladý štát (Stary naród, młode państwo). Piszą oni, że Madziarzy przejęli takie słowa jak np. „(...) nádorispán ― nádvorný špán (župan), udvarnok ― nádvorník, asztalnok ― stolník, pohárnok ― pohárnik, tárnok ― taverník, vajda ― vojvoda (...)”102 [w podanych parach wyrazów: pierwszy ― węgierski, drugi ― słowacki ― R.Z.]. Filozof, politolog i polityk VPN Miroslav Kusý103, postać którą trudno posądzać o jakieś antymadziarskie resentymenty, nominowany przez wielu słowackich nacjonalistów do roli jednego z największych wrogów narodu słowackiego, w książce pt. Eseje, tak oto wypowiada się na temat okoliczności przybycia Madziarów do Kotliny Karpackiej: „Madziarzy przyszli do tej przestrzeni jako cywilizacyjnie zacofani koczownicy, osiedli tutaj i przejęli od nas elementy wyższej, rolniczej kultury i cywilizacji, co przejawiało się na przykład także w sferze językowej, poprzez adaptowanie słowackiej rolniczej, rzemieślniczej oraz innej terminologii do języka węgierskiego”. Co więcej, pisze Kusý, „nawet przez trwające przez całe stulecia okres swojego panowania, Madziarzy nie stworzyli jakiejś ‘wyższej’ względem słowackiej kultury: jeszcze w XIX wieku jest to nadal tylko kultura gospodarczo zacofanego narodu rolniczego bez własnej burżuazji, której funkcję spełnia reakcyjna szlachta”104. Kusý pisze także, że dzięki temu oraz dzięki językowej barierze, kulturze słowackiej udało się przetrwać przez tysiąc lat wspólnej z Wę-
95 Štefan Polakovič (1912-1999), słowacki filozof, publicysta. Jeden z głównych ideologów Państwa Słowackiego (19391945), w 1944 roku pełnił funkcję zastępcy szefa Urzędu Propagandy. Od 1945 roku na emigracji w Argentynie. Czynnie wspierał ideę suwerennej Słowacji. 96 Š. Polakovič, Národ nie je štát. Na margo filozofie slovenských dejín, LT 15. augusta 1992, s. 12. 97 Dušan Slobodník (1927-2001), słowacki pisarz, tłumacz, literaturoznawca i polityk. W latach 1992-1994 w rządzie Vladimíra Mečiara pełnił funkcję ministra kultury. W latach 1995-1998 wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w latach 1999-2001 poseł z ramienia HZDS. 98 D. Slobodník, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. 99 R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. 100 L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 4. Zob. także: M. Kučera, Veľkomoravská tradícia ― súčasť Slovákov, LT 31. augusta 2000, s. 3. 101 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (2), art. cyt., s. 5. 102 M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 40. 103 Miroslav Kusý (ur. 1931) ― słowacki politolog i filozof. W 1977 roku jeden z trzech słowackich sygnatariuszy Karty 77. Po 1977 roku prześladowany przez władze komunistyczne, zwolniony z pracy na uniwersytecie. W latach 1990-1996 szef Katedry Politologii na Uniwersytecie Komeńskiego w Bratysławie. Piastował także urząd rektora tejże uczelni. Publicysta dziennika „Sme”. 104 M. Kusý, Eseje, Bratislava 1991, s. 156-157. Por. z: M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 38-40; M. Ferko, Ak Slovensko chce byť Slovenskom IV, LT 3. januára 1992, s. 3.
377
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
grami państwowości, z której zdecydowali się wystąpić w odpowiedzi na ucisk narodowościowy i politykę madziaryzacji105. Słowacki pisarz i poeta Roman Bednár, który również pisze o cywilizacyjnym zacofaniu Madziarów, stwierdza, że osiadłego trybu życia uczyli się oni przede wszystkim od Niemców, nie zaś od Słowaków, których całkowicie zmarginalizowano w życiu publicznym106. W wielu miejscach, poza akcentowaniem cywilizacyjnego starszeństwa Słowaków względem zacofanych kulturowo Węgrów, podkreśla się fakt dłuższej, nieprzerwanej obecności Słowaków (względnie: „starych Słowaków”, „Slovienów”, „Pra-Słowaków”) w Europie Środkowej, o czym mają z kolei świadczyć przywoływane przez poszczególnych autorów znaleziska archeologiczne. Udowadniać mają one po pierwsze ― fakt autochtoniczności Słowaków, po drugie ― potwierdzać stosunkowo wysoki poziom rozwoju cywilizacyjnego słowackich przodków. Akcentowanie słowackiej autochtoniczności jest w pewnym sensie oczywiste, zważywszy na wcześniejsze stwierdzenia dotyczące „madziarskiej inwazji” na tereny zamieszkane przez plemiona słowiańskie. Tym niemniej problemem, jak się okazuje, jest wskazanie dokładnej cezury czasowej, czym zajmiemy się w rozdziale następnym. Reasumując: w zdecydowanej większości wypowiedzi, Słowacy jawią się jako nauczyciele Madziarów, ci zaś, jako ich niewdzięczni uczniowie. Słowacy przedstawiani są jako naród gościnny, chętnie dzielący się swoimi zdobyczami cywilizacyjnymi, otwierający koczowniczym Madziarom drogę ku ówczesnej Europie. Nie bez znaczenia okazują się tutaj wcześniejsze kontakty z chrześcijaństwem, choć w przeciwieństwie do Węgrów, unika się podawania oficjalnej daty chrztu.
1.2. Węgrzy ― ciemiężyciele narodów Europy Środkowej Logiczną kontynuacją sposobu, w jaki Węgrzy osiedlili się w Europie Środkowej, na ziemiach zamieszkiwanych dotychczas głównie przez Słowian, jest ich stosunek do innych grup etnicznych w ciągu dziesięciu wieków istnienia Korony św. Stefana. Taką tezę można by bez większego ryzyka postawić na podstawie lektury wypowiedzi zdecydowanej większości uczestników dyskursu na temat słowackiej tożsamości narodowej. Węgrzy nie uznawali i nie uznają ― ich zdaniem ― zasady równouprawnienia narodów. Dążyli i nadal dążą do hegemonii w Kotlinie Karpackiej, którą uważają za swoją wyłączną strefę geopolityczną. „Mimo prawie tysiącletniej historii współżycia słowacko-madziarskiego, trudno jest mówić o braterstwie”107 ― pisze z żalem Sergej Chelemendik. Węgrzy i ich sen o odrodzeniu Wielkich Węgier są ― zdaniem wielu uczestników debat publicznych na Słowacji ― istotną przyczyną niepokojów w Europie Środkowej. Co ciekawe, tego typu poglądy, choć w znacznie złagodzonej wersji prezentują nawet politycy słowaccy o liberalnych poglądach. Nie ulega wątpliwości, że najważniejszym wątkiem dyskusji o roli Węgrów w Europie Środkowej i ich stosunku do narodu słowackiego jest asymilacja. Jest to bodaj jeden z najsilniejszych, jeśli nie najsilniejszy lęk otwarcie deklarowany przez polityków słowackich, przez publicystów, a także przez zwykłych obywateli w listach nadsyłanych do parlamentu i do rozmaitych redakcji. Momentami można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze swoistą histerią, psychozą, którą ktoś, np. SNS, HZDS czy także np. Smer, wykorzystuje do realizacji swoich celów politycznych. Trzeba przyznać, że integracja budowana na strachu jest stosunkowo łatwa do osiągnięcia, choć niekoniecznie musi przynosić trwałe efekty. Asymilacja należy do katalogu pojęć najczęściej występujących w słowackim dyskursie tożsamościowym. Nieskrywanym lękom przed asymilacją towarzyszą obawy dotyczące „madziarskiej irredenty”. Secesja południowej części kraju traktowana jest jako realne zagrożenie istotnie wzmacniane
105 106 107
M. Kusý, Eseje, dz. cyt., s. 156-157. R. Bednár, Slovensko v Európe 21. storočia, Bratislava 1999, s. 33-34. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 188.
378
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
przez dokonujący się proces asymilacji. Madziaryzacja Południa jest tutaj rozpatrywana jako warunek sine qua non udanej secesji ― pomyślności węgierskiego ruchu irredentystycznego. Poza asymilacją i irredentą, istotnym problemem wskazywanym przez wielu autorów jest ucisk narodowościowy objawiający się utrzymywaniem Słowaków w pozycji ekonomicznej i politycznej podrzędności w stosunku do Węgrów. Przypomina się, że jeszcze na początku XX wieku Węgrzy nie uznawali narodowej odrębności Słowaków, których dążenia emancypacyjne były brutalnie tłumione. Istotnie, trudno w praktyce jest odróżnić od siebie asymilację i ucisk narodowościowy. Jedno zjawisko z drugim jest bowiem ściśle związane. Asymilację (chodzi tutaj o asymilację przymusową) możemy przecież rozpatrywać jako formę ucisku narodowościowego przy założeniu, że mamy do czynienia ze względnie świadomą swojej odrębności (językowej, obyczajowej) grupą etniczną. Z drugiej jednak strony działania asymilacyjne podejmowane w stosunku do, użyjmy nieco poetyckiego terminu, „narodu nieprzebudzonego” mogą, i tak też stało się w przypadku Słowaków, prowadzić do narodowego „przebudzenia” oraz konfliktu etnicznego, w którym jedna ze stron przyjmuje rolę uciskającego, druga ― z konieczności ― narodu uciskanego. Nie w tym rzecz jednak, by zajmować się tutaj zawiłościami definicyjnymi. Przyjrzyjmy się zatem zebranym tekstom i postarajmy się zrekonstruować słowackie światopoglądy dotyczące wspomnianych wyżej faktów (bo bezspornie miały one miejsce) z historii stosunków słowacko-węgierskich. 1.2.1. Asymilacja i irredenta Podobnie jak w przypadku dyskursywnej rekonstrukcji początków stosunków słowacko-węgierskich, tak i tutaj obserwujemy niemalże monopol jednej strony toczącego się słowacko-słowackiego dyskursu na wypowiedzi dotyczące problemu asymilacji i irredenty. Temat ten pozostaje w gestii środowisk odwołujących się do etnicznej koncepcji narodu słowackiego, często reprezentujących nieufny, nieprzyjazny, czasem nawet otwarcie wrogi stosunek do Węgrów. Odczuwa się swoisty niedosyt prób rozpoznania tego zjawiska przez przedstawicieli nurtu liberalnego, nawiązujących do obywatelskiej koncepcji narodu. Dyskurs wewnątrzsłowacki pozostaje zatem w cieniu dyskursu słowackowęgierskiego. Trzeba bowiem wiedzieć, że pojęcie asymilacji bardzo często pojawia się także w ustach przedstawicieli mniejszości węgierskiej, którzy formułują oskarżenia pod adresem władz słowackich o próby słowakizacji południowej części kraju. Obydwie zatem strony nawzajem oskarżają się o prowadzenie działalności asymilacyjnej, przy czym stanowisko słowackie tym na ogół różni się od węgierskiego, że zjawisko asymilacji umieszczone jest w kontekście długiego procesu historycznego sięgającego w niektórych przypadkach nawet X wieku (Węgrzy wspominają o asymilacji ― słowakizacji po 1918 roku). Lektura poszczególnych wypowiedzi pozwala zrozumieć, że lęk o asymilację przeradzający się w niektórych przypadkach w lęk przed unicestwieniem, zagładą (genocida)108, bynajmniej nie przestał być odczuwalny w roku 1918 (powstanie Czecho-Słowacji), ani w 1939 (powstanie Państwa Słowackiego), ani nawet w 1993 roku, gdy na mapie politycznej Europy pojawiła się suwerenna Republika Słowacka. Przeciwnie, niektóre wypowiedzi zdają się świadczyć o tym, że paradoksalnie stworzenie własnego państwa, ów lęk jeszcze bardziej pogłębiło, a istniejące zagrożenie uczyniło bardziej realnym. Mówi się wręcz o nasilającej się presji madziaryzacyjnej i to zarówno w stosunku do Słowaków mieszkających na Węgrzech, jak i ― co poszczególni autorzy uznają za sytuację kuriozalną ― w stosunku do ludności słowackiej zamieszkującej południową część Republiki Słowackiej. Asymilację nierzadko określa się mianem „siłowej”, „brutalnej”, „z użyciem gwałtu” („násilna asimilácia”).
108 M. Ferko poza określeniem genocida (zagłada) używa także pojęć nawiązujących do zagłady Żydów, celem wzmocnienia tezy o planowej zagładzie narodu słowackiego: „Holokaust w węgierskim wydaniu nazywa się Slovákaust”. M. Ferko, Ak Slovensko chce byť Slovenskom... VII, LT 27. júna 1992, s. 12.
379
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Politycy nie dostrzegający zagrożenia utraty słowackiej tożsamości narodowej przez Słowaków mieszkających na południu kraju i poza jego granicami (zwłaszcza na Węgrzech), nie wszczynający ogólnonarodowego alarmu, nie oskarżający Węgrów o złe intencje wobec Słowaków, należą do mniejszości. Często znamionowani jako „madziaroni”, „krypto-madziaroni”, „hungarofile” odgrywają rolę „zdrajców” i „popleczników” węgierskich szowinistów109. Prawdą jest, że przedstawiciele mniejszości węgierskiej swoimi wystąpieniami często nie ułatwiają zadania politykom słowackim starającym się zachować pewien umiar w tej bardzo delikatnej materii. Niektóre ich wystąpienia, zwłaszcza podczas licznych wizyt na Węgrzech, w mediach węgierskich, bynajmniej nie ustępują wypowiedziom słowackich nacjonalistów pod względem radykalizmu stwierdzeń i dość selektywnego obchodzenia się z materiałem historycznym. Z perspektywy słowackiej, problem asymilacji jawi się niejako w dwóch istotnych odsłonach: po pierwsze ― jako proces madziaryzacji ludności słowackiej zamieszkującej terytorium Słowacji, po drugie ― jako proces wynarodowienia Słowaków zamieszkujących terytorium państwa węgierskiego w obecnym kształcie. W obydwu przypadkach poszczególni politycy i publicyści biorący udział w debatach publicznych najczęściej wskazują na kontekst historyczny owych procesów, przytaczając odpowiednie statystyki z wieku XIX i XX oraz zestawiając je z najnowszymi wynikami spisów narodowych. Tak jak wyniki badań archeologicznych mają za zadanie wspierać tezę o autochtoniczności Słowaków żyjących na terytorium dzisiejszej Słowacji oraz innych miejscach Kotliny Karpackiej, tak statystyki narodowościowe informować mają o przewadze lub znaczącej obecności żywiołu słowackiego i dokonywanej systematycznie redukcji jego członków poprzez madziaryzację. Madziaryzacja na Słowacji i imperatyw obrony Południa. Zdaniem większości wypowiadających się polityków i publicystów, południowa Słowacja stanowi swoistą arenę walki o utrzymanie integralności terytorialnej Republiki Słowackiej oraz zachowanie tożsamości narodowej. W manichejskim obrazie Południa, jest ono terytorium kluczowym, forpocztą kultury słowackiej i świata słowiańskiego zmagającego się z agresywnym, wrogim wartościom europejskim, żywiołem madziarskim. Sama nazwa „południowa Słowacja” (Slovenský juh) pojawiająca się w tytule książki, artykułu czy na wstępie poselskiego wystąpienia, stanowi zazwyczaj zapowiedź ustosunkowania się autora do problemu madziaryzacji oraz węgierskiej irredenty. O ile bowiem w sensie społeczno-kulturowym Słowacja dzieli się na część zachodnią, środkową i wschodnią (zapadne, stredne, vychodne Slovensko), o tyle kryterium politycznoetniczne nakazuje myśleć w kategoriach południa i północy, w kategoriach etnicznej konfrontacji słowacko-węgierskiej, którą czasem próbuje się przedstawiać jako starcie dwóch cywilizacji: słowiańskiej i nie-słowiańskiej, a nawet europejskiej i azjatyckiej! Pojęcie „południowej Słowacji” (Slovenský juh) w debatach publicznych zastępowane jest w wielu przypadkach innymi pojęciami, które nawet niezorientowanym w tematyce stosunków słowackowęgierskich przekazują dość jednoznaczny komunikat. Wspomina się o „słowackim Kosowie”, „nowym Sarajewie”, słowackim „południowym Tyrolu” oraz „nowym Górskim Karabachu”. Jako przejaw „tradycyjnego madziarskiego szowinizmu” przywołuje się z kolei fakt ostentacyjnego posługiwania się przez Węgrów pojęciem „Felvidék”. „Słowackie Kosowo”, pojęcie pojawiające się w wielu wypowiedziach słowackich polityków i publicystów, stanowi coś w rodzaju „wewnętrznej zagranicy” [sformułowanie R.Z.]110. Pojawiają się ostrzeżenia przed „bałkanizacją Południa” adresowane nie tylko do swoich rodaków, ale także do europejskiej
Dotyczy to takich postaci jak np.: Jesenský, Makovický, Lipták, Chmel, Kusý. Š. Nižňanský, SNR ― 1990-1992, 7 pp; J. Prokeš, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; M. Kotian, NRSR ― 1998-2002, 17 pp, J. Zlocha, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; M. Podhradská, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; J. Danko, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; J. Kalman, NRSR ― 1998-2002, 47 pp, J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 47 pp; J. Slota, Z výrokov Jána Slotu: „Ja som vlastenec”, w: R. Rafaj, Za národ. Politika SNS 1990-2005, Bratislava 2006, s. 103. 109 110
380
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
opinii publicznej. Nie powinno zatem specjalnie dziwić bardzo duże zainteresowanie polityków słowackich przyszłymi losami Kosowa, gdyż rozwiązanie, jakie zostanie przyjęte przez społeczność międzynarodową w odniesieniu do tego regionu, stanowić może w przyszłości dla Słowacji precedens. Stwierdza się, że podobnie jak Albańczycy (często określani mianem „terrorystów”) stopniowo napływali na ziemie etnicznie serbskie i obecnie domagają się prawa własności do nich, tak i Węgrzy stopniowo napływali na ziemie słowackie, przymusowo asymilując Słowaków. Celem Węgrów jest ― zdaniem posła HZDS Jána Cupera ― stopniowe włączanie Słowacji do państwa węgierskiego i realizacja „wielkomadziarskiej ideologii”111. Ponadto w interesie Węgrów wydaje się być ― zdaniem dużej części uczestników omawianych debat ― umiędzynarodowienie konfliktu słowacko-węgierskiego. W tym kontekście pojawia się pojęcie „nowego Sarajewa”, do którego ― zdaniem norweskiego pisarza Egila Lejona, którego poglądy prezentuje LT ― dążą konsekwentnie węgierscy nacjonaliści112. W dyskursie pojawia się od czasu do czasu także pojęcie „południowego Tyrolu” jako modelu rozwiązania kwestii węgierskiej, na który powołują się przede wszystkim przedstawiciele mniejszości węgierskiej. Jest on jednak powszechnie krytykowany z uwagi na nieadekwatność obydwu sytuacji113. Kontynuując krótki przegląd nazw, przy pomocy których poszczególni autorzy starają się opisać sytuację panującą w południowej Słowacji, wspomnieć należy jeszcze o „nowym Górskim Karabachu”114, pojęciu którego używa w swojej książce i w publicznych wypowiedziach Sergej Chelemendik. Gwoli ścisłości należy tutaj zaznaczyć, że nie podziela on obaw i lęków części Słowaków dotyczących secesji Południa. Używając pojęcia „nowego Górskiego Karabachu” definiuje on raczej przesadzone obawy niektórych Słowaków, w tym dużej części swojego partyjnego środowiska (SNS). Kolejne pojęcie pojawiające się w związku z problemem madziaryzacji i irredenty to „Felvidék” oznaczające w języku węgierskim tyle, co Górny Kraj, w domyśle Górne Węgry. Jest to nazwa z czasów Królestwa Węgierskiego ― Uhorska. Używanie tego terminu jest, w opinii zdecydowanej większości polityków i publicystów słowackich, wyrazem węgierskiego szowinizmu, w najlepszym wypadku ― lekkomyślności i braku szacunku dla Słowaków. W słowackich debatach publicznych termin ten pojawia się jako swoisty „straszak”, mający zwiększyć dystans do Węgrów, ograniczyć zaufanie do nich115. Do pewnego stopnia jest to zrozumiałe, zważywszy na liczne przypadki ostentacyjnego ignorowania przez Węgrów zarówno oficjalnych nazw miejscowych (chodzi zarówno o nazwę kraju, jak i poszczególnych regionów administracyjnych i miejscowości) oraz istniejących granic politycznych. „W czasie socjalizmu odwykliśmy od używania nazwy Felvidék w massmediach i materiałach prasowych, z wyjątkiem historycznych. Co się takiego zmieniło przez piętnaście lat, że u południowych sąsiadów terminologia geograficzna zaczęła na powrót używać nazwy Horniaky [Felvidék ― R.Z.] na określenie Słowacji?” ― pyta na łamach LT publicysta Bohuslav Finďo. Zauważa on, że po roku 1993 „coraz częściej o uszy ociera się słowo Felvidék”116. Słowo Felvidék stanowi synonim madziarskiej irredenty. Ján Slota, lider SNS, wskazując na irredentystyczne cele polityków węgierskich stwierdza bez ogródek: „Nigdy Węgrom nie wierzyłem i wierzyć nie będę, dlatego, że na Słowację patrzą oni tylko jak na swoją ‘Górną Ziemię’ i od zawsze dążą do tego, by ją ponownie przyłączyć [do Węgier]”117. Poseł HZDS, słowacki pisarz i tłumacz, w latach 1992-1994 minister kultury, Dušan Slobodník z trybuny sejmowej przytacza sensacyjne, w jego przekonaniu,
111 112 113 114 115 116 117
J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 54 pp. E. Lejon, art. cyt., s. 10. Zob. także: J. Podolák, Južné Slovensko ― neznáma krajina, LT 11. januára 1992, s. 12. Zob. J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska. Výber z politickej publicistiky 1990-1997, Bratislava 1998, s. 104. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 189. Zob. B. Finďo, Trianon a iskrenie revízie (zopár pohľadov pri 75. výročí), LT 18. augusta 1995, s. 20. B. Finďo, art. cyt., s. 20. J. Slota, Z výrokov Jána Slotu..., art. cyt., s. 103.
381
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
fragmenty z książki [Két világ között (Między dwoma światami) ― R.Z.] napisanej przez jednego z reprezentantów mniejszości węgierskiej Pála Csákiego: „Granica między Węgrami a Słowacją nie jest granicą etniczną, ale strategiczną”, „Nie jest to granica etniczna, ale strategiczna, ustalona w drodze użycia siły” ― alarmuje Slobodník, wzywając jednocześnie słowackich posłów do postawienia tamy tego typu roszczeniom i rewindykacjom. Slobodník ostro polemizuje ze słowami Csákiego, jakoby południowa Słowacja miałaby być pierwotnie zasiedlona przez Madziarów118. Nieprzypadkowo ― zdaniem słowackiego publicysty Jerguša Ferki ― wojska węgierskie w ramach interwencji militarnej Układu Warszawskiego w 1968 roku, zajęły ziemie południowej Słowacji niemal dokładnie zgodne z mapą węgierskiego zaboru z lat 1938-1945. (...) Rządowe i wojskowe dowództwo komunistycznych kádárowskich Węgier patrząc na mapę południowej Słowacji myślało w taki sam sposób jak uhorscy premierzy czy hrabiowie, jak faszystowski dyktator Horthy czy bolszewicki przywódca Béla Kun. Idea panhungaryzmu i restytucji Wielkich Węgier jest żywa bez względu na dokonujące się zmiany reżimu” ― ostrzega Ferko w jednej ze swoich książek119. Ján Čarnogurský120, wieloletni lider KDH, w jednym ze swoich felietonów, wyraża zaniepokojenie tym, że w stosunkach słowacko-węgierskich dość często napotyka na „publicznie wyrażaną przez przedstawicieli najwyższych węgierskich instytucji państwowych niezgodę z umową pokojową z Trianon, a także na używaną w węgierskich środkach masowego przekazu terminologię przypominającą terminologię międzywojennych Węgier”121. Ostentacyjne używanie pojęcia Felvidék przez niektórych Węgrów niepokoi nie tylko słowackich nacjonalistów i konserwatystów, ale także wywołuje mieszane uczucia i obawy wśród liberalnej części słowackiej elity politycznej. Nawet znany z bardzo liberalnych poglądów, niechętny nacjonalistycznej retoryce i otwarcie krytykujący posłów SNS i HZDS za szowinizm, Milan Zemko122 zauważa, że 80. rocznica podpisania traktatu trianońskiego stała się doskonałą okazją do wygłaszania rewizjonistycznych opinii w węgierskiej telewizji Duna123, adresowanej do Węgrów mieszkających poza granicami Węgier. Zaproszony do studia pisarz Lászlo Dobos stwierdził m.in., że Trianon, stanowiący wyraz zemsty wielkich mocarstw jest jakby „wybuchem, który rozerwał ciało narodu”, wskutek czego powstało kadłubowe państwo węgierskie. Na koniec zauważył, że umowa trianońska oraz paryska jest nieważna, nieważne są także tzw. dekrety Beneša. Należy także ― zdaniem Dobosa ― walczyć z przekonaniem, że obecny przebieg granic jest nienaruszalny i ostateczny. Z kolei historyk Gyula Popély, cytowany przez Milana Zemko ― wspomina rok 1919, gdy do Bratysławy, zwanej wówczas Pozsony wkraczały wojska czechosłowackie i jak w ciągu kilku miesięcy miasto to traciło stopniowo swój węgierski charakter. Popély ubolewał nad tym, że w katedrze koronacyjnej św. Marcina słychać słowackie modlitwy, a bratysławski zamek ― ongiś chluba państwa węgierskiego leży za granicami Węgier i jest rezydencją prezydenta obcego państwa (mijając się z prawdą, gdyż w zamku znajduje się muzeum, prezydent ma rezydencję gdzie indziej). Następnie dodaje, że „granice państw przychodzą i odchodzą, zaś naród jest wieczny. Naród jest czymś pierwotnym, a chwilowa formacja państwowa jest tylko przygodna”. Zemko zauważa, że znamiennym jest, że obydwaj panowie ― obywatele Słowacji, w swoich wypowiedziach traktują Słowację jako „obce państwo”124.
D. Slobodník, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 95. 120 Ján Čarnogurský (ur. 1944) ― słowacki polityk, założyciel i długoletni lider (1990-2000) Ruchu ChrześcijańskoDemokratycznego (KDH); w latach 1991-1992 premier Słowacji, 1998-2002 minister sprawiedliwości; w okresie dyktatury komunistycznej prześladowany, objęty zakazem wykonywania zawodu (adwokat) był m.in. kierowcą; wydawca czasopisma „Bratislavské listy”, jeden z najbardziej aktywnych uczestników słowackich debat publicznych. 121 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja. Výber z prejavov, článkov a rozhovorov, Bratislava 1997, s. 130. 122 Milan Zemko (ur. 1944) ― słowacki historyk, filozof i politolog. Na początku lat 90. poseł z ramienia VPN. Autor licznych artykułów m.in. w KŽ i „Sme”. 123 http://www.dunatv.hu/. 124 M. Zemko, Slovensko ― krajina v medzičase. Výber zo štúdií a článkov, Bratislava 2002, s. 149-151. 118 119
382
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
Z problemem Felvidéku, związany jest konflikt dotyczący nazw poszczególnych miejscowości słowackich. Językoznawca Milan Majtán w artykule zamieszczonym w LT stwierdza, że „Nasi południowi sąsiedzi używają węgierskich i zmadziaryzowanych nazw wsi należących do Republiki Słowackiej, chociaż nazwy te pojawiły się w wielu przypadkach dopiero w ostatnich trzech-czterech dziesięcioleciach AustroWęgierskiej (...)”125. Jeszcze poważniejszy problem dla części słowackich polityków, publicystów, ale także dla społeczeństwa słowackiego, stanowią próby oficjalnego przemianowywania nazw miejscowości. W tym kontekście wspomina się o nieudanej inicjatywie mieszkańców Štúrova zmiany nazwy miasta na Párkány oraz wprowadzonej zmianie nazwy miejscowości Šafárikovo na Tornaľa. Wymieniane są przykłady innych miejscowości: Tomášikovo ― Talog, Kolárovo ― Gúta, Gabčíkovo ― Bős126. I jakkolwiek głośne bicie na alarm z powodu prawdziwych lub wyimaginowanych dążeń do zmian w nazwach słowackich miejscowości, pojawia się w ramach debat publicznych dość często, to zwraca się także uwagę na fakt, że po prawdzie część słowackich nazw miejscowości jest „wzięta z sufitu”. Przykładem wypowiedzi wskazującej na dość dużą dowolność w nadawaniu nazw miejscowości przez władze słowackie jest artykuł słowackiego pisarza Gabriela Viktora127 pt. Aj názvy sú historickými pamiatkami (Nazwy także są zabytkami historycznymi), zamieszczony w KŽ. Gabriel Viktor zwraca uwagę na spustoszenie w nazewnictwie miejscowości, jakie dokonało się po II wojnie światowej, za rządów komunistycznych. Podaje liczne przykłady miejscowości, które pod pretekstem słowakizacji, traciły swoje historyczne, wielowiekowe nazwy. Prawie 700-letnia miejscowość Štál ― Górny i Dolny na Wyspie Żytniej została przemianowana na Hroboňovo ― na cześć słowackiego poety Samo Hroboňa (1820-1894), który ― jak pisze Viktor ― urodził się i umarł w regionie Liptowa, zaś w Štáli nie był nigdy w życiu. Gabriel Viktor odnosząc się do kazusu Štúrovo-Párkány, pisze, że nazwa Parkan, używana do 1948 roku, nie jest nazwą węgierską, lecz turecką. „Więcej założonych przez Turków osad nie mamy, nie mamy też tureckich nazw miast. Tę jedyną żeśmy znieśli”. Jego zdaniem, przemianowanie tej miejscowości na Štúrovo, stanowi kolejny dowód na nieliczenie się z historią. „Štúra nic nie wiąże z Parkanem” ― pisze autor. Według podobnego scenariusza dokonano „resłowakizacji” takich miejscowości jak: Hurbanovo (d. Ďala), Tešedíkovo (d. Pered), Bohuňovo (d. Lekeňa), Hamuliakovo (d. Gutora), Svätoplukovo (d. Šalgov). Gabriel Viktor stwierdza, że tego typu manipulacje są dowodem na słowackie kompleksy. „Na Węgrzech już dawno wprowadzono prawo, zgodnie z którym nie wolno zmieniać nazw miejscowości starszych niż 100 lat” ― pisze autor i jednocześnie podkreśla, że „Czesi pozostawili niemieckobrzmiące nazwy wielu swoich miejscowości i nie czują się z tego powodu mniej czescy”128. „W południowej Słowacji ginie język słowacki, słowacka kultura, słowackie nabożeństwa, słowacka tożsamość”129 ― te słowa wypowiedziane przez posłankę z ramienia SNS Gabrielę Kaliską, wydają się dość dobrze ilustrować sposób rozumienia „kwestii słowackiej” charakterystyczny dla zwolenników zwłaszcza takich ugrupowań jako SNS czy HZDS. Pod tymi słowami mogliby bez problemu podpisać się także działacze Macierzy Słowackiej, zapewne także niektórzy członkowie i sympatycy KDH. Złowieszczo brzmią słowa posłanki Dagmar Bollovej z Komunistycznej Partii Słowacji (KSS), która odnosząc się do problemu asymilacji Słowaków stwierdza, że „Słowacy nie chcą się rozpłynąć jak Serbowie Łużyccy czy Słowianie połabscy”130. Historyk i publicysta Imrich Minár w LT ze smutkiem pisze, że
125 M. Majtán, Politika a prechyľovanie priezvisk v slovenčine, LT 13. októbra 1995, s. 10. Tenże autor dodaje, że Węgrzy czynią to wbrew zaleceniom ONZ. Słowacy ich przestrzegają, gdyż zamiast Jáger, Pätikostolie, Vacov, używają nazw: Eger, Pécs, Vác; A. Novotná, NRSR ― 1992-1994, 33 pp; J. Šebo, NRSR ― 1992-1994, 33 pp. 126 Zob. A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 6 pp; M. Gbúrová, NRSR ― 1992-1994, 26 pp; I. Chamula, NRSR ― 1992-1994, 26 pp; P. Brňák, NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Zob. także: C. Kristin, Trójsky kôň pre Štúrovo, LT 25. septembra 1997, s. 13. 127 Gabriel Viktor (pseudonim), prawdziwe nazwisko: Ladislav Szalay (ur. 1929), pisarz, redaktor naczelny kilku pierwszych numerów czasopisma BL. W latach 1990-1992 redaktor naczelny dziennika „Slovenský denník”. 128 G. Viktor, Aj názvy sú historickými pamiatkami, KŽ 19. februára 1991, s. 5. 129 G. Kaliská, NRSR ― 1992-1994, 33 pp. 130 D. Bollová, NRSR ― 2002-2006, 18 pp.
383
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„u żadnego z sąsiednich narodów nie doszło do tak destruktywnego i świadomego naruszenia ciągłości rozwoju duchowego oraz myślenia, jak ma to miejsce w słowackim społeczeństwie”131. Historyk literatury Michal Gáfrik, podobnie jak wielu innych autorów biorących udział w dyskusji na temat desłowakizacji Południa, przytacza szereg statystyk, z których wynika, że procentowy wzrost ludności węgierskiej w poszczególnych gminach jest imponujący. Stwierdza on, że w tej części kraju ma miejsce „czystka etniczna” zmierzająca do „homogenizacji etnicznej” tego terytorium132. Ján Kačala ze Słowackiej Akademii Nauk, zajmujący się badaniami nad językiem słowackim, którego artykuły dość często publikował LT, bije na alarm. Stwierdza, że w mieszanych etnicznie słowacko-węgierskich miejscowościach w południowej Słowacji ma miejsce „wyjątkowe zjawisko”, gdyż dokonuje się tam „językowa dyskryminacja i narodowościowa asymilacja rodzimej słowackiej ludności”133. Jerguš Ferko w równie alarmistycznym tonie pisze na łamach jednej ze swoich książek, w których tradycyjnie zajmuje się on kwestią węgierską: „Jazda po południowej Słowacji zaczyna miejscami przypominać wycieczkę po Węgrzech... Nie mówiąc już o zwiększonej językowej ‘agresywności’ względem żyjących tu Słowaków, zwłaszcza w rejonach z przewagą narodowości węgierskiej, w sklepach i urzędach”134. Poseł Marian Buday z Partii Zielonych (Strana zelenych) w swojej wypowiedzi na temat asymilacji Słowaków w południowej Słowacji, zauważa, że jest to głównie proces dokonujący się samorzutnie, a przez to jeszcze bardziej niebezpieczny. Dodaje następnie, że „nie możemy dopuścić (...), by we współczesnej Europie jeden naród zasymilował drugi i dokonał zmian w zakresie tożsamości narodowej jego terytorium”135. Zarówno politycy jak i publicyści słowaccy, ażeby nie pozostać gołosłownymi, przytaczają szereg sugestywnych przykładów opresji ze strony Węgrów. Dotyczą one zarówno przeszłości jak i współczesności. Słowacki pisarz i dramaturg Laco Zrubec w obszernym „świadectwie” zamieszczonym na łamach LT zatytułowanym Ako nás (a mňa) asimilovali (a asimilujú), opowiada własne przeżycia z roku 1938, kiedy to wojska węgierskie zajęły i przyłączyły do Węgier południową część Słowacji. Jako młody mieszkaniec Šuran, zmuszony był uczęszczać do węgierskiej szkoły, w której „(...) już pierwszego dnia ― jak pisze ― musiał nauczyć się modlitwy Hiszek egy Istenben, hiszek egy hazában, co w tłumaczeniu oznacza: Wierzę w jedynego Boga i w jedną ojczyznę i wielkowęgierskie zmartwychwstanie”136. Laco Zrubec pisze, że obowiązkowo musiał pokłonić się przed relikwiami św. Stefana, pierwszego króla węgierskiego. Miało to miejsce na dworcu kolejowym, przez który przejeżdżał tzw. Aranyvonat (węg. złoty pociąg ― R.Z.). W pozłacanym pociągu ― pisze Zrubec ― poza relikwiami „siedziało wielu księży, kanoników, biskupów... Przed przyjazdem pociągu klęczeliśmy przed torami i modliliśmy się. Cucika [nauczycielka ― R.Z.] ostrzegała nas, byśmy modlili się wyłącznie po węgiersku, gdyż Pan Bóg rozumie tylko po węgiersku”. Następnie autor oddaje się wyliczeniom strat demograficznych, jakie w wyniku asymilacji ponieśli Słowacy w wieku XX137. Tego typu opowieści w prasie słowackiej można było, zwłaszcza w latach 90. ub. wieku znaleźć całkiem sporo. Uwiarygodniały one, może nawet bardziej niż kolejne statystyki, twierdzenia o tym, że Słowakom grozi wyginięcie i że odnotowujący ujemny przyrost naturalny Węgrzy nigdy nie zrezygnują z prób asymilacji Słowaków. Przywołajmy kilka innych przykładów współczesnej dyskryminacji opisywanych na forum parlamentu przez posłów słowackich oraz wspominanych na łamach prasy słowackiej. Ján Cuper (HZDS) opowiada o sytuacji w Urzędzie Skarbowym w miejscowości Veľky Meder (węg. Nagymegyer), w którym ― jego
131 132 133 134 135 136 137
I. Minár, Zamyslenie sa pred ratifikáciou slovensko-maďarskej zmluvy, LT 10. novembra 1995, s. 10. M. Gáfrik, Zmeny národnostného zloženia obyvateľstva na južnom Slovensku, LT 10. októbra 1992, s. 12. J. Kačala, Slovenčina v parlamente, LT 5. marca 1993, s. 3. J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 91. M. Buday, SNR ― 1990-1992, 7 pp. L. Zrubec, Ako nás (a mňa) asimilovali..., art. cyt., s. 6. Tamże, s. 6-7.
384
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
zdaniem ― urzędnicy obsługują obywateli wyłącznie w języku węgierskim, zaś gdy ktoś zamierza zasięgnąć informacji w języku słowackim, jest publicznie wyśmiewany138. Ten sam poseł opowiada także o tym, jak jego przyjacielowi zmarła matka i ksiądz w Komarnie odmówił poprowadzenia nabożeństwa żałobnego w języku słowackim, gdyż ― jak interpretuje to wydarzenie ― „wszyscy Węgrzy myślą sobie, że Pan Bóg mówi i rozumie tylko po węgiersku”139. Ján Čarnogurský (KDH), ówczesny (1990) wicepremier, którego trudno posądzać o radykalne poglądy i niechęć do Węgrów, w debacie parlamentarnej stwierdza, że znane są przypadki mówiące o tym, że „Węgierscy mieszkańcy, miejscowi funkcjonariusze wywierają presję ekonomiczną, ale także podejmują kroki administracyjne względem słowackich mieszkańców w celu przymuszenia do opuszczenia regionu lub nauczenia się języka węgierskiego”. Podaje on następnie kilka przykładów, w których Słowacy są w oczywisty sposób dyskryminowani140. Ján Fekete, publicysta, poeta i autor opowiadań dla dzieci, a także poseł HZDS, wymienia na forum parlamentu nazwy miejscowości na południu Słowacji, w których mieszka więcej Słowaków niż Węgrów, a mimo to, nabożeństwa odbywają się wyłącznie w języku węgierskim141. Swego rodzaju pomnikiem węgierskiego szowinizmu i miastem, w którym język słowacki praktycznie w przestrzeni publicznej nie istnieje jest Komárno. Temu miastu, sąsiadującemu przez Dunaj z węgierskim Komárom, poświęca się wyjątkowo dużo uwagi. LT w czerwcu 1991 roku publikuje obszerny reportaż autorstwa Romana Kaliskiego (dziennikarz, publicysta, dramaturg), w którym tenże autor opisuje trudności, jakie napotyka używając języka słowackiego. W ostrych słowach Kaliský wypowiada się na temat „węgierskiej irredenty”142. Publicysta Bohuslav Finďo opisuje przebieg i logikę madziaryzacji na przykładzie Lučenca, miasta w południowej Słowacji, w którym „ponad 80% mieszkańców” stanowią Słowacy. Pisze on o swego rodzaju przemocy symbolicznej polegającej na budowaniu wciąż nowych pomników i tablic upamiętniających znane postaci węgierskiego życia politycznego i intelektualnego. „Nasi węgierscy współmieszkańcy ― jeśli nimi mają pozostać ― nie mogą pełnić roli eksponentów madziarstwa na Słowacji, mającego swoje źródło w do tej pory nieprzezwyciężonej fikcji o nadzwyczajnym posłaniu Węgrów w Kotlinie Karpackiej (...)” ― ostrzega B. Finďo143. O zagrożeniu węgierskim informuje długi, dramatyczny i dość oryginalny w swojej stylistyce list kandydata na urząd Prezydenta Republiki Słowackiej Ladislava Ťažkiego144 (z ramienia SDĽ), odczytany na forum parlamentu przez posła Dušana Jarjabka z HZDS. Ťažký nadał mu znamienny tytuł „Reqiuem do drugiej [!!! ― R.Z.] Republiki Słowackiej”. Zawiera on opis słowackiej tragedii, której winni są Węgrzy. To oni bowiem ― zdaniem Ťažký’ego ― w bitwie pod Bratysławą w 907 roku zniszczyli „wielkie i silne państwo, które swoim synom pozostawił król Świętopełk”145. Ów wstęp historyczny potrzebny jest autorowi do ukazania pewnej analogii między tym, co działo się w wieku X, a tym, co ma miejsce na początku wieku XXI. L. Ťažký opisuje kolejną bitwę między Słowakami a „ośmioma partiami ― plemionami, pięcioma słowackimi i trzema węgierskimi”146. Oskarżając Węgrów i współpracujących z nimi Słowaków (partie koalicji rządowej) o chęć rozbicia państwa słowackiego, wieszczy koniec
J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 8 pp. Tamże. J. Čarnogurský, SNR ― 1990-1992, 3 pp. 141 J. Fekete, SNR ― 1990-1992, 5 pp. 142 R. Kaliský, Kto vládne v Komárne. Isten áld meg a magyart... po tretí raz, LT 7. júna 1991, s. 10-11. 143 B. Finďo, art. cyt., s. 20. 144 Ladislav Ťažký (ur. 1924), pisarz i publicysta, aktywny uczestnik Słowackiego Powstania Narodowego (1944), internowany w Rumunii i Austrii; w latach 1952-1958 pracownik Wydziału Kultury Komunistycznej Partii Słowacji (KSS), w latach 1959-1962 pracownik Instytutu Nauk Społecznych przy Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Słowacji; po 1968 roku za publiczną krytykę interwencji wojsk Układu Warszawskiego wydalony z partii i Związku Pisarzy Słowackich; od 1990 roku honorowy przewodniczący Związku Pisarzy Słowackich (Spolok slovenských spisovateľov); członek Prezydium Macierzy Słowackiej (Matica slovenská). 145 Cyt. za: D. Jarjabek, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. 146 Tamże. 138 139 140
385
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„słowiańskiej sławy”. Miejscem walki nie jest tym razem pole pod Bratysławą, ale parlamentarna sala. „Na dalszych 1000 lat nie będzie prezydentem, premierem i przewodniczącym parlamentu Słowak. A trzy szczyty na słowackim znaku państwowym będą już tylko trzema grobami (...) Wiemy także, że na tych trzech grobach nie będzie dwuramiennego krzyża, a na maszcie nie będzie powiewać białoniebiesko-czerwona flaga, bo nie będzie masztu, nie będzie państwa, nie będzie Słowaków”147. Widmo zagrożenia węgierskiego nie jest jednak powszechne, a teza ta odnosi się nawet do tych polityków i publicystów, którzy otwarcie sympatyzują lub nawet są członkami formacji na ogół określanych mianem nacjonalistycznych. Powielany w wielu opracowaniach (także naukowych) obraz „złych nacjonalistów” wrogo nastawionych do Węgrów i „dobrych liberałów” szukających z nimi porozumienia, nie wydaje się być ― w świetle niektórych wypowiedzi ― do końca prawdziwy. Biało-czarna wizja stosunków słowacko-węgierskich nie uwzględnia pewnych mniej lub bardziej częstych odstępstw od reguły, które gwoli ścisłości powinny być odnotowywane. Przykładowo Sergej Chelemendik w przeciwieństwie do swoich kolegów i koleżanek z SNS, nie podziela tezy o groźbie madziaryzacji Słowaków mieszkających na Południu. Jest on zdania, że o wiele bardziej widocznym efektem współżycia słowacko-węgierskiego jest „słowakizacja mentalności Węgrów”. Chelemendik uważa, że prawdziwa madziaryzacja dokonała się na Węgrzech, „gdzie Słowaków już prawie nie ma”. Węgrzy „zachowując swój język (...), przyjęli zasadnicze parametry słowackiej cywilizacji i tym sposobem bardzo się zesłowakizowali”. Jednym z przejawów tego faktu jest „utrata fenomenalnej madziarskiej bojowniczości”. Słowaccy Węgrzy są ― zdaniem Chelemendika ― „spokojni, powolni, w ogóle nie przypominają, albo w małym stopniu przypominają tych Węgrów, którzy w 1956 roku gołymi rękoma rzucali się na radzieckie czołgi w Budapeszcie (...)”148. Poseł HZDS, pisarz i krytyk literacki Pavol Števček w jednej z debat parlamentarnych w podobny sposób odczytuje mentalność słowackich Węgrów. Uważa on, że ich sposób życia oraz wrażliwość w naturalny sposób zbliża ich do Słowaków, a czyni różnymi od Węgrów mieszkających na Węgrzech. Nawet ich język wydaje się obywatelom Republiki Węgierskiej nieco dziwaczny. P. Števček stwierdza, że słowackość jest czymś, co otwiera Węgrów na wartości uniwersalne, na Europę. Przywołuje przykład węgierskiego pisarza tworzącego na Słowacji ― Lajosa Grendela, który ― jego zdaniem ― nie wyrósłby na „wielkiego współczesnego prozaika Europy”, gdyby mieszkał na Węgrzech. Było to możliwe jedynie na Słowacji, dzięki „słowackiemu ludzkiemu i społecznemu doświadczeniu”149. Cytowany wcześniej Sergej Chelemendik nie obawia się przeto osławionego madziarskiego szowinizmu. W swojej książce pisze, że „gdy w południowej Słowacji rozmawiałem po słowacku, wszystkimi swoimi zmysłami oczekiwałem jakiejś negatywnej reakcji, ale ani razu jej nie doświadczyłem” ― w taki sposób, zaskakujący, daleki od tragizowania opisuje swoje doświadczenia jeden z późniejszych posłów SNS i autor kilku książek podejmujących m.in. tematykę stosunków słowacko-węgierskich150. Madziaryzacja na Węgrzech. Kazus mniejszości słowackiej na Węgrzech w odniesieniu do problemu jej asymilacji i utraty słowackiej tożsamości narodowej jest najczęściej przywoływany z dwóch względów: po pierwsze ― ażeby pokazać dwulicowość polityków węgierskich deklarujących na zewnątrz, w Europie, najwyższe standardy przestrzegania praw mniejszości narodowych (co ma stanowić legitymację do domagania się respektowania praw Węgrów zagranicznych), de facto zaś bezwzględnie łamiących przyjęte przez siebie ustawy151; po drugie ― aby zwrócić uwagę na asymetrię w stosunkach słowacko-węgierskich, gdyż o ile mniejszość węgierska na Słowacji posiada prawa „nadstandardowe” i rośnie w siłę, o tyle mniejszość słowacka na Węgrzech jest przedmiotem przymu147 148 149 150 151
Tamże. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 188-189. P. Števček, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 190. Zob. M. Hrivnák, Slováci sa asimilujú dobrovoľnie, LT 10. februára 1995, s. 10.
386
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
sowej asymilacji. Tego typu stwierdzenia padają m.in. z ust ówczesnego ministra spraw zagranicznych Republiki Słowacji ― Juraja Schenka, który wspomina o potrzebie „rewitalizacji mniejszości słowackiej na Węgrzech”152. Znamienne słowo „rewitalizacja” pojawia się także w wielu innych miejscach w odniesieniu do węgierskich Słowaków. Ivan Hudec153, wiceprzewodniczący komisji parlamentu słowackiego zajmującej się prawami mniejszości narodowych, swój obszerny artykuł w LT nt. asymilacji Słowaków w Polsce rozpoczyna od stwierdzenia, że „Symboliczna mniejszość słowacka żyjąca na Węgrzech powinna stanowić memento, które pokazuje skutki naszej obojętności, ufności i taniej propagandy”. Hudec uważa, że przez dziesiątki lat oszukiwano się i udawano, że problem asymilacji Słowaków przez Węgrów nie istnieje154. Swoje zaniepokojenie sytuacją Słowaków na Węgrzech na łamach liberalnego KŽ deklaruje także Matej Šipický, profesor genetyki na Uniwersytecie w Debreczynie (Węgry), członek Instytutu Badań nad Słowakami na Węgrzech (Výskumný ústav Slovákov v Maďarsku) oraz honorowy przewodniczący Związku Słowaków na Węgrzech (Zväzu Slovákov v Maďarsku). W całostronicowym artykule zatytułowanym Ratolesť na uschnutie? (Ratolość usychająca?), Šipický pisze m.in., że „Każdego dnia obywatel Republiki Węgierskiej konfrontowany jest z oficjalną propagandą, według której żyje on w państwie z niemal doskonałą polityką narodowościową, ale w rzeczywistości ma o wiele mniej możliwości realizować się w swoim języku i kulturze, aniżeli mniejszości żyjące w ostro krytykowanych państwach ościennych”155. Jeden z pięciu umieszczonych w tekście nagłówków zawiera następującą informację: „Węgierska ustawa narodowościowa ma jedynie symboliczne znaczenie”156. W innym miejscu autor pisze, że model polityki edukacyjnej prowadzonej na Węgrzech, która de facto zakłada asymilację, jest uważany przez większość Węgrów za słuszny, ale gdyby miał być on wdrożony na Słowacji wobec Węgrów, zapewne spotkałby się ze wzburzeniem węgierskiej opinii publicznej: „(...) asymilacja Słowaków na Węgrzech ― pisze dalej Šipický opisując poglądy Węgrów ― jest naturalna, ale asymilacja Węgrów na Słowacji jest nienaturalna”157. Zazwyczaj umiarkowany i niechętnie publikujący wypowiedzi dotyczące polityki narodowościowej, w których autorzy stawiają sprawę na przysłowiowym ostrzu noża, KŽ w tej konkretnej sprawie wydaje się robić wyjątek. Matej Šipický formułuje bowiem jednoznacznie brzmiące oskarżenie: „Węgierska polityka narodowościowa nie potrafi, a może nawet nie chce zatrzymać asymilacji mniejszości narodowych. Konsekwencją tego jest fakt, że najbardziej zagrożone są mniejszości w państwie, które najżarliwiej walczy o prawa mniejszości narodowych [Węgrów zagranicznych ― R.Z.]. Wskazuje na to przykład słowackiej mniejszości, w przypadku której odnotowuje się spadek liczebności, niespotykany nigdzie indziej poza Węgrami”158. Jeden z nagłówków z kolei złowieszczo obwieszcza: „Stopniowo wymiera ostatnie pokolenie, dla którego język słowacki na Węgrzech był pierwszym językiem”159. W wielu wypowiedziach Słowacy mieszkający na Węgrzech, których pozostało w tym kraju według oficjalnych statystyk węgierskich niespełna 10 tys. jawią się jako mniejszość narodowa w zaplanowany sposób tłamszona i wynaradawiana. Słowacy obawiają się przyznawać do swojej tożsamości etnicznej z obawy przed represjami, najczęściej jednak przed środowiskowym ostracyzmem. Wiadomo 152 J. Schenk, NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Zob. także: I. Kružliak, Trianon a Európska únia, LT 15. júna 2000, s. 1. Zob. także: V. Brožík, Niekoľko čísel, LT 31. octóbra 1992, s. 13. 153 Ivan Hudec (ur. 1947), lekarz oraz pisarz, w latach 1994-1998 ― minister kultury w rządzie Vladimíra Mečiara. Autor kilku książek, w których w formie beletrystyki opowiada o przeszłości Słowaków, ich narodowych początkach (np. 1989 ― Veľká Morava, 1990 ― Kráľ Svätopluk, współautor Peter Valo, 1990 ― Praotec Samo, historizujúca groteska, 1994 ― Báje a mýty starých Slovanov ― publikacja adresowana do dzieci). 154 I. Hudec, Krajanský problém Slovenskej republiky?, LT 18. januara 1992, s. 10. 155 M. Šipický, Ratolesť na uschnutie?, KŽ 7. marca 2001, s. 10. 156 Tamże. 157 Tamże. 158 Tamże. 159 Tamże.
387
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
bowiem, co sugerują poszczególni autorzy, że bycie Słowakiem, a po węgiersku (obraźliwie) Tótem, traktowane jest przez Węgrów niemal jak wyraz jakiegoś trwałego upośledzenia i kulturalnego zacofania160. W jednym z obszernych reportaży z Węgier zamieszczonym w LT, Michal Hrivnák, słowacki pisarz i publicysta mieszkający na Węgrzech, opisuje sytuację panującą w jednej miejscowości, której nazwy niestety nie podaje. Pokazuje, jak bardzo Słowacy boją się przyznać do swoich korzeni etnicznych i jak silnie wypierają je ze swojej świadomości. Michal Hrivnák konstatuje: „Jest rzeczą zbyteczną mówić o brutalnej asymilacji Słowaków na Węgrzech. Słowaków nie trzeba asymilować ― stwierdza z żalem ― oni asymilują się sami, ‘dobrowolnie’”161. Następnie dodaje ― „Nie wiem czy w świecie występuje podobny przypadek”. Jednakże trudno z lektury tego tekstu wywieść wniosek, że Węgrzy jedynie stoją biernie z boku i czekają na zakończenie wspomnianego procesu. Przeciwnie ― obecna postawa Słowaków jest ― zdaniem Hrivnáka ― „konsekwencją wieloletniej praktyki madziaryzacji, zastraszania i piętnowania ludzi podających w spisach narodowościowych słowacką narodowość”162. Ze słowami Hrivnáka współbrzmi wystąpienie posła (poseł niezależny, wcześniej, w latach 1990-1992 poseł z ramienia Komunistycznej Partii Czecho-Słowacji), publicysty i dramaturga Štefana Nižňanskiego. Wspomina on swój pobyt w austriackim Semmeringu na IV Światowym Festiwalu Młodzieży Słowackiej. „Przy zwiedzaniu malowniczego górskiego miasteczka kawałek szliśmy razem z grupą naszych młodych krajanów mieszkających na Węgrzech. Nie chciałem wierzyć własnym uszom, ale oni między sobą jako Słowacy rozmawiali po węgiersku”163. Obserwacja, że Słowacy wstydzą się swojej tożsamości etnicznej lub też z różnych względów obawiają się do niej przyznać, jest wśród polityków i publicystów dość powszechna. Słowacką bojaźliwość tłumaczy się albo lękiem przed represjami, albo specyficznym charakterem narodowym. Wspomniany wcześniej Matej Šipický konstatuje, że „Węgrom możemy pozazdrościć nie tylko sukcesów gospodarczych, ale i miłujących pokój i łatwo przystosowujących się mniejszości narodowych”164. Politycy wypowiadający się na temat skutków i zakresu asymilacji narodowościowej na Węgrzech, przywołują różne liczby. Lider SNS, Ján Slota oraz Július Binder, Dušan Jarjabek i Ján Cuper (wszyscy z HZDS) wspominają o pół milionie Słowaków, z których 490 tys. władze węgierskie w ciągu kilku pokoleń uczyniły Węgrami165. Podobne liczby przywołuje etnolog Ján Podolák w artykule zamieszczonym w LT pod znamiennym tytułem „Asimilácia Slovakov”. Autor zaznacza, że ich los został ostatecznie przesądzony w czasie II wojny światowej166. Ján Smolec z HZDS mówi o 400 tys. zasymilowanych Słowaków, dodając, że jest to efektem uniemożliwiania dzieciom nauki w szkołach w języku ojczystym167. Tę samą liczbę przywołuje poseł z ramienia SNS Ján Peťko, mówiąc o „wielkopańskim stosunku Węgrów do mniejszości narodowych”168. Marián Andel, poseł z ramienia SNS i jeden z czołowych polityków tej partii wspominając o madziaryzacji dokonywanej w szkołach na Węgrzech, przytacza liczbę ok. 350 tys. Słowaków mieszkających na Węgrzech w 1947 roku, po czym reagując na głosy z sali sejmowej poprawia się i mówi o 470 tys. rodaków mieszkających w tamtym czasie za Dunajem169. Inny poseł SNS i były lider tej partii Víťazoslav Moric w jednym ze swoich licznych wystąpień na temat problemu asymilacji, zauważa, że „Od połowy XIX wieku do roku 1948 Węgrzy w Uhorsku
Tót nem ember (Słowak to nie człowiek), buta Tót (głupi Słowak) ― przypominają węgierskie hasła z XIX wieku niektórzy słowaccy autorzy. Zob. np. D. Machala, Vedia si Slováci ubrániť dôstojnosť?, LT 23. septembra 1999, s. 3. 161 M. Hrivnák, art. cyt., s. 10. 162 Tamże. 163 Š. Nižňanský, SNR ― 1990-1992, 7 pp. 164 M. Šipický, art. cyt., s. 10. 165 J. Slota, SNR ― 1990-1992, 5 pp; J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; J. Binder, NRSR ― 1998-2002, 54 pp; D. Jarjabek, NRSR ― 1998-2002, 54 pp. 166 J. Podolák, Asimilácia Slovákov..., art. cyt., s. 13. 167 J. Smolec, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. 168 J. Peťko, SNR ― 1990-1992, 8 pp. 169 M. Andel, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 160
388
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
na siłę zasymilowali dwa miliony członków niemadziarskich narodowości, zaś od roku 1918 wbrew zobowiązaniom z Trianon zmadziaryzowali w samych Węgrzech co najmniej jeden milion osób”, przy czym ich „głównym celem jest madziaryzacja Słowaków”170. Publicysta Jerguš Ferko, który w książce pt. Hviezdna chviľa Slovenska (Gwiaździsta chwila Słowacji) przytacza podobne liczby przypomina, że „w roku 1791 (...) [Słowacy] tworzyli w ówczesnej żupie budapeszteńskiej aż 52% mieszkańców”171. Jako problem jawi się także obecna liczebność Słowaków na Węgrzech, a tym samym zasięg madziaryzacji. Na ogół nie daje się wiary statystykom węgierskim mówiącym o ok. 10 tysiącach Słowaków. Padają liczby kilkakrotnie lub nawet kilkunastokrotnie większe. Cytowany wcześniej Matej Šipický w KŽ pisze, że należy mówić o ponad 100 tysiącach Słowaków węgierskich! Świadczyć ma o tym udział tyluż Słowaków w wyborach do przedstawicielstw reprezentujących mniejszości narodowe na Węgrzech172. Podobną liczbę podaje Jerguš Ferko, który pisze, że normalną praktyką węgierskich komisarzy spisowych jest namawianie Słowaków do podawania narodowości węgierskiej. Przekonywać mają oni Słowaków do tego, że są oni (Słowacy) Węgrami mówiącymi po słowacku ― oburza się Ferko173. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że niektórym słowackim nacjonalistom równie łatwo przychodzi przekonywanie członków mniejszości węgierskiej do tego, że są oni węgierskojęzycznymi Słowakami174. W opinii słowackiego biologa Ladislava Kováča, tak wysoki odsetek zmadziaryzowanych Słowaków na Węgrzech pokazuje, jaki los czekałby naród słowacki, gdyby nie upadek Uhorska i powstanie Czechosłowacji. W odróżnieniu od wspomnianych wcześniej autorów, Kováč, podobnie jak cytowany wcześniej Michal Hrivnák, jest zdania, że prawdziwym problemem nie jest tutaj „brutalna madziaryzacja”, ale narodowa labilność samych Słowaków łatwo zapominających o tym, że „egzystencja narodu jest codziennym plebiscytem (Renan)”175. Od zaprezentowanych do tej pory wypowiedzi słowackich polityków i publicystów na temat problemu madziaryzacji i węgierskiej irredenty, dość wyraźnie różni się stanowisko, jakie w tej sprawie zajmuje Juraj Podoba, słowacki etnolog i antropolog społeczny zatrudniony w Instytucie Etnologii Słowackiej Akademii Nauk. W artykule pt. Národné prebudenie alebo etnický revanš? (Przebudzenie narodowe czy rewanż etniczny) zamieszczonym w czasopiśmie KŽ pod koniec roku 1990, Podoba odnosząc się do problemu asymilacji, najpierw krytykuje ostro „narodowych budzicieli”, którzy na słowackiej scenie w takiej roli pojawili się ― jego zdaniem ― „z dnia na dzień”. Stwierdza on, że w przeciwieństwie do działaczy narodowych z wieku XIX, zamiast ciężkiej pracy zmierzającej do podniesienia wykształcenia i moralnej kondycji narodu słowackiego, wybierają oni drogę na skróty, strasząc Słowaków różnego rodzaju niebezpieczeństwami, zwłaszcza zaś rzekomo postępującą madziaryzacją. Zdaniem Podoby, nie madziaryzacja jest problemem, lecz „nasza własna niekulturalność, demoralizacja i zapuszczenie”176. Cytowany autor zauważa jednak, że prawdą jest, iż „W naszych nowożytnych dziejach zawsze byliśmy uciskani i dyskryminowani (...). Najpierw przez Węgrów, potem przez Czechów, nazistów, a na koniec komunistów”177. Jest jednak rzeczą smutną ― zdaniem Juraja Podoby ― że jak tylko Słowacy zrzucili z siebie jarzmo niewoli komunistycznej, zaczęli to samo praktykować w stosunku do swo-
V. Moric, NRSR ― 1998-2002, 54 pp. J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 88. 172 M. Šipický, art. cyt., s. 10. 173 J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 89. 174 Zob. np. V. Moric, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. 175 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (6), DF 14.7.-20.7.1995, s. 5. Dyskusji na temat rzeczywistej liczebności Słowaków na Węgrzech bardzo często towarzyszą pytania odnoszące się do liczebności Węgrów na Słowacji. Przedstawiciele mniejszości opierając się na danych ze spisów narodowościowych i własnych kalkulacji, szacują ją na ok. 600 tys. Część polityków słowackich, jak np. poseł HZDS i minister spraw wewnętrznych w latach 1996-1998, Gustáv Krajči kwestionuje te dane, twierdząc, że w rzeczywistości na Słowacji żyje ok. 500 tys. Węgrów, z czego połowę stanowią Cyganie podający w spisach narodowość węgierską. Zob. np. G. Krajči, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. 176 J. Podoba, Národné prebudenie alebo etnický revanš?, KŽ 7. novembra 1990, s. 1. 177 Tamże. 170 171
389
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ich niesłowackich współobywateli. Odnosząc się do nacjonalistycznych oskarżeń o wielowiekową madziaryzację, która dokonywała się niezależnie od istniejącego na Węgrzech ustroju politycznego, Juraj Podoba zauważa, że „Uhorsko w drugiej połowie XIX wieku i początkiem wieku XX było półfeudalnym i niedemokratycznym państwem, z charakterystyczną ekspansywnością jednego narodu wobec pozostałych (...). Międzywojenne Węgry Horthy’ego stanowiły typowe państwo faszystowskie. Właśnie ten okres miał decydujące znaczenie dla asymilacji węgierskich Słowaków. Tenże proces został dokończony w warunkach komunistycznej dyktatury na Węgrzech, przy jednoczesnym braku zainteresowania Słowaków losem swoich braci żyjących na Węgrzech, Rumunii, Jugosławii i Polsce”178. Tym sposobem pokazuje, że demokratyczne Węgry istnieją dopiero od kilku miesięcy, a wrzucanie ich do jednego worka z poprzednimi reżimami jest nieporozumieniem. Zresztą ― zauważa Podoba ― rewanż za asymilację byłby możliwy jedynie w warunkach państwa faszystowskiego, co jednak prowadziłoby Słowację do całkowitej izolacji międzynarodowej. W opinii autora odpowiedzią na wielowiekową asymilację, która ― czego nie ukrywa ― jest faktem, powinno być podniesienie moralnej i kulturalnej kondycji narodu, nie zaś „etniczny rewanż”. Tylko tym sposobem można ― jego zdaniem ― zażegnać widmo madziaryzacji179. Od kiedy madziaryzacja? Istotną kwestią, podnoszoną w wypowiedziach zarówno prasowych jak i na forum parlamentu jest ustalenie, od kiedy zjawisko madziaryzacji ma miejsce. W dyskusji na ten temat obecne są dwa stanowiska. Jedno, stwierdzające, że z madziaryzacją spotykamy się dopiero pod koniec wieku XVIII, zwłaszcza zaś od połowy wieku XIX, gdy parlament węgierski przyjął szereg ustaw czyniących asymilację jednym z naczelnych zadań administracji państwowej. W ramach drugiego stanowiska, przejawy procesu madziaryzacji rozpoznawane są już w wieku X. Przykładem mogą być słowa posła z ramienia SNS Ladislava Porubca: „Nieustanna asymilacja słowackiego narodu od czasu rozpadu Wielkiej Morawy przyczyniła się do powstania dotkliwych strat terytorialnych. Z tak wielkiego terytorium ostał się Słowakom jedynie mały kawałek ziemi między Dunajem i Tatrami. Nawet dzisiaj dochodzi jeszcze do wynaradawiania Słowaków w południowej części Republiki Słowackiej”180. Wtóruje mu poseł Jozef Zlocha z HZDS, długoletni minister ds. środowiska naturalnego w rządach V. Mečiara (1992-1998): „Słowacy jako naród przetrwali mimo tysiącletniego ucisku i niewoli”181. Również poseł SNS i burmistrz Nitry, Jozef Prokeš wspomina w swoim wystąpieniu o „tysiącletniej polityce asymilacyjnej prowadzonej przez Węgrów niezależnie od tego, jaki reżim polityczny akurat tam [na Węgrzech ― R.Z.] kiedykolwiek panował”182. Jeśli Węgrom nie udało się skutecznie zmadziaryzować Słowaków do XIX wieku, to należy to zawdzięczać, zdaniem Romana Bednára, z jednej strony ― słowackiej samoświadomości i silnej woli obrony własnej kultury, z drugiej... Turkom, którzy nękali Madziarów i nie pozwalali im skoncentrować się na konsolidowaniu władzy nad pozostałymi grupami etnicznymi Korony św. Stefana183. Wśród polityków słowackich panuje jednak niemal powszechna zgoda, że najgorszy okres madziaryzacji przypada na wiek XIX, a duża część autorów traktuje ten okres jako rzeczywisty początek madziaryzacji. Wówczas przybiera ona charakter systemowy, zyskuje wsparcie aparatu państwowego184. Historyk literatury słowackiej Vincent Šabík pisze, że „Przez 1000 lat (...) asymilacji byśmy z całą pewnością [jako grupa etniczna ― R.Z.] przestali istnieć”185. Tenże autor zauważa jednocześnie, że oczywistą rolę w ograniczaniu skutków asymilacji odgrywała słowacka przyroda ― górzysty kraj i wiele 178 179 180 181 182 183 184 185
Tamże. Tamże. L. Porubec, SNR ― 1990-1992, 7 pp. J. Zlocha, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. J. Prokeš, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. R. Bednár, dz. cyt., s. 35-37. Zob. H. Dziak-Košický, SNR ― 1990-1992, 7 pp. V. Šabík, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine II..., art. cyt. s. 4.
390
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
izolowanych obszarów186. Emigracyjny publicysta Igor Uhrík w w rozmowie z P. Janíkiem, stwierdza, że „W średniowieczu etnikum słowackie ― jak wiadomo ― posiadało relatywnie dobre stosunki z Węgrami i niemieckimi kolonistami. Problemy powstawały stopniowo na podstawie pewnych nacisków i w związku z polityką madziaryzacji, zwłaszcza po austriacko-węgierskim wyrównaniu”187. Podobnego zdania jest publicysta LT Juraj Virsik, przy czym dodaje on, że paradoksalnie fakt, iż Słowacy znaleźli się w X wieku pod hegemonią madziarską, pozwolił zachować Słowakom odrębność językową i kulturową od Czechów, Polaków i Ukraińców. Madziarzy nolens volens stali się strażnikami słowackiej suwerenności, choć z drugiej strony XIX-wieczna madziaryzacja i jej antysłowacki charakter nie podlegają ― jego zdaniem ― żadnej dyskusji188. Nawet znany z niechęci do Węgrów Anton Hrnko (SNS) stwierdza, że „Historia stosunków węgiersko-słowackich do wieku XVIII była względnie dobra. Myślę, że nie przedstawiała większych problemów”189. Słowacki historyk emigracyjny M.S. Ďurica190 również podaje cezurę roku 1867 i powstanie Austro-Węgier, jako wydarzenie, od którego rozpoczyna się „najgorszy okres w życiu narodu słowackiego” upływający pod znakiem „gospodarczego zubożenia i duchowej zagłady” w imię znanego węgierskiego hasła „W Uhorsku nie ma narodu słowackiego”191. Inny słowacki historyk nie ukrywający swojego niechętnego stosunku do M.S. Ďuricy, Ľubomír Lipták stwierdza z kolei, że tysiącletni ucisk nie istniał, gdyż Słowacy byli częścią państwa, które było ufundowane na zasadzie stanowej, nie zaś narodowej. Mit tysiącletniego ucisku został stworzony ― zdaniem Liptáka ― w wieku XIX przez ideologów narodu słowackiego, stawiających opór nacjonalizmowi madziarskiemu192. W tamtym czasie ― przypomina Ladislav Kováč, biolog z wykształcenia (o czym informuje w tytule swojego artykułu) ― Słowacy wyrzekli się historii Uhorska i zaczęli tworzyć własną193. Słowacki politolog Andrej Findor stwierdza, że „nie istnieją żadne źródła historyczne, które by zawierały dowody na pięćsetletni, siedemsetletni czy dziewięćsetletni ucisk Słowaków”. Jego zdaniem „mit ucisku” narodził się w wieku XIX jako odpowiedź na madziarski nacjonalizm, jako „narzędzie walki o narodowe przetrwanie”. Cytowany autor zauważa jednocześnie, że praktycznie unieważnia on niestety okres wielonarodowego Uhorska, który stanowi naturalny element słowackiej historii. Findor stwierdza jednak, że tego typu „amputowanie” kawałka swojej historii nie jest bynajmniej słowacką specyfiką194. „Tysiącletni ucisk Słowaków w Uhorsku jest mitem” ― piszą znany słowacki socjolog polityki Vladimír Krivý i historyk Elena Mannová. Ich zdaniem, „Traumatyczne doświadczenie madziaryzacji z okresu dualizmu [1867-1918 ― R.Z.], zatem z kilku dziesięcioleci, wstecz projektowano na całą historię Uhorska”195. Tamże. I. Uhrík (w rozmowie z P. Janíkiem), Vôľa žiť ako národ, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 7 (opublikowano w: LT 1990 č. 14). 188 J. Virsik, Tretia slovenská cesta, LT 8. júla 1994, s. 13. 189 A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 3 pp. 190 Milan Stanislav Ďurica (ur. 1925) ― słowacki historyk mieszkający do 1998 roku na emigracji (we Włoszech). Głównym obszarem jego zainteresowań jest okres Państwa Słowackiego (1939-1945), a jego interpretacje wydarzeń z tamtego okresu uważane są przez wielu historyków za bardzo kontrowersyjne i silnie zabarwione wyznawaną ideologią (M.S. Ďurica nie ukrywa swojego pozytywnego stosunku do dorobku „Pierwszej Republiki Słowackiej”). Profesor na Uniwersytecie w Padwie i Bratysławie. Autor licznych monografii historycznych, a także kontrowersyjnego podręcznika do nauki historii słowackiej (o którym była wcześniej mowa). 191 M.S. Ďurica, Slovenský národ a jeho štátnosť, Bratislava 1990, s. 18; M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 15. 192 Ľ. Lipták (w rozmowie z J. Štrasserem i M.M. Šimečką), Naším najväčším problémom sme my sami, DF 24.9.30.9.1998, s. 5. 193 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (3), DF 23.6.-29.6.1995, s. 5. 194 A. Findor, Tisícročna poroba?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 70-74. 195 V. Krivý, E. Mannová, Mýtus obete, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 79. Mitowi tysiącletniego ucisku narodu słowackiego (w świetle badań historycznych jest to bowiem bez wątpienia mit) zdają się hołdować także niektórzy polscy naukowcy zajumujący się Słowacją. Na przykład we wstępie do analizy Konstytucji Rep. Słowackiej autorstwa Krzysztofa Skotnickiego, znajdujemy takie oto stwierdzenie „Naród słowacki w zasadzie nigdy nie zbudował własnej państwowości, cierpiąc od X wieku ucisk narodowy ze strony silniejszych sąsiadów”. K. Skotnicki, Konstytucja Republiki Słowackiej, Warszawa 2003, s. 3. 186 187
391
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
W wielu wypowiedziach zwraca się uwagę na to, jak wielką rolę w procesie madziaryzacji w drugiej połowie XIX wieku odegrało szkolnictwo węgierskie. Przywoływane są słowa zwoleńskiego podżupana Béli Grünwalda (1867-1940), który zasłynął stwierdzeniem, że „węgierska szkoła jest wielką maszyną ― z jednej strony wkłada się do niej słowackie dzieci, a z drugiej wychodzą Węgrzy”196. W tym kontekście wymienia się również postać hrabiego Alberta Apponyi (1846-1933), ministra szkolnictwa odpowiedzialnego za madziaryzację dziesiątek tysięcy słowackich dzieci. Wizerunek tej postaci, która urosła na Słowacji do rangi złowrogiego symbolu, jest jednoznacznie negatywny. Jest to typowy „czarny charakter”, którego obrony nie podejmuje się żaden polityk czy publicysta słowacki197. Zauważa się, że Słowacy nie byli jedynymi ofiarami polityki asymilacyjnej. Słowacki historyk Richard Marsina, w wywiadzie publikowanym w LT twierdzi, że poza Słowakami proces madziaryzacji objął także przedstawicieli narodów uznawanych powszechnie za dojrzałe cywilizacyjnie, np. Niemców. Charakterystyczne, jego zdaniem, było także to, że pomysł madziaryzacji wyszedł nie od węgierskich konserwatystów, ale od liberałów198. W podobnym tonie, choć, jak się wydaje, zakończona innym przesłaniem, utrzymana jest wypowiedź posła Milana Zemko (VPN), Twierdzi on, wskazując na XIXwieczną elitę węgierską, że była ona „przeświadczona o wyjątkowości swojego narodu i cierpiała zarazem na kompleks wyizolowania pośród innych narodów europejskich (...). W minionym wieku i na początku obecnego podjęła ona z właściwą sobie arogancją próbę uczynienia z wszystkich mieszkańców Uhorska prawdziwych Uhrów, to jest Madziarów. Ten godny potępienia pomysł (...) zakończył się nieodwracalną katastrofą Uhorska w roku 1918. Państwo to zapłaciło własnym zanikiem za wprowadzanie w życie takiej polityki narodowościowej, czy raczej antynarodowościowej, która była nie tylko bezkrytycznie ambitna, ale w swej treści ― niemoralna”199. Różnica między wypowiedzią tego autora a wypowiedziami autorów wcześniej cytowanych polega na tym, że zdaniem Zemki, stanowi to memento dla samych Słowaków, by nie podejmowali próby ograniczania praw swoich mniejszości, w tym przede wszystkim Węgrów200. W podobnym duchu wypowiada się Ivan Šimko z KDH201. Twierdzi on, że słowaccy Węgrzy, na których zamierzają wziąć odwet zwłaszcza działacze Macierzy Słowackiej nie są tymi Węgrami sprzed 100 lat, którzy prześladowali Słowaków202.
1.2.2. Ucisk narodowościowy Dlaczego jesteśmy „spóźnionym narodem”? Dlaczego swoje państwo tworzymy dopiero pod koniec XX wieku, gdy idea państwa narodowego jest we współczesnym świecie coraz silniej kontestowana i uznawana za anachronizm? Tego typu pytania, najczęściej nie wprost, pojawiają się w słowackim dyskursie politycznym, zwłaszcza na początku lat 90. ub. wieku. Wymieniane są liczne przyczyny, wśród których najistotniejszą wydaje się ucisk narodowościowy, „podcinanie skrzydeł” w wieku XIX, a zdaniem niektórych autorów, praktycznie już od X wieku. Bynajmniej nie jest winą Słowaków tak późne wejście na polityczną scenę Europy i świata, późne usamodzielnienie się i potwierdzenie swojej
J. Sivák, Slovenská či neslovenská mytológia?, LT 31. októbra 1992, s. 12; P. Žitňan, Vivat Trianon!, art. cyt., s. 12; J. Smolec, NRSR ― 1994-1998, 11 pp; D. Slobodnik, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Zob. M. Gáfrik, Veľke Uhorsko na večné časy?, LT 2. septembra 1994, s. 3. L. Deák, Apponyi a Slovaci, LT 9. septembra 1994, s. 10; A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, SNR ― 1990-1992, 3 pp. 198 R. Marsina (w rozmowie z Augustínem Maťovčíkiem), Historické vedomie národa, LT 9. mája 1992, s. 11. 199 M. Zemko, SNR ― 1990-1992, 7 pp. 200 Tamże. 201 Osobista strona internetowa I. Šimko: http://www.ivansimko.sk/. 202 I. Šimko, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. 196
197
392
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
narodowej suwerenności ― takie słowa można usłyszeć z ust wielu uczestników debat publicznych. Wina, przynajmniej największa jej część, leży po stronie węgierskiej i czeskiej (Czechami zajmę się w następnym podrozdziale). „Słowacja nie mogła się w ramach swojej historii normalnie rozwijać ― pisze lekarz Ján Rak ml., syn znanego pisarza i tłumacza Jána Raka (1915-1969). „Zawsze były tu obecne cudze centra władzy”203. Jego zdaniem ― Słowacy dziedziczą po tym okresie swoisty uraz, wyrażający się niedowierzaniem, że wreszcie mogą być gospodarzami we własnym domu. Do tej pory byli bowiem przyzwyczajeni do dostosowywania się do istniejących ograniczeń204. „W przeszłości prosiliśmy Wiedeń, prosiliśmy Budapeszt, prosiliśmy Pragę”205, stwierdza poseł SNS Marián Andel. Winni są jednak przede wszystkim Węgrzy przez kilkadziesiąt lub nawet kilkaset lat uciskający Słowaków, odmawiający im prawa do nazywania się narodem, obraźliwie wypowiadający się na ich temat i rozpowszechniający negatywny stereotyp Słowaka w Europie oraz za oceanem ― pisze Imrich Kružliak, publicysta, pisarz i historyk słowacki206. Poseł SNS Igor Chamula zauważa, że „Słowacy zawsze byli uznawani za drugorzędny naród żyjący w Felvidéku”207. Z kolei słowacki dziennikarz i poseł z ramienia HZDS Ján Smolec zauważa, że „(...) tysiącletnie współżycie z Węgrami pozostawiło na naszym narodzie otwarte rany, które nam to i owo przypominają. Współżycie z Węgrami nas zasadniczo zahamowało w rozwoju, okradało nas z wielu cennych ludzi i cennych rzeczy, a gdyby było kontynuowane, możliwe, że skończyłoby się naszą narodową śmiercią. Zagładę Słowaków wielu światowych intelektualistów uznawało za jedną z największych zbrodni minionego i obecnego stulecia (...)”208. Publicysta Jerguš Ferko dołącza się do owej litanii pretensji do Węgrów i na łamach jednej ze swoich książek pisze, że „Zbrodnie władz węgierskich przeciwko Nie-Węgrom w XIX wieku opisują na tysiącach stron w różnych książkach Scotus Viator i Daniel Rapant, a w wielu artykułach o międzynarodowym rozgłosie Björnsterne Björnson209. Do najdrastyczniejszych należą znęcanie się policji węgierskiej nad rumuńskimi rolnikami i deportacje słowackich dzieci w celach madziaryzacyjnych (...)”210. W czasie pierwszej i drugiej wojny światowej węgierscy dowódcy ― pisze Ferko ― „świadomie mordowali całe oddziały wojskowe (...). O mordowaniu Żydów taką metodą za Horthy’ego opowiada ― przywołana przez Ferkę ― książka Od Dunaju po Don autorstwa Istvána Kossy211. Pierwsza antyżydowska ustawa w Europie Środkowej była uchwalona w Budapeszcie w roku 1920”212. Ponadto Ferko przypomina o zbrodniach węgierskich w Kragujewacu w 1918 roku i Nowym Sadzie [Serbia] w 1941 roku213. „Mróz przychodzi z południa. Ze strony Węgier w czasie całej historii nie odnotowano ani jednego pozytywnego sąsiedzkiego gestu. Agresje, deportacje dzieci, niedotrzymane śluby i umowy, niezapłacone reparacje, mordy, cmentarzysko mniejszości narodowych, skradzione i niezwrócone dobra kultury...” ― pisze Jerguš Ferko, po czym przedstawia długą listę skradzionych przez Węgrów ksiąg, sarkofagów, mieczy, kamieni nagrobnych, relikwiarzy itp214. Ucisk narodowościowy jest ściśle ― jak już wspomniałem ― związany z problemem asymilacji ― madziaryzacji. Żeby jednak nie wracać do tego, o czym już była mowa, należy zwrócić uwagę na inne aspekty owego ucisku, dzięki którym lepiej zrozumieć można fenomen słowackiego „wiktymizmu”
203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214
J. Rák ml., Prerušená hra, LT 20. januara 1995, s. 10. Tamże. M. Andel, SNR ― 1990-1992, 7 pp. I. Kružliak, Trianon a Európska únia, art. cyt., s. 1. I. Chamula, NRSR ― 1992-1994, 33 pp. J. Smolec, NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Sylwetki Scotusa Viatora i Björnsterne Björnsona przedstawiłem w rozdziale drugim. J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 83. Zob. I. Kossa, Dunától a Donig, wyd. 1, Athenaeum, Budapest 1948. J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 84. Tamże. Tamże, s. 89.
393
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i etosu „cierpiętniczego”215. Istotę słowackiego wiktymizmu doskonale oddają słowa słowackiego pisarza i redaktora naczelnego czasopisma LT, Jána Majerníka: „Mało jest w Europie narodów, z których dziejami tak bardzo eksperymentowano, najczęściej z zamiarem udowodnienia, że właściwie nie istniały. Mało jest takich narodów, którym w ramach takich eksperymentów upuszczano krew (emigracja), na których tak ochoczo żerowało tyle pijawek, twierdząc, że je leczą ― ze wszystkich grzechów kontynentu właśnie jego!”216 Co ciekawe, piszą Vladimír Krivý i Elena Mannová, etos „cierpiętniczy” bardzo wyraźnie przejawia się również w przypadku Węgrów, czyli tych, którzy uznawani są za głównych winowajców słowackiej biedy. Piszą oni o ucisku tureckim, habsburskim, o bolesnym doświadczeniu Trianon oraz powstania w 1956 roku217. Mamy zatem ― ich zdaniem ― w obydwu przypadkach do czynienia z narodami uważającymi się za ofiary, ale nie potrafiącymi uznać tego faktu we wzajemnych relacjach218. Na czym zatem ― zdaniem osób biorących udział w poszczególnych debatach publicznych i wypowiadających się na temat słowackiej tożsamości ― polegał (lub polega nadal) wspomniany ucisk narodowościowy? Przede wszystkim na utrzymywaniu społeczeństwa słowackiego na względnie niskim poziomie rozwoju cywilizacyjnego. Słowacy mieli zajmować się rolnictwem i pasterstwem, zaś Węgrzy (oraz Niemcy i Żydzi) ― zarządzaniem. Awans, i owszem, był możliwy. Ceną było jednak ― na co wskazuje przypadek Košúta-Kossutha, Petroviča-Petőfiego czy Sečanský’ego-Széchenyiego, wyrzeczenie się słowackiej tożsamości na rzecz madziarskiej. Polityka, sztuka, nauka stanowiły dziedziny w praktyce niedostępne dla Słowaków, jeśli zamierzali oni utrzymać dotychczasową identyfikację (względnie „dostępny” w tym względzie był stan duchowny, choć i tutaj, na co zwracają uwagę poszczególni autorzy, dochodziło do napięć na tle narodowościowym). Poseł Milan Géci z Partii Demokratycznej (DS) w taki oto sposób, odwołując się do doświadczeń rodzinnych opisuje stosunek Węgrów do Słowaków: „Moi przodkowie zawsze przyznawali się do słowackiej narodowości. Mój ojciec jako zwykły chłop, jako dziecko rolnika, gdy szedł do szkoły ludowej, podawał się za Słowaka, przez całą wojnę aż do 1918 roku. I słyszał tylko jedno, jedno słowo, gdy podawał się za Słowaka ― buta Tót [głupi Słowak, węg. ― R.Z.]. Wiecie, co to oznacza” ― pyta retorycznie Géci219. Politycy i publicyści uczestniczący w debacie na temat krzywd wyrządzonych przez Węgrów Słowakom niezbyt chętnie wdają się w szczegółowe rozważania na temat form ucisku. Zdecydowanie bardziej wolą przywoływać obrazy sugestywne, swego rodzaju ikony, utrwalone już w masowej wyobraźni, łatwo rozpoznawane przez większą część społeczeństwa. Dlatego też karierę w latach 90. ubiegłego wieku oraz na początku naszego stulecia robią zwłaszcza dwie nazwy kojarzone z uciskiem węgierskim. Swoistym, dość często przywoływanym pomnikiem ucisku narodowościowego są wydarzenia, do których doszło w Černovej (1907)220 oraz Šuranach (1938). W obydwu przypadkach mamy do czynienia z dramatyczną śmiercią Słowaków, która urasta do rangi symbolu męczeństwa narodu słowackiego. Nie chodzi tutaj jednak o jakąś zagładę, masowy mord dokonany na ludności cywilnej. Nie rozmiar tragedii jest tutaj bowiem istotny.
215 Bycie ofiarą można tłumaczyć, jak czyni to np. Daniel Šmihula, odrzuceniem jakiejkolwiek przemocy, nawet w obronie własnej. D. Šmihula, Chýba nám mýtus, LT 27. októbra 1995, s. 13. Zob. także: R. Chmel, Moje slovenské pochybnosti. Texty z rokov 1991-2002, Bratislava 2004, s. 114. 216 J. Majerník, Spoločný menovateľ, LT 29. augusta 1992, s. 1. 217 V. Krivý, E. Mannová, art. cyt., s. 78. 218 Zresztą etos cierpiętniczy wydaje się być w ogóle cechą wspólną narodów Europy Środkowej. Można jedynie zastanawiać się nad skalą tego zjawiska i nad innymi zjawiskami, które mu nieodłącznie towarzyszą w konkretnych przypadkach. 219 M. Géci, SNR ― 1990-1992, 7 pp. 220 W roku 1993 parlament słowacki ogłosił dzień 27. października dniem narodowej pamięci o tragedii w Černovej. Zob. Zákon NRSR č. 241/1993 z 20. októbra 1993 o štátnych sviatkoch, dňoch pracovného pokoja a pamätných dňoch (z późniejszymi zmianami).
394
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
Černova to miejscowość położona koło Rużomberka, w której zginęło piętnaście osób protestujących przeciwko decyzji władz węgierskich o odmowie objęcia funkcji proboszcza przez miejscowego duszpasterza ks. Andreja Hlinkę, inicjatora budowy kościoła. Šurany to z kolei miejscowość, w której horthyowscy żandarmi zastrzelili wychodzącą z kościoła głuchoniemą Marię Kokošovą w odpowiedzi na odśpiewanie przez zgromadzonych tam Słowaków hymnu słowackiego. Obydwa wydarzenia mają symbolizować tysiące nieznanych z imienia i nazwiska ofiar madziarskiego ucisku221. Są to wreszcie, zwłaszcza Černova, symbole rozpoznawane na zewnątrz, w Europie (tak się przynajmniej wydaje uczestnikom debaty), nie tylko przez samych Słowaków. Słowacki historyk, tłumacz i literaturoznawca Ján Števček w artykule pt. Nedajme sa učičkať (Nie pozwólmy się ułagodzić) na łamach LT pisze, że tragedia w Černovej, w której madziarscy żandarmi otworzyli ogień do bezbronnej ludności cywilnej, pozwoliła przejrzeć na oczy „zachodnim niewiernym Tomaszom”. Dzięki niej mogli oni „włożyć rękę do otwartej rany żywota uciskanych narodów”222. Słowacki historyk i pracownik Instytutu Nauk Politycznych Słowackiej Akademii Nauk, Jozef Jablonický zauważa jednak na łamach KŽ, że Černova staje się niestety przedmiotem politycznej manipulacji w wykonaniu „Hej-Słowaków”, nacjonalistów słowackich, budujących narodową tożsamość na nienawiści do Węgrów. Jablonický przypomina swoje odwiedziny na cmentarzu w Černovej, do której pojechał w 1987 roku wraz z Jánem Čarnogurskim, Františkiem Mikloško i Antonem Seleckim. W rocznicę tragedii „Na cmentarzu byliśmy tylko my czterej, poza nami kręciła się tak jeszcze jedna babuleńka. (...) No gdzie byli wówczas ci Hej-Słowacy?” ― pyta retorycznie Jablonický223. Pozostałe wydarzenia-symbole są rzadziej przywoływane w dyskursie. Publicysta Jerguš Ferko w swojej książce przypomina jeszcze jedno wydarzenie ― symbol węgierskiego ucisku. Pisze on, że w miejscowości Čechy koło Nowych Zamków w święto Trzech Króli Węgrzy zastrzelili 30-letnią Katarínę Mihálikovą, „matkę dwóch dzieci, w zaawansowanej ciąży” oraz 14-letniego chłopca Ferdinanda Šuláka. Ich winą miało być to, że „po mszy śpiewali oni słowackie pieśni hymniczne”224. Częściej w debatach pojawia się wzmianka o tzw. Małej wojnie z marca 1939 roku i bombardowaniu ludności cywilnej w Nowie Spiskiej Wsi przez węgierskie lotnictwo225. Bezsprzeczny fakt narodowego ucisku, daje Słowakom solidną ― w przekonaniu części polityków i publicystów słowackich ― legitymację moralną. Są bowiem Słowacy narodem ofiar, którym należy się zadośćuczynienie, i którzy mają prawo, w imieniu swoich przodków, głośno domagać się realizacji przysługujących im praw. W wypowiedziach większości polityków i publicystów słowackich obecny jest postulat zadośćuczynienia, choćby w postaci przyznania się Węgrów do winy i wyrażenia skruchy za: brutalną asymilację, kilkakrotną zbrojną napaść na słowackie terytorium w wieku XX, za okupację południowej Słowacji w okresie II wojny światowej. Zaskakiwać może w tym względzie postawa bodaj najbardziej znanego w Europie polityka słowackiego ― Vladimíra Mečiara226, który stwierdza, że te sprawy powinno się pozostawić historykom, którzy właściwie ocenią stosunki słowacko-węgierskie w XIX i XX wieku. Nie powinno się ― jego zdaniem ― czynić politycznego użytku z krzywd i urazów, doznanych od Węgrów227. Te słowa wypowiedziane w 1992 roku, ale powtarzane w wielu innych sytuacjach, pozwalają inaczej spojrzeć na postać trzykrotnego premiera Słowacji. Zwłaszcza, jeśli weźZob. M. Letko, NRSR ― 1992-1994, 34 pp. J. Števček, Nedajme sa učičkať, LT 3. marca 1995, s. 1. 223 J. Jablonický (w rozmowie z KŽ), O spasiteľoch, odrodilcoch a našich chybách, KŽ 26. novembra 1991, s. 3. 224 J. Ferko, Maďarské (seba)klamy, dz. cyt., s. 94. 225 L. Deák, Maďarská (re)vízia, art. cyt., s. 9; M. Kotian, NRSR ― 1998-2002, 8 pp; J. Zlocha, NRSR ― 1998-2002, 13 pp. 226 Vladimír Mečiar (ur. 1942) ― słowacki polityk, założyciel i lider Ruchu na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS), trzykrotny premier Słowacji (z krótkimi przerwami od 1990 do 1998 roku). W okresie komunistycznym członek partii komunistycznej. Po 1970 roku wyrzucony z partii za swój negatywny stosunek do interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. W latach 1970-1989 pracował w różnych zawodach, w tym także robotniczych. Jeden z najbardziej znanych w świecie współczesnych polityków słowackich. 227 V. Mečiar, NRSR ― 1992-1994, 2 pp. 221 222
395
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
miemy pod uwagę wypowiedzi innych, radykalnych i nie będących bynajmniej na marginesie politycznym, polityków i publicystów słowackich. Wizerunek narodu ofiar, silnie zaznaczający swoją obecność w słowackiej tradycji, pozwala także przynajmniej częściowo przesłonić to, co niechlubne w słowackiej historii. Takim przykładem może być udział władz słowackich w zagładzie Żydów w czasie II wojny światowej. Do tego tematu jeszcze zamierzam powrócić przy okazji sporu między dwiema tradycjami: tradycją Państwa Słowackiego (1939-1945) i tradycją Słowackiego Powstania Narodowego, silnie antagonizującymi społeczeństwo słowackie i jego elity. Bardzo wyraźnie widać tendencję do usprawiedliwiania się z własnych win i niepowodzeń, na co zwraca uwagę w swym przemówieniu poseł Mikuláš Huba z Partii Zielonych (ZS): „(...) nie zrzucajmy tego tylko na ucisk ze strony Węgrów, na żydowskich karczmarzy, czeskich urzędników, proletariacki internacjonalizm”228. Rekonstrukcja obrazu Węgrów i państwa węgierskiego wymaga zwrócenia uwagi na kilka kwestii, które do tej pory nie zostały poruszone. Uzupełniają one bardzo negatywny wizerunek Węgrów jako narodu stanowiącego swego rodzaju narodowy kontrapunkt. Nie trudno bowiem zauważyć, że stwierdzenia padające pod adresem Węgrów, formułowane są nie tylko po to, by unaocznić sobie i opinii publicznej ich „prawdziwe oblicze”, ale przede wszystkim ― jak się wydaje ― po to, by poprzez swoisty resentyment uzmysławiać sobie swoją wyższość, zwłaszcza w płaszczyźnie moralnej. Zauważa to Daniel Šmihula z Instytutu Nauk Politycznych Słowackiej Akademii Nauk, który dziwi się kontrastowi, jaki widoczny jest między dwoma narodowymi społecznościami: Węgrami i Słowakami. „Po jednej stronie ― arogancja, szowinizm (...), po drugiej stronie ― idea nieodpowiadania złem na zło (...)”229. Po pierwsze, trzeba odnotować, że zwłaszcza wśród zwolenników ideologii nacjonalistycznej popularny wydaje się być wizerunek Węgrów jako narodu wiarołomnego, nie dotrzymującego umów międzynarodowych, czego żywym przekładem stało się zerwanie przez rząd węgierski umowy o wspólnej inwestycji dotyczącej systemu hydroenergetycznego Gabčíkovo-Nagymaros, nie mówiąc już o niektórych postanowieniach traktatów pokojowych z Trianon i Paryża230. Część autorów przypomina, że Węgrzy zobowiązani do tego postanowieniami traktatu z Trianon nie zwrócili Słowakom zawłaszczonych głównie w wieku XIX licznych dóbr kultury, stanowiących obecnie eksponaty w muzeach węgierskich231. Węgrzy nie zmienili się ― twierdzi duża część słowackich polityków i publicystów. Nadal marzą o Felvidéku, o odrodzonej Koronie św. Stefana, nadal uważają Słowaków za niepełnowartościowy naród232. Ostro brzmią słowa słowackiego publicysty Antona Gosiorovskiego, który określa współczesnych Węgrów mianem „potomków Hunów, którzy ‘zajęli ojczyznę’ ledwo po przybyciu naszych sołuńskich braci, wiernych i dumnych synów i cór pierwszego faszystowskiego i ostatniego feudalnego państwa w Europie (...)”233. Tego typu „jaźń odzwierciedlona” obecna w stosunkach słowacko-węgierskich do pewnego stopnia zdaje się ciążyć na samoocenie i samopostrzeganiu. To dokuczliwe poczucie osaczenia wywołuje różne stany lękowe, w najlepszym przypadku psychiczny dyskomfort, „łagodzony” (bo nie rozwiązywany) wybuchami nacjonalistycznych pretensji, nierzadko otwartą agresją. Po drugie, Węgrzy na ogół charakteryzowani są jako naród wyniosły, nie mogący pogodzić się z faktem utraty swojej mocarstwowej pozycji w Europie Środkowej. Słowacki naukowiec i polityk, ambasaH. Huba, SNR ― 1990-1992, 7 pp. D. Šmihula, Chýba nám mýtus, art. cyt., s. 13. Zob. E. Lejon, art. cyt., s. 10; J. Ferko, Trianon ― účet pravdy, LT 8. júna 2000, s. 1; Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 12 pp; O. Keltošová, SNR ― 1990-1992, 4 pp; M. Zemko, SNR ― 1990-1992, 7 pp; A. Novotná, NRSR ― 1992-1994, 33 pp; A. Malíková, NRSR ― 1998-2002, 8 pp. 231 Zob. J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 116; J. Binder, NRSR ― 1998-2002, 54 pp. 232 Zob. M. Ferko, Ak Slovensko chce byť Slovenskom... VII, art. cyt., s. 12; L. Deák, Trianon! Trianon!, LT 2. júna 1995, s. 1. 233 A. Gosiorovský, Obnovená suverenita?, LT 23. januára 1997, s. 12. 228 229 230
396
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
dor Republiki Słowackiej na Węgrzech (1998-2002) Štefan Markuš234 w książce pt. Maďari pod lupou (Węgrzy pod lupą) zwraca uwagę na szczególne zamiłowanie Węgrów do obchodzenia wielkich narodowych rocznic, czczenia swoich bohaterów narodowych, a przede wszystkim do stawiania olbrzymich i patetycznych pomników, które mają uchronić przed zapomnieniem elementy węgierskiej przeszłości, uznawane za szczególnie istotne dla węgierskiej pamięci zbiorowej. Charakterystyczne jest przy tym to, że Węgrzy ― zdaniem Markuša ― bardzo często sławią rocznice poważnych klęsk narodowych i stawiają pomniki pokonanym. Wśród trzech najważniejszych narodowych świąt węgierskich są dwa fatalnie zakończone powstania: 15 marca 1848 ― powstanie antyhabsburskie i 23 października 1956 ― powstanie budapeszteńskie (trzecim świętem jest 20 sierpnia ― święto św. Stefana, patrona Węgier). Ponadto Węgrzy obchodzą smutną rocznicę podpisania traktatu z Trianon (1920), rozpamiętują także klęskę pod Mohaczem (1526). Jako swoisty manifest narodowej megalomanii, Štefan Markuš określa gigantyczny pomnik wzniesiony w miejscowości Nagykanizsa na Węgrzech. Pomnik tworzą cztery postaci: kobiety jako symbolu Hungarii, madziarski zdobywca Kotliny Karpackiej, matka z dzieckiem i węgierski chłop. Ponadto na pomniku wyryto nazwy czterech miejsc, w których Węgrzy ponieśli historyczne klęski: Mohi (1241 ― zwycięstwo Tatarów nad wojskami Beli IV na równinie o tej nazwie położonej nad rzeką Sajó), Mohacz (1526 ― klęska w bitwie z Turkami), Arad (1849 ― mord na trzynastu węgierskich generałach ― dowódcach powstania antyhabsburskiego) i Trianon (1920). Węgierska wyniosłość budowana jest przede wszystkim na poczuciu krzywdy, a przez to jest szczególnie niebezpieczna ― stwierdza J. Markuš235. Zdaniem Jana Čarnogurskiego, który podobnie jak Markuš zauważa ów „rys charakterologiczny” w węgierskiej samoświadomości narodowej, „Kultura węgierska jest silnie związana z dumą z wynikającą z tysiącletniego państwa węgierskiego. (…) Legendarne dzieje węgierskie stwarzają podstawę do dumy narodowej z własnej historii, której zdecydowanie brakuje narodom sąsiednim. W konsekwencji tworzy się psychologiczna bariera dla bardziej intensywnej komunikacji między ludnością węgierską a niewęgierską”236. Po trzecie, prawie wszyscy wypowiadający się na temat słowackiej tożsamości narodowej politycy i publicyści, niezależnie od opcji politycznej są zdania, że na wizerunku Słowaków w świecie bardzo negatywnie ciąży fakt złych stosunków słowacko-węgierskich. Przyczyn takiego stanu rzeczy poszczególne strony dyskursu poszukują jednak w różnych miejscach. Nacjonaliści słowaccy doszukują się ich w zorganizowanej akcji lobby węgierskiego na Zachodzie, o którym wiadomo, że potrafi być bardzo skuteczne w rozpowszechnianiu złych opinii na temat Słowaków i Słowacji. Zdaniem słowackiego literaturoznawcy Jána Števčeka dużą rolę odgrywa tutaj emigracja polityczna z 1956 roku „pracująca nad odnową przedtrianońskich, czyli Wielkich Węgier”237. „Państwa należące do Wspólnoty Europejskiej ― pisze Roman Hofbauer (HZDS) ― są od lat przekonywane o słowackiej agresywności i antywęgierskiej nietolerancyjności”238. Z kolei słowaccy liberałowie i autorzy o bardziej umiarkowanych poglądach, problem przyczyn złego wizerunku Słowacji widzą w kontekście popularności, jaką cieszą się na Słowacji politycy nie przebierający w słowach, gdy wypowiadają się na temat Węgrów i Węgier. Nie można wykluczyć, że racja w tym konkretnym przypadku leży gdzieś w okolicach środka. Warto zauważyć, że taka sytuacja bynajmniej nie jest jednoznacznie niekorzystna z perspektywy działaczy nacjonalistycznych. Pozwala bowiem na wzmocnienie w społeczeństwie przekonania o konieczności
234 Štefan Markuš (ur. 1936 na Węgrzech) ― słowacki naukowiec, polityk; przewodniczący Słowackiego Komitetu Helsińskiego (Slovenský helsinský výbor), rzecznik Forum Inteligencji Słowackiej (Fórum inteligencie Slovenska). Od 1999 roku ambasador RS na Węgrzech. Brat ― Jozef Markuš, młodszy o osiem lat, od 1990 roku pełni funkcję przewodniczącego Macierzy Słowackiej i reprezentuje zasadniczo odmienny światopogląd od swojego brata Štefana. 235 Š. Markuš, Maďari pod lupou, Bratislava 2003, s. 86-117. 236 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 139. 237 J. Števček, Nedajme sa učičkať, LT 3. marca 1995, s. 1. 238 R. Hofbauer, Rizika a niestoty. Na margo slovensko-maďarskej zmluvy, LT 9. júna 1995, s. 12. Zob. także: tenże, Riziká a úskalia..., art. cyt., s. 12; tenże, NRSR ― 1994-1998, 12 pp.
397
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„zwarcia szeregów”, gdyż „twierdza Słowacja” wymaga obrony przed wrogiem, jakim są nie tylko Węgrzy, ale także sprzyjające im społeczeństwa Zachodu, czasem również inni sąsiedzi. Widzimy jak w tej konkretnej sytuacji po raz kolejny w dziejach Słowacji aktywizuje się negatywny stereotyp Zachodu, dostrzegany już w twórczości czołowej postaci słowackiego życia narodowego ― Ľudovita Štúra. Poczucie krzywdy ze strony Zachodu, braku dostatecznej woli zrozumienia natury i przyczyn skomplikowanych relacji słowacko-węgierskich, wydaje się bardzo silnie oddziaływać na sposób odczytywania narodowej tożsamości. W tym przypadku tworzy się swego rodzaju słowiańska wspólnota losu między Słowakami a Serbami, również odrzucanymi i nie rozumianymi przez Zachód. Po czwarte, jest rzeczą interesującą, że nawet autorzy odwołujący się na co dzień do ideologii nacjonalistycznej, starają się nie klasyfikować jednoznacznie wszystkich Węgrów. Dzieli się ich na dobrych i złych. Ci dobrzy mieszkają zazwyczaj na Słowacji i nie utożsamiają się z „szowinistycznymi” poglądami Miklósa Duraya i jemu podobnych polityków, nie chcą mieć nic wspólnego z antysłowacką polityką rządu w Budapeszcie239. Chcą żyć w spokoju ze swoimi słowackimi sąsiadami. Akceptują przebieg granic i swoje słowackie obywatelstwo. Być może jest to jedynie zabieg taktyczny, mający na celu poróżnienie Węgrów i pokazanie światu, że nie patrzy się na stosunki słowacko-węgierskie przez pryzmat ideologicznych uprzedzeń. Niewykluczone, zwłaszcza, że w innych miejscach ci sami autorzy wrzucają już wszystkich Węgrów do jednego „worka”, zapominając o wcześniejszych rozróżnieniach. Można i należy zapytać, co z tego wszystkiego wynika dla słowackiej tożsamości narodowej. Zauważmy, że w praktycznie każdym analizowanym przypadku mamy do czynienia z definicją narodowego kontrastu między tym, co węgierskie, a tym, co słowackie. Nawet, jeśli poszczególni autorzy akcentują istnienie pewnych wspólnych cech i odniesień, na ogół nie zaprzeczają, że są one powszechnie ignorowane, zapominane i odrzucane. Tożsamość węgierska i to, co składa się na nią jest radykalnie różna od tego, co tworzy tożsamość słowacką począwszy od genów, odmiennego pochodzenia, poprzez rozbieżną interpretację tych samych doświadczeń historycznych, a skończywszy na odmiennych cechach „charakteru narodowego”. Wizerunek Węgrów stanowi przez to niezbędne tło i bardzo wygodny kontekst dla narracji dotyczącej słowackiej tożsamości narodowej. Gdyby któregoś dnia Węgrzy całkowicie zniknęli z Europy Środkowej, gdyby przestały ukazywać się węgierskie książki, czasopisma lub co mniej nieprawdopodobne ― gdyby węgierscy historycy przestali się wypowiadać na drażliwe dla Słowaków tematy, a politycy węgierscy postawiliby „grubą kreskę” i zaniechali „wycieczek historycznych”, dla Słowaków byłby to problem, z którym zmagaliby się zapewne przez kilka pokoleń. Negatywny wizerunek Węgrów bardzo silnie wpisany w liczne projekty i koncepcje słowackiej tożsamości narodowej, stanowi nierzadko konstrukcję nośną tychże tożsamości, trudną do zastąpienia. W tym kontekście należy więcej uwagi poświęcić zmieniającemu się wizerunkowi Uhorska ― przedstawianego coraz częściej w kategoriach „wspólnego dziedzictwa” Słowaków i Węgrów (zob. następny rozdział). Tymczasem zajmę się drugim narodowym kontrapunktem, który tworzą Czesi.
2. Czesi
Czy Czesi są równie ważnym znaczącym „innym”, „obcym” lub „wrogiem” co Węgrzy? W jaki sposób stosunek do Czechów rzutuje na odczytywanie lub kreowanie słowackiej tożsamości narodowej? Jest przecież rzeczą niemożliwą, żeby po siedemdziesięciu latach wspólnej państwowości i po doświadczeniu (głównie XIX-wiecznym) czesko-słowackiej (słowiańskiej) wzajemności, stosunek do Czechów był neutralny, obojętny, i by nie przekładał się na sposób rozumienia własnej kondycji duchowej, naro239
Zob. J. Hanker, NRSR ― 1992-1994, 33 pp.
398
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
dowej osobności i „osobowości”. Na wstępie należy powiedzieć, że lektura stenogramów parlamentarnych oraz licznych publikacji prasowych i książkowych wpisujących się w polityczny dyskurs na temat tożsamości narodu słowackiego, pozwalają postawić tezę o niezwykle ambiwalentnym stosunku do Czechów i wspólnej historii czesko-słowackiej240. I trudno to przyrównać do stosunków słowackowęgierskich, gdzie poszczególni autorzy doszukują się również pozytywnych stron kilkusetletniego współistnienia. Tutaj chodzi o zdecydowanie inne proporcje. W tym jednak rozdziale zamierzam skoncentrować się zasadniczo na zagadnieniu narodowego dystansu, czyli na tym, co dzieli i różni ― w opinii wypowiadających się polityków i publicystów ― Słowaków i Czechów. Zdecydowana większość wypowiadających się w ramach poszczególnych debat publicznych polityków i publicystów jest przekonana, że słowackość pozostaje w polu napięcia z tym, co czeskie. Podzielają oni również opinię, że kilkudziesięcioletnie współżycie z narodem czeskim nie należało do najłatwiejszych, i obok pewnych oczywistych korzyści wyniesionych z tego doświadczenia, przyczyniło się do powstania zjawisk niekorzystnych z punktu widzenia rozwoju narodowej tożsamości i realizacji słowackiego interesu narodowego. Obraz Czechów jako narodu pod pewnymi względami bliskiego Słowakom, pod innymi ― odległego, reprezentującego odmienny światopogląd i system wartości, zdaje się być silnie zakorzeniony w tym kilkudziesięcioletnim doświadczeniu, a raczej w jego ciągłych ideologicznych reinterpretacjach. Wizerunek Czechów jest przedmiotem szczególnie intensywnych zabiegów kreacjonistycznych na początku lat 90. ub. wieku. Towarzyszy on wówczas burzliwej, momentami dramatycznej debacie na temat przyszłości Czecho-Słowacji. Po raz kolejny pojawia się w debatach na temat statusu mniejszości węgierskiej na Słowacji oraz stosunku Słowaków do Węgrów i Węgier. Staje się on wówczas przedmiotem licznych porównań z wizerunkiem Węgrów, na ogół identyfikowanych w publicznych debatach jako „obcy” i „wrogowie”. Można powiedzieć, że podważanie czesko-słowackiej wspólnoty dziejów, i akcentowanie narodowego dystansu stanowi reakcję na kilkudziesięcioletni, wspierany przez instytucje państwowe proces integrowania słowackiej i czeskiej pamięci zbiorowej, którego celem miało być wykształcenie pamięci czechosłowackiej. Miała ona odwoływać się do tych elementów obydwu narodowych historii, które dało się w jakiś sposób, często dokonując swoistych nadinterpretacji, uczynić wspólnym doświadczeniem historycznym. Z drugiej strony czechosłowacka historiografia wykazywała dość silną tendencję do bohemizowania dziejów słowackich i przedstawiania ich w kontekście, uznawanych za donioślejsze, dziejów czeskich. Upadek systemu komunistycznego umożliwił jednak swobodną dyskusję nad sposobami kreowania pamięci zbiorowej w programach edukacyjnych, poprzez wprowadzanie świąt państwowych i tzw. dni pamięci, poprzez nazewnictwo miejsc publicznych itd. Ta zaś przyniosła gwałtowną krytykę czechosłowackiej historiografii. Samo porównanie nazewnictwa miejsc publicznych w Rep. Czeskiej i na Słowacji pozwala zrozumieć jak bardzo oddalają się od siebie obydwie pamięci zbiorowe w latach 90. ub. wieku241. LT na swoich łamach publikuje tekst autorstwa długoletniego posła i czołowego polityka HZDS (wcześniej VPN) Augustína M. Húski, który doskonale oddaje atmosferę stosunków słowacko-czeskich z początku lat 90. ub. wieku. W obszernym, dwustronicowym artykule, którego tytuł zapowiada przemówienie skierowane do Czechów, Morawian i Ślązaków, Húska stwierdza konieczność „oczyszczenia wzajemnych stosunków” poprzez „powiedzenie sobie prawdy”. „Najpierw trzeba wam, bracia Czesi, powiedzieć wprost jedno, co musicie bezwarunkowo i ze wszystkimi konsekwencjami przyjąć do wia240 Należy zauważyć, że od czasu „aksamitnego rozwodu” relacje między Czechami i Słowakami ulegają systematycznej poprawie, co rzutuje także na przebieg dyskursu, w którym po rozpadzie federacji pojawia się coraz mniej kąśliwych uwag pod adresem Czechów. Zob. Z. Búturová, O. Gyárfášová, Slováci a Česi 1994-2004: názorovo bliššie ako po „nežnom rozvode”, www.ivo.sk (opublikowano w: DF 2005 nr 8.). 241 Zob. J. Pieńkowski, R. Zenderowski, Wyszehrad i jego pamięci zbiorowe, „Visegrad info. Internet magazine”, http://visegrad.info/?q=pl/node/244 (20.03.2007).
399
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
domości: jesteśmy w oczywisty sposób, po prostu inni. Jesteśmy różni pod każdym względem”242. Húska dokonuje następnie krótkiego przeglądu dziejów słowackich i udowadnia ich nieprzystawalność do dziejów czeskich. Istota różnicy tkwi ― jego zdaniem ― w wielowiekowym procesie zmagań o własne państwo, o którym można mówić w kategorii „dwunastu poronionych prób zbudowania państwa”243. Listę dwunastu słowackich zmagań otwiera powstanie przeciwko Awarom i powstanie efemerycznego państewka rządzonego przez frankijskiego kupca Samona, kończy natomiast nieudana, fasadowa federacja z lat 1968-1990, która jedynie spetryfikowała ― zdaniem Húski ― stan asymetrii i nierówności w relacjach czesko-słowackich. Swoje rozważania na ten temat cytowany autor kończy, zwracając się do wspomnianych w tytule Czechów, Morawian i Ślązaków (de facto jednak tylko do Czechów, Morawian i Ślązaków biorąc niejako na świadków) w następujący sposób: „Jesteśmy zasadniczo inni. Porównajcie sobie naszych dwanaście poronień wymarzonych szczytów ― tożsamości państwowej: stają one naprzeciwko całkowicie odmiennego łańcucha czeskiej ewolucji ku własnej państwowości. Pojedyncze ogniwa łańcucha mogą być podobne, nawet identyczne ― przyznaje Húska, ale zarazem dodaje ― w czeskim łańcuchu tożsamościowym istnieją jednak nie tylko ogniwa poronień i klęsk, ale także ogniwa symbolizujące szczyty własnej państwowości. Myśmy jednak nie mieli jednej, lecz wiele Białych Gór244. Jesteśmy inni, drodzy bracia, jesteśmy inni i w takim razie: niepochłanialni i nieasymilowalni”245 ― pisze Húska wytykając Czechom ich hegemonialny stosunek do Słowaków. Zapytajmy zatem o najważniejsze, obecne w dyskursie politycznym, przedstawienia Czechów jako ważnego dla słowackiej tożsamości punktu odniesienia. Na planie pierwszym można zidentyfikować kilka wizerunków. Po pierwsze, bardzo często powtarzającym się zarzutem pod adresem Czechów jest wiarołomstwo i niedotrzymywanie przez nich zawartych ze Słowakami umów. Po drugie, co logicznie związane jest z czeskim wiarołomstwem ― eksponowany jest fakt czeskiego kolonializmu i hegemonialnej polityki wobec Słowaków. W obrazie tym poszczególni autorzy zwracają uwagę na opresywny charakter państwa czechosłowackiego i złowrogą działalność jego zwolenników, zwłaszcza tych, deklarujących narodowość słowacką. Ponadto dochodzi do częstych porównań czeskiego i węgierskiego hegemonizmu, stawiana jest także teza o celowym „zasłanianiu” Słowaków na arenie międzynarodowej przez czeskich polityków. Po trzecie ― integralnym elementem wizerunku Czechów oraz kilkudziesięcioletniego współżycia czesko-słowackiego jest stale powracające pytanie o to, czy bez pomocy Czechów, Słowacy byliby w stanie osiągnąć odpowiedni poziom rozwoju kulturalnego i politycznego. Na planie dalszym występują jeszcze dwie charakterystyki narodu czeskiego. Akcentuje się tutaj czeską fałszywość, próżność i mściwość oraz skłonność Czechów do hołdowania lewicowym ideologiom.
2.1. Niedotrzymane umowy ― czeskie wiarołomstwo Jednym z najbardziej ulubionych tematów dla niemałej części słowackich polityków i publicystów jest temat „czeskiej zdrady”, o której Słowacy mieli się przekonać już w pierwszych miesiącach życia we wspólnym państwie. Przez wszystkie możliwe przypadki i w wielu najróżniejszych kontekstach pojawiają się dwa hasła, mające stanowić swego rodzaju pomniki czeskiej wiarołomności ― Pittsburgh
A.M. Húska, Obsiahlejšô slovo Čechom, Moravanom a Slezanom súcim na slovo, LT 7. júna 1991, s. 12. Tamże. 244 Na Białej Górze (nie ― jak mylnie podaje się w wielu źródłach ― pod Białą Górą) w roku 1620 rozegrała się bitwa, w której najemne oddziały Stanów czeskich zostały rozbite przez najemników cesarskich i Ligi Katolickiej. Biała Góra urosła z czasem do symbolu katastrofy narodowej i punktu zwrotnego w dziejach Czech. Według tego mitu ― pisze Piotr Wandycz ― „szlachta czeska wyginęła pod Białą Górą, otwierając drogę do władzy cudzoziemcom, a triumf cesarski zapoczątkował ’ciemne wieki’ (období temna), z których miano się wyzwolić dopiero w XIX stuleciu”. P. Wandycz, Mity, stereotypy i kompleksy w dziejach Europy Środkowo-Wschodniej, w: J. Purchla (red.), Europa Środkowa ― nowy wymiar dziedzictwa, Kraków 2002, s. 36. 245 A.M. Húska, art. cyt., s. 12. 242 243
400
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
(Pensylwania, USA) i Cleveland (Ohio, USA). Wbrew zawartym przez czeskich i słowackich polityków emigracyjnych porozumieniom we wspomnianych wyżej miejscowościach, Czechosłowacja stała się po I wojnie światowej państwem unitarnym, w którym ― jak zauważa np. Svätoslav Mathé, słowacki polityk i publicysta ― zasada „równy z równym” w ogóle nie została wzięta pod uwagę246. Łamiąc postanowienia z Pittsburgha i Cleveland, Praga realizowała swój plan inkorporowania Słowacji i nieuznawania istnienia narodu słowackiego247 ― pisze S. Mathé. Czesi sfałszowali nawet ― zdaniem słowackiego historyka emigracyjnego M.S. Ďuricy ― oryginalny tekst Deklaracji Narodu Słowackiego przyjętej w Martinie 30 października 1918 roku. Po niedotrzymanej umowie z Cleveland i Pittsburgha był to ― w jego przekonaniu ― kolejny dowód czeskiej zdrady248. Nawet niektórzy komunistyczni historycy nie mieli wątpliwości, że te, oraz późniejsze decyzje polityczne podejmowane w Pradze przez Czechów, były wyrazem „wielkoczeskiego szowinizmu” dążącego „podobnie jak czynili to Węgrzy, do włączenia Słowaków do czeskiego państwa narodowego” ― pisze Ďurica249. Zdecydowanie bardziej stonowana i mniej konfrontacyjna wydaje się wypowiedź Jána Čarnogurskiego. Ówczesny lider KDH, stwierdza w połowie 1992 roku (gdy już wiadomo było, że kres federacji jest bliski), że „Wspólne państwo Słowaków i Czechów powstało w 1918 roku na podstawie umowy zawartej przez naszych przodków. W późniejszym czasie w jego historii znajdujemy wiele aktów, które można identyfikować w kategoriach naruszenia pierwotnej umowy, ale ― zauważa jednocześnie Čarnogurský ― z perspektywy historycznej akty te nigdy nie naruszyły znaczenia pierwotnej umowy. Przyniosły one następnie nieszczęście swoim autorom, dlatego, że umów należy przestrzegać”250. Słowa te wypowiedział Čarnogurský po to, by przestrzec polityków słowackich przed podejmowaniem jednostronnych działań zmierzających do naruszenia dawnych umów (chodziło o głosowanie w sprawie przyjęcia przez parlament słowacki deklaracji niepodległości). Czesi nie zrezygnowali ― zdaniem poszczególnych polityków i publicystów słowackich ― ze swoich hegemonicznych przedsięwzięć po II wojnie światowej. Kolejnym „pomnikiem” czeskiego wiarołomstwa stało się ― zdaniem m.in. Hvezdoňa Kočtúcha z HZDS ― porozumienie z Koszyc, zawarte w 1945 roku, gwarantujące Słowakom duży zakres narodowej autonomii251. Jego postanowienia stopniowo ograniczano poprzez „porozumienia praskie”, a każdy przejaw słowackiej samoświadomości narodowej ― zdaniem posła Františka Javorský’ego (KDH) ― traktowany był jako wyraz „klerofaszystowskiej” ideologii252. Poszczególne daty i wydarzenia zdają się układać w logiczny ciąg ― historię czeskiego wiarołomstwa i ignorowania Słowaków. Słowacki filozof i aktywny działacz polityczny w czasach Państwa Słowackiego, żyjący na emigracji w Argentynie, ale biorący czynny udział w życiu politycznym Słowacji po 1989 roku, Štefan Polakovič w jednej ze swoich książek zadaje retoryczne pytanie: „Nie możemy nie pytać, ile było tych umów. Umowa Pittsburska? Umowa Koszycka? Konstytucja z roku 1968? Wszystko złodziejstwa? Co dwadzieścia lat jedno?”253. W publikacji autorstwa Milana S. Ďuricy ― swoistej współczesnej „obronie” narodu słowackiego pt. Slovenský národ a jeho štátnosť (Naród słowacki i jego państwowość), nieznana z imienia i nazwiska „Redakcja” pisze we Wstępie, że umowy z Cleveland i Pittsburgha zapoczątkowały całą serię umów cynicznie łamanych przez Czechów. „Ani jedna z nich nie została spełniona. Zawsze znalazły się siły, które je reformowały, najczęściej na niekorzyść Słowaków”254. Znany aktor słowacki i poseł z ramienia SNS Štefan Kvietik stwierdza
246 247 248 249 250 251 252 253 254
S. Mathé, Cesta Slovenska k 14. marcu 1939, LT 12. marca 1993, s. 12. Tamże. M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 20. Tamże, s. 22. J. Čarnogurský, SNR ― 1992-1994, 3 pp. H. Kočtúch, SNR ― 1992-1994, 2 pp. F. Javorský, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Š. Polakovič, Obnova národa duchom Štúra, Bratislava 1992, s. 58. Redakcja, Wstęp, w: M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 5-6.
401
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
z mównicy sejmowej, że „Od powstania pierwszej Republiki Czechosłowackiej jesteśmy świadkami 72letniej walki o suwerenność naszego narodu i spełnienie wszystkich umów zawartych w porozumieniu z Pittsburgha”255. Motyw permanentnej walki o zachowanie suwerenności, także po 1993 roku, jest bardzo charakterystyczny dla słowackich debat publicznych odnoszących się do problemu narodowej tożsamości. Klubowy kolega Š. Kvietika, słowacki historyk Anton Hrnko (SNS) w kilku zdaniach opisuje dzieje czeskiej zdrady: „Historia słowacko-czeskich albo czesko-słowackich stosunków od roku 1918 jest historią niespełnionych paktów i niezrealizowanych umów. W 1918 roku była to umowa z Pittsburgha, w roku 1935 Beneš, gdy miał być wybrany prezydentem, obiecał Partii Ludowej, że najpóźniej za rok będzie autonomia. Gdy został prezydentem, o tej obietnicy nawet nie chciał słyszeć. (...) Podobnie stało się z Programem Koszyckim, w ten sam sposób skończyła Konstytucja 9. maja ― nowelizacją Konstytucji z 1960 roku, podobnie ustawa konstytucyjna z roku 1968 numer 143 skończyła w ten sposób, że została zlikwidowana nowelą z października 1989 roku”256. Oskarżenia kierowane pod adresem Czechów, którym wytykano wiarołomstwo tworzyły na początku lat 90. ub. wieku główny nurt narracji opisującej kilkudziesięcioletnie doświadczenia życia we wspólnym państwie. Rzadko kiedy spotykały się one z jakąś poważniejszą polemiką ze strony tych, dla których czeskie wiarołomstwo nie było wcale tak oczywiste i jednoznaczne, i którzy starali się wskazywać na odpowiedni kontekst historyczny podejmowanych w przeszłości decyzji. Jednym z autorów polemizujących ze stanowiskiem słowackich nacjonalistów w omawianej kwestii był Milan Zemko, słowacki filozof, historyk i politolog. Krytykuje on tych, którzy reprezentują, jego zdaniem, „ahistoryczne” podejście do historii stosunków słowacko-czeskich. Wypomina im m.in., że „uczepiwszy się” umowy z Pittsburgha (Pittsburská dohoda) zapominają o okolicznościach politycznych, jakie miały miejsce w powstającej wówczas Czechosłowacji, o tym, że jej realizacja podważyłaby w efekcie sens istnienia państwa czechosłowackiego. Zapominają ― jego zdaniem ― o tym, że była to umowa zawarta między przedstawicielami środowisk emigracyjnych, nie zaś między przedstawicielami mieszkańców ziem czeskich i Słowacji, wreszcie demokratycznie wybranych przez Czechów i Słowaków w wolnych i powszechnych wyborach. Dalej stwierdza, że „ahistoryczne” podejście nie pozwala krytykom czeskiego hegemonizmu, pamiętać w jakim stanie znajdowała się Słowacja, elity słowackie w 1918 roku. Milan Zemko zauważa jednak także, że „ahistoryzm narodowych radykałów nie ma, paradoksalnie daleko do ahistoryzmu twardych czechosłowakistów, a tym bardziej ‘wielkoczeskich patriotów’”. Tym bowiem zależało, by wbrew zmieniającym się okolicznościom, móc nadal traktować Słowację jako czeską półkolonię. Przekonywali, że Słowacy bez ich pomocy nie są w stanie uczynić ani kroku”257.
2.2. Czeski kolonializm Problem czeskiego kolonializmu, zwanego często pragocentryzmem (pragocentrizmus), zmierzającego do politycznego i ekonomicznego podporządkowania Słowaków, stanowi wiodący temat w wypowiedziach słowackich polityków i publicystów, odnoszących się do problemu stosunków słowackoczeskich. Czeski kolonializm przejawia się ― zdaniem poszczególnych autorów ― w sposobie rządzenia państwem czechosłowackim, w kuriozalnej współpracy z Węgrami dotyczącej utrzymania swojej władzy nad Słowakami oraz w ostentacyjnym „zasłanianiu” narodu słowackiego przed światem. Czeski kolonializm i idea czeskiej supremacji znalazły ― zdaniem niektórych autorów ― spełnienie już u progu wspólnej państwowości, na początku XX wieku. Jeden z najbardziej znanych słowackich pro255 256 257
Š. Kvietik, SNR ― 1990-1992, 7 pp. A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 3 pp. Zob. także: A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 11 pp. M. Zemko, dz. cyt., s. 70-71.
402
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
zaików, eseistów i publicystów, Vladimír Mináč258 pisze na łamach LT oraz w jednej ze swoich książek, że „Nowoczesne państwo czeskie powstało w XX stuleciu i nazywało się państwem czechosłowackim, a powstało ono nie tylko na gruzach Austro-Węgier, ale według swojego wzoru: wywłaszczeniem Słowaków, Niemców, Węgrów, Rusinów i Polaków”259. „Mieszkańcy Słowacji od 1945 roku nie byli podmiotem swojej historii, ale przedmiotem czeskiego minikolonializmu, a razem z nim sowieckiego maxiimperializmu, odzianego w płaszcz radzieckiego internacjonalizmu” ― stwierdzają bez ogródek na łamach LT pisarz i publicysta Milan Augustin i publicysta Július Handžárik260. W bardzo podobnym duchu utrzymana jest wypowiedź Štefana Polakoviča. Stwierdza on, również na łamach LT, że „prawie przez pół wieku za pomocą prasy, radia i telewizji Czesi reedukowali naród słowacki na swoje podobieństwo i przez te media każdego dnia do słowackich rodzin ‘odpowiednio i niepostrzeżenie’ wstrzykiwali antysłowacki jad. Milczano o słowackiej historii, o słowackich znanych działaczach, przedstawiając Słowaków jako naród bez historii. Poddawano w wątpliwość słowacką tożsamość narodową, rozsiewano wątpliwości o samym istnieniu narodu słowackiego”261. Zdaniem Š. Polakoviča, Czesi w znaczący sposób przyczynili się do osłabienia słowackiej tożsamości u wielu Słowaków, dzięki czemu w pełni zasługują na miano kontynuatora dzieła zapoczątkowanego przez Węgrów w XIX wieku. Efektem czeskiej propagandy, zdaniem wspomnianego autora jest to, że „w świadomości głównie młodej inteligencji, silny jest lęk o to, że nic nie znaczymy i nigdy nie będziemy znaczyć”262. Pisząc to cytowany autor powołuje się ― co może wydać się nieco zaskakujące zważywszy, że obydwaj panowie reprezentują skrajnie różne nurty ideologiczne ― na słowa V. Mináča (Duchanie do pahrieb). Niemal identyczne spostrzeżenia znajdujemy w wypowiedzi jednego z czołowych słowackich językoznawców, którego artykuły podejmujące temat słowackiej tożsamości regularnie ukazują się w prasie słowackiej. „To, że Słowacy ― pisze znany językoznawca Ján Kačala ― nie byli dla Czechów we wspólnym państwie równorzędnymi partnerami oraz oficjalna nienarodowa (jeśli nie przeciwnarodowa) linia polityczna w państwie czesko-słowackim, skutkowały osłabieniem słowackiej świadomości narodowej, a u części słowackiej inteligencji ― nawet utratą narodowej samoświadomości”263. Jest rzeczą nie budzącą wątpliwości, że Czesi niemal zawsze traktowali Słowację i Słowaków instrumentalnie. Jednym z przykładów takiego odczucia może być wypowiedź b. premiera i lidera KDH Jána Čarnogurskiego, który stwierdza, że „Słowacja służy Czechom jako łącznik za światem słowiańskim”264. Istotną przewiną ze strony Czechów było nieuznawanie narodowej odrębności Słowaków. W wielu tekstach pojawia się zarzut w stosunku do Czechów, zwłaszcza do czołowych polityków czeskich (Masaryk, Beneš) o to, że świadomie uprawiali propagandę mającą na celu udowodnić zarówno Słowakom, jak i całemu światu, że naród słowacki nie istnieje. Istnieje jedynie naród czechosłowacki, właściwie tożsamy z narodem czeskim, przysposabiającym do siebie opóźnionych w rozwoju cywilizacyjnym braci zza Morawy (chodzi o rzekę ― R.Z.), nazywających siebie Słowakami. Słowacki historyk Marián Hronský „demaskuje” czeski kolonializm, przytaczając słowa prezydenta Tomaša G. Masaryka: 258 Vladimír Mináč (1922-1996) ― słowacki prozaik, eseista, scenarzysta filmowy, publicysta, znany działacz kulturalny i polityczny. Uczestnik Słowackiego Powstania Narodowego (1944), więziony przez Niemców w obozach koncentracyjnych (Mathausen, Dachau). Redaktor naczelny czasopisma „Slovenské pohľady”, wieloletni przewodniczący Macierzy Słowackiej (1974-1990). Do 1989 Mináč był członkiem Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Czechosłowacji, zwolennik polityki tzw. normalizacji. Sceptyczny wobec wydarzeń tzw. aksamitnej rewolucji. W latach 1990-1992 poseł z ramienia SDĽ w Zgromadzeniu Federalnym. Na początku lat 90. ub. wieku Mináč bardzo często zajmował stanowisko w kwestii słowackiej suwerenności (popierał projekt powstania suwerennego państwa). Nie ukrywał swojej niechęci do Węgrów i Czechów. Autor licznych powieści, cieszących się dużym zainteresowaniem. 259 V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, LT 19. decembra 1992, s. 11. 260 M. Augustín, J. Handžárik, Vodenie za nos (Príspevok k takzvanej diskusii o ústave Slovenskej republiky), LT 1. febrúara 1992, s. 10. 261 Š. Polakovič, Prečo a čo dalej?, LT 1. apríla 1994, s. 12. 262 Tamże. 263 J. Kačala, Slovenčina v parlamente, art. cyt., s. 3. 264 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 148.
403
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„Słowacy są Czechami wbrew temu, że używają swojego narzecza jako języka literackiego”265. Hronský zauważa jednocześnie, że „Idea czechosłowakizmu (...) stopniowo stawała się politycznym i ideologicznym narzędziem ucisku narodu słowackiego. (...) Umożliwiała czeskiemu paternalizmowi wobec Słowacji przybierać postać rzeczywistej kontroli nad słowackim życiem politycznym i gospodarczym”266. Prezydent Masaryk (skądinąd syn Słowaka i Czeszki), często cytowany w debatach publicznych na Słowacji ― zdaniem V. Mináča ― pojmował Słowaków w duchu idei kollárowskiej, w której naród słowacki nie istniał samodzielnie. Był częścią narodu czechosłowackiego, a de facto czeskiego, zważywszy na słowa Masaryka o „dwóch milionach Czechów w Królestwie Węgierskim”267. Te freudowskie pomyłki czołowych czeskich polityków, skwapliwie wychwytywane przez polityków, publicystów i historyków słowackich mają za zadanie ilustrować i demaskować rzeczywisty stosunek Czechów do Słowaków. Próbę rekonstrukcji czeskiego myślenia o stosunku „braci”: czeskiego do słowackiego podejmuje na łamach LT Augustín M. Húska, czołowy polityk HZDS. Stwierdza on, że w świadomości Czechów dominuje obraz „młodszego słowackiego braciszka”, który co jakiś czas stara się usamodzielnić. Po każdej nieudanej próbie szybko powraca „pod skrzydła” starszego czeskiego brata, który ― pisze Húska ― zadaje mu wciąż to samo pytanie: „A będziesz mi już na przyszłość wierny?”. Czeski hegemonizm ma polegać ― jego zdaniem ― na tym, że pytanie: „Chcesz być ze mną?”, Czesi rozumieją jako „Czy chcesz być pode mną?”268. Należy zauważyć, że alegoria dwóch braci stanowi bardzo popularny sposób wyrażania stosunków słowacko-czeskich, przy czym zyskuje ona wiele, często zasadniczo różniących się od siebie interpretacji i przedstawień269. W licznych wypowiedziach przewija się wątek zainicjowanej przez Węgrów, a kontynuowanej przez Czechów polityki hegemonialnej, czy wręcz asymilacyjnej. Zauważa się, że Czesi przejęli od Węgrów wiele praktyk, uznawanych za niebezpieczne dla słowackiej tożsamości narodowej. Co gorsza ― pisze Augustín M. Húska (HZDS) ― i Węgrzy, i Czesi mieli lub mają pośród Słowaków swoich „agentów”, „piątą kolumnę”270 i „konie trojańskie”, przy pomocy których zamierzają zasymilować Słowaków, gatunek, który ― zdaniem autora ― powinien znaleźć się w „Czerwonej Księdze zagrożonych grup etnicznych”271. Húska przestrzega jednocześnie Czechów, próbując pozyskać do swojej sprawy Morawian i Ślązaków: „Europa nie tylko nie będzie nas karać za rozbudzenie narodowej samoświadomości, ale złoży nam hołd za to, żeśmy dla niej zachowali swoją etniczną wyjątkowość. Karani będziecie wy, drodzy czescy bracia, za bezduszne uzurpatorstwo ― nie tylko względem Słowaków, ale także wobec Morawian i Ślązaków”272.
M. Hronský, Čechoslovakizmus ― za a proti, LT 7. maja 1993, s. 10. Tamże. Zob. także: M. Ferko, V zápase o zvrchovanosť. Výber z publicistiky 1989-2003, Bratislava 2004, s. 112. V. Mináč, Zomierajúca legenda a živý generál, LT 30. decembra 1994, s. 3. 268 A.M. Húska, art. cyt., s. 12. 269 Interesującym przypadkiem w kontekście oceny różnic między Czechami a Słowakami i ich znaczenia dla możliwości istnienia i sensu wspólnego państwa jest czeski stereotyp „słowackiego komplementaryzmu”. Czechom przypisuje się w nim analityczną racjonalność, Słowakom ― intuicyjność i emocjonalność. Czesi są dojrzalsi, Słowacy bardziej infantylni. Czesi reprezentują cywilizację miejską i industrialną, natomiast Słowaków umieszcza się w otoczeniu przyrody i środowiska wiejskiego. Stereotyp ten wyraża oczekiwanie, że Czesi + Słowacy są w stanie wytworzyć kompletny organizm, przy czym charakterystyczne jest to, że Słowaków nie pyta się tutaj o zdanie. Stereotyp „słowackiego komplementaryzmu” jest źródłem wielu innych mitów. Mamy tutaj do czynienia z porównaniem związku między Czechami a Słowakami do „słowiańskiego małżeństwa”, w którym Czechom przyznaje się cechy męskie, zaś Słowakom ― żeńskie. W innym przypadku mówi się o relacji ojciec ― syn, jeszcze w innym, chyba najbardziej rozpowszechnionym wspomina się o relacji starszego (Czecha) do młodszego (Słowaka) brata. W każdym z wyżej wymienionych przypadków, od Słowaków oczekuje się uległości i podporządkowania. P. Příhoda, Sociálně-psychologické aspekty soužití Čechů a Slováků, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 33-34. 270 Zob. także: J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 106. 271 A.M. Húska, art. cyt., s. 12. 272 Tamże. 265 266 267
404
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
Podobieństwo węgierskiej i czeskiej opresji nie jest ― zdaniem słowackiego pisarza, dramaturga i publicysty Andreja Ferki ― przypadkowe. Mamy bowiem nawet do czynienia ze „współpracą Pragi i Budapesztu w kolonialnym rządzeniu Słowacją”273. W obszernym artykule wspomniany autor przytacza szereg argumentów przemawiających za przyjęciem takiej tezy, koncentrując się na wybranym przez siebie kazusie ― sojuszu czesko-węgierskim mającym na celu uniemożliwienie dokończenia budowy kompleksu hydroenergetycznego Gabčíkovo-Nagymaros. Zauważa przy tym ― sięgając początków wspólnego państwa, że „Praga już w nowym państwie przejęła cały szereg węgierskich technik kolonizatorskich”. Słowaków wymienia Ferko jako jeden z kilku, obok Żydów, Romów, Rusinów i sudeckich Niemców, uciskanych narodów. Podobnie jak A.M. Húska, A. Ferko podaje nazwiska najważniejszych „agentów” czeskich, którzy „udając Słowaków” szkodzą interesom Słowacji (M. Kusý i M. Žiak jako „duet agresywnych czechosłowackich propagandystów”, poza nimi także Ján Sokol ― dyrektor teatru w Bratysławie). Czyni to podobnie, jak wielu innych polityków i publicystów, znamionując w ten sposób swoich przeciwników politycznych i ugruntowując w oczach swoich zwolenników pozycję „prawdziwego Słowaka”. Trudna do zakwestionowania, zdaniem Ferki, jest współpraca węgierskich i czeskich komunistów w celu zniszczenia „słowackich burżuazyjnych nacjonalistów” w partii komunistycznej274. Czesi oraz Węgrzy są żywotnie zainteresowani utrzymaniem swojej hegemonii względem Słowaków. „Dlaczego ― zadaje retoryczne pytanie Milan Ferko275 ― Węgrzy i Czesi tak się nas trzymają? Gdyby nie mieli z nas korzyści, już dawno by nas wyrzucili przez burtę, albo się od nas odłączyli. Ten, kto krzyczy, że do nas dopłaca, równocześnie czerpie z tego związku profity”276. Cytowany wcześniej Augustín M. Húska (HZDS) podejmuje próbę zrozumienia natury czeskiego hegemonizmu. Stwierdza, że jego zasadniczą, głęboko ukrytą przed samym sobą przyczyną, jest „kolektywna psychiczna niedojrzałość” i „kompleks niższości”. Hegemonizm ma zakrywać „głęboką egzystencjalną niepewność i niedostatek wiary w siłę własnej egzystencji”. Zdaniem cytowanego autora, Czesi rekompensują sobie w ten sposób lęk przed „germańskim okrążeniem”277, tak jak Węgrzy lęk przed „słowiańskim okrążeniem”278. Vladimír Krivý i Elena Mannová zauważają, że jakkolwiek Czesi uznawani są za naród uciskający Słowaków, to przecież sami nie są wolni od doświadczenia ucisku. Przypominają Białą Górę z 1620 roku, ucisk ze strony Habsburgów, przymusową rekatolicyzację, traumę związaną z Monachium (1938) i Praską Wiosną (1968)279. Tym sposobem starają się oni zrelatywizować dominujący czarno-biały obraz stosunków słowacko-czeskich. Wskazują oni na fakt, że doświadczenie ucisku i opresji ze strony silniejszego narodu jest de facto wspólne, a licytowanie się kto bardziej ucierpiał nie ma większego sensu. Propagowana ideologia czechosłowakizmu głosząca równouprawnienie dwóch „gałęzi” jednego narodu czechosłowackiego tworzyła pewną iluzję, skutecznie zakrywającą rzeczywistość zarówno przed zagranicą, jak i samymi obywatelami państwa czechosłowackiego. Czasem jednak nie stwarzano nawet pozorów. Czeską hegemonię widać zarówno w warstwie werbalnej jak i symbolicznej ― stwierdza
A. Ferko, Zbúranie Gabčíkova, LT 3. februára 2000, s. 1 i 5. Tamże. „Co mają Czesi i Węgrzy wspólnego? Słowaków!” ― Jerguš Ferko przywołuje ów dowcip na łamach swojej książki oraz czasopisma „Slovenské pohľady”, by możliwie jak najdobitniej zilustrować stosunek Czechów i Węgrów do Słowaków. Obydwu sąsiadów łączy ― zdaniem Ferki ― „kolonializatorski i imperialistyczny” stosunek wobec Słowaków i Słowacji. „Powstania niepodległej Słowacji obydwaj sąsiedzi duchowo jeszcze nie strawili i mają z tym znaczne problemy”. Ferko uważa, że Słowacy stanowią po części „ich złe sumienie”, które ― jak się okazało ― potrafi przemówić własnym głosem. J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska..., dz. cyt., s. 106. 275 Milan Ferko (ur. 1929) ― słowacki pisarz, stryj Andreja Ferki, brat Vladimíra Ferki. 276 M. Ferko, Ak Slovensko chce byť Slovenskom... V, LT 11. januára 1992, s. 5. 277 Tenże autor odsłania przed słowackimi parlamentarzystami treść jednego z listów prezydenta Beneša, w którym stwierdza on, że w interesie Czechów jest ugruntowywać w Słowakach przekonanie o węgierskim zagrożeniu, gdyż tylko w ten sposób można utrzymać Słowaków pod władzą Pragi. A.M. Húska, NRSR ― 1998-2002, 17 pp. 278 A.M. Húska, art. cyt., s. 12. 279 V. Krivý, E. Mannová, art. cyt., s. 78-79. 273 274
405
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Svätoslav Mathé. Przytacza on słowa, które zabrzmiały już na pierwszym posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego ― „Nasze państwo będzie państwem czeskim”280. Ponadto zauważa, że przejawem czeskiej hegemonii jest „(...) znana niechlubna ustawa Czeskiej Rady Narodowej o symbolach państwowych z grudnia 1992 roku, która była, miejmy nadzieję, ostatnim przejawem centralistycznej hegemoni”281. (Chodzi tutaj o przejęcie przez Republikę Czeską symboli państwowych Czecho-Słowacji, mimo, że nie była ona wyłącznym sukcesorem tego państwa, a w umowie słowacko-czeskiej wyraźnie zastrzeżono, że żadna ze stron nie przejmie czechosłowackiej symboliki państwowej). Problem nie spoczywa jednak wyłącznie, zdaniem Mathé, w tym akcie, lecz w argumentacji, którą przytaczano za przyjęciem takiego rozwiązania. „Na ich podstawie nawet najbardziej zaślepiony człowiek musiał zrozumieć, że Słowacy byli w federacji uważani jedynie za podnajemców we ‘wspólnym’ państwie”282. Lektura poszczególnych wypowiedzi dotyczących Czechów jako słowackiego narodowego kontrapunktu, „znaczącego innego”, pozwalają zrozumieć, że w rzeczywistości zasadniczy ciężar problemu nie spoczywa w tym, jacy są Czesi i co złego wyrządzili Słowakom. W rzeczywistości istotniejszy wydaje się raczej fakt istnienia „nieprawdziwych” Słowaków, współpracujących z Pragą, posłusznie realizujących jej interesy. Pośród Słowaków żyją i działają ― zdaniem posła HZDS Augustína M. Húski ― różni „madziarofile” i „czechofile”, którzy starają się ukryć przed samym sobą swoją zdradę. Starają się być często bardziej madziarscy od Węgrów i bardziej czescy od Czechów. „Nie możemy ― pisze Húska ― naszym madziarofilom i czechofilom (...) pozwolić na to, aby nasze pokolenie poddali etnicznej kastracji. Jeśli oni w swoim etnicznym eunustwie czują się dobrze, jest to ich sprawa; większość narodu słowackiego chce jednak być etnicznie suwerenna” ― deklaruje w imieniu „większości Słowaków” Augustín Húska283. Podobne spostrzeżenia znajdujemy w jednym z artykułów autorstwa znanego słowackiego publicysty i mentora Vladímira Mináča. Opisuje on stosunki słowacko-czeskie jako „relacje pomiędzy prowincją a centrum, między wszechmogącym centrum a bezsilną prowincją, między rzeczywistą wszechmocą Pragi a całkowitą bezsilnością słowackiej prowincji”284. Zauważa przy tym, że o kolonialnym charakterze stosunków czesko-słowackich świadczyć mogą ci wszyscy, którzy zaprzedali się Pradze. Ci, którzy pochodzą ze słowackiej prowincji, chętnie współpracujący ze „zwycięską siłą”. Ci, którzy w sprzyjających okolicznościach stają się „filarami centralnej władczej struktury”. Jako przykład podaje przedwojennego polityka ― Milana Hodžę i komunistę, prezydenta Czechosłowacji w latach 1975-1989 ― Gustáva Husáka. Ta, opisywana przez Mináča ideologiczna kolaboracja, zdrada interesów Słowacji, wydaje się być najtrudniejszym doświadczeniem słowackim. Nie Praga, o której wiadomo, że jest obca, zła, wroga tożsamości słowackiej, ale ci wszyscy koniunkturalistyczni, oportunistyczni Słowacy, którzy dla osobistych korzyści lub omamieni wizją „czechosłowackiego narodu”, realizują jej interesy, stanowią dla narodowej suwerenności największe zagrożenie285. Temat zdrajców sprawy narodowej suwerenności pojawia się bardzo często zarówno w prasie słowackiej jak i w wystąpieniach polityków. Obowiązkowo pojawiają się wówczas nazwiska osób, które „współpracując z Pragą” i realizując jej interesy, wspierając ideologię czechosłowakizmu, przyczyniali się (lub nadal to czynią) do osłabiania słowackiej tożsamości narodowej. Poza wspomnianymi wyżej politykami, do niechlubnego szeregu zdrajców sprawy narodowej zalicza się, z polityków przedwojennych, najczęściej także: Vavro Šrobara, Pavola Blahę, Antona Štefánka oraz Ivana Dérera286. Do wyjątku należą wypowiedzi, w których jakkolwiek uznaje się winę tych postaci, poszczególni autorzy ― jak np. S. Mathé ― starają się dostrzec także pozytywne strony ich działalności (Mathé docenia ich zaangażowanie na 280 281 282 283 284 285 286
S. Mathé, Cesta Slovenska..., art. cyt., s. 12. Tamże. Tamże. A.M. Húska, art. cyt., s. 12-13. V. Mináč, Zomierajúca legenda..., art. cyt., s. 3. Tamże. S. Mathé, Cesta Slovenska..., art. cyt., s. 12; A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 8 pp, A. Vilčeková, SNR ― 1990-1992, 13 pp.
406
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
rzecz reformy szkolnictwa i szerzenia ideałów oraz instytucji demokratycznych)287. Wymienieni wyżej politycy są dowodem na to, że „kolaboracja z Pragą” ma swoją długą tradycję, do której nawiązują współcześni przedstawiciele słowackiej inteligencji i słowaccy politycy, którym ― o czym była już mowa ― przykleja się etykietę „zdrajców narodu”, „federalistów”, „czechofilów” itp. Poważnym problemem ściśle związanym z kolonizatorskimi i hegemonicznymi praktykami czeskich polityków jest niewidoczność Słowacji. O jej konsekwencjach dla narodowego samopostrzegania będzie jeszcze mowa w następnym rozdziale, tymczasem warto zwrócić uwagę na udział Czechów w „zasłanianiu” Słowacji. Vladimír Mináč stwierdza wprost, że „Jedynym sensem czeskiej polityki było izolowanie od świata, słowackiego ruchu politycznego, robienie z nas wiecznych pasażerów na gapę, głupiego nacjonalistyczno-faszystowskiego tumana, który zagraża pokojowi, uniemożliwia przyciąganie kapitału zagranicznego, dewastuje żydowskie groby, wyrządza krzywdę Węgrom, morduje Romów i w ten sposób narusza porządek w świecie, nieustannie domagając się równoprawności, a nawet suwerenności! Praska wytwórnia kłamstw produkowała i nadal produkuje ― już nie z potrzeby politycznej, ale z szowinistycznego zamiłowania ― kłamstwa o naszej historii, której nie zna, o naszych osobowościach, na które pluje”288. Milan Ferko pisze, że Słowacy są tradycyjnie przedstawiani przez zachodnie media jako „dzikusy, chuligani, ludacy oraz neonaziści”. Następnie dodaje, że „Słowacja wcale nie jest taka, jaką ją prezentuje praska federalna propaganda”289. Tenże autor w innym artykule pisze, że „czescy historycy potrzebowali dwieście lat, zanim niektórzy z nich przyznali, że Rzesza Wielkomorawska była państwem, które w osobie Świętopełka I, byłego udzielnego księcia nitrańskiego, dokonało podboju księstwa czeskiego na czele z Borzywojem i dopomogło w rozwoju czeskiej państwowości”290. Przyczyn niedopuszczania Słowaków do pełnego udziału w życiu międzynarodowym, zdaniem uczestników słowackich debat publicznych, jest wiele, przy czym na szczególną uwagę zasługuje opinia rosyjskiego pisarza, który w 2006 roku został posłem z ramienia SNS, Sergeja Chelemendika. Na łamach jednej ze swoich książek stwierdza on, że część Czechów uważa Słowaków za „ograniczonych wieśniaków, baców występujących w ludowych strojach”, a także za „romantycznych rusofilów”291. Czesi nie dopuszczają Słowaków do życia międzynarodowego nie tylko w obawie przed koniecznością podzielenia się z nimi korzyściami wypływającymi z faktu uczestnictwa w wymianie dóbr ekonomicznych i kulturalnych (taka teza dominuje w większości wypowiedzi), ale także dlatego, że w ich przekonaniu, eksponowanie zacofanej i ubogiej, ich zdaniem, kultury słowackiej, narażałoby na szwank międzynarodową reputację Czechów i Czechosłowacji292. Tak zdefiniowany obraz czeskiego nieprzyjaciela, dość ― trzeba przyznać ― rozpowszechniony w latach 90. ub. wieku, spotyka się z krytyką ze strony przedstawicieli umiarkowanych stronnictw politycznych oraz prasy słowackiej nie podzielającej argumentów prezentowanych przez polityków i zwolenników takich ugrupowań jak HZDS czy SNS. Najczęściej określani przez swoich przeciwników jako „federaliści” czy „czechosłowakiści”, poszczególni politycy i publicyści dostrzegają w złowrogim stosunku do Czechów jakąś formę kompensacji, próbę zakrycia i unieważnienia własnych problemów i kompleksów. Nie oznacza to bynajmniej, że nie dostrzegają oni pewnych negatywnych cech i zachowań przypisywanych Czechom. Przeciwnie, zwracają na nie uwagę, jak np. politolog Rastislav Tóth, stawiający znak równości między czechosłowakizmem a antysłowakizmem293. Tezę o czeskim
287 288 289 290 291 292 293
S. Mathé, Cesta Slovenska..., art. cyt., s. 12. V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 11. M. Ferko, Ak Slovensko chce byť Slovenskom... VII, art. cyt., s. 12. Tenże, Ak Slovensko chce byť Slovenskom... II, LT 20. septembra 1991, s. 10. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 185-186. Tamże. R. Tóth, Federalizmus a slovensko-české vzťahy, KŽ 16. februára 1992, s. 6.
407
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
hegemonizmie krytykuje m.in. pisarz i publicysta Ladislav Mňačko294, który stwierdza, że (...) przez ostatnie dwadzieścia lat ucisk narodu słowackiego był prowadzony przez słowackich polityków, działających na najwyższych stanowiskach państwowych i partyjnych”. Przypomina, podobnie jak V. Mináč, z którym polemizuje, postać Gustáva Husáka, „Słowaka, który zalegalizował okupację naszej wspólnej ojczyzny sowieckimi czołgami, który tę okupację nazywał bratnią pomocą”295. Obszerny, dwustronicowy artykuł odnoszący się do tego problemu, autorstwa Natálii Krajčovičovej z Instytutu Historii SAV, publikuje KŽ. Autorka opisuje w nim dzieje ideologii czechosłowakistycznej i niechęć czeskich polityków do uznania choćby społeczno-kulturowej suwerenności narodu słowackiego. W artykule zatytułowanym Jeden či dva národy? (Jeden czy dwa narody?) Krajčovičova pisze, że słowacka determinacja mająca na celu uznanie Słowaków za równoprawny naród była bardzo konsekwentna i irytująca dla wielu wymienianych z nazwisk czeskich polityków, naukowców i ludzi kultury. W przeciwieństwie do wielu emocjonalnych wystąpień dotyczących tej tematyki, artykuł utrzymany jest w konwencji obiektywnej analizy historycznej, pozbawionej oskarżeń296. Te, oraz wiele innych artykułów zamieszczonych na łamach KŽ pokazują, że także słowaccy liberałowie w jakiejś mierze podzielają opinię o czeskim paternalizmie. Od słowackich nacjonalistów różnią się jednak tym, że ów obraz zazwyczaj równoważą bilensem pozytywów wyniesionych z kilkudziesięcioletniego współżycia z Czechami. Na uwagę zasługuje artykuł słowackiego publicysty Ivana Bindasa opublikowany w KŽ. Stwierdza w nim, że wśród Słowaków rozpowszechnione są trzy stereotypy odnoszące się do Czechów: stereotyp czeskiego nieprzyjaciela upokarzającego i okłamującego Słowaków, stereotyp czeskiego kultu oraz stereotyp czeskiego ekspansjonizmu. Bindas zauważa, że stereotyp czeskiego nieprzyjaciela zawiera w sobie zarówno jądro racjonalne, jak i emocjonalne. Kojarzy mu się on z typową słowacką martyrologią, nieustającym płaczem nad tym, co można było osiągnąć, a czego się nie udało zrobić przez to, że Czesi na to nie pozwolili. Bindas dostrzega w tym stereotypie przejaw słowackiego kompleksu na punkcie czeskiej racjonalności, którą odczytuje się w kategoriach cynizmu, za pomocą którego zdobywa się przewagę nad emocjonalnymi i dobrodusznymi Słowakami. Jest to, jego zdaniem, swego rodzaju narodowe asekuranctwo ― „ucieczka w chorobę” mającą usprawiedliwić własną niezaradność czy ― jak w tym przypadku ― nieumiejętność stania się pełnoprawnym i uznanym członkiem społeczności międzynarodowej. Częścią słowackiej tożsamości jest niechęć do racjonalnej i kognitywnej autoanalizy, do zmierzania się z mitami i stereotypami mającymi zakryć istotne braki w rozwoju narodowym. Bindas stwierdza jednocześnie, że Słowacy nie są jeszcze gotowi stawić czoła stereotypowi czeskiego nieprzyjaciela. Zauważa on jednak, że Czesi mają podobny problem. Słowacy swoje niepowodzenia tłumaczą opresją ze strony „czeskiego lwa”, natomiast Czesi nie ustają w narzekaniach, w których wyliczają korzyści, które mogliby osiągnąć, gdyby nie Słowacy skutecznie hamujący ich rozwój cywilizacyjny (stereotyp „słowackiego hamulca”). Drugi z wymienionych stereotypów ― „czeski kult” wyraża się w przekonaniu, że jakkolwiek Słowacy i Czesi wspólnie pracują, to owoce ich wspólnej pracy są przywłaszczane przez Czechów i to ich rozsławiają w świecie, zaś o Słowakach nikt nie pamięta. „Czeski lew” karmi się słowacką pracą i staje się coraz większy, podczas gdy Słowacy pozostają w jego cieniu, coraz mniejsi. Stereotyp trzeci ― „czeski ekspansjonizm” wyraża się w stosunku dwóch braci: starszego i młodszego. Starszy ― Czech z niepokojem obserwuje zabiegi młodszego ― 294 Ladislav Mňačko (1919-1994), pisarz, dramaturg i publicysta. Po II wojnie światowej zaliczany do grona dziennikarzy najbardziej oddanych reżimowi komunistycznemu. W latach 60. zaczął jednak coraz silniej kontestować panujący reżim, w związku z czym był prześladowany. W roku 1967 udał się na emigrację do Izraela w odpowiedzi na stanowisko rządu czechosłowackiego w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Po kilku miesiącach wrócił do kraju i został pozbawiony obywatelstwa. W roku 1968 udał się do Austrii, do Czechosłowacji wrócił dopiero w 1989 roku. Dał się poznać jako zwolennik utrzymania federacji czechosłowackiej. Po podziale państwa zamieszkał w Pradze. 295 L. Mňačko, Otvorený list Františkovi Vnukovi, KŽ 16. mája 1990, s. 3. 296 N. Krajčovičová, Jeden či dva národy?, KŽ 28. novembra 2001, s. 4-5.
408
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
Słowaka o wydzielenie dla siebie autonomicznej przestrzeni, które dla Czecha są zapowiedzią narastających żądań i zmniejszającej się przestrzeni życiowej dla niego samego. „Obydwaj muszą sobie uzmysłowić ― pisze w lutym 1992 roku Ivan Bindas ― że we wspólnym domu mogą i mają zostać. Obydwaj obok siebie mogą dojrzeć o wiele szybciej (...)”297. Inny autor ― publicysta Ivan Hoffman, zauważa, że ideologiczna konfrontacja czesko-słowacka z przełomu lat 80. i 90. ub. wieku prowadzi do wykrzywiania obrazu Czechów na Słowacji i odwrotnie. Narzeka, że jako Słowak, staje się coraz bardziej bezradny wobec nieustannych pytań ze strony swoich czeskich przyjaciół „Co wy tam na Słowacji robicie?”. Uważa bowiem, że antyczeskie zadymy są dziełem garstki nacjonalistów, których ― stwierdza z nieskrywanym żalem ― stale jednak przybywa. Coraz bardziej rozpowszechniony negatywny stereotyp Czecha jako ucieleśnienia narodowej opresji i winowajcy wszelkich słowackich nieszczęść, coraz skuteczniej zdaje się przesłaniać to wszystko, co we wzajemnych stosunkach było dobre i pożyteczne dla obydwu stron298.
2.3. Czeski ratunek dla biednego narodu słowackiego? Bardzo kontrowersyjnym tematem związanym z rolą Czechów w najnowszej historii Słowacji jest problem „czeskiej pomocy” dla wyniszczonego kilkudziesięcioletnim okresem madziaryzacji narodu słowackiego. Mamy tutaj do czynienia z zasadniczo trzema postawami. W pierwszym przypadku akcentuje się wyłącznie dobroczynny charakter „czeskiej misji” na Słowacji w okresie międzywojennym (najrzadziej spotykana interpretacja). W przypadku drugim uznaje się „czeską pomoc” za przykrywkę czeskiej hegemonii i projektu budowy narodu czechosłowackiego poprzez inkorporację Słowaków do narodowości czeskiej. W trzecim przypadku obserwujemy pewną relatywizację polegającą przede wszystkim na tym, że z jednej strony docenia się wkład Czechów w odbudowę życia intelektualnego i kulturalnego na Słowacji, z drugiej zaś ― dostrzega się w owej pomocy pewną interesowność i niebezpieczeństwo dla narodowej suwerenności. Wydaje się, że największą popularnością cieszy się trzeci z wymienionych sposobów przedstawiania „czeskiej pomocy”. Słowacki historyk, filozof i politolog Milan Zemko pisze wprost, że w budowaniu podstawowych instytucji kulturalnych i oświatowych na Słowacji w okresie międzywojennym Słowacy nie mogli obejść się bez pomocy ze strony Czechów299. Uhorsko ― zdaniem M. Zemki ― od lat 30. XIX wieku było państwem, w którym zaczęto wprowadzać w życie zasadę głoszoną przez węgierskich liberałów, mówiącą, że wszyscy obywatele państwa są Uhrami, jednocześnie utożsamiając owo pojęcie z madziarskością. Uhorsko zaczęto pojmować w duchu „madziarskiej ideologii supremacji”. Polityka asymilacji prowadzona metodą „kija i marchewki” przynosiła znaczne sukcesy, a postępująca madziaryzacja Słowaków obawy o ich zanik jako grupy etniczno-językowej, czyniła coraz bardziej uzasadnionymi. Ratunek przyszedł ― twierdzi Milan Zemko ― ze strony Czechów, których jednak nie rozgrzesza z idei hegemonialnego stosunku względem Słowaków300. W zasadzie podobnego zdania jest ideologiczny oponent Zemki, M.S. Ďurica, który co prawda przyznaje, że powstanie Czechosłowacji w pewnym sensie uratowało Słowaków przed „duchową zagładą” w Uhorsku, ale jednocześnie pisze także, że okoliczności powstania tegoż państwa nie zapowiadały niczego dobrego301. Krytyce Czechów i ich hegemonicznej polityki, w niektórych wypowiedziach antyczesko nastawionych polityków i publicystów, towarzyszy przekonanie, że bez Czechów trudno byłoby jednak Słowakom zachować narodową tożsamość.
297 298 299 300 301
I. Bindas, K našim stereotypiám, KŽ 13. februára 1992, s. 5. I. Hoffman, Čas otázok a čas odpovedí, KŽ 16. apríla 1991, s. 1-2. M. Zemko, dz. cyt., s. 143. Tamże, s. 111-114. M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 20.
409
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Słowacy byli na początku XX wieku zbyt słabo zorganizowani politycznie, zaś ich elity polityczne i kulturalne były na tyle nieliczne i słabe, że trudno byłoby Słowakom własnymi siłami wydostać się spod panowania węgierskiego i zatrzymać proces asymilacji narodowej ― czytamy na łamach LT. Państwo czechosłowackie bez względu na jego uwarunkowania ustrojowe, naruszające zasadę „równy z równym”, stanowiło w tamtym czasie dla Słowaków „ostatnią deskę ratunku”302. Antyczeską linię propagandową LT osłabiają także inne wypowiedzi, np. Zdenka Eisa, który uznając ideologię czechosłowakizmu za skompromitowaną, zwraca się ku historii i pokazuje, jak słaba była słowacka inteligencja u progu wspólnego państwa i jak wiele Słowacy zawdzięczają „tysiącom czeskich nauczycieli, profesorów i urzędników o różnych kwalifikacjach odjeżdżających na Słowację, by pomagać tworzyć, tudzież odradzać słowacką inteligencję i wychowywać młode pokolenie Słowaków, którzy by w późniejszym czasie mogli wziąć sprawy we własne ręce”303. Podobnie uważa, ale już na łamach KŽ, Ladislav Mňačko, który pisze, że jeśli chodzi o inteligencję narodową „Słowacja w roku 1918 zaczynała praktycznie od zera. Vavro Šrobar ― na którego powołuje się Mňačko ― liczbę wykształconych Słowaków szacował w tamtym czasie „na nieco ponad dwa tysiące”. Oczywiście, że Słowacja „mogłaby się rozwijać także jedynie własnymi siłami, pisze Mňačko, ale udział Czechów w cywilizacyjnym i kulturowym podźwignięciu poziomu Słowacji, ów rozwój przyspieszył o ― nie przesadzając ― całe dziesięciolecia”304. Tenże autor dostrzega jednak fakt, że część czeskiej inteligencji rzeczywiście traktowała Słowaków „z góry”, a stosunki czesko-słowackie nie były wolne od nieporozumień. Niemniej uważa ostatecznie ich bilans za pozytywny dla Słowaków305. Wydaje się, że ten sposób postrzegania „czeskiej pomocy” posiada wśród Słowaków zdecydowanie najwięcej zwolenników. Pozwala bowiem zachować pamięć o tym, co było dobre w stosunkach słowacko-czeskich, a z drugiej strony nie uniemożliwia ich krytycznej oceny. Zdecydowanie rzadziej napotykamy na agresywne antyczeskie wypowiedzi uczestników słowackich debat publicznych. Marginalizuje się w nich pozytywną stronę doświadczeń wynikających z życia we wspólnym państwie lub też wcale się o niej nie wspomina. Z „legendą” o czeskiej pomocy jednoznacznie rozprawia się na przykład znany słowacki publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč, który stwierdza: „Mówi się, że państwo czeskie, które wobec świata odgrywało rolę państwa czechosłowackiego, ale które świat nazywał właśnie Czechami, obroniło Słowaków przed totalnym zanikiem w węgierskim żelaznym objęciu. Odpowiednia legenda [podkreślenie moje ― R.Z.] przypomina, że wówczas na Słowacji było zaledwie parędziesiąt przedstawicieli słowackiej inteligencji, łącznie z autorami tej legendy Šrobárem i Dérerem, i że wówczas pełni poświęcenia czescy inteligenci wybudzali Słowaków ze śpiączki i ostrożnie pomagali wstać z pogrzebowych noszy”306 ― wyraźnie ironizuje i jednocześnie dodaje: „Jest prawdą, że założyli nam uniwersytet: był to czeski uniwersytet z paroma słowackimi docentami. Jest prawdą, że założyli Teatr Narodowy ― była to filia czeskiego teatru. Nic się tu nie mogło dziać, tylko czeskimi rękoma (...)”307. Prawdą jest jednak także ― pisze V. Mináč ― że „Na Słowacji żyli i pracowali liczni przedstawiciele czeskiej inteligencji, którzy przyszli tutaj ofiarnie pomagać ― prawie wszystkich znamy po nazwisku i czcimy ich”308. Cytowany wyżej Vladimír Mináč jednoznacznie rozprawia się z także inną „legendą” ― odnoszącą się do, jego zdaniem, rzekomego zacofania gospodarczego Słowacji, które mogło zostać stopniowo przezwyciężone tylko dzięki czeskiej pomocy. Mináč kreśli obraz Słowacji przełomu XIX i XX stulecia: „Gór-
302 303 304 305 306 307 308
Vedci na aktuálnu tému: Národnostná otázka a štátnosť, LT 26. apríla 1991, s. 10. Z. Eis, Souvztažnost a střety. K filozofii slovenských dějin, LT 14. marca 1992, s. 1-2. L. Mňačko, art. cyt., s. 3. Tamże. V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 11. Tamże. Tamże.
410
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
ne Uhorsko (...) nie było zacofanym krajem, lecz w ostatnich latach istnienia Uhorska stanowiło jego główną pracownię, było podstawą w pierwszej rewolucji przemysłowej tak bardzo ważnego przemysłu ciężkiego. Właśnie przed pierwszą wojną światową i podczas jej trwania, przemysł hutniczy w Górnym Uhorsku modernizował się, powstawały nowe piece, huty i walcownie blachy ― aż po produkcję kotłów parowych, narzędzi rolniczych, silników benzynowych i naftowych, w Górnym Uhorsku był zlokalizowany dojrzały przemysł drzewny i meblarski, manufaktury garbarskie i obuwnicze. Górne Uhorsko w ostatnich latach monarchii stało się rzeczywistą ‘angielską’ pracownią Uhorska”309. W dalszej części swojego wywodu V. Mináč konstatuje, że cały ten dynamiczny rozwój został rozmyślnie zatrzymany przez czeskich urzędników, którzy część prosperujących fabryk przenieśli za Morawę, część zlikwidowali w myśl idei agraryzacji Słowacji, która miała służyć „zachowaniu pierwotnej słowackiej duszy i folkloru jako ozdoby tejże”, a w rzeczywistości ― „utrzymywaniu Słowaków w pozycji ekonomicznej zależności i podrzędności”310.
2.4. Czeska fałszywość, próżność i mściwość W dużej części wypowiedzi w ramach różnych debat publicznych pojawia się wątek czeskiej fałszywości, próżności oraz wyjątkowej mściwości względem Słowaków. O czeskiej fałszywości częściowo wspomniałem już przy okazji wiarołomności i niedotrzymywania umów. Nietrudno zauważyć, że tak wykreowany wizerunek stanowi przeciwieństwo wizerunku narodu słowackiego ― prawdomównego, dotrzymującego obietnic i umów, niewyniosłego, a przede wszystkim niezdolnego do okazywania nienawiści względem innych (piszę o tym w kolejnym rozdziale). Podtrzymywanie tak zarysowanej opozycji wydaje się być ważnym zadaniem dla poszczególnych polityków i publicystów słowackich, zwłaszcza zaś tych, którzy otwarcie hołdują etnicznej koncepcji narodu, sympatyzując z takimi ugrupowaniami jak SNS czy HZDS. Cytowany wielokrotnie, głównie z uwagi na autorytet, jakim cieszy się wśród pewnej części Słowaków, Vladimír Mináč na łamach LT w artykule pt. Odkiaľ a kam Slováci? (Odkąd i dokąd, Słowacy?) pisze m.in.: „Boże, nie dopuść, byśmy nauczyli się od Czechów pustej ideologicznej retoryki, tej wspaniałej moralności, która ogranicza się do słów, owej havlowskiej pustoty, która skrywa w sobie tylko wściekłego karzełka. Musimy oddzielić się nie od wspólnej świadomości ― przecież taka świadomość żyła tylko w mitach i legendach: musimy oddzielić się od czeskich politycznych sztuczek, od nieustannego kłamania i wprowadzania w błąd siebie samych, jako że polityka czeska jest do wewnątrz i na zewnątrz ufundowana na samooszustwie o własnym wodzostwie”311. Zdecydowanie bardziej łagodny w swoich sądach jest Sergej Chelemendik, który w swojej książce pt. Bože, ochraňuj Slovensko! (Boże, chroń Słowację!) pisze, że Czesi od samego początku kontaktów słowacko-czeskich stanowili dla Słowaków ważny punkt odniesienia, swego rodzaju zwierciadło, „do którego Słowacy zaglądali, aby zrozumieć, co właściwie udało im się osiągnąć”. Dla Czechów jednak Słowacy nie byli lustrem, w którym ci chętnie przeglądaliby się z taką samą intencją, z jaką Słowacy zaglądali do czeskiego lustra. Czesi ― zdaniem Chelemendika ― od zawsze woleli spoglądać w stronę Niemiec312. Skutek tego ― w opinii autora ― jest taki, że „Czesi są słowiańską parodią Niemców”313. Współbrzmi to z innymi opiniami, w których Czechów uznaje się za „słowiańskojęzycznych Niemców”, odmawiając im współuczestnictwa w rodzinie narodów słowiańskich. Gwoli ścisłości należy jednak zauważyć, że tego typu przekonania stanowią raczej margines opinii na temat Czechów. Sergej Chelemendik dodaje jednocześnie, że „zniemczenie” Czechów jest na szczęście tylko powierzchowne. 309 310 311 312 313
V. Mináč, Zomierajúca legenda..., art. cyt., s. 3. Tamże. V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 11. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 177. Tamże, s. 180-181.
411
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„Słowiańska podstawa” pozostaje ― jego zdaniem ― niezmieniona. Czesi nie przejęli od Niemców „niemieckiej agresywności, niemieckiego irracjonalnego i nieograniczonego idealizmu i romantyzmu, niemieckiego wielkopańskiego stosunku wobec innych narodów, zwłaszcza wobec Słowian”314. W dalszej części swojej wypowiedzi autor zaprzecza jednak sam sobie pisząc o czeskiej wyniosłości wobec innych narodów słowiańskich, zwłaszcza wobec Rosjan i Słowaków. Owa próżność wynikająca z przeświadczenia, że jest się zdecydowanie bardziej rozwiniętym pod względem cywilizacyjnym i ekonomicznym, nie pozwala Czechom nawiązać równoprawnych relacji z innymi nacjami słowiańskimi, nie tylko ze Słowakami ― uważa Chelemendik. Bardziej namacalne od czeskiej próżności, wydają się być ― w perspektywie poszczególnych wypowiedzi ― negatywne konsekwencje czeskiej mściwości. Słowackich autorów boli przede wszystkim to, że świat wcale się o niej nie dowiaduje, że pozostaje ona tajemnicą skrzętnie ukrywaną przez Czechów przed międzynarodową opinią publiczną. Szczególną uwagę zwraca się na osobę długoletniego ministra spraw zagranicznych Czechosłowacji (1918-1935) oraz późniejszego prezydenta tego kraju (1935-1938, 1945-1948, na emigracji 1940-1945) ― Edvarda Beneša, o którym powszechnie wiadomo, że Słowaków zwyczajnie nie lubił. Można powiedzieć, że dla wielu Słowaków stanowi on swoisty pomnik antysłowackości, jakim w XIX wieku był wspomniany już węgierski hrabia Albert Apponyi. To właśnie Edvard Beneš staje się widocznym symbolem czeskiej zdrady i zemsty. Emigracyjny filozof i publicysta Štefan Polakovič pisze, że „czeska zemsta na narodzie słowackim za to, że odważył się sięgnąć po państwo słowackie, była bezpośrednią emanacją nienawiści, jaką Beneš żywił w stosunku do Słowaków”. Czesi zdradzili Słowaków w czasie II wojny światowej ― pisze Roman Kaliský, słowacki publicysta i dramaturg, wyraźnie polemizując z czeskim stereotypem „słowackiej zdrady” (proklamowanie Państwa Słowackiego jako świadome i dobrowolne przyłączenie się do Paktu Monachijskiego ― rozbioru Czechosłowacji). Wspominając postawę prezydenta Beneša, znanego ze swojej niechęci do Słowaków, Kaliský pyta retorycznie: „Kto ostrożnie nalegał w Moskwie na Mołotowa, aby Związek Radziecki ukarał Słowaków? Kto ani palcem nie kiwnął, aby pomóc tysiącom Słowaków (obywatelom odnowionej Republiki Czechosłowackiej!), zapędzonym do sowieckich gułagów!”315 Po II wojnie światowej znów zaczęło się wynaradawianie Słowaków ― stwierdza Štefan Polakovič. „Czescy marksiści” w swoim zapale niszczenia wszystkiego, co słowackie, nie przepuścili także słowackim komunistom, których podejrzewano o burżuazyjny nacjonalizm. Ów „burżuazyjny nacjonalizm” i ciągłe wypominanie Słowakom decyzji o utworzeniu własnego państwa w czasie II wojny światowej, posądzanie ich o „klerofaszystowskie ciągoty” stanowiły bardzo wygodny pretekst do ciągłego karania Słowaków316.
2.5. Czeska lewicowość Na zakończenie należy zasygnalizować istnienie jeszcze jednego wizerunku Czech i Czechów obecnego w słowackim dyskursie politycznym. Dostrzegamy w nim próbę utrwalenia stereotypowej opozycji między ateistyczno-lewicowymi Czechami a katolicko-konserwatywnymi Słowakami. W analizowanym dyskursie zwraca uwagę przede wszystkim akcentowanie skłonności Czechów do ideologii lewicowych oraz oskarżanie ich o przyczynienie się do powstania na Słowacji komunistycznego reżimu (akcentowanie różnic w płaszczyźnie religijnej poprzez opozycję ateiści-katolicy, często zastępowane jest opozycją ateiści-wierzący w celu uwzględnienia roli inteligencji protestanckiej w procesie tworzenia narodowej tożsamości). Niemała część słowackich polityków i publicystów zwraca uwagę na fakt, że ko314 315 316
Tamże, s. 181. R. Kaliský, Národ so zaštepeným antisemitizmom, LT 6. septembra 2001, s. 4. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 13.
412
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
munizm w Czechosłowacji wprowadzali Czesi, Słowacy natomiast w wolnych wyborach potwierdzili wolę budowy systemu demokratycznego. Wieloletni poseł KDH František Javorský (wcześniej pracujący w zawodzie aktora) stwierdza w debacie parlamentarnej, że „Czesi dokopali” Słowaków do komunizmu317. Komunistyczny reżim był „importowany na Słowację z Pragi”318 ― przypomina Roman Hofbauer z HZDS. Na uwagę zasługuje obszerna i bardziej pogłębiona refleksja nad naturą czeskiej lewicowości autorstwa lidera i założyciela KDH Jána Čarnogurskiego. Pisze on m.in.: „Połowa okresu nowoczesnych dziejów czeskich jest silnie naznaczona nurtem lewicowym, podczas, gdy w tym samym okresie na dzieje słowackie przemożny wpływ posiada nurt prawicowy. Jako znamienny przykład należy wskazać rok 1848. Po czeskiej stronie mamy powstanie czeskich studentów przeciwko austriackiemu cesarzowi, następnie publicystykę Karla Havlička-Borovskiego, zwycięstwo młodoczechów nad staroczechami, a od końca XIX wieku działalność T.G. Masaryka i jego zwolenników. W czasie I Republiki do tej linii nie należą co prawda wyniki wyborcze partii agrarnej, ale z drugiej strony działalność polityczna praskiego Hradu silnie z nią koresponduje. Zwieńczeniem tego procesu wkraczania Czech na drogę lewicowych przemian jest wyborcze zwycięstwo partii komunistycznej w roku 1946. Z kolei Słowacy w roku 1848 walczyli u boku cesarza przeciwko węgierskim rewolucjonistom, przeciwko Kossuthowi. W roku 1863 duchowni ewangeliccy i katoliccy założyli Macierz Słowacką, której sztandar wyszyty jest na znak sympatii do Rosji literami łacińskimi i cyrylicą. Do Rosji, którą wytrwale krytykował w tym samym czasie Karel Havliček-Borovský. Przed I wojną światową z tego nurtu wymykają się hlasiści (zob. II rozdział), ale należy przyznać, że Deklarację Martinską o przyłączeniu Słowacji do Czechosłowacji podpisało bodaj najbardziej konserwatywne zgromadzenie, jakie kiedykolwiek powstało w dziejach Słowacji. Główni przedstawiciele słowackiego życia narodowego tacy jak Matúš Dula, Andrej Hlinka, późniejszy biskup Ján Vojtaššák i inni nigdy nie próbowali zmienić porządku społecznego na drodze działań rewolucyjnych, co by było typowe dla działalności lewicowej. Milan Rastislav Štefánik zginął zbyt młodo, aby móc w pełni rozwinąć swoją działalność polityczną, lecz jego antybolszewickie poglądy, pochodzenie szlacheckie i stosunek do Beneša, sytuowały go zdecydowanie po prawej stronie sceny politycznej. Dalej prawicowy nurt w polityce słowackiej zaznacza się coraz wyraźniej: powstanie Słowackiej Partii Ludowej pod przywództwem Andreja Hlinki, w 1939 roku proklamowanie Państwa Słowackiego, a także przegrane przez komunistów na Słowacji wybory w 1946 roku”319. Reasumując, można powiedzieć, że z Czechami mają słowaccy politycy i publicyści poważniejszy problem aniżeli z Węgrami, o których można jednoznacznie orzec, że są „obcy” i „wrodzy”. Słowaccy nacjonaliści, bo to oni postanowili budować swoją pozycję polityczną, a także redefiniować słowacką tożsamość narodową na opozycji wobec Czechów, musieli najpierw zmierzyć się z opinią publiczną, która utrzymanie wspólnoty państwowej z Czechami uznawała za rzecz konieczną i oczywistą. Musieli zmierzyć się w debatach publicznych ze zwolennikami utrzymania jedności politycznej i często bardzo poważnymi argumentami przemawiającymi za niezrywaniem więzi z „bratnim narodem”. Jeśli miało powstać suwerenne państwo słowackie ― co najpóźniej na przełomie wiosny i lata 1992 roku było już prawie przesądzone, trzeba było zdefiniować słowackość w dostatecznie jasnej opozycji względem tego, co czeskie i..., może nawet przede wszystkim ― czechosłowackie. To zadanie zaś wymagało wprowadzenia do publicznej debaty wielu nowych, a najczęściej jednak zrewaloryzowanych stereotypów Czecha i „czeskiego charakteru”. Protesty zwolenników utrzymania federacji, dalszej współpracy z Czechami, były słabo słyszalne i coraz mniej przekonujące. Czesi na zaledwie kilka lat stali się negatywnym bohaterem słowackich dziejów, stanowiąc antytezę słowackiej tożsamości narodowej. W kolejnych latach istnienia Republiki Słowackiej negatywne stereotypy Czechów traciły na znaczeniu, coraz więcej uwagi zaczęto poświęcać temu, co łączy obydwa narody, zwłaszcza w sferze kultury. 317 318 319
F. Javorský, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. R. Hofbauer, Slovensko na križovatke. Články a prejavy 1997-1998, Bratislava 1998, s. 216-217. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 161-162.
413
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Czym zatem jest słowackość w kontraście z czeskością? Tak, jak w przypadku konfrontacji z Węgrami, słowacka tożsamość narodowa definiowana jest w kategoriach wiktymizmu, ofiary, niezawinionego cierpienia, które daje moralny mandat do upominania się o własne prawa. Ważnym elementem obrazu słowacko-czeskiego współżycia są niespełnione oczekiwania i zawiedzione nadzieje. Słowacy byli przecież cynicznie wykorzystywani przez Czechów, którzy ― co przyznaje wielu autorów, niekoniecznie o nacjonalistycznych poglądach ― Słowację uznawali za wychylone ku wschodowi historyczne terytorium czeskie, zaś samych Słowaków za cywilizacyjnie zapóźnionych Czechów. Nie jest to jednak taki sam wiktymizm jak w przypadku stosunków słowacko-węgierskich. Wiadomo bowiem, że część Słowaków wzięła aktywny udział w budowie wspólnego państwa, które uważała za własne osiągnięcie. Wprowadzenie do dyskursu politycznego negatywnych wyobrażeń o Czechach i sądów kwestionujących pozytywne dokonania państwa czechosłowackiego, oznaczało nie tyle konfrontację słowackoczeską, ile wewnątrzsłowacką. W debatach publicznych zaczynają pojawiać się rozmaite „etykiety” pozycjonujące strony konfliktu: „nacjonaliści”, „szowiniści”, „klerofaszyści” oraz „federaliści”, „czechosłowakiści”, „pomocnicy Hradu” itp. Obraz słowackiej tożsamości narodowej wyłaniający się z tego dyskursu jest niejednolity. Z jednej bowiem strony zauważamy, że istotnym i raczej pozytywnym jej aspektem jest ścisły związek z Czechami jako narodem pod wieloma względami (kulturowym, językowym, rodzinnym itp.) najbliższym Słowakom. To, co czeskie wydaje się być także po części doświadczeniem słowackim i odwrotnie: wyrażane jest przekonanie, że słowackość w pewnym stopniu kształtowała czeską tożsamość narodową. Z drugiej strony, czeskość i to wszystko, co kojarzone jest z Czechami lub Czechosłowacją, staje się przedmiotem działań zmierzających do wyłączenia tej części zbiorowej pamięci ze słowackiej tożsamości narodowej. Podkreśla się na ogół negatywne doświadczenia wyniesione ze współżycia z Czechami (należy zauważyć, że z negatywnych ocen czasem wyłącza się Morawian i Ślązaków). Te pozytywne, i owszem, miały miejsce, ale były przede wszystkim zasługą samych Słowaków. Antyczeska trauma ma stać się tutaj, przynajmniej na jakiś czas, jednym z fundamentów nowej słowackiej tożsamości. Kończąc rozdział poświęcony wizerunkom Węgrów (Węgier) i Czechów (Czech), i ich znaczeniu dla kształtowania słowackiej tożsamości narodowej w dyskursie politycznym, należy zauważyć niezwykle silny ładunek emocjonalny, pojawiający się w poszczególnych wypowiedziach. Nie można tutaj w żadnym wypadku mówić o jakiejś letniej, „leniwej” dyskusji na temat znaczenia obcych elementów narodowych dla słowackiej kondycji narodowej. Debata ma w wielu miejscach burzliwy przebieg, a dyskutanci nie stronią od inwektyw pod adresem swoich przeciwników ideologicznych ― innych Słowaków, Czechów, Węgrów. W większości wypowiedzi autorzy dla poparcia swoich racji uznają za stosowne przywołanie określonych wydarzeń i procesów historycznych, odpowiednio rzecz jasna zinterpretowanych. Historia i pamięć zbiorowa stają się przez to ważnym polem konfrontacji różnych wizji odnoszących się do kształtu narodowej tożsamości. Dystans w stosunku do Węgrów wydaje się być zdecydowanie większy, aniżeli ma to miejsce w stosunku do Czechów. Lektura poszczególnych wypowiedzi w ramach debat publicznych pozwala na postawienie tezy, że Czesi stanowią swego rodzaju „zło oswojone”, zainteresowane samym sobą, nie zwracające zbyt wielkiej uwagi na Słowaków i ich sprawy. Stąd też konieczne okazują się tak częste „wycieczki historyczne” mające udowodnić Słowakom grożące im z ich strony niebezpieczeństwo. Stopniowe wycofywanie się Czechów z ideologii czechosłowackiej, uznanie autonomii spraw słowackich, po części wynikające ze swoistego zniechęcenia, przyczyniały się do tego, że słowaccy nacjonaliści mogli odtrąbić zwycięstwo sprawy narodowej, ale jednocześnie musieli pogodzić się z utratą ważnego czynnika społecznej mobilizacji. Dotychczasowy wróg stawał się bowiem coraz bardziej odległy i abstrakcyjny. Coraz mniej było o nim słychać w doniesieniach medialnych. Dla nacjonalistów słowackich ― co gorsza ― odnotowywany od rozpadu Czecho-Słowacji stały wzrost sympatii Słowaków do Czechów, oznaczać musiał niewielkie szanse wykorzystania antyczeskich fobii w przyszłości. 414
Konstruowanie obrazu „innego” ― „obcego” – „wroga”
O ile „temat czeski” wydaje się być, najpóźniej w połowie lat 90. ub. wieku, wyeksploatowany, o tyle stosunek Słowaków do Węgrów oraz wszystkiego, co kojarzone może być z tym narodem, począwszy od X wieku, nadal pozostaje ważnym czynnikiem kształtującym słowacką tożsamość narodową. Siła oddziaływania czynnika węgierskiego na słowacki dyskurs tożsamościowy bynajmniej nie osłabła wraz z uzyskaniem przez Słowację niepodległości w 1993 roku. Przeciwnie, ten właśnie moment należy uznać za początek ostrej konfrontacji słowacko-węgierskiej, ale także wewnątrzsłowackiej. W tym drugim przypadku, podobnie jak miało to miejsce w odniesieniu do stosunków słowacko-czeskich, jednym z istotniejszych przejawów tej dyskusji było starcie dwóch odmiennych wizji narodu: etnicznej i obywatelskiej.
415
VII. Konstruowanie narodowego autoportretu
Logicznym następstwem odpowiedzi na pytanie „kim nie jesteśmy?” i zdefiniowania narodowego dystansu (distinctiveness) do innych grup narodowych (o czym była mowa w rozdziale poprzednim), jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie „kim jesteśmy?” sami dla siebie, bez nieustannego odwoływania się do opozycji względem innych narodów (sameness). Chodzi tutaj o pewien kanon treści, składających się na rodzaj „koncepcji-siebie”, który reprodukowany jest w świadomości kolejnych pokoleń. W ramach tego rozdziału przyjmuję rozróżnienie na tożsamość narodową ad intra jako ten rodzaj treści, który uznaje się za wyłącznie, specyficznie słowacki oraz tożsamość narodową ad extra jako to, co wspólne dla Słowaków i innych narodów, przez co słowackość nabiera cech uniwersalnych, wpisuje się w konkretne tożsamości ponadnarodowe. W ramach obydwu kategorii przyjmuję dodatkowe rozróżnienia, o których wspomnę w poszczególnych częściach niniejszego rozdziału.
1. Słowacka tożsamość narodowa ad intra
Analiza słowackiego dyskursu politycznego toczącego się w latach 1989-2004 pozwala na wskazanie kilku kluczowych „tematów” związanych bezpośrednio z tożsamością narodową. Są to wątki powtarzające się w debatach publicznych na tyle często, że można na tej podstawie orzec, iż stanowią one istotny element procesu tworzenia i odtwarzania słowackiej tożsamości narodowej. Zamierzam zaprezentować poszczególne wątki debaty tożsamościowej, jak również poddać je odpowiedniej analizie, zarówno w kontekście ich historycznych uwarunkowań, jak i współczesnych znaczeń oraz funkcji, jakie pełnią w procesie komunikacji publicznej. Analizując poszczególne „tematy”, odwołuję się do opisanego w rozdziale pierwszym modelu „pentagramu tożsamościowego” (genos, epos, etos, logos, topos), co ― jak sądzę ― pozwoli na uporządkowanie refleksji. W ramach wymienionych kategorii wymieniam i charakteryzuję najważniejsze wątki, które w całości lub w dużej mierze pozwalają się do nich zaklasyfikować. Nie wszystkie bowiem „tematy” w całości mieszczą się w obrębie wymienionych kategorii ― elementów pentagramu. Niecałkowita rozdzielność, o której pisałem w rozdziale piątym, bynajmniej nie dyskwalifikuje, w moim przekonaniu, tegoż modelu analitycznego.
1.1. Epos i genos: trudne pytania o narodowe dzieje i ich bohaterów Każda narodowa tożsamość zawiera w sobie powszechnie podzielane przez członków danej grupy narodowej przekonania o tym, co legło u podstaw wspólnoty oraz jakie wydarzenia na przestrzeni
Konstruowanie narodowego autoportretu
dziejów tworzyły tożsamość narodu. Istnieje silna potrzeba uczynienia określonych wydarzeń historycznych, na ogół silnie zideologizowanych i poddanych odpowiednim retuszom, swego rodzaju narodowym sanktuarium, fundamentem narodowej wspólnoty. We wcześniejszej części pracy wspomniałem o okolicznościach, w jakich Słowacja uzyskała niepodległość i przed jakimi wyzwaniami stanęły słowackie elity polityczne i kulturalne, a także samo społeczeństwo. Jednym z najpoważniejszych wyzwań stał się problem „uporządkowania” słowackiej pamięci zbiorowej, uwolnionej od wielu narzuconych przez komunistyczny reżim ideologicznych „klisz” i „matryc”. Zamierzam skoncentrować się przede wszystkim na tym zagadnieniu, uznając, że zasadniczy punkt ciężkości procesu tworzenia czy też odtwarzania narodowej tożsamości, spoczywa w uporczywie pojawiających się w dyskursie politycznym pytaniach o przeszłość: o korzenie, etnogenezę, o losy narodu na przestrzeni wieków, o bohaterów pozytywnych i negatywnych, o „ojców narodu” i jego „zdrajców”1. Odnosząc się do słowackiego eposu i genosu, należy zauważyć, że okres od wieku X do XIX stanowi „białą plamę” w słowackiej pamięci zbiorowej, którą w ostatnim czasie próbuje się zniwelować poprzez liczne próby „odzyskania” Uhorska, wskazania na konieczność uwzględnienia słowackiego wkładu w funkcjonowanie tego środkowoeuropejskiego mocarstwa, państwa wieloetnicznego, wieloreligijnego, wielojęzykowego. Dwa bieguny słowackiego eposu stanowią z jednej strony ― wyobrażenia o narodowym początku sięgające wczesnego średniowiecza, z drugiej ― kontrowersje związane z okresem II wojny światowej, dwoma wykluczającymi się eposami ― Państwa Słowackiego (19391945) i Słowackiego Powstania Narodowego (1944). Niezwykle trudno jest wypreparować z kategorii eposu ― genos. Dlatego też piszę o nim zasadniczo „przy okazji” refleksji nad słowackim eposem, przy czym na koniec staram się wskazać na te postaci, o których z różnych przyczyn nie wspomniałem wcześniej. 1.1.1. Narodowy początek Problem tzw. zarania dziejów narodowych nabiera na Słowacji szczególnej mocy u progu własnej państwowości, gdy staje się rzeczą konieczną zdefiniowanie narodu w odniesieniu do jakichś ram czasowych, wskazanie na tradycje państwowe lub wielowiekowe dążenie do posiadania własnego państwa. W wielu wypowiedziach polityków i publicystów słowackich pojawia się stwierdzenie, że państwo słowackie powstałe w 1993 roku ma wieńczyć wielowiekowy proces kulturalnej i politycznej emancypacji narodu słowackiego, niektórzy wspominają nawet o „tysiącletniej walce”. Dzień 1 stycznia 1993 r. ma otwierać całkowicie nowy etap w dziejach Słowacji i Słowaków. Tego typu tezom pojawiającym się często w słowackim dyskursie politycznym, nieodłącznie towarzyszyło pytanie o narodowy początek, o to kiedy Słowacy „wstąpili do historii”, zajęli swoje miejsce wśród narodów Europy. Dyskusja o początkach narodowej historii, o uformowaniu się narodu słowackiego w średniowieczu, stanowi niewątpliwie jeden z najistotniejszych i „gorących” tematów w dyskusji o słowackiej tożsamości narodowej. Charakterystyczną cechą tejże dyskusji jest fakt, że duża część polityków i publicystów biorących w niej udział nolens volens wciela się w rolę historyków, a nawet archeologów, antropologów i etno-
Słowacy są typowym narodem środkowoeuropejskim z niemal obsesyjnym zamiłowaniem do „narodowych pielgrzymek w przeszłość”. Wielu autorów zauważa tę wspólną cechę narodów środkowoeuropejskich, starając się jednocześnie zrozumieć przyczyny takiej postawy. Differencia specifica słowackiego dyskursu na temat przeszłości, na której fundowane są poszczególne wizje siebie „tu i teraz”, idee własnej narodowej tożsamości, polega na tym, że w odróżnieniu od swoich środkowoeuropejskich sąsiadów: Polaków, Czechów, Węgrów i Austriaków, Słowacy po raz pierwszy pod koniec XX wieku stają na progu własnej państwowości. Poza tym, w odróżnieniu od wymienionych narodów, Słowacy z przyczyn obiektywnych (brak własnej państwowości i nieuznawanie odrębności dziejów słowackich w Czechosłowacji) stosunkowo niedawno mieli możliwość podjęcia naukowych badań swojej przeszłości narodowej.
1
417
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
logów. Efekt takich uzurpacji jest łatwy do przewidzenia. W dyskursie pojawia się szereg pojęć mających przybliżyć nas do prawdy o narodowym początku, które jednak skutecznie ów obraz wydają się raczej zaciemniać, aniżeli dostarczać rzetelnych informacji na temat etnogenezy Słowaków. Zebrany materiał analityczny odnoszący się do problemu „narodowego początku” pozwala na wyodrębnienie czterech istotnych aspektów ― tematów. Po pierwsze ― obserwujemy spór o nazwę słowiańskiego plemienia czy też grupy plemion stanowiących genezę późniejszego narodu słowackiego. Po drugie ― uporczywie pojawia się pytanie o to, czy Słowacy stanowią „młody” czy „stary” naród, zaś odpowiedzi, które są udzielane, ewidentnie zależą od przyjmowanej definicji narodu jako takiego. Po trzecie ― uczestnicy dyskursu miejscami bardzo szczegółowo zajmują się problemem pierwszego państwa słowackiego. Wreszcie po czwarte ― istotną rolę w rekonstruowaniu „narodowego początku” odgrywa dyskusja nad znaczeniem dzieła religijnego i cywilizacyjnego świętych Cyryla i Metodego. Spór o nazwę słowiańskiego plemienia. Spór o nazwę słowiańskiego plemienia czy też grupy plemion słowiańskich, które można by uznać za początek narodu słowackiego jest zapowiedzią sporu o to, czy Słowacy są „starym” czy „młodym” narodem. Kim byli przodkowie Słowaków i czy mamy prawo w stosunku do nich używać niejako ex post nazwy „Słowacy”? Odpowiedź na to pytanie, jak się okazuje, nie jest łatwa i rodzi wiele kontrowersji. Analiza poszczególnych wypowiedzi pozwala wyodrębnić dwie, a nawet trzy grupy stanowisk. Jedni uznają konieczność posługiwania się nazwami, które dopiero „zapowiadają” powstanie narodu słowackiego, inni uważają, że stosowanie nazwy „Słowacy” w odniesieniu do historii IX-X wieku (lub nawet wcześniejszej) nie jest żadnym nadużyciem. Jeszcze inni, będący w zdecydowanej mniejszości, uważają, że trudno mówić o jakiejś szczególnej nazwie określającej przodków słowackich, która pozwalałaby o nich myśleć w kategoriach ukształtowanej i uznawanej za odrębną wspólnoty etnicznej. Przyjrzyjmy się argumentacji poszczególnych stron. W debatach publicznych odnoszących się do problemu narodowej prahistorii pojawiają się takie terminy jak: „starzy Słowacy” (starí Slováci), „Slovieni”, „Sloveni”, „Proto-Słowacy” (Protoslováci). Cytowane są wczesnośredniowieczne źródła łacińskie, w których pojęcia „Sclavi”, „Sclavus”, „Slavus”, „Slavi” rozszyfrowywane są jako „przodkowie Słowaków”, jako że używane są one dla określenia mieszkańców ziem dzisiejszej Słowacji2. Lektura przytłaczającej większości wypowiedzi na temat Wielkiej Morawy i jej znaczenia dla słowackiej tożsamości narodowej, pozwala postawić tezę o jej słowiańsko-slovienskosłowackim3 charakterze. Stosowanie, często wymiennie, przypadkowo lub celowo, wspomnianych trzech określeń sprawia, że jesteśmy świadkami jakiegoś „naturalnego”, płynnego przejścia od tożsamości słowiańskiej do słowackiej poprzez bliżej nieokreśloną „graniczną” tożsamość „slovienską”. W większości przypadków nazwę „Słowacy” rezerwuje się jednak dla późniejszego okresu, w którym istnienie ― względnie jednolitej, zdaniem poszczególnych autorów, grupy narodowej ― nie budzi większych wątpliwości. Wydaje się, że jest to stanowisko cieszące się największą popularnością. Część uczestników debaty na temat narodowej przeszłości nie widzi nic niestosownego w używaniu nazwy „Słowacy” (z pominięciem wcześniej wspomnianych nazw) dla określenia jednej z grup etnicznych zamieszkujących Europę Środkową w okolicach połowy pierwszego millenium. Przykładowo słowacki historyk emigracyjny Milan S. Ďurica uznaje za niepotrzebne, i w jakiejś mierze także szkodliwe posługiwanie się pojęciami, w jego mniemaniu, relatywizującymi narodowe korzenie, takimi jak Slovienie, starzy Słowacy itp4. M.S. Ďurica stwierdza wprost: „Żadne inne słowiańskie etnikum na tym terytorium ani w IX stuleciu, ani nigdy później nie istniało”. Stąd też uzasadnione i konieczne jest ― Zob. np. P. Brňák, SNR ― 1986-1990, 22 pp; V. Turčány, V okovách cyrilo-metodského dedičstva, LT 22. júla 1999, s. 4; J. Debnár, Kresťanská kultúra v nás, LT 14. maja 1993, s. 3; K. Habovštiaková, Cyrilo-metodské korene našej slovesnosti, LT 31. augusta 2000, s. 9; V. Turčány, Tabule s Proglasom, LT 1. júla 1994, s. 3. 3 Nazewnictwo to jest przedmiotem sporów ideologicznych, o których wspomina m.in. (zajmując swoje stanowisko w tej sprawie i opowiadając się za jednym z rozwiązań) Milan Ferko. M. Ferko, Rozdeľujúca minulosť, LT 12. marca 1998, s. 12-13. 4 M.S. Ďurica, Slovenský národ a jeho štátnosť, Bratislava 1990, s. 10. 2
418
Konstruowanie narodowego autoportretu
jego zdaniem ― zamienne używanie nazw Slovieni i Slováci (Słowacy), a nawet wyłączne posługiwanie się nazwą „Słowacy”5. Na pytanie kim byli i jaka była tożsamość mieszkańców Wielkiej Morawy, słowacki filozof i publicysta emigracyjny Štefan Polakovič (który nie rozróżnia jej wschodniej i zachodniej części), odpowiada słowami, w jakich przedstawili się posłowie księcia Rościsława cesarzowi bizantyńskiemu Michałowi III ― „My, Sloviene”. Polakovič stwierdza jednak, że „Sloviene” oznaczają zarówno Słowian, jak i Słowaków, i choć brzmi to nielogicznie ― jak sam zauważa ― to trzeba pamiętać, że „nie zawsze logika dominuje przy tworzeniu wyrazów językowych”. Nie ulega jednak, zdaniem wspomnianego autora wątpliwości, że w tym konkretnym przypadku chodzi o przodków dzisiejszych Słowaków. Polakovič dodaje przy tym, że „o słowackim charakterze Wielkiej Morawy są przekonani nie tylko słowaccy historycy i lingwiści, ale także polski slawista S. Slonski [chodzi o prof. Stanisława Słońskiego, 1879-1959, wybitnego polskiego językoznawcę i slawistę ― R.Z.] i chorwacki filolog V. Jagić [Vatroslav Jagić, 1838-1923 ― R.Z.]”6. Następnie Polakovič cytuje obydwu autorów: „Slonski pisze: ‘Mieszkańcy księstwa wielkomorawskiego byli Słowianami, których dzisiaj nazywamy Słowakami’. A Jagić: ‘(...) na starej Morawie, gdy przejmiemy, że sięgała ona aż po Dunaj, w IX stuleciu musiano mówić narzeczem, które jest identyczne z dzisiejszym językiem słowackim”7. W podobny sposób argumentuje pisarz i dramaturg Laco Zrubec. Jego zdaniem, dowodem na słowackość Księstwa Nitrzańskiego mają być słowa „księcia Rastislava, króla Świętopełka i książąt panońskich, Nitran Koceľ”, którzy w roku 862 wystosowali do cesarza bizantyńskiego Michała III list z prośbą „o przysłanie na nasze terytorium nauczycieli”. W tymże liście ― stwierdza Zrubec ― zwracają się oni do cesarza słowami „My sme Slovieni”, a więc ― zdaniem autora ― „nie Morawianie, Bohemi [Czesi ― R.Z.], ale Słowacy!”. Na koniec Zrubec dodaje: „Gdybyśmy sobie te fakty przyswoili, wielu musiało by z siebie zrzucić kaftan czechosłowakizmu”8. Za zdecydowanie odosobniony należy uznać głos słowackiego biologa i bioetyka Petera Sýkory. Pisze on, że „(...) nie istnieje specyficzny termin łaciński na określenie Słowaków”, podczas gdy sąsiednie narody mają swoje łacińskie imiona. Samo zamienne używanie terminów „Słowak” i „Słowianin” jest, jego zdaniem, dowodem na nieistnienie Słowaków jako samoświadomej grupy narodowej w wiekach średnich9. „To [świadomość narodowa ― R.Z.] przychodzi o wiele, wiele później ― stwierdza Sýkora. Przez stulecia istnieliśmy jako Uhrowie (Madziarzy) słowiańskiego pochodzenia, jako (...) UhroSłowacy, Hungaro-Slavi (termin, który tak rozczulał Bernoláka)”10. Stary czy młody naród?. Dyskusja o nazwie jest ― jak już wspomniałem ― jedynie wstępem do debaty o tym, jak stary jest naród słowacki. Wydaje się, że podział ról w tejże debacie jest stosunkowo prosty: z jednej strony ― mamy zwolenników tezy, że Słowacy stanowią stary, a nawet jeden z najstarszych narodów europejskich, z drugiej ― krytyków tego stanowiska, uznających naród słowacki za stosunkowo młody, za swego rodzaju beniaminka współczesnej Europy. Stary naród. Teza o starodawności narodu słowackiego, którą znajdujemy m.in. w tytule książki Starý národ, mladý štát (stary naród ― młode państwo) z podtytułem Prehľad slovenských dejín pre školy11 (Przegląd dziejów słowackich dla szkół) domaga się konkretnych liczb, dat, które wskazywałyby genezę narodu. Napotykamy tutaj na spore rozbieżności i różnice zdań, świadczące o arbitralności
Tamże, s. 12; tenże, Národná identita a jej historický profil v slovenskej skutočnosti, Cleup ― Padova 1989, s. 10. Š. Polakovič, Národ nie je štát. Na margo filozofie slovenských dejín, LT 15. augusta 1992, s. 12. Tamże. 8 L. Zrubec, Nie Veľkej Morave, LT 3. júla 1997, s. 13. Zob. także: M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, Starý národ, mladý štát. Prehľad slovenských dejín pre školy, Bratislava 1994, s. 14. 9 P. Sýkora, Úvod do mytológie slovenského národa, LT 7. marca 1992, s. 12. 10 Tamże, s. 13. 11 M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt. 5 6 7
419
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
przyjmowanych przesłanek narodowego początku. Część autorów wypowiadających się na temat obecności Słowaków lub ich przodków w Europie Środkowej, wskazuje na IV-V wiek12, inni na wiek VI („1500 lat egzystencji w łuku karpackim”)13, wiek VII („1400 lat egzystencji w łuku karpackim”)14, jeszcze inni ― jak np. Ivan Gašparovič na wiek VIII15. W każdym razie, nie budzi wątpliwości fakt, że ― jak powiada Gustáv Krajči z HZDS ― „na tej ziemi Słowianie żyli dawno przed nadejściem Madziarów, przyjęli chrześcijaństwo, żyli w sposób zorganizowany, o czym świadczy choćby Ewangeliarz Cividalský, gdzie są udokumentowane kontakty naszych książąt od Pribiny i Świętopełka, którzy odwiedzali papieża rzymskiego, kontaktowali się z Rzymem (...)”16. Historyk M.S. Ďurica, którego prace historyczne stanowią ważny punkt odniesienia dla zwolenników tezy o starodawności narodu słowackiego, zadając sobie pytanie „Kiedy rodzi się naród?” stwierdza, że w przeciwieństwie do aktu narodzenia jednostki, ustalenie dokładnej daty narodzin konkretnego, w tym także słowackiego narodu, jest bardzo trudne. W dużej mierze całe to przedsięwzięcie uzależnione jest od kosztownych badań ― pisze Ďurica, na które stać jedynie zamożne państwa. Jest to ― w jego przekonaniu ― jedna z podstawowych przyczyn, dla których tak mało wiemy o słowackich początkach. Ustalenie etnogenezy jest poza tym tylko pierwszym etapem na drodze do narodowej emancypacji, gdyż konieczne jest skuteczne zakomunikowanie tego faktu innym narodom oraz jego międzynarodowe uznanie. „Nie powinno zatem dziwić, że pierwsze próby systematycznego opracowania dziejów słowackich sięgają krótkiego okresu państwowej suwerenności z lat 1939-1945”17. Ubolewając nad tym, że na Słowacji niemożliwe było po II wojnie światowej rzetelne zbadanie słowackiej przeszłości, gdyż obowiązkowo Państwo Wielkomorawskie musiano określać mianem „państwowości czechosłowackiej”, Milan S. Ďurica podejmuje próbę samodzielnej analizy na podstawie „własnego studium średniowiecznych źródeł, a także analogii, istniejących między narodem słowackim a innymi narodami naszej kulturowej i geopolitycznej przestrzeni (...)”18. Historia Prasłowaków rozpoczyna się ― zdaniem Ďuricy, na początku VI wieku, kiedy to „polityczna i gospodarcza struktura” Prasłowaków umożliwiła im podjęcie zbrojnej akcji przeciwko Longobardom, choć autor stwierdza jednocześnie, że „zdecydowanie więcej wiemy na temat reakcji Prasłowaków na zagrożenie ze strony Awarów”19. Proces etnogenezy Słowaków został ukończony ― zdaniem M.S. Ďuricy ― wraz z przyjęciem przez Słowaków chrztu od św. św. Cyryla i Metodego. „Mamy tu zatem historycznie udokumentowany czas narodzin narodu słowackiego z taką chronologiczną dokładnością, jaką rzadko który inny naród może się C. Greguš, Slovensko. Dlhá cesta k suverenite, Bratislava 1991, s. 9; M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 10; M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 9. R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp; J. Podolák, Asimilácia Slovákov na južnom Slovensku, LT 2. apríla 1993, s. 13; A. Ruttkay, Deň Cyrila a Metoda a počiatky našich národných dejín, LT 16. júna 1995, s. 3; V. Plachá, J. Hlavicová, Devín a Veľká Morava, LT 16. júna 1995, s. 12. 14 A.M. Húska, SNR ― 1992-1994, 2 pp; B. Kunc, NRSR ― 1994-1998, 11 pp; M. Augustín, J. Handžárik, Vodenie za nos (Príspevok k takzvanej diskusii o ústane Slovenskej republiky), LT 1. febrúara 1992, s. 10. 15 W odpowiedzi na uwagi posła reprezentującego mniejszość węgierską Istvána Pásztora, który stwierdził, że trudno jest obecnie, po 1100 letniej historii współżycia słowacko-węgierskiego mówić o „czystych” Słowakach czy „czystych” Węgrach, Gašparovič stwierdza, że prawdą jest, że Słowacy i Węgrzy mieszkają razem od 1100 lat, ale prawdą jest też, że „Słowacy żyją tutaj o jakieś 100 lat dłużej”. I. Gašparovič, NRSR ― 1994-1998, 14 pp; Poseł R. Hofbauer poprawiłby Gašparoviča twierdząc, że nie sto, tylko pięćset lat, R. Hofbauer, NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Poseł Hofbauer wskazując na narodowy początek, przy okazji dyskusji o ustawie językowej, oferuje krótki kurs narodowej historii: „Ustawę o języku państwowym przyjmujemy 1500 lat po zasiedleniu terytorium położonego na południe od Tatr. Przyjmujemy ją 1000 lat od czasu istnienia naszego pierwszego tworu państwowego ― Rzeszy Wielkomorawskiej. Przyjmujemy ją więcej niż 300 lat po definitywnym wygnaniu wojsk tureckich z Europy Środkowej, 77 lat po rozpadzie więzienia narodów ― Monarchii Austro-Węgierskiej, 57 lat po uzyskaniu autonomii w ramach Republiki Czechosłowackiej i ówczesnym odłupieniu południowej Słowacji przez horthy’owskie Węgry, więcej niż 56 lat po dramatycznym powstaniu naszego państwa w przeddzień kataklizmu II wojny światowej, 27 lat po federalizacji Czechosłowacji, 6 lat po upadku bloku komunistycznego, 3 lata po ogłoszeniu niepodległości i ukonstytuowaniu trzeciego [!!! ― R.Z.] niepodległego państwa”. R. Hofbauer, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. 16 G. Krajči, NRSR ― 1998-2002, 2 pp. 17 M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 7-8. 18 Tamże, s. 8. 19 Tamże, s. 9. 12
13
420
Konstruowanie narodowego autoportretu
pochwalić” ― pisze Ďurica i konstatuje, że Słowacy jako pierwsze plemię słowiańskie „zarejestrowali się w historii pod własnym imieniem”20. Analiza słowackich dążeń państwowotwórczych począwszy od Samona, a skończywszy na Wielkiej Morawie, pozwala ponadto M.S. Ďuricy na postawienie tezy o tym, że słowacka państwowość jest „najstarszą w całej Europie Środkowej”21. Tezy Ďuricy współbrzmią ze wspomnianą wcześniej publikacją, która już w tytule stawia tezę o starodawnym charakterze narodu słowackiego. Jej autorzy konsekwentnie słowakizują historię Słowian naddunajskich począwszy od IV wieku. Ich zdaniem, w IX wieku już bez wątpienia mamy do czynienia z narodem słowackim, gdyż wówczas wybucha „pierwsze słowackie powstanie” pod wodzą księcia Sławomira przeciwko Frankom22. O tym, że naród słowacki jest „starym” narodem przekonany jest emigracyjny filozof i publicysta Štefan Polakovič. Swój artykuł napisany na emigracji w Argentynie, a zamieszczony na łamach LT, wspomniany autor kończy następującym zdaniem: „Jesteśmy tak samo starzy, o ile nawet nie starsi, od licznych narodów europejskich; jedynie zapomnieliśmy o tym poinformować Europę”23. Przyczyna, dla której Słowacy są nierozpoznawalni jako stary naród nie leży ― zdaniem Polakoviča ― po stronie słowackiej, w każdym razie nie tutaj szukać należy przyczyn takiego stanu rzeczy, albowiem „jest to jedna z konsekwencji żelaznej kurtyny oraz czeskiej polityki”24. Słowacki pisarz, publicysta i historyk Imrich Kružliak także ubolewa nad faktem, że historyczność narodu słowackiego nie dla wszystkich jest oczywista: „Dla siebie jesteśmy starym historycznym narodem w Europie, ale dla wielkiego świata jesteśmy tylko małym państwem, który dzięki Štefánikowi, a w nowszych czasach ― Dubčekowi oraz niektórym godnym uwagi sukcesom sportowym, przedostaje się do światowej opinii publicznej”25. Teza o starodawności narodu słowackiego wielokrotnie pojawia się w analizowanym dyskursie przede wszystkim przy okazji wypowiedzi na temat znaczenia Wielkiej Morawy i misji świętych Cyryla i Metodego dla słowackiej tożsamości narodowej. Zanim jednak bliżej przyjrzymy się tym jakże istotnym „tematom” obecnym w słowackim dyskursie politycznym, przywołajmy argumentację tych, dla których naród słowacki jest jednym z najmłodszych narodów Europy. Młody naród. Pisarz i poeta Roman Bednár (prawdziwe imię i nazwisko: Roman Podolský) w artykule pt. Čo znamená byť Slovákom? (Co znaczy być Słowakiem?) odnosząc się do licznych prób „słowakizowania” wczesnego średniowiecza, pisze na łamach KŽ: „Dlaczego mamy tak słabą samoświadomość, że chętnie wierzymy niektórym słowackim historykom z Zachodu, że jesteśmy narodem starszym od narodu czeskiego? Jako dalszą konsekwencję takich poglądów możemy oczekiwać przemianowania państwa Świętopełka na Rzeszę Wielkosłowacką. Jeśli nasza wspólna i osobista samoświadomość miała by opierać się na tego typu filarach, w rzeczywistości nie będziemy mieć jej nigdy”. Następnie zauważa, że naród słowacki nie formował się wokół jakichś wyrazistych postaci średniowiecznych, przez co pozostał praktycznie niezauważony26. Publicysta, literaturoznawca i współzałożyciel VPN Peter Zajac wyśmiewa się z „sutych historycznych poradników”, w których „stworzono Starosłowaków z frankijskiego kupca Samo, morawskiego księcia Świętopełka i średniowiecznego uhorskiego magnata Csáky’ego”. Zajac, przestrzegając przed narodową megalomanią, komentuje tego typu inicjatywy na rzecz poznania narodowej przeszłości w następujący sposób: „Wielki naród może zagrozić mniejszym, mały ― jedynie samemu sobie”27. Sztuczne unaradawianie historii kojarzy się Peterowi
20 21 22 23 24 25 26 27
Tamże, s. 4, 22; M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 10. Tamże, s. 13-14. M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 26. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12. Tamże, s. 13. I. Kružliak, Trianon a Európska únia, LT 15. júna 2000, s. 1. R. Bednár, Čo znamená byť Slovákom?, KŽ 28. novembra 1990, s. 1. P. Zajac, Krajina bez sna, Bratislava 2004, s. 222.
421
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Zajacowi z okresem Państwa Słowackiego (1939-1945), w którym retoryka narodowa współbrzmiała z hasłami nienawiści przeciwko: „liberałom, żydobolszewikom, zdrajcom narodu”. Jego zdaniem, gramatykę, lecz nie nomenklaturę przejęli następnie od nacjonalistów ― komuniści, walczący z „imperialistami, balonami nienawiści i stonkami ziemniaczanymi”28. Historyk, politolog i filozof Milan Zemko z nieskrywaną ironią również zauważa, że „w ostatnich latach słowaccy historycy rozpoczęli swoiste zaludnianie naszych narodowych dziejów ― zaczęli słowakizować nazwiska uhorskich historycznych rodów”. Przerabianie węgierskich nazwisk na nazwiska brzmiące po słowacku stanowi swoistą próbę „odzyskania” własnej historii, wypreparowania z wielonarodowego Uhorska tego, co oryginalnie słowackie. Głównym celem takich przedsięwzięć jest dowiedzenie sobie i światu, że Słowacy nie są narodem młodym, a do tego typowo plebejskim, ale mają także swoje średniowiecze, swoją szlachtę, magnatów i mieszczaństwo. Zdaniem Milana Zemko, tego typu „zaklinanie historii” dowodzi jednak raczej słowackiego kompleksu niższości i poczucia mniejszej wartości, aniżeli cywilizacyjnej dojrzałości29. Cytowany autor wprost krytykuje mit 1000-letniej walki o państwo słowackie: „Znaczącym przykładem współczesnej mitologizacji procesu słowackiego rozwoju narodowego jest stwierdzenie o wielowiekowych zmaganiach o byt narodowy i własne państwo, w tym także odwoływanie się do historycznego dziedzictwa Wielkiej Morawy w powiązaniu ze słowacką państwowością (...) Dotychczasowe badania historyczne nie potwierdzają istnienia wielowiekowej walki o własne państwo słowackie, dlatego że o narodowej walce politycznej można mówić dopiero (...) od połowy XIX wieku (...)”30. W opinii Milana Zemko „Wywoływanie wyobrażeń o wielowiekowej walce Słowaków o własne państwo” należy uznać za „ahistoryczne i istotnie przeszkadzające” w rzeczywistym rozwoju narodowej tożsamości31. Z tezą o starodawności Słowaków polemizuje również słowacki archeolog Eduard Krekovič, który stwierdza, że jeśli przyjąć, że 1500 temu na terytorium Słowacji żyli Słowacy, to „(...) z tej perspektywy, Włosi mogliby o sobie mówić, że są Rzymianami, a Francuzi nazywać się Celtami itd.”. Słowacy, którzy skąd inąd chętnie odwołują się także do starożytnych Celtów ― pisze Eduard Krekovič ― zapominają niestety, że „(...) bezpośrednimi przedsłowiańskimi przodkami [Słowaków ― R.Z.] byli jednak Germanie. W południowo-zachodniej Słowacji germańscy Kwadowie zasymilowali pozostałości Celtów i żyli tam przez prawie 500 lat”. Fakt ten jednak jest w dyskusji o narodowym rodowodzie pomijany, gdyż Germanie „nie są tak sympatyczni jak Celtowie”32. Jeśli zatem „Germanów nie możemy utożsamiać z dzisiejszymi Niemcami, to i starych Słowian nie możemy uważać za Słowaków” ― uważa Eduard Krekovič. Polemizując z tymi, którzy już w wieku V, VI lub VII doszukują się „starych Słowaków”, „Slovienów”, „Proto-Słowaków”, „Prasłowaków” lub wręcz narodzin narodu słowackiego, Eduard Krekovič stwierdza, że jeszcze w IX wieku Słowacy „nie są wspominani w źródłach pisanych”, gdyż „prawdopodobnie tworzyli jeszcze wówczas jedną etniczną całość z Morawianami”. Przodkowie Słowaków, i owszem już wówczas istnieli, ale „nie mieli słowackiej tożsamości, nie czuli się Słowakami”33. Od kiedy zatem możemy mówić o istnieniu narodu słowackiego? Większość autorów odrzucających tezę o tysiącletnim narodzie słowackim, wskazuje na wiek XIX (niektórzy podają wcześniejszy okres, ale w każdym przypadku mowa jest o czasach nowożytnych), sugerując jednocześnie zamianę słowa „odrodzenie” na „narodzenie” w odniesieniu do powszechnie przyjętego pojęcia „słowackiego odrodzenia narodowego”. Peter Sýkora przypuszcza frontalny atak na niekwestionowane powszechnie na
Tamże, s. 223. M. Zemko, Slovensko ― krajina v medzičase. Výber zo štúdií a článkov, Bratislava 2002, s. 53. Tamże, s. 77. 31 Tamże, s. 78. 32 E. Krekovič, Kto sme a odkedy sme tu?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 21. 33 E. Krekovič, art. cyt., s. 22. 28 29 30
422
Konstruowanie narodowego autoportretu
Słowacji znaczenie słowackiego odrodzenia narodowego jako okres „narodowego przebudzenia”. Stwierdza, że „w przeciwieństwie do Polaków, Węgrów i Czechów, Słowacy nie narodzili się ‘ponownie’ w XIX wieku, oni w XIX wieku urodzili się po raz pierwszy. Słowacy są zwyczajnie w Europie Środkowej ‘narodowym Beniaminkiem’”. Dodaje, że „Słowackie odrodzenie narodowe, termin używany analogicznie do czeskiego odrodzenia narodowego jest zwykłym nieporozumieniem”34. Tego samego zdania jest znany słowacki publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč, który zadaje retoryczne pytanie: „Co tu się miało odradzać? Liturgiczny język staroslovienski i chwała Rzeszy Świętopełka? Albo wszelkie fragmenty lokalnej mowy? Nasza historiografia przejęła modele odpowiadające innym narodom ― na przykład mickiewiczowski litewsko-polski, niemiecki postnapoleoński, a głównie przykład czeski: wszędzie tam chodzi o rzeczywiste odrodzenie, o ożywienie narodowej przeszłości, piśmiennictwa, sztuki, kultury i polityki. U nas, nie od końca XVIII wieku, ale od połowy wieku XVII chodzi o powolny, ledwo zauważalny (...), ale przecież nieprzerwany i wytrwały proces narodzin nowoczesnego narodu. Nie mogliśmy się odradzać: musieliśmy się narodzić”35. Podobnie jak Sýkora, Mináč zauważa, że w tej sytuacji koniecznością stało się „wynajdywanie historii”, tworzenie pamięci użytecznej, bez której tworzenie narodu nie mogło się obejść36. Słowacy są narodem „niehistorycznym” ― twierdzi Milan Zemko. Przyczyną nie jest jednak ― jego zdaniem ― brak własnych królów czy też przynajmniej jakiejś formy autonomii w przeszłości. Są to bowiem tylko symbole, za którymi skrywa się „złożony system stosunków ekonomicznych, politycznych, kulturalnych itp.”37 Dlatego też o narodzie słowackim można ― w opinii autora, którego głos współbrzmi w tym miejscu z tezą Sýkory i Mináča ― zasadnie mówić dopiero od czasu XIX-wiecznego „odrodzenia”. Zemko krytykuje jednak tezę V. Mináča dowodzącego, że dzieje Słowaków są dziejami pracy. Jego zdaniem jest to „pusta abstrakcja”. „Na darmo chętnie powtarzamy, że słowaccy murarze zbudowali Wiedeń i Budapeszt, oba miasta nie staną się tym sposobem ani trochę słowackimi (...)” ― pisze Zemko38. W dyskusji nad „metryką narodzin” narodu słowackiego, widoczne są trzy istotne kwestie, których rozstrzygnięcie prowadzi autorów do wniosków zgoła odmiennych od tych, które stają się udziałem cytowanych wcześniej zwolenników starodawności narodu słowackiego. Po pierwsze, zadają oni sobie pytanie o to, czy lud jest narodem, a jeśli nie, to jaka relacja wiąże ze sobą obydwie te rzeczywistości społeczne. Po drugie ― jakie znaczenie dla konstytucji narodu ma samoświadomość odrębności etnicznej i po trzecie ― czy istnienie własnego państwa stanowi warunek konieczny zaistnienia narodu. Czy lud to naród? Autorzy lansujący tezę o XIX-wiecznej genezie narodu słowackiego bardzo wyraźnie stoją na stanowisku nieutożsamiania ludu i narodu. Naród ― ich zdaniem ― stanowi pewną zorganizowaną politycznie wspólnotę, której członkowie mają świadomość bycia częścią tejże wspólnoty ze wszystkimi tego konsekwencjami w postaci praw i obowiązków. Lud stanowi zatem tylko swego rodzaju materiał, z którego mogą w określonych okolicznościach historycznych powstawać narody. Peter Sýkora w artykule pt. Úvod do mytológie slovenského národa (Wprowadzenie do mitologii narodu słowackiego) stwierdza: „Wszyscy jesteśmy równie starzy jako lud, ale nie jesteśmy równako starzy jako naród, jako członkowie określonego narodu, a to po prostu dlatego, że lud był tutaj od zawsze, za to narody wchodziły i schodziły z areny historii, dlatego że narody powstają i zanikają, lud pozostaje. Dlatego historie narodów nie mogą być z zasady dziejami plebejskimi. Naród jest jak gotycka katedra. Nie jest kupą kamienia, ale tym, co tej masie nadaje kształt, formę. Kamień istniał przed goty-
34 35 36 37 38
P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 14. marca 1992, s. 12. V. Mináč, Odkiaľ a kam, Slováci?, LT 12. decembra 1992, s. 10. Tamże, s. 10. M. Zemko, dz. cyt., s. 22. Tamże.
423
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
kiem i po nim”39. Peter Sýkora stawia tezę, że jednym z najsilniejszych i najbardziej szkodliwych mitów słowackich jest wyobrażenie narodu słowackiego w kategoriach „tysiącletniej pszczoły”, narodu, należącego do najstarszych w Europie40. Jest to często odtwarzana alegoria słowackiego ludu, zaczerpnięta z powieści Petera Jaroša o tym samym tytule (wydanej w 1979 roku)41. Prosty lud słowacki jest tutaj przedstawiany jako depozytariusz narodowych świętości i wartości, który wbrew absencji politycznych instytucji podtrzymujących świadomość narodową, przechowuje zbiorową pamięć narodu i krzewi wolę samostanowienia42. Peter Zajac zauważa, że „mit tysiącletniej pszczoły” stał się swego rodzaju kładką, po której słowaccy marksiści przeszli na pozycje neonacjonalizmu. Wskazuje on na postać Vladimíra Mináča, który w myśl ideologii marksistowskiej historię Słowacji utożsamiał z historią pracy43. Historyczność i plebejskość nie wykluczają się nawzajem ― pisze z kolei Milan Zemko, wprowadzając własne, odbiegające od powszechnie przyjętego, rozumienie „historyczności”. W zasadzie wszystkie narody są ― jego zdaniem ― plebejskie, sam plebs jest zaś bytem historycznym. Był od zawsze. Tyle tylko, że raz stanowił „masę, którą zarządzano”, innym razem „dynamiczną siłę” determinującą rozwój danej jednostki politycznej. W przypadku Słowacji mamy do czynienia raczej z pierwszym przypadkiem. Zemko zauważa przy tym, że „niehistoryczność” Słowacji po 1918 roku stała się wygodnym argumentem dla strony czeskiej i usprawiedliwieniem protekcjonalnego stosunku do „niehistorycznych” Słowaków („historické krajiny a Slovensko”)44. Słowacka samoświadomość narodowa? Kluczowym zagadnieniem towarzyszącym ustalaniu okresu pojawienia się narodu słowackiego jest problem narodowej samoświadomości, powszechnie deklarowanego poczucia odrębności etnicznej. Peter Sýkora odnosząc się do tego problemu, stwierdza, że „istnieliśmy przez stulecia tylko jako słowiańskie etnikum czy, może bardziej precyzyjnie, jako liczne słowiańskie etnika rozrzucone po północnym Uhorsku. Jest prawdopodobne, że całe średniowiecze owe etnika istniały bez świadomości wzajemnej przynależności. Dopiero zewnętrzny, obcy element, z którym zawsze wiąże się całościowy ogląd, który ignoruje wewnętrzne zróżnicowanie, zaczyna myślowo jednoczyć północnouhorskich Słowian w ramach jednej całości ― ‘Totów’”45. Sýkora stawia tezę, że „Słowaków stworzyli Węgrzy”, tak jak ― nawiązując do myśli jednego francuskiego liberała ― Żydów stworzył antysemityzm. Paradoksem historii jest to, że Słowacy prawdopodobnie nie zaistnieliby politycznie i kulturowo jako odrębny naród, gdyby nie madziaryzacja. Narodowa samoświadomość nie powstaje w wyniku jakiejś wewnętrznej mobilizacji, oderwanej od węgierskiego zagrożenia. Zdaniem Sýkory, którego artykuł wywołał sporo kontrowersji na łamach LT, słowacka samoświadomość narodowa rodząca się w wieku XIX nie daje jeszcze podstaw do mówienia o Słowakach jako o samodzielnym i dojrzałym narodzie46. Podobną opinię prezentuje Eduard Krekovič. Jeśli komukolwiek przypisywać zasługę powstania narodu słowackiego, a ściślej „przemiany Morawian [ich wschodniej części, która znalazła się w granicach Uhorska ― R.Z.] na Słowaków”, to muszą to być Madziarzy, którzy ― zdaniem autora ― stanowili wyraźny etniczny kontrapunkt pozwalający na uświadomienie sobie swojej odmienności47. Dlatego też, pisze Ján Steinhübel (słowacki historyk z Instututu Historii Słowackiej Akademii Nauk), „narodziny Słowaków były (...) procesem długookresowym i trudno znaleźć jakąś wyraźną cezurę historyczną czy ograniczenie czasowe”48.
39 40 41 42 43 44 45 46 47 48
P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 7. marca 1992, s. 12. Tamże. P. Jaroš, Tysiącletnia pszczoła, tłum. A. Czcibor-Piotrowski, J. Waczków, Wyd. „Śląsk”, Katowice 1986. P. Koprda, Suverenita ľudu a národnej kultúry, LT 8. marca 1991, s. 11. P. Zajac, dz. cyt., s. 182. M. Zemko, dz. cyt., s. 60-61. P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 7. marca 1992, s. 13. Tamże. E. Krekovič, art. cyt., s. 23. J. Steinhübel, Odkedy môžeme hovoriť o Slovensku a Slovákoch, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 26.
424
Konstruowanie narodowego autoportretu
Naród i państwo. Kolejny ważny element warunkujący istnienie narodu stanowi własne państwo lub jakaś forma politycznej lub kulturalnej autonomii. Ta teza w odniesieniu do narodu słowackiego nie cieszy się już jednak tak dużym poparciem, jak teza o niezbędności samoświadomości narodowej jako warunku sine qua non istnienia narodu. Niemniej w debacie na temat początków narodu słowackiego znaleźć można wypowiedzi, w których autorzy istnienie własnej państwowości czynią warunkiem niezbędnym do zaistnienia narodu. Stanowią one swego rodzaju, jak sądzę, świadomą prowokację, zmuszającą do zajęcia jakiegoś stanowiska w kwestii słowackiej tożsamości narodowej. Przykładem może być cytowany już tekst Petera Sýkory, w którym autor pisze m.in.: „Nie mogliśmy powstać jako naród w okresie, gdy o powstawaniu narodów decydowała wyłącznie zasada królewska (královský princip)”. Autor przypomina, że każdy naród ma swojego „demiurga, a precyzyjniej ― swoich demiurgów”. Podejmując polemikę ze zwolennikami organicystycznej koncepcji narodu, Sýkora stwierdza, że naród „nie powstaje spontanicznie w jakimś procesie samoistnej krystalizacji na bazie ― i tutaj do głosu dochodzi P. Sýkora w roli biologa ― macierzystego roztworu etnicznego. Jeśli już dochodzi do krystalizacji, to krystalizuje się on wokół określonego centrum, a tym centrum zawsze były konkretne osoby”. Sýkora ignoruje przy tym zapewnienia swoich adwersarzy o istnieniu państwa słowackiego w postaci Wielkiej Morawy, o istnieniu monarchów, wokół których miał się krystalizować naród słowacki. Uznaje on ich tezy ― zgodnie z tytułem swojego artykułu ― za mitotwórcze49. Z drugiej strony, Sýkora pisze, że „Jest w zwyczaju mówić o naszym narodowym kompleksie niższości. Zdecydowanie nie jesteśmy jedynym narodem, który cierpi na kompleksy, tyle tylko, że nasz kompleks dotyka bezpośrednio tego, co dla narodu najbardziej fundamentalne ― naszej tożsamości narodowej”. Źródłem kompleksu niższości jest ― zdaniem Petera Sýkory ― powszechne przekonanie o nieposiadaniu własnej historii. Jądrem tego kompleksu jest fakt, że „nie mieliśmy własnych królów”. Autor cytuje V. Mináča, który pisze, że „jeśli historia jest tożsama z dziejami władców (...) to nie mamy historii”. Stając wobec takiej tezy, Sýkora apeluje: „Jeśli chcemy zrozumieć samych siebie, jeśli chcemy pozbyć się swojego narodowego kompleksu, musimy się przede wszystkim zmierzyć z archetypami naszej narodowej nieświadomości, w szczególności zaś z archetypem króla”50. Podstawą tych spostrzeżeń są obserwacje autora, który na początku lat 90. ub. wieku zauważa na Słowacji coś w rodzaju „monarchistycznego przewrotu”. Sýkora pisze, że „Ludzie z całej Słowacji przyznają się do ‘szlacheckich’ tytułów, nie zabrakło pomysłu wyboru króla słowackiego”51. Istotnym elementem mitu o 1000-letnich dziejach narodu słowackiego jest, zdaniem cytowanego autora, przywoływanie obrazu „pierwszego króla słowackiego”, którym jest „(...) albo frankijski kupiec Samo, albo nitrański książę Pribina, albo wielkomorawski władca Świętopełk”52. Od nich, pisze z sarkazmem Sýkora, wywodzić ma się narodowa historia, która „przez dziesięć stuleci była ukryta niczym podziemna rzeka, która od czasu do czasu wypływała na powierzchnię, już to w osobie uhorskiego magnata Matúša Čáka z Trenczyna, w postaci wodza Thököliego (tót király), już to w osobie Józefa Tisy, który był ‘prezydentem Republiki Słowackiej i następcą Świętopełka’”53. Sýkora krytykuje słowackich historyków oraz innych dorywczo parających się analizą dziejów (choć sam jest z wykształcenia biologiem, do czego się zresztą w artykule przyznaje!), za to, że z kategorii narodu uczynili pojęcie-gumę, które można dowolnie formować według politycznych zapotrzebowań. Przyjmując pogląd, że narodowość definiuje się przede wszystkim w odniesieniu do kategorii państwowoprawnych, Sýkora stwierdza, że mówienie o Słowakach w odniesieniu do średniowiecza nie ma sensu. Należy jednak zauważyć, że czym innym jest tutaj uznanie się za naród P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 14. marca 1992, s. 12. Tamże. Tamże. 52 „Uznawanie Pribiny za ‘słowackiego’ możnowładcę jest z perspektywy historycznej opinią nieprecyzyjną. W IX wieku mieszkańcy dzisiejszej Słowacji nie posiadali jakiejś wspólnej tożsamości ani poczucia współprzynależności”. V. Turčan, Pribina a Svätopluk ― slovenskí veľmoži?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 31. 53 P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 7. marca 1992, s. 12. 49 50 51
425
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
przez członków danej wspólnoty etnicznej, co przecież dokonało się najpóźniej w XIX wieku, wówczas gdy Słowacy nie posiadali jeszcze swojego państwa, czym innym ― i na to uwagę zwraca Sýkora ― jest uznanie tego faktu przez inne narody, które decydują się na przyjęcie nowopowstałego narodu do ekskluzywnego klubu narodów świata54. Co w związku z tym, że jesteśmy młodym narodem? Stwierdzenie, że Słowacy są młodym narodem nie musi oznaczać przyznania się do jakiejś formy upośledzenia czy też uznania swojego nierównoprawnego statusu. Przeciwnie, młodość ma swoje przywileje. „Jesteśmy młodym narodem” ― pisze Peter Sýkora, przytaczając następnie słowa Vladimíra Mináča: „Jesteśmy tak młodzi, że fizycznie możemy dotykać własnych narodzin”55. Sýkora stwierdza: „Możliwe, że jesteśmy jednym z najmłodszych narodów Europy, otoczonym przez narody o wiele starsze”56. Apeluje następnie o to, by rozważyć, czy właśnie w tym napięciu między starożytnością Europy a „naszą narodową młodością”, nie rodzi się dla Słowaków niepowtarzalna szansa wniesienia do kultury europejskiej niepowtarzalnego wkładu. Nie ma sensu robić z siebie starszego, niż się w rzeczywistości jest. Należy przyjąć, że słowacka historia istnieje realnie, ale nie jako historia 1000-letnia, lecz jako historia trwająca zaledwie półtorej wieku. Zdaniem Sýkory dopiero uznanie tego faktu i odrzucenie mitów o słowackiej starożytności, pozwoli Słowakom zbudować trwałą i nowoczesną tożsamość narodową57. „Jesteśmy narodem, który wolniej dojrzewał w procesie historycznym” ― pisze na łamach swojej książki Vladimír Mečiar. „Tym szybszy jednak może być nasz wstęp do przyszłości”. Były premier w 2000 roku stwierdza, że na Zachodzie poszczególne narody nie odczuwają potrzeby zajmowania się własną historią, która jest dla nich poniekąd dość oczywista. Słowacy natomiast dopiero teraz mają możliwość zapoznania się ze swoją historią i czynią to, choć przedsięwzięcie to jest obarczone ryzykiem głębokich podziałów. Zdaniem Mečiara ― młodość może być atutem, jeśli zostanie odpowiednio wykorzystana58. Milan Zemko apeluje o zrezygnowanie z prób upiększania własnej historii, o zaprzestanie kreowania kolejnych mitów mających podtrzymywać na duchu i umacniać wspólnotę narodową. Zauważa on, że „jedną z charakterystycznych cech dojrzałego i suwerennego, nowoczesnego narodu jest to, że nie musi on udowadniać i bronić przed innymi narodami, a zwłaszcza przed samym sobą swojej przeszłości, ani swojej współczesności ― po prostu swojej egzystencji. (...) Taki naród nie potrzebuje spisywać wszystkich swoich pochwał i obron; zamiast papierowych pochwał, sławią go rzeczywiste dzieła i czyny (...). Nie musi szukać pocieszenia i upewnienia się w dalekiej historycznej, a nawet legendarnej przeszłości. Dlatego też pochwały i obrony, poparte raczej uczuciowym zaangażowaniem ich twórców aniżeli rzeczywistymi wydarzeniami, nie dominują w jego duchowym, wreszcie także materialnym arsenale”59. W dalszej części swojego eseju zatytułowanego Drevenice ― naše hrady (Drewniane chaty ― nasze zamki), napisanego w 1968 roku, ale „reaktywowanego” na użytek dyskursu politycznego po upadku komunizmu, Milan Zemko pisze: „Można powiedzieć, że historyczna i narodowa świadomość (...) rośnie i wzmacnia się (...) właśnie dzięki bezkompromisowej krytyce narodowych legend i pseudohistorycznego podrasowywania własnego wizerunku”60. Spór o pierwsze państwo słowackie. Państwo Samona, Księstwo Nitrzańskie (państwo Pribiny), ale nade wszystko Wielka Morawa stanowią symbole pamięci historycznej, silnie akcentowane w słowackim dyskursie politycznym. Są wspominane przy różnych okazjach: w debacie na temat symboliki państwowej, w debacie konstytucyjnej, w debacie odnośnie do języka państwowego, w debacie na
54 55 56 57 58 59 60
Tamże. P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 14. marca 1992, s. 13. Tamże. Tamże. V. Mečiar, Ľ. Šajdová, Slovenské tabu, Bratislava 2000, s. 100. M. Zemko, dz. cyt., s. 18. Tamże, s. 19.
426
Konstruowanie narodowego autoportretu
temat statusu mniejszości węgierskiej, w debacie na temat publikacji Pála Csákiego dotyczącej losu Węgrów w Europie Środkowej. Bezsprzeczne historyczne fakty urastają do rangi symboli narodowej suwerenności i dowodu na starodawność narodu słowackiego. Słowaccy nacjonaliści oraz zwolennicy etnicznej koncepcji narodu czynią z nich bardzo często oręż do walki z Węgrami i Czechami. Tradycja wielkomorawska jest im na ogół potrzebna do tego, by zakwestionować lub zrelatywizować tradycję „świętostefańską”, „świętowojciechową” i „świętowacławską”. Wspomniane twory państwowe stają się w ich wypowiedziach pomnikami pierwszej słowackiej państwowości, ostatecznym i niezbitym dowodem na to, że Słowacy w średniowieczu istnieli, posiadali własne państwo i swoich królów. Można odnieść wrażenie, że zwłaszcza idea Wielkiej Morawy jest dla nich „miejscem ucieczki” przed 1000-letnią niewolą w Uhorsku. Wielka Morawa pełni funkcje pocieszycielskie, albowiem w opinii większości reprezentantów tego nurtu i sposobu myślenia o słowackiej historii, po jej upadku, do czasu powstania Republiki Słowackiej, trudno szukać jakiegoś oparcia. Tylko w niektórych przypadkach udaje się uczynić dzieje Uhorska i Czechosłowacji, przynajmniej po części własnymi. Jest to raczej okres walki o swoje prawa lub też okres „narodowego uśpienia”, z którego Słowacy budzą się w połowie XIX wieku z przypisywaną im przez współczesnych uczestników dyskursu, wolą utworzenia własnego państwa. Cechą charakterystyczną większości wypowiedzi poszczególnych autorów, doszukujących się w odległej przeszłości „słowackich śladów” lub wprost stawiających tezę o słowackim charakterze państwa Samona, Księstwa Nitrzańskiego czy Wielkiej Morawy, jest ostentacyjne wręcz powoływanie się na „wyniki badań archeologicznych” oraz „najnowsze badania historyków słowackich”. Można tutaj dostrzec próby znalezienia naukowego umocowania dla tez, które najczęściej są wynikiem myślenia życzeniowego. Wybiórczy i bezkrytyczny stosunek do źródeł historycznych, pozwala poszczególnym autorom kreować pożądane i politycznie użyteczne wizje narodowej historii. Archeolog i historyk (oczywiście nie każdy reprezentant tych dziedzin) stają się sojusznikami w walce o przywrócenie narodowej pamięci, faktów i wydarzeń, zepchniętych w niepamięć i skazanych na banicję przez nieprzyjaciół narodu słowackiego, głównie przez Czechów i Węgrów. Przeciwnicy takiej wizji historii nie czynią ― używając słów słowackiego publicysty Juraja Virsika, Wielkiej Morawy „alfą i omegą” dziejów słowackich, dostrzegając ich logiczną kontynuację w Uhorsku. Na ogół nie potrzebują oni idei Wielkiej Morawy, by zaznaczyć granicę między Słowakami a Węgrami i Czechami. Wielką Morawę uznaje się za dobro wspólne, za dziedzictwo łączące ze sobą poszczególne narody regionu, Słowaków z Czechami, z Polakami, a także Węgrami, jako że Uhorsko w pewnej mierze nawiązuje ― ich zdaniem ― do niektórych tradycji i instytucji z czasów Wielkiej Morawy. Przedstawienie to pozostaje zatem w całkowitej opozycji do separatystycznej wizji narodowych początków. Dialog między obydwiema wizjami przeszłości jest w gruncie rzeczy niemożliwy. Te same pojęcia, te same fakty historyczne zyskują zgoła inne interpretacje, stając się elementem politycznej walki o pamięć. Państwo Samona i Księstwo Nitrzańskie. Znamienne jest to, że jakkolwiek centralnym punktem słowackiej prahistorii jest Wielka Morawa, o której w pierwszych słowach wspomina Konstytucja Republiki Słowackiej, to wielu autorów kładzie silny nacisk na tradycje przedwielkomorawskie. Istnieją, jak sądzę, dwie generalne przyczyny odwołań do państwa Samona i państwa Pribiny. Pierwsza to przekonanie, nie zawsze wypowiadane wprost, że Wielka Morawa z trudem daje się zdefiniować jako państwo słowackie zważywszy na jej zakres terytorialny, nawet przy założeniu, że jej jądro stanowiły ziemie słowackie. Wielka Morawa obejmowała także ziemie, na których znajdowały się osiedla plemion słowiańskich nie będących z całą pewnością przodkami Słowaków (np. Wiślanie). Poza tym, idea wielkomorawska stanowiła wcześniej integralny element propagandy czechosłowakistycznej. Przyczyna druga to pragnienie jeszcze głębszego zakotwiczenia w historii z obawy przed czeskimi, a zwłaszcza węgierskimi roszczeniami do części ziem słowackich. W ten sposób autorzy słowaccy jednoznacznie dają do zrozumienia: byliśmy pierwsi na tych ziemiach. Wielokrotne akcentowanie przybycia Sło-
427
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wian do Europy Środkowej już w V wieku, tworzenia się plemiennej samoświadomości i poczucia odrębności Słowian naddunajskich jako przodków Słowaków, istnienie państwa Samona oraz Księstwa Nitrzańskiego z głównymi ośrodkami na ziemiach południowo-zachodniej Słowacji ― to wszytko ma służyć uwiarygodnieniu tezy o zasadności słowackich pretensji do zamieszkiwanego terytorium. Ponadto Czechom ma uświadomić, że Wielka Morawa wcale nie była „pierwszym państwem czechosłowackim”, ale stanowiła naturalny element procesu rozwoju słowackiej państwowości zapoczątkowanego przez Samona. Wypowiedzi na temat Państwa Samona i Księstwa Nitrzańskiego mają zasadniczo dwa cele: po pierwsze ― chodzi o ugruntowanie przekonania, że takowe twory państwowe istniały we wczesnym średniowieczu i że niewątpliwie były udziałem słowackich przodków, po drugie ― ich istnienie istotnie przyczyniło się do rozwoju słowackiej tożsamości narodowej, w każdym zaś razie nie było obojętne dla formowania się narodu słowackiego w tamtym okresie (VII-IX w.) oraz w wiekach następnych. Słowacki historyk Bohuš Klein pisze na łamach LT, że Słowianie zamieszkujący tereny dzisiejszej południowo-zachodniej Słowacji, północno-wschodniej Austrii i południowych Moraw, około 623 roku pod wodzą frankijskiego kupca Samona, powstali przeciwko Awarom. „Samo zjednoczył powstańczych Słowian (...) i stworzył pierwszy plemienny związek zachodnich Słowian. Zjednoczone plemiona słowiańskie pod jego przywództwem, przy dotąd nieznanym grodzie Vogatisburgu, pokonały w roku 631 wojska frankijskiego króla Dagoberta”61. Jednakże, jak pisze Klein, po śmierci swojego przywódcy w 658 roku ów plemienny związek uległ rozpadowi. Historia o państwie Samona stanowi jednak w wypowiedzi Kleina jedynie swego rodzaju preludium do opowieści o Księstwie Nitrańskim, w odniesieniu do którego, obok określenia „slovanské” (słowiańskie), wspomniany autor używa terminu „slovienske” w zasadzie jednoznacznego z prasłowackością lub nawet słowackością. „Na Słowacji w tamtym czasie [VIII wiek ― R.Z.] tworzyło się ponadplemienne słowiańskie, slovienske księstwo z siedzibą w Nitrze, obejmujące z grubsza dzisiejszą południową, zachodnią i środkową Słowację”62. Autor ostatecznie i wprost definiuje jego charakter: „Państwo to stanowi w naszych dziejach narodowych pierwszy homogeniczny twór geopolityczny”63. Klein opisuje jego granice, stwierdzając, że był on „(...) ograniczony od południa zasadniczo biegiem Dunaju, na zachodzie i północy pasmem zachodnich Karpat. Na wschodzie ograniczały go z grubsza Wierchy Szczawnickie, choć nie jest wykluczone, że należały do niego także Gemer i Spisz”64. Warto zwrócić uwagę na wypowiedź emigracyjnego filozofa i publicysty Štefana Polakoviča, który w obszernym artykule pt. Národ nie je štát. Na margo filozofie slovenských dejín (Naród nie jest państwem. Na marginesie filozofii dziejów słowackich), również bardzo silnie eksponuje znaczenie przedwielkomorawskich tradycji państwowych. Główny akcent pada jednak nie na Księstwo Nitrzańskie, lecz na państwo Samona, którego Polakovič nazywa „kupcem celtyckim”. Awarowie, przeciwko którym powstali Słowianie pod wodzą Samona, w pewnym sensie nolens volens przyczynili się, zdaniem Polakoviča, do późniejszego wytworzenia się poczucia odrębności wśród Słowian zamieszkujących ziemie w granicach dzisiejszej Słowacji. W VI wieku odizolowali bowiem słowackich przodków od innych Słowian. Polakovič powołując się na Petera Ratkoša (1921-1987), jednego z najznamienitszych historyków słowackich zajmujących się okresem wielkomorawskim, pisze, że „Rzesza Samona” stanowiła „stan zarodkowy narodu słowackiego”. Ponadto zauważa, że „liczni historycy oraz archeologowie są przekonani, że jej wpływy zostały przeniesione aż do czasu powstania drugiego tworu państwowego znanego jako Rzesza Wielkomorawska”65. O państwie Samona jako „pierwszym państwie słowiań61 62 63 64 65
B. Klein, Geopolitický faktor v starších slovenských dejinách, LT 4. apríla 1992, s. 10. Tamże. Tamże. Tamże. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12.
428
Konstruowanie narodowego autoportretu
skim”, w którym istotną rolę odgrywali „słowaccy naczelnicy” piszą autorzy książki pt. Starý národ, mladý štát (Stary naród, młode państwo). Stwierdzają oni, że w czasie buntu przeciwko Awarom „słowiańskie i słowackie plemiona rosły w siłę”, czego konsekwencją było ustanowienie w późniejszym czasie Księstwa Nitrzańskiego66. Słowacki historyk i minister edukacji w latach 1992-1993 (HZDS) Matúš Kučera, jak wielu innych autorów, podkreśla wagę i znaczenie Księstwa Nitrzańskiego jako integralnej części Wielkiej Morawy. To ono, zamieszkiwane przez Słowaków, zdaje się odgrywać decydującą rolę w życiu politycznym państwa będącego swego czasu środkowoeuropejskim mocarstwem67. Księstwo Nitrzańskie stanowiło, zdaniem autora, już w wiekach VII-IX pierwowzór terytorium słowackiego i podstawę do tworzenia się narodu. Pribina buduje swoje państwo na pozostałościach, śladach po państwie Samona. Kučera stwierdza, że jakkolwiek głównego ośrodka tegoż tworu państwowego przez długi czas poszukiwano w Czechach oraz w Słowenii, to badania archeologiczne prowadzone przez czeskiego historyka i archeologa Jana Eisnera (1885-1967) potwierdzają jego istnienie w spływie Morawy i Dunaju68. O tym, że narodowo-państwowych początków szukać należy już w wieku VII nie wątpi także publicysta LT Ján Debnár. W pierwszych słowach swojego artykułu opublikowanego w LT pisze: „Nasza własna tożsamość narodowa sięga aż do okresu przedwielkomorawskiego. Zarodkowego stadium narodu słowackiego można poszukiwać w czasach państwa Samona (VII wiek), kiedy tworzyła się i zawiązywała solidarność Slovienov ― bezpośrednich przodków Słowaków, we wspólnej obronie i formowaniu własnego języka. Ta świadomość współprzynależności ugruntowana została w czasach Wielkiej Morawy, która powstała w drodze przyłączenia Księstwa Nitrzańskiego do Morawskiego w okolicach lat 30. IX stulecia, kiedy to Mojmír I wygnał Pribinę z Nitry”. Jednocześnie Debnár zauważa, że po wygnaniu Pribiny, „Księstwo Nitrzańskie nie straciło po aneksji swojego odrębnego slovienskiego charakteru”69. Co więcej, nie utraciło go także w czasach Uhorska, o czym pisze historyk reprezentujący liberalny nurt myślenia o narodzie Ján Steinhübel. Jego zdaniem, „Księstwo Nitrzańskie na początku XII wieku zanikło, ale słowacko-madziarski kontrast pozostał i z nim pozostała także Słowacja, chociaż bez granic, które oddzielałyby ją wówczas od reszty Uhorska”. Poczucie odrębności Słowacji od reszty Korony św. Stefana pozostało po upadku księstwa. „Kto na Słowacji szedł na południe, szedł ‘w kierunku Uhorska’ (versus Hungariam), czyli na terytorium madziarskie w środkowym Uhorsku” ― zauważa J. Steinhübel, dodając, że „Księstwo Nitrzańskie stanowi historyczny początek Słowacji. Stabilizowało ono średniowieczny naród, który następnie przeżył jego zanik”70. Przodkowie Słowaków stanowili swoistą awangardę w świecie słowiańskim ― zauważa w jednym ze swoich artykułów słowacki pisarz i dramaturg Laco Zrubec. Udowadniając historyczną odrębność dziejów Slovienów, których utożsamia ze Słowakami, powołuje się zarówno na wyniki badań archeologicznych, jak i pierwsze pomniki chrystianizacji. W pierwszym przypadku stwierdza, że centrum państwa Samona znajdowało się w południowo-zachodniej Słowacji, o czym mają świadczyć „odkrycia grobów słowiańsko-awarskich (...) występujące na terenie obecnego państwa czeskiego tylko sporadycznie”. Zrubec przywołuje także fakt wydania przez księcia Pribinę zgody na konsekrację kościoła chrześcijańskiego w Nitrze w 828 roku. To tutaj, zdaniem cytowanego autora, nie na terenie dzisiejszych Moraw czy Czech, znajdował się główny ośrodek kulturalny w tej części Europy. To tutaj powstało „pierwsze w Europie Środkowo-Wschodniej biskupstwo [880 r. ― R.Z.] (...). Biskupstwo
M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 11. M. Kučera, Veľkomoravská tradícia ― súčasť Slovákov, LT 31. augusta 2000, s. 3. Tenże, Stvorenie spoločenstva. Úvahy o etnogenéze Slovákov, LT 8. februára 1991, s. 10. Zob. także: tenże, Slovensko a jeho historický priestor, LT 29. októbra 2003, s. 3-4. 69 J. Debnár, art. cyt., s. 3. Zob. także: I. Gašparovič, SNR ― 1992-1994, 3 pp; H. Kočtúch, SNR ― 1992-1994, 3 pp; A. M. Húska, SNR ― 1990-1992, 5 pp; I. Hudec, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; G. Krajči, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. 70 J. Steinhübel, Odkedy môžeme hovoriť..., art. cyt., s. 28-29. 66 67 68
429
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
w Pradze pojawiło się dopiero w 973 roku, biskupstwo w Poznaniu w roku 968, a w Ostrzyhomiu dopiero w roku 1000” ― wylicza Zrubec71. Zdaniem M.S. Ďuricy nie tylko Nitrę powinno uważać się za „państwo słowackie”, ale także inne „plemienne księstwa”, w tym także Księstwo Morawskie. Z tej perspektywy akcję Mojmíra I należy rozważać nie w kategoriach podboju słowackiej protopaństwowości z zewnątrz, ale jako element wewnętrznej rozgrywki politycznej, dokonującej się wymiany władzy w ramach słowackiej wspólnoty politycznej. Jest to ― należy przyznać ― oryginalna i dość zaskakująca oraz nie znajdująca zbyt wielu zwolenników interpretacja wydarzeń z pierwszej połowy IX stulecia72. Ďurica ubolewa nad faktem, że po upadku Wielkiej Morawy, „słowacka ludność Księstwa Morawskiego” została pod względem językowym „całkowicie zczechizowana”, choć z drugiej strony ich tożsamość narodowa pozostaje niezmieniona ― „do dzisiaj nazywają się morawskimi Słowakami” ― pisze Ďurica73. Oryginalną, fabularyzowaną, kontrowersyjną wizję narodowych początków prezentuje na łamach LT Vladimír Mináč, znany słowacki publicysta i działacz polityczny. Stwierdza on, że u podstaw państwa Samona i Wielkiej Morawy legło „mieszanie krwi”. Współżycie naddunajskich Słowian z Awarami staje się w jego opowieści momentem przełomowym, iskrą, która wprawia w ruch narodową historię. „Dzięki długim zimnym noclegom w ziemiankach, przy dymiących piecach, starym naturalnym sposobem rodziły się dzieci, na poły Awarzy i naddunajscy Słowianie: awarski najazd na noclegowiska słowiańskich kobiet stanowił pierwsze historycznie znane mieszanie krwi74. Mieszańcy, spłodzeni gwałtem, byli gwałtowni: prawdopodobnie oni właśnie, pod przypadkową wodzą frankijskiego wędrownego sprzedawcy, odrzucili na części swojego terytorium zwierzchność awarską. A przez to, że byli po Awarach gwałtowni i łupieżczy, uderzyli na Franków i uroczyście zwyciężyli przy Wogatisburgu (...)”75. Wielka Morawa. Państwo wielkomorawskie, o którym Vladimír Mináč pisze, że „(...) pojawia się na arenie dziejów w sposób naturalny, wypełniając geopolityczną próżnię na styku dwóch europejskich cywilizacji: bizantyńskiej i zachodnioeuropejskiej”76, stanowi przedmiot licznych i często zasadniczo różniących się od siebie interpretacji odnoszących się do okoliczności jego powstania, jego rozwoju i wreszcie, co dla nas najistotniejsze ― jego znaczenia dla kształtowania słowackiej tożsamości narodowej. Należy zauważyć, że na ogół Wielka Morawa przedstawiana jest jako państwo wielkie i dostatnie. Poszczególne wypowiedzi wprowadzają nas w swego rodzaju „raj na ziemi”. Wielkomorawska idylla to przede wszystkim panteon silnych władców ― Rościsława i Świętopełka (pierwszeństwo należy do tego drugiego), sprawujących rządy nad prostym rolniczym ludem. Wielkomorawska ziemia wydaje obfite plony, a wojownicy poszerzają terytorium o nowe ziemie. Obraz jej upadku jest ― w opisie posłanki Zory Lazarovej (HZDS) ― niemal równoznaczny z upadkiem cywilizacji jako takiej77. W przeciwieństwie do idealizujących Wielką Morawę wypowiedzi, Vladimír Mináč stwierdza, że „(...) słowiańska rzesza Świętopełka była pierwszym słowiańskim gigantem na glinianych nogach. Nie było ani władzy centralnej, ani skarbu państwa”. Państwem rządzili „zbrojni bandyci i nie dziwne, że wojownicze plemię czeskie wygubiło wielkomorawską załogę i tym samym przyczyniło się do powstania własnego państwa”. Autor używając nieco marksistowskiej retoryki ubolewa nad losem chłopów, którzy „nie
L. Zrubec, art. cyt., s. 13 M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 11. Tamże, s. 12. 74 Nieco inaczej współżycie słowacko-awarskie przedstawiają autorzy kontrowersyjnej książki pt. Starý národ, mladý štát: „(...) Awarowie (...) gromadzili złoto, drogocenne materiały i inne bogactwa, podczas gdy młodzi słowaccy wojownicy przychodzili do domu zmarznięci, skazani na dobroczynność innych”. M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 10. 75 V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, LT 28. novembra 1992, s. 3. 76 Tamże. 77 Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. 71 72 73
430
Konstruowanie narodowego autoportretu
zaznali jakiejś dobroczynności ze strony własnego państwa, a jedynie nacisk na oddawanie płodów rolnych dla zbrojnych”78. Nas interesuje jednak to, jakie znaczenie dla rozwoju świadomości narodowej przypisuje się Wielkiej Morawie i tradycji wielkomorawskiej. Należy zauważyć, że mamy tutaj do czynienia z zasadniczo dwoma rodzajami interpretacji. Część polityków i publicystów skłonna jest doszukiwać się w tradycji wielkomorawskiej i w samym Państwie Wielkomorawskim jednego z najważniejszych fundamentów słowackiej tożsamości narodowej, czyniąc z Wielkiej Morawy swoisty dogmat niewymagający jakichś szczególnych uzasadnień i usprawiedliwień. Druga część autorów w zasadzie koncentruje się na krytyce wspomnianej interpretacji narodowego symbolu, jakim jest Wielka Morawa. Nie podoba im się swoisty separatyzm polegający na odmawianiu udziału w tradycji wielkomorawskiej innym narodom, zwłaszcza Czechom, tendencja do „słowakizowania” dziejów wczesnośredniowiecznych oraz przecenienie znaczenia tejże tradycji dla słowackiej tożsamości narodowej. Przyjrzyjmy się bliżej obydwu interpretacjom. Wizja separatystyczna. „Idea wielkomorawska jest tożsama z myśleniem i żywotem Słowaków aż po nasze czasy” ― pisze Imrich Kružliak (słowacki pisarz, publicysta i historyk) w artykule pod znamiennym tytułem Tisicročná tradícia (Tysiącletnia tradycja). „Tu zakorzenione jest prawo Słowaków do ich terytorium, do narodowej egzystencji, języka i kultury, a także do ich przyszłości. Wielka Morawa z jej sławą i losem stanowi nasze narodowe przeżycie, dające temu narodowi polityczną podstawę myślenia i planów jego pełnego rozwoju i pełnej realizacji jego wolności i człowieczeństwa”79. Imrich Kružliak pisze, że już w IX stuleciu Słowacy poszukiwali swojego miejsca i narodowego samopotwierdzenia jako podmiot polityczny (państwowy), a idea wielkomorawska (wraz z cyrylometodiańską) przez całe dzieje Słowaków stanowiła „siłę obronną i duchową inspirację”80. W podobnym stylu utrzymana jest wypowiedź posła Ivana Šimko z KDH, który na łamach BL pisze, że „Rzesza Wielkomorawska (...) umożliwiła staroslovienskim mieszkańcom rozwinąć i głęboko, wręcz genetycznie zakodować świadomość własnej tożsamości. Ta świadomość bez wątpienia pomagała naszym przodkom z pokolenia na pokolenie utrzymywać płomień życia małego narodu pod Tatrami (...)”81. Poseł Peter Brňák (DS) w trakcie debaty na temat zmiany symboliki państwowej (1990) z mównicy sejmowej nazywa Wielką Morawę wprost „naszym pierwszym tworem państwowym”82. O tym, że Rzesza Wielkomorawska stanowiła pierwsze w historii państwo słowackie, przekonany jest m.in. poseł HZDS i pierwszy po „aksamitnej rewolucji” burmistrz Bratysławy Roman Hofbauer83. Z kolei historyk Matúš Kučera związany z HZDS na łamach LT pisze, że „dla Słowaków, którzy stali przy narodzinach Wielkiej Morawy, a po jej upadku (zaniku) nie dali rady wybudować własnego państwa, okres wielkomorawski stał się symbolem przypominającym własne państwo, władców, udzielnych wojewodów, ale i pierwotne chrześcijaństwo, własną kulturę wyrażaną w języku słowiańskim i piśmiennictwie w oryginalnym alfabecie”84. Zdaniem wspomnianego autora „okres od państwa Samona do upadku Wielkiej Morawy w żadnym wypadku nie stanowi okresu epizodycznego w dziejach etnogenezy i formowania się narodu słowackiego. Właśnie ten okres stał się pierwszym fundamentem dla narodowego rozwoju Słowaków (...)”85. Kučera wskazuje na dwa integralne elementy ― aspekty tradycji wielkomorawskiej: tradycję cyrylometodiańską oraz tradycję państwową ― „świętopełkową”. Nie została V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 3. I. Kružliak, Tisícročná tradícia, LT 16. júna 1995, s. 13. Tamże. 81 I. Šimko, Slovensko v strednej Európe ― ambície a možnosti, BL 1991 nr 11, s. 11. 82 P. Brňák, SNR ― 1986-1990, 22 pp. 83 R. Hofbauer, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. 84 M. Kučera, Stvorenie spoločenstva. Úvahy o etnogenéze Slovákov, LT 8. februára 1991, s. 10. Zob. także: tenże, Slovensko a jeho historický priestor, art. cyt., s. 3-4. 85 Tenże, Stvorenie spoločenstva..., art. cyt., s. 10. Zob. także: tenże, Slovensko a jeho historický priestor, art. cyt., s. 3-4. 78 79 80
431
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ona w opinii Kučery wymyślona na użytek politycznej propagandy, jak sugerują niektórzy autorzy, lecz jest głęboko zakorzeniona w społecznej psychice, stanowi żywą część zbiorowej pamięci zbiorowej. Nie mogłaby przetrwać przez kilkaset lat, gdyby nie miała swojego nosiciela ― narodu, który podtrzymywał pamięć o wydarzeniach z IX wieku. Nieprzypadkowo, gdy „czeski i polski naród budowały tradycje o swoich początkach państwowych i kulturalnych, nie sięgały ― pisze Kučera ― do korzeni Wielkiej Morawy. Było to logiczne, gdyż obydwa społeczeństwa były do jądra wielkomorawskiego państwa przyłączone siłą, zdobywczą wojną, i wykorzystały pierwszą nadarzającą się okazję, żeby z tego związku państwowego się wydostać”. To Słowacy stają się zatem naturalnymi spadkobiercami Państwa Wielkomorawskiego, zaś ich tradycyjne zainteresowanie jego początkami tylko dodatkowo uprawomocnia tę tezę86. Do rzadkości należą wypowiedzi kwestionujące znaczenie Wielkiej Morawy jako symbolu słowackości. Przykładem może być artykuł Laco Zrubeca zatytułowany Nie Veľkej Morave (Nie Wielkiej Morawie) zamieszczony w LT. Zrubec pisze m.in.: „Gdy słyszę nazwę Wielka Morawa, tak jakbym słyszał Czecho-Słowację, właściwie Czechy”87. Tenże autor zauważa, że tradycja Wielkiej Morawy została wymyślona przez Czechów po to, ażeby przesłonić sławną przeszłość słowacką związaną z Księstwem Nitrańskim. Wspomina czeskich historyków (Jiří Polivka i Václav Chalupecký) którzy czechosłowakizowali, a de facto czechizowali słowackie dzieje, uznając historyczne tradycje Słowaków za „świętowacławskie” i „świętowojciechowe”. Wypomina Chalupeckiemu, że w swojej wizji Wielkiej Morawy nazywał mieszkańców dolnego biegu Wagu, Nitry i Hronu ― Czechami88. Postulat Zrubeca jest następujący: wyłączyć ze słowackiej pamięci zbiorowej Wielką Morawę, gdyż ta stanowiła ideę służącą Masarykowi jako dowód na nieistnienie w średniowieczu Słowaków, jako instrument czechosłowakistycznej propagandy. Jednocześnie należy zastąpić ją tradycją Księstwa Nitrzańskiego jako pierwszego państwa słowackiego89. Krytyczna wobec idei Wielkiej Morawy jako fundamentu słowackiej tożsamości wypowiedź Zrubeca, spotyka się ponad miesiąc później z polemiką ze strony słowackiego historyka Dušana Čaploviča, który również na łamach LT oskarża go przede wszystkim o nieznajomość wyników najnowszych badań historycznych i dość niefrasobliwy stosunek do badań historycznych jako takich. Čaplovič zarzuca Zrubecowi, że „słowakizuje” dzieje Słowian zachodnich odwołując się do takich pojęć jak „Staroslovenska ríša” (Rzesza Starosłowacka), „stará slovenčina” (język starosłowacki) oraz „starí Slováci” (staro-Słowacy), choć trzeba przyznać, że Zrubec nigdzie w swoim tekście nie używa wprost wspominanych przez Čaploviča terminów90. Čaplovič przywołując słowa czeskiego historyka, autora krytycznej analizy dziejów Wielkiej Morawy i ich ideologicznych przedstawień, stwierdza, że wypowiedź Zrubeca należy do kategorii ideologicznych roszczeń nie mających wiele wspólnego z rzeczywistą historią tej części Europy Środkowej. Czeski historyk i publicysta Dušan Třeštík, na którego powołuje się Čaplovič pisze, że „Wielką Morawę przywłaszcza sobie kilka narodowych interpretacji: stara czechosłowacka (Wielka Morawa jako niemające nic wspólnego z rzeczywistością ‘pierwsze wspólne państwo Czechów i Słowaków’), słowacka (Wielka Morawa jako absurdalne pierwsze ‘słowackie’ państwo narodowe) i morawska (Wielka Morawa jako jedyne morawskie państwo narodowe w historii, zniszczone nie przez Madziarów, lecz przez Czechów)”91. Analizując tezy zawarte w artykule Zrubeca, Čaplovič stwierdza, że pozostaje on pod silnym wpływem M.S. Ďuricy, D. Hudeca i T. Veteški, którzy również „słowakizują” zarówno Księstwo Nitrzańskie jak i państwo Samona. Zdaniem Čaploviča, Wielka Morawa była „od samego początku polityczno-administracyjnym, dualistycznym [podkreślenie ― R.Z.]
86 87 88 89 90 91
Tenże, Veľkomoravská tradícia..., art. cyt., s. 3. L. Zrubec, art. cyt., s. 13. Tamże. Tamże. D. Čaplovič, Rozprávky a mýty o počiatkoch našich dejín, LT 14. augusta 1997, s. 11. Tamże.
432
Konstruowanie narodowego autoportretu
wczesnośredniowiecznym tworem państwowym, który używając współczesnej terminologii można by łatwo określić mianem ‘morawsko-słowackiego’”92. Proces różnicowania się Słowian dokonywał się także w ramach Wielkiej Morawy. Zachodnia część Słowian naddunajskich „oswoiła etnonim Moravania (według rzeki Morawy)”, zaś ich wschodnia część dalej określała się jako Sloveni. O ile dla Zrubeca Wielka Morawa stanowi „ciało obce” w słowackiej historii narodowej, o tyle dla Čaploviča pozostaje bezspornie faktem historycznym, państwem ponadplemiennym, w którym przodkowie Słowaków odegrali istotną rolę93. Wizja uniwersalistyczna. Prezentowane dotychczas poglądy na „narodowy początek”, z wyjątkiem tekstu Laco Zrubeca i polemizującego z nim Dušana Čaploviča, są charakterystyczne dla środowisk odwołujących się raczej do etnicznej koncepcji narodu, których istotną część stanowią nacjonaliści i ugrupowania o charakterze nacjonalistycznym. Inna optyka dominuje wśród autorów reprezentujących poglądy liberalne, skłaniających się ku obywatelskiej koncepcji narodu. W tym przypadku częściej wspomina się o samej tradycji wielkomorawskiej94. Do rzadkości należą historyczne „wycieczki” do korzeni narodu. Krytyce, choć zdecydowanie z innych pozycji niż miało to miejsce w wykonaniu Laco Zrubeca, podlega Wielka Morawa jako historyczne uzasadnienie i zakorzenienie współczesnej państwowości słowackiej. Słowacki historyk Ján Steinhübel w artykule zamieszczonym na pierwszej stronie KŽ pisze: „Wielka Morawa obejmowała także tereny słowackie, a nasi przodkowie mieli znaczący udział w jej dziejach, ale ― od razu dodaje ― nie możemy jej zwyczajnie utożsamić z państwowością słowacką, bezpośrednia historycznoprawna kontynuacja między nimi nie istnieje”95. Nazwa „Wielka Morawa” ― informuje archeolog Vladimír Turčan ― pochodzi z okresu po upadku państwa określanego tą nazwą. Została mu ona nadana niejako „pośmiertnie”, gdyż w czasie jego istnienia nie była ona używana96. Cytowany wcześniej Ján Steinhübel opisuje okoliczności powstania Wielkiej Morawy: „Wielka Morawa powstała w roku 833 poprzez podbicie Księstwa Nitrzańskiego na Słowacji i wygnanie Pribiny przez morawskiego księcia Mojmíra. Od swojego początku była ona wspólnym państwem obu księstw. Ze zwycięstwa wojennego Mojmíra I wynikało jednak podporządkowanie Słowacji względem Morawy”97. Odwoływanie się do spuścizny Wielkiej Morawy oznacza paradoksalnie, zauważa historyk, filozof i politolog Milan Zemko, utożsamianie się z tradycją „ograniczonej państwowości podrzędnej terytorialnej całości, gdyż w takim położeniu znajdowało się nitrańskie księstwo Pribiny po jego zdobyciu przez Mojmira i podporządkowaniu go księstwu morawskiemu”98. Z tego powodu, zdaniem Steinhübela i Zemki, szukanie legitymacji historycznej Republiki Słowackiej w tym miejscu jest niewskazane. Problem nie znika nawet jeśli uznamy, że mamy w tym przypadku do czynienia ze zjednoczeniem obu księstw (w którym można doszukiwać się antycypacji późniejszego zjednoczenia czeskosłowackiego, które dokonało się w wieku XX) w obronie przed zagrożeniem ze strony Franków (z zachodu) i Bułgarów (z południowego-wschodu)99. W innym artykule Ján Steinhübel zadaje bowiem retoryczne pytanie: „Dlaczego projekt deklaracji o suwerenności państwowej odwołuje się do politycznego i historycznego znaczenia Państwa Wielkomorawskiego i duchowego dziedzictwa cyrylometodiańskiego, skoro obydwie tradycje historyczne są wspólną i niepodzielną własnością obydwu narodów? [słowackiego i czeskiego ― R.Z.]. Tradycja wspólnego państwa i wspólnego dziedzictwa kulturowego nie może być przecież jednocześnie usprawiedliwieniem politycznego separatyzmu”100. Na-
Tamże. Tamże. Zob. J. Tibenský, Spory o cyrilometodské a veľkomoravské dedičstvo, KŽ 2. júla 1991, s. 4. 95 J. Steinhübel, Odkaz Veľkej Moravy, KŽ 26. marca 1991, s. 1. 96 V. Turčan, Pribina a Svätopluk..., art. cyt., s. 33-34. 97 J. Steinhübel, Odkaz..., art. cyt., s. 1. 98 M. Zemko, dz. cyt., s. 78. 99 J. Steinhübel, Odkaz..., art. cyt., s. 1. 100 Tenże, Veľkomoravská tradíciá v česko-slovenskom kontexte, KŽ 30. júla 1991, s. 7. 92 93 94
433
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
stępnie odpowiadając historykowi literatury Jozefowi Minárikovi (który na łamach „Slovenských národných novín” prowadził z nim polemikę na temat znaczenia tradycji Wielkiej Morawy dla tożsamości słowackiej), Steinhübel stwierdza jednoznacznie: „Wielkomorawska i cyrylometodiańska tradycja jest żywą spuścizną dla Czechów i Słowaków jednocześnie, dla ich wspólnego państwa i martwym testamentem dla politycznego separatyzmu w jakiejkolwiek postaci. Jeśli ktoś zamierza w jakikolwiek sposób rozbijać nasze wspólne państwo, niech się przynajmniej nie odwołuje do Wielkiej Morawy i do św. św. Cyryla i Metodego, bo to nie są właściwe adresy”101 ― apeluje J. Steinhübel. Podobnego zdania jest publicysta Juraj Virsik, który narzeka na zbyt częste i nachalne nawiązywanie do tradycji wielkomorawskiej. Powiada on, że Wielka Morawa staje się swego rodzaju „alfą i omegą” słowackiej historii, podczas gdy obiektywie rzecz biorąc stanowi jeden z wielu jej elementów. Podobnie jak Steinhübel zauważa jednak, że prawo do Wielkiej Morawy mają także inne narody, podczas gdy Słowacy i Morawianie próbują sobie to dziedzictwo zawłaszczyć. Podobnie, czynią ― stwierdza Virsik ― Włosi zawłaszczając dziedzictwo Imperium Rzymskiego. Cytowany autor przyrównuje niektórych słowackich publicystów, historyków i polityków do Aborygenów, którzy podtrzymując świadomość długiej egzystencji, odwołują się do prahistorii, do „mitologicznego okresu snów ― dream time’u”, rezygnując z prób znalezienia oparcia w historii nowożytnej (Uhorsko). Słowacy powinni jednak, zdaniem Virsika, postępować nie jak australijscy Aborygeni, lecz jak Australijczycy brytyjskiego pochodzenia, którzy uznają brytyjską historię sprzed 200 lat za część własnej historii102. Tradycja cyrylometodiańska. Drugim, obok idei wielkomorawskiej, najistotniejszym elementem słowackiego „narodowego początku”, jest dziedzictwo cyrylometodiańskie. Obydwie tradycje bardzo silnie przeplatają się, wobec czego w wielu różnych ujęciach trudno mówić o ich rozdzielności. Bardzo często tradycja cyrylometodiańska ujmowana jest w kategorii jednego z dwóch aspektów idei wielkomorawskiej, składającej się z wymiaru typowo politycznego (idea „Świętopełkowa”) oraz religijnego czy też religijno-kulturowego (idea cyrylometodiańska). Podobnie jak w przypadku politycznego aspektu idei wielkomorawskiej, także i w odniesieniu do jej wymiaru religijno-kulturowego, jesteśmy na Słowacji świadkami zarówno pewnego konsensusu, jak i kontrowersji znajdujących odbicie w poszczególnych debatach publicznych. Tradycja cyrylometodiańska staje się swego rodzaju argumentem w grze politycznej, której celem jest z jednej strony ― utrzymanie wspólnego z Czechami państwa, z drugiej ― uzyskanie możliwie największego stopnia politycznej autonomii. To sprawia, że poza głosem historyków, profesjonalnie zajmujących się znaczeniem misji św. św. Cyryla i Metodego dla tożsamości słowackiej, w debatach publicznych pojawiają się stanowiska osób, dla których krytyczna analiza źródeł historycznych, staje się jedynie przeszkodą w realizacji ideologicznych zamierzeń. Upolitycznienie postaci św. św. Cyryla i Metodego bynajmniej nie jest jednak wyłącznie problemem końca XX wieku (i nie tylko słowackim!). Zjawisko to pojawiło się zdecydowanie wcześniej (pisałem o tym w rozdziale drugim), przy czym pod koniec wieku XX nabrało bardzo wyraźnych kształtów w związku z potrzebą uzasadnienia istnienia lub podziału Czecho-Słowacji, a następnie z koniecznością położenia ideowych fundamentów pod nowopowstałą państwowość słowacką. Analiza wypowiedzi odnoszących się do misji św. św. Cyryla i Metodego i jej znaczenia dla rozwoju słowackiej świadomości narodowej, pozwala wyróżnić dwie zasadnicze kategorie interpretacji. W przypadku pierwszym mamy do czynienia z próbą wykazania wyjątkowości słowackich przodków jako tych, do których w pierwszej kolejności skierowana była misja Apostołów Słowian. Można tutaj dostrzec pewne elementy separatyzmu, próby zawłaszczenia tej tradycji i umieszczenia jej na zasadzie wyłączności w skarbcu dziedzictwa narodowego. W drugim natomiast przypadku obserwujemy krytykę takiego podejścia, w której poszczególni autorzy stawiają sobie za cel „zdemitologizowanie” oma101 102
Tamże. J. Virsik, Tretia slovenská cesta, LT 8. júla 1994, s. 13.
434
Konstruowanie narodowego autoportretu
wianej tradycji poprzez wskazanie na wyniki badań historycznych. Część autorów próbuje ponadto wykazać uniwersalistyczny wymiar misji św. św. Cyryla i Metodego. Naturalnie niektóre wypowiedzi wymykają się temu podziałowi. Ich wydźwięk nie jest bowiem dostatecznie jednoznaczny. Wizja separatystyczna. Słowacja nie jest jednym z wielu państw Europy Środkowej. O jej wyjątkowości świadczyć ma m.in. fakt, że to na jej terytorium rozpoczęła się słynna misja Apostołów Słowian. To na zaproszenie „słowackiego księcia” Rościsława przybyli oni do Wielkiej Morawy, by szerzyć wiarę chrześcijańską i cywilizować miejscowy lud, tworzyć i rozpowszechniać kulturę poprzez pismo, które stworzyli specjalnie z myślą o Słowianach. Posłanka Eva Slavkovská z SNS i minister edukacji w latach 1994-1998, w przemówieniu sejmowym stwierdza wprost: „Słowacja jest wszak krajem Braci Sołuńskich, współpatronów świętych Cyryla i Metodego oraz ich współpielgrzyma świętego Gorazda, rodaka ze Słowacji, tylko Słowacja może chwalić się Nitrą ― pierwszą chrześcijańską świątynią na całym obszarze Europy Środkowo-Wschodniej”103. Dużo miejsca poświęca się znaczeniu misji św. św. Cyryla i Metodego dla rozwoju słowackiej świadomości narodowej. Wielu autorów jest zgodnych co do tego, że pierwsze owoce działalności świętych braci czczonych zarówno w Kościele Zachodnim jak i Wschodnim, stanowią „korzeń” słowackiej kultury, słowackiej tożsamości. Kardynał Jozef Tomko104 w przemówieniu do posłów parlamentu słowackiego stwierdza, że „Korzenie naszego narodu tkwią w dziedzictwie cyrylometodiańskim. Słowacy są bezpośrednimi dziedzicami duchowego bogactwa, które przynieśli nam wielcy misjonarze święty Cyryl i Metody”. Kard. J. Tomko dodaje przy tym, że „jeszcze w 1983 roku ówczesny reżim robił wszystko, aby z ich dzieła, które dziś podziwia cały świat jako wzór inkulturacji, uczynić czysto polityczną tzw. misję bizantyjską”105. W innej części swojego wystąpienia zauważa także, że „na arenę dziejów wkroczyliśmy (...) poprzez chrzest. Pierwszym kulturalnym słowem naszych przodków było Słowo Boże w przekładzie Braci Sołuńskich”. J. Tomko podkreśla, że „(...) znaczenie tych faktów w naszej współczesnej historiografii nie jest dostatecznie doceniane”. Uważa on, że znamienne jest, że „Meksykanin będzie poszukiwać początków swojej kultury, które nie są chrześcijańskie, w piśmiennictwie Azteków i innych plemion”, podczas gdy „u Słowaków spoiwo kultury w postaci wiary chrześcijańskiej jest namacalne od samego początku”106. Odnosząc się do dziejów słowackich, kard. Tomko prezentuje organicystyczną wizję narodu, przyrównując go do osoby ludzkiej albo do drzewa. Stwierdza następnie, że „powrót do najgłębszych korzeni życia narodowego staje się odrodzeniową siłą, siłą dla nowego okresu w świadomości własnej tożsamości. Tylko w ten sposób spojrzenie we własną przeszłość nie stanie się nostalgią, ale odradzającą się energią i odwagą na przyszłość, tylko w ten sposób naród może sobie uświadomić sens swojego istnienia w historii”. Trudno wypowiedź kard. Tomko traktować jako próbę zawłaszczenia tradycji cyrylometodiańskiej, choć nie ukrywa on, że Słowacja pozostaje w jej centrum. To ze Słowacji ― mówi kard. Tomko ― slovienscy uczniowie św. św. Cyryla i Metodego wyruszali, by głosić Ewangelię narodom naszej części Europy (przy czym kard. Tomko wspomina wprost tylko o Bułgarach)107. Tradycja cyrylometodiańska rozważana jest nie tylko w kategoriach fundamentu, ale także w kategorii swoistego paradygmatu słowackiej historii, „złotej nici” wiążącej ze sobą w logiczną całość poszczególne etapy słowackich dziejów. Słowacki malarz, przewodniczący Towarzystwa Inteligencji Słowackiej „Korzenie” (Spoločnosť slovenskej inteligencie KORENE) i poseł HZDS Viliam Hornáček odnosząc się do przesłania zawartego w dziedzictwie św. św. Cyryla i Metodego stwierdza: „Od świtu naszej E. Slavkovská, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Jozef kard. Tomko (ur. 1924), słowacki duchowny przebywający w latach 1945-1989 na emigracji w Rzymie, od 1979 roku arcybiskup tytularny, od 1985 roku kardynał. Jeden z założycieli Słowackiego Instytutu św. św. Cyryla i Metodego w Rzymie ― ośrodka formacji duchowej oraz kulturowej zagranicznych Słowaków. Jeden z czołowych propagatorów idei cyrylometodiańskiej na Słowacji i w świecie. 105 J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. 106 Tamże. 107 Tamże. 103 104
435
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
historii, gdy poprzez przyjęcie chrześcijaństwa i liturgii we własnym języku wstąpiliśmy do Europy w sensie kulturowym, pulsowanie i wzbogacanie tego integrującego źródła naszej istoty ciągnie się przez nasze dzieje. Od Wielkiej Morawy przez Bernoláka, Štúra, aż po nasze dni”108. Hornáček przywołuje następnie cytat z przekładu Pisma Świętego. dokonanego przez św. Metodego: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo” po to, by wyrazić swoje przekonanie, że „Słowacy mają blisko do słowa, o czym dostatecznie świadczy ich imię. Mają zatem blisko do Boga (...)”109. W debatach publicznych pojawia się jeszcze jeden istotny aspekt znaczenia dziedzictwa cyrylometodiańskiego dla utrzymania i rozwoju słowackiej tożsamości narodowej. Zwraca się mianowicie uwagę na jego pocieszycielski charakter. Tradycja ta jest także swoistym rezerwuarem narodowej energii, witalności i woli przetrwania. Słowacki teolog Štefan Vragaš stwierdza, że „w toku dziejów Kościół i naród wracali do cyrylometodiańskiego przesłania i czerpali z niego pokrzepienie i duchową energię ― głównie w ciężkich chwilach swojej religijnej i narodowej historii”110. W podobnym tonie wypowiada się cytowany już kard. J. Tomko. Przywołuje on szereg nazwisk związanych z propagowaniem idei cyrylometodiańskiej w czasach oświecenia i słowackiego odrodzenia narodowego, twierdząc, że „pojawia się ona w okresach najsilniejszego ucisku jako moralna i narodowa energia, nie jako zdradzieckie wody podziemne, lecz jako służące odrodzeniu źródło żywej wody”111. Tradycja cyrylometodiańska jednoczy naród. Bez znaczenia okazują się tutaj podziały konfesyjne, gdyż ma ona uniwersalistyczny, ponadwyznaniowy charakter. Štefan Vragaš wspomina w LT, że „w przeszłości na Słowacji idea cyrylometodiańska służyła duchowemu jednoczeniu ewangelików i katolików”, stanowiąc dobry „przykład dla współczesnego ruchu ekumenicznego”112. Ekumeniczny charakter idei cyrylometodiańskiej jest obecny w wielu innych wypowiedziach113. Z faktu bycia dziedzicami dzieła św. św. Cyryla i Metodego, poza powodem do dumy i chwały, wynikają dla Słowaków szczególne zobowiązania, o których w parlamencie słowackim mówi kard. Jozef Tomko. Tradycja cyrylometodiańska staje się, jego zdaniem, swego rodzaju klamrą spinającą bizantyjski Wschód z łacińskim Zachodem, obydwie wielkie tradycje chrześcijańskie i europejskie. „(...) Zmusza to Słowaków, jako bezpośrednich dziedziców, do zastanawiania się nad swoim miejscem we współczesnych dziejach europejskich, w procesie budowy Europy ‘z dwoma płucami’”. Narodowym zadaniem Słowaków jest podzielenie się owym niezwykłym doświadczeniem, jakie stało się ich udziałem w wieku IX. Dzieląc się nim, potwierdzają swoją narodową tożsamość, której rdzeniem jest niepodzielone, choć już wówczas, w wieku IX, kulturowo i politycznie zróżnicowane chrześcijaństwo114. Na osobną uwagę zasługują te wypowiedzi, w których poszczególni autorzy próbują uczynić z tradycji cyrylometodiańskiej oręż w walce ideologicznej. Ich lektura pozwala stwierdzić, że niewątpliwie jesteśmy świadkami prób zawłaszczania tejże tradycji, zwłaszcza poprzez odmawianie współudziału w niej Czechom (problem kontynuacji dzieła Braci z Sołunia w Bułgarii nie budzi już tak dużych kontrowersji, choć i w tym przypadku ostrzega się ich przed przywłaszczaniem sobie części tradycji wielkomorawskiej i słowackiej). Najczęściej jednak problem tkwi w znaczącym i ostentacyjnym przemilczaniu ponadnarodowego charakteru misji chrystianizacyjno-cywilizacyjnej z drugiej połowy IX wieku. Można odnieść wrażenie, że Apostołowie Słowian przybyli na zaproszenie Rościsława do Wielkich Moraw, ochrzcili słowackich przodków, zaszczepili kulturę, wynaleźli głagolicę i w zasadzie na tym ich misja oraz działalność ich uczniów zakończyła się. Owszem, w wielu miejscach podkreśla się fakt, że uzna-
108 109 110 111 112 113 114
V. Hornáček, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Tamże. Zob. także: V. Turčány, Tabule s Proglasom, LT 1. júla 1994, s. 3. Š. Vragaš, Cyrilometodská evanjelizácia, LT 7. júla 1995, s. 10. J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. Š. Vragaš, art. cyt., s. 10. Zob. np. J. Juríček, O filozofii slovenských dejín, LT 1. februára 1992, s. 3. J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp.
436
Konstruowanie narodowego autoportretu
wani niemal za słowackich bohaterów narodowych św. św. Cyryl i Metody, stali się jednymi z największych i najsławniejszych (o ile można użyć takich słów) świętych Kościoła powszechnego i patronami jednoczącej się Europy. Nie oznacza to jednak w tym przypadku jakiejś woli „podzielenia się” ich dziedzictwem z narodami sąsiednimi, zwłaszcza z Czechami, ale także ― Polakami czy Węgrami. Ponadto zwolennicy tej wizji tradycji cyrylometodiańskiej wydają się być raczej niechętni myśleniu o jej późniejszych, powielkomorawskich losach, jej rozwoju poza granicami dzisiejszej Słowacji. Zazwyczaj, w imię narodowej i separatystycznej interpretacji dziejów, wspomina się o tym, że przetrwała ona na Słowacji przede wszystkim dzięki prostemu ludowi, który przechował ją w swojej pamięci. Zdarza się, że tradycja cyrylometodiańska przeciwstawiana jest innym tradycjom, zwłaszcza zaś: „świętostefańskiej” i „świętowacławskiej” (także „świętowojciechowej”). Upaństwowienie i unarodowienie tradycji cyrylometodiańskiej widać choćby w wypowiedzi posła Jána Danko (HZDS), który w polemice z posłem Pálem Csákim (SMK) stwierdza, że do tradycji Korony Świętego Stefana w Europie przyznaje się Republika Węgierska, zaś Republika Słowacka utożsamia się z tradycją cyrylometodiańską i tradycją Wielkiej Morawy115. Z kolei Eva Slavkovská w panteonie bohaterów węgierskich umieszcza wodza Hunów Attylę, króla Stefana i admirała Horthy’ego, uznając tę dość niefortunnie116 dobraną trójkę za reprezentantów tradycji obcej narodowi słowackiemu i słowackiej tożsamości narodowej odwołującej się do dziedzictwa cyrylometodiańskiego117. Cytowany wcześniej Štefan Vragaš na łamach LT stwierdza wprost: „My, Słowacy należymy do bezpośrednich dziedziców dzieła Braci Sołuńskich”118. Następnie przywołuje słowa słowackiego historyka M.S. Ďuricy, który pisze, że „Cyrylometodiańskie dziedzictwo jest bez wątpienia nasze” i choć Vragaš jednocześnie zastrzega się, że nie zamierza tym sposobem bronić prawa innych narodów do współuczestniczenia w nim, nigdzie jednak nie wymienia z nazwy jakiegoś innego narodu. Odnosi się wrażenie, że owo współuczestniczenie w dziele św. św. Cyryla i Metodego innych narodów może mieć jedynie charakter zapośredniczony. O ile zwolennicy uniwersalistycznej i ponadnarodowej interpretacji dziedzictwa cyrylometodiańskiego uznają za stosowne przywołanie tych miejsc na mapie Europy Środowej, w których jest ono częścią narodowych tożsamości (idea cyrylometodiańska jako czynnik łączący różne kultury narodowe), o tyle Vragaš zwraca uwagę na wewnątrzsłowacki integrujący aspekt omawianej tradycji. Na uwagę zasługuje także artykuł Milana Ferki, w którym autor stawia tezę, że język, którym posługiwali się uczniowie św. Metodego, określać należy mianem „starosłowackiego” (zamiast staroslovienskiego) i jako taki stał się on w późniejszym okresie bazą innych literackich języków słowiańskich. Ferko stwierdza dumnie: „Był to w związku z tym nasz eksport, a nie import”119. Na zjawisko językowego separatyzmu przy okazji misji cyrylometodiańskiej wskazuje także emigracyjny filozof i publicysta Štefan Polakovič, który stwierdza, że język używany na Wielkiej Morawie w tekstach liturgicznych „nosi znamiona odłączania się od pierwotnego języka słowiańskiego”. Tenże autor uczniów św. Metodego określa już mianem „słowackich księży”120. Wizja uniwersalistyczna. Przyjrzyjmy się obecnie drugiej z wymienionych na wstępie perspektyw ― sposobów interpretowania znaczenia misji św. św. Cyryla i Metodego dla słowackiej tożsamości narodowej. Jej cechą charakterystyczną jest podkreślanie ponadnarodowego charakteru dziedzictwa św. św. Cyryla i Metodego, a także poprzez odwoływanie się do faktów historycznych ― kwestiono-
Zob. np. J. Danko, NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Św. Stefan był do XIX wieku czczony także na Słowacji i uznawany za postać silnie związaną także ze słowacką tożsamością kulturową. 117 E. Slavkovská, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. 118 Š. Vragaš, art. cyt., s. 10. 119 M. Ferko, Rozdeľujúca minulosť, art. cyt., s. 12. 120 Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12. 115 116
437
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wanie nadzwyczajnej żywotności dziedzictwa cyrylometodiańskiego na ziemiach słowackich. Autorzy, których wypowiedzi zdecydowałem się zaklasyfikować do tego nurtu, w znacznej mierze koncentrują się na polemice z tezami głoszonymi przez protagonistów omawianej wcześniej wizji tradycji cyrylometodiańskiej, którzy de facto wyznaczają i definiują ramy debaty politycznej na ten temat. I choć oskarżają ich o jej ideologiczne nadużycie, sami nie rezygnują z wykorzystania jej w politycznej konfrontacji, dla uzasadnienia głoszonych przez siebie celów politycznych. Przywołuje się ją bowiem na początku lat 90. ub. wieku jako np. jeden z argumentów za nie dzieleniem Czecho-Słowacji. Działalność i zasięg idei głoszonych przez Cyryla i Metodego daleko wykracza poza terytorium Słowacji ― podkreśla na łamach BL znana słowacka malarka i publicystka Eva Trizuljaková. Jest ona zdania, że nie wolno dopuścić do „zawłaszczenia ich dziedzictwa w ramach lokalnego patriotyzmu. Zwyczajnie jest ono własnością całej chrześcijańskiej Europy”121. Powoływanie się na św. św. Cyryla i Metodego niemal jak na słowackich bohaterów narodowych i wpisywanie ich imion do stałego repertuaru nacjonalistycznych haseł jest ― zdaniem historyka Jána Steinhübela ― nieporozumieniem. Po pierwsze dlatego, że przodkowie Słowaków przegonili ze swojego państwa uczniów św. Metodego. Drugim argumentem przeciwko szermowaniu omawianą tradycją, jest zdaniem Steinhübela, jej późniejsza nieobecność w słowackim życiu duchowym i kulturze słowackiej. Jej rozwój został na Słowacji powstrzymany, o czym mają świadczyć choćby dziesiątki powstałych w wieku XI klasztorów obrządku wschodniego zlokalizowanych w Uhorsku. „Ani jeden nie leżał na terytorium Słowacji, i ani jeden nie nawiązywał do tradycji wielkomorawskich”122. Zdaniem Steinhübela, „(...) jakiekolwiek wnioski dotyczące kontynuacji wielkomorawskiej czy cyrylometodiańskiej tradycji na Słowacji (...) są bardzo problematyczne”. Steinhübel polemizując z „separatystycznym” ujęciem tradycji cyrylometodiańskiej i tezami o jej ciągłości historycznej w dziejach słowackich stwierdza, że de facto została ona odnowiona dopiero w wieku XVII. W Czechach, które przejęły ją po usunięciu z Wielkiej Morawy uczniów św. Metodego i duchowieństwa slovienskiego (choć i tutaj nie obyło się bez konfrontacji z „łacinnikami”), tradycja ta zaczęła odżywać zdecydowanie wcześniej. Steinhübel wskazuje na zainteresowanie nią króla Czech, późniejszego cesarza ― Karola IV, który „(...) na początku swych rządów zakłada (...) w Pradze klasztor na Emauzách z liturgią słowiańską i głagolicą. Według listu fundacyjnego Karola IV z roku 1347 św. św. Cyryl i Metody należą nie tylko do patronów nowego słowiańskiego klasztoru, ale także zostają uznani za patronów całego Królestwa Czeskiego. W okresie rządów Karola IV powstało wiele legend, traktujących o św. Cyrylu i Metodym: Quemadmodum, cyrylometodiańskie officium Adest dies gloriosa, Hodierna festivitas oraz staroczeskie opracowanie starej legendy Diffundente sole”123. Jako dowód rozwoju kultu św. św. Cyryla i Metodego w Czechach w czasie, gdy na Słowacji nie stanowił on przedmiotu większego zainteresowania elit kościelnych i politycznych, Steinhübel przywołuje oficjalne uznanie dnia 9 marca za święto Kościoła czeskiego, w którym wspomina się postać świętych Braci z Sołunia. W wielu czeskich źródłach historycznych wspomina się o św. Cyrylu i Metodym, podczas gdy w Uhorsku, w tym także na Słowacji, na ich temat na ogół się milczy ― pisze Steinhübel. „Spomiędzy ponad 400 zachowanych kodeksów (...), które albo powstały na Słowacji, albo pojawiły się na niej różnymi drogami, tylko sześć wspomina o święcie Cyryla i Metodego”124. I wreszcie Steinhübel stawia tezę następującą, która musi irytować zwolenników opisywanej wcześniej wizji separatystycznej: „Cyrylometodiańska tradycja na Słowacji nie nawiązuje bezpośrednio do działalności sołuńskich braci na Wielkiej Morawie; jej zadomowienie się na Słowacji jest wynikiem czeskiego kulturowego
E. Trizuljaková, Od legendy k pravde o Slovensku, BL 1992 nr 6, s. 11. J. Steinhübel, Veľkomoravská tradícia v česko-slovenskom kontexte, KŽ 30. júla 1991, s. 7. Zob. także: tenże, Odkaz..., art. cyt., s. 1. 123 Tamże. 124 Tamże. 121 122
438
Konstruowanie narodowego autoportretu
wpływu na proces tworzenia się nowożytnego słowackiego historycyzmu. W ten sposób tradycja cyrylometodiańska staje się wspólnym dziedzictwem obydwu narodów”125. Podobne uwagi, jak w przypadku tekstu Steinhübela, znajdujemy w artykule znanego słowackiego slawisty Ľubomíra Ďuroviča. Tenże kres misji cywilizacyjnej św. św. Cyryla i Metodego, kontynuowanej przez uczniów arcybiskupa Metodego, opisuje z perspektywy konfliktu między biskupem Gorazdem (określanym przez św. Metodego jako „syn waszej ziemi”, z pochodzenia Słowak) a zwolennikiem obrządku łacińskiego i fillioque ― biskupem Wichingiem. Konflikt został rozstrzygnięty przez króla Świętopełka, który „zgodnie ze swoją dawną preferencją, odrzucił wschodnią linię, reprezentowaną przez słowiańską liturgię bez fillioque, i za jedyną dopuszczalną w swoim państwie ogłosił linię łacińską. Wygrał Wiching, Rzym, Zachód, łacina ― przegrał Gorazd [uczeń św. Metodego uznawany za Słowaka ― R.Z.], Konstantynopol, Wschód, ojczysty słowiański język naszych praojców”126. Ďurovič zauważa jednak natychmiast, że stało się tak tylko w Państwie Wielkomorawskim. W innych krajach Europy, w których Konstantynopol prowadził swoje misje, obrządek wschodni stawał się obowiązujący. Cytowany autor zauważa, że po wygnaniu uczniów św. Metodego lub sprzedaniu ich jako niewolników (wykupionych następnie przez Bułgarów), część z nich przyczyniała się następnie do rozwoju życia kulturalnego w Bułgarii, której władca ― car Borys (pan. 852-889) zdecydował się w 856 r. na przyjęcie chrześcijaństwa. Tradycja cyrylometodiańska, wyparta ze Słowacji, pada na bardziej podatny grunt na Bałkanach i w Czechach, natomiast na Słowacji ― jak pisze Ďurovič ― po upadku Wielkiej Morawy zniszczonej przez Madziarów wraz ze wszystkimi materialnymi śladami obecności św. św. Cyryla i Metodego, tradycja cyrylometodiańska przestaje praktycznie istnieć. Do XVII wieku w Uhorsku na próżno szukać „tekstów, wykazów w księgach mszalnych, tradycjach czy elementach folkloru”, które potwierdzałyby obecność omawianej tradycji w kulturze słowackiej, chociażby w szczątkowej formie127. Wspomniane przez Ďuroviča Czechy jako miejsce, w którym dzieło Braci Sołuńskich znajduje swoich naśladowców i kontynuatorów, nie są bynajmniej jakąś bezpieczną oazą dla liturgii słowiańskiej. Podobnie jak w przypadku Wielkiej Morawy obserwujemy tutaj ostrą rywalizację między zwolennikami obydwu obrządków i porządków kulturalnych, która ma swoje podłoże i konsekwencje polityczne. Niemniej, w przeciwieństwie do Słowacji, „w Czechach starosłowiańskie kształcenie (już nie tylko liturgia) zakorzeniło się bardzo głęboko, choć nieoficjalnie”128. Tenże autor przytacza szereg dowodów świadczących o pozytywnym przyjęciu dziedzictwa św. św. Cyryla i Metodego przez Czechów. Zdaniem Ďuroviča Wielka Morawa, w tym Słowacja stanowi pierwszy etap „środkowoeuropejskiej sztafety politycznej: Rościsław ― Borzywoj ― Mieszko/św. Stefan”, w której dziedzictwo św. św. Cyryla i Metodego, jego słowiańskie, ale także niesłowiańskie kontynuacje, wyznaczały ramy chrześcijańskiej Europy Środkowej129. Tendencję do „słowakizowania” św. św. Cyryla i Metodego krytykuje Alexander Avenarius (słowacki historyk i bizantolog), który stwierdza, że „na dzieło cyrylometodiańskie na ogół patrzymy prawie wyłącznie jako na początek słowackiej historii i kultury, a w znacznie mniejszym stopniu jako na misję inicjowaną i determinowaną kulturą bizantyjską”130. Różnego rodzaju analizy roli i znaczenia tej misji dla tożsamości słowackiej są często całkowicie pozbawione kontekstu cywilizacyjnego, w którym się ona dokonywała. Autor wskazuje na dwa rodzaje przyczyn takiego stanu rzeczy: z jednej strony mają one charakter naukowy (niedostatek słowackiej bizantologii), z drugiej ― ideologiczny. W drugim przypadku chodzi o pewien uraz do Wschodu, silnie zakorzeniony w tradycji oświeceniowego Zacho-
125 126 127 128 129 130
Tamże. Ľ. Ďurovič, Európska dimenzia diela sv. Cyrila a Metoda, KŽ 22. júna 1995, s. 6. Tamże. Tamże. Tamże. Zob. także: K. Habovštiaková, art. cyt., s. 9. A. Avenarius, Konštantin a Metod; doba a tradícia, KŽ 22. júna 1995, s. 7.
439
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
du, do którego aspirują Słowacy. Wschód jest tutaj synonimem zacofania nie tylko ekonomicznego, ale także kulturalnego. Należy jednak zauważyć, pisze Avenarius, że bizantyjskie dziedzictwo bądź co bądź obecne, głęboko ukryte w kulturze słowackiej, objawia się m.in. tak charakterystyczną dla Słowaków ideą słowiańskiej wzajemności. Mamy zatem w przypadku Słowacji do czynienia ze swego rodzaju ambiwalencją, objawiającą się w praktyce kulturalnej i politycznej chęcią bycia Zachodem i Wschodem jednocześnie. Wracając jednak do głównego wątku zauważmy, że Avenarius także stwierdza całkowitą likwidację jakichkolwiek śladów dziedzictwa cyrylometodiańskiego na Słowacji, „które znalazło swoją kontynuację w innych częściach świata słowiańskiego, jednakże nie na Słowacji”131. Dalej cytowany autor stwierdza, że „cyrylometodiańskie dzieło rozumiane w kategoriach słowackiej tradycji jest (...) problematyczne dlatego, że dzieło Cyryla i Metodego na Słowacji nie miało w początkach Uhorska żadnej relewantnej kontynuacji”132, chociaż polityczna tradycja Wielkiej Morawy i owszem, została inkorporowana w struktury Korony św. Stefana. Zdaniem Avenariusa, dziedzictwo cyrylometodiańskie należy przyjąć z całym jego bogactwem, niewybiórczo, pamiętając o tym, że jest ono przejawem „środkowoeuropejskiego synkretyzmu”133. Dlatego też Słowacy budując swoją tożsamość narodową na fundamencie tego oto elementu swojej średniowiecznej przeszłości, powinni pamiętać po pierwsze ― o bizantyjskim, wschodnim wymiarze tejże tradycji, po drugie ― o jej transnarodowym charakterze, wielokulturowym synkretyzmie134. Doceniając znaczenie misji Apostołów Słowian dla rozwoju słowackiej tożsamości narodowej poszczególni autorzy zwracają uwagę na swoistą mityzację ich działalności. Archeolog Vladimír Turčan pisze m.in., że nie wiadomo dlaczego naddunajskie Komárno uznano za miejsce, w którym św. św. Cyryl i Metody przekroczyli Dunaj, skoro o tym fakcie nie istnieją żadne pisemne wzmianki. Zdecydowanie bardziej prawdopodobny jest scenariusz przekroczenia granicy na wysokości Dunaju, w miejscu stanowiącym etap tzw. szlaku bursztynowego, po którym poruszali się misjonarze135. Turčan zauważa także, że wysłanie przez dwór cesarski w Konstantynopolu dwóch uczonych, z których żaden nie miał jeszcze wówczas nawet święceń kapłańskich bynajmniej nie stanowi uznania dla roli i znaczenia państwa rządzonego przez Rościsława. Ale z drugiej strony, absolutnie nie przekreśla to wiekopomnego dzieła obydwu braci, którego skutki musiały zaskoczyć samego cesarza136. Po misji św. św. Cyryla i Metodego na terytorium Słowacji i innych państw regionu pozostało niewiele. Spuścizna kulturowa i duchowa, na którą wielu się powołuje, jest zdaniem autora, bardzo wątpliwa. Nie przyjęło się pismo stworzone przez misjonarzy, stopniowo wygasał wschodni obrządek mszy. „Z początkiem X wieku godne zauważenia dzieło Cyryla i Metodego zapadło w niepamięć”, by dopiero w okresie uświadomienia narodowego stać się narzędziem w rękach słowackich nacjonalistów szukających oparcia przeciwko nacjonalizmowi madziarskiemu137. Swoje uwagi na temat znaczenia misji cyrylometodiańskiej dla słowackiej tożsamości narodowej V. Turčan kończy następującą uwagą ― podsumowaniem: „Chociaż Cyrylowi i Metodemu jako znaczącym osobowościom należy się ważne miejsce w naszej i europejskiej historii, Słowacy nie są dziedzicami ich dzieła”138. Tamże. Tamże. Tamże. 134 Tamże. 135 V. Turčan, Cyril a Metod ― trvalé dedičstvo?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 37. 136 Tamże, s. 38-39. 137 Tamże, s. 40-41. W przeciwieństwie do tych, którzy stwierdzają nieobecność tradycji cyrylometodiańskiej przez kilka wieków słowackiej historii (od czasu wypędzenia uczniów św. Metodego do wieku XVII), kard. Jozef Tomko w przemówieniu do posłów słowackich wspomina o nieprzerwanej obecności idei cyrylometodiańskiej w religijnych dziejach narodu słowackiego. Mówi o fragmentach staroslovienskiego ewangeliarza z XIII wieku, rękopisach mszałów i brewiarzy bratysławskiej kapituły z XIV wieku oraz „powstających ciągle aż po nasze czasy szeregu literackich i historycznych dziełach, i to ― co ciekawe ― tak w przypadku kościołów reformowanych, które przyjęły cyrylometodiańską tradycję nie z szacunku dla świętych, ale jako ważną część dziejów słowackich, jak i w przypadku katolików zachodniego i wschodniego obrządku”. J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. 138 Tamże, s. 41. 131 132 133
440
Konstruowanie narodowego autoportretu
Na zakończenie rozważań dotyczących recepcji tradycji cyrylometodiańskiej w ramach dyskursu politycznego, należy zauważyć, że ważnym tematem dla obydwu stron debaty okazały się okoliczności, w jakich uległa zakończeniu misja rozpoczęta na Słowacji przez Apostołów Słowian. Dla jednych, przyczyny, dla których doszło do wypędzenia uczniów św. Metodego leżą po stronie niechętnego słowiańskiej misji przywódcy łacińskiego kleru szwabskiego biskupa Nitry ― Wichinga. W tym przypadku wina nie spada na Słowaków, lecz na swego rodzaju lobby kleru łacińskiego, którego trzon stanowiło duchowieństwo niesłowiańskie. Słowiańska misja stanowiła zagrożenie jego interesów, stąd też podejmowano liczne działania mające na celu przepędzenie pierwszego biskupa Wielkiej Morawy ― Metodego oraz jego uczniów. Inni z kolei przyczyn zakończenia słowiańskiej misji chrystianizacyjnej, szukają w środowisku słowackim, w polityce prowadzonej przez Świętopełka. Nie ma tutaj mowy o tym, by słowaccy przodkowie padli ofiarą jakiegoś spisku, by byli w jakiś szczególny sposób przymuszeni do wygnania uczniów św. Metodego. Przyjrzyjmy się argumentacji obydwu stron. W obszernym artykule poświęconym cyrylometodiańskiej ewangelizacji określonej jako „sławna era religijnego i kulturalnego życia Słowaków” Štefan Vragaš pisze, że główny ciężar winy za banicję uczniów św. Metodego ponosi nitrański biskup Viching, któremu udało się pozyskać do swojej sprawy króla Świętopełka, stanowiącego tutaj postać drugoplanową139. W wielu innych wypowiedziach Świętopełk jest przedstawiany jako ofiara manipulacji, co pozwala częściowo zrzucić ze słowackich przodków winę za wygnanie uczniów św. Metodego140. Emigracyjny filozof i publicysta żyjący w Argentynie Štefan Polakovič ubolewając nad wygnaniem kontynuatorów dzieła św. Metodego, stwierdza, że „gdyby nie doszło do wygnania słowackich księży, którzy pisali głagolicą, niezależnie od wyniszczenia elity politycznej i wojskowej, sytuacja słowackiej wspólnoty byłaby całkiem inna: kultura religijna tworzyłaby zaczyn życia narodowego, a tak, ludowi pozostał jedynie jego folklor, przykryty martwą kulturą łacińską, wspólną Węgrom i Słowakom. Chroniła ona słowacką i węgierską kulturę niczym lodowa kołdra, dopóki obydwie kultury nie przebudziły się w opoce oświecenia”141. Publicysta Juraj Virsik łagodzi nieco owe stwierdzenia, pisząc, że wygnaniem uczniów św. Metodego „przodkowie Słowaków nie stracili religii, którą im św. św. Cyryl i Metody (oraz ich poprzednicy) przynieśli, ale jedynie orientację kulturową. Mówiąc obrazowo: stracili nie Biblię, ale azbukę”142. Tego samego zdania jest Štefan Vragaš, który pisze, że jakkolwiek „łacinnikom” udało się zniszczyć szkolnictwo słowiańskie, to organizacja kościelna zachowała swój słowiański charakter, a „sławna epoka ewangelizacyjnego dzieła krzewicieli wiary św. św. Cyryla i Metodego nie zniknęła z duszy i pamięci słowackiego ludu, chociaż droga życia religijnego i narodowego Słowaków w ramach państwa węgierskiego była złożona i pełna trudności”. Nic nie wskazuje na to, by Słowacy w jakiś sposób porzucili ową tradycję, która „w religijnych i kulturalnych dziejach Słowaków ma znaczenie pierwszorzędne”143. Zaskakuje opinia autorów książki pt. Starý národ, mladý štát (Stary naród, młode państwo), którzy stwierdzają, że wygnanie było tylko pozorne, albowiem „król Rościsław (...) znów wpuścił do swojego kraju frankijskich księży, ale bizantyjskich posłańców nie wygnał! Przeciwnie, umożliwił im pracę w głębi kraju ― w Turcu, na Poważu i w górnej Morawie, dokąd nie mogli przeniknąć frankijscy zwiadowcy”144. Prawdą jest, że „likwidacja pierwszej metodiańskiej szkoły i slovienskiego duchowieństwa była dokonaniem biskupa Vichinga”145 ― pisze historyk Ján Steinhübel. Jednocześnie dodaje on, że „Świętopełk i nasi wielmożowie ― ówczesna nasza reprezentacja polityczna, stanęli po jego stronie, bez ich po-
139 140 141 142 143 144 145
Š. Vragaš, art. cyt., s. 10. Zob. J. Debnár, art. cyt., s. 3; Š. Vragaš, art. cyt., s. 10. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 13. J. Virsik, art. cyt., s. 13. Š. Vragaš, art. cyt., s. 10. M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 20. J. Steinhübel, Veľkomoravská tradícia..., art. cyt., s. 7.
441
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
zwolenia i poparcia Viching nie mógłby nic uczynić”146. Tym sposobem ― pisze Steihübel, „(...) pozbyliśmy się wielkiego bogactwa kulturowego”147. Przyczyną, dla której zostało ono utracone, „(...) nie był zatem jedynie zły Viching czy późniejsza zachodnioeropejska, łacińska orientacja Uhorska. Zdecydowaliśmy o tym sami przeciwko sobie, nikt nam też Vichinga nie wmusił”148. Tę samą tezę stawia Vladimír Turčan. Polemizuje on z tymi, którzy opierając się na bułgarskiej legendzie o jednym z uczniów św. Metodego (Klement), dowodzą, że Świętopełk przepędził ze swojego państwa zwolenników św. Metodego, ulegając presji ze strony łacinników. „Świętopełk był zbyt doświadczonym władcą, by tak impulsywnie rozwiązać ów spór”. Przyczyny były znacznie głębsze i należy ich szukać w stosunkach panujących w państwie Świętopełka ― stwierdza V. Turčan149. Cytowany wcześniej J. Steinhübel zwraca się do zwolenników włączania tradycji cyrylometodiańskiej do słowackiej tożsamości narodowej: „Jeśli dziś przyznajemy się do duchowego dziedzictwa cyrylometodiańskiego, nie zapominajmy, jak się wobec niego zachowaliśmy zaraz po śmierci św. Metodego”150. Zdanie J. Steinhübela podziela na łamach LT Matúš Kučera stwierdzając: „Kiedy Rościsław starał się poprzez zaproszenie Cyryla i Metodego o oczywistą polityczną orientację na Bizncjum, Nitra i Słowacja stały niestety w opozycji. W walce o slovienską liturgię i język Nitra stanowiła twierdzę władzy Vichinga, było tam prozachodnie biskupstwo (...), baza opozycji wobec arcybiskupa Metodego”151. Ale czy warto nad tym szczególnie ubolewać? ― pyta Vladimír Turčan. Jego zdaniem, trudno jednoznacznie wyrokować na temat negatywnych konsekwencji przedwczesnego zakończenia misji cyrylometodiańskiej. „Jaka droga była lepsza? Droga, po której szli Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Serbowie, Bułgarzy, albo orientacja Słoweńców, Chorwatów, Czechów i Polaków? Czy rzeczywiście Wiching był wyrodnym synem, jak go opisują w legendach uczniowie św. Metodego”152 ― pyta retorycznie Vladimír Turčan. 1.1.2. Spór o Państwo Słowackie i Słowackie Powstanie Narodowe Drugim, obok wyobrażeń o „narodowym początku” integralnym elementem słowackiego eposu jest bardzo krótki okres sześciu lat II wojny światowej, gdy drogi polityczne wielu Słowaków dramatycznie rozeszły się, gdy podziały ideologiczne okazały się na tyle silne, że nierzadko prowadziły nawet do ostrych sporów rodzinnych. Współczesny Słowak musi wybierać między dwiema obiektywnie rzecz biorąc ważnymi tradycjami ― tą związaną z Państwem Słowackim (1939-1945) i tą, symbolizowaną przez etos Słowackiego Powstania Narodowego (1944). Zarówno Republika Słowacka jak i Słowackie Powstanie Narodowe były i są częścią historii słowackiej, mimo, że obydwa te elementy pozostają wobec siebie w oczywistej opozycji i nikomu jak dotąd nie udało się wykazać ich niesprzeczności. Corocznie ― pisze Samuel Abraham, słowacki politolog i publicysta ― Słowacy konfrontowani są „z dwiema rocznicami, dwiema wersjami swojej historii, dwiema interpretacjami i ideologicznymi światami”153. Lider KDH Ján Čarnogurský również akcentuje powszechność omawianego sporu: „Opinie dotyczące ruchu ludackiego, Państwa Słowackiego (Slovenského štátu), osoby dr. Tisy, Powstania [Słowackiego Powstania Narodowego ― R.Z.] i innych problemów dzielą społeczeństwo słowackie,
Tamże. Tamże. 148 Tamże. 149 V. Turčan, Cyril a Metod..., art. cyt., s. 40-41. 150 J. Steinhübel, Veľkomoravská tradícia..., art. cyt., s. 7. 151 M. Kučera, Stvorenie spoločenstva..., art. cyt., s. 10. 152 V. Turčány, V okovách..., art. cyt., s. 4. 153 S. Abraham, Pokus o analýzu slovenskej spoločnosti alebo koniec šedej zóny, Bratislava 2002, s. 45. Autor zwraca uwagę, że na temat Państwa Słowackiego z lat 1939-1945 brakuje zdecydowanie rozważnej, nieideologicznej literatury. Jako pozytywny przykład takowej podaje: Y. Jellinek, The Parish Republic: Hlinka’s Slovak People’s Party, Boulder 1976 oraz J. Korček, Slovenská republika 1943-1945, Bratislava 1999. 146 147
442
Konstruowanie narodowego autoportretu
i nie jest to podział czysto akademicki”. Autor dodaje jednocześnie, że „podział społeczeństwa w kwestii oceny naszych własnych dziejów dodatkowo pogłębia wpływ czynników zagranicznych aktywnie wartościujących naszą historię”154. Na „tradycyjne słowackie rozdarcie”, które w historii Słowacji i Słowaków daje o sobie znać na każdym ważnym etapie dziejów, zwraca uwagę Przewodniczący Rady Narodowej Republiki Słowackiej Pavol Hrušovský (KDH)155 w uroczystym przemówieniu z okazji 10. rocznicy powstania Republiki Słowackiej156. Tego rodzaju obserwacja pojawia się zresztą w wielu innych wypowiedziach, co wydaje się wskazywać na dość ważny element słowackiej tożsamości narodowej. Narodowe rozdarcie ― zdaniem poszczególnych autorów ― ma swoją wielowiekową tradycję. Zaczyna się od niezgody między synami
154 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja. Výber z prejavov, článkov a rozhovorov, Bratislava 1997, s. 133. Zdaniem japońskiego historyka i politologa Nagayo Susumu, temat Państwa Słowackiego jest przedmiotem ostrego sporu historiozoficznego, w którym swoją obecność zaznaczają nie dwa, lecz trzy obozy: marksistowski (komunistyczny, socjalistyczny), nacjonalistyczny i liberalny (liberalnodemokratyczny). Różnią się one od siebie zasadniczo sposobem interpretacji tego wydarzenia historycznego, tworząc konkurencyjne pamięci zbiorowe, z których ― mimo upływu lat ― nie może wyłonić się jakaś wersja kompromisowa, pozwalająca na zażegnanie sporów ideologicznych. Jedni uznają Państwo Słowackie za „klerofaszystowski reżim”, inni za „zbawienie”, jeszcze inni widzą w nim „mniejsze zło”. Pierwszy ze wspomnianych wyżej obozów posiada oczywistą przewagę nad pozostałymi. Do 1989 roku tylko bowiem marksistowska interpretacja wydarzeń historycznych z okresu II wojny światowej była uprawniona. Nacjonalistyczna oferta pamięci zbiorowej rozwijała się głównie na emigracji, w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych i do 1989 roku miała dość ograniczony zasięg oddziaływania. Jednakże po upadku reżimu komunistycznego została szybko „importowana” przez słowackie ugrupowania nacjonalistyczne, głównie zaś przez SNS, częściowo przez HZDS. Liberalny sposób odczytywania historii można rozumieć jako stanowisko umiarkowane, sytuujące się między obydwiema skrajnymi propozycjami. Historiografia marksistowska powstanie Państwa Słowackiego interpretuje jako efekt zaistnienia dwóch czynników: woli Hitlera rozbicia Czecho-Słowacji oraz autonomistycznych, podszytych faszystowskimi inspiracjami, roszczeń części słowackich elit politycznych (ludaków). Hitler skrzętnie wykorzystał tę sprzyjającą okoliczność, stwarzając marionetkową państwowość. W każdym razie zdecydowanie odrzuca się tezę, jakoby państwowość ta powstała w wyniku powszechnych na Słowacji dążeń do narodowego samostanowienia i była zwieńczeniem pewnego okresu historycznego w dziejach słowackich. Przeciwnie: Państwo Słowackie było wynikiem zewnętrznej ingerencji, de facto bowiem jego powstanie zostało zarządzone przez Hitlera 13 marca 1939 roku. Pewien problem historiografia marksistowska ma ze względnym dobrobytem, jaki panował na Słowacji w czasie II wojny światowej. Mając świadomość tego, że jego reminiscencje wśród Słowaków mogą być dość silne, próbuje jedynie ów fakt relatywizować lub zwyczajnie przemilczeć. Istotne jest założenie, że Państwo Słowackie obiektywnie rzecz ujmując (zdaniem zwolenników marksistowskiej interpretacji), wcale nie stanowiło głównego nurtu życia narodowego. Ten bowiem reprezentowany był przez opozycję komunistyczną, której przypisywano wszelkie zasługi Słowackiego Powstania Narodowego i wyzwolenie kraju spod faszystowskiego jarzma. Całkowicie odmienną interpretację interesujących nas wydarzeń znajdujemy w historiografii nacjonalistycznej. Powstanie Państwa Słowackiego interpretuje się tutaj jako konieczność historyczną wynikającą z faktu silnej woli samostanowienia oraz rozwoju świadomości narodowej. Można i należy jednak ubolewać nad okolicznościami, w jakich doszło do proklamacji niepodległości, jednakże nie były one zależne od samych Słowaków. Niedopuszczalne ― zdaniem przedstawicieli tego nurtu ― jest oskarżanie ówczesnych słowackich elit politycznych o zdradę, skoro jasno wyartykułowaną alternatywą dla Państwa Słowackiego był rozbiór Słowacji lub zagarnięcie jej w całości przez Węgry. Abstrahując jednak od problemu przyczyn powstania państwa, wiele uwagi poświęca się jego osiągnięciom gospodarczym i kulturalnym. Zwraca się uwagę na szybki wzrost świadomości narodowej Słowaków w tym czasie. Pozytywnej oceny reżimu ludackiego nie jest w stanie zrelatywizować nawet fakt masowej deportacji Żydów i Romów słowackich. Przyznaje się, i owszem, że fakt ten stanowi plamę na honorze narodu, jednakże eksterminacja tych grup nie do końca zależała od władz słowackich. Zdecydowanie większą odpowiedzialność ponoszą tutaj niemieccy naziści. Głównym przedstawicielem tego nurtu jest słowacki historyk Milan S. Ďurica. Trzeci nurt związany z interpretacją wojennego Państwa Słowackiego określić można mianem liberalnego lub liberalnodemokratycznego. Ma on stosunkowo najkrótszą historię, gdyż oficjalnie mógł on się zacząć rozwijać dopiero po 1989 roku, choć pewne próby podejmowano wcześniej narażając się, jak np. Ľ. Lipták, na szykany ze strony władz komunistycznych. Czołowym reprezentantem jest w tym przypadku wspomniany także wcześniej Dušan Kováč, którego publikacja pt. Dejiny Slovenska (Historia Słowacji), ale także szereg innych wyróżnia się ― zdaniem S. Susumu ― próbą obiektywnej oceny wydarzeń z lat 1939-1945. Obydwaj uznają, że Państwo Słowackie pojawiło się w bardzo skomplikowanych realiach historycznych i w pewnym sensie było efektem ubezwłasnowolnienia Słowaków. Powiada się, że zostało ono przyjęte z mieszanymi uczuciami przez społeczeństwo słowackie, zaś nacjonalistyczna teza mówiąca o tym, że stanowi ono zwieńczenie 1000. letniej walki o własne państwo jest kompletnym nieporozumieniem. Nie potępia się go jednak w czambuł, zauważając wiele pozytywnych jego osiągnięć (wynikających skądinąd w jakiejś mierze z wojennej koniunktury). Krytycznie ocenia się natomiast propagandę, która bądź wygenerowała, bądź wypromowała i umocniła szereg szkodliwych dla rozwoju narodowego mitów. Przede wszystkim jednak zwraca się uwagę na eksterminację Żydów jako podstawowy i najcięższy grzech Państwa Słowackiego. N. Susumu, The Paradox of Slovak Historiography: The Case of the Slovak State, 1939-1945, w: Hayashi Tadayuki (red.), The Construction and Deconstruction of National Histories in Slavic Eurasia, s. 103-115. (także w: http://src-h.slav.hokudai.ac.jp/sympo/02summer/2002summer-contents.html, 12.07.2007). 155 Pavol Hrušovský (ur. 1952), od 2000 roku przewodniczący KDH, w latach 1990-1992 poseł do Zgromadzenia Federalnego, od 1992 roku (nieprzerwanie) poseł do parlamentu słowackiego. 156 P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. Zob. także: K. Moravčík, Ilúzie a reality Slovenska v asociácii so 14. marcom 1939, BL 1994 nr 3, s. 3.
443
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Świętopełka, wskutek której upada Wielka Morawa. Następnie wspomina się o rozdwojeniu konfesyjnym ― na katolików i protestantów, które ― udaje się w drugiej połowie XIX wieku przemóc w imię interesu narodowego. Słowacy byli rozdarci w 1918 roku, gdy decydował się polityczny los Słowacji. I wreszcie dramatycznym symbolem narodowego rozdarcia staje się rok 1944, gdy w Powstaniu Słowacy z bronią w ręku stają naprzeciw sobie. „W roku 1944 z oporu przeciwko zbrodniom wojennym doszło do wybuchu Słowackiego Powstania Narodowego, które stało się wyjściem z opresji wojennej i przywiodło nas na stronę zwycięskich mocarstw. Uświadamiamy sobie wszak i to ― stwierdza Pavol Hrušovský ― że powstanie było ― poza walką z Niemcami ― także walką między obywatelami jednego państwa. Jest paradoksem naszej historii to, że w latach pięćdziesiątych jego uczestnicy spotkali się w celach komunistycznych więzień z przedstawicielami Państwa Słowackiego, przeciwko któremu walczyli”157. Na tym jednak nie kończy się historia „słowackiego rozdwojenia” (tradičná slovenská rozpoltenosť), bo oto na początku lat 90. XX wieku Słowacy zaczynają dzielić się na zwolenników własnej, odrębnej państwowości oraz na tych, którzy chcieliby pozostawienia Słowacji w ramach federacji z Czechami158. Ponadto nie można nie zauważyć bardzo silnych podziałów ideologicznych występujących nawet w obrębie poszczególnych rodzin słowackich. Ich symbolem, często akcentowanym jest słowacka rodzina Košútów/Kossuthów, w której na świat przyszedł przyszły bohater narodowy Węgier Lajos Kossuth, a współcześnie bracia Štefan i Jozef Markušowie (pierwszy jest liberalnym politykiem, drugi szefem Macierzy Słowackiej). W obydwu wydarzeniach ― w działalności Państwa Słowackiego i Słowackim Powstaniu Narodowym, kryje się pewien paradoks dziejów słowackich, zauważa poseł Juraj Hraško z SDĽ. Jako naoczny świadek przypomina on w swoim wystąpieniu sejmowym „spontaniczny entuzjazm obywateli Słowacji przy powstaniu Państwa Słowackiego” i jednocześnie zadaje pytanie: „dlaczego naród upewniony powstaniem suwerennego państwa równie entuzjastycznie po pięciu latach jego istnienia szedł do Powstania, którego celem było także obalenie elity rządzącej Państwem Słowackim”159. Wielu uczestników biorących udział w słowackich debatach publicznych ma pełną świadomość faktu, że jest rzeczą praktycznie niemożliwą osiągnięcie jakiegoś konsensusu między zwolennikami obydwu tradycji. Pozostaje jedynie uznać, że obydwie stanowią ― obiektywnie rzecz ujmując ― niezaprzeczalne doświadczenie słowackie. Ján Slota, przewodniczący SNS, zauważa, że trudne, a nawet prawie niemożliwe jest rozstrzygnięcie sporu między tymi, którzy chcą budować tożsamość Słowacji na historycznych „wydarzeniach 14 marca 1938 roku” [Państwo Słowackie powstało dokładnie rok później ― R.Z.] i tymi, którzy jako wyznacznik słowackości przyjmują 29. sierpnia 1944 roku160. Wydarzenia „aksamitnej rewolucji” otwierają ważny rozdział w dziejach słowackiej dyskusji nad znaczeniem najnowszej historii. Jednocześnie należy zauważyć, że Słowacy przystępują do niej po tym, jak przez przeszło 40 lat obydwa tematy były skutecznie tabuizowane lub też poddawane licznym manipulacjom przez reżim komunistyczny. Szczególnie bolesne dla wielu, zwłaszcza uczestników Powstania, okazały się, w gruncie rzeczy, udane próby zawłaszczenia tradycji powstańczej przez komunistów. Z drugiej strony ― zauważa w rozmowie z KŽ socjolog i politolog Soňa Szomolányiová ― „Reżim komunistyczny tabuizował Państwo Słowackie, gdyż gdyby zaczął o nim mówić całą prawdę, jasne stałyby się analogie, istniejące między systemami totalitarnymi różnego rodzaju”. Szomolányiová jednocześnie poddaje krytyce przewrotną, jej zdaniem, logikę mającą usprawiedliwić Państwo Słowackie z czasów II wojny światowej: „Fakt, że zwolennicy Państwa Słowackiego wskazują na jego antykomunistyczny charakter, ma służyć przekonaniu opinii publicznej o jego pozytywnym charakterze. Tak, jakby wszystko, co antykomunistyczne miało być automatycznie uznawane za pozytywne. Niestety do wielu 157 158 159 160
P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. Tamże. J. Hraško, SNR ― 1990-1992, 5 pp. J. Slota, Nosíme Slovensko vo svojom srdci, LT 17. septembra 1998, s. 12.
444
Konstruowanie narodowego autoportretu
młodych ludzi ― stwierdza Szomolányiová ― ta argumentacja dociera, gdyż nie mogą sobie oni wyobrazić, że tamten reżim był tak samo nieprzyjemny, jak ten którego w swoim życiu doświadczyli”161. W tej części analiz dotyczących słowackiego eposu chciałbym bliżej przyjrzeć się obydwu tradycjom oczami zarówno zwolenników jak i przeciwników każdej z nich. Szczegółowa analiza zebranych wypowiedzi umożliwiła mi stworzenie kategorii, tematów, bardzo wyraźnie zaznaczających swoją obecność w poszczególnych debatach. Tworzą je najczęściej powtarzające się wątki, sekwencje wzajemnie warunkujących się stwierdzeń. Najpierw przyjrzymy się kontrowersyjnej na Słowacji tradycji Państwa Słowackiego z okresu II wojny światowej, następnie postaram się wskazać na główne osie w dyskusji o znaczeniu Słowackiego Powstania Narodowego dla tożsamości narodowej Słowaków. Państwo Słowackie. Wielu uczestników słowackiego życia politycznego, a także zwykłych obywateli na początku lat 90. ub. wieku zostało postawionych przed pytaniem o swój stosunek do problemu, który do 1989 roku stanowił temat tabu. Czy powstanie i dorobek Państwa Słowackiego (1939-1945) oceniasz pozytywnie czy negatywnie? Czy życzyłbyś sobie, by stało się ono integralną częścią słowackiej pamięci zbiorowej, niezależnie od tego, jaki ostatecznie kształt przybrałaby owa pamięć? W analizowanym dyskursie uwagę zwraca przede wszystkim ocena Państwa Słowackiego. Ponadto istotne okazują się pytania (i odpowiedzi) o po pierwsze ― okoliczności powstania Państwa Słowackiego, po drugie ― o udział jego władz w eksterminacji Żydów oraz wypędzeniach i represjach wobec Czechów. Generalna ocena Państwa Słowackiego. Z poszczególnych odpowiedzi na powyższe pytania wyłaniają się trzy kategorie sposobów myślenia i oceniania Państwa Słowackiego po ponad 40 latach od jego upadku. W pierwszym przypadku obserwujemy nadzieję na rehabilitację Państwa Słowackiego i przyznanie mu godnego miejsca w katalogu najważniejszych wydarzeń w życiu narodu. W drugim ― widzimy gotowość odkrywania pozytywnych stron słowackiej państwowości z okresu II wojny światowej z jednoczesnym, silnie artykułowanym postulatem niezapominania o jego niechlubnych stronach. W przypadku trzecim mamy do czynienia z uznaniem Państwa Słowackiego za jednoznacznie wstydliwy epizod słowackich dziejów. Raczej nie wskazuje się tutaj na pozytywne aspekty jego działalności, eksponując tożsamościowotwórczą rolę Słowackiego Powstania Narodowego. Opinie pozytywne. Pozytywne opinie na temat Państwa Słowackiego, w których poszczególni autorzy ― uczestnicy dyskursu nie zgłaszają choćby najmniejszych zastrzeżeń, występują względnie rzadko. Stanowią raczej margines w toczących się debatach. Można odnieść wrażenie, że ów bezkrytycyzm stanowi swego rodzaju prowokację wymierzoną przeciwko osobom deklarującym swój zdecydowanie wrogi stosunek wobec dziedzictwa Państwa Słowackiego. Bardzo wyraźny jest postulat rehabilitacji Państwa Słowackiego, które zostało w czasach komunistycznych potępione, po czym stało się tematem tabu. Historycy, którzy nie mogli swobodnie badać okresu Państwa Słowackiego do 1989 roku, teraz mają odkryć przed społeczeństwem „pełną prawdę” o wydarzeniach z lat 1939-1945. Takie oczekiwania formułują zwolennicy Państwa Słowackiego uznając niemal za pewnik, że historia przyzna im rację w toczącym się sporze. „Państwo Słowackie (pierwsza Republika Słowacka162) ― pisze publicysta, pisarz i historyk Imrich Kružliak ― stanowi nowy etap naszych nowożytnych dziejów. Nie powiedziano o niej jeszcze ostatniego słowa. Historycy będą do tego tematu wracać choćby dlatego, że w tym przypadku wszystko ryczałtem potępiono tak jakby wszyscy, którzy w tym czasie pełnili funkcje publiczne, kolaborowali”163. Wspomniany autor zauważa jednocześnie, że „Idealizowanie SNP było eo ipso deidealizacją Państwa Słowackiego i odwrotnie. Dlatego nie potrzebujemy mitów, tylko historyczS. Szomolányiová (w rozmowie z M. Ačem), Aki sme?, KŽ 28. novembra 1990, s. 8. Zwolenników uznania Państwa Słowackiego (1939-1945) za integralny element słowackiej pamięci zbiorowej (pozytywnej), można rozpoznać m.in. po stosowanej nomenklaturze. Nazywają oni obecne państwo słowackie II Republiką Słowacką (niektórzy wspominają nawet, co stanowi już pewne kuriozum o III Republice Słowackiej, uznając, że pierwsza miała mejsce w czasach Świętopełka). 163 I. Kružliak, Prebolené poznávanie dejín, LT 28. novembra 1996, s. 11. 161 162
445
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nych faktów (...). Słowacy, pomyślcie gdzie jesteście i czego chcecie, aby was świat rozumiał. Dokąd chcecie uciekać z własnego państwa? To pytanie jest waszym losem”164 ― pisze I. Kružliak. W wypowiedziach dużej części uczestników analizowanego dyskursu ― zwolenników i propagatorów pozytywnej pamięci o Państwie Słowackim, pobrzmiewa wyraźny żal, a nawet pretensja, że tradycja niepodległościowa z nim związana została sprofanowana przez komunistów, oraz że nadal jest przedmiotem niewybrednych krytyk. „Pierwsza Republika Słowacka” ― jak Państwo Słowackie określają jego sympatycy ― nie była państwem faszystowskim. Charakterystyczny jest postulat słowackich nacjonalistów i innych propagatorów tradycji „pierwszej republiki”, by odróżniać od siebie państwo jako takie i panujący w nim reżim polityczny. „Do tej pory dość już nasłuchaliśmy się o faszystowskim państwie, ale państwo nie może być faszystowskie dlatego, że jest jakby domem ― oświadcza z trybuny parlamentarnej Jozef Prokeš (SNS). Dom zaś nie może być ― jego zdaniem ― faszystowski. Mimo to, za wszystkie uwagi dotyczące Państwa Słowackiego, gdy Słowacka Partia Narodowa obchodziła rocznicę 14. marca, byliśmy nazywani faszystami ― żali się poseł. Nie utożsamialiśmy państwa z reżimem, tym niemniej nadal oskarżano nas o faszyzm”165. Z niezwykłą łatwością Słowakom na podstawie wydarzeń II wojny światowej przypisuje się faszystowskie poglądy ― skarży się na łamach LT pisarz Ján Medveď. Mają to ― jego zdaniem ― czynić zwłaszcza Czesi, którzy nie mogą pogodzić się z faktem, że Słowacja udowodniła, że potrafi obejść się bez swojego „starszego brata”166. Tenże autor zauważa również, że „do teraz do znudzenia wysłuchiwaliśmy oficjalnych wykładników naszej współczesnej historii, które mówiły o powstaniu wasalnego państwa, to jest o powstaniu Republiki Słowackiej. Słuchaliśmy tylko o faszyzmie i nacisku, wskutek którego powstała”167. Oskarżenia Słowacji o gloryfikację faszyzmu i reżimu Państwa Słowackiego dziwią posłankę Zorę Lazarovą z HZDS, która stwierdza, że „na Węgrzech z wielką pompą pochowano Horthy’ego [uroczysty pogrzeb odbył się w 1993 roku na Węgrzech, wcześniej jego zwłoki były pochowane w Portugalii, gdzie zmarł na emigracji w 1957 roku ― R.Z.], który własnym podpisem posłał na śmierć 600 tysięcy Żydów (...). Przy czym w tym pogrzebie uczestniczyli czołowi przedstawiciele parlamentu węgierskiego i rządu węgierskiego, a przeciwko temu pogrzebowi i jego nagłośnieniu przez bezpośrednią transmisję telewizyjną, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, nie protestował na Węgrzech nikt, nawet ani jeden żydowski rabin”168. Wina Słowaków, w zestawieniu z tym, co w czasie II wojny światowej wyprawiali ich południowi sąsiedzi, jest zatem znikoma. Niesprawiedliwe jest więc ― zdaniem posłanki ― nierozumienie tych proporcji i ostentacyjne kojarzenie Państwa Słowackiego z faszyzmem. Na ogół jednak nikt nie próbuje udowadniać, że Państwo Słowackie było państwem demokratycznym, ale z drugiej strony, często zwraca się uwagę na fakt, iż w pożodze wojennej stanowiło ono „oazę spokoju”. Imrich Kružliak pisze, że „to, że Słowacy budowali państwo, które powszechnie uznawali za własne, że w tymże państwie udowadniali swoją witalność, że (mimo zła, które się działo, lecz gdzie wówczas nie miało ono miejsca?) Słowacy żyli i ze stosunkowo nielicznymi ofiarami przeżyli okres wstrząsającej wojny ― to są fakty, których nie można przemilczeć”169. Poseł Jozef Zlocha z HZDS zauważa, że „(...) Słowacji albo Państwa Słowackiego z lat 1939-1944 nie można zaliczyć do grona państw demokratycznych, ale nie można go także zaliczyć do państw komunistycznych. Ale znów różne charakterystyki odnoszące się do państw faszystowskich, nie dotyczą Słowacji”. Z drugiej strony ― kontynuuje wypowiedź J. Zlocha ― „które europejskie państwo było [wówczas] demokratyczne?” ―
164 165 166 167 168 169
Tamże. J. Prokeš, NRSR ― 1994-1998, 7 pp. J. Medveď, Po marcových idách v Česko-Slovensku, LT 9. mája 1992, s. 10. Tamże. Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 7 pp. I. Kružliak, Prebolené poznávanie..., art. cyt., s. 11.
446
Konstruowanie narodowego autoportretu
pyta retorycznie autor170. Cytowany wcześniej Jozef Prokeš przestrzega z kolei przed błędem ahistoryzmu: „Godne uwagi jest to, że gdy będzie się Państwo Słowackie i jego reżim (...) wyciągać z kontekstu historycznego ówczesnej Europy, będzie się je oceniać dzisiejszymi oczyma, a nie oczami ówczesnej Europy”171. Faktem niezaprzeczalnym jest, że Państwo Słowackie było częścią społeczności międzynarodowej, cieszyło się uznaniem ze strony innych państw, prowadziło politykę zagraniczną. Milan S. Ďurica na łamach swojego kontrowersyjnego podręcznika szczegółowo dokumentuje poszczególne akty uznania międzynarodowego Słowacji172. Państwo Słowackie nie było więc „nielegalne”. Dopiero post factum uznano je za takowe, m.in. w celu reaktywacji państwa czechosłowackiego. Ján Medveď zwraca uwagę, że istniejąca w latach 1939-1945 Republika Słowacka była uznawana przez „prawie trzydzieści państw świata” i jednocześnie stwierdza, że trudno jednoznacznie ustalić, kiedy przestała istnieć: czy w momencie „uznania tymczasowego rządu Beneša w Londynie, czy podczas Powstania, czy z chwilą ogłoszenia Koszyckiego programu rządowego?”173 W debacie parlamentarnej słowacki historyk oraz poseł Anton Hrnko (SNS) zauważa, że „Republika Słowacka z punktu widzenia prawa międzynarodowego była uznanym podmiotem prawnym, a z punktu widzenia prawa wewnętrznego ― powstała legalnie”174. Jednocześnie Hrnko zastrzega, że „oczywiście nie ma to związku z jej reżimem i charakterem”175. Jednym z wymownych przykładów otwartej apoteozy Państwa Słowackiego są słowa słowackiego historyka emigracyjnego M.S. Ďuricy, który w swoich publikacjach ukazujących się na początku lat 90. ub. wieku stwierdza jednoznacznie: „O swoim państwie Słowacy marzyli, można powiedzieć, od czasu utraty swojego słowackiego królestwa [Rzesza Wielkomorawska ― R.Z.]” ― pisze M.S. Ďurica we wstępie do rozważań o historii i znaczeniu Republiki Słowackiej z lat 1939-1945176. Zdaniem M.S. Ďuricy dzień 14. marca 1939 oznacza „historyczny moment”, w którym Słowacy „jako równorzędny partner przystąpili do grona tych narodów, a było ich w tamtym czasie około czterdziestu, które ukończyły proces swojego etnicznego, kulturalnego i politycznego rozwoju, i w uroczysty sposób przejawili swoją wolę życia własnym i niezależnym życiem w ramach swojego własnego państwa narodowego”177. Należy zauważyć, że 14. marca 1939 roku stanowi dla wspomnianego autora centralny punkt w historii Słowacji. To właśnie od niego rozpoczyna swoją podróż po słowackiej historii, cofając się do wczesnego średniowiecza, a następnie oceniając konsekwencje upadku Państwa Słowackiego w 1945 roku. Krytyczne głosy w dyskusji o Państwie Słowackim Ďurica określa mianem „pseudonaukowych”, oskarżając swoich adwersarzy o grę na szkodę narodu słowackiego i stawanie po stronie Czechów oraz Węgrów, którzy nie mogą pogodzić się z faktem istnienia suwerennego narodu słowackiego178. Liczne wypowiedzi M.S. Ďuricy, wpływowego emigracyjnego historyka słowackiego, który po „aksamitnej rewolucji” powrócił do kraju, gloryfikujące Państwo Słowackie, bez wątpienia stanowią zachętę dla innych uczestników dyskursu, by bardziej stanowczo wyrażać swój podziw i szacunek dla tradycji Państwa Słowackiego. Wielu autorów z pozycji defensywnych ― obrony pamięci o Państwie Słowackim przed oskarżeniami o jego faszystowski charakter lub pełną dyspozycyjność względem Berlina, przechodzi do ofensywy. Na początku lat 90. ub. wieku coraz częściej pojawiają się w analizowanym dyskursie argumenty za rehabilitacją Państwa Słowackiego, w których poszczególni autorzy wymieniają jego niekwestionowane zasługi dla rozwoju słowackiej świadomości narodowej. Milan Ferko pisze, 170 171 172 173 174 175 176 177 178
J. Zlocha, NRSR ― 1998-2002, 13 pp. J. Prokeš, NRSR ― 1994-1998, 7 pp. M.S. Ďurica, Dejiny Slovenska a Slovákov, Košice 1995, s. 148 i nn. J. Medveď, art. cyt., s. 10. A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 11 pp. Tamże. M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 27. Tenże, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 8-9. Tamże, s. 9.
447
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
że „istnienie Republiki Słowackiej 1939-1945 pozostawiło w następnych pokoleniach dziedzictwo przeważnie w płaszczyźnie nieideologicznej: wzrosła podstawowa ludzka świadomość, przedsiębiorczość i wola samopotwierdzenia się w duchu tego, co nazywam ‘zmierzenie się ze światem’”179. Poseł PSNS Štefan Zelník w debacie parlamentarnej zwraca się do swoich oponentów, „którzy wciąż mówią o jakiejś kolaboracji i o Państwie Słowackim jako o czymś, co było okropne”180, by „łaskawie zasiedli w bibliotekach i aby postudiowali kawałek historii, (...), aby demagogicznie nie dyskutowali o Państwie Słowackim jako o czymś katastrofalnym”181. Zdaniem Zelníka „Słowackie państwo i pierwszy prezydent zasłużyli się tym, że słowacki naród przeżył II wojnę światową. Niektórzy wysocy rangą politycy uciekli do Londynu albo do Moskwy i stamtąd kierowali Powstaniem (...). Jest rzeczą interesującą, że ludzi, którzy nie pozostali z narodem, gdy mu było źle, wspomina się dobrze. A tych, którzy zostali i walczyli o to, by naród mógł przeżyć, tych teraz znieważamy”182. Opinie umiarkowane. Zdecydowanie częściej w słowackim dyskursie politycznym spotkać można opinie na temat Państwa Słowackiego, w których poszczególni autorzy starają się dostrzegać zarówno pozytywne, jak i negatywne strony jego działalności. Zauważamy tutaj przede wszystkim zdecydowany sprzeciw wobec dalszego tabuizowania tej tematyki. Podobnie jak zwolennicy wcześniej omawianej wizji Państwa Słowackiego, autorzy, których możemy przypisać do tego nurtu, również są zdania, że szczególną rolę w ogólnonarodowej dyskusji na temat przeszłości z okresu II wojny światowej, powinni odegrać historycy (choć, trzeba przyznać, w warunkach słowackich trudno wyobrazić sobie niezaangażowanego politycznie historyka). „Biała plama” w słowackiej historiografii, jaką jest Państwo Słowackie, powinna zostać usunięta. Poszczególni autorzy nie mają na ogół złudzeń, że w wyniku badań historycznych powstanie jednoznacznie pozytywny wizerunek wojennej Republiki Słowackiej. Konieczne jest ― ich zdaniem ― ukazanie zarówno chwalebnych osiągnięć z tego okresu, jak i uznanie, że Państwo Słowackie, jego elity polityczne mają na sumieniu wiele niegodziwości, które tylko częściowo dają się usprawiedliwić okolicznościami historycznymi (np. presją ze strony III Rzeszy). Należy odnotować, że taki sposób myślenia charakteryzuje przede wszystkim członków i sympatyków KDH, innych ugrupowań chrześcijańsko-demokratycznych oraz umiarkowanego skrzydła HZDS. Przykładem takiego podejścia mogą być słowa lidera KDH Jána Čarnogurskiego, którego ojciec Pavol Čarnogurský (1908-1992) jako członek HSĽS (polonofilskiego i antyniemieckiego skrzydła) pełnił ważne funkcje w Państwie Słowackim (poseł na sejm, pozbawiony mandatu w 1944 roku). Przyznaje on, że nie jest historykiem i „nie zna dostatecznie szczegółowo historii Państwa Słowackiego” oraz że, nie ma „wykrystalizowanego poglądu na osobę Jozefa Tiso”. Jednocześnie zauważa, że istnieje zadziwiająca rozbieżność między opiniami zwykłych ludzi i tezami stawianymi na temat tej dramatycznej przeszłości przez naukowców183. Čarnogurský wyraźnie staje po stronie pamięci zbiorowej wyłaniającej się z osobistych deklaracji ludzi, którzy żyli w czasie II wojny światowej w Państwie Słowackim. „Państwo Słowackie, a także sam Tiso są częścią słowackiej historii”184 ― stwierdza Čarnogurský. Wobec tego, pisze autor, „Musimy poznać prawdę o swojej historii i mam nadzieję, że będziemy potrafili wyciągnąć z niej konsekwencje. (...) Okres Państwa Słowackiego można określić mianem białej plamy w naszej historii”185. Čarnogurský stwierdza jednak w wywiadzie dla samizdatowego czasopisma w marcu 1989 roku, że jeszcze nie nadszedł odpowiedni czas, by móc o tych wydarzeniach swobodnie dyskutować186. Swój ambiwalentny stosunek do polityki prowadzonej przez władze Słowacji w okresie II woj179 180 181 182 183 184 185 186
M. Ferko, Ak Slovensko chce byť Slovenskom... VII, LT 27. júna 1992, s. 12. Š. Zelník, NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Tamże. Tamże. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 112. Tamże, s. 113. Tamże. Tamże.
448
Konstruowanie narodowego autoportretu
ny światowej, Ján Čarnogurský wyraża m.in. w następujący sposób: „Mimo wątpliwości i zastrzeżeń dotyczących polityki Państwa Słowackiego z lat 1939-1945, jedno wydarzenie wzbudza we mnie szacunek. W kwietniu 1939 roku rząd wezwał obywateli do oddawania swojej złotej biżuterii, obrączek ślubnych itp. W zamian ludzie otrzymywali pierścienie z żelaza z napisem ‘państwo słowackie dziękuje’”187. Swoje „wątpliwości i zastrzeżenia” Čarnogurský wyraża stwierdzeniem, że „Słowacja do dzisiaj nosi piętno Państwa Słowackiego z lat 1939-1945 jako alianta nazistowskich Niemiec, w którym rządy sprawowała jedna partia, którego władze popierały deportację Żydów do obozów zagłady”188. Čarnogurský nie jest w swych przekonaniach odosobniony, zwłaszcza w swoim środowisku politycznym, które ― co należy podkreślić ― nie zawsze w pełni akceptowało jego poglądy polityczne. „Okres Słowackiej Republiki w latach 1939-1945 należy do najbardziej złożonych okresów historii naszego narodu” ― pisze na łamach BL Ivan Šimko z KDH, który podobnie jak jego partyjny kolega ― Ján Čarnogurský daje do zrozumienia, że błędem jest jednoznaczne potępienie lub gloryfikacja Państwa Słowackiego. Zdaniem Šimko, rozwój Państwa Słowackiego, umożliwiający emancypację Słowaków w wielu dziedzinach życia społecznego, napotykał na poważne bariery wynikające z nazistowskiej hegemonii. Interesy nazistowskich Niemiec, cele oraz metody stosowane przez reżim hitlerowski, nie odpowiadały, pisze Šimko, „woli ludu słowackiego oraz bez wątpienia także części HSĽS”189. Pavol Hrušovský (KDH) jako Przewodniczący Rady Narodowej RS w uroczystym przemówieniu z okazji 10. rocznicy powstania Republiki Słowackiej (1993), stwierdza, że Państwo Słowackie powstałe w 1939 roku było na ogół przyjmowane przez obywateli entuzjastycznie. „Większość mieszkańców Słowacji takie rozstrzygnięcie akceptowała i temu faktowi historycznemu nie można zaprzeczyć”190. Z drugiej jednak strony, zauważa Hrušovský, „z oblicza wojennej Republiki Słowackiej nie można wykreślić faktu, że w państwie istniała tylko jedna partia polityczna, a Słowacja wypowiedziała wojnę państwom koalicji antyhitlerowskiej. Nie można zapomnieć zwłaszcza o tragicznym losie Żydów, którzy byli pozbawieni praw obywatelskich i deportowani do obozów koncentracyjnych. Z tym dziedzictwem, które pozostaje plamą na słowackiej historii, do dzisiaj mierzymy się”191. Kolejnym dobrym przykładem omawianego stosunku do przeszłości z okresu II wojny światowej są artykuły Karola Kubíka i Karola Moravčíka, opublikowane na łamach BL w 55. rocznicę powstania Państwa Słowackiego. Obydwaj autorzy zwracają uwagę na nieprzezwyciężalną ambiwalencję tego wydarzenia. Z jednej strony ― pisze katolicki publicysta K. Kubík ― Państwo Słowackie, co przyznają także niektórzy jego krytycy, przyczyniło się do podniesienia poziomu narodowej samoświadomości, „udowodniło witalność Słowaków w każdej dziedzinie, będącej warunkiem istnienia równorzędnego narodu środkowoeuropejskiego ― moralnej, politycznej i gospodarczej”192. Było to jednak także państwo, które „dziesiątki tysięcy swoich obywateli pozbawiło praw i pozwoliło na ich deportację za granicę, gdzie większość z nich zginęła, ale ― zastrzega autor ― gdy tylko było to w jego mocy, razem z Kościołem broniło szkoły rabinackiej w Nitrze, a jego obywatele ― jak im podpowiadało sumienie ― okazywali niesłychaną solidarność i bohaterstwo w obronie prześladowanych”193. Wielu wspominających postać prezydenta Jozefa Tiso zastanawia się, „dlaczego wzorem duńskiego króla, nie przypiął on sobie gwiazdy Dawida na znak protestu przeciwko deportacji Żydów”194. Wspomnienie Państwa Słowackiego wywołuje w Słowakach sprzeczne uczucia ― podsumowuje K. Kubík: „nadzieję i strach, radość i ból”. Kubík sugeruje, by dzień 14. marca stał się zatem dla Słowaków dniem radości, ale także 187 188 189 190 191 192 193 194
Tamże, s. 306; tenże, Máme ľutovať, že nie my zakládame slovenský štát?, BL 1992 nr 9, s. 3. Tenże, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 345. I. Šimko, Slovensko v strednej Európe..., art. cyt., s. 13. P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. Tamże. K. Kubík, Pozrieť sa minulosti do tváre, BL 1994 nr 3, s. 3. Tamże. Tamże.
449
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dniem „zamyślenia i pokuty”195. Katolicki duchowny, teolog i publicysta Karol Moravčík z kolei zauważa, że dzień 14. marca wcale nie jest jakiś wyjątkowy na tle innych ważnych rocznic, które tradycyjnie dzielą Słowaków na różne obozy. Wszystkie daty, począwszy od 907 roku, a skończywszy na 17 listopada 1989 roku dzielą Słowaków, przy czym 14 marca rzeczywiście ― jego zdaniem ― jest datą najbardziej problematyczną. Reżim Państwa Słowackiego był „faszystowski, bez pluralizmu partyjnego i wolnych wyborów, klerofaszystowski”, ale jednocześnie „przyczynił się do politycznego upodmiotowienia Słowaków”196. W podsumowaniu autor pisze: „Wspominam na starszych przyjaciół, którzy płakali przy wspomnieniu o ludackiej walce ‘za Boga i naród’, jak się płacze za tragicznie zmarłym ojcem. Myślę także o przyjaciołach, którzy cały rozdział dziejów słowackich naznaczony 14. marcem uważają za klęskę i tragedię demokracji. Rozumiem i jednych, i drugich. A jednocześnie obawiam się, czy nie powtórzymy błędów z początku stulecia”. Pytanie „czegośmy się nauczyli?” autor pozostawia bez odpowiedzi i apeluje do czytelników o zamyślenie się nad nim197. Słowacki historyk i przewodniczący Fundacji Karta 77, Ivan Kamenec, który nie ukrywa swojego krytycznego stosunku do Państwa Słowackiego i jego ideologii, zauważa, że nie można ulegać także propagandzie komunistycznej i w czambuł potępiać wszystko, co związane jest z sześcioletnim istnieniem Państwa Słowackiego. Nie można ignorować na przykład faktu, że „większość obywateli nie mająca pojęcia o kulisach jego powstania” akceptowała jego istnienie. „Własne państwo, mimo jego satelickiego charakteru, wywoływało poczucie narodowej dumy i samoświadomości, dawało poczucie relatywnego bezpieczeństwa przed zagrożeniami związanymi z wojną (...)”. W Państwie Słowackim mogła bez większych przeszkód rozwijać się kultura słowacka, słowacka gospodarka cieszyła się dobrą koniunkturą. To wszystko sprawiało, że o Słowacji mówiono w kategoriach „środkowoeuropejskiej Szwajcarii”, „wyspy pokoju i dobrobytu”, a słowacka korona uważana była za „środkowoeuropejskiego dolara”. To wszystko jednak ― zastrzega Kamenec ― było swego rodzaju fikcją mogącą istnieć tak długo jak Słowacja była potrzebna Hitlerowi i dopóty, dopóki Rzesza odnosiła sukcesy198. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku zwolenników wcześniej omawianej wizji Państwa Słowackiego, także i w tym przypadku napotykamy na liczne stanowiska, w których autorzy polemizują z tezą o faszystowskim charakterze wojennej Republiki Słowackiej. Stwierdza się, że funkcjonowało ono w szczególnych okolicznościach historycznych, uwarunkowaniach geopolitycznych, które muszą każdorazowo być brane pod uwagę przy jego ocenie. Czeski historyk pracujący na Słowacji Vilem Prečan na łamach KŽ pisze, że „Państwo Słowackie, które według konstytucji z lipca 1939 roku zostało oficjalnie nazwane Republiką Słowacką, powstało 14. marca 1939 (...) i było częścią narodowosocjalistycznego mocarstwowego systemu, ofiarą i narzędziem niemieckiej gospodarczej i terytorialnej ekspansji”. System polityczny Republiki Słowackiej zmierzał ku faszyzmowi, ale zdecydowanie faszystowskim nie był”199. Nawet pozytywna ocena Słowackiego Powstania Narodowego nie musi ― o czym świadczy przykład wypowiedzi posła Emila Kucharoviča ― oznaczać jednoznacznego potępienia Państwa Słowackiego. Kucharovič polemizuje z posłem Chňopkiem, który stwierdza, że Państwo Słowackie było państwem faszystowskim. Zdaniem E. Kucharoviča jest to „gruba przesada”, co nie oznacza jednak, jak twierdzi, że było to państwo demokratyczne200. Opinie krytyczne. Trzeci nurt myślenia o Państwie Słowackim stanowią tezy przeciwników jakiejkolwiek, choćby częściowej jego rehabilitacji i uczynienia z pamięci o nim jednego z filarów idei suwerenności Słowacji przeżywającej swój renesans pod koniec XX wieku. Ich zdaniem, prowadziłaby ona do 195 196 197 198 199 200
Tamże. K. Moravčík, art. cyt., s. 3. Tamże, s. 4. I. Kamenec, Slovenská republika 1939-1945 a jej mýty, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 184-185. V. Prečan, Dejiny ukradnuté alebo nežiadúce?, KŽ 26. septembra 1990, s. 8. E. Kucharovič, SNR ― 1986-1990, 26 pp.
450
Konstruowanie narodowego autoportretu
niebezpiecznej relatywizacji pamięci o poszczególnych wydarzeniach historycznych, pamięci tworzącej słowacką tożsamość narodową. Słowacki polityk liberalny Rudolf Chmel (ANO)201 stwierdza wprost, że „Pierwsze państwo słowackie, paradoksalnie, skompromitowało ideę samodzielnej słowackiej państwowości. A ponieważ powstało pod przymusem, Słowacy w 1945 roku stosunkowo łatwo się z nim rozstali”202. Peter Weiss, lider SDĽ (wcześniej członek KSČS i jeden z głównych ideologów marksizmuleninizmu) odrzuca możliwość rehabilitacji Państwa Słowackiego, zadając posłom w trakcie posiedzenia parlamentu następujące pytanie: „Ci, którzy deportowali (...) tj. posyłali dziesiątki tysięcy żydowskich współobywateli na śmierć, mają być z moralnej perspektywy stawiani na równi z tymi, którzy już nie mogli na to patrzeć i powstali? Przecież w ten sposób moglibyśmy spokojnie poddać w wątpliwość nie tylko sens walki z faszyzmem jako takiej, ale także sens uchwały dotyczącej deportacji Żydów, którą przyjęła Słowacka Rada Narodowa [w 1990 roku ― R.Z.]. Możemy sobie postawić i dalsze pytanie: czy współczesna Republika Słowacka, która swobodnie zadeklarowała swoją suwerenność i przyjęła własną konstytucję, dla swojej przyszłości potrzebuje ‘kuli u nogi’ w postaci odwoływania się do reżimu, który powstał i utrzymywał się z woli wielkoniemieckiej Rzeszy”203. W innym wystąpieniu Peter Weiss wspomina o niezrozumiałej niechęci części słowackich elit politycznych do jednoznacznego potępienia Państwa Słowackiego jako reżimu kolaborującego z Hitlerem i uznania SNP za istotną część narodowej historii. Mówi, wskazując na przykład Francji i rozliczenia reżimu Vichy, że poszczególne narody europejskie stanęły w prawdzie wobec własnej historii. Tymczasem część Słowaków potępia SNP uzasadniając to tym, że było ono „bratobójczym czynem”, pełnym przemocy. „Tak, powstanie było przemocą, ale to była przecież wojna” ― stwierdza Weiss i wzywa Słowaków do jednoznacznej oceny dziedzictwa SNP jako fundamentu słowackiej demokracji204. W podobny sposób wypowiada się inny poseł otwarcie deklarujący swój lewicowy światopogląd ― Jaroslav Volf, długoletni przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Słowacji (SDSS). Jego zdaniem, (...) okazując szacunek wszystkim, którzy stracili życie za wielkie ideały humanizmu i demokracji, [należy] potępić wszelkie próby usprawiedliwienia i gloryfikowania przedstawicieli reżimu wojennego Państwa Słowackiego, który współpracował z niemieckim faszyzmem, wiązania tego reżimu ze współczesną Republiką Słowacką budowaną na politycznym i prawnym fundamencie demokracji”205. Słowacki publicysta Anton Gosiorovský polemizuje na łamach LT z posłem Smolcem, któremu wypomina, że jako redaktor naczelny dziennika „Slovenska Republika” rozpowszechniał pogląd, że establishment „republiki proboszczów” (farská republika) tylko udawał faszystów. Uważa on, że używanie określenia „druga Republika Słowacka” w odniesieniu do współczesnego państwa, szkodzi wizerunkowi Słowacji, którą wielu kojarzy z tego tytułu z polityczną kontynuacją państwa faszystowskiego206. Z kolei znany słowacki filozof Teodor Münz na łamach KŽ pisze: „Dzisiaj chodzi właśnie o to, żeby pozbyć się całego dziedzictwa Państwa Słowackiego, nie zaś do niego nawiązywać. Wszystkie narody, które były w przeszłości niedobrowolnie obciążone faszyzmem, nawet Niemcy, którzy w czasie rządów Hitlera nie bardzo się mu przeciwstawiali, publicznie się go już wyparły i przeprosiły za swoje winy. Tylko my będziemy przyznawać się do jego dziedzictwa? Mamy może teraz swój bój przeciwko niemu przegrać, chociaż w czasie wojny z nim wygraliśmy?” ― pyta autor. Münz kończy stwierdzeniem, że dla Słowacji
201 Rudolf Chmel (ur. 1939) ― słowacki polityk i literaturoznawca, w wyborach w 2002 roku został posłem z ramienia ANO; 2002-2005 i 2006 ― minister kultury, 1990-1992 ambasador Czechosłowacji w Budapeszcie; 1993-2000 pełnił funkcję prezydenta Fundacji Społeczeństwa Otwartego (Nadácia Otvorenej Spoločnosti); założyciel Forum Inteligencji Słowackiej (Fórum inteligencie Slovenska), członek Słowackiej Akademii Nauk. 202 R. Chmel, dz. cyt., s. 55. 203 P. Weiss, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 204 Tenże, SNR ― 1990-1992, 3 pp. 205 J. Volf, NRSR ― 1994-1998, 7 pp. 206 A. Gosiorovský, Obnovená suverenita?, LT 23. januára 1997, s. 12.
451
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
jest ważne, żeby była na świecie kojarzona z SNP, nie zaś z marionetkowym Państwem Słowackim z czasów II wojny światowej207. Wspólny front oporu przeciwko jakimkolwiek próbom powiedzenia czegoś dobrego o Państwie Słowackim tworzą słowaccy komuniści, postkomuniści i ta część słowackiej inteligencji, która otwarcie deklaruje swój liberalny światopogląd. Istnieją ― ich zdaniem ― zasadniczo trzy powody, dla których należy potępić Państwo Słowackie. Pierwszym powodem, dla którego należy odrzucić myśl o choćby częściowej rehabilitacji pamięci o Państwie Słowackim jest fakt, że dla świata było ono oczywistym i wiernym sojusznikiem hitlerowskich Niemiec ze wszystkimi tego konsekwencjami politycznymi i moralnymi. Otwarty list adresowany do emigracyjnego historyka Františka Vnuka208 publikuje na łamach KŽ pisarz i publicysta Ladislav Mňačko. Tenże, używając terminologii F. Vnuka, z którym polemizuje, na wstępie sarkastycznie przyznaje, że jest (L. Mňačko) „czystym przykładem Czecho-żydo-bolszewika”. Odpowiadając na gloryfikację Państwa Słowackiego autorstwa F. Vnuka, L. Mňačko pisze, że to właśnie państwo było „ostatnim wiernym sojusznikiem pokonanych Niemiec hitlerowskich”209. W artykule pt. Povstanie a Slovensko (Powstanie i Słowacja) opublikowanym na łamach LT, słowacki dramaturg i publicysta Štefan M. Sokol, prowadzi z kolei polemikę z tezami profesora Milana S. Ďuricy zawartymi w publikacji pt. Slovenská republika 1939-1945 ― Vznik a trvanie prvého slovenského štátu 20. storočia (Republika Słowacka 1939-1945 ― Powstanie i istnienie pierwszego państwa słowackiego XX wieku). Sokol stwierdza, że rzekoma „niepodległość” Państwa Słowackiego „w zasadzie była tylko inną formą okupacji. Niemiecki wpływ na Słowację podczas całego okresu trwania Państwa Słowackiego był oczywisty i niebłahy”210. Najdalej w swoim negatywnym osądzie Państwa Słowackiego, spośród wypowiedzi objętych analizą, posuwa się znany słowacki pisarz i publicysta Ľadislav Ťažký. Odnosząc się do postawy władz Państwa Słowackiego, przypomina on jak po stronie Wehrmachtu i SS stali członkowie Gwardii Hlinki, wespół z Niemcami mordujący Słowaków ― swoich rodaków. Opisuje szczegóły ludobójstwa ― „strzały w tył głowy, od których ginęły matki i ich dzieci, powstańcy, partyzanci, których ciała wrzucano do wypełnionych wapnem dołów, a następnie palono”. Poza Słowakami, w ten sposób ginęli także „Francuzi, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini”. Pisząc to, zwraca się przede wszystkim do tych wszystkich nie-Słowaków, którzy z łatwością przyklejają narodowi słowackiemu etykietę faszystowską211. Drugim ważnym powodem uznania Państwa Słowackiego za jednoznacznie negatywne wydarzenie w dziejach Słowacji jest jego ustrój oraz praktyki polityczne, które w oczywisty sposób naruszały prawa człowieka, czyniąc z narodu słowackiego przedmiot, a nie ― jak deklarują zwolennicy Państwa Słowackiego ― podmiot życia politycznego. Znany słowacki historyk Ľubomír Lipták w jednym z wywiadów zauważa, że „system polityczny Państwa Słowackiego zaczynał jako autorytarny, a skończył jako faszystowski. Nie mógł być nazistowski, dlatego że nazizm nie był religijny”212. Przywódcy Państwa Słowackiego żywili szereg niebezpiecznych obsesji, które uniemożliwiały im podejmowanie racjonalnych decyzji. Zarządzanie państwem było skrajnie zideologizowane. Część autorów zwraca uwagę na fakt, że elita rządząca wszędzie, w kraju i za granicą, doszukiwała się ukrytych lub zadeklarowanych wrogów. Na przykład Teodor Münz opisuje manichejską wizję świata według przywódców T. Münz, Svet o nás vedel, KŽ 26. augusta 1991, s. 1. František Vnuk (ur. 1926) ― słowacki historyk, w 1949 roku wyemigrował do Austrii, od 1950 roku żyje w Australii, aktywny działacz emigracyjny, organizator wielu przedsięwzięć integrujących słowacką emigrację. Specjalizuje się w historii Kościoła, sporo jego prac dotyczy również okresu Państwa Słowackiego. Przyjmuje krytyczne stanowisko wobec Słowackiego Powstania Narodowego (1944). 209 L. Mňačko, Otvorený list Františkovi Vnukovi, KŽ 16. mája 1990, s. 3. 210 Š.M. Sokol, Povstanie a Slovensko, LT 31. augusta 2000, s. 5. 211 L. Ťažký, Keď Slovák zabíjal Slováka (Zostaneme takí, akí sme boli?), LT 16. augusta 1991, s. 13. 212 Ľ. Lipták (w rozmowie z J. Štrasserem i M.M. Šimečką), Naším najväčším problémom sme my sami, DF 24.9.-30.9.1998, s. 5. 207 208
452
Konstruowanie narodowego autoportretu
Państwa Słowackiego, w której jedynie Słowacja jest dobra, wszyscy dookoła ― źli. „Najgorsi byli Czesi. Nie przestrzegali umowy z Pittsburgha, nie rozwiązywali politycznych i gospodarczych problemów”, ponadto także demokraci, którzy „gwałtem importowali na Słowację kapitalistów, żyli państwem, a nie narodem, nie przezwyciężyli rozdrobnienia partyjnego w słowackim życiu politycznym, dążyli do rozpadu republiki, tworzyli most, dzięki któremu bolszewizm walczył z kulturą łacińską”. Przedmiotem krytyki byli także „wolnomularze”, których mentorem był T.G. Masaryk. „Nie lepsi byli Żydzi, którzy też byli masonami, materialistami, bolszewikami, ludźmi wykorzystującymi, okradającymi, ogłupiającymi (...) naród słowacki”. Nienawiść kierowano przeciwko Węgrom, a także Polsce, ZSRR, Anglii i Ameryce. Przyjaciół szukano w Niemczech, we Włoszech i Hiszpanii213. Z kolei słowacki polityk i publicysta Peter Zajac w krótkim artykule (KŽ) opisując ciężki los słowackiej inteligencji, rozpoczyna swoje rozważania od stwierdzenia, że „w latach 1939-1945 pozostawała [ona] w zależności od faszystowskiego totalitaryzmu, który ze społeczeństwa wyłączył wyznających idee demokratyczne członków inteligencji czeskiej, czechosłowackiej i żydowskiej”214. Wielu autorów polemizuje z tezą ogólnonarodowym charakterze Państwa Słowackiego, o niespotykanej do tamtej pory mobilizacji społecznej i poparciu, jakim cieszyło się ono wśród swoich obywateli. Uważają oni, że jest to wytwór ówczesnej propagandy, o czym najlepiej świadczy Słowackie Powstanie Narodowe, którego uczestnicy zakwestionowali ową państwowość. Słowackie Powstanie Narodowe wymierzone było bowiem ― zdaniem politologa, historyka i filozofa Milana Zemko ― nie tylko przeciwko Niemcom, ale także przeciwko „słowackiemu państwu [oryginalna pisownia] jako satelickiemu i totalitarnemu produktowi niemieckiej nazistowskiej hegemonii w Europie Środkowej”. Autor twierdzi także, że idea, dzięki której państwowość słowacka w swej skarykaturalizowanej postaci mogła zaistnieć, nie narodziła się w marcu 1939 roku, ani nie zanikła wraz z upadkiem Państwa Słowackiego (1939-1945)215. Słowacki historyk Ľubomír Lipták dodaje, że „Fakt, że Państwo Słowackie zostało poprzez powstanie zakwestionowane, nie jest winą Powstania, ale państwa, które nie znalazło drogi do nowej Europy, a nawet nie starało się jej znaleźć”216. Trzeci powód, dla którego poszczególni autorzy potępiają Państwo Słowackie i wszelkie próby jego rehabilitacji, dotyczy upadku moralnego, do którego owo państwo walnie miało się przyczynić. Za słowackim pisarzem Dominikiem Tatarką, słowacki historyk i literaturoznawca Milan Hamada śledzi los poszczególnych postaci ― Słowaków. Na nich, konkretnych ludziach, widać bowiem moralne spustoszenie, jakie dokonało się za czasów Państwa Słowackiego. „(...) ich głęboka wiara w Boga i Boże miłosierdzie zamienia się na fałszywą dewocję, jaka dotyka prawie cały naród słowacki”. Zejście z poziomu abstrakcyjnych rozważań, historiograficznych sporów, do poziomu losu konkretnych ludzi pokazuje na złowrogość panującego na Słowacji w czasie II wojny światowej reżimu217. Słowacki dramaturg, publicysta i reżyser Martin Porubjak na łamach „domino-forum” przywołuje fragmenty wypowiedzi zwykłych ludzi wspominających czasy Państwa Słowackiego. Z jednej strony pojawiają się opinie pozytywne, w których Państwo Słowackie wspominane jest jako oaza spokoju, w której ludzie żyli we względnym dostatku i mieli zagwarantowaną pracę. Z drugiej zaś ― czas wojny jawi się jako okres nienawiści i upadku moralnego. Przywołuje świadectwo człowieka, który wspomina jak „bardzo miłą i inteligentną” czeską nauczycielkę wyrzucono z pracy. „Ze zgrozą zauważyliśmy, że pani nauczycielka płacze i odchodzi”. Zastąpił ją nauczyciel w czarnym uniformie przypominający swoim zachowaniem policjanta. Widziano go później jak bije żydowską rodzinę i pomaga w jej deportacji. Od tej pory w szkole zabrakło wśród uczniów czterech żydowskich chłopców. Porubjak urodzony w 1944 roku pi-
213 214 215 216 217
T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. P. Zajac, Proti komu?, KŽ 24-30. júna 1993, s. 1. M. Zemko, dz. cyt., s. 64-65. Ľ. Lipták, Naším najväčším problémom..., art. cyt., s. 5. M. Hamada, Tatarkova Farská republika a súčasnosť, KŽ 27. októbra 1994, s. 3.
453
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
sze, że choć nie pamięta Państwa Słowackiego, wie, że „siostra mojej żydowskiej babki z mamy strony skończyła swój żywot w Oświęcimiu. Że mój dziadek z ojca strony ― pastor ewangelicki dostał pierwszego zawału na przesłuchaniu przez Gestapo”. Martin Porubjak z żalem oświadcza, że „musiałem się za swoje państwo wstydzić, jak tylko o nim zacząłem rozmyślać”218. Najbardziej znaczącym znakiem upadku moralnego było właśnie prześladowanie Żydów, o czym jeszcze będzie mowa w dalszej części. Okoliczności powstania Państwa Słowackiego. Pozytywna lub negatywna recepcja Państwa Słowackiego jest w dużej mierze związana z oceną okoliczności i przyczyn jego powstania. W słowackim dyskursie politycznym zauważamy trzy rodzaje stanowisk odnoszących się do tego problemu. Pierwsze, zdecydowanie najrzadziej reprezentowane, oznacza uznanie faktu powstania Państwa Słowackiego jako wyrazu dążeń niepodległościowych narodu słowackiego. Moment historyczny, w którym owa emancypacja dokonuje się, jest uznawany tutaj co najwyżej za niefortunny, nie odgrywa on jakiejś znaczącej roli w ocenie (pozytywnej) narodzin słowackiej państwowości. Zdaniem zwolenników tego nurtu myślenia o Państwie Słowackim, niepotrzebnie przecenia się znaczenie okoliczności jego powstania, gdyż te nie zależały od samych Słowaków. Główną tezą reprezentantów drugiego, znacznie bardziej rozpowszechnionego stanowiska, jest stwierdzenie, że proklamacja słowackiej niepodległości dokonała się w sytuacji przymusowej, w atmosferze nacisku ze strony Niemiec i w obawie przed rozbiorem ziem słowackich. Słowacy zostali do swojego państwa w oczywisty sposób przymuszeni, co nie oznacza jednak, że z tego powodu należy potępić Państwo Słowackie (nie mieli większego wpływu na jego powstanie, ale za to mogli do pewnego stopnia samodzielnie decydować o jego późniejszym kształcie). Słowacy jako mały naród po prostu musieli przyjąć reguły gry, na które nie mieli większego wpływu i z którymi większość z nich się nie zgadzała. Treścią stanowiska trzeciego jest uznanie, że ideologia tzw. mniejszego zła jest dla słowackiej tożsamości narodowej i pamięci historycznej zgubna i szkodliwa. Nie ma zasadniczo usprawiedliwienia dla proklamowania państwa, o którym od początku było wiadomo, że jest ono sojusznikiem III Rzeszy. Trudno jednak znaleźć u autorów, których wypowiedzi wpisują się w ten właśnie nurt myślenia o początkach słowackiej państwowości w 1939 roku, jakichś prób odpowiedzi na pytanie: co należało wówczas konkretnie zrobić, jaka była alternatywa. Okoliczności powstania państwa nie mają większego znaczenia. Autorzy, dla których okoliczności powstania Państwa Słowackiego nie odgrywają istotniejszej roli w jego (pozytywnej) ocenie, zmuszeni do ustosunkowania się do tej kwestii często deklarują, że stan wiedzy historycznej oraz ideologizacja tego problemu ze strony przeciwników Państwa Słowackiego nie pozwalają póki co na rzeczową dyskusję na ten temat. Ján Medveď w LT pisze, że „dotychczas w naszej współczesnej historiografii nie wyjaśniono obiektywnie faktów związanych z powstaniem Republiki Słowackiej. Upłynie zapewne kilka lat, zanim materiały z krajowych i zagranicznych archiwów pozwolą odkryć pełną prawdę o np. latach 1938-1939, i gdy przedostaną się one do powszechnej wiadomości”219. W inny sposób z trudnym problemem zależności słowackiej państwowości od III Rzeszy, rozprawia się słowacki historyk M.S. Ďurica. W jednej ze swoich książek pisze wprost: „Nic nie ujmuje wartości i historycznemu znaczeniu 14. marca 1939 roku fakt, że ogłoszenie słowackiej suwerenności było czasowo uwarunkowane przymuszającymi czynnikami ówczesnej sytuacji międzynarodowej, głównie zaś interesem Rzeszy Niemieckiej. Odkąd świat światem, swoją liczebnością i siłą słabe narody musiały i muszą swoje dążenia i realizację swoich praw wiązać z interesami, a nieraz także z samowolą mocarstw”. M.S. Ďurica pisze, że Czechosłowacja także by nie powstała, gdyby nie odpowiadało to w tamtym czasie interesom wielkich mocarstw. Nie ma zatem nic gorszącego w fakcie, że Państwo Słowackie powstało dzięki poparciu III Rzeszy, oraz że zmuszone było przyjąć ochronę z jej strony. Nawet dzisiaj ― pisze autor ― „większość 218 219
M. Porubjak, Nehanbiť sa za štát, DF 11.3.-17.3.1999, s. 1. J. Medveď, art. cyt., s. 10. Zob. także: J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 113.
454
Konstruowanie narodowego autoportretu
suwerennych państw musi pogodzić się z oczywistymi ograniczeniami swojej suwerenności”220. Dla Ďuricy nie jest problemem nawet obecność wojsk hitlerowskich na terytorium Państwa Słowackiego, wszak i dzisiaj „nieporównanie silniejsze państwa tolerują na swoim terytorium dywizje armii obcych sojuszniczych mocarstw i nikt z tego nie wyprowadza wniosku, że tym samym tracą one swoją suwerenność, a tym bardziej, że są one ‘państwami marionetkowymi’”221. W bardzo podobnym stylu utrzymana jest wypowiedź posła SNS Antona Hrnko. Tenże, broniąc pamięci o Państwie Słowackim, jako państwie, w którym w trudnych warunkach II wojny światowej, naród słowacki miał „dojrzewać politycznie, gospodarczo i kulturalnie”, stwierdza, że „przy wydarzeniach historycznych zawsze trzeba dokonać oceny, w jakiej mierze przyczyniły się one do postępu, do rozwoju społeczeństwa, a w jakiej mierze odpowiadają nam jako współczesnym”222. A. Hrnko w swoim wystąpieniu w parlamencie zauważa, że w historii „nie istnieje takie wydarzenie, które nie budziłoby kontrowersji” i wskazuje na przykład rewolucji francuskiej: „nikt nie poddaje w wątpliwość znaczenia wydarzeń z 14 lipca 1789 roku ― francuskiej rewolucji, choć towarzyszyły jej gilotyny, a gdzie brakowało gilotyn i kul, jeden ze zwolenników rewolucji Fousche używał kartaczy”. Hrnko przypomina, że w samym tylko Lyonie w imię ideałów rewolucji uśmiercono ponad 30 tys. ludzi223. To był wybór mniejszego zła. Zdecydowanie większą popularnością cieszy się wśród uczestników dyskursu nt. Państwa Słowackiego ideologia tzw. mniejszego zła, bardzo zbliżona do poprzednio opisywanej koncepcji (czasem granica ta przestaje być widoczna). Słowacy jawią się w niej jako ofiary pewnej, obiektywnie trudnej sytuacji geopolitycznej w Europie Środkowej, jaka wytworzyła się w drugiej połowie lat 30. ub. wieku, a także jako ofiary imperialistycznych zakusów swoich sąsiadów oraz Niemców. Słowacy pragną politycznej podmiotowości, suwerenności, tym niemniej nie mogą ― jako mały naród ― decydować o okolicznościach, w jakich ich aspiracje będą mieć szansę realizacji. Wybicie się na niepodległość dokonuje się w atmosferze zagrożenia swojego bytu narodowego, niejako z wyższej konieczności. Ogłoszenie suwerenności nie ma nic wspólnego ze zdradą ― akcentują poszczególni autorzy. Czesi nie zostali zdradzeni, przeciwnie ― to oni zdradzili (zob. czeskie wiarołomstwo). Centralny punkt wielu wypowiedzi stanowi wizja nieuniknionych konsekwencji nieprzyjęcia ultimatum wystosowanego przez Hitlera. Słowacy woleliby ogłaszać się państwem w zdecydowanie innych okolicznościach, ale cóż, nie oni o tym decydują. Tym sposobem następuje swego rodzaju samorozgrzeszenie się z tego wszystkiego, co moralnie naganne w początkach Państwa Słowackiego. Jak to się stało, że Słowacy zdecydowali się na ogłoszenie secesji, rozstanie z Czechami i utworzenie własnego państwa? Najczęstsza odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi: niemieckie ultimatum. Słowacy mieli do wyboru: albo je odrzucić i ryzykować rozbiór ziem słowackich, albo je przyjąć otrzymując szansę budowy własnego, choć nie w pełni suwerennego państwa pod egidą III Rzeszy. Był to wybór między większym a mniejszym złem. Owym mniejszym złem nie było jednak Państwo Słowackie jako takie, ale to, kto wystawiał mu metrykę urodzenia. Słowacy przyjmując bez większego entuzjazmu niemieckie ultimatum, uczynili to w miarę możliwości godnie. Ján Medveď opisuje na zasadzie kontrastu spotkanie dwóch politycznych osobowości ― ks. Jozefa Tiso i przywódcy III Rzeszy, Adolfa Hitlera. Tisę charakteryzuje jako człowieka opanowanego, odważnego, szanującego prawo, Hitlera z kolei jako osobę nadpobudliwą, pyszną i mającą w pogardzie porządek prawny. Medveď pisze, że „perfekcyjnie władającego niemieckim” ks. Tiso „wyciągnęli z parafii w Banovcach i kazali mu iść do lwiej jamy w Berlinie, aby obronił Słowację i Słowaków przed węgierskimi rewizjonistycznymi żądaniami i polskim łakomstwem”. Gdy w rozmowie z Hitlerem, tenże wyjawił mu swój haniebny plan M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 34-36. Tamże, s. 36. Jest rzeczą ciekawą i zastanawiającą, że w omawianej publikacji prof. Ďurica ani słowem nie wspomina o Słowackim Powstaniu Narodowym (1944), całkowicie ignorując to wydarzenie. 222 A. Hrnko, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 223 Tamże. 220 221
455
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i zażądał od ks. Tiso, by ogłaszając się prezydentem, stał się gwarantem jego realizacji, Tiso ― w relacji J. Medveďa ― „wstając od stołu”, zapytał „Wo ist mein Hut?” [gdzie jest mój kapelusz ― R.Z.]. Tiso uznając ofertę Hitlera za czyn niekonstytucyjny i bezprawny, odparł, że w tej sprawie decyzja należy do parlamentu. Tenże, zwołany na dzień 14. marca 1939 roku ogłosił deklarację suwerenności i wybrał ks. Jozefa Tiso na urząd prezydenta Państwa Słowackiego224. Ale nie tylko na Niemcach (oraz „rewizjonistycznych Węgrach” i „łakomych Polakach”) spoczywa odpowiedzialność za rozpad państwa czechosłowackiego i powstanie Państwa Słowackiego, którego ― co zaznacza duża część uczestników dyskursu ― nie zakładała w swoich planach zdecydowana większość słowackich elit politycznych, zadawalając się postulatem autonomii. Powstanie Państwa Słowackiego, było zdaniem Jána Medveďa, między innymi konsekwencją czeskiego wiarołomstwa ― niedotrzymywania umów zawartych w czasie I wojny światowej w Ameryce, odmawiania Słowakom prawa do autonomii politycznej225. Owo odwrócenie uwagi od III Rzeszy i wskazanie na postawę Czechów jako jeden z istotniejszych impulsów słowackiej deklaracji niepodległości jest charakterystyczne dla reprezentantów ideologii gloryfikującej Państwo Słowackie. Polityk i publicysta Svätoslav Mathé pisze, że proces emancypacji narodowej, którego znaczącym elementem czyni powstanie Państwa Słowackiego w 1939 roku, widzieć należy przede wszystkim w kontekście polityki Pragi wobec Słowacji: „Hrad [ośrodek prezydencji w Pradze] nie uznał Słowaków za pełnoprawny państwowotwórczy naród z prawem do samostanowienia, a na podstawie ideologii czechosłowakizmu odmówił mu nawet prawa do własnej tożsamości: słowackiego narodu nie ma, istnieje tylko naród czechosłowacki”226. Jednocześnie dodaje, że 14. marca (powstanie Państwa Słowackiego w 1939 r.) należy rozumieć w kontekście dalszego obiektywnego procesu ― „narodowo-emancypacyjnych dążeń narodu słowackiego”227. Cytowany autor opisuje powstanie Państwa Słowackiego także jako efekt nacjonalistycznej polityki Budapesztu i Warszawy. Wszystko to zostało umiejętnie wykorzystane przez Hitlera. Mathé wini Polskę za to, że przy pierwszej nadarzającej się okazji, tj. przy realizacji postanowień monachijskich, odebrała Słowacji część terytorium oraz, co gorsza, dążąc do wspólnej granicy z Węgrami zmierzała do unicestwienia Państwa Słowackiego. Słowaccy politycy, którzy w zdecydowanej większości optowali za autonomią w ramach Czecho-Słowacji, znaleźli się pod koniec 1938 roku w bardzo trudnej sytuacji. Ogłoszenie niepodległości stanowiłoby bowiem akt secesji i rozbicia Czecho-Słowacji, na czym zależało przede wszystkim Niemcom. Z kolei słowacka autonomia ― jak zauważa Mathé ― była dla Pragi nieznośna, wobec czego prowadziła ona wobec Słowacji politykę zmierzającą do bezwzględnego podporządkowania jej sobie. Państwo słowackie powstało ― bo nie było innego sensownego wyjścia, uważa Svätoslav Mathé 228. Ciekawie i dość przewrotnie argumentuje konieczność powstania Państwa Słowackiego M.S. Ďurica, który również winą za rozbicie Czecho-Słowacji obarcza Czechów. Pisze on na łamach jednej ze swoich książek, że to de facto Czesi stali się bezpośrednią przyczyną decyzji o politycznym usamodzielnieniu się Słowacji. Słowackie elity polityczne dążyły ― jego zdaniem ― do pozostania w Czechosłowacji, domagając się jedynie autonomii terytorialnej dla Słowacji. Zdaniem Ďuricy, Hitler, któremu zależało na rozbiciu Czecho-Słowacji robił wiele, by poróżnić i skłócić ze sobą Czechów i Słowaków, prowokując Słowaków do ogłoszenia secesji. Ci zaś, lojalni swemu państwu nie ulegali, wywołując gniew przywódcy III Rzeszy. Dopiero ogłoszenie przez rząd w Pradze stanu wojennego na Słowacji i odsunięcie od władzy rządu słowackiego, stało się bezpośrednią przyczyną ogłoszenia niepodległości. A zatem ciężar winy za rozbicie państwa spoczywa na Czechach ― uważa Ďurica 229.
224 225 226 227 228 229
J. Medveď, art. cyt., s. 10. Tamże. S. Mathé, Politikum 14. marca, LT 11. marca 1999, s. 13. Tamże. Tamże. M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 24-33.
456
Konstruowanie narodowego autoportretu
Uczestnicy tego dyskursu „historiozoficznego” najczęściej zadają sobie pytanie w rodzaju „co by było, gdyby...”. Jozef Zlocha (HZDS) z mównicy parlamentarnej rysuje taką oto wizję przyszłości Słowacji po odrzuceniu niemieckiego ultimatum: „Państwo słowackie powstało oczywiście w bardzo skomplikowanej sytuacji. Gdyby wówczas Słowacy nie przyjęli warunków, które były im dane, Słowacja dzisiaj prawdopodobnie by już nie istniała. (...) zachodnią część Słowacji aż po dolinę Wagu mieli pozostawić sobie Niemcy, północną część Słowacji od Rudawskich Wierchów chcieli dla siebie Polacy, a południową część ― Węgrzy”230. W takim samym duchu wypowiada się lider KDH Ján Čarnogurský, pisząc, że „dostępne archiwa i świadectwa świadczą o tym, że jedyną alternatywą był w tamtym czasie podział Słowacji między dwa lub trzy państwa”231. Zastrzega on jednak jednocześnie, że wprowadzenie autonomii słowackiej często rozpatrywane w kategoriach preludium do deklaracji niepodległości z 1939 roku nie oznaczało zerwania umowy politycznej z Czechami. Przeciwnie: „Wprowadzenie słowackiej autonomii w październiku 1938 roku było spełnieniem umów jeszcze z czasów sprzed powstania Republiki, nie zaś efektem ustaleń z Monachium”232. Nawet bardzo umiarkowany w swoich poglądach i ceniony za swoją koncyliacyjność Pavol Hrušovský jako przewodniczący Rady Narodowej Republiki Słowackiej w uroczystym przemówieniu z okazji 10. rocznicy powstania Republiki Słowackiej (1993) oświadcza, że „w marcu 1939 roku większość słowackiej elity politycznej postanowiła ogłosić powstanie Państwa Słowackiego, a tym samym uniknąć podziału Słowacji między Niemcy, Polskę i Węgry. Większość mieszkańców Słowacji takie rozstrzygnięcie akceptowała i temu faktowi historycznemu nie można zaprzeczyć”233. Nie można jednak nie zauważyć ― stwierdza Hrušovský ― że „niemała (...) grupa słowackich obywateli przyjęła koniec I Republiki Czechosłowackiej z żalem”234. Na łamach LT Štefan Polakovič, emigracyjny filozof i publicysta, bardzo jasno stawia tezę o nieuchronności Państwa Słowackiego: „Okoliczności, w których doszło do 14. marca 1939 [ogłoszenie przez Słowację niepodległości ― R.Z.], są już wyjaśniane ze wszystkich możliwych stanowisk politycznych (...). Ogłoszenie słowackiej suwerenności państwowej było jedynym sposobem ochrony żywotnych interesów słowackich”235. W bardzo podobny sposób wypowiada się pisarz, publicysta i historyk Imrich Kružliak, który stwierdza wprost: „Państwo słowackie było polityczną koniecznością dotyczącą ochrony narodu przed jego podziałem”236. Jednocześnie jednak zastrzega on, że w tych samych kategoriach należy rozważać wybuch Powstania: „SNP było polityczną potrzebą zrzucenia benešovych oszczerstw mówiących, że ‘wszyscy kolaborują’. Dla niego [Beneša ― R.Z.] kolaboracją było już samo istnienie pierwszej Republiki Słowackiej”237. Nic nie usprawiedliwia decyzji o utworzeniu marionetkowego państewka. Zdecydowanie odmienne stanowisko od zwolenników abstrahowania od okoliczności, w których powstało Państwo Słowackie lub nieprzeceniania ich znaczenia, a także od zwolenników teorii wyboru mniejszego zła, zajmują ci politycy i publicyści głoszący pogląd, że sposób, w jaki słowacka państwowość została proklamowana, istotnie rzutował na jej późniejszy rozwój. Dość lapidarnie ujmuje to cytowany już wcześniej Imrich Kružliak pisząc w LT, że „z pozycji siły nie może zrodzić się ani wolność, ani prawda. Dotyczy to zarówno 14. marca 1939 roku jak i Powstania”238. Zwolennicy tego nurtu myślenia o okolicznościach i przyczynach powstania Państwa Słowackiego jeszcze dobitniej aniżeli krytykowani przez nich protagoniści ideologii wyboru mniejszego zła akcentują „przypadkowość” słowackiej państwowości. Publicy230 231 232 233 234 235 236 237 238
J. Zlocha, NRSR ― 1998-2002, 13 pp. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 190. Tamże. P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. Tamże. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 13. I. Kružliak, Prebolené poznávanie..., art. cyt., s. 11. Tamże. Tamże.
457
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
sta Anton Gosiorovský w LT pisze, że 14. marca 1939 roku „w sercu Europy narodziło się marionetkowe państwo, którego w swoim programie nie mieli nawet ludacy”. Przypomina słowa ks. J. Tiso, który nawet w 1943 roku w jednym ze swoich przemówień przypomina, że przed 1939 rokiem jego partia nie była zwolenniczką istnienia suwerennej państwowości słowackiej”239. L. Mňačko zauważa, że Państwo Słowackie powstało niejako z przymusu, nie zaś z woli narodu. Nawet rządząca partia HSĽS była podzielona, część jej członków, w tym także zasiadających w ścisłym kierownictwie, nie zgadzała się na rozbicie Czecho-Słowacji, i pozostawała przy żądaniu autonomii”240. W podobny sposób do problemu ustosunkowuje się Ivan Kamenec, twierdząc, że „Państwo Słowackie powstało w marcu 1939 roku nie w efekcie naturalnej realizacji narodowoemancypacyjnych czy państwowoprawnych dążeń narodu słowackiego czy społeczeństwa, ale jako uboczny produkt nazistowskiej agresji względem ówczesnej Czecho-Słowacji. (...) Państwo powstało pod presją obcego mocarstwa, pod znakiem strachu i niepewności. Świadczą o tym dokumenty opisujące sam fakt jego proklamacji na forum sejmu słowackiego 14. marca 1939 roku”241. Słowackie elity robiły ― jego zdaniem ― wyłącznie „dobrą minę do złej gry” zapewniając społeczeństwo o wiekopomnym sukcesie, jakim miało być nowoutworzone państwo. W węższym gronie ― zauważa Ivan Kamenec ― sam Tiso przyznawał, że idea suwerennej Słowacji była obca jemu oraz wielu innym słowackim działaczom narodowym242. Decyzja o wyborze „mniejszego zła” okazała się ― zdaniem wielu autorów ― zgubna i moralnie wyniszczająca. Znany słowacki historyk i literaturoznawca Milan Hamada, odwołując się do powieści Dominika Tatarki z 1948 roku, na łamach KŽ pisze, że „pod koniec lat 30. naród słowacki osiągnął szczytowy atrybut ‘wolnego narodu’, swoją państwowość pod patronatem niemieckiego hitlerowskiego faszyzmu. Ten właśnie atrybut naród słowacki osiąga wszak w sytuacji stopniowej utraty wszystkich podstawowych wolności. (...) pod patronatem niemieckiego faszyzmu naród słowacki w coraz większym stopniu traci swoją wolność”243. Teodor Münz, słowacki filozof, pisze z kolei na łamach KŽ, że „niechciane i wmuszone przez Hitlera państwo słowackie zbudowano na ideologii nazistowskiej, która była świadomą reakcją na prawie wszystkie gospodarcze, polityczne i ideowe prądy nowożytności. Różnica była, a w zasadzie chciała być, w tym, że słowacki narodowy socjalizm miał być chrześcijański, podczas gdy niemiecki był pogański (...)”244. Skutek, zdaniem T. Münza był taki, że przywódcy Państwa Słowackiego „w teorii pozostali chrześcijanami, w praktyce zaś byli nazistami. Chrześcijaństwo nie było u nas jeszcze nigdy tak zdeskredytowane jak wówczas” ― ubolewa T. Münz245. Niektórzy uczestnicy dyskursu na temat okoliczności powstania Państwa Słowackiego polemizują ponadto z bardzo popularnym przedstawieniem „zwykłych Słowaków” jako tych, którym całkowicie obce były jakieś postawy szowinistyczne. Nie można bowiem zapominać, że część społeczeństwa dała się ponieść narodowosocjalistycznym i faszytowskim hasłom, część szczerze deklarowała swoją sympatię do sposobu uprawiania polityki, jaki reprezentował w tamtym czasie Hitler. „Narodowe uniesienie szerokich mas ludowych ― pisze pisarz i publicysta Ladislav Ťažký ― stało na krawędzi nacjonalizmu w najgorszym tego słowa znaczeniu, część narodu została dotknięta niepoczytalnością, szokiem z uzyskania Państwa Słowackiego, uznanego przez dwa mocarstwa i małą Europę, ta część bez zastanowienia wskoczyła do faszyzmu jak do uzdrawiającej kąpieli, to ona tak histerycznie krzyczała, że za nędzę małych i dużych ‘Janosików’ trzeba ze Słowacji przegnać Czechów i odebrać majątek Żydom. Ci narodowi błaźni paradowali po Bratysławie ze strasznymi hasłami: ‘Czesi pieszo do Pragi!’, ‘Czecha do
239 240 241 242 243 244 245
A. Gosiorovský, art. cyt., s. 12. L. Mňačko, art. cyt., s. 3. I. Kamenec, Slovenská republika 1939-1945 a jej mýty..., art. cyt., s. 182. Tamże, s. 183. M. Hamada, art. cyt., s. 3. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. Tamże.
458
Konstruowanie narodowego autoportretu
worka’ (Čecha do mecha)”246. Inni autorzy przypominają z kolei niechlubne strony działalności Gwardii Hlinki, otwarcie współpracującej z nazistami. Nie zmienia to jednak faktu, że w gruncie rzeczy Słowacy jako naród stali się ofiarami szaleńczej polityki nazistowskich Niemiec: „Na początku wojny, gdy Hitler próbował swoich sił i testował stanowczość mocarstw, nas małych i biednych Słowaków niemiłosiernie rzucił do wielkiej i jeszcze biedniejszej Polski, po Polsce wysłał nas na poniżającą wyprawę do Rosji, na Ukrainę, do Białorusi, na Kaukaz, na Krym, a później nawet do Włoch. Ale przed tym, gdy Hitler kierując się względami polityczno-strategicznymi na siłę podarował nam ‘upragnione’ państwo słowackie, a swoją ‘wielkością’ poniżyły nas ogłupiałe horthy’owskie, irredentystyczne Węgry, połowę ciała republiki zeżarły oszalałe i głodne Niemcy”247. Ladislav Ťažký odnosząc się do słowackich dziejów z czasów II wojny światowej pisze: „Trudno nas zrozumieć. Słowacy chcieli mieć swoje państwo, a gdy im je Hitler podarował, powstali przeciwko niemu”248. Stwierdza on, że służba u boku hitlerowskich Niemiec była czymś wyjątkowo demoralizującym, ale prawdą jest również i to, że zdecydowana większość słowackich żołnierzy nie zamierzała brać przykładu z Wehrmachtu i SS. „Słowaków bardzo bolało, że musieli się wstydzić za państwo, które nosiło ich imię, i które miało być ich, a nie było”249. Problem eksterminacji Żydów. Problem deportacji i eksterminacji słowackich Żydów w czasie II wojny światowej stanowi bardzo wyraźny element sporu o ocenę Państwa Słowackiego. Nie można tutaj mówić o jakichś próbach zakwestionowania tego faktu. Przeciwnie, nawet najbardziej zapalczywi nacjonaliści słowaccy na ogół przyznają, że miał on miejsce oraz, że stanowi on trudną do wymazania hańbę ciążącą na narodzie słowackim. Eksterminacja Żydów jest uznawana za wielkie zło, którego cień nadal ciąży nad Słowacją, zaś sami Słowacy powinni się z nim zmierzyć, stając w prawdzie wobec własnej historii. Istnieją niemniej pewne różnice w relacjonowaniu kontekstu historycznego, w którym umieszcza się problem zagłady Żydów. Z jednej strony podejmowane są próby relatywizacji winy przywódców Państwa Słowackiego. Próbuje się udowodnić, że nie miały one wówczas żadnego wyboru ani wpływu na to, co się działo. Winę ponoszą w zasadzie Niemcy, którzy antysemicką, obłąkańczą politykę narzucały innym państwom, w tym także Słowacji. Zwraca się raczej uwagę na fakt, że wielu Słowaków, w tym także przedstawicieli władz, potajemnie, mimo obawy przed niemiecką zemstą, pomagało Żydom przeżyć koszmar wojny. Co więcej: same władze słowackie starały się zminimalizować rozmiary dokonywanej przez Niemców zagłady. Słowem: ówczesny system był zły, a jego kształt nie zależał od Słowaków. Z drugiej strony padają ostre zarzuty pod adresem władz Państwa Słowackiego, które gorliwie miały służyć rządowi w Berlinie i posłusznie wykonywać jego zalecenia. Zwraca się uwagę, że ustawy antyżydowskie wydawane na Słowacji były bardziej drastyczne od niemieckich, co miałoby świadczyć o zaangażowaniu w proces eksterminacji Żydów. Wina leży też po stronie tych wszystkich zwykłych ludzi, którzy „odwracali głowę” od zagłady, biernie się jej przyglądając. Zauważmy, że w pierwszym przypadku Państwo Słowackie jawi się jako ofiara niemieckiej polityki antysemickiej, w drugim jako wierny sojusznik Niemiec, momentami prześcigający w antysemickiej gorliwości swego germańskiego tutora. Zanim postaram się zaprezentować i krótko scharakteryzować poglądy poszczególnych uczestników debaty na temat odpowiedzialności Słowaków za Holokaust, należy zwrócić uwagę na uchwałę Słowackiej Rady Narodowej i rządu słowackiego przyjętą stosunkowo wcześnie, bo już w 1990 roku, w której przedstawiciele narodu słowackiego wyrażają swoje stanowisko wobec zagłady Żydów słowackich w czasie II wojny światowej250. Czytamy w niej m.in.: „Ciesząc się ponownie odzyskaną wolnością naród słowacki nie zapomina o wszystkich niesprawiedliwościach przeszłości, których stał się 246 247 248 249 250
L. Ťažký, art. cyt., s. 13. Tamże. Tamże. Tamże. Vyhlásenie Slovenskej národnej rady a vlády Slovenskej republiky k deportáciám židov zo Slovenska, SNR, 20.12.1990.
459
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ofiarą. Jednocześnie nie może też zapomnieć o czynach z niedawnej przeszłości, którymi niektórzy jego członkowie i reprezentanci wyrządzili zło i przyczynili się do cierpienia innych. Nie tylko jednostki, ale także narody mają swoją świadomość przeszłości. Mają także sumienie, które dobre czyny jednostek akceptuje, a wobec złych robi wyrzuty. W latach II wojny światowej na Słowacji, podobnie jak w licznych innych państwach ówczesnej Europy, dochodziło do bezprawnych deportacji żydowskich mieszkańców. W latach 1942 i 1944 ze Słowacji wywieziono dziesiątki tysięcy naszych współobywateli pochodzenia żydowskiego. Deportacje poprzedzone były prawnymi i faktycznymi środkami, których efektem była poważna dyskryminacja i przemoc wobec naszych żydowskich współobywateli. Liczni ówcześni przedstawiciele Słowacji wprowadzali w życie norymberskie ustawy rasowe. Deportacje w roku 1942 i inne antyżydowskie rozwiązania były w słowackich rękach. Prawie wszyscy deportowani Żydzi zginęli w nazistowskich obozach koncentracyjnych. To zło przeciwko ludzkości z czasów II wojny światowej do dzisiaj obciąża sumienie nas wszystkich, głównie zaś przedstawicieli młodszych pokoleń, którzy nie mieliśmy osobistego udziału w tych tragicznych wydarzeniach sprzed prawie pół wieku. (...). Dziś, po roku życia w wolności odczuwamy my, jako posłowie Słowackiej Rady Narodowej oraz rząd Republiki Słowackiej jako reprezentanci całej Słowacji i jej najróżniejszych politycznych nurtów i zgrupowań, moralny obowiązek wyrazić wobec naszych żydowskich współobywateli żal ze swojego uczestnictwa w zbrodni na nich popełnionej. Chcemy szczerze przeprosić za wszystko, w czym nasi przodkowie zawinili wobec żydowskich współobywateli w czasie II wojny światowej. Uprawniają nas do tego głębokie tradycje humanizmu i demokratyzmu zakorzenione w narodzie słowackim w przeszłości. Wiemy, że liczni Słowacy zbrojnie odpowiedzieli przeciwko przemocy i aktywnie pomagali naszym prześladowanym żydowskim współobywatelom (...)”251. Słowacy i Państwo Słowackie jako ofiara antysemickiej polityki III Rzeszy. Odnosząc się do pierwszej ze wspomnianych na wstępie wizji zagłady słowackich Żydów, należy zauważyć, że po raz kolejny mamy tutaj do czynienia z aktywizacją mitu o słowackim wiktymizmie. Słowacy, w tym także elity polityczne Państwa Słowackiego przedstawiane są jako podwójna ofiara. Słowacy stali się ofiarą nazistowskiego antysemityzmu i polityki zagłady Żydów. Nie zdawali sobie sprawy z faktu, że słowaccy Żydzi wywożeni są do obozów zagłady, a gdy dowiedziawszy się o tym, „wstrzymali transporty”, niemieccy naziści nie zamierzali zaprzestać ludobójstwa. Zagłada Żydów dokonywała się nadal, ale całkowitą winę ponoszą Niemcy. Jeśli Słowacy brali udział w Holokauście, to tylko dlatego, że byli do tego zmuszani przez Niemców. Słowacy współcześnie niesprawiedliwie stają się obiektem oskarżeń o antysemityzm, albowiem wielu z nich ofiarnie pomagało Żydom. Nie tyle zatem większość z nich nie pomagała Niemcom, ale przeciwnie ― wielu Żydów przetrwało wojnę dzięki ofiarnej postawie Słowaków i władz słowackich. Relatywizacji słowackiej winy ma służyć także wskazanie innych narodów, jako tych, w przypadku których antysemityzm był rzeczywisty, niewymuszony. Na celowniku słowackich nacjonalistów, jak łatwo się domyśleć, pojawiają się Czesi i Węgrzy. Wreszcie, co jednak stanowi w analizowanym dyskursie margines poglądów, za jedną z przyczyn nienawiści, z jaką spotkali się Żydzi, także ze strony Słowaków, uznaje się ich przedwojenną działalność polityczną. Słowacy zostali zmuszeni do współudziału w Holokauście. Štefan Polakovič w jednym ze swoich tekstów zamieszczonych na łamach LT pisze, że „Nowa Republika Słowacka została śmiertelnie zraniona już 30 lipca 1940 roku dyktatem Hitlera, który poniżył i upokorzył słowacką suwerenność tym, że prezydentowi Tiso wmusił jako premiera Tukę252 a jako ministra spraw wewnętrznych Macha253. Wiado-
251 Tamże. Parlament słowacki przyjął także deklarację dotyczącą wypędzenia Niemców karpackich, w której wyraża ubolewanie nad ich losem oraz stratą, jaką poniosła Słowacja tracąc część swojego wielokulturowego dziedzictwa. Zob. Vyhlásenie Slovenskej národnej rady k odsunu slovenských Nemcov, SNR, 12.02.1991. 252 Vojtech Tuka (1880-1946) ― prawnik, premier Słowacji w latach 1939-1944. Pochodził ze zmadziaryzowanej rodziny słowackiej, do 40 roku życia uważał się za Węgra. Po wojnie skazany na karę śmierci i stracony.
460
Konstruowanie narodowego autoportretu
mo, że Tiso chciał wtedy zrezygnować, wówczas jeszcze także żydowscy rabini przez arcybiskupa eťka prosili, aby wbrew niesłychanej niemieckiej interwencji w wewnętrzne sprawy Słowacji, pozostał na stanowisku”254. W tamtym czasie kończy się „niewinność” Państwa Słowackiego, zaczyna się muszona przez Niemców eksterminacja Żydów, która poważnie zaszkodziła młodemu państwu”255. Zauważmy, że Polakovič stosuje tutaj pewien zabieg dość charakterystyczny i popularny wśród zwolenników ówczesnego reżimu politycznego. Polega on na przedstawieniu postaci ks. Jozefa Tiso na tle innego polityka ― Vojtecha Tuki, którego światopogląd i działalność polityczna w odniesieniu do kwestii żydowskiej, są zdecydowanie bardziej antysemickie. Tiso jawi się na tle Tuki jako polityk umiarkowany. Podobny zabieg stosuje Milan S. Ďurica256. Słowacy nie wiedzieli nic o prawdziwym celu żydowskich transportów. Zdecydowanie częściej w ramach poszczególnych debat napotykamy na stwierdzenie, że władze słowackie (a także społeczeństwo słowackie) nie znały rzeczywistego celu, w jakim Niemcy wywozili tysiące słowackich Żydów na północny-zachód, na tereny okupowanej Polski. Viťazoslav Moric z SNS w wywiadzie prowadzonym przez redaktorów „domino-fórum” sugeruje, że o prawdziwym celu deportacji Żydów nikt na Słowacji nie wiedział. A gdy pojawiły się już pierwsze świadectwa, aż trudno było w nie uwierzyć ― stwierdza Moric257. Zapytany z kolei o swój stosunek do ustaw antyżydowskich w Państwie Słowackim, stwierdza, że „Żadne prawo skierowane przeciwko jakiejś rasie nie jest dobre”, ale już w następnych zdaniach zauważa, że ów problem należy widzieć w odpowiednim kontekście258. Słowaccy politycy ― zdaniem emigracyjnego historyka Františka Vnuka ― nie znali rzeczywistego celu wywózki Żydów. Byli oni przekonani, że naziści organizują dla nich nowe miejsce osiedlenia we wschodnich Niemczech. Alexander Mach widział w tym przedsięwzięciu próbę stworzenia niemieckiego odpowiednika Birobidżanu259 ― żydowskiej autonomii260. Niewiedza słowackich polityków nie powinna specjalnie dziwić ― pisze Vnuk ― skoro przedstawiciele innych państw, w tym także USA długo powątpiewali w dokonujący się w Europie Holokaust261. Zwykli Słowacy również nie mieli pojęcia, po co wywozi się Żydów. Mogli jedynie zdać się na domysły, przy czym ich intuicja słusznie podpowiadała im najczarniejsze scenariusze. Ladislav Ťažký w LT pisze, że „Mali ‘janosicy’ z wiosek tego nie widzieli i nie słyszeli. My od Hronu, Wagu i Bodrogu nie widzieliśmy brutalnych deportacji Żydów. Żydzi z naszych trzynastu czarnohrońskich wiosek i dziesięciu sklepików odeszli najpierw na wezwanie do Brezna, gdzie zostali zatrudnieni przy naprawie dróg. Nadaremno przekonywaliśmy ich, ażeby się ukryli, że ich będziemy żywić. Nie chcieli nawet o tym słyszeć, sami nie wierzyli jaki okrutny los ich czeka. (...) W tym czasie nam Słowakom, tyle ‘prawd’ i kłamstw sypali do oczu nasi i cudzy lekarze, żeśmy z tego wszystkiego oślepli. Na szczęście nie na długo”262. Słowacy dowiedziawszy się prawdy, pomagali Żydom. Dla wielu Słowaków prawda o rzeczywistym celu, w jakim wywożono ze Słowacji Żydów, okazała się wiadomością szokującą ― taki komunikat pojawia się w wielu wypowiedziach uczestników analizowanego dyskursu. Odkrytej prawdzie, istotnie obciążającej sumienie narodu słowackiego, miała towarzyszyć niemal ogólnonarodowa mobilizacja na rzecz pomocy tym Żydom, którym do tej pory udało się uniknąć zagłady. Antyżydowskie ustawy przyAlexander Mach (1902-1980) ― dziennikarz i polityk, szef Urzędu Propagandy w latach 1939-1940 i minister spraw wewnętrznych w latach 1940-1945. W 1947 roku skazany na karę 30 lat więzienia. Na mocy amnestii w 1968 roku został zwolniony z więzienia, zmarł w Bratysławie. 254 Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 13. 255 Tamże. 256 M.S. Ďurica, Dejiny Slovenska..., dz. cyt., s. 154 i nn. 257 V. Moric (w rozmowie z R. Žitňanským i Š. Hríbem), My v SNS sme hlboko humánne založení, DF 14.10.-20.10.1999, s. 4-5. 258 Tamże. 259 W 1934 władze radzieckie utworzyły Żydowski Region Autonomiczny. Jako miejsce zsyłki Żydów, funkcjonował już od 1928 roku. 260 F. Vnuk, Mať svoj štát znamena život. Politická biografia Alexandra Macha, Bratislava 1991, s. 286. 261 Tamże, s. 286-288. 262 L. Ťažký, art. cyt., s. 13. 253
461
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
jęte przez parlament słowacki są faktem, którego istnienie nie budzi większych kontrowersji. Poczucie wstydu z tego tytułu jest obecne u praktycznie wszystkich autorów, przy czym niektórzy starają się w jakiś sposób zrelatywizować ich znaczenie. Przykładem może być stwierdzenie słowackiego historyka Františka Vnuka, że do kodeksu celowo wprowadzono dwa paragrafy ― 255 i 256, aby umożliwić ochronę jak największej liczby Żydów, których wydania domagali się Niemcy. Dzięki zapisom zawartym w tych paragrafach, prezydent Tiso miał „chojnie korzystać” z prawa do udzielenia wyjątku i chronić życie żydowskich współobywateli263. Nie jest prawdą, zdaniem F. Vnuka, że Słowacy masowo i chętnie współpracowali z Niemcami przy deportacji Żydów. Przeciwnie, tam, gdzie to tylko było możliwe, umożliwiali ucieczkę lub informowali o zbliżającej się wywózce. Autor opisuje treść listu, który Alexander Mach otrzymał od biskupa Jána Vojtaššáka264, w którym tenże ― dowiedziawszy się o tragedii Żydów ― błaga rząd słowacki o to, by ochronił życie tych, którym udało się uniknąć zagłady265. František Vnuk broniąc władze Państwa Słowackiego przed oskarżeniami o antysemityzm i świadome wspieranie zagłady Żydów pisze, że odkąd dowiedziano się o prawdziwym celu deportacji, definitywnie wstrzymano transporty. Autor przypomina także, że latem 1943 roku episkopat słowacki wydał list pasterski odczytany we wszystkich kościołach i wydrukowany w prasie. Biskupi nawoływali w nim do okazania Żydom miłosierdzia. „Słowacki lud, słowacki episkopat, a od marca 1943 roku także słowacki rząd (...) bronili żydów. Nie robili tego z wyrachowania albo chęci spłacenia żydom długu ‘quid pro quo’. Czynili to z czystej chrześcijańskiej powinności i ludzkiej taktowności ― pisze Vnuk. Efekty ich miłosierdzia są na trwałe zapisane do ‘księgi życia’, ale niestety ― ubolewa autor ― na próżno ich szukać w książkach żydowskich historyków”266. W efekcie starań podjętych przez słowackie władze państwowe i kościelne, a także zwykłych Słowaków, „od lata 1943 roku Słowacja była dla żydów względnie najbezpieczniejszym miejscem w Europie Środkowej i to tu schronienia szukali żydzi z sąsiednich państw, głównie z Węgier”267. Cytowany wielokrotnie Ján Čarnogurský podkreśla, że po tym, jak stało się jasne, co dzieje się z wywiezionymi na Zachód Żydami, „Tiso w sierpniu 1942 roku w wystąpieniu w Holiczu zatrzymał deportacje żydów”268. Čarnogurský pisze, że „wydaje mi się, iż Tiso miał własne wyobrażenie o postaci słowackiej ‘realpolitik’ ówczesnej doby. Na przykład mówi się o tym, że jego kancelaria dość benewolentnie wydawała żydom zaświadczenia umożliwiające uniknięcie deportacji”269. W tej wypowiedzi byłego premiera Słowacji i ldera KDH uwagę zwraca bardzo asekuracyjny styl („wydaje się”, „mówi się”). Tak, jakby Čarnogurský nie był do końca przekonany o słuszności swoich poglądów. Trudno jednak uznać tę postać za niezdolną do krytycznego stosunku do narodowej historii. Wielokrotnie dawał on przecież dowód na to, że potrafi podejmować trudne tematy, nie zabiegając o osobistą popularność. Roman Hofbauer (poseł HZDS) w swojej książce pt. Slovensko na križovatke (Słowacja na skrzyżowniu), pisze, że deportacja słowackich Żydów oficjalnie miała na celu ich „osiedlenie we wschodniej części Niemiec”, o czym informowała nazistowska propaganda. „Gdy niemiecka strona wciąż odmawiała żądaniom strony słowackiej dotyczącym kontroli miejsc osiedlania Żydów, transporty zostały przez stronę słowacką zatrzymane w 1942 roku i już nigdy nie zostały wznowione”270. Relatywizując udział władz słowackich w procesie eksterminacji Żydów, Hofbauer piF. Vnuk, Mať svoj štát..., dz. cyt., s. 286. Zob. także: M.S. Ďurica, Dejiny Slovenska..., dz. cyt., s. 162-164. Ján Vojtaššak (1877-1965) ― biskup spiski, po II wojnie światowej więzień polityczny. Jeden z pierwszych Słowaków wyświęconych na biskupa. W latach 1940-1943 za zgodą Stolicy Apostolskiej pełnił funkcję członka Rady Państwa, kolektywnego organu kontrolnego o ograniczonych kompetencjach. W 1943 roku po otrzymaniu wiadomości o zagładzie Żydów słowackich w niemieckich obozach koncentracyjnych, wystąpił z protestem do władz słowackich żądając zaprzestania deportacji. W 1950 roku interweniowany przez komunistów we własnej rezydencji, a następnie przewieziony do więzienia w Pradze (następnie przebywał także w ciężkich więzieniach w Valdicach, Leopoldowie i Ilavie). 265 F. Vnuk, Mať svoj štát..., dz. cyt., s. 289-290. 266 Tamże, s. 293. 267 Tamże. 268 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 113. 269 Tamże. 270 R. Hofbauer, Slovensko na križovatke. Články a prejavy 1997-1998, Bratislava 1998, s. 216. 263 264
462
Konstruowanie narodowego autoportretu
sze, że „(...) na Słowacji w latach 1939-1945 nie było żadnych obozów zagłady, nie wykonano ani jednego wyroku śmierci”. Synagoga w Bratysławie „przetrwała drugą wojnę światową i była bezmyślnie zburzona dopiero pod koniec lat 60. przy budowie mostu przez Dunaj”271. Polemizując z filozofem Milanem Šimečką, którego etykietuje mianem „legendarnego antysłowackiego ideologa”, Hofbauer pisze, że zastanawiające jest przypisywanie Słowakom kolektywnej winy za Holokaust, podczas gdy w przypadku innych narodów wspomina się o indywidualnej odpowiedzialności. Šimečka, jego zdaniem, celowo zapomina o „ogólnonarodowym powstaniu słowackim, które było głęboko antyfasztystowskie” oraz o „ofiarności Słowaków ukrywających zestrzelonych lotników alianckich, uciekinierów z obozów koncentracyjnych, więźniów z hitlerowskich więzień, zbiegów z frontu, żydowskie rodziny i pojedynczych Żydów przed deportacjami”272. Co więcej, podkreśla Hofbauer, Słowacja była „jedynym państwem, które w 1942 roku odmówiło deportacji Żydów”273. Inne narody zachowały się gorzej. Trudno polemizować z faktami, a wyraźnie świadczą one o tym, że zagłada słowackich Żydów, do pewnego stopnia dokonała się przy świadomym lub nieświadomym współuczestnictwie Słowaków. Z drugiej jednak strony ― pyta wielu uczestników debaty na temat słowackiej winy ― dlaczego wszyscy tak bardzo upodobali sobie Słowację jako przykład narodu antysemickiego, skoro tuż obok mają do dyspozycji Czechów i Węgrów, a zwłaszcza Niemców, Austriaków i Włochów. Część spośród tych, którzy zadają tego typu pytania, udziela dość nieskomplikowanej odpowiedzi. To wina czeskiego lub węgierskiego lobby na Zachodzie. Przedstawicielom tych narodów rzekomo bardzo zależeć ma na odwróceniu od siebie uwagi i uczynieniu ze Słowacji „kozła ofiarnego”. Słowacki ekonomista i polityk (HZDS) Hvezdoň Kočtúch polemizując z tezą o nadzwyczajnym nacjonalizmie słowackim, pisze na łamach LT, że „(...) w Czechach istniał stosunkowo silny ruch faszystowski, i to jeszcze na długo przed rozbiciem Czechosłowacji, który później wyraźnie kolaborował z hitlerowcami i przysłużył się do śmierci około 230 tysięcy Żydów”. Tego typu twierdzenia nie mają jednak szans ujrzeć światła dziennego, za to ― ubolewa Kočtúch ― tezy o słowackim nacjonalizmie i antysemityzmie są szeroko propagowane274. O tych oraz o innych grzechach „słowackiego państwa” dokładnie informowany jest czytelnik na Słowacji, w Czechach i na świecie. W tym samym czasie ― zauważa Ján Medveď ― całkowicie inaczej przedstawia się sytuację, jaka panowała w Protektoracie, zapominając o tym, że „Praski rząd protektoratowy wysyłał do obozów koncentracyjnych tysiące Żydów i czeskich patriotów (...) Wielu Czechów kolaborowało z reżimem ― tak, jak we wszystkich okupowanych krajach”275. We wspomnianym wcześniej kontrowersyjnym podręczniku do historii autorstwa M.S. Ďuricy charakterystyczne jest to, że autor koncentruje się głównie na eksterminacji Żydów w sąsiednich Czechach, jednocześnie pomniejszając skalę tego zjawiska na Słowacji. Co więcej, autor sporo pisze na temat swobód, jakimi dysponowali Żydzi na Słowacji, w przeciwieństwie do innych państw regionu, w tym Protektoratu Czech i Morawy276. Wcześniej wspominałem już wypowiedź posłanki Zory Lazarovej z HZDS, która w swoim wystąpieniu parlamentarnym przywołuje postać admirała Horthy’ego, który „własnym podpisem posłał na śmierć 600 tysięcy Żydów” i dziwi się, że „w jego pogrzebie uczestniczyli czołowi przedstawiciele parlamentu węgierskiego i rządu węgierskiego, a przeciwko temu pogrzebowi i jego nagłośnieniu przez bezpośrednią transmisję telewizyjną, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, nie protestował na Węgrzech nikt, nawet ani jeden żydowski rabin”277. Z kolei Roman Hofbauer (HZDS) w swojej książce ― zbiorze swoich artykułów publicystycznych pisze, że Słowację oskarża się o udział w Holokauście w czasie, gdy „(...) byłe europejskie i światowe matecz271 272 273 274 275 276 277
Tamże. Tamże, s. 127. Tamże. H. Kočtúch, Kto sme, čo chceme, kam ideme?, LT 11. júla 1992, s. 13. J. Medveď, art. cyt., s. 10. M.S. Ďurica, Dejiny Slovenska..., dz. cyt., s. 152 i nn. Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 7 pp.
463
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
niki rasizmu, nazizmu i faszyzmu ― Niemcy, Włochy, Węgry i Austria ― porzucają swoją niesławną przeszłość niczym węże swoją skórę (...)”278. Żydzi częściowo sami są sobie winni. Taki pogląd pojawia się w dyskursie dość rzadko. Ponadto zdecydowanie częściej wyrażany jest nie wprost, w postaci pewnych insynuacji, aniżeli wypowiadany bez ogródek. Część autorów próbuje w jakiś sposób wytłumaczyć fakt niechęci, a nawet wrogości Słowaków wobec Żydów. Była ona bowiem faktem, który trudno zakwestionować (co najwyżej można dyskutować o skali zjawiska i jego przyczynach). Przykładem swego rodzaju oskarżenia Żydów o słowacki antysemityzm może być wypowiedź Františka Vnuka zamieszczona w wywołującej duże kontrowersje książce pt. Mať svoj štát znamena život. Politická biografia Alexandra Macha (Posiadanie swojego państwa oznacza życie. Biografia polityczna Alexandra Macha). F. Vnuk pisze w niej m.in., że Żydzi przed 1918 rokiem byli „wiodącymi eksponentami brutalnej madziaryzacji” i jako bodaj jedyna nacja uniknęła prześladowań w Uhorsku, podczas gdy pozostałe narody poddawane były silnej presji ze strony Węgrów. „Żydzi tak bardzo ekstatycznie wżyli się w rolę misjonarzy madziaryzacji, że swoim szowinizmem często przewyższali nawet samych Węgrów” ― pisze Vnuk. W nagrodę wiele rodzin żydowskich otrzymywało tytuły szlacheckie279. Kara, która spotkała Żydów wcale nie była taka okrutna ― możemy dowiedzieć się z głośnej i kontrowersyjnej książki Milana S. Ďuricy pt. Dejiny Slovenska a Slovákov. Wspomniany autor pisze bowiem, że „Prezydium HSĽS-SSNJ pod kierownictwem dra Jozefa Tiso postanowiło rozwiązać kwestię żydowską w zgodzie z chrześcijańskimi zasadami moralnymi”, po czym następuje długi opis obozów pracy założonych dla Żydów ― nowoczesnych przedsiębiorstw, realizujących głównie zamówienia rządowe. „Każdy obóz miał swoje zaplecze rolnicze z hodowlą żywego inwentarza dla własnych potrzeb. Dla dzieci zorganizowano szkoły (...). W ciągu wakacji letnich dzieci mogły spędzać czas poza obozem w żydowskich rodzinach, które żyły na wolności. O potrzeby zdrowotne członków obozów dbali żydowscy lekarze. Dentystom przydzielano nawet złoto na protezy, na co wówczas nie mogła sobie pozwolić większa część obywateli Słowacji”. W dalszej części kontynuowany jest obraz obozowej sielanki, która u czytelnika wywołuje przekonanie, że oskarżenia władz słowackich o antysemityzm są całkowicie pozbawione podstaw280. Państwo Słowackie jako świadomy sojusznik Hitlera w dziele zagłady Żydów. W opozycji do zarysowanej powyżej wizji wydarzeń związanych z zagładą Żydów słowackich, w analizowanym dyskursie bardzo wyraźną grupę stanowią wypowiedzi, których autorzy zdecydowanie inaczej postrzegają okoliczności oraz przebieg ludobójstwa dokonywanego w czasie II wojny światowej przy współudziale Słowaków. Przede wszystkim bardzo mocno podkreśla się fakt, że omawiane wydarzenia rzeczywiście miały miejsce i w konsekwencji poważnie zaszkodziły zarówno Państwu Słowackiemu, jak i samym Słowakom. Odpowiedzialnym za ten niewiarygodny skandal, bo w takich kategoriach ― zdaniem poszczególnych autorów ― należy rozważać te wydarzenia, czyni się na ogół wyłącznie władze Państwa Słowackiego, rzadko zwracając uwagę na słowacki, „ludowy” antysemityzm jako swego rodzaju uprawomocnienie takiej polityki. Stwierdza się, że w niechlubnym „rankingu” państw wrogich Żydom w czasie II wojny światowej, Słowacja zajmowała jedną z czołowych pozycji. Bodaj najczęściej pojawiającym się elementem wypowiedzi poszczególnych uczestników toczącego się dyskursu jest odniesienie się do podstawowej tezy zwolenników relatywizacji odpowiedzialności Państwa Słowackiego za zagładę Żydów. Teza mówiącej o tym, że antysemicka polityka była wyrazem przymusu ze strony III Rzeszy oraz, że władze słowackie nie znały prawdziwego celu wywózki Żydów, są ― twierdzą liczni uczestnicy ― całkowicie nieprawdziwe, niezgodne z wynikami badań historycznych. Ponadto w niektó278 R. Hofbauer, dz. cyt., s. 128. Zob. także: G. Hoffmann i in., Zamlčaná pravda o Slovensku. Prvá Slovenská republika. Prvá republika. Prvý slovenský prezident Dr. Jozef Tiso. Tragédia slovenských židov podľa nových dokumentov, Partizánske 1996, s. 4-5. 279 F. Vnuk, Mať svoj štát..., dz. cyt., s. 281. 280 M.S. Ďurica, Dejiny Slovenska..., dz. cyt., s. 162.
464
Konstruowanie narodowego autoportretu
rych wypowiedziach przywoływane są obrazy deportacji i okoliczności, w których Żydów poniżano i wysyłano na pewną śmierć. Zagłada Żydów słowackich jest smutnym faktem, który należy uznać. Zdaniem dużej części uczestników omawianej debaty podstawową rzeczą, którą powinni Słowacy uczynić, jest uznanie, że fakt zagłady Żydów przy słowackim współudziale w ogóle miał miejsce. Należy się przy tym powstrzymać od wszelkich prób relatywizacji i samousprawiedliwiania. Wzywa się do ogólnonarodowego rachunku sumienia, którego zapowiedź stanowi wspomniana wcześniej deklaracja parlamentu słowackiego. Pisarz, publicysta i historyk Imrich Kružliak w artykule pt. Prebolené poznávanie dejín opublikowanym w LT, odnosząc się do problemu zagłady Żydów słowackich pisze, że jest to „największa hańba, która obciąża naszą historię”. Zagłada nie powinna się, jego zdaniem, dokonać choćby dlatego, że na czele państwa stał ksiądz. „Obciąża nas to tym bardziej, że tę politykę realizowali ci, którzy przyznawali się do chrześcijaństwa, nie zauważając jednocześnie, że ‘potomkowie Abrahama’ byli ‘naszymi braćmi w ludzkiej solidarności’”281. Eduard Bárány z SDĽ określa władze Państwa Słowackiego wprost jako reżim, który „(...) z rasowych powodów posłał na śmierć dziesiątki tysięcy własnych obywateli”282. Dla Jána Čarnogurskiego, jednego z inicjatorów wspomnianej uroczystej deklaracji parlamentu słowackiego, który skądinąd nie ukrywa swojego ambiwalentnego stosunku do Państwa Słowackiego, skandalem jest to, że „Niemcy zbierali i wywozili obywateli Słowacji, którzy żyli tu od kilku pokoleń, posługiwali się językiem słowackim, mieli obywatelstwo słowackie (o Żydach)”283. Čarnogurský przypomina jednocześnie, że „ochrona własnych obywateli jest podstawową funkcją i zadaniem państwa. Republika Słowacka w 1942 roku tego podstawowego kryterium suwerenności zrzekła się. Wszyscy, którzy dobrowolnie uczestniczyli w deportacji żydowskich obywateli, okryli hańbą słowacką historię”284. Dziennikarz, publicysta i dramaturg Roman Kaliský na łamach LT pisze z kolei, że „zbrodnia, której dopuszczono się wobec słowackich Żydów, jej przygotowanie pod względem prawnym i propagandowym, jej realizacja od aryzacji aż po deportacje, i to jeszcze za opłatą 500 niemieckich marek niemieckim urzędom za każdego z 58 tysięcy wywiezionych osób ― tej zbrodni nie da się w żaden sposób wymazać z obrazu władzy politycznej pierwszej Republiki Słowackiej”285. Kaliský przestrzega jednak, by przyznając, że takowe fakty miały miejsce i uznając swoją odpowiedzialność z tego tytułu „(...) tymi zbrodniami nie zaczernić całego ówczesnego życia słowackiego, ani życia Kościoła katolickiego”286. Swój krytyczny stosunek do postawy władz słowackich wyraża Ján Medveď w jednym ze swoich artykułów publikowanych na łamach LT: „Reżim starał się zreformować życie publiczne według wzorców niemieckich. Internował tysiące Żydów i stopniowo, począwszy od 1942 roku wysyłał ich do obozów śmierci w Polsce (mówi się, że nie wiedząc o czekającej ich tam zagładzie). Ich majątek rozdawał arizatorom-reżimowcom, chociaż miał ’ministerstwo’ zajmujące się żydowskim majątkiem. Nie można jednak zapominać ― apeluje Medveď, że słowackim patriotom zatrudnionym na różnych stanowiskach udało się ochronić przed zagładą tysiące Żydów287. Nieprawda, że politycy słowaccy nie wiedzieli o prawdziwym celu deportacji Żydów. Ważne miejsce w omawianym dyskursie zajmuje pogląd, że politycy słowaccy byli nieświadomi rzeczywistego celu wywózki Żydów na tereny okupowane przez III Rzeszę oraz polemika z takim podejściem. Władze słowackie doskonale zdawały sobie jednak sprawę z tego, co dzieje się z wywożonymi ze Słowacji Żydami. Ich śmierć w obozach koncentracyjnych była jednak utrzymywana w tajemnicy przed społe-
281 282 283 284 285 286 287
I. Kružliak, Prebolené poznávanie..., art. cyt., s. 11. E. Bárány, SNR ― 1992-1994, 6 pp. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 207-208. Tamże. R. Kaliský, Národ so zaštepeným antisemitizmom, LT 6. septembra 2001, s. 4. Tamże. J. Medveď, art. cyt., s. 10.
465
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
czeństwem, także część członków słowackiego establishmentu nie była o tym informowana. Jednakże ci, którzy podejmowali decyzje o kolejnych transportach doskonale znali przyszły los swoich żydowskich współobywateli. W wywiadzie udzielonym BL przez przewodniczącego Centralnego Związku Gmin Żydowskich na Słowacji prof. Pavla Traubnera, tenże stwierdza kategorycznie, że tego, co działo się z Żydami na Słowacji w czasie II wojny światowej nie sposób w żaden sposób usprawiedliwić. Przypomina, że zagłada 72 tysięcy Żydów słowackich (inni autorzy podają liczbę 58-60 tys.), oznaczała mord dokonany na własnych obywatelach. Traubner stwierdza, że stosunek Słowaków, w tym samego Kościoła katolickiego do tych wydarzeń był bardzo zróżnicowany. Z jednej strony występował ks. J. Tiso oraz część biskupów popierający aktywnie antyżydowskie przedsięwzięcia, z drugiej ― podaje przykłady księży i zwykłych obywateli ratujących życie żydowskich rodzin. Gdy prowadzący wywiad sugeruje w swoim pytaniu, że Tiso mógł nie zdawać sobie sprawy z rzeczywistego losu słowackich Żydów wywożonych ze Słowacji, Traubner stanowczo protestuje, stwierdzając, że słowaccy decydenci doskonale wiedzieli, jaki los czeka tysiące słowackich Żydów wiezionych w kierunku Oświęcimia. Zresztą, przypomina Traubner, nawet świadectwa naocznych świadków nie robiły na ks. Tiso większego wrażenia, co jest dostatecznie mocnym potwierdzeniem przypuszczenia, że cała akcja miała od samego początku zorganizowany i wymierzony przeciwko życiu Żydów charakter288. Tiso nie był ― pisze Hansjakob Stehle w KŽ ― „ofiarą pomyłki i nieudolności”, obciążając byłego prezydenta Słowacji za zbrodnie, jakich dokonywano w czasie II wojny światowej na obywatelach Słowacji. Stehle cytuje słowa watykańskiego dyplomaty, który pisał, że „Walka z Żydami jest [w Państwie Słowackim ― R.Z.] na pierwszym miejscu”289. Giuseppe Burzio, watykański dyplomata cytowany przez Stehle, pisze, że Jozefowi Tiso nie zależało na ratowaniu słowackich Żydów, nawet tych, którzy przyjęli chrzest w Kościele katolickim. „Widzi w Żydach przyczynę całego zła i broni stanowiska Niemców wobec Żydów jako wyższej konieczności wynikającej z wojny”290. Hansjakob Stehle pisze także o stosunku ks. Tiso do Słowackiego Powstania Narodowego i o tym, że po jego pacyfikacji tenże odprawił mszę dziękczynną. Tiso do końca, do pierwszych dni maja 1945 pozostał wierny Hitlerowi. Znamienne jest ― pisze Stehle ― „Dlaczego Pius XII nie pomyślał o tym, by poprosić o ułaskawienie?”291 [Tiso został zatrzymany przez Amerykanów i oddany sądowi czechosłowackiemu, a następnie skazany na karę śmierci ― R.Z.]. Słowacja w „awangardzie” antysemickiej polityki. Słowacja nie była jednym z wielu państw politycznie uzależnionych lub okupowanych przez III Rzeszę jeśli chodzi o zaangażowanie władz państwowych we współpracę z Niemcami przy eksterminacji Żydów. Taki pogląd jest odpowiedzią na opinie tych, którzy próbują zrelatywizować słowacką odpowiedzialność z tego tytułu, chętnie powołując się na fakt, że Słowacja nie była jakimś wyjątkiem w tamtym czasie, że „tak robili wszyscy”. Przytoczmy kilka wybranych, dość charakterystycznych wypowiedzi. Publicysta Anton Gosiorovský w LT przypomina, że „dzięki najlepszym rasistowskim ustawom na świecie (!), rozwiązano kwestię żydowską na Słowacji”292. Hansajakob Stehle na łamach KŽ przypomina, że antysemickie ustawy, wskutek których życie straciło prawie 60 tys. Żydów, zostały na Słowacji przyjęte, zanim zażądał tego Hitler293. Ladislav Mňačko pisze z kolei w KŽ, że „nie było w Europie innego zaprzyjaźnionego z hitlerowskimi Niemcami, lub przez nie okupowanego państwa, gdzie by prześladowanie i deportację Żydów zalegalizowano ustawą przyjętą przez legalną instytucję; wszędzie indziej stało się to na podstawie niemieckich rozkazów i było wprowadzane w życie przez niemieckich komisarzy”294. Słowacki historyk Ivan Kamenec 288 289 290 291 292 293 294
P. Traubner (w wywiadzie z L. Szalayem), Holokaust a Slovensko, BL 1998 nr 3, s. 14-15. H. Stehle, Národný štát z Hitlerovej milosti, KŽ 15. októbra 1991, s. 6. Tamże. Tamże, s. 7. A. Gosiorovský, art. cyt., s. 12. H. Stehle, art. cyt., s. 6. L. Mňačko, art. cyt., s. 3.
466
Konstruowanie narodowego autoportretu
przypomina, że „Republika Słowacka była jedynym nieokupowanym przez Niemców państwem w Europie, które deportację swoich żydowskich obywateli przeprowadziło wyłącznie swoimi siłami. Dopiero druga fala deportacji (około 13 tysięcy ludzi) w latach 1944-1945 została przeprowadzona podczas okupacji Słowacji przez wojska niemieckie i oddziały policji”295. Teza, że władze słowackie zmuszone były do współudziału z Niemcami przy ludobójstwie, tak jak zmuszane były do tego inne państwa, jest ― zdaniem części uczestników dyskursu nieprawdziwa. Owszem, trudno nie zauważyć nacisku wywieranego na władze w Bratysławie przez rząd III Rzeszy. Niemniej jednak niełatwo znaleźć dowody na to, by władze słowackie w jakiś istotny sposób starały się owe naciski odrzucać i bronić swoich żydowskich współobywateli. Część autorów swoją uwagę kieruje jednak w inną stronę. Mianowicie stawiają oni tezę, że ideologia nazistowska i jej antysemicka obsesja znalazły podatny grunt na Słowacji. Wrogość względem Żydów nie była bowiem na Słowacji rzadkim zjawiskiem. To zaś umożliwiło władzom niemieckim i słowackim efektywną współpracę. Ivan Kamenec pisze, że „Historia żydowskiego Holokaustu na Słowacji silnie kontrastuje z wyidealizowanymi obrazami, które przedstawiają Państwo Słowackie jako wyspę spokoju w ogarniętej wojną Europie. (...) Antysemicka polityka państwa była wprawdzie efektem nacisku ze strony Niemiec, ale przede wszystkim stanowiła wyraz wewnętrznych i zagranicznych celów rządzącej elity politycznej: wzbogacenia się poprzez zabór majątku żydowskiego, okazania lojalności wobec Niemców, a wreszcie pozbycia się socjalnego problemu wielkiej masy pozbawionych praw i okradzionych ‘niearyjskich’ mieszkańców”296. Na nieprzypadkowy charakter słowackiego udziału w eksterminacji Żydów zwraca uwagę słowacki filozof Teodor Münz, który w KŽ w artykule pt. Kňaz a politik. K národnostnej problematike u Jozefa Tisu (Ksiądz i polityk. O problematyce narodowej wg Jozefa Tiso) pisze, że „Państwo Słowackie popierało emigrację Żydów do Palestyny, ale bez porównania więcej Żydów zostało wysłanych do obozów koncentracyjnych. Tiso ― zdaniem Münza ― nie chodziło o prawdziwą krytykę Żydów i o ich poprawę (...), ale o ich wyrzucenie z życia publicznego i z państwa, (...) wyrzucenie ze szkół, o pozbawienie majątku (który podobno zyskali dzięki podstępnym machinacjom)”. Münz na dowód prawdziwości swoich tez przywołuje cytat z Tiso: „W walce o odżydowienie naszego państwa, nie zwiedzie nas ani wewnętrzny, ani zewnętrzny opór”297. W KŽ znajdujemy obszerny artykuł Hansajakoba Stehle, będący przedrukiem z „die Zeit” (1991 nr 39). Tytuł artykułu zapowiada dość dobrze intencję autora: Národný štát z Hitlerovej milosti (Państwo narodowe z łaski Hitlera). Autor przypomina, że w jednym ze swoich kazań wygłoszonym z okazji konsekracji kościoła w Poważskiej Bystrzycy, Jozef Tiso „chwalił doktrynę narodowosocjalistycznego światopoglądu i zwyczajnie utożsamiał ją z katolicką nauką społeczną”298. Przy innej okazji prezydent Państwa Słowackiego bardzo wyraźnie dał ― zdaniem Hansajakoba Stehle ― wyraz swoim antysemickim poglądom: „Tragedią Żydów jest to, że nie poznali Zbawiciela (...) Wreszcie mieli znaczący udział w krwawym prześladowaniu chrześcijan w Rosji i Hiszpanii (..) Nawet u nas ich wpływ był szkodliwy”299. I choć w dalszych słowach Tiso przypomina, że „(...) nie można zapominać o tym, że i Żydzi są ludźmi”, antysemityzm ks. Tiso, nie budzi żadnych wątpliwości. Tiso miał nie przejmować się ostrzeżeniami i napomnieniami, jakie otrzymywał z Watykanu w związku ze swoimi antysemickimi wypowiedziami. Trudno nie zauważyć, pisze Stehle, że tego typu wypowiedzi tworzyły korzystny klimat dla „rozwiązania” kwestii żydowskiej. Słowacki politolog Grigorij Mesežnikov, współzałożyciel renomowanego Instytutu Spraw Publicznych w Bratysławie (Inštitút pre verejné otázky), którego od 1998 roku jest prezydentem, w obszernym 295 296 297 298 299
I. Kamenec, Slovenská republika 1939-1945 a jej mýty..., art. cyt., s. 188. Tamże. T. Münz, Kňaz a politik (K národnostnej problematike u Jozefa Tisu), KŽ 18. júla 1990, s. 3. H. Stehle, art. cyt., s. 6. Tamże.
467
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
polemicznym artykule zamieszczonym w KŽ, ostro krytukuje poglądy Františka Vnuka, czołowego zwolennika uczczenia na Słowacji pamięci o Państwie Słowackim z czasów II wojny światowej. W swoim jednostronicowym artykule, Mesežnikov koncentruje się na kwestii żydowskiej na Słowacji i sposobie, w jaki F. Vnuk stara się usprawiedliwić antysemicką politykę rządu słowackiego w tamtym czasie. Przytacza słowa Vnuka, który pisze, że „Żydzi zawsze raczej utożsamiali się z naszymi prześladowcami, aniżeli z prześladowanym narodem”, sugerując jednocześnie, że swym postępowaniem sami przygotowali sobie grunt pod późniejszą eksterminację. Mesežnikov stwierdza, że Vnuk powołuje się w swych antysemickich wynurzeniach na Andreja Hlinkę, podczas gdy ten miał dla Żydów dużo więcej zrozumienia, wspierając ich integrację ze społeczeństwem słowackim. Zdaniem Mesežnikova przyczyny eksterminacji słowackich Żydów są bardzo prozaiczne. „Po pierwsze, był tu obecny bardzo silny czynnik ideologiczny ― zoologiczny antysemityzm przedstawicieli ludackiego reżimu, głoszących rasową i religijną nietolerancję. A po drugie, należy wspomnieć o całkiem namacalnym motywie ekonomicznym, jako że nowotworzący się reżim polityczny, jego przedstawiciele i pewna część społecznej bazy, na której się opierał, uważali majątek żydowski za atrakcyjny i nęcący kąsek”300. Mesežnikov obala twierdzenie F. Vnuka, który twierdzi, żaden rząd państwa będącego pod hitlerowską okupacją nie był w stanie efektywnie przeciwdziałać eksterminacji swoich Żydów. Istnieje jednak zdaniem Mesežnikova ogromna różnica między „nie potrafił efektywnie przeciwstawić się” a „brał aktywny udział w realizacji obłędnych planów”. Cytowany autor pokazuje na przykład Danii, której król Christian demonstracyjnie naszył na swój ubiór żółtą gwiazdę Dawida, a premier Hetdoft potajemnie działał na rzecz obrony Żydów przed zagładą, umożliwiając im m.in. ucieczkę do neutralnej Szwecji. Stwierdzenie Vnuka, że także władze Państwa Słowackiego podejmowały działania mające na celu ochronę Żydów, Mesežnikov uznaje za mistyfikację i nieporozumienie. Owszem, chroniono część Żydów, ale tylko takich, których wcześniej cynicznie uznano za „ekonomicznie ważnych”. Te stwierdzenia prowadzą Mesežnikova do wniosku, że Państwo Słowackie z lat 1939-1945 było „typowym państwem z totalitarnym reżimem ze wszystkimi jego cechami i znakami rozpoznawczymi”. Jednym, ale nie jedynym, był właśnie słowacki antysemityzm inspirowany przez władze polityczne301. W podobny sposób, także na łamach KŽ, argumentuje Ladislav Mňačko. Jego zdaniem, możliwa była obrona Żydów przez Niemcami, na co wskazuje przykład Danii, Bułgarii, a częściowo także i Włoch. Mňačko twierdzi, że władze słowackie aktywnie współpracowały z Niemcami przy deportacji i zagładzie Żydów. Czynili to również przedstawiciele Kościoła katolickiego, jak choćby wspominany przez autora biskup Vojtaššák, na którego powołuje się także F. Vnuk stawiając go za przykład człowieka, który przeciwstawił się deportacji Żydów. To prawda, pisze Mňačko, „lepiej późno, niż wcale”, ale należy także pamiętać, co Vojtaššák mówił wcześniej. Tenże miał stwierdzić m.in.: „Żydzi starali się wzbudzić w stosunku do siebie współczucie, ludzie ich ukrywali, dlatego, że podobno to, co z żydami robiono, było nieludzkie. Żydzi myśleli sobie, że się z nimi Bóg wie jak źle obchodzono, podczas gdy w obozach mogą mieć całkiem dobrze”302. Mňačko przytacza także tekst donosu autorstwa biskupa Vojtaššáka: „W Spiskim Podegrodziu nadal pozostaje jeszcze jeden Żyd. I mimo, że nie jest on ekonomicznie niezbędny oraz że jest komunistą, ciągle tam mieszka. Nazywa się Lörinc”303. Obrazy prześladowania Żydów. Część uczestników dyskursu decyduje się na opisanie wydarzeń związanych z prześladowaniem żydowskich współobywateli. Nie są to jednak zbyt częste przypadki, większość autorów zdecydowanie woli pozostać na poziomie ogólnych spostrzeżeń i nie przywoływać jednostkowych przypadków, konkretnych historii, choć te najlepiej ― jak się wydaje ― ilustrują bestialstwo oprawców. Prawdopodobną przyczyną takiego zachowania jest nie zawsze uzasadniona obawa 300 301 302 303
G. Mesežnikov, Pán Vnuk!, KŽ 26. septembra 1990, s. 14. Tamże. L. Mňačko, art. cyt., s. 3. Tamże.
468
Konstruowanie narodowego autoportretu
o to, że przywoływanie poszczególnych historii może wywołać wrażenie powszechnego udziału Słowaków w prześladowaniu Żydów w czasie II wojny światowej. Skoncentrowanie się na decyzjach podejmowanych przez przywódców politycznych pozwala natomiast na oddzielenie złych liderów od społeczeństwa, będącego ofiarą ich antysemickich obsesji. Jednym z przykładów osobistej relacji jest wypowiedź Pavla Traubnera, który przypomina, że wywózka słowackich Żydów rozpoczęła się od transportu bydlęcymi wagonami tysiąca młodych żydowskich dziewcząt z Popradu. Wspomina, jak jego osobiście, jako kilkudniowe niemowlę, członkowie Gwardii Hlinki, rozebrali z dziecięcego śpiwora, „dlatego, że żaden Żyd nie miał prawa posiadać futra”. Na zakończenie raz jeszcze powtarza jednak, że nie chodzi tutaj o żadną winę zbiorową, o cały naród słowacki, ale o jego „chorych” przedstawicieli, którzy w swej antysemickiej gorliwości byli w wielu przypadkach wobec Żydów bardziej okrutni niż Niemcy304. Wypędzenie Czechów. Powstaniu Państwa Słowackiego towarzyszyły wysiedlenia nie tylko Żydów, ale także Czechów. Temat antyczeskich represji wyraźnie jednak został przesłonięty przez kwestię żydowską. Tym niemniej część autorów uznaje za konieczne ― w ramach debaty na temat Państwa Słowackiego i jego znaczenia dla współczesnej tożsamości narodowej Słowaków ― zasygnalizować ów fakt. Przypomina o nim m.in. Ján Čarnogurský: „Haniebne (...) było wówczas wypędzenie wielu czeskich obywateli ze Słowacji, w czasie, gdy ich państwo padało pod naporem nazistowskiej agresji”305. Czyni to także Ján Medveď: „Reżim zgodnie z umową z rządem praskim wysiedlił dziewięć tysięcy obywateli czeskiej narodowości (wielu odeszło z poczucia dumy)”306. Zaraz jednak dodaje, że „za brutalne czyny związane z wysiedleniem przedstawiciele słowackiego establishmentu już przeprosili Żydów i Czechów”307. Bardziej obszerną relację z przebiegu deportacji Czechów znajdujemy w artykule czeskiego historyka Jana Rychlíka pt. Česi na Slovensku v rokoch 1938-1945 (Czesi na Słowacji w latach 1938-1945) opublikowanym na łamach KŽ. „Jednostki Gwardii Hlinki często zwyczajnie gnały Czechów aż do morawskich granic ― pisze w KŽ Jan Rychlík. Przy wypędzeniach dochodziło do gwałtów, kradzieży i rabowania majątku. Gwardia Hlinki (Hlinková garda)308 prowadziła w tym czasie kontrolę celną i paszportową. Legalnie Czesi mogli wywieźć jedynie 500 koron, pozostałe pieniądze i cenne rzeczy im odbierano i miały one pozostawać w depozycie na przejściu granicznym. Gwardziści często konfiskowali nawet dozwoloną sumę 500 koron do własnej kieszeni i pozostawiali sobie także inny majątek wypędzanych. (...) Część Czechów wyjechała do Protektoratu dobrowolnie, choć w porównaniu z otwartym terrorem panującym na Morawie i w Czechach, sytuacja na Słowacji była względnie spokojna”309. Rychlík przypomina czytelnikom KŽ, że w wojennym państwie słowackim panowała atmosfera wyjątkowo nieprzyjazna Czechom. Najostrzej przeciwko nim występowali Vojtech Tuka i Alexander Mach z radykalnego skrzydła HSĽS. Przypomina słowa Tuki, który w parlamencie słowackim w 1939 roku publicznie oznajmił, że „(...) słowacka kobieta, która wyszła za mąż za Czecha, duchowo wyrodziła się z narodu”310. Pisze także, że w obawie przed wysiedleniem, wielu Czechów podawało się za Słowaków, a nawet za Niemców, którzy żeby w swej niemieckości uwiarygodnić się P. Traubner, art. cyt., s. 15-16. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 190. J. Medveď, art. cyt., s. 10. 307 Tamże. 308 Gwardia Hlinki powstała w październiku 1938 r. Pierwszym komendantem został Karol Sidor. Większość członków pochodziła z wcześniejszej formacji paramilitarnej SĽS pod nazwą Rodobrana. Gwardia Hlinkowa pełniła początkowo rolę zbrojnego ramienia HSĽS, działając nielegalnie. Po powstaniu 14 marca 1939 r. Państwa Słowackiego została uznana za policję państwową, której powierzono zadanie zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego. Od marca 1939 roku nowym komendantem był Alexander Mach. Największą liczebność jej członków odnotowano w pierwszym okresie działalności Gwardii (ok. 100 tys.). Do końca 1943 r. liczba ta spadła do niecałego 1 tys. członków. W 1942 r. członkowie formacji brali udział w akcjach deportacyjnych ludności żydowskiej do obozów koncentracyjnych. Po stłumieniu przez Niemców SNP pod koniec października 1944 r., podczas którego z partyzantami walczyły także Pohotovostné oddiely Hlinkovej gardy, cała formacja znalazła się pod zwierzchnictwem SS. Gwardia Hlinki przestała istnieć w 1945 roku. 309 J. Rychlík, Česi na Slovensku v rokoch 1938-1945, KŽ 14. novembra 1990, s. 8. 310 Tamże. 304 305 306
469
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„(...) denuncjowali słowackich obywateli ― antyfaszystów i byli postrachem okolicy”311. Jan Rychlík opisuje wrogość, z jaką władze słowackie odnosiły się do wszystkiego, co czeskie. Słowackie Powstanie Narodowe było przedstawiane przez władze słowackie jako „czesko-żydo-bolszewicki pucz”. Jozef Tiso ― pisze Rychlík ― w przemówieniu radiowym we wrześniu 1944 roku publicznie ogłosił, że celem Powstania ma być „odnowiona czeska żarłoczność pod egidą bolszewickiej hegemonii”312. Słowackie Powstanie Narodowe. Tematem paralelnym do tematu Państwa Słowackiego w słowackim dyskursie dotyczącym narodowej tożsamości jest Słowackie Powstanie Narodowe. Obydwa fakty z historii Słowacji ― o czym już wspominałem ― są ze sobą ściśle związane. W powszechnym odczuciu mamy do czynienia z dwoma wykluczającymi się nawzajem tradycjami. Fakt ten znajduje odzwierciedlenie w emocjach towarzyszących debatom publicznym na temat okresu II wojny światowej. Wspomnienie Słowackiego Powstania Narodowego dzieli Słowaków, o czym przypomina m.in. poseł SDĽ Pavol Kanis (późniejszy minister obrony, 1994, 1998-2001), stwierdzając, że „nikt nie wątpi w to, że Słowackie Powstanie Narodowe było wydarzeniem wielowymiarowym”. Kanis jest zdania, że los Słowaków w czasie II wojny światowej był szczególnie tragiczny z uwagi na podział, który dokonał się w społeczeństwie i którego konsekwencje trwają do dzisiaj. Zauważa on jednak, że „wszystkie trzy nurty, biorąc pod uwagę Beneša i rząd w Londynie, poszczególne elementy reżimu ludackiego oraz tych, którzy przygotowywali powstanie, starały się na swój sposób wydostać się z tej złej historycznej sytuacji i zachować perspektywy dla narodu słowackiego”313. Podobnie jak uczyniłem to w odniesieniu do analizy dyskursu nt. Państwa Słowackiego, tak i tutaj zamierzam zgromadzony materiał badawczy ― wypowiedzi poszczególnych polityków i publicystów, podzielić na kilka kategorii. Kieruję się przy tym przede wszystkim powtarzalnością określonych wątków w dyskursie, ich ostentacyjnym eksponowaniem przez uczestników debaty. Na początku należy rozróżnić dwa główne rodzaje wypowiedzi. Z jednej strony są to stwierdzenia, w których SNP przedstawiane jest w kategoriach wyzwolenia od faszyzmu i powrotu do demokratycznej Europy, z drugiej natomiast strony ― Słowackie Powstanie Narodowe odczytywane jest w kategoriach wojny domowej, bratobójczej walki i tragicznego wydarzenia, którego efektem stało się zakwestionowanie słowackiej suwerenności. Istniejące, i owszem próby pogodzenia ze sobą obydwu tradycji są tak nieliczne, że trudno rozważać je w kategorii jakiejś „trzeciej drogi”. W ramach obydwu stanowisk zauważyć należy istnienie kilku kluczowych kwestii, do których ustosunkowują się poszczególni autorzy. Powstanie jako wyzwolenie od faszyzmu i powrót do demokratycznej Europy. Zwolennicy zachowania pozytywnej pamięci o Słowackim Powstaniu Narodowym, z których przeważająca część opowiadała się na początku lat 90. ub. wieku za uznaniem dnia 29. sierpnia za święto państwowe, w swoich wypowiedziach akcentują następujące kwestie. Po pierwsze uznają oni SNP za kluczowe wydarzenie w historii Słowacji, swego rodzaju punkt kulminacyjny rozwoju słowackiej świadomości narodowej. Po drugie, zwraca się uwagę na jego ogólnonarodowy, masowy charakter, uznając tym samym powstanie za akt demokratycznej woli narodu. Po trzecie, w debacie pojawiają się pewne kontrowersje związane z pytaniem o to, przeciwko komu powstanie było skierowane. Po czwarte, przedmiotem ożywionej dyskusji jest znaczenie Słowackiego Powstania Narodowego dla stosunków słowacko-czeskich. Wreszcie po piąte, zdaniem wielu uczestników omawianego dyskursu Słowackie Powstanie Narodowe stanowi ten element słowackiej historii, który uwiarygodnia naród słowacki w oczach demokratycznej wspólnoty państw Europy i świata. SNP jako kluczowe wydarzenie w dziejach narodu. Nie ulega żadnej wątpliwości, że Słowackie Powstanie Narodowe jest wydarzeniem kluczowym i przełomowym w historii narodu słowackiego. Taka 311 312 313
Tamże. Tamże. P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp.
470
Konstruowanie narodowego autoportretu
właśnie opinia pojawia się w dużej części wypowiedzi zwolenników uczczenia pamięci o Powstaniu w postaci święta państwowego. „Słowackie Powstanie Narodowe jest faktem historycznym”314 ― stwierdza w wystąpieniu sejmowym Pavol Kanis poseł SDĽ ― partii, której przedstawiciele najbardziej zaciekle bronili tradycji Powstania (po drugiej stronie tego konfliktu widzimy zwłaszcza polityków SNS, choć trzeba przyznać, w tejże partii opinie na ten temat były podzielone). Zdaniem P. Kanisa, Słowackie Powstanie Narodowe „zrodziło się ze słowackich doświadczeń z narodowym socjalizmem, zrodziło się w sercu i umyśle słowackiego społeczeństwa. Znaczenie Słowackiego Powstania Narodowego dla historii i przyszłości Słowacji jest bezsporne (...). Słowackie Powstanie Narodowe jest ― podkreśla poseł ― w naszych dziejach historycznym punktem zwrotnym”315. Słowacki historyk Ivan Kamenec w artykule w KŽ pisze, że „29. sierpnia 1944 roku jest (...) symbolem państwa, jest jednym z najbardziej znaczących pozytywnych momentów zwrotnych w naszych współczesnych dziejach ― czy akceptują to poszczególne partie polityczne, prądy ideowe, poszczególne jednostki, czy też nie”316. Podobnie brzmią słowa Ladislava Klimana, posła SDĽ. Kliman w przemówieniu sejmowym deklaruje, że „Słowackie Powstanie Narodowe jest jednoznacznie naszym największym klejnotem, i to niezależnie od tego, czy to sobie dzisiaj uświadamiamy, czy też nie (...)”317. Teodor Münz pisze, że „Słowackie Powstanie Narodowe było jednym z naszych najbardziej postępowych historycznych wystąpień”318. Powstanie, w opinii słowackiego polityka i literaturoznawcy Rudolfa Chmela, stanowi „fundament nowoczesnej tożsamości narodowej Słowaków”. Dzięki Powstaniu Słowacy przed sobą i przed światem potwierdzili wolę bycia suwerennym narodem319. Powstanie było, w opinii posła Radomíra Žingora (HZDS), „najważniejszym wydarzeniem militarno-politycznym w najnowszych dziejach narodu słowackiego”320. Tak samo ocenia je poseł SDĽ Eduard Bárány: „Myślę, że Słowackie Powstanie Narodowe jest najbardziej znaczącym pozytywnym symbolem naszej najnowszej historii”321. Horyzont najnowszej historii wydaje się, zdaniem pisarza i publicysty Ladislava Ťažký’ego, zbyt ograniczony. Konieczne jest umieszczenie Powstania w perspektywie znacznie bardziej odległej czasowo. Wspomniany autor zauważa bowiem, że „Słowackie Powstanie Narodowe trzeba uznać za najbardziej bohaterskie rewolucyjne powstanie narodu słowackiego w ciągu ostatnich tysiąca lat”322, a następnie formułuje jednoznaczny postulat: „Dzień jego wybuchu ― 29. sierpnia należy uznać za święto państwowe Republiki Słowackiej lub też święto narodowe równowartościowe ze świętem św. św. Cyryla i Metodego czy z Dniem Wolności 28. października”323. Powstanie nie jest jednym z wielu ważnych narodowych eposów. Jest pomnikiem, którego ważności nie wolno, dla dobra narodu, kwestionować. Pozostaje ono ― zdaniem posła SDĽ Pavla Kanisa ujmującego istotę rzeczy w języku dość charakterystycznym dla byłych dygnitarzy partii komunistycznej ― „niczym niezastąpionym źródłem postępowych tradycji. Dlatego więc demokratyczna część narodu uznaje ją jako organiczny element świadomości historycznej.
Tamże. Tamże. I. Kamenec, Kto vlastne poškodzuje dobré meno Slovenska?, KŽ 25. unora ― 3. marca 1993, s. 7. 317 L. Kliman, SNR ― 1992-1994, 6 pp. W dyskusji na temat przeszłości z czasów II wojny światowej, można zauważyć wiele osobistych odniesień, świadectw mających przekonać zarówno polityków jak i zwykłych Słowaków, do opowiedzenia się po jednej ze stron sporu o słowacką pamięć zbiorową. Jednym z wielu przykładów może być bardzo emocjonalna wypowiedź Ladislava Klimana z partii komunistycznej, który prosząc posłów o głosowanie za ustanowieniem dnia 29. sierpnia świętem państwowym, stwierdził: „Muszę wystąpić dlatego, bym mógł z podniesionym czołem wrócić na groby moich rodziców, na grób ojca, który był w ruchu oporu, był partyzantem, na grób matki, która też była w ruchu oporu. Ojciec zmarł przed jedenastoma latami jako prosty emeryt bez uznania zasług z tytułu uczestnictwa w powstaniu. Matka zmarła przed miesiącem”. L. Kliman, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 318 T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. 319 R. Chmel, dz. cyt., s. 55-56. 320 R. Žingor, SNR ― 1990-1992, 4 pp. 321 E. Bárány, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 322 L. Ťažký, art. cyt., s. 13. 323 Tamże. 314 315 316
471
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Powstanie jest trwałym źródłem naszej narodowej samoświadomości. To historyczne wydarzenie nie podlega zasadniczej rewizji”324. Słowackie Powstanie Narodowe często postrzegane jest jako ważny nośnik demokratycznych tradycji. To w nim znajduje swój wyraz wola narodu (ludu), to dzięki niemu zostaje zrzucone jarzmo faszystowskiego reżimu. Poseł Peter Weiss z Komunistycznej Partii Czechosłowacji, zwraca uwagę na pewien paradoks w dziejach słowackich związany ze świętowaniem rocznic Słowackiego Powstania Narodowego. Zauważa, że do czasu obalenia komunizmu, SNP było dwukrotnie uznane za święto państwowe: pierwszy raz w 1945 roku, drugi w 1968 roku. W obydwu przypadkach na fali demokratyzacji społeczeństwa. Znamienne jest ― jego zdaniem ― że uroczystego obchodzenia rocznicy SNP zakazywano w czasie, gdy dochodziło do petryfikacji reżimu na bazie idei stalinowskich i neostalinowskich ― w 1951 i 1975 roku. W tym właśnie sensie sama idea SNP wydaje się być swoistym wskaźnikiem demokracji. „Odłożymy zatem jedno z najbardziej narodowych wystąpień ad acta? ― pyta retorycznie słowackich posłów w czasie debaty parlamentarnej Peter Weiss (SDĽ). Czy Słowackie Powstanie Narodowe było jedynie zwykłym czynem zbrojnym?”325. Zdarza się, że poszczególni autorzy dla uwiarygodnienia swoich przekonań, którym dają publicznie wyraz, cytują zagranicznych autorów, jako tych, którzy nie uczestnicząc w słowacko-słowackim sporze o pamięć historyczną, potrafią zachować obiektywizm. Czasem ich opinie prezentowane są wywiadach, jak ma to miejsce w przypadku rozmowy Vladimíra Štefánka z niemieckim historykiem i publicystą Wolfgangiem Venohrem. W wywiadzie opublikowanym na łamach KŽ Wolfgang Venohr stwierdza m.in., że „Słowackie Powstanie Narodowe wymyka się z kontekstu europejskiego ruchu oporu, dlatego, że Słowacja w 1944 roku nie była krajem okupowanym, zaś stopa życiowa na Słowacji była całkiem wysoka, zdecydowanie większa niż na przykład w Rzeszy. Nie było tu ani śladu braku w zaopatrzeniu w żywność, nie było niszczących nalotów”. Na pytanie V. Štefánka o to, co chciałby jego rozmówca powiedzieć młodym Słowakom, którym SNP kojarzy się praktycznie wyłącznie z jego komunistyczną karykaturą, Venohr odpowiada, że „z wydarzeń września i października 1944 roku, młodzi Słowacy otrzymują lekcję, że walka nie jest nigdy beznadziejna. Dzięki legendarnej słowackiej powstańczej armii, w której zginęło w czasie walk około pięć tysięcy żołnierzy, Słowacy stoją dziś z podniesioną głową”326. Znany słowacki historyk, Ľubomír Lipták pisze o trzech tradycjach Słowackiego Powstania Narodowego: wojskowej, państwowej i politycznej327. Na pierwszym miejscu, „z przyczyn historycznych, logicznych i pedagogicznych” Lipták stawia tradycję wojskową. Określa powstanie jako „ogólnonarodową akcję” i „obronę Słowacji przed niemieckimi wojskami okupacyjnymi”. Zdaniem Liptáka należy wyciszyć spekulacje na temat „wyskoczenia z wojny” po stronie Niemiec, które miało dokonać się właśnie poprzez SNP. Ważniejszy i często uchodzący uwadze jest ― w jego opinii ― fakt, że „80 tysięcy przeważnie młodych ludzi przez długi czas stawiało czoła doświadczonym, lepiej uzbrojonym i lepiej dowodzonym jednostkom armii niemieckiej”. Ľubomír Lipták stwierdza, że komuniści zdeformowali obraz Powstania, umieszczając na pierwszym planie postać partyzanta, podczas gdy zasadniczy trzon powstańców stanowili żołnierze regularnej armii328. „Nie możemy zapominać, że powstanie nie było jakimś lokalnym wydarzeniem, ale częścią wojny, w której chodziło o istnienie cywilizacji europejskiej”329. Dalej autor stwierdza: „Uczestnictwo Słowacji w tej ogólnoświatowej tradycji demokratycznej jest uznawane. Nie tworzą jej żadne karkołomne historyczne konstrukcje, ale realna i niezbita obecność naszych żołnierzy w armiach antyhitlerowskiej koalicji, przede wszystkim zaś w Słowackim Po324 325 326 327 328 329
P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp. P. Weiss, SNR ― 1990-1992, 3 pp. W. Venohr (w rozmowie z V. Štefánkiem), SNP nebolo komunistické!, KŽ 26. augusta 1991, s. 4. Ľ. Lipták, Storočie dlhšie ako sto rokov. O dejinách a historiografii, Bratislava 1999, s. 188. Tamże, s. 189. Tamże.
472
Konstruowanie narodowego autoportretu
wstaniu Narodowym”330. Pisząc o państwowej tradycji Powstania, Ľubomír Lipták stwierdza, że nieodnowienie państwa czechosłowackiego i utrzymanie słowackiej państwowości oznaczałoby usankcjonowanie hitlerowskiej agresji. Poza tym należy pamiętać, że część komunistów pod koniec wojny marzyła o „sowieckiej Słowacji” i gotowa była uczynić wiele dla realizacji takiego projektu. Restytucja państwa czechosłowackiego na zasadzie „równy z równym” była ― zdaniem Liptáka ― kompromisem między koncepcją unitarnego państwa czechosłowackiego z ideologią „narodu czechosłowackiego” a koncepcją „sowieckiej Słowacji”. Inna rzecz, że zasada „równy z równym” nie była po II wojnie światowej respektowana ― pisze Lipták. Nie należy się zatem dziwić ― pisze dalej ― że do postulatu demokratyzacji państwa w 1968 roku często dołączano postulat „rehabilitacji Powstania”331. Ľubomír Lipták charakteryzując trzeci wymiar Powstania ― polityczny (obok wojskowego i państwowego), pisze, że istnieją zasadniczo dwa sposoby interpretacji politycznego celu SNP: powstanie jako forpoczta komunistycznej dyktatury i powstanie jako droga do demokratycznej Europy. Prawda o Powstaniu i jego celach politycznych jest tymczasem o wiele bardziej złożona. Lipták pisze o „pluraliźmie” powstańców. „W Powstaniu spotkali się konserwatywni czechosłowacy i słowaccy nacjonaliści, zwolennicy demokracji parlamentarnej i sowieckiej władzy, wielbiciele Zachodu oraz Wschodu, katolicy, ewangelicy, żydzi i ateiści, wczorajsi kolaboranci i polityczni więźniowie. (...) Każdy miał swoją wizję przyszłości i wcale nie zamierzał się jej pozbyć”332. Ogólnonarodowy charakter Powstania. Jest rzeczą charakterystyczną, że o Słowackim Powstaniu Narodowym mówi się i pisze w kategoriach ogólnonarodowego zrywu, w kontrapozycji do Państwa Słowackiego utożsamianego z reżimem utrzymującym się dzięki przemocy i dezinformacji oraz protekcji III Rzeszy. Masowy udział w Powstaniu, a przynajmniej masowe poparcie dla powstańców stanowią swego rodzaju niekwestionowalny dogmat. Poseł Radomír Žingor (HZDS) w wystąpieniu sejmowym stwierdza, że „zbrojnym powstaniem przeciwko faszystowskiej dyktaturze naród słowacki jako całość wyraźnie zdystansował się od dyktatury faszystowskiej, przejawił swoją wolę bycia wolnym i demokratycznym narodem, jako część demokratycznego społeczeństwa”333. Na powszechność udziału, a przede wszystkim jego dobrowolny charakter, uwagę zwraca Ladislav Mňačko, twierdząc, że „Powstanie było wyborem narodu, wyborem wyjątkowo trudnym, a z uwagi na jego spontaniczność, wręcz entuzjazm, z jakim poszczególni ludzie brali w nim udział, zdecydowanie demokratycznym”334. Historyk, politolog i filozof Milan Zemko określa SNP jako „drugie największe ‘słowackie wystąpienie’ w naszej historii” [jako pierwsze miał na myśli prawdopodobnie powstanie antywęgierskie 1848/49 ― R.Z.]335. O „największym słowackim wystąpieniu antyfaszystowskim” pisze w LT publicysta i politolog z Instytutu Nauk Politycznych Słowackiej Akademii Nauk Daniel Šmihula. Zauważa on, że armią, która u boku Armii Czerwonej, wyzwalała Czechosłowację, była de facto armia słowacka i rusińska. Podkreśla, że skład narodowościowy ČSA (Armii Czechosłowackiej) jednoznacznie pokazuje przewagę przedstawicieli tych dwóch narodowości. „(...) Po stronie koalicji antyhitlerowskiej walczyło co najmniej 120 tys. Słowaków. Na ówczesny trzymilionowy naród, to nie jest mało” ― stwierdza Šmihula 336. Nie można nie zauważyć, że w analizowanym dyskursie pobrzmiewają jeszcze echa oficjalnej, komunistycznej wykładni idei SNP, w myśl której miało ono podwójny wymiar: narodowy i klasowy. Nie powinny zatem dziwić wypowiedzi, w których poszczególni uczestnicy debaty więcej uwagi poświęcają (uciskanemu) ludowi, aniżeli sprawie narodowej. Peter Weiss (SDĽ) stwierdza, że przyjęcie 29. sierp-
330 331 332 333 334 335 336
Tamże, s. 191. Tamże, s. 190-195. Tamże, s. 195. R. Žingor, SNR ― 1992-1994, 6 pp. L. Mňačko, art. cyt., s. 3. M. Zemko, dz. cyt., s. 16. D. Šmihula, Slováci v protifašistickom odboji, LT 8. augusta 1996, s. 25.
473
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nia jako święto państwowe byłoby „(...) największym docenieniem zasług naszego ludu i jego spontanicznego wystąpienia w Słowackim Powstaniu Narodowym w walce przeciwko faszyzmowi, okupacji Słowacji”. Święto to miałoby być oddaniem hołdu tym, którzy „oddali swoje życie za naszą wolność, demokrację i pokój”337. Do Powstania poszli ― zdaniem posła Ladislava Balleka z SDĽ ― „w większości rolnicy, oracze, ludzie, którzy raczej świat żywią, aniżeli naprawiają, członkowie uduchowionego narodu, który jak sięgnąć pamięcią, mieli bliżej do Dekalogu, niż do żołnierskiego rozkazu czy munduru”. Ci ludzie sięgnęli po broń nie z błahej przyczyny, lecz z „poczucia krzywdy i głębokiego niezadowolenia ze swojego losu”338. Dla posła Samuela Kodaja (KSS) walka z faszyzmem była jednocześnie walką o ustanowienie ustroju socjalistycznego: „Słowackie Powstanie Narodowe i antyfaszystowski ruch oporu to nie tylko była walka z faszyzmem (...). Była to walka o nową, sprawiedliwą, socjalistyczną republikę”339. Jego zdaniem, w Powstaniu chodziło o nowy porządek społeczny, w którym pokładano nadzieje na „rozwiązanie ważnych problemów socjalnych, narodowościowych i innych”340. Kodaj stwierdza jednak z żalem, że „(...) te wartości były jednak w historii po wielokroć nadużyte”341. Przeciwko komu było Słowackie Powstanie Narodowe? W zdecydowanej większości różnych powstań narodowych nie mamy wątpliwości z ustaleniem przeciwko komu były lub są one wymierzone. Stosunkowo łatwo da się ustalić wroga, z którym podejmuje się walkę. W przypadku SNP mamy do czynienia z licznymi kontrowersjami w tej kwestii. W debacie na ten temat pojawiają się aż trzy odpowiedzi. W myśl pierwszej interpretacji powstanie było wymierzone przeciwko Niemcom i III Rzeszy, w myśl drugiej ― przeciwko Państwu Słowackiemu, w myśl trzeciej ― przeciwko faszyzmowi. Powyższe odpowiedzi w rzeczywistości nie wykluczają się: walka z faszyzmem musiała oznaczać walkę z III Rzeszą i po części także z reżimem rządzącym Państwem Słowackim, walka z reżimem ludackim była częścią walki z faszyzmem. Jednakże posługiwanie się w debacie jednym z wymienionych wyżej obrazów wroga, nie wydaje się obojętne z punktu widzenia intencji jego uczestników342. Na antyniemiecki charakter Powstania uwagę zwraca m.in. Roman Kaliský, słowacki publicysta, dramaturg i pisarz. „Nasze powstanie ― pisze autor ― nawet jeśli przyznać, że zaczęło się jakkolwiek niefortunnie (myślę o ostrzelaniu niemieckiej misji wojskowej w Martinie oraz o innych ekscesach), gdy tylko pierwszy żołnierz niemiecki wtargnął na Słowację, stało się naszą słowacką wojną narodową przeciwko niemieckiej zbrojnej mocy”343. Zdaniem liberalnego polityka Rudolfa Chmela, dzięki Słowackiemu Powstaniu Narodowemu, Słowacja „wyrwała się z niemieckiego wasalstwa i przyłączyła się do koalicji antyhitlerowskiej”, dzięki czemu po wojnie mogła przystąpić do „odnowionej republiki” jako „samoświadomy partner”. Powstanie nie było wymierzone ― jego zdaniem ― przeciwko Państwu Słowackiemu, co sugeruje cytowany przez niego Jozef Cíger Hronský (pisarz emigracyjny), ale przeciwko Hitlerowi. Powołując się na historyka Daniela Rapanta pisze: „Słowackie Powstanie Narodowe było przede wszystkim ruchem oporu przeciwko nazistowskiej przemocy, przeciwko nazistowskiej supremacji”344, ale także ― „przeciwko rządom kleru [klérovláda], nie dbającemu często o zachowanie podstawowych zasad chrześcijańskiej moralności”345. Z kolei Ivan Šimko z KDH na łamach BL pisze, że Słowackie Powstanie Narodowe było „wyrazem niezgody na zależność od nazistowskich Niemiec”. Celem Powstania było ― jego zdaniem ― zmuszenie Niemców do respektowania suwerenności Słowacji. Zastanawiające jest stwierdzenie autora, w którym wspomina on o „przyłączeniu” Słowacji do 337 338 339 340 341 342 343 344 345
P. Weiss, SNR ― 1992-1994, 6 pp. L. Ballek, SNR ― 1992-1994, 6 pp. S. Kodaj, SNR ― 1986-1990, 17 pp. Tamże. Tamże. Zob. I. Šimko, Čas pravých činov, Bratislava 1994, s. 7. R. Kaliský, Národ so zaštepeným..., art. cyt., s. 4. R. Chmel, dz. cyt., s. 55-56. Tamże.
474
Konstruowanie narodowego autoportretu
„unitarnego państwa Czechów i Słowaków” po zakończeniu II wojny światowej. Użycie strony biernej nie wydaje się być tutaj dziełem przypadku, w podobny sposób wypowiada się wielu innych autorów sceptycznie oceniających współżycie Czechów i Słowaków w ramach państwa czechosłowackiego346. W opinii publicysty Vilema Prečana, Słowackie Powstanie Narodowe jako „suwerenne wystąpienie części wojska słowackiego w celu uczynienia Słowacji częścią obozu alianckiego”, było wymierzone „(...) bezpośrednio przeciwko niemieckiemu okupacyjnemu wojsku, a przeciwko Państwu Słowackiemu w takiej mierze, w jakiej jego rząd utożsamiał się z niemiecką akcją pacyfikacyjną. (...) Był to polityczny przewrót, w którym nowo formująca się słowacka elita polityczna ogłosiła swoją wolę reprezentowania narodu słowackiego i bycia reprezentantem władzy na Słowacji”347. Prečan przypomina także, że Słowacka Rada Narodowa stanowiąca polityczną reprezentację Słowacji złożoną z przedstawicieli bloku obywatelskiego, agrarników, narodowców i lewicy, głosiła m.in. zasadę demokratycznego współżycia trzech narodów we wspólnym państwie: Słowaków, Czechów i Podkarpackich Ukraińców348. Przykładem interpretacji mówiącej, że SNP było jednocześnie wymierzone przeciwko nazistowskim Niemcom jak i ludackiemu reżimowi, może być wypowiedź posła Kanisa z SDĽ, który w debacie parlamentarnej stwierdza, iż „(...) słowacki lud, słowacki naród powstał przeciwko nazistowskiemu okupantowi i wewnętrznemu reżimowi totalitarnemu”349. Zdaniem części uczestników debaty, najważniejszym wrogiem powstańców było Państwo Słowackie, przy czym nie zawsze wiadomo, czy chodzi tutaj o państwo jako takie (i jego suwerenność), czy też tylko o reżim ludacki. Zbudowane na faszystowskich zasadach Państwo Słowackie, w opinii filozofa Teodora Münza, „miało gliniane nogi, opierało się na przemocy, tak jak cały nazizm”. Dalej stwierdza, że „w ten sposób rozumiała to wielka część narodu słowackiego, gdy poprzez Powstanie powiedziała swoje wyraźne ‘nie’! (...) Naród jasno powiedział, że naziści go źle oceniali, że naród stoi na przeciwległym biegunie i przyznaje się do tych wartości, o które wówczas walczyła postępowa część ludzkości. Była ona reprezentowana także w Powstaniu, czym podnosiła jego wartość”350. Zdaniem filozofa, historyka i politologa Milana Zemko, „karykatura państwowej niepodległości, która powstała pod postacią państwa słowackiego [w oryginale małe litery ― R.Z.], miała (...) z ochroną słowackich interesów narodowych tak mało wspólnego, że pięć lat później, pamiętnego 29. sierpnia 1944 roku, Słowacy odrzucili ją w sposób najbardziej jednoznaczny: powstaniem ogólnonarodowym”351. Podobnego zdania jest Milan Hamada, historyk i literaturoznawca, twierdząc, że etyczne przeciwpole moralnej degrengolady Państwa Słowackiego stanowi Słowackie Powstanie Narodowe, które „(...) wynikło z wewnętrznej, uświadomionej konieczności odrzucenia faszyzmu i przełamania głębokiego upadku moralnego słowackiego społeczeństwa, do którego doszło w czasie istnienia Państwa Słowackiego”. Hamada zauważa jednakże, że tragedią narodu słowackiego, której niestety nie zauważa cytowany przez niego D. Tatarka, jest to, że „w Słowackim Powstaniu Narodowym odrzuciliśmy jeden ― faszystowski totalitaryzm, ale nie zauważyliśmy zarodków nowego totalitaryzmu ― komunistycznego”352. Trzecim, najbardziej abstrakcyjnym, zdefiniowanym przez uczestników dyskursu wrogiem, jest faszyzm. Można domyślać się, że chodzi tutaj zarówno o walkę z hitlerowskimi Niemcami jak i reżimem ludackim jednocześnie. Niekoniecznie jednak walka z reżimem ludackim, określanym mianem reżimu faszystowskiego, musiała ― zdaniem poszczególnych autorów ― oznaczać walkę z ideą suwerenności słowackiej. Pisze o tym znany słowacki historyk Ivan Kamenec, twierdząc, że „Powstanie nie było
346 347 348 349 350 351 352
I. Šimko, Slovensko v strednej Európe..., art. cyt., s. 13. V. Prečan, art. cyt., s. 8. Tamże. P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. M. Zemko, dz. cyt., s. 15-16. M. Hamada, art. cyt., s. 3.
475
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wymierzone przeciwko słowackiej państwowości (chciało ją odrodzić w nowych demokratycznych warunkach), ale w pierwszym rzędzie przeciwko faszyzmowi, zagranicznemu i krajowemu. W tym znaczeniu zlikwidowało ówczesne totalitarne państwo słowackie, którego istnienie było związane z egzystencją nazistowskich Niemiec. Słowackie Powstanie Narodowe było ― zdaniem Kamenca ― drobną, ale organiczną częścią europejskiej i światowej walki z faszyzmem”353. Ze słów posła Pavla Kanisa (SDĽ) także trudno wywnioskować, by walka z reżimem faszystowskim była jednocześnie walką z ideą suwerennej Słowacji, odłączonej od Czech. Celem Powstania, zdaniem posła P. Kanisa, była „walka przeciwko faszyzmowi, który przyjął postać nazistowskiej supremacji czy nawet bezpośredniej okupacji”. W Powstaniu walczono także przeciwko „domowemu totalitaryzmowi i niegodnej kolaboracji”354. Znaczenie Powstania dla wizerunku Słowacji w świecie. Słowackie Powstanie Narodowe poza konsekwentnie przypisywaną mu rolą wydarzenia integrującego naród, odczytywane jako wyraz moralnej dojrzałości i odpowiedzialności za swój los, stanowi także symbol słowackiej rozpoznawalności na arenie międzynarodowej oraz ― co bardzo istotne ― wiarygodności względem innych narodów. Stanowi wreszcie ― o czym przypomina wielu autorów ― wydarzenie, dzięki któremu Słowacy nie znaleźli się po II wojnie światowej w gronie narodów pokonanych. Rozpoznawalność. Powstanie stanowi symbol rozpoznawalności Słowacji na arenie międzynarodowej, jest ― można by powiedzieć używając modnego dziś pojęcia ― integralnym elementem marki kraju. Pisarz i publicysta L. Ťažký apeluje na łamach LT: „My Słowacy, zapiszmy sobie Słowackie Powstanie Narodowe złotym pismem do księgi słowackiej historii narodowej i z dumą przedstawiajmy je światu, aby zyskał o nas, Słowakach prawdziwy obraz”355. Poseł P. Kanis uzasadniając wniosek części posłów SRN/NRSR356 o uznanie dnia 29. sierpnia za święto państwowe Republiki Słowackiej, stwierdza, że Słowackie Powstanie Narodowe należy do „najbardziej znaczących antyfaszystowskich i antynazistowskich wystąpień zbrojnych w Europie w czasie II wojny światowej”357. Słowackie Powstanie Narodowe miało ― zdaniem posła Radomíra Žingora (HZDS) ― miejsce w newralgicznym, „w najbardziej czułym miejscu Europy”. Twierdzi on, że powstanie „było (...) częścią planu, zgodnie z którym miało dojść do równoczesnych powstań w krajach sąsiednich, jednak jego znaczenia nie zmienia fakt, że tak się nie stało”358. Słowacja ― jego zdaniem ― została wówczas odpowiednio zapamiętana jako osobny, suwerenny podmiot międzynarodowej polityki. Ladislav Kliman, poseł SDĽ w przemówieniu sejmowym stwierdza, że powstanie słowackie „(...) do swej świadomości przyjęły (...) narody Europy i całego świata”359. Filozof Teodor Münz na łamach KŽ z dumą informuje czytelników tegoż czasopisma: „Świat wiedział wówczas, kim są Słowacy”360. W innym artykule, także opublikowanym w KŽ, Teodor Münz apeluje: „Nie zapominajmy, że Słowacja jest zapisana w świadomości Europy właśnie Powstaniem jako antynazistowskim, będącym obroną człowieczeństwa, dotychczas najbardziej postępowym historycznym wystąpieniem. Nie deptajmy tej tradycji!”361. Z kolei biolog Ladislav Kováč ubolewa nad faktem, że „jedyne wydarzenie, poprzez które Słowacy weszli na arenę europejskiej historii, antyfaszystowskie powstanie z 1944 roku (ze zbytecznym patosem określane mianem Słowackiego Powstania Narodowego), jest przez część ideologów uznawane nie za przedmiot czci i dumy, ale smutku i hańby”362.
I. Kamenec, Kto vlastne poškodzuje..., art. cyt., s. 7. P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 355 L. Ťažký, art. cyt., s. 13. 356 Debata miała miejsce w ostatnich dniach istnienia Słowackiej Rady Narodowej i pierwszym dniu funkcjonowania Rady Narodowej Republiki Słowackiej (29 września ― 1 października 1992). 357 P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 358 R. Žingor, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 359 L. Kliman, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 360 T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. 361 Tenże, Kňaz a politik..., art. cyt., s. 3. 362 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (5), DF 7.7-13.7.1995, s. 5. 353 354
476
Konstruowanie narodowego autoportretu
Wiarygodność i „reeuropeizacja” Słowacji. Bardzo wyraźnie widać, że dla zwolenników SNP stanowi ono z jednej strony ― gwarancję swego rodzaju „rozgrzeszenia”, uwolnienia się od oskarżeń o faszyzm związanych z istnieniem Państwa Słowackiego, z drugiej zaś ― rękojmię pełnoprawnego uczestnictwa we wspólnocie narodów demokratycznych, w głównym nurcie kultury europejskiej. Słowackie Powstanie Narodowe, które czasami definiowane jest jeszcze (spadek po komunizmie) w kategoriach wspólnego doświadczenia czesko-słowackiego urasta do rangi symbolu słowackiego demokratyzmu. Poseł Peter Weiss, przewodniczący SDĽ, z mównicy sejmowej uzasadnia ważność dziedzictwa SNP dla słowackiej tożsamości narodowej: „Największe znaczenie SNP polega na tym, że stanowiło ono nasze specyficzne i jednoznaczne przystąpienie do Europy, do grona nowoczesnych narodów europejskich. (...) Chodziło w nim o kredyt moralny narodu, którego ówczesne państwo deportowało do obozów śmierci. Chodziło o samostanowienie narodu, którego państwo w tamtym czasie miało charakter prowincji wielkoniemieckiej rzeszy”. Naród słowacki „dołączył do narodów walczących o postęp i demokrację”363. Poseł Emil Kucharovič również wskazuje na SNP jako istotny element tożsamościowotwórczy: „Naród słowacki nie musi chodzić z pochyloną głową między innymi narodami w związku z najnowszą historią, gdyż nasze antyfaszystowskie wystąpienie w czasie II wojny światowej, w Słowackim Powstaniu Narodowym, nie ma sobie równego w Europie Środkowej”364. Cytowany wcześniej Teodor Münz na łamach KŽ pisze, że dzięki Powstaniu „Słowacja stanęła po stronie zwycięskich aliantów i weszła do grona narodów, budujących nową Europę ― nie tą hitlerowską (...) do której dumnie zaliczał Słowację też Tiso, ale humanistyczno-demokratyczną”365. Ostrzega on jednocześnie przeciwników uczczenia pamięci Powstania poprzez ustanowienie dnia jego wybuchu świętem państwowym: „Wylewamy tutaj dziecko z kąpielą, poprzez przekreślenie Powstania pozbawiamy się wartości, których właśnie dzisiaj potrzebujemy jak soli, i to zarówno dla siebie jak i dla zagranicy, która raczej nas nie zna, i której, odrzucając powstanie, dajemy się poznać w złym świetle”366. Powstanie z 1944 roku nie było pierwszym wydarzeniem, poprzez które Słowacy stali się pełnoprawnymi obywatelami Europy, podkreślając swoje demokratyczne tradycje. Słowacki pisarz Jozef Bob w artykule opublikowanym w LT pisze, że „Słowacy wyrobili sobie moralną ‘wizę’ do Europy w powstaniu słowackim 1848-49, a prawie sto lat później w Słowackim Powstaniu Narodowym. To powinno stać się trwałym impulsem świadomości narodowej i naszych ambicji państwowych”367. W podobny sposób wypowiada się cytowany wcześniej Milan Zemko368. Poseł Eduard Bárány (SDĽ) w wystąpieniu parlamentarnym zauważa, że „Słowackie Powstanie Narodowe należy do tych nielicznych momentów, w których Słowakom udało się walczyć jednocześnie o interes narodowopaństwowy Słowacji oraz przyłączyć się do humanistycznej i demokratycznej linii rozwoju Europy”369. Demokratyczny i przełomowy charakter Powstania stwierdza poseł P. Kanis: „Dzięki Powstaniu staliśmy się członkami antynazistowskiej koalicji, a tym samym częścią nowej demokratycznej Europy”370. Dla Ladislava Ťažký’ego, który konsekwentnie uznaje SNP za wspólne czeskie i słowackie dziedzictwo, powstanie jest wydarzeniem, przez które „Słowacy (...) wstąpili do demokratycznej Europy”371. Inny autor i uczestnik dyskursu na temat znaczenia SNP dla słowackiej tożsamości narodowej, publicysta Anton Gosiorovský pyta retorycznie: „Nie dołączyliśmy właśnie dzięki państwowoprawnemu przesłaniu Słowackiego Powstania Narodowego do grona postępowych i demokratycznych narodów Europy?”372 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372
P. Weiss, SNR ― 1990-1992, 3 pp. E. Kucharovič, SNR ― 1986-1990, 26 pp. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. Tamże. J. Bob, Povstanie a slovenská chrbtica, LT 29. augusta 2002, s. 5. M. Zemko, dz. cyt., s. 16. E. Bárány, SNR ― 1992-1994, 6 pp. P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp. L. Ťažký, art. cyt., s. 13. A. Gosiorovský, art. cyt., s. 12.
477
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Należy zauważyć, że tezie o demokratycznym charakterze Powstania w wielu analizowanych przypadkach towarzyszy przypomnienie, że Słowacy w swojej walce nie byli na terytorium Słowacji osamotnieni, gdyż towarzyszyli im przedstawiciele wielu innych narodów, wspierających dążenia Słowaków do zrzucenia faszystowskiego jarzma. Poseł Radomír Žingor (HZDS) stwierdza w przemówieniu sejmowym, że „w Słowackim Powstaniu Narodowym walczyli ramię w ramię przedstawiciele 27 narodów i narodowości, a synowie tylu właśnie narodów poświęcili swoje życie dla naszej i swojej wolności”373. Pavol Kanis (SDĽ), informuje, że „naród słowacki u boku pozostałych towarzyszy broni z trzydziestu narodów i narodowości z całego świata śmiało, z bronią w ręku, przyłączył się do koalicji antynazistowskiej (...)374. W Powstaniu, w którym udział wzięli także „przedstawiciele wielu narodów” ― stwierdza E. Bárány ― „naród powiedział wyraźne ‘nie’ faszystowskiemu reżimowi”, wskutek czego przed Słowakami „otwarły się drzwi do demokratycznej Europy”375. Poseł Ladislav Kliman (SDĽ) podjął próbę wyliczenia niektórych narodów, których przedstawiciele wzięli czynny udział w SNP: „W Słowackim Powstaniu Narodowym (...) byli nie tylko Słowacy, ale byli tam także Czesi, Węgrzy, Francuzi, Jugosłowianie, Polacy, był to zatem międzynarodowy opór przeciwko pewnemu uciskowi”376. Symbol zwycięstwa. Część autorów zauważa, że gdyby nie wybuch Powstania w 1944 roku, Słowacja znalazłaby się po II wojnie światowej po stronie narodów pokonanych. Zdaniem publicysty Vilema Prečana, Słowackie Powstanie Narodowe pozwoliło na polityczne upodmiotowienie Słowaków i uczyniło z nich podmiot polityki międzynarodowej. Jego brak i pozostanie do końca po stronie Niemców oznaczało niechybnie pozycję przedmiotu, o którym decydowanoby po wojnie, który byłby pozbawiony prawa głosu w swojej sprawie377. Słowacki dramaturg i publicysta Štefan M. Sokol stwierdza, że „jeden ze swoich celów Powstanie spełniło konsekwentnie. Umożliwiło Słowacji przejście z grupy krajów pokonanych na stronę państw zwycięskich, a to nie jest mało istotne”378. Powstanie ― pisze filozof Teodor Münz „wybuchło za pięć dwunasta, pod koniec wojny, gdy groziło nam niebezpieczeństwo, że dostaniemy się do obozu narodów politycznie zwyciężonych, co gorsza ― zostaniemy zaliczeni do narodów moralnie i ideowo napiętnowanych, z kainowym czy hitlerowym znamieniem na czole”379. SNP stanowi symbol zwycięstwa nie tylko nad faszyzmem, ale także nad hegemonialnymi knowaniami Pragi, rządu czechosłowackiego pozostającego jeszcze w tamtym czasie na emigracji w Londynie. Upadek Państwa Słowackiego, przy jednoczesnej bierności społeczeństwa wobec niemieckiej okupacji kraju, stwarzałby dla Czechów bardzo wygodny argument, którym mogliby oni przed światem uzasadniać swoją hegemonialną politykę względem Słowacji ― twierdzi duża część uczestników analizowanego dyskursu. W jaki sposób „prascy centraliści” ― pyta autor ― obchodziliby się ze Słowacją, gdyby nie Powstanie? ― pyta na łamach LT historyk Ján Korček w artykule zatytułowanym (Ne)Slovenské (ne)národné (ne)povstanie? [(nie)słowackie (nie)narodowe (nie)powstanie]380. Poseł Emil Kucharovič stwierdza, że dzięki Powstaniu Słowacy podkreślili swoją odrębność narodową, co nie było na rękę prezydentowi Benešovi, którego oskarża o to, że „(...) pozwolił wykrwawić się Powstaniu”381. O niechętnym nastawieniu prezydenta Beneša wspomina pisarz Jozef Bob. Przypomina on, że prezydent Beneš „Słowackiego Powstania Narodowego nie uznał nawet jednym słowem”, jako że „Słowaków nie uznawał za naród, a poza tym nie chciał mieć na Słowacji powstania, rewolucyjnych zmian, tylko przewrót, porażkę reżimu i powrót do starych czechosłowackich stosunków”382. Jozef Bob 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382
R. Žingor, SNR ― 1992-1994, 6 pp. P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp. E. Bárány, SNR ― 1992-1994, 6 pp. L. Kliman, SNR ― 1992-1994, 6 pp. V. Prečan, art. cyt., s. 8. Š.M. Sokol, art. cyt., s. 5. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. J. Korček, (Ne)Slovenské, (ne)národné, (ne)povstanie, LT 19. augusta 1994, s. 20. E. Kucharovič, SNR ― 1986-1990, 26 pp. J. Bob, art. cyt., s. 5.
478
Konstruowanie narodowego autoportretu
stwierdza, że dzięki SNP Słowacji udało się uniknąć zarówno sowietyzacji kraju, do której dążyła część komunistów (w myśl hasła sowieckiej Słowacji), jak i czeskiej zemsty na rzekomo „faszystowskim narodzie”. Ta druga straciła rację bytu, gdy okazało się, że to właśnie na Słowacji odradza się Republika Czechosłowacka, do której swój akces zaczęli masowo zgłaszać Słowacy. Odnowiona Czechosłowacja jako jedno z haseł SNP stanowić miała solidną gwarancję uniknięcia w przyszłości oskarżeń o faszystowskie inklinacje383. Publicysta Anton Gosiorovský pisze z kolei, że „niewątpliwie Czechosłowacja zostałaby reaktywowana jako państwo, chociaż nie można już z taką pewnością twierdzić, że bez Powstania, zostałaby odnowiona z taką samą pozycją Słowacji i narodu słowackiego, jaka stała się udziałem Słowacji po wyzwoleniu”384. Znaczenie dla stosunków słowacko-czeskich. Bardzo ważnym aspektem Słowackiego Powstania Narodowego w wypowiedziach poszczególnych uczestników debaty na temat jego roli w kształtowaniu słowackiej tożsamości narodowej, jest jego (wspomniane już powyżej) znaczenie dla stosunków słowacko-czeskich. Powstanie miało ― zdaniem większości uczestników analizowanego dyskursu ― dwa cele. Pierwszym była walka z faszyzmem, III Rzeszą, względnie z reżimem ludackim (przy czym, jak ustaliliśmy, często trudno o rozdzielność tak zdefiniowanych elementów ówczesnej rzeczywistości). Celem drugim była restauracja Republiki Czechosłowackiej na zasadzie „równy z równym”, przy uznaniu narodu słowackiego za równoprawny z narodem czeskim podmiot tworzący państwo. Zbrojne powstanie na Słowacji miało być niezbitym dowodem na istnienie odrębnego narodu, pragnącego jednak powrócić do politycznego związku z Czechami poprzez odrzucenie faszystowskiej dyktatury. Z drugiej strony ― o czym pisałem, SNP miało zapobiec próbie narzucenia przez Czechów swojej woli narodowi, który określanoby mianem „faszystowskiego” lub wspierającego reżim faszystowski. Tak w wielkim skrócie można streścić jedną z głównych idei Powstania, która pojawia się w omawianym dyskursie dosyć często i jest przedmiotem zażartej krytyki (o której będzie mowa przy okazji omawiania argumentów przeciwników uznania SNP za jednoznacznie pozytywne doświadczenie w słowackiej historii). Na dowód przywołajmy kilka charakterystycznych wypowiedzi uczestników dyskursu. Znany słowacki historyk Jozef Jablonický (szczególnie znienawidzony przez słowackich nacjonalistów) w jednym z wywiadów opublikowanych przez KŽ stwierdza wprost, że „w Powstaniu walczono o nową demokratyczną Republikę Czechosłowacką, która miała być równoprawnym państwem trzech narodów: Czechów, Słowaków i Rusów Podkarpackich. (...) Ta zasada ― demokracja i równoprawność ― była hasłem mobilizującym przeciwko faszyzmowi i za odrzuceniem totalitaryzmu, który tu rządził”385. Powstanie było ― zdaniem innego historyka, Jána Korčeka ― wyrazem gotowości ze strony Słowaków do odnowy Republiki Czechosłowackiej, w której Słowacy mieli zająć należne sobie miejsce386. O „odnowieniu republiki” jako jednym z celów Powstania pisze filozof Teodor Münz: „Dzięki Powstaniu mogliśmy po wojnie swobodnie zrobić głęboki oddech jako zwycięzcy, odnowić republikę i dołączyć do postępowych narodów Europy i świata”387. Celem Słowackiego Powstania Narodowego ― zdaniem posła Pavla Kanisa (SDĽ) ― było ustanowienie „republiki jako pluralistycznego państwa demokratycznego, w którym dwa równoprawne narody znajdą swój dom, podstawę dalszego rozwoju”. Warto tutaj zwrócić uwagę na liczbę narodów, dla których przyszła Republika Czechosłowacka miała być „domem”. Kanis wspomina o dwóch narodach, część cytowanych wcześniej autorów z kolei o trzech ― przypominając o istnieniu „narodu rusińskiego”388. Powstańcy ― twierdzi poseł Ladislav Ballek (SDĽ) ― „Czuli się obywatelami czechosłowackimi, dobrze wiedząc, żeśmy wspólne państwo z Czechami
383 384 385 386 387 388
Tamże. A. Gosiorovský, art. cyt., s. 12. J. Jablonický (w rozmowie z KŽ), O spasiteľoch, odrodilcoch a našich chybách, KŽ 26. novembra 1991, s. 3. J. Korček, (Ne)Slovenské..., art. cyt., s. 20. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. P. Kanis, SNR ― 1992-1994, 6 pp.
479
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
stworzyli z dwóch przyczyn ― z pokrewieństwa i rozsądku, gdy to pierwsze nigdy się nie kończy, a drugie trwa”389. Pisarz i publicysta Ladislav Ťažký pisze, że poprzez drugie co do wielkości powstanie antyfaszystowskie w Europie, naród słowacki zintegrował się, obronił swoją suwerenność i z nowymi nadziejami na sprawiedliwe współżycie ponownie stał się częścią Republiki Czechosłowackiej”390. Zdeformowana tradycja (komunizm). Zwolennicy uznania SNP za jedno z najważniejszych i pozytywnych wydarzeń w dziejach narodu słowackiego na ogół ubolewają, że przez kilkadziesiąt lat pamięć o SNP poddawana była przez komunistów licznym manipulacjom. „Bezspornym sukcesem propagandy komunistycznego reżimu jest fakt, że wielu ludzi (i historyków) mentalnie kojarzy Powstanie z lewicową wersją dyktatury po komunistycznym przewrocie w 1948 roku”. Fakt ten cieszy obecnie ― pisze historyk Ľubomír Lipták ― zwłaszcza zwolenników rehabilitacji Państwa Słowackiego (1939-1945)391. Większość uczestników debaty wydaje się zdawać sobie sprawę z faktu, że pierwotny sens Powstania został przesłonięty przez różnego rodzaju nadinterpretacje ze strony komunistycznego reżimu, a zwłaszcza oddanych mu historyków oraz że możliwa i potrzebna jest jego rewaloryzacja. Teodor Münz apeluje zatem o „niewylewanie dziecka z kąpielą” i oddzielenie ideologicznej nadinterpretacji od faktów392. Problemowi Słowackiego Powstania Narodowego w pamięci zbiorowej Słowaków obszerny artykuł (publikowany w dwóch numerach KŽ) poświęca Vilém Prečan. Tytułuje go: Dejiny ukradnuté alebo nežiadúce? (Historia skradziona czy niepożądana?). Prečan stwierdza, że podstawowym problemem jest to, że idea Powstania została brutalnie zawłaszczona i zdeformowana przez komunistów. Po II wojnie światowej mieliśmy do czynienia z dwoma odrębnymi sposobami upamiętnienia Powstania ― z demokratycznym i komunistycznym. Przemocą zwyciężyła wersja komunistyczna. „Konsekwencje były fatalne: totalna bezhistoryczność. W oficjalnej wersji historia Powstania z roku 1944 nie tylko utraciła jakikolwiek ludzki wymiar, z którym można by się identyfikować, ostatecznie musiała się jawić jako początek beznadziejnej współczesności, jako wkroczenie na drogę wiodącą do ślepej uliczki realnego socjalizmu”. Komunistycznemu upamiętnianiu Powstania towarzyszyły „puste słowa”, „martwa nomenklatura”, „quasi-historia, wywołująca poczucie zniesmaczenia”. Prečan ubolewa jednocześnie nad tym, że tylko w dwóch krótkich okresach można było swobodnie pisać i mówić o Powstaniu ― zaraz po II wojnie światowej i krótki czas po 1963 roku393. Wspomniany wcześniej Teodor Münz zauważa, że po II wojnie światowej z przyczyn ideologicznych pamięć o Powstaniu stała się tematem tabu. Uczestniczących w nim komunistów zdefiniowano jako „burżuazyjnych nacjonalistów”. Dopiero, gdy do władzy doszedł (z radziecką pomocą) Gustav Husák, „Powstanie było ułaskawione”. Problem w tym, że stało się wówczas częścią komunistycznej historiografii, częścią ideologicznej tożsamości czechosłowackiej partii komunistycznej. Po „aksamitnej rewolucji” ― kojarzone niesłusznie przecież z komunizmem ― Powstanie stało się przedmiotem krytyki, zwłaszcza ze strony tych, którzy podjęli próbę rehabilitacji pamięci o wojennym Państwie Słowackim ― ubolewa Münz. „Rehabilitacja Państwa Słowackiego oznacza dla wielu automatyczne potępienie wszystkiego, co stało przeciwko niemu. Także Powstania”394. Jego zdaniem, psychologicznie zrozumiała reakcja, nie daje się usprawiedliwić „logicznie, etycznie i w żaden inny sposób”395. Ladislav Kliman opowiadając się za uznaniem święta SNP za święto państwowe, w odpowiedzi tym, którzy kwestionowali ten projekt, powołując się na deformację pamięci o SNP w czasie II wojny światowej, pyta: „Dlaczego przeszkadza wam, że przez 42 lata miniony reżim używał pamięci o Słowackim Powstaniu Narodowym? Dlaczego nie przeszkadza wam
389 390 391 392 393 394 395
L. Ballek, SNR ― 1992-1994, 6 pp. L. Ťažký, art. cyt., s. 13. Ľ. Lipták, dz. cyt., s. 196. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. V. Prečan, art. cyt., s. 8. T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. Tamże.
480
Konstruowanie narodowego autoportretu
czerwony kolor na naszej fladze narodowej? Dlaczego nie przeszkadza wam, że tym samym słowackim językiem, którym tutaj dzisiaj mówimy, mówiło się przez 40 lat?”396. Radomír Žingor (HZDS) otwarcie żałuje, że o Powstaniu po II wojnie światowej mieli możliwość wypowiadać się tylko ci, którzy de facto nie mieli z nim wiele wspólnego: „Szkoda, że po roku 1948 te wydarzenia podważano, a wspomnienia o Słowackim Powstaniu Narodowym zaczęli pisać ci, którzy w tych wydarzeniach wcale nie brali udziału lub też przebieg Powstania śledzili z ukrycia”397. Powstanie jako narodowa tragedia i bratobójcza wojna. Po przeciwnej stronie barykady ideologicznej walki o kształt pamięci zbiorowej dotyczącej Słowackiego Powstania Narodowego znajdują się ci, dla których Powstanie stanowi synonim bratobójczej walki, wojny domowej, jednej z największych tragedii w dziejach narodu słowackiego, kolejnego podziału osłabiającego naród. Z analizowanego dyskursu wyłaniają się dwie główne figury argumentacyjne, których zasadniczym celem jest zakwestionowanie tradycji SNP jako jednego z elementów tworzących słowacką tożsamość narodową, obiektu pożądanej czci ze strony Słowaków. Argument pierwszy dotyczy „ideologicznego skażenia” społecznej pamięci o Słowackim Powstaniu Narodowym, nieodwracalnego zafałszowania jej przez komunistyczną propagandę, a także ― co wydaje się istotniejsze ― odwołuje się do głębokich i zasadniczo nieprzezwyciężalnych społecznych podziałów towarzyszących próbom zrozumienia jego sensu w słowackiej historii. Argument drugi to wypowiedziana wprost teza, że Powstanie miało antynarodowy charakter i doprowadziło do upokorzenia narodu słowackiego. Przyjrzyjmy się bliżej obydwu przypadkom. „Skażona ideologicznie” pamięć o Powstaniu i nieprzezwyciężalne podziały. W analizowanym dyskursie zwraca uwagę fakt, że przeciwnicy uznania 29. sierpnia za święto państwowe, bardzo często powołują się na „ideologiczne konotacje” oraz podziały, jakie w społeczeństwie wywołuje sama dyskusja na jego temat. Poseł Peter Brňák (poseł niezależny wybrany z listy SNS, wcześniej członek DS) swoje wystąpienie na forum parlamentu w dyskusji na temat projektu uznania dnia 29. sierpnia za święto państwowe, rozpoczyna od stwierdzenia, że Słowackie Powstanie Narodowe jest nadal przedmiotem wielu kontrowersji, a pamięć o nim dzieli Słowaków. Na Słowacji ― jego zdaniem ― istnieją „(...) przynajmniej dwa obozy (...) między historykami i między różnymi stowarzyszeniami obywatelskimi (...), z których jedni są za ogłoszeniem dnia 29. sierpnia świętem państwowym, drudzy zaś są temu przeciwni. Sam tylko ten fakt powinien być ― jego zdaniem ― należycie przeanalizowany przed ogłoszeniem 29. sierpnia świętem państwowym. Niestety taka analiza nie została przygotowana”398. Swój sprzeciw przeciwko włączeniu dziedzictwa do oficjalnej pamięci zbiorowej (jako święta państwowego) Słowackiego Powstania Narodowego, poseł Anton Hrnko (SNS) uzasadnia bardzo podobnie. Uważa on, że są to wydarzenia, które dzielą samych Słowaków, a upamiętnianie SNP będzie prowadzić do wzmocnienia i utrwalenia tychże podziałów. Ponadto jest on zdania, że Słowacy powinni wziąć pod uwagę fakt, że „praktycznie wszystkie europejskie państwa zniosły święta państwowe odnoszące się do wydarzeń II wojny światowej. Zniosły je z tego powodu, że przyszłość Europy ma być przyszłością Europy zintegrowanej, w której nie ma potrzeby dokonywać rozróżnienia na narody zwycięskie i narody przegrane, ale w której należy zdecydowanie starać się o zjednoczenie na wyższej zasadzie, na przezwyciężeniu przeszłości”399. Cytowany wcześniej poseł Peter Brňák (SNS) odrzuca ideę rocznicy SNP jako święta państwowego także z tego powodu, że „do listopada 1989 roku istniał u nas jednostronny, komunistyczny pogląd na wewnętrzne i zewnętrzne znaczenie Słowackiego Powstania Narodowego, który niestety mocno wrył się w świadomość wielu ludzi”. Wizja SNP prezentowana przez samych uczestników tych wydarzeń jest wyjątkowo niejednolita i niespójna, i zależy ― zdaniem posła Brňáka od tego, czy jej autorem jest „katolik, luteranin, prawosławny, grekokatolik, żyd, członek ar396 397 398 399
L. Kliman, SNR ― 1992-1994, 6 pp. R. Žingor, SNR ― 1992-1994, 6 pp. P. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. A. Hrnko, SNR ― 1992-1994, 6 pp.
481
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
mii, Gwardii Hlinki, partyzant, albo Słowak, Węgier, Ukrainiec, Rusin, Polak, Czech, Cygan, albo komunista, czechosłowak czy ludak”400. Niechętny czynieniu z SNP narodowego pomnika jest poseł KDH Ján Masarik. Protestując przeciwko formule przysięgi składanej przez słowackich parlamentarzystów, która jeszcze kilka miesięcy po „aksamitnej rewolucji” zawierała sentencję dotyczącą wierności ideom socjalizmu, stwierdza, że z tekstu przysięgi powinien zostać usunięty także fragment dotyczący wierności ideałom Słowackiego Powstania Narodowego. Swój wniosek uzasadnia jednak nie swoimi zastrzeżeniami do SNP jako takiego, lecz tym, że w powszechnym odczuciu kojarzone jest ono z komunistyczną opresją. „Przy całym szacunku do prawości, odwagi, cierpienia i ofiar Słowackiego Powstania Narodowego myślę sobie, że dziedzictwo SNP do przysięgi nie należy. Minionemu reżimowi udało się podważyć Słowackie Powstanie Narodowe tym, że sfałszowano jego historię, gloryfikowano zasługi partii komunistycznej w Powstaniu i wymazano zasługi tych, którzy z komunistami nie chcieli mieć nic wspólnego”401. Słowacy próbując rozstrzygnąć problem upamiętnienia SNP otwierają ― zdaniem posła HZDS Jána Fekete ― pole do konfliktu z innymi narodami. Odrzucając SNP jako wystąpienie przeciwko własnemu państwu, Słowacy narażą się większości demokratycznych narodów, dla których istotną częścią narodowej tożsamości jest walka z faszyzmem. Z drugiej strony, przyjmując bez zastrzeżeń dziedzictwo Powstania, Słowacy narażą się Niemcom, gdyż ci „postawią nam przed oczy to, co stało się z misją generała Otto 27, a zwłaszcza 28 [sierpnia] w Martinie. Był to czyn nielegalny, było to zabójstwo402. Obawiam się tego szczególnie po tym, jak dowiedziałem się, że w Zborovie zorganizowano cmentarz, na który przyjeżdżają Niemcy i są zainteresowani, żeby swoje groby tu, na naszej ziemi, rekonstruować”403. Radomír Žingor (HZDS) z kolei dopowiada, nawiązując do słów J. Fekete, że na Słowacji odkrywa się wciąż nowe masowe groby, sugerując tym samym, że powstańcy nie do końca przestrzegali prawa wojennego, dopuszczając się ludobójstwa404. Zdaniem posła J. Fekete istnieje jeszcze jeden powód, dla którego ogłaszanie świętem dnia 29. sierpnia nie ma sensu. Mianowicie: „Co ta data mówi pozostałej Europie?”. Odpowiada, że nic, i że należy poszukać takiego wydarzenia, którym Słowacy mieliby szansę ze swoją historią stać się częścią historii europejskiej, powszechnej. Fekete proponuje dzień 8 lutego, gdyż właśnie wtedy w roku 1627 w Bańskiej Szczawnicy wynaleziono... proch strzelniczy405. Antysłowacki charakter Powstania. Słowackie Powstanie Narodowe, jeśli nie w swoich założeniach, to na pewno w konsekwencjach, miało charakter antysłowacki. W wyniku powstania, naród słowacki został upokorzony i zmuszony do uległości względem Czechów, którzy powrócili po II wojnie światowej do swoich praktyk hemegonialnych i nierespektowania słowackiej podmiotowości. Poszczególni autorzy przywołują szereg szczegółowych argumentów świadczących o antynarodowym charakterze SNP. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka najczęściej pojawiających się w dyskursie. Po pierwsze, uważa się, że Powstanie wcale nie było spontaniczne. Poseł Peter Brňák (SNS) otwarcie kwestionuje spontaniczność uczestnictwa społeczeństwa słowackiego w Powstaniu zważywszy na „ogłoszenie mobilizacji zakładającej taką powinność”406. Jego zdaniem, do powstania szli „(...) nie tylko ochotnicy, ale przede wszystkim żołnierze armii słowackiej i powołani w ramach mobilizacji cywile”407. Podobnego zdania jest emigracyjny historyk słowacki František Vnuk, który uważa, że „PowstaP. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. J. Masarik, SNR ― 1986-1990, 22 pp. 402 Chodzi o zastrzelenie przez partyzantów (znajdujących się pod dowództwem radzieckim) ponad dwudziestu osób z grupy niemieckich żołnierzy dowodzonej przez ppłk. Otto (nie generała, jak się mylnie podaje w wielu źródłach). W dniach 27 i 28 sierpnia 1944 roku przebywali oni w koszarach armii słowackiej w Martinie w drodze z Bukaresztu do Berlina. Wydarzenie to uznawane jest za oficjalny powód późniejszej okupacji Słowacji przez wojska niemieckie. Niewątpliwie także miało wpływ na przyśpieszenie decyzji o wybuchu powstania. Szerzej na ten temat: J. Považský, Koniec legendy o misii generála Paula von Otta, Martin 1996. 403 J. Fekete, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 404 R. Žingor, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 405 J. Fekete, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 406 P. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 407 Tamże. 400 401
482
Konstruowanie narodowego autoportretu
nie nie było sprawą narodu słowackiego. Było dziełem niektórych krótkowzrocznych i rozambicjonowanych polityków, licznych fanatycznych komunistów i pozbawionych skrupułów oportunistów”408. Po drugie, wielu powstańców było oszukiwanych i zwodzonych zapewnieniami, że Powstanie służyć ma obronie słowackiej państwowości przed niemiecką okupacją. „Wielu myślało ― stwierdza poseł Peter Brňák ― że Powstanie jest wymierzone przeciwko niemieckiemu faszyzmowi, nie zaś przeciwko państwowości słowackiej”. Dlatego też nie zgadza się on z projektem ustawy o święcie państwowym, w którym konstatuje się, że „słowacki lud powstał z ideą stworzenia wolnej i demokratycznej Czechosłowacji”409. W podobnym duchu wypowiada się lider SNS Ján Slota, który stwierdza, że „(...) zdecydowana większość uczestników Słowackiego Powstania Narodowego, t.j. żołnierze armii słowackiej, nie poszła do powstania dla poparcia przyszłej bolszewickiej tyranii. Szli walczyć i umierać w całkiem innej sprawie”410. Slota dodaje następnie, że „większość z nich była potem prześladowana i więziona, a ci, którzy w Powstaniu kradli, zabijali własnych współmieszkańców, po Powstaniu nosili odznaczenia”411. Z uzasadnieniem projektu ustawy polemizuje także Jozef Prokeš, poseł z ramienia SNS i burmistrz Nitry: „w dniu 29. sierpnia 1944 roku powstał słowacki lud i członkowie narodowości żyjących na Słowacji przeciwko reżimowi totalitarnemu, a także przeciwko nazistowskiemu okupantowi, z ideą stworzenia wolnej i demokratycznej Czechosłowacji” ― cytuje uzasadnienie projektu J. Prokeš i zwracając się do posłów z SDĽ zadaje pytanie o ich stosunek do własnej państwowości. Prokeš uważa, że świętowanie SNP rozumianego tak, jak rozumieją te wydarzenia posłowie SDĽ jest równoznaczne z „ideą walki z własnym państwem”412. Intencja, z jaką walczyli powstańcy, to zdaniem posła Antona Neuwirtha (KDH)413 ― bardziej złożony problem. „Przyjrzyjmy się bliżej pobudkom ― zachęca poseł Neuwirth ― które motywowały do uczestnictwa w Słowackim Powstaniu Narodowym. Była to walka o odnowienie Republiki Czechosłowackiej, walka przeciwko brunatnemu totalitaryzmowi, przeciwko niemieckiemu nazizmowi, spełnianie celów sowieckiego desantu i wysuniętych jednostek na Słowacji, walka o umocnienie pozycji londyńskiego rządu na emigracji, wzmocnienie pozycji grupy moskiewskiej i komunistów na Słowacji i w całej Republice Czechosłowackiej. Można także mówić o przeciwstawnych motywacjach udziału w Powstaniu jak na przykład ― obronie państwowości słowackiej, ochronie prezydenta dr. Jozefa Tiso przed Niemcami, którzy zgodnie z dostępnymi informacjami, grozili mu uwięzieniem. Wreszcie powodem wzięcia udziału w Powstaniu było spełnienie przysięgi wierności Państwu Słowackiemu”. Poza tym ― stwierdza A. Neuwirth ― jednym z motywów zaangażowania w Powstanie była „wyrachowana polityczna lub ekonomiczna chciwość, która prowadziła niektórych ludzi do Słowackiego Powstania Narodowego, nie do walk”414. Neuwirth, podobnie jak Peter Brňák, podkreśla, że obraz SNP w słowackiej pamięci zbiorowej jest obrazem zdeformowanym, „czarnobiałym, a ściślej czerwonym”415.
F. Vnuk, Neuveriteľné sprisahanie, Trenčín 1993, cyt. za: I. Kamenec, Dvojsečnosť mýtov o Slovenskom národnom povstaní, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 203. P. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 410 J. Slota, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 411 Tamże. 412 J. Prokeš, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 413 Anton Neuwirth (1921-2004), polityk słowacki, poseł KDH (1992-1994), kandydat na urząd prezydenta RS w roku 1993, w latach 1994-1998 ambasador Republiki Słowackiej przy Stolicy Apostolskiej, przewodniczący Konfederacji Więźniów Politycznych Słowacji (Konfederácia politických väzňov Slovenska), honorowy przewodniczący KDH. 414 A. Neuwirth, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 415 Tamże. P. Koncoš nalegając na uznanie 29. sierpnia świętem państwowym, nawiązując do wypowiedzi A. Neuwirtha, stwierdza, że święto to nie będzie oznaczać „nienawiści w sercu względem gwardzistów albo Niemców”. Jego celem jest bowiem uczczenie pamięci tych, którzy przyłączyli się do Powstania oraz tych, których „(...) niemieckie komando w Klenovcu na Sylwestra roku 1944 zagnało do kościoła, do domu kultury, do gospody i wszędzie indziej. Będzie to z szacunku dla tych, którzy byli spaleni w Nemeckiej, i którzy zakończyli swoją drogę życia w masowych grobach przy Kremničce i w innych miejscach”. Koncoš w odpowiedzi na słowa Neuwirtha powiada, że SNP nie było wystąpieniem luteran przeciwko katolikom, „jak można wyczytać między wierszami” z wystąpienia Neuwirtha. W powstaniu uczestniczyli bowiem wszyscy, bez względu na wyznanie i narodowość. Jako 408
409
483
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Po trzecie, jeśli nawet przyjąć, że celem przynajmniej części powstańców była „odnowiona” Czechosłowacja, w której respektowanoby główny postulat Słowaków, czyli zasadę „równy z równym”, to owa „odnowiona” Czechosłowacja okazała się równie obojętna na kwestię słowacką, co jej przedwojenna poprzedniczka, czyli I Republika. Zdaniem posła Antona Hrnki (SNS), przekonanego, że Słowackie Powstanie Narodowe miało za cel „(...) odnowienie współżycia z narodem czeskim w nowym wspólnym państwie”416, cel ten nie został osiągnięty. Ostatecznie ― twierdzi Hrnko ― skutek był taki, że po II wojnie światowej „Słowacji znowu został wmuszony praski centralizm, a z nim ponad 40 lat komunistycznego totalitaryzmu”417. Tym samym A. Hrnko wskazuje na naiwność tych, którzy SNP uznali za szansę narodu słowackiego dla podkreślenia swojej narodowej niezależności i zapewnienia sobie prawa do samostanowienia418. Można by zatem przyjąć, że Powstanie było dziełem lub też ewidentnie służyło interesom czeskich polityków. Cytowany wcześniej poseł Peter Brňák (SNS) jest zdania, że „grupy, które przygotowywały Powstanie, tworzyli czechosłowacy i komuniści, będący przedłużonym ramieniem Beneša i Gottwalda”419. W opinii słowackiego historyka Vendelína Jankoviča „celem SNP od Porozumienia Wielkanocnego (1943) było odnowienie Republiki Czechosłowackiej. W dokumentach SNP nie było miejsca dla idei słowackiej państwowości”420. Słowackie Powstanie Narodowe nie może wobec tego ― zdaniem autora ― stanowić symbolu wyswobodzenia się narodu słowackiego tak samo, jak nie są nimi takie daty jak 28 względnie 30 października 1918 roku, 6 października 1938 roku czy 14. marca 1939 roku. Te daty oznaczają ― jego zdaniem ― wciągnięcie Słowacji przez jej sąsiadów do nowych tworów państwowych. „Tak zwane Słowackie Powstanie Narodowe nie było ani słowackie, ani narodowe, nie było też powstaniem, dlatego że wyzwoliciele i twórcy nowego ładu nie wykorzystali sprzyjającej atmosfery dla podniesienia narodu na piedestał egzystencji państwowej421. „Owocem Powstania ― stwierdza emigracyjny historyk František Vnuk ― było upokorzenie narodu, odebranie mu jego godności. Dwumiesięczne szafowanie powstańców kosztowało Słowację około 40 tysięcy zabitych. Jeśli ktoś był w Powstaniu bohaterem i zwycieżcą, to byli nimi Niemcy”422 ― konstatuje Vnuk. Po czwarte ― bardzo często powtarzającym się argumentem przeciwko uroczystemu obchodzeniu kolejnych rocznic Powstania, jest przekonanie wielu autorów, że SNP de facto zapoczątkowało, położyło fundamenty pod rozwój na Słowacji komunistycznej dyktatury. Mamy tutaj do czynienia z wizją konfrontacji dwóch porządków: konserwatywnego, religijnego, narodowego reprezentowanego przez władze Państwa Słowackiego i lewicowego, antyreligijnego i antynarodowego reprezentowanego przez przywódców Powstania, a w jeszcze większym stopniu przez ich mocodawców w Londynie i Moskwie. Poseł Peter Brňák (SNS) przywołując na forum parlamentu tekst listu dziesięciu historyków, których publicznie nie wymienia z nazwiska, stwierdza, że „Powstanie z roku 1944 faktycznie oznaczało początek komunistycznego totalitaryzmu”423. Dzięki działalności niektórych polityków zaangażowanych w Powstanie, zdaniem posła Petera Brňáka, „doszło nie tylko do zakwestionowania słowackiej dowód przywołuje coroczne pielgrzymki Węgrów na cmentarz w Klenovcu, w którym w czasie powstania ich bliscy stracili życie. P. Koncoš, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 416 A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 11 pp. 417 Tamże. 418 Tamże. 419 P. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. 420 V. Jankovič, Slovensko 1944 na trasovisku sveta, BL 1994 nr 7-8, s. 9. 421 Tamże. 422 F. Vnuk, Neuveriteľné sprisahanie, dz. cyt., cyt. za: I. Kamenec, Dvojsečnosť mýtov..., art. cyt., s. 203. 423 P. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. W kwestii święta państwowego cytowani przez posła historycy są zdania, że święto państwowe powinno w pierwszym rzędzie pełnić funkcję integracyjną, powinno ludzi łączyć, nie dzielić. 29. sierpnia tej integracyjnej funkcji ― ich zdaniem ― nie spełnia. W zamian postulują oni uznać za święto państwowe dzień 19 września, „kiedy to w roku 1848 štúrowska Słowacka Rada Narodowa ogłosiła niezawisłość narodu słowackiego. Tamtym czynem Słowacy przed 144 latami zadeklarowali się jako samodzielny podmiot polityczny i przyłączyli się do środkowoeuropejskich dążeń integracyjnych”. Brňák przytacza także stanowisko Macierzy Słowackiej, która odrzuca ideę uczynienia z 29. sierpnia święta państwowego jako przyczyny podziału w społeczeństwie słowackim, w zamian proponując 6 czerwca (w nawiązaniu do Memorandum z 1861 roku). Proponowano także dzień 17 lipca (deklaracja niepodległości z 1992 roku) lub 1. września (przyjęcie Konstytucji RS w 1992 roku).
484
Konstruowanie narodowego autoportretu
państwowości, ale także demokracji na Słowacji, dlatego że w tamtym czasie wprowadzono do słowackiego życia społecznego zarodek przyszłego systemu totalitarnego tzw. ludowej demokracji i komunizmu, który w pełni rozwinął się po roku 1945. Innymi słowy, nie wszystko antyfaszystowskie było automatycznie demokratyczne ― stwierdza w przemówieniu sejmowym poseł”424. Tego samego zdania jest cytowany wcześniej Vendelín Jankovič, którego poglądy BL prezentują obok zdecydowanie innych ocen sformułowanych przez historyka Ľubomíra Liptáka. Jego zdaniem, „Słowackie Powstanie Narodowe stanowiło de facto preludium do komunistycznego totalitaryzmu”425. Po piąte, bardzo drażliwym problemem jest oskarżenie, że w trakcie Powstania zarówno powstańcy jaki partyzanci dopuszczali się mordów na słowackiej ludności cywilnej, która odmawiała z nimi współpracy lub też stawała się ofiarą jakichś nieporozumień między powstańcami. Peter Brňák (SNS) stwierdza bardzo oględnie, że „niektóre akcje partyzantów były, nie kwestionując dobrej woli, przynajmniej nierozważne w stosunku do miejscowej ludności słowackiej lub osób niemieckiej narodowości”426. Inni autorzy stawiają zdecydowanie bardziej jednoznaczne zarzuty. Przykładem mogą być liczne wypowiedzi np. M.S. Ďuricy, z którymi polemizuje słowacki dramaturg i publicysta Štefan M. Sokol pisząc, że „w swojej książce w żaden sposób nie rozróżnia pan powstańców, tj. członków I Armii Czechosłowackiej, która podlegała rządowi emigracyjnemu w Londynie, i która była zorganizowana według zasad uznanych w prawie międzynarodowym, co uznawali także Niemcy, od partyzantów. (...) Ci mieli swoje własne dowództwo i główny sztab w Kijowie na Ukrainie. Los Powstania ich w rzeczywistości nie obchodził, był to bowiem jedynie zwiad Armii Czerwonej. Członkowie tych oddziałów byli w większości ochotnikami z trzydziestu różnych narodów i narodowości. Ta właśnie grupa dopuszczała się niekiedy niedozwolonych czynów, za które niektórzy byli później ukarani. W jednostkach armii powstańczej podobne rzeczy nie miały miejsca, tworzyli ją w większości Słowacy”427. W związku z powyższymi pięcioma najczęściej zgłaszanymi zastrzeżeniami w stosunku do SNP, a jednocześnie ze świadomością, że Słowacy są w odniesieniu do tych kwesti wyjątkowo podzieleni, niektórzy uczestnicy debaty nt. SNP próbują znaleźć jakieś kompromisowe rozwiązanie. Na przykład Anton Neuwirth (KDH) proponuje uznać Słowackie Powstanie Narodowe za wydarzenie będące wymownym symbolem narodowej tragedii. Uważa on, że poszczególni Słowacy uczestniczący w walkach, do których doszło na Słowacji, stający naprzeciw sobie, walczyli z intencją zapewnienia swojej ojczyźnie pomyślnej przyszłości. Tragedią jest, że ich światopoglądy i moralne przekonania stały się przyczyną bratobójczej wojny. „Gdybyśmy zatem ― stwierdza Neuwirth ― ogłosili 29. sierpnia świętem państwowym, raz na zawsze przyznalibyśmy zaletę obrony moralnych i narodowych wartości jednej stronie, a drugą byśmy bez wyjątku potępili. (...) W tej walce nie było tylko światłych bohaterów i potajemnych morderców. Na rękach jednej i drugiej strony, jest krew niewinnych. Jeśli tego nie uznamy, dopuścimy do powstania szkodliwego mitu, jaki dla zwycięzców mają w zwyczaju na zamówienie produkować tzw. historycy. Właśnie z takiego mitu o Słowackim Powstaniu Narodowym czerpał ponad 40 lat czerwony totalitaryzm swoją ‘moralną’ legitymację”428. Dzień 29. sierpnia, zdaniem Neuwirtha, to „dzień, w którym zaczęła się tragedia narodu słowackiego. Tak, tragedia, dlatego, że w tym dniu Słowak podniósł broń przeciwko Słowakowi. Słowak zaczął zabijać Słowaka. Nigdy przedtem nasza historia nie znała czegoś takiego. Był to wielki bratobójczy bój w naszych dziejach. I gdy jeszcze teraz, w reakcji na moje słowa, w waszym wnętrzu, z jednej czy drugiej strony, rodzi się gorycz, zrozumcie proszę, że jest to echo nienawiści rozsiewanej z obydwu stron pełną garścią właśnie 29. sierpnia 1944
424 425 426 427 428
Tamże. V. Jankovič, art. cyt., s. 9. P. Brňák, SNR ― 1992-1994, 6 pp. Š.M. Sokol, art. cyt., s. 5. A. Neuwirth, SNR ― 1992-1994, 6 pp.
485
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
roku. Z tej perspektywy (...) tenże dzień jawi się nam jako czarny”429. Neuwirth nie odrzuca dnia 29. sierpnia jako dnia święta państwowego. Zważywszy na swoją charakterystykę wydarzeń związanych z SNP, proponuje jednak, by nowe święto państwowe nazwać „Dniem ogólnonarodowego i powszechnego pojednania”. Uważa, że jest to jedno z największych wyzwań, przed którymi staje podzielony naród słowacki. Przyrównuje on dzieje Słowacji do trudnej historii Hiszpanii z okresu wojny domowej i postuluje, by na „cmentarzu obok gwardzisty leżał powstaniec” na znak narodowego pojednania. Jego zdaniem, tylko pamięć o cierpieniu, którego zaznali wszyscy bez wyjątku, „stopniowo wykorzeni nienawiść” i pozwoli „zakwitnąć skromnemu kwiatowi miłości”430. Sporo zamieszania wśród polityków i publicystów słowackich wywołała publikacja „The Hungarians in Slovakia” autorstwa Pála Csákiego, przedstawiciela mniejszości węgierskiej, a od roku 1998 także wicepremiera rządu słowackiego. Powołując się na tę publikację, Dušan Slobodník z HZDS oskarża wicepremiera o zdradę państwa. Przytacza słowa Csákiego, w których twierdzi on, że zdaniem części słowackich „nazbyt narodowo gorliwych historyków i publicystów, II wojna światowa stanowiła jedynie małą bójkę (kucapaca) wokół Słowackiego Powstania Narodowego”. Kolejny cytat: „Bez wątpienia miało [Powstanie ― R.Z.] pewne znaki wojny domowej, jako że powstańcy tak samo mordowali swoich rodaków jak okupanci”431. Słowa te Dušan Slobodník kieruje de facto nie do Pála Csákiego, lecz do posłów SDĽ, którzy w tym czasie stanowili część koalicji rządowej (razem z SMK). Książka P. Csákiego wywołała ten interesujący skutek, że w krytyce Słowackiego Powstania Narodowego spotkali się ze sobą po jednej stronie ideologicznej barykady słowaccy nacjonaliści z SNS i HZDS oraz niektórzy przedstawiciele słowackich Węgrów ― strony darzące się na codzień nieskrywaną niechęcią, a nawet otwartą nienawiścią. Sytuacja ta okazała się zwłaszcza dla słowackich nacjonalistów dość kłopotliwa. Przykładem może być wypowiedź posła HZDS Jána Cupera, który odnosząc się do twierdzeń P. Csákiego powiada, że jego słowa dotyczące Powstania go urażają, „choć nie jestem zbyt zachwycony, że Słowackie Powstanie Narodowe zlikwidowało pierwszą Republikę Słowacką”. J. Cuper stwierdza, że w Powstaniu „walczyli dwaj moi wujkowie, jeden z nich zginął, i dlatego odcinam się od tej zniewagi”. Następnie wzywa on posłów lewicy z SDĽ do zajęcia jednoznacznego stanowiska w tej sprawie432. 1.1.3. Kim są Ojcowie narodu? Słowacki dyskurs polityczny, w ramach którego od 1989 roku toczą się swobodne debaty na temat tożsamości narodowej Słowaków, obfituje w liczne nazwiska polityków, duchownych, ludzi kultury, przywódców narodowych. Postaciom „wielkich Słowaków” poświęcone były osobne debaty parlamentarne (np. M.R. Štefánik, Ľ. Štúr), poszczególne tytuły prasowe, w tym także będące przedmiotem analiz niniejszej rozprawy ― LT, KŽ, DF, DE, BL, zamieszczały obszerne artykuły odnoszące się do życia i twórczości poszczególnych osób zasłużonych dla rozwoju słowackiej tożsamości narodowej. Część z nich stanowiły postaci uznawane przez kilkadziesiąt lat komunistycznej dyktatury za „wrogów ludu”, „burżuazyjnych nacjonalistów”, czy też po prostu programowo zamilczane. Rola polityków, duchownych i ludzi kultury, do których odwołują się uczestnicy dyskursu w wielu przypadkach ulega zasadniczej reinterpretacji i rekonstrukcji, co nierzadko prowadzi do gwałtownych sporów. Należy pamiętać, że poszczególne nazwiska nie są na ogół przywoływane po to, by móc lepiej poznać życie i twórczość danej osobistości słowackiego życia narodowego, ale by zasygnalizować swoją przynależność do określonego dziedzictwa, spuścizny aksjologicznej. Zakładając, że w centrum naszego zainteresowania znajdują się postaci żyjące w XIX lub XX wieku, można stwierdzić, że niemal każde nazwi429 430 431 432
Tamże. Tamże. D. Slobodník, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 19 pp.
486
Konstruowanie narodowego autoportretu
sko pełni rolę symbolu, który wyraża określone wartości i przekonania polityczne. Analizując z jednej strony ― częstotliwość, z jaką dane nazwisko pojawia się w dyskursie, z drugiej zaś ― przypisywane mu znaczenia, można dojść do następujących wniosków. Po pierwsze ― trudno mówić o w miarę jednolitym panteonie słowackich bohaterów narodowych, zwłaszcza w odniesieniu do wieku XX. Analiza dyskursu pozwala postawić tezę o istnieniu istotnych podziałów dotyczących wyobrażeń na temat kluczowych postaci dla rozwoju słowackiej tożsamości narodowej. Zasadnicza linia podziału występuje między postaciami kojarzonymi z ideą państwa czechosłowackiego, a zwolennikami autonomii lub nawet niezależności politycznej Słowacji, między zwolennikami ideologii liberalnej lub „miękkiej” wersji słowackiego nacjonalizmu a słowackimi nacjonalistami, protagonistami idei słowackiej samodzielności politycznej, osobami o jednoznacznie antykomunistycznych poglądach. Po jednej stronie występuje ― dla przykładu Milan Hodža, Alexander Dubček, po drugiej ― ks. Andrej Hlinka433, ks. Jozef Tiso, Alexander Mach, Ferdinand Ďurčanský, Martin Rázus i Karol Sidor434. Należy odnotować, że dzięki swojej śmierci u progu istnienia państwa czechosłowackiego ― postać Milana Rastislava Štefánika, praktycznie jedynego polityka słowackiego związanego z ideą państwa czechosłowackiego, otaczana jest szacunkiem i czcią ze strony obydwu wrogich sobie obozów. Druga linia podziału, która w dużej mierze pokrywa się z wcześniej wspomnianą (choć nie pozwala się z nią do końca utożsamić) związana jest z tragicznym rozłamem w słowackiej historii ― Słowackim Powstaniem Narodowym z 1944 roku i Państwem Słowackim (1939-1945). Interesujące, że o ile Państwo Słowackie pozwala się dość jednoznacznie spersonifikować w osobie jego prezydenta ks. Jozefa Tiso, o tyle z SNP na ogół nie wiąże się tak wyrazistej i powszechnie rozpoznawalnej postaci (najczęściej pojawiają się nazwiska przywódców Powstania ― gen. Rudolfa Viesta i ppłk. Jána Goliana, brakuje jednak postaci lidera politycznego, ideologa Powstania). Obserwacja obydwu wymienionych wyżej linii podziału, swoistych pęknięć w słowackiej tożsamości narodowej, pozwala zauważyć, że z perspektywy „postaci znaczących”, o wiele bardziej wyraziście reprezentowana jest koncepcja słowackiej tożsamości narodowej bazująca na etnicznym czy też etnojęzykowym rozumieniu narodu. Liberalna koncepcja narodu obywatelskiego nie posiada aż tak znaczących „znaków rozpoznawczych” w postaci wybitnych polityków, duchownych czy ludzi kultury. Po drugie ― postacią bez wątpienia wymienianą najczęściej, w rozmaitych kontekstach, jest Ľudovít Štúr435. Cieszy się on szacunkiem i sympatią praktycznie wszystkich uczestników dyskursu. Można zatem uznać, że jego nazwisko będące swego rodzaju ikoną słowackości, łączy podzielonych w wielu kwestiach polityków i publicystów słowackich. Jego dokonania, zwłaszcza kodyfikacja języka, udział w pierwszym powstaniu słowackim, a także liczne dzieła literatury słowackiej pozwalają przyznać mu niekwestionowany tytuł „ojca narodu słowackiego” (w prawie każdej słowackiej miejscowości obowiązkowo znajduje się ulica lub plac dedykowany tej postaci). Jednakże bardziej pogłębiona analiza życia i twórczości Štúra prowadzi do pewnych rozbieżności między zwolennikami etnicznej i obywatelskiej koncepcji narodu. Politycy i publicyści o poglądach liberalnych wytykają Štúrowi antydemokratyzm, autorytarny styl, antymadziarskie i do pewnego stopnia także antyczeskie zacietrzewienie oraz swoistą chłopomanię, która doprowadziła do wyeliminowania ze słowackiego życia politycznego klasy średniej, tak istotnej w procesie budowy struktur demokratycznych. Irytuje ich także, związane nierozłącznie z chłopomanią, antyinteligenckie zacietrzewienie Štúra. Nie zapomina się także Štúrovi, że pod koniec swojego życia stał się on gorącym orędownikiem zjednoczenia, a w zasadzie wchłonięcia narodu słowackiego przez Rosjan. Słowacki literaturoznawca i liberalny polityk Rudolf Chmel (ANO) w roli „ojca narodu” wolałby raczej widzieć legalistę i demokratę Jána Palárika, który w przeciwieństwie do
433 434 435
F. Mikloško, Kde je hrob Andreja Hlinku?, DF 9.11.-15.11.2000, s. 8. M. Zemko, dz. cyt., s. 158-164. Zob. Š. Polakovič, Obnova národa duchom Štúra, Bratislava 1992.
487
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
rewolucyjnego Štúra wyznającego etniczną ideę narodu, z biegiem czasu coraz bardziej wrogo nastawionego do Uhorska, rozwiązanie kwestii słowackiej widział na drodze stopniowych „zmian konstytucyjnych”. Sam Chmel przyznaje jednak, że szanse na zastąpienie Štúra Palárikiem są nikłe, zważywszy na fakt, że ten drugi powszechnie uznawany jest powszechnie na Słowacji za madziarona436. Jednakże mimo tych zastrzeżeń, które pojawiają się ― co należy odnotować dość rzadko ― Štúr pełni rolę symbolu słowackiej suwerenności zarówno na polu kultury, jak i życia politycznego. Pojedyncze próby zmierzenia się z prawdą o życiu i twórczości Ľudovíta Štúra, odkrywania oficjalnie niezadekretowanych kart z jego życiorysu, traktowane są najczęściej w kategoriach zamachu na suwerenność słowacką i zdrady narodowej. Charakterystyczne jest używanie, a raczej nadużywanie postaci Štúra do legitymizacji swoich poczynań politycznych. Zwraca na to uwagę Ladislav Szalay na łamach BL. Pisze on, że ze Štúrem jest jak z Włodzimierzem Iliczem Leninem. W jego dziełach zawsze znajdzie się odpowiedni cytat. Znajdą go tam ― jego zdaniem ― zarówno słowaccy nacjonaliści jak i przedstawiciele słowackich Węgrów, zwolennicy suwerennej Słowacji oraz ci, którzy z żalem wspominają Czechosłowację437. Po trzecie ― postacią wspominaną nieco rzadziej od Štúra, lecz postrzeganą równie, a może nawet jeszcze bardziej pozytywnie jest Milan Rastislav Štefánik438. W przeciwieństwie do Štúra, w czasach komunistycznych M.R. Štefánik, znajdował się na indeksie postaci zakazanych jako „burżuazyjny nacjonalista”. Podstawową cechą tej często przywoływanej w dyskursie postaci jest stosunkowo uboga zawartość merytoryczna symbolu, jaki ona stanowi. Śmierć w młodym wieku jednego z trzech (obok T.G. Masaryka i Edvarda Beneša) współtwórców idei państwa czechosłowackiego, pozwoliła mu ― jak sądzą niektórzy ― nieskompromitować się w rządzeniu państwem, a przez to pozostać prawdziwie pozytywnym bohaterem walczącym o wolność dla Słowaków. Dla innych, zwłaszcza dla słowackich nacjonalistów, jego tragiczna śmierć stanowi dowód czeskiej desperacji w ograniczaniu praw Słowaków w nowym państwie (o zabójstwo Štefánika podejrzewano czeskich agentów, podobnie zresztą myślano o tragicznej śmierci Alexandra Dubčeka439). Tak czy inaczej, postać Štefánika zdecydowanie łączy Słowaków i jest przywoływana w momentach podniosłych oraz znaczących dla narodu słowackiego, gdy konieczne wydaje się być zademonstrowanie narodowej jedności440. Nie bez znaczenia dla słowackiej tożsamości narodowej okazuje się religia wyznawana przez Štefánika. Protestant Štefánik wraz takimi postaciami jak Štúr i Dubček, stanowią konfesyjną przeciwwagę dla innych, katolickich bohaterów słowackich (Tiso, Hlinka). Po czwarte ― nadal bardzo poważne źródło kontrowersji stanowi postać ks. Jozefa Tiso, prezydenta Państwa Słowackiego (1939-1945). Pojawiające się co jakiś czas głosy polityków, publicystów i przedstawicieli Kościoła postulujące jego rehabilitację, niemal natychmiast spotykają się ze zdecydowaną odpowiedzią zwłaszcza ze strony środowisk liberalnych, pielęgnujących tradycję SNP, organizacji żydowskich, Kościołów protestanckich. Protesty wywołują także jakiekolwiek próby bliższego poznania losów tej niewątpliwie bardzo tragicznej postaci, tak jakby część Słowaków chciała o niej całkowicie zapomnieć. Spór o tę znaczącą w dziejach słowackich postać katolickiego duchownego bardzo poważnie dzieli Słowaków i należy go zaliczyć do kategorii sporów, których rozstrzygnięcie w przewidywalnym horyzoncie czasowym jest raczej niemożliwe. Ponieważ nazwisko księdza Tiso stanowi bardzo często jedynie swoisty pretekst do dyskusji na temat roli i znaczenia Państwa Słowackiego (19391945) i Słowackiego Powstania Narodowego, spór ten należy uznać za jeden z najpoważniejszych czynników osłabiających ogólnonarodową integrację. Wydaje się, że można tutaj porównać sytuację
R. Chmel, dz. cyt., s. 217, zob. także: Ľ. Lipták, dz. cyt., s. 81-88. L. Szalay, O Štúrovi a štúrovcoch raz aj trochu inak, BL 1996 nr 1, s. 17. Zob. także: D. Kodajová, Politický testament Ľudovíta Štúra, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 111-119. 438 Zob. J. Vanovič, Hviezdna chvíľa s MRŠ, BL 1994 nr 6, s. 9-10. 439 Štefánik zginął w katastrofie lotniczej w maju 1919 roku, Dubček ― w samochodowej we wrześniu 1992 roku. 440 Ľ. Lipták, dz. cyt., s. 89-98. 436 437
488
Konstruowanie narodowego autoportretu
Słowacji do kazusu Hiszpanii (co zresztą czyni m.in. cytowany wcześniej poseł A. Neuwirth z KDH), której mieszkańcy są równie silnie podzieleni w kwestii swojej XX-wiecznej historii. Otwarte pozostaje pytanie, czy Słowacy mogliby z powodzeniem przyjąć hiszpańską metodę uporania się z tym istotnym i ciążącym na tożsamości narodowej problemem. We wstępie do obszernego artykułu dotyczącego postaci ks. Jozefa Tiso słowacki historyk Ivo Samson na łamach „domino-forum” pisze, że „Państwo Słowackie 1939-1945 stworzyło i w praktyce przetestowało wszystkie założenia, bez których reżim komunistyczny nie byłby w stanie odnieść sukcesu”. Pisze, że jedną z jego „zasług” było wytworzenie „prototypu wodza”, którym stał się właśnie Jozef Tiso. W opinii Ivo Samsona postać byłego prezydenta Państwa Słowackiego stanowi doskonały przykład koniunkturalizmu i konformizmu. Wypomina mu jego „madziarońskość”, oddanie władzom węgierskim, pisanie artykułów w tym języku i podpisywanie się zmadziaryzowanym nazwiskiem (Tisszó József). Antywęgierski stał się Tiso, gdy już było wiadomo, że państwo czechosłowackie jest nieuniknione, podobnie jak definitywna klęska Węgier. „Państwo czechosłowackie Tiso lubił, lecz był mu wierny tylko do chwili, gdy niemiecka mocarstwowa maszyneria definitywnie skazała je na śmierć”441. I tak, zdaniem I. Samsona, Tiso z Czechosłowaka stał się Słowakiem, a następnie faszystą i złoczyńcą. Samson przytacza fragmenty antysemickich wystąpień ks. Tiso oraz wspomina o jego niechęci do praktycznie wszystkich sąsiadów, z wyjątkiem Niemców. Stwierdza, że Tiso z chrześcijanina stał się poganinem, mającym w pogardzie ludzkie życie, przymykającym oko na śmierć kilkudziesięciu tysięcy słowackich Żydów. Samson sam sobie zadaje pytanie: „Czy Tiso był wielkim kryminalistą?” i odpowiada na nie: „Nie, to był zwykły kryminalista. Nie był to wielki kryminalista na wzór szerokospektralnego kryminalizmu Adolfa Hitlera czy patologicznego kryminalizmu Józefa Stalina, dlatego, że był to mały i nieuczciwy polityk małego i niesuwerennego państwa”442. Dość krytycznie na temat postaci ks. Tiso wypowiada się także inny słowacki historyk ― Ivan Kamenec, autor biografii b. prezydenta Państwa Słowackiego (Tragédia politika, kňaza a človeka. Dr. Jozef Tiso 1887-1947)443. W wywiadzie udzielonym „domino-fórum”, opublikowanym pod znamiennym tytułem Tiso bol Hitlerom fascinovaný (Tiso był zafascynowany Hitlerem), Kamenec stwierdza, że nie zna żadnej publicznej czy prywatnej wypowiedzi Tiso, w której żałowałby tego, co stało się ze słowackimi Żydami, za to wiele jego słów świadczy o jego nienawiści do tego narodu. Odpierając argumenty tych, którzy są przekonani, że „zatrzymał on żydowskie transporty” po tym, jak dowiedział się o prawdziwym losie Żydów, Kamenec stwierdza, że de facto transporty zatrzymano, gdyż wywieziono już ze Słowacji wszystkich Żydów nie mających żadnego majątku i znaczenia dla gospodarki słowackiej. Zresztą, w początkowej fazie Żydzi wywożeni byli ze Słowacji bez większego nacisku ze strony niemieckiej, zauważa Kamenec. Tiso, który spotkał się osobiście z Hitlerem „sześć, może siedem razy” był nim na swój sposób zafascynowany. „W pierwszym rzędzie widział w nim twórcę państwa”. Tymczasem Hitler miał wobec Tiso, zdaniem Kamenca, stosunek ironiczny, określając go mianem „księżulka”444. Na Słowacji nie brakuje również wytrwałych obrońców kultu ks. Tiso (wystarczy wpisać to nazwisko do wyszukiwarki internetowej, a pojawi się wiele profesjonalnie opracowanych stron poświęconych tej postaci). Jednym z nich jest Viťazoslav Moric z SNS, który odpowiadając na pytanie dziennikarzy „domino-fórum” o ocenę ks. Tiso, stwierdza: „Nigdy nie twierdziliśmy, że wszystko było w porządku”. W następnym zdaniu dodaje jednak, że Lincoln oraz Washington też mają na swoich rękach krew (In-
I. Samson, ... tiso ..., DF 11.3.-17.3.1999, s. 7-8. Tamże, s. 8-9. I. Kamenec, Tragédia a politika kňaza a človeka. Dr. Jozef Tiso 1887-1947, Bratislava 1998; polskie wydanie: tenże, Tragedia polityka, księdza i człowieka (Jozef Tiso 1887-1947), Warszawa 2001. 444 I. Kamenec (w rozmowie z M. Vagovičem), Tiso bol Hitlerom fascinovaný, DF 14.9.-20.9.2000, s. 4-5. Zob. także: I. Kamenec, Jozef Tiso ― tvorca štátu a martýr?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 190-198. 441 442 443
489
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dian), a przecież powszechnie uznaje się ich za narodowych bohaterów445. W 1996 roku w jednym z niszowych wydawnictw „Przyjaciele Prezydenta Tiso”, jak sami określają się autorzy publikacji, opublikowali zbiór artykułów dotyczących okresu Państwa Słowackiego. W książce pt. Zamlčaná pravda o Slovensku. Prvá Slovenská republika. Prvá republika. Prvý slovenský prezident Dr. Jozef Tiso. Tragédia slovenských židov podľa nových dokumentov (Przemilczana prawda o Słowacji. Pierwsza Republika Słowacka. Pierwszy słowacki prezydent dr Jozef Tiso. Tragedia słowackich żydów w świetle nowych dokumentów), znajdujemy wypowiedzi wielu różnych osób, w tym także, co zostało wielokrotnie podkreślone, amerykańskiego historyka pochodzenia żydowskiego prof. Kurta Glassera. Ich wspólnym mianownikiem jest obrona Państwa Słowackiego jako wydarzenia istotnego i niosącego poważne konsekwencje dla słowackiej tożsamości narodowej. We wstępie do książki czytamy m.in. że mamy do czynienia z jakąś niewiarygodną nieżyczliwością wobec Słowacji i wypominaniem jej udziału w Holokauście oraz innych zbrodniach faszystowskich, podczas gdy prawdziwi winowajcy: Niemcy, Włosi, Węgrzy, a także Czesi są pozostawieni w spokoju. Gwoli rzekomego słowackiego antysemityzmu autor przedmowy ― Anton Porubský ― przypomina, że ks. Tiso udzielił poszczególnym Żydom aż 9 tys. zwolnień, chroniąc łącznie co najmniej 30 tys. Żydów. Stwierdza także, że „Pierwsza Republika Słowacka nie była faszystowska, że prezydent dr J. Tiso nie był ani zbrodniarzem wojennym, ani faszystą, ani nazistą, ani hitlerowskim kolaborantem, nie był też odpowiedzialny za wydawanie Żydów Rzeszy Niemieckiej, ale przeciwnie: zatrzymał transporty, gdy tylko dowiedział się, że Niemcy uśmiercają Żydów w komorach gazowych (...)”446. Postaci ks. Jozefa Tiso broni na łamach BL M.S. Ďurica. Pisze on, że dzięki J. Tiso naród słowacki „(...) potrafił przeżyć najtrudniejsze chwile swojej historii, zachować własną tożsamość i podstawowe wartości tysiącletniego dziedzictwa swoich ojców”. Nacjonalizm głoszony przez J. Tiso, „nacjonalizm pacyfistyczny” inspirowany myślą chrześcijańską, nie był ― zdaniem Ďuricy ― skierowany przeciwko jakiemukolwiek narodowi, miał jedynie na celu dobro narodu słowackiego447.
1.2. Etos: słowacki „charakter narodowy” Członkowie każdego narodu definiują swoją zbiorową, narodową tożsamość poprzez odwołanie do historii oraz rozmaitych legend. Epos i genos ― te dwa konstytutywne elementy wspomnianego w rozdziale pierwszym pentagramu tożsamościowego zostały już skonfrontowane z merytoryczną zawartością słowackiego dyskursu politycznego. Nie dziwi specjalnie fakt, że okazują się być one najbardziej znaczącymi elementami konstytutywnymi słowackiej tożsamości narodowej. Podobnie zresztą jest w przypadku innych narodów naszej części Europy, zwłaszcza tych, które dopiero od niedawna mogą w sposób wolny i nieskrępowany dyskutować o własnej historii. Historia jest bowiem czymś więcej niż tylko pewną chronologią zdarzeń dotyczących życia przodków. Bardzo często pełni funkcję psychicznego azylu, w którym szuka się pocieszenia i jakiejś rekompensaty za to, czego nie udaje się dokonać we współczesności. Bardzo prawdopodobną przyczyną, dla której Słowacy tak intensywnie zajmowali się w latach 90. ub. wieku swoją historią, zwłaszcza tą najstarszą, jest fakt, że „młode” narody (a za taki możemy uważać Słowaków) zazwyczaj bardzo usilnie starają się „uhistoryczniać”. Obecnie zamierzam zająć się trzecim „elementem konstrukcyjnym” narodowej tożsamości, czyli etosem. Chodzi tutaj ― przypomnijmy ― o swoistą sakralizację całokształtu norm i instytucji regulujących życie społeczne narodu. W słowackim dyskursie toczącym się w parlamencie oraz na łamach V. Moric, art. cyt., s. 5. G. Hoffmann i in., dz. cyt., s. 4-5. M.S. Ďurica, Slovenský nacionalizmus podľa Jozefa Tisu, BL 1991 nr 10, s. 10. Zob. także: tenże, Jozef Tiso ― slovenský kňaz a štátnik I. 1887-1939, Martin 1992; K. Čulen, Po Svätoplukovi druhá naša hlava. Život Dr. Jozefa Tisu, Partizánske 1992. 445 446 447
490
Konstruowanie narodowego autoportretu
wybranych czasopism, w wybranych publikacjach książkowych poszukam odpowiedzi na pytanie o najważniejsze dla Słowaków wartości, o obyczaje i tradycje, dzięki którym postrzegają się jako osobny naród. Pytanie o etos jest poszukiwaniem odpowiedzi na to, co w przekonaniu uczestników dyskursu, jest dla Słowaków typowe, charakterystyczne, po prostu słowackie. Co stanowi o specyficznym „stylu życia” Słowaków. Chodzi tutaj zatem o pewne powszechnie akceptowane sposoby zachowania się, reagowania na różnego rodzaju sytuacje. Szczegółowa analiza poszczególnych wypowiedzi w ramach analizowanego dyskursu, pozwala na stworzenie katalogu kilku najważniejszych elementów słowackiego etosu. Są nimi: plebejskość; pracowitość, cierpliwość i wytrwałość; emocjonalność, uczuciowość i solidarność; demokratyzm; szczególne umiłowanie pokoju; nadzwyczajna witalność, chęć życia, wola przetrwania; głęboka religijność. Z katalogiem integralnych elementów słowackiego etosu związane są pewne autocharakterystyki, które częściowo wymykają się pojęciu etosu rozumianego w kategorii określonego zbioru norm, instytucji, „stylów życia” charakterystycznych dla danej wspólnoty. Mowa tutaj o trzech wyraźnie eksponowanych autodefinicjach, w których Słowacy występują jako naród „mały”, „niewidzialny” i „rozproszony”. Te trzy najczęściej powtarzające się charakterystyki narodu słowackiego są ściśle związane z omawianymi wcześniej elementami słowackiego etosu, stąd też uznałem za konieczne przywołanie ich w tym właśnie miejscu. 1.2.1. Główne cechy narodowe Rudolf Chmel odnosząc się do najbardziej rozpowszechnionych wyobrażeń na temat słowackiego charakteru narodowego, określając je mianem „mitów narodowych”, pisze, że „(...) stare dobre mity i stereotypy o słowackiej emocjonalności, plebejskości, pracowitości, miłości do ziemi, o sympatii do idei wodzowskiej, o poczuciu sprawiedliwości, o rebelianctwie, o tym, że nie będziemy niewolnikami u siebie i że nie zdzierżymy cudzej supremacji, a także o słowackim stosowaniu się do zasad religijnych, zwłaszcza katolickich (...) stają się surowcami ‘gulaszu’, który smakuje równako byłym antyfaszystom i powstańcom, komunistom, jak i faszystom i narodowym socjalistom”448. Analiza dyskursu pozwala stwierdzić, że teza ta jest w dużej mierze słuszna, co specjalnie zresztą nie dziwi. Wymienione już we wstępie cechy narodowe, elementy ― chciałoby się rzec ― „charakteru narodowego”, rzeczywiście tworzą obraz narodu bardzo spokojnego, uduchowionego, skoncentrowanego na sobie, nieroszczącego żadnych pretensji do swoich sąsiadów. Przyjrzyjmy się im bliżej. Plebejskość. Pierwszą istotną cechą, stosunkowo często wyróżnianą przez poszczególnych autorów jest plebejski, antyelitarny i w pewnym sensie także antyinteligencki wymiar słowackiej kultury narodowej. Wyżej wydaje się być ceniony folklor jako swego rodzaju „kultura naturalna” wyrażająca duchowość słowackiego chłopa, aniżeli „sztuczna” i wielkomiejska kultura wysoka, kojarzona z mieszczańskimi Czechami, Węgrami, Żydami i Niemcami449. Posłanka Anna Vilčeková (SNS) w wystąpieniu sejmowym deklaruje: „My, Słowacy mamy swoją kulturę, historię i bogate tradycje, włącznie z znanym na całym świecie folklorem, który jest obrazem duszy słowackiej”450. Emigracyjny filozof i publicysta Štefan Polakovič stwierdza z kolei, że „słowackość jest bardzo silnie wpisana w naszą kulturę ludową, na bazie której powinna wyrastać nasza kultura wysoka”451. Poseł Emil Kucharovič zauważa, że w zachodnich podręcznikach naród słowacki zazwyczaj przedstawiany jest jako „lud pasterski żyjący w górach”. Następnie stwierdza, że „My się pasterstwa nie wstydzimy, dlatego że nawet w Piśmie R. Chmel, dz. cyt., s. 13. Zob. M. Janek (w rozmowie z P. Janíkiem), Pät tvárí Slovenska, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 97-98 (opublikowano w: „Koridor”, 8.12.1992). 450 A. Vilčeková, SNR ― 1990-1992, 6 pp. 451 Š. Polakovič, dz. cyt., s. 68. 448 449
491
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
św. dobry pasterz jest na najwyższym miejscu. Ci nasi przodkowie, pasterze i rolnicy uczyli inne plemiona koczownicze gospodarzyć i uprawiać rolę”452. Słowacki etos to senny krajobraz spokojnej wsi, małego miasteczka, życia prowadzonego zgodnie z rytmem przyrody, w powtarzalnym cyklu pór dnia i roku. Podobne obrazy znajdujemy w etosie serbskim, o czym wspomina np. Ivan Čolović (chociaż w tym przypadku prosty chłop potrafi w każdej chwili przeobrazić się w okrutnego wojownika, czego raczej nie można powiedzieć o spokojnym chłopie słowackim)453. „Słowacy są zdrowym, wiejskim narodem, jednym z niewielu w Europie ustawicznie niszczonej przez zmieniającą się cywilizację miejską”454. Słowacki pisarz i publicysta (od 2006 roku także poseł z ramienia SNS) Sergej Chelemendik wychwala etos słowackiej wsi, która „wciąż jeszcze jest zdrowa i silna niczym dobrze wypalona śliwowica”. Dodaje przy tym, że „Słowacy nie uświadamiają sobie tego, podobnie jak zdrowy nie uświadamia sobie swojego zdrowia, dopóki nie zachoruje”. Autor rozczula się nad krajobrazem słowackich wsi, w których wciąż można na codzień spotkać kobiety odziane w tradycyjne ludowe stroje, co współcześnie możliwe jest już tylko ― zdaniem autora ― na Słowacji455. Ladislav Řezníček w jednym z wywiadów na łamach LT przyznaje, że najbardziej ujmującą cechą Słowacji jest czystość, „a świat będzie musiał zwrócić się ku czystości” ― prognozuje autor. Stwierdza on jednocześnie, że ostoją czystości jest wieś jako taka, a „słowacka wieś w szczególności”, którą zdecydowanie przeciwstawia „miejskiej moralności”456. Wiele osób biorących udział w dyskursie na temat słowackiej tożsamości z dumą przyznaje ― jesteśmy narodem prostych chłopów i górali ― pasterzy (czasem wspomina się drobnych rzemieślników: druciarzy, murarzy), dodając jednocześnie (za Štúrem) ― nasza szlachta nas porzuciła, wynarodowiła się, zaprzedała się Węgrom. Niektórzy w swym antyelitarystycznym i antyinteligenckim zapale idą jeszcze dalej stwierdzając, że naród słowacki został porzucony także przez część współczesnej inteligencji, która zaprzedała się zarówno Czechom („czechosłowakiści”, „federaliści”), jak i Węgrom („madziaroni”, „hungarofile”). Nawet, jeśli nie „zaprzedała się” któremuś z dwóch wyżej wymienionych narodów, traktowana jest nieufnie z racji swej kosmopolitycznej orientacji i niechęci do podejmowania „narodowych tematów”. Z tego typu stwierdzeniami na ogół nikt nie podejmuje polemiki, uznając je za zbyt fantastyczne, by móc się do nich w jakiś racjonalny sposób ustosunkować. Podkreślenie plebejskiego charakteru narodu słowackiego ma na celu pokazanie dystansu do „szlacheckich” Węgrów (tudzież, choć w mniejszym stopniu, także do Polaków) oraz „mieszczańskich” Czechów (celowo jakby zapominając o etosie morawskiego chłopa). Eksponowanie góralskości z kolei służyć ma uwydatnieniu różnic w toposie, mających rzecz jasna ― zdaniem poszczególnych autorów ― wpływ na charakter narodowy. Słowak spogląda na Czechów i Węgrów z góry w sensie czysto przestrzennym, definiując tym samym swoją tożsamość (góralską, względnie podgórską) względem mieszkających na nizinie Węgrów i zamieszkujących kotlinę ― Czechów. Taka „sielankowa” wizja narodu słowackiego nie wszystkim jednak odpowiada. Głos krytyków jest jednak zdecydowanie słabiej słyszalny. Historyk, filozof i politolog Milan Zemko poddając krytyce swoistą chłopomanię i kult plebejskości silnie obecne w słowackim dyskursie na temat tożsamości narodowej, pisze, że „Przez wiele stuleci, aż do nadejścia kapitalizmu, słowacki plebs stanowił przeważnie element opóźniający rozwój we wszystkich obszarach życia społecznego. Słowacki plebejusz nie był nigdy ― z wyjątkiem ostatnich dziesięcioleci ― rzeczywistym dynamicznym uczestnikiem dziejów. W większości przypadków cierpliwie znosił krzywdy społeczne i wojenne pogromy, a gdy już buntował się, to nigdy nie był to lud słowacki jako samodzielny podmiot polityczny, ale jako Orawiacy czy Sari452 453 454 455 456
E. Kucharovič, SNR ― 1986-1990, 26 pp. Zob. I. Čolović, Polityka symboli. Eseje o antropologii politycznej, Kraków 2001, s. 32-39. S. Chelemendik, Bože, ochraňuj Slovensko!, Bratislava 2003, s. 45. Tamże. L. Řezníček (w rozmowie z J. Janošovskim), Slovensko ― to je čistota, LT 24. februára 1995, s. 13.
492
Konstruowanie narodowego autoportretu
szacy albo zwyczajni janosikowi zbójnicy. (...) Z ludowych buntów, protestów i powstań naród przechował jedynie janosikową legendę (legendę!)”457. Z kolei literaturoznawca i liberalny polityk Rudolf Chmel (ANO) zauważając, że „stereotyp słowackiej biedy, plebejskości, niehistoryczności stanowił przeciwieństwo stereotypu pańskich, arystokratycznych, kierowniczych i historycznych Węgrów”, stwierdza, iż taka wizja świata ma w słowackim społeczeństwie dość długą, sięgającą XIX wieku tradycję. Jest ona ― jego zdaniem ― podtrzymywana m.in. przez takie postaci jak Vladimír Clementis czy znany słowacki publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč. Ten drugi, „transformowany komunista”, stał się po „aksamitnej rewolucji” ― pisze Rudolf Chmel ― jednym z głównych ideologów słowackiego nacjonalizmu458. Tego samego zdania jest słowacka etnolog Eva Krekovičová: „Słowacy wyrzekli się się swojej szlachty, intelektualistów, mieszczan, rzemieślników i wszystkich pozostałych warstw, które nie odpowiadały mitowi o słowackiej plebejskości” ― ubolewa autorka. Tenże mit, stworzony w XIX wieku został, jej zdaniem utrwalony przez komunistyczną ideologię, która doskonale wykorzystała go do legitymizacji dyktatury „sojuszu robotniczo-chłopskiego”459. Jak widać, trudno u słowackich liberałów znaleźć zrozumienie dla sielankowej wizji chłopskiego narodu słowackiego. Z drugiej strony, nie proponują oni jakiejś alternatywnej wizji mogącej stanowić konkurencję dla „teorii chłopomańskiej”, wykluczającej ich z narodu. Pracowitość, cierpliwość i wytrwałość. Drugim, nieodłącznym atrybutem słowackiego etosu i „charakteru narodowego” jest nadzwyczajna pracowitość, cierpliwość i wytrwałość. Z pracowitości znani byli Słowacy na świecie ― pisze publicysta Ján Bubelíni na łamach LT. W pracy byli zawsze „skromni i nie wymagający zbyt wiele”460. Pracowitość wiąże się ściśle ze słowacką plebejskością ― chłopskością, góralskością i pasterstwem. W wielu wypowiedziach zaznacza się, że Słowacy nigdy nie mieli łatwego życia, nie spędzali czasu na salonach, wśród uciech tego świata. Słowacka pracowitość jest ― zdaniem słowackiego biologa i historyka-amatora Ladislava Kováča ― konsekwencją „wielowiekowego poddaństwa i ogromnej biedy, jakiej doświadczali Słowacy”461. Stanowi ona jednak wielką wartość, z którą Ján Čarnogurský wiąże wielkie nadzieje: „Nasza pracowitość fizyczna i zdolności duchowe pomogą nam dostać się do świadomości mieszkańców świata i wyzwolić się z własnych kompleksów”462. W swoistej chłopomańskiej i po części „pracoholistycznej” wizji narodu spotykamy umęczonego pracą rolnika, pasterza lub drobnego rzemieślnika. Ich życie jest ciągłym zmaganiem się z trudem pracy, którą wykonują dla siebie, ale przede wszystkim, z której owoców czerpią inni, głównie Węgrzy, w mniejszym stopniu Czesi. Dla przykładu poseł Ján Cuper (HZDS) wypomina z trybuny sejmowej Węgrom, że ich parlament zbudowali słowaccy „liptowscy murarze” z kamienia przywiezionego z Bańskiej Bystrzycy463. Fakt, że szczególnym doświadczeniem Słowaków jest praca na rzecz innych narodów i budowanie przez to ich pomyślności, zauważa także krytykujący chłopomańską teorię narodu Milan Zemko. „Słowacy stawiali grodziska, pałace i katedry” ― pisze Zemko dodając jednocześnie, że fakt ten nie stymulował ich narodowej samoświadomości. Była to bowiem praca wykonywana na rzecz państwa, w którym mieszkali, a które oficjalnie nie było emanacją ducha słowackiego464. „Słowacka praca, dlatego że nie dokonywała się w słowackiej przestrzeni, nie tylko geograficznej, ale głównie kulturalnej, cywilizacyjnej ― stała się nieuchronnie organiczną częścią innej kultury. (...) Zwyczajnie wytwarzaliśmy dla innych wartości, wobec których nie możemy rościć sobie ‘patriotycznych’
457 458 459 460 461 462 463 464
M. Zemko, dz. cyt., s. 22-23. R. Chmel, dz. cyt., s. 214-215. E. Krekovičová, Mýtus plebejského národa, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 87. J. Bubelíni, Slovenská národná povaha, LT 3. decembra 1998, s. 11. L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (6), DF 14.7.-20.7.1995, s. 5. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 133. J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 47 pp. M. Zemko, dz. cyt., s. 20-21.
493
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
pretensji, dlatego że już od dawna stanowią one nieodłączną część innych kultur, innych społeczności narodowych”465 ― stwierdza Zemko. Silny rezonans wśród dużej części uczestników słowackiego dyskursu politycznego, wydaje się mieć w omawianym przypadku mináčowska teza (sformułowana przez niego jeszcze w czasach komunistycznych i skrzętnie wykorzystywana przez propagandę) o tym, że dzieje Słowaków są dziejami pracy, wytrwałej pracy także, a może nawet głównie na rzecz innych narodów. Lenistwo, niechęć do pracy fizycznej w zasadzie dyskwalifikują daną osobę i jako Słowaka, i jako człowieka! Ciężka fizyczna praca staje się swego rodzaju testem na słowackość. Z kolei cierpliwość i wytrwałość jako kolejne cechy słowackiego „charakteru narodowego” nie mogą być kojarzone wyłącznie z pracą, choć bardzo często występują właśnie w tym kontekście. Owszem, wytrwała, mozolna praca jest jej integralnym elementem, ale owa wytrwałość odnosi się przede wszystkim do konsekwentnego dążenia do realizacji swoich celów narodowych. Można wręcz mówić o twardym uporze, w którym Słowak zgina kark tylko po to, by posunąć się o krok do przodu. Słowacki upór jest przy tym cichy, niehałaśliwy, niesłyszalny w Europie, a często niesłyszalny także dla samych Słowaków! Przeciwności losu, które stanowią dominujący element w historycznym krajobrazie życia społecznego Słowaków, jedynie kształtują charakter, czyniąc ich bardziej odpornymi, bardziej mężnymi, bardziej wytrzymałymi. Owa, typowo słowacka cierpliwość i wytrwałość nie oznacza, że Słowak zawsze biernie poddaje się przeciwnościom losu. Wystarczy bowiem, zdaniem Jána Bubelíniego, odwołać się do popularnego wśród Słowaków mitu Janosika, jako symbolu niezgody na wyzysk i walki o swoje prawa. Jest to jednak ― należy dodać ― ostateczność466. Emocjonalność, uczuciowość i solidarność. Trzecia zauważalna i często podkreślana przez uczestników różnych debat cecha (a raczej grupa cech) słowackiego „charakteru narodowego” to emocjonalność, uczuciowość i solidarność międzyludzka, kierowanie się bardziej głosem serca niż rozumu (w domyśle: cynicznego racjonalizmu). Z dyskursu na temat słowackiej tożsamości narodowej bynajmniej nie wyłania się wyłącznie obraz narodu udręczonego pracą, smutnego, upokorzonego przez sąsiadów. Przeciwnie, mówi się o wyjątkowej pogodzie ducha narodu słowackiego, o czym ma świadczyć typowo słowackie zamiłowanie do śpiewu, zarówno indywidualnego jak i wspólnotowego. Słowak śpiewa przy każdej okazji, gdy jest mu źle, by się pocieszyć oraz gdy mu jest dobrze, by dać temu wyraz na zewnątrz. „Na osobną uwagę zasługuje talent Słowaków do baśni i do pieśni” ― pisze Ján Bubelíni, powołując się na studium nestora słowackiej psychologii ― Antona Jurovskiego (19081985). „Najpełniej te dwa talenty ― przytacza fragment z dzieła Jurovskiego pt. ‘Słowacki charakter narodowy’ ― przejawiły się w pieśniach ludowych, których liczba (niemal w każdej krainie inne warianty tekstów), jak też wartość muzyki także budzą uzasadniony podziw. Chyba właśnie to bogactwo i czar melodii pieśni ludowych stały się powodem potocznej opinii o słowackim charakterze narodowym, a zatem i o Słowakach jako typie osobowości, mianowicie, że są to ludzie rozśpiewani. Słowak śpiewa podczas nabożeństw, ale także w pracy, poza tym nie tylko na weselu, zabawie, ale również, gdy przeżywa ból i kłopoty, w kuchni, w warsztacie, w lesie, na łące, na polu, nie tylko gdy mu dobrze, kiedy jest zakochany, ale również w niedoli, w nieszczęściu, a nawet ― co znajduje wyraz w niejednej naszej pieśni ludowej ― pod szubienicą”467. Można powiedzieć, że czytając dzieje słowackie takimi, jakimi opisują je uczestnicy dyskursu, w tle ― choć to już tylko moje nieweryfikowalne w drodze krytycznej analizy wrażenia ― słychać śpiew górali powracających z turni czy też wiejskich kobiet robiących pranie w rzece. Śpiew ma być wyrazem słowackiej uczuciowości, otwartości i dobrego nastawienia do każdego człowieka, bez względu ― co trzeba zaznaczyć ― na jego pochodzenie 465 466 467
Tamże, s. 22. J. Bubelíni, Slovenská národná..., art. cyt., s. 11. Tamże.
494
Konstruowanie narodowego autoportretu
społeczne czy narodowość. Ján Čarnogurský pisze: „Rację miał Herder pisząc, że jako Słowianie jesteśmy narodem spokojnym, nawykłym i lubiącym żywot w naturze, wśród zwierząt i upraw rolnych. Jesteśmy narodem rozśpiewanym i muzykalnym. Naszym atutem jest sztuka użytkowa, niezwykła gościnność, umiłowanie swobody”468. Słowackie śpiewanie silnie kontrastować ma z węgierską mrukliwością (choć chciałoby się dodać ― obydwa narody jakże cenią sobie taniec przy cygańskiej muzyce i stole, którego potrawy tak bardzo czynią Słowaków i Węgrów podobnymi sobie) i czeskim opanowaniem, bezemocjonalnością, chłodną kalkulacją. Nie oznacza to jednak, że ów kontrast służyć ma wyłącznie podkreśleniu słowackiej odrębności i petryfikowaniu „słowackiego charakteru narodowego”. Ján Čarnogurský cytując Edvarda Beneša z 1933 roku stwierdza, że Czech powinien dać Słowakowi swoją organizację pracy, metodyczność, swoją zachodnioeuropejską skłonność do racjonalnego pojmowania swojej egzystencji, wytrwałość i solidność w codziennej działalności, swoją aktywność i przebojowość w handlu. Słowak natomiast powinien wnieść do czeskiego życia nowy kontakt z oryginalną ludową kulturą, musi wprowadzić „uczuciową korektę” do czeskiego racjonalizmu i humanizować go, musi „wnosić nowy zapał w tworzeniu wartości kulturowych”469. Słowak nie jest nieufny, przeciwnie ― jest łatwowierny i tę jego dobroduszność oraz łatwowierność wykorzystują jego wrogowie ― Węgrzy, którzy podstępem niszczą goszczącą ich Wielką Morawę, a następnie ciemiężą prosty lud słowacki470, a także Czesi traktujący Słowację jako swoją „wewnętrzną kolonię”471. Słowacka uczuciowość nie jest jednak jakoś specjalnie wyjątkowa ― pisze Ján Bubelíni, znowu powołując się na A. Jurovskiego. „Wiele jest narodów, które wyprzedzają nas, co się tyczy uczuciowości; są wśród nich również takie, które zazwyczaj się o to nie posądza, np. Norwegowie, ale zapewne także Hiszpanie, Włosi i inni. Wynika stąd, że dla Słowaka charakterystyczne jest nie tylko bogactwo uczuć, ale raczej sposób, w jaki jego emocje rodzą się i wyrażają”472. W przypadku Słowaków mamy do czynienia z „(...) większą pobudliwością uczuciową, większą zdolnością do reagowania na bodźce zewnętrzne, co znaczy tyle, że naszemu rodakowi trzeba stosunkowo mniejszego impulsu, aby zareagował emocjonalnie”473. Cytowany obszernie przez Bubelíniego Anton Jurovský zastrzega jednocześnie, że mamy tutaj do czynienia z pewną powierzchownością. Słowacy bowiem „łatwo roztkliwiają się, cieszą, zapalają, wpadają w gniew, ale też te uczucia łatwo gasną, zazwyczaj bowiem są tylko powierzchowne. Przypadki entuzjazmu, po którym następnego dnia nie ma już śladu, poza tym złość na dobrych przyjaciół i sąsiadów, o której się jednak zapomina, a wreszcie także zdolność wybaczania nawet dawnym i zajadłym naszym wrogom, kiedy akurat dobrze się nam powodzi ― to u nas niemal reguła”474. Dla Słowaków charakterystyczna jest ― pisze ekonomista Marián Tkáč ― „międzyludzka i międzypokoleniowa solidarność, pięknie zilustrowana opowiadaniem o trzech groszach. Przypomnijmy: jeden grosz dla siebie ― na życie, drugi dla rodziców, trzeci dla dzieci”475. Korzenie takiej „ludzkiej świadomości” tkwią, zdaniem Tkáča, głęboko w historii słowackiej: „Już w Prawie św. Metodego (...) z IX wieku widnieje postanowienie, według którego ‘z korzyści wojennej należy księciu wziąć sobie szóstą część, a reszta należy do wszystkich ludzi i w równych proporcjach należy ją rozdzielić między wielkich i małych (...). W innych europejskich krajach w tamtych czasach spotykamy się z systemem trójdziel-
J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 165-166. Tamże, s. 192. Zob. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp; Zob. także: R. Hofbauer, SNR ― 1992-1994, 26 pp. 471 Zob. V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, LT 19. decembra 1992, s. 11; M. Augustín, J. Handžárik, Vodenie za nos, art. cyt., s. 10; Š. Polakovič, Prečo a čo dalej?, LT 1. apríla 1994, s. 12; M. Hronský, Čechoslovakizmus ― za a proti, LT 7. maja 1993, s. 10. 472 J. Bubelíni, art. cyt., s. 11. 473 Tamże. 474 Tamże. 475 M. Tkáč, Sme naďalej dobrým národom, LT 13. júna 2002, s. 5. 468 469 470
495
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nym: dwie trzecie dla panującego, jedna trzecia żupanowi, a ludowi nic. A u nas? Tylko jedna szósta dla władcy, a pięć szóstych ‘wielkim i małym’”476. W dalszej części swojego artykułu, dla potwierdzenia swoich przemyśleń, M. Tkáč przywołuje wyniki badań socjologicznych, w których przedstawicielom poszczególnych narodów postawiono pytanie o to, czy i w jakim stopniu byliby chętni przyczynić się dla polepszenia życia swoich sąsiadów i swojej gminy. „Zdecydowanie tak” odpowiedział co dziesiąty „statystyczny” Europejczyk, podczas, gdy aż co czwarty Słowak. „Czy nie jest to, nazwijmy to ‘statystyczny’ dowód naszej dobroci?”477 ― pyta retorycznie Tkáč, po czym przytacza ― a jakże ― wyniki badań wśród Czechów (5,9%), Węgrów (8,5%), a także Polaków (10,7%)478. Do podobnych wniosków dochodzi kard. Jozef Tomko, pozostający na emigracji kilkadziesiąt lat, do upadku „żelaznej kurtyny”. Stwierdza on, że „Słowaków cenią za granicą za ich serdeczny ludzki stosunek. ‘Gdy zawołasz Słowak, niech tobie odpowie człowiek!’”. Być Słowakiem oznacza ― stwierdza kard. J. Tomko w przemówieniu do słowackich parlamentarzystów cytując V. Mináča ― „stać się bratem wszystkich ludzi”479. Tego samego zdania jest emigracyjny filozof Štefan Polakovič, który na łamach LT pisze, że „archetypem słowackości jest ludzkość”, przez co Słowak jest typem człowieka empatycznego. Świetnie rozumie nastroje, uczucia i emocje innych narodów480. Tego typu refleksje odnoszące się do słowackiej tożsamości narodowej dość rzadko spotykają się z otwartą krytyką. Nie kwestionuje się na ogół słowackiej emocjonalności i uczuciowości (taką opinią Słowacy cieszą się zresztą np. także wśród Czechów, co tylko utrwala przekonanie o istnieniu tej cechy „narodowego charakteru”), czasem tylko zwraca się uwagę na fakt, że jest ona dość powierzchowna. Przykładem takiego krytycznego spojrzenia na ów problem może być wypowiedź słowackiego pisarza i poety Romana Bednára, który w KŽ pisze m.in.: „(...) Trudno czegokolwiek nauczyć się temu, który jest przekonany, że już wie wszystko, w ten sposób właśnie przejawiają się negatywne postawy patriarchalnego konserwatyzmu naszych ojcowskich autorytetów. Nie mogę wyzbyć się przekonania, że nasze ojcowskie autorytety nigdy nie postawiły sobie pytania o to, co konkretnie znaczy być Słowakiem. Do dzisiaj wygląda to tak, że dobrym Słowakiem jest ten, kto jest strasznie wzruszony, gdy recytuje Mor ho!, ma oczy pełne łez, gdy śpiewa Hej Slováci albo gdy papież wypowie kilka słowackich słów”481. Demokratyzm. Czwarta cecha słowackiego „charakteru narodowego” jest ściśle związana z jego plebejskością. W tym przypadku zauważamy ideowe zbliżenie, niemal utożsamienie z Czechami, ale jak się okazuje, jest ono tylko pozorne. Za to różnica między Słowakami a Węgrami jest zrozumiała niemal sama przez się i niewymagająca szczegółowych wytłumaczeń. Chodzi o niemal ostentacyjne akcentowanie swojej demokratyczności (wspominałem już o tym przy okazji SNP). Słowacy są w opinii wielu autorów wypowiadających się w ramach debat publicznych, najbardziej demokratycznym narodem Europy, a nawet świata! Umożliwiać ma im to przede wszystkim ich pochodzenie społeczne wyrażające się w wyjątkowo spłaszczonej strukturze społecznej. Korzeni demokratyzmu poszukuje się w słowackiej starożytności, gdy wolni chłopi, nie nękani nadmiernie przez szlachtę, czynili sobie poddaną ziemię Wielkiej Morawy. Zaraza autorytarnego myślenia pojawia się dopiero wraz z Awarami i Madziarami. To oni narzucają konieczność dokonania korekty charakteru ludu słowackiego482. Wśród Słowaków zdaje się panować biblijna zasada mówiąca o tym, że jeśli kto chce być pierwszym, niech stanie się ostatnim. Drugą przyczyną słowackiego demokratyzmu są idee chrześcijaństwa, które zosta-
476 477 478 479 480 481 482
Tamże. Tamże. Tamże. J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12. R. Bednár, art. cyt., s. 1. V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 3. Zob. także: R. Bednár, Slovensko v Európe 21. storočia, Bratislava 1999, s. 25.
496
Konstruowanie narodowego autoportretu
ły potraktowane przez Słowaków na serio. Zdaniem posła DS Jána Majera, demokratyczny charakter Słowaków „nie wziął się sam z siebie”, ale jest wynikiem „tradycji, która była w tym ludzie przez wieki pielęgnowana. Jej fundamenty przed tysiącem lat położyli słowiańscy krzewiciele wiary św. św. Cyryl i Metody”483, którzy słowackim przodkom przynieśli „główne zasady humanizmu, to znaczy człowieczeństwa, szacunku dla ludzkiej godności, moralnych ideałów opartych na szacunku człowieka do człowieka”484. Dzieje słowackie z perspektywy dyskursu charakteryzuje umiarkowany patos. Nie znajdujemy w nich jakiegoś wywyższania się jednych nad drugimi wśród Słowaków. Nawet królowie i władcy uznani za praojców i ojców narodu słowackiego nie wykazują tendencji do zamykania się w swych twierdzach i pałacach przed prostym ludem. Przeciwnie, widzimy ciągłe bratanie się wszystkich bez względu na ich status społeczny. Kto się do tego wielowiekowego rytuału nie chce przyłączyć, nie jest Słowakiem. „’Zawsze, gdy powiesz Słowianin [w rozumieniu Słowak i Słowianin jednocześnie ― R.Z.], niech odpowie ci człowiek’. To jest nasze wyznanie humanizmu i demokracji”485 ― deklaruje poseł Hvezdoň Kočtúch (HZDS). Słowacki demokratyzm jest antyetnocentryczny. Część autorów zauważa bowiem, że demokratyczne zasady, które Słowacy starają się stosować względem siebie, obowiązują ich, i mają oni tego pełną świadomość, także w relacji z innymi narodami. U Słowaków silne jest bowiem przekonanie bycia częścią rodziny narodów słowiańskich oraz częścią wspólnoty ogólnoludzkiej. Stosowanie podwójnych kryteriów, podwójna moralność jest obca Słowakom ― dowiadujemy się z poszczególnych debat. Na przykład etnolog Igor Thurzo w artykule opublikowanym przez BL zauważa, że „Nasze hymny symbolizują nie tylko ideę jedności narodu, ale swoim zakresem i znaczeniem przekraczają te ramy: hymn Hej Slovácí jest jednocześnie hymnem wszechsłowiańskim, a Kto za pravdu horí, hymnem ogólnoludzkim. Słowacy w rozstrzygających momentach swojej historii nie myśleli tylko o sobie. Już od dawna byliśmy pionierami braterstwa i jedności”486. Akcentowaniu demokratyzmu jako integralnej cechy słowackiego „charakteru narodowego” towarzyszy przekonanie poszczególnych uczestników dyskursu, że Słowacy jako naród nienawidzą jakichkolwiek przejawów totalitaryzmu. „Zwyczajnie nie znosimy totalitaryzmu, jesteśmy w swojej istocie demokratycznym, humanistycznym i miłującym wolność narodem”487 ― uważa filozof Teodor Münz. Z kolei pisarz Jaroslav Rezník zauważa, że jednym z przejawów demokratyzmu „słowackiego narodu ― lub jak kto woli ― słowackiego ludu”, jest niechęć do jakichkolwiek form totalitaryzmu. „Słowacki naród, który przez wieki przyjmował zasady chrześcijańskiej moralności i humanizmu, nie lubi ekstremów”488. Słowacy przetrwali trzy totalitaryzmy ― stwierdza Andrej Ferko, wyliczając: kolonializm (panhungaryzm i panczechizm), faszyzm i komunizm, a mimo to nie stracili swojej tożsamości. „Mieszkańcy Słowacji zawsze głosowali przeciwko wartościom totalitarnym ― w Słowackim Powstaniu Narodowym, w latach ― 1946, 1989-1990 i w 1992” ― uważa Ferko489. Publicysta Peter Valo zauważa natomiast, że na Słowacji nie może definitywnie zwyciężyć żaden totalitarny reżim z przyczyn czysto prozaicznych. Chodzi o to, że zważywszy na małość narodu, na Słowacji „każdy z każdym jest rodziną”490. Słowacki pisarz Roman Bednár powołując się na japońskiego genetyka Toszitakę Nomi, stwierdza, że wiele zależy tutaj od składu krwi, dominującego u większości członków danego narodu. J. Majer, SNR ― 1986-1990, 17 pp. Tamże. H. Kočtúch, SNR ― 1992-1994, 3 pp. 486 I. Thurzo, Naše hymnické piesne, BL 1991 nr 6, s. 5. 487 T. Münz, Svet o nás vedel, art. cyt., s. 1. 488 J. Rezník (w rozmowie z P. Janíkiem), Svet nezaujímajú kópie, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 76 (opublikowano w: „Koridor”, 3.11.1992). 489 A. Ferko (w rozmowie z P. Janíkiem), Koniec troch totalít, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 93 (opublikowano w: „Koridor”, 1.12.1992). 490 P. Valo (w rozmowie z P. Janíkiem), Akí sme smiešni, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 21 (opublikowano w: „Koridor”, 20.7.1992). 483 484 485
497
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Niemcy ― jego zdaniem ― z nadreprezentacją osób o grupie krwi A i 0 mają skłonność do agresywnych zachowań, podczas gdy Słowacy na ich tle stanowią przykład narodu pokojowego i demokratycznego491. Krytyka ideologii słowackiego demokratyzmu nie odgrywa, podobnie jak krytyka innych powszechnie deklarowanych słowackich „cech charakterologicznych”, jakiejś znaczącej roli w dyskursie. Owszem formułowane są tezy świadczące o czymś zgoła przeciwnym, o autorytarnych skłonnościach Słowaków. Niemniej są one dość skutecznie zagłuszane przez gloryfikatorów tradycji słowackiego demokratyzmu. Znany słowacki historyk Dušan Kováč492 (brat byłego prezydenta Michala Kováča) na łamach KŽ pisze, że „nasze tradycje demokratyczne są tylko mitem”493. Uzasadnia to tym, że przed rokiem 1914 Słowacy walczyli co prawda o demokratyczne instytucje, o powszechne prawo wyborcze. „Po prawdzie jednak, była to walka o prawa narodowe, nie zaś o prawa demokratyczne. Powszechne prawo wyborcze było dla Słowaków tylko środkiem w walce o realizację praw narodowych, było sprzymierzeńcem ruchu narodowego, nie zaś jego celem”494 ― uważa Kováč. Dalej stwierdza on, że jedynym okresem, w którym można mówić o tradycjach demokratycznych był okres dwudziestolecia międzywojennego. To jednak ― jego zdaniem ― zdecydowanie za mało, żeby móc mówić o jakiejś naturalnej demokratyczności Słowaków. Zwłaszcza, że po 1938 roku przez ponad pięćdziesiąt lat Słowacy żyli w państwie niedemokratycznym, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zdaniem Dušana Kováča nawet „aksamitna rewolucja” nie oznacza jeszcze początku prawdziwej demokracji, zważywszy na społeczną bierność Słowaków i niechęć elit politycznych do rozwijania instytucji demokratycznych, wykazujących zainteresowanie obywatelami jedynie raz na cztery lata495. Podobnego zdania jest biolog Ladislav Kováč, który na łamach „domino-forum” pisze, że Słowacy nie brali udziału w skromnym życiu demokratycznym w Uhorsku, choć było to możliwe w ostatnich dziesięcioleciach istnienia tego państwa. Podobnie było, jego zdaniem, w Czechosłowacji, w której Słowacy byli bardziej przedmiotem aniżeli podmiotem politycznej historii państwa. Dopiero powstanie suwerennej Republiki Słowackiej umożliwia, a raczej wymusza próbę uczenia się demokracji496. Z tymi opiniami z pewnością korespondują te wszystkie wypowiedzi, których autorzy sceptycznie odnoszą się do słowackich postulatów narodowych z 1968 roku umożliwiających w praktyce, w jakiejś mierze osłabienie żądań dotyczących demokratyzacji kraju (zob. rozdział drugi i trzeci). Umiłowanie pokoju ― „gołębi naród”. Piąta, jedna z najbardziej popularnych, cech słowackiego „charakteru narodowego” streszcza się w bardzo popularnym określeniu „gołębi naród” (holubičí nárrod)497. Słowacki publicysta Jerguš Ferko w jednej ze swoich książek pisze o „tradycyjnie tolerancyjnej Słowacji”, której mieszkańcy wykazują wiele wyrozumiałości wobec innych nacji, nawet, jeśli mają powody do tego, by odnosić się do nich wrogo498. Publicysta i pisarz Ctibor Greguš (specjalista z zakresu leśnictwa) zauważa bowiem, że „Słowacy należą do narodów, które nienawidzą nienawidzić. Chętnie wybaczamy i godzimy się z osobami nam nieżyczliwymi. Potrafimy szybko zapominać, niejednokrotnie na własną szkodę”499. Słowacy ― zdaniem posła Hvezdoňa Kočtúcha (HZDS) ― żywią niechęć do nacjonalizmu, który zamyka wspólnotę narodową i sprawia, że stanowi ona sama dla siebie horyzont aksjologiczny. Przywołuje on słowa Ľ. Štúra, który twierdził, że narodowość nie jest najważ-
R. Bednár, dz. cyt., s. 24. Dušan Kováč (ur. 1942), słowacki historyk, w latach 1990-1998 kierownik Instytutu Historii Słowackiej Akademii Nauk, brat Michala Kováča, prezydenta RS w latach 1993-1998. 493 D. Kováč, Súmrak jedného mýtu, KŽ 6. augusta 1992, s. 1. 494 Tamże. 495 Tamże. 496 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (6), art. cyt., s. 5. 497 M. Tkáč, Holubičí národ, LT 20. augusta 1998, s. 4-5. 498 J. Ferko, Hviezdna chviľa Slovenska. Výber z politickej publicistiky 1990-1997, Bratislava 1998, s. 108. 499 C. Greguš, dz. cyt., s. 5. 491 492
498
Konstruowanie narodowego autoportretu
niejsza, gdyż stanowi jedynie cząstkę ludzkości, oraz J. Kollára, który jest autorem słynnej sentencji „A vždy zavolaš-li Slovan, ať se Ti ozvě člověk!” (Zawsze gdy zawezwiesz Słowianina, odpowie ci człowiek, zapis w języku czeskim!)500. Szczególne umiłowanie pokoju stanowi nadzwyczajną wartość w tożsamości narodowej Słowaków, zauważa Sergej Chelemendik. Przyznaje on jednak, że razi go popularne hasło „gołębiego narodu”, jako że „gołębie są brudnymi stworzeniami, co do Słowaków nie pasuje”. Prawdziwy jest jednak słowacki spokój i opanowanie, a także nieagresywność i silna wola zachowania dobrych stosunków ze wszystkimi501. Z wypowiedziami sławiącymi słowacką łagodność spotkać się można praktycznie na każdym etapie analizy dyskursu na temat słowackiej tożsamości narodowej. Głębsza analiza poszczególnych wypowiedzi odnoszących się do tego zagadnienia pozwala zrozumieć, że z tezą mówiącą o „gołębim narodzie” związane są trzy szczegółowe charakterystyki: brak zaborczości, wola poddania się upokorzeniu niż upokarzanie innych i obrona tylko w sytuacji wyższej konieczności. Naród niezaborczy. Słowacy jawią się jako naród pozbawiony jakichkolwiek agresywnych zapędów wobec innych narodów, zwłaszcza wobec sąsiadów. Podkreśla się, że nigdy na nikogo nie napadli, nie dążyli do podporządkowania sobie, nie wyrządzili krzywdy. Słowacy brzydzą się myślą, że mogliby wzbogacić się w jakiś inny sposób aniżeli pracą własnych rąk i umysłów. Potępiają wzbogacanie się czyimś kosztem, o co oskarżają Węgrów, Czechów i zdecydowaną większość średnich i dużych narodów Europy. „To, czego Słowakom rzeczywiście brakuje, to historia wojen. Słowacki naród nigdy nie prowadził jakiejkolwiek wojny przeciwko innemu narodowi”502 ― pisze Roman Bednár, słowacki pisarz i poeta. „Miłująca pokój Słowacja nikomu nie zagraża”503 ― stwierdza lakonicznie Ján Slota (SNS). „Jesteśmy narodem tolerancyjnym. Cudzego nigdy nie żądaliśmy i nie żądamy, a dokąd Słowacy pozostaną Słowakami, nigdy żądać nie będą. Jesteśmy często ustępliwi, co wszyscy nam nieżyczliwi nierzadko wykorzystywali” ― zauważa w czasie debaty parlamentarnej poseł SNS Vojtech Balážik504. Wielokrotnie cytowany Ján Čarnogurský stwierdza wprost: „Jesteśmy wrogo nastawieni do wszelkiego niszczenia i kradzieży”505. Zdaniem kard. Jozefa Tomko naród słowacki „nigdy nie miał skłonności do kolonializacji oraz nie przejawiał imperialistycznych roszczeń, nie dążył do panowania nad innymi, ale raczej zmuszony był walczyć o swoją narodową, kulturową, a nawet fizyczną egzystencję i przetrwanie”506. Posłanka Zora Lazarová (HZDS) w debacie sejmowej podkreśla, że w przeciwieństwie do Węgrów: „Słowacja zawsze należała do grona miłujących pokój krajów, nigdy agresywnie nie napadła na swoich sąsiadów, ale odwrotnie ― z dawnej i bliskiej historii wiemy, że aż zbyt często musiała bronić nie tylko swojego terytorium, ale i tego, co jej mieszkańcy uczciwą pracą wytworzyli”507. Słowacka literaturoznawca Nora Krausová w LT pisze: „Jesteśmy małym narodem, i jak dowodzi historia, nienapastniczym, który nigdy z własnej woli nie zajął ani piędzi cudzego terytorium, nikomu nie nakładał uzdy i wędzidła”508. Również na łamach LT słowacki politolog związany z Socjaldemokratyczną Partią Słowacji (SDSS) Boris Zala uważa, że „(...) w słowackiej ideologii nigdy nie pojawiły się ekspansjonistyczne projekty, a w aspiracjach politycznych całkowicie brakowało hegemonizmu”. Jego zdaniem, naturalną skłonnością Słowaków przez wieki było „opieranie się na silniejszym”, dążenie do bycia częścią jakiejś większej, integrującej się całości509. Znany słowacki językoznawca Ján Kačala pisząc o „humanistycznych i chrześcijańskich tradycjach” narodu słowackiego, stwierdza, że „(...) nikomu nie 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509
H. Kočtúch, Kto sme..., art. cyt., s. 1. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 49-50. R. Bednár, dz. cyt., s. 32. J. Slota, Nosíme Slovensko..., art. cyt., s. 12. V. Balážik, SNR ― 1990-1992, 7 pp. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 166. J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. Z. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 12 pp. N. Krausová, Národná identita ― fatamorgána?, LT 22. februára 2001, s. 4. B. Zala, Byť architektmi Európy, LT 15. apríla 1994, s. 8.
499
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
groziliśmy użyciem siły i nikogo nie napadaliśmy. Z uporem walczyliśmy w trudnych warunkach o własną egzystencję narodową, tym samym potwierdziliśmy swoją wolę życia i wysoką wytrzymałość na pełne przemocy wynarodowienie”510. Powołując się na książkę Vladimíra Mináča pt. Dúchanie do pahrieb511 (Dmuchanie do gasnących ognisk), publicystka Margita Sobotková, stwierdza, że charakterystyczne dla Słowaków jest odrzucenie tych wszystkich społecznych instytucji, które mogą stać się środkiem wykorzystywania jednego człowieka przez drugiego512. Pavol Hrušovský (KDH) w uroczystym przemówieniu przeddzień przystąpienia Słowacji do UE wspomina o „bezkonfliktowym i naturalnym stosunku do narodów mieszkających na zachód i na wschód od naszych granic” i stwierdza, że konsekwencją tego stanu rzeczy jest to, że „ludzie do nas przyjeżdżają i czują się u nas dobrze”513. Jeden z najbardziej znanych słowackich polityków Alexander Dubček514 w wykładzie z okazji przyznania mu doktoratu h.c. Uniwersytetu Komenskiego w Bratysławie (opublikowanym na łamach LT), stwierdza, że szczególnym posłaniem i misją małych narodów jest propagowanie pokoju. Jednocześnie zauważa, że „tradycje humanizmu są głęboko zakorzenione w świadomości obydwu naszych narodów” (mając na uwadze zarówno Słowaków jak i Czechów). O słowackiej historii wypowiada się w sposób następujący: „W naszej historii nie ma podbojów. Jeśli już musieliśmy chwycić za broń, to tylko dlatego, że byliśmy do tego zmuszeni. Posłanie naszego narodu widzę w oddaniu wolności i poznanej prawdzie, w pokojowej walce o duchowe i moralne podźwignięcie siebie i całej ludzkości, w przyjaźni z wszystkimi narodami i państwami, które wyznają wartości wolności i demokracji, a naszą przyjaźń przyjmują i odwzajemniają”515. Upokorzenie zamiast upokarzania. Zaatakowany Słowak, woli poddać się upokorzeniu i cierpieniu, aniżeli zadać komuś krzywdę. Nie przyjmuje logiki odwetu, starotestamentowej zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Raczej nadstawia drugi policzek w obawie, że przyjmując reguły gry przeciwnika mógłby się do niego upodobnić, przyjąć jego charakter, przestać być Słowakiem. Słowacy, choć przez wieki byli uciskani (zob. mit „tysiącletniego ucisku”) „nigdy nie okazywali nietolerancji wobec swojej mniejszości węgierskiej” ― stwierdza z trybuny sejmowej poseł Cyril Ivan (SNS)516. „Nie jest prawdą, że Słowacy są największymi rasistami” ― odpowiada z kolei na liczne zarzuty ze strony obrońców praw człowieka Ján Slota, stwierdzając jednocześnie, że to właśnie Słowacy jako naród miłujący pokój są przedmiotem rasistowskich ataków ze strony Cyganów i Węgrów517. O narodowych cechach słowackich opowiada w Radzie Narodowej RS poseł HZDS, z zawodu lekarz, Michal Drobný, który dokonuje swoistego porównania słowackiego „charakteru narodowego” z węgierskim, romskim i ukraińskim. „W mojej rodzinie są cztery mniejszości. Mam mniejszość węgierską, mniejszość romską, ukraińską, a sami jesteśmy mniejszością morawsko-słowacką. Mogę powiedzieć, że wszystkie one dają się scharakteryzować bardzo typowo. Słowacka część naszej rodziny jest absolutnie gołębia. (...) Węgierska część jest ekspansywna i nijak nie możecie jej zmienić. (...) Oni nie oddadzą ani piędzi swoich praw! Bronią ich! Jest to częścią ich istoty narodowej, którą społeczność węgierska przekazuje z pokolenia na pokolenie. (...) Słowacy jak gołębie kładą głowę na piersi i już można im ją obciąć. My Morawianie adaptowani na Słowaków im to wciąż podkreślamy. Ukraińcy są raczej lekkomyślni. No J. Kačala, Národné sebavedomie, LT 5. novembra 1993, s. 1. V. Mináč, Dúchanie do pahrieb, Bratislava 1970. 512 M. Sobotková, K zavŕšeniu slovenskej štátnosti. Dospievanie autentickej národnej osobnosti, LT 18. júla 1992, s. 3. 513 P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004. 514 Alexander Dubček (1921-1992) ― słowacki polityk, główna postać Praskiej Wiosny (1968). Po interwencji Wojsk Układu Warszawskiego odsunięty z życia politycznego, w latach 1970-1985 pracował jako mechanizator w firmie Zachodniosłowackie Lasy Państwowe (Západoslovenské štátne lesy). Po wydarzeniach „aksamitnej rewolucji” powrócił do polityki i w latach 19891992 był przewodniczącym Zgromadzenia Federalnego, w roku 1992 został wybrany na przewodniczącego Socjaldemokratycznej Partii Słowacji. W tym samym roku zginął tragicznie w wypadku samochodowym na trasie Brno ― Praga. 515 A. Dubček, Mravosť je humanita, LT 3. januára 1992, s. 12. 516 C. Ivan, SNR ― 1990-1992, 3 pp. 517 J. Slota, Z výrokov Jána Slotu: „Ja som vlastenec”, w: R. Rafaj, Za národ. Politika SNS 1990-2005, Bratislava 2006, s. 105. 510 511
500
Konstruowanie narodowego autoportretu
a Romowie, którzy są moimi chrzestnymi, są nieodpowiedzialni, nie myślący perspektywicznie. Nie możemy ich zmienić” ― stwierdza ku wyraźnej uciesze innych posłów poseł M. Drobný518. Na początku swoich dziejów Słowacy, mieszkający wówczas na żyznych nizinach stanęli przed wyborem między wojną w obronie swojego rolniczego terytorium a wycofaniem się w góry, co wówczas było jednoznaczne z biedą ― pisze w jednej ze swoich książek pisarz, publicysta i polityk związany z SNS Sergej Chelemendik. Wybrali wówczas biedę. „Niziny na południu przypadły w udziale głównie Węgrom, a na północy ― Polakom”519. Tę samą cechę u Słowaków identyfikuje słowacki publicysta, poeta i pisarz, a także poseł Ján Fekete (HZDS). Twierdzi on z trybuny sejmowej, że „okłamanie Słowaków nie jest problemem, gdyż Słowak jest ustępliwy, tolerancyjny, nie podniesie nawet ręki, tylko nią machnie, a potem po cichu sobie pomruczy, żachnie się, przyzwyczai się i zamiast pisać do Rady Europy [wyraźna aluzja do Węgrów ― R.Z.], raczej poczeka”520. Poseł Dušan Černák (SNS) zauważa, że „Słowacy są, jest to powszechnie dobrze znane, jednym z najbardziej podatnych na asymilację narodów świata”521. Podobnego zdania jest M.S. Ďurica, choć w wielu innych wypowiedziach zaprzecza sobie, mówiąc o upartym trwaniu słowackiej tożsamości wbrew niesprzyjającym okolicznościom dziejowym. Ďurica winą za podatność Słowaków na asymilację obarcza brak własnej państwowości. Rzeczywistość jest taka ― pisze autor ― że „Słowak pod wpływem obcej państwowości stosunkowo łatwo zachwieje się w swojej świadomości narodowej i pozwala zatonąć swojej narodowej tożsamości w państwowej przynależności”522. Słowacka „gołąbkowatość” w poszczególnych wypowiedziach traktowana jest także jako cecha pejoratywna, kojarzona z biernością, z obojętnością, brakiem woli obrony własnych praw, nie dość stanowczym domaganiem się ich przestrzegania od innych. O konsekwencjach słowackiej ustępliwości mówi z trybuny sejmowej poseł Roman Hofbauer (HZDS): „Republika Słowacka jest chyba jedynym państwem na świecie, które ma prezydenta narodowości niemieckiej, przewodniczącego parlamentu Rusina, premierem jest Cygan, minister spraw zagranicznych, delikatnie mówiąc, nie wiem kim jest, dlatego że jego małżonka nie zna ani języka narodu, na terytorium którego żyje, minister sprawiedliwości jest członkiem bractwa rycerzy niemieckich, a minister spraw wewnętrznych Šimko powstanie Republiki Słowackiej porównał do [najazdu] barbarzyńców niszczących Imperium Rzymskie. Jeśli zatem na czele tego państwa stoi taki właśnie układ, uzupełniony jeszcze wicepremierem i wiceprzewodniczącym Rady Narodowej, którzy są narodowości węgierskiej, to nie ma się czemu dziwić”523. Pochodzenie etniczne poszczególnych polityków od czasu do czasu staje się pretekstem do podważania ich legitymacji politycznej. Innym przykładem może być wypowiedź Jána Sloty, który krytykując stanowisko prezydenta Rudolfa Schustera w sprawie tzw. Karty Węgra, zaczyna „wątpić, czy jest Słowakiem, czy też zaczynają się w nim budzić węgiersko-niemieckie geny”524. Etos obronny. Słowakom obca jest rewolucja, gwałtowana zmiana porządku społecznego, politycznego i gospodarczego. Owszem, jeśli sprawy zajdą za daleko, a narodowi grozi zagłada, naród słowacki powstaje przeciwko wrogowi, ale zawsze jest to samoobrona, a cierpienia zadawane wrogowi nie stanowią dla nich powodu do chwały i dumy. Nie chełpi się zwycięstwem. Raczej ubolewa nad losem swoich wrogów. Ctibor Greguš we wstępie do książki pt. Slovensko. Dlhá cesta k suverenite (Słowacja. Długa droga do niepodległości), prezentuje swego rodzaju litanię sławiącą obronny etos narodu słowackiego, dzieląc słowackie obrony na „otwarte i ukryte”: „Podstawową cechą naszego
518 519 520 521 522 523 524
M. Drobný, NRSR ― 1998-2002, 47 pp. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 49-50. J. Fekete, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. D. Černák, SNR ― 1990-1992, 7 pp. M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 29. R. Hofbauer, NRSR ― 1998-2002, 54 pp. J. Slota, Z výrokov Jána Slotu..., art. cyt., s. 104.
501
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wielowiekowego rozwoju, można powiedzieć, sensem naszej dotychczasowej historii, jest nieprzerwana obrona narodowa. Była to obrona z niemałą liczbą zwycięstw nad agresorami. Skutecznie obroniliśmy się przed Awarami, potem Frankami, następnie starymi Madziarami, uchroniliśmy się przed krwiożerczymi Tatarami, nie ugięliśmy się przed marginalizacją słowackiego mieszczaństwa przez niemieckich kolonistów, półtorej wieku walczyliśmy z Turkami, znosiliśmy powstania antyhabsburskie i zwierzchność feudalnego Uhorska, walczyliśmy w narodowym powstaniu 1848/1849 przeciwko kossuthowskiemu uznawaniu w Uhorsku wyłącznie narodu węgierskiego i prawie przez dwa stulecia opieraliśmy się madziaryzacji. Potem nastąpiło dwadzieścia lat obrony przed czechosłowakizmem, obrona przed rozbiorem kraju między Węgry, Polskę i Niemcy (14. marca 1939), skuteczna zamaskowana obrona przed ideologią faszystowską i wykorzystywaniu w czasie największej wojennej tragedii świata, tragiczny opór przeciwko nazistowskiej agresji w 1944, cichy protest przeciwko powojennym procesom (...), w większości ukryty opór przeciwko wszystkim antynarodowym rozwiązaniom ― przeciwko próbom asymilacji narodu, stopniowemu burzeniu (...) koszyckiego programu rządowego, wyreżyserowanemu burżuazyjnemu nacjonalizmowi, (...), dalszemu uszczuplaniu (...) umowy o czeskosłowackiej federacji i oczywiście przeciwko radzieckiej ekspansji oraz przeciwko władzy komunistycznej” ― kończy jakże imponującą „litanię” obron Greguš525. Podobny tekst znajdujemy we wstępie do jednej z książek M.S. Ďuricy. Nieznana z imienia i nazwiska „Redakcja” pisze w niej, że Słowacy „zawsze występowali w roli obrońców. Od niepamiętnych czasów naród słowacki znajduje się w pozycji okrążenia i obrony (...)”526. Przywołajmy jeszcze słowa Jána Juríčka, który na łamach LT stwierdza, że „Naród słowacki musiał całe dziesięciolecia walczyć o swoją egzystencję, w obronnych i mających zagwarantować przetrwanie bojach, jego własne dzieje, raczej skromne dostarczały mu pokrzepienia, zachęty i perspektywy”527. W przekonaniu większości uczestników dyskursu, konieczność permanentnej obrony, wzmacnia charakter Słowaków, czyni ich bardziej odpornymi na zły los, lepiej dają oni sobie radę z niepowodzeniami. Na uwagę zasługuje w tym względzie nieco odosobniony głos słowackiej psycholog wypowiadającej się na ten temat na łamach LT. Konieczność ciągłej obrony swojej tożsamości ma, zdaniem Eleny Brozmanovej, negatywne konsekwencje dla „psychicznego rozwoju” narodu słowackiego. „Często pełne przemocy poniżanie narodu, z którym spotykamy się w naszej tradycji, przynosi w konsekwencji obronne nastawienie wobec własnej tożsamości i deformuje zdrową samoświadomość narodową. Jeśli ludzie wciąż przymuszani są do obrony, to staje się ona integralną częścią ich kondycji psychicznej (...), co deformuje nie tylko ich sposób widzenia świata, ale także postrzeganie samego siebie w świecie (...). Permanentna obrona własnej tożsamości może przyczynić się do jej wyczerpania” ― przestrzega Elena Brozmanová528. Pojęcie etosu obronnego w wielu przypadkach odnoszone jest do słowackiego nacjonalizmu. Często powtarza się w debatach publicznych stwierdzenie, że słowacki nacjonalizm miał i ma nadal wyłącznie defensywny, obronny charakter. Jest reakcją na agresywny nacjonalizm węgierski i czeski. Jest koniecznością, działaniem mającym zagwarantować przeżycie. Zdaniem Ctibora Greguša, „słowacki nacjonalizm, który nasi sąsiedzi zawsze chętnie potępiali (...), powstał właśnie pod presją z ich strony. Był to zawsze nacjonalizm obronny. Słowacki nacjonalizm nigdy nie rościł sobie praw do uprzywilejowanej pozycji między innymi narodami, nie stwarzał też iluzji o nadrzędności Słowaków wobec innych narodów. (...) Nasz nacjonalizm miał charakter patriotyzmu, nigdy nie był w opozycji do ideałów humanistycznych i z tego powodu nigdy nie mógł przerodzić się w szowinizm”529. Cytowany autor daje 525 526 527 528 529
C. Greguš, dz. cyt., s. 4. M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 5. J. Juríček, art. cyt., s. 3. E. Brozmanová (w rozmowie z D. Podracką), Človek má právo na omyl, LT 30. decembra 1994, s. 13. C. Greguš, dz. cyt., s. 6.
502
Konstruowanie narodowego autoportretu
się ponieść idealizmowi i zastrzega, że „Jak tylko zanikną próby zawładnięcia Słowakami, zniknie też słowacki nacjonalizm jako fenomen polityczny i pozostanie jedynie zjawiskiem kulturowym”530. Hvezddoň Kočtúch, ekonomista i polityk związany z HZDS, zauważa, że słowacki nacjonalizm jest rzeczywiście czasem dość hałaśliwy, przez co przykuwa uwagę także za granicą, ale stwierdza jednocześnie, iż „narody, które uciskały inne narody, mają swoje nacjonalizmy w krwi, przez co stają się one niewidoczne. Narody uciskane mają swój nacjonalizm na języku”531. Dalej pisze, że słowacki nacjonalizm jest nacjonalizmem wystraszonego i przerażonego narodu, który broni się słowem, ale nie czyni innym narodom rzeczywistej krzywdy. Jego zdaniem, istotą słowackości jest łagodność i wspomniany wcześniej demokratyzm, polegający na entuzjastycznym i nieprzymuszonym organizowaniu się w małe struktury społeczne w samorządne i suwerenne „boże gminy”532. Także publicysta i dramaturg Roman Kaliský odpierając na łamach LT zarzuty sformułowane w jednym z cytowanych przez siebie artykułów z „Neuer Züricher Zeitung” pisze, że „(...) słowacki nacjonalizm był od swojego początku nacjonalizmem obronnym”533. Krytycy, znów bardzo nieliczni, tezy o wyjątkowym umiłowaniu pokoju przez Słowaków, na ogół nie kwestionują faktu, że Słowacy rzeczywiście należą do najmniej agresywnych narodów. Nie zgadzają się jednak z oczywistą idealizacją, zgodnie z którą Słowacy nie są praktycznie zdolni do jakichkolwiek agresywnych i napastniczych zachowań. Wystarczy odwołać się tutaj do wypowiedzi dotyczących Państwa Słowackiego i działalności jego władz (zob. podrozdział dot. słowackiego eposu). „Wszyscy znamy bolesną przeszłość naszego narodu” ― pisze słowacki etnograf i antropolog Juraj Podoba na łamach KŽ. „Nie raz podkreślano, że Słowacy są narodem miłującym pokój tolerancyjnym i że nigdy nie próbowali kimś zawładnąć, dyskryminować inne narody. To twierdzenie odnosi się jednak tylko do początku lat 40.”534, stwierdza Podoba i wypomina Słowakom, że w tym właśnie czasie „połakomili się na cudzy majątek, wymieniając go za swoją wolność”535. Dalej pisze: „Aryzowanie, a następnie konfiskaty umożliwili nam ci, którzy odebrali nam wolność ― faszyści i komuniści”536. Prawdą jest ― stwierdza autor, że Słowacy od wieków byli wykorzystywani i dyskryminowani. „Najpierw przez Węgrów, potem Czechów, nazistów i na koniec ― komunistów”537. Jest jednak rzeczą smutną ― jego zdaniem ― że wyzwolenie się z komunizmu staje się dla części Słowaków okazją do wzięcia historycznego odwetu538. Z kolei słowacki historyk Ľubomír Lipták zauważa pewien paradoks polegający na tym, że ci sami, którzy podtrzymują mit „gołębiego narodu”, podkreślają jednocześnie słowacką waleczność i etos żołnierza słowackiego539. Przykładem może być tutaj wypowiedź M.S. Ďuricy, który stwierdza, że „do literatury Słowacy weszli jako ‘gołębi naród’. Ale z historii wiemy ― pisze M.S. Ďurica ― że słowacki żołnierz potrafił skutecznie walczyć pod licznymi sztandarami i osiągał wysokie uznanie i nagrody od swoich panów oraz państw, którym służył”540. Witalność, chęć życia, wola przetrwania. Kolejna cech słowackiego „charakteru narodowego” obecna w analizowanym dyskursie to niespotykana witalność, chęć życia, wola przetrwania. Widzimy tutaj odniesienie do wspomnianej wcześniej chłopskiej mentalności i śpiewnej duszy. Wielu autorów podkreśla wyjątkową dzietność słowackich rodzin, żyjących w tradycyjny sposób, zgodnie z przykazaniami wiary chrześcijańskiej. Owa nadzwyczajna dzietność staje się swego rodzaju pomnikiem demo530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540
Tamże. H. Kočtúch, Prečo suverenita Slovenska?, LT 12. apríla 1991, s. 10. Tamże. R. Kaliský, Národ so zaštepeným..., art. cyt., s. 1, zob. także: D. Slobodník, Hra o Slovensko, Bratislava 2000, s. 7. J. Podoba, Národné prebudenie alebo etnický revanš?, KŽ 7. novembra 1990, s. 1. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. Ľ. Lipták, Naším najväčším problémom..., art. cyt., s. 5. M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 17.
503
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
graficznego tryumfu nad tradycyjnie małodzietnymi Węgrami, do pewnego stopnia także nad mieszczańskimi Czechami. W wielu miejscach podkreśla się, że fenomenalna słowacka dzietność pozwala przetrwać nie tylko Słowakom, ale także... Węgrom, którzy istnieją tylko dlatego, że udaje im się pozyskać (czytaj: ukraść) słowiańskie geny. Są to stwierdzenia odnoszące się zarówno do przeszłości, jak i do czasów współczesnych (zob. obrona Południa w poprzednim rozdziale). Fakt ten stwierdza m.in. Hvezdoň Kočtúch (HZDS), który na łamach LT pisze: „(...) Przez całą dotychczasową historię Słowacy swoim ‘krwioobiegiem’ żywili inne narody (włącznie z Węgrami i Czechami)”541. Inny publicysta, Marián Tkáč także na łamach LT opisuje XIX-wieczną emigrację Słowaków za ocean, stwierdzając nadzwyczajną płodność słowackich kobiet: „Zdrowy kamień zostaje. Przeżywa. Czym więcej starej krwi Słowacy tracą, tym więcej i lepszej im przybywa. Naprawdę płodne są ich kobiety, starczy na nie spojrzeć, a już grubną”542. Na ten temat, często jednak nie wprost, wypowiada się wielu słowackich polityków543. Słowacka witalność przejawia się szczególnie wyraźnie na tle okoliczności, w których przyszło żyć poszczególnym generacjom Słowaków. Brak własnej państwowości czy choćby administracyjnej odrębności, jakiejś formy przynajmniej kulturalnej autonomii, ciągłe najazdy i konieczność brania udziału w wielu wojnach, a do tego życie pod presją madziaryzacji ― to wszystko „spada” na mały naród i wydaje się być zbyt wielkim ciężarem do uniesienia. A jednak Słowacy trwają wbrew ― chciałoby się powiedzieć ― logice, nakazującej ich zanik. Poszczególni autorzy wydają się zresztą stawiać tezę, że wiele innych narodów postawionych na miejscu Słowaków prawdopodobnie nie przetrwałoby do wieku XX. Co ciekawe, nie ma w tym względzie jakichś istotnych kontrowersji między politykami i publicystami reprezentującymi różne wizje przeszłości i współczesności narodu słowackiego. „Jest rzeczą prawie niewiarygodną, że Słowacy (...) wbrew wszystkim inwazjom, spustoszeniom, rabunkom, wojnom, zdradom i masakrom ich warstw przewodnich dokonywanych przez zachodnich, południowych i północnych [podkreślenie ― R.Z.] sąsiadów, wbrew powtarzającym się najazdom azjatyckich hord Tatarów i Turków, pozostali Słowakami” ― pisze M.S. Ďurica dodając, że pozostali oni Słowakami także wbrew insynuacjom „czeskich historyków” twierdzących, że Słowacy są „potomkami Czechów przetopionymi na Słowaków krwią Węgrów, Niemców, Rusów, Polaków, Włochów i innych obcych kolonizatorów”544. Pisarz Roman Bednár stwierdza, że przetrwanie Słowaków w tak niesprzyjających okolicznościach stanowi „jeden z największych cudów etnogenezy europejskich narodów!”545. Miroslav Dérer na łamach KŽ zauważa, że nawet kilkusettysięczna emigracja i dokonująca się asymilacja, nie były w stanie przyczynić się do zaniku narodu słowackiego, a nawet nie były w stanie go poważnie osłabić. Zwraca on uwagę na „wyrazistą witalność i zdolność przystosowania się do warunków geopolitycznych”546. Ján Čarnogurský (KDH) porównuje sytuację Czechów i Słowaków, by pokazać w jak nierównych warunkach wyrastały obydwa narody: „Rozwój dziejowy Czechów i Słowaków różni się zasadniczo. Czeską historię wyznaczają dzieje czeskiego prawa państwowego, gwarantującego autonomię Czechom nawet w najtrudniejszych dla nich okresach. Mimo porażki rewolucji husyckiej i klęski w wojnie trzydziestoletniej, państwo czeskie istniało nadal, choć pod obcym, niesłowiańskim panowaniem. Na progu wieku XX jego wspomnienie wyznaczało podstawę do domagania się narodowej suwerenności w granicach historycznych. Z kolei narodowa egzystencja Słowaków wyrasta ze zgoła innych fundamentów. Zarodka swojego prawa państwowego ― Rzeszy Wielkomorawskiej ― nie byliśmy w stanie obronić. Po upadku Państwa Wielkomorawskiego zabrakło ideologii jednoczącej poszczególne ziemie słowackie. Słowacja nie stanowiła nawet odrębnej jednostki administracyjnej i naH. Kočtúch, Kto sme..., art. cyt., s. 1. M. Tkáč, Holubičí národ, art. cyt., s. 4 Zob. np. A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 4 pp; R. Hofbauer, NRSR ― 1998-2002, 17 pp; J.J. Krúpa, Čí príchod chcú oslavovať?, LT 13. júna 1996, s. 11; M. Augustín, Úvaha na posvätnom mieste, LT 16. júna 1995, s. 13; J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. 544 M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 14. 545 R. Bednár, dz. cyt., s. 26. 546 M. Dérer, 150 rokov spisovnej slovenčiny, KŽ 18-24. februára 1993, s. 7. 541 542 543
504
Konstruowanie narodowego autoportretu
zywana była Górną Ziemią, która od Dolnej Ziemi (Wojwodina) różniła się jedynie topografią, lecz nie prawem. Ale mimo to, przeżyliśmy jako naród”547. Naturalne w takiej sytuacji jest pytanie o to, dlaczego, skoro było tak źle, Słowacy przeżyli. Wielu autorów nie uchyla się od odpowiedzi, zwracając uwagę na różne czynniki umożliwiające przetrwanie. Przyczyn genetycznych poszukuje Štefan Polakovič (emigracyjny filozof i publicysta), twierdząc, że „w genach naszego narodu silne były pierwiastki spójności i wzajemnej przynależności, o czym świadczą zwykli wychodźcy do Ameryki, z których wielu nauczyło się czytać i pisać po słowacku dopiero w Ameryce”548. Na wytrwałe przekazywanie mowy i pisma słowackiego zwraca uwagę Ján Čarnogurský: „(...) pisało się i mówiło po słowacku, śpiewano słowackie pieśni, a słowaccy rolnicy, mieszczanie i księża utrzymywali świadomość narodową. Utrzymywali ją dzięki wielkiej witalności narodowej, nie dzięki prawu państwowemu, które by nas chroniło”549. W innym artykule Čarnogurský stwierdza: „Zdobywcy przychodzili i odchodzili, a chłopski lud pozostawał, rodziły się dzieci, które następnie przejmowały mowę swoich rodziców i dziadów, ich kulturę oraz wiarę. Przede wszystkim jednak język”550. Lider KDH dodaje jednocześnie, że „jeśli utrzymamy także narodową witalność, nie musimy się obawiać żadnej globalizacji i integracji ponadnarodowej”. Peter Valo i Sergej Chelemendik są natomiast zdania, że istotną przyczyną tego, że Słowacy przetrwali w niesprzyjających okolicznościach i zademonstrowali wolę bycia uznanym narodem, jest swego rodzaju przebiegłość i spryt. „Słowacy jako naród przeżyli tysiąclecie pod koczowniczymi Madziarami, Tatarami, Turkami, Czechami, Niemcami i obywatelami Związku Radzieckiego”, gdyż ― zdaniem publicysty Petera Valo ― „potrafili zawsze tak spełniać rozkazy swoich panów, by ich w rzeczywistości nie spełnić”551. To samo zauważa pisarz, publicysta i polityk związany z SNS Sergej Chelemendik. Pisze on, że w przeciwieństwie do Rosjan i Polaków, Słowacy, mimo, że mieli nad sobą wielu panów, nigdy de facto nie stali się niewolnikami oraz, że „zachowali swoją wewnętrzną godność”552. Wspominając o słowackiej witalności warto jeszcze zwrócić uwagę na coś, co w latach 90. ub. wieku nie było bynajmniej zbyt często akcentowane, stopniowo jednak zyskiwało coraz większe zrozumienie wśród Słowaków. Chodzi o podkreślanie faktu, że kultura słowacka w bardzo dużym stopniu korzystała z dorobku innych kultur (oraz sama ubogacała inne), co świadczy pozytywnie o jej otwartości. Jednym z trzech fundamentów słowackiej tożsamości narodowej (obok chrześcijaństwa i słowiańskiej duszy, będącej emanacją udanej syntezy między racjonalnością a emocjonalnością) jest ― zdaniem Pavla Hrušovskiego z KDH ― umiejętność przyswajania sobie innych kultur. „Czym by była Słowacja bez Niemców Karpackich? Właśnie oni przed ośmioma stuleciami położyli fundamenty wielu naszych miast553. Czym byłaby słowacka historia bez Uhorska? (...) Czym byłyby nasze dzieje bez Czechosłowacji? (...) Czym byłaby słowacka kultura bez naszych rodaków, którzy studiowali na uniwersytetach i przynosili do domu duchowe bogactwo z Halle, Pragi, Budapesztu, Wiednia czy Paryża?” ― pyta retorycznie P. Hrušovský na uroczystym posiedzeniu parlamentu słowackiego w przeddzień przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej554. Słowacka religijność. Ostatnia z wytypowanych przeze mnie na podstawie analizy dyskursu cech ― przejawów słowackiego „charakteru narodowego” dotyczy chrześcijaństwa i tradycyjnie głębokiej słowackiej religijności. Sporo uwag na temat znaczenia chrześcijaństwa czy też tradycji chrześcijańskiej
547 548 549 550 551 552 553 554
J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 159-160. Š. Polakovič, Prečo a čo dalej?, art. cyt., s. 12. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 384. Tamże, s. 159-160. P. Valo, art. cyt., s. 21. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 45. Zob. także: P. Kárpáty, Naša karpatskonemecká história, DF 2002 nr 34, s. 10-11. P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004.
505
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
dla słowackiej tożsamości narodowej, sformułowano już przy okazji charakterystyki recepcji tradycji cyrylometodiańskiej. Tym niemniej analizowany temat wymaga jeszcze kilku dopowiedzeń. Znaczenie chrześcijaństwa dla słowackiej tożsamości narodowej można rozpatrywać w kilku aspektach: po pierwsze ― roli chrześcijaństwa jako „fundamentu”, „przestrzeni”, swego rodzaju „gramatyki” życia narodowego i „twierdzy”, po drugie ― chrześcijańskiego ekumenizmu jako siły napędowej ruchu narodowego, po trzecie ― słowackiej religijności jako czynnika różnicującego Słowaków zwłaszcza od Czechów, po czwarte ― chrześcijaństwa jako uprawnienia do równoprawnego uczestnictwa w kulturze europejskiej. Przyjrzyjmy się bliżej wymienionym znaczeniom chrześcijaństwa. Tego rodzaju tezy ― co należy zauważyć ― nie spotykają się w przestrzeni publicznej z jakąś znaczącą kontestacją, oporem ze strony osób nie podzielających tego sposobu myślenia. Po drugiej stronie dominuje raczej obojętność na tego typu zagadnienia, co nie oznacza jednak braku sporów światopoglądowych dotyczących np. miejsca Kościoła w życiu publicznym. „Fundament”, „przestrzeń”, „gramatyka”, „twierdza”. Chrześcijaństwo wydaje się poszczególnym uczestnikom dyskursu bardzo istotnym elementem zabezpieczającym trwanie i rozwój narodu słowackiego. Obecność religii, w tym znaczących postaci świętych Cyryla i Metodego u początków narodowej historii, nobilituje naród i sprawia, że tożsamość narodowa i religijna są ze sobą bardzo mocno splecione. „Duchowe życie Słowaków jest związane z chrześcijaństwem tak ściśle, jak w przypadku mało którego narodu Europy ― te w większości bowiem przyjęły chrześcijaństwo jako dojrzałe lub dojrzewające kultury. Mało gdzie kultura narodowa dojrzewała dokładnie w tym samym czasie, w którym przyjmowano chrześcijaństwo” ― pisze w LT filozof Erich Mistrík555. Emigracyjny filozof i publicysta Štefan Polakovič w jednym ze swoich artykułów opublikowanych w LT zauważa, że „obecność Boga w życiu człowieka stała się podstawową wartością, rdzeniem słowackiej duszy narodowej (...)”556. Z kolei Pavol Hrušovský w uroczystym przemówieniu w Radzie Narodowej RS w przededniu przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej wymienia trzy filary słowackiej tożsamości narodowej. Jednym z nich jest chrześcijaństwo, które „Tworzyło fundament naszej historii i kształtowało ją duchowo i kulturowo (...)”557. Zdaniem Hrušovskiego religia chrześcijańska stanowiła swego rodzaju „gramatykę” życia narodowego, była, jak stwierdza, „(...) podstawą naszego wewnętrznego widzenia świata”558. Zdaniem Evy Trizuljakovej, „specyficzna tożsamość słowacka jest nie do pomyślenia bez chrześcijaństwa. Stanowiło ono przez całe stulecia przestrzeń samorealizacji narodu. (...) Narodowi słowackiemu grozi utrata tożsamości, jeśli nie uda mu się odnowić chrześcijańskiego oblicza. Wszystkim nam zagraża brak solidarności, egoizm, brak miłości i niezgoda”559 ― przestrzega na łamach BL Trizuljaková. Słowacy ― w opinii Sergeja Chelemendika ― „do dzisiaj zachowują wiarę swoich przodków”, a słowo „wierzący” mówi im „o wiele więcej niż wielu innym narodom”. Z chrześcijaństwem związany jest ― jego zdaniem ― „duchowy i charyzmatyczny fundament tego narodu, jego wewnętrzny naturalny optymizm, radość życia i osobisty, wręcz dziecięco bezpośredni i czysty stosunek do natury i do siebie nawzajem”560. Przywódca słowackich nacjonalistów Ján Slota jest podobnego zdania: „Słowacja jest chrześcijańska ― deklaruje, a dla chrześcijanina naturalnym stanem duszy jest spokój”561. Bardzo istotnym aspektem słowackiej religijności ― zdaniem Jána Bubelíniego ― jest jej pocieszycielski charakter. Kościół i wiara religijna stanowiły swego rodzaju twierdzę, w której przez wieki schronienia z powodzeniem szukali Słowacy. W religii znajdowali Słowacy uśmierzenie swoich cierpień i lęków.
555 556 557 558 559 560 561
E. Mistrík, Je slovenská kultúra nábožná?, LT 11 apríla 1992, s. 3. Zob. http://www.erichmistrik.sk/ Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12. P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004. Tamże. E. Trizuljaková, Od legendy..., art. cyt., s. 11. S. Chelemendik, dz. cyt., s. 45. J. Slota, Nosíme Slovensko..., art. cyt., s. 12.
506
Konstruowanie narodowego autoportretu
Kościół stanowił dla nich tradycyjne miejsce schronienia przed przeciwnościami losu562. Kard. Jozef Tomko w przemówieniu na forum parlamentu słowackiego zauważa z kolei, że „o ile większe narody zniknęły z mapy świata, wiara i moralność obroniły mały słowacki naród przed unicestwieniem i przed wymarciem przy okazji różnych najazdów, pogromów, wojen, głodu i ucisku”563. Chrześcijański ekumenizm. Słowacy to naród wzorowo chrześcijański, choć wyznaniowo podzielony, głównie na rzymskich katolików i protestantów (grekokatolicy i prawosławni pozostają raczej niezauważeni w dyskursie tożsamościowym, prawdopodobnie dlatego, że deklarują się w większości jako Rusini lub Ukraińcy). Należy podkreślić, jak dużą wagę poszczególni uczestnicy dyskursu przywiązują do niemal naturalnego ekumenizmu mającego miejsce wśród Słowaków. Ekumenizmu niewymuszonego listami biskupów, nakazami władz kościelnych ― ekumenizmu oddolnego, który pozwolił Słowakom na narodowe zjednoczenie ponad podziałami konfesyjnymi. Filozof Erich Mistrík564 zastanawiając się na łamach LT nad tym, czy Słowacja jest nadal religijnym krajem, wspomina o „dwóch liniach” narodowego rozwoju: katolickiej „od arcybiskupa Rudnaya przez Bernoláka i Radlinskiego do Štefana Moyzesa, Andreja Hlinki i Jána Ch. Korca” oraz protestanckiej „od Mateja Bela, przez Štúra, Hodžę i Hurbana aż po Martina Rázusa” (nie wiedzieć czemu zapominając o Karolu Kuzmany’m). W przypadku Słowacji obydwie konfesje nie tyle się nawzajem ograniczały, ile potrafiły ― zdaniem Mistríka ― razem współpracować dla dobra narodu, dając jednocześnie przykład głębokiego ekumenizmu. „Od ewangelika M. Bela wspólna linia pracy dla Słowacji kierowała się ku katolikowi A. Rudnayowi, dalej przez katolika A. Bernoláka, kieruje się ku ewangelikowi Ľ. Štúrowi, by następnie związać ze sobą ewangelika M. Rázusa i katolika A. Hlinkę”565. Słowacka religijność a czeski ateizm. Opozycja słowackiej religijności i czeskiego ateizmu stanowi często eksponowany element w debacie na temat stosunków słowacko-czeskich w XX wieku. Ową różnicę zauważają nie tylko słowaccy nacjonaliści, ale także liberałowie, jakkolwiek ― trzeba zaznaczyć ― przypisują temu faktowi odmienne znaczenia. Słowacka religijność ― zdaniem zwolenników etnicznej lub etnokulturowej koncepcji narodu, stanowi jeden z najważniejszych elementów odróżniających Słowaków od Czechów, oczywisty ― co istotne ― także dla przedstawicieli innych narodów. Słowacka religijność urasta do symbolu narodowej suwerenności. W opinii zwolenników obywatelskiej koncepcji narodu religijność Słowaków (przynajmniej w kontekście czeskiej areligijności) stanowi na ogół jedynie fakt socjologiczny, któremu nie przypisuje się tak dużego znaczenia w procesie konstytuowania narodowej tożsamości. Większość liberałów uważa zresztą ów stan za przejściowy, modernizacja społeczna w poważnym przecież stopniu nadweręża religijność. W jednym z artykułów zamieszczonych na łamach BL czytamy, że „(...) w odróżnieniu od niektórych innych narodów europejskich” w przypadku Słowacji, religia, historia polityczna i kultura tworzą jedną całość. „Nasza świecka i religijna historia są ze sobą splecione i tworzą organiczną jedność”566. Lider KDH Ján Čarnogurský stwierdza, że w odróżnieniu od Czech z ich dziedzictwem nieudanej rewolucji husyckiej i habsburskiej rekatolicyzacji, na Słowacji katolicyzm kojarzony jest zdecydowanie jako sojusznik sprawy narodowej567. Obydwa przytoczone cytaty są dość charakterystyczne dla zwolenników etnicznej bądź etnokulturowej koncepcji narodu słowackiego. Z kolei jeden z czołowych przedstawicieli „nurtu obywatelskiego”, nieskrywający swojej liberalnej orientacji, Miroslav Kusý pisze, że „w odróżnieniu od Czechów, Słowacy są zasadniczo wciąż jeszcze narodem katolickim, są nim w perspektywie długookresowego kontinuum historycznego i nie doświadczyli takich jak Czesi zwrotów historycznych 562 563 564 565 566 567
J. Bubelíni, art. cyt., s. 11. J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. http://www.erichmistrik.sk. E. Mistrík, Je slovenská kultúra..., art. cyt., s. 3. b.n.a., Duchovný obsah slovenskej politickej kultúry, BL 1991 nr 3, s. 3. J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 164.
507
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
(rewolucja husycka, Biała Góra, przymusowa rekatolicyzacja), które wywoływałyby efekt obojętności religijnej narodu jako całości”568. Kusý’ego zastanawia skądinąd interesujący problem, dlaczego nie doszło w historii do zbliżenia Słowaków i Polaków, którzy pod tym względem są do siebie bardzo podobni. Pytanie to pozostawia otwarte, przy czym zauważa, że po II wojnie światowej w przypadku Słowacji tożsamość narodowa i tożsamość religijna zaczynają rozwijać się oddzielnie, podczas gdy w Polsce obydwie są nadal ze sobą ściśle związane569. Przez chrześcijaństwo do Europy. Świadomość bycia częścią wspólnoty chrześcijańskiej stanowi dla dużej części uczestników dyskursu swego rodzaju legitymację europejskości. Co więcej, pisze na łamach BL znana słowacka malarka i publicystka Eva Trizuljaková: „Poznać Słowację znaczy poznać dzieje chrześcijańskiej Europy, w której mały naród długo szukał swojej tożsamości”570. Przewodniczący słowackiego parlamentu Pavol Hrušovský dodaje, że chrześcijański naród słowacki ma do spełnienia w Europie i dla Europy ważną misję: „(...) gdybyśmy się go wyrzekli [chrześcijaństwa ― R.Z.], wyrzeklibyśmy się naszej narodowej istoty. Żadne drzewo nie pożyje długo, gdy mu zaczną obumierać korzenie. To jest ― zaznacza Hrušovský ― misja, którą mamy w Europie szerzyć. Tym samym będziemy bronić Europy, a jednocześnie bronić siebie”571. Chrześcijaństwo jako element tożsamości słowackiej i europejskiej pojawia się w dyskusji na temat preambuły Traktatu Konstytucyjnego UE. Nierzadko pojawiają się wówczas głosy kwestionujące nie tyle jego wkład w kulturę europejską lub nieuznające chrześcijaństwa za pierwszorzędny czynnik kształtujący tożsamość europejską, ile w imię idei państwa świeckiego, delegujące pamięć o chrześcijańskich korzeniach do sfery prywatnej572. Większość jednak uczestników dyskusji o miejscu chrześcijaństwa w tożsamości europejskiej, podziela zdanie, że jego afirmacja w zbiorowej pamięci Europejczyków jest jednocześnie gwarancją dla słowackiej kultury narodowej573. Wizja chrześcijańskiej czy katolickiej Słowacji nie przez wszystkich przyjmowana jest jednak bez zastrzeżeń. W dyskusji zainicjowanej na łamach KŽ, opatrzonej znamiennym tytułem: Nemôžem sa stotožniť s tými, ktorí hovoria o Slovensku ako o kresťanskej krajine (Nie możemy utożsamić się z tymi, którzy mówią o Słowacji jako o kraju chrześcijańskim) protestancki duchowny Daniel Pastirčák stwierdza, że chrześcijanie mieli swój udział zarówno w tworzeniu ustroju komunistycznego, jak i w jego obalaniu. Jego zdaniem, mówienie o „chrześcijańskiej Słowacji” na początku lat 90. ub. wieku jest podtrzymywaniem pięknej iluzji574. Słowacka chrześcijańskość jest ― w jego przekonaniu ― powierzchowna, niezinternalizowana, „statystyczna”. Słowackich chrześcijan cechuje swego rodzaju asekurantyzm. Brakuje heroizmu, woli poświęcenia się dla słusznej sprawy575. Tę obserwację zasadniczo potwierdza katolicki ksiądz Ján Sucháň, zauważając bierność Słowaków wobec dokonujących się przemian społeczno-politycznych. Słowackie chrześcijaństwo jest ― zdaniem Sucháňa ― nazbyt bojaźliwe576.
M. Kusý, Eseje, Bratislava 1991, s. 171. Tamże, s. 171-172. 570 E. Trizuljaková, Problémy s národnou emancipáciou, BL 1992 nr 11, s. 4. 571 P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004. 572 Zob. B. Zala, NRSR ― 2002-2006, 17 pp. Zob. R. Zenderowski, Słowacja, w: K.A. Wojtaszczyk (red.), Prawnoustrojowy wymiar ratyfikacji traktatów wspólnotowych, Warszawa 2007, s. 385, 391. 573 Zob. D. Čaplovič, NRSR ― 2002-2006, 17 pp. 574 Nemôžem sa stotožniť s tými, ktorí hovoria o Slovensku ako o kresťanskej krajine, dyskusja z udziałem: J. Sucháň, I. Maduda, D. Pastirčák, J. Juráňová, KŽ 20-26 mája 1993, s. 1. 575 Tamże. 576 Tamże. 568 569
508
Konstruowanie narodowego autoportretu
1.2.2. Etos małego narodu „Jesteśmy małym narodem” ― taką oto autocharakterystykę znajdujemy w wielu wypowiedziach bez względu na ideologiczną orientację ich autorów577. Jozef Markuš, długoletni przewodniczący Macierzy Słowackiej (od 1990 roku) zauważa: „(...) my Słowacy zawsze byliśmy ci mniejsi w Europie Środkowej”578. „Jest nas mało, jesteśmy na świecie nieznani” ― stwierdza kard. Jozef Tomko w swoim przemówieniu na forum parlamentu słowackiego579. Najczęściej tego typu stwierdzeniom towarzyszą sądy wartościujące, małość nie pozostaje obojętna dla narodowego „samopoczucia”. Rzadko kiedy pozostaje ona bez wartościującego komentarza czy choćby kontekstu, z którego można dorozumieć intencje autora wypowiadającego się na temat „małego narodu”. Z jednej strony z małością związany jest pewien kompleks i permanentne poczucie zagrożenia bytu narodowego, z drugiej ― małość staje się ważnym walorem moralnym. „Nie bójmy się tego, że jesteśmy małym krajem. Taki argument nie przystoi”580 ― w uroczystym przemówieniu apeluje do rodaków Pavol Hrušovský w przeddzień przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej. Doskonale odczytuje on, jak się wydaje, lęki Słowaków, silnie zakorzenione w historii, zwłaszcza tej najnowszej XIX i XX-wiecznej. Publicysta, literaturoznawca i współzałożyciel VPN Peter Zajac pisze o „strachu małego narodu przed zapomnieniem. Lęku o to, że zniknie bez śladu z dziejowej sceny, że przestanie istnieć w pamięci historycznej, która była przy powstaniu nowoczesnych europejskich, a zwłaszcza małych środkowoeuropejskich narodów w XIX stuleciu, źródłem ich zbiorowej tożsamości”581. Dalej cytowany autor zauważa, że „problem tożsamości zbiorowej ma w słowackiej historii XIX stulecia charakter tworzenia zbiorowej pamięci historycznej, związanej z groźbą zapomnienia”582. Z uwagi między innymi na swoją małą liczebność Słowacy, zdaniem trzykrotnego premiera Słowacji Vladimíra Mečiara, wiele razy „w swoim tysiącletnim rozwoju (...) stali na granicy narodowego przeżycia”583. To samo zaważa w odniesieniu zarówno do Słowaków, jak i do Czechów lider KDH Ján Čarnogurský: „W różnych okresach swoich dziejów obydwa nasze narody, Słowacy i Czesi, stali bardzo blisko swojego zaniku, kresu swojej egzystencji narodowej. Dlatego teraz boimy się ryzykować”584. Poczucie zagrożenia towarzyszy Słowakom praktycznie od początku ich dziejów, zauważa na łamach BL Ivan Šimko (KDH): „Początek drugiego tysiąclecia oznaczał dla młodej społeczności słowackiej w przestrzeni środkowoeuropejskiej śmiertelne niebezpieczeństwo (...). Z zachodu groził jej zanik kulturowy i duchowa asymilacja, ze Wschodu ― fizyczne unicestwienie”585. Moralny wymiar faktu, że Słowacy są małym narodem, wydaje się jednak dominować nad lękami i poczuciem zagrożenia. W wypowiedziach dużej części uczestników dyskursu odnajdujemy swoistą dumę z tytułu bycia członkiem małego narodu. Przewaga małego narodu nad narodami dużymi polega bowiem na jego szczególnej moralności ― bardzo dobrze rozwiniętym zmyśle etycznym586. Małe narody, których istnienie stoi pod ciągłym znakiem zapytania, których „wiecznym przeznaczeniem (...) jest to, że ciągle leżą na talerzu swoich sąsiadów”587 [cytat z Milana Rúfusa ― R.Z.], są bardziej wyczulone na niesprawiedliwość, uważa wieloletni poseł HZDS Augustín M. Húska. Stanowią swoiste su-
Zob. np. P. Hudík, Netolerantnosť naša každodenná, LT 27. januára 1995, s. 1; L. Řezníček, art. cyt., s. 13. J. Markuš, SNR ― 1986-1990, 27 pp. 579 J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. 580 P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004. 581 P. Zajac, dz. cyt., s. 23. 582 Tamże, s. 24. 583 V. Mečiar, SNR ― 1992-1994, 3 pp. 584 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 149. 585 I. Šimko, Slovensko v strednej Európe..., art. cyt., s. 11. 586 Zob. A. Ondrušová, Hľadanie národného vedomia, BL 1991 nr 2, s. 25. 587 A.M. Húska, Obsiahlejšô slovo Čechom, Moravanom a Slezanom súcim na slovo, LT 7. júna 1991, s. 12; tenże, SNR ― 1986-1990, 27 pp. 577 578
509
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
mienie moralne świata. Jakże słodko zatem w słowackich uszach brzmieć musi biblijna historia Dawida i Goliata. Publicysta Viliam Fábry na łamach LT opisuje konfrontację „małego Słowaka” Antona Štefaana Ambrosego z Bardejowa z „wielkim Węgrem” ― ministrem szkolnictwa Uhorska hrabią Albertem Apponyim, do której doszło w Stanach Zjednoczonych. „Mały Słowak” przed wizytą hr. Apponyi’ego w USA, zajął się rozpowszechnianiem broszury ukazującej ucisk narodowościowy w Uhorsku, a na publicznym spotkaniu z Apponyi’m w Bostonie odważnie wykazał fałszywość jego poglądów. Wówczas to ― pisze Fábry ― jeden z dzienników bostońskich zamieścił artykuł pod tytułem „Mały amerykański obywatel zwyciężył wielkiego węgierskiego hrabiego”588. Podobny w wymowie jest artykuł Drahoslava Machali pt. Vedia si Slováci ubrániť dôstojnosť? (Czy Słowacy potrafią obronić godność?)589, w którym opisuje on pierwsze i drugie spotkanie Štefana Osuskiego z hrabią Apponyi’m. Za pierwszym razem węgierski minister szkolnictwa w odpowiedzi na przejaw słowackiej dumy narodowej Osusky’ego, jako ucznia wizytowanej przez niego szkoły, doprowadza do jego wydalenia z placówki i wydaje zakaz przyjęcia go do którejkolwiek innej w obrębie Uhorska. Za drugim razem obydwaj panowie spotykają się w Trianon, gdzie Osusky wchodzi w skład delegacji czechosłowackiej, a hrabia Apponyi ma podpisać upokarzający dla Węgier traktat pokojowy. Znowu widzimy tutaj tryumf „małego Słowaka” nad „wielkim Węgrem”. Na swego rodzaju wyższość moralną małego narodu słowackiego, jak również innych małych narodów wskazuje pisarka i poetka Zlata Solivajsová w rozmowie z Pavlem Janíkiem. „Nie należymy ani do silnych, ani do bogatych narodów (państw). Nie jesteśmy w posiadaniu pól naftowych, ani diamentowych (...). To znaczy, że na początku [„w teatrze Europa”- R.Z.] musimy się zadowolić miejscem na galerii. Nie widzę w tym żadnego upokorzenia (...). Widzowie z galerii od niepamiętnych czasów byli o wiele bardziej zainteresowani zwycięstwem dobra nad złem i na swój sposób wpływali na przebieg dramatu. Z kolei przejedzeni stali abonenci loży wykorzystywali swoją obecność w teatrze dla demonstrowania swojej ważności i luksusowej toalety”590. Szczególna wrażliwość moralna małego narodu słowackiego jest przywilejem, ale i zadaniem, misją: „Jestem przeświadczony ― deklaruje znany słowacki publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč ― że małe narody i małe państwa mają swój niepodważalny sens, a wręcz posłanie. Owo posłanie tkwi w wyjątkowości, autentycznej osobności mniejszego i biedniejszego względem olbrzymiego wszystko-łakomstwa”591. Z kolei Ladislav Řezníček wskazuje na kluczową rolę Słowaków jako małego narodu w szerzeniu „wartości demokratycznych i humanistycznych”. Zdaniem cytowanego autora „właśnie te wartości najlepiej reprezentowały małe narody”592. 1.2.3. Naród niewidzialny Ze świadomością bycia małym narodem w wielu przypadkach wiąże się przekonanie o tym, że naród słowacki jest dla świata „niewidzialny”. (Jednakże nie tylko fakt bycia małym narodem jest tutaj przyczyną, co więcej ― niekoniecznie jest przyczyną najważniejszą). Owa niewidzialność należy do jednej z najczęściej przywoływanych w analizowanym dyskursie „dolegliwości” słowackich (wspominałem już o niej w rozdziale trzecim). Uwagom na temat swojej niewidzialności towarzyszy nieskrywane poczucie dużego dyskomfortu i chęci przezwyciężenia tego stanu. Uczestnicy dyskursu próbują znaleźć odpowiedź na pytanie o przyczyny swojej niewidzialności, nierozpoznawalności w świecie. Winni okazują się na ogół Czesi i Węgrzy, którzy celowo i świadomie „przesłaniają” Słowaków, robią wszystko, aby
V. Fábry, Chýba nám národná hrdosť, LT 6. apríla 2000, s. 3. D. Machala, Vedia si Slováci ubrániť dôstojnosť?, LT 23. septembra 1999, s. 3. Z. Solivajsová (w rozmowie z P. Janíkiem), Vždy ide o život, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 86 (opublikowano w: „Koridor”, 18.11.1992). 591 V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 11. 592 L. Řezníček, art. cyt., s. 13. 588 589 590
510
Konstruowanie narodowego autoportretu
ich istnienie „utrzymać w tajemnicy” przed światem. Poza Czechami i Węgrami jako winowajcy wymieniani są różni „inni”: komuniści, dziennikarze, zachodni intelektualiści, wreszcie „wielcy tego świata”, dla których Słowacja jest tylko małym pionkiem w ich politycznej grze. Jedna z przyczyn leży po stronie toposu ― miejsca zajmowanego przez Słowaków. Wreszcie do swojej niewidzialności przyczyniają się sami Słowacy. Jesteśmy niewidzialni! Bycie małym narodem, to bycie ciągle niezauważanym, niewidocznym, ignorowanym, permanentnie mylonym z kimś innym. Co gorsza ― na dany naród często świat patrzy oczyma jego dużych sąsiadów, którzy ― jak w przypadku Słowacji ― są mu raczej nieprzychylni. Świat widzi nas oczami Pragi i Budapesztu ― oto dramat słowacki artykułowany przez część uczestników słowackiego dyskursu politycznego593. Jednym z wątków pojawiających się w słowackim dyskursie tożsamościowym są narodowe kompleksy na tle swojego pochodzenia, swojej narodowej małości. „Jestem Słowakiem, ale mogę Wam to wytłumaczyć” ― brzmi wymownie tytuł jednego z artykułów594. Zdaniem Petera Zajaca, słowacka niewidzialność stanowi poważny problem psychiczny Słowaków, którzy przyjmują postawę oscylującą pomiędzy zachowaniem „ucznia zabiegającego o pochwałę od pana nauczyciela i łobuza, który rzuca kamieniami w okna i skarży się, że nikt go nie lubi”595. Wielu autorów irytuje ciągłe mylenie ich kraju i narodu z Czechami lub państwami jugosłowiańskimi. Pisarz i publicysta Anton Baláž pisze, że dwa lata po podziale Czecho-Słowacji „celnik na lotnisku w Nowym Jorku już wie, że Republika Słowacka ma swoją stolicę w Bratysławie, ale myśli sobie, że suwerenność uzyskaliśmy poprzez secesję z Jugosławii”596. Opowiadając o swojej wizycie w Museum of Art w Nowym Jorku, pisze, że zmuszony był pośpiesznie wyedukować przewodniczkę, która oprowadzając grupę po twórczości Andy Warhola, jego rodziców określała jako „emigrantów z Europy Środkowej”. Informacja, że pochodzili oni ze Słowacji ją zaskakuje. Dziękuje za nią ― stwierdza Baláž ― i zapisuje w swoim notatniku. Wycieczka po Nowym Jorku nie kończy się na tym spotkaniu. Autor opowiada o muzeum na Ellis Island, w którym zebrano dokumentację ilustrującą wielomilionową emigrację do Ameryki. I mimo, że kilkusettysięczna rzesza Słowaków przybyła w XIX i XX wieku do Stanów Zjednoczonych, jedynym śladem po nich, jest z trudem odnaleziona przez autora artykułu „fotografia słowackiej matki z synem i część pieszczańskiego stroju, który muzeum podarowała córka emigrantki z Drahoviec”597. Słowacka nieobecność razi i dokucza w zestawieniu z tym, co muzealne eksponaty mówią o Czechach. „Czesi tu mają na przykład wzory czeskiej prasy emigracyjnej, książek, z których w czeskich szkółkach niedzielnych uczyły się dzieci, a w sklepie można zakupić piękną książkę o ‘Czechoamerykanach’”598. W podobny sposób udokumentowany jest etos emigracyjny Polaków, Węgrów, Żydów, Włochów itd. Po Słowakach ani śladu ― ubolewa autor. Denerwuje go również to, że w agencjach turystycznych bez problemu można znaleźć informację i ofertę wycieczek do „złotej Pragi”, za to o wyjeździe w słowackie Tatry można myśleć już tylko na własną rękę. Równocześnie dodaje jednak: „Nie jestem zwolennikiem pielęgnowania jakiejś narodowej megalomanii, że jesteśmy pępkiem świata”599. Ubolewanie nad nieobecnością Słowacji i Słowaków w świadomości innych narodów prowadzi go do wniosku, że o zmianę tego stanu rzeczy należy postarać się samemu. Na przykład poprzez „wybudowanie w Krahulach jakiejś unikatowej atrakcji turystycznej” uzmysławiającej turystom, że „na Słowacji leży geograficzny środek Europy”600. W podobnym tonie utrzymany jest krótki artykuł Štefana Hrušovskiego w LT pt. Česko-maďarsko-poľske víno (Czesko-węgiersko-polskie wino). Autor ubolewa 593 594 595 596 597 598 599 600
Zob. np. M. Čechvala, Západ má maďarské uši, LT 11. februára 1994, s. 13; R. Bednár, dz. cyt., s. 36. G. Matznerová, Som Slovák, ale môžem vám to vysvetliť, LT 13. mája 1999, s. 9. P. Zajac, dz. cyt., s. 221. A. Baláž, Kde je Slovensko?, LT 10. novembra 1995, s. 1. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. Zob. także: L. Košťa, SNR ― 1986-1990, 23 pp.
511
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nad marginalizacją Słowacji w jednej z francuskich encyklopedii wina. Znajduje w niej mianowicie informację, że „Słowacja produkuje dwie trzecie czeskiego wina”601 oraz, że „Słowo szamorodni jest pochodzenia polskiego i oznacza szczep samorodny, wzrastający bez szczepienia”602. Hrušovský ze smutkiem i irytacją konstatuje, że „czysto słowackie tokajskie wino pięknie rozdzielono między Węgrów, Czechów i Polaków”603. Słowacy nie są na świecie znani, chociaż parokrotnie w oczywisty sposób wzięli udział w ważnych dla Europy i świata wydarzeniach. „Słowacy zaskoczyli świat trzykrotnie ― stwierdza poseł Ladislav Lysák (HZDS). Pierwszy raz w roku 1918, gdy się pokazali w drugiej części nazwy swojego państwa, po raz drugi w roku 1939 poprzez stworzenie własnego państwa, a w roku 1944 drugim co do wielkości powstaniem w Europie”604. Powołując się na słowa niemieckiego historyka Wolfganga Venohra, L. Lysák stwierdza z żalem, że mimo to „świat Słowacji nadal nie zna”605. Nad nieobecnością Słowaków ubolewa na łamach LT V. Mináč: „(...) Nie jesteśmy sławni, nawet nie jesteśmy znani przynajmniej pod swoim imieniem ― jeśli już czymś się wsławiliśmy, to zawsze było to pod cudzymi sztandarami, nasz własny nigdy nad nami nie trzepotał”606. Zdanie Mináča podziela lider KDH Ján Čarnogurský, zauważając pewne niekorzyści z tym związane: „Słowacja za granicami pozostaje prawie całkowicie nieznana. Wcześniej mówili nam o tym nasi emigranci, przyjeżdżający zza granicy na krótkie wizyty. Obecnie, przy częstszych podróżach przekonujemy się o tym sami. W dobie rewolucji informacyjnej nasza sytuacja przypomina sytuację Czech z przełomu XVI i XVII stulecia, kiedy to Szekspir umiejscowił Czechy na brzegu morza, gdyż nie wiedział, gdzie właściwie one leżą. Nie chodzi przy tym wyłącznie o prestiż, o to, czy jesteśmy znani czy nieznani, lecz o to, że międzynarodowe uznanie naszej odrębnej egzystencji stanowi warunek konieczny respektowania naszych praw”607. O nieistnieniu Słowaków i Słowacji jako odrębnych bytów politycznych i kulturowych zaświadcza na forum parlamentu słowackiego długoletni emigrant kard. Jozef Tomko: „Zjawiskiem powszechnym jest to, że ludzie wykształceni, zwłaszcza dziennikarze, nie znają imienia ‘Słowak’, a jeśli już je rozpoznają, nie uważają Słowaków za odrębny i samodzielny naród. To są fakty”608 ― ubolewa słowacki kardynał. Część autorów nie kryje swojej irytacji związanej z ciągłym powtarzaniem, że Słowacy są „niewidoczni”. „Mam po dziurki w nosie mówienie o konieczności uczynienia Słowacji widzialną” ― oburza się aktorka Mária Kráľovičová. „Przecież zawsze byliśmy w Europie i w świecie. Pozostawaliśmy za innymi jedynie w legendach, chełpliwości i zdrowej samoświadomości”609. Znany czesko-słowacki filozof, pisarz i publicysta, działacz opozycji antykomunistycznej, Milan Šimečka (1930-1990) w debacie sejmowej uspokaja, że jakkolwiek Słowacy są narodem nieznanym nawet w Europie, to istnieje wola ich poznania, przekonania się kim są. W Słowackiej Radzie Narodowej opowiada o licznych wizytach w swoim „małym i skromnym mieszkaniu” wielu zachodnich „dziennikarzy, ale także profesorów uniwersyteckich, intelektualistów, pisarzy (...) dyplomatów”, którzy sami z siebie pragnęli dowiedzieć się czegoś więcej na temat narodu, o którego istnieniu wcześniej nie wiedzieli lub wiedzieli bardzo mało. Šimečka stwierdza, że nawet dwadzieścia lat federacji nie pozwoliło przedostać się Słowakom do świadomości Europy, a współczesne pytania o to, kim jest ów mały naród w środku Europy, siłą rzeczy sprowadzają się do pytań o to, czym różni się on od Czechów. Jest on jednak zdania, że jest to
Š. Hrušovský, Česko-maďarsko-poľske víno, LT 6. januara 1995, s. 4. Tamże. 603 Tamże. 604 L. Lysák, NRSR ― 1994-1998, 12 pp. 605 Tamże. 606 V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, art. cyt., s. 11. 607 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 133. 608 J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. 609 M. Kráľovičová (w rozmowie z P. Janíkiem), Zaostávame iba v chvastúnstve, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 98 (opublikowano w: „Koridor”, 15.12.1992). 601 602
512
Konstruowanie narodowego autoportretu
jedynie stan przejściowy, z czasem bowiem Słowacy staną się zdecydowanie bardziej rozpoznawalni610. Optymistycznie w przyszłość spogląda także poseł niezależny František Asher, który w przemówieniu sejmowym deklaruje: „Chcemy się otworzyć na świat. Chcemy, żeby świat wiedział o naszym narodzie, aby rozpoznał nas po imieniu ― Słowacy”611. Poseł zaznacza jednak, że „(...) ciągle tkwi w nas kompleks niższości. Dopiero nabywamy narodowej samoświadomości. I tak po tym krzyku przychodzimy na świat jakby nowonarodzeni. A wyrastać będziemy już na jego [świata] oczach”612. Słowa posła Ashera współbrzmią zatem z tymi wypowiedziami, w których Słowacy charakteryzowani są jako młody naród, przy czym owa młodość jest tutaj rozpatrywana w kategoriach zalety, przewagi nad innymi narodami613. Kto „zasłania” Słowaków? Stwierdzeniom słowackiej „niewidzialności” nieuchronnie towarzyszą pytania o jej przyczyny. Należy zauważyć, że pierwszoplanową rolę odgrywają tutaj Czesi i Węgrzy jako narody świadomie i celowo ukrywające przed światem obecność Słowaków na etnicznej, kulturalnej i politycznej mapie Europy. Następnie wspomina się o pozostałych winowajcach: komunistach, dziennikarzach, zachodnich intelektualistach, wreszcie o „możnych tego świata”, wielkich politycznych graczach, dla których Słowacja jest tylko pionkiem. Winne okazuje się niekorzystne położenie Słowacji, część winy wreszcie Słowacy znajdują w sobie. Za powstanie tej niekorzystnej dla Słowacji i Słowaków sytuacji na ogół wini się przede wszystkim Czechów i Węgrów jako tych, którzy latami pracowali nad asymilacją Słowaków lub ich ukryciem przed światową opinią publiczną. „Dlaczego świat o Słowakach prawie nic nie wie i często nie chce nawet wiedzieć?” ― pyta M.S. Ďurica i winą obarcza wymienione wyżej narody, których przedstawiciele dołożyli wielu starań, by rozpowszechnić na świecie tezę o nieistnieniu narodu słowackiego lub by zasłonić go swoimi plecami614. „Można dziś jedynie spekulować ― pisze Roman Bednár ― gdzie dziś mogłaby znajdować się w swoim rozwoju Słowacja, gdyby Węgrzy jej nie zajęli i nie wpychali jej do wielkiego cienia Tatr”615. Słowacja jest krajem powszechnie ignorowanym, objętym jakimś przedziwnym embargiem. O Słowacji mówi się prawie wyłącznie źle. Część autorów jest zdania, że jest to wynik jakiegoś spisku przeciwko słowackiej emancypacji, spisku, za którym stoją Czesi i Węgrzy, a także np. amerykańscy Żydzi. Takiego przekonania, przynajmniej wprost, nie podziela często krytykowany na Zachodzie za swój rzekomy nacjonalizm Vladimír Mečiar, który przyczynę nieobecności pozytywnego wizerunku w świecie lub nawet jakiegokolwiek wizerunku, widzi w niedostatecznie rozwiniętym lobby. „Największym problemem Słowaków są sami Słowacy. Nie spiskowcy” ― stwierdza w 2000 roku były premier616. Zdecydowanie większy ciężar winy za przesłanianie Słowaków spoczywa na Czechach. Na ogół jednak nie wymienia się jakichś konkretnych przypadków wrogiej Słowakom działalności Czechów, a jedynie stwierdza się fakt, że dla zagranicy wszystko, co czechosłowackie z założenia jest czeskie, zaś Czesi przeciwko takiemu ewidentnemu nadużyciu świadomie nie protestują. „Świat, który widziałem (...) o Słowakach wie bardzo niewiele albo w ogóle nic nie wie ― stwierdza w przemówieniu sejmowym tragicznie zmarły w 1995 roku poseł i politolog Svetoslav Bombík (założyciel i pierwszy kierownik Słowackiego Instytutu Studiów Międzynarodowych ― Slovenský inštitút medzinárodných štúdií). Nawet massmedia krajów, które odwiedziliśmy, (...) w zdecydowanej większości pisały o czeskim prezyden-
M. Šimečka, SNR ― 1986-1990, 21 pp. F. Asher, SNR ― 1986-1990, 26 pp. Tamże. 613 Zob. np. P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 14. marca 1992, s. 13. 614 M.S. Ďurica, Slovenský národ..., dz. cyt., s. 9-10. 615 R. Bednár, dz. cyt., s. 22. Cytowany autor stwierdza w dalszej części swojego wywodu, że gdyby nie Węgrzy, Słowacja byłaby obecnie państwem tej rangi co Szwajcaria czy Niemcy. Tamże. 616 V. Mečiar, Ľ. Šajdová, dz. cyt., s. 95-96. 610 611 612
513
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
cie Havlu, czeskiej rewolucji, zaś amerykańskie czasopismo „US News” pisało nawet o języku czechosłowackim. W nazwie ‘Czechosłowacja’ Słowacja jest rozumiana często tylko jako gramatyczny przyrostek przy tworzeniu nazwy państwa od podstawy ‘Czech’”617. O słowackiej „niewidzialności”, choć w nieco inny sposób pisze literaturoznawca i pisarz Ján Koška w artykule pt. Hra v medveďovi čiže Viditeľnosť (Gra w niedźwiedzia czyli widzialność) opublikowanym w KŽ. Uważa on, że w pewnym sensie jest rzeczą naturalną, że obcokrajowcy skracają nazwę „Czechosłowacja” i mówią „Czechy”. Z drugiej strony jednak stwierdza, że gdyby nazwę wspólnego państwa na świecie skracano i mówiono o „Słowacji”, Czesi „nie wytrzymaliby prawdopodobnie siedemdziesięciu dni, nie mówiąc o siedemdziesięciu latach”618. Słowaków irytuje ― pisze Koška ― powszechna praktyka ignorowania ich narodu i kraju. Mają oni dość „gry w niedźwiedzia”, gdy nikt na widowni nie wie, że w skórze zwierzęcia siedzi Słowak. Odgrywali bowiem tę rolę w Uhorsku, które dla nich było wspólnym państwem Węgrów, Słowaków i innych narodów, podczas gdy dla świata było już tylko Węgrami. Po dziesięciu wiekach „nieudanego małżeństwa”, rolę niedźwiedzia Słowacy odgrywali w Czechosłowacji. I znów, dla świata istnieli tylko Czesi i Czechy ― irytuje się autor. Problem w tym ― twierdzi Koška ― że „globalny słowacki niedźwiedzizm jest często jedynie kijem w okrutnych bijatykach toczonych między poszczególnymi grupami i jednostkami o widzialność (o władzę). Dobrze się nim bije. Kto by pozostawił taką broń przeciwnikowi: nie pogardzi nią ani prawica, ani lewica”619. Tym samym kwestionuje on w pewnym sensie prawdziwość deklaracji tych wszystkich, którzy „niewidzialność” Słowacji postrzegają jako poważny problem, dążąc do jego rozwiązania poprzez żądanie dla Słowacji większej autonomii lub nawet politycznej suwerenności620. Emigracyjny publicysta Igor Uhrík w wywiadzie z Pavlem Janíkiem zatytułowanym Do Európy pod vlaastným menom (Do Europy pod własnym imieniem), stwierdza z niepokojem, że „egzystencja pięciu milionów Słowaków” stanowi „najlepiej utrzymywaną tajemnicę Europy”621. Podobnie jak wspomniani wcześniej autorzy, Uhrík ubolewa nad tym, że to, co w rzeczywistości jest słowackie, w świecie uznawane jest za czeskie. „Dla zagranicy znów istnieje tylko czeska rewolucja [„aksamitna rewolucja” ― R.Z.]. Powtarza się doświadczenie z roku 1968, gdy proces odrodzeniowy został zapoczątkowany przez słowackich dziennikarzy i pisarzy, a przez świat został rozpoznany jako Praska Wiosna, czeska rewolucja prowadzona przez czeskiego bohatera narodowego Alexandra Dubčeka [Słowaka ― R.Z.]”622. W przemówieniu sejmowym poseł VPN Ladislav Košťa zauważa, że „to, że nas w świecie uważają za Czechów, a niektóre słowackie miasta określają jako miasta czeskie, że nasz Peter Dvorský, który śpiewał z wielkim sukcesem był czeskim tenorem, Beňačková zaś czeską sopranistką, to wszystko jeszcze jest dziedzictwem przeszłości. Mass-media często w skróconej wersji często używały ‘Czechy’ zamiast ‘Czechosłowacja’”. L. Košťa uważa jednak, podobnie jak cytowany wcześniej Anton Baláž, że Słowacy nie powinni obrażać się na rzeczywistość, tylko starać się przedostać do świadomości Europejczyków i innych narodów „jedynie swoimi czynami (...) pozbywając się starych kompleksów”623. „Świat nadal utożsamia to, co czechosłowackie z tym, co czeskie” ― ubolewa w jednym z wywiadów słowacki prozaik, dramaturg i scenarzysta Peter Ševčovič, i dodaje, że przyczyn tego stanu rzeczy należy szukać w pielęgnowanej przez dziesięciolecia asymetrii w stosunkach czeskosłowackich. Słowację i Słowaków czeka ― jego zdaniem ― trudny okres, w którym ich istnienie i poS. Bombík, SNR ― 1986-1990, 22 pp. J. Koška, Hra v medveďovi čiže Viditeľnosť, KŽ 2. júla 1992, s. 6. Tamże. 620 Tamże. 621 I. Uhrík (w rozmowie z P. Janíkiem), Do Európy pod vlastným menom, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 6 (opublikowano w: „Smena”, 27.3.1990). 622 Tamże. 623 L. Košťa, SNR ― 1986-1990, 23 pp. 617 618 619
514
Konstruowanie narodowego autoportretu
czucie narodowej odrębności będzie wystawiane na próbę lekceważenia, niedowiarstwa, upokorzenia i poniżania. I z tym ― stwierdza autor ― należy się zmierzyć, nie chowając głowy w piasek624. Słowacki pisarz i publicysta Ivan Čičmanec w interesującym artykule pt. Sú Slováci stredoeurópania? (Czy Słowacy są Środkowoeuropejczykami?) na łamach LT pisze, że większa część czeskich pisarzy opozycyjnych lub emigracyjnych w swojej twórczości poświęconej Europie Środkowej „programowo ignoruje” Słowaków. Ani słowem nie wspomina o nich Milan Kundera ani Jozef Kroutvor, który wymieniając poszczególne nacje środkowoeuropejskie zapomina tylko o Słowakach. Słowaków nie ma ― domyśla się Čičmanec ― gdyż w powszechnym przekonaniu nic nie wnieśli oni do kultury środkowoeuropejskiej. Rzeczywistość jest jednak inna, tyle tylko, że słowackich autorów chętnie uznaje się za czeskich, tak jakby sukces, wykształcenie pozwalały Słowakowi „awansować na Czecha”. Ale nie tylko Czesi „zakrywają” Słowaków. Nie pisze o nich cytowany przez Čičmanca „galicyjsko-austriacki pisarz Joseph Roth”, który wymienia wszystkie, nawet najmniejsze nacje Austro-Węgier, takie jak np. Hucułowie, Szwabi i Kozacy, ale o Słowakach nie wspomina ani słowem. O słowacką „niewidzialność” dla Europy i świata Čičmanec oskarża „silniejszych partnerów w państwach, do których w czasie swojej historii należeliśmy”625. Jego zdaniem, „robili oni wszystko, aby naszą egzystencję przed światem zataić”. Przypomina dowcip, w którym św. Piotr pyta skąd się w niebie biorą Słowacy, skoro on ma z Wiednia i Budapesztu informacje, że Słowacy nie istnieją. Ivan Čičmanec zwraca przy okazji uwagę na negatywne konsekwencje permanentnego ignorowania Słowaków: „Zdrowie psychiczne człowieka, którego środowisko ignoruje albo, którego systematycznie obgaduje, tylko w wyjątkowych sytuacjach rozwija się harmonijnie. Po prostu tworzy się w nim fałszywe poczucie mniejszej wartości, innym razem niebezpieczna tendencja uznawania siebie za ofiarę lub też idealizowania siebie”626. Wina za słowacką niewidzialność nie leży wyłącznie po stronie Węgrów i Czechów. Odpowiedzialnymi za ten stan rzeczy czyni poseł Peter Brňák (DS) komunistów. To oni ― jego zdaniem ― jako kosmopolici, internacjonaliści i propagatorzy nieograniczonego „ludolubstwa” pozbawili Słowaków „(...) naturalnej samoświadomości, wpierali im poczucie bycia mniej wartościowym”, a przy tym „na piersiach narodu słowackiego żywili nacjonalizm mniejszości narodowych”. W efekcie całe nasze pokolenia nie znają naszych dziejów narodowych, a Słowak stanowi na świecie nieznane pojęcie”627. Z kolei poseł Roman Hofbauer (HZDS) pisze w swojej książce, że w latach 90. ub. wieku mieliśmy do czynienia z jakimś niewiarygodnym osaczeniem Słowacji i Słowaków, zwłaszcza przez dziennikarzy, naukowców i polityków, którzy o Słowacji prawie nic nie wiedzieli. Pisze, że „wybrani etnologowie i politologowie za Atlantykiem wątpią, czy jest to w ogóle naród”, albo raczej czy jest to „jakieś zbiorowisko ― zlepek różnych nacji”, „zlepek języków, ukradzionej historii”. Słowacy są ― jego zdaniem ― narodem, o którym nie chce się wiedzieć i o którym nie chce się pamiętać, tak jak nie pamięta się o Palestyńczykach czy Kurdach628. Jedną z przyczyn nierozpoznawalności Słowaków może być niekorzystne położenie Słowacji, a także specyficzny charakter narodowy Słowaków, ich łagodność. Marián Tkáč w LT zauważa: „Słowacy nie żyją nad morzem, morze nie roznosi ich imienia do szerokiego i dalekiego świata. Co z tego, że mają domy pod malowniczymi górami, skoro morza i drogi są daleko, ich kraj nie ma swojego imienia, a Słowacy nie toczą wojen, chociaż by im się przydały? (...) Za morze odpływają z cudzych portów,
624 P. Ševčovič (w rozmowie z P. Janíkiem), Všetko pripomína sen, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 82 (opublikowano w: „Koridor”, 10.11.1992). 625 I. Čičmanec, Sú Slováci stredoeurópania?, LT 1. januara 1998, s. 12. 626 Tamże. 627 P. Brňák, SNR ― 1990-1992, 7 pp. 628 R. Hofbauer, dz. cyt., s. 126-127. Zob. także: D. Slobodník, dz. cyt., s. 7-8.
515
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i tak nikt o nich nic nie wie. Absolutnie nic”629. Na zakończenie autor dodaje, że „Nie ma innego narodu, który by przeżył tysiąc lat bez własnego imienia i bez własnego losu”630. Zwracając uwagę na wewnątrzsłowackie przyczyny nieobecności Słowaków w świadomości innych narodów Igor Uhrík pisze, że jedną z poważniejszych przyczyn jest fakt, że poza świadomym przesłanianiem Słowaków przez Czechów, „Słowacy nie dają światu żadnych oznak życia”, jakby ukrywali przed nim swoją obecność obawiając się czegoś631. Publicysta KŽ, pisarz i poeta Roman Bednár pisze: „Trzeba sobie raz na zawsze uświadomić, że byliśmy narodem pozbawionym znaczenia i dlatego proces naszego rozwoju etnicznego nie przyciągnął w średniowieczu uwagi jakichś historyków czy filozofów, niestety także teologów, którzy by nas mogli odnotować przynajmniej jako nowo formujący się naród o wielkiej pobożności. (...) Trzeba się pogodzić z tym, że nie mieliśmy wielkich myślicieli takiej rangi co Kant, Hegel czy Wolter ― nie mieli się z czego narodzić, brakowało odpowiednich impulsów”632. „Minie jeszcze dużo czasu, zanim przenikniemy do świadomości światowej opinii publicznej” ― stwierdza pisarz Ján Juríček i jednocześnie zastrzega: „Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie utożsamiamy się z poglądem, że jeśli chodzi o kulturę, to nie znalazłaby się u nas osobowość odpowiedniego, wyraźnego historycznego formatu, która by nas mogła reprezentować na forum międzynarodowym (na przykład Ján Kollár)”633. M.S. Ďurica pisze z kolei, że „(...) mieliśmy swoich poetów, pisarzy, artystów, ale ani jeden z nich jak dotąd nie zaprezentował światu dzieła, które stałoby się powszechnie uznawanym skarbem ogólnoludzkiej kultury”634. Juríček powołując się na słowa J. Lajčiaka, stwierdza, że jedyną szansą małego narodu na zaznaczenie swojej obecności w świecie jest kultura. Nie przez politykę, lecz przez swoją kulturę Słowacy mają szansę zaistnieć w świecie i być uznani jako odrębny, suwerenny naród635. Słowacką niewidzialność można przezwyciężyć i dać się poznać Europie i światu praktycznie tylko poprzez kulturę ― zgodnie twierdzi większość publicystów i polityków wypowiadających się na ten temat636. Zdaniem historyka, filozofa i politologa Milana Zemko „niewidzialność” Słowaków wynika z faktu, że przez kilkaset lat byli oni „zagubieni” wśród narodów i narodowości Uhorska. „Nie potrafiliśmy dać się poznać światu i bardzo, bardzo długo sami nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu”637. Z kolei znany słowacki publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč tłumaczy słowacką niewidzialność również i tym, że Słowacy, w przeciwieństwie do Hunów, Awarów lub Madziarów, nie wtargnęli do Europy na koniach siejąc spustoszenie. Nie byli postrachem ówczesnych Europejczyków, więc i nie zostali zapamiętani. „Niedostatek informacji o naddunajskich Słowianach ma ― jego zdaniem ― swoją przyczynę w niedoborze koni oraz ― będących tego konsekwencją ― walk i przelewu krwi. Gdybyśmy trzymali się końskiej grzywy, a nie zaś ogona europejskiego pratura ― spekuluje Mináč ― żwawo wkroczylibyśmy do historii i nie mielibyśmy dzisiaj problemów z ustaleniem etnicznej tożsamości naddunajskich i innych Słowian”638. Przodkowie Słowaków nie zaznaczyli swojej obecności także dlatego, że w przeciwieństwie do plemion germańskich nie chcieli walczyć z Rzymianami. „Nawet w świecie Barbarzyń-
M. Tkáč, Holubičí národ, art. cyt., s. 4. Tamże. 631 I. Uhrík (w rozmowie z P. Janíkiem), Vôľa žiť ako národ, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 9 (opublikowano w: LT 1990 č. 14). 632 R. Bednár, art. cyt., s. 1. 633 J. Juríček, art. cyt., s. 3. 634 M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 18. 635 J. Juríček, art. cyt., s. 3. 636 Zob. np. J. Repko (w rozmowie z P. Janíkiem), Kľuč k prenikaniu do sveta, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 64-65 (opublikowano w: „Koridor”, 15.10.1992); B. Kapolka (w rozmowie z P. Janíkiem), Kultúra vo všetkom, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 63-64 (opublikowano w: „Koridor”, 16.10.1992); V. Šikula (w rozmowie z P. Janíkiem), V umení za svetom nezaostávame, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 58-59 (opublikowano w: „Koridor”, 7.10.1992); J. Rezník, art. cyt., s. 76 (opublikowano w: „Koridor”, 3.11.1992). 637 M. Zemko, dz. cyt., s. 13. 638 V. Mináč, Odkiaľ a kam, Slováci?, LT 28. novembra 1992, s. 1. 629 630
516
Konstruowanie narodowego autoportretu
ców żyliśmy w państwie cienii ― i w nim tkwimy do dzisiaj”639 ― ubolewa Mináč. Vladimíra Mináča cieszą jednak ostatnie odkrycia archeologiczne, które „pomagają nam zrozumieć nasze najstarsze dzieje”640. Ukazują one ― jego zdaniem ― przeszłość „ludu pastersko-rolniczego”, który w przeciwieństwie do wielu ówczesnych plemion koczowniczych, wytrwale i ciężką pracą gospodarował na skrawku terytorium Europy Środkowej641. Problem „niewidzialności” nie jest, a raczej nie był wyłącznie problemem słowackim642, zauważa Ján Čarnogurský porównując sytuację Czechów i Słowaków. Oczywiście, pisze Čarnogurský, Czesi mieli nieco lepszą pozycję wyjściową, choćby dzięki temu, że w odróżnieniu od Słowaków posiadali swoje państwo w średniowieczu i byli uznawani za naród. Niemniej zwróciwszy uwagę na wiek XIX i XX, należy ― jego zdaniem ― zauważyć, że obydwa narody były bliskie zapomnienia. Rozumiejąc to niebezpieczeństwo Czesi, zdaniem Čarnogurskiego wykonali olbrzymią pracę na rzecz narodowej emancypacji. „Tomasz G. Masaryk postawił przed Czechami jednoznaczne i wymagające zadanie: albo kwestia czeska stanie się kwestią światową, albo nie będzie żadną. Czechom w podziwu godnym wysiłku ― pisze Čarnogurský ― udaje się sprostać temu wyzwaniu. Wiele wytworów czeskiego ducha posiada światowe parametry. Czeska literatura i sztuka są znane na całym świecie. Czescy ekonomiści świetnie odnajdują się na zachodnich uniwersytetach i w światowych instytucjach ekonomicznych. Zachód miał w czasie zimnej wojny respekt wobec szpiegów z Czechosłowacji, a wszystkie zdemaskowane nazwiska należały do Czechów. Nawet škodovka jest całkiem niezłym samochodem jak na warunki, w których była produkowana”643. Następnie cytowany autor z ubolewaniem zaznacza, że „Słowacja i Słowacy mogliby stać się antytezą masarykowej tezy. Słowacja jest w świecie prawie nieznana, nawet wśród swoich sąsiadów. Oznaczenie ‘czechosłowacki’ na świecie często skraca się na ‘czeski’. Było to jedną z zasadniczych przyczyn wojny o dywiz (tzw. wojna o myślnik) z 1990 roku. Słowacka literatura przenika do świata o wiele trudniej niż czeska ― uważa Čarnogurský. Tak, jakby była wyjątkowo mocno związana ze słowackimi realiami i nie potrafiła dostatecznie silnie przekonać do siebie zagranicznego czytelnika. Nie wiem, czy wspominać o naszym dorobku przemysłowym, który miałby szansę podbić rynki światowe. Słowacja mogłaby być raczej karykaturą masarykowego wezwania” ― powtarza Ján Čarnogurský644. 1.2.4. Naród rozproszony Ważnym elementem słowackiego etosu jest emigracja. We współczesnym dyskursie politycznym na Słowacji jest to temat ważny, gdyż przed 1989 rokiem nie można było o tym problemie otwarcie rozmawiać. Słowacka emigracja rozpoznawana była, niesłusznie, prawie wyłącznie jako środowisko kultywujące tradycję Państwa Słowackiego z czasów II wojny światowej. W analizowanym dyskursie bardzo często podkreśla się, że w czasach komunistycznych, władze państwowe robiły wszystko dla zatarcia pamięci o tej wcale niemałej części narodu, która żyła poza granicami Słowacji. Wyrażane
Tamże. Tamże. 641 Tamże. 642 Jako przykład narodu, który część Słowaków uznaje za podobny do słowackiego, zarówno z racji podobnej historii oraz liczebności, przywołuje się Norwegów. Ci jednak, choć nieliczni, są w świecie powszechnie znani. Podobnie rzecz ma się ze Szkotami, którzy choć nie posiadają własnej państwowości, są w świecie lepiej rozpoznawani aniżeli Słowacy. Obydwa często przywoływane przypadki pozwalają ciężar winy za własną nierozpoznawalność przerzucić na „zasłaniających” Słowację sąsiadów. Czasem tylko przywołuje się przykład Polaków z okresu zaborów, wskazując na znaczenie kultury narodowej i religii dla zachowania narodowej tożsamości. Poszczególni autorzy chętnie przywołują przy tym słowa Jana Pawła II na temat suwerenności kulturowej i trwania narodu w kulturze, wypowiadane przy różnych okazjach. Zob. np. L. Řezníček, art. cyt., s. 13; M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 28-29. 643 J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 163. 644 Tamże. 639 640
517
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
jest przekonanie, że władze demokratycznej Słowacji powinny pilnie zająć się tym problemem i podjąć stosowne kroki w celu odzyskania łączności ze słowackimi emigrantami w świecie. Bardzo wyraźne jest poczucie winy w stosunku do słowackiego wychodźstwa, choć w dużej mierze usprawiedliwiana jest ona okolicznościami politycznymi, w jakich pozostawała Słowacja przez kilkadziesiąt lat. Należy przy okazji zauważyć, że troska o emigrację oraz rodaków, którzy stali się mieszkańcami ościennych państw w wyniku zmiany granic politycznych, jest charakterystyczna praktycznie dla wszystkich państw regionu, w tym zwłaszcza dla Węgier (tzw. Karta Węgra). Istnienie licznej diaspory słowackiej w Europie i na świecie zostało docenione w postaci przyjęcia przez parlament słowacki ustawy o dniu 5. lipca jako Dniu pamięci o Słowakach za granicą645. W wielu oficjalnych dokumentach podkreśla się łączność z rodakami mieszkającymi poza granicami kraju. Ustawa o zagranicznych Słowakach646 nakłada na rząd szereg obowiązków związanych z pielęgnowaniem kontaktów kulturalnych ze Słowakami mieszkającymi poza Słowacją. W analizowanym dyskursie uwagę zwracają trzy rzeczy: po pierwsze ― autorzy bardzo często przypominają przyczyny, dla których wielu Słowaków znalazło się poza granicami Słowacji, po drugie ― starają się oni uświadomić swoim rodakom skalę owej emigracji, po trzecie ― zaznaczyć na mapie te miejsca, w których obecność Słowaków jest szczególnie znacząca. Dlaczego wyjechali? Bardzo wyraźnie widać, jak wielu autorów stara się zatrzeć piętno pozostawione na wizerunku słowackiej emigracji przez komunistyczną propagandę, która twierdziła, że duża część Słowaków znalazła się poza granicami z przyczyn politycznych, uciekając z kraju w obawie przed słuszną karą za przestępstwa popełnione w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Ten jednostronny (trzeba jednak powiedzieć, że częściowo prawdziwy) obraz słowackiej emigracji spotyka się nie tyle z otwartą krytyką, ile z wyraźnym przypomnieniem, że zdecydowanie największa część słowackich emigrantów zdecydowała się na wyjazd z kraju w poszukiwaniu warunków umożliwiających przeżycie w wieku XIX i na początku wieku XX. Vladimír Mečiar występując w słowackim parlamencie zwraca się do potomków słowackich emigrantów: „Odeszliście dlatego, że Was ta ziemia nie mogła wyżywić, szukaliście gdzie indziej kromki chleba, ale pozostaliście Słowakami”647. Poseł Peter Brňák (SNS) zauważa, że „słowackie wychodźstwo tworzy jeden z najbardziej tragicznych rozdziałów w naszej historii narodowej. W wyniku niesprzyjających warunków socjalnych, narodowościowych, a także stosunków politycznych, setki tysięcy Słowaków były zmuszone do opuszczenia swojej ojczyzny pod Tatrami”648. Z kolei Hvezdoň Kočtúch, ekonomista i polityk HZDS, przypomina, że „Na progu czasów nowożytnych i ery narodzin nowoczesnych narodów znajdowaliśmy się w stadium mniej więcej naturalnego społeczeństwa (pridodné spoločenstvo), plebejskiego etnikum, bez poważniejszej, sobie właściwej warstwy rządzącej. Rustykalny charakter społeczności wytworzył w jego psychice właściwości charakterystyczne dla przyrody”649. H. Kočtúch pisze, że charakterystyczny dla słowackiej tożsamości jest motyw gniazda, w którym mieszka cała rodzina „ptaków”. Przypomina, że Jack London nazwał swego czasu Słowaków „ptakami morskimi” z uwagi na fakt, że możliwości znalezienia wyżywienia w domu były niewielkie i musieli oni (Słowacy) daleko wyruszać w poszukiwaniu warunków umożliwiających przeżycie. „W ten sposób rodziły się dalekie wyprawy murarzy, druciarzy, olejkarzy, šafraníkov, płócienników itp.”650. Skala emigracji. Słowacy są jednym z najbardziej rozproszonych na świecie narodów, uważa duża część uczestników debaty o słowackiej emigracji. Taką tezę można postawić głównie bazując na sza645 646 647 648 649 650
Zákon NRSR č. 241/1993 z 20. októbra 1993 o štátnych sviatkoch, dňoch pracovného pokoja a pamätných dňoch. Zákon NRSR č. 70/1997 zo 14. februára 1997 o zahraničných Slovákoch a o zmene a doplnení niektorých zákonov. V. Mečiar, SNR ― 1992-1994, 3 pp. P. Brňák, NRSR ― 1992-1994, 23 pp. H. Kočtúch, Kto sme..., art. cyt., s. 1. Tamże.
518
Konstruowanie narodowego autoportretu
cunkowych danych, gdyż odwoływanie się do krajowych statystyk poszczególnych państw prowadzi do fałszywych wniosków (przykładem może być wspominana wcześniej rozbieżność liczby Słowaków mieszkających na Węgrzech podawana przez Węgrów i przez Słowaków). Niektóre dane szokują. Na przykład L. Košta w wystąpieniu sejmowym wspomina o „półtorej miliona Słowakach mieszkających na stałe w Stanach Zjednoczonych”651. Niemniej jednak istnieje powszechna zgoda, co do tego, że Słowaków na świecie jest dużo więcej, niż wynika to z oficjalnych statystyk. Poseł Peter Brňák (SNS) przypomina, że „masowe wychodźstwo Słowaków końca wieku XIX i przełomu wieków XIX i XX swoim zasięgiem i konsekwencjami należało do jednego z największych w Europie. Od roku 1880 do rozpadu monarchii więcej niż jedna trzecia członków naszego narodu była zmuszona szukać swojego miejsca w życiu poza swoją ojczyzną. Tylko do Stanów Zjednoczonych w tym czasie wyemigrowało ponad pół miliona Słowaków. Ta niesprzyjająca tendencja znalazła swoją kontynuację także po powstaniu Republiki Czechosłowackiej. Początkiem lat 30. Słowacja, po Irlandii, Portugalii i Włoszech była na czwartym miejscu jeśli chodzi o rozmiary wychodźstwa zagranicznego”652. Słowacki pisarz Roman Bednár wspomina o „jednym milionie słowackich mieszkańców”, którzy w latach 1880-1910 wyjechali z ojczyzny, z czego ok. 400 tys. osiedliło się w Stanach Zjednoczonych. Jego zdaniem, emigracja stanowiła ucieczkę przed biedą i wynarodowieniem653. Gdzie rozproszeni są Słowacy? Słowacką małość w pewnej mierze relatywizują częste nawiązania do stosunkowo licznej słowackiej emigracji, zwłaszcza w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i niektórych państwach regionu Europy Środkowej654. Pamięć o nich i dążenie do zachowania z nimi łączności kulturowej, sprawia, że słowacka małość staje się jakby bardziej światowa a niewidzialność mniej dotkliwa. O Słowakach myśli się wówczas nie tylko, mając na uwadze państwo słowackie, ale również państwa sąsiednie oraz państwa położone za oceanem. Europa Zachodnia jako miejsce emigracji, co należy odnotować, bardzo rzadko przewija się w poszczególnych debatach publicznych (co akurat zrozumiałe, gdyż jest tam stosunkowo najmniej Słowaków). Zauważa się, że słowackie wychodźstwo ma zasadniczo inny charakter w państwach Europy Środkowej, inny za oceanem. W pierwszym przypadku przypomina się ekonomiczną lub przymusową migrację Słowaków w ramach Uhorska, w związku z czym słowackie wsie spotykamy na Węgrzech, w Rumunii, w Serbii i Chorwacji. Temat mniejszości słowackiej został już wcześniej poruszony (w odniesieniu do Węgier), stąd też jedynie sygnalizuję tę kwestię. Słowacy, stanowiący liczną grupę w Rep. Czeskiej wyjechali tam głównie w okresie istnienia wspólnego państwa, zaś mieszkający na południu Polski ― na Spiszu i Orawie nigdzie nie wyjeżdżali, tylko zostali „przehandlowani” ― zdaniem większości wypowiadających się na ten temat ― w zamian za Śląsk Cieszyński (którego zachodnia, przemysłowa i zasobna w surowce naturalne część przypadła w 1920 roku Czechom). Słowacy mieszkający w państwach regionu przedstawiani są na ogół jako prości rolnicy, rzemieślnicy, mieszkańcy małych miasteczek. Ciesząc się z faktu istnienia rodaków
L. Košťa, SNR ― 1986-1990, 23 pp. W debatach publicznych bardzo często akcentuje się statystyki wskazujące na liczebność Słowaków w poszczególnych państwach. Z zasady kilka- lub kilkunastokrotnie przewyższają one oficjalne dane wynikające ze spisów ludności w danym państwie. Nierzadko przywoływane są statystyki sprzed kilkudziesięciu lat mające wskazać na fakt postępującej asymilacji lub utajania faktu istnienia mniejszości słowackiej w danym państwie. Słowacja przedstawiana jest jako kraj emigracyjny, swego rodzaju „gniazdo”, z którego w świat w ciągu ostatnich dwóch stuleci wyruszały setki tysięcy Słowaków. Posłanka A. Vilčeková powołując się na dane z Ottův náučny slovník, stwierdza, że w 1918 roku prawie połowa Słowaków żyła poza granicami Słowacji. Zob. A. Vilčeková, SNR ― 1986-1990, 23 pp. Według danych Urzędu do spraw Słowaków żyjących za Granicą (Úrad pre Slovákov žijúcich v zahraničí) w 2007 roku poza Republiką Słowacką żyło 2.185.175 Słowaków, czyli ok. 1/3 wszystkich Słowaków (są to dane szacunkowe niewynikające ze spisów powszechnych w poszczególnych państwach). Najwięcej w: USA (1.200.000), Rep. Czeskiej (350.000), na Węgrzech (110.000), Kanadzie (100.000), Wielkiej Brytanii (90.000), Serbii (60.000) oraz Argentynie (50.000). 652 P. Brňák, NRSR ― 1992-1994, 23 pp. 653 R. Bednár, dz. cyt., s. 39. 654 J. Sirácky (w rozmowie z D. Machalą), Dlhé hľadanie domova, LT 10. novembra 1995, s. 11. 651
519
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
poza granicami państwa, jednocześnie bije się na alarm pokazując statystyki, z których wynika, że stopniowo Słowaków ubywa. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku Węgier, o czym wcześniej wspomniałem. W odniesieniu do sytuacji Słowaków mieszkających w Polsce dość istotna wydaje się być wypowiedź posła Jána Klepáča (KDH), wiceprzewodniczącego Słowackiej Rady Narodowej. W obszernym wystąpieniu poświęconym sytuacji Słowaków w Polsce, Słowacy jawią się jako ludność niesprawiedliwie odcięta od swojej ojczyzny, asymilowana i prześladowana przez władze polskie ― zarówno państwowe, nie uznające języka słowackiego i polonizujące Słowaków w szkołach oraz kościelne, nie dopuszczające do odprawiania nabożeństw w języku słowackim. Klepáč na forum parlamentu słowackiego szczegółowo przypomina historię granicy politycznej na Spiszu i Orawie, stwierdzając, że niesprawiedliwy przebieg granicy na tych „etnicznie słowackich” terenach wynika z politycznego targu, jakiego dobili między sobą Czesi i Polacy. Przypomina on, że po II wojnie światowej, gdy miała zapaść decyzja o przebiegu linii granicznej, na ziemiach zamieszkanych przez Słowaków, które w czasie wojny wchodziły w skład Państwa Słowackiego, a po wojnie zostały na powrót zajęte przez administrację polską wybuchł „(...) wielki terror i gwałt, prowadzony przez polskie urzędy, milicję, wojsko, jak i bandę ‘Ognia””655. W jego wyniku ze Spisza i Orawy miało uciec na Słowację około 5 tys. osób. Zdaniem Klepáča na słowackich terenach zajętych przez Polskę dochodziło do „pełnej przemocy polonizacji Słowaków”, w obliczu której „ironicznie brzmią wypowiedzi niektórych polskich nacjonalistów na temat prześladowania i wynaradawiania żywiołu polskiego w Czecho-Słowacji”656. Poseł Klepáč z wyraźnym sarkazmem dodaje następnie: „Słowacy w Polsce byliby bardzo wdzięczni za takie prześladowanie i wynaradawianie”657. Stwierdzenia Klepáča są co prawda dość radykalne, niemniej ― wydaje się ― wyrażają powszechne na Słowacji obawy o asymilację Słowaków w Polsce. Należy zauważyć, że problem ten jest też o tyle ważny, że dotyczy słowackiego toposu, w którym zarówno Spisz, jak i Orawę traktuje się jako regiony typowo słowackie, których część znajduje się ― w wyniku niesprawiedliwego podziału terytorium po I wojnie światowej ― w Polsce. W podobnym tonie utrzymany jest artykuł historyka Mariána Hronský’ego opublikowany w LT pod znamiennym tytułem Nespravodlivá hranica (Niesprawiedliwa granica). Autor także przypomina, że los północnej Orawy i Spisza był ściśle związany z losem Śląska Cieszyńskiego. Słowackie tereny stały się swego rodzaju odszkodowaniem dla Polski za utratę zachodniej części ziemi cieszyńskiej. „Czesi sprzedali Spisz i Orawę za cieszyńskie pokłady węgla”658. Hronský przypomina, że w 1938 roku po konferencji monachijskiej Polska upomniała się o dalsze gminy Spisza i Orawy. Otrzymała je na mocy polskosłowackiego układu podpisanego w Zakopanem w dniu 30 listopada 1938 roku. Jednakże już po napaści Polski przez hitlerowskie Niemcy „cały północny Spisz i Orawa wróciły do Słowacji”659. Autor przypomina także, że na ziemiach, które po wojnie zostały na powrót przyłączone do Polski, miejscowa ludność zorganizowała referendum, w którym więcej niż 90% mieszkańców „zażądała pozostawienia tych regionów w Czecho-Słowacji”660. Inny autor ― słowacki historyk M.S. Ďurica przypomina losy szesnastu miast spiskich, które zostały przekazane w 1412 roku Królestwu Polskiemu w zastaw pożyczki udzielonej przez Władysława Jagiełłę królowi węgierskiemu. Zdaniem Ďuricy przeszło dwa i pół wieku polskiej obecności na tych ziemiach słowackich przyczyniło się znacząco do osłabienia słowackiej tożsamości narodowej wśród tamtejszych mieszkańców, a zwłaszcza wśród inteligencji, której członkowie nierzad-
655 656 657 658 659 660
J. Klepáč, SNR ― 1990-1992, 13 pp. Tamże. Tamże. M. Hronský, Nespravodlivá hranica, LT 15. októbra 1993, s. 10. Tamże. Tamże.
520
Konstruowanie narodowego autoportretu
ko mieli deklarować „Wszystko jedno, czy Słowak, czy Polak, Czy Węgier, czy Niemiec”. Tylko od Rusnaków zawsze się dystansowali ― pisze Ďurica, gdyż uznawali ich za „element socjalnie niższy”661. Słowacy zza oceanu są przedstawiani w całkowicie inny sposób. Część z nich to ludzie wykształceni, którzy osiągnęli szczyty kariery zawodowej w USA lub Kanadzie. Przypomina się czasem, że na emigracji wciąż żyją przedstawiciele Republiki Słowackiej z czasów II wojny światowej, którzy w obawie przed represjami opuścili pod koniec wojny Słowację i Europę. Inni autorzy, np. Ladislav Košťa, przypominają szkodliwy wymysł komunistycznej propagandy, która en bloc kwalifikowała Słowaków, zwłaszcza amerykańskich, jako zwolenników reżimu ludackiego. Tym samym „(...) olbrzymia grupa naszych rodaków ― Słowaków miała być izolowana od własnej ojczyzny, (...) tylko dlatego, że nosiła na sobie piętno (...) zbiorowej winy (...)”662. Niektóre czasopisma słowackie regularnie publikują artykuły słowackich działaczy narodowych żyjących za oceanem (przykładem może być tutaj choćby LT). Trzeba zaznaczyć, że w większości ich poglądy korespondują z linią ideologiczną nacjonalistycznych partii słowackich, zwłaszcza zaś SNS.
1.3. Logos: język jako spoiwo narodu Język stanowi tradycyjny wyznacznik, ale także, może nawet przede wszystkim ― nośnik narodowej tożsamości. Logos, zwłaszcza w Europie Środkowej, zajmuje centralną pozycję w definicji narodu. Problem języka pojawia się w słowackich debatach publicznych bardzo często. Był on, o czym wspominałem we wcześniejszych rozdziałach, kilkakrotnie przedmiotem szczególnie gorących i niespokojnych debat dotyczących projektu ustawy o języku państwowym i ustawy o języku urzędowym. Motyw języka pojawiał się stale także przy okazji debat dotyczących praw mniejszości narodowych. Jego obecność, choć już może nie tak ostentacyjną, dostrzegamy w wielu innych debatach publicznych. Analiza poszczególnych stanowisk wskazujących na znaczenie języka słowackiego dla narodowej tożsamości pozwala na postawienie trzech generalnych tez. Po pierwsze, język słowacki jest wyrazem narodowej kontynuacji, gdyż jak stwierdza słowacki pisarz Ján Juríček, „jedynie poprzez wkład kulturowy tworzymy sensowną kontynuację historyczną”663. Między okresem Wielkiej Morawy a powstaniem Czecho-Słowacji (taka cezura, o czym już była mowa, jest najbardziej popularna) nie istniało przecież państwo słowackie. Wobec tego czynnikiem zapewniającym wspomnianą ciągłość życia narodowego była kultura, w której centralną pozycję zajmował właśnie język. Po drugie, język słowacki ― jego rozwój i „witalność”, stanowi swego rodzaju pole nieuniknionej konfrontacji z Węgrami oraz Czechami (z innymi narodami w zdecydowanie mniejszym stopniu). Poza funkcją komunikacyjną, wskazuje się na jego wymiar aksjologiczny (język jako nośnik wartości narodowych, wyraz narodowej suwerenności, także tej o charakterze politycznym). Język tworzy narodową tożsamość, a zmniejszający się zasięg jego obowiązywania i użytkowania na południu Słowacji, zagraża narodowej egzystencji. Po trzecie, język słowacki poza tym, że umożliwia narodową autodefinicję poprzez wyróżnienie się na tle innych narodów oraz gwarantuje narodowe przetrwanie niezależnie od instytucji państwa (tożsamość ad intra), stanowi również o więzi ponadnarodowej (tożsamość ad extra). Mam tutaj na myśli wielokrotnie wyrażane w debatach publicznych przekonanie, że język słowacki stanowi swego rodzaju interlinguę świata słowiańskiego. Fenomen języka słowackiego ma polegać na tym, że umożliwia on
661 662 663
M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 26. L. Košťa, SNR ― 1986-1990, 23 pp. J. Juríček, art. cyt., s. 3.
521
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Słowakom, jak żadnemu innemu narodowi, sprawną komunikację z innymi narodami słowiańskimi, bez konieczności rezygnowania z własnego języka narodowego. Chciałbym bliżej przyjrzeć się pierwszemu i drugiemu znaczeniu, jakie przypisywane są językowi słowackiemu. Trzecim, związanym nierozerwalnie z koncepcją Słowacji jako centrum Słowiańszczyzny, zamierzam zająć się w dalszej części niniejszego opracowania (tożsamość ad extra). W przypadku pierwszym mamy do czynienia z zasadniczo niekonfrontacyjną wizją języka. Oznacza to, że stanowi on wartość samoistną, autoteliczną. Polega ona na zapewnieniu ciągłości rozwoju narodowego, na przechowywaniu i utrwalaniu najważniejszych wartości narodowych. W drugim przypadku, pozytywna wartość przypisywana językowi, bierze się ze szczególnej funkcji, jaką spełnia. Jest nią obrona narodu przed wrogami, którymi są przede wszystkim Węgrzy i Czesi. 1.3.1. Język słowacki jako ostoja narodowej tożsamości Znaczenie języka słowackiego dla narodowej tożsamości należy rozpatrywać w kilku aspektach. Po pierwsze ― wielu autorów widzi w nim niezaprzeczalny dowód na „historyczność” narodu, po drugie ― zwraca się uwagę na nadzwyczajne przywiązanie Słowaków do swojego języka, po trzecie ― podkreśla się funkcje, które spełnia język słowacki w historycznym procesie budowania i umacniania wspólnoty narodowej. Język jako dowód na „historyczność” narodu. Takie oto założenie doskonale ilustrują słowa emigracyjnego filozofa i publicysty Štefana Polakoviča, który stwierdza wprost, że „ponieważ mowa słowacka jest tysiącletnia, tysiącletni musi być również sam naród”664. Powołując się na wyniki badań „słowackich lingwistów”, zwłaszcza zaś te w wykonaniu Rudolfa Krajčoviča, Š. Polakovič pisze, że „język słowacki od samego początku jest językiem niezależnym, to znaczy nie pojawił się czyniąc uszczerbek jakiemuś innemu narodowi”665 [wyraźna aluzja do popularnej tezy o secesji języka słowackiego z języka czechosłowackiego lub czeskiego ― R.Z.]. Język słowacki znajduje się „w centrum języków słowiańskich ― dodaje Polakovič, tam się narodził i żyje do dzisiaj”666. Štefan Polakovič nie ma wątpliwości, że „w X wieku język starosłowacki na trwałe odłączył się od swojego prasłowiańskiego fundamentu”667. Językoznawca Milan Majtán w LT pisze z kolei, że „narodowi słowackiemu bezprawnie wypominano, a nawet nadal wypomina się, że ma krótką historię, ponadto niejednokrotnie poddawano w wątpliwość istnienie jego języka narodowego ― słowackiego. (...) Słowacki jest językiem, który podobnie jak inne języki słowiańskie, ma swoje źródło w języku prasłowiańskim. Po rozpadzie jedności prasłowiańskiej, po rozejściu się poszczególnych plemion słowiańskich, słowacki zaczął rozwijać się samodzielnie (...)668. Na historyczność języka słowackiego w przemówieniu sejmowym zwraca uwagę także poseł Ján Smolec (HZDS), przypominając, że „Papież Hadrian II już w roku 868 położył slovienskie księgi liturgiczne na ołtarzu świątyni w Fatné [Grecja ― R.Z.]. Awansował slovienčinę na język liturgiczny i dołączył ją do trzech już wówczas istniejących: hebrajskiego, greki i łaciny. Mieliśmy wówczas swoją gramatykę, literaturę, przekłady, liturgię w języku ojczystym szybciej ― podkreśla z dumą poseł ― niż Francuzi, Niemcy, Anglicy. I dlatego od samego początku twardo broniliśmy najcenniejszego korzenia naszej tożsamości narodowej ― mowy słowackiej” ― deklaruje poseł Ján Smolec (HZDS)669.
664 665 666 667 668 669
Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12. Tamże. Tamże. Tamże. M. Majtán (w rozmowie z I. Stadtruckerem), Kontinuita jazyka a dejín, LT 19. júla 1991, s. 1. J. Smolec, NRSR ― 1994-1998, 11 pp.
522
Konstruowanie narodowego autoportretu
Szczególne przywiązanie Słowaków do języka. Słowacy są do swojego języka szczególnie przywiązani, gdyż doskonale zdają sobie oni sprawę z jego znaczenia dla zachowania swojej tożsamości ― deklaruje duża część uczestników dyskursu. Język słowacki umożliwił narodowe przetrwanie w niesprzyjających warunkach politycznych. Mowa słowacka była przekazywana z pokolenia na pokolenie wśród prostego ludu słowackiego, co miało umożliwić działaczom narodowym okresu oświecenia, a przede wszystkim odrodzenia z połowy wieku XIX, podjęcie skutecznych działań na rzecz politycznego uznania języka, a przez to także i narodu słowackiego. W wielu wypowiedziach akcentuje się, że to właśnie prosty lud stał się jego ostoją, podczas gdy „(...) szlachta od XVI i XVII stulecia najpierw zaczęła się duchowo hungaryzować, by następnie ulec kulturowej madziaryzacji”670. Język słowacki jest językiem „naturalnym” ― pisze na łamach KŽ M. Dérer, gdyż przez wieki rozwijał się w środowisku wiejskim, w bliskim kontakcie z naturą. Nie jest językiem tworzonym przez uczonych, literacką formą urzędowo narzucaną ludowi671. I choć tego typu poglądy odbiegają od rzeczywistości, to mają one ― jak się wydaje ― dużą siłę przyciągania. Co więcej, „Słowacy należą do tych narodów, które dokładnie wiedzą kto, kiedy i w jakich okolicznościach podjął decyzję o kształcie języka literackiego” ― stwierdza poseł Kamil Haťapka (SNS), rozpoczynając swoje przemówienie od, można powiedzieć, swoistej trawestacji: „Na początku było słowo, a słowo było u Štúra”. Haťapka przypomina następnie dość szczegółowo wszystkie okoliczności związane z przyjęciem oficjalnej wersji języka słowackiego, podając dokładne miejsce, czas oraz wymieniając z imienia i nazwiska postaci biorące udział w całym przedsięwzięciu. Następnie stwierdza, że „starania Štúra o nowy język literacki, który byłby zrozumiały dla ludzi ze wszystkich zakątków Słowacji (...) były walką o narodową integralność Słowaków, która bez mocnego spoiwa, jakim był język literacki, pozostałaby jedynie fikcją”672. Tę iddyliczną (i najbardziej rozpowszechnioną) wizję narodzin języka słowackiego w swej literackiej postaci krytykuje słowacki biolog i bioetyk Peter Sýkora. Pisze on na łamach LT, że początki stosowania literackiego języka słowackiego w życiu publicznym wprawiały w zakłopotanie samych Słowaków. Dialekt środkowosłowacki z racji swojej dźwięczności i interkomunikatywności podniesiony do rangi języka narodowego, nie był z początku traktowany ― zdaniem Sýkory ― w kategoriach wybawienia z cudzojęzycznej opresji. „Dla samych mieszkańców środkowej Słowacji było szokiem, gdy Słowo Boże zabrzmiało w języku ‘pijanych furmanów’, zamiast (chociaż może nieco egzotycznej) kralickiej czeszczyźnie. Bardziej niż dźwięczność w Štúrowej słowacczyźnie lud dostrzegał mowę, w której ‘pomieszane są ze sobą turczański burak i liptowska bryndza’. Z dźwięcznością jako podstawowym fundamentem języka słowackiego nie zgadzał się nikt poza samym Štúrem”673. Peter Sýkora opisuje następnie „śmierć” zaproponowanej przez Štúra wersji języka słowackiego, przytaczając szereg przykładów odchodzenia od językowych eksperymentów na rzecz przyjmowania prawideł języka czeskiego. Idea języka słowackiego zaczyna odżywać dopiero w momencie, w którym główny orędownik (obok J. Kollára) słowakizowania czeszczyzny, założyciel Stowarzyszenia św. Wojciecha (Spolok svätého Vojtecha) i współfundator Macierzy Słowackiej Andrej Radlinský (1817-1879) „nawraca się z Szawła na Pawła”. Dopiero wówczas nastał ogólnonarodowy konsensus językowy umożliwiający tworzenie nowoczesnego narodu. Była nim ― przypomina Sýkora ― zmodyfikowana wersja języka słowackiego zaproponowanego przez Ľudovíta Štúra”674. Sýkora, stawiając sobie za cel obalenie najważniejszych mitów, na których ufundowana jest ― jego zdaniem ― słowacka tożsamość narodowa, otwarcie kwestionuje językotwórcze intencje Ľudovíta Štúra, uznawanego za twórcę języka słowackiego i nowoczesnej świadomości narodowej. Jego zdaniem, pierwotnym założeniem Štúra było stworzenie z ziemiań-
670 671 672 673 674
I. Kružliak, Od samostatnosti jazykovej k samostatnosti politickej, LT 21. novembra 1992, s. 7. Zob. M. Dérer, art. cyt., s. 7. K. Haťapka, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 14. marca 1992, s. 13. Tamże.
523
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
stwa zamieszkującego północne Uhorsko odrębnej narodowości. Początkowo zamierzał to osiągnąć za pomocą nie języka, lecz czasopisma. Miało być ono redagowane w kulturalnym języku górnouhorskich Słowian ― czyli po czesku. W tym jednak czasie słowaccy ziemianie na skutek zastąpienia łaciny językiem węgierskim oraz planów Kossutha dotyczących opodatkowania drobnej szlachty, zaczęli przejawiać większe zainteresowanie swoim słowiańskim pochodzeniem. Odrzucali oni język czeski, aby Węgrzy nie nabierali podejrzeń o ich nielojalność, co by mogło skutkować całkowitą „polityczną ekskomuniką”. Język słowacki nie powstaje zatem z inspiracji Štúra, jak się powszechnie mniema ― pisze Sýkora. Rodzi się oddolnie, z woli słowackiego ziemiaństwa, później zresztą ekskomunikowanego z narodu przez samego Štúra. Stanowiło ono bowiem oczywistą przeszkodę w realizacji jego chłopomańskiej wizji narodu. Štúr przejmuje zatem inicjatywę i nadaje idei walki o słowacki język literacki poniekąd charakter rewolucji klasowej, której celem (w odróżnieniu od klasycznej rewolucji) ma być ukonstytuowanie się nowego narodu. „Štúr był całkowicie świadom, że tworzy naród słowacki jako całkowicie nowy byt w Europie, który nie ma swojej historii, tradycji” ― twierdzi Sýkora i wywołuje tym sposobem, co zresztą zrozumiałe, lawinę polemik675. Tożsamościowotwórcza funkcja języka słowackiego. Najważniejszą przesłanką istnienia narodu jest język ― twierdzi zgodnie większość wypowiadających się na ten temat polityków i publicystów słowackich. Štefan Polakovič stwierdza wprost: „nie ma języka bez narodu i narodu bez języka”676. Język przy tym, to coś więcej niż tylko zwykły dowód na istnienie narodu. Dzięki niemu zachowuje on wewnętrzną spójność, jest on niezbędnym źródłem i generatorem solidarności wewnątrzgrupowej. „Nie o gramatykę nam chodzi, ale o życie” ― cytuje Štúra poseł Pavol Števček (HZDS)677. Językoznawca i slawista Ľubomír Ďurovič przypomina, że „język literacki, przy braku własnego państwa, stanowił najsilniejsze spoiwo naszego narodu w przeszłości”678. Z kolei inny znany słowacki językoznawca Ján Kačala nawołując do przyjęcia ustawy językowej w brzmieniu zaproponowanym przez Macierz Słowacką, wyrażając swój żal, że w październiku 1990 roku nie udało przeforsować się, właściwych ― jego zdaniem ― regulacji prawnych, pisze na łamach LT, że „(...) nasz język narodowy, (...) już ponad tysiąc lat nierozłącznie i niezaprzeczalnie należy właśnie do naszego narodu”. Bez języka słowackiego ― pisze Kačala „byśmy jako naród po prostu nie istnieli”679. Zdaniem wspomnianego autora, „język jest bez cienia wątpliwości pierwszorzędną wartością duchową narodu: język narodowy stanowi ucieleśnienie narodowej filozofii, rozumu, zdolności i dojrzałości narodu”680. 1.3.2. Język słowacki jako narzędzie walki o zachowanie tożsamości Motyw językowej konfrontacji stanowi niemal nieodłączny element zdecydowanej większości debat, które bezpośrednio lub pośrednio dotyczą słowackiej tożsamości narodowej. Język słowacki w cudowny sposób ocalał przez dziesięć wieków bez państwa gwarantującego jego prawa, w tym przez kilkadziesiąt lat systematycznej madziaryzacji. Jest to język, który oparł się XIX-wiecznej idei zjednoczenia z językiem czeskim (de facto bohemizacji). „W Europie mało jest takich języków, których synowie i córy, mieliby prawo być tak dumni. Nasz język do nich należy ― deklaruje posłanka Melánia Kolláriková (SNS). Jest on wynikiem walki przeciwko najokrutniejszej formie niesprzyjającego losu. Fakt, że język przeżył, oznacza jego wielką wewnętrzną siłę i naturalne wartości. (...) Zachowanie i ochrona własnego, słowackiego języka w czasach silnego ucisku narodowego, były dla Słowaków jedyną bro-
675 676 677 678 679 680
Tamże, s. 12. Š. Polakovič, Národ nie je štát..., art. cyt., s. 12. P. Števček, NRSR ― 1998-2002, 8 pp. Ľ. Ďurovič, Čo sú naše dejiny?, KŽ 16. júla 1992, s. 5. J. Kačala, Slovenčina v parlamente, LT 5. marca 1993, s. 3. Tamże.
524
Konstruowanie narodowego autoportretu
nią i obroną przeciwko unicestwieniu narodu”681. Jednakże należy pamiętać, do czego wzywają głównie zwolennicy etnicznej koncepcji narodu, że język słowacki jest zagrożony także u progu XXI wieku. Taką tezę można sformułować na podstawie lektury poszczególnych wystąpień, zwłaszcza z początku i połowy lat 90. ub. wieku. Do rzadkości należą stanowiska, w których politycy i publicyści wzywają do nie wytaczania najcięższych armat w obronie językowej suwerenności, dostrzegając w całej akcji jedynie chęć szybkiego zbicia kapitału politycznego. Zauważa się zagrożenie ze strony języka czeskiego, dominującego głównie w literaturze naukowej, ale obecnego również w beletrystyce. Ján Slota, lider SNS, na łamach LT stwierdza: „Wystarczy spojrzeć na lady naszych księgarni, jaka przewaga czeskiej produkcji stamtąd na nas krzyczy. Otwarcie mówię, że jest to nasz błąd, nasza niekonsekwencja i słaba wola względem publikacji w języku słowackim. (...) Jednocześnie wszyscy wiemy o niechęci Czechów do czytania słowackich książek. Czecha, czytającego słowackie książki, właściwie nigdy nie spotkałem”682 ― oświadcza na łamach LT lider SNS Ján Slota. Podstawowym jednak zagrożeniem dla języka słowackiego okazuje się być język węgierski, który w przestrzeni publicznej, na południu kraju, sukcesywnie wypierać ma mowę słowacką. Nie jest ― zdaniem Jána Kačali ― przypadkiem, że idea stworzenia ustawy językowej chroniącej prawa ludności mówiącej językiem słowackim, pojawiła się najpierw wśród Słowaków mieszkających na południu683. Słowacki staje się językiem państwowym ― stwierdza poseł Bartolomej Kunc (SNS) ― „narodu statystycznie i faktycznie przez wieki zatajanego”684. B. Kunc przypomina, że „przedstawiciele „tzw. pańskiego narodu [Węgrzy ― R.Z.] nazywali język słowacki psim językiem lub psim szczekaniem”685. (Ponieważ pisałem już o tym problemie w poprzednim rozdziale, pozwalam sobie tutaj jedynie zasygnalizować ów ważny aspekt debaty językowej). W wystąpieniach poszczególnych uczestników debat dotyczących języka słowackiego widać bardzo wyraźnie, że dostrzegają oni w nim gwarancję politycznej suwerenności i niezależności względem Węgrów i Czechów, których slawista Ján Doruľ na łamach LT określa mianem „nieżyczliwych, wyśmiewających się, prześmiewców, w skrócie: nieprzyjaciół idei literackiego języka słowackiego”686. Pisarz, publicysta i historyk Imrich Kružliak w artykule pt. Od samostatnosti jazykovej k samostatnosti politickej (Od niezależności językowej do niezależności politycznej), zamieszczonym w LT, opisuje proces językowej emancypacji Słowaków. Twierdzi, że walka o język prawdziwie zjednoczyła Słowaków, którzy odrzucili zarówno wmuszany w procesie madziaryzacji język węgierski, jak i język czeski (bibličtinę). Jego zdaniem, logiczną kontynuacją separacji językowej jest separacja polityczna, która powinna stać się imperatywem działania patriotów słowackich w latach 90. XX wieku. „Po 200 latach Słowacy muszą koniecznie stanąć na własnych politycznych nogach”687 ― pisze I. Kružliak. Zdaniem J. Doruľa, Czesi i Węgrzy w rzeczywistości nigdy nie byli przeciwnikami języka słowackiego jako takiego, lecz przeciwnikami jego atrybutu ― wartości, którą ów język reprezentuje. „Bez słowackiego języka literackiego ― stwierdza J. Doruľ ― nie byłoby bowiem Słowaków. Stał się on zatem swoistą sprawą polityczną (politikum)”688. Wszelkie ataki na język, w tym także niechęć do uznania go za język państwowy, u swego podłoża ― zdaniem cytowanego autora ― mają wrogość wobec idei suwerennego narodu słowackiego, uznania go za odrębny podmiot polityczny i kulturalny. W tej perspektywie język staje się jednocześnie podstawowym wyróżnikiem narodu, jak i orężem walki o jego uznanie i jego prawa. Obrona zagrożonego języka przed Węgrami i Czechami, ale przede wszystkim ― co na681 682 683 684 685 686 687 688
M. Kolláriková, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. J. Slota, Nosíme Slovensko..., art. cyt., s. 12. J. Kačala, Jazyk a politika, LT 17. októbra 1992, s. 3. B. Kunc, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Tamże. J. Doruľ (w rozmowie z I. Gallo), Slovenčina ako politikum?, LT 13. januára 1995, s. 11. I. Kružliak, Od samostatnosti jazykovej..., art. cyt., s. 7. J. Doruľ, art. cyt., s. 11.
525
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
leży podkreślić — przed nie rozumiejącymi znaczenia istniejącego zagrożenia Słowakami, staje się pierwszorzędnym obowiązkiem słowackich patriotów. Poseł Vladimír Miškovský (SNS) tak ujmuje istotę rzeczy: „dzisiejsza walka nie jest tylko walką o język. Jest to kwestia integralności Słowacji”689. Na polityczny charakter i znaczenie języka słowackiego zwraca uwagę w swoich wystąpieniach sejmowych poseł Anton Hrnko (SNS). Zauważa on, że „na początku dziejów słowackich też był język, ale ważniejsze od słowa było to, co w tym języku będzie mówione. Była to przede wszystkim kwestia suwerenności”690. Zdaniem A. Hrnko, język słowacki w swojej „polityczności” nie jest przy tym szczególnie odosobnionym przypadkiem. Główne niepokoje, do których na przestrzeni dziejów dochodziło w Europie Środkowej, u swego podłoża miały właśnie kwestie językowe. „Problemy w Europie Środkowej (...) zaczęły się wówczas, gdy zaczęto przyjmować ustawy językowe. (...) Wszystkie dotychczas przyjmowane ustawy były wymierzone przeciwko używaniu języka słowackiego. Jest zatem rzeczą naturalną, że naród słowacki przez całe 150 lat zmagań o swoje narodowe samostanowienie zawsze bronił swoich interesów w walce o swój język. Za nasz język słowacki walczyło wiele pokoleń naszego narodu” ― przypomina poseł Hrnko w dyskusji nad projektem ustawy językowej w 1990 roku691. W debacie prowadzonej w parlamencie słowackim pięć lat później poseł Hrnko zauważa, że „(...) prawa polityczne Słowaków zaczęto ograniczać w ten sposób, że deptano ich prawa językowe, a odrodzenie narodu słowackiego zaczęło się od walki o równouprawnienie języka słowackiego, walki o to, by język Słowaków nie był uważany za język, kórego używa się w stajni i przedsionku, ale by był rzeczywistym językiem polityki i dyplomacji”692. Anton Hrnko przypomina, że (...) polityczne odrodzenie na początku tego stulecia [XX ― R.Z.] zaczęło się od hasła ‘Za tú našu slovenčinu’ [Za nasz język słowacki ― R.Z.]” oraz że „(...) walka Słowaków o swoje prawa w pierwszej Republice [Czechosłowackiej, 1918-1938 ― R.Z.] miała swój ważny wymiar językowy”693. Przypomina także, że jednym z najważniejszych warunków stawianych przez ludaków rządowi w Pradze w 1938 roku, od którego spełnienia uzależniano swoje poparcie dla tegoż rządu (wejście w skład koalicji), było uznanie języka słowackiego za jeden z oficjalnych języków państwowych694.
1.4. Topos: wyobrażenia o słowackiej przestrzeni Słowacki topos to miejsce na ziemi, które Słowacy uznają za wyłącznie własne, od wieków (rdzennie) słowackie. Jest ono raczej zroszone słowackim potem, aniżeli słowacką krwią. Praca, żmudna, wielowiekowa uprawa roli zdecydowanie ma tutaj pierwszeństwo przed czynem zbrojnym. O słowackim toposie pośrednio wspominałem już kilkakrotnie (np. problem słowackiego Południa, Spisz i Orawa jako ziemie odebrane, Morawa, ziemie położone za Dunajem), stąd też chciałbym tutaj jedynie uzupełnić wizerunek toposu przejawiający się w słowackim dyskursie politycznym. (O toposie będzie jeszcze zresztą mowa w analizie środkowoeuropejskiego wymiaru słowackiej tożsamości narodowej). Pojęcie toposu należy widzieć dwuaspektowo. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z jego konkretnym fizycznym umiejscowieniem na mapie Europy i świata, z drugiej ― musimy zwrócić uwagę na szczególne cechy krajobrazu przyrodniczego i kulturowego tak wyodrębnionego terytorium.
689 690 691 692 693 694
V. Miškovský, SNR ― 1990-1992, 7 pp. A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 7 pp. Tamże. A. Hrnko, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Tamże. Tamże.
526
Konstruowanie narodowego autoportretu
1.4.1. Topos geograficzny Słowacki topos w rozumieniu konkretnej przestrzeni geograficznej można rozumieć dwojako: jako ziemie należące obecnie do Republiki Słowackiej (z ich podziałem na regiony historyczno-kulturowe) oraz jako „ziemie etnicznie słowackie” lub „ziemie historycznie słowackie”. Rzecz jasna, nie są to kategorie rozdzielne, jako że pierwsza zawiera się w drugiej. W przypadku słowackiego toposu utożsamianego z kształtem administracyjnym Rep. Słowackiej, słowackie terytorium prawie zawsze definiowane jest w układzie wertykalnym: północ-południe. Jego północne krańce wyznaczają tatrzańskie szczyty, natomiast południowe ― linia Dunaju wraz z symbolem słowackiej granicy ― Devínem („między Tatrami a Dunajem”)695. Bardzo ważnym, wspominanym już wielokrotnie, elementem słowackiego toposu jest Południe (slovensky júh). Stanowi on swego rodzaju pole walki o słowackość, określane nierzadko mianem „słowackiego Kosowa”. Zamieszkujący go licznie Węgrzy ― zdaniem wielu polityków i publicystów ― dążą do zmiany jego charakteru, najpierw kulturowego, następnie ― także politycznego. Stąd też pojawia się imperatyw obrony Południa. Kto nie przyłącza się do ogólnonarodowej walki o jego utrzymanie, ten nie jest godzien nazywać się Słowakiem. Takie oto przesłanie wyłania się z dużej części wypowiedzi na temat znaczenia tego skrawka słowackiego terytorium. Południe jest ważne nie tylko ze względów prestiżowych, tożsamościowych, politycznych ― zauważa Dušan Sokol w artykule pod znamiennym tytułem Sceliť Slovensko (Scalić Słowację) zamieszczonym na łamach LT. Południowa Słowacja okazuje się być bardzo istotna także ze względów gospodarczych oraz strategicznych. Sokol wskazuje tutaj na fakt, że południowa Słowacja stanowi ogólnokrajowy rezerwuar wody pitnej696. Podział ma „etnicznie czystą” słowacką Północ symbolizowaną przez góry (Tatry) i mieszane etnicznie nizinne Południe wydaje się być najbardziej typową charakterystyką słowackiego toposu przejawiającą się w analizowanym dyskursie. Należy odnotować, że horyzontalne rozumienie terytorium zaznacza się zdecydowanie rzadziej i nie ma charakteru definiowania słowackiego toposu jako przestrzeni „od-do”. Część autorów wspomina o Białych lub Małych Karpatach stanowiących granicę między terytorium słowackim a czeskim (ściśle rzecz ujmując ― morawskim), przede wszystkim jednak symbolem granicy słowacko-czeskiej jest rzeka Morawa, która na dłuższym odcinku stanowi granicę słowacko-austriacką. Po drugiej stronie, choć już bardzo rzadko, wskazuje się na np. Zemplin lub ― najczęściej ― używa się po prostu określenia „wschodnia Słowacja” (východne Slovensko)697. Nie są to jednak toposy graniczne tak silnie naładowane emocjami, jak Tatry i Dunaj. W horyzontalnym pojmowaniu słowackiego toposu występują trzy Słowacje: zachodnia, środkowa i wschodnia. Każda z nich dodatkowo dzieli się na mniejsze regiony698. Wypowiedzi na temat toposu można, o czym już wspomniałem, podzielić na te, odnoszące się do obecnego kształtu Republiki Słowackiej (o czym była mowa powyżej) oraz te odnoszące się do ziem określanych mianem „historycznie słowackich” (na ogół jednak nie w rozumieniu prawno-historycznym) oraz „etnicznie słowackich”. W drugim przypadku jesteśmy świadkami znaczącego rozszerzenia „ziemi słowackiej” poza granice obecnej Republiki Słowackiej. Należy jednak wyraźnie stwierdzić, że poszczególnym wypowiedziom w zdecydowanej większości przypadków nie towarzyszą ― co istotne ― żadne rosz695 Zob. L. Porubec, SNR ― 1990-1992, 7 pp; J. Fekete, SNR ― 1990-1992, 5 pp; J. Figeľ, NRSR ― 1994-1998, 11 pp.; V. Matula, Slavnost Děvínska, LT 15. mája 1997, s. 12. 696 D. Sokol, Sceliť Slovensko, LT 14. júla 1995, s. 17. 697 Š. Nižňanský, SNR ― 1990-1992, 7 pp. 698 Próbę przypomnienia kulturowego zróżnicowania poszczególnych makroregionów podejmuje na łamach LT np. Dušan Sokol, który do regionu zachodniosłowackiego zalicza: (a) mieszkańców Bratysławy, (b) Zagórzaków (mieszkańców Myjavy i okolic), (c) Przydunajców (słowaccy Węgrzy), (d) Trnawczan, (e) Trenczynian, (f) Dolnonitrańczan i (g) Górnonitrańczan (łącznie stanowią oni kategorię Dolniaków), do regionu środkowosłowackiego: (a) Żylinczan (i Kysuczczan), (b) Orawiaków, (c) Liptaków, (d) Turczan, (e) Zwoleńczan ― Górnohrońców i Detwanów, (f) Tekowczan, (g) Nowohontian (Hontianie i Nowohradczanie), (h) Gemerczan i Małohontian oraz (i) Tatrzańców; z kolei do regionu wschodniosłowackiego: (a) Abowczan (i Turnian), (b) Spiszaków (i Goroli), (c) Sariszan, (d) Górnozempliczan (słowaccy Rusini) i (e) Dolnozempliczan. D. Sokol, art. cyt., s. 17.
527
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
czenia terytorialne, żądania zwrotu „zagrabionych ziem”. Wspominanie o nich ma raczej na celu podkreślenie dawnej chwały, ale przede wszystkim faktu bycia narodem autochtonicznym w tej części Europy Środkowej. Na planie pierwszym pojawia się oczywiście problem ziem wchodzących obecnie w skład Republiki Węgierskiej. Milan S. Ďurica pisze, że „prasłowackie plemiona, (...) osiadły między Wyżyną CzeskoMorawską, łukiem Karpat aż po Cisę i środkowy Dunaj”. Następnie wymienia on nazwy rzek oraz pasm górskich stanowiących element słowackiego toposu: Dunaj, Morawa [rzeka płynąca po terytorium Rep. Czeskiej ― R.Z.], Nitra, Vag, Hornad, Torysa, Cisa [rzeka uznawana za rzekę narodową Węgrów ― R.Z.] oraz: Tatry, Karpaty, Pieniny. To właśnie w tej przestrzeni ― zdaniem autora ― dokonał się proces dojrzewania narodu słowackiego. Nie szkodzi, że owo terytorium nie było znane w Europie pod nazwą Słowacja, gdyż w przypadku innych terytoriów narodowych występuje dokładnie to samo zjawisko ― zauważa Ďurica. Sama nazwa jest ― jego zdaniem ― czymś wtórnym w stosunku do faktów historycznych699. Poszczególni autorzy przypominają pierwotnie słowacki charakter ziem pozostających obecnie w granicach Republiki Węgierskiej, powołując się m.in. na wyniki badań archeologicznych, jak również na pozostałości słowiańskiego/słowackiego nazewnictwa wielu miejsc i miejscowości. Milan Ferko w LT pisze na przykład o węgierskich archeologach, którzy w okolicach Zalaváru (Węgry) odkryli „mnóstwo artefaktów, na pierwszy rzut oka tożsamych z produktami tego samego okresu z okręgu Nitry, co świadczyłoby o tym, że książę Pribina opuszczając Nitrę zabrał ze sobą także rzemieślników (albo przyszli oni do Zadunaju za nim)”700. M. Ferko dodaje jednocześnie, że nie mogli oni na ten temat swobodnie pisać w węgierskich periodykach naukowych, a to embargo na tego typu odkrycia naukowe trwa nadal i jest bardzo znamienne701. Także na łamach LT etnolog Ján Podolák stwierdza, że „badania archeologiczne, językowe i historyczne pozwalają postawić tezę, że całe terytorium południowej Słowacji i północnych Węgier ― od Bratysławy aż po rzekę Cisę ― przed nadejściem węgierskich plemion koczowniczych do Kotliny Karpackiej, zamieszkane było przez przodków dzisiejszych Słowaków, określanych mianem Slovieni. Po zaniku Wielkiej Morawy, gdy terytorium Słowacji stało się częścią państwa uhorskiego, Węgrzy zaczęli od X stulecia przenikać w kierunku północnym, na terytorium dzisiejszej Słowacji”702. Poseł Ivan Hudec (HZDS), minister kultury w rządzie V. Mečiara (1994-1998) w wystąpieniu sejmowym opowiada o odkryciach archeologicznych węgierskiej archeolog „pani doktor Čemickiej, po węgiersku Csemicay”703, która nie mogąc uzyskać poparcia dla swoich badań ze strony Węgierskiej Akademii Nauk, uzyskała je w Bawarii. W rezultacie wykopalisk prowadzonych pod jej kierownictwem, stwierdza Hudec ― „jednoznacznie potwierdzono obecność Pribiny oraz Koceľa przy Balatonie ― w Blatnohradzie”704. Hudec wspomina także o „dziękczynnym liście frankijskiego króla z drugiej połowy VIII wieku, po roku 760” i stwierdza, że „jeśli mamy rozmawiać o autochtonności na tych ziemiach, to trzeba koniecznie wskazać na starych Słowaków”705. Inny poseł Roman Hofbauer (HZDS) powołując się na obszerną pracę prof. Jána Stanislava pt. Slovenský júh v stredoveku (Słowackie południe w średniowieczu), zauważa, że „dokądkolwiek byśmy się w regionie Balatonu nie ruszyli, tam natrafimy na stare słowiańskie i słowackie nazwy”, po czym przytacza szereg przykładów poszczególnych nazw miejsc geograficznych706. W wielu wypowiedziach wskazuje się na etniczną dominację lub przynajmniej znaczącą obecność słowackiego żywiołu na danym terenie w przeszłości. Dla 699 700 701 702 703 704 705 706
M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 11. M. Ferko, Rozdeľujúca minulosť, art. cyt., s. 12. Tamże. J. Podolák, Južné Slovensko ― neznáma krajina, LT 11. januára 1992, s. 12. I. Hudec, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Tamże. Tamże. R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp.
528
Konstruowanie narodowego autoportretu
przykładu: Jozef Prokeš (SNS) powołując się na węgierskie spisy narodowościowe sprzed I wojny światowej, stwierdza, że „cała okolica Budapesztu była praktycznie słowacka”707. Dušan Slobodník z kolei pyta: „(...) co się stało ze mieszkańcami gór Pilisz [północne Węgry, przy granicy ze Słowacją ― R.Z.], z mieszkańcami Vacova [węg. Vác], Nyiredházy [węg. Nyirgyháza], Miszkolca i tak dalej, stanowiących tam dość wyraźną słowacką mniejszość, która całkowicie zniknęła?”708. Na planie drugim pojawiają się z jednej strony ― Morawa leżąca obecnie w granicach Republiki Czeskiej, z drugiej zaś ― północne tereny Spiszu i Orawy należące do Polski. Morawian uznaje się za grupę etniczną blisko związaną z narodem słowackim, Morawę z kolei uważa się za integralną część dawnej Wielkiej Morawy, czasem pojmowanej w kategoriach „pierwszego państwa słowackiego”709. Północny Spisz i północna Orawa, o czym była już wcześniej mowa, traktowane są natomiast jako ziemie niesprawiedliwie odebrane Słowacji przez Polaków za przyzwoleniem ze strony Czechów. Zauważalna jest nieobecność Rusi Przedkarpackiej (Zakarpackiej) w wyobrażeniach o słowackim toposie. Traktowana jest ona jako element obcej cywilizacji, niesłowackiego (choć słowiańskiego!), kręgu kulturowego. Powraca w tym przypadku problem niewyraźnej wschodniej granicy słowackiego toposu. Można odnieść wrażenie, że słowacki topos stopniowo „rozrzedza się” w kierunku wschodnim. Przejście między toposem słowackim a ukraińskim jest praktycznie niewidoczne. 1.4.2. Słowacki krajobraz Jeśli chodzi o elementy krajobrazu przyrodniczego, to na planie pierwszym widzimy Tatry jako symbol słowackiej niezależności lub też góry jako takie, bez wyszczególniania nazw poszczególnych pasm górskich (chodzi oczywiście o trzy pasma reprezentowane w godle słowackim: Tatry, Fatrę i Matrę). Wielu uczestników analizowanych debat publicznych wymienia nazwy szczytów górskich, z których najważniejszą rolę odgrywa Krywań ― góra tradycyjnie rozpoznawana jako symbol słowackiej suwerenności i niezłomności. Dość często w wypowiedziach uczestników analizowanych debat pojawiają się nazwy najważniejszych rzek słowackich, do których ― poza oczywiście Dunajem ― zalicza się: Wag i Hron710. Motyw przyrody słowackiej jest także, co należy zaznaczyć, bardzo często przywoływany bez odniesień do konkretnych miejsc. Słowacki topos to także elementy krajobrazu kulturowego. Dominuje w nim obraz wiosek u stóp wysokich gór oraz małych miasteczek, jako że te większe nadal traktuje się nieufnie, jako siedliska kosmopolityzmu: obcych narodowościowo i kulturowo elementów, miejsca etnicznego wykorzenienia. Widzimy tutaj podobieństwo do wielu innych kultur i tożsamości środkowoeuropejskich, zwłaszcza do serbskiej, ukraińskiej, białoruskiej, morawskiej, do pewnego stopnia także czeskiej. Wiejski i małomiasteczkowy wymiar słowackiej tożsamości narodowej pozostaje poza jakąkolwiek dyskusją, jeśli uważnie przyjrzymy się wypowiedziom w ramach poszczególnych debat, ale także, jeśli zwrócimy uwagę na fakt, że Bratysława nie cieszy się sympatią większości mieszkańców Słowacji, zaś drugie, co do wielkości słowackie miasto ― Koszyce powszechnie kojarzone jest jako bastion zwolenników utrzymania federacji czechosłowackiej (inna rzecz, że z uwagi na liczną obecność Węgrów i Romów jest to miasto wieloetniczne). Publicysta, literaturoznawca i współzałożyciel VPN Peter Zajac pisze, że archetypem „słowackiej przestrzeni” było „małe miasto, w którym stale jeszcze obowiązywał wiejski model zachowania, mający swe źródło w społecznych stosunkach twarzą w twarz”711. Jest to ― zdaniem Zajaca ― J. Prokeš, NRSR ― 1992-1994, 33 pp. D. Slobodník, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. J. Klepáč, SNR ― 1990-1992, 13 pp. 710 Zob. V. Mečiar, SNR ― 1986-1990, 22 pp; P. Zajac, dz. cyt., s. 218; D. Machala, Tisíc dní nového sebavedomia, LT 3. novembra 1995, s. 12. 711 P. Zajac, dz. cyt., s. 35. 707 708 709
529
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
„przestrzeń, w której każdy zna każdego i każdy jest od każdego w jakiś sposób uzależniony”712. Tenże autor wspomina także o swego rodzaju stopniowym i mozolnym „odzyskiwaniu” Bratysławy, nadawaniu słowackiego charakteru miastu, które było jeszcze przed II wojną światową „zalane węgierskimi i niemieckimi sklepami oraz firmami”713. Szczególnie mocno akcentuje „nacjonalizowanie życia nocnego w Bratysławie”. Dopiero dzięki jego słowakizacji Słowacy mogli poczuć się swobodnie, stać się pełnoprawnymi obywatelami miasta714. Nieprzypadkowo, jak się wydaje, w słowackim dyskursie co jakiś czas pojawia się propozycja przeniesienia stolicy do „bardziej słowackiego” miasta, za jakie uznaje się przede wszystkim Martin ― region Turca715. (W dniu 24. sierpnia 1994 roku Rada Narodowa Republiki Słowackiej przyjęła uchwałę uznającą Martin za miejsce szczególne ― centrum narodowej kultury słowackiej716). Jednym z poważniejszych problemów dotyczących słowackiego toposu są jego nazwy i próby jego oznaczenia poprzez język. Przede wszystkim należy mieć tutaj na uwadze wspomnianą już wcześniej tendencję do określania przez niektórych Węgrów (słowackich, jak i mieszkających na Węgrzech), Słowacji jako Felvidék (Górny Kraj), zamiast Szlovákország717. Słowacki topos w rozumieniu integralności terytorialnej Republiki Słowackiej jest, zdaniem dużej części polityków i publicystów, zagrożony. Różnią się oni między sobą w ocenach skali i rodzaju tego zagrożenia, ale sam fakt istnienia niebezpieczeństwa na ogół nie jest poddawany w wątpliwość. Zagrożenie ma z jednej strony ― charakter ewentualnego zaboru, oderwania części ziemi słowackiej. (Ponieważ wcześniej była już mowa o zagrożeniu ze strony Węgier i Węgrów, jedynie sygnalizuję ten ważny temat). Z drugiej strony ― pojawiają się obawy o swego rodzaju kulturową integralność słowackiego toposu, o zachowanie przypisanej do konkretnego regionu kultury ludowej, o przetrwanie tradycyjnych słowackich form życia w małych miasteczkach i na wsiach słowackich, które coraz bardziej ulegają niszczącej presji globalizacji.
2. Słowacka tożsamość narodowa ad extra
Odpowiedź na pytania: „Kim jesteśmy”, „Kim byliśmy” oraz „Kim chcemy być?” z jednej strony wskazuje na swoistość, oryginalność, odrębność danego narodu, z drugiej zaś ― nieuchronnie włącza naród w świat wartości ponadnarodowych, uniwersalnych. Jest bowiem rzeczą oczywistą, nawet dla najbardziej zagorzałych nacjonalistów, że dana kultura narodowa nie składa się wyłącznie z rdzennych elementów i nie istnieje jako „samotna wyspa”. Niemożliwa w praktyce jest całkowita autarkia, izolacja, nieuczestniczenie w tym, co ponadnarodowe. Słowacki filozof František Novosád w książce pt. Alchýmia dejín. Slovensko v dobe neurčitosti (Alchemia dziejów. Słowacja w okresie niepewności) zauważa, iż na początku naród definiuje się całkowicie niemal poprzez swoją odrębność: dominuje porządkowanie świata na „my” i „oni” oraz niemal obsesyjne wytyczanie granic wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe. Dopiero później coraz silniejsza staje się świadomość, że naród stanowi fenomen historyczno-kulturowy i jako taki dzieli część swojej tożsamości z innymi narodami lub wspólnotami cywilizacyjnymi, względnie religijnymi718. Dzięki perspektywie „uniwersalistycznej”, tożsamość narodowa nie nabiera charakteru jawnie konfrontacyjnego. Zakłada się, że to, co ponadnarodowe może Tamże. Tamże. Tamże, s. 36-38. 715 Zob. np. P. Žitňan, Slovenský eskejpizmus, LT 29. februára 1996, s. 4. 716 Zákon NRSR č. 241 z 24. augusta 1994 o Martine ako centre národnej kultúry Slovákov. 717 Po wpisaniu do węgierskojęzycznej wyszukiwarki www.google.hu hasła Szlovákország odnaleziono... 57 stron zawierających tę nazwę, z kolei hasłu Felvidék przyporządkowano aż 771.000 stron. 718 F. Novosád, Alchýmia dejín. Slovensko v dobe neurčitosti, Bratislava 2004, s. 217. 712 713 714
530
Konstruowanie narodowego autoportretu
stać się także pozytywnym punktem odniesienia i samookreślenia się. Tożsamość narodowa zyskuje przez to przyjazny kontekst, uwiarygodnia się jako część większej całości. Wyzwala się ze swojej pierwotnej osobności, dośrodkowości ku uniwersalizmowi, perspektywie odśrodkowej. Nie ulega jednak wątpliwości, że tym, co eksponuje się przede wszystkim w tożsamości narodowej jest odrębność, zaś perspektywa „uniwersalistyczna” jest na ogół jedynie tylko pewnym dopełnieniem, przyjaznym kontekstem. W ramach tej, ostatniej już części pracy chciałbym się zastanowić właśnie nad ową perspektywą „uniwersalistyczną” w definiowaniu ― w ramach słowackiego dyskursu politycznego ― tożsamości narodowej. Zadaję sobie zatem pytanie o to, jakie są najczęściej artykułowane elementy tejże, które można uznać za próby przełamania „narodowej wsobności”. Co pozwala myśleć o słowackości nie tylko w kategoriach „kontrastu i dystansu do innych” lub „narodowej monady”, ale właśnie w kategoriach integralnej części szerszej, ponadnarodowej wspólnoty? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Dużo łatwiejszym zadaniem byłoby zapewne wzięcie „na warsztat” państwa o dłuższej tradycji państwowej, gdyż ― o czym już wspomniano ― państwa „młode” bardziej zainteresowane są poszukiwaniem i eksponowaniem różnic, wytyczaniem narodowych granic we wszystkich dziedzinach życia społecznego, aniżeli ich relatywizowaniem, znajdowaniem siebie w szerszym gronie państw i narodów. Jest to poniekąd zachowanie racjonalne ― bez zdefiniowania granicy i własnej osobności nie ma mowy o pokojowej współpracy i „przekraczaniu” granic. Na wstępie chciałbym postawić hipotezę, że naturalnemu „narodowemu zamknięciu” Słowaków jako narodowi upaństwawiającemu się, praktycznie od samego początku towarzyszy tendencja przeciwstawna, polegająca na umieszczaniu Słowacji w szerszym układzie kulturowym czy też kulturowopolitycznym. Obydwie tendencje współistnieją ze sobą, zaś poszczególne ich elementy nie zawsze wchodzą ze sobą w otwartą konfrontację. Przeciwnie ― mamy często do czynienia z układem komplementarnym, gdzie to, co „tylko nasze” wchodzi w specyficzny dialog z tym, co „także nasze”. Obydwie tendencje ― analizowana do tej pory ― „separatystyczna” (choć w kilku przypadkach, np. jeśli chodzi o dziedzictwo cyrylometodiańskie czy tradycję SNP pojawiały się już zapowiedzi uniwersalistycznego wymiaru słowackiej tożsamości), oraz będąca przedmiotem tej części pracy ― „uniwersalistyczna”, mają swoje uzasadnienia, które zaryzykuję nazwać „psychologicznymi”. Pierwsza wyrasta z uświadamianego sobie od przełomu XVIII i XIX wieku silnego lęku przed kulturowym unicestwieniem i zapomnieniem, stąd też dąży się do wybudowania systemu zabezpieczeń, będących w stanie powstrzymać inwazję różnorakich (w omawianym przypadku ― węgierskich i czeskich) czynników asymilujących. Druga tendencja ma natomiast swoje źródło w równie silnym lęku przed izolacją i marginalizacją, przed którą nie jest w stanie uchronić Słowaków nawet ich centralne, w sensie geograficznym i geopolitycznym, położenie. Obydwa lęki: asymilacyjny i izolacyjny splatają się w przypadku słowackiej tożsamości narodowej na tyle ściśle, że w praktyce niezwykle trudno poddawać je analizie z osobna. Nieistotne jest przy tym, czy lęki te są uzasadnione czy też nie. Zresztą trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Ważne jest, że są one powszechnie odczuwane i stają się częścią pewnego sposobu przeżywania świata społecznego. W ramach analizowanych debat publicznych na uwagę zasługują cztery ponadnarodowe, uznane przynajmniej częściowo za pozytywne, punkty odniesienia dla słowackiej tożsamości narodowej. Pierwszym z nich jest Słowiańszczyzna jako przestrzeń kulturowa, do której Słowacy należą z racji ― chciałoby się powiedzieć ― swego urodzenia. Drugi i trzeci punkt odniesienia stanowią pozytywne doświadczenia wyniesione z „1000-letniego małżeństwa” z Węgrami i kilkudziesięcioletniego związku państwowego z Czechami. Czwarty i ostatni wektor słowackiej tożsamości narodowej związany jest
531
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
z pojęciem Europy Środkowej jako przestrzeni geograficznej i miejsca wspólnych z innymi narodami doświadczeń historycznych. 2.1. Tożsamość słowiańska Słowiańska tożsamość Słowaków stanowi dość często pojawiający się wątek w analizowanym przeze mnie dyskursie politycznym. Nie występuje on jednak na ogół w roli autonomicznego komunikatu. Jest to typowy wątek „rozproszony”. Wypowiedzi odnoszących się do słowiańskości jako integralnego elementu słowackiej tożsamości jest wiele, niemniej trudno natrafić na bardziej obszerne i pogłębione analizy słowackiej słowiańskości. Można odnieść wrażenie, że słowiańskość Słowaków jest na swój sposób oczywista, stanowi coś, co nie wymaga wyjaśniania, dokumentowania, uroczystych deklaracji. O tym, jak bardzo istotną rolę odgrywa ten właśnie wymiar narodowej tożsamości, możemy przekonać się przywołując słowa premiera Vladimíra Mečiara, który przy okazji przyjęcia Deklaracji Niepodległości (17.07.1992) wypowiada następujące słowa: „(...) zwracamy się do naszych słowiańskich braci, tak, jak przez stulecia nasi przodkowie zwracali się we wszystkie strony świata i wzywali do jedności i porozumienia wszystkich Słowian. Deklarujemy, że jesteśmy równorzędnym i niepodległym narodem, i że pozytywnie oceniamy procesy przebiegające dziś w większości słowiańskich krajów”719. Słowiańszczyzna, w centrum której znajduje się Słowacja, nie jest jedną z wielu cywilizacji. Stanowi ona bowiem w opinii pisarza i literaturoznawcy Andreja Červeňáka swego rodzaju homeostat uniemożliwiający jednoznaczne zwycięstwo jednej z cywilizacji ― wschodniej lub zachodniej. „Współczesny świat jest bipolarny: po jednej stronie znajduje się świat pragmatyzmu, materializmu i indywidualizmu, po drugiej stronie ― świat modlitwy, nirwany i kolektywizmu. (...) Zwycięstwo jednego z tych światów oznaczałoby upadek obydwu. Tylko napięcie występujące między nimi, współpraca mogą zagwarantować egzystencję wszystkiego. Między zachodnim pragmatyzmem i dobrobytem a wschodnim transcendentalizmem i biedą znajduje się siła wyrównująca i stabilizująca ― Słowiańszczyzna ― która zawiera w sobie elementy zarówno zachodniego indywidualizmu i materializmu, jak i wschodniego kolektywnego fanatyzmu i kontemplacji”720. Słowiański wymiar słowackiej tożsamości narodowej stanowi swego rodzaju niemal parareligijny dogmat. Jest on ― jak już wspomniałem ― do tego stopnia oczywisty, że nie wymaga wytłumaczenia i dowodów. Tym większą uwagę zwrócić należy na te wypowiedzi, w których otwarcie kwestionuje się albo wspólny rodowód Słowian, albo jedność słowiańską, określając ją mianem mitu. Idea Słowiańszczyzny pojawiająca się w słowackim dyskursie ma służyć kilku celom, z których do najważniejszych należy zaliczyć: po pierwsze ― przezwyciężenie izolacji Słowacji jako kraju powszechnie (w odczuciu wielu Słowaków) nieznanego i nierozpoznawanego oraz relatywizację doświadczenia własnej małości, po drugie ― manifestację siły wobec Węgrów. Stosunkowo powszechne wśród Słowaków przekonanie o własnej nierozpoznawalności w świecie, tłumaczone najczęściej pozostawaniem w historycznym cieniu Pragi i Budapesztu, względnie także tym, że Słowacy stanowią mały naród, rekompensowane jest poczuciem przynależności do wielkiej słowiańskiej rodziny, z którą wszyscy muszą się liczyć i której istnienia nie można nie zauważyć. W przeciwieństwie do okresu XIX wieku, na ogół nie eksponuje się już wiodącej, przywódczej roli Rosji w świecie słowiańskim. Bardzo rzadko wspomina się o tym, że Słowiańszczyzna bynajmniej nie stanowi jakiejś politycznie i kulturowo zintegrowanej całości (przeciwnie, jest głęboko podzielona). Słowacka małość jest tylko pozorna, czysto ilościowa. Uznanie swojej narodowej odrębności, ale jednocześnie orga-
V. Mečiar, SNR ― 1992-1994, 3 pp. A. Červeňák (w rozmowie z P. Janíkiem), Pragmatizmus a hodnoty, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 42. Zob. także: F. Mikloško (w rozmowie z M.M. Šimečką i Š. Hríbem), Počas komunizmu som veril, že Boh Slovensko neopustí, dnes tú istotu nemám, DF 26. marca ― 1. apríla 1998, s. 5. 719 720
532
Konstruowanie narodowego autoportretu
nicznego związku słowackości ze słowiańskością, podkreślanego wielowiekową tradycją zamiennego używania (synonimizacji) obydwu pojęć, sprawia, że wielkość Słowiańszczyzny stanowi tak samo ważną część narodowej tożsamości, jak doświadczenie swojej narodowej małości. Słowiańskość stanowi tutaj naturalne przedłużenie słowackości, jej fundament i szerszą perspektywę jednocześnie. Na uwagę zasługują stwierdzenia sytuujące Słowację w centrum Słowiańszczyzny. Słowacja przedstawiana jest w kategoriach kulturowego środka świata słowiańskiego. Przywoływana jest w pierwszym rzędzie tradycja cyrylometodiańska, rozumiana tutaj jako próba utrzymania jedności europejskiego Wschodu i Zachodu, w tym także, co bardzo istotne, jedności świata słowiańskiego ― Słowian zachodnich i wschodnich (była ona już przedmiotem analizy w poprzednim rozdziale, stąd też jedynie sygnalizuję ów problem). W dziedzictwie cyrylometodiańskim znajduje najpełniejsze odzwierciedlenie idea słowiańskiej wzajemności. „Jesteśmy świadkami coraz większego zainteresowania ideą słowiańską” ― pisze na łamach LT slawista Jozef Hvišč. Jego zdaniem, słowacka tożsamość narodowa bardzo silnie sprzęgnięta ze słowackim i słowiańskim jednocześnie dziedzictwem cyrylometodiańskim, jest na swój sposób „niedomknięta”. Słowackość bez słowiańskości de facto nie istnieje, uważa Hvišč i na poparcie swoich intuicji przywołuje słowa Ľ. Štúra i Jana Pawła II721. Z kolei Andrej Červeňák, odznaczony przez prezydenta Putina orderem Aleksandra Siergiejewicza Puszkina, w jednym z wywiadów zamieszczonych na łamach LT pisze: „Cyrylometodiański etap, na którym de facto położono fundamenty słowiańskiej wzajemności, dotyczył kultury. Jednolity język słowiański, jednolite pismo słowiańskie, jednolita duchowa (religijna) kultura ― to były podstawowe filary słowiańskiego świata i jego przyszłości. Nie były to kopie i dzieła, ale Święta Ewangelia i krzyż. To one zwiastowały światu wkroczenie Słowian na kulturalny szlak rozwoju ludzkości. Dzieło Cyryla i Metodego zapuściło głębokie korzenie”722. Andrej Červeňák swoją wypowiedź kończy następującym stwierdzeniem: „Słowiańska wzajemność powstała jako wyraz aktywności kulturalnej i duchowej naszych przodków ― i jako taka powinna wkroczyć do XXI wieku”723. Wizję słowackiego centrum Słowiańszczyzny wspierać mają przekonania o „językowym środku” ― języku słowackim przedstawianym jako interlingua Słowian. Poseł Juraj Gašpar (SNS) w przemówieniu sejmowym przypomina, że „badacze języka z krajów słowiańskich już dawno skonstatowali, że język słowacki zajmuje szczególne miejsce między językami słowiańskimi. Słowacki nazwali esperantem albo bardziej poetycko ― sercem języków słowiańskich. W tym sensie moglibyśmy nawet mówić o języku słowackim jako o matce języków słowiańskich, którymi posługuje się ponad 350 milionów ludzi”724. „Język słowacki stanowi językowy środek świata słowiańskiego” ― stwierdza w jednym z wywiadów slawista Ján Doruľ. Język słowacki przechował bowiem wiele starodawnych wyrazów i konstrukcji językowych wspólnych wszystkim Słowianom725. Słowacki pisarz i slawista Anton Habovštiak na łamach LT pisze z kolei, że „dla języka słowackiego charakterystyczna jest stała warstwa ‘starych’, prasłowiańskich słów, które na terytorium Słowacji nie uległy podziałowi i które są wspólne dla wszystkich języków słowiańskich. (...) Słowacki jest właśnie tym językiem, który (po języku macedońskim) najlepiej zachował stare, słowiańskie brzmienie. Godne uwagi jest odkrycie Š[tefana] Ondruša, według którego z tysiąca najczęściej używanych w języku słowackim słów, aż dwieściepięćdziesiąt wyrazów stanowią te odziedziczone z okresu prasłowiańskiego sprzed dziesiątego stulecia (...). Z tego powodu język słowacki nie należy do tzw. peryferyjnych języków słowiańskich (...). Geografia lingwistyczna jest dowodem tego, że język słowacki w aspekcie lingwistycznym (nie geograficznym) znajduje się jakby w centrum języków słowiańskich, że ‘leży’ na
721 722 723 724 725
J. Hvišč, Slovanstvo ― ale aké?, LT 17. februára 1995, s. 3. A. Červeňák, Slovanstvo a svet budúcnosti, LT 11. júla 1992, s. 3. Tamże, s. 5. J. Gašpar, SNR ― 1990-1992, 7 pp. J. Doruľ, art. cyt., s. 11.
533
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
ich skrzyżowaniu”726 ― twierdzi A. Habovštiak. W rezultacie, zdaniem cytowanego autora, „słowacki jest współcześnie w aspekcie komunikacji, najprzystępniejszym i najbardziej zrozumiałym językiem dla członków wszystkich narodów słowiańskich”727. Pansłowiański wymiar języka słowackiego i wypowiedzi świadczące o niezwykłych właściwościach komunikacyjnych tegoż języka, zasługują zatem na szczególną uwagę. Słowacki nie jest, jak się okazuje, jednym z wielu języków słowiańskich, gdyż faktycznie stanowi swego rodzaju rdzeń, z którego wyrastały poszczególne języki słowiańskie. Co ciekawe, jego naukę zaleca się miejscowym Węgrom, ażeby tym sposobem przezwyciężali językową izolację i mogli z łatwością komunikować się z kilkusetmilionami ludzi władającymi językami słowiańskimi. „Język słowacki jako esperanto języków słowiańskich ma możliwość zaoferować Węgrom sposobność porozumiewania się z innymi narodami słowiańskimi. Słowacki jest językiem bardzo wygodnym”728 ― oznajmia poseł Ján Fekete z HZDS. O wyjątkowej komunikatywności języka słowackiego przekonani są nawet autorzy, tacy jak np. orientalista Viktor Krupa i lingwista Slavomír Ondrejovič, którzy jednak polemizują z tezą o starodawnym charakterze języka słowackiego. Z jednej strony przekonują oni, że z języka prasłowiańskiego emancypował się on razem z innymi językami słowiańskimi w okresie X-XII wieku729. Z drugiej strony, otwarcie podzielają oni tezę mówiącą o języku słowackim jako o „esperancie języków słowiańskich”. Nie jest to, ich zdaniem, „ani mit, ani legenda”, co potwierdzają „znani zagraniczni lingwiści, na przykład František Kopečný, Karel Horálek, Mario Pei i wielu innych”730. Interesujący wydać się może fakt, że idea Słowiańszczyzny pojawiająca się w słowackim dyskursie politycznym ma dość abstrakcyjny charakter. Rzadko odnosi się ją do konkretnych przypadków, w których wskazuje się na kulturowe spowinowacenie Słowaków z innymi narodami. Z uwagi na ówczesną sytuację polityczną, Rosja nie odgrywa w słowackich wyobrażeniach Słowiańszczyzny jakiejś szczególnej roli, Czechów z kolei czasem uznaje się ― z racji ich „zachodniości” ― za niepełnowartościowy słowiańsko naród. Polacy, mimo, że bliscy pod względem religijnym, są podejrzani z uwagi na swoje prowęgierskie sympatie i antyrosyjskie fobie. Poza tym Polacy, podobne jak Węgrzy, to naród „szlachecki”, w przeciwieństwie do „plebejskich” Słowaków. Słoweńców zauważa się głównie dlatego, że jako jedyni poza Słowakami w nazwie swojej nacji zachowali „Sławę” ― „Slavię”, podkreślającą ich słowiański charakter. Podobne „imię narodowe”, a także symbolika narodowa stają się powodem mylenia w Europie, a zwłaszcza poza jej granicami, obydwu państw i narodów, co jednak nie jest odbierane w kategoriach jakiejś dokuczliwości czy uciążliwości. W świecie słowiańskim identyfikuje się ponadto Chorwatów, którzy z racji wyznawanej religii powinni być emocjonalnie bliżsi Słowakom od prawosławnych Serbów, a tymczasem jest dokładnie na odwrót. Wydaje się, że decydują o tym przynajmniej dwa ważne powody: po pierwsze ― Chorwaci, podobnie jak Polacy, podkreślają swoje szlacheckie tradycje, po drugie ― serbskie zmagania o zachowanie południa (Kosowa) w granicach swojego państwa przypominają bardzo wyraźnie Słowakom o „zagrożeniu węgierskim”. Los Serbów zostaje tym samym związany z losem Słowaków, zwłaszcza, że obydwa narody w latach 90. ubiegłego wieku na Zachodzie kojarzone były prawie wyłącznie z nacjonalistycznymi ekscesami, z wrogością do swoich sąsiadów i mniejszości narodowych, z niechęcią wobec Zachodu i sympatiami prorosyjskimi. Ten popularny w Europie i na świecie, bardzo jednostronny i krzywdzący obraz Serbów i Słowaków, sprawił, że w swym pokrzywdzeniu, niezrozumieniu i niedoli Serbowie stali się dla Słowaków narodem bardzo bliskim. Wspomnieć należy także o Bułgarach, którzy w wypowiedziach polityków i publicystów słowackich pojawiają się prawie wyłącznie w odniesieniu do historii IX i X wieku. Słowiańska solidarność manifestuje się tutaj poprzez fakt, że uczniowie św. św. Cyryla i Metodego, po opuszczeniu (rzadko wspomina się o wy-
726 727 728 729 730
A. Habovštiak, Slovenčina a jej vývin v rodine slovanských jazykov, LT 30. augusta 1991, s. 3. Tamże. J. Fekete, SNR ― 1990-1992, 5 pp. V. Krupa, S. Ondrejovič, Jazykové mýty, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), dz. cyt., s. 66-67. Tamże, s. 70.
534
Konstruowanie narodowego autoportretu
gnaniu) ziem słowackich przyczyniali się do rozwoju tożsamości narodowej Bułgarów. Pozostałe narody słowiańskie pojawiają się w wypowiedziach poszczególnych autorów incydentalnie. Na uwagę zasługują Serbowie łużyccy oraz inni Słowianie połabscy, których los stanowić ma dla Słowaków memento i motywację dla utrwalania swojej politycznej i kulturowej suwerenności731. Drugi z aspektów idei słowiańskiej, znajdujący swój wyraz w dyskursie politycznym, stanowi swego rodzaju manifestację siły i odrębności względem Węgrów. Słowiańskość jest tutaj pojmowana w kategoriach wspólnoty, w której Słowacy mogą czuć się bezpiecznie względem Węgrów podejrzewanych o różnego rodzaju niecne zamiary (zob. rozdział poprzedni). W wystąpieniu sejmowym poseł Gustáv Krajči (HZDS) uwydatniając różnice dzielące Słowaków i Węgrów podkreśla niesłowiańskość tych drugich oraz wskazuje jednocześnie na antysłowiański kompleks Zachodu. Słowiańskość jest ― jego zdaniem ― integralną częścią słowackiej tożsamości narodowej. Umożliwia ona porozumienie z innymi narodami oraz zabezpiecza byt Słowaków i ich suwerenność732. Słowacka słowiańskość staje się w tym ujęciu przede wszystkim a- lub nawet antywęgierskością. Słowak wydaje się zwracać do Węgra słowami: „jestem może mały, ale nie jestem sam!”, dokładnie w taki sam sposób, w jaki część Czechów w wieku XIX zachowywała się wobec Niemców, strasząc ich (skądinąd mało skutecznie) Rosją. Dostrzegamy w takiej postawie dużą dozę naiwności i nieliczenia się z realiami politycznymi, ale nie o to przecież chodzi, gdy zabiega się o pokrzepienie serc i głosy wyborcze. Stojąc na „słowiańskim podium” często wytyka się Węgrom ich „sieroctwo” i osamotnienie. Węgrzy bowiem, w przeciwieństwie do Słowaków, nie mają w Europie swoich krewnych, którzy przecież pozostali w głębokiej Azji, a ci, którzy dotarli do Europy „rozpuścili” się w innych narodach (zob. uwagi nt. węgierskiej etnogenezy z poprzedniego rozdziału). Tego typu stwierdzenie pozwala Słowakom czuć się pewniej wobec Węgrów, którym część z nich współczuje tak głębokiej izolacji kulturowej733. I choć idylliczna wizja Słowiańszczyzny wydaje się zdecydowanie dominować w słowackim dyskursie politycznym, nie brak głosów kontestujących owo idealistyczne, „arkadyjskie” podejście. Jedność słowiańska jest mitem ― pisze Ľubomír Ďurovič w artykule pt. Slovanstvo ― ani dráma ani tragédia (Słowiańszczyzna ― ani dramat, ani tragedia) zamieszczonym na łamach KŽ. Idea słowiańska narodziła się ― przypomina autor ― na skutek utraty przez wszystkie kraje słowiańskie, z wyjątkiem Rosji, swojej suwerenności („Rosja jako dąb” ― Ruský dub, pod którym znajdują one schronienie) oraz na skutek oddziaływania idei Herdera wieszczącego Słowianom wspaniałą przyszłość. Ďurovič pisze, że trudno jest mówić o jedności Słowian, gdy spojrzy się na tradycyjny antagonizm polsko-rosyjski, rosyjsko-ukraiński czy serbsko-chorwacki. Słowacja jest częścią świata słowiańskiego, ale ― można wyczytać z tekstu Ďuroviča ― nazbyt przywiązaną do Rosji, a jednocześnie ignorującą pozostałe narody słowiańskie ― wypomina swoim rodakom734. Na opłakane konsekwencje tradycyjnego słowackiego panslawizmu wskazuje słowacki biolog Ladislav Kováč. Jego zdaniem, panslawizm poddawał w wątpliwość jednoznaczną przynależność Słowaków do zachodniego kręgu kulturowego i wywoływał niechęć ze strony Węgrów. Panslawizm okazał się być ― zdaniem L. Kováča ― poważną przeszkodą w rozwoju słowackiego realizmu politycznego, mamiąc Słowaków mglistymi wizjami jedności Słowian, a zwłaszcza rosyjskiego patronatu. Przez panslawizm Słowacy stracili bardzo ważną lekcję w historii Europy ― lekcję pozytywizmu i realizmu. Kováč żałuje, że na Słowacji nie znalazł się odpowiednik Karla Havlička Borovskiego (czeski poeta, pisarz, dziennikarz i polityk, 1821-1856), który po jednej wizycie w Rosji zrozumiałby fikcję idei panslawistycznej735.
731 732 733 734 735
I. Šimko, Slovensko v strednej Európe..., art. cyt., s. 11. G. Krajči, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Zob. R. Bednár, dz. cyt., s. 37. Ľ. Ďurovič, Slovanstvo ― ani dráma ani tragédia, KŽ 25. mája 1995, s. 3. L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (3), DF 23.6.-29.6.1995, s. 5.
535
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Czego innego dotyczy z kolei krytyka ideologii pansłowiańskiej w wykonaniu rumuńskiego slawisty z Uniwersytetu w Bukareszcie Corneliu Barboricy. W artykule zatytułowanym Slovanská duša alebo majú Slovania spoločný genetický kód? (Słowiańska dusza albo czy Słowianie mają wspólny kod genetyczny?), Corneliu Barborică stawia dwie tezy: po pierwsze ― Słowianie nie mają już wspólnego kodu genetycznego, po drugie ― istnienie osławionej słowiańskiej duszy jest bardzo wątpliwe. Jego zdaniem, o istnieniu wspólnoty słowiańskiej nie można mówić, gdy spojrzy się na stosunki między narodami byłej Jugosławii, albo gdy przypomnimy sobie mord w Katyniu, w którym „Rosjanie kichając na słowiańską wzajemność, z zimną krwią zastrzelili dziesięć tysięcy polskich oficerów”736. Nie ma już „czystych” Słowian ― stwierdza Barborică i opisuje poszczególne przykłady mające tę tezę uwiarygodnić. „Weźmy najpierw Rosjan. Ileż rozlicznych narodów azjatyckich przez minione stulecia przewaliło się przez Rosję? Mongołowie, Tatarzy i Bóg wie, jakie jeszcze inne nacje. Nie przypadkiem Francuzi, choć nie ze złośliwości, wymyślili porzekadło mówiące, że jak podrapiesz Rosjanina, trafisz na Mongoła. (...) Uprawnione pytanie: (...) ile genów słowiańskich, mongolskich albo tatarskich mają w sobie Rosjanie?”737. Następnie cytowany autor zwraca uwagę na Bułgarów, przypominając, że oni także „stracili wiele ze swoich słowiańskich genów”. Barborică zauważa, że „(...) etniczne nazewnictwo mają po plemionach mongolskich, które długo nimi rządziły” oraz, że „Wielu bułgarskich naukowców uważa Bułgarów za potomków (romanizowanych) Traków, pierwotnych mieszkańców Bałkanów”738. Serbowie i Chorwaci są „wymieszani z żywiołem romańskim i pozostałościami plemion ilyryjskich”739. Sami Chorwaci w dobie romantyzmu uważali się za potomków starożytnych Ilyrów ― przypomina czytelnikom LT Corneliu Barborică. Z kolei Słowacy „musieli absorbować żywioły celtyckie, dackie, romańskie, które przed nimi zamieszkiwały rzymską prowincję Panonia”740. Problem nie leży jednak w tym, czy Słowianie mają czy też nie mają wspólne geny, gdyż ważniejsza jest kultura, czy też ― jak pisze Barborică ― dusza. Z tej perspektywy patrząc także nie ujrzymy jednolitego świata słowiańskiego. „Na jednej stronie znajdują się Czesi, Słowacy, Polacy, Słoweńcy, Chorwaci, którzy (...) stali się częścią zachodniej kultury duchowej i materialnej; na drugiej stronie ― Serbowie, Bułgarzy, Macedończycy, Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie oparli się na prawosławiu i przyjęli orientację bizantyjską. (...) W tym sensie Słowacy i Rosjanie nie mają ze sobą nic wspólnego”741. Barborică, podobnie jak wielu innych autorów przyznaje, że prawdą jest jednak, że wśród Słowaków istnieje pewien sentyment do Rosji, gdyż przez dziesiątki lat postrzegana była ona jako wyzwolicielka narodów słowiańskich, z nią też wiązano nadzieję na przezwyciężenie madziarskiego ucisku. „Żyjemy na progu trzeciego tysiąclecia i jeszcze nie potrafimy zrzucić z siebie romantycznego kostiumu z wieku XIX”742 ― ubolewa Barborică. „Musimy sobie uświadomić, że narody nie są ani takie, ani onakie, że są takie, jakimi muszą być według losu i okoliczności. Takie słowa, jak gościnność, otwartość, serdeczność narodów stały się częścią języka dyplomacji i brzmią odświętnie, lecz są pustymi słowami”743 ― pisze Barborică, zwracając uwagę, że znanych słowackich i słowiańskich wieszczów Šafárika i Kollára trzeba dziś czytać w inny sposób.
2.2. Czy Czecho-Słowacja nadal istnieje? Początek i połowa lat 90. ub. wieku to okres, w którym zdecydowanie dominowały negatywne odczucia związane z pojęciem „Czecho-Słowacja”, niemal obowiązkowo zapisywanym z dywizem oddzielają736 737 738 739 740 741 742 743
C. Barborică, Slovanská duša alebo majú Slovania spoločný genetický kód?, LT 10. júna 1994, s. 13. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże.
536
Konstruowanie narodowego autoportretu
cym Czechów i Słowaków. Głos tych polityków i publicystów, którzy starali się podkreślać dobre strony politycznej wspólnoty z Czechami był zdecydowanie słabiej słyszalny, zaś przyjmowana retoryka mniej spektakularna i w mniejszym stopniu odwołująca się do emocji, aniżeli ta, którą przyjęli nacjonaliści i zwolennicy większej niezależności od Czechów. Wydaje się jednak, że czas pracuje na korzyść idei czecho-słowackiej wzajemności, zacierając negatywne skojarzenia i doświadczenia, eksponując to, co było w stosunkach czesko-słowackich dobre (doskonale ilustrują to, wspomniane już, wyniki badań opinii publicznej w obydwu krajach). Czy Czecho-Słowacja nadal istnieje? ― można by zapytać nieco prowokacyjnie, i udzielić pozytywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Żywa jest bowiem idea słowiańskiej wzajemności czecho-słowackiej, choć nie jest to może ― trzeba przyznać ― żywot nazbyt spektakularny. Należy jednak zauważyć, że pozytywna ocena stosunków słowacko-czeskich pojawia się w zdecydowanej większości przypadków w ustach tych, którzy na początku lat 90. ub. wieku deklarowali swój sprzeciw wobec koncepcji podziału federacji czecho-słowackiej. Słowaccy nacjonaliści owszem, dostrzegają pozytywne strony wspólnoty państwowej z Czechami (była o tym mowa w poprzednim rozdziale), niemniej jednak, zdaniem większości z nich, bilans strat i zysków wyniesionych ze współżycia w jednym państwie z Czechami jest dla Słowacji niekorzystny. Tytułem uzupełnienia tego, o czym pisałem w rozdziale poprzednim, charakteryzując stanowiska słowackich polityków i publicystów, broniących pozytywnej pamięci o polityczno-kulturowej wspólnocie Słowaków i Czechów, chciałbym zauważyć dwa najczęściej pojawiające się w analizowanym dyskursie wątki. Po pierwsze, zwraca się uwagę na wspólnotę dziejów słowacko-czeskich warunkujących powstanie Czecho-Słowacji i czyniących ów fakt logicznym następstwem naturalnego procesu historycznego. Slawista Ľubomír Ďurovič przypomina na łamach KŽ, że „dzieje słowackiej kultury są od najstarszych czasów, w wielu centralnych punktach, wspólnymi dziejami z Czechami, nawet, jeśli nie będziemy brać pod uwagę okresu wielkomorawskiego i chrztu czeskiego króla Borzywoja przez arcybiskupa Metodego”744. Cytowany autor uważa przy tym, że linia wspólnoty kulturowej była w większości reprezentowana przez ewangelików. Z kolei „katolicka linia słowackiego odrodzenia narodowego była w swoich korzeniach prouhorska, ale antywielkomadziarska”745. O wczesnośredniowiecznym spowinowaceniu słowackich i czeskich przodków pisze Pavel Bratinka, przewodniczący ODA, polemizując przy okazji z „chrześcijańsko-narodowym programem KDH”, który ― jego zdaniem ― nie realizuje idei chrześcijańskiego uniwersalizmu, głosząc czysto etniczną koncepcję narodu. Bratinka pisze, że „gdyby ktoś w IX stuleciu przeszedł przez terytorium Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej od jednego do drugiego jej końca, spotkałby mnóstwo plemion mówiących po słowiańsku, których poszczególne narzecza różniłyby się od siebie. Żadni Czesi i Słowacy wtedy nie istnieli. (...) W zachodniej części, która otrzymała nazwę Böhmen, zaczęła dominować dynastia rządząca jednego z tych plemion. (...) Minęły jednak stulecia zanim ukształtował się naród czeski w dzisiejszym rozumieniu niemal jednolitej mowy i wspólnej historii. (...) Plemiona słowackie na terytorium dzisiejszej Słowacji dostały się wszak do krwiobiegu Królestwa Węgierskiego i nie miały nigdy jakiejś reprezentacji, z którą mogłyby się utożsamić (...)”746. Wspólnota dziejów znajduje obrońcę w osobie znanego słowackiego historyka Dušana Kováča, który w artykule opublikowanym na łamach KŽ pt. Slováci a Česi: Pohľad v spätnom zrkadle (Słowacy i Czesi ― widok w lusterku wstecznym), pisze, że jakkolwiek „historyczny rozwój obydwu narodów przebiegał inaczej” i sprawił, że Czesi i Słowacy stanowią „dwa samodzielne narody”, to od XVI wieku Słowacy i Czesi „żyli w jednym habsburskim państwie”, a w ich narodowych historiach znajduje się „wiele wspólnych punktów”. Kováč podkreśla jednocześnie, że poza językową bliskością, istotne jest to, iż między Czechami a Słowakami nie istnieje tak ostry podział wyznaniowy, jak na przykład między Serbami i Chorwatami. Słowacki historyk wskazuje na wspólnotę doświadczeń 744 745 746
Ľ. Ďurovič, Čo sú naše dejiny?, art. cyt., s. 5. Tamże. P. Bratinka, Kam ukazuje hviezda KDH?, KŽ 19. marca 1992, s. 6.
537
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
z czasów odrodzenia narodowego, przywołując postaci Jána Kollára i Pavla Štefánika, utożsamianych zarówno ze słowackim jak i czeskim ruchem narodowym. Kováč przypomina jak bardzo popularna wśród Słowaków i Czechów w XIX wieku była idea czesko-słowackiej wzajemności i przekonanie, że obydwa narody, bardzo sobie bliskie, stanowią plemiona w ramach narodu słowiańskiego. Jednocześnie nie stroni on od trudnego tematu czesko-słowackich konfrontacji. Pisze, że pierwsze znaczące pęknięcie i ochłodzenie wzajemnych stosunków nastąpiło wraz z przyjęciem literackiej wersji języka słowackiego, zaproponowanej przez Ľ. Štúra. Czesi uznali to za zamach na jedność czechosłowacką, zadając pytanie „Dlaczego żeście się odłączyli?”. Tym sposobem, dali do zrozumienia ― pisze Kováč, że nie rozumieją słowackiej odrębności. To posądzanie Słowaków o separatyzm jest, zdaniem cytowanego autora, ciągle żywe w społeczeństwie czeskim. Drugim poważnym zgrzytem we wzajemnych stosunkach była forsowana przez Pragę ideologia czechosłowakizmu, która zważywszy na spore dysproporcje rozwojowe między ziemiami czeskimi a słowackimi, między inteligencją czeską i słowacką, musiała siłą rzeczy prowadzić do bohemizacji Słowaków. Sprzeciw Słowaków wobec wprowadzania w życie tej ideologii jest zatem, zdaniem Kováča, posądzanego skądinąd przez swoich oponentów ideologicznych o „czechosłowakizm”, całkowicie zrozumiały747. Po drugie, zwolennicy uznania Czechosłowacji za integralną i pozytywnie ocenianą część słowackiego doświadczenia historycznego, zwracają uwagę na to, czym była dla Słowaków Czecho-Słowacja i jakie korzyści wyniknęły z jej powstania dla Słowaków. Historyk Michal Dzvoník na łamach KŽ pisze, że „państwo czesko-słowackie jest dziełem i snem wielu pokoleń. Jego powstanie w roku 1918 należy do tych cudów w przyrodzie, które nie dają się wyrazić matematycznym równaniem 1 + 1 = 2. To nie jest 2. Jest to o wiele, wiele więcej” ― tymi słowami autor kończy swoją polemikę z Jánem Čarnogurskim w artykule pt. Časovaná bomba v našom dome (Bomba zegarowa w naszym domu), w którym oskarża lidera KDH o kryptonacjonalistyczne poglądy i dążenie do rozbicia państwa czechosłowackiego748. „Założenie Republiki Czechosłowackiej było pierwszym realnym krokiem w kierunku emancypacji Słowacji, czy się to komu podoba czy też nie”749 ― pisze na łamach BL znana słowacka malarka i publicystka Eva Trizuljaková. Z kolei Michal Kováč, przewodniczący Zgromadzenia Federalnego, późniejszy prezydent Słowacji, w parlamencie słowackim w połowie 1992 roku, gdy już w zasadzie wiadomo było, że polityczny rozwód Czechów i Słowaków jest nieunikniony, stwierdza: „Przeżyliśmy razem z nim [narodem czeskim ― R.Z.] wstęp do tego stulecia i wiele się od niego nauczyliśmy. Wierzymy, że nie byliśmy złym partnerem tego współżycia, które trwało ponad 70 lat”750. W podobny sposób w tym samym czasie i miejscu wypowiada się ówczesny premier Słowacji Vladimír Mečiar: „Nasze współżycie nas wzajemnie ubogacało, przyniosło wiele dobrego dla jednych i drugich”751. Oczywiście można by to uznać za formułki grzecznościowe, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie na porządku dziennym były w słowackiej polityce i publicystyce różnego rodzaju nieprzyjemne „wycieczki” pod adresem Czechów, a zwłaszcza względem domorosłych „czechosłowakistów”, „federalistów” itp. (pisałem o tym w poprzednich rozdziałach). W poszczególnych wypowiedziach spotykamy się z przeświadczeniem, że kilkadziesiąt lat wspólnych losów politycznych miało swoje pozytywne konsekwencje dla Słowacji, zwłaszcza zaś dla kultury i nauki słowackiej. Docenia się czeski wkład w rozwój słowackiego życia intelektualnego, uznając zarzuty o chęć asymilacji za mocno przesadzone. KŽ publikuje obszerny artykuł ekonomisty Stanislava Špaňára pt. Za všetko môžu Česi? z podtytułem: Pohľad ekonóma na česko-slovenské vzťahy včera a dnes (Wszystkiemu winni są Czesi? Spojrzenie ekonomisty na stosunki czesko-słowackie wczoraj 747 748 749 750 751
D. Kováč, Slováci a Česi: Pohľad v spätnom zrkadle, KŽ 30. januára 1992, s. 1 i 6. M. Dzvoník, Časovaná bomba v našom dome, KŽ 19. februára 1991, s. 14. E. Trizuljaková, Problémy s národnou..., art. cyt., s. 4. M. Kováč, SNR ― 1992-1994, 3 pp. V. Mečiar, SNR ― 1992-1994, 3 pp.
538
Konstruowanie narodowego autoportretu
i dziś). S. Špaňár rozpoczyna swój artykuł od przypomnienia, że w 1918 roku naród słowacki znajdował się „w najniższym i w najbardziej tragicznym punkcie swojej historii”752. Był to, jego zdaniem, czas, w którym istnienie narodu słowackiego „wisiało na włosku”. Autor pisze, że na terytorium dzisiejszej Słowacji nie było praktycznie przemysłu, prawie nie istniała „humanistyczna i techniczna inteligencja”, nie było wyższej uczelni słowackiej, zaś ostatnie trzy gimnazja słowackie zostały zamknięte w 1874 roku. Špaňár bynajmniej nie wskazuje na te okoliczności, by móc następnie udowodnić, jak wielki skok cywilizacyjny dokonał się za I Republiki. Przeciwnie, oskarża on Pragę o utrzymywanie Słowacji w stanie ekonomicznego upośledzenia, utrwalanie półkolonialnej zależności Słowacji od Czech. Przełom następuje dopiero ― jego zdaniem ― za czasów komunistycznych, gdy na Słowacji dokonuje się gwałtowna industrializacja i związane z nią przemiany społeczne. Czesi w oczywisty sposób dopłacali do Słowacji, inwestując w jej infrastrukturę przemysłową, wspomagając Słowację dewizami w 95% wypracowanymi w Czechach. Główna teza wypowiedzi autora jest następująca: Czesi są dobroczyńcami Słowaków, a pojawiające się tu i ówdzie propozycje „rozwodu” stawiają pod poważnym znakiem zapytania dalszy rozwój gospodarczy Słowacji. Rozwód oznacza nieuchronną zapaść ekonomiczną i obniżenie stopy życiowej Słowaków ― przestrzega na łamach KŽ Stanislav Špaňár753. O tym, że Czechosłowacja stała się ratunkiem dla uciskanych w Uhorsku Słowaków oraz, że dzięki współpracy z Czechami udało się w krótkim czasie ożywić słowackie życie intelektualne, pisze Milan Zemko, słowacki historyk, filozof i politolog. Przekonuje on, że Czechosłowacja przyniosła Słowakom „coś, czego nie mogły im dać nawet najpiękniej brzmiące przyrzeczenia węgierskich polityków: uwolniła ich socjalnie i mentalnie od ‘stosunków uhorskich’, od dławiącej presji uhorskiej piramidy społecznej, która naród słowacki pod względem socjalnym i narodowym, spychała do pozycji narodu wegetującego”754. Prawdą jest jednak, przyznaje autor, że „w Uhorsku ‘nieistniejący’ naród, w Czechosłowacji zmienił się tylko w ‘gałąź’ narodu ‘czechosłowackiego’”. Prawdą jest jednak także i to, że czeska inteligencja „była niezastąpiona przy narodzinach i rozwoju praktycznie wszystkich instytucji niezbędnych dla życia dojrzałego społeczeństwa”755. Paradoksalnie, zdaniem Zemki, powstanie Państwa Słowackiego w 1939 roku, możliwe było w dużej mierze dzięki pracy wykonanej na Słowacji przez Czechów756. Tezę o cywilizacyjnym znaczeniu Czechosłowacji dla słowackiej tożsamości stawia jeden z najbardziej nielubianych przez słowackich nacjonalistów, uczestników życia publicznego na Słowacji, Miroslav Kusý. W swojej książce pt. Eseje, wydanej na początku lat 90. ub. wieku, o stosunkach słowackoczeskich pisze, że „od samego początku jest to stosunek do wyższej, bardziej rozwiniętej kultury. W tych stosunkach już od okresu odrodzenia narodowego byliśmy zawsze tymi ‘słabszymi’ partnerami, którzy więcej brali, aniżeli dawali”757. Kusý przypomina, że „całe generacje słowackich uczonych wyjeżdżały do szkół w Pradze, wszystkie podstawowe obszary słowackiej kultury pod wieloma względami ulegały wpływom kultury czeskiej (...)”758. Kusý stwierdza, że gdyby nie Czesi, Słowacja byłaby częścią wschodnioeuropejskiego kręgu cywilizacyjnego. Zasługą kultury czeskiej jest „wciągnięcie” Słowacji do środkowoeuropejskiej przestrzeni kulturowej”759. W artykule pod znamiennym tytułem Pre samostatné Slovensko chýbajú vážne argumenty (Za niepodległą Słowacją brakuje poważnych argumentów), Dušan Kováč pisze o konieczności utrzymania wspólnego państwa z Czechami. Podobnie jak wielu innych zwolenników federacji, straszy on czytelników konsekwencjami rozpadu, które ― jego zdaniem ― muszą wywołać „poważny kryzys międzynarodowy”. Kováč przypomina, że o istnieniu
752 753 754 755 756 757 758 759
S. Špaňár, Za všetko môžu Česi? (Pohľad ekonóma na česko-slovenské vzťahy včera a dnes), KŽ 21. mája 1991, s. 6-7. Tamże. M. Zemko, dz. cyt., s. 73-74. Tamże. Zob. także: I. Samson, ...československo..., DF 29.10.-4.11.1998, s. 7-9. M. Zemko, dz. cyt., s. 73-74. M. Kusý, Eseje, dz. cyt., s. 157. Tamże. Tamże.
539
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Czecho-Słowacji obydwa narody „zdecydowały dobrowolnie i za to państwo wspólnie walczyli”. Zauważa jednak, że do wspólnego państwa obydwa narody wstępowały „z różnymi doświadczeniami historycznymi, poziomami rozwoju gospodarczego i kulturalnego, a także z różnymi wizjami wspólnego państwa”. Autor stwierdza, że „dla większości mieszkańców Słowacji, wspólne czesko-słowackie państwo, stanowi nadal istotną wartość”760.
2.3. Odzyskać Uhorsko? Między upadkiem w 907 roku Wielkiej Morawy, uznawanej przez część Słowaków za średniowieczne państwo słowackie a powstaniem Czechosłowacji w 1918, upływa zbyt wiele czasu, by móc sobie pozwolić na zignorowanie tej, obiektywnie bardzo ważnej przecież części słowackiej historii. Przez dziesięć wieków Słowacja stanowiła integralną część Korony św. Stefana, czyli Uhorska. Okres ten spotyka się ze strony uczestników słowackich debat publicznych ze skrajnie różnymi interpretacjami761. Z jednej strony, Koronę św. Stefana przedstawia się jako „więzienie narodów”, z drugiej ― jako „wspólny dom”. Trzeba zauważyć, że druga koncepcja cieszy się zdecydowanie większą popularnością nawet ― co istotne ― wśród słowackich nacjonalistów. Jej popularność wzrasta, jak się wydaje, z biegiem czasu. Chciałbym zilustrować kilkoma przykładami obywa sposoby odczytywania uhorskiej przeszłości, kładąc główny akcent na „wspólnym domu”, jako że ta właśnie koncepcja ma wymiar uniwersalistyczny. 2.3.1. Uhorsko jako „więzienie narodów” Teza o Uhorsku jako państwie ― „więzieniu narodów” charakterystyczna jest dla niektórych przedstawicieli środowisk nacjonalistycznych, na ogół nie skrywających swojej wrogości lub nieufności do Węgrów. „Tysiącletnie zniewolenie” narodu słowackiego staje się w ich ustach poważnym argumentem używanym w walce politycznej przeciwko Węgrom. To, co ważne w historii Słowacji, de facto okazuje się próbą ucieczki z historii Uhorska, ma charakter antyuhorski lub auhorski. Dzieje narodu słowackiego są przedstawiane jako dzieje paralelne i do pewnego stopnia autonomiczne względem oficjalnej historii wielonarodowej monarchii. Podkreśla się przede wszystkim niezasłużone cierpienie narodu słowackiego i próby jego asymilacji przez rządzących Uhorskiem Węgrów. Uhorsko jest symbolem wielowiekowej opresji, z której udaje się wyzwolić dopiero na początku XX wieku762. Tym niemniej, w opinii dużej części uczestników analizowanego dyskursu utożsamiających się z koncepcją Uhorska jako „więzienia narodów”, rok 1918 jest nie tylko wyzwoleniem, ale oznacza nową niewolę. W tym ujęciu Budapeszt zostaje zastąpiony przez Pragę, a walka o narodowe samostanowienie trwa nadal. Interesujący może wydać się także fakt, że w przeciwieństwie do okresu międzywojennego, zadeklarowani zwolennicy federacji czechosłowackiej, w latach 90. z reguły dość pozytywnie odnoszą się do pomysłu „odzyskania” Uhorska poprzez wskazanie na jego pozytywne strony. Słowacy, pisze w LT Margita Sobotková, „po rozpadzie Wielkiej Morawy” mają za sobą „’niehistoryczną’ drogę dziejową”, na której pozbawieni własnej państwowości, pozostali jednak „podmiotem mo-
D. Kováč, Pre samostatné Slovensko chýbajú vážne argumenty, KŽ 12. novembra 1991, s. 6. Zwróćmy przy okazji uwagę, że do pewnego stopnia, zauważyć tutaj można pewne podobieństwo w ocenie I Rzeczypospolitej wśród Ukraińców, Białorusinów, a zwłaszcza wśród Litwinów. Na Litwie właśnie jesteśmy świadkami konfrontacji dwóch różnych wizji Rzeczypospolitej. Dla jednych była ona symbolem zniewolenia narodu litewskiego, dla innych „oknem na świat” i doświadczeniem włączającym w krąg kultury Zachodu. 762 Warto na marginesie zauważyć, że tego rodzaju ogląd historii Uhorska był bardzo korzystny, zwłaszcza w okresie międzywojennym, dla dużej części czeskich środowisk politycznych działających na rzecz upowszechnienia idei czechosłowackiej. Nie ulega bowiem wątpliwości, że idea państwa wielokulturowego ― sfederalizowanego Uhorska (która wówczas stawała się coraz bardziej realna), stanowiła poważne zagrożenie dla pomyślnej realizacji założeń konkurencyjnej idei czechosłowackiej. 760 761
540
Konstruowanie narodowego autoportretu
ralnym”763. Matúš Kučera także na łamach LT przypomina, że Słowacy żyli w wielonarodowościowym Uhorsku „przez długie stulecia bez własnej terytorialno-politycznej, kościelnej czy innej kulturalnoorganizacyjnej autonomii (...) jako naród uciskany i pokonany”764. Jego zdaniem, „Ideologowie wczesnouhorskiego państwa, którzy pierwotnie usiłowali (...) przenieść koronę królów wielkomorawskich na uhorskich, zrezygnowali z tego ideologiczno-politycznego projektu w chwili, gdy Stefanowi I udało się dzięki papieżowi i cesarzowi niemieckiemu uzyskać własną uhorską koronę królewską (...)”765. Kučera, podobnie jak cytowana wcześniej Sobotková, zauważa jednocześnie, że jakkolwiek „terytorialno-polityczna i językowa etniczna odrębność Słowacji po rozpadzie Wielkiej Morawy szybko traci się i tonie w nowopowstającej podmanitelskiej ideologii państwa uhorskiego”, to „nie ulega zatraceniu (...) świadomość etnicznej, politycznej i historycznej odrębności”766. Bardzo ponury obraz Uhorska znajdujemy w wypowiedzi przewodniczącego Zgromadzenia Federalnego Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej i przyszłego Prezydenta RS Michala Kováča767, który w uroczystym przemówieniu na forum parlamentu słowackiego stwierdza, że „nasz naród liczebnie niewielki, swą tysiącletnią tradycją, kroczył historią średniowiecza długo z pochyloną głową. Do nowożytnej historii Europy wstąpił już w roku 1848 (...)”768. Widzimy tutaj próbę zanegowania Uhorska jako państwa tłamszącego narodowe ambicje Słowaków, wrogiego kulturze słowackiej. 2.3.2. Uhorsko jako „wspólny dom” Trzeba na wstępie zaznaczyć, że obserwujemy tutaj bardzo interesujący sojusz części zdeklarowanych nacjonalistów słowackich ze zwolennikami liberalnej koncepcji narodu, choć należy także zauważyć, że dla niektórych nacjonalistów „odzyskiwanie” Uhorska jest ewidentnie częścią antywęgierskiej krucjaty (czego nie widać w dyskursie liberalnym). Na przykładzie dyskusji nt. Uhorska widać, że słowaccy nacjonaliści nie prezentują jednoznacznego stanowiska w tej kwestii (takie pęknięcie było widoczne wcześniej zwłaszcza w dyskusji o SNP i Państwie Słowackim). W wizji Uhorska jako „wspólnego domu” nie neguje się na ogół opresywnego charakteru tego państwa, ale stwierdza się jednocześnie, że teza ta dotyczy głównie okresu XIX i początku XX wieku. Podzielają ją nawet ci uczestnicy, których poglądy uznać można za nacjonalistyczne i bardzo niechętne Węgrom. Na przykład Roman Hofbauer (HZDS) stwierdza, że dopiero madziaryzacja przyczyniła się do powstania „(...) pierwszego politycznego i narodowościowego konfliktu w naszym [moje podkreślenie ― R.Z.] kraju, w którym do tamtego czasu współżyło się całkiem spokojnie”769. Poszczególni autorzy podejmujący próbę odzyskania Uhorska dla słowackiej pamięci zbiorowej, są zdania, że przed wiekiem XIX Uhorsko ― kraj, w którym językiem urzędowym była narodowo neutralna łacina, było państwem wielu narodów, które dopiero w XIX wieku zostało zawłaszczone przez Węgrów. Okazuje się, że wielu znanych Słowaków poza swoim patriotyzmem etnicznym ― słowackim, wykazywało się patriotyzmem politycznym ― uhorskim. Zwraca się uwagę zwłaszcza na początek istnienia państwa, podkreślając doniosłą rolę, jaką odegrali Słowacy (tudzież Słowianie) przy jego narodzinach. Mówi się i pisze o tzw. zmluvnej teorii, krytykując jednocześnie teorię podmanitelską770. M. Sobotková, art. cyt., s. 3. M. Kučera, Stvorenie spoločenstva..., art. cyt., s. 10. 765 Tamże. 766 Tamże. 767 Michal Kováč (ur. 1930) ― słowacki polityk, prezydent Republiki Słowackiej w latach 1993-1998; w latach 1989-1991 minister finansów RS, w 1992 roku wybrany na przewodniczącego Zgromadzenia Federalnego Czeskiej i Słowackiej Republiki Federacyjnej. Politycznie związany z HZDS, lecz skonfliktowany z V. Mečiarem. Przed aksamitną rewolucją Kováč był członkiem partii komunistycznej, z której został usunięty po wydarzeniach Praskiej Wiosny. 768 M. Kováč, SNR ― 1992-1994, 3 pp. 769 R. Hofbauer, NRSR ― 1992-1994, 26 pp. 770 Więcej informacji na temat obydu teorii w rozdziale dot. historycznych uwarunkowań dyskursu. 763 764
541
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Odzyskanie pozytywnej pamięci o Uhorsku i niekojarzenie go wyłącznie z „więzieniem narodów” wydaje się być dla dużej części słowackich polityków i publicystów szczególnie palącym zadaniem. Można sądzić, że kluczową kwestią jest tutaj dyskomfort związany z często powtarzaną (np. przez Czechów i Węgrów) tezą o nieposiadaniu swojego średniowiecza. Niewątpliwie także dużo wątpliwości wzbudza praktykowana w wielu miejscach (w tym także w podręcznikach historii) zasada „przeskakiwania” z historii wieku IX do historii wieku XIX, od słowackich „narodzin” do słowackiego „odrodzenia” narodowego. Okres ośmiu-dziewięciu wieków przedstawiany w kategoriach „głębokiego snu” przestaje satysfakcjonować współczesnych Słowaków. Konieczne staje się odszukanie i przypominanie narodowych bohaterów okresu średniowiecza nie jako symboli narodowego trwania, swego rodzaju narodowej hibernacji, ale symboli narodowej wielkości i chwały. Odzyskanie pozytywnej pamięci o Uhorsku to zatem przede wszystkim próba oswojenia i uznania za własną historii średniowiecza, okresu tak bardzo istotnego dla narodów Europy. Punktem wyjścia do tego typu refleksji mogą być słowa słowackiego biologa przejawiającego żywe zainteresowanie słowacką historią, Ladislava Kováča, który ubolewa nad faktem, że Słowacy i Węgrzy mają de facto dwie rozdzielne historie narodowe, w których nie ma miejsca na wspomnienie o tym, co w rzeczywistości łączyło obydwa narody. Milczeniem na ogół pomija się współżycie tych narodów w ramach Uhorska, które przedstawiane jest na dwa różne sposoby. Dla Węgrów, zdaniem Kováča, historia zaczyna się na stepach Azji, w okolicach Uralu i Wołgi. Z tej perspektywy, Uhorsko jawi się jako centralny punkt dziejów Węgier. Uhorsko, zdaniem Ladislava Kováča, staje się państwem węgierskim w Kotlinie Karpackiej, centrum Europy. Dla Słowaków historia, która nie jest historią państwa, ale historią ziemi słowackiej, zaczyna się w VI wieku, a jej centralny punkt stanowi Wielka Morawa. Z tej perspektywy Uhorsko kojarzone jest z jej upadkiem, pogrzebaniem marzeń o narodowym samostanowieniu. Uhorsko rozpoznawane jest jako tysiącletnie więzienie, z którego udało się wyzwolić dopiero w wieku XX771. Na taką interpretację dziejów Słowacji nie należy się zgadzać, pisze Kováč, a w sukurs przychodzi mu wielu innych uczestników analizowanego dyskursu. Na przykład słowacka politolog i posłanka Marcela Gbúrová (HZDS) stwierdza w wystąpieniu sejmowym, że „historia Uhorska i Czechosłowacji jest przecież także naszą historią. Nosimy w sobie jej ślady, silnie odciśnięte w naszej świadomości”772. Z kolei Ján Kačala, znany słowacki językoznawca, na łamach LT pisze, że „skoro przez stulecia byliśmy częścią państwa uhorskiego i razem z innymi etnikami dzieliliśmy jego radości oraz zmartwienia (nam przypadały w udziale zwłaszcza te drugie) i nie możemy naszej uhorskiej przeszłości ot tak, po prostu zwyczajnie wykreślić lub zamazać, jest rzeczą naturalną, że uhorska historia jest także naszą historią (...)”773. Hviezdoň Kočtúch (ekonomista i polityk HZDS) ubolewa nad tym, że współczesna słowacka historiografia łatwo ulega tezie, że „między Rzeszą Wielkomorawską a nowożytnymi dziejami słowackiego etnikum istnieje jakaś gigantyczna próżnia historyczna, (...) tajemnicza pustka. Tak, jakbyśmy nie mieli swojego średniowiecza”774. Jest to, zdaniem cytowanego autora ― nieporozumienie, gdyż „bez swojego średniowiecza nie dożylibyśmy swojej nowożytności. Wyobrażenie tysiącletniego snu jest (...) trochę egzotyczne”775. Milan Zemko pisze, że w Uhorsku „pulsowała” także słowacka historia, wkomponowana w wieloetniczny krajobraz tego środkowoeuropejskiego mocarstwa. Niemniej jednak ― zauważa ― jest to prawda dla wielu niewygodna. Ten zwolennik państwa czechosłowackiego, określany przez słowackich nacjonalistów jako „czechofil”, oskarża Czechów o to, że przez wiele dziesięcioleci odmawiali Słowakom prawa do „historyczności”, nie uznając ich tradycji państwowych z czasów Uhorska, traktując w najlepszym przypadku Słowaków jak na-
771 772 773 774 775
L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (2), DF 16.6.-22.6.1995, s. 5. M. Gbúrová, NRSR ― 1994-1998, 11 pp. J. Kačala, Jazyk pod diktátom jazykovedcov?, LT 25. januára 1992, s. 11. H. Kočtúch, Kto sme..., art. cyt., s. 1. Tamże.
542
Konstruowanie narodowego autoportretu
ród bez przeszłości776. Historia Uhorska ― pisze słowacki historyk Imrich Kružliak w LT ― „(...) jest także naszą historią w tym, co dobre i w tym, co złe. Nie powinniśmy się jej wyrzekać, gdyż na stronicach tej historii znajdują się również bogate płody ducha i talentu naszych ojców, a także ofiary i krew naszych przodków. Jest to galeria, w której widnieją postacie Świętopełka i Rościsława, Cyryla i Metodego, których nie wyrzekliśmy się nawet pod rządami Węgrów, jaśnieją nam Svorad i Benedykt, Devin i Nitra, Matúš Čák Trenczański, także Fuggerowcy i słowackie miasta górnicze, Academia Istropolitana, Uniwersytet w Trnawie, Cithara Sanctorum, Cantus Catholici, nasi apologeci S. Timon, J.B. Magin, M. Bel, A.F. Kollár, a następnie J.P. Šafárik, J. Kollár, Bernolákowcy i Szturowcy, również szturowska rewolucja z pierwszą Słowacką Radą Narodową w Wiedniu, Memorandum w Martinie i Macierz Słowacka, trzy słowackie gimnazja, Š. Moyzes i K. Kuzmány, nasze wystąpienia w uhorskim sejmie, Stowarzyszenie św. Wojciecha i Tranoscius, także Hlinka, Hodža i Juriga (...)”777. W przemówieniu z okazji przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej, na dzień przed oficjalnym rozszerzeniem Wspólnoty, przewodniczący parlamentu słowackiego Pavol Hrušovský (KDH) stwierdził, że jedną z trzech zasadniczych cech słowackiej tożsamości narodowej, obok „duszy, w której reprezentowane są pierwiastki emocjonalności i racjonalizmu”, obok chrześcijaństwa, jest „zdolność otwierania się na inną kulturę”. Jako przykład „kulturowego otwarcia” podaje Uhorsko778. Przeszło rok wcześniej, na uroczystym posiedzeniu Rady Narodowej Republiki Słowackiej z okazji 10. rocznicy powstania państwa, Pavol Hrušovský zaliczył Uhorsko do jednego z kilku najważniejszych wydarzeń w dziejach Słowacji, które odcisnęły swoje piętno na słowackiej tożsamości narodowej. Hrušovský przypomina, że w roku 1000 „Słowacja stała się częścią królestwa, które przez dziewięćset lat tworzyło historię Europy Środkowej”779. Polityk KDH swoją podróż po dziejach Uhorska rozpoczyna od roku 1000, by następnie móc opisać rozwój społeczny, kulturalny i ekonomiczny Słowacji w okresie średniowiecza i czasów nowożytnych. „Na Słowacji (...) wyrastały średniowieczne miasta, które następnie stały się centrami handlu i kultury. Bratysława dzięki Akademii Istropolitana i Trnawa dzięki Uniwersytetowi Trnawskiemu, były w swoim czasie znaczącymi centrami naukowymi. W oblicze Słowacji wpisana jest historyczna rola, którą nasi przodkowie odegrali podczas dwóch stuleci antytureckiego ruchu oporu. Słowacja tworzyła od bitwy pod Mohaczem w 1526 roku aż do bitwy pod Wiedniem w roku 1683 barierę przeciwko przenikaniu Rzeszy Osmańskiej do Europy. Bez obaw, z dumą i patriotyzmem należy przeto powiedzieć: ponad 140 lat Słowacja stanowiła centrum historii całego Uhorska i jego politycznej historii. W Bratysławie, która była stolicą Uhorska dwa razy dłużej niż Budapeszt, zbierał się sejm uhorski. Właśnie tutaj, przez kilka stuleci koronowani byli uhorscy królowie, tu znajdował się jeden z ośrodków środkowoeuropejskiej nauki i kultury. Nie bójmy się przyznać do tego, z czego możemy być słusznie dumni. Byliśmy częścią rzeszy, którą rządzili tacy znaczący władcy jak święty Stefan, Karol Robert, Maciej Korwin czy Maria Teresa. Byli to nasi królowie i władcy, a Słowacji pod ich rządami darzyło się. Nie wyrzekajmy się ich, nie wahajmy się ich uznać za własnych. Zapisali się w naszej historii potężnymi ideami i czynami. (...) Przyznawajmy się (...) dumnie do uhorskiej historii jako do części naszych dziejów”. Z drugiej strony ― nie można, zdaniem P. Hrušovskiego nie zauważyć zmiany, jaka dokonała się w związku z madziaryzacją w wieku XIX. „Madziarskie elity zaniedbały (...) przykaz założyciela Uhorska, króla Stefana”. Hrušovský w swoim opisie historii Uhorska stwierdza, że długi czas, w wieku XIX i na początku wieku XX, słowackie elity polityczne i kulturalne pozostawały wierne i lojalne wobec państwa uhorskiego, które jednak w coraz większym stopniu ograniczało słuszne roszczenia narodu słowackiego. Tym niemniej trzeba zauważyć, że ― jak stwierdza cytowany autor ― „Dzieje Uhorska nadały Słowacji środkowoeuropejskiego charakteru”. Słowacy bowiem na codzień konfrontowani byli 776 777 778 779
M. Zemko, dz. cyt., s. 60-61. I. Kružliak, Trianon a Európska únia, art. cyt., s. 4. P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004. Tamże.
543
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
nie tylko z tym, co działo się na Słowacji, ale także z tymi wydarzeniami i procesami, które dotyczyły całego, rozległego terytorialnie państwa780. Zwolennicy idei „odzyskania” Uhorska otwarcie polemizują z tymi, którzy w debatach publicznych uznają je za „więzienie narodów”. Historyk literatury słowackiej Vincent Šabík wyraża przekonanie, że nie można o Uhorsku mówić w kategoriach „tysiącletniego ucisku” i planowej madziaryzacji narodu słowackiego. Gdyby tak rzeczywiście było, Słowacy nie istnieliby obecnie jako naród781. Tego samego zdania jest cytowany wcześniej Hviezdoň Kočtúch782. Nawet Milan S. Ďurica przyznaje, że „Słowacy utrzymali swoją tożsamość narodową w ramach Uhorska także dlatego, że to państwo było ukonstytuowane jako wielonarodowa struktura feudalna. Podczas całego średniowiecza, praktycznie do końca wieku XVIII w Uhorsku nie było wyraźnej dyskryminacji etnicznej. Wszyscy obywatele mieli jednakowy dostęp do łacińskiej kultury i nic nie stawało im na przeszkodzie w zachowaniu swojej tożsamości etnicznej. Słowacka szlachta co prawda feudalizowała się w ramach przestrzeni środkowoeuropejskiej, lecz stare słowackie rody szlacheckie zachowywały swoją słowacką świadomość, swój język słowacki, swoje oryginalne tradycje. Słowackie mieszczaństwo było pierwszym w całym Uhorsku, które już w XIV wieku rozpoczęło obronę swoich praw etnicznych względem niemieckich kolonistów”783. Z kolei długoletnia posłanka z ramienia HZDS Irena Belohorská w przemówieniu sejmowym przypomina, że „Słowacja w swojej historii już doświadczyła własnej Unii Europejskiej ― Austro-Węgry stanowiły wspólny rynek, była wolność przemieszczania się”784. Prawdą jest, pisze Ivan Šimko (KDH), że „państwo uhorskie było państwem, w którym przodkowie narodu madziarskiego w walce zdobyli rozległe obszary w środkowej i południowo-wschodniej Europie, militarnie zdominowali ludy, które na tych obszarach żyły, aby następnie ulegając ich wpływom kulturalnym, przyjąć chrześcijaństwo i założyć wielonarodowe państwo (...)”785 (zauważmy tutaj próbę wyprowadzenia kompromisu między dwoma, wydawałoby się, sprzecznymi teoriami początków dziejów słowacko-węgierskich!). Šimko stwierdza, że było to państwo, które „(...) przez długie wieki stanowiło basztę europejskiej cywilizacji przed nieustannym naporem dzikich plemion napierających ze Wschodu na nasz kontynent. Ocenianie tego okresu państwa uhorskiego z perspektywy madziaryzacji z ubiegłego stulecia byłoby błędne i niesprawiedliwe ― twierdzi I. Šimko. Należy bowiem uznać, że nasi przodkowie znaleźli w tym państwie podstawową ochronę swojej egzystencji”786. Tego samego zdania jest pisarz Ľuboš Jurík, który na łamach LT pisze, że „dla Słowaków węgierska administracja oznaczała na swój sposób ochronę przed ekspansją z północy czy ze wschodu. Paradoksalnie może zabrzmieć stwierdzenie, że Uhorsko było dla Słowaków gwarancją narodowej egzystencji (...). Nie chcę idealizować wzajemnych stosunków, ale także nie chcę przedstawiać ich w kategoriach jakiejś odpłaty czy nawet nienawiści”787 ― pisze Jurík. Koncepcji Uhorska jako „więzienia narodów” przeciwstawiana jest idea „wspólnoty kultury”. Eva Krkovičová ubolewa nad tym, że „do dzisiaj wielu odrzuca fakt bezspornej aktywności Słowaków i ich wkładu do kulturowego dziedzictwa niegdysiejszego Uhorska”788. Autorka z żalem stwierdza, że „ceni się tylko słowackich murarzy, którzy ‘wybudowali’ Budapeszt”789. Na łamach DF Ladislav Kováč pisze, że „tysiąc lat przeżyli ze sobą Słowacy i Węgrzy w Kotlinie Karpackiej. Mają wspólną historię, a do po-
P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. V. Šabík, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I (naše spolužitie s Maďarmi a oslavy milénia a milecentenária), LT 2. mája 1996, s. 5. 782 H. Kočtúch, Kto sme..., art. cyt., s. 1. 783 M.S. Ďurica, Národná identita a jej historický profil..., dz. cyt., s. 15. 784 I. Belohorská, NRSR ― 1998-2002, 45 pp. 785 I. Šimko, Slovensko v strednej Európe..., art. cyt., s. 11. 786 Tamże. 787 Ľ. Jurík, Slováci a Maďari, LT 31. októbra 1992, s. 1. 788 E. Krekovičová, Mýtus plebejského národa, art. cyt., s. 87. 789 Tamże. 780 781
544
Konstruowanie narodowego autoportretu
czątków XIX wieku także wspólną kulturę”790. Uhorsko, zdaniem L. Kováča ― to przede wszystkim pewna wspólnota kultury, a nawet wspólnota genów. Nie możemy dopuścić do tego, apeluje autor, by językowa bariera przesłoniła te fakty791. W przypadku Słowaków i Węgrów możemy mówić o obustronnej akulturacji. „Podczas współżycia Słowaków i Węgrów w Uhorsku nie tylko wielu Słowaków się zmadziaryzowało, ale ― jak pisze znany słowacki językoznawca Ján Kačala ― również wielu Węgrów tak zżyło się z miejscową słowacką ludnością, że nawet swoje nazwiska zapisywali po słowacku”792. W obszernym artykule opublikowanym na łamach LT, Ľuboš Jurík pisze, że „obydwa narody, Słowacy i Węgrzy, żyją obok siebie, naprzeciwko siebie i między sobą już ponad tysiąc lat. W czasie tego niekrótkiego okresu ich historia przemieszała się na tyle, że się stała prawie wspólną, co dotyczy także kultury, tradycji czy religii. Zwykliśmy słuchać o ‘tysiącletnim ucisku madziarskim’, który jest po prawdzie historycznie nieścisły. Faktem jest, że ambicje władcze mieli w przeszłości Węgrzy, a nie Słowacy (...). Tak zwany węgierski ucisk był w rzeczywistości wyższą formą administracyjnego rządzenia, niż jakimś realnym wykorzystywaniem, czy uciskiem. (...) Rzeczywiste niebezpieczeństwo dla słowackiego życia politycznego i kulturalnego oznaczały wynaradawiające ustawy hr. Apponyi’ego, a następnie madziarska okupacja południowej Słowacji”793. Zdaniem L. Juríka współżycie obydwu narodów było obustronnie korzystne. „Myślę raczej ― pisze autor ― że Słowacy i Węgrzy mają po tylu latach współżycia więcej wspólnego, niż można się tego domyślać. Nie chodzi tu tylko o umiłowanie dobrego jedzenia i wina, pięknych dziewcząt, pełnych temperamentu tańców i melancholijnych halgató (...)”794. L. Jurík jednocześnie ubolewa nad tym, że „zwłaszcza Węgrzy” nie są jeszcze w stanie przyjąć tej prawdy, wymagającej wyrzeczenia się wielu iluzji, w tym „podzielenia się” dziedzictwem Uhorska795. Słowackowęgierska wspólnota kulturowa stanowi swego rodzaju przepustkę do Europy. „Naród słowacki, jego dzieje i kultura nie były jedynie nierozłączną częścią Uhorska, ale i Europy. Nie uznają tego faktu tylko zakompleksieni Słowacy ― pisze historyk literatury Jozef Minárik ― którzy nie znają słowackiej przeszłości narodowej i kultury”796. Podobnego zdania jest publicysta Juraj Virsik, który pisze, że Słowacy powinni „za swoje uważać dzieje Uhorska, rozumiane jako część historii europejskiej odnoszącej się do terytorium zamieszkiwanego przez Słowaków”. Jego zdaniem, należy „zaniechać jałowych utarczek z Węgrami o to, co z uhorskiej historii dotyczącej terytorium słowackiego jest węgierskie, a co słowackie, zwłaszcza, że takie etniczne rozróżnienie nie miało przed XVIII wiekiem żadnego sensu”797. W analizowanym dyskursie pojawiają się jeszcze dwa inne, często powtarzające się argumenty za uczynieniem Uhorska częścią słowackiej pamięci zbiorowej. Po pierwsze, zwraca się uwagę na słowa pierwszego króla Uhorska ― św. Stefana, adresowane do swoich następców. Po drugie, akcentuje się rolę Słowacji i Słowaków w budowaniu instytucji państwa (częściowo wspomniałem już o tym cytując m.in. wypowiedź Pavla Hrušovskiego). Wielokrotnie powtarzane są słowa założyciela Królestwa Węgierskiego (Uhorska) ― św. Stefana, który napominał swoich następców, by pamiętali o tym, że siłą Uhorska jest jego wielonarodowość i uszanowanie jej jest warunkiem koniecznym pomyślnego rozwoju państwa. Poseł z ramienia SNS Anton Hrnko przypominając postać św. Stefana, stwierdza, że doskonale uświadamiał on sobie wielonarodowościowy charakter swojego królestwa. Przykazał on swojemu synowi, by szanował inne narody. Językiem urzędowym uczynił „neutralną” łacinę, a nikomu przez stulecia nie zabraniano posługiwania się własnym językiem. Problemy we wspólnym państwie pojawiły się ― zdaniem posła Hrnko ― wraz 790 791 792 793 794 795 796 797
L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (6), art. cyt., s. 5. Tamże. J. Kačala, Jazyk pod diktátom..., art. cyt., s. 11. Ľ. Jurík, art. cyt., s. 1. Tamże. Tamże. J. Minárik, Sýkorov mýtus o stvorení slovenského národa, LT 24. októbra 1992, s. 13. J. Virsik, art. cyt., s. 13.
545
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
z pierwszymi próbami narzucenia języka węgierskiego798. Historyk Matuš Kučera pisze, że „Król Stefan uświadamiał sobie wielojęzyczność swojego nowego państwa. W pouczeniach dawanych swojemu synowi przypomina, że ‘regnum unius linguae fragile est’”799. „Wręcz symbolicznie brzmi ― zdaniem słowackiego historyka Ladislava Deáka ― pouczenie św. Stefana, założyciela państwa uhorskiego, zaadresowane do syna ― Emeryka, w którym wysłowił on podstawową ideę trwałości i siły Uhorska. Jego sukces widział we współpracy, we wzajemnym ubogacaniu się narodów w ramach wielonarodowościowej rzeszy. Ten trend obowiązywał w Uhorsku przez całe średniowiecze i został zakwestionowany w wieku XVIII (...)”800. W dziesiątą rocznicę powstania Republiki Słowackiej Pavol Hrušovský w uroczystym przemówieniu na forum parlamentu słowackiego stwierdza, że „prawie osiemset lat następcy św. Stefana szanowali te prorocze polecenie i dlatego Słowacja przez osiemset lat była podmiotem, a nie przedmiotem uhorskiej historii. Właśnie dlatego ― jego zdaniem ― bogate doświadczenia wynikające ze wszystkich ważniejszych wydarzeń, które poruszały w tamtym czasie Europę, stanowią integralną część słowackiej tożsamości”801. Nieprawdą jest, że o Słowacji można mówić w kategoriach podbitego w X wieku terytorium, które następnie stało się jedną z prowincji Uhorska. Należy bowiem zwrócić uwagę na fakt, że nie bez udziału samych Słowaków przez wieki stanowiła ona istotną pod względem gospodarczym i kulturalnym część Korony św. Stefana. Jeśli chodzi o słowacki wkład w rozwój Uhorska, uwagę zwraca wypowiedź Ladislava Deáka, który w dyskusji na łamach LT wyraża opinię, że powstania Uhorska nie można rozpatrywać z perspektywy madziarskiego „zajęcia ojczyzny”, gdyż „jego formowanie nie było tylko dziełem Madziarów, ale także niemadziarskich narodów, a te aktywnie uczestniczyły w procesie państwowotwórczym”802. Tenże autor stwierdza, że „na ogół mówi się, że przodkowie Słowaków po zaniku Wielkiej Morawy, przystąpili do nowopowstającego państwa uhorskiego. W rzeczywistości jednak proces ten przebiegał w odwrotnym kierunku. Madziarskie plemiona koczownicze w procesie uczenia się osiadłego trybu życia, zapożyczyli od naszych przodków system gospodarczy i organizację państwa”803. Podobnego zdania jest historyk Bohuš Klein. Opisując historię wczesnośredniowiecznych początków narodu słowackiego, pisze na łamach LT, że Księstwo Nitrzańskie inkorporowane po rozpadzie Wielkiej Morawy do Uhorska, stanowiło bardzo istotny fragment tego państwa. Madziarzy przejęli ― jego zdaniem ― wiele cennych instytucji obowiązujących w Księstwie Nitrańskim. Na nich ród Arpadów budował swoją tożsamość polityczną804. Upadek Wielkiej Morawy otworzył ― zdaniem Matúša Kučery ― nowy etap w dziejach Europy Środkowej, mianowicie okres tworzenia „państw narodowych”. „Wielonarodowe państwo uhorskie, przy powstaniu którego stali także Słowacy na czele ze swoim politycznym i duchowym centrum w Nitrze”, stanowiło przedsięwzięcie ponadetniczne. Wiele instytucji obowiązujących w Państwie Wielkomorawskim zostało przetransformowanych lub bezpośrednio przejętych przez państwo uhorskie ― pisze Kučera805. Zdaniem historyka i archeologa Alexandra Ruttkaya, „terytorium Słowacji było stopniowo przyłączane do państwa wczesnouhorskiego, w którym stanowiło jedną z gospodarczo i kulturalnie najważniejszych części. Slovieni ― Słowacy od samego początku razem tworzyli polityczny, gospodarczy i kulturalny profil wielonarodowościowego Uhorska” ― uważa Ruttkay806.
798 799 800 801 802 803 804 805 806
A. Hrnko, SNR ― 1990-1992, 7 pp. M. Kučera, Stvorenie spoločenstva..., art. cyt., s. 10. L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 5. P. Hrušovský, NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I..., art. cyt., s. 4. Tamże. B. Klein, art. cyt., s. 10. M. Kučera, Veľkomoravská tradícia..., art. cyt., s. 3. A. Ruttkay, art. cyt., s. 3.
546
Konstruowanie narodowego autoportretu
Zwolennicy idei „odzyskania” Uhorska w swych staraniach napotykają zarówno na opór swoich rodaków, którzy woleliby widzieć Uhorsko w kategorii „więzienia narodów” i „tysiącletniego snu narodu słowackiego”, jak i na opozycję ze strony Węgrów, zmierzających do nieuprawnionej madziaryzacji całego dziedzictwa uhorskiego. Należy uczynić wszystko, aby nie udało się Węgrom historii Uhorska zawłaszczyć, przedstawić w kategorii własnej i wyłącznie własnej historii narodowej, uważa duża część uczestników słowackich debat publicznych. Trzeba dążyć do tego, by Węgrów nakłonić do podzielenia się owym dziedzictwem, do uznania prawa Słowaków do współuczestniczenia w nim. W dyskursie pojawiają się zarówno głosy oskarżenia pod adresem Węgrów, jak i głosy nawołujące do próby uzgodnienia z nimi jakiegoś konsensusu. Główny ciężar winy za ucieczkę Słowaków od historii średniowiecznej, ponoszą ― w opinii Ladislava Deáka ― węgierscy nacjonaliści zawłaszczający dzieje Uhorska i przedstawiający je w kategoriach historii Madziarów807. Autor dodaje, że „słowacka historiografia przyznaje się do dziedzictwa uhorskiego, gdyż jest ono częścią naszej narodowej historii, a nasi przodkowie aktywnie działali na rzecz budowy i obrony wielonarodowościowego państwa uhorskiego. To wszak nie oznacza, że Słowacy zatwierdzają i przyjmują zdeformowaną interpretację dziejów uhorskich”808. Ladislav Deák odrzuca „węgierską interpretację” historii Uhorska, oskarżając Węgrów o kolonizatorskie skłonności809. Jozef Minárik przypomina Węgrom, że Słowacy, podobnie jak inne narody Europy Środkowej „(...) przyłączyli się do politycznego, społecznego i kulturalnego życia i rozwoju Uhorska, przy czym tworzyli także własne, specyficzne wartości narodowe”810. O tym, że Uhorsko było tworzone przez wiele narodów, w tym przez Słowaków, wspomina na łamach KŽ słowacki etnograf i antropolog Juraj Podoba: „Uhorsko drugiej połowy XIX wieku i początków XX stulecia było półfeudalnym, niedemokratycznym, wielonarodowym państwem, z charakterystyczną ekspansywnością jednego narodu wobec pozostałych, które wszak przez stulecia były w Uhorsku równie państwowotwórczym elementem ― a to głównie Słowacy, Chorwaci i Rusini”811. Politycy i publicyści słowaccy niemal alergicznie reagują na określenie „Wielkie Węgry” (słow. Veľké Maďarsko ― węg. Nagy-Magyarország) w odniesieniu do granic państwa węgierskiego sprzed I wojny światowej. Poseł Roman Hofbauer (HZDS) z trybuny sejmowej stwierdza, że Wielkie Węgry (Veľké Maďarsko) nigdy nie istniały, nie istnieją i istnieć nie będą. Istniało tylko Uhorsko, Uhorsko jako państwo (...). Węgry [w rozumieniu: Maďarsko ― R.Z.], powstały w 1918 roku w wyniku upadku monarchii austro-węgierskiej”812 ― tłumaczy poseł Hofbauer (HZDS). Przypomina, że Uhorsko było państwem wielonarodowym, w którym „Węgrzy byli mniejszością, większość tworzyły narody niemadziarskie”813. Podobną opinię wygłasza poseł Ján Cuper (HZDS): „Wielkie Węgry [Veľké Maďarsko] w przeszłości naprawdę nie istniały. Istniało tylko Wielkie Uhorsko [Veľké Uhorsko] i był to w średniowieczu relatywnie demokratyczny kraj, w którym także Słowacy mogli domagać się respektowania jako takich praw człowieka, zanim zaczęła się okrutna madziaryzacja po roku 1867”814. Historyk literatury Jozef Minárik stwierdza, że „nie jest rozstrzygające, że współczesny język węgierski nie zna rozróżnienia między ‘uhorskim’ a ‘madziarskim’ (magyar). Historyczna ‘Hungaria’ (Uhorsko) była ‘ojczyzną uhorską’ (hungarica patria) kilku narodowości czy narodów, na czele z ich warstwami uprzywilejowanymi, które
807 L. Deák, Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti liberanos Domine II (naše spolužitie s Maďarmi a oslavy milénia a milecentenária), LT 9. mája 1996, s. 4. 808 Tenże (w rozmowie z D. Machalą), Inaugurácia suverenity, LT 21. apríla 1995, s. 1. 809 Tamże. 810 J. Minárik, art. cyt., s. 13. 811 J. Podoba, Národné prebudenie..., art. cyt., s. 1. 812 R. Hofbauer, NRSR ― 1998-2002, 19 pp. 813 Tamże. 814 J. Cuper, NRSR ― 1998-2002, 19 pp.
547
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
tworzyły ‘naród uhorski’ (natio hungarica) (...)”815. Cytowany autor przypomina, że „’Uhorskość’ zaczęła się utożsamiać z ‘węgierskością’ dopiero w okresie wzrostu madziarskiego nacjonalizmu w XVIII wieku”816. Minárik podkreśla także, zwracając uwagę na ważne ― jego zdaniem ― kwestie terminologiczne, że „Węgrzy nie mieli madziarskich, lecz uhorskich królów (niejednokrotnie z cudzych rodów), którzy rządzili w wielonarodowościowym Uhorsku, w którym poza madziarską narodowością i narodem formowały się inne narodowości i narody (Słowacy, Chorwaci, Serbowie i inni)”817. Wśród słowackich historyków dyskutujących na łamach LT o znaczeniu Uhorska dla słowackiej tożsamości narodowej, panuje przekonanie, że ta zawłaszczona przez Węgrów historia domaga się badań naukowych pokazujących na udział Słowaków w tworzeniu tego środkowoeuropejskiego mocarstwa. Wskazuje się na fakt przedstawiania przez Węgrów wielu niewątpliwych osiągnięć państwa uhorskiego, których rzeczywistymi autorami były inne narodowości zamieszkujące to państwo, w tym także Słowacy818. Z drugiej strony pojawiają się postulaty wypracowania wspólnego spojrzenia na przeszłość, która ― co podkreśla poseł Jozef Banáš (ANO) ― nie musi dzielić. Nawiązując do cytowanego wcześniej wystąpienia przewodniczącego Rady Narodowej Republiki Słowackiej Pavla Hrušovskiego, Banáš apeluje do polityków słowackich i węgierskich o historyczne pojednanie dwóch antagonistycznie nastawionych do siebie narodów. Jako przykład przywołuje pojednanie niemiecko-francuskie, którego patronami byli w roku 1963 Charles de Gaulle i Konrad Adenauer. J. Banáš zauważa, że pojednanie słowacko-węgierskie, któremu towarzyszyć powinna świadomość wielkiej wspólnej historii, nie ograniczanej wyłącznie do pełnego dramatycznych konfliktów wieku XIX, stanowić będzie swoisty test na europejskość obydwu narodów819. Powyżej starałem się zaprezentować opinie dwóch stron konfliktu o znaczenie Uhorska dla słowackiej tożsamości narodowej. Scharakteryzowane przeze mnie figury argumentacyjne bardzo wyraźnie dominują w słowackim dyskursie. Nie można jednak zapominać o tym, że pomiędzy lub raczej poza dwiema wyżej wspomnianymi wizjami Uhorska, istnieje również trzeci rodzaj interpretacji jego dziedzictwa i roli, jaką odgrywa ono w kształtowaniu narodowej tożsamości Słowaków. Spotykamy się w tym przypadku z założeniem, że po pierwsze ― trudno uznać Uhorsko za część słowackiej tradycji, za coś, z czym mogą się Słowacy pełnoprawnie utożsamiać, po drugie ― trudno także Uhorsko uznać za jakieś „więzienie narodów”. Takie, nieco prowokacyjne stanowisko prezentuje m.in. biolog i bioetyk Peter Sýkora. Na łamach LT pisze on, że jednym z najważniejszych mitów słowackich, na których budowana jest słowacka tożsamość narodowa, jest uznanie prawa do współwłasności Uhorska, w którym słowacka szlachta miała rzekomo ― jego zdaniem ― stanowić równorzędną część narodu politycznego. Czołową postacią, na której część słowackich historyków buduje swoją wizję Uhorska jest Baltazár Magin ze swoją zmluvną teorią. Sýkora wspomina także Samuela Timona, który podobnie jak Magin dokonuje ― jego zdaniem ― próby reinterpretacji historii, by udowodnić, że przodkowie Słowaków nie zostali zwyczajnie podbici przez Madziarów. Zmluvna czy pohostinecka teoria mają ― zdaniem Sýkory ― uzasadnić prawa Słowaków do bycia współgospodarzami Uhorska. Tu są ― pisze Sýkora ― „początki (...) mitu udziału we wspólnych dziejach, współtworzenia historii z innymi, koncepcji ‘narodowej’ egzystencji w formie części większej całości ― narodu uhorskiego (natio hungarica)”820. Cytowany autor zauważa przy tym, że pozostawanie Słowaków pod ponadnarodowym dachem, który nie pozwalał dojrzeć ich odrębności narodowej, jest pewną prawidłowością historyczną. Poza „dachem” uhorskim, był przecież „dach” słowiański (natio slavica), czechosłowacki (natio bohemo-slavica)
815 816 817 818 819 820
J. Minárik, art. cyt., s. 13. Tamże. Tamże. Zob. Głos w dyskusji: V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti liberanos Domine II..., art. cyt., s. 5. J. Banáš, NRSR ― 2002-2006, 15 pp. P. Sýkora, Úvod do mytológie..., LT 7. marca 1992, s. 12.
548
Konstruowanie narodowego autoportretu
i środkowoeuropejski. Sýkora poddaje krytyce rozpowszechnioną ― w jego przekonaniu ― tezę mówiącą, że „(...) historii nie mamy tylko na pierwszy rzut oka, w rzeczywistości jednak nasze dzieje są rozpuszczone w historii większej wspólnoty kulturalnej”821. Peter Sýkora w swoim obszernym artykule zauważa, że „teoria współuczestnictwa z Węgrami w dziejach Uhorska ma jeden poważny szkopuł ― musiałaby ją podzielać także druga strona, ale ta uhorską historię rozumie całkiem inaczej”822. Cytowany autor uważa, że „nie ma lepszego dowodu niż język węgierski ― ten zwyczajnie nie zawiera rozróżnienia między uhorskim i madziarskim (...)”823. A zatem „językowe nadużycie”, które inni autorzy czynią przedmiotem zagorzałej krytyki, Sýkora traktuje jako „dowód w sprawie”. Uhorsko nie było także „więzieniem narodów”, zwłaszcza przed XIX wiekiem, z prostej przyczyny ― narodów, we współczesnym tego słowa rozumieniu jeszcze wówczas nie było. Naród słowacki nie mógł być więziony, skoro nikt nie wiedział o jego istnieniu, nawet on sam, uważa Sýkora, wywołując tego typu stwierdzeniami wiele kontrowersji824.
2.4. Środek (pępek?) Europy Pojęcie Europy Środkowej jako przestrzeni geograficznej, rozumianej również w kategoriach kulturowych, bez wątpienia należy do grupy najczęściej używanych pojęć, przy pomocy których poszczególni autorzy ― politycy i publicyści starają się zdefiniować duchową i kulturową kondycję ― tożsamość narodu słowackiego. Dla Słowaków „środek” jest ― zdaniem Dušana Kováča ― „ważnym znakiem identyfikacyjnym”. Potwierdza to m.in. skała przy kościele w Krahulach, na której widnieje napis: „środek Europy”825, potwierdzają pierwsze słowa publikacji pt. Starý národ, mladý štát... (Stary naród, młode państwo): „Słowacja od zawsze była sercem Europy”826. Bycie środkiem Europy nobilituje, sprawia, że można poczuć się zauważonym i docenionym. Niektórzy mogą powiedzieć, że odmieniana niczym zaklęcie przez różne przypadki formuła Środkowej Europy, stanowi w przypadku Słowaków jakiś przedziwny lek na kompleksy, zwłaszcza na doświadczenie narodowej małości, o którym była wcześniej mowa. W słowackich debatach publicznych pojęcie środka Europy odnoszonego do terytorium Słowacji, a ściślej lokalizowanego w niewielkiej miejscowości o nazwie Krahule, występuje w zasadniczo dwóch rozumieniach. Po pierwsze ― czym nie zamierzam się zajmować z uwagi na charakter tego rozdziału ― pojęcie środka ma charakter „zamykający” Słowację na otoczenie międzynarodowe, choć ― paradoksalnie ― od jego istnienia bezpośrednio uzależnione. Mowa jest tutaj raczej o swoistym „pępku Europy”, byciu pod każdym względem najlepszym, najdoskonalszym. Od razu należy zaznaczyć, że tego rodzaju rozumienie „środka” jest dość marginalne i nie posiada zbyt wielu zwolenników, przynajmniej oficjalnie zadeklarowanych. Słowacki ekskluzywizm, przekonanie o jakiejś cywilizacyjnej wyższości nad innymi narodami, zdecydowanie nie jest czymś powszechnym. Po drugie ― pojęcie środka ma charakter „otwierający” i na ten właśnie aspekt zamierzam zwrócić uwagę. O wiele istotniejszy od środka geograficznego, wydaje się być w omawianym przypadku ― środek kulturowy. Poszczególni autorzy zwracają uwagę przede wszystkim na symboliczny moment narodzin Słowacji, jakim było przyjęcie chrztu z rąk św. św. Cyryla i Metodego. Podkreślany jest przede wszystkim fakt dokonującej się na ziemiach słowackich syntezy kulturowej Bizancjum i cywiliTamże. Tamże, s. 13. Tamże. 824 Tamże. 825 D. Kováč, Słowacka tożsamość w procesie historycznym, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), Kim są Słowacy? Historia ― Kultura ― Tożsamość, Kraków 2005, s. 59. 826 M. Ferko, R. Marsina, L. Deák, I. Kružliak, dz. cyt., s. 4. 821 822 823
549
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
zacji łacińskiej. Na ogół pomija się przy tym milczeniem fakt niewątpliwej militarnej, politycznej i religijnej konfrontacji między europejskim Wschodem i Zachodem. Dwa pytania powracają uporczywie w słowackich debatach politycznych. Pierwsze odnosi się do położenia geopolitycznego i geokulturowego Słowacji, jej dystansu i przynależności do Wschodu lub Zachodu. Drugie związane jest z popularnym wyobrażeniem Słowacji jako „mostu”, czegoś co łączy Wschód i Zachód. Wschód, Zachód. Gdzie leży Słowacja? Większość autorów nie ma wątpliwości, że Słowacja należy do zachodniego kręgu cywilizacyjnego, którego integralną częścią jest Europa Środkowa. Tym niemniej napotykamy na równie wiele restrykcji i swoistych relatywizacji prozachodniego wymiaru słowackiej tożsamości narodowej. Publicysta Ladislav Buček na łamach LT tak oto definiuje położenie Słowacji i słowacką tożsamość: „Pod względem geograficznym żyjemy w Europie Środkowej. Dla Zachodu jesteśmy wszak Wschodem, chociaż sami nie czujemy się tak wschodnio. W wielu kwestiach rozumiemy też Zachód. Także jesteśmy dziedzicami kultury grecko-łacińskiej. Równie dobrze potrafimy zrozumieć Wschód, który w jakimś stopniu jest nam bliski. Swoim położeniem znajdujemy się między tymi dwoma światami. Można powiedzieć, że właśnie u nas, na naszym terytorium, w naszym narodzie, Wschód łączy się z Zachodem”827. Z kolei lider KDH Ján Čarnogurský stwierdzając, że „Słowacja leży dostatecznie głęboko w cywilizacyjnej przestrzeni zachodniego chrześcijaństwa”828, zauważa jednocześnie, że „Słowacja różni się wszak od swoich bezpośrednich sąsiadów, choć i oni bezpiecznie należą do zachodniej części cywilizacji europejskiej”829. Wspominana przez Čarnogurskiego różnica polega na tym, że „Słowacja nie ma egzystencjalnie obciążonych stosunków ani z Rosją, ani, co oczywiste, z Zachodem”830. Założyciel i długoletni szef KDH przypomina, że „w ubiegłym stuleciu nasza inteligencja w dodatku pielęgnowała romantyczny stosunek przychylności do Rosji jako przeciwwagi dla dokonującej się madziaryzacji”831. Ján Čarnogurský przypomina, że polityczne i gospodarcze stosunki słowacko-rosyjskie nie są zdeterminowane jakimiś istotnymi przeszkodami832. Z takimi założeniami tylko po części zgadza się na łamach „domino-efekt” słowacki politolog Karel Hirman, który pisze, że brak historycznych zaszłości i urazów w stosunkach z Rosją oraz Zachodem, wynika z faktu, że Słowacja nie istniała z wyjątkiem okresu II wojny światowej jako suwerenne państwo. „Historyczne obciążenie” w XX wieku Słowacja mogła zyskiwać tylko za pośrednictwem Czechosłowacji, co pozwala poniekąd zrelatywizować tezę Čarnogurskiego. Hirman wspomina o ponad 40 tysiącach Słowaków wywiezionych zaraz po wyzwoleniu do sowieckich gułagów, wygnaniu Niemców karpackich po II wojnie światowej oraz brutalnej sowietyzacji za pomocą radzieckich doradców po 1968 roku833. Posiłkując się Huntingtonowską koncepcją torn country, Ján Čarnogurský pisze na łamach LT, że „Słowacja dzięki swojej słowiańskiej tożsamości ma wbudowany wschodni wektor historycznej orientacji, zaś dzięki swojej religijnej tożsamości ― wektor zachodni”834. Čarnogurský dodaje przy tym, że „kołysanie zachodniego i wschodniego wektora słowackiej orientacji miało przez całe minione stulecie romantyczny i niezobowiązujący charakter”835. Kryterium religijne jako wyznacznik środkoweuropejskiego statusu Słowacji pojawia się także w bardzo wyraźny sposób w wypowiedzi kard. Jozefa Tomko. W swoim uroczystym przemówieniu na forum słowackiego parlamentu w 1991 roku zauważa on, podobnie jak Čarnogurský, że „Słowacja swoim położeniem i dzięki rozwojowi historycznemu znajduje 827 828 829 830 831 832 833 834 835
L. Buček, Medzi Východom a Západom, BL 1991 nr 6, s. 31. J. Čarnogurský, Identita Európy. Európske kultúrne tradície a nové geopolitické usporiadanie, LT 30. decembra 1994, s. 12. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże, s. 19. K. Hirman, Vlezieme do brlohu veľkého medveďa?, DE 17.3.-23.3.1995, s. 2. J. Čarnogurský, Identita Európy..., art. cyt., s. 12. Tamże, s. 12. Zob. także: E. Komárik, Duch Európy a Slovensko, BL 1993 nr 9, s. 19.
550
Konstruowanie narodowego autoportretu
się w środku dwóch chrześcijańskich tradycji ― zachodniej albo rzymskiej oraz wschodniej albo bizantyjskiej. Te dwie nawzajem uzupełniające się gałęzie kultury jeszcze dziś istnieją i współżyją na Słowacji jako tradycja chrześcijańska związana bardziej z Zachodem i jako wschodnia, bizantyjska tradycja słowackich grekokatolików. Nawet charakter Słowaków jest trochę jakby pomiędzy racjonalistycznym Zachodem i uczuciowo-intuicyjnym Wschodem. Znajdujemy się zatem, bez cienia przesady, w sercu Europy, na skrzyżowaniu jej głównych historyczno-kulturalnych sił. I tak, sama tradycja cyrylometodiańska przynagla Słowaków, jako bezpośrednich dziedziców, by zastanawiali się oni nad swoim miejscem w obecnym i przyszłym rozwoju Europy, przy budowie Europy z ‘dwoma płucami’”836. Tylko częściowo z postawionymi wyżej tezami zgadza się znany słowacki publicysta i działacz polityczny Vladimír Mináč. Tenże, również odwołując się do teorii Huntingtona, pisze na łamach LT, że „(...) niemała część Słowacji znajduje się w granicach dwóch cywilizacji”837. Odpowiadając na tekst Jána Čarnogurskiego, Mináč pisze, że romantyczna wizja Słowacji jako kraju niemającego „na pieńku” ani ze Wschodem, ani z Zachodem, może prowadzić do fałszywego wniosku „jakobyśmy żyli w malowanym jajku, w geopolitycznym błogostanie”838. Zachodni wektor, o którym wspomina Čarnogurský, zdaniem Mináča niepotrzebnie zawężany jest do religii. Uważa on, że „cała kultura przez wiele stuleci jest typowo (...) zachodnia”. Mináč pisze, że Słowacy żyją „(...) w długowiecznej symbiozie z kulturą ogólnouhorską i węgierską, niemiecką i czeską”839. Z drugiej strony ― wektora wschodniego „nie budują” jedynie literaci i publicyści. Mináč przypomina, że jeden z największych domów towarowych w Rosji miał słowackiego właściciela, którego działalność od Warszawy po Władywostok, u wielu wzbudzała zazdrość. „Gigantyczny rosyjski rynek jest częścią słowackiego geopolitycznego losu”840 ― stwierdza Mináč. Polemizując z liderem KDH, Karel Hirman na łamach tygodnika „domino-efekt” zwraca uwagę, że właściwa granica podziału cywilizacyjnego nie przebiega wcale przez Słowację, ale zdecydowanie dalej na wschód, dzieląc na dwie części Ukrainę. Nie ma zatem sensu ― jego zdaniem ― ideologizować rzekomego podziału Słowacji na część należącą do Zachodu i część pozostającą pod cywilizacyjnym wpływem Wschodu841. Podobnego zdania jest Miroslav Kusý, który na łamach KŽ przypomina słowa Jozefa Markuša, długoletniego przewodniczącego Macierzy Słowackiej. Tenże w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika („Moskovskije Novosti”) miał stwierdzić: „My należymy do Europy Wschodniej, do świata słowiańskiego. Czesi ― to są słowiańscy Niemcy”842. Kusý oskarża Markuša o „fałszowanie słowackiej historii”, twierdząc, że od zarania dziejów Słowacja była częścią „przestrzeni środkowoeuropejskiej”, a tym samym „wschodnim cyplem” kultury zachodnioeuropejskiej. Granicę świata łacińskiego wyznacza ― zdaniem Miroslava Kusý’ego ― gotycki kościół z XV wieku w Bardejowie, a w architekturze świeckiej ― „bardejowskie średniowieczne, barokowe, mieszczańskie kamienice”843. Przypomina on również, że główne źródło inspiracji słowackiego odrodzenia narodowego stanowiła zachodnia idea Herdera, nie zaś myśli wschodnich słowianofilów. Słowackie wychodźstwo nieprzypadkowo zmierzało na Zachód, nie na Wschód. „Cała nasza kultura ― pisze Kusý ― literatura piękna, malarstwo, muzyka, teatr zorientowane są na Zachód, (...) stamtąd czerpią swoją inspirację”844. W wielu wystąpieniach poszczególni politycy i publicyści dają wyraz przekonaniu, że środkowoeuropejskie położenie Słowacji, poza aspektem kulturowym i cywilizacyjnym, któremu poświęca się bodaj 836 837 838 839 840 841 842 843 844
J. Tomko, SNR ― 1990-1992, 13 pp. V. Mináč, Identita Európy a slovenská úloha, LT 3. februára 1995, s. 13. Tamże. Tamże. Tamże. K. Hirman, art. cyt., s. 2. M. Kusý, Patria Slováci na Východ?, KŽ 20. augusta 1992, s. 1. Tamże. Tamże.
551
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
najwięcej uwagi, ma także swój wymiar geostrategiczny. Słowację uznaje się swego rodzaju terytorium węzłowe, niewielkie, lecz odgrywające istotną rolę w geopolityce Europy Środkowej bądź nawet całego kontynentu europejskiego. To, co dzieje się na Słowacji (zwłaszcza akcentuje się w tym przypadku stosunki słowacko-węgierskie), nie ma znaczenia wyłącznie dla kształtu życia politycznego na Słowacji. Determinuje bowiem rozwój sytuacji politycznej w regionie. Publicysta, literaturoznawca i współzałożyciel VPN Peter Zajac pisze, że „kluczowa rola Słowacji w procesie rozwoju Europy Środkowej polega (...) na tym, że tworzy bezpośrednio w jej centrum potencjalny czynnik niestabilności, zagrażającej rozwojowi całej Europy Środkowej”845. Stąd też na Słowakach, ale również na sąsiadach Słowacji spoczywa wielka odpowiedzialność za zapewnienie pokoju w tej części Europy. Boris Zala (SDSS) na łamach LT zauważa, że dokonujące się na początku lat 90. XX wieku przemiany polityczne pozwalają wielu Słowakom zastanawiać się nad tym, w jaki sposób wydostać się spod obcej dominacji, jak przestać być narodem rządzonym, a stać się panem własnego losu. Zala uważa, że nie chodzi o to, by „tylko zmienić swoje położenie z narodu rządzonego na naród rządzący. Nie, perspektywą jest tylko równorzędność ― nasza względem innych, innych względem nas. Żadne spekulowanie, przywarcie do jakiegoś mocarstwa, do silnego ‘sojusznika’, który zabezpieczy nam ‘przewagę’ nad innymi”846. O swego rodzaju geopolitycznym fatum wynikającym ze środkowego położenia pisze także Vladimír Mináč: „Wiedeń, Peszt, Praga, Berlin, Piotrogród ― zawsze byliśmy na skrzyżowaniu interesów, ale te interesy nie były nasze”847. Należy zauważyć, że idea środkowoeuropejska w wielu przypadkach została silnie sprzęgnięta z ideą neutralności Słowacji (artykułowanej głównie przez SNS), której społeczeństwo dążące do zapewnienia sobie zachodniego dobrobytu, nie chciało drażnić stosunkowo dość dobrze postrzeganej Rosji, opowiedzeniem się po stronie ideologii politycznej kojarzonej jednoznacznie z Zachodem i uznawanej przez Rosję za obcą, a nawet wrogą sobie. Pytanie o to, czy Słowacja należy do Wschodu czy do Zachodu, duża część autorów uważa za fałszywe, źle sforrmułowane. W przypadku Słowacji zamiast o alternatywie należy, ich zdaniem, mówić o koniunkcji. Nawet ci, którzy położenie Słowacji definiują poprzez użycie słowa „pomiędzy”, de facto (wynika to z treści wypowiedzi) mają na myśli połączenie obydwu tradycji. W kulturze słowackiej Wschód spotyka się z Zachodem, twierdzi wielu, można co najwyżej dyskutować, których elementów jest więcej, które silniej zaznaczają swoją obecność (większość uczestników dyskursu jest zdania, że o decydującą rolę odgrywają wpływy Zachodu). Środkowoeuropejska tożsamość Słowaków wyraża się w udanej aksjologicznej syntezie kultury Zachodu i Wschodu. Peter Zajac pisze na łamach KŽ, że uwagi dotyczące Europy Środkowej zaczęły znajdować swoje miejsce w humanistyce słowackiej od początku lat 80. XX wieku. Często podkreślano, że kultura słowacka jest integralną częścią kultury środkowoeuropejskiej. Z tą tezą ― sformułowaną przez etnografa Soňę Kovačevičovą, utożsamia się Zajac, dodając, że kultura słowacka w swym wymiarze duchowym i moralnym stanowi swego rodzaju wzorzec środkowoeuropejski. Powołując się na słowackiego historyka sztuki Jána Bakoša, Zajac zauważa z kolei, że kultura słowacka „nie powstawała (...) w izolacji i ‘bezhistoryczności’, ale zawsze była punktem przecięcia różnorodnych kultur, które nawzajem się przenikały, oddziaływały na siebie, wzbogacały się wzajemnie, przede wszystkim w życiu codziennym, w jego praktyce i kulturalności, które zawsze są historiotwórcze”848. W słowackiej sztuce widać ― zdaniem Petera Zajaca ― liczne ślady i elementy środkowoeuropejskości. Przywołując z kolei postać historyka i literaturoznawcy Milana Hamady, Peter Zajac zauważa istnienie trzeciego nurtu refleksji nad środkowoeuropejskością Słowacji. Pisze, że „w słowackiej kulturze nie chodziło tylko o przysposobienie się do europejskich wzorców kulturowych, ale przede wszystkim o oryginalną twórczość, na trwałe umiejscowioną w ramach 845 846 847 848
P. Zajac, dz. cyt., s. 256. B. Zala, O zmysle strednej Európy, LT 26. februára 1993, s. 10. V. Mináč, Odkiaľ a kam Slováci?, LT 12. decembra 1992, s. 10. P. Zajac, Stredná Európa: sen, skutočnosť a slovenský román, KŽ 30. apríla 1991, s. 10.
552
Konstruowanie narodowego autoportretu
kultury Uhorska i Europy Środkowej”849. Czy Słowacy są Środkowoeuropejczykami? Czy Słowacja należy do Europy Środkowej? Takie pytania zadaje sobie także cytowany wcześniej Ivan Čičmanec, który na łamach LT podejmuje próbę odpowiedzi na nie. Čičmanec stwierdza, że „na te pytanie nie można odpowiedzieć inaczej, niż tylko pozytywnie”850. Podobnie jak wspomniany wcześniej Miroslav Kusý, Čičmanec powołuje się na kryterium kultury materialnej, interesują go formy architektoniczne: „Wystarczy popatrzeć na architekturę słowackich miast i uświadomić sobie charakter naszej kultury”851. Innym namacalnym dowodem środkowoeuropejskości Słowaków są nazwiska. Autor zachęca, by przejrzeć „wykaz naszych typowych nazwisk, wśród których znajdziemy ― jego zdaniem ― nie tylko słowackie, jak Brezovský, Vlčko czy Križan, ale także czeskie (Válek, Prokeš), chorwackie (Markovič, Jankovič), rusińskie (Bubenko, Mihalčin), polskie (Kasprzyk, Čarnogurský), węgierskie (Országh, Szabó), madziarsko-romskie (Sárközy, Lakatos), niemieckie (Grandtner, Schmidt), niemiecko-żydowskie (Klein, Rosenberg), a nawet włoskie (Botto, Ricotti)”852. Čičmanec ubolewa jednocześnie nad tym, że Słowaków często niesprawiedliwie wyłącza się ze wspólnoty narodów środkowoeuropejskich. „Co zatem wyłącza Słowaków z rodziny środkowoeuropejskiej, dlaczego tak rzadko są oni przywoływani jako przykład narodu środkowoeuropejskiego (w przeciwieństwie do Polaków, Węgrów i Czechów)?”853 ― zastanawia się autor i udziela dość jednoznacznej odpowiedzi: „Winne są „dziedziczne awersje naszych sąsiadów, niedoinformowanie odleglejszych narodów, ale i nasze nieuzasadnione kompleksy”854. Do podobnych wniosków dochodzi także słowacki filozof, historyk i politolog Milan Zemko. Zauważa on, że „idea środkowoeuropejskiej jedności, sama sobie piękna i pociągająca” napotyka na poważne bariery, zwłaszcza na wciąż niewygasłe antagonizmy narodowe. O zniszczenie idei środkowoeuropejskiej oskarża on przede wszystkim Węgrów i Niemców ― narody o „hegemonialnych ambicjach”855. Czy Słowacja jest „mostem”? Analizując słowacki dyskurs tożsamościowy nie sposób przejść obojętnie obok często powtarzającego się pojęcia „mostu”. Wielu autorów zadaje sobie pytanie, czy z racji swojego geopolitycznego położenia lub też szczególnych cech słowackiej kultury narodowej, Słowacja nie stanowi naturalnego pośrednika w relacjach między Wschodem i Zachodem, czy nie jest swego rodzaju geopolitycznym i geokulturowym „zwornikiem”. Wizja Słowacji jako „mostu” jest dosyć popularna, ale w zasadzie to samo możemy powiedzieć przecież o Polsce, Rep. Czeskiej, Węgrzech i innych krajach regionu Europy Środkowej. Nie jest to w każdym razie jakaś differentia specifica Słowacji. W przemówieniu z okazji odznaczenia orderem Białego Dwuramiennego Krzyża, opublikowanym na łamach LT, kard. Jozef Tomko, stwierdza, że „krzyż dwuramienny ma nam przypominać, że Słowacja swoim położeniem i dzięki swojemu rozwojowi historycznemu jest jakby mostem na pograniczu dwóch chrześcijańskich tradycji (...)”856. Silnie eksponowana symbolika dwuramiennego krzyża, podkreślanie znaczenia tradycji cyrylometodiańskiej na Słowacji stanowią ― zdaniem geografa i politologa Kolomana Ivanički ― silne argumenty w tym względzie857. Ján Čarnogurský przypomina, że „na Słowacji bardzo żywa jest nadal idea słowiańskiej wzajemności. Częścią Zachodu jesteśmy pod względem wyznaniowym. Słowacja jest doskonale skomunikowana zarówno z Zachodem jak i ze Wschodem, i to nie tylko pod względem geograficznym, ale i psychologicznym, kulturowym i politycznym. Religijna zachodnia orientacja i społeczno-psychologiczna orientacja wschodnia umożliwiają nam otwartą komunikację i porozumienie zarówno z Zachodem, jak i ze Wschodem, przyjmowanie bodźców z jednej 849 850 851 852 853 854 855 856 857
Tamże. I. Čičmanec, art. cyt., s. 12. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. M. Zemko, Sme región Európy, KŽ 27. júna 1990, s. 1. J. Tomko, Dvojkríž v srdci Európy, LT 28. apríla 1995, s. 10. K. Ivanička, dz. cyt., s. 27.
553
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
i drugiej strony. Geograficznie Słowacja położona jest w samym środku Europy”858. A zatem, zdaniem Čarnogurskiego, Słowacja ma do spełnienia bardzo ważną misję. Uważa on bowiem, że „bez aktywnego uczestnictwa Słowacji, organizacja Europy Środkowej praktycznie nie jest możliwa”859. Ján Čarnogurský pisze, że „państwa Europy Zachodniej, ale także narody Europy Środkowej i Wschodniej oczekują od nas, byśmy stworzyli ważną płaszczyznę porozumienia i wymiany w handlu, w stosunkach gospodarczych, w kulturowym łączeniu Wschodu i Zachodu”860. Bardzo podobne stanowisko prezentuje publicysta LT Ladislav Buček. W artykule zatytułowanym Medzi Východom a Západom (Między Wschodem i Zachodem) stawia on następujące pytanie: „Czy to tylko symbol, że na Słowacji chrześcijaństwo zachodnie spotyka się z chrześcijaństwem wschodnim? Nie wynika stąd jakieś posłanie dla naszego narodu, dla nas samych?”861. Ladislav Buček zastanawia się nad tym, w jaki sposób naród słowacki mógłby przyczynić się do przezwyciężenia „nieporozumień między Wschodem i Zachodem”862. Najpierw jednak, pisze Buček, „musimy znaleźć sami siebie”, co oznacza: powrócić do zasad Ewangelii, z których wypływają „wszystkie nasze najlepsze wytwory artystyczne”. Buček wzywa do tego, by wbrew panującej modzie nie odwracać się plecami do Wschodu, od którego można się jeszcze wiele nauczyć. Słowacy powinni znaleźć odpowiednią drogę na Wschód i na Zachód, dzięki czemu mogą przyczynić się do zbliżenia między jedną i drugą tradycją europejską863. Z ideą „mostu” związane zą zarówno pewne zobowiązania moralne względem Wschodu i Zachodu, czy też względem Europy jako całości. „Most” stanowi swego rodzaju misję do wypełnienia. Z drugiej jednak strony akcentuje się korzyści, które z tego tytułu mogą wynikać dla Słowacji. „Nie minie wiele lat, a nasza malownicza i cudowna Słowacja stanie się drugą, trochę inną, ale rozkwitającą Szwajcarią w sercu Europy”864 ― wieszczy u progu suwerenności, w listopadzie 1992 roku słowacki poeta Gustáv Hupka w rozmowie z Pavlem Janíkiem. Koncepcja Słowacji jako „mostu” spotyka się z trojaką krytyką. Poszczególne racje kwestionujące „pomostowość” Słowacji mają różny ciężar gatunkowy, w różnym stopniu podważają sensowność krytykowanej kategorii. Mamy tutaj do czynienia z jednej strony ― z zastrzeżeniami natury językowej, terminologicznej (przypadek pierwszy), z drugiej zaś ― z wątpliwościami odnoszącymi się do meritum krytykowanej koncepcji „mostu” czy też „skrzyżowania Europy” (przypadek drugi i trzeci). Przyjrzyjmy się zatem pokrótce uzasadnieniom towarzyszącym poszczególnym stanowiskom. Po pierwsze ― pojęcie „mostu” krytykują ci, którzy skądinąd uznają prawo i zobowiązanie Słowacji do pośredniczenia w kontaktach między Wschodem i Zachodem. Jest to, w ich przekonaniu, bardzo niefortunna nazwa, zważywszy, że most jest tylko instrumentem służącym do przechodzenia z jednego brzegu na drugi. Na moście nie da się żyć, służy on tylko obcym. Nie negując, przynajmniej wprost, koncepcji „mostu”, Vladimír Mináč zauważa, że jest i druga strona medalu: „Wielu patrzy na nasz kraj jak na jakiś gramatyczny łącznik, na łączący segment, na most czy na skrzyżowanie, na tranzyt ropy i gazu, na przyszłe autostrady, które połączą środkowy Dunaj z olbrzymimi rynkami wschodnioeuropejskimi. Nie chciałbym, żebyśmy byli krajem, pod którym, nad którym i przez który się tylko przechodzi ― takim krajem-mostem, kraj-skrzyżowanie należałby do wszystkich, ale byłby niczyim. Wreszcie ― zauważa Mináč ― w każdej (...) wojnie mosty wysadza się w powietrze, a na skrzyżowaniu nie da
J. Čarnogurský, Videné od Dunaja..., dz. cyt., s. 212. Tamże. J. Čarnogurský, SNR ― 1986-1990, 26 pp. Zob. także: tenże, Cestami KDH, Prešov 2007, s. 202-204. 861 L. Buček, art. cyt., s. 31. 862 Tamże. 863 Tamże. 864 G. Hupka (w rozmowie z P. Janíkiem), Priestor na odpúšťanie, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 90 (opublikowano w: „Koridor”, 24.11.1992). Zob. także: J. Chudík (w rozmowie z P. Janíkiem), Budeme druhé Švajčiarsko, w: P. Janík (opr.), dz. cyt., s. 108-109 (opublikowano w: „Koridor”, 13.1.1993). 858 859 860
554
Konstruowanie narodowego autoportretu
się żyć, ani oddychać”865. Nie zgadzając się na alegorię „mostu” i ostrzegając przed „drugą stroną medalu”, jaką okazuje się być groźba uprzedmiotowienia, cytowany autor deklaruje jednocześnie: „Nie jesteśmy tylko zdolni, ale jesteśmy jedynymi, którzy mogą łączyć Wschód z Zachodem, właśnie dzięki swojemu geopolitycznemu ‘rozdarciu’. Nasze ubogie dzieje dzisiaj jakby odwracały się do nas twarzą. Fakt, że służyliśmy pod wieloma flagami, że musieliśmy kroczyć różnymi ścieżkami kulturowymi, nasza pokora, a nawet nasza usłużność pozwala nam lepiej rozumieć innych, biednych i bogatych, słabych i silnych”866. Tymi słowami autor praktycznie przekreśla szanse konkurentów Słowacji do odegrania roli europejskiego pośrednika. Dodaje także, że „wschodnio-zachodni Słowacy są pod tym względem wyjątkowi”867, gdyż „Czesi zgodnie z havličkovsko-masarykovskiej tradycją wyzbyli się nawet myślenia o takiej roli. Polacy i Węgrzy są pełni goryczy za historyczne krzywdy ze strony Rosji”868. Mináč stwierdza zatem, że „nasz kraj jest, jak okiem sięgnąć, jedynym, który potrafi, a dzięki swojej historii, kulturze, wykształceniu także przygotowanym do pełnienia historycznej roli bycia terytorium ogólnoeuropejskiego porozumienia”869. Po drugie ― Słowacja rzeczywiście znajduje się w geopolitycznym i geokulturowym środku Europy, niemniej jednak pełni raczej funkcję „przegrody”, „bufora” lub „zderzaka”, nie zaś „mostu” i „łącznika”. Zauważa się, że Zachód i Wschód nie potrzebują żadnych pośredników. Idea pośrednika i „mostu” została stworzona dla potrzeb samodowartościowania się. „Jak pokazuje historia ― pisze Ctibor Greguš ― nasz kraj nie stworzył mostu między Zachodem i Wschodem, ale bufor dla przeciwstawnych interesów. Większość wojen kończyła się właśnie u nas”870. Publicysta i dziennikarz Daniel Raus w artykule opublikowanym na łamach BL, czasopisma KDH, polemizuje z J. Čarnogurským: „Ta idea jest nie tylko nieporozumieniem, ale w swej istocie jest dla samej Słowacji niebezpieczna. Jeśli abstrahujemy od tego, że Zachód i Wschód nie potrzebują dzisiaj żadnego pośrednika, a nawet gdyby go potrzebowali, nie byłaby nim w regionie najmniejsza, pięciomilionowa Słowacja, pozostanie nam goła prawda, którą jest fakt, że Słowacja nie będzie mostem, ale zderzakiem między Wschodem i Zachodem. (...) W przypadku niesprzyjającego rozwoju wypadków na Wschodzie mostu nikt nie będzie potrzebować, za to zderzaka jak najbardziej”871. Po trzecie ― zauważmy krytykę o wiele bardziej fundamentalną, de facto bowiem kwestionującą ideę Słowacji nie tylko jako mostu, ale jako „europejskiego skrzyżowania”. Wyobrażenia o roli i znaczeniu Słowacji rozpowszechniane wśród Słowaków przez ostatnie stulecia nie wydają się być przy tym szczególnie oryginalne, zważywszy na cały środkowoeuropejski kontekst. Zwraca uwagę przede wszystkim pojmowanie Słowacji jako „europejskiego skrzyżowania”, „europejskiego Środka”, przy czym analiza procesów historycznych zdecydowanie zaprzecza takiemu ujęciu roli terytorium Słowacji ― twierdzą krytycy powszechnej na Słowacji „środkowoeuropejskiej egzaltacji”. Przez większą część swojej historii Słowacja ― na co zwraca uwagę m.in. Lubomir Liptak ― de facto pełniła rolę odległych peryferii872. Tym niemniej to właśnie takie pojęcia jak „križovatka” (skrzyżowanie) czy „stred” (środek) są bardziej rozpowszechnione w słowackich wyobrażeniach o przeszłości (ale także teraźniejszości i postulowanej roli Słowacji w przyszłej Europie) od słowa „pohraničie” (pogranicze), mimo, że to właśnie ono w największym stopniu obiektywnie rzutowało na kondycję duchową narodu słowackiego.
865 866 867 868 869 870 871 872
V. Mináč, Identita Európy..., art. cyt., s. 13. Tamże. Tamże. Tamże. Tamże. C. Greguš, dz. cyt., s. 9. D. Raus, Otvorené otázky slovenskej štátnosti, BL 1993 nr 11, s. 7. Zob. http://www.danielraus.com. Ľ. Lipták, dz. cyt., s. 30-31. Zob. także: F. Mihina, Reason, Faith, and Tradition, „Dialogue and Universalism” 2002 nr 8-10, s. 12.
555
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Zdaniem historyka Ľubomíra Liptáka i literaturoznawcy oraz liberalnego polityka Rudolfa Chmela (ANO), to nie „środek”, ani nie „skrzyżowanie”, lecz „pogranicze” bardziej koresponduje z historią słowacką. Pograniczna sytuacja Słowacji wynikała stąd, że na terytorium dzisiejszej Słowacji słabły i załamywały się rozmaite wpływy kulturowe i religijne. Tutaj wytracała swoją prędkość i energię ekspansja kultury niemieckiej, słabły wpływy kultury polskiej (zwłaszcza na Spiszu i Orawie), kultura czeska ulegała swoistemu rozrzedzeniu i defragmentacji, węgierska stanowiła raczej rodzaj zewnętrznej dekoracji i nie została nigdy zinternalizowana. Jeśli chodzi o kwestie wyznaniowe, to ziemie słowackie we wczesnym średniowieczu stały się „miejscem spotkania”, a także starcia chrześcijaństwa wschodniego (Bizancjum) i zachodniego (Rzym). W kilka wieków później w tym samym miejscu silnie zaznaczyło się pęknięcie między katolicyzmem a protestantyzmem. Ziemie słowackie, ale także węgierskie stanowią kres wędrówek licznych Cyganów, przemieszczających się z Bałkanów wzdłuż łuku karpackiego873. Dowodów na pograniczność Słowacji można zgromadzić zapewne dużo więcej, niż na jej „ośrodkowość”. Słowacja stanowi przecież terytorium, które od przełomu starożytności i wczesnego średniowiecza usytuowane było na granicy różnych porządków politycznych i ustrojowych. Była miejscem, w którym dochodziło do bezpośrednich starć militarnych, choć terytorium Słowacji nie bywało kierunkiem głównego naporu, najważniejszych starć, gdyż fale wydarzeń przebiegały na ogół przez równiny położone na północ i na południe od Słowacji. Państwo Celtów ― pisze historyk Ľubomír Lipták ― załamuje się tutaj pod naporem rozrastającego się Imperium Rzymskiego i przenikających od północy plemion germańskich. Terytorium dzisiejszej Słowacji ze swoją mieszaniną etnik i kultur sytuuje się na granicy cywilizowanego świata. Raz jest całkowicie niezależne od Rzymu, innym razem jako prowincja naddunajska sięgająca aż do Trenczyna dostaje się w sferę jego bezpośrednich wpływów. W okresie tzw. wędrówki ludów, w szóstym stuleciu Słowacja sytuuje się na granicy imperium Awarów, sięgającego aż do Azji. Ostatecznie na Słowacji po ustaniu wędrówki ludów sytuuje się granica między światem słowiańskim i germańskim, wyjątkowo trwała ― istniejąca do dzisiaj. Madziarzy, Połowcy, a następnie Tatarzy ― pisze Lipták ― jakby napotykali w tym miejscu na jakiś „mistyczny mur”, nieprzekraczalną granicę ekspansji terytorialnej jakiejkolwiek potęgi militarnej i politycznej874. Pograniczny charakter Słowacji utrwala się jeszcze bardziej w XVI i XVII wieku, gdy sąsiaduje ona od południa z Imperium Osmańskim, którego wojska podbiły prawie całe Bałkany i zajęły znaczną część Węgier. Wówczas słowackie pogranicze nabiera charakteru religijnego i staje się granicą cywilizacji chrześcijańskiej. Inna rzecz, że owo doświadczenie antemurale christianitatis ― przedmurza chrześcijańskiego niespecjalnie utrwala się w świadomości narodowej kolejnych pokoleń Słowaków ― zauważa słowacki historyk875. Zdecydowanie silniej kształtuje i porusza ono wyobraźnię Polaków, Węgrów, Chorwatów i Serbów. Można powiedzieć ― pisze Ľ. Lipták ― że Słowacja stanowiła od samego początku „terytorium przejściowe” wyraźnie pozostając w tyle za rozwiniętymi państwami Zachodu, lecz z drugiej strony ― nie należała do najuboższych i najgorzej rozwiniętych krajów Europy. Lipták stwierdza, że historycznie rzecz ujmując, Czechy tworzą wschodnie przedpole cywilizacji kapitalistycznej i industrialnej, zaś Słowacja stanowi jakby „wysuniętą zachodnią straż biedniejszej części Europy”, przy czym od pozostałych krajów tej części naszego kontynentu jest nieco zamożniejsza. Słowacja stanowi przy tym kraj, w którym jakkolwiek zaznaczają się wpływy cywilizacji zachodniej, to wszelkie prądy ideowe lub procesy społeczno-gospodarcze docierały tu z dużym opóźnieniem i były ich niejako „ostatnim tchnieniem” (gdy na Słowacji poszczególne procesy kulturowe zaczynały się rozwijać, na Zachodzie wchodziły w okres schyłku), a ponadto podlegały silnym modyfikacjom wynikającym z lokalnej specyfiki
873 Ľ. Lipták, dz. cyt., s. 33. Zob. także: M. Jagiełło, Słowacy w polskich oczach. Obraz Słowaków w piśmiennictwie polskim do 1918 roku, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), dz. cyt., s. 37; wydanie słowackie: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), Kto sú Slováci? História. Kultúra. Identita, Kraków 2006. 874 Ľ. Lipták, dz. cyt., s. 33. 875 Tamże.
556
Konstruowanie narodowego autoportretu
i upływu czasu876. To ciągłe pozostawanie na granicy różnych porządków uniemożliwiało przy tym pełny rozwój poszczególnych form społecznych, politycznych i gospodarczych we wszystkich stadiach ich naturalnego rozwoju (który można zaobserwować w krajach Europy Zachodniej)877. Graniczne położenie Słowacji wydaje się być zatem permanentnym losem tego kraju. Należy jednak od razu dodać, że sami Słowacy ― pisze Ľ. Lipták ― nie mieli na to większego wpływu. Granica Imperium Rzymskiego zatrzymała się na moczarach lewego brzegu Dunaju nie dlatego, że Rzym nie miał dość środków, ażeby przesunąć ją na przykład do Tatr. Ostatecznie skończyło się na wyprawach wzdłuż linii rzek Wag i Hron, a Rzym wolał rozwijać się kierunku zamożnych terytoriów Azji i Afryki. Podobnie impet inwazji tatarskiej został powstrzymany nie na skutek oporu ze strony ludności zamieszkującej Słowację (oraz inne kraje regionu), ale na skutek zmian w układzie sił politycznych na terenie Azji. Podobnie było w przypadku najazdu tureckiego z XVI i XVII wieku. Inna rzecz, że Słowacy nie mieli nigdy dość siły, by mogli sami decydować o geopolitycznej sytuacji zamieszkiwanej przez siebie ziemi878. Wspomniane powyżej trzy rodzaje argumentacji przeciwko uznawaniu Słowacji za „most” łączący Wschód z Zachodem czy też „skrzyżowanie Europy”, odnoszą się do sfery praktyki politycznej i kulturowej (czasem w wątpliwość poddaje się również ekonomiczną „pomostowość” Słowacji). Stawia się zatem tezę, że w przypadku Słowacji bardziej adekwatnymi alegoriami są: „bufor”, „zderzak”, „pogranicze”, „peryferium”. W takim ujęciu zakwestionowaniu ulega tylko jedna z koncepcji Słowacji jako środka Europy, ta mianowicie, w której zakłada się centralną pozycję Słowacji w Europie, w której Słowacja pełni rolę europejskiego „zwornika”, niezastąpionego pośrednika w kontaktach Wschodu i Zachodu. Zauważmy jednak, że w drugim ujęciu Słowacja nie jest jakoś szczególnie mniej środkowoeuropejska, mniej „środkowa” ― chciałoby się powiedzieć. Bycie pograniczem Wschodu i Zachodu zarazem, a nawet pozostawanie w roli permanentnego „zderzaka”, „buforu” nie jest mniej środkowoeuropejskim doświadczeniem. Można zatem powiedzieć, że w pewnym sensie opozycja między „mostem” i „skrzyżowaniem” z jednej strony, a „pograniczem” i „buforem” ― z drugiej, jest tylko pozorna. Na pewno pojęcie „mostu” jest bardziej nobilitujące od pojęcia „buforu” (choć obydwa pojęcia instrumentalizują Słowację). Problem bardzo często polega na tym, że jesteśmy świadkami sporu o nazwę, podczas gdy zaabsorbowani sporami terminologicznymi poszczególni autorzy często dochodzą do podobnych wniosków. Treść różnych pojęć wydaje się bardzo podobna. Podkreślając fakt, że przytoczone argumenty odnoszą się do praktyki politycznej i kulturowej, chciałem jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden wymiar debaty na temat środkowoeuropejskości Słowacji. Mianowicie przedmiotem dyskusji bywa również sama ideologia. Uważa się, że z jednej strony ideologia Słowacji jako środka Europy jest wyrazem czczej egzaltacji i próbą rekompensaty jakichś kompleksów. Mit „środka” narodzony w czasach romantyzmu, propagowany przez słowackich działaczy odrodzeniowych stanowił ― zdaniem Rudolfa Chmela ― swego rodzaju lekarstwo na rozmaite słowackie kompleksy. Poczucie swojej absencji w świecie kultury, nauki i polityki europejskiej, rekompensowano sobie wyobrażeniem swojego centralnego położenia (nie zadając sobie jednocześnie pytania o to, dlaczego jeśli Słowacy są w środku Europy, są tak bardzo ignorowani)879. Wyobrażenie to zostało dodatkowo ― zdaniem Rudolfa Chmela ― wzmocnione przez doświadczenie czterdziestu lat rządów komunistycznych i włączanie Słowacji do „Wschodu”880. To niemal neurotyczne emocjonalne przywiązanie Słowaków do „środkowości”, tłumaczyć należy, w opinii słowackiego historyka Dušana Kováča, „głę-
Tamże, s. 37-38. Tamże, s. 36. Tamże, s. 35. 879 R. Chmel, dz. cyt., s. 12. Autor stwierdza ponadto, że ów mit można usprawiedliwić ówczesną sytuacją, podczas gdy jego pojawianie się w dyskursie politycznym pod koniec XX wieku należy uznać za anachronizm lub nawet karykaturę szlachetnej walki romantyków słowackich. Tamże. 880 Tamże, s. 267-268. 876 877 878
557
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
boko zakorzenionym strachem przed izolacją”881. Z drugiej strony powiada się, że ideologia „środka” stanowi narzędzie w rękach koniunkturalistycznych polityków słowackich bądź też może być użyta przez innych w celu osłabienia ― zinstrumentalizowania Słowacji. Wielkie dyskusje o Europie Środkowej, przywoływanie po 1989 roku słynnego dzieła Milana Hodžy882, zwolennika federacji środkowoeuropejskiej, miały ― zdaniem Rudolfa Chmela ― bardzo wyraźny wymiar polityczny883. W opinii Dušana Kováča, porażka wyborcza V. Mečiara w 1998 spowodowana była przede wszystkim obawami przed grożącą Słowacji izolacją i ewentualnym „ponownym włączeniem do Wschodu”884. Nieprzypadkowo zatem ― pisze Chmel ― ówczesna ekipa rządowa dokładała starań, ażeby wyperswadować Słowakom, że izolacja Słowacji przy jej obecnym położeniu geopolitycznym nie tyle nie ma sensu, co jest praktycznie niemożliwa. Odwoływano się do romantycznego mitu „środka”, nadając mu wydźwięk naukowej, geostrategicznej ekspertyzy. Centrum Studiów Strategicznych na początku 1994 roku przygotowało interesujący wykład na temat tego, że „Republika Słowacka jest kluczem do całej Europy Środkowej, gdyż graniczy ze wszystkimi krajami tego regionu”885, a ponadto jest „bramą na Wschód, przez którą będzie można zasadniczo wpływać na wydarzenia w byłym Związku Radzieckim”886. Co więcej ― Słowacja położona jest na „skrzyżowaniu” Wschodu i Zachodu, a zatem ma wszelkie predyspozycje ku temu, ażeby pełnić rolę „mostu”, jakiegoś „zwornika” między obydwiema częściami Europy887. Duża część polityków słowackich, a także samej opinii publicznej, uwierzyła ― zdaniem cytowanych wyżej autorów ― w tego typu „zaklęcia” i na nich budowała swoją tożsamość, nie zastanawiając się nad tym, jak owa „wyjątkowość” polegająca na strategicznym położeniu jest postrzegana na zewnątrz. Konfrontacja z rzeczywistością nie była możliwa przede wszystkim dlatego, że ― jak się wydaje ― mit „środka” i „skrzyżowania” stał się czymś w rodzaju świeckiej religii, nie wymagającej dowodów, opierającej się na dogmatach888. W opinii biologa Ladislava Kováča rojenia o tym, że Słowacja miałaby być „mostem między Zachodem i Wschodem” są swoistym echem ideologii pansłowiańskiej. „Jeśli stają się udziałem niewykształconych i oportunistycznych polityków, są politycznie niebezpieczne i ideowo bezpłodne, są wyrazem ksenofobii, kompleksów niższości, które wzrost powszechnego wykształcenia stopniowo wyeliminuje”889. Interesów rosyjskich w promowaniu idei Słowacji jako „mostu” doszukuje się Peter Zajac, publicysta, literaturoznawca i polityk słowacki o liberalnej orientacji. Jego zdaniem, teoria przedstawiająca Słowację jako „most między Zachodem i Wschodem” ma de facto za zadanie przesłonić ideę Słowacji jako „rosyjskiego klina w Europie Środkowej”890. Idea „mostu między Zachodem a Wschodem” wydaje się podejrzana także emigracyjnemu filozofowi i publicyście Štefanowi Polakovičowi, który dostrzega w niej echo polityki prowadzonej przez Edvarda D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 59. M. Hodža, Federácia v strednej Európe, London 1942. Rudolf Chmel zauważa jednak, że idea Europy Środkowej nigdy nie była na Słowacji specjalnie popularna. Sam Milan Hodža swój geopolityczny projekt przygotowywał na emigracji, zaś w kraju niespecjalnie udawało mi się do niego kogokolwiek przekonać. Był raczej w swych poglądach odosobniony (inna rzecz, że projekty środkowoeuropejskiej konfederacji rezonowały w tym czasie wyłącznie na salonach politycznych i nie przykuwały uwagi opinii publicznej jeszcze wówczas silnie przywiązanej do idei autarkicznych państw narodowych). Chmel zauważa, że o ile idea Europy Środkowej cieszyła się już w latach 70. ub. stulecia dużym zainteresowaniem w Polsce, Czechach i na Węgrzech, o tyle na Słowacji, jeśli nie liczyć skromnej współpracy paru intelektualistów z austriackim czasopismem „Pannonia”, rezonans tej idei był żaden. Jedną z przyczyn braku pozytywnego zainteresowania, a czasem nawet wrogości wobec idei środkowoeuropejskiej, było rozpowszechnione na Słowacji przeświadczenie, że chodzi tu o restytucję w jakiejś nowej geopolitycznej formule, niekoniecznie unieważniającej państwa narodowe, monarchii austro-węgierskiej. Ta zaś kojarzyła się Słowakom zdecydowanie bardziej z uciskiem narodowościowym, aniżeli z dobrobytem. Zresztą sami Słowacy z uwagi na swoje ruso- i słowianofilstwo nie bardzo pasowali ― zdaniem R. Chmela ― do tej „układanki”. R. Chmel, dz. cyt., s. 267-268. 884 D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 62-63. 885 R. Chmel, dz. cyt., s. 265-267. 886 Tamże. 887 Tamże. 888 Tamże; D. Kováč, Słowacka tożsamość..., art. cyt., s. 62-63. 889 L. Kováč, Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (6), art. cyt., s. 5. 890 P. Zajac, dz. cyt., s. 256. 881 882 883
558
Konstruowanie narodowego autoportretu
Beneša. Zakładała ona, że Słowacja stanie się „kładką”, przez którą Czesi będą mogli bezpośrednio komunikować się z Rosjanami891. Jak widać, w krytyce ideologii „mostu” spotykają się ze sobą po jednej stronie ideologicznej barykady polityczni adwersarze. Podobnie jest zresztą w poprzednim przypadku ― ideologia „mostu” odpowiada wielu różnym środowiskom politycznym.
891
Š. Polakovič, dz. cyt., s. 54-55.
559
Zakończenie
Temat słowackiej tożsamości narodowej okazał się dla poszczególnych uczestników życia politycznego na Słowacji ważny lub bardzo ważny. Trudno znaleźć jakieś wyraźne przejawy obojętności wobec pytań o narodową tożsamość. Owszem, zwłaszcza bardzo nieliczne środowisko słowackich liberałów, dość wyraźnie kwestionowało potrzebę debaty na ten temat. Niemniej jednak, dostrzegając znaczenie pytań o tożsamość narodową po antykomunistycznym przełomie i powstaniu suwerennej Słowacji, słowaccy liberałowie, ulegając swego rodzaju presji, decydowali się na wzięcie mniej lub bardziej aktywnego udziału w poszczególnych debatach publicznych. Wyraźnie było jednak widać, że nie są to dyskusje, w których lubią brać oni udział. Dla poszczególnych uczestników dyskursu politycznego, temat narodowej tożsamości Słowaków, odgrywał różne role w ich życiorysach i kształtujących się w latach 90. ub. wieku tożsamościach politycznych. Z jednej strony, zauważamy bowiem niestrudzonych kontestatorów reżimu komunistycznego, zarówno tych mieszkających na Słowacji, jak i tych, którzy po II wojnie światowej zdecydowali się na emigrację. Środowisko to jest bardzo zróżnicowane. Znajdujemy w nich zarówno przedstawicieli niekomunistycznej lewicy, przedstawicieli dawnego tzw. obywatelskiego ruchu dysydenckiego (občiansky disent), jak i chrześcijańskich demokratów (w tym przede wszystkim twórców byłego tzw. chrześcijańskiego ruchu dysydenckiego, kresťanský disent), nacjonalistów (określających samych siebie „narodowcami”, národniari). Z drugiej strony dostrzegamy, jak świetną okazją do rehabilitacji po latach aktywnej współpracy z reżimem komunistycznym, może okazać się wybór orientacji nacjonalistycznej, nawet w bardzo skrajnej postaci tej ideologii. Wielu byłym komunistom przeobrażenie się w nacjonalistów niemalże z dnia na dzień, nie nastręczało większych problemów. Interesujący jest fenomen mniej lub bardziej trwałego sojuszu obydwu środowisk, który starałem się opisać w niniejszej pracy. Życie polityczne to przede wszystkim arena, forum, na którym dochodzi do starcia różnych wartości, światopoglądów, wizji porządku społecznego. Komunistyczny reżim przez kilkadziesiąt lat skutecznie ograniczał swobodę wypowiedzi w ramach debat publicznych. W przypadku Słowacji jedynym epizodem względnej wolności słowa była pamiętna wiosna 1968 roku. I przed tym okresem, i później, w dobie tzw. normalizacji, otwarta, publiczna dyskusja na temat najważniejszych problemów socjalnych, gospodarczych, a zwłaszcza politycznych, była niemożliwa. To w dużej mierze tłumaczy żywiołowość debat w latach 90. ub. wieku, swego rodzaju nadpobudliwość, nadwrażliwość, w wielu przypadkach brak profesjonalizmu uczestników poszczególnych dyskusji, a także naiwność, której dawali publiczny wyraz, projektując różne idealistyczne wizje porządku społeczno-politycznego. Na przykładzie słowackiego dyskursu politycznego doskonale widać krętą i wyboistą drogę, po której społeczeństwo słowackie i jego elity kroczyły w stronę liberalnej demokracji. Wyraźnie widać, jak trudną rzeczą, był konsensus w kwestii ustroju państwa. Analiza dyskursu, którą przedstawiłem w ramach niniejszej pracy, pokazuje jak ważną rolę w definiowaniu tożsamości narodowej odgrywa język polityki. Widzimy, jak w poszczególnych debatach rywalizują ze sobą różne języki: poddana lekkiemu retuszowi (post)komunistyczna nowomowa, w której ideologię walki klas próbuje się zastąpić ideologią nacjonalistycznej konfrontacji, a także język wartości i apelu do chrześcijańskich sumień, którym posługują się zwłaszcza sympatycy i członkowie Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego (KDH). Zauważamy również język XIX-wiecznej konfrontacji etnicznej, ocierający się w poszczególnych przypadkach o rasizm, wreszcie język, którego użytkownicy de-
Zakończenie
klarują pragmatyzm, niechęć wobec sporów o idee, w wielu przypadkach język ogólników, które w praktyce niczego nie tłumaczą. Szczegółowa analiza języka słowackiej polityki pozwala zrozumieć, jak trudno jest odrzucić dziedzictwo komunistycznego totalitaryzmu, któremu udało się świetnie przetrwać w wielu nawykach językowych lub też jak łatwo można osłabić język polityki jako narzędzie wzajemnej komunikacji, uzgadniania interesów i dochodzenia do kompromisu. Słowacka tożsamość narodowa, w kształcie wyłaniającym się z analizowanego przeze mnie dyskursu politycznego, w gruncie rzeczy ma dość konfrontacyjny wydźwięk. Jej antyczeski, a zwłaszcza antywęgierski wymiar odkrywa przed nami skalę urazów, niechęci i lęków, zarówno tych historycznie uzasadnionych, jak i wydumanych, wyraźnie obliczonych na wywołanie efektu masowej mobilizacji na zasadzie ogólnonarodowego sprzeciwu wobec narodowego wroga. Z drugiej strony, mamy do czynienia z poszukiwaniem odpowiedzi „kim jesteśmy?” bez odwoływania się do narodowej opozycji w postaci znaczącego „innego”, „obcego” i „wroga”. Współistnienie obydwu wymiarów, określanych w literaturze przedmiotu jako distinctiveness i sameness, wydaje się być czymś naturalnym, a pytanie o proporcje między nimi nadal pozostaje otwarte. Trudno postawić jednoznaczną tezę, że w miarę upływu czasu i modernizacji społecznej osłabieniu ulega wymiar distinctiveness, choć pewne przesłanki świadczące o takiej tendencji są rzeczywiście widoczne (zwłaszcza coraz silniej zaznaczające się zjawisko podkreślania uczestniczenia Słowaków w różnych ponadnarodowych wspólnotach). Wydaje się raczej, że o proporcjach decydują konkretne okoliczności. Okres względnego spokoju społecznego sprzyja skoncentrowaniu uwagi na sobie, z kolei ostre debaty publiczne, w których dyskutuje się np. o problemach członków mniejszości węgierskiej, uaktywniają różnego rodzaju obrazy narodowego nieprzyjaciela. Należy przy tym zauważyć, że nie bez znaczenia dla kształtu dyskusji o narodowej tożsamości, jest to, co dzieje się poza granicami Słowacji, zwłaszcza na Węgrzech. Słowackie media masowe z wyjątkową uwagą śledzą wydarzenia w tym kraju, informując o nich społeczeństwo słowackie. Generalna opinia na temat kształtu słowackiej tożsamości narodowej jest taka, że najważniejsze tematy i pojęcia odnoszące się do słowackiej tożsamości, zostały zdefiniowane (lub raczej zredefiniowane w odniesieniu do XIX-wiecznego repertuaru pojęć) na początku lat 90. ub. wieku. W późniejszym czasie, nie jesteśmy już świadkami jakiegoś znaczącego wzbogacenia się repertuaru tematów i pojęć. Obserwujemy natomiast natężenie jednych i drugich, w odpowiedzi na różnego rodzaju bodźce wewnątrzkrajowe i zagraniczne. Widzimy, jak petryfikują się różnego rodzaju figury argumentacyjne. Debata o narodowej tożsamości, nie tylko ta, którą starałem się opisać, stanowi, o czym mogłem się przekonać pisząc tę pracę, trudny przedmiot analizy politologicznej. Podstawowa trudność tkwi w samym wkroczeniu z aparaturą badawczą w czyjś świat wartości, czy też raczej w pole napięcia między różnymi światami wartości. Jest to materia bardzo delikatna, stąd też należy uważać, by formułując wnioski z badań, nie dopuścić się jakiejś nadinterpretacji, nie wysuwać zakamuflowanych lub zbyt pochopnych oskarżeń (np. o nacjonalizm), nie przyklejać etykiet. Zanim rozpocząłem analizę zebranego materiału empirycznego w postaci stenogramów parlamentarnych, artykułów prasowych i książek, przeczytałem kilka analiz słowackiego dyskursu na temat tożsamości narodowej. Ich autorzy w większości wywodzą się ze środowiska słowackich socjologów i politologów, którego przedstawiciele na ogół sympatyzują z liberalnym nurtem słowackiej polityki. W jakimś, wcale jak się okazuje, niemałym stopniu uczestniczą także w opisywanym sporze ideologicznym. Trudno jest mi się do końca zgodzić z ich opisem słowackiego dyskursu tożsamościowego. Nie podzielam bowiem łatwości, z jaką klasyfikują oni jego uczestników na oświeconych, europejskich liberałów i zaściankowych, antyeuropejskich nacjonalistów. Paleta postaw i wartości prezentowanych w debacie jest znacznie bogatsza i bardziej złożona. Mój sprzeciw wzbudza przede wszystkim niedobra maniera, charakterystyczna zresztą nie tylko dla słowackich liberałów, klasyfikowania jakichkolwiek nieliberalnych deklaracji, ideologii, stawiających w centrum zainteresowania grupę etniczną lub religię, jako „nacjonalistycznych” i „fundamentalistycznych”. Taka postawa skrywa w sobie niechęć do poważnej dyskusji. Jest też w jakimś stopniu 561
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
wyrazem pogardy dla niemałej przecież części populacji, dla której takie pojęcia jak naród czy wiara chrześcijańska, nadal stanowią ważny punkt odniesienia dla indywidualnych tożsamości. Uważam, że uznając naród jako fenomen etnicznokulturowy za przedmiot niegodny dyskusji w świecie nowoczesnym czy postnowoczesnym, liberałowie ponoszą część winy za zawłaszczenie tej tematyki przez nacjonalistów. Uważam także, że bardzo wyraźne wypychanie religii ze sfery publicznej i próby zredukowania Kościołów do kategorii organizacji pozarządowej, nieuwzględnianie doniosłej roli chrześcijaństwa dla kształtu tożsamości narodowej, bardzo ułatwia proces etnicyzacji religii, nad którym tak bardzo ubolewają przedstawiciele środowisk liberalnych. Dokładnie tę samą postawę widać po drugiej stronie. Świat ortodoksyjnych nacjonalistów jest równie nieskomplikowany. Język agresji i nienawiści etnicznej, którym na co dzień się posługują, w praktyce uniemożliwia jakąkolwiek dyskusję. Próba sklasyfikowania uczestników dyskursu na obrońców i zdrajców narodu, w rzeczywistości prowadzi do nikąd. Lęk przed nowoczesnością i liberalną demokracją, zagłuszany jest przez coraz głośniej wykrzykiwane groźby pod adresem Czechów i Węgrów, a także Romów, masonów, Żydów. W dyskursie nacjonalistycznym bardzo wyraźna jest obawa przed wolnością, przed indywidualnym wyborem. Terror kolektywnego myślenia zwalnia z odpowiedzialności i domaga się ślepego posłuszeństwa wobec narodu, stającego się „złotym cielcem”. Obydwa sposoby wzajemnego etykietowania się, są dla mnie przestrogą przed zbyt łatwymi ocenami. Analizą słowackiej tożsamości narodowej, a ściślej jej dyskursywnej postaci wyłaniającej się z poszczególnych debat publicznych, zajął się nie-Słowak. Jestem przekonany, że z uwagi na swoje polskie pochodzenie (choć uważam się za człowieka pogranicza polsko-czesko-słowackiego), nie byłem w stanie dostatecznie dobrze odgadnąć znaczenia wielu istotnych kontekstów, kodów kulturowych, symboli towarzyszących dyskusji o tożsamości słowackiej. Z drugiej jednak strony, przewagą nieSłowaka jest pewien dystans do toczących się debat, brak silnego emocjonalnego zaangażowania po którejś ze stron. Wolno mi jednak mieć nadzieję, że nie jest to ostatnia praca dotycząca tej, myślę, że bardzo interesującej problematyki. Jestem niezmiernie ciekaw reakcji na przedstawiony przeze mnie sposób rozumienia słowackiej tożsamości narodowej (zwłaszcza ze strony Słowaków), wyrażającej się w dyskursie politycznym. Z góry wyrażam swoją wdzięczność za każde krytyczne słowo i opinię dotyczącą tejże pracy. Pragnienie jak najpełniejszego zrozumienia fenomenu, który mnie zainteresował, jest silniejsze od zadowolenia z książki, którą napisałem i o której mogę powiedzieć tylko tyle, że stanowi ona jedynie mały krok w kierunku lepszego rozpoznania zjawiska ewolucji słowackiej tożsamości narodowej po 1989 roku.
562
Bibliografia Źródła Stenogramy z posiedzeń plenarnych parlamentu (SNR i NRSR) Andel M., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Andel M., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Andel M., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Asher F., SNR ― 1986-1990, 26 pp. Balážik V., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Ballek L., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Banáš J., NRSR ― 2002-2006, 15 pp. Bárány E., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Belohorská I., NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Binder J., NRSR ― 1998-2002, 54 pp. Bollová D., NRSR ― 2002-2006, 18 pp. Bombík S., SNR ― 1986-1990, 22 pp. Brňák P., NRSR ― 1992-1994, 23 pp. Brňák P., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Brňák P., SNR ― 1986-1990, 22 pp. Brňák P., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Brňák P., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Buday M., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Čaplovič D., NRSR ― 2002-2006, 17 pp. Čarnogurský J., SNR ― 1986-1990, 26 pp. Čarnogurský J., SNR ― 1990-1992, 3 pp. Čarnogúrský J., SNR ― 1992-1994, 3 pp. Černák D., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Chamula I., NRSR ― 1992-1994, 26 pp. Chamula I., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Cuper J., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Cuper J., NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Cuper J., NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Cuper J., NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Cuper J., NRSR ― 1998-2002, 54 pp. Cuper J., NRSR ― 1998-2002, 8 pp. Danko J., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Danko J., NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Drobný M., NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Dziak-Košický H., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Fekete J., NRSR ― 1992-1994, 26 pp. Fekete J., SNR ― 1990-1992, 5 pp. Fekete J., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Ferkó B., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Figeľ J., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Gaľa M., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Gašpar J., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Gašparovič I., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Gašparovič I., NRSR ― 1998-2002, 54 pp. Gašparovič I., SNR ― 1992-1994, 3 pp. Gbúrová M., NRSR ― 1992-1994, 26 pp. Gbúrová M., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Géci M., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Hanker J., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Haťapka K., NRSR ― 1994-1998, 11 pp.
Hofbauer R., NRSR ― 1992-1994, 26 pp. Hofbauer R., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Hofbauer R., NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Hofbauer R., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Hofbauer R., NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Hofbauer R., NRSR ― 1998-2002, 54 pp. Hofbauer R., SNR ― 1992-1994, 26 pp. Hornáček V., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Hornáček V., NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Hraško J., SNR ― 1990-1992, 5 pp. Hrnko A., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Hrnko A., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Hrnko A., SNR ― 1990-1992, 11 pp. Hrnko A., SNR ― 1990-1992, 3 pp. Hrnko A., SNR ― 1990-1992, 4 pp. Hrnko A., SNR ― 1990-1992, 6 pp; Hrnko A., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Hrnko A., SNR ― 1990-1992, 8 pp, Hrnko A., SNR ― 1990-1992, SNR ― 1990-1992, 3 pp. Hrnko A., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Hrušovský P., NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 1.01.2003. Hrušovský P., NRSR ― 2002-2006, uroczyste posiedzenie, 30.04.2004. Huba H., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Hudec I., NRSR ― 1998-2002, 17 pp; Hudec I., NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Húska A. M., SNR ― 1990-1992, 5 pp; Húska A.M., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Húska A.M., SNR ― 1986-1990, 27 pp. Húska A.M., SNR ― 1992-1994, 2 pp; Ivan C., SNR ― 1990-1992, 3 pp. Jarjabek D., NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Jarjabek D., NRSR ― 1998-2002, 54 pp. Javorský F., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Kaliská G., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Kalman J., NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Kanis P., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Keltošová O., SNR ― 1990-1992, 4 pp. Klepáč J., SNR ― 1990-1992, 13 pp. Kliman L., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Kočtúch H., SNR ― 1992-1994, 2 pp. Kočtúch H., SNR ― 1992-1994, 3 pp. Kodaj S., SNR ― 1986-1990, 17 pp. Kolláriková H., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Kolláriková M., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Koncoš P., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Košťa L., SNR ― 1986-1990, 23 pp. Kotian M., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Kotian M., NRSR ― 1998-2002, 54 pp.
Bibliografia
Kotian M., NRSR ― 1998-2002, 8 pp. Kováč M., SNR ― 1992-1994, 3 pp. Krajči G., NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Krajči G., NRSR ― 1998-2002, 2 pp. Krajči G., NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Kucharovič E., SNR ― 1986-1990, 26 pp. Kunc B., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Kvietik Š., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Lazarová Z., NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Lazarová Z., NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Lazarová Z., NRSR ― 1994-1998, 7 pp. Lazarová, NRSR ― 1994-1998, 14 pp. Letko M., NRSR ― 1992-1994, 34 pp. Lysák L., NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Majer J., SNR ― 1986-1990, 17 pp. Malíková A., NRSR ― 1998-2002, 8 pp. Markuš J., SNR ― 1986-1990, 27 pp. Masarik J., SNR ― 1986-1990, 22 pp. Mečiar V., NRSR ― 1992-1994, 2 pp. Mečiar V., SNR ― 1986-1990, 22 pp. Mečiar V., SNR ― 1992-1994, 3 pp. Miškovský V., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Moric V., NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Moric V., NRSR ― 1998-2002, 54 pp. Neuwirth A., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Nižňanský Š., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Novotná A., NRSR ― 1992-1994, 33 pp; Peťko J., SNR ― 1990-1992, 8 pp. Podhradská M., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Porubec L., SNR ― 1990-1992, 7 pp.
Prokeš J., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Prokeš J., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Prokeš J., NRSR ― 1994-1998, 7 pp. Prokeš J., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Prokeš J., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Schenk J., NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Šebo J., NRSR ― 1992-1994, 33 pp. Šimečka M., SNR ― 1986-1990, 21 pp. Šimko I., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Slavkovská E., NRSR ― 1998-2002, 45 pp. Slobodnik D., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Slobodník D., NRSR ― 1998-2002, 19 pp. Slota J., SNR ― 1990-1992, 5 pp. Slota J., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Smolec J., NRSR ― 1994-1998, 11 pp. Smolec J., NRSR ― 1994-1998, 12 pp. Števček P., NRSR ― 1998-2002, 17 pp. Števček P., NRSR ― 1998-2002, 8 pp. Tomko J., SNR ― 1990-1992, 13 pp. Vilčeková A., SNR ― 1990-1992, 13 pp. Vilčeková A., SNR ― 1990-1992, 6 pp. Weiss P., SNR ― 1990-1992, 3 pp. Weiss P., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Zala B., NRSR ― 2002-2006, 17 pp. Zelník Š., NRSR ― 1998-2002, 47 pp. Zemko M., SNR ― 1990-1992, 7 pp. Žingor R., SNR ― 1990-1992, 4 pp. Žingor R., SNR ― 1992-1994, 6 pp. Zlocha J., NRSR ― 1998-2002, 13 pp. Zlocha J., NRSR ― 1998-2002, 17 pp.
Uchwały parlamentarne (SNR) Vyhlásenie Slovenskej národnej rady a vlády Slovenskej republiky k deportáciám židov zo Slovenska, SNR, 20.12.1990. Vyhlásenie Slovenskej národnej rady k odsunu slovenských Nemcov, SNR, 12.02.1991. Artykuły prasowe Augustín M., J. Handžárik, Vodenie za nos (Príspevok k takzvanej diskusii o ústane Slovenskej republiky), LT 1. febrúara 1992, s. 10. Augustín M., Úvaha na posvätnom mieste, LT 16. júna 1995, s. 13. Avenarius A., Konštantin a Metod; doba a tradícia, KŽ 22. júna 1995, s. 7. b.n.a., Duchovný obsah slovenskej politickej kultúry, BL 1991 nr 3, s. 3. Baláž A., Kde je Slovensko?, LT 10. novembra 1995, s. 1. Barborică C., Slovanská duša alebo majú Slovania spoločný genetický kód?, LT 10. júna 1994, s. 13. Bednár R., Čo znamená byť Slovákom, KŽ 28. novembra 1990, s. 1. Bindas I., K našim stereotypiám, KŽ 13. februára 1992, s. 5. Bob J., Povstanie a slovenská chrbtica, LT 29. augusta 2002, s. 5. Branko P., Scylla a Charybda ― náš osud?, KŽ 12. decembra 1990, s. 1. Bratinka P., Kam ukazuje hviezda KDH?, KŽ 19. marca 1992, s. 1 i 6. Brožík V., Niekoľko čísel, LT 31. octóbra 1992, s. 13. Brozmanová E. (w rozmowie z D. Podracką), Človek má právo na omyl, LT 30. decembra 1994, s. 13. Bubelíni J., Slovenská národná povaha, LT 3. decembra 1998, s. 11. Buček L., Medzi Východom a Západom, BL 1991 nr 6, s. 31. Čaplovič D., Rozprávky a mýty o počiatkoch našich dejín, LT 14. augusta 1997, s. 11. Čarnogurský J., Identita Európy. Európske kultúrne tradície a nové geopolitické usporiadanie, LT 30. decembra 1994, s. 12. Čarnogurský J., Máme ľutovať, že nie my zakládame slovenský štát?, BL 1992 nr 9, s. 3. Čechvala M., Západ má maďarské uši, LT 11. februára 1994, s. 13. Červeňák A., Slovanstvo a svet budúcnosti, LT 11. júla 1992, s. 3 i 5. Čičmanec I., Sú Slováci stredoeurópania?, LT 1. januara 1998, s. 12. Deák L. (w rozmowie z D. Machalą), Inaugurácia suverenity, LT 21. apríla 1995, s. 1 i 11. Deák L., Apponyi a Slovaci, LT 9. septembra 1994, s. 10. Deák L., Maďarská (re)vízia, LT 26. apríla 2001, s. 1 i 9. Deák L., Trianon! Trianon!, LT 2. júna 1995, s. 1. Debnár J., Kresťanská kultúra v nás, LT 14. maja 1993, s. 3 i 5. Dérer M., 150 rokov spisovnej slovenčiny, KŽ 18-24. februára 1993, s. 7. Doruľ J. (w rozmowie z I. Gallo), Slovenčina ako politikum?, LT 13. januára 1995, s. 1 i 11.
565
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Dubček A., Mravosť je humanita, LT 3. januára 1992, s. 12. Ďurica M.S., Slovenský nacionalizmus podľa Jozefa Tisu, BL 1991 nr 10, s. 10. Ďurovič Ľ., Čo sú naše dejiny? KŽ 16. júla 1992, s. 5. Ďurovič Ľ., Európska dimenzia diela sv. Cyrila a Metoda, KŽ 22. júna 1995, s. 6-7. Ďurovič Ľ., Slovanstvo ― ani dráma ani tragédia, KŽ 25. mája 1995, s. 3. Dzvoník M., Časovaná bomba v našom dome, KŽ 19. februára 1991, s. 14. Eis Z., Souvztažnost a střety. K filozofii slovenských dějin, LT 14. marca 1992, s. 1-2. Fábry V., Chýba nám národná hrdosť, LT 6. apríla 2000, s. 3. Ferko A., Tri uhorske lži, LT 16. augusta 1991, s. 11. Ferko A., Zbúranie Gabčíkova, LT 3. februára 2000, s. 1 i 5. Ferko J., Trianon ― účet pravdy, LT 8. júna 2000, s. 1. Ferko M., Ak Slovensko chce byť Slovenskom IV, LT 3. januára 1992, s. 3. Ferko M., Ak Slovensko chce byť Slovenskom... II, LT 20. septembra 1991, s. 10. Ferko M., Ak Slovensko chce byť Slovenskom... V, LT 11. januára 1992, s. 5. Ferko M., Ak Slovensko chce byť Slovenskom... VII, LT 27. júna 1992, s. 12. Ferko M., Rozdeľujúca minulosť, LT 12. marca 1998, s. 12-13. Finďo B., Trianon a iskrenie revízie (zopár pohľadov pri 75. výročí), LT 18. augusta 1995, s. 20. Gáfrik M., Veľke Uhorsko na večné časy?, LT 2. septembra 1994, s. 3 i 11. Gáfrik M., Zmeny národnostného zloženia obyvateľstva na južnom Slovensku, LT 10. októbra 1992, s. 12. Gosiorovský A., Obnovená suverenita?, LT 23. januára 1997, s. 12. Habovštiak A., Slovenčina a jej vývin v rodine slovanských jazykov, LT 30. augusta 1991, s. 3. Habovštiaková K., Cyrilo-metodské korene našej slovesnosti, LT 31. augusta 2000, s. 9. Hamada M., Tatarkova Farská republika a súčasnosť, KŽ 27. októbra 1994, s. 3. Hirman K., Vlezieme do brlohu veľkého medveďa?, DE 17.3.-23.3.1995, s. 2. Hofbauer R., Rizika a niestoty. Na margo slovensko-maďarskej zmluvy, LT 9. júna 1995, s. 12. Hofbauer R., Riziká a úskalia našej štátnosti, LT 6. januara 1995, s. 12. Hoffman I., Čas otázok a čas odpovedí, KŽ 16. apríla 1991, s. 1-2. Hornáček V., Právo na vlastnú cestu, LT 6. jánuara 1995, s. 13. Hrivnák M., Slováci sa asimilujú dobrovoľnie, LT 10. februára 1995, s. 10. Hronský M., Čechoslovakizmus ― za a proti, LT 7. maja 1993, s. 10. Hronský M., Nespravodlivá hranica, LT 15. októbra 1993, s. 10. Hrušovský Š., Česko-maďarsko-poľske víno, LT 6. januara 1995, s. 4. Hudec I., Krajanský problém Slovenskej republiky?, LT 18. januara 1992, s. 10. Hudík P., Netolerantnosť naša každodenná, LT 27. januára 1995, s. 1. Húska A.M., Obsiahlejšô slovo Čechom, Moravanom a Slezanom súcim na slovo, LT 7. júna 1991, s. 12-13. Hvišč J., Slovanstvo ― ale aké?, LT 17. februára 1995, s. 3. Ičo T., Karpatský Euroregión. Do Európy východu, KŽ 1-7. júla 1993, s. 4. Jablonický J. (w rozmowie z KŽ), O spasiteľoch, odrodilcoch a našich chybách, KŽ 26. novembra 1991, s. 3-4. Jankovič V., Slovensko 1944 na trasovisku sveta, BL 1994 nr 7-8, s. 9. Juríček J., O filozofii slovenských dejín, LT 1. februára 1992, s. 3. Jurík Ľ., Slováci a Maďari, LT 31. októbra 1992, s. 1 i 13. Kačala J., Jazyk a národná identita (na príklade slovenského národného jazyka), LT 23. júla 1993, s. 3 i 5. Kačala J., Jazyk a politika, LT 17. októbra 1992, s. 3. Kačala J., Jazyk pod diktátom jazykovedcov?, LT 25. januára 1992, s. 1 i 11. Kačala J., Národné sebavedomie, LT 5. novembra 1993, s. 1-2. Kačala J., Slovenčina v parlamente, LT 5. marca 1993, s. 3. Kaliský R., Hlavné mesto je len jedno, LT 10. marca 1995, s. 3. Kaliský R., Kto vládne v Komárne. Isten áld meg a magyart... po tretí raz, LT 7. júna 1991, s. 10-11. Kaliský R., Národ so zaštepeným antisemitizmom, LT 6. septembra 2001, s. 1 i 4. Kamenec I., Kto vlastne poškodzuje dobré meno Slovenska?, KŽ 25. unora ― 3. marca 1993, s. 7. Kamenec I., Tiso bol Hitlerom fascinovaný, DF 14.9-20.9.2000, s. 4-5. Kárpáty P., Naša karpatskonemecká história, DF 2002 nr 34, s. 10-11. Klein B., Geopolitický faktor v starších slovenských dejinách, LT 4. apríla 1992, s. 10. Kočtúch H., Kto sme, čo chceme, kam ideme?, LT 11. júla 1992, s. 1 i 13. Kočtúch H., Prečo suverenita Slovenska?, LT 12. apríla 1991, s. 10. Kohák E., Eticky či etnicky?, KŽ 16. apríla 1991, s. 1. Komárik E., Duch Európy a Slovensko, BL 1993 nr 9, s. 19. Koprda P., Suverenita ľudu a národnej kultúry, LT 8. marca 1991, s. 11. Korček J., (Ne)Slovenské, (ne)národné, (ne)povstanie, LT 19. augusta 1994, s. 20. Korec J.Ch., Čas pre hlas proroka, LT 16. júna 1995, s. 1 i 11. Koška J., Hra v medveďovi čiže Viditeľnosť, KŽ 2. júla 1992, s. 6. Kováč D., Pre samostatné Slovensko chýbajú vážne argumenty, KŽ 12. novembra 1991, s. 1 i 6. Kováč D., Slováci a Česi: Pohľad v spätnom zrkadle, KŽ 30. januára 1992, s. 1 i 6. Kováč D., Súmrak jedného mýtu, KŽ 6. augusta 1992, s. 1. Kováč L., Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (2), DF 16.6.-22.6.1995, s. 5. Kováč L., Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (3), DF 23.6.-29.6.1995, s. 5.
566
Bibliografia
Kováč L., Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (5), DF 7.7-13.7.1995, s. 5. Kováč L., Slovensko-maďarská koexistencia: pohľad biológa (6), DF 14.7.-20.7.1995, s. 5. Krajčovičová N., Jeden či dva národy?, KŽ 28. novembra 2001, s. 4-5. Krausová N., Národná identita ― fatamorgána?, LT 22. februára 2001, s. 1 i 4. Kristin C., Trójsky kôň pre Štúrovo, LT 25. septembra 1997, s. 13. Krúpa J.J., Čí príchod chcú oslavovať?, LT 13. júna 1996, s. 11. Kružliak I., Od samostatnosti jazykovej k samostatnosti politickej, LT 21. novembra 1992, s. 7. Kružliak I., Otvorené slovo k Maďarom, LT 15. maja 2002, s. 1. Kružliak I., Pomýlená cesta do Európy, LT 6. septembra 2001, s. 1. Kružliak I., Prebolené poznávanie dejín, LT 28. novembra 1996, s. 11. Kružliak I., Tisícročná tradícia, LT 16. júna 1995, s. 13. Kružliak I., Trianon a Európska únia, LT 15. júna 2000, s. 1 i 4. Kubík K., Pozrieť sa minulosti do tváre, BL 1994 nr 3, s. 3-4. Kučera M., Slovensko a jeho historický priestor, LT 29. októbra 2003, s. 3-4. Kučera M., Stvorenie spoločenstva. Úvahy o etnogenéze Slovákov, LT 8. februára 1991, s. 10. Kučera M., Veľkomoravská tradícia ― súčasť Slovákov, LT 31. augusta 2000, s. 3. Kusý M., Patria Slováci na Východ?, KŽ 20. augusta 1992, s. 1. Lazar B.F., Nesúvislé rozjímanie o štátnosti, KŽ 19. decembra 1990, s. 3. Lejon E., Gabčíkovo-Nagymaros staré a nové hriechy, LT 27. januára 1995, s. 10. Letz J., Národná suverenita a jej význam pre Slovensko, BL 1991 nr 6, s. 4-5. Lipták Ľ. (w rozmowie z J. Štrasserem i M.M. Šimečką), Naším najväčším problémom sme my sami, DF 24.9.-30.9.1998, s. 4-5. Machala D., Národná identita a európanstvo, LT 16. mája 2002, s. 3. Machala D., Tisíc dní nového sebavedomia, LT 3. novembra 1995, s. 12. Machala D., Vedia si Slováci ubrániť dôstojnosť?, LT 23. septembra 1999, s. 3. Majerník J., Spoločný menovateľ, LT 29. augusta 1992, s. 1. Majtán M. (w rozmowie z I. Stadtruckerem), Kontinuita jazyka a dejín, LT 19. júla 1991, s. 1 i 11. Majtán M., Politika a prechyľovanie priezvisk v slovenčine, LT 13. októbra 1995, s. 10. Markuš Š., Vraciame sa do minulého storočia?, KŽ 21. novembra 1990, s. 1. Marsina R. (w rozmowie z Augustínem Maťovčíkiem), Historické vedomie národa, LT 9. mája 1992, s. 1 i 11. Mathé S., Cesta Slovenska k 14. marcu 1939, LT 12. marca 1993, s. 12-13. Mathé S., Politikum 14. marca, LT 11. marca 1999, s. 13. Matula V., Slavnost Děvínska, LT 15. mája 1997, s. 12. Matznerová G., Som Slovák, ale môžem vám to vysvetliť, LT 13. mája 1999, s. 9. Medveď J., Po marcových idách v Česko-Slovensku, LT 9. mája 1992, s. 10. Mesežnikov G., Pán Vnuk!, KŽ 26. septembra 1990, s. 14. Mikloško F. (w rozmowie z M.M. Šimečką i Š. Hríbem), Počas komunizmu som veril, že Boh Slovensko neopustí, dnes tú istotu nemám, DF 26. marca ― 1. apríla 1998, s. 4-5. Mikloško F., Kde je hrob Andreja Hlinku?, DF 9.11.-15.11.2000, s. 8. Mináč V., Identita Európy a slovenská úloha, LT 3. februára 1995, s. 1 i 13. Mináč V., Odkiaľ a kam Slováci?, LT 12. decembra 1992, s. 10. Mináč V., Odkiaľ a kam Slováci?, LT 19. decembra 1992, s. 11. Mináč V., Odkiaľ a kam Slováci?, LT 28. novembra 1992, s. 1 i 3. Mináč V., Zomierajúca legenda a živý generál, LT 30. decembra 1994, s. 3 i 5. Minár I., Zamyslenie sa pred ratifikáciou slovensko-maďarskej zmluvy, LT 10. novembra 1995, s. 10. Minárik J., Sýkorov mýtus o stvorení slovenského národa, LT 24. októbra 1992, s. 12-13. Mistrík E., Je slovenská kultúra nábožná?, LT 11 apríla 1992, s. 3. Mňačko L., Otvorený list Františkovi Vnukovi, KŽ 16. mája 1990, s. 3-15. Moravčík K., Ilúzie a reality Slovenska v asociácii so 14. marcom 1939, BL 1994 nr 3, s. 3-4. Moric V. (w rozmowie z R. Žitňanským i Š. Hríbem), My v SNS sme hlboko humánne založení, DF 14.10.-20.10.1999, s. 4-5. Münz T., Kňaz a politik (K národnostnej problematike u Jozefa Tisu), KŽ 18. júla 1990, s. 3. Münz T., Svet o nás vedel, KŽ 26. augusta 1991, s. 1. Nemôžem sa stotožniť s tými, ktorí hovoria o Slovensku ako o kresťanskej krajine, dyskusja z udziałem: J. Sucháň, I. Maduda, D. Pastirčák, J. Juráňová, KŽ 20-26 mája 1993, s. 1 i 3. Ondruš Š., Horthyovský misionár Duray alias Durvay a jeho felvidék, LT 6. júna 2002, s. 5. Ondrušová A., Hľadanie národného vedomia, BL 1991 nr 2, s. 25. Plachá V., Hlavicová J., Devín a Veľká Morava, LT 16. júna 1995, s. 12. Podoba J., Národné prebudenie alebo etnický revanš?, KŽ 7. novembra 1990, s. 1. Podolák J., Asimilácia Slovákov na južnom Slovensku, LT 2. apríla 1993, s. 13. Podolák J., Južné Slovensko ― neznáma krajina, LT 11. januára 1992, s. 12. Polakovič Š., Národ nie je štát. Na margo filozofie slovenských dejín, LT 15. augusta 1992, s. 12-13. Polakovič Š., O pojme národ, LT 20. septembra 1991, s. 1 i 11. Polakovič Š., Prečo a čo dalej?, LT 1. apríla 1994, s. 12. Porubjak M., Nehanbiť sa za štát, DF 11.3.-17.3.1999, s. 1. Prečan V., Dejiny ukradnuté alebo nežiadúce?, KŽ 26. septembra 1990, s. 8. Rafaj R., Kolektívna vina, LT 27. októbra 1995, s. 1 i 12. Rák J. ml., Prerušená hra, LT 20. januara 1995, s. 10.
567
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Raus D., Otvorené otázky slovenskej štátnosti, BL 1993 nr 11, s. 7. Řezníček L. (w rozmowie z J. Janošovský’m), Slovensko ― to je čistota, LT 24. februára 1995, s. 13. Ruttkay A., Deň Cyrila a Metoda a počiatky našich národných dejín, LT 16. júna 1995, s. 3. Rychlík J., Česi na Slovensku v rokoch 1938-1945, KŽ 14. novembra 1990, s. 8. Samson I., ... tiso ..., DF 11.3.-17.3.1999, s. 7-8. Samson I., ...československo..., DF 29.10.-4.11.1998, s. 7-9. Sika P., Fenomén slovanstva a náš “vstup do Európy”, LT 16. júna 1995, s. 14. Šimko I., Slovensko v strednej Európe ― ambície a možnosti, BL 1991 nr 11, s. 11-14. Šimko I., Východiská, cesty a ciele kresťanskej demokracie na Slovensku, BL 1991 nr 10, s. 11-14. Šipický M., Ratolesť na uschnutie?, KŽ 7. marca 2001, s. 10. Sirácky J. (w rozmowie z D. Machalą), Dlhé hľadanie domova, LT 10. novembra 1995, s. 1-11. Sivák J., Slovenská či neslovenská mytológia?, LT 31. októbra 1992, s. 12. Slota J., Nosíme Slovensko vo svojom srdci, LT 17. septembra 1998, s. 12. Slovensko 1944 na trasovisku sveta, BL 1994 nr 7-8, s. 8-9. Šmihula D., Chýba nám mýtus, LT 27. októbra 1995, s. 13. Šmihula D., Slováci v protifašistickom odboji, LT 8. augusta 1996, s. 25. Sobotková M., K zavŕšeniu slovenskej štátnosti. Dospievanie autentickej národnej osobnosti, LT 18. júla 1992, s. 3. Sokol D., Sceliť Slovensko, LT 14. júla 1995, s. 16-17. Sokol Š.M., Povstanie a Slovensko, LT 31. augusta 2000, s. 5. Špaňár S., Za všetko môžu Česi? (Pohľad ekonóma na česko-slovenské vzťahy včera a dnes), KŽ 21. mája 1991, s. 6-7. Štefánek A., Slovenská a československá otázka, „Průdy” 1922 nr VI. Štefánek V., SNP nebolo komunistické!, KŽ 26. augusta 1991, s. 4. Stehle H., Národný štát z Hitlerovej milosti, KŽ 15. októbra 1991, s. 6-7. Steinhübel J., Odkaz Veľkej Moravy, KŽ 26. marca 1991, s. 1. Steinhübel J., Veľkomoravská tradícia v česko-slovenskom kontexte, KŽ 30. júla 1991, s. 7. Števček J., Nedajme sa učičkať, LT 3. marca 1995, s. 1. Števček P., Duch slovenský, LT 19. decembra 1994, s. 1. Sýkora P., Úvod do mytológie slovenského národa, LT 14. marca 1992, s. 12-13. Sýkora P., Úvod do mytológie slovenského národa, LT 7. marca 1992, s. 12-13. Szalay L., O Štúrovi a štúrovcoch raz aj trochu inak, BL 1996 nr 1, s. 17. Szomolányiová S., Kováč D. (w rozmowie z M. Ačem), Aki sme?, KŽ 28. novembra 1990, s. 8. Ťažký L., Keď Slovák zabíjal Slováka (Zostaneme takí, akí sme boli?), LT 16. augusta 1991, s. 13. Thurzo I., Naše hymnické piesne, BL 1991 nr 6, s. 5. Tibenský J., Spory o cyrilometodské a veľkomoravské dedičstvo, KŽ 2. júla 1991, s. 4. Tkáč M., Holubičí národ, LT 20. augusta 1998, s. 4-5. Tkáč M., Sme naďalej dobrým národom, LT 13. júna 2002, s. 5. Tomko J., Dvojkríž v srdci Európy, LT 28. apríla 1995, s. 10. Tóth R., Federalizmus a slovensko-české vzťahy, KŽ 16. februára 1992, s. 6. Traubner P. (w wywiadzie z L. Szalayem), Holokaust a Slovensko, BL 1998 nr 3, s. 14-15. Trizuljaková E., Od legendy k pravde o Slovensku, BL 1992 nr 6, s. 11-12. Trizuljaková E., Problémy s národnou emancipáciou, BL 1992 nr 11, s. 4-5. Turčány V., Tabule s Proglasom, LT 1. júla 1994, s. 3. Turčány V., V okovách cyrilo-metodského dedičstva, LT 22. júla 1999, s. 4. V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti Hungarorum liberanos Domine I (naše spolužitie s Maďarmi a oslavy milénia a milecentenária), LT 2. mája 1996, s. 4-5. V zjednotenej Európe sa už nechceme modliť: Sagiti liberanos Domine II (naše spolužitie s Maďarmi a oslavy milénia a milecentenária), LT 9. mája 1996, s. 4-5. Vanovič J., Hviezdna chvíľa s MRŠ, BL 1994 nr 6, s. 9-10. Vedci na aktuálnu tému: Národnostná otázka a štátnosť, LT 26. apríla 1991, s. 10. Venohr W. (w rozmowie z V. Štefánkiem), SNP nebolo komunistické!, KŽ 26. augusta 1991, s. 4. Viktor G., Aj názvy sú historickými pamiatkami, KŽ 19. februára 1991, s. 5. Virsik J., Tretia slovenská cesta, LT 8. júla 1994, s. 12-13. Vragaš Š., Cyrilometodská evanjelizácia, LT 7. júla 1995, s. 10. Zajac P., Proti komu?, KŽ 24-30. júna 1993, s. 1-2. Zajac P., Stredná Európa: sen, skutočnosť a slovenský román, KŽ 30. apríla 1991, s. 1 i 10. Zala B., Byť architektmi Európy, LT 15. apríla 1994, s. 8-9. Zala B., O zmysle strednej Európy, LT 26. februára 1993, s. 1 i 10. Zala B., Slovenské politické dogmy. Sme schopní sebaidentifikácie?, LT 12. decembra 1992, s. 1 i 13. Zemko M., Sme región Európy, KŽ 27. júna 1990, s. 1. Žiak M., Slovenský štát s ľudskou tvárou, KŽ 12. decembra 1990, s. 14. Žitňan P., Slovenský eskejpizmus, LT 29. februára 1996, s. 4. Žitňan P., Vivat Trianon!, LT 17. marca 1995, s. 12-13. Zrubec L., Ako nás (a mňa) asimilovali (a asimilujú), LT 13. septembra 1993, s. 6-7. Zrubec L., Nie Veľkej Morave, LT 3. júla 1997, s. 13. Zrubec L., Pseudonym Petőfi, LT 17. októbra 2002, s. 8.
568
Bibliografia
Książki, artykuły w książkach Abraham S., Pokus o analýzu slovenskej spoločnosti alebo koniec šedej zóny, Bratislava 2002. Baník A.A., O dialektycznej bazie słowackiej religijności, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 361-374. Bednár R., Slovensko v Európe 21. storočia, Bratislava 1999. Benda K., A magyar jakobinusok fratai I, Budapest 1957. Bútora M., Odklínanie (Texty z rokov 1967-2004), Bratislava 2004. Čarnogurský J., Cestami KDH, Prešov 2007. Čarnogurský J., Videné od Dunaja. Výber z prejavov, článkov a rozhovorov, Bratislava 1997. Červeňák A. (w rozmowie z P. Janíkiem), Pragmatizmus a hodnoty, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 41-43. Chelemendik S., Bože, ochraňuj Slovensko!, Bratislava 2003. Chmel R., Moje slovenské pochybnosti. Texty z rokov 1991-2002, Bratislava 2004. Chorváth M., Romantyczne oblicze Słowacji, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 222-243. Chudík J. (w rozmowie z P. Janíkiem), Budeme druhé Švajčiarsko, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 108-109 (opublikowano w: „Koridor”, 13.1.1993). Csáky P., Két világ között, Bratislava 1998. Čulen K., Po Svätoplukovi druhá naša hlava. Život Dr. Jozefa Tisu, Partizánske 1992. Dérer I., Dlaczego jesteśmy przeciwko autonomii?, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 175-182. Dokumenty k zahraničnej politike SR 1993 I/I, Bratislava 1994. Ďurčanský F., Autonomia jest dezyderatem narodu, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 135-146. Ďurica M.S., Dejiny Slovenska a Slovákov, Košice 1995. Ďurica M.S., Jozef Tiso ― slovenský kňaz a štátnik I. 1887-1939, Martin 1992. Ďurica M.S., Národná identita a jej historický profil v slovenskej skutočnosti, Cleup ― Padova 1989. Ďurica M.S., Priblížiť sa k pravde. Reakcia na stanovisko Historického Ústavu Slovenskej Akadémie Vied k mojej knihe Dejiny Slovenska a Slovákov, Bratislava 1998. Ďurica M.S., Slovenský národ a jeho štátnosť, Bratislava 1990. Ferko A. (w rozmowie z P. Janíkiem), Koniec troch totalít, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 93-94 (opublikowano w: „Koridor”, 1.12.1992). Ferko J., Hviezdna chviľa Slovenska. Výber z politickej publicistiky 1990-1997, Bratislava 1998. Ferko J., Maďarské (seba)klamy, Martin 2004. Ferko M., Chovanec J., Tkáč M. (opr.), 61 krokov k slovenskej identite. Zvrchovane Slovensko. Zborník dokumentov, Bratislava 1996. Ferko M., Chovanec J., Tkáč M. (opr.), Zvrchované Slovensko, Bratislava 1996. Ferko M., Marsina R., Deák L., Kružliak I., Starý národ, mladý štát. Prehľad slovenských dejín pre školy, Bratislava 1994. Ferko M., Marsina R., Deák L., Kružliak I., Starý národ, mladý štát. Prehľad slovenských dejín pre školy, Bratislava 1994. Ferko M., V zápase o zvrchovanosť. Výber z publicistiky 1989-2003, Bratislava 2004. Findor A., Tisícročna poroba?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 70-76. Gál F., Naše identity, w: F. Gál, P. Zajac, 1+1, Bratislava-Praha 2004, s. 75-78. Gál F., Slovenské sebavedomie, w: F. Gál, P. Zajac, 1+1, Bratislava-Praha 2004, s. 85-87. Greguš C., Slovensko. Dlhá cesta k suverenite, Bratislava 1991. Hlinka A., Porozumienie „równych”, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 165-167. Hodža M., Federácia v strednej Európe, London 1942. Hodža M., Nie centralizm, nie autonomizm, ale regionalizm w jednolitym narodzie politycznym, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 183-188. Hodža M., Odczyt z 10 grudnia 1933 w Bańskiej Bystrzycy, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 161-164. Hofbauer R., Slovensko na križovatke. Články a prejavy 1997-1998, Bratislava 1998. Hoffmann G. i in., Zamlčaná pravda o Slovensku. Prvá Slovenská republika. Prvá republika. Prvý slovenský prezident Dr. Jozef Tiso. Tragédia slovenských židov podľa nových dokumentov, Partizánske 1996. Hupka G. (w rozmowie z P. Janíkiem), Priestor na odpúšťanie, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 90 (opublikowano w: „Koridor”, 24.11.1992). Ivanička K., Slovensko. Génius loci, Bratislava 1999. Janek M. (w rozmowie z P. Janíkiem), Pät tvárí Slovenska, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 9798 (opublikowano w: „Koridor”, 8.12.1992). Jaroš P., Tysiącletnia pszczoła, tłum. A. Czcibor-Piotrowski, J. Waczków, Wyd. „Śląsk”, Katowice 1986. Jellinek Y., The Parish Republic: Hlinka’s Slovak People’s Party, Boulder 1976. Jurovský A., Słowacki charakter narodowy, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 280-332. Kamenec I., Dvojsečnosť mýtov o Slovenskom národnom povstaní, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 199-206. Kamenec I., Slovenská republika 1939-1945 a jej mýty, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 181-189. Kamenec I., Tragédia a politika kňaza a človeka. Dr. Jozef Tiso 1887-1947, Bratislava 1998; polskie wydanie: I. Kamenec, Tragedia polityka, księdza i człowieka (Jozef Tiso 1887-1947), Warszawa 2001. Kapolka B. (w rozmowie z P. Janíkiem), Kultúra vo všetkom, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 6364 (opublikowano w: „Koridor”, 16.10.1992).
569
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Kodajová D., Politický testament Ľudovíta Štúra, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 111-119. Korček J., Slovenská republika 1943-1945, Bratislava 1999. Kráľovičová M. (w rozmowie z P. Janíkiem), Zaostávame iba v chvastúnstve, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 98-99 (opublikowano w: „Koridor”, 15.12.1992). Krekovič E., Kto sme a odkedy sme tu?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 19-23. Krekovičová E., Mýtus plebejského národa, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 86-93. Krivý V., Mannová E., Mýtus obete, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 77-85. Krupa V., Ondrejovič S., Jazykové mýty, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 62-70. Kusý M., Eseje, Bratislava 1991. Lipták Ľ., Storočie dlhšie ako sto rokov. O dejinách a historiografii, Bratislava 1999. Mach A., Prawo Europy, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 266-269. Markuš Š., Maďari pod lupou, Bratislava 2003. Mečiar V., Šajdová Ľ., Slovenské tabu, Bratislava 2000. Mináč V., Dúchanie do pahrieb, Bratislava 1970. Mináč V., Odkiaľ a kam, Slováci?, Bratislava 1993. Novosád F., Alchýmia dejín. Slovensko v dobe neurčitosti, Bratislava 2004. Osuský Š., Miejsce Słowacji w nowej Europie, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 115-120. Polakovič Š., Obnova národa duchom Štúra, Bratislava 1992. Rapant D., Słowacy w historii. Retrospektywa i perspektywy (Przyczynek do filozofii i sensu słowackiej historii), w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 405-420. Rázus M., Jak osiągnąć porozumienie czesko-słowackie?, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 168-174. Redakcja, Wstęp, w: M.S. Ďurica, Slovenský národ a jeho štátnosť, Bratislava 1990, s. 5-7. Repko J. (w rozmowie z P. Janíkiem), Kľuč k prenikaniu do sveta, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 64-65 (opublikowano w: „Koridor”, 15.10.1992); Rezník J. (w rozmowie z P. Janíkiem), Svet nezaujímajú kópie, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 76-77 (opublikowano w: „Koridor”, 3.11.1992). Ševčovič P. (w rozmowie z P. Janíkiem), Všetko pripomína sen, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 82-83 (opublikowano w: „Koridor”, 10.11.1992). Sidor K., Andrej Hlinka (1864-1926), Bratislava 1934. Šikula V. (w rozmowie z P. Janíkiem), V umení za svetom nezaostávame, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 58-59 (opublikowano w: „Koridor”, 7.10.1992). Šimko I., Čas pravých činov, Bratislava 1994. Skotnicki K., Konstytucja Republiki Słowackiej, Warszawa 2003. Slobodník D., Hra o Slovensko, Bratislava 2000. Slota J., Z výrokov Jána Slotu: „Ja som vlastenec”, w: R. Rafaj, Za národ. Politika SNS 1990-2005, Bratislava 2006, s. 101-105. Solivajsová Z. (w rozmowie z P. Janíkiem), Vždy ide o život, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 8687 (opublikowano w: „Koridor”, 18.11.1992). Štefánek A., Czechosłowacja i autonomia, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 55-80. Štefánek A., Kwestia słowacka i Czechosłowacja, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 39-48. Steinhübel J., Odkedy môžeme hovoriť o Slovensku a Slovákoch, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 24-29. Tiso J., Ideologia Słowackiej Partii Ludowej, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 81-96. Turčan V., Cyril a Metod ― trvalé dedičstvo?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 36-41. Turčan V., Pribina a Svätopluk ― slovenskí veľmoži?, w: E. Krekovič, E. Mannová, E. Krekovičová (opr.), Mýty naše slovenské, Bratislava 2005, s. 30-35. Uhrík I. (w rozmowie z P. Janíkiem), Do Európy pod vlastným menom, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 6-7 (opublikowano w: „Smena”, 27.3.1990). Uhrík I. (w rozmowie z P. Janíkiem), Vôľa žiť ako národ, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 7-11 (opublikowano w: LT 1990 č. 14). Urban M., Na dobrej drodze (O naszym stosunku do Czechów), w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 217-221. Valo P. (w rozmowie z P. Janíkiem), Akí sme smiešni, w: P. Janík (opr.), Rozhovory (o štátnosti), Bratislava 2002, s. 21-22 (opublikowano w: „Koridor”, 20.7.1992). Vnuk F., Mať svoj štát znamena život. Politická biografia Alexandra Macha, Bratislava 1991. Vnuk F., Neuveriteľné sprisahanie, Trenčín 1993. Zajac P., Krajina bez sna, Bratislava 2004. Zemko M., Slovensko ― krajina v medzičase. Výber zo štúdií a článkov, Bratislava 2002.
570
Bibliografia
Ustawy Ústavný zákon číslo 542/1992 Zb. Z. z 25. novembra 1992 o zániku Českej a Slovenskej Federatívnej Republiky, 25. november 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 281-284. Zákon NRSR č. 221/1996 Z.Z. o územnom a správnom usporiadaní SR. Zákon NRSR č. 241 z 24. augusta 1994 o Martine ako centre národnej kultúry Slovákov. Zákon NRSR č. 241/1993 z 20. októbra 1993 o štátnych sviatkoch, dňoch pracovného pokoja a pamätných dňoch. Zákon NRSR č. 270/1995 Z.z. o štátnom jazyku Slovenskej republiky. Polska wersja językowa: Ustawa Rady Narodowej Republiki Słowackiej z 15 XI 1995 r. o języku państwowym Republiki Słowackiej w brzmieniu późniejszych przepisów, w: J. Zákon SNR č. 196/1991 z 26. apríla 1991 o Matici slovenskej. Zákon NRSR č. 70/1997 zo 14. februára 1997 o zahraničných Slovákoch a o zmene a doplnení niektorých zákonov. Zákon SNR č. 428/1990 Zb. o úradnom jazyku v Slovenskej republike. Zákon SNR č. 68/1997z 13. februára 1997 o Matici slovenskej. Deklaracje, odezwy, statuty Deklarácia Hnutia za demokratické Slovensko (2000), Politický program (2000), www.hzds.sk (23.03.2004). Deklarácia Slovenskej národnej rady o zvrchovanosti Slovenskej republiky, 17. júl 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 259-260. Deklaracja Meksykańska, http://www.unesco.org/culture/laws/mexico/html_eng/page1.shtml (4.08.2007). Deklaracja Narodu Słowackiego, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 37-38. Druhé Memorandum národa Slovenského, 8. jún 1991, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a československý rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 181-182. K demokraticky zmýšľajúcim občanom. Za spoločný štát, KŽ 23. septembra 1991, s. 1 i 16. Národný Program Matice Slovenskej, Maticá Slovenska, August 1992, http://www.matica.sk/LEGIS/narprog.html (15.02.2006). Návrh Deklarácie o štátnej suverenite Slovenskej republiky, 14. február 1991, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 170-173. Návrh zásad zákona o štátnom jazyku v SR predložený Maticou slovenskou, Spolkom slovenských spisovateľov a Jazykovedným ústavom Ľ. Štúra 15. 6. 1994, „Slovenské pohľady” 1994 nr 8. Požiadavky občianskej iniciatívy Verejnost proti násiliu a Koordinačného Výboru Slovenských Vysokých Škol, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 28-29. Preambula Ústavy Slovenskej republiky, 1. september 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a československý rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 264-265. Šesťdesiatjeden krokov k slovenskej identite (Memorandum Iniciatívy Zvrchované Slovensko), 23. október 1990, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a česko-slovenský rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 121-126. Stanovisko k návrhu Deklarácie o štátnej suverenite Slovenskej republiky, KŽ 4. jánuara 1991, s. 6-7. Stanovy Matice slovenskej (www.matica.sk). Uznesenie z valného zhromaždenia Matice slovenskej konaného 10.-11. augusta 1990, http://www.matica.sk/ (15.02.2006). Vyhlášenie Kongresu Slovenskej inteligencie, 30. maj 1992, w: V. Hlavová, J. Žatkuliak (opr.), Novembrová revolúcia a československý rozchod. Od česko-slovenskej federácie k samostatnej demokratickej slovenskej štátností. Výber dokumentov a prejavov november 1989 ― december 1992, Bratislava 2002, s. 247-248. Strony internetowe http://www.aepress.sk http://www.danielraus.com. http://www.ds.sk/historia.php http://www.duray.sk/. http://www.erichmistrik.sk. http://www.fedorgal.cz/. http://www.holocaust.cz/cz2/resources/ros_chodes/1998/11/franek http://www.hzds.sk http://www.ivansimko.sk/. http://www.ivo.sk http://www.jarokrupa.sk/. http://www.kdh.sk http://www.kss.sk
571
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Opracowania Monografie, prace zbiorowe Albert M. i in., Identities, Borders, Orders, Minnesota 2001. Albin J., Kupczak J.M. (red.), Z badań nad współczesną problematyką państw Europy Środkowej i Wschodniej, Wrocław 2000. Alter P., Nationalism, London 1989. Altermatt U., Sarajewo przestrzega. Etnonacjonalizm w Europie, Kraków 1998. Anderson B., Wspólnoty wyobrażone. Rozważania o źródłach i rozprzestrzenianiu się nacjonalizmu, Kraków 1997. Appadurai A., Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, Kraków 2005. Babiński G., Metodologia a rzeczywistość społeczna. Dylematy badań etnicznych, Kraków 2004. Bagby P., Kultura i historia. Prolegomena do porównawczego badania cywilizacji, Warszawa 1975. Bagin A., Cyrilometodská tradícia u Slovákov, Bratislava 1993. Bajaník S. (red.), Za slovenský juh, Martin 2005. Bakker E., Minority Conflicts in Slovakia and Hungary, Capelle a/d Ijssel 1997. Bakoš V., Question of the nation in Slovak thought. Several chapters on the National-Political thought in modern Slovakia, Bratislava 1999. Balibar E., Wallerstein I., Race, Nation, Class, Ambiguous Identities, London-New York 1991. Baluch J. (opr.), Hrabal, Kundera, Havel... antologia czeskiego eseju, Kraków 2001. Bankowicz M., Zlikwidowane państwo. Ze studiów nad polityką Czechosłowacji, Kraków 2003. Barker E., National Character and the Factors of its Formation, London 1948. Bartnik Cz.S., Teologia społeczno-polityczna, Lublin 1998. Bauman Z., Globalizacja, Warszawa 2000. Bauman Z., Płynna nowoczesność, Kraków 2006. Bauman Z., Wieloznaczność nowoczesna, nowoczesność wieloznaczna, Warszawa 1995. Bednarek B., Epos europejski, Wrocław 2001. Benedict R., Chryzantema i miecz. Wzory kultury japońskiej, Warszawa 1999. Benedyktowicz Z., Portrety „obcego”. Od stereotypu do symbolu, Kraków 2000. Berger P.L., Luckmann T., Społeczne tworzenie rzeczywistości, Warszawa 1983. Berlin I., Der Nationalismus. Mit einer Erführung von Hennig Ritter, Meisenheim 1990. Berlin I., Dwie koncepcje wolności, Warszawa 1991. Berlin I., The Crooked Timber of Humanity: Chapters in the History of Ideas, New York 1991, s. 245. (Wydanie polskie: I. Berlin, Pokrzywione drzewo człowieczeństwa, Warszawa 2004). Beyme K. von, Systemwechsel in Osteuropa, Frankfurt am Main 1994. Beyme K. von, Współczesne teorie polityczne, Warszawa 2005. Biersteker T.J., Weber C. (red.), State Souverignty as Social Construct, Cambridge 1990. Billig M., Banal Nationalism, London 1995. Billig M., Banal Nationalism, London 1999. Bloom W., Personal Identity, National Identity, and International Relations, Cambridge 1990. Błuszkowski J., Stereotypy a tożsamość narodowa, Warszawa 2005. Błuszkowski J., Stereotypy narodowe w świadomości Polaków. Studium socjologiczno-politologiczne, Warszawa 2003. Bobák J., Maďarská otázka v Česko-Slovensku (1944-1948), Martin 1996. Bobrownicka M., Patologie tożsamości narodowej w postkomunistycznych krajach słowiańskich. Uwagi o genezie i transformacjach kategorii tożsamości, Kraków 2006. Bobrownicka M., Pogranicza w centrum Europy. Slavica, Kraków 2003. Bocheński A., Rzecz o psychice narodu polskiego, Warszawa 1986. Bocheński J.M., Sto zabobonów. Krótki filozoficzny słownik zabobonów, Kraków 1992. Bokszański Z., Stereotypy i kultura, Wrocław 2001. Bokszański Z., Tożsamości zbiorowe, Warszawa 2006. Bordieu P., Language and Symbolic Power, Cambridge 1991. Boryszewski P., Kościół, którego nie było. Tajna działalność religijna w Czechosłowacji w latach 1949-1989, Warszawa 2002. Brass P.R., Ethnicity and Nationalism: Theory and Comparison, New Delhi 1991. Breuilly J., Nationalism and the State, Chicago 1993. Brock P., Slovenské národné obrodenie 1787-1847. K vzniku modernej slovenskej identity, Bratislava 2002. Brubaker R., Nacjonalizm inaczej. Struktura narodowa i kwestie narodowe w nowej Europie, Warszawa-Kraków 1998.
572
Bibliografia
Burszta W.J., Antropologia kultury, Poznań 1998. Bytniewski P., Genealogia dyskursu ― problemy niehermeneutycznej koncepcji rozumienia, Lublin 2000. Calhoun C., Nationalism, Minneapolis 1997. Čaplovič D., Osmičky v našich dejinách, Bratislava 1999. Chlebowczyk J., O prawie do bytu małych i młodych narodów, Warszawa-Kraków 1983. Chlebowczyk J., Procesy narodotwórcze we wschodniej Europie Środkowej w dobie kapitalizmu (od schyłku XVIII do początków XX w.), Warszawa-Kraków 1975. Chmel R., Moje slovenské pochybnosti. Texty z rokov 1991-2002, Bratislava 2004. Chovanec J., Mozolík P., Historické a štátoprávne korene samostatnosti Slovenskej republiky, Bratislava 1994. Chovanec J., Slovenská republika ― budovanie suverénneho štátu, Bratislava 2001. Čič M., Cesta k demokracii od novembra po súčasnosť, Pezinok 2001. Cohen A.P., The Symbolic Construction of Community, London 1985. Colley L., Britons. Forging the Nation 1707-1837, New Haven-London 1992. Čolović I., Bałkany ― terror kultury. Wybór esejów, Wołowiec 2007. Čolović I., Polityka symboli. Eseje o antropologii politycznej, Kraków 2001. Connor W., Ethnonationalism. The Quest for Understanding, Princeton-New York 1994. Deng F.M., War of Visions: Conflict of Identities in Sudan, Washington 1995. Deutsch K., Nationalism and its Alternatives, New York 1969. Deutsch K., Nationalism and Social Communication: An Inquiry into the Foundations of Nationality, Cambridge 1966. Diovčoš R. i in., Stranícke prostredie na Slovensku, Bratislava 2004. Dobek-Ostrowska B., Komunikowanie polityczne i publiczne, Warszawa 2006. Dryzek J.S., Deliberative Democracy and Beyond. Liberals, Critics, Contestations, Oxford 2000. Dryzek J.S., Democracy in Capitalist Times. Ideals, Limits, and Struggles, Oxford 1996. Dryzek J.S., Discursive Democracy: Politics, Policy and Political Science, Cambridge 1990. Dubos R., Pochwała różnorodności, Warszawa 1986. Duleba A., Lukáč P., Wlachowský M., Zahraničná politika Slovenskej republiky ― východiská, stav a perspektívy, Bratislava 1998. Duszak A., Tekst, dyskurs, komunikacja międzykulturowa, Warszawa 1998. Dyczewski L., Kultura polska w procesie przemian, Lublin 1995. Eberhardt P., Między Rosją a Niemcami. Przemiany narodowościowe w Europie Środkowo-Wschodniej w XX w., Warszawa 1996. Edensor T., Tożsamość narodowa, kultura popularna i życie codzienne, Kraków 2004. Elias N., Studien über die Deutschen Machtkämpfe und Habitusentwicklung im 19. und 20. Jahrhundert, Frankfurt a/M 1990. Eriksen T.H., Antropologie multikulturních společností. Rozumět identitě, Praha-Kroměříž 2007. Fasora L., Hanuš J., Malíř J. (red.), Sekularizace českých zemí v letech 1848-1914, Praha 2007. Fearon J.D., What is Identity (As We Now Use The Word)?, Stanford 1999. Felczak W., Historia Węgier, Wrocław-Warszawa-Kraków 1966. Fenton S., Etniczność, Warszawa 2007. Foucault M., Porządek dyskursu. Wykład wygłoszony w Collège de France 2 grudnia 1970, Gdańsk 2002. Franková L., Slovenské národné obrodenie 1780-1848, Prešov 2000. Fras J., Komunikacja polityczna. Wybrane zagadnienia gatunków i języka wypowiedzi, Wrocław 2005. Freedland J., Bring Home the Revolution. How Britain Can Live the American Dream, London 1998. Gellner E., Narody i nacjonalizm, Warszawa 1991. Giddens A., Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, Warszawa 2001. Giddens A., Socjologia, Warszawa 2007. Goszczyńska J., Mit Janosika w folklorze i literaturze słowackiej XIX wieku, Warszawa 2001. Grabski S., Pamiętniki, t. I, Warszawa 1989. Greenfeld L., Nationalism: Five Roads to Modernity, Cambridge 1992. Greenfeld L., The Spirit of Capitalism. Citizens and Nations in a Global Era, London 1997. Habermas J., Faktyczność i obowiązywanie. Teoria dyskursu wobec zagadnień prawa i demokratycznego państwa prawnego, Warszawa 2005. Habermas J., Obywatelstwo a tożsamość narodowa. Rozważania nad przyszłością Europy, Warszawa 1993. Hałas E., Symbole w interakcji, Warszawa 2001. Halbwachs M., Społeczne ramy pamięci, Warszawa 1969. Hegel G.W., Nauka logiki, t. 2, Warszawa 1968. Hnatiuk O., Pożegnanie z imperium. Ukraińskie dyskusje o tożsamości, Lublin 2003. Hobsbawm E.J., Nation and Nationalism since 1789. Programme, Myth, Reality, Cambridge 1992. Horolets A., Obrazy Europy w polskim dyskursie publicznym, Kraków 2006. Horowitz D.L., Ethnic Groups in Conflict, Berkeley 1985. Horváth P., Anton Bernolák (1762-1813). Pôvod a osudy jeho rodiny. Život a dielo, Bratislava 1998. Hrabko J., Referendum v Štúrove, Bratislava 1999. Hroch M. (red.), Pohledy na národ a nacionalismus. Čítanka textů, Praha 2003. Hroch M., Małe narody Europy. Perspektywa historyczna, Wrocław-Warszawa-Kraków 2003. Hronský M., Slovensko na rázcestí. Slovenské národné rády a gardy v roku 1918, Košice 1976. Huizinga J., Men and Ideas, New York 1959. Huntington S.P., American Politics. The Promise of Disharmony, Cambridge 1981. Huntington S.P., Kim jesteśmy? Wyzwania dla amerykańskiej tożsamości narodowej, Kraków 2007. Huntington S.P., Who Are We? The Challenges to America’s National Identity, New York 2004.
573
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Ignatieff M., Blood and Belonging: Journeys into the New Nationalism, New York 1993. Immer I., Struggle for Slovakia, 1780-1918, Houston 1979. Irmanová E., Maďarská menšina na Slovensku a její místo v zahraniční politice Slovenska a maďarska po roce 1989, PrahaÚstí nad Labem 2005. Jaskułowski K., Mityczne przestrzenie nacjonalizmu. Historia i mit w walijskiej ideologii narodowej, Toruń 2003. Jenkins R., Social Identity, London ― New York 1996. Kaczorowski P., Państwo w czasach demokracji. Rudolf Smend i Carl Schmitt o istocie porządku państwowego Europy kontynentalnej, Warszawa 2005 Kačala J., Krajčovič R., Prehľad dejín spisovnej slovenčiny, Martin 2006. Kamenec J., Osobnosť Jánosa Esterházyho a jej kontroverzné interpretácie, Nitra 2000. Katzenstein P. (red.), The Culture of National Security: Norms and Identity in World Politics, New York 1996. Kedourie E., Nationalism, Oxford 1993. Keller D., Media Culture, Cultural Studies, Identity and Politics between the Modern and Postmodern, London 2000. Kilias J., Naród a idea narodowa. Nacjonalizm T.G. Masaryka, Warszawa 1998. Kilias J., Wspólnota abstrakcyjna. Zarys socjologii narodu, Warszawa 2004. Kirchbaum S., A History of Slovakia. The Struggle for Survival, New York 1995. Kizwalter T., O nowoczesności narodu. Przypadek Polski, Warszawa 1999. Kłoskowska A., Kultury narodowe u korzeni, Warszawa 1996. Kohn H., The Idea of Nationalism. A Study in its Origins and Background, New York 1948. Kołakowski L., Mini-wykłady o maxi-sprawach, Kraków 2001. Kołakowski L., Moje słuszne poglądy na wszystko, Kraków 1999. Kollár J., Wybór pism, Wrocław 1954. Kopeček L., Politické strany na Slovensku 1989 až 2006, Brno 2007. Kopyś T., Kwestia narodowościowa na ziemiach Korony świętego Stefana w latach 1867-1918, Kraków 2001. Koseła K., Polak i katolik. Splątana tożsamość, Warszawa 2003. Kossa I., Dunától a Donig, wyd. 1, Athenaeum, Budapest 1948. Kováč D., Dějiny Slovenska, Praha 1998. Krajewski W. (red.), Słownik pojęć filozoficznych, Warszawa 1996. Krejčí J., Machonin P., Czechoslovakia, 1918-92, New York 1996. Krejčí O., Český národní zájem a geopolitika, Praha 1993. Krivý V., Čo prezrádzajú volebné výsledky? Parlamentné voľby 1992-1998, Bratislava 1999. Krivý V., Feglová V., Balko D., Slovensko a jeho regióny. Sociokultúrne súvislosti volebného správania, Bratislava 1996. Kroeber A.L., Istota kultury, Warszawa 1989. Kubín Ľ., Rola politických elít pri zmene režimu na Slovensku, Bratislava 2002. Kučera M., Novoveké Slovensko, Bratislava 2004. Kunc J., Stranické systémy v re/konstrukci. Belgie, Itálie, Španělsko, Československo, Česká republika, Praha 2000. Kunoši A., The Basis of Czechoslovak Unity, London 1944. Kusý M., Čo z našimi Mad’armi, Štúdie a reflexie, Bratislava 1998. Kymilicka W., Multicultural Citizenship, Oxford 1989. Lapid Y., Kratochwil F. (red.), The Return of Culture and Identity in IR Theory, Boulder 1996. Łastawski K., Racja stanu Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2000. Leff C.S., National Conflict in Czechoslovakia. The Making and Remaking of a State, 1918-1987, Princeton 1988. Leff C.S., The Czech and Slovak Republics. Nation versus State, Boulder 1997. Lemberg E., Nationalismus I. Psychologie und Geschichte, Reinbek bei Hamburg 1964. Leško M., Mečiar a mečiarizmus. Politik bez škrupúľ, politika bez zábran, Bratislava 1996. Lewandowski E., Charakter narodowy Polaków i innych, Londyn-Warszawa 1995. Lipiec J., Podstawy ontologii społeczeństwa, Warszawa 1972. Lipset S.M., Rokkan S., Party Systems and Voter Alignments. Cross-National Perspectives, New York 1967. Lisowska-Magdziarz M., Analiza tekstu w dyskursie medialnym, Kraków 2006. Mach Z., Symbols, conflict and identity, rozprawa habilitacyjna, Kraków 1989. Madera A.J., Na drodze do niepodległości. Słowacki system polityczny w okresie transformacji, Rzeszów 2001. Madrosz-Wróblewska J., Tożsamość i niespójność ja a poszukiwanie własnej odrębności, Wrocław 1988. Majcherek J.A., W poszukiwaniu nowej tożsamości, Warszawa 2000. Majone G., Dowody, argumenty i perswazja w procesie politycznym, Warszawa 2004. Marx A.W., Faith in Nation: Exclusionary Origins of Nationalism, New York 2003. Mazur M., Marketing polityczny w teorii i praktyce. Studium porównawcze prezydenckich kampanii wyborczych w USA i w Polsce, Katowice 2001. Mazurkiewicz P., Europeizacja Europy. Tożsamość kulturowa Europy w kontekście procesów integracji, Warszawa 2001. Meinecke F., Weltbürgertum und Nationalstaat, München 1962. Mésároš J., Zložité hľadanie pravdy o slovenských dejinách. Výber štúdií, odborných polemík a článkov z polstoročnej výskumnej a publikáčnej činnosti, Bratislava 2004. Michl J.B., Björnstjerne Björnson, Bratislava 1970. Mikloško F., Čas stretnutí, Bratislava 1996. Mikuš J.A., Kirchbaum J.M., Slovakia and Cultural Background, Toronto 1971. Milén P., Pláč a naděje nové Evropy, Praha 1998. Miller D., Citizenship and National Identity, Oxford 2005.
574
Bibliografia
Molnár I., Zdradzony bohater. János Esterházy (1901-1957), Warszawa 2004. Moore B., Jr., Injustice: The Social Bases of Obedience and Revolt, New York 1978. Murad S., Zahraniční politika Slovenské republiky jako faktor konsolidace demokracie na Slovensku, Brno 2007. Nawrocki W., „Kwestia czeska”: tożsamość narodowa, literatura i polityka. Szkice i uwagi, Piotrków Trybunalski 2000. Niedziela Z., Słowacja znana i nieznana. Szkice z dziejów literatury słowackiej, Kraków 1995. Nijakowski L.M., Domeny symboliczne. Konflikty narodowe i etniczne w wymiarze symbolicznym, Warszawa 2006. Nijakowski L.M., Dyskursy o Śląsku. Kształtowanie śląskiej tożsamości regionalnej i narodowej w dyskursie publicznym, Warszawa 2002. Novosád F., Alchýmia dejín. Slovensko v dobe neurčitosti, Bratislava 2004. Nurmi I., Slovakia ― a Playgroung for Nationalism and National Identity. Manifestations of the National Identity of Slovaks 1918-1920, Helsinki 1999. Ociepka B., Ratajczak M., Media i komunikacja polityczna, Wrocław 2000. Olechnicki K., Załęcki P., Słownik socjologiczny, Toruń 1997. Ossowski S., Dzieła, t. 5, Warszawa 1968. Ossowski S., O ojczyźnie i narodzie, Warszawa 1984. Patočka J., Kim są Czesi?, Kraków 1997. Peterson-Royce A., Ethnic Identity, Bloomington 1982. Piskor S., O tożsamości polskiej, Kraków 1988. Pišút M., Rosenbaum K., Kochol V., Literatúra národného obrodenia, Bratislava 1960. Polla B., Matica slovenská a národnostná otázka, Martin 1997. Poole R., Nation and Identity, London-New York 1999. Popper K.R., Wiedza obiektywna. Ewolucyjna teoria epistemologiczna, Warszawa 1992. Považský J., Koniec legendy o misii generála Paula von Otta, Martin 1996. Prečan V., Charta 77. 1977-1989. Od morální k demokratické revoluci, Bratislava-Praha 1990. Preston P.W., Political, Cultural Identity. Citizens and Nations in a Global Era, London 1997. Prizel I., National Identity and Foreign Policy. Nationalism and leadership in Poland, Russia and Ukraine, Cambridge 1998. Pynsent R.B., Questions of Identity. Czech and Slovak Ideas of Nationality and Personality, Budapest-London-New York 1994. Quine O.W. van, Quiddities. An Intermittently Philosophical Dictionary, Cambridge 1987. Reinprecht Ch., Collective Remembrance and National Orientations (Patriotism, Nationalism): an International Comparison in Five Central European Countries, ECPR Joint Sessions of Workshops, Grenoble 2001. Ricoeur P., Filozofia osoby, Kraków 1992. Ricoeur P., Pamięć, historia, zapomnienie, Kraków 2007. Rittel S.J., Komunikacja polityczna. Dyskurs polityczny. Język w przestrzeni politycznej, Kielce 2003. Rittel S.J., Kultura w dyskursie obywatelskim, Kielce 2004. Roazen P., Erikson E.H., The power and limits of a vision, New York 1976. Roszkowski W., Kofman J. (red.), Słownik biograficzny Europy Środkowo-Wschodniej XX wieku, Warszawa 2004. Ruppeldt F., Koncentračné snahy slovenské do roku 1918, Turč. Sv. Martin 1928. Rychlík J., Češi a Slováci ve 20. století, česko-slovenské vztahy 1914-1945, Bratislava-Praha 1997. Rychlík J., Češi a Slováci ve 20. století. Česko-slovenské vztahy 1945-1992, Bratislava 1998. Rychlík J., Rozpad Československa. Česko-slovenské vztahy 1989-1992, Bratislava 2002. Šafárik P.J., Dejiny slovánského jazyka a literatúry všetkých náreči. Spisy Pavla Jozefa Šafárika, zv. 1, Košice 1992. Schlesinger M., Media, State, and Nations: Political Violence and Collective Identity, London 1991. Schwab G., State and Nation: Toward a Further Clarification. In Nationalism, Connecticut 1981. Semkowicz W., Polacy i Słowacy w dziejowym stosunku (reprint), Kraków 1995. Seton-Watson H., Nations and States. An Enquiry into the Origins of Nations and the Politics of Nationalism, London 1977. Šimončič J., Ohlas francúzkej revolúcie na Slovensku, Košice 1982. Skarga B., Tożsamość i różnica. Eseje metafizyczne, Kraków 1997. Skorowski H., Naród i państwo w nauczaniu społecznym Kościoła, Warszawa 1999/2000. Škvarna D., Začiatky moderných slovenských symbolov. K vytváraniu národnej identity od konca 18. do polovice 19. storočia, Banská Bystrica 2004. Smith A.D., Myths and Memories of the Nation, Oxford 1999. Smith A.D., National Identity, London 1991. Smith A.D., Nationalism and Modernism. A Critical survey of recent theories of nations and nationalism, London-New-York 1998. Smith A.D., Nationalism. Theory, Ideology, History, Cambridge 2001. Smith A.D., The Ethnic Origins of Nations, Oxford 1993. Snopek J., Węgry. Zarys dziejów i kultury, Warszawa 2002. Snyder J.L., From Voting to Violence: Democratization and Nationalist Conflict, New York 2000. Špiesz A., Dejiny Slovenska na ceste k sebauvedomeniu, Bratislava 1992. Spiesz A., Dzieje Słowacji na drodze do uświadomienia narodowego, Gorlice 1992. Śpiewak P., Ideologie i obywatele, Warszawa 1991. Srb V., Veselý T., Rozděleni Československa. Nejvyšší představitelé HZDS a ODS v procesu rozdělovaní ČSFR: česko-slovenské soužití v letech 1989-1993, Bratislava 2004. Stavenhagen R., Ethnic Conflict and the Nation State, London 1996. Štefanovič M., Zrod slovenskej štátnosti a zánik Česko-Slovenskej Federácie, Bratislava 1999. Stein E., Česko-Slovensko ― konflikt, roztržka, rozpad, Praha 2000. Steiner E., The Slovak Dilema, Cambridge 1973.
575
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Stråth B., Myth and Memory in the Construction of Community. Historical Patterns in Europe and Beyond, Frankfurt a/M 2000. Šútovec M., Semióza ako politikum alebo „pomlčková vojna”. Niektoré historické, politické a iné súvislosti jedného sporu, ktorý bol na začiatku zániku česko-slovenského štátu, Bratislava 1999. Szacka B., Czas przeszły, pamięć, mit, Warszawa 2006. Szacki J., Historia myśli socjologicznej. Wydanie nowe, Warszawa 2002. Szmyd J., Charakter narodowy i duchowość wspólnoty. Szkice teoretyczne, Kraków 1998. Szpociński A., Kwiatkowski P.T., Przeszłość jako przedmiot przekazu, Warszawa 2006. Szporluk R., Imperium, komunizm i narody. Wybór esejów, Kraków 2003. Sztompka P., Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2002. Szűcs J., Nation und Geschichte. Studien, Köln-Wien 1981. Szwed R., Tożsamość a obcość kulturowa. Studium empiryczne na temat związków pomiędzy tożsamością społecznokulturalną a stosunkiem do obcych, Lublin 2003. Tamir Y., Liberal Nationalism, Princeton 1993. Taylor Ch., Etyka autentyczności, Kraków-Warszawa 1996. Tismaneanu V., Wizje zbawienia. Demokracja, nacjonalizm i mit w postkomunistycznej Europie, Warszawa 2000. Tokarczyk R., Współczesne doktryny polityczne, Kraków 2005. Tomaszewski J., Czechosłowacja, Warszawa 1997. Tullio-Altan C., Etnos e civiltà etniche e valori democratici, Milano 1995. Ulč O., Triska J.F., Politics in Czechoslovakia, San Francisco 1974. Urban O., České a slovenské dějiny do roku 1918, Praha 1991. Urban O., České a slovenské dějiny do roku 1918, Praha 2000. Vadkerty K., Maďarská otázka v Československu 1945-1948. Trilógia o dejinách maďarskej menšiny, Bratislava 2002. Verešš M., Slovensko. Formovanie sa územia a národa, Bratislava 2005. Vyvíjalová M., Alexander Rudnay v kontexte slovenského národoobrodenského hnutia, Martin 1998. Vyvíjalová M., Matej Bel a idea občianskej spoločnosti, Martin 2001. Waldenberg M., Narody zależne i mniejszości narodowe w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzieje konfliktów i idei, Warszawa 2000. Wallace W.V., Czechoslovakia, Boulder 1976. Wandycz P.S., Cena wolności. Historia Europy Środkowowschodniej od średniowiecza do współczesności, Kraków 2003. Weigert A.J., Teige J.S., Teige D.W., Society and Identity: toward a sociological psychology, Cambridge-Oxford-New York 1986. Wendt A., Social Theory of International Politics, New York 1999. Wiatr J.J., Europa pokomunistyczna ― przemiany państw i społeczeństw po 1989 roku, Warszawa 2006. Wielomski A., Nacjonalizm francuski 1886-1940. Geneza, przemiany i istota filozofii politycznej, Warszawa 2007. Wincławski W., Lud, Naród, Socjologia. Studium o genezie socjologii słowackiej, Toruń 1991. Wituch T., Terytoria sporne w Europie po roku 1815, Pułtusk 2001. Wnuk-Lipiński E., Świat międzyepoki – globalizacja, demokracja, państwo narodowe, Kraków 2005. Wodak R., Cillia R. de, Reisigl M., Liebhart K., The Discoursive Construction of National Identity, Edinburgh 1999. Wodak R., Disorders of Discourse, London 1996. Wojciechowski S., Nacjonalizm w Europie Środkowo-Wschodniej, Wrocław 1999. Wojnicki J., Trudna droga do demokracji. Europa Środkowo-Wschodnia po 1989 roku, Warszawa 2002. Wolff-Powęska A., Oswojona rewolucja: Europa Środkowo-Wschodnia w procesie demokratyzacji, Poznań 1998. Wrzesiński W., Charakter narodowy Polaków. Z rozważań historyka, Wrocław 2004. Zajac P., Krajina bez sna, Bratislava 2004. Zajączkowski A., Obrazy świata białych, Warszawa 1973. Zernack K., Niemcy ― Polska: z dziejów trudnego dialogu historiograficznego, Poznań 2006. Zieliński B., Serbska powieść historyczna. Studia nad źródłami, ideami i kierunkami rozwoju, Poznań 1998. Zientara B., Świt narodów europejskich. Powstawanie świadomości narodowej na obszarze Europy pokarolińskiej, Warszawa 1985. Znaniecki F., Współczesne narody, Warszawa 1990. Znaniecki F., Wstęp do socjologii, Warszawa 1988. Artykuły w pracach zbiorowych Alan J., Česko-Slovenské vztahy po pádu komunistického panství, w: F. Gál i in., Dnešní krize česko-slovenských vztahů, Praha 1992, s. 8-19. Anioł W., Współczesny nacjonalizm w Europie Środkowo-Wschodniej: podłoże, rodzaje napięć i reakcja instytucji regionalnych, w: S. Helnarski (red.), Nacjonalizm. Konflikty narodowościowe w Europie Środkowej i Wschodniej, Toruń 2001, s. 157-166. Antoszewski A., Partie polityczne w Europie Środkowej i Wschodniej, w: A. Antoszewski (red.), Systemy polityczne Europy Środkowej i Wschodniej. Perspektywa porównawcza, Wrocław 2006, s. 109-143. Bačová V., Historická pamät’ ako zdroj konštruovania identity, w: V. Bačová (red.), Historická pamät’ a identita, Košice 1996, s. 9-28. Bakke E., The Making Czechoslovakism in the First Czechoslovak Republic, w: M.S. Wessel (red.), Loyalitäten in der Tschechoslowakischen Republik 1918-1938. Politische, nationale und kulturelle Zugehörigkeiten, München 2004, s. 23-44. Balážová J., The Ambiguity of Nationalism, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Interests and Values: The Spirit of Venture in a Time of Change, Slovak Philosophical Studies II, Washington 1999, s. 103-110.
576
Bibliografia
Banaszak-Karpińska E., Kategoria tożsamości zbiorowej w socjologii, w: I. Szlachcicowa (red.), Biografia a tożsamość, Wrocław 2003, s. 153-194. Bartlová A., Samostatnosť slovenského národa v protíklade s ideou jednotného politického národa československého, w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 584-600. Bartmiński J., Językowy obraz świata jako podstawa tożsamości narodowej, w: T. Kostyrko, T. Zgółka (red.), Kultura wobec kręgów tożsamości, Poznań-Wrocław 2000, s. 152-167. Zob. także: www.wtk.poznan.pl. Batowski H., Zarys dziejów słowackich w ostatnim dwudziestoleciu (1918-1937), w: W. Semkowicz (red.), Słowacja i Słowacy, t. II ― Dzieje i literatura, Kraków 1938, s. 119-197. Bauman Z., O tarapatach tożsamości w ciasnym świecie, w: W. Kalaga (red.), Dylematy wielokulturowości, Kraków 2004, s. 13-39. Beaugrande R., The story of discourse analysis, w: T. van Dijk (red.), Discourse as structure and process, London 1997, s. 35-62. Belko M., Vývoj systému politických stran, w: L. Kopeček (red.), Od Mečiara k Dzurindovi. Slovenská politika a politický systém v prvním desetiletí samostatnosti, Brno 2003, s. 93-112. Benhabib S., Toward a Deliberative Model of Democratic Legitimacy, w: S. Benhabib (red.), Democracy and Difference. Contesting the Boundaries of the Political, Princeton 1996, s. 67-94. Berting J., Villain-Gandossi Ch., Rola i znaczenie stereotypów narodowych w stosunkach międzynarodowych: podejście interdyscyplinarne, w: T. Walas (red.), Narody i stereotypy, Kraków 1995, s. 13-27. Bielik M., Memorandum ― identita a integrácia (Diskusný príspievok), w: J. Bobák (opr.), Na ceste k štátnej samostatnosti (Na pamiatku 140. výročia Memoranda národa slovenského), Martin 2002, s. 276-278. Billig M., Nationalism as an international ideology: imagining the nation, others and the world of nations, w: G.M. Breakwell, E. Lyons (red.), Changing European Identities: Social Psychological Analyses of Social Change, Oxford 1996, s. 181-194. Bobrownicka M., „Modus vivendi” kultury antycznej wśród Słowian Europy Środkowej, w: M. Bobrownicka (red.), Symbioza kultur słowiańskich i niesłowiańskich w Europie Środkowej, Kraków 1996. Bobrownicka M., Poliglotyzm społeczeństw słowiańskich a rozwój ich świadomości narodowej, w: M. Bobrownicka (red.), Język a tożsamość narodowa. Slavica, Kraków 2000, s. 19-38. Bobrownicka M., Utopie i polityka. Relacje naród ― państwo w ideologii odrodzenia narodowego Słowian zachodnich i południowych, w: M. Bobrownicka, L. Suchanek, F. Ziejka (red.), Współcześni Słowianie wobec własnych tradycji i mitów. Sympozjum w Castel Gandolfo 19-20 sierpnia 1996, Kraków 1997, s. 23-38. Bocheński J.M., Pojęcie narodu, w: W.J. Burszta, J. Nowak, K. Wawruch (red.), Polska refleksja nad narodem. Wybór tekstów, Poznań 2002, s. 137-149. Böckenförde E.-W., Naród ― tożsamość w swych różnych postaciach, w: K. Michalski (red.), Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków 1995, s. 118-136. Breuilly J., Approaches to Nationalism, w: E. Schmidt-Hartmann (red.), Formen des nationalen Bewusstseins im lichte zeitgenössischer Nationalismustheorien, München 1994, s. 15-38. Bromke A., Nacjonalizm w nowoczesnym świecie, w: S. Helnarski (red.), Nacjonalizm. Konflikty narodowościowe w Europie Środkowej i Wschodniej, Toruń 2001, s. 9-18. Buksiński T., Nowe szaty modernych tożsamości, w: B. Markiewicz, R. Wonicki (red.), Kryzys tożsamości politycznej a proces integracji europejskiej, Warszawa 2006, s. 29-44. Bunčák J., Harmadyová V., Slovensko-česká rozprava o vzájomných vzťahoch, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá (red.), Politická zmena v spoločenskej rozprave, Bratislava 1996, s. 97-131. Bunčák J., Harmadyová V., Veľká rozprava o národe, w: J. Bunčák, V. Harmadyová, Z. Kusá, Politická zmena v spoločenskej rozprave, Bratislava 1996, s. 79-96. Bútora M., Bútorová Z., Neznesiteľná ľahkost rozchodu, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 69-104. Bútorová Z., Verejna mienka, w: M. Bútora (red.), Slovensko 1996. Súhrnná správa o stave spoločnosti a trendoch na rok 1997, Bratislava 1997, s. 333-352. Buttiglione R., Suwerenność narodu przez kulturę, w: R. Buttiglione, J. Merecki, Europa jako pojęcie filozoficzne, Lublin 1996, s. 137-179. Bystrický V., Štatoprávne predstavy na Slovensku v druhej polovici tridsiatych rokov, w: M. Zemko, V. Bystrický (red.), Slovensko v Československu (1918-1939), Bratislava 2004, s. 165-178. Chlewiński Z., Koncepcja interkulturowych badań stereotypów, uprzedzeń oraz tożsamości narodowej i religijnej w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Aspekt psychospołeczny, w: Z. Chlewiński, B. Rożnowski, Z. Zaleski (red.), Psychospołeczne podstawy relacji między narodowościami Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin 1996, s. 7-28. Chmel R., Wstęp. Kwestia słowacka w XX wieku, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 5-36. Ciągwa J., Polskie i słowackie regulacje prawne w zakresie pomocniczego języka urzędowego, w: M. Bujakowa, J. Łukasiewicz (red.), Aktualne problemy prawa w Republice Słowackiej i Rzeczypospolitej Polskiej, Rzeszów 2005, s. 67-82. Čornaničová R., Ľudovýchovné aspekty formovania slovenskej národnej identity na konci 18. storočia, w: K. Podoláková (red.), Utváranie národnej a kultúrnej identity. Zborník z 1. medzinárodného seminára „Slovenská kultúra v multikultúrnej Európe”, Bratislava 1998, s. 75-80. Czarnocki A., Nacjonalizm, w: W. Sokół, M. Żmigrodzki (red.), Encyklopedia Politologii, tom 1, Teoria Polityki, Zakamycze 1999, s. 196-197. Czyżewski M., Trzy rodzaje dyskursu, w: M. Czyżewski, S. Kowalski, A. Piotrowski (red.), Rytualny chaos. Studium dyskursu publicznego, Kraków 1997, s. 9-22. Dąbrowska-Partyka M., Zagadnienie tożsamości a konflikt jugosłowiański, w: M. Bobrownicka, L. Suchanek, F. Ziejka (red.), Współcześni Słowianie wobec własnych tradycji i mitów. Sympozjum w Castel Gandolfo 19-20 sierpnia 1996, Kraków 1997, s. 61-76. Dijk T.A. van, Badania nad dyskursem, w: T.A. van Dijk (red.), Dyskurs jako struktura i proces, Warszawa 2001, s. 9-44.
577
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Dostal O., Menšiny, w: M. Bútora (red.), Slovensko 1996. Súhrnná správa o stave spoločnosti a trendoch na rok 1997, Bratislava 1997, s. 253-265. Dudeková G., Słowacki ruch narodowy w kontekście procesów narodowotwórczych w Europie, w: B. Link, J. Lüer, K. Struve (red.), Fenomen nowoczesnego nacjonalizmu w Europie Środkowej, Opole 1997, s. 13-24. Duin P. van, „Jeszcze niedojrzali do wolności?”. Ambiwalentne spojrzenie Roberta W. Seton-Watsona na słowacką kwestię narodową (1918-1938), w: B. Link, J. Lüer, K. Struve (red.), Fenomen nowoczesnego nacjonalizmu w Europie Środkowej, Opole 1997, s. 92-99. Dyczewski L., Kultura europejska a kultura narodowa, w: P. Koslowski (red.), Europa jutra. Europejski rynek wewnętrzny jako zadanie kulturalne i gospodarcze, Lublin 1994, s. 37-55. Dziemidok B., Globalizacja a kwestia tożsamości narodowej, w: R. Piekarski, M. Graban (red.), Globalizacja i my. Tożsamość lokalna wobec trendów globalizacyjnych, Kraków 2003, s. 197-212. Dziubka K., Nacjonalizm, w: A. Antoszewski, R. Herbut (red.), Leksykon politologii, Wrocław 1995, s. 218-219. Eder K., Remembering National Memories Together: The Formation of a Transnational Identity in Europe, w: K. Eder, W. Spohn (red.), Collective Memory and European Identity, Berlin 2005, s. 197-220. Erdősi P., „Rzymski limes” i „przedmurze chrześcijaństwa” w węgierskiej wyobraźni historycznej, w: J. Purchla (red.), Dziedzictwo kresów ― nasze wspólne dziedzictwo?, Kraków 2006, s. 141-158. Fischerová A., Na ceste k národnej a kultúrnej identite, w: K. Podoláková (red.), Utváranie národnej a kultúrnej identity. Zborník z 1. medzinárodného seminára „Slovenská kultúra v multikultúrnej Európe”, Bratislava 1998, s. 61-74. Fiszer J., Źródła nacjonalizmu w postkomunistycznej Europie i metody ich przezwyciężania, w: M. Szczepaniak, K. Robakowski, W. Gill (red.), Świat i Polska u progu XXI wieku, Toruń 1994. Fras J., Język polityki, w: S. Gajda (red.), Najnowsze dzieje języków słowiańskich. Język polski, Opole 2001, s. 318-350. Gabzdilová S., Historická pamät’ ― jeden z formatívnych fenoménov interpretácie dejín, w: V. Bačová (red.), Historická pamät’ a identita, Košice 1996, s. 29-41. Gál E., Difference, Identity and Politics, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Interests and Values: The Spirit of Venture in a Time of Change, Slovak Philosophical Studies II, Washington 1999, s. 97-102. Gál F., Problém česko-slovenských vzťahov po novembri 1989 cez prizmu politiky, w: F. Gál i in., Dnešní krize československých vztahů, Praha 1992, s. 20-39. Gbúrová M., Národný a občiansky princíp v kontexte politického myslenia na Slovensku, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 19-24. Geertz C., The Integrative Revolution: Primordial Sentiments and Civil Politics in the New States, w: tenże (red.), Old Societies and New States: The Quest for Modernity in Asia and Africa, New York 1963, s. 105-157. Gellner E., Introduction, w: S. Periwal (red.), Notions of Nationalism, Budapest 1995, s. 1-7. Goban-Klas T., Wstęp do wydania polskiego, B. McNair, Wprowadzenie do komunikowania politycznego, Poznań 1998. Grabiński T., Ugrupowania polityczne mniejszości węgierskiej w Republice Słowackiej, w: J. Albin, J.M. Kupczak (red.), Z badań nad współczesną problematyką państw Europy Środkowej i Wschodniej, Wrocław 2000, s. 139-159. Grew R., The Construction of National Identity, w: P. Boerner (red.), Concepts of National Identity ― an Interdisciplinary Dialogue, Baden-Baden 1986, s. 31-43. Grott B., Nacjonalizm czy nacjonalizmy? (Zamiast wstępu), w: B. Grott (red.), Nacjonalizm czy nacjonalizmy? Funkcja wartości chrześcijańskich, świeckich i neopogańskich w kształtowaniu idei nacjonalistycznych, Kraków 2006, s. 7-16. Gyárfášová O., Individuálna historicka pamäť, w: O. Gyárfášová, V. Krivý, M. Velšic i in., Krajina v pohybe. Správa o politických názoroch a hodnotách ľudí na Slovensku, Bratislava 2001, s. 251-264. Hall S., The Question of Cultural Identity, w: S. Hall, T. McGrew (red.), Modernity and Its Futures, Cambridge 1992, s. 273-316. Hanák P., Magyarország társadalma a századforduló ideien, w: Magyarország történelme. Zv. 7/1, 1890-1918, Budapest 1978. Himmelfarb G., The Illusions of Cosmopolitanism, w: J. Cohen (red.), For Love of Country. Debating the Limits of Patriotism, Boston 1996, s. 72-77. Hobsbawm E.J., Introduction: Inventing Tradition, w: E.J. Hobsbawm, T. Ranger (red.), The Invention of Tradition, Cambridge 1983, s. 1-14. Homišinová M., Výrost J., Šutaj Š., Konfliktné body slovensko-maďarských vzťachov (Vnímanie spoločnej histórie a hodnotenie národnostných vzťahov Maďarmi na Slovensku a Slovákmi v Maďarsku), w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 158-168. Horowitz D.L., Irredentas and Secessions: Adjacent Phenomena, Neglected Connections, w: N. Chazan (red.), Irredentism and International Politics, Boulder 1991, s. 9-22. Hroch M., Úvodem k čítance textů o nacionalismu, w: M. Hroch (red.), Pohledy na národ a nacionalismus. Čítanka textů, Praha 2003, s. 9-23. Hrušovský F., Zarys dziejów słowackich do r. 1918, w: W. Semkowicz (red.), Słowacja i Słowacy, t. II ― Dzieje i literatura, Kraków 1938, s. 7-119. Illés Z., Megyesi B., Rola ruchów ekologicznych w transformacji ustrojowej, w: M. Schmidt, L.Gy. Tóth (red.), Janusowe oblicze transformacji na Węgrzech 1990-1998, Budapeszt-Warszawa 2001, s. 150-172. Isaacs H.R., Basic Group Identity: the Idols of the Tribe, w: N. Glazer, D.P. Moynihan (red.), Ethnicity. Theory and Experience, London 1975, s. 29-52. Ivantysyn M., Main Trends on Slovakia’s Political System, w: Paradigms and Contentions, IWM Junior Visiting Fellows Conferences, vol. 7, Vienna 1999. Jacobson-Widding A., Introduction, w: A. Jacobson-Widding (red.), Identity: Personal and Socio-Cultural, Uppsala 1983. Jagiełło M., Słowacy w polskich oczach. Obraz Słowaków w piśmiennictwie polskim do 1918 roku, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), Kim są Słowacy? Historia ― Kultura ― Tożsamość, Kraków 2005, s. 35-56.
578
Bibliografia
Jan Paweł II, Od praw człowieka do praw narodów. Przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, Nowy Jork, 5 października 1995 r., w: Świat nie jest zamęt..., Warszawa 2003, s. 228-239. Janaszek-Ivaničková H., Słowackie Odrodzenie Narodowe: kontynuatorzy, polemiści i prześmiewcy, w: H. Mieczkowska, T.Z. Orłoś (red.), Odrodzenie narodowe w Czechach i na Słowacji. Księga ku czci Profesora Zdzisława Niedzieli, Kraków 1999, s. 23-33. Janaszek-Ivaničková H., Wstęp, w: Ľ. Štúr, Wybór pism, (opr. H. Janaszek-Ivaničková), Wrocław-Warszawa-Kraków-GdańskŁódź 1983, s. I-LXXXIX. Jawłowska A., Tożsamość na sprzedaż, w: A. Jawłowska (red.), Wokół problemów tożsamości, Warszawa 2001, s. 52-53. Jičínský Z., Ke ztroskání Československého federalizmu, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 51-68. Juchacz P.W., Obywatelstwo, tożsamość, partycypacja: o idei demokracji deliberatywnej na szczeblu lokalnym, w: R. Piekarski (red.), Lokalna wspólnota polityczna a zagadnienie tożsamości zbiorowej, Kraków 2002, s. 57-74. Juros H., Pamięć i historia w Europie, w: A. Dylus (red.), Europa. Drogi integracji, Warszawa 1999, s. 44-49. Kamusella T., Naród ― de gustibus non est disputandum, w: W.J. Burszta, K. Jaskułowski, J. Nowak (red.), Naród ― tożsamość ― kultura. Między koniecznością a wyborem, Warszawa 2005, s. 43-77. Káša P., K problému tzv. „vzájomnosti” w slovenskom národnom hnutí prvej polovice 19. storočia, w: H. Mieczkowska, T.Z. Orłoś (red.), Odrodzenie narodowe w Czechach i na Słowacji. Księga ku czci Profesora Zdzisława Niedzieli, Kraków 1999, s. 67-71. Kerner I., Tożsamość kulturowa i dezintegracja: etnocentryzm, etnopluralizm, neorasizm, w: B. Markiewicz, R. Wonicki (red.), Kryzys tożsamości politycznej a proces integracji europejskiej, Warszawa 2006, s. 191-211. Kiss Cs.G., W podwójnym zwierciadle: Węgrzy i Słowacy, w: T. Walas (red.), Narody i stereotypy, Kraków 1995, s. 53-57. Kiss Cs.G., Wizerunek narodów w hymnach krajów Europy Środkowej, w: A. Cetnarowicz, S. Pijaj (red.), „Węgry i dookoła Węgier...” Narody Europy Środkowej w walce o wolność i tożsamość w XIX i XX wieku, Kraków b.d.w., s. 19-41. Kłoskowska A., Kulturologiczna analiza biograficzna. Tożsamość zbiorowa a narodowa identyfikacja jako czynniki ładu społecznego i indywidualnej tożsamości, w: A. Sułek, J. Styk, I. Machaj (red.), Ludzie i instytucje. Stawanie się ładu społecznego. Pamiętnik IX Ogólnopolskiego Zjazdu Socjologicznego, Lublin 1995, s. 83-89. Kolář F., Sedm tezí ke vzniku a vývoji jednotného československého národa (do první světové války), w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 493-497. Kołakowski L., O tożsamości zbiorowej, w: K. Michalski (red.), Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków 1995, s. 44-55. Konečný S., V otázke národnej identity vo vývoji nacionalizmu na Slovensku, w: V. Bačová (red.), Historická pamät’ a identita, Košice 1996, s. 99-119. Kopeček L., System partyjny Słowacji, w: A. Antoszewski i in. (red.), Partie i systemy partyjne Europy Środkowej, Wrocław 2003, s. 168-234. Korček J., Čechoslovakizmus a ľudaci 1939-1945, w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 619-657. Kosowska E., Przestrzenie tożsamości, w: W. Kalaga (red.), Dylematy wielokulturowości, Kraków 2004, s. 67-77. Kováč D., How Slovak Historiography is Coming to Terms with a „Dual Past”, w: J.W. Borejsza, K. Ziemer (red.), Totalitarian and Authoritarian Regimes in Europe. Legacies and Lessons from the Twentieth Century, Warsaw 2006, s. 106-122. Kováč D., Słowacka tożsamość w procesie historycznym, w: J. Purchla, M. Vášáryová (red.), Kim są Słowacy? Historia ― Kultura ― Tożsamość, Kraków 2005, s. 57-65. Krivý V., Mesežnikov G., Politické strany a ich prívrženci, w: O. Gyárfášová, V. Krivý, M. Velšic i in., Krajina v pohybe. Správa o politických názoroch a hodnotách ľudí na Slovensku, Bratislava 2001, s. 53-146. Krivý V., Politicky relevantné hodnotové orientácie obyvateľstva SR ― zdieľané hodnotové dominanty a hodnotové štiepienia, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 17-47. Krno M., Podoby pravicového extrémizmu na Slovensku dnes, w: Pravicový extrémizmus na Slovensku a v Nemecku. Prednášky zo seminára usporiadaného 9. júna 1998 v Bratislave, Bratislava 1998, s. 19-22. Krzysztofek K., Kulturowe źródła konfliktów w Europie Środkowej i Wschodniej, w: S. Helnarski (red.), Nacjonalizm. Konflikty narodowościowe w Europie Środkowej i Wschodniej, Toruń 2001, s. 77-86. Kučera M., O historickom vedomí Slovákov v stredoveku, w: R. Heck (red.), Dawna świadomość historyczna w Polsce, Czechach i Słowacji. Prace Polsko-Czechosłowackiej Komisji Historycznej, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978, s. 23-45. Kukułka J., Pojmowanie i istota tożsamości narodowej pod koniec XX wieku, w: S. Bieleń, W.M. Góralski (red.), Nowa tożsamość Niemiec i Rosji w stosunkach międzynarodowych, Warszawa 1999, s. 11-20. Kuniński M., Język a tożsamość narodowa. Aspekty filozoficzne i socjologiczne, w: M. Bobrownicka (red.), Język a tożsamość narodowa. Slavica, Kraków 2000, s. 7-18. Kurczewska J., Naród, w: Encyklopedia socjologii, t. 2, Warszawa 1999, s. 288 Kurczewska U., Tożsamość narodowa a tożsamość europejska, czyli pożądanie nieosiągalnego, w: J. Kurczewska (red.), Kultura narodowa i polityka, Warszawa 2000, s. 231-265. Kusý M., Fenomen słowacki, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 502-523. Kusý M., Powstawanie społeczeństwa obywatelskiego na Słowacji, w: W. Borodziej (red.), Obrachunki z historią, Warszawa 1997, s. 65-74. Laitin D.D., Somalia: Civil War and International Intervention, w: B.W. Walter, J. Snyder (red.), Civil War, Insecurity, and Intervention, New York 1999, s. 146-180. Lendvai F.L., Obywatelstwo a tożsamość narodowa, w: B. Markiewicz, R. Wonicki (red.), Kryzys tożsamości politycznej a proces integracji europejskiej, Warszawa 2006, s. 21-27. Leška V., Geopolitické důsledky rozdělení Československa, w: P. Link, I. Samson (red.), Geopolitické postavenie strednej Európy ― tendencie vývoja v 21. storočí, Výskumné centrum Slovenskej spoločnosti pre zahraničnú politiku, Bratislava 1998, s. 39-58.
579
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Levi M., Hechter M., A Rational Choice Approach to the Rise and Decline of Ethnoregional Political Parties, w: E.A. Tiryakian, R. Rogowski (red.), New Nationalismus of the Developed West: Toward Explanation, Boston 1985, s. 128-146. Lidák J., Koganová V., Leška D., Kryštalizacia štruktúry politických strán na Slovensku po roku 1989, w: Politické systémy Slovenskej republiky a Poľskej republiky. Zborník z vedeckej konferencie, Bratislava 20.-21. septembra 1999, Bratislava 1999, s. 88-112. Liďak J., Národná a národnostná politika v programoch politických strán a hnutí, w: M. Gbúrová (red.), Politický systém Slovenskej republiky (stav ― kontexty ― perspektíva), Prešov 1997, s. 76-86. Linton R., Dyfuzja, w: W. Dereczyński, A. Jasińska-Kania, J. Szacki (opr.), Elementy teorii socjologicznych. Materiały do dziejów współczesnej socjologii zachodniej, Warszawa 1975, s. 261-278. Lipták Ľ., Niektóre aspekty historyczne kwestii słowackiej (tezy), w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 470-484. Lipták Ľ., Od Československa k Slovenskej republike, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 283-292. Lipták Ľ., Po druhej svetovej vojne, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 263-282. Lipták Ľ., Slovakia in the 20th Century, w: E. Mannová (red.), A Concise History of Slovakia, Bratislava 2000, s. 241-305. Lipták Ľ., Slovensko medzi dvoma vojnami, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 225-244. Lipták Ľ., Slovensko v rokoch druhej svetovej vojny, w: D. Čaplovič, V. Čičaj, D. Kováč, Ľ. Lipták, J. Lukačka, Dejiny Slovenska, Bratislava 2000, s. 245-262. Lukáč P. (opr.), Kwestia słowacka (1918-1989). Biogramy autorów. Noty bibliograficzne, w: R. Chmel (opr.), Kwestia słowacka w XX wieku, Gliwice 2002, s. 551-573. Łastawski K., Polska tożsamość narodowa a integracja europejska, w: M. Marczewska-Rytko (red.), Polska między Zachodem a Wschodem w dobie integracji europejskiej, Lublin 2001, s. 35-45. Łuczewski M., Od tożsamości do tożsamości, w: M.N. Jakubowski, A. Szahaj, K. Arbiszewski (red.), Indywidualizm. Wspólnotowość. Polityka, Toruń 2002, s. 125-143. Malová D., Inštitúcie parlamentarnej demokracie na Slovensku a politickí aktéri, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 78-113. Mannová E., Holec R., On the Road to Modernization 1848-1918, w: E. Mannová (red.), A Concise History of Slovakia, Bratislava 2000, s. 185-240. Marcinčin A., Ekonomické podmienky formovania politického systému, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 4-16. Margalit A., Moral Psychology of Nationalism, w: R. McKim, J. McMaham (red.), The Morality and Nationalism, New York 1997, s. 74-87. Marušiak J., Nezávisle iniciatívy na Slovensku v rokoch normalizácie, w: J. Pešek, S. Szomolányi (red.), November 1989 na Slovensku. Súvislosti, predpoklady a dôsledky. Štúdie a úvahy, Bratislava 2000, s. 54-75. Maxwell A., The „Literary Dialect” In Slovak Nationalist Thought, w: Z. Havličková, N. Maslowski (red.), The Weight of History in Central European Societies of the 20th Century, Central European Studies nr. 2, Budapest 2005, s. 132-145. Maxwell A., Unintended Consequences: Language Politics and Slovak Nationalism, w: W.J. Burszta, T. Kamusella, S. Wojciechowski (red.), Nationalisms Across the Globe. An Overview of Nationalisms in State-Endowed and Stateless Nations, Volume I ― Europe, Poznań 2005, s. 227-261. Mesežnikov G., Politické strany ako aktéri reforiem, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 57-70. Mesežnikov G., Politické súvislosti konzervatívno-liberálneho sporu, w: O. Gyárfášová, G. Mesežnikov (red.), Slovensko „v prievane”. Kultúrno-civilizačné výzvy a nový charakter sporov po vstupe do Európskej únie, Bratislava 2004, s. 35-41. Mesežnikov G., Vnútropolitický vývoj a politická scéna, w: M. Bútora (red.), Slovensko 1996. Súhrnná správa o stave spoločnosti a trendoch na rok 1997, Bratislava 1997, s. 15-37. Mesežnikov G., Vnútropolitický vývoj a systém politických strán, w: G. Mesežnikov, M. Ivantyšyn (red.), Slovensko 1998-1999. Súhrnná správa o stave spoločnosti, Bratislava 1999, s. 17-114. Michalski K., Europa i co z tego wynika?, w: A. Jarmusiewicz (red.), W Polsce czyli w Europie. Rozmowy na początek XXI wieku, Kraków 1998, s. 87-92. Miháliková S., Dimenzia politickej symboliky v procesoch formovania politického systému (teoreticko-metodologické východiská skúmania), w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 340-351. Miháliková S., Slovensko v rokoch 1993-2003 optikou politickej symboliky, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: Desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 113-131. Misiak W., Tożsamość a przyszłość państw narodowych, w: E. Budakowska (red.), Tożsamość bez granic. Współczesne wyzwania, Warszawa 2005, s. 73-97. Misztal B., Tożsamość jako pojęcie i zjawisko społeczne w zderzeniu z procesami globalizacji, w: E. Budakowska (red.), Tożsamość bez granic. Współczesne wyzwania, Warszawa 2005, s. 21-32. Nawrocki W., Mity i stereotypy jako kulturowa legitymizacja uprzedzeń i agresji (przypadek serbski), w: M. Kofta, A. JasińskaKania, Stereotypy i uprzedzenia. Uwarunkowania psychologiczne i kulturowe, Warszawa 2001, s. 227-248. Olejník M., Základné prvky obsahu historickej pamäti a ich úloha pri formovani kolektívnej identity, w: V. Bačová (red.), Historická pamät’ a identita, Košice 1996, s. 42-54. Oravcová M., The Ethnic and Cultural Dimension of National Emancipation. The Evocation of the Slovak Nation, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Language, Values and the Slovak Nation, Slovak Philosophical Studies I, Washington 1994, s. 9-23. Orth M., Vplyv európskej integrácie na konfiguráciu politickej elity na Slovensku, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 221-223.
580
Bibliografia
Papierz M., Język a słowacka tożsamość narodowa, w: A. Patek, W. Rojek (red.), Naród ― Państwo ― Europa Środkowa w XIX i XX wieku, Kraków 2006, s. 67-73. Pauliny E., Slovenský jázyk, w: Slovensko, Kultura, cz. 1, Bratislava 1979, s. 30. Pekník M., Cesty čechoslovakizmu pred prvou svetovou vojnou, w: M. Pekník i in., Pohľady na slovenskú politiku, Bratislava 2000, s. 521-537. Pichler T., O spolužití ako občianskej vzájomnosti, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 12-18. Pithart P., Paradoxy rozchodu: filozofická a mravní hlediska a evropské paralely, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 181-201. Podoba J., Etnická identita, menšinové elity a etnický konflikt: súvislosti a determinanty, w: G. Kiliánová (opr.), Identita etnických spoločenstiev. Výsledky etnologických výskumov, Bratislava 1998, s. 83-92. Podoba J., Národná identita a kultúra, národné a štátne záujmy, w: F. Gál, G. Mesežnikov, M. Kollár (red.), Vizia vývoja Slovenskej republiky do roku 2020, Bratislava 2003, s. 219-230. Podrimavský M., Jazyková otázka v kultúrnej emancipácii Slovákov v druhej polovici 19. storočia, w: H. Binder, B. Křivohlavá, L. Velek (red.), Místo národních jazyků ve výchově, školství a vědě v Habsburské monarchii 1867-1918. Sborník z konference, Praha, 18.-19. listopadu 2002, Praha 2003, s. 131-145. Podrimavský M., Relations Between Slovaks and Hungarians at the End of the 19th and Beginning of the 20th Century, w: M. Benža (red.), The truth about 1100 years of our neighbourhood. A collection of papers from an international conference held in Bratislava, on June 18, 1996, and June 19, 1996, Bratislava 1996, s. 51-60. Porter B., Arbor A., Podzwonne dla badań nad nacjonalizmem, w: W.J. Burszta, K. Jaskułowski, J. Nowak (red.), Naród ― tożsamość ― kultura. Między koniecznością a wyborem, Warszawa 2005, s. 79-89. Příhoda P., Sociálně-psychologické aspekty soužití Čechů a Slováků, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 31-38. Procházka R., Ústavno-právny vývoj Slovenskej republiky v rokoch 1993-2003, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová (red.), Slovensko: Desať rokov samostatnosti a rok reforiem, Bratislava 2004, s. 47-55. Prokop J., Polskie uniwersum, w: A. Kłoskowska (red.), Oblicza polskości, Warszawa 1990, s. 115-127. Rembierz M., Źródła i dylematy tożsamości ― filozofia wobec pytań o treść i sens egzystencji, w: J. Mizińska, H. Rarot (red.), Tożsamość człowieka wobec życia i śmierci, „Colloquia Communia” 1999 nr 2. Ripka I., Úloha jazyka pri formovaní národnej a kultúrnej identity zahraničných Slovákov, w: K. Podoláková (red.), Utváranie národnej a kultúrnej identity. Zborník z 1. medzinárodného seminára „Slovenská kultúra v multikultúrnej Európe”, Bratislava 1998, s. 81-86. Rychlík J., Czech-Slovak Relations in Czechoslovakia 1918-1939, w: Národnostní otázka v Polsku a Československu v meziválečném období. Sborník z mezinárodní vědecké konference (26.-27.10.2004), Praha 2005, s. 108-122. Rychlík J., Průběh rozpadu Československa v letech 1989-92, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 265-301. Rychlík J., Slovensko-české vztahy z české perspektivy, w: St. Kučerová i in., Idea Československa a střední Evropa, Brno 1994, s. 101-121. Rychlíková M., Důsledky rozdělení regionu politickou hranicí na život obyvatelstva (důsledky rozdělení Československa na život obyvatelstva moravsko-slovenského pomezí). Problémy moravsko-slovenského pomezí spojené s rozdělením ČSFR, w: J. Rychlík, Rozpad Československa. Česko-slovenské vztahy 1989-1992, Bratislava 2002, s. 425-448. Schőpflin G., The Functions of Myth and a Taxonomy of Myths, w: G. Hosking, G. Schőpflin (red.), Myth and Nationhood, London 1997, s. 19-35. Sedová T., Beyond rationality, w: T. Pichler, J. Gašparíková (red.), Interests and Values: The Spirit of Venture in a Time of Change, Slovak Philosophical Studies II, Washington 1999, s. 89-96. Skotnicki K., Republika Słowacka, w: W. Brodziński, D. Górecki, K. Skotnicki, T. Szymczak, Wzajemne stosunki między władzą ustawodawczą a wykonawczą (Białoruś, Czechy, Litwa, Rumunia, Słowacja, Węgry), Łódź 1996. Škvarna D., Słowackie realia historyczne w dziele profesora Wacława Felczaka, w: A. Cetnarowicz, S. Pijaj (red.), „Węgry i dookoła Węgier...” Narody Europy Środkowej w walce o wolność i tożsamość w XIX i XX wieku, Kraków b.d.w., s. 43-58. Sobkowiak L., Komunikacja polityczna, w: A.W. Jabłoński, L. Sobkowiak (red.), Studia z teorii polityki, Wrocław 2006. Sokół W., Serej R., System polityczny Słowacji, w: W. Sokół, M. Żmigrodzki (red.), Systemy polityczne państw Europy Środkowej i Wschodniej, Lublin 2005, s. 461-505. Sowiński S., Polska w zjednoczonej Europie, w: S. Sowiński, R. Zenderowski, Europa drogą Kościoła. Jan Paweł II o Europie i europejskości, Wrocław-Warszawa-Kraków 2003, s. 162-187. Spohn W., National Identities and Collective Memory in an Enlarged Europe, w: K. Eder, W. Spohn (red.), Collective Memory and European Identity, Berlin 2005, s. 1-14. Štefánek D., Kandráčová C., Medzinárodnoprávne aspekty sporu o Sústavu vodných diel Gabčíkovo-Nagymaros, w: N. Rolková (opr.), Desaťročie Slovenskej republiky, Martin 2004, s. 508-519. Strážay T., Myths in Action: Two Cases from southern Slovakia, w: Z. Hlavičková, N. Maslowski (red.), The Weight of History in Central European Societies of the 20th Century, „Central European Studies in Social Sciences” 2005 nr 2, s. 101-113. Suchoń-Chmiel B., Aspekt kulturowy kształtowania się świadomości narodowej Słowaków, w: J. Hvišč (red.), Historické a kultúrne zdroje slovensko-poľských vzťahov, Bratislava 2000, s. 46-52. Susumu N., The Paradox of Slovak Historiography: The Case of the Slovak State, 1939-1945, w: Hayashi Tadayuki (red.), The Construction and Deconstruction of National Histories in Slavic Eurasia, s. 103-115. (także w: http://srch.slav.hokudai.ac.jp/sympo/02summer/2002summer-contents.html, 12.07.2007). Šutaj Š., Etnicita ― napätia a konflikty v slovenskej spoločnosti, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 5-11.
581
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Šutaj Š., Maďarská menšina v Slovenskej polityke po roku 1989, w: Š. Šutaj (red.), Národnostná politika na Slovensku po roku 1989, Prešov 2005, s. 93-101. Šutaj Š., Slovak-Hungarian Relations After World War II And The Present Situation, w: M. Benža (red.), The truth about 1100 years of our neighbourhood. A collection of papers from an international conference held in Bratislava, on June 18, 1996, and June 19, 1996, Bratislava 1996, s. 72-82 Šutaj Š., Súčasná slovenska spoľočnosť a pamäť ako jej diferencujúci činiteľ, w: V. Bačová (red.), Historická pamäť a identita, Košice 1996, s. 120-137. Szacka B., Pamięć społeczna a identyfikacja narodowa, w: A. Jasińska-Kania (red.), Trudne sąsiedztwa. Z socjologii konfliktów narodowościowych, Warszawa 2001, s. 43. Szacki J., Kłopoty z pojęciem narodu, w: J. Kozielecki (red.), Humanistyka na przełomie wieków, Warszawa 1999. Szacki J., Nacjonalizm, w: A. Jasińska-Kania (red.), Trudne sąsiedztwa. Z socjologii konfliktów narodowościowych, Warszawa 2001, s. 27-37. Szacki J., Patriotyzm i kosmopolityzm: sens i bezsens przeciwstawienia, w: A. Dylus (red.), Europa ― drogi integracji, Warszawa 1999, s. 241-247. Szegedy-Maszák M., O pojęciu charakteru narodowego, w: A. Cetnarowicz, C.G. Kiss, I. Kovacs (red.), Węgry ― Polska w Europie Środkowej: historia ― literatura. Księga pamiątkowa ku czci profesora Wacława Felczaka, Kraków 1997, s. 213-223. Szmyd J., Tożsamość narodowa w procesie cywilizacyjnym. Uwagi na przykładzie polskiego charakteru narodowego, w: T. Falęcki (red.), Skąd przychodzi Antychryst? Kontakty i konflikty etniczne w Europie Środkowej i Południowej, Kraków 2004, s. 23-31. Szomolányi S., Demokratizácia a graduálna konvergencia elít na Slovensku, w: S. Szomolányiová (opr.), Úvodné štúdie. Projekt SAV. Vonkajšie a vnútorné podmienky formovania politického systému na Slovensku, Bratislava 2005, s. 199-220. Szomolányi S., Słowacja w pięć lat po rozpadzie Czecho-Słowacji, w: P. Bajda (red.), Słowacja w pięć lat po rozpadzie CzechoSłowacji, Warszawa 1999, s. 14-35. Szomolányi S., Sociálne a politické premeny Slovenska na začiatku 90. rokov a scenár zmien, w: Slovensko a jeho premeny na začiatku 90. rokov, Bratislava 1994. Szpociński A., Formy przeszłości a komunikacja społeczna, w: A. Szpociński, P.T. Kwiatkowski, Przeszłość jako przedmiot przekazu, Warszawa 2006, s. 7-66. Szpociński A., Tożsamość narodowa w perspektywie kulturalistycznej, w: T. Kostyrko, T. Zgółka (red.), Kultura wobec kręgów tożsamości, Poznań-Wrocław 2000, s. 7-15. Zob. także: www.wtk.poznan.pl. Taylor Ch., Źródła współczesnej tożsamości, w: K. Michalski (red.), Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków 1995, s. 9-21. Teleszyński J., Historyczne uwarunkowania nacjonalizmów w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej, w: S. Helnarski (red.), Nacjonalizm. Konflikty narodowościowe w Europie Środkowej i Wschodniej, Toruń 2001, s. 131-138. Tibenský J., Veľkomoravská a cyrilometodská tradícia v diele Jána Hollého, w: J. Chovan (opr.), Pamätnica z osláv dvojstého výročia narodenia Jána Hollého, Martin 1985. Turčan Ľ., Klobucký R., Zmeny v prístupoch slovenskej sociológie k problematiké národa a národnostní po roku 1989, w: Š. Šutaj (red.), Národnostná politika na Slovensku po roku 1989, Prešov 2005, s. 74-87. Učeň P., Desať rokov straníckej politiky a jeho formatívny konflikt, w: J. Pešek, S. Szomolányi (red.), November 1989 na Slovensku. Súvislosti, predpoklady a dôsledky. Štúdie a úvahy, Bratislava 2000, s. 111-133. Učeň P., Faktory úspechu strán stredového populizmu, w: G. Mesežnikov, O. Gyárfášová, M. Kollár (red.), Slovenské voľby. Výsledky, dôsledky, súvislosti, Bratislava 2003, s. 47-60. Vašečka I., Národnostná politika v Českej a v Slovenskej republike, w: B. Dančák, P. Fiala (red.), Národnostní politika v postkomunistických zemích, Brno 2000, s. 127-142. Vodička K., Příčiny rozdělení: shrnující analýza po deseti letech, w: K. Vodička (red.), Dělení Československa. Deset let poté, Praha 2003, s. 205-264. Walczak B., Co to jest język polityki, w: J. Anusiewicz, B. Siciński (red.), Język polityki a współczesna kultura polityczna, „Język a Kultura” 1994 t. XI, s. 15-20. Wandycz P., Mity, stereotypy i kompleksy w dziejach Europy Środkowo-Wschodniej, w: J. Purchla (red.), Europa Środkowa ― nowy wymiar dziedzictwa, Kraków 2002, s. 33-41. Winkler T., Matica slovenská po 1989 roku, w: T. Winkler, M. Eliáš i in., Matica slovenská. Dejiny a prítomnosť, Bratislava 2003, s. 399-466. Wolchik S.L., Democratization and political participation in Slovakia, w: K. Davisha, B. Parrott (red.), The Consolidation of Democracy in East-Central Europe, Cambridge 1997, s. 197-244. Žák V., The Velvet Divorce ― Institutional Foundations, w: J. Musil (red.), The End of Czechoslovakia, Budapest-London-New York 1995, s. 245-267. Zakrzewski W., Republika Słowacka, w: E. Gdulewicz (red.), Ustroje państw współczesnych, t. 2, Lublin 2002, s. 185-219. Žatkuliak J., Ku vzniku Česko-Slovenskej Federácie roku 1968, w: St. Kučerová i in., Idea Československa a střední Evropa, Brno 1994, s. 174-177. Žatkuliak J., Slovenská otázka v roku 1968 a po novembri 1989, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku. Stav výskumu po roku 1989 a jeho perspektívy, Prešov 2004, s. 56-70. Žatkuliak J., Transformácia česko-slovenského štátu na samostatné národné republiky, w: Š. Šutaj (red.), Národ a národnosti na Slovensku v transformujúcej sa spoločnosti ― vzťahy a konflikty, Prešov 2005, s. 25-44. Zelenak P., Kontroverzné roviny slovensko-maďarských vzťahov v 20. storočí, w: G. Csanda (red.), Mýty a predsudky v dejinach. Historická konferencia 7. decembra 2004, Šamorín-Dunajská Streda 2005, s. 13-22. Zemko M., Slovensko-maďarské konfrontácie ― skutočnosť či fikcia, w: G. Csanda (red.), Mýty a predsudky v dejinach. Historická konferencia 7. decembra 2004, Šamorín-Dunajská Streda 2005, s. 51-57.
582
Bibliografia
Zenderowski R., Czym jest Europa? Kim są Europejczycy?, w: S. Sowiński, R. Zenderowski, Europa drogą Kościoła. Jan Paweł II o Europie i europejskości, Wrocław-Warszawa-Kraków 2003, s. 5-54. Zenderowski R., Słowacja, w: K.A. Wojtaszczyk (red.), Prawno-ustrojowy wymiar ratyfikacji traktatów wspólnotowych, Warszawa 2007, s. 375-402. Zieliński B., Hymnografia słowiańska XIX w. a idea Europy Środkowej, w: H. Janaszek-Ivaničkova (red.), Słowacja w obliczu Europy. Sonda. Materiały z konferencji naukowej, Katowice 2000, s. 34-49. Zimonyi I., The Concept of Nation as Interpreted by Jenő Szűcs, w: L. Löb, I. Petrovics, G.E. Szőnyi (red.), Forms of Identity. Definitions and Changes, Szeged 1994, s. 1-8. Artykuły w czasopismach Abrahám S., 1998 Election: End of Illiberal Democracy in Slovakia, „Slovak Foreign Policy Affairs” Fall 2001, s. 85-96. Agnew H.L., New States, Old Identities? The Czech Republic, Slovakia, and Historical Understandings of Statehood, „Nationalities Papers” 2000 nr 4, s. 619-650. Alijevová D., Osobnostná identita: kontinuita verzus diskontinuita, „Sociólogia” 2000 nr 4, s. 319-342. Altermatt U., Powrót wojen etnicznych w Europie. Europejska wielokulturowość a kwestia narodowa, „Znak” 1997 nr 3, s. 95-107. Bačová V., The Construction of Nation Identity ― On Primordialism and Instrumentalism, „Human Affairs” 1998 nr 1, s. 29-43. Baer J.A., National Emancipation, Not the Making of Slovakia: Ludovit Stur’s Conception of the Slovak Nation, Studies in PostCommunism, Occasional Paper no. 2 (2003), Centre for Post-Communist Studies, St. Francis Xavier University. Bakker E., Growing isolation: political and ethnic tensions in the Slovak Republic, „Helsinki Monitor” 1998 nr 1, s. 23-36. Bakoš V., On Czechoslovakism in Slovak Thinking, „Human Affairs” 1996 nr 6, s. 154-171. Bakoš V., Slovak Thought on the Thershold to Modernity, „Human Affairs” 1999 nr 2, s. 162-172. Balik S., Kopeček L., Slovenské volby 2002 ― překročení rubikonu?, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 4 (www.cepsr.com/dwnld/kop_slov.rtf), 2.03.2007. Baluch J., Rozpad czy podział Czechosłowacji?, „Prace Komisji Środkowoeuropejskiej” 1996 t. IV, s. 125-134. Bardach J., Od narodu politycznego do narodu etnicznego w Europie Środkowo-Wschodniej, „Kultura i Społeczeństwo” 1993 nr 4, s. 3-16. Batowski H., Przyczyny rozpadu byłej Czecho-Słowacji, „Prace Komisji Środkowoeuropejskiej” 1993 t. I, s. 107-121. Bauman Z., Glokalizacja, czyli komu globalizacja a komu lokalizacja, „Studia Socjologiczne” 1997 nr 3, s. 53-70. Bauman Z., O komunitaryzmie i wolności czyli o kwadraturze koła, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 2. Bednárová M., Slovanský kontext v spoločensko-politických postojoch Ľudovíta Štúra, „Historický časopis” 2006 nr 1, s. 105-120. Bell D.S.A., Mythscapes: Memory, Mythology and National Identity, „British Journal of Sociology” 2003 nr 1, s. 63-81. Bican V., Křesťanskodemokratické hnutí, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 4 (http://www.cepsr.com/clanek.php— ?ID=29), 2.03.2007. Böckenförde E.-W., Naród, „Przegląd Polityczny” 1994 nr 26. Bokszański Z., Obrazy innych etnicznych a tożsamość narodowa, „Kultura i Społeczeństwo” 1995 nr 4, s. 11-24. Boulanger Ch., Constitutionalism in East Central Europe? The Case of Slovakia Under Meciar, „East European Quarterly” 1999 nr 1, s. 21-50. Bunčák J., Piscová M., Modern National Identity of Slovaks and Their Attitude Towards Europe, „Sociológia” 2000 nr 3, s, 289-310. Burszta W.J., Etnonacjonalizm. Nauka w poszukiwaniu sensu wydarzeń, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1994 z. 2, s. 31-42. Burszta W.J., Ideologia różnicy i tożsamość zbiorowa, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1999 z. 14-15, s. 51-60. Bútora M., Bútorová Z., Slovakia: The Identity Challenges of the Newly Born State, „Social Research” 1993 nr 4, s. 705-736. Butvin J., Mladoslovenské hnutie v európskom kontexte, „Literárno-múzejný letopis” 1980 nr 14. Butvin J., Veľkomoravská a cyrilometodiańská tradícia v slovenskom národnom obrodení, „Historické štúdie” 1971 nr 16, s. 131-150. Buzássyová K., Ondrejovič S., Slovaks and Czechs. The Slovak and Czech Languages (The Ethno-Signicative, Culturological, Psychological, and Sociolinguistic Aspects of the Relations Between Two Nations and Their Languages), „Human Affairs” 1997 nr 2, s. 141-158. Calhoun C., Nationalism and ethnicity, „Annual Review of Sociology” 1993, s. 211-239. Caviedes A., The Role of Language in Nation-Building within the European Union, „Dialectical Anthropology” 2003 nr 27, s. 249-268. Chmel R. (w rozmowie z A. Kaczorowskim i T. Maćkowiakiem), Ruiny i mosty, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1999 nr 24, s. 21. Chmel R., Stracone Zachody, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) z dnia 28.11.1997, s. 27. Chmielewska A., Naród ― państwo ― tożsamość. Odmienność perspektywy starych i nowych państw członkowskich Unii Europejskiej, „Studia Europejskie” 2006 nr 1, s. 23-40. Chorvátová Ľ., On the Dynamics of Changes in Social and National Identity in Slovakia in the 19th and 20th Centuries, „Human Affairs” 2001 nr 2, s. 130-133. Čierna-Lantayová D., Hungarian Minority in Slovakia Between 1944 and 1948 and Responses from Abroad, „Human Affairs” 1994 nr 2, s. 170-180. Czapik T., Tożsamość narodowa, tożsamość ponadnarodowa ― z perspektywy chorwackiej, „Roczniki Humanistyczne KUL” 1997 nr 7, s. 91-99. Deegan-Krause K., Slovakia’s Second Transition, „Journal od Democracy” 2003 nr 2, s. 65-79. Deegan-Krause K., Uniting the Enemy: Politics and the Convergence of Nationalisms in Slovakia, „East European Politics and Societies” 2004 nr 4, s. 651-696. Dekker H., Malová D., Hoogendoorn S., Nationalism and Its Explanations, „Political Psychology” 2003 nr 2, s. 345-376. Deutsch K., The Growth of Nations: Some Recurrent Patterns of Political and Social Integration, „World Politics” 1953 nr 2, s. 168-185.
583
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Dostal O., Wspólny problem, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 180, s. 12. Dufek P., Maďarská menšina na Slovensku. Pokus o aplikaci vybraných teorií nacionalismu, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 2-3 (www.cepsr.com/dwnld/madar2302.rtf), 2.03.2007. Duin P. van, Is national mobilization in Slovakia on the decline? A contribution to the debate on determinants and manifestations of ethnic nationalism, „Slovak Foreign Policy Affairs” Spring 2001, s. 121-128. Duleba A., Desať rokov slovenskej východnej politiky: hlavné omyly a poučenia, „Listy SFPA” Január-Február 2003 (www.sfpa.sk). Dyczewski L., Tożsamość społeczno-kulturowa w globalizującym się świecie, „Kultura i Społeczeństwo” 2000 nr 1, s. 27-42. Dziemidok B., Tożsamość narodowa a sztuka i nowe media w epoce globalizacji, „Kultura i Społeczeństwo” 2002 nr 1, s. 57-71. Eder W., Polityka Republiki Słowackiej wobec węgierskiej mniejszości narodowej a Unia Europejska i NATO, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1998 z. 12-13, s. 155-166. Ekiert G., Procesy demokratyzacji w Europie Środkowo-Wschodniej ― rozwaania teoretyczne, „Studia Polityczne” 1993 nr 1-4, s. 87-111. Esbenshade R.S., Remembering to Forget: Memory, History, National Identity in Postwar East-Central Europe, „Representations” 1995 nr 49, s. 72-96. Even-Zohar I., The Role of Literature in the Making of the Nations of Europe: a Socio-Semiotic Study, „Applied Semiotics / Sémiotique appliquée” 1996 nr 1, s. 39-59. Fico R. (w rozmowie z A. Niewiadomskim), Nie jestem populistą, „Rzeczpospolita” 18.09.2002. www.rp.pl. Findor A., Národná identita ako naratívna konštrukcia, „Sociológia” 2000 nr 1, s. 57-79. Fojtík Ľ., Slovenská národná strana: cesta do neznáma, „Global politics. Časopis pro politiku, mezinarodní vztahy a kulturu” 2.3.2006, http://www.globalpolitics.cz (04.08.2006). Fox R.A., J.G. Herder on Language and the Metaphysics of National Community, „The Review of Politics” 2003 nr 2, s. 237-262. Giza A., Słowacki ruch narodowy w latach 60 i 70-tych XIX wieku, „Czasy Nowożytne” 2000 t. IX, s. 105-125. Gleason P., Identyfying identity: A semantic history, „Journal of American History” 1983 nr 4, s. 910-931. Glenn J.K., Competing Challengers and Contested Outcomes to State Breakdown: The Velvet Revolution in Czechoslovakia, „Social Forces” 1999 September, s. 187-211. Gniazdowski M., Gabčíkovo-Nagymaros: Słowacko-węgierski spór o zagospodarowanie Dunaju i próby jego rozwiązania, „Obóz” 1999 nr 1, s. 57-79. Gniazdowski M., Słowacja wobec integracji europejskiej. Gwarancje dla zagadnień moralnych w procesie integracji, „Międzynarodowy Przegląd Polityczny” 2003 nr 1, s. 57-80. Golubović Z., McLean G.F. (red.), Models of Identity in Postcommunist Societies, „Yugoslav Philosophical Studies” nr 10, http://www.crvp.org/book/Series04/IVA-10/contents.htm 23.02.2006). Górski A., Tańcząc tango, „Polityka” 1998 nr 39, s. 46-48. Goszczyńska J., Janosik ― słowacki bohater romantyczny, „Pamiętnik Słowiański” 1995/1996 t. XLV/XLVI, s. 101-111. Grajewski A., Kronika słowacka, „Więź” 1994 nr 9, s. 173-179. Grajewski A., Kronika słowacka, „Więź” 1995 nr 3, s. 149-155. Grajewski A., Kronika słowacka, „Więź” 1995 nr 7, s. 162-164. Grajewski A., Kronika słowacka, „Więź” 1996 nr 3, s. 247-251. Grajewski A., Mniejszość węgierska na Słowacji, „Polska w Europie” 1994 z. 16, s. 73-81. Greš J., Proč padlo Domino?, „CS Magazín. Český a slovenský zahraniční časopis” 2004 nr 10, http://www.cs-magazin.com/— 2004-10/view.php?article=articles/cs041031.htm (20.06.2007). Grzymała-Kazłowska A., Socjologicznie zorientowana analiza dyskursu na tle współczesnych badań nad dyskursem, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 1, s. 13-34. Hałas E., Konstruowanie tożsamości państwa-narodu. Konflikt symboliczny o preambułę do konstytucji, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 3, s. 121-142. Hałas E., Symbole publiczne a polska tożsamość. Zmiana i niejednoznaczność w kalendarzu świąt państwowych III Rzeczypospolitej, „Kultura i Społeczeństwo” 2001 nr 3-4, s. 49-67. Hall S., Ethnicity: Identity and Difference, „Radical America” 1989 nr 23, s. 9-20. Harris E., Management of the Hungarian Issue in Slovak Politics: Europeanisation and the Evolution of National Identities, „Polis Working Paper ― University of Leeds. School of Politics & International Studies” 2004 nr 7. Haslinger P., Národné alebo nadnárodné dejiny? Historiografia o Slovensku v európskom kontexte, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 269-280. Haughton T., „We’ll Finish What We’ve Started”: The 2002 Slovak Parliamentary Elections, „Journal of Communist Studies and Transition Politics” 2003 nr 4, s. 65-90. Hayden R., Constitutional Nationalism in the Formerly Yugoslav Republics, „Slavic Review” 1992 nr 4, s. 654-673. Hechter M., Explaining Nationalist Violence, „Nations and Nationalism” 1995 nr 1, s. 53-68. Henderson K., Euroscepticism or Europhobia: Opposition attitudes to the EU in the Slovak Republic, „SEI Working Paper” No 50, Oppositing Europe Research Network Paper No 5, Manchester 2001. Henderson K., The Slovak Republic: Explaining Defects in Democracy, „Democratization” 2004 nr 5, s. 133-155. Herman M., Słowacja między Wschodem a Zachodem (1993-1999), „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 155-170. Hilde P.S., Slovak Nationalism and the Break-up of Czechoslovakia, „Europe ― Asia Studies” 1999 nr 4, s. 647-665. Hirszowicz M., Neyman E., Społeczne ramy niepamięci, „Kultura i Społeczeństwo” 2001 nr 3-4, s. 23-48. Hloušek V., Kopeček L., Konsolidace demokracie a hybridní režimy ― slovenský a chorvatský případ, „Středoevropské politické studie” 2003 nr 4 (www.cepsr.com/dwnld/hlousek-kopecek-hybridy.rtf), 2.03.2007. Hopkins N., Murdoch N., The Role of the „Other” in National Identity: Exploring the Context-dependence of the National Ingroup Stereotype, „Journal of Community & Applied Social Psychology” 1999 nr 9, s. 321-338. Hučko J., Revolučné roky 1848-1849 a Slováci, „Studia Academica Slovaca” 1998 nr 27, s. 69-75.
584
Bibliografia
Irmanová E., Maďarská menšina na Slovensku II., „Slovanský přehled” 2005 nr 3, s. 351-384. Irmanová E., Maďarská menšina na Slovensku, „Slovanský přehled” 2005 nr 2, s. 247-266. Jabłońska B., Krytyczna analiza dyskursu: refleksje teoretyczno-metodologiczne, „Przegląd Socjologii Jakościowej” 2006 nr 1, s. 53-67. Jaskułowski K., Co to jest nacjonalizm?, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 81-91. Jaskułowski K., Nacjonalizm jako ideologia, "Przegląd Politologiczny" 2003 nr 2, s. 37-50. Jaskułowski K., Naród jako artefakt. Teoria nacjonalizmu Erika J. Hobsbawma i jej krytyka, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 61-79. Jašurek I., The unfeasibility of building a political nation in Czechoslovakia 1918-1939. A case study of Milan Hodža, „Středoevropské politické studie” 2007 nr 1, s. 14-27. Jašurek I., Tisova koncepcia národa. Spor univerzálneho humanizmu a národného partikularizmu, „Středoevropské politické studie” 2005 nr 2-3, s. 263-264. Jedlicki J., Nacjonalizm, patriotyzm i inicjacja narodowa, „Znak” 1997 nr 3, s. 51-78. Jehoszua A.B., Izrael: między mitem a historią. Dwa modele żydowskiej tożsamości, „Europa” (dodatek do „Dziennika”) 2006 nr 21, s. 14-15. Kamusella T., Nacjonalizm i jego badacze (z perspektywy anglosaskiej). Przegląd literatury, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2001 z. 18, s. 121-146. Karłowski M., Epizody i tożsamość, „Kultura i Społeczeństwo” 1996 nr 4, s. 69-90. Kaźmierska K., Identyfikacja z przestrzenią w procesie budowania tożsamości. Analiza narracji wojennych mieszkańców Kresów Wschodnich, „Przegląd Socjologiczny” 1999 nr 2, s. 101-112. Kiliánová G., Mýtus hranice: Devín v kolektívnej pamäti Slovákov, Mad’arov a Nemcov, „Historický časopis” 2002 nr 4, s. 633-650. Kirchbaum S.J., The Slovak Elections of September 2002 and the „Meciar Factor”, „Transitions” 2001 nr 2, s. 63-77. Kiss L.J., Naród, mniejszość i integracja. Polityka zagraniczna Węgier (1990-1999), „Przegląd Zachodni” 2000 nr 3, s. 1-26. Kitschelt H., Party Systems in East Central Europe: Consolidation or Fluidity?, „Studies in Public Policy” 1995 nr 241. Kłoskowska A., „Charakter narodowy” a osobowość we współczesnej problematyce badań społecznych, „Kultura i Społeczeństwo” 2002 nr 2, s. 79-101. Kłoskowska A., Konwersja narodowa i narodowe kultury. Studium przypadku, „Kultura i Społeczeństwo” 1992 nr 4, s. 3-32. Kłoskowska A., Kultury narodowe wobec globalizacji a tożsamość jednostki, „Kultura i Społeczeństwo” 1997 nr 4, s. 3-18. Kłoskowska A., Sąsiedztwo narodowe i uniwersalizacja kultury, „Kultura i Społeczeństwo” 1991 nr 4, s. 19-33. Kłoskowska A., Stereotypy a rzeczywistość narodowej identyfikacji i przyswojenia kultury, „Kultura i Społeczeństwo” 1993 nr 4, s. 35-52. Kłoskowska A., Tożsamość i identyfikacja narodowa w perspektywie historycznej i psychologicznej, „Kultura i Społeczeństwo” 1992 nr 1, s. 131-142. Kłoskowska A., Uniwersalne i narodowe tendencje w kulturze, „Kultura i Społeczeństwo” 1990 nr 2, s. 3-24. Kolbuszewski J., Z dziejów tradycji cyrylometodiańskiej w Słowacji, „Pamiętnik Słowiański” 1996 nr XLIV, s. 63-86. Kollár K., The Development of the Views of Milan Hodža on the Issue of Nation and Nationalism, „Human Affairs” 2001 nr 2, s. 134-148. Kopeček L., Budoucnost slovenské Křesťanské demokracie. Zamyšlení nad vývojem Křesťanskodemokracického hnutí, „Středoevropské politické studie” 2000 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=133), 2.03.2007. Kopeček L., Demokratická unie Slovenska ― vznik, geneze a příčinu její „klinické smrti”, „Středoevropské politické studie” 2000 nr 3 (www.cepsr.com/dwnld/dus300.rtf), 2.03.2007. Kopeček L., Institutionalization of Slovak Political Parties and Charismatic Leaders, „Středoevropské politické studie” 2004 nr 1 (www.cepsr.com/clanek.php?ID=188), 2.03.2007. Kopeček L., Konfliktní linie slovenské společnosti v první polovině 20. století, „Politologická revue” 2000 nr 1, s. 41-59. Kopeček L., Nová politická strana Smer ve slovenském stranickém systému. Ohrožení vstupu země do Evropské unie?, „Středoevropské politické studie” 2001 nr 1 (www.cepsr.com/clanek.php?ID=99), 2.03.2007. Kopeček L., Šedo J., Czech and Slovak parties and their vision of European integration, „Středoevropské politické studie” 2003 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=12), 2.03.2007. Kopeček L., The Slovak Party of the Democratic Left: A Successful Post-Communist Party?, „German Policy Studies / Politikfeldanalyse” 2002 nr 2, s. 241-258. Kopecký P., Mudde C., Explaining Different Paths of Democratization: The Czech and Slovak Republics, „Journal of Communist Studies and Transition Politics” 2000 nr 3, s. 63-84. Korzeniewski B., Pamięć zbiorowa we współczesnym dyskursie humanistycznym, „Przegląd Zachodni” 2005 nr 2, s. 121-138. Kováč D., Nacionalizmus 19. a 20. storočia, „Historický časopis” 1997 nr 1, s. 77-84. Kováč D., O slovenskej historiografii v Collegium Carolinum. Popoluška slovenskej historiografie ― vlastné dejiny, „Historický časopis” 2004 nr 2. s. 233-237. Koźmiński M., O świadomości narodowej na pograniczu węgiersko-słowackim po I wojnie światowej, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej” 1984, t. XX, s. 59-91. Krajčir L., Czynnik ryzyka, „Wprost” 1998 nr 24, s. 100. Krajčovič M., Mad’ari a problémy národnej identity Slovákov v 19. storočí, „Historické štúdie” 1996 nr 37, s. 49-68. Krajčovič M., Medzinárodné podmienky slovenského národného hnutia 19. storočia, „Historický časopis” 1993 nr 5-6, s. 551-565. Krekovičová E., From the Shepherdic Image in Slovak Folklore to that of National Identification, „Human Affairs” 1995 nr 1, s. 84-96. Krekovičová E., Od obrazu pasterzea w folklorze słowackim do symbolu narodowego, w: M. Maj, Cz. Robotycki (red.), Symbole słowiańskie ― symbole narodowe, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego ― Prace Etnograficzne” 1999 z. 35, s. 69-83. Krištofik M., Ideové a programové vymedzenie strany SMER, „Středoevropské politické studie” 2001 nr 3 (www.iips.cz/cisla/— texty/komentare/smer301.html), 03.01.23. Krivý V., Kryštalizácia základných politických zoskupení v vzťahu k štiepieniam slovenskej spoločnosti, „Sociológia” 1996 nr 2, s. 127-147. Krzysztofek K., Co dalej z narodem?, „Pogranicze. Studia Społeczne” 2003 t. XI, s. 5-39.
585
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Krzyżaniak E., Tożsamość w ruchu ― rzecz o dialektycznym charakterze tożsamości europejskiej, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 21, s. 29-44. Kubala K., Dylematy tożsamościowe a społeczeństwo obywatelskie, „Przegląd Socjologiczny” 2004 nr 2, s. 33-54. Kundera M., Zachód porwany albo tragedia Europy Środkowej, „Zeszyty Literackie” 1984 nr 5, s. 14-31. Kurczewska J., Etnocentryzm a ideologia narodowa, „Kultura i Społeczeństwo” 1988 nr 4, s. 65-87. Kurczewska J., Party Leaders Facing Poland’s Past and Culture, „Polish Sociological Review” 1996 nr 4. Kusý M. (w rozmowie z B. Gábelovą i T. Strážayem), Slovensku stále chýba idea vlastnej štátnosti, „Listy SFPA” Január ― Február 2003. Kusý M., Ślepa uliczna autonomii, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 180, s. 14. Kuzio T., „Nationalising states” or nation-building? A critical review of the theoretical literature and empirical evidence, „Nation and Nationalism” 2001 nr 2, s. 135-154. Kuzio T., The myth of the civic state: a critical survey of Hans Kohn’s framework for understanding nationalism, „Ethnic and Racial Studies” 2002 nr 1, s. 20-39. Kwaśniewski K., O nacjonalizmie inaczej, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 1, s. 59-82. Kwaśniewski K., Tożsamość społeczna i kulturowa, „Studia Socjologiczne” 1986 nr 3, s. 5-15. Langewiesche D., Naród, nacjonalizm, państwo narodowe: stan i perspektywy badań, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 20, s. 11-56. Lee Klein K., O pojawieniu się pamięci w dyskursie historycznym, „Konteksty” 2003 nr 3-4, s. 42-56. Leff C.S., Dysfunctional democratization?, Institutional Conflict in Post-Communist Slovakia, „Problems of Post-Communism” 1996 nr 5, s. 36-50. Lindstrom L., Leftmap Kastom: the political history of tradition on Tauna Vannatu, „Mankind” 1982 nr 13, s. 316-329. Lipták Ľ., Modernizácia Slovenska: národ, štát, spoločnosť, „Historický časopis 1997 nr 1, s. 71-76. Lukić R., Twilight of the Federations In East Central Europe and the Soviet Union, „Journal of International Affairs” 1992 nr 2, s. 575-598. Macho P., Poznámky k výskumu kolektívnych identít v 19. a 20. storočí na Slovensku, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 353-362. Máiz R., Nieobecność polityki: naród i demokracja w debacie „liberalnego nacjonalizmu”, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 21, s. 9-28. Máiz R., Politics and the nation: nationalist mobilization of ethnic differences, „Nations and nationalism” 2003 nr 2, s. 195-212. Maj Cz., Stereotypy sąsiadów w polskiej opinii publicznej, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio: K”, 1995/1996 vol. II/III, s. 25-35. Mannová E., Clio na slovenský spôsob. Problémy a nové prístupy historiografie na Slovensku po roku 1989, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 239-246. Mannová E., Historické dimenzie kolektívnych identít v Strednej Europé, „Historický časopis” 2003 nr 3, s. 491-500. Martin D., The Choices of Identity, „Social Identities” 1995 nr 1, s. 5-20. Márton M., Otázky kultúry a identity v teórii medzinárodných vzt’ahov, „Medzinárodné vzt’ahy” 2003 nr 2, s. 66-82. Marušiak J., Kultúrny život v rokoch 1946 až 1968. Svedok nádejí a omylov, „Slovo ― politicko-spoločenský týždenník” 20.226.2.2002, http://www.noveslovo.sk/archiv/2002-8/ominulosti.asp (20.06.2007). Marušiak J., Społeczeństwo słowackie a normalizacja (1968-1971), „Dzieje Najnowsze” 2005 nr 3, s. 65-82. Marx A.W., The nation-state and its exclusions, „Political Science Quarterly” 2002 nr 1, s. 103-126. Matula V., Ľudovít Štúr a začiatky formovania generácie mladých synov Slovenska, „Historický časopis” 2005 nr 4, s. 643-658. Maziarski W., Czasem trudno się zrozumieć, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 17, s. 14. Melchior M., Problemy tożsamości w sytuacji zagrożenia. Koncepcja badania, „Kultura i Społeczeństwo” 1999 nr 1, s. 89-100. Mesároš J., Cyrilometodská tradícia v Slovenskom národnom obrodení (Od bernolákovcov k miléniu), „Historické štúdie” 1996 nr 37, s. 27-47. Mésároš J., Deformácie vo vedomí slovenskej a mad’arskej národnej pospolitosti o spoločných dejinách a ich zdroje, „Historický časopis” 1991 nr 3, s. 316-322. Mésároš J., Mad’arizaciá a asimilácia v Uhorsku od konca 18. storočia do roku 1918, „Historický časopis” 1997 nr 2, s. 295-304. Miháliková S., Sviatky na Slovensku ako súčasť politických rituálov, „Historický časopis” 2005 nr 2, s. 339-354. Mihas E., Non-Literal Language in Political Discourse, „LSO Working Papers in Linguistics”, University of WinconsinMilwaukee, 2005 nr 5. Mihina F., Reason, Faith, and Tradition, „Dialogue and Universalism” 2002 nr 8-10, s. 9-18. Miluska J., O różnych formach tożsamości narodowej, „Przegląd Zachodni” 2001 nr 1, s. 1-26. Mistrík E., Povaha slovenského národa, „Studia Academica Slovaca” 1991 nr 20, s. 153-162. Myant M., Slocock B., Smith S., Tripartism in the Czech and Slovak Republics, „Europe-Asia Studies” 2000 nr 4, s. 723-739. Nederveen J., Deconstructing/reconstructing ethnicity, „Nations and Nationalism” 1997 nr 3, s. 365-395. Nielsen K., Cultural Nationalism, neither Ethnic not Civic, „The Philosophical Forum” 1996-1997 nr 1-2, s. 42-52. Nijakowski L.M., Znaczenie analizy dyskursu dla socjologii narodowości, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 1, s. 67-96. Nižňanský E., K problému vzťahu Slovákov a Čechov v období II. ČSR. Dokumenty a poznámky k listu Antona Štefánka Karolovi Sidorovi v decembri 1938, „Acta Universitatis Palackianae Olomucensis. Historica” 1996 nr 27, s. 189-204. Nora P., Czas pamięci, „Res Publika Nowa” 2001 nr 7, s. 37-43. Oktar L., The Ideological Organization of Representational Process in the Presentation of Us and Them, „Discourse and Society” 2001 nr 3, s. 313-346. Olbromski J.C., Tożsamość społeczna: typowość czy wspólność, bezbarwność czy przejrzystość, „Colloquia Communia” 2000 nr 3, s. 11-25. Olick J.K., Robbins J., Social Memory Studies: From „Collective Memory” to the Historical Sociology of Mnemonic Practices, „Annual Review of Sociology” 1998, s. 105-140.
586
Bibliografia
Paleczny T., Kontrowersje teoretyczne wokół socjologicznych ujęć nacjonalizmu, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1994 z. 2, s. 19-30. Paleczny T., Państwo a świadomość narodowa, „Sprawy Międzynarodowe” 1983 nr 12, s. 87-100. Parekh B., Discourses on National Identity, „Political Studies” 1994 nr 42, s. 492-504. Pástor Z., Nové možnosti a staré problémy na prahu d’alšej etapy maďarsko-slovenských vzťahov, „Politické vedy. Časopis pre politológiu, najnovšie dejiny, medzinárodné vzťahy” 2000 nr 1, s. 69-96. Pennycook A., Incommensurable Discourses?, „Applied Linguistics” 1994 nr 2, s. 115-138. Podoba J., Národna identita a „Erinnerungspolitik” v slovenskej historiografii: niekoľko kritických postrehov od „susedov”, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 261-268. Podrimavský M., Myšlienka slovenskej štátnosti 1848-1914, „Studia Academica Slovaca” 1995 nr 24, s. 145-152. Podrimavský M., Slovaks in the Conditions of the Hungarian State at the Beginning of the Twentieth Century, „Human Affairs” 1999 nr 1, s. 44-52. Podrimavský M., Slovenská politická reprezentácia 1848-1918 (Na 150. vyročie vzniku prvej Slovenskej národnej rady), „Studia Academia Slovaca” 1998 nr 27, s. 133-140. Podrimavský M., The Idea of National Autonomy In Slovak Politics (1848-1914), „Studia Historica Slovaca” XIX, Bratislava 1995, s. 117-126. Posern-Zieliński A., Tożsamość a terytorium. Perspektywa antropologiczna, „Przegląd Zachodni” 2005 nr 3, s. 3-20. Pridham G., Complying with the European Union’s Democratic Conditionality: Transnational Party Linkages and Regime Change in Slovakia, 1993-1998, „Europe-Asia Studies” 1999 nr 7, s. 1221-1244. Profant T., Slovenská demokratická a křesťanská únie ― kartelová strana?, „Středoevropské politické studie” 2004 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=193), 2.03.2007. Radzik R., Co to jest naród?, „Znak” 1997 nr 3, s. 79-91. Radzik R., Formowanie się narodów w Europie Środkowo-Wschodniej, „Kultura i Społeczeństwo” 1993 nr 4, s. 17-34. Radzik R., Od zbiorowości etnicznej do wspólnoty narodowej. Podstawowe pojęcia układu etniczno-narodowego w Europie Środkowo-Wschodniej w XIX i XX wieku, „Studia Socjologiczne” 1999 nr 2, s. 29-63. Renan E., Co to jest naród?, „Res Publica Nowa” 2005 zima, s. 135-144. Roško R., Slovenská otázka v šesťdesiatomôsmom a dnes, „Sociológia” 1992 nr 1-2, s. 31-35. Rybář M., Nestabilnosť straníckeho systému a voľby 2002, „Listy SFPA” 2002 Júl-August, http://www.sfpa.sk/pages/— common/archiv/listy_nove/listy.php?no=0402&it=4 (08.08.2006). Rychlík J., Pokusy o připojení Slovácka ke Slovensku v letech 1938-1941, „Historický časopis” 1992 nr 1, s. 69-88. Saduniowska A., Język ― racjonalność ― dyskurs. Kultura popularna jako element szerszych przemian „przełomu komunikacyjnego” w odniesieniu do nauk politycznych, „Dyskurs” 2005 nr 1, s. 44-59. Salner P., Ethnic Polarisation in an Ethnically Homogenous Town, „Czech Sociological Review” 2001 nr 2, s. 235-246. Samson I., Cesta Slovenska k zahraničnej politike, „Listy SFPA” Január-Február 2003 (www.sfpa.sk). Samson I., Využitie zahraničnej politiky na slovenský spôsob, „Listy SFPA” Marec 1998 (www.sfpa.sk). Schőpflin G., Aspects of Language and Ethnicity in Central and Eastern Europe, „Transition” 1996 nr 2, s. 6-10. Ścigaj P., Tożsamość narodowa. Przegląd problematyki, „Politeja” 2004 nr 1, s. 152-167. Sériot P., Ethnos i demos: dyskursywne konstruowanie zbiorowej tożsamości, „Teksty Drugie” 1994 nr 1, s. 134-142. Shils E., Naród, narodowość i nacjonalizm a społeczeństwo obywatelskie, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 1996 z. 1, s. 9-30. Shulman S., Challenging the civic/ethnic and West/East dichotomies in the study of nationalism, „Comparative Political Studies” 2002 nr 5, s. 554-585. Siwek T., Morawianie, „Sprawy Narodowościowe. Seria nowa” 2002 z. 20, s. 125-138. Skolkay A., Populism in Central Eastern Europe, „IWM Working Paper” 2000 nr 1 (http://www.nlp.at/hl/medien/— wppopulism.pdf). Skotnicka-Illasiewicz E., Głos w dyskusji pt. Przyszłość państw narodowych w zjednoczonej Europie, Zapis dyskusji na konferencji zorganizowanej przez Fundację „Polska w Europie” pt. „Jutro Europy” w dniu 13 grudnia 2001 roku, „Polska w Europie” 2002 nr 1, s. 101-121. Škvarna D., Slovenské štátoprávne predstavy a pokusy, „Historický časopis” 1990 nr 4, s. 470-499. Smolicz J.J., Wartości rdzenne a tożsamość kulturowa, „Kultura i Społeczeństwo” 1987 nr 1, s. 59-75. Smooha S., The Model of Ethnic Democracy, „ECMI Working Paper” 2001 nr 13 (www.ecmi.de). Sowiński S., Europa narodów, ale jakich? Naród w dyskusji o integracji Polski z Unią Europejską, „Studia Europejskie” 2004 nr 1, s. 9-31. Stena J., Parlamentné voľby 1998 v SR ― uskutočená výzva, „Sociólogia” 1999 nr 1, s. 31-50. Stryjek T., Swoi i obcy ― ukraiński dyskurs o tożsamości, czyli „nation building” i „othering”. Rozważania wokół książki Oli Hnatiuk, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 3, s. 183-194. Svoboda J., Slovenská vládní koalice. Její typová charakteristika, „Středoevropské politické studie” 2000 nr 2 (www.iips.cz/— cisla/texty/komentare/slovkoal200.html), 23.01.03. Švorc P., Slovensko ako regionálny prvok v historickom výskume, „Historický časopis” 2004 nr 2, s. 295-308. Szacka B., Historia i pamięć zbiorowa, „Kultura i Społeczeństwo” 2003 nr 4, s. 3-15 Szacki J., O narodzie i nacjonalizmie, „Znak” 1997 nr 3, s. 4-31. Szacki J., O tożsamości (zwłaszcza narodowej), „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 3, s. 9-40. Szarka L., The Split of Chechoslovakia: A Model of Preventive Conflict Management, Teleki László Foundation Institute for Central European Studies, Occasional Papers 1996 nr 4 (www.cla.sk/studies/occasional_papers_no_4.htm), 20.03.2005. Szwed R., Ontologiczne podstawy koncepcji tożsamości, „Studia Socjologiczne” 1999 nr 3, s. 145-164.
587
Nad Tatrami błyska się... Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004)
Taboada-Leonetti I., Identité individuelle, identité collective. Problèmes poses par ľintroduction du concept d’identité en sociologie. Quelques propositions théoretiques a partir de trois Recherches sur ľimmigration, „Social Science Information” 1981 nr 1, s. 137-167. Tajták L., K niektorým otázkam interpretácie revolučných rokov 1848-1849 na Slovensku, „Historický časopis” 2000 nr 1, s. 113-130. Taylor Ch. (w wywiadzie z: A. Bielik-Robson, A. Pawelec i Ł. Tischnerem), Granice oświeconego rozsądku, „Tygodnik Powszechny” 2002 nr 35, s. 18. Thelen D., Memory and American History, „The Journal of American History” 1989 nr 4, s. 1117-1129. Thomas D., Slovakia: Language And National Unity, „Parliamentary Affairs” 2000 nr 1, s. 135-141. Tibenský J., Funkcia cyrilometodskej a veľkomoravskej tradície v ideológii slovenskej národnosti, „Historický časopis” 1992 nr 5, s. 579-594. Tibenský J., Juraj Fándly a Slovenské národné obrodenie, „Historický časopis” 1991 nr 1, s. 49-78. Tilly Ch., Political Identities in Changing Polities, „Social Research” 2003 nr 2, s. 605-620. Todorova M., Language in the construction of ethnicity and nationalism: the Bulgarian case, „Sprawy Narodowościowe. Seria Nowa” 2006 z. 28, s. 7-31. Tóká G., Political Parties and Democratic Consolidation in East Central Europe, „Studies in Public Policy” 1997 nr 279. Triandafyllidou A., National identity and the „other”, „Ethnic and Racial Studies” 1998 nr 4, s. 593-612. Trojanowska-Strzęboszewska M., Granice i terytorium w Europie ― proces kształtowania się i znaczenie pojęć, „Civitas” 2006 nr 9, s. 40-67. Trutkowski C., Wybór czy konieczność ― o potrzebie wykorzystania analizy dyskursu w socjologii, „Kultura i Społeczeństwo” 2004 nr 1, s. 35-50. Ulč O., Czechoslovakia’s Velvet Divorce, „East European Quarterly” 1996 nr 3, s. 331-352. Ulicka G., Wpływ marketingu politycznego na zmiany w życiu publicznym państw demokratycznych, „Studia Politologiczne” 1996 t. 1. Vachudová M.A., Snyder T., Are Transitions Transistory? Two Types of Political Change in Eastern Europe Since 1989, „East European Politics and Societies” 1997 nr 11, s. 1-35. Varga G. (w rozmowie z A. Kaczorowskim i T. Maćkowiakiem), Spór o sapera Vodiczkę, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1999 nr 24, s. 23. Varga G., Stonka, cykliści i Madziarzy, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1997 nr 277, s. 26. Velšic M., Spoločensko-politická klíma na sklonku Mečiarovej a Dzurindovej vlády, „Středoevropské politické studie” 2002 nr 1 (http://www.cepsr.com/clanek.php?ID=53), 2.03.2007. Verdery K., Nationalism and National Sentiment in Post-socialist Romania, „Slavic Review” 2003 nr 2, s. 179-203. Walicki A., Czy możliwy jest nacjonalizm liberalny?, „Znak” 1997 nr 3, s. 32-50. Wendt A., Anarchy is What States Make of It, „International Organization” 1992 nr 46, s. 391-426. Whitefield S., Evans G., Political culture versus rational choice: explaining responses to transition in the Czech Republic and Slovakia, „British Journal of Political Science” 1999 nr 1, s. 129-154. Whitmeyer J.M., Elites and popular nationalism, „British Journal of Sociology” 2002 nr 3, s. 321-341. Widdowson H., Discourse Analysis: A Critical View, „Language and Literature” 1995 nr 3, s. 157-172. Wierzbicki Z.T., Problemy etniczne Europy Środkowej w perspektywie socjologicznej, „Kultura i Społeczeństwo” 1995 nr 3, s. 49-56. Wilcox S., Culture, National Identity, and Admission to Citizenship, „Social Theory and Practice” 2004 nr 4, s. 559-582. Wódz J., Dynamika przekształceń tożsamości narodowej w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, „Przegląd Europejski” 2001 nr 2, s. 104-119. Wolchik S., The Politics of Ethnicity in Post-Communist Czechoslovakia, „East European Politics and Society” 1994 nr 1, s. 153-188. Wolff S., „Bilateral” Ethnopolitics after the Cold War: The Hungarian Minority in Slovakia, 1989-1999, „Perspectives on European Politics and Society” 2001 nr 2, s. 159-195. Wolff-Powęska A., Rola tożsamości narodowej w procesie kształtowania się demokratycznej kultury politycznej Europy Środkowej, „Przegląd Zachodni” 2000 nr 2, s. 1-28. Wyrozumski J., Cywilizacja i historia, „Zagrożenia Cywilizacyjne” 2001 nr IV. Za i przeciw autonomii, „Gazeta Środkowoeuropejska” (dodatek do „Gazety Wyborczej”) 1996 nr 180, s. 13. Zehfuss M., Constructivism and Identity: A Dangerous Liaison, „European Journal of International Relations” 2001 nr 3, s. 315-348. Zenderowski R., Causes of the Break-up of Czechoslovakia, „The Polish Quarterly of International Affairs” Summer 2005 nr 3, s. 100-114. Zenderowski R., Kwestia węgierska jako immanentny problem słowackiej polityki, „Rocznik Wschodni” 2006/2007 nr 12, s. 51-76. Zenderowski R., Przyczyny podziału Czecho-Słowacji (1992), „Sprawy Międzynarodowe” 2005 nr 3, s. 103-118. Zenderowski R., System partyjny Republiki Słowackiej (1993-2002), „Annales UMCS, Sectio: K ― Politologia” t. XI (2004), s. 113-130. Zetocha K., Konečný M., Slovenská národní strana: druhá šance, „Středoevropské politické studie” 2005 nr 2-3, s. 248 (www.cepsr.com/dwnld/konecnyzetoch05.pdf), 2.03.2007. Zich F., Některé aspekty národní identity a současných integračních procesů, „Sociológia” 1999 nr 5, s. 441-458. Ziółkowski M., Pamięć i zapominanie. Trupy w szafie polskiej zbiorowej pamięci, „Kultura i Społeczeństwo” 2001 nr 3-4, s. 3-22. Zirk-Sadowski M., Pojęcie dyskursu, „Kultura i Społeczeństwo” 1992 nr 2, s. 61-74. Inne b.n.a., Literárna klíma okolo roku 1989, http://www.ned.univie.ac.at/lic/ (adres skrócony, 18.07.2007). Bunčák J., Piscová M., Modern National Identity of Slovaks and Their Attitude Towards Europe, Newsletter Social Science In Eastern Europe, Special Edition 2001. Daftary F., Gál K., The Slovak Language Law: Internal or External Politics?, „ECMI Working Paper” 2000 nr 8, (http://www.ecmi.— de/download/working_paper_8.pdf), 23.07.2007.
588
Bibliografia
Deegan-Krause K., „... their own worst enemies ...” National issues and party system polarization in Slovakia, referat wygłoszony na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Nauk Politycznych (American Political Sciense Association), Boston 1998, mps. Deegan-Krause K., A House Divided Against Itself: National Issues and Political Party Competition in Slovakia, www.cla.— wayne.edu/polisci/krause (20.02.2006). Deegan-Krause K., Any Way You Slice It: The Politics of Partial Cleavages in Slovakia and the Czech Republic. Prepared for presentation at the convention of the American Political Science Association, San Francisco, California, August 30, 2001, http://www.cla.wayne.edu/polisci/krause (21.02.2005). Deegan-Krause K., National issues and institutional encroachment in Slovakia, www.la.wayne.edu/polisci/kdk/papers/— aaass1998.htm (20.02.2006). Dupkala R., Fenomén Slovanstva v slovenskej filozofii 19. storočia, http://www.univ.rzeszow.pl/filozofia/sofia/sofia1/— s1_22.pdf (15.04.2006). Gyárfášová O., From Defense Against the „Others” to Formulation of Own Interests: The case of Slovakia, mps. Hloušek V., Kopeček L., Konfliktní linie v současné české a slovenské politice: mezi stabilitou a změnou, Mezinárodní politologický ústav Masarykovy univerzity v Brně, Working Paper 2005 nr 10. Kovacs E., From the Turul Bird to the Image of the Finance Minister: The Role of Myths in the Post-Communist Transition, Hungary 1988-1996, www.ssees.ac.uk/kovacs1.htm (12.08.2006). Mediálna ročenka 0.1 (1990-2000). Prehľad tlače, rozhlasu a televízie na Slovensku, http://www.mi.sk/medialna%20rocenka/index.html (20.06.2007). Mesežnikov G. (w wywiadzie z J. Marušiakiem), Súčasnej vládnej koalicií sa v zasade podarilo presadiť to, čo si predsavzala, http://www.ivo.sk/ftp_folder/produkt_2163.pdf (wywiad opublikowany w czasopiśmie „Slovo” w maju 2002 roku). Nagayo S., Slovakia and Hungary: The Most Complicated Bilateral Relations in Central Europe: Focusing on the GabčíkovoNagymaros Problem, src-h.slav.hokudai.ac.jp/sympo/96summer/nagayo.pdf (12.04.2006); Pieńkowski J., Zenderowski R., Wyszehrad i jego pamięci zbiorowe, „Visegrad info. Internet magazine”, http://visegrad.info/— ?q=pl/node/244 (20.03.2007). Plecitá-Vlachová K., National identity in the eleven CEE nations: where do we belong?, „Policy paper” 2/2004 w ramach projektu: Values Systems of the Citizens and Socio-Economic Conditions ― Challenges from Democratisation for the EU-Enlargement. Risse Th., The Euro and Identity Politics in Europe, referat wygłoszony na konferencji „The Lear of Euro” odbywającej się w dniach 6-8 XII 2002 r., zorganizowanej przez University of Notre Dame (maszynopis niepublikowany). Skobla D., Slovak National Identity, Slavophilia and Europe, ideashistory.org.ru/pdfs/18Skobla.pdf (20.07.2007). Slabák J., Z histórie mesta, http://www.sturovo.sk/ (16.08.2006). Slovak Helsinki Commitee, Report on the Implementation of the Framework Convention of the Council of Europe on the Protection of Minorities in the Slovak Republic 1999, http://www.riga.lv/minelres/reports/slovakia/NGO/slovakia_NGO.htm (12.12.2000). Słownik dysydentów. Ján Čarnogurský, Fundacja Ośrodka „Karta”, http://www.karta.org.pl (20.06.2007). Szacki J., Tożsamość narodowa w kontekście integracji europejskiej (zarys wykładu), mps (w posiadaniu autora). Tusičišny A., Slovensko po roku 1993: Význam štiepení pre formovanie straníckeho systému postkomunistickej krajiny, prispevok prezentovaný na medzinárodnej vedeckej konferencii Od samostatnosti k integrácii, Bratislava, Slovensko, 21.-23.11.2003, mps. Zarycki T., The New Electoral Geography of Central Europe, Budapest, Electronic Library, Open Society Institute, http://lib.rss.cz (22.05.2005).
589
Wykaz tabel
Tabela 1. Naród jako etnos i demos................................................................................................................
89
Tabela 2. Struktura etniczna Bratysławy w latach 1890-1990............................................................................
180
Tabela 3. Preferowana forma państwa w opinii Czechów i Słowaków w latach 1990-1992 .................................
234
Tabela 4. Postawa słowackich partii politycznych odnośnie do integracji europejskiej ........................................
288
Tabela 5. Gabinety rządowe na Słowacji (1989-2006)......................................................................................
324
Tabela 6. Wyniki wyborów do Słowackiej Rady Narodowej w latach 1990, 1992 i Rady Narodowej Republiki Słowackiej w latach 1994, 1998 i 2002...................................................
325
Tabela 7. Udział w parlamencie słowackim (liczba mandatów) słowackich i węgierskich partii politycznych najsilniej zaangażowanych w dyskurs tożsamościowy........................................................................